Witam. Ja robię to tak. Mniej więcej sprawdzam ile wyjdzie gotowego piwa następnie odmierzam wodę i glukozę Glukozę rozpuszczam z wodą następnie chłodzę i dodaję witaminę C następnie strzykawką odmierzam po 5ml. płynu do każdej butelki. Na przykład mam 20 l czyli 5ml x 40 butelek = 200 ml rozpuszczonej glukozy
Im mniej wody użyjemy do przygotowania syropu, tym siłą rzeczy gęstszy ten syrop wyjdzie. Im większa różnica w gęstości mieszanych roztworów, tym trudniejsze ich wymieszanie. Zrobiłem sobie przykrą niespodziankę przy refermentacji głęboko odfermentowanego saisona. Ilość glukozy, która trafiła do poszczególnych butelek była bardzo różna - rozstrzał nagazowania od gejzerów po niewypały, prawie bez gazu. Samo wlanie syropu na dno fermentora i mieszanie poprzez zlanie piwa do tego kubła to moim zdaniem za mało. Nauczony na własnym błędzie, teraz zawsze dodatkowo mieszam piwo zdezynfekowaną plastikową łygą po zakończonym przelewaniu. Glukozę zazwyczaj rozpuszczam w 0,5l wody dla warek około 20 litrów.
W ostatnich warkach nie transportuję piwa do kolejnego fermentora w celu butelkowania. Syrop cukrowy wlewam delikatnie do fermentora, w którym prowadzę fermentację cichą. Delikatnie mieszam, żeby syrop rozprowadził się dobrze w piwie i butelkuję po 15 minutach po takim zabiegu. Dzięki temu mam mniejsze ryzyko utlenienia. Piwo nagazowuje się równomiernie tj. każda butelka jest równo nagazowana. Chmiel zwykle daję w woreczkach nylonowych, więc syfu w butelkach nie ma.
Ja dodaje +/-1 łyżkę do herbaty miodu i mini-szczypta drożdży suchych na 1 butelkę 500ml i refermentuję 2-3 dni (Oczywiście biore na koretkę, że jestem gruuuubo poniżej nawet poziomu amatorki) i efekty są mieszane, zawsze wychodzi fajne miodowe w posmaku ale nie smaku, piana gęsta ale też i szybko znika, co nawet sobie cenię, ale czasami otwieram ze znikomym syknięciem a czasem rzyga pianą jak szampan. Bardziej trapi mnie znikoma procentowość, równie dobrze mógłbym obwinić o to każdy krok ale podejrzewam, że fermentacja w nieszczelnym pojemniku/kadzi może być główną przyczyną i alko po prostu ucieka.
Dlaczego dodajesz suchych drożdży? To marnotrawstwo, no chyba że masz na myśli piwo o wysokim ekstrakcie początkowym, wtedy faktycznie drożdże mogą nie pociągnąć.
Miałem nie oglądać, a z tego jednego krótkiego filmiku naumialem się dwóch rzeczy;) raz ze złą temperaturę wpisywałem na nagazowanie bo wpisywałem ostatnia temperaturę. Czyli jak coldcrush to wpisywałem np. 2*. Dwa, ze witaminę C dodawałem często do gorącej brzeczki.
Jeśli idzie o przygotowanie roztworu cukru do piwa, to ja zawsze zalewam wrzątkiem cukier, studzę go i dodaje witaminy C. Podczas studzenia jest czas na dezynfekcję butelek nadwęglanem sodu, więc zysk czasowy chyba i tak wychodzi na plus roztworu cukru :)
bardzo możliwe, u mnie aktualnie butelkowanie trwa 2 dni :D jednego dnia myję i dezynfekuję butle, pozniej gdzies tam dezynfekuje inny sprzet i jak mam chwile to wlewam piwo ;-)
@@kiriak83 jako przeciwutleniacz, żeby piwo dłużej trzymało swoje walory. Głównie stosuje się to w piwach jasnych takich co się zwykle tez nie leżakuje (długo trzyma przed otworzeniem np RIS). Ja rozpuszczam czysty kwas askorbinowy w wodzie, przegotowanej i tak dodaje przed rozlewem
Ja 3 ostatnie warki nagazowałem poprzez dodanie 3,5 g glukozy na litr piwa. Mieszane w syropie. Wcześniej dawałem 5 g i w zasadzie po miesiącu już były przegazowane. Po moich pierwszych dwóch granatach, oby ostatnich, stwierdziłem że wolę niedogazować niż przegazować. A o dziwo niedogazowane wcale nie wychodzi:) Zaznaczę, że u mnie piwa potrafią poleżeć nawet i pół roku, a to też z mojego doświadczenia powinno się wziąć pod uwagę.
5g/l to praktycznie standard. Jeżeli przy takiej ilości piwo Ci się przegazowywało i miałeś granaty to znaczy, że albo było zakażone albo niedofermentowane.
Może i tak, chociaż piwo było dobre, zepsucia nie czułem. Jeśli chodzi o fermentację to zawsze czekam kilka dni, jak blg nie schodzi i zlewam jeszcze na cichą. Jedno z nich było na S04 one nie dofermentowują mocno, może potem w butelce trochę ruszyły...
Piwa ktore nagazowywuje cukrem sa ok, natomiast te nagazowane suchym ekstraktem sa przegazowane, co ciekawe dodaje ekstraktu mniej niz cukru i nie mam pojecia o co tu chodzi, piwa odfermentowane dobrze, i po cold crushu ktory trwa dosc dlugo, trzeba kombinowac, i taka ciekawostka, czy syrop klonowy aby napewno nadaje sie do refermentacji? Kilka dni temu czytalem ze syrop klonowy nie fermentuje.
hej Bartek, a jak z refermentacją po cold crashu jeśli chodzi o czas? z tego co wiem to cold crash wydłuża refermentacje, wiadomo w przybliżeniu o ile dni? (lub tygodni) po jakim czasie ty uznajesz że po cold crashu już powinno być ngazowane?
szczerze to nie wiem jaki ma to wpływ na czas gazowania, aczkolwiek wydaje mi się, że takie coldkraszowe piwa potrzebują ciut więcej czasu ale nie jest do podparte niczym więc może mi się tylko "wydaje". Tak czy siak po 2 tyg juz powinno być po robocie. Zwykle piwa do ~16blg łapią swoje optimum smaku po 3 tygodniach więc i tak nie ma co się spinac na szybsze gazowanie.
W sumie jakby fermentować w wiadrze z kranikiem a cukier na refermentacje dodawać do butelek to przez cały okres fermentacji nie trzeba w ogóle otwierać fermentora ani nic przelewać. Zero napowietrzania i zwiększania ryzyka złapania infekcji
w sumie to filtruje zawsze takie piwa, niezaleznie od tego jak dodaje cukier. NO ale wiesz, można filtrować w momencie nalewania do butelek, bez przelewania i tak tu jest oszczednośc czasu :)
O tym samym pomyslałem. Ja przelewam (przez hop spider) dwa razy piwo chmielone na zimno (tak, wiem ryzykuję natlenienie), ale jest mniejsza szansa, ze drobinki chmielu się dostaną.
Bartku, jaką temperaturę wpisał byś w kalkulator przy kwejkach które były fermentowane w 33 C? Następnie piwo stało na cold crash 5 dni temperatura bliska 0.
Vol 2.0 i temperaturę do kalkulatora wpisuję taką jaka będzie w pomieszczeniu w, którym będą refermentowały butelki. Kveiki niby lubią przegazować, więc lepiej nie przesadzać z cukrem
ja bym wpisał pokojową tj.u mnie 22'C obserwuj co się dzieje w butlach, otworz po 3, 7 dniach i oceń. Ewentualnie można kupić takie nakładki na butle co mierzą ciśnienie ;-)
Wielokrotnie dodawałem kostki cukru bezpośrednio do butelek, kostka ma 2,8g, trochę ciasnawo wchodzi, ale da się ją przepchnąć. Brak infekcji, moim zdaniem infekcja jest tym co wchodzi na etapie zadawania gęstwy drożdżowej i napowietrzania brzeczki, to co jest nowego w gęstwie, dostaje dawkę tlenu oraz nowe środowisko w którym może się namnożyć i to się dzieje, a my efekt widzimy już po fermentacji,
Slucham rad i tak na refermentacje dodajemy 6 g na 1 litr. A w 17 munucie ze na pol litrowa butelke dla metody z marsa typu (2.0 😁) juz cukru 2,4 grama. To na balon roznica wyniesie 30-40 gram. Eh te rady z youtuba, co rusz to specjalisci z wiedza
Dzięki za garść pożytecznych informacji.
Pierwszy 😉 referencja jak i warzenie to temat rzeka 😉
Witam. Ja robię to tak. Mniej więcej sprawdzam ile wyjdzie gotowego piwa następnie odmierzam wodę i glukozę Glukozę rozpuszczam z wodą następnie chłodzę i dodaję witaminę C następnie strzykawką odmierzam po 5ml. płynu do każdej butelki. Na przykład mam 20 l czyli 5ml x 40 butelek = 200 ml rozpuszczonej glukozy
Im mniej wody użyjemy do przygotowania syropu, tym siłą rzeczy gęstszy ten syrop wyjdzie. Im większa różnica w gęstości mieszanych roztworów, tym trudniejsze ich wymieszanie. Zrobiłem sobie przykrą niespodziankę przy refermentacji głęboko odfermentowanego saisona. Ilość glukozy, która trafiła do poszczególnych butelek była bardzo różna - rozstrzał nagazowania od gejzerów po niewypały, prawie bez gazu.
Samo wlanie syropu na dno fermentora i mieszanie poprzez zlanie piwa do tego kubła to moim zdaniem za mało. Nauczony na własnym błędzie, teraz zawsze dodatkowo mieszam piwo zdezynfekowaną plastikową łygą po zakończonym przelewaniu. Glukozę zazwyczaj rozpuszczam w 0,5l wody dla warek około 20 litrów.
W ostatnich warkach nie transportuję piwa do kolejnego fermentora w celu butelkowania. Syrop cukrowy wlewam delikatnie do fermentora, w którym prowadzę fermentację cichą. Delikatnie mieszam, żeby syrop rozprowadził się dobrze w piwie i butelkuję po 15 minutach po takim zabiegu. Dzięki temu mam mniejsze ryzyko utlenienia. Piwo nagazowuje się równomiernie tj. każda butelka jest równo nagazowana. Chmiel zwykle daję w woreczkach nylonowych, więc syfu w butelkach nie ma.
Ja dodaje +/-1 łyżkę do herbaty miodu i mini-szczypta drożdży suchych na 1 butelkę 500ml i refermentuję 2-3 dni (Oczywiście biore na koretkę, że jestem gruuuubo poniżej nawet poziomu amatorki) i efekty są mieszane, zawsze wychodzi fajne miodowe w posmaku ale nie smaku, piana gęsta ale też i szybko znika, co nawet sobie cenię, ale czasami otwieram ze znikomym syknięciem a czasem rzyga pianą jak szampan. Bardziej trapi mnie znikoma procentowość, równie dobrze mógłbym obwinić o to każdy krok ale podejrzewam, że fermentacja w nieszczelnym pojemniku/kadzi może być główną przyczyną i alko po prostu ucieka.
Dlaczego dodajesz suchych drożdży? To marnotrawstwo, no chyba że masz na myśli piwo o wysokim ekstrakcie początkowym, wtedy faktycznie drożdże mogą nie pociągnąć.
Filip Filipiuk, Ty zgrywusie ;)
:D
Miałem nie oglądać, a z tego jednego krótkiego filmiku naumialem się dwóch rzeczy;) raz ze złą temperaturę wpisywałem na nagazowanie bo wpisywałem ostatnia temperaturę. Czyli jak coldcrush to wpisywałem np. 2*. Dwa, ze witaminę C dodawałem często do gorącej brzeczki.
Jeśli idzie o przygotowanie roztworu cukru do piwa, to ja zawsze zalewam wrzątkiem cukier, studzę go i dodaje witaminy C. Podczas studzenia jest czas na dezynfekcję butelek nadwęglanem sodu, więc zysk czasowy chyba i tak wychodzi na plus roztworu cukru :)
bardzo możliwe, u mnie aktualnie butelkowanie trwa 2 dni :D jednego dnia myję i dezynfekuję butle, pozniej gdzies tam dezynfekuje inny sprzet i jak mam chwile to wlewam piwo ;-)
Stosuję ten sam system.
A po co dodaje się witaminy C? I w jakiej formie?
@@kiriak83 1g/5l piwa do butelkowania. Zapobiega utlenianiu się piwa.
@@kiriak83 jako przeciwutleniacz, żeby piwo dłużej trzymało swoje walory. Głównie stosuje się to w piwach jasnych takich co się zwykle tez nie leżakuje (długo trzyma przed otworzeniem np RIS). Ja rozpuszczam czysty kwas askorbinowy w wodzie, przegotowanej i tak dodaje przed rozlewem
Ja 3 ostatnie warki nagazowałem poprzez dodanie 3,5 g glukozy na litr piwa. Mieszane w syropie. Wcześniej dawałem 5 g i w zasadzie po miesiącu już były przegazowane. Po moich pierwszych dwóch granatach, oby ostatnich, stwierdziłem że wolę niedogazować niż przegazować. A o dziwo niedogazowane wcale nie wychodzi:) Zaznaczę, że u mnie piwa potrafią poleżeć nawet i pół roku, a to też z mojego doświadczenia powinno się wziąć pod uwagę.
5g/l to praktycznie standard. Jeżeli przy takiej ilości piwo Ci się przegazowywało i miałeś granaty to znaczy, że albo było zakażone albo niedofermentowane.
Może i tak, chociaż piwo było dobre, zepsucia nie czułem. Jeśli chodzi o fermentację to zawsze czekam kilka dni, jak blg nie schodzi i zlewam jeszcze na cichą. Jedno z nich było na S04 one nie dofermentowują mocno, może potem w butelce trochę ruszyły...
Piwa ktore nagazowywuje cukrem sa ok, natomiast te nagazowane suchym ekstraktem sa przegazowane, co ciekawe dodaje ekstraktu mniej niz cukru i nie mam pojecia o co tu chodzi, piwa odfermentowane dobrze, i po cold crushu ktory trwa dosc dlugo, trzeba kombinowac, i taka ciekawostka, czy syrop klonowy aby napewno nadaje sie do refermentacji? Kilka dni temu czytalem ze syrop klonowy nie fermentuje.
hej Bartek, a jak z refermentacją po cold crashu jeśli chodzi o czas? z tego co wiem to cold crash wydłuża refermentacje, wiadomo w przybliżeniu o ile dni? (lub tygodni) po jakim czasie ty uznajesz że po cold crashu już powinno być ngazowane?
szczerze to nie wiem jaki ma to wpływ na czas gazowania, aczkolwiek wydaje mi się, że takie coldkraszowe piwa potrzebują ciut więcej czasu ale nie jest do podparte niczym więc może mi się tylko "wydaje". Tak czy siak po 2 tyg juz powinno być po robocie. Zwykle piwa do ~16blg łapią swoje optimum smaku po 3 tygodniach więc i tak nie ma co się spinac na szybsze gazowanie.
W sumie jakby fermentować w wiadrze z kranikiem a cukier na refermentacje dodawać do butelek to przez cały okres fermentacji nie trzeba w ogóle otwierać fermentora ani nic przelewać. Zero napowietrzania i zwiększania ryzyka złapania infekcji
do tego jakiś fermentor stożkowy aby gęstwę łatwo było oddzielić, pytanie jak z chmieleniem na zimno, jeżeli już by było ...
Polecam, przy odmierzaniu cukru do butelek, używać lejka, mniej się rozsypie i łatwiej. ;)
używam :)
@@BartekFilipiuk No to dobrze :)
Nie uwazasz ze refermentacja psuje smak piwa ?
Oszczędzamy czas bo nie przelewamy kolejny raz ?? a co z filtracją przy piwach chmielonych na zimno ?? :)
w sumie to filtruje zawsze takie piwa, niezaleznie od tego jak dodaje cukier. NO ale wiesz, można filtrować w momencie nalewania do butelek, bez przelewania i tak tu jest oszczednośc czasu :)
O tym samym pomyslałem. Ja przelewam (przez hop spider) dwa razy piwo chmielone na zimno (tak, wiem ryzykuję natlenienie), ale jest mniejsza szansa, ze drobinki chmielu się dostaną.
@@BartekFilipiuk jak filtrować bez przelewania? Z kranika jakoś? Jak się pozbyć chmielin?
@@kiriak83 ta takie cos uzywam, juz od dawna, działa - th-cam.com/video/qg4kEqCBClo/w-d-xo.html - koszyk + siatka nylonowa + syfon
@@BartekFilipiuk A jaki to syfon? Fajne rozwiązanie!
Bartku, jaką temperaturę wpisał byś w kalkulator przy kwejkach które były fermentowane w 33 C?
Następnie piwo stało na cold crash 5 dni temperatura bliska 0.
Vol 2.0 i temperaturę do kalkulatora wpisuję taką jaka będzie w pomieszczeniu w, którym będą refermentowały butelki. Kveiki niby lubią przegazować, więc lepiej nie przesadzać z cukrem
ja bym wpisał pokojową tj.u mnie 22'C obserwuj co się dzieje w butlach, otworz po 3, 7 dniach i oceń. Ewentualnie można kupić takie nakładki na butle co mierzą ciśnienie ;-)
Dlaczego tak duzo powietrza w tych butelkach?
no tak mi się nalewa aktualnie, swojego czasu lałem pod korek i jakoś nie widziałem różnicy w aromacie/utlenieniu
Wielokrotnie dodawałem kostki cukru bezpośrednio do butelek, kostka ma 2,8g, trochę ciasnawo wchodzi, ale da się ją przepchnąć.
Brak infekcji, moim zdaniem infekcja jest tym co wchodzi na etapie zadawania gęstwy drożdżowej i napowietrzania brzeczki, to co jest nowego w gęstwie, dostaje dawkę tlenu oraz nowe środowisko w którym może się namnożyć i to się dzieje, a my efekt widzimy już po fermentacji,
Kiedy kegi? :)
Slucham rad i tak na refermentacje dodajemy 6 g na 1 litr. A w 17 munucie ze na pol litrowa butelke dla metody z marsa typu (2.0 😁) juz cukru 2,4 grama. To na balon roznica wyniesie 30-40 gram.
Eh te rady z youtuba, co rusz to specjalisci z wiedza
Oczywiście że trqci walory rozrywkowe, co to za frajda pić nie do końca smaczne piwo,
no tak, jako stary alkus myślałem tylko o % :D
czy pasteryzujesz piwo?