O ile z generalnym przesłaniem filmu się zgadzam, to również lekko przyczepiłabym sposobu prezentacji tych informacji - szczególnie aspekt wagi, diety, sportu. Po pierwsze źródła na które natrafiłam a także informacje od lekarza wskazują że ile powinnyśmy przybrać na wadze zależą od tego z czym zaczynamy: kobieta zaczynająca niedowagą jak w moim wypadku spokojnie może pod koniec ciąży być więcej niż 12 kg na plusie. WHO dla kobiety z normalnym bmi proponuje widelki 11-16 kg. Kobiety przybierają na wadze też różnie. 6 kg w połowie ciąży wcale nie znaczy ze dana mama będzie przybierać później proporcjonalnie więcej. Wywoływanie w nich niepotrzebnego poczucia winy i stresu jest moim zdaniem wątpliwą pomocą. Warto by bylo natomiast wrzucić jakieś odniesienia do zaleceń, które pozwolą zapoznać się z informacja w szerszym kontekście. To samo jeśli chodzi o dietę. Promocja zdrowej diety jest na pewno super, ale osobiście wierze w umiarkowanie. Perfekcyjna zdrowa dieta i sam fast food nie jest realistycznym dylematem. Większość ludzi sytuuje się gdzieś pomiędzy. Bardziej pomocne są wskazówki jak jeść zdrowiej. To samo z zachciankami. To moje prywatne doświadczenie ale kiedy marzy mi sie np. pizza, wiem ze czesto chodzi o to, ze potrzebuje czegoś mocniej kalorycznego, bo ostatnio jadałam np. Głównie sałatki. Uleganie wszystkich zachcianka może być zgubne, ale czasem żeby przezwyciężyć pokusę warto jej ulec i wrócić po tym do bardziej 'wartosciowej' żywności bez poczucia winy. Sport też fajnie i warto, ale nie każdy dla wszystkich nawet jeśli niby dla kobiet w ciąży plus warto słuchać sygnałów swojego ciała jak np. ból. No i też przesadzanie w drugą stronę, chociaż na pewno nieczęste, jak próby bicia rekordów życiowych czy zbyt nagłe zwiększanie aktywności fizycznej może nam sie odbić czkawką. Niby to wszystko to subtelności ale moim zdaniem dość kluczowe. Dodała bym że statystyka statystyką, ale wymienione w filmiku 'błędy' mogą ale nie muszą zaszkodzić i warto się po prostu 'poprawic' w trakcie, bez zbędnego stresu i poczucia winy. A jak z różnych przyczyn nie jest to możliwe, to też nie znaczy że dostaniemy cukrzycy czy innych problemów. To samo w drugą stronę - więc nie wyrzucajmy sobie!
Zgadzam sie z Tobą. Ja cala ciaze walcze o każdy kg . Ile przeplakalam przez dogryzanie lekarza albo bliskich bo bylam chuda a w polowie ciazy mialam 6 kg na plusie. Co najlepsze w ostatecznosci jestem koniec 9 mca 12 kg na plusie i wyniki mam swietne. Bez sensu ta stygmatyzacja ze wzgledu na wage,ze kazda ma tyc tak samo. Przez cala ciaze staralam sie trzymac racjonalnie dietę i duzo sie ruszać. Za to przez takie teksty większość moich kolezanek w ciazy byla na dietach sokowych, owocowych albo w ogole nie jadly bo miały manie na punkcie tycia i pozniej zrzucania. Wszyscy wspaniale chwalili moja siostre za to ze w ciazy przytyla 6 kg. Po ciazy zrzucila kolejne 10 i orzy wzroscie 175 wazy 45 kg. Teraz znowu przytyki ze jest za chuda. Ale to jest poklosie ciągłego wyrzucania ciezarnym ze nie moga przytyc :/
Dogryzaniem przez lekarza jest co najmniej nie na miejscu. Lekarz powinien zachowywać się profesjonalnie i cechować kulturą osobistą. Szybko rosnąca masa ciała może mieć też inne przyczyny niż tylko nadmierne jedzenie. Czasem zdarza się fizjologicznie np. u kobiet, które przed ciążą miały niedowagę. Jednak nawet, gdy pacjentka tyje nadmiernie z powodu braku wiedzy i niewłaściwej diety, to uwagę na ten fakt trzeba zwrócić w odpowiedni sposób i przede wszystkim zaproponować rozwiazanie np. skierować na dodatkowe badania i konsultację dietetyka.
Zgadzam się. Znam dwie kobiety, które mając cukrzycę ciążowa jedzą super zdrowo, wszystko zbilansowane i dobrej jakości, a cukier i tak skacze i tylko zwiększają jednostki insuliny na noc. Sama przytyłam do połowy ciąży 6 kg, a że od zawsze mierze ciało miarka, a nie tylko polegam na wadze, obwód zwiększył się tylko w brzuchu i piersiach. Reszta ciała jest tak samo szczupła, a na brzuchu mam małą pilke. Czy jest to od razu nadprogramowy tłuszcz? No nie. Po prostu tyle przytyłam i nie zmieściłam się w widelki określone kiedyś przez jakichs tam ludzi. A każda kobieta jest inna. Tak samo jak "naukowcy" nagle zmienili widełki cholesterolu, dawniej norma do 250 teraz 200. Bo tak sobie ktoś postanowil. Każdy jest inny i nie da się wpasować 6 mld ludzi w jedną normę.
@@olak4034 widełki się zmieniają, bo ludzie się zmieniają. Inny dziś jest styl życia i sposób żywienia, zapadalność na pewne choroby. Mamy epidemie otyłości. Rekomendacje zmieniają się też dlatego, że nauka wciąż idzie do przodu i wiemy coraz więcej. Nikt " sobie nie wymyśla" tych norm, które mamy i z czegoś wynikają. Ale też masz pełne prawo je zignorować 😉
Świetny filmik, który utwierdził mnie tylko w mojej ścieżce :) Miałam BMI 29 w czasie zajścia w ciążę (mimo zrzucenia już 15 kg). Pamiętam szok,jaki przeżyłam u lekarza,gdy ten kazał mi pilnować wagi. Ale wzięłam sobie to do serca. Odrzuciłam napoje gazowane, słodycze, fast foody, przekąski itp na rzecz samodzielnie przygotowanych potraw:) Jem warzywa, dużo szpinaku, zdrowe soki, pełnoziarniste makarony i pieczywo,brak kofeiny, dużo zup,nie smażę nic, a piekę czy duszę. Efekt- ograniczone mdłości, lepsza cera, - 3 kg, OGTT najlepsze w życiu i brak zagrożenia cukrzycą :) Polecam otwarty umysł i zdrowe podejście do jedzenia. (Śmieciowe jedzenie nigdy nie jest dobre, dla nikogo!)
Dokładnie. Niestety mówienie o tym to wciąż temat drażliwy. Śmieciowe jedzenie to jest nałóg i osoby, które odżywiają się w ten sposób czasem reagują wręcz agresywnie na informację, że to nie tylko zagrożenie otyłością matki ale też powikłaniami u dziecka. Świetnie sobie poradziłaś, a wiem jak bardzo było to trudne, gratuluję! Duży spadek masy ciała przed ciążą i dbanie o dietę w ciąży z całą pewnością przyniosą korzyść i Tobie i dziecku.
@@MariaLepucka Dziękuję:) Akurat dla mnie to dość proste,bo zdrowie dziecka i swoje stawiam na pierwszym miejscu. Nie chcę,aby moje dziecko w przyszłości zajadało się fast foodami,piło colę i jadło przetworzone słodycze. To prosta droga do raka i ogromnych chorób. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka ;)
Bardzo mądry materiał. Nic bardziej mnie nie irytowało, jak teksty typu "jedz za dwoje", "kawałek ciasta Ci nie zaszkodzi" (miałam cukrzycę ciążowa, mimo dbania o siebie moja insulinoopornosc dała taki skutek). Bardzo się pilnowałam z dieta, ruszałam na tyle, ile mogłam od drugiego trymestru (w pierwszym plamilam, a pierwsza ciążę poroniłam, spędziłam ten czas głównie na kanapie). I dziękuję Bogu, że słuchałam siebie, mojego lekarza i swojej intuicji. Rodziłam 24h, córka nie mogła zejść do kanału, potrzeba było ogromnego wysiłku, żeby podołać temu wyzwaniu. Po wszystkim położne powiedziały wprost, że są w szoku, że przez cały ten czas, nie usłyszały ode mnie ani jednego "nie dam rady". Owszem,próg odporności na ból to w dużej mierze kwestia indywidualna, ale umiarkowany wysiłek fizyczny o dobra kondycja na pewno bardzo ułatwiły mi sam poród,a także ten czas po porodzie, kiedy trzeba ogarnąć siebie i małego człowieka. Co do szkoły rodzenia, kolejna święta prawda. Umieliśmy skorzystać z każdej dostępnej opcji naturalnego łagodzenia bólu porodowego, przede wszystkim z tej, z której może korzystać każdy - ze świadomego oddechu. Powinna trafiać Pani do jak najszerszego grona odbiorców. Niestety w internecie, mimo że jest wszystko, tak naprawdę tak wartościowych treści jest niewiele. Szkoda.
Podziwiam Pani determinację pomimo tylu przeciwności. To jest naprawdę trudne, by utrzymać zdrową dietę w takich zaburzeniach jak insulinooporność i cukrzyca ciążowa. Nawet bez takich utrudnień wiele kobiet poddaje się i chcą wierzyć właśnie w te rady typu "jedz za dwoje", "w ciąży można". Niewygodna prawda, że żywienie w ciąży ma olbrzymi wpływ na dziecko często budzi wręcz protest i agresję (co widać w wielu komentarzach pod tym filmem). Mimo to nadal planuję o tym mówić i pewnie jeszcze trochę treści na ten temat pojawi się na moim kanale. Szkoła rodzenia to jest bardzo ważny element przygotowania do bycia rodzicem. Ale też trzeba wybrać dobrą szkołę rodzenia, wtedy to bardzo pomaga.
@@MariaLepucka oczywiście, to kolejna prawda odnośnie szkoły rodzenia. Po tej, do której uczęszczaliśmy, nie bałam się porodu i opieki nad noworodkiem. Za to co do kp jak się okazało miałam wiedzę bardzo pobieżną, na całe szczęście potrafiłam prawidłowo przystawić noworodka. Za to na problemy ze ssaniem u dziecka wprowadzona została butla (ta sama położna opiekowała się nami przed jak i po porodzie), co przez moją niewiedzę prawie zabiło nasze karmienie. Ogarnęłam się, zaczęłam szukać pomocy u specjalistów znających się na rzeczy i karmię już 14 miesięcy ❤️ żałuję, że nie znałam Pani wtedy, myślę, że byłoby mi łatwiej. A tak, złapałam się na śpiewkę niby doświadczonej położnej, że moje dziecko to, cytując, "lichy ssak" i tak jest i koniec. Przy drugim dziecku na pewno prewencyjnie skorzystamy z Pani pomocy - mieszkamy tuż pod Wrocławiem 😊
@@xxStarryNightBluexx to prawda, często temat karmienia jest byle jak traktowany w szkołach rodzenia. Niekiedy zajęcia prowadza położne zajmujące się porodami, ale już nie laktacją. Fajnie, że jest dobre przygotowanie chociaż do porodu, ale po takim kursie warto skorzystać z dodatkowego spotkania z doradcą laktacyjnym, aby przygotować się także do karmienia (sama od wielu lat prowadzę takie spotkania indywidualne). Oczywiście w razie potrzeby zapraszam do mnie do Wrocławia przy kolejnym maluchu 🙂
Fajny odcinek! Masz świetne podejście :) Sama jestem dietetykiem i będąc w ciąży bliźniaczej postanowiłam słuchać swojego organizmu bardziej niż trzymać się sztywnych zaleceń co do ilości kalorii. W pierwszym trymestrze byłam np. bardzo często fizycznie głodna i szłam za tym, po prostu. Wiele zachcianek jest w głowie i właśnie to jest takie podejście „kiedy jak nie teraz”. Moja waga rośnie całkiem w porządku, za chwilę zaczynamy III trymestr :) Myślę, że kobietom, które mają przed ciążą fatalne nawyki żywieniowe dużo trudniej jest w ciąży zmienić styl odżywiania na prawidłowy i potrzebują dużo więcej wsparcia. Myślę też, że ważne jest zaufanie do swojego lekarza/położnej i zadawanie jemu, a nie w internecie pytań, które nas nurtują. Udanego dnia dla wszystkich i jeszcze raz dzięki za super materiał. Pomoże mi pewnie nie kupić jednak mnóstwa niepotrzebnych rzeczy 👍🙏☺️
Jako dietetyk doskonale wiesz jak różne nawyki i wiedzę na temat żywienia mają ludzie. Niestety często sami siebie oszukują, bo tak jest na ten moment wygodnie. Podążać za swoim głodem i potrzebami może wyłącznie osoba o prawidłowej masie ciała, bez żadnych zaburzeń odżywiania czy łaknienia. Bardzo często osoby z nadwagą mają problem z odróżnieniem prawdziwego głodu jako potrzeby fizycznej, od zachcianek o podłożu emocjonalnym. Myślę, że wkrótce na moim kanale pojawi się więcej treści na ten temat.
Ja jestem po dwóch ciążach, mam jedno dziecko. Teraz jestem w trzeciej ciąży. W żadnej nie miałam zachcianek, gdy czułam głód to jadłam i starałam się wybierać zdrowsze rzeczy, zamiast batona sięgałam po banana, lub inny owoc, ewentualnie jakiś zdrowy baton zbożowy czy orzechy i suszone owoce. Jestem szczupła i w każdej ciąży taka byłam. Apropos aktywności fizycznej to trzeba z nią uważać jeśli jest to ciąża zagrożona, ja mam zalecany odpoczynek w tej ciąży, a na wysiłek zwyczajnie nie mam siły, szybko się męczę i tracę oddech. Biorę progesteron, po którym jestem senna. Staram się chodzić na krótkie spacery gdy mam lepsze dni.
Aktywność fizyczna zawsze musi być dostosowana do sytuacji. W ciąży zagrożonej oczywiście nie ma o tym mowy. A jeśli wszystko jest w porządku, regularna aktywność jest wręcz wskazana.
Jestem w połowie ciąży i przytyłam już 9kg, startowałam z wagą 52 przy wzroście 156, lekarz mówi, że wszystko w normie. Myślę, że do błędów w ciąży należy dodać „słuchanie rad z internetu i przyjmowanie się nimi mimo, że lekarz mówi, że wszystko w normie”. Aha, żeby nie było wątpliwości wyniki mam wzorowe, chodzę na gimnastykę w ciazy, jogę i spacery, nie jem fastfoodow ani batonów, czipsów itp, jem regularnie 5 posiłków dziennie, mnóstwo warzyw i owoców. Piję jedną kawę zbożową dziennie a później już tylko woda. Co robię źle wg pani? Oczywiście to pytanie retoryczne. Dziewczyny kochane nie przejmujcie się takim gadaniem, wy i bobas musicie być zdrowe i odżywione to najważniejsze. A w moim przypadku tak jest, dalej mam się przejmować, że już tyle przytyłam?
Tu nie chodzi o to, żeby się przejmować, bo to nikomu i niczemu nie służy. Warto natomiast poszukać przyczyny. Być może w drugiej połowie ciąży przyrost trochę zwolni. Oczywiście za Pani stan jest odpowiedzialny specjalista z gabinetu, nie Internetu ;-) Jeśli przyrosty nie wynikają z błędów, to z całą pewnością wróci Pani do wagi sprzed ciąży bez problemu po porodzie 🙂 Powodzenia!
U nas nie ma szkoly rodzenia niestety😌 a nie mam jak dojeżdżać. Fakt,slucham Pani na YT co faktycznie ma zaletę, pare rzeczy popelnila bym źle,np.za mala ilosc wody do kąpieli. Bardzo miło że Pani wrzuca te ważne infirmacje na YT. Bardzo pozdrawiam,oby było jak najwięcej tak mądrych i z duszą na ramieniu położnych z powołania ❤🤗
Mając mutacje MTHFR, czyli zaburzenia przetwarzania kwasu foliowego zdecydowałam się mimo wszystko na witaminy z grupy B w formach metylowanych. Trudno też mówić o super zdrowej diecie szczególnie w pierwszym trymestrze, kiedy większość kobiet nie może patrzeć na sałatę czy pomidora. Nie znaczy to, by rzucać się na chipsy i zupki chińskie ale ten okres jest na tyle wykańczający i doświadczający w różne dolegliwości, że nie ma co dokładać sobie wyrzutów pt. O Boże nie zjadłam dziś świeżej sałatki z awokado skropionej oliwa z oliwek. Potem, gdy czujemy się lepiej można wrócić do tego co nie męczy psychicznie. Najbardziej męczyło mnie w tym najgorszym czasie słuchanie "rób to i tamto" "jedz tylko zdrowo" "cwicz jogę codziennie" kiedy ledwo mogłam z łóżka się zwlec, a w ciągu dnia walczyłam by nie biec do toalety. Naprawdę od kobiet wymaga się masakrycznie dużo w okresie ciąży. I zwykle są to osoby, które albo są płci męskiej albo nie byly jeszcze w ciąży albo ta ciążę przeszły bezboleśnie. Warto po prostu słuchać siebie i swojej intuicji, a wszystkich ludzi "dobra rada" odsunąć na 9 miesięcy.
Rzeczywiście początki ciąży bywają trudne jeśli chodzi o samopoczucie. Jednak nie spotkałam dotychczas kobiet z awersją do warzyw w tym okresie. Częściej spotykam mięso-wstręt lub problemy z nudnościami, co przekłada się na jedzenie mniej w ogóle. Wybiórcza "żarłoczność" ukierunkowana wyłącznie na śmieciowe jedzenie raczej się nie zdarza. Od kobiet w ciąży nikt nie ma prawa niczego wymagać. Zdrowa dieta i styl życia to wolny wybór, nie przymus. Robimy to dla siebie, nie innych. Oczywiście w miarę chęci i możliwości.
@@MariaLepucka ja od polowy pierwszego trymestru az do połowy drugiego mogłam jeść glownie proste posiłki, bez smaku, jak np chleb z masłem, krakersy, ewentualnie płatki z mlekiem, z owoców to jedynie banan czy jabłko. rano szczególnie nie przetrawilabym np sałatki albo kanapki z sałatki pomidorem. Pozniej, mimo prawidłowej masy ciała, nabawiłam się cukrzycy ciążowej. Myślę że czesciowo przez to ze w pierwszej połowie ciąży jadłam duzo węglowodanów, bo tylko je dałam radę w trakcie nudności :(
@@genevievetrompke6536 cukrzyca ciążowa mogła wynikać z węglowodanowej diety na początku ciąży, ale nie musiała (chociaż taki odżywianie z pewnością "pomogło" cukrzycy się rozwinąć). Podpowiem jeszcze, że u moich pacjentek często awersje pokarmowe czy mdłości ciążowe mijają po... odstawieniu suplementów witaminowych.
@@MariaLepuckato ciekawe. Ja przed ciaza brałam suplementy, ale w pierwszym trymestrze na tyle zle się czułam, że często nie byłam w stanie połknąć tych tabletek. Nie odstawiłamich calkowicie, ale bralam moze 2-3 razy w tyg.
Pani Maria Lepucka ja jestem osobą, która nie była w stanie w 1 trymestrze przegryźć sałaty, później nie mogłam już jeść w ogóle zielonych warzyw ☹️ także nie mogłam jeść słodyczy
Film świetny, jednak przed ciąża jadłam bardzo zdrowo, żadnego przetworzonego jedzenia, fitnes i siłowania 3 razy w tyg, codziennie spacer ok 10 km z psem.. jak zaszłam w ciąże nie moge patrzeć na warzywa, owoce, nic, z głodu mnie mdli musiałam jeść cokolwiek!! Paluszki krakersy to mój standard i jedyne pożywnie, co Pani poleci ? Jak sobie pomoc ? Nie mam siły na ćwiczenia, spie cały czas.. zaczynam 2 trymestr i ciagle to samo
Myślę, że warto wykonać dokładniejsze badania, zwłaszcza krwi. Tak czasem się zdarza np przy niedoborach niektórych pierwiastków. Ale często także przy źle zbilansowanej diecie lub zaburzeniach glikemii.
Niestety nie da się jesc tego co zdrowe i wybrane, wymiotuje po ponad połowie rzeczy które dotychczas jadłam. Bycie w ciazy to nie ksiaza wg której możemy ją przejść.
W przypadku problemów z wymiotami szczególnie trzeba zadbać o swoją dietę. Po pierwsze dlatego, że śmieciowe jedzenie może na dłuższą metę nasilać objawy, a po drugie dlatego, że w przypadku regularnych wymiotów rośnie ryzyko niedoborów (a suplementy diety często bardzo nasilają dolegliwości ze strony układu pokarmowego). Oczywiście nie chodzi o to, aby jeść produkty, do których mamy awersję czy akurat nasilają objawy, ale wybrać to, co najlepsze spośród tego, co akurat jest tolerowane.
Uwielbiam fora i komentarze. Uwielbiam plucie jadem wszystkich niezadowolonych i uznawanie swojego punktu widzenia za jedyny słuszny... eh... Wydaje mi się, że każdy inteligentny człowiek wie, że zdrowe odżywianie nie oznacza życia ala Lewandowska, bo to ani nie jest do końca zdrowe ani normalne. Zdrowo odżywiać się, nie oznacza nie zjeść nic "śmieciowego" bo to zawsze zło. W filmie, zakładam, że było to po prostu uproszczenie :). No nie! Każdy ma prawo do słabości i w ciąży również można sobie na nie pozwolić, ale nie można pozwalać sobie na wszystko, bo konsekwencje są zbyt poważne - nie tylko dla kobiety, ale i dla dziecka. Są już dostępne liczne badania, także w Polsce, udowadniające, że aktywność fizyczna w ciąży jest konieczna i to nawet na poziomie wyższym niż przed ciążą (oczywiście z czasem zmniejszają się możliwości, ale to normalne). I ze względów medycznych, przez różne jednostki chorobowe prawie nie ma takich, które jakąkolwiek aktywność wykluczają. Są tylko nieświadomi lekarze i tacy, którym wygodnie kazać pacjentce leżeć odłogiem całą ciążę, bo nie on poniesie tego konsekwencje. Sama brałam udział w programie badawczym, który miał pokazać jaki wpływ na ciążę, przebieg porodu i zdrowie dziecka ma aktywność fizyczna w ciąży i mimo, że zaczęłam ciąże z nadwagą i BMI ponad normę, to cały czas staram się trzymać w przyzwoitej kondycji, bo uważam, że od tego w jakim stanie "podejdę" do mojego porodowego "maratonu" tak on przebiegnie i tyle będę miała sił na opiekę nad moim dzieckiem. Oczywiście, że bez aktywności i z mega przyrostem masy ciała też urodzę, ale po co to sobie robić?! - sytuacje są różne, zdrowie jest najważniejsze -to nie ulega wątpliwości, ale od nas w dużej mierze zależy jak ciąża przebiegnie i jaki będzie nasz stan zdrowia po. Jestem pewna, że gdybym nie ćwiczyła mięśni dna miednicy już dawno miałabym problem z nietrzymaniem moczu, bo mięśnie miałam słabe, a nie chciałam być jak moja koleżanka, która po ciąży musiała mieć zawsze spodnie i bieliznę na zmianę i przebierać się w krzakach, bo zwykły spacer powodowała u niej wyciek moczu - a miała 25 lat. Ja się na coś takiego nie godzę i wiem, że tej pracy nikt za mnie nie wykona! Aktywność (adekwatna do możliwości i stanu zdrowia), racjonalne, zdrowe żywienie (ale nie obsesyjne liczenie kalorii i nękanie się sałatą - wszystko jest dla ludzi) i rozsądek - tylko to nad uratuje ;) Trzymajcie się mamuśki!
A jeśli mogę podpytać o ćwiczenia na mięśnie dna miednicy... pomógł profesjonalista, jakieś filmiki..? Moja ciąża jest pierwszą i daje mocno w kość, bo będąc osobą szczupłą, na samym początku jeszcze mocniej schudłam i przez to organizm szybko się buntował przy jakimkolwiek wysiłku. Jest lepiej, ale nadal boję się przesadzić i eksperymentować czym popadnie z Internetu. Stąd moje pytanie, może jakieś konkretne rady?
Mnie też rozwalają osoby, które poczuły się urażone że tak wprost można o pewnych rzeczach mówić. Ja kocham też bespośredniość - jest konkret. NIe - nie powinnaś żreć w ciaży wszystkiego co masz pod ręka i na co masz ochotę bez limitu. Ale są laski, które wolałyby usłyszeć ze w ciaży można wpylać wszystko, albo ze tyją na pewno z powietrza i to nei ich wina. Ja się przeraziłąm jak sobie uświadomiłam ze to nei tylko kwestia mojego grubego tyłka po porodzie ale kwestia zdrowia mojego dziecka. To co jest ważniejsze - wmawiać sobie BODYPOISTOVE. czy skumać konsekwencje i zacząć nad soba pracować? Ja dziękuję za treść filmu, komus otworzy oczy a inna sie obrazi - trudno, jej strata.
Odnośnie pływania - czy bezpieczne jest pływanie w basenie z chlorowaną wodą? Ozonowana woda jest niestety rzadkością, zazwyczaj w uzdrowiskach lub parkach wodnych.
Ja biorę w ciazy wit d,b complex,omega 3,potas ,magnez. Polecono mi również żeby przed porodem zaczac ,q10 i siarkę. Czy może się Pani odnieść do tego ?
Nie widzę żadnych podstaw do suplementacji profilaktycznie B Complex, potasu, magnezu, Q10 ani siarki. Oczywiście nie mówię tu o sytuacji diety eliminacyjnej czy rzeczywistych niedoborów lub wskazań (np suplementację magnezem zaleca się niekiedy przy zagrażającym porodzie przedwczesnym).
Nie zgadzam się z punktem o grupach dla matek. To właśnie taka grupa pomogła mi skompletować wyprawkę z uniknięciem niepotrzebnych zakupów. Wiadomo, co matka to opinia, ale zawsze można dyskutować i porównać nasze sytuacje (do czego ci się dana rzecz przydała i czy ja mogę mieć podobnie). Dało mi to więcej niż rozmowa z położną o wyprawce. Jest na tych grupach też dużo wsparcia, gdy ktoś ma np. ciążę niefizjologiczną czy trudną sytuację życiową. Można też porównać, czy mamy zlecane te same badania - część dziewczyn postanowiła coś skonsultować z innym lekarzem po tym, jak okazało się że ich dotychczasowy lekarz czegoś nie mówi lub nie robi. No i wreszcie na takich grupach jest dużo polecajek kanałów takich jak ten ;)
Tak, jeśli chodzi o tematy typu wyprawka czy inne gadżety, grupy mogą sie przydać. Ja patrzę na nie pod kątem bardziej istotnych kwestii np takich jak podawanie leków dzieciom czy.... "weryfikacja" metod leczenia proponowanych przez lekarza. Oprócz tego jest często mnóstwo straszenia porodem, opowieści grozy, które nikomu nie pomagają. Dużo oceniania, wytykania błędów. Nie tego zwykle potrzebują "świeżaki" w macierzyństwie, cieżko to nazwać wsparciem. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze tak jest. Ale niestety często.
Jestem w 18 tygodniu, a przytyłam ok 2 kilo i to głównie w 1 trymestrze, przez wakacje. Bmi w normie. Bałam się, że to za mało, bo tak pokazywały mi kalkulatory przyrostu wagi.
Nie jest to za mało. Przyrost masy ciała może się zacząć dopiero po 20tc, a przyspiesza po 30 tc. Przy racjonalnym odżywianiu lepiej przybrać mniej niż za dużo.
Zgadzam się z Panią. Powinniśmy korzystac z rzetelnej wiedzy i jak oglądamy filmiki to powinna byc to wiedza przekazywana przez osoby medyczne, a nie youtuberow...gdzie prawda jest taka, że są to materiały głównie sponsorowane, a wiekszosc wyprawki te dziewczyny dostały...
Teraz wszystko jest sponsorowane, nawet gabinety medyczne, niestety. Z tym, że to kwestia na ile mamy zaufanie do danej osoby, a tu można się łatwo pomylić. Jedni bedą coś "polecać" szczerze, nawet w ramach współpracy wybiorą to co jest coś warte, inni będąc polecać to, za co mają najwięcej płacone.
A jeśli w 6tym miesiącu przytyło się niewiele ? wcześniej ważyłam 48kg wzrost 168cm obecna waga 51.5kg Jestem na nieprzerwanej diecie 1000kcal siłownia plus spalacze tłuszczu
Jeśli stosujesz dietę 1000 kcal i spalacze tłuszczu w 6 mc ciąży to stwarzasz ryzyko utraty tej ciąży oraz nieprawidłowego rozwoju dziecka. Ciąża nie jest czasem na skrajne restrykcje żywieniowe.
Właśnie moje kg mnie trochę martwią, bo jestem w połowie i już jest 6kg na plusie, pomimo codziennej aktywności fizycznej oraz staram się pilnować co jem chociaż nie zawsze się udaje. W którym tygodniu najlepiej zapisać się na szkole rodzenia?
Te 6kg na plusie warto zweryfikować, bo może jest to spowodowane np obrzękami. Zwłaszcza jeśli dieta jest w miarę poprawna i pojawia się codziennie aktywność fizyczna. Ważne też jaka była startowa masa ciała i BMI przed zajściem w ciążę. Jeśli chodzi o szkole rodzenia, to zależy od wybranego kursu i jego czasu trwania, więc 21-30 tydzień najlepiej zacząć i skończyć co najmniej miesiąc przed planowanym terminem porodu.
Przyrost masy ciała to ilość dostarczonych kalorii a nie ich jakość :) tzn, że możesz jeść fast food i chudnąć, jak i w przeciwną stronę jeść nadmierną ilość zdrowych kcal i tyć.
Wielu lekarzy poleciło mi właśnie suplementy wielowitaminowe, no i żaden lekarz nie zlecił mi ani jednego badania ich poziomu. Jak w takim razie na własną rękę zająć się suplementacją i robieniem badań (normy są też inne dla ciężarnych) oraz wyciąganiem z tego wniosków? Niejednokrotnie czytałam, że na wyniki z krwi raczej trzeba spojrzeć z perspektywy czasu, tzn kilku badań w czasie no i oczywiście indywidualnych chorób.
Na własną rękę to dość ryzykowne. Warto to skonsultować albo z medykiem ( lekarz, położna) mającym wiedzę i doświadczenie w temacie żywienia i suplementacji albo z dietetykiem mającym doświadczenie z ciężarnymi. Można też oczywiście skonsultować się ze mną, także online.
Czy w ciąży można suplementować witaminę B12? Przy pobycie w szpitalu z powodu anemii, niskiego żelaza, hemoglobiny podawali żelazo w kroplówce na przemian z zastrzykami z B12.
Tak, w ciąży można suplementować witaminę B12 jeśli mamy jej niedobory. Co więcej suplementując np kwas foliowy, dodatek witaminy B12 powinien być obowiązkowy.
Warto podkreślić, że cukrzyca ciążowa nie jest wynikiem złej diety! Jednym z powodów mogą być predyspozycje genetyczne, a jeszcze innym wiek itd. Ja cierpię na cukrzycę ciążową pomimo, że o objadaniu się niezdrowym jedzeniem nie było mowy. Zwłaszcza, że do 20 tygodnia ciąży miałam bardzo uporczywe wymioty przez 24h, nawet po wodzie.
Cukrzyca ciążowa czasem NIE jest związana z dietą, to prawda. Jednak najczęściej jest tak, że to połączenie predyspozycji i złej diety. U większości kobiet po zmianie diety sytuacja normuje się na tyle, ze nie jest potrzebne leczenie farmakologiczne, to najlepszy dowód na to jak ważna jest dieta.
Informacje zawarte w materiale sa ok, natomist sposb w jaki Pani to przekazuje w moim odczuciu jest niedopuszczalny. Przesmiewczy ton, wysmiewanie sie z osob ktore np. suplementuja sie podczas ciazy. Prosze pamietac, ze ta suplementacja jest w wiekszosci zalecana przez lekarzy prowadzacych ciaze. Dlaczego nie zwroci sie Pani takim tonem do tej grupy odbiorcow? Bo nie beda zainteresowni, bo potraktuja Pania w taki sam sposob wysmiewczy jak prowadzi Pani ten wyklad?
W którym miejscu wyśmiewam kobiety zażywające suplementy? Przecież ja doskonale zdaję sobie sprawę jak wygląda biznes suplementowy i że to lekarze polecają "witaminki", najczęściej bardzo konkretnej marki. Do "tej grupy odbiorców" zwracałam się znacznie częściej np na konferencjach naukowych. Nie obawiam się "wyśmiania", bo doskonale wiem o czym mówię i dlaczego. Reakcja osób ze stopniem dr czy tytułem profesora to najczęściej niewdawanie się w polemikę, uciekanie od pytania czy słynne "oj przepraszam czasu nie mamy". Wiadomo - sponsor za plecami. Czy zaspokoiłam Pani ciekawość? Uważam, że o tym trzeba mówić głośno, a jeśli ktoś nie będzie chciał słuchać - ma do tego prawo. Ja się spotykam co chwilę z komentarzami, ze strzelam sobie w stopę, bo sama rezygnuję z soczystych kontraktów z producentami suplementów wielowitaminowych. Wiem o tym - nie promuję takich produktów, bo uważam to za szkodliwe, a dobro pacjenta jest najważniejsze (tak samo traktuje odbiorców mojego kanału). Jeśli polecę jakikolwiek suplement - to tylko produkt naturalny albo wtedy, gdy brak alternatywy w postaci leku lub produktu naturalnego. I każdy musi być stosowany z konkretnych wskazań. Tymczasem suplementy są promowane jako nieszkodliwe kapsułki i jako takie zażywane często właśnie zamiast zdrowej diety.
A co jesli do tej pory byłam bardzo aktywną osobą (jeździłam na rowerze po 100 km dziennie i biegałam, uprawiałam wspinaczkę), a teraz jestem w pierwszych tygodniach ciąży i nie mogę wejść po schodach, bo dostaję zadyszki i nogi odmawiają mi posłuszeństwa 😢 czy to się zmieni i będę mogła wrócić do aktywności fizycznej?
W ciąży pojawiają się duże zmiany w układzie krążenia, więc może spaść wydolność i pojawić się szybsze meczenie. Ale i tak taki duży przeskok u aktywnej fizycznie osoby jest niepokojący.
Z jednym się nie zgadzam, że wiedza ze szkoły rodzenia tak nas super przygotuje do laktacji. Ważne jest żeby w szpitalu jeszcze poprosić o poradę laktacyjną żeby wiedzieć czy się dobrze dziecko przystawia. Teoria teorią ale jak przychodzi co do czego to dobrze jest od razu to próbować, a jak dalej nie idzie to wykupić sobie taką wizytę do domu. Szkoła rodzenia daje jakiś tam komfort, ale jest też dużo niepotrzebnej wiedzy, która się potem zupełnie nie przydaje (uczyli nas masażu dziecka, nigdy tego nie robiłam). Również teoria jak to można super rodzić w różnych pozycjach i spotkanie z murem przy porodzie i stare metody rodzenia na leżąco, mocno rozczarowuje.
To jaką wiedzę dostaniemy zależy od szkoły rodzenia, dlatego trzeba ją mądrze wybrać i pytać o program oraz specjalistów. Masaż to akurat bardzo przydatna rzecz. Oczywiście można go nie wykonywać, ale warto. Natomiast co do laktacji to fakt, że praktyka potem rodzi nowe pytania ale mimo to warto mieć wiedzę, by nie popełnić już na początku błędów. Niestety często nie można liczyć na personel szpitala.
Witam. Swoje dzieci rodziłam już dawno, ale ... w czasie ciąży nie miałam żadnych zachcianek :) Nie pamiętam już ile dokładnie przybrałam na wadze, ale w sadełko nie utyłam nic :) Mimo to, w drugiej ciąży pod koniec miałam cukrzycę ciążową. Dzieci były duże, powyżej 4000g, ale to raczej sprawa genetyczna, ja i moje rodzeństwo też rodziliśmy się sporo powyżej 4000g. Mieszkam na wsi a tu... nie było mowy o doulach czy szkołach rodzenia tudzież pomocy położnej po porodzie! Aha i jak rodziłam swoje dzieci ... nie miałam internetu. A urodziły się zdrowe i wyrosły na fajne i mądre dziewczyny. Studiują i biorą stypendia naukowe :) Pozdrawiam :)
Niestety na pojawienie się cukrzycy ciążowej ma wpływ wiele czynników, w tym uwarunkowania genetyczne. Oczywiście zła dieta czy otyłość zwiększają to ryzyko, ale czasem mimo naszych starań problem i tak może się pojawić.
@@ellis8571 warto jeszcze wspomnieć, że dzieci genetycznie obciążone cukrzycą zdecydowanie warto jak najdłużej karmić piersią oraz, że ich żywienie w pierwszych miesiącach i latach jest ekstremalnie ważne.
Ja swoje pierwsze dziecko planuje za jakeś trzy lata ale obawiam sie że po ciąrzy bede mniała jakeś drwałe zmiany w swoim wyglądzie których nie będę umniała zakceptować
Jeśli masz takie poczucie, że dziecko zaszkodzi Twojemu wyglądowi, to może rzeczywiście warto jeszcze poczekać, gdy macierzyństwo urośnie do rangi większej niż kwestia wyglądu. Ale dodam, że to na ile ciąża zmieni wygląd jest zależne od wielu czynników, także genetycznych. Jednak na wiele rzeczy masz wpływ poprzez odpowiedni styl życia, odżywianie i pielęgnację. Warto przygotować się do ciąży, aby właściwie o siebie zadbać.
Ogólnie to ja uważam że posiadanie dzieci to coś pięknego można podziwiać jak sie rozwijajo i wspierać w samodzielnym osiąganiu sukcesów ale ja się boję o jakeś trwałe zmiany w wyglądzie i nie chodzi mi tu o wage bo porut to jest wysiłek i wg nigdy nie rodziłam i tak naprawde nie wiem jak to będzie i możę to dla tego mam take obawy karzdo zmiane na skuże przeżywam jak małe dziecko
Jeśli chodzi o uzupełnianie witamin itd. w ciąży, to nie widziałam za bardzo leków, same suplementy :/ tzn. brałam kwas foliowy, który był lekiem, ale gdy od drugiego trymestru lekarz zalecił dodatkowo DHA, jod i witaminę D (a jeszcze co niektórzy zalecają żelazo, cholinę, magnez czy jeszcze coś innego) no to albo zostaje brać n leków albo kupić suplement.
Są także produkty z witaminą D o statusie leku. DHA jest tylko w suplemencie. Natomiast jod, magnez czy żelazo trzeba oznaczyć poziom przed suplementacją. Można stosować je w postaci leku przy dużych niedoborach lub w postaci naturalnych suplementów w przypadku niskiego poziomu (np kelp zamiast jodu w tabletkach).
ooo ja mam co chwile Ochotę na warzywa i owoce ,ryby, chude mieso jak kurczak ,czy wołowina 😋 z aktywnością u mnie to kilkarazy na dzien spacery z psem po lesie czy i atrakcje miedzkaniowe jak odkurzanie. ale czy jak sie wazy w 18 Tygodniu 67,6kg a na pierwszych badaniach na starcie 64,1kg a przed ciazą 61kg czy to duzy przyrost masy ciala? bo w sumie nie jem duzo wiecej jak jadlam przed w ciazą. 😋
Jeśli od pierwszej wizyty do 18 tygodnia przybyło 3,5 kg to jest to zupełnie w normie (zależy jeszcze kiedy była ta pierwsza wizyta oraz kiedy było "przed ciążą" i jakie to było BMI).
Mam pytanie ad. 1pkt. Jestem osobą otyłą, jem w miarę normalnie lecz również zdarzają się wyjścia do pizzerii, McDonalda. W ciąży schudłam i nadal jestem na ujemnej wadze od wagi początkowej, a ciąża to 30tc. Czy mogę urodzić chore dziecko? Krzywa glukozowa ok, pomiary ciśnienia też ok
Przy dużej otyłości może się zdarzyć brak przyrostu lub nawet spadek masy ciała w ciąży. Dzieje się tak często wtedy, gdy w ciąży matka zaczyna odżywiać się zdrowiej niż przed ciążą. U osoby z otyłością taka sytuacja nie stanowi zagrożenia dla ciąży, oczywiście pod warunkiem racjonalnej i pełnowartościowej diety.
No dobra, to ja już nie rozumiem o co chodzi z tą suplementacją. Dostałam polecenie od lekarki prowadzącej żeby brać konkretny suplement (z folianem, jodem, choliną, DHA, imbirem, wit. D, B6 i B12). Pierwszy trymestr (z leczoną niedoczynnością tarczycy). Chodzi o tego typu suplementy, czy jakieś inne? Co do diety - co robić, jeśli ma się kompletny jadłowstręt? Codziennie wchodzę do sklepu i biorę z półki to, co w danym momencie stwierdzam, że jestem w stanie wcisnąć żeby jeść w ogóle cokolwiek. Na zdrowe rzeczy typu warzywa, kasze, nawet na mięso nie mogę patrzeć (a jadłam je normalnie przed ciążą). :(
Znacznie gorsze są suplementy o jeszcze dłuższym składzie. Natomiast ten, który opisałaś: - foliany powinno się przyjmować przed ciążą i w pierwszym trymestrze, - jod przy niedoczynności tarczycy akurat może być potrzebny, chociaż ja polecam formę naturalną, nie syntetyczną, - imbir mógłby pomóc przy mdłościach, ale też naturalny, nie wiem jak z tym w tabletkach, - na cholinę w suplementach jest moda, zupełnie nie wiem jak żyliśmy chwilę wcześniej ;-) - wit B6 - nie wiem czemu akurat ta, a B12 - ma sens jeśli juz bierzemy kwas foliowy. Ale i tak ten produkt ma przyzwoity skład na tle dziadostwa z żelazem, Mg, Ca itp itd w jednej tabletce.
Niezdrowe produkty niewiele mają wartości odżywczej poza cukrem i najpodlejszej jakości tłuszczem. Nic dziwnego że mimo nadwagi można nadal mieć niedobory ważnych pierwiastków.
Czuję się zażenowana poziomem tego filmu. Nawet ja wiem (będąc tylko psychologiem), że nadmiernego przyrostu masy ciała w ciąży nie da się tak po prostu sprowadzić do zachcianek i jest to szalenie delikatny i złożony temat. Słodycze i jedzenie typu fast food jest nie zdrowe i trzeba jeść warzywa....wow zdumiewające....
Będąc AŻ psychologiem powinnaś umieć słuchać ze zrozumieniem, prawda? Spójrz na tytuł - jest o BŁĘDACH popełnianych przez kobiety w ciąży, a nie o przyczynach nadmiernego przyrostu masy ciała.
@@MariaLepucka Nie sądzę żeby semantyczne niuanse w tytule miały jakieś większe znaczenie, wydźwięk filmu odebrałam takim jaki jest. Odniosłam się naturalnie do pierwszej części filmu, reszty zwyczajnie nie oceniam. Tłumaczące się komentarze pań pod filmem świadczą często o tym, że one po prostu czują się winne, że nadmiernie przytyły. A temat już nawet samych wyborów żywieniowych to temat rzeka w kontekście sytuacji ciąży (i nie tylko). A zakładam, że ich poziom wiedzy wykracza ponad fakt, że lepiej zjeść jabłko niż batonika jeśli nagle dopadnie cię głód. Ogólnie poziom debaty w temacie żywienia (bardzo ogólnie ujmując) jest bardzo niski w Polsce, niestety nawet jeśli chodzi o personel medyczny. Nie chcę się kłócić ani rozpisywać, po prostu marzy mi się większe zrozumienie w tym temacie.
@@IngaBK682 tu nie chodzi o niuanse, a o kluczową rzecz jaką jest temat filmu! Mówię o BŁĘDACH, a błędem jest śmieciowa dieta czy nadmierne spożycie kalorii. O samej kwestii przyrostu masy ciała jest osobny odcinek. Tam jest szerszy kontekst. Tutaj poruszam tylko tą jedną kwestię. Niestety pracując z kobietami od 15 lat widzę, że wiele z nich nie traktuje poważnie swojej diety w ciąży i nie rozumie wpływu na ciążę i dziecko. To nie jest z mojej strony sprowadzenie kwestii masy ciała to klasycznego " obżarstwa", tylko zwrócenie uwagi na realny i zadziwiająco częsty problem. Oczywiście nie dziwi mnie, że kobiety, które z jakiegoś powodu mają poczucie winy, mogą odebrać ten film bardzo osobiście i emocjonalnie. Tak samo jest jeśli chodzi o inne trudne emocjonalnie tematy np powikłania po porodzie czy cesarce czy korzyści wynikające z karmienia naturalnego.
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca suplementację u kobiet w ciąży 4 składników- kwas foliowy, jod, witamina D i kwasy DHA. I żelaza gdy występują niedobory. Czy nie warto suplementowac w ciąży właśnie tych składników?
O kwasie foliowym był osobny film, jest dokładnie omówione. Witamina D tak jeśli są niedobory lub niski poziom ( poniżej 40). Jod tak, jeśli są wskazania czyli niedobory , niski poziom lub niedoczynność tarczycy. DHA można suplementowacć, bo jest nieszkodliwe. Dowody na dobry wpływ na ciążę dotyczyły głównie grup ryzyka. Nie można uznać że każda kobieta potrzebuje tego samego.
Tak uważam że propagowanie wszędzie haseł że ciąża to zachcianki i wysyłanie męża po pizzę o 2 w nocy powinny być wręcz nielegalne. Dopiero w połowie ciąży oprzytomniałam, gdy z bólu od woreczka żółciowego lub wątroby nie mogłam wstać z kolan, a i tak ładnie jadłam, ale tu smażone, tu lody czasem, coś słodkiego, za duże porcje i bam, tak kara była okrutna. W ciąży mocno lub całkiem ograniczamy smażone, nasz słodycz to banan (bo nawet nie winogrona), żadnych fast foodów, najlepiej nic na mieście...i małe porcje ale często... Czemu tego się nie propaguje....
Zobacz co się wydarzyło w komentarzach, gdy tylko powiedziałam, że w ciąży trzeba się odżywiać szczególnie zdrowo. Kobiety nie chcą o tym słuchać, to wywołuje od razu protest - temat diety czy aktywności fizycznej jest w Polsce ciążowym tabu ;-)
Może i film przydaty ale sposób w jaki Pani mówi jest niedorzeczny dla mnie. Tak jakby Pani miała ewidentny problem do osób w ciąży z nadwagą i wręcz im groziła czy ubliżała. Litości...
Ewidentnie czyjaś nadwaga to nie mój problem ;-) Jednak mam zwyczaj nazywać rzeczy po imieniu - otyłość to choroba, a ciąża kobiety z nadwagą i otyłością jest ciążą podwyższonego ryzyka. Nadwaga wikła ciążę i poród. O tym trzeba mówić. A słuchanie jest dobrowolne. Czy komuś "grożę i ubliżam"? Nie umiem sobie tego wyobrazić. Chyba że powiedzenie o tym, że nadwaga wikła ciążę to "grożenie". Natomiast "ubliżać" nie potrafię, bo traktuję każdego człowieka z szacunkiem. Twoja masa ciała - Twoja sprawa.
Ja przytyłam aż 19kg mimo że sporadycznie jadłam słodkie produkty i przetworzone rzeczy. Do 16 tygodnia miałam tylko dodatkowe 2 kg. A później samo zaczęło lecieć. A w ciągu 3 dni przed porodem przyszło mi 2 kg bo sama woda mi się zbierała
Dlatego sama masa ciała to nie wszystko. Pod koniec ciąży niekiedy gromadzą się obrzęki. Bardziej istotne jest to ile zgromadzimy tkanki tłuszczowej, bo to ona jest skutkiem nieprawidłowej diety.
Obecnie jestem w czwartym miesiącu ciąży i na szczęście zaczęło się od tego, że zaczęłam jeść owoce (wcześniej jak sezonowo zjadłam truskawki czy borówki to na cały rok było tyle - nie lubiłam owoców), a teraz cytryny jadłam jak jabłka, no i oprócz bananów to wszystkie owoce zaczęłam jeść, gdzie niektórych, to już nawet kilka lat nie jadłam. Plus właśnie owoce zajadam pomidorami i ogórkami kiszonymi na zmianę 😁😉 A właśnie od słodyczy mnie odrzuciło 😊
@@MariaLepuckaDokładnie tak ze mną było w pierwszym trymestrze-odrzuciło mnie od fast foodów i słodyczy, z czego się bardzo cieszyłam, bo mam nadwagę. Niestety w drugim trymestrze czekolada i McWrap znowu mi smakują 😢 Zaczynając oglądać to video zjadłam kilka łyżeczek lodów. Jak doszło do cukru, to schowałam lody (nagle zrobiły się jakieś takie za słodkie) i zamieniłam na jabłko.
@@agnieszkam.6122 nie wiedziałam, że ten film ma aż taką moc ;-) Swoją drogą jeśli mamy ochotę za niezdrowe zachcianki, to warto próbować znaleźć przyczynę oraz sprobować zastąpić je zdrowszą alternatywą.
Warto zapytać tych pań, które na okres ciąży przeszły na śmieciową dietę. Często argumentują to tym, że "w ciąży można" albo nic innego nie mogły jeść.
To ciekawe zagadnienie z tą cukrzyca ciążowa. Wielu „ekspertów” za równo w mediach mówionych jak i pisanych ale różnisz i „lekarzy” zaleca bardzo specyficzną dietę w ciąży, która w mojej ocenie wpędza kobiety w stan cukrzycy. Jedzenie 6 posiłków dziennie głównie (bo chyba 60% - 70%) składające się z węglowodanów (które metabolizowane są przecież do cukru) owoce i warzywa (również cukier) i najmniejszy udział to białko i produkty zwierzęce.
Ciężko mi odnieść się do tych dziwnych zaleceń, bo z takimi raczej się nie spotykam. Chociaż rzeczywiście jest moda na jedzenie dosłownie co chwilę, przecież "standardowe" zalecenia to 5 posiłków dziennie. Akurat w przypadku ciąży to się w wyjątkowych sytuacjach może sprawdzić (np przy problemach ze strony układu pokarmowego). Z tym cukrem w warzywach (w większości to niewielkie ilości) i owocach można już mocno polemizować. Ale to pewnie temat na jakiś odcinek. Tu powiem tylko, że wszystko jest kwestią konkretnego produktu i jego ilości, a błonnik jest bardzo ważny w diecie kobiety w ciąży.
@@MariaLepucka ja takie zalecenie znalazłam na oficjalnej stronie globalnego producenta żywności, kosmetyków oraz farmakologii. Jest też wiele kanałów na YT prowadzonych przez lekarzy (również zagranicznych) gdzie właśnie takie zalecenia promują. Co do owoców to zawierają fruktozę czyli cukier prosty. Z błonnikiem nie zgodzę się, ale to moje osobiste zdanie i obserwacja, im mniej go jem tym lepsze efekty obserwuję (brak gazów i normalne zwięzłe stolce).
Dzisiaj 21+0 i okolo 3kg na plusie. Raz we wczesnej ciąży zjadłam batona i tak mnie po nim rozbolał żołądek, że do tej pory mi się nie chce :D zjadam za to codziennie garść orzechów z kawałkiem suszonego mango i jest to strzał w 10 :) pycha! Pracuję, ruszam się, staram się wykonywać ćwiczenia chociaż 2-3 razy w tygodniu i myślę, że nie przytyję ponad normę (chociaż fakt, że ciążę znoszę bardzo dobrze). Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy :) PS Ja tu nie odczułam żadnego terroru bycia fit. Mario, zawsze mówisz jak jest, prosto i za to bardzo Cię cenię. Twoje filmy są bardzo pomocne i zawsze czekam z niecierpliwością na kolejną porcję wiedzy :)
Twój przyrost jest idealny, więc oby tak dalej! Zdrowy styl życia to podstawa, więc powinno być dobrze. PS To prawda, jak przedstawiam fakty takimi, jakie są, bez owijania w bawełnę i sztucznej "poprawności politycznej". Nie każdemu to odpowiada, ale ja po prostu traktuję swoich odbiorców jak dojrzałych, odpowiedzialnych ludzi. Dzięki, że jesteś. zapraszam wkrótce na nowe odcinki.
od roku staramy się o dziecko bezskutecznie, wyniki badań OK, cykl też - sprawdzany za pomocą monitora płodności cyclotest mySense, nasienie partnera też OK, co może być przyczyną...
Czasem nie da się określić przyczyny problemów z zajściem w ciążę. Jednak wcześniej warto pogłębić diagnostykę. Obserwacja cyklu i wykonanie podstawowych badań to jedynie początek i w przypadku braku diagnozy, nie wystarczy. proponowałabym udać się do kliniki leczenia niepłodności.
Kto powiedział że zachcianki ciążowe to musi być od razu śmieciowe jedzenie? I że w nadmiarze? To jest jakiś stereotyp moim zdaniem. Jako osoba z zaburzeniami odżywiania i brakiem uczucia głodu uważam zachcianki ciążowe za błogosławieństwo. Poza tym poza głodem normalni ludzie (także ludzie w ciąży) mają też zdolność odczuwania sytości. Wydaje mi się, że należy być uważnym i słuchać sygnałów z ciała.
Niestety kwestia sięgania po przekąski, zwłaszcza te niezdrowe jest nieco bardziej skomplikowana. Tu nie chodzi o rzeczywisty głód, często to jedzenie ma pełnić zupełnie inną rolę. Są też osoby, które mają zaburzone odczuwanie sytości i głodu w obie strony z wielu przyczyn.
Gdybym wcześniej wiedziała o wielu rzeczach.. cóż Teraz tylko przetrwać do końca 😅 Prawie 30kg na plusie, cukrzyca.. ehh słabiutko Cóż, przed nami jeszcze kilka tygodni Czy wie Pani może, czy w okresie KP mogę przejść na dietę ketogeniczną? Byłam już wcześniej na tej diecie i czułam się super, ale nie wiem czy nie zaburzy to KP. Będę wdzięczna za wszelkie informacje 😊 Pozdrawiam ❤
W czasie karmienia lepiej nie stosować diety keto Można jednak zastosować kilka zasad, które ułatwią bezpieczną utratę masy ciała. Zwłaszcza biorąc pod uwagę tą cukrzycę i duży przyrost masy ciała w ciąży. W razie czego zapraszam oczywiście do mnie na konsultację, także online ;-)
Świetny materiał ❤ Dziękuję Dodam jeszcze odnośnie suplementów diety, że kwestia wchłanialności i ich przebadanie to jedno 🥺 ale fakt, że w jeden preparat wchodzą substancje, które nie powinno się razem przyjmować to druga sprawa. Multiwitaminy są parodią, "wszystko co potrzeba człowiekowi do dobrego zdrowia" tylko, że większość nir ma prawa się wchłonąć 😒 Koncerny upchnęły wszystko w jedną tabletkę, fajnie tylko problem że są tam różni antagoniści, którzy często walczą o jeden i ten sam receptor, więc muszą być rozdzieleni przynajmniej tymi 2h by je przyjąć i by w teorii mogły się wchłonąć 🤦🏻♀️😅 No ale cóż, magiczna multiwitamina 🤯
Producenci suplementów mają to gdzieś. Ich kasa musi się zgadzać, a produkt wcale nie musi działać. Status suplementu diety nie różni się niczym od paczki ciastek, które "dodają energii i są zdrowe, bo zbożowe". Wszystkie kłamstwa dozwolone, byle sprzedać.
@@MariaLepucka Niestety tak jest jak Pani pisze i przeraża mnie to, że nikt tego nie kontroluje 🥺 A dużo ludzie po prostu nie wie i myślą, że jak kupują coś z apteki to jest to "lek" i im pomoże 😞 Smutna rzeczywistość, ale wszędzie niemal tak jest. Tylko pogoń za pieniędzmi i nic więcej się nie liczy 🙁
Nie zgadzam się co do suplementów. W dzisiejszych czasach z owocami i warzywami z marketów nie uzupełnisz wszystkich witamin i minerałów wystarczająco. Zwłaszcza w ciąży. Z diety także lepiej zrezygnować. Jeść normalnie.
Dieta to inaczej sposób odżywiania. Zatem dieta powinna być adekwatna do naszych potrzeb i sytuacji zdrowotnej. Warzywa i owoce w miarę możliwości lepiej wybieraj dobrej jakości. Jednak nawet te "marketowe" nie są i tak największym problemem - problemem jest śmieciowa i źle zbilansowana dieta. Suplementy diety także są produktami spożywczymi, ich jakość jest jeszcze niższa niż tych "marketowych warzyw". To, że zawierają 100, 200 czy 300% dziennej normy nic nie znaczy. Wchłanianie może być zerowe lub bardzo małe. Z drugiej strony nadmiar witamin i minerałów jest zwykle bardziej szkodliwy niż ich niedobór. Zatem podtrzymuję, że każdy preparat powinien być stosowany z wyraźnych wskazań.
Sposób przekazywania tych informacji odraża. Bardzo nieprzyjemny przekaz, informacje ogólne nic konkretnego ten film nie wnosi poza mądrzeniem się twórcy
Odzywiam sie Zdrowo mam prace ciezka fizyczna pracuje na Caly Etat dziennie Robie po 20 Tysiecy krokow jestem w 6 miesiacu ciazy a I tak tyje wygladam jak spuchnieta banka wody a moja twarz wyglada jakbym przytyla z 30 kg Brzuch nie jest duzy dopiero zaczyna sie powiekszac ale twarz I ramiona masakra nie moge Patrzec na slodycze i mieso Co za tym idzie wiekszosci jem warzywa owoce I ryby wiec jednak dieta w ciazy to nie wszystko I tak tyje
@@MariaLepucka waha sie to od 3\4 kg nie nosze jeszcze ciazowych ubran mieszcze sie we wszystko sprzed ciazy natomiast strasznie puchnie mi twarz pojawil sie 2 podbrodek obawiam sie ze do konca ciazy zbyt duzo przytyje
@@juliag2804 czasami zmiana rysów twarzy jest związana np. z obrzękami. Jeśli przyrost masy ciała w 6mc to ok 3-4kg to jest to zupełnie prawidłowe. Warto nadal dbać o zdrową dietę, a masa ciała powinna wzrastać prawidłowo.
Film generalnie jeśli chodzi o informację jest pomocny.Moim zdaniem to fajnie by było gdyby kazdej z nas udało się być tak idealnymi jak sie zakłada,prawda jest taka,iż dużo z tych info to teoria.Ja na przyklad w ciąży ważyłam 95 kg przed porodem(65kg przed ciąża),ale z tego 16 kg to samych wód płodowych, aktywność fizyczna choć bym chciała to nie było mowy o ćwiczeniach ale spacerowałam dużo,nawet z moim patologiczn rozejściem się miednicy.Dieta oj jak ja chciałam zdrowo jeść owoce, mogłam jeść bez problemu,miałam awersję na warzywa ale jadłam większość i tak,tylko zielonych warzyw nie mogłam,ponieważ cholestazy dostałam na początku ciąży i kiedy zaprzestałam jeść szpinak i tp to i cholestaza zniknęła(tylko moje doświadczenie).Co do witamin to się nie zgadzam może i jedzenie samych warzyw i owoców miało sens kiedyś,ale kiedy teraz we wszystkim jest tyle chemii to warzywa i owoce nie mają takich samych wartości odżywczych,więc moim zdaniem lepiej brać witaminy i kwas niż mieć braki.Nie ma produkcji warzyw i owoców 100% ekologicznych,nawet do takowych używa się nawozów.
Serio 16 kg wód płodowych 😉 Powyżej 2kg mówimy już o znacznym wielowodziu, musiałaś coś źle zrozumieć 😁 A co do suplementów - czym one są jak nie "chemią", której się obawiasz w żywności? Przecież "witaminki" z suplementów w większości są tylko syntetycznymi odpowiednikami naturalnych witamin, w dodatku o bardzo niskiej lub żadnej przyswajalności. Moim zdaniem nie ma sensu się tym truć, zwłaszcza jeśli są to produkty o długim składzie.
@@MariaLepucka Miało być 1,6 kg.No trudno przecinka zapomniałam.Chemii się nie obawiam tylko nie zrozumiałaś co napisalam,chodziło mi o to ,że teraz warzywa i owoce nie mają takich samych wartości jaki miały kiedyś. Moja położna sama powiedziała mi,że jeśli nie mogę jeść warzyw to lepiej jest brać suplementy żeby nie było braków.(To było ponad osiem lat temu.)Jeśli prowadzisz ciążę to wiesz ,że niewiele ciężarnych tyje tyle ile podają "mądre" książki.Ja mieszkam w Szwecji i tu trochę inaczej na to wszystko patrzą.Szwedki do rozwiązania jeżdżą na rowerach do pracy na przykład,a mój lekarz kazał mi spacerować jak mu powiedziałam, że miednica boli i ledwo co mogę się ruszać.No i chodziłam do czasu aż przejście z kanapy do toalety czy wstawanie,czy w ogóle chodzienie było dla mnie dosłownie torturą.To wszystko też zależy na jakiego lekarza się trafi.
@@justynakwiatkowska4016 wartości odżywcze są zależne także od metod uprawy oraz pochodzenia tego co jemy. Ludzie odżywiają się różnie: jedni jedzą produkty z supermarketu, inni ekologiczne, a niektórzy z własnego ogródka czy działki. Ja swoim pacjentkom odradzam suplementy złożone, większość z nich nie ma niedoborów, bo zamiast tabletek oferuję wsparcie dietetyczne. Oczywiście dotyczy to kobiet, które nie mają eliminacyjnej diety. Niejedzenie warzyw to już spora elimnacja i w takiej sytuacji trzeba uzupełniać niedobory w diecie. Ale warto też podkreślić, że na każdym suplemencie jest ostrzeżenie, że nie może on być substytutem diety zróżnicowanej. PS. A co do wód płodowych 1,6l to 1,6 kg z 30kg. Pytanie w co poszły pozostałe kilogramy. Z perspektywy czasu można się temu przyjrzeć np sprawdzając ile z tej wagi pozostało 2 mc po ciąży.
@@MariaLepucka Tak około dwoch tygodni po porodzie ważyłam 81 kg.Ale jak już pisałam nie miałam niestety łatwej ciąży starałam się jeść warzywa,chociaż było bardzo ciężko,no i poród też nie był najłatwiejszy bo skończył się cesarskim cięciem.
Tytuł filmu ma się niestety nijak do treści jaką przekazuje. Że niby m.in za duża wyprawka czy czytanie głupot w Internecie ,,szkodzą matce, dziecku i utrudniają poród". Tytuł łapliwy, przyznaje - ale nic po za tym. Myślałam, że wyciągnę z tego coś pożytecznego ale niestety, same oklepane i oczywiste fakty.. Trochę słabo jak na poziom wiedzy jaki mogłaby nam przekazać położna...
Tak, czytanie głupot w Internecie potrafi wyrządzić ogromne szkody. zwłaszcza, jeśli w te głupoty uwierzymy, a tak często bywa. Codziennie widzę sytuacje, gdzie matki stosują porady "dziewczyn z Internetu" próbując sobie np. poradzić z dolegliwościami u swojego dziecka czy "wywołać poród" w sposób mało rozsądny i bezpieczny. Nie wspominając już o dziwnych historiach porodowych, które mogą zwiększać stres i lęk przed porodem. Idąc dalej - zła dieta i brak aktywności fizycznej, faszerowanie się suplementami bez powodu, brak podstawowej edukacji przedporodowej itp... rzeczywiście szkodzą matce, dziecku i utrudniają poród. Starałam się to wyjaśnić jak najlepiej. Przykro mi, lepiej nie umiałam ;-) PS A propos wyprawki wspomniałam, że akurat ten temat jest o tyle "lajtowy", ze uderzy ans jedynie po kieszeni.
To niestety prawda. Wiele z tych rzeczy po prostu się nie widzi. Może nawet niekoniecznie bagatelizuje, ale kobiety po prostu często nie wiedzą że coś jest nie tak, bo myslą że jest to normalne. A niestety rozwój dzidziusia to proces wieloetapowy. I według mnie warto go kontrolowac badaniami. I to nie tylko tymi podstawowymi typu usg prenatalne, ale warto zrobic dodatkowe np. testy sanco. W każdym punkcie laboratorium diagnostyki można się zdecydować na takie badanie, a robi sie je z próbki krwi matki i zajmuje chwilę. A ma się jasną, przejrzystą odpowiedź po 7 dniach
Niestety kolejny materiał z kategorii terror bycia fit mamunia, która nie ma prawa mieć żadnych słabości, której jedyną nadrzędną wartością jest śledzenie liczby kilogramów..co mają powiedzieć kobiety, które przez pierwszy trymestr miały mdłości od wszystkiego, a jedynym pokarmem który "wchodził" były śmieciowe przekąski..a potem okazało się że mają problemy z szyjką i nie mogą uprawiać żadnej aktywności.. ciężko nie przytyć w takiej sytuacji.. życie rzadko pisze idealne scenariusze i trzeba mieć to na uwadze..a porównywanie porodu do maratonu to typowe strasznie.. nie trzeba być sportsmenka żeby wydać na świat swoje dziecko.. od zarania dziejów różne kobiety rodzą i większość z nich nie ma figury modelki ani wydolności maratończyka..a co do braku wiedzy- może byłoby łatwiej ją zdobyć gdyby w końcu szkoły rodzenia były stacjonarne.. niestety większość z nich dalej zasłania się pandemią 🙄
Spokojnie, każdy ma wolny wybór w kwestii zdrowia. Jednak nazywanie terrorem mówienie o konsekwencjach niezdrowego stylu życia to lekka przesada. Niestety ignorancja nie spowoduje, że będziemy zdrowsi. Aktywność fizyczna jest wskazana nie tylko w ciąży.Ale oczywiście wtedy gdy nie ma przeciwwskazań medycznych. Szczupłe i zdrowe kobiety rodzą łatwiej i szybciej, są zdrowsze, rzadziej ich ciąża jest powikłana, a dzieci rodzą się w lepszym stanie i mają większą szansę na zdrowie w przyszłości. Tak mówią zarówno badania naukowe jak i moje doświadczenie. Jako psychodietetyk nigdy nie zalecam diet ani liczenia kalorii zwłaszcza w ciąży. Jednak druga skrajność jest tak samo zła a konsekwencje nawet gorsze.
Zgadzam się, oglądając filmik mimo wiary w dobre intencje twórczyni odczułam ten nacisk... może zbyt mało powiedziała Pani na temat tycia w ciąży i co jest normą. Ja zaczynam zaraz 9 miesiąc i mam już 15kg na plusie, a lekarz uspokaja mnie, bo strasznie panikuję z tą wagą, że za dużo. Ciekawe, bo przez 5 pierwszych miesięcy jadłam strasznie mało, bo połowę zwracałam i 80% produktów mnie obrzydzało. Jadłam kanapki z rukolą i pomidorami albo z serem. Teraz też się nie objadam, ale przez problemy z kręgosłupem nie mogę być tak aktywna jak wcześniej, no i co mam zrobić? Nic. Warto w takim filmie wspomnieć o różnych sytuacjach w czasie ciąży, bo każda jest inna i dobre chęci nie zawsze wystarczą.
@@beijo7 ten film jest o błędach. Błędem jest np. brak aktywności przy braku przeciwwskazań. Oczywiście, że są różne sytuacje ale obce od nas nie zawsze zależą. Np brak aktywności z powodu skracającej się szyjki i zagrożenia porodem przedwczesnym jest rozsądnym postępowaniem, nie błędem. Tak samo nadmierny przyrost masy ciała np z powodu obrzęków może nie wynikać z błędów.
Pytanie- co to byly za przekąski ktore nazywasz śmieciowymi. Trochę dziwi mnie możliwość jedzenia np słonych przekąsek w I trymestrze gdy są mdlosci i podrażniony zoladek bo sztucznymi substancjami czy nadmiarem soli podraznia się go jeszcze bardziej. Np mnie odrzucalo od chipsów itp choc wcześniej czesto je zajadałam. Mi najbardziej pomagał na taki bolący zoladek: banan i gotowane ziemniaki. Oba produkty dobrze wyscielaja ścianki żołądka, przynoszą ulgę i są pożywne i zdrowe. Miałam tez duza ochotę na pizze i makarony. Wszystko z warzywami, bez mięsa, którego nie jem od lat. Mam 40 lat, a w 30 tyg 5 kg na plusie. BMI przed ciąża ok 20. Zmieniłam swoje zwyczaje żywieniowe szczególnie wieczorne (brak słonych i słodkich przekąsek natomiast dużo owocow, choc nie powinno się ich jesc na noc... :/), bo tak podpowiadał mi organizm. Wynikiem tego byl czas ze waga nawet spadła w II trymestrze. Moj sposób to słuchanie swojego organizmu.
@@ewa.kaczmarek myślę, że to rodzaj "usprawiedliwienia" przed samą sobą czy bliskiem otoczeniem "tylko śmieci mi wchodzą, nie mogę zdrowo jeść". Ciekawe ile z takich osób szukało np pomocy dietetyka. A potem zagrożenie porodem przedwczesnym... cóż tak tylko wspomnę, że wykazano związek porodu przedwczesnego z dietą i chodziło głównie o tłuszcze (dlatego dziś zaleca się suplementację DHA w ciąży). Żyjemy w czasach, gdy edukacja zdrowotna czy propagowanie zdrowego stylu życia (czy po prostu mówienie prawdy bez owijania w bawełnę) są bardzo negowane (a niekiedy wręcz hejtowane). To jest wiedza niewygodna, która dotyka wrażliwej strefy, często ukazując nasze słabości. A my nie lubimy obnażania naszych błędów czy uświadamiania sobie, że nie wszystko co "nasze" jest najlepsze. Takich tematów jest bardzo dużo - nadwaga i otyłość, cesarka na życzenie, produkty i zachowania szkodliwe dla dzieci. Wiele z tych rzeczy to kwestia naszych wyborów, do których mamy prawo ale ciężko podjąć świadoma decyzję, jeśli dosuwamy od siebie wszelkie informacje o negatywnych skutkach naszych działań.
Ja uważam, że najwiekszy problem dotyczy niestety porównania do innych i przeświadczenia szczególnie rodziców czy dziadków, że w ciąży trzeba jeść za dwoje. I niestety ale ja, całe życie ważącą 50 kg nie byłam w stanie jeść więcej aniżeli taką ilość jak przez całe zycie. Pierwszy trymestr był, o dziwo świetny. Poza lekkim zmęczeniem i odrzuceniem od słodyczy nic mnie nie męczyło, ani mdłości ani zachcianki. Byłam aktywna do prawie 30 tygodnia. Im syn był wiekszy jadłam coraz mniej bo wtedy pojawiało się uczucie przepełniania, mdłości i zgaga. To męczyło mnie strasznie. Ale rośnie chłopak i ma się świetnie mimo mojego małego przyrostu wagi (8,5 kg) a zaczynamy już 37 tydzień. Ja czuję się świetnie, nie leżę plackiem i jestem nadal aktywna. Chociaż staram się już wiecej odpoczywać.
W ciąży niekoniecznie trzeba jeść objętościowo więcej. Można poprawić jeszcze jakość spożywanych posiłków, aby były maksymalnie zdrowe. W tej sytuacji odrzucenie od słodyczy było podwójnie pozytywne ;-)
@@izaciabuka422 to prawda, ale w ciąży: 1. Jest szczególnie ważne 2. Chciałoby się, by nie było istotne i żeby np "jeść za dwoje" 3. W ciąży wpływa też na dziecko, co powoduje stres i reakcję "wyparcia" tego faktu. Reasumując - temat jest drażliwy w każdej postaci, o ile tylko mówi się prawdę.
W ciąży zapomina się o kobietach. O ich zdrowiu psychicznym, które odpowiada za całą resztę. Styl życia w ciąży w tym aktywność fizyczna i dieta nagle się nie zmienią tylko ze względu na ciążę (chyba, że ktoś się o nią bardzo starał). Kobiety będące na L4 boją się wychodzić z domów ze względu na ewentualną kontrolę ZUS. Kobiety nakręcają się na te kontrolę tak samo jak na ochronę krocza. I będąc ostatnio na świetnej szkole rodzenia, po spotkaniu na temat CC i nacięcia krocza podeszłam do lekarza, który prowadził wykład i jako nauczyciel (miałam na studiach patologię rozwoju dziecka, biomedyczne podstawy rozwoju itd) poprosiłam by wspomniane było, że są to zabiegi wykonywane dla dobra dziecka i że po nich rehabilitacja i ewentualne koszty medycyny estetycznej by kobieta czuła się kobietą to nie są aż tak duże koszty. Nikt nie informuje kobiet że z powikłaniami można sobie poradzić. Wizyty u lekarzy i położnych w ramach NFZ przebiegają w pośpiechu. Dlaczego lekarz przed zleceniem suplementowania czegoś nie zleci mi badań? Nie chodzi już nawet o to, że większość badań i tak trzeba wykonać prywatnie. Zalecenia to tylko zalecenia. Do każdego przypadku powinno podchodzić się indywidualnie zwłaszcza w ciąży i to trzeba powtarzać. Coś Cię niepokoi? Zapytaj lekarza/położną/innego specjalistę. Z ciekawości przejrzałam inne treści, które Pani tu zamieszcza. Są ok, ale po obejrzeniu tego poczułam się bardzo zniechęcona.
Też odniosłam takie wrażenie ze sposobu wyrażania się Pani omawiającej tematy, jakby każda kobieta w ciąży była nieświadoma i robiła wszystko bezmyślnie w ciąży. Otóż kobiety są bardzo świadome i wzbogacają swoją wiedzę z różnych źródeł a ton wypowiedzi z takim trochę sarkazmem naprawdę jest zbędnym. Ma Pani wiedzę ale trzeba popracować nad sposobem przekazu, bo to razi.
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA NIE DLA KAŻDEJ CIĘŻARNEJ - powinno być o tym nadmienione, że jeżeli nie ma przeciwskazań zdrowotnych, to można chodzić na spacery, basen i ćwiczenia. Niestety zbyt wiele kobiet ląduje w szpitalach z zagrożeniem przedwczesnego porodu przez niewydolność szyjki macicy spowodowanej WŁAŚNIE AKTYWNOŚCIĄ FIZYCZNĄ!!!
W filmie jest wyraźnie podkreślone, że aktywność fizyczna jest dla kobiet w ciąży fizjologicznej. Co więcej jest powiedziane jakieś formy aktywności i pod jakim warunkiem są polecane.
Warzywa od dzieciństwa mi "stoją w gardle", zwyczajnie mi nie smakują. Z ledwością w ciąży będąc od czasu do czasu zmuszam się do zjedzenia tej marchewki czy pomidora surowego, ale realnie jedyne co mi smakuje to albo przetworzone warzywa, albo w formie kiszonek. Co robić w takiej sytuacji?
Spróbować upchnąć jak najwięcej warzyw w formie przetworzonej: np. właśnie kiszonki, ale także zupy, przeciery warzywne, koktajle owocowo warzywne. Warzywa świetnie smakują też np z grilla czy pieczone np. papryka, cebula, bakłażan czy cukinia.
Dziękuję za sugestię, myślę, że warto każdy z tematów rozwinąć w kolejnych odcinkach. Ten film zwracał uwagę jedynie na najczęściej popełniane błędy, a nie na inne aspekty wspomnianych problemów.
Aaaaaa.....zapewne korzystała Pani z ich usług.....skoro Pani wie, którzy są dobrzy....ale....skoro wszyscy byli tak dobrzy jak Pani ich rekomenduje....to czemu było ich tak wielu.....
@@alicjamarszaek6486 ależ oczywiście! Być może dlatego nie mam takich kompleksów i obaw, które utrudniałyby mi korzystanie z basenów, mórz, oceanów i fitness klubów 🙃 Gorąco polecam zarówno psychoterapię jak i aktywność fizyczną. 😁
I.......którą uczelnię Psni kończyła...?Mòwi Pani o tym wszystkim jakby Pani zjadła wszystkie rozumy...a ja wiem czego uvzą na tych naszych szaqetnych uczelniach...
Ale gadasz głupoty ja pierwsze dziecko urodziłam z cukrzycą na insulinie Hashimoto cholestazą gbs dodatnim nie jadłam dużo miałam dietę i tak przytyłam dużo i malucha urodziłam w 38 tygodniu ciąży zdrowego solnego malucha z wagą 3700 nie ma wpływu na to co jesz nie zawsze jak bym miała takie pierdoły słuchać i oglądać to bym bała się rodzić. Jesteś zbyt młoda stażem gadasz regułki z książki a nie z doświadczenia ja doświadczyłam dużo i jakoś się nic nie stało . Bo miałam oparcie w dobrych lekarzach . To co gadasz to napisał ci wszystko wujek w google przekłamane informacje nie masz racji w połowie rzeczy wiem bo jestem prowadzona w Niemczech przez specjalistów którzy nie są porównywalni do tego filmu
Współczuję tylu chorób. W takim przypadku dbanie o siebie jest szczególnie ważne, szkoda, że nikt Ci tego nie wyjaśnił. Albo nie chciałaś wiedzieć, bo Twój ton wypowiedzi mocno to sugeruje. Twój przypadek to tzw "dowód anegdotycxny", więc nie będę się do niego odnosić. Najważniejsze, że jesteś szczęśliwa. Ja posługuje się swoim doświadczeniem zawodowym i naukowym. PS. Dziekuje za komplement, cieszę się, że wciąż młodo wyglądam mając już ponad 15-letni staż pracy!. 🤣
@@korneliawydra6018 w Polsce szkoła rodzenia jest DARMOWA. Jeśli kogoś "nie stać" prywatnie, to może z takiej skorzystać 🙂 Raczej większość osób na szczęście wie o tym. Wystarczy chcieć.
O ile z generalnym przesłaniem filmu się zgadzam, to również lekko przyczepiłabym sposobu prezentacji tych informacji - szczególnie aspekt wagi, diety, sportu. Po pierwsze źródła na które natrafiłam a także informacje od lekarza wskazują że ile powinnyśmy przybrać na wadze zależą od tego z czym zaczynamy: kobieta zaczynająca niedowagą jak w moim wypadku spokojnie może pod koniec ciąży być więcej niż 12 kg na plusie. WHO dla kobiety z normalnym bmi proponuje widelki 11-16 kg. Kobiety przybierają na wadze też różnie. 6 kg w połowie ciąży wcale nie znaczy ze dana mama będzie przybierać później proporcjonalnie więcej. Wywoływanie w nich niepotrzebnego poczucia winy i stresu jest moim zdaniem wątpliwą pomocą. Warto by bylo natomiast wrzucić jakieś odniesienia do zaleceń, które pozwolą zapoznać się z informacja w szerszym kontekście. To samo jeśli chodzi o dietę. Promocja zdrowej diety jest na pewno super, ale osobiście wierze w umiarkowanie. Perfekcyjna zdrowa dieta i sam fast food nie jest realistycznym dylematem. Większość ludzi sytuuje się gdzieś pomiędzy. Bardziej pomocne są wskazówki jak jeść zdrowiej. To samo z zachciankami. To moje prywatne doświadczenie ale kiedy marzy mi sie np. pizza, wiem ze czesto chodzi o to, ze potrzebuje czegoś mocniej kalorycznego, bo ostatnio jadałam np. Głównie sałatki. Uleganie wszystkich zachcianka może być zgubne, ale czasem żeby przezwyciężyć pokusę warto jej ulec i wrócić po tym do bardziej 'wartosciowej' żywności bez poczucia winy. Sport też fajnie i warto, ale nie każdy dla wszystkich nawet jeśli niby dla kobiet w ciąży plus warto słuchać sygnałów swojego ciała jak np. ból. No i też przesadzanie w drugą stronę, chociaż na pewno nieczęste, jak próby bicia rekordów życiowych czy zbyt nagłe zwiększanie aktywności fizycznej może nam sie odbić czkawką. Niby to wszystko to subtelności ale moim zdaniem dość kluczowe. Dodała bym że statystyka statystyką, ale wymienione w filmiku 'błędy' mogą ale nie muszą zaszkodzić i warto się po prostu 'poprawic' w trakcie, bez zbędnego stresu i poczucia winy. A jak z różnych przyczyn nie jest to możliwe, to też nie znaczy że dostaniemy cukrzycy czy innych problemów. To samo w drugą stronę - więc nie wyrzucajmy sobie!
Sorry, dane to nie WHO tylko Institute of Medicine and National Research Council
Zgadzam sie z Tobą. Ja cala ciaze walcze o każdy kg . Ile przeplakalam przez dogryzanie lekarza albo bliskich bo bylam chuda a w polowie ciazy mialam 6 kg na plusie. Co najlepsze w ostatecznosci jestem koniec 9 mca 12 kg na plusie i wyniki mam swietne. Bez sensu ta stygmatyzacja ze wzgledu na wage,ze kazda ma tyc tak samo. Przez cala ciaze staralam sie trzymac racjonalnie dietę i duzo sie ruszać. Za to przez takie teksty większość moich kolezanek w ciazy byla na dietach sokowych, owocowych albo w ogole nie jadly bo miały manie na punkcie tycia i pozniej zrzucania. Wszyscy wspaniale chwalili moja siostre za to ze w ciazy przytyla 6 kg. Po ciazy zrzucila kolejne 10 i orzy wzroscie 175 wazy 45 kg. Teraz znowu przytyki ze jest za chuda. Ale to jest poklosie ciągłego wyrzucania ciezarnym ze nie moga przytyc :/
Dogryzaniem przez lekarza jest co najmniej nie na miejscu. Lekarz powinien zachowywać się profesjonalnie i cechować kulturą osobistą. Szybko rosnąca masa ciała może mieć też inne przyczyny niż tylko nadmierne jedzenie. Czasem zdarza się fizjologicznie np. u kobiet, które przed ciążą miały niedowagę.
Jednak nawet, gdy pacjentka tyje nadmiernie z powodu braku wiedzy i niewłaściwej diety, to uwagę na ten fakt trzeba zwrócić w odpowiedni sposób i przede wszystkim zaproponować rozwiazanie np. skierować na dodatkowe badania i konsultację dietetyka.
Zgadzam się. Znam dwie kobiety, które mając cukrzycę ciążowa jedzą super zdrowo, wszystko zbilansowane i dobrej jakości, a cukier i tak skacze i tylko zwiększają jednostki insuliny na noc. Sama przytyłam do połowy ciąży 6 kg, a że od zawsze mierze ciało miarka, a nie tylko polegam na wadze, obwód zwiększył się tylko w brzuchu i piersiach. Reszta ciała jest tak samo szczupła, a na brzuchu mam małą pilke. Czy jest to od razu nadprogramowy tłuszcz? No nie. Po prostu tyle przytyłam i nie zmieściłam się w widelki określone kiedyś przez jakichs tam ludzi. A każda kobieta jest inna. Tak samo jak "naukowcy" nagle zmienili widełki cholesterolu, dawniej norma do 250 teraz 200. Bo tak sobie ktoś postanowil. Każdy jest inny i nie da się wpasować 6 mld ludzi w jedną normę.
@@olak4034 widełki się zmieniają, bo ludzie się zmieniają. Inny dziś jest styl życia i sposób żywienia, zapadalność na pewne choroby. Mamy epidemie otyłości.
Rekomendacje zmieniają się też dlatego, że nauka wciąż idzie do przodu i wiemy coraz więcej.
Nikt " sobie nie wymyśla" tych norm, które mamy i z czegoś wynikają.
Ale też masz pełne prawo je zignorować 😉
Świetny filmik merytorycznie, lubię Twoją bezpośredność i energię :)
Dziękuję :-)
Bardzo przydatny film. Oby trafił do jak największej ilości kobiet w ciąży lub planujących ją ♡
Dziękujemy.
Dzięki za wsparcie kanału ❤️
Świetny filmik, który utwierdził mnie tylko w mojej ścieżce :) Miałam BMI 29 w czasie zajścia w ciążę (mimo zrzucenia już 15 kg). Pamiętam szok,jaki przeżyłam u lekarza,gdy ten kazał mi pilnować wagi. Ale wzięłam sobie to do serca. Odrzuciłam napoje gazowane, słodycze, fast foody, przekąski itp na rzecz samodzielnie przygotowanych potraw:) Jem warzywa, dużo szpinaku, zdrowe soki, pełnoziarniste makarony i pieczywo,brak kofeiny, dużo zup,nie smażę nic, a piekę czy duszę. Efekt- ograniczone mdłości, lepsza cera, - 3 kg, OGTT najlepsze w życiu i brak zagrożenia cukrzycą :) Polecam otwarty umysł i zdrowe podejście do jedzenia. (Śmieciowe jedzenie nigdy nie jest dobre, dla nikogo!)
Dokładnie. Niestety mówienie o tym to wciąż temat drażliwy. Śmieciowe jedzenie to jest nałóg i osoby, które odżywiają się w ten sposób czasem reagują wręcz agresywnie na informację, że to nie tylko zagrożenie otyłością matki ale też powikłaniami u dziecka.
Świetnie sobie poradziłaś, a wiem jak bardzo było to trudne, gratuluję!
Duży spadek masy ciała przed ciążą i dbanie o dietę w ciąży z całą pewnością przyniosą korzyść i Tobie i dziecku.
@@MariaLepucka Dziękuję:) Akurat dla mnie to dość proste,bo zdrowie dziecka i swoje stawiam na pierwszym miejscu. Nie chcę,aby moje dziecko w przyszłości zajadało się fast foodami,piło colę i jadło przetworzone słodycze. To prosta droga do raka i ogromnych chorób. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka ;)
Bardzo mądry materiał. Nic bardziej mnie nie irytowało, jak teksty typu "jedz za dwoje", "kawałek ciasta Ci nie zaszkodzi" (miałam cukrzycę ciążowa, mimo dbania o siebie moja insulinoopornosc dała taki skutek). Bardzo się pilnowałam z dieta, ruszałam na tyle, ile mogłam od drugiego trymestru (w pierwszym plamilam, a pierwsza ciążę poroniłam, spędziłam ten czas głównie na kanapie). I dziękuję Bogu, że słuchałam siebie, mojego lekarza i swojej intuicji. Rodziłam 24h, córka nie mogła zejść do kanału, potrzeba było ogromnego wysiłku, żeby podołać temu wyzwaniu. Po wszystkim położne powiedziały wprost, że są w szoku, że przez cały ten czas, nie usłyszały ode mnie ani jednego "nie dam rady". Owszem,próg odporności na ból to w dużej mierze kwestia indywidualna, ale umiarkowany wysiłek fizyczny o dobra kondycja na pewno bardzo ułatwiły mi sam poród,a także ten czas po porodzie, kiedy trzeba ogarnąć siebie i małego człowieka. Co do szkoły rodzenia, kolejna święta prawda. Umieliśmy skorzystać z każdej dostępnej opcji naturalnego łagodzenia bólu porodowego, przede wszystkim z tej, z której może korzystać każdy - ze świadomego oddechu. Powinna trafiać Pani do jak najszerszego grona odbiorców. Niestety w internecie, mimo że jest wszystko, tak naprawdę tak wartościowych treści jest niewiele. Szkoda.
Podziwiam Pani determinację pomimo tylu przeciwności. To jest naprawdę trudne, by utrzymać zdrową dietę w takich zaburzeniach jak insulinooporność i cukrzyca ciążowa. Nawet bez takich utrudnień wiele kobiet poddaje się i chcą wierzyć właśnie w te rady typu "jedz za dwoje", "w ciąży można".
Niewygodna prawda, że żywienie w ciąży ma olbrzymi wpływ na dziecko często budzi wręcz protest i agresję (co widać w wielu komentarzach pod tym filmem).
Mimo to nadal planuję o tym mówić i pewnie jeszcze trochę treści na ten temat pojawi się na moim kanale.
Szkoła rodzenia to jest bardzo ważny element przygotowania do bycia rodzicem. Ale też trzeba wybrać dobrą szkołę rodzenia, wtedy to bardzo pomaga.
@@MariaLepucka oczywiście, to kolejna prawda odnośnie szkoły rodzenia. Po tej, do której uczęszczaliśmy, nie bałam się porodu i opieki nad noworodkiem. Za to co do kp jak się okazało miałam wiedzę bardzo pobieżną, na całe szczęście potrafiłam prawidłowo przystawić noworodka. Za to na problemy ze ssaniem u dziecka wprowadzona została butla (ta sama położna opiekowała się nami przed jak i po porodzie), co przez moją niewiedzę prawie zabiło nasze karmienie. Ogarnęłam się, zaczęłam szukać pomocy u specjalistów znających się na rzeczy i karmię już 14 miesięcy ❤️ żałuję, że nie znałam Pani wtedy, myślę, że byłoby mi łatwiej. A tak, złapałam się na śpiewkę niby doświadczonej położnej, że moje dziecko to, cytując, "lichy ssak" i tak jest i koniec. Przy drugim dziecku na pewno prewencyjnie skorzystamy z Pani pomocy - mieszkamy tuż pod Wrocławiem 😊
@@xxStarryNightBluexx to prawda, często temat karmienia jest byle jak traktowany w szkołach rodzenia. Niekiedy zajęcia prowadza położne zajmujące się porodami, ale już nie laktacją. Fajnie, że jest dobre przygotowanie chociaż do porodu, ale po takim kursie warto skorzystać z dodatkowego spotkania z doradcą laktacyjnym, aby przygotować się także do karmienia (sama od wielu lat prowadzę takie spotkania indywidualne).
Oczywiście w razie potrzeby zapraszam do mnie do Wrocławia przy kolejnym maluchu 🙂
Fajny odcinek! Masz świetne podejście :) Sama jestem dietetykiem i będąc w ciąży bliźniaczej postanowiłam słuchać swojego organizmu bardziej niż trzymać się sztywnych zaleceń co do ilości kalorii. W pierwszym trymestrze byłam np. bardzo często fizycznie głodna i szłam za tym, po prostu. Wiele zachcianek jest w głowie i właśnie to jest takie podejście „kiedy jak nie teraz”. Moja waga rośnie całkiem w porządku, za chwilę zaczynamy III trymestr :) Myślę, że kobietom, które mają przed ciążą fatalne nawyki żywieniowe dużo trudniej jest w ciąży zmienić styl odżywiania na prawidłowy i potrzebują dużo więcej wsparcia. Myślę też, że ważne jest zaufanie do swojego lekarza/położnej i zadawanie jemu, a nie w internecie pytań, które nas nurtują. Udanego dnia dla wszystkich i jeszcze raz dzięki za super materiał. Pomoże mi pewnie nie kupić jednak mnóstwa niepotrzebnych rzeczy 👍🙏☺️
Jako dietetyk doskonale wiesz jak różne nawyki i wiedzę na temat żywienia mają ludzie. Niestety często sami siebie oszukują, bo tak jest na ten moment wygodnie.
Podążać za swoim głodem i potrzebami może wyłącznie osoba o prawidłowej masie ciała, bez żadnych zaburzeń odżywiania czy łaknienia.
Bardzo często osoby z nadwagą mają problem z odróżnieniem prawdziwego głodu jako potrzeby fizycznej, od zachcianek o podłożu emocjonalnym.
Myślę, że wkrótce na moim kanale pojawi się więcej treści na ten temat.
Dajcie spokój, bardzo dobrze mówi, prosto i na temat ❤
Temat jest w naszym kraju z gatunku "drażliwych", stąd takie reakcje i niektórych osób. zasada zaprzeczenia faktów. ;-)
Ja jestem po dwóch ciążach, mam jedno dziecko. Teraz jestem w trzeciej ciąży. W żadnej nie miałam zachcianek, gdy czułam głód to jadłam i starałam się wybierać zdrowsze rzeczy, zamiast batona sięgałam po banana, lub inny owoc, ewentualnie jakiś zdrowy baton zbożowy czy orzechy i suszone owoce. Jestem szczupła i w każdej ciąży taka byłam. Apropos aktywności fizycznej to trzeba z nią uważać jeśli jest to ciąża zagrożona, ja mam zalecany odpoczynek w tej ciąży, a na wysiłek zwyczajnie nie mam siły, szybko się męczę i tracę oddech. Biorę progesteron, po którym jestem senna. Staram się chodzić na krótkie spacery gdy mam lepsze dni.
Aktywność fizyczna zawsze musi być dostosowana do sytuacji. W ciąży zagrożonej oczywiście nie ma o tym mowy. A jeśli wszystko jest w porządku, regularna aktywność jest wręcz wskazana.
Jestem w połowie ciąży i przytyłam już 9kg, startowałam z wagą 52 przy wzroście 156, lekarz mówi, że wszystko w normie. Myślę, że do błędów w ciąży należy dodać „słuchanie rad z internetu i przyjmowanie się nimi mimo, że lekarz mówi, że wszystko w normie”.
Aha, żeby nie było wątpliwości wyniki mam wzorowe, chodzę na gimnastykę w ciazy, jogę i spacery, nie jem fastfoodow ani batonów, czipsów itp, jem regularnie 5 posiłków dziennie, mnóstwo warzyw i owoców. Piję jedną kawę zbożową dziennie a później już tylko woda. Co robię źle wg pani? Oczywiście to pytanie retoryczne.
Dziewczyny kochane nie przejmujcie się takim gadaniem, wy i bobas musicie być zdrowe i odżywione to najważniejsze. A w moim przypadku tak jest, dalej mam się przejmować, że już tyle przytyłam?
Tu nie chodzi o to, żeby się przejmować, bo to nikomu i niczemu nie służy. Warto natomiast poszukać przyczyny. Być może w drugiej połowie ciąży przyrost trochę zwolni.
Oczywiście za Pani stan jest odpowiedzialny specjalista z gabinetu, nie Internetu ;-)
Jeśli przyrosty nie wynikają z błędów, to z całą pewnością wróci Pani do wagi sprzed ciąży bez problemu po porodzie 🙂 Powodzenia!
U nas nie ma szkoly rodzenia niestety😌 a nie mam jak dojeżdżać. Fakt,slucham Pani na YT co faktycznie ma zaletę, pare rzeczy popelnila bym źle,np.za mala ilosc wody do kąpieli. Bardzo miło że Pani wrzuca te ważne infirmacje na YT. Bardzo pozdrawiam,oby było jak najwięcej tak mądrych i z duszą na ramieniu położnych z powołania ❤🤗
Właśnie na tym mi zależało, aby ten kanał był źródłem wiedzy dostępnej dla każdego, niezależnie od miejsca 🙂
Mając mutacje MTHFR, czyli zaburzenia przetwarzania kwasu foliowego zdecydowałam się mimo wszystko na witaminy z grupy B w formach metylowanych. Trudno też mówić o super zdrowej diecie szczególnie w pierwszym trymestrze, kiedy większość kobiet nie może patrzeć na sałatę czy pomidora. Nie znaczy to, by rzucać się na chipsy i zupki chińskie ale ten okres jest na tyle wykańczający i doświadczający w różne dolegliwości, że nie ma co dokładać sobie wyrzutów pt. O Boże nie zjadłam dziś świeżej sałatki z awokado skropionej oliwa z oliwek. Potem, gdy czujemy się lepiej można wrócić do tego co nie męczy psychicznie. Najbardziej męczyło mnie w tym najgorszym czasie słuchanie "rób to i tamto" "jedz tylko zdrowo" "cwicz jogę codziennie" kiedy ledwo mogłam z łóżka się zwlec, a w ciągu dnia walczyłam by nie biec do toalety. Naprawdę od kobiet wymaga się masakrycznie dużo w okresie ciąży. I zwykle są to osoby, które albo są płci męskiej albo nie byly jeszcze w ciąży albo ta ciążę przeszły bezboleśnie. Warto po prostu słuchać siebie i swojej intuicji, a wszystkich ludzi "dobra rada" odsunąć na 9 miesięcy.
Rzeczywiście początki ciąży bywają trudne jeśli chodzi o samopoczucie. Jednak nie spotkałam dotychczas kobiet z awersją do warzyw w tym okresie. Częściej spotykam mięso-wstręt lub problemy z nudnościami, co przekłada się na jedzenie mniej w ogóle. Wybiórcza "żarłoczność" ukierunkowana wyłącznie na śmieciowe jedzenie raczej się nie zdarza.
Od kobiet w ciąży nikt nie ma prawa niczego wymagać. Zdrowa dieta i styl życia to wolny wybór, nie przymus. Robimy to dla siebie, nie innych. Oczywiście w miarę chęci i możliwości.
@@MariaLepucka ja od polowy pierwszego trymestru az do połowy drugiego mogłam jeść glownie proste posiłki, bez smaku, jak np chleb z masłem, krakersy, ewentualnie płatki z mlekiem, z owoców to jedynie banan czy jabłko. rano szczególnie nie przetrawilabym np sałatki albo kanapki z sałatki pomidorem.
Pozniej, mimo prawidłowej masy ciała, nabawiłam się cukrzycy ciążowej. Myślę że czesciowo przez to ze w pierwszej połowie ciąży jadłam duzo węglowodanów, bo tylko je dałam radę w trakcie nudności :(
@@genevievetrompke6536 cukrzyca ciążowa mogła wynikać z węglowodanowej diety na początku ciąży, ale nie musiała (chociaż taki odżywianie z pewnością "pomogło" cukrzycy się rozwinąć).
Podpowiem jeszcze, że u moich pacjentek często awersje pokarmowe czy mdłości ciążowe mijają po... odstawieniu suplementów witaminowych.
@@MariaLepuckato ciekawe. Ja przed ciaza brałam suplementy, ale w pierwszym trymestrze na tyle zle się czułam, że często nie byłam w stanie połknąć tych tabletek. Nie odstawiłamich calkowicie, ale bralam moze 2-3 razy w tyg.
Pani Maria Lepucka ja jestem osobą, która nie była w stanie w 1 trymestrze przegryźć sałaty, później nie mogłam już jeść w ogóle zielonych warzyw ☹️ także nie mogłam jeść słodyczy
Film świetny, jednak przed ciąża jadłam bardzo zdrowo, żadnego przetworzonego jedzenia, fitnes i siłowania 3 razy w tyg, codziennie spacer ok 10 km z psem.. jak zaszłam w ciąże nie moge patrzeć na warzywa, owoce, nic, z głodu mnie mdli musiałam jeść cokolwiek!! Paluszki krakersy to mój standard i jedyne pożywnie, co Pani poleci ? Jak sobie pomoc ? Nie mam siły na ćwiczenia, spie cały czas.. zaczynam 2 trymestr i ciagle to samo
Myślę, że warto wykonać dokładniejsze badania, zwłaszcza krwi. Tak czasem się zdarza np przy niedoborach niektórych pierwiastków. Ale często także przy źle zbilansowanej diecie lub zaburzeniach glikemii.
A co Pani uważa na temat stosowania pyłku pszczelego w ciąży? Jak wygląda również suplementacja tego produktu podczas karmienia piersią?
Można stosować pyłek pszczeli zarówno w czasie ciąży jak i po porodzie.
Niestety nie da się jesc tego co zdrowe i wybrane, wymiotuje po ponad połowie rzeczy które dotychczas jadłam. Bycie w ciazy to nie ksiaza wg której możemy ją przejść.
W przypadku problemów z wymiotami szczególnie trzeba zadbać o swoją dietę. Po pierwsze dlatego, że śmieciowe jedzenie może na dłuższą metę nasilać objawy, a po drugie dlatego, że w przypadku regularnych wymiotów rośnie ryzyko niedoborów (a suplementy diety często bardzo nasilają dolegliwości ze strony układu pokarmowego).
Oczywiście nie chodzi o to, aby jeść produkty, do których mamy awersję czy akurat nasilają objawy, ale wybrać to, co najlepsze spośród tego, co akurat jest tolerowane.
Uwielbiam fora i komentarze. Uwielbiam plucie jadem wszystkich niezadowolonych i uznawanie swojego punktu widzenia za jedyny słuszny... eh... Wydaje mi się, że każdy inteligentny człowiek wie, że zdrowe odżywianie nie oznacza życia ala Lewandowska, bo to ani nie jest do końca zdrowe ani normalne. Zdrowo odżywiać się, nie oznacza nie zjeść nic "śmieciowego" bo to zawsze zło. W filmie, zakładam, że było to po prostu uproszczenie :). No nie! Każdy ma prawo do słabości i w ciąży również można sobie na nie pozwolić, ale nie można pozwalać sobie na wszystko, bo konsekwencje są zbyt poważne - nie tylko dla kobiety, ale i dla dziecka. Są już dostępne liczne badania, także w Polsce, udowadniające, że aktywność fizyczna w ciąży jest konieczna i to nawet na poziomie wyższym niż przed ciążą (oczywiście z czasem zmniejszają się możliwości, ale to normalne). I ze względów medycznych, przez różne jednostki chorobowe prawie nie ma takich, które jakąkolwiek aktywność wykluczają. Są tylko nieświadomi lekarze i tacy, którym wygodnie kazać pacjentce leżeć odłogiem całą ciążę, bo nie on poniesie tego konsekwencje.
Sama brałam udział w programie badawczym, który miał pokazać jaki wpływ na ciążę, przebieg porodu i zdrowie dziecka ma aktywność fizyczna w ciąży i mimo, że zaczęłam ciąże z nadwagą i BMI ponad normę, to cały czas staram się trzymać w przyzwoitej kondycji, bo uważam, że od tego w jakim stanie "podejdę" do mojego porodowego "maratonu" tak on przebiegnie i tyle będę miała sił na opiekę nad moim dzieckiem. Oczywiście, że bez aktywności i z mega przyrostem masy ciała też urodzę, ale po co to sobie robić?! - sytuacje są różne, zdrowie jest najważniejsze -to nie ulega wątpliwości, ale od nas w dużej mierze zależy jak ciąża przebiegnie i jaki będzie nasz stan zdrowia po. Jestem pewna, że gdybym nie ćwiczyła mięśni dna miednicy już dawno miałabym problem z nietrzymaniem moczu, bo mięśnie miałam słabe, a nie chciałam być jak moja koleżanka, która po ciąży musiała mieć zawsze spodnie i bieliznę na zmianę i przebierać się w krzakach, bo zwykły spacer powodowała u niej wyciek moczu - a miała 25 lat. Ja się na coś takiego nie godzę i wiem, że tej pracy nikt za mnie nie wykona!
Aktywność (adekwatna do możliwości i stanu zdrowia), racjonalne, zdrowe żywienie (ale nie obsesyjne liczenie kalorii i nękanie się sałatą - wszystko jest dla ludzi) i rozsądek - tylko to nad uratuje ;) Trzymajcie się mamuśki!
Dokładnie o to mi chodziło. 😀
A jeśli mogę podpytać o ćwiczenia na mięśnie dna miednicy... pomógł profesjonalista, jakieś filmiki..? Moja ciąża jest pierwszą i daje mocno w kość, bo będąc osobą szczupłą, na samym początku jeszcze mocniej schudłam i przez to organizm szybko się buntował przy jakimkolwiek wysiłku. Jest lepiej, ale nadal boję się przesadzić i eksperymentować czym popadnie z Internetu. Stąd moje pytanie, może jakieś konkretne rady?
Mnie też rozwalają osoby, które poczuły się urażone że tak wprost można o pewnych rzeczach mówić.
Ja kocham też bespośredniość - jest konkret. NIe - nie powinnaś żreć w ciaży wszystkiego co masz pod ręka i na co masz ochotę bez limitu.
Ale są laski, które wolałyby usłyszeć ze w ciaży można wpylać wszystko, albo ze tyją na pewno z powietrza i to nei ich wina.
Ja się przeraziłąm jak sobie uświadomiłam ze to nei tylko kwestia mojego grubego tyłka po porodzie ale kwestia zdrowia mojego dziecka. To co jest ważniejsze - wmawiać sobie BODYPOISTOVE. czy skumać konsekwencje i zacząć nad soba pracować?
Ja dziękuję za treść filmu, komus otworzy oczy a inna sie obrazi - trudno, jej strata.
@@jankawolna274 AMEN!
Odnośnie pływania - czy bezpieczne jest pływanie w basenie z chlorowaną wodą? Ozonowana woda jest niestety rzadkością, zazwyczaj w uzdrowiskach lub parkach wodnych.
Tak, to dla samej ciąży jest bezpieczne, jedynie dla skóry może być podrażniające ale to już kwestia indywidualna.
@@MariaLepucka dziękuję za rozwianie wątpliwości.
Ja biorę w ciazy wit d,b complex,omega 3,potas ,magnez. Polecono mi również żeby przed porodem zaczac ,q10 i siarkę. Czy może się Pani odnieść do tego ?
Nie widzę żadnych podstaw do suplementacji profilaktycznie B Complex, potasu, magnezu, Q10 ani siarki.
Oczywiście nie mówię tu o sytuacji diety eliminacyjnej czy rzeczywistych niedoborów lub wskazań (np suplementację magnezem zaleca się niekiedy przy zagrażającym porodzie przedwczesnym).
Nie zgadzam się z punktem o grupach dla matek. To właśnie taka grupa pomogła mi skompletować wyprawkę z uniknięciem niepotrzebnych zakupów. Wiadomo, co matka to opinia, ale zawsze można dyskutować i porównać nasze sytuacje (do czego ci się dana rzecz przydała i czy ja mogę mieć podobnie). Dało mi to więcej niż rozmowa z położną o wyprawce.
Jest na tych grupach też dużo wsparcia, gdy ktoś ma np. ciążę niefizjologiczną czy trudną sytuację życiową.
Można też porównać, czy mamy zlecane te same badania - część dziewczyn postanowiła coś skonsultować z innym lekarzem po tym, jak okazało się że ich dotychczasowy lekarz czegoś nie mówi lub nie robi.
No i wreszcie na takich grupach jest dużo polecajek kanałów takich jak ten ;)
Tak, jeśli chodzi o tematy typu wyprawka czy inne gadżety, grupy mogą sie przydać. Ja patrzę na nie pod kątem bardziej istotnych kwestii np takich jak podawanie leków dzieciom czy.... "weryfikacja" metod leczenia proponowanych przez lekarza. Oprócz tego jest często mnóstwo straszenia porodem, opowieści grozy, które nikomu nie pomagają. Dużo oceniania, wytykania błędów. Nie tego zwykle potrzebują "świeżaki" w macierzyństwie, cieżko to nazwać wsparciem.
Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze tak jest. Ale niestety często.
Jestem w 18 tygodniu, a przytyłam ok 2 kilo i to głównie w 1 trymestrze, przez wakacje. Bmi w normie. Bałam się, że to za mało, bo tak pokazywały mi kalkulatory przyrostu wagi.
Nie jest to za mało. Przyrost masy ciała może się zacząć dopiero po 20tc, a przyspiesza po 30 tc. Przy racjonalnym odżywianiu lepiej przybrać mniej niż za dużo.
Zgadzam się z Panią. Powinniśmy korzystac z rzetelnej wiedzy i jak oglądamy filmiki to powinna byc to wiedza przekazywana przez osoby medyczne, a nie youtuberow...gdzie prawda jest taka, że są to materiały głównie sponsorowane, a wiekszosc wyprawki te dziewczyny dostały...
Teraz wszystko jest sponsorowane, nawet gabinety medyczne, niestety. Z tym, że to kwestia na ile mamy zaufanie do danej osoby, a tu można się łatwo pomylić.
Jedni bedą coś "polecać" szczerze, nawet w ramach współpracy wybiorą to co jest coś warte, inni będąc polecać to, za co mają najwięcej płacone.
A jeśli w 6tym miesiącu przytyło się niewiele ? wcześniej ważyłam 48kg wzrost 168cm obecna waga 51.5kg
Jestem na nieprzerwanej diecie 1000kcal siłownia plus spalacze tłuszczu
Jeśli stosujesz dietę 1000 kcal i spalacze tłuszczu w 6 mc ciąży to stwarzasz ryzyko utraty tej ciąży oraz nieprawidłowego rozwoju dziecka. Ciąża nie jest czasem na skrajne restrykcje żywieniowe.
Właśnie moje kg mnie trochę martwią, bo jestem w połowie i już jest 6kg na plusie, pomimo codziennej aktywności fizycznej oraz staram się pilnować co jem chociaż nie zawsze się udaje.
W którym tygodniu najlepiej zapisać się na szkole rodzenia?
Te 6kg na plusie warto zweryfikować, bo może jest to spowodowane np obrzękami. Zwłaszcza jeśli dieta jest w miarę poprawna i pojawia się codziennie aktywność fizyczna. Ważne też jaka była startowa masa ciała i BMI przed zajściem w ciążę.
Jeśli chodzi o szkole rodzenia, to zależy od wybranego kursu i jego czasu trwania, więc 21-30 tydzień najlepiej zacząć i skończyć co najmniej miesiąc przed planowanym terminem porodu.
Przyrost masy ciała to ilość dostarczonych kalorii a nie ich jakość :) tzn, że możesz jeść fast food i chudnąć, jak i w przeciwną stronę jeść nadmierną ilość zdrowych kcal i tyć.
Wielu lekarzy poleciło mi właśnie suplementy wielowitaminowe, no i żaden lekarz nie zlecił mi ani jednego badania ich poziomu.
Jak w takim razie na własną rękę zająć się suplementacją i robieniem badań (normy są też inne dla ciężarnych) oraz wyciąganiem z tego wniosków? Niejednokrotnie czytałam, że na wyniki z krwi raczej trzeba spojrzeć z perspektywy czasu, tzn kilku badań w czasie no i oczywiście indywidualnych chorób.
Na własną rękę to dość ryzykowne. Warto to skonsultować albo z medykiem ( lekarz, położna) mającym wiedzę i doświadczenie w temacie żywienia i suplementacji albo z dietetykiem mającym doświadczenie z ciężarnymi.
Można też oczywiście skonsultować się ze mną, także online.
Czy w ciąży można suplementować witaminę B12? Przy pobycie w szpitalu z powodu anemii, niskiego żelaza, hemoglobiny podawali żelazo w kroplówce na przemian z zastrzykami z B12.
Tak, w ciąży można suplementować witaminę B12 jeśli mamy jej niedobory. Co więcej suplementując np kwas foliowy, dodatek witaminy B12 powinien być obowiązkowy.
Warto podkreślić, że cukrzyca ciążowa nie jest wynikiem złej diety! Jednym z powodów mogą być predyspozycje genetyczne, a jeszcze innym wiek itd. Ja cierpię na cukrzycę ciążową pomimo, że o objadaniu się niezdrowym jedzeniem nie było mowy. Zwłaszcza, że do 20 tygodnia ciąży miałam bardzo uporczywe wymioty przez 24h, nawet po wodzie.
Cukrzyca ciążowa czasem NIE jest związana z dietą, to prawda. Jednak najczęściej jest tak, że to połączenie predyspozycji i złej diety. U większości kobiet po zmianie diety sytuacja normuje się na tyle, ze nie jest potrzebne leczenie farmakologiczne, to najlepszy dowód na to jak ważna jest dieta.
Informacje zawarte w materiale sa ok, natomist sposb w jaki Pani to przekazuje w moim odczuciu jest niedopuszczalny. Przesmiewczy ton, wysmiewanie sie z osob ktore np. suplementuja sie podczas ciazy. Prosze pamietac, ze ta suplementacja jest w wiekszosci zalecana przez lekarzy prowadzacych ciaze. Dlaczego nie zwroci sie Pani takim tonem do tej grupy odbiorcow? Bo nie beda zainteresowni, bo potraktuja Pania w taki sam sposob wysmiewczy jak prowadzi Pani ten wyklad?
W którym miejscu wyśmiewam kobiety zażywające suplementy? Przecież ja doskonale zdaję sobie sprawę jak wygląda biznes suplementowy i że to lekarze polecają "witaminki", najczęściej bardzo konkretnej marki. Do "tej grupy odbiorców" zwracałam się znacznie częściej np na konferencjach naukowych. Nie obawiam się "wyśmiania", bo doskonale wiem o czym mówię i dlaczego. Reakcja osób ze stopniem dr czy tytułem profesora to najczęściej niewdawanie się w polemikę, uciekanie od pytania czy słynne "oj przepraszam czasu nie mamy". Wiadomo - sponsor za plecami. Czy zaspokoiłam Pani ciekawość?
Uważam, że o tym trzeba mówić głośno, a jeśli ktoś nie będzie chciał słuchać - ma do tego prawo.
Ja się spotykam co chwilę z komentarzami, ze strzelam sobie w stopę, bo sama rezygnuję z soczystych kontraktów z producentami suplementów wielowitaminowych. Wiem o tym - nie promuję takich produktów, bo uważam to za szkodliwe, a dobro pacjenta jest najważniejsze (tak samo traktuje odbiorców mojego kanału).
Jeśli polecę jakikolwiek suplement - to tylko produkt naturalny albo wtedy, gdy brak alternatywy w postaci leku lub produktu naturalnego. I każdy musi być stosowany z konkretnych wskazań.
Tymczasem suplementy są promowane jako nieszkodliwe kapsułki i jako takie zażywane często właśnie zamiast zdrowej diety.
A co jesli do tej pory byłam bardzo aktywną osobą (jeździłam na rowerze po 100 km dziennie i biegałam, uprawiałam wspinaczkę), a teraz jestem w pierwszych tygodniach ciąży i nie mogę wejść po schodach, bo dostaję zadyszki i nogi odmawiają mi posłuszeństwa 😢 czy to się zmieni i będę mogła wrócić do aktywności fizycznej?
W ciąży pojawiają się duże zmiany w układzie krążenia, więc może spaść wydolność i pojawić się szybsze meczenie. Ale i tak taki duży przeskok u aktywnej fizycznie osoby jest niepokojący.
@@MariaLepucka czekam na jeszcze na pierwszą wizytę u lekarza i na pewno o to dopytam.
Z jednym się nie zgadzam, że wiedza ze szkoły rodzenia tak nas super przygotuje do laktacji. Ważne jest żeby w szpitalu jeszcze poprosić o poradę laktacyjną żeby wiedzieć czy się dobrze dziecko przystawia. Teoria teorią ale jak przychodzi co do czego to dobrze jest od razu to próbować, a jak dalej nie idzie to wykupić sobie taką wizytę do domu. Szkoła rodzenia daje jakiś tam komfort, ale jest też dużo niepotrzebnej wiedzy, która się potem zupełnie nie przydaje (uczyli nas masażu dziecka, nigdy tego nie robiłam). Również teoria jak to można super rodzić w różnych pozycjach i spotkanie z murem przy porodzie i stare metody rodzenia na leżąco, mocno rozczarowuje.
To jaką wiedzę dostaniemy zależy od szkoły rodzenia, dlatego trzeba ją mądrze wybrać i pytać o program oraz specjalistów.
Masaż to akurat bardzo przydatna rzecz. Oczywiście można go nie wykonywać, ale warto.
Natomiast co do laktacji to fakt, że praktyka potem rodzi nowe pytania ale mimo to warto mieć wiedzę, by nie popełnić już na początku błędów. Niestety często nie można liczyć na personel szpitala.
Dzień dobry, chciałabym zapytać w którym miesiącu ciąży najlepiej zacząć taką szkołę rodzenia? :)
To zależy jak długo ona trwa. Warto skończyć do 36 tygodnia ciąży.
Witam. Swoje dzieci rodziłam już dawno, ale ... w czasie ciąży nie miałam żadnych zachcianek :) Nie pamiętam już ile dokładnie przybrałam na wadze, ale w sadełko nie utyłam nic :) Mimo to, w drugiej ciąży pod koniec miałam cukrzycę ciążową. Dzieci były duże, powyżej 4000g, ale to raczej sprawa genetyczna, ja i moje rodzeństwo też rodziliśmy się sporo powyżej 4000g. Mieszkam na wsi a tu... nie było mowy o doulach czy szkołach rodzenia tudzież pomocy położnej po porodzie! Aha i jak rodziłam swoje dzieci ... nie miałam internetu. A urodziły się zdrowe i wyrosły na fajne i mądre dziewczyny. Studiują i biorą stypendia naukowe :) Pozdrawiam :)
Niestety na pojawienie się cukrzycy ciążowej ma wpływ wiele czynników, w tym uwarunkowania genetyczne. Oczywiście zła dieta czy otyłość zwiększają to ryzyko, ale czasem mimo naszych starań problem i tak może się pojawić.
@@MariaLepucka tak, moja rodzina jest obciążona cukrzycą i obecnie ja też ją mam w typie II
@@ellis8571 warto jeszcze wspomnieć, że dzieci genetycznie obciążone cukrzycą zdecydowanie warto jak najdłużej karmić piersią oraz, że ich żywienie w pierwszych miesiącach i latach jest ekstremalnie ważne.
@@MariaLepucka tak, karmiłam rok, dokąd był pokarm. Zakończyłam bezboleśnie, że dziecko nawet nie zauważyło zmiany :)
Jak znaleźć tą grupę z położnymi o której mówisz?
Mamy i położne - grupa wsparcia ale chwilowo zawieszona ;-)
Jak się nazywają wspomniane grupy na FB?
Obie grupy bedą tymczasowo archiwizowane i może aktywuję je pod innymi nazwami jeśli czas mi an to pozwoli.
Ja swoje pierwsze dziecko planuje za jakeś trzy lata ale obawiam sie że po ciąrzy bede mniała jakeś drwałe zmiany w swoim wyglądzie których nie będę umniała zakceptować
Jeśli masz takie poczucie, że dziecko zaszkodzi Twojemu wyglądowi, to może rzeczywiście warto jeszcze poczekać, gdy macierzyństwo urośnie do rangi większej niż kwestia wyglądu.
Ale dodam, że to na ile ciąża zmieni wygląd jest zależne od wielu czynników, także genetycznych. Jednak na wiele rzeczy masz wpływ poprzez odpowiedni styl życia, odżywianie i pielęgnację. Warto przygotować się do ciąży, aby właściwie o siebie zadbać.
Ogólnie to ja uważam że posiadanie dzieci to coś pięknego można podziwiać jak sie rozwijajo i wspierać w samodzielnym osiąganiu sukcesów ale ja się boję o jakeś trwałe zmiany w wyglądzie i nie chodzi mi tu o wage bo porut to jest wysiłek i wg nigdy nie rodziłam i tak naprawde nie wiem jak to będzie i możę to dla tego mam take obawy karzdo zmiane na skuże przeżywam jak małe dziecko
Jeśli chodzi o uzupełnianie witamin itd. w ciąży, to nie widziałam za bardzo leków, same suplementy :/ tzn. brałam kwas foliowy, który był lekiem, ale gdy od drugiego trymestru lekarz zalecił dodatkowo DHA, jod i witaminę D (a jeszcze co niektórzy zalecają żelazo, cholinę, magnez czy jeszcze coś innego) no to albo zostaje brać n leków albo kupić suplement.
Są także produkty z witaminą D o statusie leku. DHA jest tylko w suplemencie. Natomiast jod, magnez czy żelazo trzeba oznaczyć poziom przed suplementacją. Można stosować je w postaci leku przy dużych niedoborach lub w postaci naturalnych suplementów w przypadku niskiego poziomu (np kelp zamiast jodu w tabletkach).
ooo ja mam co chwile Ochotę na warzywa i owoce ,ryby, chude mieso jak kurczak ,czy wołowina 😋 z aktywnością u mnie to kilkarazy na dzien spacery z psem po lesie czy i atrakcje miedzkaniowe jak odkurzanie. ale czy jak sie wazy w 18 Tygodniu 67,6kg a na pierwszych badaniach na starcie 64,1kg a przed ciazą 61kg czy to duzy przyrost masy ciala? bo w sumie nie jem duzo wiecej jak jadlam przed w ciazą. 😋
Jeśli od pierwszej wizyty do 18 tygodnia przybyło 3,5 kg to jest to zupełnie w normie (zależy jeszcze kiedy była ta pierwsza wizyta oraz kiedy było "przed ciążą" i jakie to było BMI).
Mam pytanie ad. 1pkt. Jestem osobą otyłą, jem w miarę normalnie lecz również zdarzają się wyjścia do pizzerii, McDonalda. W ciąży schudłam i nadal jestem na ujemnej wadze od wagi początkowej, a ciąża to 30tc. Czy mogę urodzić chore dziecko? Krzywa glukozowa ok, pomiary ciśnienia też ok
Przy dużej otyłości może się zdarzyć brak przyrostu lub nawet spadek masy ciała w ciąży. Dzieje się tak często wtedy, gdy w ciąży matka zaczyna odżywiać się zdrowiej niż przed ciążą. U osoby z otyłością taka sytuacja nie stanowi zagrożenia dla ciąży, oczywiście pod warunkiem racjonalnej i pełnowartościowej diety.
No dobra, to ja już nie rozumiem o co chodzi z tą suplementacją. Dostałam polecenie od lekarki prowadzącej żeby brać konkretny suplement (z folianem, jodem, choliną, DHA, imbirem, wit. D, B6 i B12). Pierwszy trymestr (z leczoną niedoczynnością tarczycy). Chodzi o tego typu suplementy, czy jakieś inne? Co do diety - co robić, jeśli ma się kompletny jadłowstręt? Codziennie wchodzę do sklepu i biorę z półki to, co w danym momencie stwierdzam, że jestem w stanie wcisnąć żeby jeść w ogóle cokolwiek. Na zdrowe rzeczy typu warzywa, kasze, nawet na mięso nie mogę patrzeć (a jadłam je normalnie przed ciążą). :(
Znacznie gorsze są suplementy o jeszcze dłuższym składzie. Natomiast ten, który opisałaś:
- foliany powinno się przyjmować przed ciążą i w pierwszym trymestrze,
- jod przy niedoczynności tarczycy akurat może być potrzebny, chociaż ja polecam formę naturalną, nie syntetyczną,
- imbir mógłby pomóc przy mdłościach, ale też naturalny, nie wiem jak z tym w tabletkach,
- na cholinę w suplementach jest moda, zupełnie nie wiem jak żyliśmy chwilę wcześniej ;-)
- wit B6 - nie wiem czemu akurat ta, a B12 - ma sens jeśli juz bierzemy kwas foliowy.
Ale i tak ten produkt ma przyzwoity skład na tle dziadostwa z żelazem, Mg, Ca itp itd w jednej tabletce.
W którym miesiącu ciąży warto pójść z żoną do szkoły rodzenia. Pozdrawiam
To zależy jak dużo jest zajęć, jak długo trwają. Warto skończyć takie spotkania co najmniej miesiąc prze porodem.
Jeśli kobieta żywi się niezdrowym jedzeniem, nic dziwnego że składniki odżywcze się nie wchłaniają skoro jelita są zaklejone „syfem”.
Niezdrowe produkty niewiele mają wartości odżywczej poza cukrem i najpodlejszej jakości tłuszczem.
Nic dziwnego że mimo nadwagi można nadal mieć niedobory ważnych pierwiastków.
Jak we Wrocławiu można się dostać do Pani? Jestem w pierwszej ciąży, bliźniaczej. I zupełnie nie wiem co robić?
Można napisać do mnie maila: kontakt@marialepucka.pl lub przejrzeć ofertę na poloznawroclaw.pl i wysłać wiadomość przez formularz kontaktowy.
Czuję się zażenowana poziomem tego filmu. Nawet ja wiem (będąc tylko psychologiem), że nadmiernego przyrostu masy ciała w ciąży nie da się tak po prostu sprowadzić do zachcianek i jest to szalenie delikatny i złożony temat.
Słodycze i jedzenie typu fast food jest nie zdrowe i trzeba jeść warzywa....wow zdumiewające....
Będąc AŻ psychologiem powinnaś umieć słuchać ze zrozumieniem, prawda? Spójrz na tytuł - jest o BŁĘDACH popełnianych przez kobiety w ciąży, a nie o przyczynach nadmiernego przyrostu masy ciała.
@@MariaLepucka Nie sądzę żeby semantyczne niuanse w tytule miały jakieś większe znaczenie, wydźwięk filmu odebrałam takim jaki jest. Odniosłam się naturalnie do pierwszej części filmu, reszty zwyczajnie nie oceniam. Tłumaczące się komentarze pań pod filmem świadczą często o tym, że one po prostu czują się winne, że nadmiernie przytyły. A temat już nawet samych wyborów żywieniowych to temat rzeka w kontekście sytuacji ciąży (i nie tylko). A zakładam, że ich poziom wiedzy wykracza ponad fakt, że lepiej zjeść jabłko niż batonika jeśli nagle dopadnie cię głód.
Ogólnie poziom debaty w temacie żywienia (bardzo ogólnie ujmując) jest bardzo niski w Polsce, niestety nawet jeśli chodzi o personel medyczny.
Nie chcę się kłócić ani rozpisywać, po prostu marzy mi się większe zrozumienie w tym temacie.
@@IngaBK682 tu nie chodzi o niuanse, a o kluczową rzecz jaką jest temat filmu! Mówię o BŁĘDACH, a błędem jest śmieciowa dieta czy nadmierne spożycie kalorii. O samej kwestii przyrostu masy ciała jest osobny odcinek. Tam jest szerszy kontekst. Tutaj poruszam tylko tą jedną kwestię.
Niestety pracując z kobietami od 15 lat widzę, że wiele z nich nie traktuje poważnie swojej diety w ciąży i nie rozumie wpływu na ciążę i dziecko.
To nie jest z mojej strony sprowadzenie kwestii masy ciała to klasycznego " obżarstwa", tylko zwrócenie uwagi na realny i zadziwiająco częsty problem.
Oczywiście nie dziwi mnie, że kobiety, które z jakiegoś powodu mają poczucie winy, mogą odebrać ten film bardzo osobiście i emocjonalnie. Tak samo jest jeśli chodzi o inne trudne emocjonalnie tematy np powikłania po porodzie czy cesarce czy korzyści wynikające z karmienia naturalnego.
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca suplementację u kobiet w ciąży 4 składników- kwas foliowy, jod, witamina D i kwasy DHA. I żelaza gdy występują niedobory. Czy nie warto suplementowac w ciąży właśnie tych składników?
O kwasie foliowym był osobny film, jest dokładnie omówione. Witamina D tak jeśli są niedobory lub niski poziom ( poniżej 40). Jod tak, jeśli są wskazania czyli niedobory , niski poziom lub niedoczynność tarczycy. DHA można suplementowacć, bo jest nieszkodliwe. Dowody na dobry wpływ na ciążę dotyczyły głównie grup ryzyka.
Nie można uznać że każda kobieta potrzebuje tego samego.
@@MariaLepucka a imbir w suplementach? :) pomaga/ może zaszkodzić ?
@@emma.d W suplementach raczej nie pomoże ani nie zaszkodzi. Naturalny pomoże.
Tak uważam że propagowanie wszędzie haseł że ciąża to zachcianki i wysyłanie męża po pizzę o 2 w nocy powinny być wręcz nielegalne. Dopiero w połowie ciąży oprzytomniałam, gdy z bólu od woreczka żółciowego lub wątroby nie mogłam wstać z kolan, a i tak ładnie jadłam, ale tu smażone, tu lody czasem, coś słodkiego, za duże porcje i bam, tak kara była okrutna. W ciąży mocno lub całkiem ograniczamy smażone, nasz słodycz to banan (bo nawet nie winogrona), żadnych fast foodów, najlepiej nic na mieście...i małe porcje ale często... Czemu tego się nie propaguje....
Zobacz co się wydarzyło w komentarzach, gdy tylko powiedziałam, że w ciąży trzeba się odżywiać szczególnie zdrowo. Kobiety nie chcą o tym słuchać, to wywołuje od razu protest - temat diety czy aktywności fizycznej jest w Polsce ciążowym tabu ;-)
Mąż mnie straszy, że gotowanie na płycie indukcyjnej będzie powodować, że będę roniła dzieci. Czy to prawda????
Mąż ma bujną wyobraźnię, ale na szczęście to tylko fantazja ;-)
Może i film przydaty ale sposób w jaki Pani mówi jest niedorzeczny dla mnie. Tak jakby Pani miała ewidentny problem do osób w ciąży z nadwagą i wręcz im groziła czy ubliżała. Litości...
Ewidentnie czyjaś nadwaga to nie mój problem ;-)
Jednak mam zwyczaj nazywać rzeczy po imieniu - otyłość to choroba, a ciąża kobiety z nadwagą i otyłością jest ciążą podwyższonego ryzyka. Nadwaga wikła ciążę i poród. O tym trzeba mówić. A słuchanie jest dobrowolne.
Czy komuś "grożę i ubliżam"? Nie umiem sobie tego wyobrazić. Chyba że powiedzenie o tym, że nadwaga wikła ciążę to "grożenie". Natomiast "ubliżać" nie potrafię, bo traktuję każdego człowieka z szacunkiem.
Twoja masa ciała - Twoja sprawa.
Ja przytyłam aż 19kg mimo że sporadycznie jadłam słodkie produkty i przetworzone rzeczy. Do 16 tygodnia miałam tylko dodatkowe 2 kg. A później samo zaczęło lecieć. A w ciągu 3 dni przed porodem przyszło mi 2 kg bo sama woda mi się zbierała
Dlatego sama masa ciała to nie wszystko. Pod koniec ciąży niekiedy gromadzą się obrzęki. Bardziej istotne jest to ile zgromadzimy tkanki tłuszczowej, bo to ona jest skutkiem nieprawidłowej diety.
Obecnie jestem w czwartym miesiącu ciąży i na szczęście zaczęło się od tego, że zaczęłam jeść owoce (wcześniej jak sezonowo zjadłam truskawki czy borówki to na cały rok było tyle - nie lubiłam owoców), a teraz cytryny jadłam jak jabłka, no i oprócz bananów to wszystkie owoce zaczęłam jeść, gdzie niektórych, to już nawet kilka lat nie jadłam. Plus właśnie owoce zajadam pomidorami i ogórkami kiszonymi na zmianę 😁😉 A właśnie od słodyczy mnie odrzuciło 😊
Czasem organizm w ciąży sam źle reaguje na toksyczne produkty i domaga się zdrowszej diety. W ten sposób chroni rozwijające się dziecko.
@@MariaLepuckaDokładnie tak ze mną było w pierwszym trymestrze-odrzuciło mnie od fast foodów i słodyczy, z czego się bardzo cieszyłam, bo mam nadwagę. Niestety w drugim trymestrze czekolada i McWrap znowu mi smakują 😢
Zaczynając oglądać to video zjadłam kilka łyżeczek lodów. Jak doszło do cukru, to schowałam lody (nagle zrobiły się jakieś takie za słodkie) i zamieniłam na jabłko.
@@agnieszkam.6122 nie wiedziałam, że ten film ma aż taką moc ;-)
Swoją drogą jeśli mamy ochotę za niezdrowe zachcianki, to warto próbować znaleźć przyczynę oraz sprobować zastąpić je zdrowszą alternatywą.
@@MariaLepucka Ja też nie wiedziałam, ale się cieszę 😆
Dziwny pomysł, skoro zdrowa dieta jest ważna po za ciążą, to co mialoby się w ciązy zmienić?
Warto zapytać tych pań, które na okres ciąży przeszły na śmieciową dietę. Często argumentują to tym, że "w ciąży można" albo nic innego nie mogły jeść.
To ciekawe zagadnienie z tą cukrzyca ciążowa. Wielu „ekspertów” za równo w mediach mówionych jak i pisanych ale różnisz i „lekarzy” zaleca bardzo specyficzną dietę w ciąży, która w mojej ocenie wpędza kobiety w stan cukrzycy. Jedzenie 6 posiłków dziennie głównie (bo chyba 60% - 70%) składające się z węglowodanów (które metabolizowane są przecież do cukru) owoce i warzywa (również cukier) i najmniejszy udział to białko i produkty zwierzęce.
Ciężko mi odnieść się do tych dziwnych zaleceń, bo z takimi raczej się nie spotykam. Chociaż rzeczywiście jest moda na jedzenie dosłownie co chwilę, przecież "standardowe" zalecenia to 5 posiłków dziennie. Akurat w przypadku ciąży to się w wyjątkowych sytuacjach może sprawdzić (np przy problemach ze strony układu pokarmowego). Z tym cukrem w warzywach (w większości to niewielkie ilości) i owocach można już mocno polemizować. Ale to pewnie temat na jakiś odcinek. Tu powiem tylko, że wszystko jest kwestią konkretnego produktu i jego ilości, a błonnik jest bardzo ważny w diecie kobiety w ciąży.
@@MariaLepucka ja takie zalecenie znalazłam na oficjalnej stronie globalnego producenta żywności, kosmetyków oraz farmakologii. Jest też wiele kanałów na YT prowadzonych przez lekarzy (również zagranicznych) gdzie właśnie takie zalecenia promują.
Co do owoców to zawierają fruktozę czyli cukier prosty.
Z błonnikiem nie zgodzę się, ale to moje osobiste zdanie i obserwacja, im mniej go jem tym lepsze efekty obserwuję (brak gazów i normalne zwięzłe stolce).
Dzisiaj 21+0 i okolo 3kg na plusie. Raz we wczesnej ciąży zjadłam batona i tak mnie po nim rozbolał żołądek, że do tej pory mi się nie chce :D zjadam za to codziennie garść orzechów z kawałkiem suszonego mango i jest to strzał w 10 :) pycha! Pracuję, ruszam się, staram się wykonywać ćwiczenia chociaż 2-3 razy w tygodniu i myślę, że nie przytyję ponad normę (chociaż fakt, że ciążę znoszę bardzo dobrze). Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy :)
PS Ja tu nie odczułam żadnego terroru bycia fit. Mario, zawsze mówisz jak jest, prosto i za to bardzo Cię cenię. Twoje filmy są bardzo pomocne i zawsze czekam z niecierpliwością na kolejną porcję wiedzy :)
Twój przyrost jest idealny, więc oby tak dalej! Zdrowy styl życia to podstawa, więc powinno być dobrze.
PS To prawda, jak przedstawiam fakty takimi, jakie są, bez owijania w bawełnę i sztucznej "poprawności politycznej". Nie każdemu to odpowiada, ale ja po prostu traktuję swoich odbiorców jak dojrzałych, odpowiedzialnych ludzi.
Dzięki, że jesteś. zapraszam wkrótce na nowe odcinki.
od roku staramy się o dziecko bezskutecznie, wyniki badań OK, cykl też - sprawdzany za pomocą monitora płodności cyclotest mySense, nasienie partnera też OK, co może być przyczyną...
Czasem nie da się określić przyczyny problemów z zajściem w ciążę. Jednak wcześniej warto pogłębić diagnostykę. Obserwacja cyklu i wykonanie podstawowych badań to jedynie początek i w przypadku braku diagnozy, nie wystarczy. proponowałabym udać się do kliniki leczenia niepłodności.
Spróbuj sprawdzić poziom prolaktyny. Jeżeli będzie powyżej normy lekarz zleci odpowiednie leki. U mnie pomogło, po 2 miesiącach zaszłam w ciążę ❤
Kto powiedział że zachcianki ciążowe to musi być od razu śmieciowe jedzenie? I że w nadmiarze? To jest jakiś stereotyp moim zdaniem. Jako osoba z zaburzeniami odżywiania i brakiem uczucia głodu uważam zachcianki ciążowe za błogosławieństwo. Poza tym poza głodem normalni ludzie (także ludzie w ciąży) mają też zdolność odczuwania sytości. Wydaje mi się, że należy być uważnym i słuchać sygnałów z ciała.
Niestety kwestia sięgania po przekąski, zwłaszcza te niezdrowe jest nieco bardziej skomplikowana. Tu nie chodzi o rzeczywisty głód, często to jedzenie ma pełnić zupełnie inną rolę. Są też osoby, które mają zaburzone odczuwanie sytości i głodu w obie strony z wielu przyczyn.
Gdybym wcześniej wiedziała o wielu rzeczach.. cóż
Teraz tylko przetrwać do końca 😅
Prawie 30kg na plusie, cukrzyca.. ehh słabiutko
Cóż, przed nami jeszcze kilka tygodni
Czy wie Pani może, czy w okresie KP mogę przejść na dietę ketogeniczną?
Byłam już wcześniej na tej diecie i czułam się super, ale nie wiem czy nie zaburzy to KP.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje 😊
Pozdrawiam ❤
W czasie karmienia lepiej nie stosować diety keto Można jednak zastosować kilka zasad, które ułatwią bezpieczną utratę masy ciała. Zwłaszcza biorąc pod uwagę tą cukrzycę i duży przyrost masy ciała w ciąży. W razie czego zapraszam oczywiście do mnie na konsultację, także online ;-)
Świetny materiał ❤ Dziękuję
Dodam jeszcze odnośnie suplementów diety, że kwestia wchłanialności i ich przebadanie to jedno 🥺 ale fakt, że w jeden preparat wchodzą substancje, które nie powinno się razem przyjmować to druga sprawa. Multiwitaminy są parodią, "wszystko co potrzeba człowiekowi do dobrego zdrowia" tylko, że większość nir ma prawa się wchłonąć 😒 Koncerny upchnęły wszystko w jedną tabletkę, fajnie tylko problem że są tam różni antagoniści, którzy często walczą o jeden i ten sam receptor, więc muszą być rozdzieleni przynajmniej tymi 2h by je przyjąć i by w teorii mogły się wchłonąć 🤦🏻♀️😅 No ale cóż, magiczna multiwitamina 🤯
Producenci suplementów mają to gdzieś. Ich kasa musi się zgadzać, a produkt wcale nie musi działać. Status suplementu diety nie różni się niczym od paczki ciastek, które "dodają energii i są zdrowe, bo zbożowe". Wszystkie kłamstwa dozwolone, byle sprzedać.
@@MariaLepucka Niestety tak jest jak Pani pisze i przeraża mnie to, że nikt tego nie kontroluje 🥺 A dużo ludzie po prostu nie wie i myślą, że jak kupują coś z apteki to jest to "lek" i im pomoże 😞 Smutna rzeczywistość, ale wszędzie niemal tak jest. Tylko pogoń za pieniędzmi i nic więcej się nie liczy 🙁
Fajnie gada :) czuje fajną energię :)
Nie zgadzam się co do suplementów. W dzisiejszych czasach z owocami i warzywami z marketów nie uzupełnisz wszystkich witamin i minerałów wystarczająco. Zwłaszcza w ciąży. Z diety także lepiej zrezygnować. Jeść normalnie.
Dieta to inaczej sposób odżywiania. Zatem dieta powinna być adekwatna do naszych potrzeb i sytuacji zdrowotnej. Warzywa i owoce w miarę możliwości lepiej wybieraj dobrej jakości. Jednak nawet te "marketowe" nie są i tak największym problemem - problemem jest śmieciowa i źle zbilansowana dieta.
Suplementy diety także są produktami spożywczymi, ich jakość jest jeszcze niższa niż tych "marketowych warzyw". To, że zawierają 100, 200 czy 300% dziennej normy nic nie znaczy. Wchłanianie może być zerowe lub bardzo małe.
Z drugiej strony nadmiar witamin i minerałów jest zwykle bardziej szkodliwy niż ich niedobór.
Zatem podtrzymuję, że każdy preparat powinien być stosowany z wyraźnych wskazań.
Ja jem ogórki kiszone jak świrnięta!!! a sok z ogórków to pije jak sok!!! XD
Sok z ogórków jest świetny na układ moczowy, więc w ciąży się przyda, bo w tym czasie ryzyko infekcji układu moczowego jest większe.
Sposób przekazywania tych informacji odraża. Bardzo nieprzyjemny przekaz, informacje ogólne nic konkretnego ten film nie wnosi poza mądrzeniem się twórcy
Taka moja rola, by się "mądrzyć" :-)
Miłego dnia.
Odzywiam sie Zdrowo mam prace ciezka fizyczna pracuje na Caly Etat dziennie Robie po 20 Tysiecy krokow jestem w 6 miesiacu ciazy a I tak tyje wygladam jak spuchnieta banka wody a moja twarz wyglada jakbym przytyla z 30 kg
Brzuch nie jest duzy dopiero zaczyna sie powiekszac ale twarz I ramiona masakra nie moge Patrzec na slodycze i mieso Co za tym idzie wiekszosci jem warzywa owoce I ryby wiec jednak dieta w ciazy to nie wszystko I tak tyje
A jaki jest przyrost masy ciała?
@@MariaLepucka waha sie to od 3\4 kg nie nosze jeszcze ciazowych ubran mieszcze sie we wszystko sprzed ciazy natomiast strasznie puchnie mi twarz pojawil sie 2 podbrodek obawiam sie ze do konca ciazy zbyt duzo przytyje
@@juliag2804 czasami zmiana rysów twarzy jest związana np. z obrzękami. Jeśli przyrost masy ciała w 6mc to ok 3-4kg to jest to zupełnie prawidłowe.
Warto nadal dbać o zdrową dietę, a masa ciała powinna wzrastać prawidłowo.
@@MariaLepucka Dziekuje za odpowiedz
Film generalnie jeśli chodzi o informację jest pomocny.Moim zdaniem to fajnie by było gdyby kazdej z nas udało się być tak idealnymi jak sie zakłada,prawda jest taka,iż dużo z tych info to teoria.Ja na przyklad w ciąży ważyłam 95 kg przed porodem(65kg przed ciąża),ale z tego 16 kg to samych wód płodowych, aktywność fizyczna choć bym chciała to nie było mowy o ćwiczeniach ale spacerowałam dużo,nawet z moim patologiczn rozejściem się miednicy.Dieta oj jak ja chciałam zdrowo jeść owoce, mogłam jeść bez problemu,miałam awersję na warzywa ale jadłam większość i tak,tylko zielonych warzyw nie mogłam,ponieważ cholestazy dostałam na początku ciąży i kiedy zaprzestałam jeść szpinak i tp to i cholestaza zniknęła(tylko moje doświadczenie).Co do witamin to się nie zgadzam może i jedzenie samych warzyw i owoców miało sens kiedyś,ale kiedy teraz we wszystkim jest tyle chemii to warzywa i owoce nie mają takich samych wartości odżywczych,więc moim zdaniem lepiej brać witaminy i kwas niż mieć braki.Nie ma produkcji warzyw i owoców 100% ekologicznych,nawet do takowych używa się nawozów.
Serio 16 kg wód płodowych 😉 Powyżej 2kg mówimy już o znacznym wielowodziu, musiałaś coś źle zrozumieć 😁
A co do suplementów - czym one są jak nie "chemią", której się obawiasz w żywności? Przecież "witaminki" z suplementów w większości są tylko syntetycznymi odpowiednikami naturalnych witamin, w dodatku o bardzo niskiej lub żadnej przyswajalności.
Moim zdaniem nie ma sensu się tym truć, zwłaszcza jeśli są to produkty o długim składzie.
@@MariaLepucka Miało być 1,6 kg.No trudno przecinka zapomniałam.Chemii się nie obawiam tylko nie zrozumiałaś co napisalam,chodziło mi o to ,że teraz warzywa i owoce nie mają takich samych wartości jaki miały kiedyś. Moja położna sama powiedziała mi,że jeśli nie mogę jeść warzyw to lepiej jest brać suplementy żeby nie było braków.(To było ponad osiem lat temu.)Jeśli prowadzisz ciążę to wiesz ,że niewiele ciężarnych tyje tyle ile podają "mądre" książki.Ja mieszkam w Szwecji i tu trochę inaczej na to wszystko patrzą.Szwedki do rozwiązania jeżdżą na rowerach do pracy na przykład,a mój lekarz kazał mi spacerować jak mu powiedziałam, że miednica boli i ledwo co mogę się ruszać.No i chodziłam do czasu aż przejście z kanapy do toalety czy wstawanie,czy w ogóle chodzienie było dla mnie dosłownie torturą.To wszystko też zależy na jakiego lekarza się trafi.
@@justynakwiatkowska4016 wartości odżywcze są zależne także od metod uprawy oraz pochodzenia tego co jemy.
Ludzie odżywiają się różnie: jedni jedzą produkty z supermarketu, inni ekologiczne, a niektórzy z własnego ogródka czy działki.
Ja swoim pacjentkom odradzam suplementy złożone, większość z nich nie ma niedoborów, bo zamiast tabletek oferuję wsparcie dietetyczne.
Oczywiście dotyczy to kobiet, które nie mają eliminacyjnej diety. Niejedzenie warzyw to już spora elimnacja i w takiej sytuacji trzeba uzupełniać niedobory w diecie.
Ale warto też podkreślić, że na każdym suplemencie jest ostrzeżenie, że nie może on być substytutem diety zróżnicowanej.
PS. A co do wód płodowych 1,6l to 1,6 kg z 30kg. Pytanie w co poszły pozostałe kilogramy. Z perspektywy czasu można się temu przyjrzeć np sprawdzając ile z tej wagi pozostało 2 mc po ciąży.
@@MariaLepucka Tak około dwoch tygodni po porodzie ważyłam 81 kg.Ale jak już pisałam nie miałam niestety łatwej ciąży starałam się jeść warzywa,chociaż było bardzo ciężko,no i poród też nie był najłatwiejszy bo skończył się cesarskim cięciem.
❤
Tytuł filmu ma się niestety nijak do treści jaką przekazuje. Że niby m.in za duża wyprawka czy czytanie głupot w Internecie ,,szkodzą matce, dziecku i utrudniają poród". Tytuł łapliwy, przyznaje - ale nic po za tym. Myślałam, że wyciągnę z tego coś pożytecznego ale niestety, same oklepane i oczywiste fakty.. Trochę słabo jak na poziom wiedzy jaki mogłaby nam przekazać położna...
Tak, czytanie głupot w Internecie potrafi wyrządzić ogromne szkody. zwłaszcza, jeśli w te głupoty uwierzymy, a tak często bywa. Codziennie widzę sytuacje, gdzie matki stosują porady "dziewczyn z Internetu" próbując sobie np. poradzić z dolegliwościami u swojego dziecka czy "wywołać poród" w sposób mało rozsądny i bezpieczny.
Nie wspominając już o dziwnych historiach porodowych, które mogą zwiększać stres i lęk przed porodem.
Idąc dalej - zła dieta i brak aktywności fizycznej, faszerowanie się suplementami bez powodu, brak podstawowej edukacji przedporodowej itp... rzeczywiście szkodzą matce, dziecku i utrudniają poród.
Starałam się to wyjaśnić jak najlepiej.
Przykro mi, lepiej nie umiałam ;-)
PS A propos wyprawki wspomniałam, że akurat ten temat jest o tyle "lajtowy", ze uderzy ans jedynie po kieszeni.
To niestety prawda. Wiele z tych rzeczy po prostu się nie widzi. Może nawet niekoniecznie bagatelizuje, ale kobiety po prostu często nie wiedzą że coś jest nie tak, bo myslą że jest to normalne. A niestety rozwój dzidziusia to proces wieloetapowy. I według mnie warto go kontrolowac badaniami. I to nie tylko tymi podstawowymi typu usg prenatalne, ale warto zrobic dodatkowe np. testy sanco. W każdym punkcie laboratorium diagnostyki można się zdecydować na takie badanie, a robi sie je z próbki krwi matki i zajmuje chwilę. A ma się jasną, przejrzystą odpowiedź po 7 dniach
Niestety kolejny materiał z kategorii terror bycia fit mamunia, która nie ma prawa mieć żadnych słabości, której jedyną nadrzędną wartością jest śledzenie liczby kilogramów..co mają powiedzieć kobiety, które przez pierwszy trymestr miały mdłości od wszystkiego, a jedynym pokarmem który "wchodził" były śmieciowe przekąski..a potem okazało się że mają problemy z szyjką i nie mogą uprawiać żadnej aktywności.. ciężko nie przytyć w takiej sytuacji.. życie rzadko pisze idealne scenariusze i trzeba mieć to na uwadze..a porównywanie porodu do maratonu to typowe strasznie.. nie trzeba być sportsmenka żeby wydać na świat swoje dziecko.. od zarania dziejów różne kobiety rodzą i większość z nich nie ma figury modelki ani wydolności maratończyka..a co do braku wiedzy- może byłoby łatwiej ją zdobyć gdyby w końcu szkoły rodzenia były stacjonarne.. niestety większość z nich dalej zasłania się pandemią 🙄
Spokojnie, każdy ma wolny wybór w kwestii zdrowia. Jednak nazywanie terrorem mówienie o konsekwencjach niezdrowego stylu życia to lekka przesada. Niestety ignorancja nie spowoduje, że będziemy zdrowsi.
Aktywność fizyczna jest wskazana nie tylko w ciąży.Ale oczywiście wtedy gdy nie ma przeciwwskazań medycznych. Szczupłe i zdrowe kobiety rodzą łatwiej i szybciej, są zdrowsze, rzadziej ich ciąża jest powikłana, a dzieci rodzą się w lepszym stanie i mają większą szansę na zdrowie w przyszłości. Tak mówią zarówno badania naukowe jak i moje doświadczenie.
Jako psychodietetyk nigdy nie zalecam diet ani liczenia kalorii zwłaszcza w ciąży. Jednak druga skrajność jest tak samo zła a konsekwencje nawet gorsze.
Zgadzam się, oglądając filmik mimo wiary w dobre intencje twórczyni odczułam ten nacisk... może zbyt mało powiedziała Pani na temat tycia w ciąży i co jest normą. Ja zaczynam zaraz 9 miesiąc i mam już 15kg na plusie, a lekarz uspokaja mnie, bo strasznie panikuję z tą wagą, że za dużo. Ciekawe, bo przez 5 pierwszych miesięcy jadłam strasznie mało, bo połowę zwracałam i 80% produktów mnie obrzydzało. Jadłam kanapki z rukolą i pomidorami albo z serem. Teraz też się nie objadam, ale przez problemy z kręgosłupem nie mogę być tak aktywna jak wcześniej, no i co mam zrobić? Nic.
Warto w takim filmie wspomnieć o różnych sytuacjach w czasie ciąży, bo każda jest inna i dobre chęci nie zawsze wystarczą.
@@beijo7 ten film jest o błędach. Błędem jest np. brak aktywności przy braku przeciwwskazań. Oczywiście, że są różne sytuacje ale obce od nas nie zawsze zależą. Np brak aktywności z powodu skracającej się szyjki i zagrożenia porodem przedwczesnym jest rozsądnym postępowaniem, nie błędem.
Tak samo nadmierny przyrost masy ciała np z powodu obrzęków może nie wynikać z błędów.
Pytanie- co to byly za przekąski ktore nazywasz śmieciowymi. Trochę dziwi mnie możliwość jedzenia np słonych przekąsek w I trymestrze gdy są mdlosci i podrażniony zoladek bo sztucznymi substancjami czy nadmiarem soli podraznia się go jeszcze bardziej. Np mnie odrzucalo od chipsów itp choc wcześniej czesto je zajadałam. Mi najbardziej pomagał na taki bolący zoladek: banan i gotowane ziemniaki. Oba produkty dobrze wyscielaja ścianki żołądka, przynoszą ulgę i są pożywne i zdrowe. Miałam tez duza ochotę na pizze i makarony. Wszystko z warzywami, bez mięsa, którego nie jem od lat. Mam 40 lat, a w 30 tyg 5 kg na plusie. BMI przed ciąża ok 20. Zmieniłam swoje zwyczaje żywieniowe szczególnie wieczorne (brak słonych i słodkich przekąsek natomiast dużo owocow, choc nie powinno się ich jesc na noc... :/), bo tak podpowiadał mi organizm. Wynikiem tego byl czas ze waga nawet spadła w II trymestrze. Moj sposób to słuchanie swojego organizmu.
@@ewa.kaczmarek myślę, że to rodzaj "usprawiedliwienia" przed samą sobą czy bliskiem otoczeniem "tylko śmieci mi wchodzą, nie mogę zdrowo jeść". Ciekawe ile z takich osób szukało np pomocy dietetyka.
A potem zagrożenie porodem przedwczesnym... cóż tak tylko wspomnę, że wykazano związek porodu przedwczesnego z dietą i chodziło głównie o tłuszcze (dlatego dziś zaleca się suplementację DHA w ciąży).
Żyjemy w czasach, gdy edukacja zdrowotna czy propagowanie zdrowego stylu życia (czy po prostu mówienie prawdy bez owijania w bawełnę) są bardzo negowane (a niekiedy wręcz hejtowane).
To jest wiedza niewygodna, która dotyka wrażliwej strefy, często ukazując nasze słabości. A my nie lubimy obnażania naszych błędów czy uświadamiania sobie, że nie wszystko co "nasze" jest najlepsze.
Takich tematów jest bardzo dużo - nadwaga i otyłość, cesarka na życzenie, produkty i zachowania szkodliwe dla dzieci.
Wiele z tych rzeczy to kwestia naszych wyborów, do których mamy prawo ale ciężko podjąć świadoma decyzję, jeśli dosuwamy od siebie wszelkie informacje o negatywnych skutkach naszych działań.
Ja uważam, że najwiekszy problem dotyczy niestety porównania do innych i przeświadczenia szczególnie rodziców czy dziadków, że w ciąży trzeba jeść za dwoje.
I niestety ale ja, całe życie ważącą 50 kg nie byłam w stanie jeść więcej aniżeli taką ilość jak przez całe zycie. Pierwszy trymestr był, o dziwo świetny. Poza lekkim zmęczeniem i odrzuceniem od słodyczy nic mnie nie męczyło, ani mdłości ani zachcianki. Byłam aktywna do prawie 30 tygodnia. Im syn był wiekszy jadłam coraz mniej bo wtedy pojawiało się uczucie przepełniania, mdłości i zgaga. To męczyło mnie strasznie. Ale rośnie chłopak i ma się świetnie mimo mojego małego przyrostu wagi (8,5 kg) a zaczynamy już 37 tydzień. Ja czuję się świetnie, nie leżę plackiem i jestem nadal aktywna. Chociaż staram się już wiecej odpoczywać.
W ciąży niekoniecznie trzeba jeść objętościowo więcej. Można poprawić jeszcze jakość spożywanych posiłków, aby były maksymalnie zdrowe. W tej sytuacji odrzucenie od słodyczy było podwójnie pozytywne ;-)
Filmik może i zawiera sporo prawdy, ale bardzo nie spodobał mi się jego ton.
Nie ma takiego tonu, którym można powiedzieć, że dieta i aktywność fizyczna są w ciąży ważne.
Skąd wiem, że to masz na myśli? No właśnie 🙃
@@MariaLepucka To akurat nie dotyczy tylko ciąży 😜
@@izaciabuka422 to prawda, ale w ciąży:
1. Jest szczególnie ważne
2. Chciałoby się, by nie było istotne i żeby np "jeść za dwoje"
3. W ciąży wpływa też na dziecko, co powoduje stres i reakcję "wyparcia" tego faktu.
Reasumując - temat jest drażliwy w każdej postaci, o ile tylko mówi się prawdę.
W ciąży zapomina się o kobietach. O ich zdrowiu psychicznym, które odpowiada za całą resztę. Styl życia w ciąży w tym aktywność fizyczna i dieta nagle się nie zmienią tylko ze względu na ciążę (chyba, że ktoś się o nią bardzo starał). Kobiety będące na L4 boją się wychodzić z domów ze względu na ewentualną kontrolę ZUS. Kobiety nakręcają się na te kontrolę tak samo jak na ochronę krocza. I będąc ostatnio na świetnej szkole rodzenia, po spotkaniu na temat CC i nacięcia krocza podeszłam do lekarza, który prowadził wykład i jako nauczyciel (miałam na studiach patologię rozwoju dziecka, biomedyczne podstawy rozwoju itd) poprosiłam by wspomniane było, że są to zabiegi wykonywane dla dobra dziecka i że po nich rehabilitacja i ewentualne koszty medycyny estetycznej by kobieta czuła się kobietą to nie są aż tak duże koszty. Nikt nie informuje kobiet że z powikłaniami można sobie poradzić. Wizyty u lekarzy i położnych w ramach NFZ przebiegają w pośpiechu. Dlaczego lekarz przed zleceniem suplementowania czegoś nie zleci mi badań? Nie chodzi już nawet o to, że większość badań i tak trzeba wykonać prywatnie. Zalecenia to tylko zalecenia. Do każdego przypadku powinno podchodzić się indywidualnie zwłaszcza w ciąży i to trzeba powtarzać. Coś Cię niepokoi? Zapytaj lekarza/położną/innego specjalistę. Z ciekawości przejrzałam inne treści, które Pani tu zamieszcza. Są ok, ale po obejrzeniu tego poczułam się bardzo zniechęcona.
Też odniosłam takie wrażenie ze sposobu wyrażania się Pani omawiającej tematy, jakby każda kobieta w ciąży była nieświadoma i robiła wszystko bezmyślnie w ciąży. Otóż kobiety są bardzo świadome i wzbogacają swoją wiedzę z różnych źródeł a ton wypowiedzi z takim trochę sarkazmem naprawdę jest zbędnym. Ma Pani wiedzę ale trzeba popracować nad sposobem przekazu, bo to razi.
Jak się nie umie przekazywać poprawnie wartościowych, podkreślę WARTOŚCIOWYCH treści to się tego nie robi.
Wydźwięk filmu fatalny…
Ja decyduję o tym CO robię, a Ty czy chcesz brać w tym udział.
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA NIE DLA KAŻDEJ CIĘŻARNEJ - powinno być o tym nadmienione, że jeżeli nie ma przeciwskazań zdrowotnych, to można chodzić na spacery, basen i ćwiczenia. Niestety zbyt wiele kobiet ląduje w szpitalach z zagrożeniem przedwczesnego porodu przez niewydolność szyjki macicy spowodowanej WŁAŚNIE AKTYWNOŚCIĄ FIZYCZNĄ!!!
W filmie jest wyraźnie podkreślone, że aktywność fizyczna jest dla kobiet w ciąży fizjologicznej. Co więcej jest powiedziane jakieś formy aktywności i pod jakim warunkiem są polecane.
Warzywa od dzieciństwa mi "stoją w gardle", zwyczajnie mi nie smakują. Z ledwością w ciąży będąc od czasu do czasu zmuszam się do zjedzenia tej marchewki czy pomidora surowego, ale realnie jedyne co mi smakuje to albo przetworzone warzywa, albo w formie kiszonek. Co robić w takiej sytuacji?
Spróbować upchnąć jak najwięcej warzyw w formie przetworzonej: np. właśnie kiszonki, ale także zupy, przeciery warzywne, koktajle owocowo warzywne. Warzywa świetnie smakują też np z grilla czy pieczone np. papryka, cebula, bakłażan czy cukinia.
Trochę pobieżne potraktowanie ważnych tematów w pigułce. Chyba lepiej byłoby skupić sie na jednym z tematów i szerzej go omówić.
Dziękuję za sugestię, myślę, że warto każdy z tematów rozwinąć w kolejnych odcinkach. Ten film zwracał uwagę jedynie na najczęściej popełniane błędy, a nie na inne aspekty wspomnianych problemów.
Yhmmmm...pływanie na basenie..rzęsistek..grzybica...i skŕępowanie...ma Pani swój basen...?Chętnie zaproszę parę pań cięzarnych...
Basenu niestety nie mam ale mogę Pani polecić kilku dobrych znajomych psychoterapeutów. 🙂
Aaaaaa.....zapewne korzystała Pani z ich usług.....skoro Pani wie, którzy są dobrzy....ale....skoro wszyscy byli tak dobrzy jak Pani ich rekomenduje....to czemu było ich tak wielu.....
@@alicjamarszaek6486 ależ oczywiście! Być może dlatego nie mam takich kompleksów i obaw, które utrudniałyby mi korzystanie z basenów, mórz, oceanów i fitness klubów 🙃
Gorąco polecam zarówno psychoterapię jak i aktywność fizyczną. 😁
I.......którą uczelnię Psni kończyła...?Mòwi Pani o tym wszystkim jakby Pani zjadła wszystkie rozumy...a ja wiem czego uvzą na tych naszych szaqetnych uczelniach...
Ukończyłam kilka uczelni - jakie ma to dla Pani znaczenie?
mam nadzieję, że dzięki korzystaniu z testera afrodyta, który wskazuje mi dni płodne, niedługo sama będę w ciąży...
Ale gadasz głupoty ja pierwsze dziecko urodziłam z cukrzycą na insulinie Hashimoto cholestazą gbs dodatnim nie jadłam dużo miałam dietę i tak przytyłam dużo i malucha urodziłam w 38 tygodniu ciąży zdrowego solnego malucha z wagą 3700 nie ma wpływu na to co jesz nie zawsze jak bym miała takie pierdoły słuchać i oglądać to bym bała się rodzić. Jesteś zbyt młoda stażem gadasz regułki z książki a nie z doświadczenia ja doświadczyłam dużo i jakoś się nic nie stało . Bo miałam oparcie w dobrych lekarzach . To co gadasz to napisał ci wszystko wujek w google przekłamane informacje nie masz racji w połowie rzeczy wiem bo jestem prowadzona w Niemczech przez specjalistów którzy nie są porównywalni do tego filmu
I jeśli mam być szczera nie chciałabym takiej położnej przemądrzałej i opryskliwej .
Ps w Polsce nie każdego stać na szkołę rodzenia, żałosne .
Współczuję tylu chorób. W takim przypadku dbanie o siebie jest szczególnie ważne, szkoda, że nikt Ci tego nie wyjaśnił. Albo nie chciałaś wiedzieć, bo Twój ton wypowiedzi mocno to sugeruje.
Twój przypadek to tzw "dowód anegdotycxny", więc nie będę się do niego odnosić. Najważniejsze, że jesteś szczęśliwa.
Ja posługuje się swoim doświadczeniem zawodowym i naukowym.
PS. Dziekuje za komplement, cieszę się, że wciąż młodo wyglądam mając już ponad 15-letni staż pracy!. 🤣
@@korneliawydra6018 w Polsce szkoła rodzenia jest DARMOWA. Jeśli kogoś "nie stać" prywatnie, to może z takiej skorzystać 🙂 Raczej większość osób na szczęście wie o tym. Wystarczy chcieć.
Brednie.
❤