El Camino - wielki powrót Breaking Bad?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 1 ธ.ค. 2024
- Na Gałęzi na FB: / nagalezi
Wesprzyj mnie na Patronite: patronite.pl/n...
Czy powstanie El Camino w ogóle miało sens? Czy Breaking Bad potrzebowało kolejnego zamknięcia historii? Czy warto obejrzeć ten film, jeśli nie widzieliście serialu? Kilka moich przemyśleń o najnowszej produkcji od twórcy Breaking Bad.
Otwarta Grupa na FB: / 551903335167750
Twitter: / mlukanski
Subskrybuj: bit.ly/1JBePhf
El Camino trzeba traktować jak 2 godzinny ostatni odcinek piątego sezonu i jest pięknie.
Albo 2 godziny pierwszego odcinka 6 sezonu;) oby😎
@@heisenberg9301 jednak nie :(
@@Ja3RQ coś Gilligan powiedział, że nie będzie 6 sezonu (z tego co słyszałem jest duża szansa na kolejny film z uniwersum)
@@mentlegen1632 fil o gusie może być spoko
Jednego mi brakuje w El Caminio, pogrzebu Hanka i Gomeza. Takiego z kolumna samochodów policyjnych itp.
Co ty tu robisz przecież nie żyjesz No chyba że przeżyłeś
@@deve4369 zginąłem ale przeżyłem ;)
@@heisenberg9301 a klasyka
Milo bylo zobaczyc jeszcze raz Aarona Paula w roli jessiego
Mnie wręcz irytował w serialu, tak samo żona Waltera 😕
Depp No to chyba skończyłeś serial na 2 sezonie
Miło było zobaczyć przez chwilę ten jeden ostatani raz Bryana Cranstona jako WW
PrzemasXd 88 Prawda, ale nie pisz takich rzeczy w komentarzach, bo może nie każdy jeszcze widział
MiłeX przecież było wiadome ze bryan cranstone wystąpi w tym filmie
Trudno mi się obiektywnie wypowiedzieć o "El Camino", bo Breaking Bad jest moim absolutnie ulubionym serialem. Film jest jednym wielkim nawiązaniem do serialu i praktycznie jego ostatnim-ostatnim odcinkiem. Nie zgadzam się, że dla nieznających Breaking Bad, będzie to zrozumiałe, po prostu nie ma najmniejszego sensu oglądać El Camino przed BB, bo tylko zaspoilerujecie sobie genialny serial, który warto obejrzeć. El Camino nie jest żadnym wybitnym dziełem, ale nie da się traktować tego jako odrębny twór, to jest po prostu stworzony w świetny technicznie sposób "album wspominkowy", "laurka" dla fanów serii. Nie dostajemy wielu nowych informacji, obserwujemy po prostu Jesse'ego próbującego poskładać sobie życie po koszmarze, jaki przeszedł (trudno to przyznać, ale jednak między innymi ze swojej winy). Dramaturgia opiera się na sentymencie i przywiązaniu do postaci. Tak, jak po BB wielu z nas analizowało sezon po sezonie życie Walta i zastanawiało się kiedy powinien przestać, żeby nie doszło do tego, do czego doszło, tak tutaj przeżywamy od nowa drogę Jesse'ego, który również stracił wszystko. W filmie nie ma wartkiej akcji, a akcja polega głównie właśnie na rozmyślaniu.
Z jednej strony może oczekiwałem trochę więcej, ale z drugiej, jakby się tak zastanowić, to sam nie wiem czego oczekiwałem. Może fajnie by było zobaczyć więcej z nowego życia Jesse'ego, ale sam Gilligan nie chciał też przesadzić i zrobić z tego początku kolejnej historii, to jest po prostu domknięcie historii, którą już znamy. Może jest trochę niedosyt, ale trudno było się spodziewać czegoś więcej bez przekombinowania. Na pewno były to bardzo miło spędzone 2 godziny.
Idealnie opisane.
Polecam ns Netflix film" święta w El Camino "
@@kora5854 Wiedziałem, że coś mi ta nazwa mówi!
Dla mnie el camino było nudne. Nie było tam emocji. To taki bezpłciowy epilog rozciągnięty do dwóch godzin przepełniony zbyt dużą ilością nawiązań do takich pamiętnych scen z BB. Nie rozumiem po co została umieszczona z waltem. Po prostu bez sensu. Jedyny ciekawy moment to tak naprawdę wejście do domu rodziców i to westernowe starcie na pistolety. Poza tym, film nic nie oferuje.
Jedyne czego mi brakowało to wątku o rodzinie Walthera Białego...
Mi tak samo
Ale to nie był film o Walterze ani o jego rodzinie tylko o Pinkmanie więc po co mieliby tam opowiadać o rodzinie Białego? Mnie osobiście wybiloby to z rytmu podczas oglądania
To jest film o breaking bad więc mogli też więcej o Haisembergu dać...
To samo chciałem zobaczyć reakcje rodziny na to że znaleziono ciało Waltera etc
@@grzechufloryda to Walter umarł w końcu?!
To jest po prostu wspaniały EPILOG do Breaking Bad
Wlasnie ogladnalem El Camino, wchodze tutaj a tu niespodzianka - 30 sekund temu Na Galezi
Podobnie
Serial oglądałem 6 razy. Niesamowicie czekałem na film i nie miałem oczekiwań. Po prostu wiedziałem że go obejrzę i się nim jaralem że względu na tych bohaterów i całej otoczki. Film mi się bardzo podobał może to właśnie przez sentyment, ale zakończenie trochę takie ehh. Brakowalo mi takie WOW pod koniec. 8/10
"gdybyśmy puścili film od razu po serialu to byśmy nie poczuli że tę historię nakręcono lata później" - a dodatkowe 20 kg u Todda wzięło się z nikąd? 😆
Jak go zobaczyłem, to nie mogłem przestać się śmiać...
Todd po zniewoleniu Jessiego: Chudy
Todd w chwili śmierci: Chudy
Todd jakiś czas po zniewoleniu Jessiego i jakiś czas przed śmiercią: Gruby.
Jak to oglądałem, to w pewnym momencie przemknęła mi myśl, że to inny aktor...
A myślałem że to tylko mi się tak wydawało
Może zjesz zupkę?
Najlepszy był spasiony Todd 👌😅😅
Mógł się przygotować do roli taki np: Christian Bale to mega się potrafił przytyć mase kilo lub schudnąć do kości
Hahahahah :) kompletnie inna osoba - mogli sobie już darować te sceny - kompletnie nic nie wynosiły do filmu
I "kosmiczna" łysina Waltera dodana komputerowo. W pierwszym odczuciu miałem wrażenie, że jest to jakiś inny aktor niż Bryan Cranston
No Big Todd psuje troche spójność, a w sumie to jego wątek jest tam tylko po to, żeby pokazać, skad Jessie wziął kase - można bylo to ogarnąć inaczej i też nikt by sie nie czepił:)
@@Arkadius1984gl zmien komentsrz albo usun bo tu jest zawarty spojler i niektórym moze to zepsuć seans
@Na gałęzi, nagraj odcinek właśnie o LOST pls
Powiem tak: Gdyby ten film nie powstał, to nic specjalnego by się nie stało. Już na koniec finałowego odcinka wiedzieliśmy, że Jesse uciekł. Jeśli ktoś jednak chce spędzić w tym uniwersum więcej czasu, no to film jest stworzony właśnie dla niego.
Breaking Bad to absolutnie mój ulubiony serial, ale El Camino mi nie siadł... oglądałam z sentymentu, ale to tyle. Żadnych większych uczuć, żadnego wow.
Film był trudny, w sensie smutny temat bo mówimy o walce że straszna przeszłością
Mi tam zabrakło wątków Skyler i jej siostry, kwestia pieniędzy i mogli chociaż nawiązać Soula. Mimo wszystko super, że twórcy dali ten film fanom😀
Saul ma swój serial i wydaje mi się, że jego losy po Breaking Bad poznamy w serialu Better Call Saul :)
@@Avenger1997 tak, dlatego mówię, że mogli chociaż nawiązać
Totalnie się zgadzam, brakowało jednak tego wątku rodziny Walta po jego śmierci, nawet do tego nie nawiązali. Nie zrobili nic w tym kierunku.
mam wrażenie że tego filmu mogło by nie być i nic by to nie zmieniło. Mimo wszytko przyjemnie się oglądało
Mnie film nie zachwycił, ale jako smaczek dla widza, który oglądał serial super sprawa! Miło było zobaczyć jeszcze raz znajome twarze 😁
Dopiero co skończyłem oglądać Film...I nie wiem co powiedzieć, przed oglądaniem byłem podniecony, po skończeniu zdziwiony. I nie film nie jest zły.
bo właściwie mógłby nie wyjść i nic by to nie zmieniło.
@@prokx0999 rozszerzyło zakończenie 😉
Jesse Plemons jako Todd (Wcześniej swoją drogą bardzo przypominający mi Matta Damona) bardzo się spasł! Mega mi się to rzuciło w oczy, pamiętając jeszcze dość dobrze jak wyglądał w ostatnich odcinkach 5 sezonu. Aczkolwiek film jest naprawdę godnym domknięciem historii. Miałem poczucie, jakby to był po prostu kolejny sezon serialu - Nakręcony zresztą niedługo po ostatnim. Ten sam sposób prowadzenia historii w sensie ujęć, kolorystyka, scenografia, dialogi - Jednym słowem niepowtarzalny klimat Breaking Bad, jednego z najlepszych seriali w historii. Aaron Paul jest świetnym aktorem, naprawdę wczuć się w tą samą rolę po latach, do tego stopnia że odegrał Jessego kolejny raz w 100% autentycznie to jest sztuka. Postaci takie jak Skinny Pete, czy Brandon też jakby żywcem wyjęci z przeszłości. Jak dla mnie to jest ukłon w stronę fanów - film dla fanów serialu. Ktoś zupełnie nie obyty z serią tego nie zrozumie i nie poczuje, dla takich ludzi myślę będzie to przeciętne kino akcji.
Jak dla mnie Prison Break sa się oglądać po dziś dzień i słabszych miał tylko kilka odcinków 4 sezony między 15 a 19 odcinkiem. A tak to było całkiem przyzwoicie. Oglądałem to na bieżąco w latach 2007-2010 w telewizji Polsat oraz całkiem niedawno, bo na początlu 2019 powtórkę sezonów 1-4. Piąty obejrzałem w 2017 roku. Praktyznie nic nie pamiętałem z bieżącej akcji, choć gdy sceny przeleciały to seans był znajomy.
Miałem to samo podejście co ty na zasadzie "bez oczekiwań" byłem po prostu ciekaw co Gilligan stworzył i nie zawiodłem się bo tak jak mówisz dostaliśmy zgrabną historię w sam raz dla osób które obejrzały serial.
Najważniejsze było to że cały film nie był naciągany. Mam na myśli np pojawienie się Saula Goodmana. Film dla mnie jest świetny 9/10
Łał, przyznam, że w pierwszych sekundach tego filmu spodziewałam się wielu tytułów seriali, ale bardzo mnie zaskoczyłeś wymieniając "Lost" i "Prison Break". Spodziewałam się bardziej "Sopranos" i "Six Feet Under" zwłaszcza w kontekście niedosytu w zakończeniu w przypadku pierwszego i zdecydowanie sycącego zakończenia w przypadku drugiego tytułu.
El Camino rozwija i dopowiada historię Breaking Bad. Bez znajomości serialu nie ma co oglądać. To tak jakby obejrzeć Infinity War bez oglądania reszty filmów Marvela.
Jest dużo gorzej ;)
@@artorias550 +
Ale twórca filmu i serialu od początku mówił, że nie będzie to osobny twór, tylko film wyłącznie dla osób, które obejrzały Breaking Bad
Jestem jednym z niewielu który broni zakończenia LOST :) z okazji 15 lecia serialu po raz kolejny robię sobie rewatch - tym razem pierwszy raz po angielsku :)
Ogladac El Camino bez BB ?? Absolutnie nie
Jest jeszcze jedna rzecz łącząca oba dzieła, o której nie zostało nic powiedziane.
Epicki utwór kończący Baby Blue - Static On The Radio. Przy tych piosenkach można spędzić całe dnie i noce, a za każdym razem będą tak samo piękne
Rano premiera, po południu recenzja Na Gałęzi. Jak dla mnie układ idealny bo jeszcze nie oglądałem :D
Bardzo sobie cenie Twoje opinie, przeważnie trafiasz w punkt, mój punkt widzenia.. Jeżeli chodzi o El Camino to mi się wydaje że film nie trafi do ludzi którzy nie widzieli serialu. Jestem fanem Breaking Bad ale film już nie był tak barwny i wciągający. Był spoko i interesujący ale tylko dla widzów którzy byli w temacie takie mam wrażenie. Widać po aktorach, że postarzali się od czasu serialu. Najbardziej zmienił się Todd - psychol (w sensie fizycznym), plus że nie podmieniali go na jakiegoś innego aktora ale jego wygląd jakoś nadawał komizmu całej kreacji.
Ciesze się że trafiłem na Twój kanał bo przynajmniej teraz wiem co jest godnego uwagi, tak trzymaj !
Ja oglądając ten film czułem się jak bym oglądał jakiś bonusowy zupełnie niepotrzebny odcinek nakręcony przez zupełnie kogoś innego niż cała reszta
Jeśli mam oceniać ten film jako film - to może nie ocenię go jakoś bardzo nisko typu 2/10, ale na serwisie rotten tomatos dostałby ode mnie rotten. Dlaczego? No cóż Jessie kończy w innym miejscu - ale jedynie geograficznie, przypomina sobie wszystkie traumy, jakie go spotkały i tyle, w żaden sposób się z nimi nie uporał ani nie pogodził. Ot przejechał setki pewien kawałek drogi całkiem ładnym samochodem. Ze strony fana serialu jednak mam mieszane uczucia - bo niby fajnie było się znowu spotkać z tą postacią, ale jednak zakończenie serialu nie dając pewnych odpowiedzi - zostawiało nas z ciekawszymi wnioskami i tym właśnie uczuciem niedosytu, o którym mówił Marcin - i to było lepsze. Jednym słowem - wolałbym mimo wszystko, zęby ten serial nie powstał...
I Marcinie - nie wiem, czy wiesz, ale "Prison break" też doczekał się epilogu historii - tak około 2013 roku - i to nie w formie filmu, a pełnoprawnego ostatniego sezonu - choć nie jest to traktowane jako ostatnio sezon, a nazwane "Prison break sequel" i stanowi oddzielny serial, mający wyłącznie jeden sezon - i to zdecydowanie polecam, dużo bardziej, niż "El camino", zwłaszcza Tobie, jako fanowi serialu o Michaelu Scofieldzie i jego bracie.
Ciekawe co dalej z better call to Saul Goodman. Też bardzo ciekawy serial, dopełnieniem historii z BB
Better Call to Saul Goodman? No takiego serialu to na pewno nie ma.
Osobiście obejrzałem tylko 3 pierwsze sezony BB i mimo to film bardzo mi się podobał chociaż wiem że wiele faktów czy szczegółów mogło by mnie ominąć. Tak czy siak bardzo fajny film.
No tak jakby mega duzo Cie ominelo XDD
Jak dla mnie film jest perfekcyjny. Świetna fabuła z wieloma zaskoczeniami, montaż dwóch równoległych historii cudowny, piękne ujęcia, mimo tylko dwóch godzin, niesamowita drobiazgowość zdarzeń zachowana, muzyka w niektórych momentach powala, a akcja i aktorstwo... Tego się nie da opisać. Idealnie rozgraniczone, tak żeby dać sekundę oddechu i wgnieść w fotel, a Aaron Paul udźwignął coś niebywałego i zagrał jak dla mnie najlepiej jeśli chodzi o historię BB. Dodatkowo morał filmu, potężnie wybrzmiewa i jest niesamowicie spójny z historią.
SPOILER ALERT
Nie podobały mi się dwie rzeczy:
1 Niepotrzebne przedłużenie jednego ujęcia z jadącym Toddem
2 Chwilkę wytłumaczenia czego przeciwnik Jessiego w końcowym etapie zdecydował się na takie rozwiązanie sytuacji. (Wytłumaczenie na tle emocjonalo-motywowym).
Szczerze ja się spodziewałem czegoś Wow BB oglądałem 3 lata temu i chwilę musiałem myśleć by skojarzyć postacie Ale sceny były długie monotonne I szczerze film 7/10
Trailer nic nie mówił i to dobrze, bo zobaczyłem coś czego się nie spodziewałem.
po odświeżeniu sobie serialu i traktowaniu tego jako ostatni odcinek historii to według mnie był zajebisty
Od początku jak się dowiedziałem że wyjdzie taki film jak El Camino byłem strasznie nakręcony. Jeśli chodzi o treść, niestety się zawiodłem, oczekiwałem jednak zamknięcia każdego wątku, np. Co się dzieje z rodziną Walterów. Dla mnie dalej temat Jessiego nie jest zamknięty bo jednak oczekiwałem zakończenia, które ukaże jak Pinkman ułożył sobie nowe życie. Ale podsumowując film i tak był dla mnie ciekawy i może dla gałęzi ma rację że trzeba zostawić u widza ten lekki niedosyt.
Jak się cieszę, że w tym filmie nie było Skyler
ale mnie wkurwia ta pizda....
Spodziewałem się wskrzeszenia Waltera i dalszego wspólnego gotowania... zakończenie jakby miało na celu pokazać jednak, że "drugs are bad mkay...", "murdering is bad mkay..."... Jakiś taki z morałem chociaż Jessie zamordował 2 kolesi dla kasy. Sam nie wiem... mam jednak odczucie, że zbrodnia popłaca. Średni.
Film jest po prostu okej, fajny dodatek do serialu. Gryzące w oczy były dwie rzeczy:
Widoczna Tusza Todda i widoczna „łysa peruka” Walta w jednej ze scen. Moim zdaniem w takiej produkcji nie powinno się dopuścić do takich niedociągnięć bo wtedy widać ze jest to tuż tylko dodatek.
Ciężko o serial tak skoncentrowany na przemianie bohatera jak "Breaking Bad".
Brawo, zacytowałeś prowadzącego.
@@MrKarli120
Jest to osiągnięcie na miarę moich potrzeb i możliwości.
The Shield, Mad Men.
Better Call Saul polecam, przewyższa BB.
The walking dead przemiana głownego bohatera jest kolosalna
No tak, ale nie wiem po co to mówienie, że ktoś kto nie zna BB nie powinien tego oglądać. No jak dla mnie każdy kto ma rozum w głowie nie powinien tego oglądać nie znając BB. To tak jak ja bym nie obejrzał filmu o Tonym Soprano a nie widziałem Rodziny Soprono, nie wiem o co tam chodzi(ale na pewno obejrze). Ostatni odcinek BB oglądałem w pierwszą noc w akademiku buforując 3 godziny na akademikowym wifi na portierni siedząc w nocy. Sądzę, że to film dla mnie, dla fan boya. I właśnie sobie kupiłem piwo i paluszki i zasiadam bo kocham to uniwersum. Dla mnie po prostu kontynuacja jest czymś czym się jaram. I mogę obejrzeć nawet następny film o nie wiem, historii Mike'a i nadal polkne jak pelikan. Bo dla mnie Giligan jest dobrym reżyserem i uniwersum BB może się rozszerzyć, nie jest to dla mnie odcinanie kuponów.
Mike masz w better call to Saul 😉 ale jeszcze nie ma końca historia.
Jako ogromny fan BB to ten film był przecież genialny! Ludziom, którzy mają ból dupy, ze nie ma w nim Saula to przypomnę, że jest cztero sezonowy serial o nim, takze napelnijcie niedosyt jesli wam jej brakuje i tyle.
Największym niedosytem moim zdaniem jest to że nie ma historii Saula Goodmana który wyjechał czy innych bohaterów a przede wszystkim ich zamknięcia bo w el camino nie ma wielu istotnych postaci którzy byli w breaking bad
Możesz zrobić odcinek o swoim top 10 filmów o trochę i nich opowiedzieć :D
Ciężko ten film traktować poważnie po tym jak aktorzy się pozmieniali. Największe
nieporozumienie to Todd który wygląda jakby mu przybyło 20 lat. Aaron
też przybrał troche na masie a po takim przetrzymywaniu w niewoli
powinno być odwrotnie. Aktorzy w ogóle nie przygotowali się do tych ról.
Po prostu od tak sobie zagrali w filmie który nic nie wnosi i nie
trzyma w napięciu. Już lepiej było to zostawić żeby ludzie sobie sami wyobrażali losy pinkmana.
Film powinien przedstawic historie jak Jesse odbudowuje swoje zycie na nowo. Cholera, kazdy spodziewal sie, ze on sie juz uwolnil. Mogli skrocic to do 25 minut a reszte przeznaczyc na rozwoj Jessiego, jak to wszystko wplynelo na niego.
To takie 2 nowe odcinki BReaking Bad,epilog.Miałem pisać że klimat nieco uciekł ale na pewno uciekło mi dużo smaczków któych już nie pamiętam. No i ten psychopatyczny rudzielec co więził Jessiego nieco się utuczył, podejrzane było właśnie jego pokazanie w 1 scenie gdy stoi nad kratami a Jessy widzi jego zarys;]Ogólnie fla fanów BB to 2 nowe odcinki, bez znajomości raczej do tego filmu nie ma co podchodzić.
Prawda jest taka, że BB by nie było, gdyby nie Rodzina Soprano, powinno się moim zdaniem częściej o niej wspominać, bo to ten serial zmienił telewizję
Jak kocham Breaking Bad, tak ten film był zbędny. Myślę, że lepszym wyjściem byłoby gdyby losy Jessie'ego zostały w pokoju z tabliczką "dla wyobraźni widza". Każdy mógłby sobie to zobrazować takim jakie chce.
Akurat jeśli chodzi o wizualną stronę produkcji to się nie zgadzam, jest totalna różnica między serialem a filmem. Obejrzałem całe Breaking Bad ponownie, żeby utrwalić wszystko, zajęło mi to 4 dni i BEZPOŚREDNIO po obejrzeniu ostatniego odcinka zabrałem się za film i czułem trochę niewygodę oka i ucha, jeśli można tak powiedzieć. Obraz jest dużo lepszej jakości, widać że użyto lepszej jakości sprzętu video oraz audio. I paradoksalnie jest to wada, ponieważ ta niewygoda oka i ucha sprawiała lekki dyskomfort. Kolejną bardzo dużą wadą, niezależną w sumie od reżysera jest wygląd postaci Todda i samego Waltera. Todd przybrał na masie co widać od razu, a jak patrzyłem na Waltera to miałem wątpliwości, czy to aby na pewno Bryan czy może podobny człowiek z genialną charakteryzacją. Dlaczego? Moim zdaniem na filmie głowa Waltera jest jakaś taka węższa, mniejsza. Być może przyczyną jest po prostu zmiana wyglądu aktora albo może jednak ta różnica jakości wizualnej? Oczywiście wszelkie wątpliwości co do aktora rozwiały słowa przez niego wypowiadane. Poza ww wadami film mi się podobał, ale nie był jakiś wybitny, był po prostu fajnym smaczkiem dla fana BB.
Marcin, powiedziałbyś coś więcej o obiektywach lub nakładkach anamorficznych?
Filmu nie oglądałem ale po trailerze miałem podobne odczucia... Ale tym samym jestem ciekaw jak odbierałeś Maćku Better Call Saul? 😊
Świetny materiał. A tak swoją drogą będzie jakiś materiał o nowym filmie Czarownica? Czy jak kto woli Maleficent?
Osobiście po obejrzeniu el camino mam strasznie mieszane uczucia. Właściwie w tym filmie przez ponad 2h widzieliśmy jak Jesse układa sobie życia na nowo po koszmarze który przeszedł i mam wrażenie że gdyby nie mój sentyment do BB unzałbym to za marną kontynuacją serii. El camino traktuje jako "dodatek" dla wiernych fanów, których ciekawi dalszy los bohatera, ale jako film według mnie wypada słabo
Bardzo dobry film ale nie spodziewajcie się epickiej opowieści z masą fajerwerków. To jest raczej nostalgiczne, kameralne opowiadanie, takie requiem dla BB.
Moim zdaniem ten film był idealnym domknięciem dla historii z serialu. Kocham serial Breaking Bad, jak i samą postać Jessego, która była moją ulubioną. Bo rozumiałem aż za dobrze, przez co przechodził. Ze względu na podobieństwo jego postaci do mnie. Ciągłe obarczanie się winą za sytuację, w które się nawet nie miało większego wpływu. Jesse jest postacią tragiczną, która głównie. Cierpi za grzechy swojego, duchowego, przyszywanego - Walta, który był bardzo złym człowiekiem. No i ta ostatnia scena z Jane... nawiązanie do mojego ulubionego, bardzo smutnego wątku z całej serii.
7:02 xD oj coś ci nie wyszło z tym spojlerem
Mam dokładnie takie samo zdanie ;)
Hej gośćiu a zrób odcinek co jest nie tak z filmem maska zorro, bo w tym filmie widziałem dużo takich nie takich rzeczy. Dobrze.
Super film ale ja wciąż mam niedosyt..... 🤤
Marcin, kilka razu musiałem zajrzeć na filmik, żeby zobaczyć czy mi się nie przewinął. Odnoszę wrażenie, że jakoś "na kolanie" pisałeś scenariusz, stąd ta masa powtórzeń.
Kocham Breaking Bad ❤
Kto nie oglądał tego genialnego serialu ten niezły kasztan
Jak ten serial jest tak nudnu i daremny jak El Camino to co sie dziwisz
@@michabiak7710 ok
A tam gadasz. Ja ogladalem z reka w majtach.
Jak dla mnie bardzo dobre zakończenie serii. No bo wiemy już na 100% ,że Walter nie żyje. Wiemy też ,że Jessi miał swojego rodzaju Happy Ending i twórcy nie zostawili żadnych wątków bez wyjaśnienia.
A tak zupełnie z innej strony... Nie jestem fanem serialów. Jedyny serial który oglądałem i który mi się bardzo podobał to był właśnie "Lost". Oglądałem go jednak dawno temu i już nie pamiętam wielu szczegółów. Co było złego w końcówce tego serialu?
A kiedy będzie o MacGyverze?
Będzie analiza/recenzja Bożego Ciała?
Naszczescie better call saul dalej będzie
Prison Break i Lost... przy serialach tamtego okresu jak The Sopranos czy The Wire to jakaś pomyłka chyba...
W weekend będzie oglądane :3
Ja jako fan bb mocno się rozczarowalem 4/10, ostatnia nadzieja w Saulu👍
Czy jest szansa, że będziesz robił spoiler talki nowych filmów? Czasem mi tego brakuje na tym kanale.
przypadkiem trafiłem na El Camino i nie posiadałem się ze szczęścia bo b. tęsknię za BB
Lost i Prison Break? To jakieś żarty? Patrick Melrose, Czarnobyl, Deadwood, Kompania Braci, The Wire, Rodzina Soprano... A Ty przytaczasz jakieś gnioty, proszę Cię.
Po wywiadach liczyłem na lepszy koniec :#,
Obejrzałem wczoraj i miałem podobne odczucie. Film jest fajny, bo znam dobrze Breakig Bad. Ale gdyby nie to, zapewne film nie przypadłby mi do gustu.
Masz fajną klawiaturę.
Ostatni odcinek BB to było jakieś jebane mistrzostwo. Walter White spełniony w 100% i w 100% zły, zgodnie z tytułem serialu. I to nie zły w sferze emocjonalnej, stał się do szpiku kości złym człowiekiem i zarazem człowiekiem na swoim, wymarzonym szczycie.
bez rewelki i wodotrysków. Ale jest git - tak jak byś po prostu dostał 2 odcinki telewizyjne połączone w jedno kończące wątek Jessiego ( nie czuć w żadnym stopniu że to jest film ale moim zdaniem to akurat zaleta). Odcinki są na poziomie takich 7 albo 8 /10 w skali breaking bad czyli dobre ale do finału Breaking Bad to sie nie umywa w żadnym stopniu Po Prostu dostajemy Happy End dla Pinkmana. Ale pamiętajac jak skończył Walt cały koniec tej historii i tak pozostaje słodko - gorzki. Cieszy mnie że poznałem losy Jessiego do końca inaczej zawsze by mnie nurtowało to pytanie :P ale nie pokazali najważniejszego czyli CO Z HUELEM ??? On tam pamiętam zastraszony został jakoś i tak jego wątek zakończyli , aktor wypowiadał się w wywiadach apropo El Camino a jednak nie pojawił się w filmie .... a może coś przeoczyłem ?! A Jakie są wasze wrażenia ??? Świętość została zbrukana czy wręcz przeciwnie cieszycie się z predstawienia losów tej postaci do końca :???
0:10 Zaraz zaraz, a Twin Peaks ?
Brakowało mi trochę tutaj np: pogrzeb Waltera , dalsze losy przyjaciół jessiego itp .
Właśnie niezbyt to fajne że pominęli totalnie kwestię Waltera i jego rodziny oraz innych drugoplanowych bohaterów.
Straszne przeciągnięty i nie wnoszący niczego. Jestem zawiedziony.
Brakowało mi czegoś więcej o Heisenberg'u, rodzinie Whitów i ogólnie o mieście oraz DA. Film zbyt skupiający się na Pinckmenie
Nie wiem czy obejrzę film bo breaking bad mi się bardzo podobało ale chyba tak
Ja jestem zawiedziony tym filmem...
patrząc na Todda jak przytył dziwnie się oglądało:) serial kult i miazga:) ale film raczej dodatek kończący, jak dla mnie bez kultu :)
szkoda , że nie pokazali gdzie beczki z kasą, przez chwilę Skyler chociaż:) Brooka i jego konfrontacji z Jessem , ale cóż ... to już Koniec;)
Xd ja to oglądałem od razu po obejrzeniu braking bad I do dziś nie wiedziałem że było to nakręcone pare lat pozniej
Nie wierzę, że mamy taką samą topke 3 serialów
Łamiący łóżko?
A może co jest nie tak z filmem shazam
spoiler!
hej ktos wie do kogo adresowany byl list jessiego na koncu filmu?
Zgaduje że do Brocka
Tam jest napisane. Jak na dobrej klatce zatrzymasz powinno dać się przeczytać
To jest dziecko dziewczyny Jessiego, która została zabita przez Todda i jego ludzi.
No właśnie sobie zatrzymałem i przeczytałem. Na liście jest napisane "Brock Cantillo 1227 Las Camas Albuquerqe"
dzieki wielkie!
Źle na to patrzysz. Przez większość czasu oceniasz film pod względem widza, który serialu nie widział. A to jest film stworzony tylko i wyłącznie dla takich widzów. To trochę jakby obejrzeć ostatni odcinek serialu. Nie ma sensu...
Jedyne co mi brakowało to muzyki z intra
"Lost", "Prison Break" oraz "Fringe" ;)
Co może wiedzieć gość który ma 30 kg niedowagi
No klasyczny Maciek
Jestem fanem Breaking Bad (choć uważam że gdyby skondensować go w o jednym sezonie mniej wyszłoby mu to na lepsze), ale El Camino jest po prostu słabe. A przede wszystkim niepotrzebne. Przez całe 2 godziny zadawałem sobie pytanie: "Po co?" Takie naciągane 5/10
Tylko Jessiemu trochę urosła broda w samochodzie warto się przyjrzeć