Tragiczna, bardzo smutna historia. Aż nie do pomyślenia, ile złych czynników nałożyło się na siebie w tym samym miejscu i czasie. A nieszczęście spotkało akurat tych, którzy niczym nie zawinili... Dobrze, że opowiedziałaś tę historię. Jest warta zapamiętania, również jako przestroga.
Mam ciarki na całym ciele i łzy w oczach😢 To rzeczywiście bardzo tragiczna historia💔 Pięknie i delikatnie opowiedziana... Jesteś wspaniałą osobą❤ Fakt zaopiekowania się kotami Ewy...jest godny podziwu❤ Uwielbiam Twój głos i historie, które przedstawiasz. Przytulam Cię mocno 🌹🌹🌹
Były dwie ofiary- dziecko,które straciło życie i matka,która straciła dziecko,a jej życie legło w ruinie.W jednym miejscu i czasie zły los zetknął ze sobą dwie niewinne istoty z dwoma nieodpowiedzialnymi i lekkomyślnymi osobami..
Potworny wypadek, z kolesiostwem w tle! Bezsilność wobec bezkarności tzw. elit funkcjonuje do dzisiaj! Wyć się chce! Dziękuję👏 za bardzo mądrze opowiedzianą historię, jakże tragiczną i przygnębiającą 😢pozdrawiam🙋 2🫶
Pierwszy raz uslyszalam pania I jestem bardzo poruszona...spokojem, glosem I historia. To byl czas kiedy zaczelam jezdzic do babci w Kolobrzegu. Ewa zostanie w naszych sercach dzieki pani pracy! Dziekuje!
Smutna historia. Popłakałam się … bo Pani ją bardzo pięknie opowiedziała. Myślę, że ofiary tego wypadku były dwie: Mała Marysia i Ewa… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. ❤
Ofiary byly dwie,może i trzy..Zmarła Córka, jej mama,której życie tez zgasło i stało się wegetacją.Myślę,że tata Marysi tez długo nie mógł otrząsnąć się z powodu tej tragedii . Dziękuję za Pani prace,jest pani bardzo wyważona i kulturalna w swych opiniach.Proszę częściej wrzucać efekty swej pracy❤. A,że sama jestem kociara,to szacunek za przygarnięcie zwierzaków.Sama ,mam w domu 2 i Dokarmiam ok.7 dzikusków. Pozdrawiam Kasia🎉
Nie pamiętam kiedy byłam rozbita tak jak teraz... Twój przekaz jest niesamowity... rzadko mam łzy w oczach przy słuchaniu podkastu ale... jesteś naprawdę dobra w tym co robisz.... czekam na Ciebie 👍
Komórki były około 2000 roku. W sklepach było wszystko, oprócz taniego mięsa, jakim wtedy były żeberka i boczek. W kioskach na każdym rogu, było przysłowiowe mydło i powidło. Istniały branżowe sklepy przemysłowe, dobrze zaopatrzone w towar, ceny były ustalone odgórnie i jak kupiłaś materiał z kory na sukienkę, w kwiatki czy groszki, to taki sam, w innym sklepie, był w takiej samej cenie. Plagą było zamykanie sklepów bez żadnego uzasadnienia. Np, zamaskowana witryna z napisem remont na szybie i sklep nieczynny do odwołania przez wiele tygodni. Albo kartka w drzwiach z napisem, zaraz wracam i nie ma pani ekspedientki do końca dnia. Jakoś się żyło. Poszła nie wiadomo gdzie. Ale w sklepach towar był, w małych sklepach spożywczych były bardzo dobre słodycze, polskiej produkcji. Te niemieckie dzisiejsze batony się chowają. Z mojej klasy na wczasy nikt nie jeździł. Byliśmy na jednodniowej wycieczce nad morze, bo nikt morza nie widział. To było przeżycie. Zobaczyć nadmorski kurort, jeść truskawki w śmietanie na deser w eleganckiej restauracji. 😀
Zaraz na początku jak usłyszałam że w latach sześdziesiątych sklepy były puste to od razu pomyślałam to samo co pani napisała. To jest nieprawda było dosłownie wszystko. Sklepy były pełne różnego rodzaju towarem. Nie możemy z perspektywy czasu porównywać tego do dnia dzisiejszego. Można było kupić wszystko co było potrzebne do życia. Slodycze były w nieograniczonych ilościach i ogromny asortyment. Najważniejsze że wszystko było bardzo dobrej jakości bez tego świństwa i chemi jak jest teraz. Jak się weszło do sklepu to nie można było oderwać wzroku od kolorowych cukierków. Czekolady były ułożone w takie spirale i pięknie to wyglądało. Wszystkiego było w brud. Fakt nie było telefonów komórkowych bo nikt nie miał pojęcia że takie za prawie 40 lat wogóle powstaną. W każdym sklepie zawsze były te same ceny. To były fajne czasy. Pozdrawiam.
@@annabroncel646 Czekolady układane w spirale były jeszcze w latach 80-tych (pamiętam). Kawa mielona w sklepie, na miejscu. Jakość mięsa i wędlin nieporównanie lepsza, jak teraz. Mały asortyment napojów chłodzących i lodów w lecie.
@@annabroncel646malutka poprawka, faktycznie, były towary w sklepach i wszędzie jednakowe ceny, było ich w bród . Ale nie wszystkich było stać na te towary, bo pensje nie były wysokie.
@@krystynarakowiecki2558 Całkowicie się z panią zgadzam. Dziś jest podobnie , towaru jest w brud ale nie wszystkich stać na zakupy. Sama wiem po sobie bo mam dosyć niską emeryturę. Dużo ludzi chodzi po sklepie i tylko oglądą bo ceny są z kosmosu a o jakości towaru nie wspomnę. Pozdrawiam.
Miała Pani, PRL miał jak się dziś okazuje swoje zalety. Całe rodziny mógły wyjechać na wczasy. Żywność była zdrowa. Więzi rodzinne były silniejsze. Było o wiele więcej życzliwych ludzi. Nie było patologii 🏳️🌈. Nauka w szkole była na wyższym poziomie lub dzieci miały zdrowsze umysly
Oczywiście tak to pamiętam. Jedyne moje wakacje z rodzicami 88rok. Nigdy później nie bo ich na to stać. Kolejek nie pamiętam wcale, bo albo się zaklepywalo nawzajem, albo wymieniało na coś, albo było co innego. Dziadek miał w centrum miasta, na podwórku w chlewiku świnki, kury i gołębie.
Rok 1966 "telefony komórkowe pojawia się dopiero za kilka lat" Raczej za kilkadziesiąt lat... A z aparatu publicznego telefon alarmowy można było wykonać za darmo, więc niepotrzebne były jakiekolwiek monety...
@@zmorderstwem No i co z tego, ale czy w1973 r. telefony komórkowe były używane powszechnie przez ludzi w jakimkolwiek kraju. Nie, więc takie stwierdzenie brzmi zabawnie. Powszechność komórek w sensie używania ich przez większą grupę ludzi na zachodzie zaczyna się z początkiem lat 90. i nie jest to też od razu taki bum, że wszyscy mają. Wystarczy zobaczyć filmy amerykańskie z lat 80. wczesnych, późnych, czy ktoś tam używa komórek? Już pomijam, że pierwsze telefony komórkowe to były urządzenia wielkości cegły.
Laboratorium, nie "labolatorium" ;) Niesamowity splot wydarzeń, jeszcze nie słyszałam o takiej sprawie... Tylko czemu za tego typu niedbalstwo i lekkomyślność płacą niewinni.. Wspaniale, że zaopiekowała się Pani tymi zwierzętami, ma Pani wielkie serce..
To chyba najbardziej tragiczna historia jaka ostatnio slyszalam . Dwie niewinne ofiary . Zniszczone zycie bardzo wartosciowej kobiety . Nie znam Ciebie , ani jej , ale ciesze sie , ze Wasze drogi sie przeciely . Bylas wsparciem dla Ewy . Dziekuje za te historie .
Witam! Bardzo smutna historia. Tyle zbiegów okoliczności. Tragiczne, że doszło do takiego wypadku. W tamtym czasie mało było samochodów, bo nie wszystkich było stać. Jak zawsze piesi ponoszą dotkliwe skutki wypadku drogowego, gdzie zginęło dziecko . Nawiasem mówiąc, półki nie były takie puste, bo nie można porównywać ich do obecnych czasow, mogę to potwierdzić sama. Dziękuję za odcinek i pozdrawiam cieplutko 💖
Świetny odcinek, super że coś nowego w końcu wpadło i można usłyszeć Twój głos. Naprawdę czekałem mocno! Historia tragiczna i poruszająca, ale opowiedziana jak zawsze delikatnie i z wdziękiem, zasłużona łapka w górę. Lamusie ;]
Za dużo tych dziwnych przypadków w tym jednym wydarzeniu. Ten cały pan dyrektor powinien mieć dożywocie i pokrycie wszelkich kosztów śledztwa oraz wypłacać dożywotnią rentę pani Ewie. Sprawa naprawdę tragiczna.
OMG !!!!! BARDZO MNIE WZRUSZYLA TA HISTORIA .... DZIEKUJE CI ZA TWOJA POSTAWE DZIECKA BOZEGO , ZA POMOC EWIE I ZA OPIEKE NAD OSIEROCONYMI KOTKAMI .... PAN BOG CIE WYNAGRODZI ZBAWIENIEM , A JA OSOBISCIE ZYCZE CI MILOSCI DOSKONALEJ .... PODAZAJ TAK DALEJ MOJA DROGA ❤️🙏🌹🐈⬛🌎
Trudno mi pojąć, jak może spokojnie żyć człowiek, który doskonale wie, że był sprawca tragedii. Sprawiedliwość jest tam, gdzie są pieniądze. Wszystko da się załatwić. Bardzo smutna historia. Życzę dużo zdrowia wszystkim
Mam uwagi do opisu wspomnianych lat. Mięso nie było dwa razy do roku i zaopatrzenie nie wyglądało jako "puste półki". Można sięgnąć do literatury faktu o tamtych czasach. Podobnie - dostęp do telewizorów (fakt, kolorowych nie było ale ich nie było w ogóle), komórki pojawiły się kilkadziesiąt lat później, a budki telefoniczne w dużych miastach spotykano dość często i numer alarmowy był bezpłatny (była taka tabliczka, przymocowana do automatu z numerami). Auta też nie były rzadkością, fakt - garbusy, maluchy, nyski ale jednak były. Sama historia tragiczna i smutna - koszmarny zbieg zdarzeń, które nie musiały wydarzyć się, gdyby... Właśnie to gdyby jest najgorsze.
W latach 60-tych nie było aż tak zle, jak Pani mówi. Mięso kilka razy w roku? Telefony komórkowe pojawią się za KILKADZIESIĄT lat! Jakie "połączenie alarmowe"? Wypadki drogowe były bardzo częste, pomimo niewielkiego ruchu na drogach. Marka "ZiŁ".
Też to pamiętam ,że puste półki byly dopiero w latach siedemdziesiątych gdy nastała Solidarność i zaczęły się strajki. W latach sześćdziesiątych nie brakowało towarów i nie staliśmy w długich kolejkach.
@@annamaria4296 wszystko się zgadza, tylko, że nie 70- te a 80-te. W latach siedemdziesiątych też jeszcze wszystko było. Nieszczęście i braki zaczęły się dopiero od kolorowej rewolucji czyli od strajków Solidarności.
W drugiej połowie lat 70 zaczęło brakować towarów, ale głównie cukru, bo ludzie zaczęli wykupować. Wprowadzili kartki. Reszta była. Żyło się w miarę dobrze. W latach 80 przez krótki okres były puste półki i kolejki. Po wprowadzeniu kartek na mięso, czekoladę, papierosy, mąkę i chyba wódkę, zamiennie na papierosy. Jeszcze buty były na kartki i oczywiście cukier. Ale druga połowa lat 80 to były luzy. Pod koniec lat osiemdziesiątych pojawiły się w każdym miejscu stragany, tzw szczęki z towarem z Niemiec, sprzedawano że stołów, z łóżek polowych, na chodnikach. Ludzie jeździli na handel do Niemiec, Węgier, Turcji, Tajlandii. Pojawiły się prywatne butiki z towarem zagranicznym z zachodu i nie tylko. Jedno co pamiętam z lat 80, to to, że jak rzucili watę w aptece, podpaski z tamtych lat, czy inne towary opatrunkowe, to z pracy się dziewczyny zwalniały i stały w kolejce w aptece.
Super , że wróciłaś z nowym materiałem. A co do przedstawionej sprawy to jest to bardzo smutna i tragiczna historia:( Ciężko sobie wyobrazić cierpienie kobiety po stracie córeczki
W tych latach jazda po alkoholu była tolerowana i nie budziła negatywnych emocji. Prawo jazdy można było zdobyć bardzoo łatwo. To były inne czasy i nie ma co porównywać
Niektóre informacje wzięte z księżyca. Wychowałem się w tamtych czasach. Mięso jedliśmy nie tylko dwa razy w roku. Jak się podaje fakty, to może byłoby przygotować się trochę lepiej, a nie mówić, co tam gdzieś, kiedyś się usłyszało.
Dziękuję za przedstawienie tej wyjątkowo smutnej historii.Tsk,to prawda, niektóre starsze osoby nie powinny jeździć samochodem.I niektóre nie jeżdżą... Pozdrawiam ciepło 😊.
Oby to opowiadanie było przestrogą dla nieodpowiedzialnych użytkowników drog publicznych. Niech nie zapominaja, ze ich własne życie tez może zostać zatrzymane z powodu ich własnych głupot, bezmyślności, czy też jak tutaj szpanowania.
Mieszkam w pewnym sensie w Kolobrzegu (pomijajac fakt, ze w praktyce od 20 lat zagranica), ale nie slyszalam dotad o tej strasznej historii. W latach 60 -70 zelektryzowala pewnie cale miasto.
Masz jakieś źle źródło informacji ja pamiętam tamte lata półki pełne towarów mięso jedliśmy co dzień na obiad i to był obiad dwudaniowy gdzie zupa nie była gotowana ze sciepów na wczasy jezdziłam z rodzicami dwa razy w roku lato nad morzem zima w Zakopanem a i mieliśmy samochód Warszawę garbusa a rodzice byli zwykłymi robotnikami więc informacje są dalekie od rzeczywistości
Tak, to były dobre czasy dla nietykalnych, partyjnych. Pracowałam w zakładzie gdzie dyrektor był analfabetą! Ale prężnie działał w partii. Bardzo wzruszyłam się tą dramatyczną historią.
opowiada Pani o latach 60 jak o jakiejś tragedii. Owszem nie było dobrze ale nie było az tak zle. Moi rodzice byli zwykłymi ludzi a tv mieli i posiadali auto. A telefony komórkowe weszły nie za kilka lat a za kilkanaście. Warto mowic prawde.
Pochodzę z Koszalina i nawet nie przypuszczałam, że wydarzyła się w moim mieście taka niesprawiedliwość (wyrok sądu) i taka tragedia w okolicy (wypadek - Kołobrzeg). Wierzę, Pani Ewa jest teraz w niebie ze swoją córeczką.
Trzeba autorce darować te nieścisłości z tym telefonami ,czy zaopatrzeniem wtedy sklepów.W tamtych latach to jeszcze zaopatrzenie było nie złe.Te puste półki to dużo pużniej były.
..kochana co ty mozesz wiedziec o tamtych czasach ..wszystko bylo trzeba bylo byc zaradnym a nie czekac ze dadza ..mieso bylo od babci ze wsi lub kupione na hali od rolnika ..to samo bylo z warzywami czy owocami .. Nabialu bylo dostatek i maselko i ser ..chlebek od babci swojski lub z piekarni za rogiem ..wodeczke i wino robilo sie swoje ..powtarzam trzeba bylo zakasac rekawy i robic swojskie i pyszne i nie walalo sie tak jak teraz po smietnikach!
@@zmorderstwem ja w tamtych latach i moi rodzice radzilismy nie czekajac na dostawe...jezdzilo sie na wies i handlowalo sie lub odpracowywalo za pyszne produkty ,ktore w miescie sie przerabialo na pychotki...
@@zmorderstwem ..to nie o szczescie chodzi a zaradnosc kochana ja do tej pory nie lubie kupowac ciasto czy tort .. Robie sama..to samo z nalewkami czy kremami sama robie najlepsze
Pierwszy telefon komórkowy pojawił się w 1973 roku. Nigdzie nie mówię w odcinku ze za kilka lat pojawiły się w Polsce. Prosze nie dopowiadac sobie informacji i nie nadinterpretowywac moich słów
Dziewczyno co ty opowiadasz? Wychowałam się w przeciętnej rodzinie i zapewniam cię że mięso jadłam częściej niż dwa razy w roku. Mama chodziła na rynek i kupowała żywe kury. W niedzielę był rosół. Samochody, telewizory rzeczywiście mało kto miał. Samochodów było mało i nawet jak była kasa to musiało się mieć znajomosci aby go kupić. Wakacje co roku spędzałam na koloniach. Wiele rzeczy nie było bo poprostu ich nie było np. telefon komórkowy. Było ciężko ale bez przesady. Tym mięsem mnie rozbroilas.
@@zmorderstwem nie mogę słuchać tych bajek o pustych półkach i occie oraz musztardzie. To nie ten czas co podaje autorka i był krótki, choć uciążliwy.Tak było i wtedy było ciężko. Choć rząd opracował plan pomocowy i wszystko potem jakoś funkcjonowało, ale w tym czacie było, co tu dużo mówić, byle jak. Zaznaczam, że to były inne czasy i inne podejście do życia, ludzi. Byli zaradni, przewidywali, istniała wymiana, znajomości, własne warzywa z ogródka czy kura z podwórka. Chodowało się świnkę w komórce, nawet w mieście i własne pomidory nie były rzadkością. Kto chciał, to stał w nocy w kolejce, zależy od rodziny. Ludzie się wspierali, bo rozumieli sytuację. Wiem, że w okresie zaraz po wojnie, było krucho ze wszystkim. Ale lata sześćdziesiąte, dobrze wspominam. Dodam jeszcze, że w okresie, gdy brakowało wielu towarów, to był początek lat 80, stan wojenny, rodziło się dużo dzieci. Był przydział na pieluchy tetrowe, nie pamiętam, czy na ubranka, ale chyba jakieś wyprawki były. Moje dzieci już były wtedy duże, ale w rodzinie urodziły się dzieci w tym czasie. Aha i z tetra były wcześniej kłopoty, bo pamiętam koleżanka urodziła bliźniaki i korzystała z przydziału na ten materiał. Kto wiedział o pampersach, nie znałam tego. Prały pieluchy robotnice, lekarki i żony dyrektorów. Teraz w domach samotnych matek, są pralki, pampersy, za darmo, widziałam w telewizji jak narzekały że za mało pieluch dostają
@@zmorderstwem Jak mówi klasyk: tendencyjne 😂 O ten 1966 i to mięso parę razy w roku spytałam mamę, akurat była u niej koleżanka, obie zrobiły wielkie oczy i spytały "co Ty bredzisz dziecko?". Natomiast 70-te lata to juz sama pamiętam, bo mając niecałe 5 lat poszłam, ściskajac w ręku zielone 50 zl., po serdelkę do mięsnego. Piękny, słoneczny dzień, moje pierwsze samodzielne zakupy w życiu. Sklep był po tej samej stronie ulicy co nasza kamienica i babcia "pilnowała" mnie z okna 🙂
@@Florka100Zgadzam sie całkowicie z Toba! Zapytalam mamy ibylo jak piszesz. Mieliśmy tv i co.Mieso bylo zawsze i kielbasa 100x lepsza niz teraz.Jedzenie bylo zdrowsze niz teraz.Tera mamy wszystko z dodatkiem chemii.Kiedys ludzie zyli po 90 lat.Pozdrawiam i milego weekendu.🖐🌞
@@futrzak6629W 1965 kupiliśmy pierwszy telewizor. Mama chodziła w piątki a rynek i wracała z żywa kura. Czasem dawała mi pieniądze i szlam do pobliskiego sklepu po 4 schabowe, miałam też słoiczek na kwaterke śmietany. Jedzenie było dużo zdrowsze niż dzisiaj. Puste półki to 10 - 15 lat później. Była to kara za bunt przeciwko jednej słusznej partii.
Stan techniczny pojazdów, badania techniczne i inne kombinacje to esencja Polski czasów komunizmu. Samochodów było niewiele a części zamiennych jeszcze mniej. Do tego ciche przyzwolenie na jazdę po pijaku. W tamtych czasach codzienność niestety
@@natally4352 nie wszystko , żyłam w tamtych czasach i rzeczywistość była inna. Zamiast religii mogłam wybrać łacinę albo grekę. Książki były przepięknie wydane. Ubierałam się w lepszej jakości ciuchy niż teraz.Dostęp do kultury był o wiele większy. Głodu nie zaznałam.
@@Bozena-re4gk Myślę, że to też zależało od grupy społecznej. Pewnie byli tacy, którym lepiej się powodziło, a były też rodziny wielodzietne, gdzie rodzice nie zarabiali zbyt wiele, którzy ledwo wiązali koniec z końcem. Każdy kij ma dwa końce, dużo też zależało od regionu Polski, w którym się mieszkało.
@@natally4352 Też prawda , nigdy nic nie jest białe albo czarne bywają odcienie jednak boli mnie przekazywanie prawdy tylko czarnej. Teraz też życie ma różne odcienie .
Autorko podcastu. Mysle, ze mogłabyś zrobic przypiety komentarz gdzie informujesz, ze to wspomnienia twoich rodzicow z tymi sklepami. Bo ludzie strasznie widze, ze oburzeni, a odpowiedz wiele razy na dole sie pojawila. :/
Jpd skrajna nieodpowiedzialność, niedowidzący, niepełnosprawny, nieznający przepisów dziadek wyjeżdża na drogę. Gdybym ja miała sprawdzać każdą podporządkowaną drogę to jadąc z pierwszeństwem daleko bym nie dojechała.
Ciocia co ty za bajki opowiadasz rozszerzasz nieprawdziwe informacje w latach 60 tych i 70tych towarow w sklepach bylo w bród . doinformuj sie jak nastepnym razem masz mowic takie bzdury
Tragiczna, bardzo smutna historia. Aż nie do pomyślenia, ile złych czynników nałożyło się na siebie w tym samym miejscu i czasie. A nieszczęście spotkało akurat tych, którzy niczym nie zawinili...
Dobrze, że opowiedziałaś tę historię. Jest warta zapamiętania, również jako przestroga.
Mam ciarki na całym ciele i łzy w oczach😢 To rzeczywiście bardzo tragiczna historia💔
Pięknie i delikatnie opowiedziana... Jesteś wspaniałą osobą❤ Fakt zaopiekowania się kotami Ewy...jest godny podziwu❤
Uwielbiam Twój głos i historie, które przedstawiasz. Przytulam Cię mocno 🌹🌹🌹
Były dwie ofiary- dziecko,które straciło życie i matka,która straciła dziecko,a jej życie legło w ruinie.W jednym miejscu i czasie zły los zetknął ze sobą dwie niewinne istoty z dwoma nieodpowiedzialnymi i lekkomyślnymi osobami..
Potworny wypadek, z kolesiostwem w tle! Bezsilność wobec bezkarności tzw. elit funkcjonuje do dzisiaj! Wyć się chce! Dziękuję👏 za bardzo mądrze opowiedzianą historię, jakże tragiczną i przygnębiającą 😢pozdrawiam🙋 2🫶
Pierwszy raz uslyszalam pania I jestem bardzo poruszona...spokojem, glosem I historia. To byl czas kiedy zaczelam jezdzic do babci w Kolobrzegu.
Ewa zostanie w naszych sercach dzieki pani pracy! Dziekuje!
Smutna historia. Popłakałam się … bo Pani ją bardzo pięknie opowiedziała. Myślę, że ofiary tego wypadku były dwie: Mała Marysia i Ewa… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. ❤
Ofiary byly dwie,może i trzy..Zmarła Córka, jej mama,której życie tez zgasło i stało się wegetacją.Myślę,że tata Marysi tez długo nie mógł otrząsnąć się z powodu tej tragedii .
Dziękuję za Pani prace,jest pani bardzo wyważona i kulturalna w swych opiniach.Proszę częściej wrzucać efekty swej pracy❤.
A,że sama jestem kociara,to szacunek za przygarnięcie zwierzaków.Sama ,mam w domu 2 i Dokarmiam ok.7 dzikusków.
Pozdrawiam
Kasia🎉
Nie pamiętam kiedy byłam rozbita tak jak teraz... Twój przekaz jest niesamowity... rzadko mam łzy w oczach przy słuchaniu podkastu ale... jesteś naprawdę dobra w tym co robisz.... czekam na Ciebie 👍
Komórki były około 2000 roku. W sklepach było wszystko, oprócz taniego mięsa, jakim wtedy były żeberka i boczek. W kioskach na każdym rogu, było przysłowiowe mydło i powidło. Istniały branżowe sklepy przemysłowe, dobrze zaopatrzone w towar, ceny były ustalone odgórnie i jak kupiłaś materiał z kory na sukienkę, w kwiatki czy groszki, to taki sam, w innym sklepie, był w takiej samej cenie. Plagą było zamykanie sklepów bez żadnego uzasadnienia. Np, zamaskowana witryna z napisem remont na szybie i sklep nieczynny do odwołania przez wiele tygodni. Albo kartka w drzwiach z napisem, zaraz wracam i nie ma pani ekspedientki do końca dnia. Jakoś się żyło. Poszła nie wiadomo gdzie. Ale w sklepach towar był, w małych sklepach spożywczych były bardzo dobre słodycze, polskiej produkcji. Te niemieckie dzisiejsze batony się chowają. Z mojej klasy na wczasy nikt nie jeździł. Byliśmy na jednodniowej wycieczce nad morze, bo nikt morza nie widział. To było przeżycie. Zobaczyć nadmorski kurort, jeść truskawki w śmietanie na deser w eleganckiej restauracji. 😀
Zamalowana witryna miało być. Jakąś białą farbą
Zaraz na początku jak usłyszałam że w latach sześdziesiątych sklepy były puste to od razu pomyślałam to samo co pani napisała. To jest nieprawda było dosłownie wszystko. Sklepy były pełne różnego rodzaju towarem. Nie możemy z perspektywy czasu porównywać tego do dnia dzisiejszego. Można było kupić wszystko co było potrzebne do życia. Slodycze były w nieograniczonych ilościach i ogromny asortyment. Najważniejsze że wszystko było bardzo dobrej jakości bez tego świństwa i chemi jak jest teraz. Jak się weszło do sklepu to nie można było oderwać wzroku od kolorowych cukierków. Czekolady były ułożone w takie spirale i pięknie to wyglądało. Wszystkiego było w brud. Fakt nie było telefonów komórkowych bo nikt nie miał pojęcia że takie za prawie 40 lat wogóle powstaną. W każdym sklepie zawsze były te same ceny. To były fajne czasy. Pozdrawiam.
@@annabroncel646 Czekolady układane w spirale były jeszcze w latach 80-tych (pamiętam). Kawa mielona w sklepie, na miejscu. Jakość mięsa i wędlin nieporównanie lepsza, jak teraz. Mały asortyment napojów chłodzących i lodów w lecie.
@@annabroncel646malutka poprawka, faktycznie, były towary w sklepach i wszędzie jednakowe ceny, było ich w bród . Ale nie wszystkich było stać na te towary, bo pensje nie były wysokie.
@@krystynarakowiecki2558 Całkowicie się z panią zgadzam. Dziś jest podobnie , towaru jest w brud ale nie wszystkich stać na zakupy. Sama wiem po sobie bo mam dosyć niską emeryturę. Dużo ludzi chodzi po sklepie i tylko oglądą bo ceny są z kosmosu a o jakości towaru nie wspomnę. Pozdrawiam.
Miała Pani, PRL miał jak się dziś okazuje swoje zalety. Całe rodziny mógły wyjechać na wczasy. Żywność była zdrowa. Więzi rodzinne były silniejsze. Było o wiele więcej życzliwych ludzi. Nie było patologii 🏳️🌈. Nauka w szkole była na wyższym poziomie lub dzieci miały zdrowsze umysly
Oczywiście tak to pamiętam. Jedyne moje wakacje z rodzicami 88rok. Nigdy później nie bo ich na to stać. Kolejek nie pamiętam wcale, bo albo się zaklepywalo nawzajem, albo wymieniało na coś, albo było co innego. Dziadek miał w centrum miasta, na podwórku w chlewiku świnki, kury i gołębie.
Bardzo smutna historia to wspaniale ze zaopiekowalaś sie tymi kotkami ❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Rok 1966 "telefony komórkowe pojawia się dopiero za kilka lat"
Raczej za kilkadziesiąt lat...
A z aparatu publicznego telefon alarmowy można było wykonać za darmo, więc niepotrzebne były jakiekolwiek monety...
Pierwszy telefon (Motorola) powstał w 1973. Co innego kiedy telefony trafiły do Polski (ale o tym nie wspominałam, dodał Pan sobie te informacje).
@@zmorderstwem No i co z tego, ale czy w1973 r. telefony komórkowe były używane powszechnie przez ludzi w jakimkolwiek kraju. Nie, więc takie stwierdzenie brzmi zabawnie. Powszechność komórek w sensie używania ich przez większą grupę ludzi na zachodzie zaczyna się z początkiem lat 90. i nie jest to też od razu taki bum, że wszyscy mają. Wystarczy zobaczyć filmy amerykańskie z lat 80. wczesnych, późnych, czy ktoś tam używa komórek? Już pomijam, że pierwsze telefony komórkowe to były urządzenia wielkości cegły.
@@belledejour9766mowa była o pojawieniu się a nie powszechnym użyciu.wiec nie brzmi zabawnie tylko zgodnie z faktem
Laboratorium, nie "labolatorium" ;)
Niesamowity splot wydarzeń, jeszcze nie słyszałam o takiej sprawie... Tylko czemu za tego typu niedbalstwo i lekkomyślność płacą niewinni..
Wspaniale, że zaopiekowała się Pani tymi zwierzętami, ma Pani wielkie serce..
To chyba najbardziej tragiczna historia jaka ostatnio slyszalam . Dwie niewinne ofiary . Zniszczone zycie bardzo wartosciowej kobiety . Nie znam Ciebie , ani jej , ale ciesze sie , ze Wasze drogi sie przeciely . Bylas wsparciem dla Ewy . Dziekuje za te historie .
Nieznana sprawa i pięknie z Twojej strony, że w te sposób przywracasz pamięć o Ewie i Marysi. Przesyłam głaski dla kotków :)
Popłakałam się. Nawet nie wiem, co powiedzieć. Na to nie ma słów.....
Witam! Bardzo smutna historia. Tyle zbiegów okoliczności. Tragiczne, że doszło do takiego wypadku. W tamtym czasie mało było samochodów, bo nie wszystkich było stać. Jak zawsze piesi ponoszą dotkliwe skutki wypadku drogowego, gdzie zginęło dziecko . Nawiasem mówiąc, półki nie były takie puste, bo nie można porównywać ich do obecnych czasow, mogę to potwierdzić sama. Dziękuję za odcinek i pozdrawiam cieplutko 💖
Bardzo interesująco opowiedziana historia, wprowadzasz odpowiedni nastrój, wszystko w porządku chronologicznym. Dziękuję
Dziękuję za opowiedzenie tej historii. Bardzo mnie poruszyła i na pewno zostanie ze mną na długo.
Tęsknilam za Pani pięknym głosem i wrażliwością! ❤Dziękuję za podcast!❤
Jaka miła .niespodzianka w ten sierpniowy wieczor..🙃🤗
Bardzo lubię Twoje intro.. Fajnie wprowadza w podcast❤
Świetny odcinek, super że coś nowego w końcu wpadło i można usłyszeć Twój głos. Naprawdę czekałem mocno! Historia tragiczna i poruszająca, ale opowiedziana jak zawsze delikatnie i z wdziękiem, zasłużona łapka w górę. Lamusie ;]
Bardzo poruszająca historia, poryczałam sie na koniec okrutnie.
Za dużo tych dziwnych przypadków w tym jednym wydarzeniu. Ten cały pan dyrektor powinien mieć dożywocie i pokrycie wszelkich kosztów śledztwa oraz wypłacać dożywotnią rentę pani Ewie. Sprawa naprawdę tragiczna.
Dziękuję za podcast. ❤Milego weekendu.🤔🇸🇪🖐
Dobry materiał, aż ciarki chodzą. Współczuję. Okropny zbieg fatalnych okoliczności.
Zrobiła Pani bardzo dużo dla Pani Ewy❤ dziękuję że zaopiekowała się Pani jej kotkami❤
Straszny ,ślepy los ,gdy słyszę, że to on często rzadzi naszym losem, to mam ciary ,żadna religia nie tłumaczy tego ponurego prawa ,
OMG !!!!! BARDZO MNIE WZRUSZYLA TA HISTORIA .... DZIEKUJE CI ZA TWOJA POSTAWE DZIECKA BOZEGO , ZA POMOC EWIE I ZA OPIEKE NAD OSIEROCONYMI KOTKAMI .... PAN BOG CIE WYNAGRODZI ZBAWIENIEM , A JA OSOBISCIE ZYCZE CI MILOSCI DOSKONALEJ .... PODAZAJ TAK DALEJ MOJA DROGA ❤️🙏🌹🐈⬛🌎
Trudno mi pojąć, jak może spokojnie żyć człowiek, który doskonale wie, że był sprawca tragedii. Sprawiedliwość jest tam, gdzie są pieniądze. Wszystko da się załatwić. Bardzo smutna historia. Życzę dużo zdrowia wszystkim
Po co tu wciskasz religijne banialuki???
Przerażająca historia.Potwierdza ona ze nie ma przypadkow tylko ciagi zdarzen.Pozdrawiam.
Mam uwagi do opisu wspomnianych lat. Mięso nie było dwa razy do roku i zaopatrzenie nie wyglądało jako "puste półki". Można sięgnąć do literatury faktu o tamtych czasach. Podobnie - dostęp do telewizorów (fakt, kolorowych nie było ale ich nie było w ogóle), komórki pojawiły się kilkadziesiąt lat później, a budki telefoniczne w dużych miastach spotykano dość często i numer alarmowy był bezpłatny (była taka tabliczka, przymocowana do automatu z numerami). Auta też nie były rzadkością, fakt - garbusy, maluchy, nyski ale jednak były. Sama historia tragiczna i smutna - koszmarny zbieg zdarzeń, które nie musiały wydarzyć się, gdyby... Właśnie to gdyby jest najgorsze.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.
W latach 60-tych nie było aż tak zle, jak Pani mówi. Mięso kilka razy w roku? Telefony komórkowe pojawią się za KILKADZIESIĄT lat! Jakie "połączenie alarmowe"? Wypadki drogowe były bardzo częste, pomimo niewielkiego ruchu na drogach. Marka "ZiŁ".
Wyjątkowo smutna sprawa 🖤
Bardzo smutna sprawa i pokazuję jak ludzie są nieodpowiedzialni. 💔💔💔
Szacunek dla ciebie,pobeczałam się na końcu
Niesamowita historia, o której jednak lepiej abyśmy nie musieli słuchać. Ciekawe czy dyrektor zmienił swoje postępowanie po tym wydarzeniu.
Komuch? Chyba żartujesz!!!
Kochana w latach szescdziesiatych sklepy byly pelne towarow, to w drugiej polowie lat siedemdziesiatych zaczely sie braki towarow. Ja to pamietam.
Też to pamiętam ,że puste półki byly dopiero w latach siedemdziesiątych gdy nastała Solidarność i zaczęły się strajki. W latach sześćdziesiątych nie brakowało towarów i nie staliśmy w długich kolejkach.
Autorka podcastu jest najwyraźniej ofiarą propagandy.
Zwalcie to na Solidarność! Boże i potem się dziwić co za kraj mamy! Za chwilę na jareczka znów zagłosują.
@@annamaria4296 wszystko się zgadza, tylko, że nie 70- te a 80-te. W latach siedemdziesiątych też jeszcze wszystko było. Nieszczęście i braki zaczęły się dopiero od kolorowej rewolucji czyli od strajków Solidarności.
W drugiej połowie lat 70 zaczęło brakować towarów, ale głównie cukru, bo ludzie zaczęli wykupować. Wprowadzili kartki. Reszta była. Żyło się w miarę dobrze. W latach 80 przez krótki okres były puste półki i kolejki. Po wprowadzeniu kartek na mięso, czekoladę, papierosy, mąkę i chyba wódkę, zamiennie na papierosy. Jeszcze buty były na kartki i oczywiście cukier. Ale druga połowa lat 80 to były luzy. Pod koniec lat osiemdziesiątych pojawiły się w każdym miejscu stragany, tzw szczęki z towarem z Niemiec, sprzedawano że stołów, z łóżek polowych, na chodnikach. Ludzie jeździli na handel do Niemiec, Węgier, Turcji, Tajlandii. Pojawiły się prywatne butiki z towarem zagranicznym z zachodu i nie tylko. Jedno co pamiętam z lat 80, to to, że jak rzucili watę w aptece, podpaski z tamtych lat, czy inne towary opatrunkowe, to z pracy się dziewczyny zwalniały i stały w kolejce w aptece.
Smutne i przygnębiające że splot wydarzeń doprowadzić może do dramatu ludzi 😢😢
Dziękuję 😪
Fantastycznie! Będę miał co słuchać jutro w pracy. 😊
Pochodzę z Kołobrzegu i nigdy o tej historii nie słyszałam, a interesuję się wszelkimi sprawami kryminalnymi wiele lat czy też takimi o wypadkach.
Super , że wróciłaś z nowym materiałem. A co do przedstawionej sprawy to jest to bardzo smutna i tragiczna historia:( Ciężko sobie wyobrazić cierpienie kobiety po stracie córeczki
W tych latach jazda po alkoholu była tolerowana i nie budziła negatywnych emocji. Prawo jazdy można było zdobyć bardzoo łatwo. To były inne czasy i nie ma co porównywać
Koszalin to moje rodzinne miasto. Nigdy nie slyszalam tej historii. Mam 35 lat
Niektóre informacje wzięte z księżyca. Wychowałem się w tamtych czasach. Mięso jedliśmy nie tylko dwa razy w roku. Jak się podaje fakty, to może byłoby przygotować się trochę lepiej, a nie mówić, co tam gdzieś, kiedyś się usłyszało.
Dziękuję za przedstawienie tej wyjątkowo smutnej historii.Tsk,to prawda, niektóre starsze osoby nie powinny jeździć samochodem.I niektóre nie jeżdżą... Pozdrawiam ciepło 😊.
Świetna i wiele mówiąca historia.
Każdy wypadek jest zbiegiem kilku niesprzyjających okoliczności i zdarzeń.
Nie słyszałem o tym wcześniej
Oby to opowiadanie było przestrogą dla nieodpowiedzialnych użytkowników drog publicznych. Niech nie zapominaja, ze ich własne życie tez może zostać zatrzymane z powodu ich własnych głupot, bezmyślności, czy też jak tutaj szpanowania.
Nie zgadzam sie z opinja Pani matki. Ja zylam z moja Mama w Polsce, w malym miescie, w latach 60 i70 tych.
Mieszkam w pewnym sensie w Kolobrzegu (pomijajac fakt, ze w praktyce od 20 lat zagranica), ale nie slyszalam dotad o tej strasznej historii. W latach 60 -70 zelektryzowala pewnie cale miasto.
Wstrząsające. Opowiedziane w bardzo dobry sposób.
Dziękuje za nowy film
👍💚 dziękuje
Przejmująco smutna historia.
Masz jakieś źle źródło informacji ja pamiętam tamte lata półki pełne towarów mięso jedliśmy co dzień na obiad i to był obiad dwudaniowy gdzie zupa nie była gotowana ze sciepów na wczasy jezdziłam z rodzicami dwa razy w roku lato nad morzem zima w Zakopanem a i mieliśmy samochód Warszawę garbusa a rodzice byli zwykłymi robotnikami więc informacje są dalekie od rzeczywistości
Uwazam wspomnienia moich rodziców za rzetelne źródło :) dorastali w tamtych latach
Tak byl dobrobyt dla takich cwaniakow jak ty.
To racja, w latach 70 obiad z mięsem też raz lub dwa razy w tygodniu się jadło.
Bardzo przykra historia popłakałam się 😢😢😢😢super opowiadasz 😢
Dziękuję
Tak, to były dobre czasy dla nietykalnych, partyjnych. Pracowałam w zakładzie gdzie dyrektor był analfabetą!
Ale prężnie działał w partii.
Bardzo wzruszyłam się tą dramatyczną historią.
opowiada Pani o latach 60 jak o jakiejś tragedii. Owszem nie było dobrze ale nie było az tak zle. Moi rodzice byli zwykłymi ludzi a tv mieli i posiadali auto. A telefony komórkowe weszły nie za kilka lat a za kilkanaście. Warto mowic prawde.
Bardzo smutna opowieść 😢
Uwielbiam to oglądać
Pochodzę z Koszalina i nawet nie przypuszczałam, że wydarzyła się w moim mieście taka niesprawiedliwość (wyrok sądu) i taka tragedia w okolicy (wypadek - Kołobrzeg). Wierzę, Pani Ewa jest teraz w niebie ze swoją córeczką.
Jestem w małym szoku autorka twierdzi że od 1966 roku minie ,,kilka" lat do powstania telefonów komórkowych i to jeszcze w Polsce ???
Pierwszy telefon (Motorola) powstał w 1973. Co innego kiedy telefony trafiły do Polski (ale o tym nie wspominałam, dodał Pan sobie te informacje)
Trzeba autorce darować te nieścisłości z tym telefonami ,czy zaopatrzeniem wtedy sklepów.W tamtych latach to jeszcze zaopatrzenie było nie złe.Te puste półki to dużo pużniej były.
BRAK MI SŁÓW . „ pycha kroczy przed upadkiem „ można mieć nadzieje że sprawca-cy doznali takiego samego bólu jak Ewa , nie fizycznego . Mam nadzieje .
Tesknimy za Toba .. ❤️
Już zaraz wracam! Udało mi się dziś skończyć nagrywanie 2h materiału :)
Smutna historia.
Bardzo przykra sprawa😪
ale rzeczywiście tak było, że układy i układziki tuszowały takie sprawy ot głęboka komuna.
Pozdrawiam i dziękuję💞
Czy coś uległo zmianie w dzisiejszych czasach?
Uwielbiam cię słuchać 🥰
..kochana co ty mozesz wiedziec o tamtych czasach ..wszystko bylo trzeba bylo byc zaradnym a nie czekac ze dadza ..mieso bylo od babci ze wsi lub kupione na hali od rolnika ..to samo bylo z warzywami czy owocami ..
Nabialu bylo dostatek i maselko i ser ..chlebek od babci swojski lub z piekarni za rogiem ..wodeczke i wino robilo sie swoje ..powtarzam trzeba bylo zakasac rekawy i robic swojskie i pyszne i nie walalo sie tak jak teraz po smietnikach!
To wspomnienia moich rodziców z tamtych lat, wiec uwazam ich za rzetelne źródło informacji :)
@@zmorderstwem ja w tamtych latach i moi rodzice radzilismy nie czekajac na dostawe...jezdzilo sie na wies i handlowalo sie lub odpracowywalo za pyszne produkty ,ktore w miescie sie przerabialo na pychotki...
@@annazawadzka6505 cieszę się, że żyło Wam się lepiej. Moja rodzina nie miała tyle szczęścia
@@zmorderstwem ..to nie o szczescie chodzi a zaradnosc kochana ja do tej pory nie lubie kupowac ciasto czy tort ..
Robie sama..to samo z nalewkami czy kremami sama robie najlepsze
Smutna historia z mojego rodzinnego miasta. 😢
historia wydarzyła się w latach 60 tych,a mowisz ze telefony komorkowe pojawiły sie za KILKA LAT -chyba kilkadziesiat lat ,czy cos nie zrozumiałem.
Pierwszy telefon komórkowy pojawił się w 1973 roku. Nigdzie nie mówię w odcinku ze za kilka lat pojawiły się w Polsce. Prosze nie dopowiadac sobie informacji i nie nadinterpretowywac moich słów
Dziewczyno co ty opowiadasz? Wychowałam się w przeciętnej rodzinie i zapewniam cię że mięso jadłam częściej niż dwa razy w roku. Mama chodziła na rynek i kupowała żywe kury. W niedzielę był rosół. Samochody, telewizory rzeczywiście mało kto miał. Samochodów było mało i nawet jak była kasa to musiało się mieć znajomosci aby go kupić. Wakacje co roku spędzałam na koloniach. Wiele rzeczy nie było bo poprostu ich nie było np. telefon komórkowy. Było ciężko ale bez przesady. Tym mięsem mnie rozbroilas.
Takie są wspomnienia moich rodziców z tamtych czasów 🤷🏻♀️
🕵️👍 Dzięki !!!
Fajnie że sprawa polska długo ich nie było
Skąd te fałszywe informacje o pustkach w sklepach w omawianym czasie??? Jestem rocznik 1963 i dementuję te dane
To wspomnienia moich rodziców z tamtych lat 🤷🏻♀️
@@zmorderstwem nie mogę słuchać tych bajek o pustych półkach i occie oraz musztardzie. To nie ten czas co podaje autorka i był krótki, choć uciążliwy.Tak było i wtedy było ciężko. Choć rząd opracował plan pomocowy i wszystko potem jakoś funkcjonowało, ale w tym czacie było, co tu dużo mówić, byle jak. Zaznaczam, że to były inne czasy i inne podejście do życia, ludzi. Byli zaradni, przewidywali, istniała wymiana, znajomości, własne warzywa z ogródka czy kura z podwórka. Chodowało się świnkę w komórce, nawet w mieście i własne pomidory nie były rzadkością. Kto chciał, to stał w nocy w kolejce, zależy od rodziny. Ludzie się wspierali, bo rozumieli sytuację. Wiem, że w okresie zaraz po wojnie, było krucho ze wszystkim. Ale lata sześćdziesiąte, dobrze wspominam.
Dodam jeszcze, że w okresie, gdy brakowało wielu towarów, to był początek lat 80, stan wojenny, rodziło się dużo dzieci. Był przydział na pieluchy tetrowe, nie pamiętam, czy na ubranka, ale chyba jakieś wyprawki były. Moje dzieci już były wtedy duże, ale w rodzinie urodziły się dzieci w tym czasie. Aha i z tetra były wcześniej kłopoty, bo pamiętam koleżanka urodziła bliźniaki i korzystała z przydziału na ten materiał. Kto wiedział o pampersach, nie znałam tego. Prały pieluchy robotnice, lekarki i żony dyrektorów. Teraz w domach samotnych matek, są pralki, pampersy, za darmo, widziałam w telewizji jak narzekały że za mało pieluch dostają
@@zmorderstwem Spytaj jeszcze raz i niech sobie dokładnie przypomną, bo podejrzewam, że może pomyliły im się dekady🤔
Stanisław - stary ubek z układami
W tym przypadku to Wołga nie była raczej wystarczająco reprezentacyjna, nie reprezentatywna.
Brawo dla ciebie za przygarnięcie kotów 🥹👏❤
Ogromnie smutna historia :( Tragedia, która zniszczyła dwa życia :(
Coś o życiu w latach 60 to Pani z kiepskich źródeł korzysta
To wspomnienia moich rodziców, którzy dorastali w tamtych latach. Uwazam ich za rzetelne źródło :)
Z tym miesem to przesada ,nie trzeba ludzi wprowadzac w blad
Dzień dobry 😊.
Rany boskie! No nie da rady tego wysłuchać. Co to za stek bzdur i kłamstw na początku? Mięso kilka razy w roku?!!! To celowe?
To wspomnienia moich rodziców z tamtych lat 🤷🏻♀️
@@zmorderstwem Jak mówi klasyk: tendencyjne 😂
O ten 1966 i to mięso parę razy w roku spytałam mamę, akurat była u niej koleżanka, obie zrobiły wielkie oczy i spytały "co Ty bredzisz dziecko?". Natomiast 70-te lata to juz sama pamiętam, bo mając niecałe 5 lat poszłam, ściskajac w ręku zielone 50 zl., po serdelkę do mięsnego. Piękny, słoneczny dzień, moje pierwsze samodzielne zakupy w życiu. Sklep był po tej samej stronie ulicy co nasza kamienica i babcia "pilnowała" mnie z okna 🙂
@@Florka100Zgadzam sie całkowicie z Toba! Zapytalam mamy ibylo jak piszesz. Mieliśmy tv i co.Mieso bylo zawsze i kielbasa 100x lepsza niz teraz.Jedzenie bylo zdrowsze niz teraz.Tera mamy wszystko z dodatkiem chemii.Kiedys ludzie zyli po 90 lat.Pozdrawiam i milego weekendu.🖐🌞
@@futrzak6629W 1965 kupiliśmy pierwszy telewizor. Mama chodziła w piątki a rynek i wracała z żywa kura. Czasem dawała mi pieniądze i szlam do pobliskiego sklepu po 4 schabowe, miałam też słoiczek na kwaterke śmietany. Jedzenie było dużo zdrowsze niż dzisiaj. Puste półki to 10 - 15 lat później. Była to kara za bunt przeciwko jednej słusznej partii.
Stan techniczny pojazdów, badania techniczne i inne kombinacje to esencja Polski czasów komunizmu. Samochodów było niewiele a części zamiennych jeszcze mniej. Do tego ciche przyzwolenie na jazdę po pijaku. W tamtych czasach codzienność niestety
Przepraszam , opowiadasz bzdury o tamtych czasach.
Moja babcia opowiadała podobnie o tamtych czasach, w takim razie w czym problem? Co się nie zgadza?
@@natally4352 nie wszystko , żyłam w tamtych czasach i rzeczywistość była inna. Zamiast religii mogłam wybrać łacinę albo grekę. Książki były przepięknie wydane. Ubierałam się w lepszej jakości ciuchy niż teraz.Dostęp do kultury był o wiele większy. Głodu nie zaznałam.
@@Bozena-re4gk Myślę, że to też zależało od grupy społecznej. Pewnie byli tacy, którym lepiej się powodziło, a były też rodziny wielodzietne, gdzie rodzice nie zarabiali zbyt wiele, którzy ledwo wiązali koniec z końcem. Każdy kij ma dwa końce, dużo też zależało od regionu Polski, w którym się mieszkało.
@@natally4352 Też prawda , nigdy nic nie jest białe albo czarne bywają odcienie jednak boli mnie przekazywanie prawdy tylko czarnej. Teraz też życie ma różne odcienie .
📱Kilkadziesiąt
Autorko podcastu. Mysle, ze mogłabyś zrobic przypiety komentarz gdzie informujesz, ze to wspomnienia twoich rodzicow z tymi sklepami. Bo ludzie strasznie widze, ze oburzeni, a odpowiedz wiele razy na dole sie pojawila. :/
Chyba nie ma to dla mnie większego znaczenia :)
@@zmorderstwem okej rozumiem ^^
6:27no ładne mi kilka lat,
Pierwszy telefon (Motorola) powstał w 1973. Co innego kiedy telefony trafiły do Polski (ale o tym nie wspominałam, dodał Pan sobie te informacje).
Bardzo smutna historia.
Reprezentacyjna, nie reprezentatywna( bo ta oznacza przecietną, charakterystyczną dla.....)
Ewa musiała być wspaniała osoba ,Ty takze
👍🏻👍🏻👍🏻
Jakie ja mam ciary 😢
😢
Jpd skrajna nieodpowiedzialność, niedowidzący, niepełnosprawny, nieznający przepisów dziadek wyjeżdża na drogę. Gdybym ja miała sprawdzać każdą podporządkowaną drogę to jadąc z pierwszeństwem daleko bym nie dojechała.
Ciocia co ty za bajki opowiadasz rozszerzasz nieprawdziwe informacje w latach 60 tych i 70tych towarow w sklepach bylo w bród . doinformuj sie jak nastepnym razem masz mowic takie bzdury
Pamiętam te straszne czasy 😶👍
😢😢😢😢