W pełni się z tobą zgadzam,szczególnie z tym pożegnaniem. Kiedy dowiedziałem się, że w filmie tym zagra razem 3 największych gangsterów kina nagrodzonych Oskarami czyli de Niro, Al Pacino i Joe Pesci a w kilku scenach także H.Keitel i reżyseruje fachowiec od kina gangsterskiego, także zdobywca Oscara M. Scorsese, to łza mi się zakręciła, bo wiedziałem, że to będzie dobry film i pewnie ostatnia okazja zobaczyć tych wiekowych już aktorów w jednym filmie. Myślę, że reżyser nie miał problemu z ich angażem ,bo wydaje mi się, że chcieli jeszcze raz ze sobą współpracować i pewnie super się bawili na planie, wcielając się znowu w gangsterów. Pewnie niektórych odrzuci już czas jego trwania, wynoszący 3,5 godziny i nieśpieszne tempo a także brak spektakularnych akcji. Więc trzeba być mistrzem, jakim jest ten reżyser, aby mimo tego utrzymać uwagę przez tak długi czas. Jeśli mimo tego oglądałem go z wielkim zaciekawieniem, to znaczy, że najmocniejszą stroną filmu była gra aktorów, a grają tak, że czapki z głów, po prostu mistrzostwo. Mimo, że de Niro to dla mnie największy aktor na tej planecie, to tutaj Joe Pesci był po prostu genialny( te jego miny haha), nie umniejszając Pacino a w dalszej kolejności mojemu ulubieńcowi. Mocną strona filmu są zdjęcia, gdzie każdy kadr jest mistrzowski, jak również świetna muzyka, odpowiednio dobrana do czasu akcji a także genialne dialogi. Nie zabrakło także specyficznego humoru w tekście o rybach, który nieźle mnie rozbawił. Poczytałem trochę komentarzy i recenzji, gdzie wielu "znafcuf" kina zasypiało na filmie, co świadczy, że chyba są fanami jedynie kina akcji spod znaku filmów Marvela, albo czyniło zarzuty, że cyfrowe odmłodzenie de Niro wygląda bardzo sztucznie. Ja mówiąc szczerze, nawet nie zwróciłem na to uwagi. Kto więc lubi prawdziwe kino gangsterskie i chce zobaczyć koncert legend kina, nie może tego filmu przegapić. Jestem pewien, że za kilkanaście lat zyska miano kultowego, obok Chłopców z ferajny, czy Dawno temu w Ameryce.
Kilka lat czekałem na ten film podekscytowany. I jak zobaczyłem pierwszą wzmiankę to pierwsza myśl "pożegnanie i zwieńczenie karier tych wszystkich Panów". 3,5h godziny minęło mi tak szybko że po ostatniej scenie byłem rozczarowany że to już koniec bo mogłoby trwać i trwać. Też się spotkałem z opiniami że nudny, bo bez akcji, bo ciągle gadają, bo nic innego nie robią tylko gadają. Może Scorsese popełnił błąd nie robiąc sceny w której ciężarówka De Niro zmienia się w Transformera? Przecież to czysta uczta. Taka subtelność. Scena gdzie ten facet co miał urodziny śmieje się z Pesciego bo ma znaczek w marynarce. I później wymiana spojrzeń z De Niro. Nic nie mówią ale wiesz że to jedno spojrzenie właśnie odebrało życie i nie potrzeba do tego żadnych słów. I jeszcze ogromne wrażenie zrobił na mnie Joe Pesci. Wzbudzał strach, niepokój, respekt. Tylko robił to opanowaniem, spokojem. Zupełnie inaczej niż w chłopcach gdzie grał wybuchowego gościa który ciągle wymachiwał spluwą. W obu przypadkach był nieobliczalny. Jednak w różny sposób. A co do zarzutów tych wszystkich co to się nie orientują czego mają oczekiwać, i narzekają na brak akcji, strzelanin, pościgów i robotów. Ile można oglądać takie filmy? Sam chodzę do kina na każdego Marvela. Czasami jednak trzeba od tego.odpocząć. Bo właśnie te filmy nafaszerowane efektami i akcją są męczące. Tak jak chociażby Hobbs and Shaw. W którym ciągle się coś dzieje. Coś wybucha. Coś strzela. Jakiś pościg. Walki wręcz. To film jest nudny, męczący i wlecze się niemiłosiernie. A jeszcze byłem na Tarantino. Pełna sala. Zawsze przed seansem się rozglądam po sali żeby wiedzieć kto trafił z przypadku. Kto przyszedł bo widział plakat. A kto z dziewczyną bo fajnie w piątkowy wieczór obejrzeć film. No i się nudzili. Ludzie po 20+. Bo chcieli strzelanin. Akcji. A tutaj Tarantino dał im jakieś nudne gadanie. Więc gadali, spali, chrapali. Ale nikt nie wyjdzie wcześniej jak się nudzi. Bo po co.
Jeszcze mi się przypomniało. Widziałem też komentarz i wdałem się w dyskusję z osobą która mówiła że aktorzy są za starzy i należało ich zastąpić młodszymi bo ciężko się to oglądało. Tylko kogo można dać na miejsce De Niro, Pacino, Pesci? Albo postawić za kamerą zamiast Scorsese? Ja nie mam pomysłu. Chociaż z młodszych cenie i lubię DiCaprio, Phoenixa czy Gylennhalla. Mimo to chyba tej legendarnej czwórki zastąpić się nie da.
@@arkadiuszasdasd4006 Dokładnie,już mnie śmieszy 20 wpisów na temat sceny ze sklepikarzem i dla niektórych przez jedną scenę juz film do d.... Właśnie,ta scena ciszy i te spojrzenia, tylko wybitni aktorzy potrafią zagrać ciszą. Byłem przekonany,że to Pesci będzie tym wybuchowym znów,a tu Pacino. Przejrzałem ranking aktorów na Filmwebie i jestem przerażony, bo de Niro chyba w trzeciej 30,a wyprzedzają go "aktorzy" filmów Marvela. Kino idzie w złym kierunku,więc niech nam długo żyją aktorzy starej daty.
@@arkadiuszasdasd4006 Pisanie o oczekiwaniach by ciężarówka De Niro się zmieniała w transformera i sprowadzania wszystkich adwersarzy filmu do fanów marvela jest jak dla mnie nietrafione. Absolutnie nie oczekiwałem od filmu fajerwerków i CGI, jest mnóstwo filmów wciągających widzów bez jakiejkolwiek akcji, ale zawiodłem się na Irlandczyku bo przez pierwsze 3 godziny oglądałem jakby to było wprowadzenie do jakiejś historii (pierwsze 100 stron książki przez które trzeba przebrnąć). Mnogość historii i niewiele znaczących postaci i brak jakiegoś ciągu był po prostu męczący.
Marcin mam do Ciebie 2 pytania: 1. Czy "Joker" ma szansę na Oscara (w jakiejkolwiek kategorii)? 2. Czy nakręciłbyś odcinek opowiadający historię aktorską Jacka Nicholsona?
Oglądałem i film jest kozacki. Trwa 3:30min i przez cały czas oglądania go nie było chwili kiedy bym się znudził, oczywiście nie licząc przerw na wstanie i zrobienie herbaty czy wyjścia do toalety bo siedzieć tyle czasu bez przerwy to inna bajka. Nie sądziłem, że można zrobić aż tak długi film, który jest grany w spokojny sposób i nie nudzi, Wilk z wall street jest też długa, ale on jest grany dynamicznie a tutaj wszystko jest odgrywane w spokojnej tonacji. Scorsese zrobił coś niesamowitego, naprawdę :)
A propos długich scen - mocno w głowie utkwiła mi scena jedzenia ciasta w "Ghoststory". Bardzo wymowna i mimo długości i tego, że prawie nic się w niej nie dzieje - emocjonalna.
4:55 Ja uważam, że brak tego pazura i dynamiki wynika z wieku aktorów. Zwyczajnie dopasował scenariusz do ich możliwości. W scenie w której De Niro łamie rękę sprzedawcy za popychanie jego córki wygląda dość karykaturalnie. To tak samo jakbyśmy poszli teraz na koncert KNŻtu i kazali grać i śpiewać panom w tempie z przed 20 lat. Po prostu zasapaliby się.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Najsłabszy film Scorsese i spokojnie mógłby być dwu godzinny. Pan recenzent recenzuje tak jak w/g niego powinien recenzowac wielkiego reżysera.
Jest to swoista laurka i nic wiecej. Aktorsko majstersztyk, kilka fajnych przejsc i ujec. Ale! Lezy najwazniejzszy punkt: Historia. Jest ona nudna, przewidywalna, ktora nie powala. Mimo wszystko ciesze sie, ze go obejrzalem i milo spedzilem przy nim czas :)
Ja uważam że deniro jest za stary na tą rolę, jak się cofaja do początków i deniro bije sklepikarza, to scena wygląda jak z jakiejś komedii o dziadkach :/
Tak, też się uśmiechnąłem pod nosem. Ale to DE NIRO. Kim go zastąpić? Czyw ogóle się da? Ja myśląc film gangsterski od razu mam jego twarz przed oczami, jeszcze Pacino, i Pesciego. A za kamerą obowiązkowo Scorsese. Nie wyobrażam sobie kogoś innego. Zwłaszcza że to ten film jest taką wisienką na torcie ich karier.
@@arkadiuszasdasd4006 myślę że tyle jest styczności komputerowej w ich twarzach, że jakby troszeczkę oddalić kamerę i pozwolić dublerowi, " kopać ", wyszło by o wiele lepiej :)
Fajnie, że pozytywnie mówisz. Mnie osobiście film nudził :/ szkoda, uwielbiam gatunek, uwielbiam aktorów. Nie wiem czy to kwestia tego, że chciał opowiedzieć prawdziwą historię i brakuje w niej akcji, a w zmyślonej byłyby co chwilę fajerwerki. Ogólnie film na plus, za reżysera, aktorów i gatunek, ale nic więcej :(
A mnie ogarnął nostalgiczny smutek, gdy takich aktorów zabraknie to chyba będziemy w kółko oglądać stare filmy. Czekam, aż puszczą ten film w okolicznych kinach, bo wolałbym zobaczyć to na dużym ekranie niż w domowych warunkach. Jednak jeszcze przed obejrzeniem dziwię się tym "wynudzonym", klasyczny film dialogów i gry aktorskiej, nie akcji. Doceńcie, że coś takiego powstało. Za dwie dekady dla młodego pokolenia to może będzie klasyk jak dla nas Ojciec chrzestny. Z fartem ✌
Niestety tylko przez 45 min byłem ciekaw co się zaraz wydarzy, później myślałem już tylko co kupić do tego omleta na kolację, salami a może kindziuk? Wezmę kindziuka bo jeszcze nigdy nie jadłem.
@MrLoui13 Poniżasz się. Jeszcze nie widziałem głupiego komentarza z jego strony, wszystko co pisze ma jakąś wartość merytoryczną. Z innej beczki - popracuj nad składnią, bo gdybyś napisał swój komentarz normalnie, tego co ja piszę by nie było. Mądrego człowieka obrażasz pisząc jak 8-letnie dziecko.
Generalnie mam bardzo podobne odczucia jak Ty po obejrzeniu tego filmu, ale mnie najbardziej uderzył efekt "odmładzania" w przypadku Ala Pacino. Z Robertem De Niro nie rzucało się to tak w oczy, mimo tego, że jego czas ekranowy był zdecydowanie dłuższy, więc częściej się go oglądało w młodszej wersji.
Mam mieszane uczucia. Film obejrzałem na Netflix, na kilku posiedzeniach, bo ponad 3 godziny to trochę zbyt długo. Spodziewałem się soczystego filmu gangsterskiego z doborową obsadą, a dostałem film o związku zawodowym tirowców. Trochę przegadany jest, miejscami można się pogubić. Sporo jest tutaj momentów w których główny bohater szybko streszcza jakieś wydarzenia, które widza coraz mniej obchodzą, bo niewiele z nich wynika. Odmłodzeni aktorzy dziwnie wyglądają, zwłaszcza de Niro. Nawet jak komputerowo twarz odmłodzimy to ekspresja aktora to zdradzi. Jest tutaj trochę "Chłopców z ferajny", trochę z "Bez przebaczenia" Eastwooda (demitologizacja gangsterki), trochę z "Dawno temu w Ameryce", ale nie składa się to w jakąś sensowną całość. W dodatku ta scena z weselem pod koniec, rodem z przygłupawej komedyjki ze Stillerem albo Sandlerem, jest dziwacznie zrealizowana i niezbyt pasująca do filmu. Jakaś muzyczka, slow motion, WTF?! Wygląda to tak jakby Scorsese chciał wcisnąć do tego filmu każdy motyw, który pojawił się w jego wcześniejszych produkcjach. Do świetnych filmów gangsterskich jak obie części "Ojca chrzestnego", "Chłopców z ferajny", "Dawno temu w Ameryce" czy "Człowieka z blizną" można wracać bez końca, tak "Irlandczyk" jest filmem na raz. Ma swoje momenty, ale ostatecznie giną one w zalewie dłużyzn.
A co myślisz o zabiegu, gdzie niemal każde ujęcie samochodu, przedstawia go jadącego w lewo? Strasznie rzuciło mi się to w oczy i dało do myślenia, bo jakby nie patrzeć jest to dość kontr-intuicyjne. Jestem pewien, że był to zabieg celowy i mam pewną teorię na ten temat, ale jestem ciekaw, jak Ty, jako osoba ogarnięta w montażu się na to zapatruje ;)
Podobała mi się jedynie końcówka, która tempem idealnie dopasowała się do bohaterów i skłaniała do pewnych refleksji. Najbardziej męczące było odmładzanie aktorów, którzy pomimo CGI, wciąż wyglądali jak dziadki w maskach udający młodzieniaszków (najbardziej w oczy rzucała się przygarbiona postura i niedynamiczne ruchy) co strasznie rozpraszało. Męczące było również powolne tempo. Nie znam się na filmie i to tylko moje przypuszczenia, ale wydaje mi się, że odebrałbym to lepiej gdyby na początku było ono szybkie i stopniowo, wraz z wiekiem bohaterów zwalniało.
Zrobiles kiedys super przeglad kariery Leonarda Dicaprio, obejrzalem Irishmana i zaraz po nim zobaczylem Deerhuntera(wydaje mi sie drugi po taksowkarzu najlepszy jego film) wydaje mi sie ze Robert Deniro rowniez zasluguje na taki przeglad. Bardzo lubie Twoj kanal bo naprawde wszystkie Twoje spostrzezenia sa mocno w punkt pozdrawiam i dzieki bardzo.
Irlandczyk był według mnie świetny i zgadzam się właściwie ze wszystkim co powiedziałeś. Cieszę się też, że udało się ten pożegnalny film wyprodukować i doceniam w tym zasługę Netflixa, bez którego by się to pewnie nie udało. Scorsese mówił, że całe lata się nosił z zamiarem nakręcenia go, ale miał problem znaleźć kogoś kto będzie chętny całe przedsięwzięcie sfinansować. Z drugiej strony niestety chyba film traci trochę w ocenie odbiorców z powodu, że tak mało osób miało okazję obejrzeć go na sali kinowej. Jednak zupełnie inaczej ogląda się tak długi film, gdy się siedzi na sali kinowej, a inaczej gdy streamuje się z internetu na komputerze czy nawet na telewizorze. Jednak magia sali kinowej, wielki ekran, kinowy fotel, nagłośnienie, ciemność robią swoje i w takich warunkach zupełnie inaczej płynie czas i inaczej widz skupia się na tym co ogląda, w innym stopniu się angażuje w to co ogląda.
@@iiiviii03 Jak ja uwielbiam takich co myślą, że kogoś znają na podstawie jednego stwierdzenia. Lubie kino gangsterskie ale dla mnie Irlandczyk jest po prostu nudny. Obejrzałem dla zasady ale jeśli na czymś mi oko leci to dla mnie nie jest to już film dobry. Ale to moja opinia
@@CrossGamer77 Dawno temu w Ameryce to się oglądało jeszcze za łepka na VHS synu a dopiero kilka lat później ten film trafił jak już było się na tyle dużym żeby go pojąć
Film i jego długość ciążą nieco na nim. Poza tym to dość natualistyczny obraz pokazujący "potwora" pod skórą największych postaci gansterskiego świata. Świata, który w warstwie tej najbardziej bliskiej nas, tam między słowami rozgrywają się porachunki. Nie trzeba być Sherlokiem żeby znać intencje postaci i co się wydarzy. Ta cisza, którą wezwałeś do tablicy i te zająknięcia i ułomności bohaterów. Emocjonalnie jest bardzo dobrze. Pomiędzy ciszą i momentami "przegadanymi" jest czas na gwałtowność, brutalność i tutaj przychodzi na myśl ta "naturalistyczność" obrazu. Jest bardzo przekonujący ale bardzo smutny, trafiający do serca tam gdzie łzy córek "Irlandczyka".
Nie zgodzę się tylko w jednym aspekcie: było kilka przydługich scen :p niestety nawet główni aktorzy nie mogli niektórych rzeczy naprawić co skutkowało znużeniem. Według mnie był to troszkę za długi film ale nie jest to minus. Jednak finalna ocena jest jak najbardziej pozytywna bo pomimo tych kilku scen całość oglądało się bardzo przyjemnie.
Pierwszy raz nie mogę się z Tobą zgodzić. Mi film się dłużył, męczyłem się, czekałem az się rozkręci. Po 2h wstałem i nie mam ochoty kończyć tego filmu. Może moje oczekiwania przerosły rzeczywiść? Nie wiem. Przykro mi trochę że nie odnalazłem sie w tym filmie :/
Budująca krytyka podobno jest potrzebna, dlatego napisze, że w momencie kiedy mówisz o dłużyźnie, którą da się odczuć nie analizując szczegółowo sceny, ten moment się dłuży, jest przegadany ... ;')
Brakuje. Ale kto ma je kręcić? Kto ma w nich grać? Przecież jak film nie zarobi 800mln dolarów to jest klapą. A ludzie nie pójdą na 3,5h gadania do kina żeby film tyle zarobił. Więc dostajemy Marvela. Który też jest jak najbardziej potrzebny jako rozrywka. Bo jak gdzieś tam wyżej pisałem. Czasami efekciarskie kino mnie męczy i nudzi mimo że jest nafaszerowane akcją i z pozory powinno ekscytować. Więc wtedy szukam czegoś takiego jak "Irlandczyk". Jak to ktoś skomentował ten film "ciągłego gadania i nudzenia". A czuję więcej emocji i ekscytacji.
@@mikoajnowak2389 Nie mam zamiaru się obrażać. I zgadzam się z Tobą że Marvel to nie jest wielkie kino. Bardziej w nim chodzi po prostu o rozrywkę. Idziesz jest jakaś fajna rozpierducha. Trochę się ponudzisz. Vegi filmy jak już oglądam to robię to w 3-4 minuty. W 2020 chyba będzie wypuszczał filmy co miesiąc prawie. I jeszcze wrócę do tego że to kino "januszowe". W tym roku jeśli chodzi o filmy z efektami to Avengers wypadli chyba najlepiej. Bo byłem też na nowej Godzilli z której wychodziłem żeby się przejść. Byłem na Hobbs and Shaw który był beznadziejny. Uwielbiam kino i różnorodność. Chociaż coraz częściej trzeba się przyłożyć żeby znaleźć coś wyjątkowego i naprawdę dobrego co zaangażuje, a nie do oglądania jednym okiem i robieniu jeszcze innych rzeczy w trakcie. W przyszłym roku wybieram się na pewno kilka razy do kina. A Ty masz już swoją listę filmów?
Właśnie przed chwilą skończyłem ten film i jesten zachwycony. Bardzo mi sie podobał i z checią zobaczyłbym więcej nowych filmów gangsterskich, a już szczególnie tych opartych na faktach!
Na film czekałem bardzo długo... bo filmy gangsterskie to jest to kino przy ktorym spedzam najwięcej czasu przed tv... tylko ,ze moim problemem jest to, ze przed każdym filmem czytam autobiografie każdego gangstera i później przy oglądaniu oceniam film do rzeczywistości... i za chu...a mi nie pasuje dobór aktorów do postaci mimo pierwszo ligowej obsady...To już pod tym względem lepszego wyboru dokonał Jonathan Hensleigh w 2011 roku ,który podbił moje serce filmem Zabić Irlandczyka ... Ale to tylko moje zdanie :)
Mnie się wydaje,że Scorsese postanowił zrobić ten film teraz,aby widzom przypomnieć o jego filmach Gangsterskich aby zobaczyli pozostałe wcześniejsze filmy (chodzi tu o osoby, których tych filmów nie widzieli) to jest moje zdanie.
ten film w porównaniu ze spora ilością wspolczesnego szamba filmowego powoduje niesamowity rozdźwięk --- to nostalgia częściowo jedynie a raczej pytanie czy gdy zabraknie takiego formatu aktorów i reżyserów będziemy skazani na kinową papkę chyba gorszą od burgerów bo muszącą zarabiac na siebie i po to powstającą
Nic specjalnego nad czym mozna bylo by sie tu rozwodzic,gdyby nie nazwiska nikt o tym filmie by nawet nie wspomnial . Mysle ze Joker i mistrzowska gra Joaquin Phoenix jest filmem wartym uwagi
Moim zdaniem film jest średni. Wygląda jak by zrobil go dziadek z dziadkami. Sceny przemocy wyglądają jak by bohaterowie/aktorzy bali się, że im strzeli coś w plecach. Scena pobicia w sklepie i ciosy to jakaś porażka. Jestem rozczarowany i znudzony tą konwencją bo lepiej obejrzeć Kasyno i poczuć ten świat nic oglądać odgrzewany kotlet. To oczywiście moje subiektywne odczucia. Może ze względu na tę video recenzję spróbuję siąść do filmu jeszcze raz.
Sposób w jaki zrealizowane są tutaj sceny przemocy jest najlepszym z możliwych w tej konwencji. W zestawieniu z zakończeniem przybierają jeszcze mocniejszy wydźwięk właśnie przez to jak oszczędne są. A sam film w końcu jest o przemijaniu czasu,ludzi,relacji. O omijaniu jakiejś części życia do czasu,aż nie da się do niej wrócić. A co za tym idzie jest też o starych ludziach. Ten film nie ma na celu "pozwolić Ci poczuć świat mafii i gangsterów". To jest narzędzie i pewne tło,to prawda. Ale nacisk jest położony w zupełnie innym miejscu
Dla mnie film genialny , a jego czas to , tylko jedna z bardzo wielu zalet według mnie , bo na taką niesamowitą grę De Niro , Pesciego i Al Pacino można patrzeć non stop , wielkie gratulacje dla Scorsese
Według mnie to jest jedyny film ostatnich lat, który jest totalnie kompletny. Nawet przez sekundę nie chciałem przewinąć go do przodu, nawet telefon odłożyłem, w ogóle nic mnie nie interesowało poza tym filmem. Kocham Scorsese i jego twórczość - "Irlandczyk" jest dla mnie już klasykiem. Jest tym, czego nie ma w innych filmach. Płakać ze szczęścia mi się chciało, gdy zobaczyłem trzy filary kina gangsterskiego obok siebie. I panowie nie zawiedli. A posiadałem obawy! I to duże! Dla mnie to film 10/10 (no ok... może charakteryzacja trochę leży... to takie 9,99/10)
Jak się widzi taką obsadę, taką tematykę, takiego reżysera to ja dałem dychę już 5 lat temu chyba. Bo to się już nie powtórzy. Wspaniałe kino. Wzruszająca była scena gdy Pesci już w więzieniu na wózku grał w bule. I obok też taki zniedołężniały De Niro. Aż łza się w oku zakręciła. A trzeba się przygotowywać powoli na to, że zaraz wszyscy będą się przeprowadzać gdzieś na ten drugi świat. Pusto będzie strasznie..
Czy w tym filmiku nie masz delikatnego rozjazdu między nagraniem Twojego głosu, a obrazu Ciebie mówiącego do mikrofonu? Jakoś dziwnie się patrzy na Ciebie mówiącego. A nigdy nie miałem takiego wrażenia.
Im wiecej czasu mija odkąd obejrzałem tym bardziej mi się podoba, w większości filmów jest odwrotnie. Może przegadany ale to głównie jest tribute dla złotej ery filmów gangsterskich. Uważam że jeden młodszy aktor jako główny bohater zrobiłby temu filmowi bardzo dobrze, tylko wtedy musiałby być pewnie ze 40 min dłuższy ;)
Bardzo ciekawa recenzja, z przyjemnością wysłuchałem kogoś kto ma o tym filmie diameralnie odmienne zdadnie od mojego. Moim zdaniem ten film jest po prostu słaby, nie dostrzegam "siły" dialogów. Ot kalka i powielanie tego, co już było. Wiele jestem w stanie wybaczyć, ale te cyfrowo odmłodzone maski są paskudne, panowie są po prostu do siebie nie podobni, wręcz karykaturalni. Zresztą cóż z tego, że będą bez zmarszczek, jak ruchy ciała nadal 70 latków i to potwornie razi. Koszmar, podejrzewam, że gdyby nie metka "Scorsese" ten film byłby klapą. To niestety słabe kino jest. Uważam, że lepiej obejrzeć raz jeszcze, któryś ze starych filmów Scorsese, bo Irlandczyk to strata czasu - cóż każdy ma prawo do swojej oceny.
To milczenie i gra wzrokiem jest dosyć westernowe, kojarzy mi się z Clintem eastwodem. Jeżeli chodzi o granie dluzyznami spokój ciszę to dla mnie raziła sztuczność tego. Zabijanie ludzi z takim spokojem bez mrugnięcia okiem sprawia że bohater traci cechy ludzkie
Szkoda że ten film nie zostal zrealizowany z 10 lat wcześniej, tak graja tutaj wielkie gwiazdy ale czas zrobil swoje i komicznie tu wygladaja, np jak DeNiro zaatakowal sklepikarza.
zgadzam się,to było poprostu żalosne,po pół godzinie to wyłączylem,nie dało się na to patrzeć,mimo że to Scorsese i cała plejada gwiazd ale przez te komputerowe chocki klocki spiepszyli to za pużno,wszystko się konczy na tej ziemi kwestja czasu.
Mnie rozbawiła scena gdy De Niro wyrzucił gościa ze sklepu, a potem go kopał i deptał z gracją odpowiednią do swojego obecnego wieku, a przecież był tam duuuużo bardziej odmłodzony :D
Dokladnie. Niestety o ile odmlodzienie twarzy o te 20 lat jeszcze ok. To postura. Ruch ciala. Widac ze chlopaki juz mocno po 70tce. Ale takje czepianie. ☺
@@Korgoon dla mnie też nie była idealna,ale ja oceniałem całość i taka jedna scena zupełnie mi nie przeszkodziła w odbiorze, żeby tylko ją wspominać, a już o żadnym plusie nie wspomnieć.
Mi się film bardzo podobał i od zapowiedzi zachecal mnie trailer i obsada i w ogóle mnie nie nudzil Ja na długie filmy patrzę z zaciekawieniem bo taki długi film Musk opowiadać jakąś ciekawa dłuższa historie tak samo dawno temu w Ameryce wogole mnie nie znudzil a końcówka irlandczyka aż zmusila mnie do głębszych przemyśleń
wg mnie sa za starzy do tej roli. oczywiscie uwielbiam tych aktorów ale dlamnie ich wyglad i ruchy nie pasowaly . koles ma mała corke a wyglada na 50 lat. to przykre ogolnie
Mam takie pytanie. Oglądałeś film High Life z 2018 roku i w roli głównej grał tam Robert Pattinson ? Chciałbym jakbyś mógł coś powiedzieć o takich filmach bo ludzie się podniecają tym filmem bo ok mówi o człowieku i jakiś tam przekaz jest ale jeśli już sytuacja dzieje się w kosmosie i ja widzę jak on wychodzi w szmacianym skafandrze to już mnie w oczy boli albo i to jak mu śrubokręt wyleciał z ręki i spadł ale gdzie...😑. Tak samo ciała jak wyrzucał no masakra one spadały ale kurwa 😑. Jak coś może w kosmosie spadać... Ok może spada ale nie w takim sensie ..😑. Dla mnie tragiczny film i tyle...
Po części zgoda. A z drugiej strony ile jeszcze razy będziesz miał okazję zobaczyć ich razem na ekranie? Ile filmów z nimi pamiętasz? Albo tak jak już się pytałem kilka razy, słysząc sugestie, kim ich zastąpić? Czasami na niektóre drobiazgi przymyka się oko. Gdy masz okazję oglądać tych największych. Wtedy się rozkoszujesz po prostu.
Ale przecież ich w tym filmie nie widać, to są ich nie udane cyfrowe wersje,te oczy jak u jakichś kukieł,zbliżenia na twarze aktorów, to koszmarnie odpychało od tego filmu ,to zepsuło wszystko. Tak można używać aktorów którzy nie żyją i dalej nagrywać z nimi filmy.
W scenie przed sklepem gdy deniro kopie sklepikarza to była scena CGI? Nawet jeśli to tragiczne. Natomiast jest to moja subiektywna opinia i dlatego ten film mi się nie podobał.
A recenzowałeś kiedyś filmy oskarowe? Czy mógłbyś może nie dla mnie 😅 ale dla ludzkości ogólnie łopatilogicznie wyjaśnić za co niektóre "pseudofilmy" dostają oskary? Kiedyś skusiłam się na film z Gorge cloney? czy jak mu tam 🙊 i okazał się badziewiem totalnym. Nic z tego nie rozumiem 🤔
Irlandczyk ma powolną narrację ze spokojnymi dialogami ponieważ ten film ma drugie dno i jest opowieścią o starości. Na starość człowiek zwalnia: wolniej się porusza, wolniej mówi, czas się bardziej wydłuża. I taka jest narracja w tym filmie, wszystko jest tu wolniejsze bo taka jest starość, a ten film właśnie o niej mówi.
Wspaniały film dla kinomanów. Dla ludzi ceniących kunszt gry aktorskiej rezyseri zdjęć. Jak jesteś dzbanem od strzelanek to idź napić się z kumplami. Nie jesteś elitą kina. Nie zrozumiesz tego doskonałego filmu. Nawet nie wiem kiedy minęło te pasjonujące 3.5 godziny. Na pewno oglądane ten film kilka razy...!!!
Przez cały film te sceny za młodu gdzie widać po fizycznej postawie zwłaszcza u de Niro, że to już staruszek, odmłodzone sidżiarem twarze robią karykaturalne wrażenie...film ok... ale krytykowany za to Benjamin Button to przy Irlandczyku majstersztyk w tej materii. Kumam, że wielu osobom to nie zaburzyło percepcji filmu ale no niestety...przytaczana wielokrotnie scena pobicia sklepikarza czy jak dla mnie jeszcze większy koszmar czyli scena rozstrzelania (samotnie!) Niemców ...to tylko uwypuklenie tego problemu który no niestety przewija się przez cały film.
Jest ktoś w stanie dać mi jakieś sensowne wyjaśnienie tej sceny z rybą w aucie? Bo po coś ona musi być i coś na pewno symbolizuje (w końcu ryba to ważny symbol w wielu różnych kulturach)
"Według niepisanego języka Cosa Nostra stanowi ostrzeżenie dla osób, które nie są w stanie dotrzymać omerty czyli przysięgi milczenia. To nawiązanie do tego, że ryba nie mówi. Gangster, który w swoim samochodzie lub mieszkaniu znajduje zdechłą rybę, wie, że przełożeni zwracają mu uwagę na niedyskrecję. I wie też, że musi się pilnować, bo kolejnego ostrzeżenia nie będzie."
@@Krzychusloma Ok,to sporo wyjaśnia,szczerze mówiąc nie byłem pewny w którą stronę szukać,bo w końcu to cholernie powszechny symbol,ale to ma zdecydowanie najwięcej sensu. Zastanawia mnie jeszcze motyw drzwi zaraz przed zabójstwem z końcówki. Po drugiej stronie ulicy,po prawej są mocno czerwone drzwi,z lewej są białe. Może tak po prostu wyszło,ale te kolory zdają się być tak nasycone,że w moim odczuciu to raczej przemyślany zabieg,bo nawet mój niewyćwiczony wzrok to przykuło. Bo zielona trumna to jak zakładam jakieś pragnienie (w końcu) spokoju,czy coś
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 84 วันนี้!! คู่เอก "ก้องศึก vs เมืองไทย"](http://i.ytimg.com/vi/3kuzsAIDf1c/mqdefault.jpg)
Ale zajebiste oświetlenie sobie zrobiłeś. Nie mogę się napatrzeć.
W pełni się z tobą zgadzam,szczególnie z tym pożegnaniem. Kiedy dowiedziałem się, że w filmie tym zagra razem 3 największych gangsterów kina nagrodzonych Oskarami czyli de Niro, Al Pacino i Joe Pesci a w kilku scenach także H.Keitel i reżyseruje fachowiec od kina gangsterskiego, także zdobywca Oscara M. Scorsese, to łza mi się zakręciła, bo wiedziałem, że to będzie dobry film i pewnie ostatnia okazja zobaczyć tych wiekowych już aktorów w jednym filmie. Myślę, że reżyser nie miał problemu z ich angażem ,bo wydaje mi się, że chcieli jeszcze raz ze sobą współpracować i pewnie super się bawili na planie, wcielając się znowu w gangsterów. Pewnie niektórych odrzuci już czas jego trwania, wynoszący 3,5 godziny i nieśpieszne tempo a także brak spektakularnych akcji. Więc trzeba być mistrzem, jakim jest ten reżyser, aby mimo tego utrzymać uwagę przez tak długi czas. Jeśli mimo tego oglądałem go z wielkim zaciekawieniem, to znaczy, że najmocniejszą stroną filmu była gra aktorów, a grają tak, że czapki z głów, po prostu mistrzostwo. Mimo, że de Niro to dla mnie największy aktor na tej planecie, to tutaj Joe Pesci był po prostu genialny( te jego miny haha), nie umniejszając Pacino a w dalszej kolejności mojemu ulubieńcowi. Mocną strona filmu są zdjęcia, gdzie każdy kadr jest mistrzowski, jak również świetna muzyka, odpowiednio dobrana do czasu akcji a także genialne dialogi. Nie zabrakło także specyficznego humoru w tekście o rybach, który nieźle mnie rozbawił. Poczytałem trochę komentarzy i recenzji, gdzie wielu "znafcuf" kina zasypiało na filmie, co świadczy, że chyba są fanami jedynie kina akcji spod znaku filmów Marvela, albo czyniło zarzuty, że cyfrowe odmłodzenie de Niro wygląda bardzo sztucznie. Ja mówiąc szczerze, nawet nie zwróciłem na to uwagi. Kto więc lubi prawdziwe kino gangsterskie i chce zobaczyć koncert legend kina, nie może tego filmu przegapić. Jestem pewien, że za kilkanaście lat zyska miano kultowego, obok Chłopców z ferajny, czy Dawno temu w Ameryce.
Kilka lat czekałem na ten film podekscytowany. I jak zobaczyłem pierwszą wzmiankę to pierwsza myśl "pożegnanie i zwieńczenie karier tych wszystkich Panów". 3,5h godziny minęło mi tak szybko że po ostatniej scenie byłem rozczarowany że to już koniec bo mogłoby trwać i trwać. Też się spotkałem z opiniami że nudny, bo bez akcji, bo ciągle gadają, bo nic innego nie robią tylko gadają. Może Scorsese popełnił błąd nie robiąc sceny w której ciężarówka De Niro zmienia się w Transformera? Przecież to czysta uczta. Taka subtelność. Scena gdzie ten facet co miał urodziny śmieje się z Pesciego bo ma znaczek w marynarce. I później wymiana spojrzeń z De Niro. Nic nie mówią ale wiesz że to jedno spojrzenie właśnie odebrało życie i nie potrzeba do tego żadnych słów. I jeszcze ogromne wrażenie zrobił na mnie Joe Pesci. Wzbudzał strach, niepokój, respekt. Tylko robił to opanowaniem, spokojem. Zupełnie inaczej niż w chłopcach gdzie grał wybuchowego gościa który ciągle wymachiwał spluwą. W obu przypadkach był nieobliczalny. Jednak w różny sposób. A co do zarzutów tych wszystkich co to się nie orientują czego mają oczekiwać, i narzekają na brak akcji, strzelanin, pościgów i robotów. Ile można oglądać takie filmy? Sam chodzę do kina na każdego Marvela. Czasami jednak trzeba od tego.odpocząć. Bo właśnie te filmy nafaszerowane efektami i akcją są męczące. Tak jak chociażby Hobbs and Shaw. W którym ciągle się coś dzieje. Coś wybucha. Coś strzela. Jakiś pościg. Walki wręcz. To film jest nudny, męczący i wlecze się niemiłosiernie. A jeszcze byłem na Tarantino. Pełna sala. Zawsze przed seansem się rozglądam po sali żeby wiedzieć kto trafił z przypadku. Kto przyszedł bo widział plakat. A kto z dziewczyną bo fajnie w piątkowy wieczór obejrzeć film. No i się nudzili. Ludzie po 20+. Bo chcieli strzelanin. Akcji. A tutaj Tarantino dał im jakieś nudne gadanie. Więc gadali, spali, chrapali. Ale nikt nie wyjdzie wcześniej jak się nudzi. Bo po co.
Jeszcze mi się przypomniało. Widziałem też komentarz i wdałem się w dyskusję z osobą która mówiła że aktorzy są za starzy i należało ich zastąpić młodszymi bo ciężko się to oglądało. Tylko kogo można dać na miejsce De Niro, Pacino, Pesci? Albo postawić za kamerą zamiast Scorsese? Ja nie mam pomysłu. Chociaż z młodszych cenie i lubię DiCaprio, Phoenixa czy Gylennhalla. Mimo to chyba tej legendarnej czwórki zastąpić się nie da.
@@arkadiuszasdasd4006 Dokładnie,już mnie śmieszy 20 wpisów na temat sceny ze sklepikarzem i dla niektórych przez jedną scenę juz film do d.... Właśnie,ta scena ciszy i te spojrzenia, tylko wybitni aktorzy potrafią zagrać ciszą. Byłem przekonany,że to Pesci będzie tym wybuchowym znów,a tu Pacino. Przejrzałem ranking aktorów na Filmwebie i jestem przerażony, bo de Niro chyba w trzeciej 30,a wyprzedzają go "aktorzy" filmów Marvela. Kino idzie w złym kierunku,więc niech nam długo żyją aktorzy starej daty.
@@arkadiuszasdasd4006No tak, ale w chlopcach z ferajny Joe Pesci grał postać, która istniała w rzeczywistości i taki miała charakter
@@arkadiuszasdasd4006 Pisanie o oczekiwaniach by ciężarówka De Niro się zmieniała w transformera i sprowadzania wszystkich adwersarzy filmu do fanów marvela jest jak dla mnie nietrafione. Absolutnie nie oczekiwałem od filmu fajerwerków i CGI, jest mnóstwo filmów wciągających widzów bez jakiejkolwiek akcji, ale zawiodłem się na Irlandczyku bo przez pierwsze 3 godziny oglądałem jakby to było wprowadzenie do jakiejś historii (pierwsze 100 stron książki przez które trzeba przebrnąć). Mnogość historii i niewiele znaczących postaci i brak jakiegoś ciągu był po prostu męczący.
Marcin mam do Ciebie 2 pytania:
1. Czy "Joker" ma szansę na Oscara (w jakiejkolwiek kategorii)?
2. Czy nakręciłbyś odcinek opowiadający historię aktorską Jacka Nicholsona?
Jeśli chodzi o historie aktorów/twórców filmowych, to polecam Skazanego na film ;)
Kurczę, nie mogę pojąć tej fascynacji Jokerem
O Nikolsonie nagrał niezły odcinek Ajgor Ignacy
Joker co najmniej 4 oskary
@@psocepsot fabuła jest tak debilna że szkoda słów
samo patrzenie na ich gangsterskie miny było bezcenne, film mógłby spokojnie trwać 2 x dłużej i jeszcze pozostawiłby niedosyt
Nie wiem czy wczesniej juz sie nie pojawilo, ale bardzo ladne tlo 😍
Na Al Pacino nie było CGI, tylko na Joe i na DeNiro - mówili to w dodatkowych materiałach gdy sobie rozmawiali we czworo.
Fajny background :) pozdrowionka
Oglądałem i film jest kozacki. Trwa 3:30min i przez cały czas oglądania go nie było chwili kiedy bym się znudził, oczywiście nie licząc przerw na wstanie i zrobienie herbaty czy wyjścia do toalety bo siedzieć tyle czasu bez przerwy to inna bajka. Nie sądziłem, że można zrobić aż tak długi film, który jest grany w spokojny sposób i nie nudzi, Wilk z wall street jest też długa, ale on jest grany dynamicznie a tutaj wszystko jest odgrywane w spokojnej tonacji. Scorsese zrobił coś niesamowitego, naprawdę :)
A propos długich scen - mocno w głowie utkwiła mi scena jedzenia ciasta w "Ghoststory". Bardzo wymowna i mimo długości i tego, że prawie nic się w niej nie dzieje - emocjonalna.
kocham ich grających razem mistrzowie :) Najlepsze trio kina :)
Zrobisz recenzję "Le Mans 66"?
u mnie 2 kina w mieście i w żadnym kinie nie ma tego filmu. WTF
Aktorzy są świetni, ale za starzy, geriatrycznie to wypadło. Zabrakło wigoru, agresji, męskości itp.
4:55 Ja uważam, że brak tego pazura i dynamiki wynika z wieku aktorów. Zwyczajnie dopasował scenariusz do ich możliwości. W scenie w której De Niro łamie rękę sprzedawcy za popychanie jego córki wygląda dość karykaturalnie. To tak samo jakbyśmy poszli teraz na koncert KNŻtu i kazali grać i śpiewać panom w tempie z przed 20 lat. Po prostu zasapaliby się.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Najsłabszy film Scorsese i spokojnie mógłby być dwu godzinny. Pan recenzent recenzuje tak jak w/g niego powinien recenzowac wielkiego reżysera.
Jest to swoista laurka i nic wiecej. Aktorsko majstersztyk, kilka fajnych przejsc i ujec. Ale! Lezy najwazniejzszy punkt: Historia. Jest ona nudna, przewidywalna, ktora nie powala.
Mimo wszystko ciesze sie, ze go obejrzalem i milo spedzilem przy nim czas :)
Yep, odtworczy i nie ma nic ciekawego do powiedzenia
Ja uważam że deniro jest za stary na tą rolę, jak się cofaja do początków i deniro bije sklepikarza, to scena wygląda jak z jakiejś komedii o dziadkach :/
Tak, też się uśmiechnąłem pod nosem. Ale to DE NIRO. Kim go zastąpić? Czyw ogóle się da? Ja myśląc film gangsterski od razu mam jego twarz przed oczami, jeszcze Pacino, i Pesciego. A za kamerą obowiązkowo Scorsese. Nie wyobrażam sobie kogoś innego. Zwłaszcza że to ten film jest taką wisienką na torcie ich karier.
@@arkadiuszasdasd4006 myślę że tyle jest styczności komputerowej w ich twarzach, że jakby troszeczkę oddalić kamerę i pozwolić dublerowi, " kopać ", wyszło by o wiele lepiej :)
Kolejny o sklepikarzu,masakra.
Dac dublera na chwile, i tak nie było widac twarzy, kadr byl szerokk
@@Ciany Kolejny ? Co to znaczy ?
Przecież Pacino nigdy wcześniej nie grał u Scorsese, "Irlandczyk" to pierwszy raz
Ojciec chrzestny
Ojciec chrzestny nie jest Scorsese
Ehh... za wcześnie to napisałem.... bo pomyliłem De Niro z Al'em Pacino :)
To jest jeden i ten sam aktor tylko się wciela w dwóch aktorów Al Pacino i Robert Deniro
Fajnie, że pozytywnie mówisz. Mnie osobiście film nudził :/ szkoda, uwielbiam gatunek, uwielbiam aktorów. Nie wiem czy to kwestia tego, że chciał opowiedzieć prawdziwą historię i brakuje w niej akcji, a w zmyślonej byłyby co chwilę fajerwerki. Ogólnie film na plus, za reżysera, aktorów i gatunek, ale nic więcej :(
A mnie ogarnął nostalgiczny smutek, gdy takich aktorów zabraknie to chyba będziemy w kółko oglądać stare filmy. Czekam, aż puszczą ten film w okolicznych kinach, bo wolałbym zobaczyć to na dużym ekranie niż w domowych warunkach. Jednak jeszcze przed obejrzeniem dziwię się tym "wynudzonym", klasyczny film dialogów i gry aktorskiej, nie akcji. Doceńcie, że coś takiego powstało. Za dwie dekady dla młodego pokolenia to może będzie klasyk jak dla nas Ojciec chrzestny. Z fartem ✌
Super filmik jak zawsze 😉
Niestety tylko przez 45 min byłem ciekaw co się zaraz wydarzy, później myślałem już tylko co kupić do tego omleta na kolację, salami a może kindziuk? Wezmę kindziuka bo jeszcze nigdy nie jadłem.
Obejrzałem I minęło mi jak... 3,5 godziny xd
... Przemyślane oświetlenie :) pozdrawiam
To teraz czas, żeby Scorsese nakręcił "Polaka".
jak ty to robisz, że jesteś wszędzie? gdzie nie wejdę to widzę: i u gargamela, u tvgry... u gonciarza chyba też....
@@Fifsson_ Nawet tego nie pisz i tak każdy go wszędzie widzi ;-;
@@Fifsson_ możliwe, że z tego konta pisze kilka osób
@@Fifsson_
Zazwyczaj robię to palcami.
@MrLoui13 Poniżasz się. Jeszcze nie widziałem głupiego komentarza z jego strony, wszystko co pisze ma jakąś wartość merytoryczną. Z innej beczki - popracuj nad składnią, bo gdybyś napisał swój komentarz normalnie, tego co ja piszę by nie było. Mądrego człowieka obrażasz pisząc jak 8-letnie dziecko.
Generalnie mam bardzo podobne odczucia jak Ty po obejrzeniu tego filmu, ale mnie najbardziej uderzył efekt "odmładzania" w przypadku Ala Pacino. Z Robertem De Niro nie rzucało się to tak w oczy, mimo tego, że jego czas ekranowy był zdecydowanie dłuższy, więc częściej się go oglądało w młodszej wersji.
Mam mieszane uczucia. Film obejrzałem na Netflix, na kilku posiedzeniach, bo ponad 3 godziny to trochę zbyt długo. Spodziewałem się soczystego filmu gangsterskiego z doborową obsadą, a dostałem film o związku zawodowym tirowców. Trochę przegadany jest, miejscami można się pogubić. Sporo jest tutaj momentów w których główny bohater szybko streszcza jakieś wydarzenia, które widza coraz mniej obchodzą, bo niewiele z nich wynika. Odmłodzeni aktorzy dziwnie wyglądają, zwłaszcza de Niro. Nawet jak komputerowo twarz odmłodzimy to ekspresja aktora to zdradzi. Jest tutaj trochę "Chłopców z ferajny", trochę z "Bez przebaczenia" Eastwooda (demitologizacja gangsterki), trochę z "Dawno temu w Ameryce", ale nie składa się to w jakąś sensowną całość. W dodatku ta scena z weselem pod koniec, rodem z przygłupawej komedyjki ze Stillerem albo Sandlerem, jest dziwacznie zrealizowana i niezbyt pasująca do filmu. Jakaś muzyczka, slow motion, WTF?! Wygląda to tak jakby Scorsese chciał wcisnąć do tego filmu każdy motyw, który pojawił się w jego wcześniejszych produkcjach. Do świetnych filmów gangsterskich jak obie części "Ojca chrzestnego", "Chłopców z ferajny", "Dawno temu w Ameryce" czy "Człowieka z blizną" można wracać bez końca, tak "Irlandczyk" jest filmem na raz. Ma swoje momenty, ale ostatecznie giną one w zalewie dłużyzn.
A co myślisz o zabiegu, gdzie niemal każde ujęcie samochodu, przedstawia go jadącego w lewo? Strasznie rzuciło mi się to w oczy i dało do myślenia, bo jakby nie patrzeć jest to dość kontr-intuicyjne. Jestem pewien, że był to zabieg celowy i mam pewną teorię na ten temat, ale jestem ciekaw, jak Ty, jako osoba ogarnięta w montażu się na to zapatruje ;)
;)?
Podobała mi się jedynie końcówka, która tempem idealnie dopasowała się do bohaterów i skłaniała do pewnych refleksji. Najbardziej męczące było odmładzanie aktorów, którzy pomimo CGI, wciąż wyglądali jak dziadki w maskach udający młodzieniaszków (najbardziej w oczy rzucała się przygarbiona postura i niedynamiczne ruchy) co strasznie rozpraszało. Męczące było również powolne tempo. Nie znam się na filmie i to tylko moje przypuszczenia, ale wydaje mi się, że odebrałbym to lepiej gdyby na początku było ono szybkie i stopniowo, wraz z wiekiem bohaterów zwalniało.
Najważniejsze pytanie, które powinno paść brzmi - to prawdziwe kino, czy park rozrywki?
Zrobiles kiedys super przeglad kariery Leonarda Dicaprio, obejrzalem Irishmana i zaraz po nim zobaczylem Deerhuntera(wydaje mi sie drugi po taksowkarzu najlepszy jego film) wydaje mi sie ze Robert Deniro rowniez zasluguje na taki przeglad. Bardzo lubie Twoj kanal bo naprawde wszystkie Twoje spostrzezenia sa mocno w punkt pozdrawiam i dzieki bardzo.
Irlandczyk był według mnie świetny i zgadzam się właściwie ze wszystkim co powiedziałeś. Cieszę się też, że udało się ten pożegnalny film wyprodukować i doceniam w tym zasługę Netflixa, bez którego by się to pewnie nie udało. Scorsese mówił, że całe lata się nosił z zamiarem nakręcenia go, ale miał problem znaleźć kogoś kto będzie chętny całe przedsięwzięcie sfinansować. Z drugiej strony niestety chyba film traci trochę w ocenie odbiorców z powodu, że tak mało osób miało okazję obejrzeć go na sali kinowej. Jednak zupełnie inaczej ogląda się tak długi film, gdy się siedzi na sali kinowej, a inaczej gdy streamuje się z internetu na komputerze czy nawet na telewizorze. Jednak magia sali kinowej, wielki ekran, kinowy fotel, nagłośnienie, ciemność robią swoje i w takich warunkach zupełnie inaczej płynie czas i inaczej widz skupia się na tym co ogląda, w innym stopniu się angażuje w to co ogląda.
Mimo iż lubie kino gangsterskie to na Irlandczyku zasnąłem 2 razy
#meToo
W takim razie nie lubisz kina gangsterskiego.
@@iiiviii03 Jak ja uwielbiam takich co myślą, że kogoś znają na podstawie jednego stwierdzenia. Lubie kino gangsterskie ale dla mnie Irlandczyk jest po prostu nudny. Obejrzałem dla zasady ale jeśli na czymś mi oko leci to dla mnie nie jest to już film dobry. Ale to moja opinia
@@Ravenus87 Widać że kolega nie oglądał wybitnego "Dawno temu w Ameryce"
@@CrossGamer77 Dawno temu w Ameryce to się oglądało jeszcze za łepka na VHS synu a dopiero kilka lat później ten film trafił jak już było się na tyle dużym żeby go pojąć
1:10 - no i po jedzeniu... aż mnie zemdliło po tym nazwisku na "t"...
Film i jego długość ciążą nieco na nim. Poza tym to dość natualistyczny obraz pokazujący "potwora" pod skórą największych postaci gansterskiego świata. Świata, który w warstwie tej najbardziej bliskiej nas, tam między słowami rozgrywają się porachunki. Nie trzeba być Sherlokiem żeby znać intencje postaci i co się wydarzy. Ta cisza, którą wezwałeś do tablicy i te zająknięcia i ułomności bohaterów. Emocjonalnie jest bardzo dobrze. Pomiędzy ciszą i momentami "przegadanymi" jest czas na gwałtowność, brutalność i tutaj przychodzi na myśl ta "naturalistyczność" obrazu. Jest bardzo przekonujący ale bardzo smutny, trafiający do serca tam gdzie łzy córek "Irlandczyka".
Świetne kino, będę zdziwiony jak nie posypią się Oscary, trwa rzeczywiście długo a tylko raz spojrzałem na zegarek, to taka moja skala fajności filmu
Nie zgodzę się tylko w jednym aspekcie: było kilka przydługich scen :p niestety nawet główni aktorzy nie mogli niektórych rzeczy naprawić co skutkowało znużeniem. Według mnie był to troszkę za długi film ale nie jest to minus. Jednak finalna ocena jest jak najbardziej pozytywna bo pomimo tych kilku scen całość oglądało się bardzo przyjemnie.
Pierwszy raz nie mogę się z Tobą zgodzić. Mi film się dłużył, męczyłem się, czekałem az się rozkręci. Po 2h wstałem i nie mam ochoty kończyć tego filmu. Może moje oczekiwania przerosły rzeczywiść? Nie wiem. Przykro mi trochę że nie odnalazłem sie w tym filmie :/
dembolll daj sobie szanse i wróć za kilka lat. Warto. Czasem trzeba dojrzeć do pewnych rzeczy.
Budująca krytyka podobno jest potrzebna, dlatego napisze, że w momencie kiedy mówisz o dłużyźnie, którą da się odczuć nie analizując szczegółowo sceny, ten moment się dłuży, jest przegadany ... ;')
Brakuje takich filmów dziś.
Brakuje. Ale kto ma je kręcić? Kto ma w nich grać? Przecież jak film nie zarobi 800mln dolarów to jest klapą. A ludzie nie pójdą na 3,5h gadania do kina żeby film tyle zarobił. Więc dostajemy Marvela. Który też jest jak najbardziej potrzebny jako rozrywka. Bo jak gdzieś tam wyżej pisałem. Czasami efekciarskie kino mnie męczy i nudzi mimo że jest nafaszerowane akcją i z pozory powinno ekscytować. Więc wtedy szukam czegoś takiego jak "Irlandczyk". Jak to ktoś skomentował ten film "ciągłego gadania i nudzenia". A czuję więcej emocji i ekscytacji.
Arkadiusz asdasd Marvel to syf , porównałbym wręcz to do filmów Vegi , typowa masówka , zero kunsztu dla ( bez obrazy ) „Januszowego” widza
@@mikoajnowak2389 Nie mam zamiaru się obrażać. I zgadzam się z Tobą że Marvel to nie jest wielkie kino. Bardziej w nim chodzi po prostu o rozrywkę. Idziesz jest jakaś fajna rozpierducha. Trochę się ponudzisz. Vegi filmy jak już oglądam to robię to w 3-4 minuty. W 2020 chyba będzie wypuszczał filmy co miesiąc prawie. I jeszcze wrócę do tego że to kino "januszowe". W tym roku jeśli chodzi o filmy z efektami to Avengers wypadli chyba najlepiej. Bo byłem też na nowej Godzilli z której wychodziłem żeby się przejść. Byłem na Hobbs and Shaw który był beznadziejny. Uwielbiam kino i różnorodność. Chociaż coraz częściej trzeba się przyłożyć żeby znaleźć coś wyjątkowego i naprawdę dobrego co zaangażuje, a nie do oglądania jednym okiem i robieniu jeszcze innych rzeczy w trakcie. W przyszłym roku wybieram się na pewno kilka razy do kina. A Ty masz już swoją listę filmów?
Właśnie przed chwilą skończyłem ten film i jesten zachwycony. Bardzo mi sie podobał i z checią zobaczyłbym więcej nowych filmów gangsterskich, a już szczególnie tych opartych na faktach!
heh, też w tym samym momencie skończyłem film
@@w1k1pog28 A zacząłeś kiedy , jakoś tak po śniadaniu ? Trochę dłuuuuuugi ten film xd
Tylko chyba nie ma kto grać w takich filmach i nie ma kto stworzyć tego klimatu.
@@arkadiuszasdasd4006 myśle, że kogoś się jeszcze znajdzie ;)
Kocham gdy świetny film trwa długo... najgorszy moment wypadu do kina to wychodzenie z niego :)
Oglądałem dziś właśnie 😂
Szalonego Joe Gallo zagrał komik znany ze stand-upu. W życiu tego nie widać na filmie.
Na film czekałem bardzo długo... bo filmy gangsterskie to jest to kino przy ktorym spedzam najwięcej czasu przed tv... tylko ,ze moim problemem jest to, ze przed każdym filmem czytam autobiografie każdego gangstera i później przy oglądaniu oceniam film do rzeczywistości... i za chu...a mi nie pasuje dobór aktorów do postaci mimo pierwszo ligowej obsady...To już pod tym względem lepszego wyboru dokonał Jonathan Hensleigh w 2011 roku ,który podbił moje serce filmem Zabić Irlandczyka ... Ale to tylko moje zdanie :)
Mnie się wydaje,że Scorsese postanowił zrobić ten film teraz,aby widzom przypomnieć o jego filmach Gangsterskich aby zobaczyli pozostałe wcześniejsze filmy (chodzi tu o osoby, których tych filmów nie widzieli) to jest moje zdanie.
ten film w porównaniu ze spora ilością wspolczesnego szamba filmowego powoduje niesamowity rozdźwięk --- to nostalgia częściowo jedynie a raczej pytanie czy gdy zabraknie takiego formatu aktorów i reżyserów będziemy skazani na kinową papkę chyba gorszą od burgerów bo muszącą zarabiac na siebie i po to powstającą
Jestes bardzo ograniczony, skoro myslisz, ze kina, cala kinematografia jest zdominowana przez kilkanascie blockbusterow rocznie :P
Nic specjalnego nad czym mozna bylo by sie tu rozwodzic,gdyby nie nazwiska nikt o tym filmie by nawet nie wspomnial . Mysle ze Joker i mistrzowska gra Joaquin Phoenix jest filmem wartym uwagi
Bardzo fajna koszulka, można wiedzieć gdzie zakupiłeś ?
medicine
Moim zdaniem film jest średni. Wygląda jak by zrobil go dziadek z dziadkami. Sceny przemocy wyglądają jak by bohaterowie/aktorzy bali się, że im strzeli coś w plecach. Scena pobicia w sklepie i ciosy to jakaś porażka. Jestem rozczarowany i znudzony tą konwencją bo lepiej obejrzeć Kasyno i poczuć ten świat nic oglądać odgrzewany kotlet. To oczywiście moje subiektywne odczucia. Może ze względu na tę video recenzję spróbuję siąść do filmu jeszcze raz.
Klocki lego ci się znudziły? Może zacznij oglądać "Bob budowniczy"?
Rozumiem,że cały film oceniłęś tylko przez tą jedną scenę.
Sposób w jaki zrealizowane są tutaj sceny przemocy jest najlepszym z możliwych w tej konwencji. W zestawieniu z zakończeniem przybierają jeszcze mocniejszy wydźwięk właśnie przez to jak oszczędne są. A sam film w końcu jest o przemijaniu czasu,ludzi,relacji. O omijaniu jakiejś części życia do czasu,aż nie da się do niej wrócić. A co za tym idzie jest też o starych ludziach. Ten film nie ma na celu "pozwolić Ci poczuć świat mafii i gangsterów". To jest narzędzie i pewne tło,to prawda. Ale nacisk jest położony w zupełnie innym miejscu
Ciany Rozumiem, ze strasznie boli cie dupa, jak widzisz, ze komus nie podoba sie film.. Ktos smieje sie ze sceny w sklepie, a ty wpadasz w szal lol
Nie jestem ekspertem lecz opinia swoja moge sie podzielic, jak dla mnie jest to "klasyk na goraco".
Początkowa scena wzbudziła zainteresowanie
podchodziłem dwa razy. Warto było. Czekam na coś o Supernovie, bo mam wrażenie,że ktoś ludzi oszukuje.
Dla mnie film genialny , a jego czas to , tylko jedna z bardzo wielu zalet według mnie , bo na taką niesamowitą grę De Niro , Pesciego i Al Pacino można patrzeć non stop , wielkie gratulacje dla Scorsese
7:20 Dla mnie dłużyznami były choćby wystąpienia publiczne Hoffy
Według mnie to jest jedyny film ostatnich lat, który jest totalnie kompletny. Nawet przez sekundę nie chciałem przewinąć go do przodu, nawet telefon odłożyłem, w ogóle nic mnie nie interesowało poza tym filmem. Kocham Scorsese i jego twórczość - "Irlandczyk" jest dla mnie już klasykiem. Jest tym, czego nie ma w innych filmach. Płakać ze szczęścia mi się chciało, gdy zobaczyłem trzy filary kina gangsterskiego obok siebie. I panowie nie zawiedli. A posiadałem obawy! I to duże! Dla mnie to film 10/10 (no ok... może charakteryzacja trochę leży... to takie 9,99/10)
Jak się widzi taką obsadę, taką tematykę, takiego reżysera to ja dałem dychę już 5 lat temu chyba. Bo to się już nie powtórzy. Wspaniałe kino. Wzruszająca była scena gdy Pesci już w więzieniu na wózku grał w bule. I obok też taki zniedołężniały De Niro. Aż łza się w oku zakręciła. A trzeba się przygotowywać powoli na to, że zaraz wszyscy będą się przeprowadzać gdzieś na ten drugi świat. Pusto będzie strasznie..
z tym płaczem,to chyba zerżnąłeś z mojego wpisu hehe.
Czy w tym filmiku nie masz delikatnego rozjazdu między nagraniem Twojego głosu, a obrazu Ciebie mówiącego do mikrofonu? Jakoś dziwnie się patrzy na Ciebie mówiącego. A nigdy nie miałem takiego wrażenia.
Im wiecej czasu mija odkąd obejrzałem tym bardziej mi się podoba, w większości filmów jest odwrotnie. Może przegadany ale to głównie jest tribute dla złotej ery filmów gangsterskich. Uważam że jeden młodszy aktor jako główny bohater zrobiłby temu filmowi bardzo dobrze, tylko wtedy musiałby być pewnie ze 40 min dłuższy ;)
Straszne rozczarowanie ten film. Dłuży się, jest nieciekawy, nie ujawnia nic nowego, nie porusza...
Profesjonalnie jak zawsze :)
Doskonały film.
Bardzo ciekawa recenzja, z przyjemnością wysłuchałem kogoś kto ma o tym filmie diameralnie odmienne zdadnie od mojego. Moim zdaniem ten film jest po prostu słaby, nie dostrzegam "siły" dialogów. Ot kalka i powielanie tego, co już było. Wiele jestem w stanie wybaczyć, ale te cyfrowo odmłodzone maski są paskudne, panowie są po prostu do siebie nie podobni, wręcz karykaturalni. Zresztą cóż z tego, że będą bez zmarszczek, jak ruchy ciała nadal 70 latków i to potwornie razi. Koszmar, podejrzewam, że gdyby nie metka "Scorsese" ten film byłby klapą. To niestety słabe kino jest. Uważam, że lepiej obejrzeć raz jeszcze, któryś ze starych filmów Scorsese, bo Irlandczyk to strata czasu - cóż każdy ma prawo do swojej oceny.
To milczenie i gra wzrokiem jest dosyć westernowe, kojarzy mi się z Clintem eastwodem. Jeżeli chodzi o granie dluzyznami spokój ciszę to dla mnie raziła sztuczność tego. Zabijanie ludzi z takim spokojem bez mrugnięcia okiem sprawia że bohater traci cechy ludzkie
Pierwsze co nam trzeba to grafen
Wszystko w punkt
Szkoda że ten film nie zostal zrealizowany z 10 lat wcześniej, tak graja tutaj wielkie gwiazdy ale czas zrobil swoje i komicznie tu wygladaja, np jak DeNiro zaatakowal sklepikarza.
zgadzam się,to było poprostu żalosne,po pół godzinie to wyłączylem,nie dało się na to patrzeć,mimo że to Scorsese i cała plejada gwiazd ale przez te komputerowe chocki klocki spiepszyli to za pużno,wszystko się konczy na tej ziemi kwestja czasu.
Mnie rozbawiła scena gdy De Niro wyrzucił gościa ze sklepu, a potem go kopał i deptał z gracją odpowiednią do swojego obecnego wieku, a przecież był tam duuuużo bardziej odmłodzony :D
Dokładnie.Smiesznie wyglądała ta scena
Dokladnie. Niestety o ile odmlodzienie twarzy o te 20 lat jeszcze ok. To postura. Ruch ciala. Widac ze chlopaki juz mocno po 70tce. Ale takje czepianie. ☺
a mnie rozbawia,juz którys tam wpis,gdzie oglądający zapamiętali tylko tą scenę.
@@Ciany to pewnie dużo się śmiejesz bo była na tyle słaba że ludzie często ją wspominają :)
@@Korgoon dla mnie też nie była idealna,ale ja oceniałem całość i taka jedna scena zupełnie mi nie przeszkodziła w odbiorze, żeby tylko ją wspominać, a już o żadnym plusie nie wspomnieć.
Dobra muza w tle 👍
Mi się film bardzo podobał i od zapowiedzi zachecal mnie trailer i obsada i w ogóle mnie nie nudzil
Ja na długie filmy patrzę z zaciekawieniem bo taki długi film Musk opowiadać jakąś ciekawa dłuższa historie tak samo dawno temu w Ameryce wogole mnie nie znudzil a końcówka irlandczyka aż zmusila mnie do głębszych przemyśleń
Ja czułem jakby 3 dni minęły
wg mnie sa za starzy do tej roli. oczywiscie uwielbiam tych aktorów ale dlamnie ich wyglad i ruchy nie pasowaly . koles ma mała corke a wyglada na 50 lat. to przykre ogolnie
Będzie recenzja ,, The light house"?
Mam takie pytanie. Oglądałeś film High Life z 2018 roku i w roli głównej grał tam Robert Pattinson ? Chciałbym jakbyś mógł coś powiedzieć o takich filmach bo ludzie się podniecają tym filmem bo ok mówi o człowieku i jakiś tam przekaz jest ale jeśli już sytuacja dzieje się w kosmosie i ja widzę jak on wychodzi w szmacianym skafandrze to już mnie w oczy boli albo i to jak mu śrubokręt wyleciał z ręki i spadł ale gdzie...😑. Tak samo ciała jak wyrzucał no masakra one spadały ale kurwa 😑. Jak coś może w kosmosie spadać... Ok może spada ale nie w takim sensie ..😑. Dla mnie tragiczny film i tyle...
1:52 Miałem to wrażenie przez pół filmu.
Avatar ECE, Blade Runner 2049, Watchmen Ultimate Cut, Endgame itp ;) Na żadnym się nie nudziłem
Do czego Ty porownujesz? Chłopcze musisz dorosnąć aby zrozumieć pewne rzeczy...
@@C3H8NO5P Jesteś idiotą jeśli nie ogarnąłeś o co chodzi, nie pozdrawiam ;)
@@Zulikkkk a ja nie pozdrawiam 😁 i cytując klasyka "mam Cię w dupie"
@@C3H8NO5P Cechą łączącą te filmy jest ich długość. Następnym razem pomyśl trochę zanim zaczniesz wylewać na kogoś pomyje.
@@mil3k długość? No to od chuja mają cech wspólnych morony
Niestety Ci aktorzy grających siebie z młodszych lat, szczególnie podczas gdy dzieje się akcja wygląda tragikomicznie..
Po części zgoda. A z drugiej strony ile jeszcze razy będziesz miał okazję zobaczyć ich razem na ekranie? Ile filmów z nimi pamiętasz? Albo tak jak już się pytałem kilka razy, słysząc sugestie, kim ich zastąpić? Czasami na niektóre drobiazgi przymyka się oko. Gdy masz okazję oglądać tych największych. Wtedy się rozkoszujesz po prostu.
@@arkadiuszasdasd4006 Dokładnie,szkoda,że niektórzy tylko to widzą w tym filmie.
Ale przecież ich w tym filmie nie widać, to są ich nie udane cyfrowe wersje,te oczy jak u jakichś kukieł,zbliżenia na twarze aktorów, to koszmarnie odpychało od tego filmu ,to zepsuło wszystko. Tak można używać aktorów którzy nie żyją i dalej nagrywać z nimi filmy.
W scenie przed sklepem gdy deniro kopie sklepikarza to była scena CGI? Nawet jeśli to tragiczne. Natomiast jest to moja subiektywna opinia i dlatego ten film mi się nie podobał.
To nie jest zła recenzja. Problem w tym, że jest recenzja p. Raczka...
A recenzowałeś kiedyś filmy oskarowe? Czy mógłbyś może nie dla mnie 😅 ale dla ludzkości ogólnie łopatilogicznie wyjaśnić za co niektóre "pseudofilmy" dostają oskary? Kiedyś skusiłam się na film z Gorge cloney? czy jak mu tam 🙊 i okazał się badziewiem totalnym. Nic z tego nie rozumiem 🤔
Teraz Oskary dostaje się tak jak pokojową nagrodę Nobla, za polityczna poprawność. Tym bardziej, że w tym konkursie głosują jego zdobywcy.
@@mil3k zdaję sobie sprawę z tego 😅 przyszło nam żyć w ciekawych czasach 🤔
Będę jeszcze filmy o aktorach?
Irlandczyk ma powolną narrację ze spokojnymi dialogami ponieważ ten film ma drugie dno i jest opowieścią o starości. Na starość człowiek zwalnia: wolniej się porusza, wolniej mówi, czas się bardziej wydłuża. I taka jest narracja w tym filmie, wszystko jest tu wolniejsze bo taka jest starość, a ten film właśnie o niej mówi.
i właśnie to jest te stare kino proste ujęcia i dialog gra aktorów a nie kurwa fiu fiu bumm bum i aktora widać 10 min w 2 godzinnym filmie
Granie cisza spoko, ale potrzebowac tej nudnawej i odtworczej laurki kina gangsterskiego nie potrzebowalismy. A jakie zakonczenie mialkie.
Ci panowie niech już idą na emeryturę, dość powielania kopiowania i odgrzewania starych kotletów....
Wspaniały film dla kinomanów. Dla ludzi ceniących kunszt gry aktorskiej rezyseri zdjęć. Jak jesteś dzbanem od strzelanek to idź napić się z kumplami. Nie jesteś elitą kina. Nie zrozumiesz tego doskonałego filmu. Nawet nie wiem kiedy minęło te pasjonujące 3.5 godziny. Na pewno oglądane ten film kilka razy...!!!
Ustawiłeś kamerę że obraz wygląda trochę 4:3.
Przez cały film te sceny za młodu gdzie widać po fizycznej postawie zwłaszcza u de Niro, że to już staruszek, odmłodzone sidżiarem twarze robią karykaturalne wrażenie...film ok... ale krytykowany za to Benjamin Button to przy Irlandczyku majstersztyk w tej materii. Kumam, że wielu osobom to nie zaburzyło percepcji filmu ale no niestety...przytaczana wielokrotnie scena pobicia sklepikarza czy jak dla mnie jeszcze większy koszmar czyli scena rozstrzelania (samotnie!) Niemców ...to tylko uwypuklenie tego problemu który no niestety przewija się przez cały film.
Moim zdaniem ten film jest taaaki sobie.
Tarantino to raczej zlepek krzykliwych scen. Z resztą Django , 8, to tragedia.
No ale sprawiedliwość społeczną tam upchnął i SJW się posrali z radości.
Jak dla mnie były to bardzo dobre filmy
Jest ktoś w stanie dać mi jakieś sensowne wyjaśnienie tej sceny z rybą w aucie? Bo po coś ona musi być i coś na pewno symbolizuje (w końcu ryba to ważny symbol w wielu różnych kulturach)
"Według niepisanego języka Cosa Nostra stanowi ostrzeżenie dla osób, które nie są w stanie dotrzymać omerty czyli przysięgi milczenia. To nawiązanie do tego, że ryba nie mówi. Gangster, który w swoim samochodzie lub mieszkaniu znajduje zdechłą rybę, wie, że przełożeni zwracają mu uwagę na niedyskrecję. I wie też, że musi się pilnować, bo kolejnego ostrzeżenia nie będzie."
@@Krzychusloma Ok,to sporo wyjaśnia,szczerze mówiąc nie byłem pewny w którą stronę szukać,bo w końcu to cholernie powszechny symbol,ale to ma zdecydowanie najwięcej sensu. Zastanawia mnie jeszcze motyw drzwi zaraz przed zabójstwem z końcówki. Po drugiej stronie ulicy,po prawej są mocno czerwone drzwi,z lewej są białe. Może tak po prostu wyszło,ale te kolory zdają się być tak nasycone,że w moim odczuciu to raczej przemyślany zabieg,bo nawet mój niewyćwiczony wzrok to przykuło. Bo zielona trumna to jak zakładam jakieś pragnienie (w końcu) spokoju,czy coś
Zajebiście opisałeś owy film ! Ale zacznij więcej jeść - SERIO !
Dawno temu w Ameryce to śp. Sergio Leone, a nie Marty
3,5 podzieliłem na 4 części i obejrzałem jak serial 🖖🏻
masakra,widać,że cię nie wciągnął,bo mi się wcale nie dłużył.
Może nie miał czasu 🤔
No właśnie czasu mało przy 3 małych dzieci ;)
@@Ciany lol, a co złego w tym, że sobie to podzielił? 😅
@@pozimicca bo to nie serial 😃
Koledzy Gonciarza to też moi koledzy ;) Łapy w górę
Koledzy Gonciarza dla odmiany nadal są sobą.
Czułem każdą minutę tego filmu a każda miała aż 60 sekund...
Akurat wczoraj oglądałem :) Fajny
Staruszkowie a nie staruszki. Nie słyszałem, żaby zmienili płeć. ;)
Błagam, zjedz kanapkę 🍔
Troszeczkę mieszane uczucia po obejrzeniu Irlandczyka... Ale ogólnie to +
uwielbiamy z żoną oglądać Twoje filmy, ale w tym trochę się głos względem obrazu przesunął ;)
eee u mnie wszystko jest ok. Może oglądałeś zaraz po wrzuceniu, jak YT jeszcze go dokładnie nie przerobił, albo jakieś opóźnienie sprzętowe
Ale czy zasługujemy?
HEJKA NAKLEJKA
To jest pożegnanie z tego rodzaju kinem.