Moja starszawa sąsiadka, która teraz jeździ elektrycznym EQC i przerobiła kilka dziwnych aut, ze 25 lat temu jeździła taką 2.2 i do dziś wspomina jako jeden z najlepszych wozów 👍
Miałem to auto w rodzinie od lat 90tych przez 15lat.Świetny samochód.Jedynie konieczność demontowania przedniego zawieszenia do wymiany tarcz hamulcowych to jakaś fatalna pomyłka
Brawo za kadry prowadzącego siedzącego w aucie ujmowane z zewnątrz. Wszystko pięknie widać. Nie to, co u Złomnika, który usiądzie na fotelu i coś gada, ale drzwi wszystko zasłaniają. PS. O podpórce pod stopę można techniczne mówić „podstopnica”. Wiem, że prowadzący lubi taką terminologię. Pozdrawiam
Silnik w przedstawionym egzemplarzu to gaźnikowe F20A2, 110 km. Sam posiadam podobną wersję 133 konną z F20A8 na wtrysku. Jeden z najlepszych samochodów jakie w życiu posiadałem. :)
W roku 1993 miałem okazję pojeździć jako pasażer podczas wakacyjnych podróży po Europie Hondą Accord 2.0i. Świetny wóz. Niski, szeroki. Ja byłem zakochany w tym modelu, jak i dwóch pierwszych generacjach Hondy Legend. Dla mnie był to najlepszy okres stylizacyjny Hondy. PS. Też jestem basistą, pozdrawiam 👍
pamiętam jak dziś, był to rok 1995 i jechaliśmy z Wrocławia do Żary. I na trasie jechała taka Honda i w takim kolorze.... tata powiedział... Ale ładna Honda. Fakt autentyczny. My wtedy jechaliśmy Audi 80 z 1980roku😊
Honda Accord IV generacji jest dość fajną generacja. Wygodny, komfortowy i dość staroświecki, nadaje się na zabytek. Na bazie Legend stworzono nie tylko Honde Ascot I, ale także stworzono Hondę Inspire I jako najbogatszy model Hondy w Japonii, był produkowany 2 lata dłużej aż do 1995 roku, gdzie rok wcześniej Honda zawarła współpracę z Daewoo, gdzie wyprodukowano na bazie Hondy Legend II model Daewoo Arcadia. Niestety minusem jest korozja, jak w każdym samochodzie z lat 90, zaczyna atakować progi, nadkola, podłogę oraz ranty drzwi, ciężko o zadbanego Accorda IV, szczególnie że większość z nich ląduje ja złomie aż przykro patrzeć. Bassdriver powiem ci dorwałeś piękną sztukę, oby więcej takich rarytasków i pozdrawiam 😊😄😁😃
Miałem taką hondę. W takim samym kolorze i nawet z taką samą zaślepką na klimę.. bardzo tęsknię za tym wozem. Ten nie ma 130 koni, to zwykły gaźnik i ma 110. 133 ma na wtryskach. Spoko kanał, kontrolnie zostawiam suba, pozdro!
Mieliśmy w rodzinie takie auto. Było kupione w 1993 roku i robiło niesamowite wrażenie na przychodniach w Gliwicach i nie tylko. Samochód naprawdę trwały, swietny silnik i miało nawet klime. Przejechało potem u następnego właściciela wiele kilometrów i dobiło do pol miliona i pewnie zrobiłoby więcej, ale miało lekka stłuczkę z pociągiem:). Pozdrawiam wszystkich Hondziarzy!
0:58 Był też Accord Aerodeck V generacji jako kombi produkowany w latach 94-97 - w USA i Japonii. Miałem takiego po panu, który kupił sobie takiego w Stanach i sprowadził do Polski wracając do kraju z emigracji. Civika Aerodeck też miałem :)
Jak nie przepadam za Hondami przez chlopcow z rynną zamiast wydechu w Civicu, tak ten model jest klasycznie przepiękny. Jeśli radio to polecam Sony WX-C570R - model 2DIN z lat 90.
Hondziarzom zawsze zazdrościłem panelu kontroli nawiewów jako Maździarz xD A potem nabyłem Civica VI w sedanie i sam się w konia zrobiłem, bo w tej wersji też mam te zakichane suwaki zamiast pokręteł ;d
W 1993 r mój szef kupił takiego Accorda, Ależ to była fura! Osiemnastoletni ja uwielbiał momenty, gdy szef prosił o umycie auta, a pomyciu trzeba było ją osuszyć :)
Taiwan to Republika Chińska, Kubuś Puchatek jest ze zbuntowanych prowincji. ;) Koło mojej pracy często stoi taki Accord (biały), ma lekko zgnite tylne nadkole, ale tak to stan bardzo dobry, choć nie patrzyłem na dole.
Na samym początku lat 90-tych ojciec miał takiego, błękitny metalik z lekko niebieskimi szybami i wnętrzem. Ale robił wrażenie wśród smarowozów które wtedy jeździły. Żaden inny samochód już takiego wrażenia nie robił. Do dziś wspominam ten samochód z sentymentem
Było już Daihatsu Applause. Jeśli ktoś zaproponuje mi pierwszego Fiata Bravo/Brava - też z radością przetestuję. No i zostały Hondy Jazz, Concerto i Prelude (bo na Ballade czy Beat to nie liczyłbym). Jeśli ktoś ma, to wiecie, gdzie mnie szukać ;-)
Na studiach (około 2016r. to było) u kolegi pod chatą stała taka hondzina przez jakiś czas. 2.2 z Ameryki. Była do wzięcia za jakieś 4k ale jako niezarobujący student jakim byłem ja nie mógł sobie na nią pozwolić. Była bez alarmu bo robił problemy. Ciemna zieleń. Była ładna. Chciałem ją i dalej się mi podoba. Teraz to bym Concerto ujeżdżał ale inne priorytety i wydatki na głowie. Sympatyczna maszyneria.
Spoko fura fajnie ze sie uchowała te stare japonczyki maja cos w sobie. Mi to sie marzy zobaczyc kiedys u Ciebie Civica EG6. ❤ Moje wielkie niespelnione marzenie, zawsze ja chcialem na pierwszy woz.
Bardzo bardzo ładny egzemplarz. Moim zdaniem to właśnie jest kwintesencja motoryzacji. Często chwalisz włoskie samochody i owszem włoszczyzna ma swoje zalety ale bardzo często te auta są niespójne. Stylistycznie z zewnątrz są ładne wewnątrz mają na przykład skóry i całkiem fajny wykonanie ale na drzwiach łuszczy się jakiś syfiasty plastik a niektóre elementy po latach już nie wyglądają świeżo. Podobnie silniki bardzo fajne na przykład JTD czy Busso a dla odmiany totalnie syfiaste twin sparki. Honda za to zazwyczaj jest bardziej stonowana i mniej wystylizowana ale w tych samochodach wszystko do siebie pasuje nawet po latach nie powodując dysonansu. Co oczywiście nie znaczy że są idealne. Jedynym co przez lata w Hondzie uwierało to kiepska blacha nieprzystająca do naszych europejskich albo przynajmniej Polskich warunków. Poza tym Honda w pełni zasługuje na legendę której przez lata się dorobiła.
Twin Spark nie jest jakimś totalnym padłem. Bardziej pasuje powiedzieć, że jest to silnik specjalnej troski. Po pewnym przebiegu trzeba w nim zmienić wariator, profilaktycznie zmienić panewki, oraz z uporem maniaka dbać o terminową zmianę oleju. Poza tym bardzo przyjemny, dynamiczny silnik. Może i sporo pali, ale za to bardzo ładnie wącha LPG co redukuje koszty. W każdym razie nie jest to silnik dla każdego, ale z drugiej strony proszę między bajki włożyć opowieści, że ktoś miał to jako nowe i każda podróż kończyła się lawetą. Nie jest to silnik idealny, ale awarie polegają raczej na tym, że coś się świeci na desce, stuka, charczy, ale jedzie :) Co do blach Hondy, to przypominam, że Japonia ma dość podobny do Polski klimat, czyli wilgotny, więc po prostu spartaczyli sprawę i trzymają się tego do dziś.
@@Karol-qu1oe twin spark to gówniany awaryjny silnik. Tyle. Można nazywać to ładnie że wymaga troski, każdy trochę wymaga ale ten jest specjalnej troski. Wymiana panewek, bez żartów to prawie remont silnika. Mój znajomy miał Twin smarka, wpakował do tego LPG i nawet nie zdążył odjeździć. Źle można trafić zawsze i ze wszystkim ale tylko alfa z twin sparkiem daje pewność że źle trafimy. To że tytanicznym wysiłkiem można ten silnik utrzymać przy życiu nie świadczy o tym że jest dobry. A blachy w japończykach są i tak lepsze niż np w Oplach i można znaleźć przyzwoite modele.
@@anonimgall9120 pytanie co znaczy "dobry" silnik. Bo weźmy pierwsze 1.5, oraz 1.9 dci. Ani, to nie jedzie, ani nie brzmi, a psulo się bardziej, niż 5 twin sparków razem do kupy. Tutaj mamy chociaż fajną charakterystykę, dźwięk i osiagi. Jedyne spalaniem ustępuje, no ale wiadomo z jakiego powodu. Twin spark jest wymagający i dlatego napisałem, że wymaga specjalnej troski:) źle można trafić ze wszystkim. Znam osoby, które do japońcow dołożyly worek pieniędzy i co z tego. Nic. Druga rzeczą jest punkt widzenia. Jeśli spojrzymy na twin sparka jako 25 letnie auto, w sumie już klasyk no to trzeba sobie założyć porządny remont, serwis itd. Jako nowe to jak większość. Za dużo się nie raczej nie psulo. Gorzej jak ktoś kupił powiedzmy 6-7 letniego i powoli jedna rzecz po drugiej zaczęły się sypać. Od silnika w tym wieku bez kosmicznego przebiegu można oczekiwać niższej awaryjnosc, to fakt. Trzeba jednak, oddać temu silnikowi, że wcale nie tak łatwo go zatrzymać jak typowego francuza, bo elektryka/elektronika i koniec jazdy. Awarie w tym silniku wyglądają inaczej. Posiadałem 156tke. Co prawda w jtd, ale mnóstwo osób znałem z twin sparkami. Sam bym sobie go nie kupił, bo znam i mam dwa auta z lpg ze znacznie lepszymi silnikami pod każdym względem.
jeden z kilku modeli który zapadł mi kiedyś w pamięć i został w niej do dziś.. ;-) co do audio - jakieś Nakamichi, Clarion czy Pioneer high-endowy z tamtego okresu ;-)
Ja posiadam już 8 lat Aerodecka USA V gen, w bordeaux red pearl, zostanie u mnie chyba do końca życia budy. Już raz lakierowałem całą. Wsiadasz do środka i mówisz to ten wóz, na dzisiejsze standardy brakuje 6 biegowej skrzyni, można wrzucić z kanadyjskiego f22 z długą piątką.
Jako maniak tego modelu i posiadacz praktycznie wszystkich generacji Accorda - to zdecydowanie najfajniejsza generacja :) elegancka, wygodna, niezawodna. Prowadzi się wyśmienicie. Co do prezentowanego egzemplarza - silnik to gaźnikowiec, zapewne wersja 110 konna. 130 koni miały silniki na wtrysku. Gaźnikowce są troszkę zamulone, ale silniki z wtryskiem już dają radę - przy niskiej masie nie ma wstydu, można bez problemu brać się za wyprzedzanie przy prędkościach 160-200km/h. Zawieszenie precyzyjnie zestrojone, jak na przednionapędowego sedana, ale hamulce faktycznie zdecydowanie za słabe. Na szczęście swapy większych hamulców są tanie, proste w montażu i łatwo dostępne. Jeśli chodzi o komfort - ja mam 180cm i nigdy nie narzekałem na ilość miejsca czy długość siedzisk. Tylna kanapa zachęca do prokreacji :P podlokietniki w tych autach tez były, 3 rodzaje zresztą. Akurat ten egzemplarz nie ma ;) ta półeczka przy lewarku skrzyni biegów - w tym miejscu były tez montowane uchwyty na kubki. Z wyposażenia brakuje tez tempomatu, szyberdachu i elektrycznie regulowanego fotela kierowcy - zwykle elektryczne było tylko ustawianie wysokości, ale bywaly tez fotele w pełni regulowane „z prądu”. Z dodatkowego wyposażenia były tez halogeny, lampy doświetlające zakręty, elektryczna regulacja wysokości lamp mijania, spryskiwacze reflektorów. Mój egzemplarz na szczęście ma większość z tego :P szkoda ze nie pokazałeś wnętrza nocą - moim zdaniem błękitne podświetlenie deski rozdzielczej wyglada obłędnie, zapewne dlatego tak lubiłem jeździć tym autem nocami. Ktoś tam pisał, ze te auta są nudne, bo fwd i małe silniki, ale moim zdaniem taki sedan nie potrzebuje wielkiego silnika i napędu z tylu - to nie jest wóz do upalania na parkingach. Szkoda tylko że tak gniją (mój się właśnie remontuje blacharsko). Wózek niby dyskretny, ale - szczególnie w dzisiejszych czasach - przyciąga oko przechodniów i innych uczestników ruchu drogowego :) a jak komuś brakuje mocy - jak to w hondzie, swapy silników czy montaż turbo są bajecznie proste i stosunkowo niedrogie, bez problemu i większych kosztów można mieć w tej budzie 200KM (niedawno ścigałem się na ćwierć mili przeciwko takiemu właśnie accordowi, z tym ze miał pod maską 250KM z nowocześniejszego silnika K20). Ogolnie, świetne autko, warte ratowania.
Podłogi w tych Accordach są zdradliwe, całe są zawalone fabrycznym barankiem i na pierwszy rzut oka wyglądają spoko, ale lepiej palcem nie dotykać, bo może być miękko. Wiem, bo taką miałem jeszcze całkiem niedawno. Auto było po tych 30 latach od produkcji niezłym złomem, mimo to przez kilka lat jazdy dosłownie nic więcej się w nim nie zepsuło. Tak czy inaczej raczej nikomu już bym nie polecał, szczególnie, że wystrzeliły cenowo - nawet te największe chrupki.
Ciężko taką trafić o stanie nie wspominając. Najczęściej widuję siódmą gen. i nowsze zaś poprzednie generacje jakoś tak dziwnie poginęły. w 1991 r. na targach samochodowych na Warszawiance stała taka na wystawie tylko granatowa, lśniąca i pachnąca i taką ją zapamiętałem do dziś. Na zlocie na Stadionie w lipcu widziałem jej poprzedniczkę 3 gen z otwieranymi oczkami. Generalnie rzadka sprawa. Silnik mimo, że na gaźniku ale i tak mocniejszy od europejskiej konkurencji.
Dokładnie tak kolego. Tyle, że w automacie. To absolutny rekord przebiegu benzynowego silnika o takiej pojemności. Niech sobie "niemce" pomarzą, gdyż nawet ichnie dieslowskie i większe do tego tyle nie dobiją...
Ciekawostka, jak miałeś ABS i spaliła ci się żarówka stopu, to świci się brake light kontrolka ręcznego i nie działa ABS. Pewnie zmuszało to leniwych hamerykanów do wymiany światła stop. Wsteczny w accordach nie jest synchronizowany i pierwszy bieg, ja już mam wpisane na dysk twardy że jak zapala się zielone to robię szybki doubleclutch :D
Mój kumpel przywiózł taka tylko w szarym kolorze do nas na południe Polski z Warszawy. Pełna seria tylko delikatnie obniżona i ładna felga. Boziu jakie to piękne auto. Nibyvzwykła ale jednak nie.
To jest prawdopodobnie wersja 110KM Nie zwróciłeś uwagi na słupki w welurze i wersję z wysokimi podłokietnikami też były ,a nawet wersje z dwoma poduszkami i automatyczna klimą. Oraz wersję 4WS 4 koła skrętne
A propos samochodów bez wyrazu, mam wrażenie, że to nie jest problem Japończyków en bloc, tylko głównie Toyot z przełomu wieków. Obecna niedawno u Ciebie Corolla e12, pierwszy Yaris, pierwszy Avensis, etc. No i jeszcze np. Sunny N14. Accord IV jest bardzo w porządku. Może nie krzyczy samym designem „hej, tu jestem, spójrz na mnie!”. Ale jak już nań spojrzysz, to nie masz wątpliwości, że nie patrzysz na zmywarkę, czy przerośnięty opiekacz, a na samochód. W dodatku samochód dyskretnie elegancki i estetycznie przemyślany. Dawno temu miała taki wózek mama jednej koleżanki. I czasem pożyczała go córce na różne, hmmm…, przejażdżki. Potwierdzam, miejsca z tyłu jest sporo i można je całkiem przyjemnie wykorzystywać ;)
Yaris I był akurat dość charakterystyczny, miał o wiele więcej wyrazu niż II i III. Ale poza tym się zgadzam. A co do sposobów użycia Accorda - zatwierdzam przybijając oficjalną fokę aprobaty. Tak trzeba żyć.
Z tymi accordami to czasem sa jaja. Kiedys oglądałem coupe i byli to tak. Samochód wyprodukowany na USA, kupiony w Holandii ( jeden jedyny właściciel) sprowadzony z niemiec którego oglądałem pod Rzeszowem 😂 😂 😂
Mnie tam się podobają samochody w tym stylu, bo przypominają samochód przy smukłej sylwetce w przeciwieństwie do współczesnych napompowańców. Dla tych broniących współczesnej stylistyki atgumentem bezpieczeństwa, to radzę sprawdzić testy współczesnych kei-carów. W Japonii testy są bardziej restrykcyjne niż u nas, więc da się robić smukłe ale bezpieczne auta? Tak, tylko trzeba chcieć zamiast iść najprostszą drogą.
Znajomy mojego taty ma kombi aerodek z 93r z emeryki i posiada podajże 17 lat kiedy go kupował miał niby 160tyś a teraz ma ok 630tyś wiec jest ode mnie pełen podziw tego wykonania i samej sylwetki która sama w sobie robi robotę niestety wnętrze nie wygląda tak jak to na filmie ale równie je przypomina i jest w miarę zadbane silnik 2.0 który ostatnio miałem możliwość usłyszeć. W tym aucie można poczuć jego dostojność. i wygodność.
Osiągów się nie czuje bo to silnik o mocy 110KM😀. 2.0 133KM (na pełnym wtrysku) jedzie dużo lepiej 9,2s do 100km/h. Generalnie to już bardzo rzadki model na naszym rynku. Auto bardzo trwałe i dobrze prowadzące się. Na amerykańskich stronach można znaleźć artykuły o przebiegach tej Hondy powyżej milina mil. Dużym minusem jest rdza atakująca tylne nadkola i progi. Trzeba też wziąć pod uwagę, że auto ma ponad 30 lat. Czasami trafia się coś fajnego na niemieckich portalach ale cena osiąga wtedy wartość powyżej 5 tyś euro.
No widzę tego accorda, dalej jest bez wyrazu ani charakteru xD Gust jest jak dupa, każdy ma swój. 90% japończyków z lat 80 i 90 ma bardzo mierne materiały w środku pękające deski to standard i skrzypiące wnetrza ;) bajki opowiadasz jak jprd...
No cóż, Camry z bodajże '89 - w środku prawie jak nowa. Ten Accord - praktycznie jak nowy. Sunny N13 GTI - totalnie jak nowy. Zero skrzypień, zero pęknięć, wszystko działa. Widziałem, dotykałem, jechałem. Bajki, powiadasz? Przedstawiłem dowody, są na kanale. Teraz Ty przedstaw swoje.
@@Bassdriver Jeździłem Civicem 6 tym liftbackiem składanym w UK i skrzypiał niemiłosiernie. A auto nie było bite i składane, corolla E12 również skrzypiała. To tylko moje spostrzeżenia i niestety nie jest zawsze tak różowo szczególnie w autach które swoje przejechały. A robi się z nich jakies czołgi którymi nie sa i owszem niestety ale rdzewieją czesto pod masą bitumiczną jest ruda aż chrupie ale nie widać jej. Widocznie tak mi się trafiało i zawsze byłem zdziwiony z testów i opowiadań jakie to super auta a tu nagle skrzypi i trzeszczy a plastiki są średnio przyjemne w dotyku. Bardziej cerata.
Twierdzenie że przednionapędowa honda, która nawet nie ma nic większego od silnika r4 jest fajniejsza od chociażby e34 to niezły clickbait. 🤣Chociaż są tacy którzy twierdzą że trabant jest fajniejszy od starych 911-tek. Także co kto lubi.
Fajność można mierzyć na różne sposoby. Dla mnie jest fajniejsza poprzez brak wiadomych skojarzeń, większą niezabijalność mechaniczną i mniejszą oczywistość. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię E34 i testowałbym jak zły.
@@Bassdriver mechanicznie e34 jest równie wytrzymałą jak Accord IV chociaż jest bardziej skomplikowana, z drugiej strony honda jak to honda ma problemy z korozją. Zaryzykuję stwierdzenie że to e34 więcej przetrwa od accorda zw. na blachę.
@@tomciopaluch7235 Ale to właśnie Accord 2.0 w automacie pyknął w US milion mil bez remontu, za co właściciel dostał nowiutką od Hondy w ramach promocji marki. To zresztą rekord wśród benzyniaków o podobnej pojemności. Bawarki jakoś nie mogą pochwalić się tego typu sukcesami.
Lubie stare japońskie auta, ale twierdzenie, że ta honda była fajniejsza od starych betek to jest absurd. Silniki, napęd, zwieszenie, prowadzenie, rozkład masy, osiągi, wnętrze, wyposażenie, zabezpieczenie antykorozyjne... Pod każdym względem honda ustępowała bmw, była mniej ekscytująca, nie tak fajna. Chyba jedynym plusem hondy jest to że mniej ich przetrwało i są rzadsze, ale to też nie bez powodu. Cienka, kiepskiej jakości blacha i słaba jakość lakierów robi swoje.
@@nothingtoseehere5976 i to przez 3 lata. Był najlepiej sprzedającym się sedanem. Co do tego czy była fajniejsza lub gorzej wyposażona od starych betek to bym mógł podyskutować (jako posiadacz 2 accordów 4 gen). Moja na wyposażeniu miała elektrycznie regulowane lampy, spryskiwacze lamp, audio gathersa, szyber, cztery tarcze, skóry z podgrzewanymi siedzeniami, halogeny, lotka na klapie i dokładke pod przednim zderzakiem, 4WS, 150KM z 2.2i a jeszcze sobie z rynku JDM pościągałem Air Refiner, wysuwane krańcówki z lampeczkami (bumper pole) i np warto wspomiec że japończycy już w 1990 mieli na pokładzie accorda kolorową, dotykową, bezwładnościową nawigacje z dużym ekranem i doświetlanie zakrętów (czyli coś co w europie sie zaczynało około 2000r pojawiac) . Na USA były automatyczne pasy przednie. Wyposażenia do nich był cały katalog - od walizek po koronkowe okrycia foteli :) .Ta na filmiku to wybitny golas i biedna wersja. Da tego nie nie wtrysku PGM-Fi tylko na elektronicznym gaźniku (o czym świadczy wielka pokrywa gaźników) wiec nie ma 130KM tylko między 90 a 105. Samochody absolutnie bezawaryjne.
@@TheWombatPL ja też posiadam accorda 4ke ale w innej specjalnej wersji o której dowiedziałem sie nie dawno. Type France, występowały tylko w dwóch kolorach czarnym i ciemno niebieskim BG-62P czarnego nie pamiętam 2.0 PGM-F1 f20a5 bez kata 140 koni podobno był jakiś telefon satelitarny jak w mercedesie jedyne co po tym zostało to 3 dziury i dodatkowy kabel w desce, podobno tej wersji powstało tylko 200 sztuk, przyznaje kolor niezbyt łatwy i praktycznie niemożliwy do jakich kolwiek częsći w tym kolorze a rudej u mnie troche jest ale jestem pod każdym wzglendem z niego dumny wozi i nie zawodzi no może poza 1nym razem kiedy skrzynia sie zablokowała z biegu 2 na 3 cud auto 470k km przebiegu a dalej żyje oleju nie pije ale rudą ma. 😁
Moja starszawa sąsiadka, która teraz jeździ elektrycznym EQC i przerobiła kilka dziwnych aut, ze 25 lat temu jeździła taką 2.2 i do dziś wspomina jako jeden z najlepszych wozów 👍
Miałem to auto w rodzinie od lat 90tych przez 15lat.Świetny samochód.Jedynie konieczność demontowania przedniego zawieszenia do wymiany tarcz hamulcowych to jakaś fatalna pomyłka
@@stayer85 A co tarcza była po drugiej stronie zwrotnicy na półosi?
Brawo za kadry prowadzącego siedzącego w aucie ujmowane z zewnątrz. Wszystko pięknie widać. Nie to, co u Złomnika, który usiądzie na fotelu i coś gada, ale drzwi wszystko zasłaniają.
PS. O podpórce pod stopę można techniczne mówić „podstopnica”. Wiem, że prowadzący lubi taką terminologię.
Pozdrawiam
Z tamtych lat (okresu) to podobają mi się auta każdej japońskiej marki 👌💪🤟✌👍
Takiego zadbanego, niezardzewiałego, zdrowego i jeszcze w tak ciekawym kolorze klasyka japońskiego mieć, to jest wielka rzecz 👌🤟💪👍✌
Jeżdżę takimi samochodami już chyba 17 lat
Miałem wszystkie wersje nadwozia , no i nie da się ukryć .
Najlepsza generacja Accorda 😉
Film Mega Fajny 😊
Fajna Japonka 😀
Racja, przepiękny samochód i piękny egzemplarz.
Wykurwisty model! Aż się musiałem odezwać w tej sprawie. Cheers!
To była ówczesna kwintesencja japońskiej motoryzacji. Piękny i świetny konstrukcyjnie wóz
Lewarek do biegów zabrałem z tego modelu i już "robi" robotę u mnie w 3 Hondzie Accord. Piękny wygląd, piękną imitacja szycie z 1991r.
Silnik w przedstawionym egzemplarzu to gaźnikowe F20A2, 110 km. Sam posiadam podobną wersję 133 konną z F20A8 na wtrysku. Jeden z najlepszych samochodów jakie w życiu posiadałem. :)
Moja ciocia ma taką 1992 rok silnik 2.2 benzyna w kolorze zielonym na czarnych blachach fajne auto
To był najlepszy okres we wzornictwie Hondy i tylko tego Szalonego Podniebnego Sufita Strzelającego Hamulca brakowało. Ale był Cywilny Prom 4WD.
Taaaaa, też lubię filmy z Jakubem Wiązanie. I systemy operacyjne Mikromiękkiego. 😉
Tak sympatycznie miła dla oka Honda.
Pamiętam opis modelu w katalogu serii Samochody swiata 1992 rok 😀
W roku 1993 miałem okazję pojeździć jako pasażer podczas wakacyjnych podróży po Europie Hondą Accord 2.0i. Świetny wóz. Niski, szeroki. Ja byłem zakochany w tym modelu, jak i dwóch pierwszych generacjach Hondy Legend. Dla mnie był to najlepszy okres stylizacyjny Hondy.
PS. Też jestem basistą, pozdrawiam 👍
Właśnie wracam do co bardziej lubianych filmów i na pohybel wodorostom zostawię tu i tam komentarz. Szalenie lubię ten wóz.
Chądy ogólnie są całkiem zacne.
@@Bassdriver Bądy #przeprszm
Pierwszy filmik w polsce dziękuję auto jest mega
Hmmm
Jeszcze tylny napęd i byłby ideał 😁
Prawie tak ładna jak Nissan Bluebird w sedanie.
pamiętam jak dziś, był to rok 1995 i jechaliśmy z Wrocławia do Żary. I na trasie jechała taka Honda i w takim kolorze.... tata powiedział... Ale ładna Honda. Fakt autentyczny. My wtedy jechaliśmy Audi 80 z 1980roku😊
Honda Accord IV generacji jest dość fajną generacja. Wygodny, komfortowy i dość staroświecki, nadaje się na zabytek. Na bazie Legend stworzono nie tylko Honde Ascot I, ale także stworzono Hondę Inspire I jako najbogatszy model Hondy w Japonii, był produkowany 2 lata dłużej aż do 1995 roku, gdzie rok wcześniej Honda zawarła współpracę z Daewoo, gdzie wyprodukowano na bazie Hondy Legend II model Daewoo Arcadia. Niestety minusem jest korozja, jak w każdym samochodzie z lat 90, zaczyna atakować progi, nadkola, podłogę oraz ranty drzwi, ciężko o zadbanego Accorda IV, szczególnie że większość z nich ląduje ja złomie aż przykro patrzeć. Bassdriver powiem ci dorwałeś piękną sztukę, oby więcej takich rarytasków i pozdrawiam 😊😄😁😃
Piękny sedan. Świetne proporcje.
Moje ulubione Accordy to VIII, VI Type-R i VII
To jest naprawdę fajna bryka
Świetny test dziękuję
Miałem taką hondę. W takim samym kolorze i nawet z taką samą zaślepką na klimę.. bardzo tęsknię za tym wozem. Ten nie ma 130 koni, to zwykły gaźnik i ma 110. 133 ma na wtryskach.
Spoko kanał, kontrolnie zostawiam suba, pozdro!
Honda Accord, Mazda 626 i Toyota Camry z przełomu lat 80/90 jak nie zgnite i jeżdżą to są zawsze warte uwagi mimo cen jak za metale szlachetne.
Mieliśmy w rodzinie takie auto. Było kupione w 1993 roku i robiło niesamowite wrażenie na przychodniach w Gliwicach i nie tylko.
Samochód naprawdę trwały, swietny silnik i miało nawet klime.
Przejechało potem u następnego właściciela wiele kilometrów i dobiło do pol miliona i pewnie zrobiłoby więcej, ale miało lekka stłuczkę z pociągiem:).
Pozdrawiam wszystkich Hondziarzy!
O, jest nowka film, już kot ogląda
Świetny egzemplarz! Osobiście najbardziej lubię 5 generację.
Pozdrawiam Widzów i Prowadzącego! :)
0:58 Był też Accord Aerodeck V generacji jako kombi produkowany w latach 94-97 - w USA i Japonii. Miałem takiego po panu, który kupił sobie takiego w Stanach i sprowadził do Polski wracając do kraju z emigracji. Civika Aerodeck też miałem :)
Jak nie przepadam za Hondami przez chlopcow z rynną zamiast wydechu w Civicu, tak ten model jest klasycznie przepiękny. Jeśli radio to polecam Sony WX-C570R - model 2DIN z lat 90.
Hondziarzom zawsze zazdrościłem panelu kontroli nawiewów jako Maździarz xD A potem nabyłem Civica VI w sedanie i sam się w konia zrobiłem, bo w tej wersji też mam te zakichane suwaki zamiast pokręteł ;d
Piękny samochód, i oczywiście film jak zawsze 1 klasa !!!
Obicia tapicerskie w tych autach to bajka po tylu latach nic sie nie dzieje z tym.Sam mialem Civica z 98 ,5d klepanego w uk,to mam troche rozeznania.
W 1993 r mój szef kupił takiego Accorda, Ależ to była fura! Osiemnastoletni ja uwielbiał momenty, gdy szef prosił o umycie auta, a pomyciu trzeba było ją osuszyć :)
Bardzo dobre auto - miałem z nim kiedyś dużo styczności.
Taiwan to Republika Chińska, Kubuś Puchatek jest ze zbuntowanych prowincji. ;)
Koło mojej pracy często stoi taki Accord (biały), ma lekko zgnite tylne nadkole, ale tak to stan bardzo dobry, choć nie patrzyłem na dole.
Na samym początku lat 90-tych ojciec miał takiego, błękitny metalik z lekko niebieskimi szybami i wnętrzem. Ale robił wrażenie wśród smarowozów które wtedy jeździły. Żaden inny samochód już takiego wrażenia nie robił. Do dziś wspominam ten samochód z sentymentem
Na tym kanale powinny być recenzowane głównie muzyczne fury 😊
Akord, czyli jest muzycznie.
@@zbigniewswieczak8061 też do tego właśnie piłem
Było już Daihatsu Applause. Jeśli ktoś zaproponuje mi pierwszego Fiata Bravo/Brava - też z radością przetestuję. No i zostały Hondy Jazz, Concerto i Prelude (bo na Ballade czy Beat to nie liczyłbym). Jeśli ktoś ma, to wiecie, gdzie mnie szukać ;-)
@@Bassdriver Hyundai Sonata.
@@BassdriverHonda pilot np. od wiezy
Przepiękna
Na studiach (około 2016r. to było) u kolegi pod chatą stała taka hondzina przez jakiś czas. 2.2 z Ameryki. Była do wzięcia za jakieś 4k ale jako niezarobujący student jakim byłem ja nie mógł sobie na nią pozwolić. Była bez alarmu bo robił problemy. Ciemna zieleń. Była ładna. Chciałem ją i dalej się mi podoba. Teraz to bym Concerto ujeżdżał ale inne priorytety i wydatki na głowie. Sympatyczna maszyneria.
Silnik zasilany gaznikiem, prawdopodobnie F20A3 lub F20A2 110KM.
2,0 16V 133KM były na wtrysku.
Wspaniała Hondeczka. Pozdrawiam. Elo.
Spoko fura fajnie ze sie uchowała te stare japonczyki maja cos w sobie. Mi to sie marzy zobaczyc kiedys u Ciebie Civica EG6. ❤ Moje wielkie niespelnione marzenie, zawsze ja chcialem na pierwszy woz.
Bardzo bardzo ładny egzemplarz. Moim zdaniem to właśnie jest kwintesencja motoryzacji. Często chwalisz włoskie samochody i owszem włoszczyzna ma swoje zalety ale bardzo często te auta są niespójne. Stylistycznie z zewnątrz są ładne wewnątrz mają na przykład skóry i całkiem fajny wykonanie ale na drzwiach łuszczy się jakiś syfiasty plastik a niektóre elementy po latach już nie wyglądają świeżo. Podobnie silniki bardzo fajne na przykład JTD czy Busso a dla odmiany totalnie syfiaste twin sparki. Honda za to zazwyczaj jest bardziej stonowana i mniej wystylizowana ale w tych samochodach wszystko do siebie pasuje nawet po latach nie powodując dysonansu. Co oczywiście nie znaczy że są idealne. Jedynym co przez lata w Hondzie uwierało to kiepska blacha nieprzystająca do naszych europejskich albo przynajmniej Polskich warunków. Poza tym Honda w pełni zasługuje na legendę której przez lata się dorobiła.
Twin Spark nie jest jakimś totalnym padłem. Bardziej pasuje powiedzieć, że jest to silnik specjalnej troski. Po pewnym przebiegu trzeba w nim zmienić wariator, profilaktycznie zmienić panewki, oraz z uporem maniaka dbać o terminową zmianę oleju. Poza tym bardzo przyjemny, dynamiczny silnik. Może i sporo pali, ale za to bardzo ładnie wącha LPG co redukuje koszty. W każdym razie nie jest to silnik dla każdego, ale z drugiej strony proszę między bajki włożyć opowieści, że ktoś miał to jako nowe i każda podróż kończyła się lawetą. Nie jest to silnik idealny, ale awarie polegają raczej na tym, że coś się świeci na desce, stuka, charczy, ale jedzie :)
Co do blach Hondy, to przypominam, że Japonia ma dość podobny do Polski klimat, czyli wilgotny, więc po prostu spartaczyli sprawę i trzymają się tego do dziś.
@@Karol-qu1oe twin spark to gówniany awaryjny silnik. Tyle. Można nazywać to ładnie że wymaga troski, każdy trochę wymaga ale ten jest specjalnej troski. Wymiana panewek, bez żartów to prawie remont silnika. Mój znajomy miał Twin smarka, wpakował do tego LPG i nawet nie zdążył odjeździć. Źle można trafić zawsze i ze wszystkim ale tylko alfa z twin sparkiem daje pewność że źle trafimy. To że tytanicznym wysiłkiem można ten silnik utrzymać przy życiu nie świadczy o tym że jest dobry.
A blachy w japończykach są i tak lepsze niż np w Oplach i można znaleźć przyzwoite modele.
@@anonimgall9120 pytanie co znaczy "dobry" silnik. Bo weźmy pierwsze 1.5, oraz 1.9 dci. Ani, to nie jedzie, ani nie brzmi, a psulo się bardziej, niż 5 twin sparków razem do kupy. Tutaj mamy chociaż fajną charakterystykę, dźwięk i osiagi. Jedyne spalaniem ustępuje, no ale wiadomo z jakiego powodu. Twin spark jest wymagający i dlatego napisałem, że wymaga specjalnej troski:) źle można trafić ze wszystkim. Znam osoby, które do japońcow dołożyly worek pieniędzy i co z tego. Nic.
Druga rzeczą jest punkt widzenia. Jeśli spojrzymy na twin sparka jako 25 letnie auto, w sumie już klasyk no to trzeba sobie założyć porządny remont, serwis itd. Jako nowe to jak większość. Za dużo się nie raczej nie psulo. Gorzej jak ktoś kupił powiedzmy 6-7 letniego i powoli jedna rzecz po drugiej zaczęły się sypać. Od silnika w tym wieku bez kosmicznego przebiegu można oczekiwać niższej awaryjnosc, to fakt. Trzeba jednak, oddać temu silnikowi, że wcale nie tak łatwo go zatrzymać jak typowego francuza, bo elektryka/elektronika i koniec jazdy. Awarie w tym silniku wyglądają inaczej. Posiadałem 156tke. Co prawda w jtd, ale mnóstwo osób znałem z twin sparkami. Sam bym sobie go nie kupił, bo znam i mam dwa auta z lpg ze znacznie lepszymi silnikami pod każdym względem.
jeden z kilku modeli który zapadł mi kiedyś w pamięć i został w niej do dziś.. ;-) co do audio - jakieś Nakamichi, Clarion czy Pioneer high-endowy z tamtego okresu ;-)
Miałem taką. Fantastycznie robiła zakręty. Tylko trzeba było uważać przy parkowaniu bo krawężniki były zbyt wysokie. 😊
Ja posiadam już 8 lat Aerodecka USA V gen, w bordeaux red pearl, zostanie u mnie chyba do końca życia budy. Już raz lakierowałem całą. Wsiadasz do środka i mówisz to ten wóz, na dzisiejsze standardy brakuje 6 biegowej skrzyni, można wrzucić z kanadyjskiego f22 z długą piątką.
Jako maniak tego modelu i posiadacz praktycznie wszystkich generacji Accorda - to zdecydowanie najfajniejsza generacja :) elegancka, wygodna, niezawodna. Prowadzi się wyśmienicie. Co do prezentowanego egzemplarza - silnik to gaźnikowiec, zapewne wersja 110 konna. 130 koni miały silniki na wtrysku. Gaźnikowce są troszkę zamulone, ale silniki z wtryskiem już dają radę - przy niskiej masie nie ma wstydu, można bez problemu brać się za wyprzedzanie przy prędkościach 160-200km/h. Zawieszenie precyzyjnie zestrojone, jak na przednionapędowego sedana, ale hamulce faktycznie zdecydowanie za słabe. Na szczęście swapy większych hamulców są tanie, proste w montażu i łatwo dostępne. Jeśli chodzi o komfort - ja mam 180cm i nigdy nie narzekałem na ilość miejsca czy długość siedzisk. Tylna kanapa zachęca do prokreacji :P podlokietniki w tych autach tez były, 3 rodzaje zresztą. Akurat ten egzemplarz nie ma ;) ta półeczka przy lewarku skrzyni biegów - w tym miejscu były tez montowane uchwyty na kubki. Z wyposażenia brakuje tez tempomatu, szyberdachu i elektrycznie regulowanego fotela kierowcy - zwykle elektryczne było tylko ustawianie wysokości, ale bywaly tez fotele w pełni regulowane „z prądu”. Z dodatkowego wyposażenia były tez halogeny, lampy doświetlające zakręty, elektryczna regulacja wysokości lamp mijania, spryskiwacze reflektorów. Mój egzemplarz na szczęście ma większość z tego :P szkoda ze nie pokazałeś wnętrza nocą - moim zdaniem błękitne podświetlenie deski rozdzielczej wyglada obłędnie, zapewne dlatego tak lubiłem jeździć tym autem nocami. Ktoś tam pisał, ze te auta są nudne, bo fwd i małe silniki, ale moim zdaniem taki sedan nie potrzebuje wielkiego silnika i napędu z tylu - to nie jest wóz do upalania na parkingach. Szkoda tylko że tak gniją (mój się właśnie remontuje blacharsko). Wózek niby dyskretny, ale - szczególnie w dzisiejszych czasach - przyciąga oko przechodniów i innych uczestników ruchu drogowego :) a jak komuś brakuje mocy - jak to w hondzie, swapy silników czy montaż turbo są bajecznie proste i stosunkowo niedrogie, bez problemu i większych kosztów można mieć w tej budzie 200KM (niedawno ścigałem się na ćwierć mili przeciwko takiemu właśnie accordowi, z tym ze miał pod maską 250KM z nowocześniejszego silnika K20). Ogolnie, świetne autko, warte ratowania.
Podłogi w tych Accordach są zdradliwe, całe są zawalone fabrycznym barankiem i na pierwszy rzut oka wyglądają spoko, ale lepiej palcem nie dotykać, bo może być miękko. Wiem, bo taką miałem jeszcze całkiem niedawno. Auto było po tych 30 latach od produkcji niezłym złomem, mimo to przez kilka lat jazdy dosłownie nic więcej się w nim nie zepsuło. Tak czy inaczej raczej nikomu już bym nie polecał, szczególnie, że wystrzeliły cenowo - nawet te największe chrupki.
Ciężko taką trafić o stanie nie wspominając.
Najczęściej widuję siódmą gen. i nowsze zaś poprzednie generacje jakoś tak dziwnie poginęły.
w 1991 r. na targach samochodowych na Warszawiance stała taka na wystawie tylko granatowa, lśniąca i pachnąca i taką ją zapamiętałem do dziś.
Na zlocie na Stadionie w lipcu widziałem jej poprzedniczkę 3 gen z otwieranymi oczkami.
Generalnie rzadka sprawa. Silnik mimo, że na gaźniku ale i tak mocniejszy od europejskiej konkurencji.
Ale chorowałem na tą brykę jak szukałem pierwszego auta. Skończyło się ze względów budżetowych na Eskorcie 7 - nigdy więcej Forda.
Bassie-Aerodeck,to po prostu Accord kombi (wcześniej, nie wiem, jak jest teraz)
A po drodze - piękna ta Honda
był też aerodeck ale civic xD , mam takiego nawet :D
@@Pieteros21 No widzisz - ja to określenie kojarzę z Accordem,a tu taka niespodzianka 👍🤔
To był najlepszy model Accorda ever
Taki Accord zrobił milion mil bez remontu silnika
Dokładnie tak kolego. Tyle, że w automacie. To absolutny rekord przebiegu benzynowego silnika o takiej pojemności. Niech sobie "niemce" pomarzą, gdyż nawet ichnie dieslowskie i większe do tego tyle nie dobiją...
Stara Honda jak to Honda
Zawsze lepsza niż wygląda
Ciekawostka, jak miałeś ABS i spaliła ci się żarówka stopu, to świci się brake light kontrolka ręcznego i nie działa ABS. Pewnie zmuszało to leniwych hamerykanów do wymiany światła stop. Wsteczny w accordach nie jest synchronizowany i pierwszy bieg, ja już mam wpisane na dysk twardy że jak zapala się zielone to robię szybki doubleclutch :D
3:46 centralnie na środku ekranu ( no lekko do góry ale na środku ) widać rdzę.
Co Toyota clock robi w hondzie? pokazuje czas.
A co innego ma robić?
No nie sposób odmówić temu logiki.
Mój kumpel przywiózł taka tylko w szarym kolorze do nas na południe Polski z Warszawy. Pełna seria tylko delikatnie obniżona i ładna felga. Boziu jakie to piękne auto. Nibyvzwykła ale jednak nie.
a kolejna hondziawa czeka z utęsknieniem na nagrywkę ; )
Zacny egzemplarz
Miałem, wspominam z łezką w oku
Bardzo dobry
Fajna bryka,konserwowac od czasu do czasu i smigac
O maj got. Ale to chciałem mieć pod koniec lat 90-tych. Było audi 80 b3- fajnie, ale nudno.
Posiadam 2.2 wersja usa
To jest prawdopodobnie wersja 110KM
Nie zwróciłeś uwagi na słupki w welurze i wersję z wysokimi podłokietnikami też były ,a nawet wersje z dwoma poduszkami i automatyczna klimą.
Oraz wersję 4WS 4 koła skrętne
I to jest ładne
Tapicerka fotela kierowcy mimo lat daje radę lewy boczek w Mercu już dawno ma dziurę...
Kurde Bass, daj namiary na te oksy. +10 do szybkości
Ochronne okulary robocze, po około 17 zł w hurtowniach z narzędziami. Marka Wurth i inne do wyboru.
Blaupunkt Palma 190.
A propos samochodów bez wyrazu, mam wrażenie, że to nie jest problem Japończyków en bloc, tylko głównie Toyot z przełomu wieków. Obecna niedawno u Ciebie Corolla e12, pierwszy Yaris, pierwszy Avensis, etc. No i jeszcze np. Sunny N14. Accord IV jest bardzo w porządku. Może nie krzyczy samym designem „hej, tu jestem, spójrz na mnie!”. Ale jak już nań spojrzysz, to nie masz wątpliwości, że nie patrzysz na zmywarkę, czy przerośnięty opiekacz, a na samochód. W dodatku samochód dyskretnie elegancki i estetycznie przemyślany.
Dawno temu miała taki wózek mama jednej koleżanki. I czasem pożyczała go córce na różne, hmmm…, przejażdżki. Potwierdzam, miejsca z tyłu jest sporo i można je całkiem przyjemnie wykorzystywać ;)
Yaris I był akurat dość charakterystyczny, miał o wiele więcej wyrazu niż II i III. Ale poza tym się zgadzam. A co do sposobów użycia Accorda - zatwierdzam przybijając oficjalną fokę aprobaty. Tak trzeba żyć.
Czy w tym konkretnym egzemplarzu jest katalizator?
Z tymi accordami to czasem sa jaja. Kiedys oglądałem coupe i byli to tak. Samochód wyprodukowany na USA, kupiony w Holandii ( jeden jedyny właściciel) sprowadzony z niemiec którego oglądałem pod Rzeszowem 😂 😂 😂
Jako były hondziarz. Po dźwięku wydaje się że rozrusznik niedługo się tu skończy, ale groszowa sprawa
To jakiś dziad że wyrwał radio
Mnie tam się podobają samochody w tym stylu, bo przypominają samochód przy smukłej sylwetce w przeciwieństwie do współczesnych napompowańców.
Dla tych broniących współczesnej stylistyki atgumentem bezpieczeństwa, to radzę sprawdzić testy współczesnych kei-carów. W Japonii testy są bardziej restrykcyjne niż u nas, więc da się robić smukłe ale bezpieczne auta? Tak, tylko trzeba chcieć zamiast iść najprostszą drogą.
No to teraz czas na 7 gen:)
Jeśli udostępnisz do testu (najlepiej kombi) - bardzo chętnie.
Znajomy mojego taty ma kombi aerodek z 93r z emeryki i posiada podajże 17 lat kiedy go kupował miał niby 160tyś a teraz ma ok 630tyś wiec jest ode mnie pełen podziw tego wykonania i samej sylwetki która sama w sobie robi robotę niestety wnętrze nie wygląda tak jak to na filmie ale równie je przypomina i jest w miarę zadbane silnik 2.0 który ostatnio miałem możliwość usłyszeć.
W tym aucie można poczuć jego dostojność. i wygodność.
Kenwooda zdjął i zostawił przejściówkę.
Osiągów się nie czuje bo to silnik o mocy 110KM😀. 2.0 133KM (na pełnym wtrysku) jedzie dużo lepiej 9,2s do 100km/h.
Generalnie to już bardzo rzadki model na naszym rynku. Auto bardzo trwałe i dobrze prowadzące się. Na amerykańskich stronach można znaleźć artykuły o przebiegach tej Hondy powyżej milina mil. Dużym minusem jest rdza atakująca tylne nadkola i progi. Trzeba też wziąć pod uwagę, że auto ma ponad 30 lat.
Czasami trafia się coś fajnego na niemieckich portalach ale cena osiąga wtedy wartość powyżej 5 tyś euro.
Mam opcje kupna takiej w autamcie i klimą za 2000€ i nie wiem, czy brać...
Zegary z Poloneza??😉
Czy spłodziłem mitobiede
Silnik to chyba 110KM na gaźniku jeszcze.
No właśnie nie.
@@Bassdriverchyba tak mialem takiego na wtrysku 133km inaczej wyglada obudowa filtra i jest gdzie indziej . Ten to chyba f20a2 ja mialem f20a7.
11:05 olej to biorą D serie a nie F
Swietny egzemplarz, ale zlituj się. Tak powiem to: TO AUTO JEST BRZYDKIE I NUDNE JAK FLAKI Z OLEJEM. Nie wyjdę. Fajnie się ogląda :)
Wuja się znasz i w nogach śpisz.
Oraz dzięki ;-)
Japońskie daewoo espero
...ohajo😉😎🤣
No widzę tego accorda, dalej jest bez wyrazu ani charakteru xD Gust jest jak dupa, każdy ma swój. 90% japończyków z lat 80 i 90 ma bardzo mierne materiały w środku pękające deski to standard i skrzypiące wnetrza ;) bajki opowiadasz jak jprd...
No cóż, Camry z bodajże '89 - w środku prawie jak nowa. Ten Accord - praktycznie jak nowy. Sunny N13 GTI - totalnie jak nowy. Zero skrzypień, zero pęknięć, wszystko działa. Widziałem, dotykałem, jechałem. Bajki, powiadasz? Przedstawiłem dowody, są na kanale. Teraz Ty przedstaw swoje.
@@Bassdriver Jeździłem Civicem 6 tym liftbackiem składanym w UK i skrzypiał niemiłosiernie. A auto nie było bite i składane, corolla E12 również skrzypiała. To tylko moje spostrzeżenia i niestety nie jest zawsze tak różowo szczególnie w autach które swoje przejechały. A robi się z nich jakies czołgi którymi nie sa i owszem niestety ale rdzewieją czesto pod masą bitumiczną jest ruda aż chrupie ale nie widać jej. Widocznie tak mi się trafiało i zawsze byłem zdziwiony z testów i opowiadań jakie to super auta a tu nagle skrzypi i trzeszczy a plastiki są średnio przyjemne w dotyku. Bardziej cerata.
@@hondacbr116 Jeżdżę obecnie 27 letnim civicem angielką kupioną za 800 złotych i nic nie skrzypi.
uderz w BMW, a bawararze się odezwą
ale ona ładna jest, ojjjjjeju
Rdza nie siada 😂
musiał stac od wyjazdu z fabryki w ogrzewanym garazu. tak rdzewiejacego gówna swiat nie widział.
Brak klimy, a nawet podłokietnika to wstyd dla takiego modelu. Jak tego nie ma to to bieda wersja
Twierdzenie że przednionapędowa honda, która nawet nie ma nic większego od silnika r4 jest fajniejsza od chociażby e34 to niezły clickbait. 🤣Chociaż są tacy którzy twierdzą że trabant jest fajniejszy od starych 911-tek. Także co kto lubi.
Fajność można mierzyć na różne sposoby. Dla mnie jest fajniejsza poprzez brak wiadomych skojarzeń, większą niezabijalność mechaniczną i mniejszą oczywistość. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię E34 i testowałbym jak zły.
@@Bassdriver mechanicznie e34 jest równie wytrzymałą jak Accord IV chociaż jest bardziej skomplikowana, z drugiej strony honda jak to honda ma problemy z korozją. Zaryzykuję stwierdzenie że to e34 więcej przetrwa od accorda zw. na blachę.
@@tomciopaluch7235
Ale to właśnie Accord 2.0 w automacie pyknął w US milion mil bez remontu, za co właściciel dostał nowiutką od Hondy w ramach promocji marki. To zresztą rekord wśród benzyniaków o podobnej pojemności. Bawarki jakoś nie mogą pochwalić się tego typu sukcesami.
ZDO DŻDERDZIEZDY GOMENDARZ XDDDDD
żadne auto japońskie nie jest podobne do bmw po za nową Suprą bo nowa Supra to bmw😂
Następczyni dużo bardziej urodziwa, szczególnie dupka. Może dlatego, że już bez żadnych bawarskich podobieństw.
Lubie stare japońskie auta, ale twierdzenie, że ta honda była fajniejsza od starych betek to jest absurd. Silniki, napęd, zwieszenie, prowadzenie, rozkład masy, osiągi, wnętrze, wyposażenie, zabezpieczenie antykorozyjne... Pod każdym względem honda ustępowała bmw, była mniej ekscytująca, nie tak fajna. Chyba jedynym plusem hondy jest to że mniej ich przetrwało i są rzadsze, ale to też nie bez powodu. Cienka, kiepskiej jakości blacha i słaba jakość lakierów robi swoje.
Ale to Honda Accord benzyna 2.0 a nie żadna betka pyknęła milion mil w US, co dało jej 1 miejsce w Guinness Book w kategorii tej pojemności.
Skoro ten akord był samochodem roku w ameryce to raczej był lepszy niż bmw 🤔
@@nothingtoseehere5976 i to przez 3 lata. Był najlepiej sprzedającym się sedanem. Co do tego czy była fajniejsza lub gorzej wyposażona od starych betek to bym mógł podyskutować (jako posiadacz 2 accordów 4 gen). Moja na wyposażeniu miała elektrycznie regulowane lampy, spryskiwacze lamp, audio gathersa, szyber, cztery tarcze, skóry z podgrzewanymi siedzeniami, halogeny, lotka na klapie i dokładke pod przednim zderzakiem, 4WS, 150KM z 2.2i a jeszcze sobie z rynku JDM pościągałem Air Refiner, wysuwane krańcówki z lampeczkami (bumper pole) i np warto wspomiec że japończycy już w 1990 mieli na pokładzie accorda kolorową, dotykową, bezwładnościową nawigacje z dużym ekranem i doświetlanie zakrętów (czyli coś co w europie sie zaczynało około 2000r pojawiac) . Na USA były automatyczne pasy przednie. Wyposażenia do nich był cały katalog - od walizek po koronkowe okrycia foteli :) .Ta na filmiku to wybitny golas i biedna wersja. Da tego nie nie wtrysku PGM-Fi tylko na elektronicznym gaźniku (o czym świadczy wielka pokrywa gaźników) wiec nie ma 130KM tylko między 90 a 105. Samochody absolutnie bezawaryjne.
@@TheWombatPL ja też posiadam accorda 4ke ale w innej specjalnej wersji o której dowiedziałem sie nie dawno. Type France, występowały tylko w dwóch kolorach czarnym i ciemno niebieskim BG-62P czarnego nie pamiętam 2.0 PGM-F1 f20a5 bez kata 140 koni podobno był jakiś telefon satelitarny jak w mercedesie jedyne co po tym zostało to 3 dziury i dodatkowy kabel w desce, podobno tej wersji powstało tylko 200 sztuk, przyznaje kolor niezbyt łatwy i praktycznie niemożliwy do jakich kolwiek częsći w tym kolorze a rudej u mnie troche jest ale jestem pod każdym wzglendem z niego dumny wozi i nie zawodzi no może poza 1nym razem kiedy skrzynia sie zablokowała z biegu 2 na 3 cud auto 470k km przebiegu a dalej żyje oleju nie pije ale rudą ma. 😁