Dzień dobry. Ten materiał od długich miesięcy chodził mi po głowie i w końcu dopadłem odpowiednie źródła. Miłego seansu, widzimy się znowu za 2 tygodnie!
Dlaczego nie wspomniałeś, że Spitfire testowany w Rechlinie to była wersja z dwułopatowym śmigłem o stałym skoku (stąd pilot wspomniał o nadmiernych obrotach silnika lub braku wykorzystywania pełnej mocy silnika, właśnie przez takie śmigło🤨) , oraz silnik Spitfire'a był zasilany benzyną 87oktanową, co jeszcze dodatkowo zmniejszało potencjał ogólny samolotu. To ważne, ponieważ dopiero z chwilą rozpoczęcia Bitwy o Anglię , w użytkowaniu diwizjinow rozpowszechniły się Spitfire że śmigłem samonastawny, o zmiennym skoku i stałej prędkości obrotowej, oraz silniki Merlin zasilane już benzyną 100 oktanową, co zmieniło na plus parametry angielskich myśliwców i to właśnie było największym zaskoczeniem Niemców, gdyż kompletnie zniosło praktyczne przewagi Bf-109 względem Spitfire na czas bitwy.
@@staszekkilos1772 Myślenie że ktoś jest za dobry na telewizję z pewnością nie pomoże podnieść się jej z błota. Telewizja musi zacząć zatrudniać ludzi z wizją i charyzmatycznych prezenterów i skończyć z tym puszczaniem mszy świętej.
Szkoda, że do tej pory, po przeszło 20 latach od rekonstrukcji, ten Bf 109G-6 nadal nie doczekał się chłodnic glikolu pod skrzydłami. Również kształt kołpaka śmigła, zbudowanego od podstaw, jest daleki od prawidłowego...
Kiedy pracowałem w Wielkiej Brytanii miałem okazję być na pokazach lotniczych Flying Legends w IWM Duxford. Uwierz mi ryk Merlinów i Griffonów przelatujących prawie nad głową przyprawia o ciary na plecach do dziś. :) a było to w 2012 roku :).
Jako scenarzysta oraz twórca słuchowisk i podcastów, który przykłada najwyższą wagę do jakości treści, stylu języka, płynności wypowiedzi i technicznej nienaganności nagrania, mogę tylko napisać, że wszystkie te elementy w Pana audycjach są na bardzo wysokim poziomie. To jeden z najlepiej realizowanych kanałów, jakie znam na YT, daleko odbiegający jakością od większości.
Świetna robota. Świetnie słucha się narratora o spokojnym i ciepłym głosie. Wielki szacunek wzbudza płynność narracji. Tak powinno się uczyć historii. Chylę czoła z wielkim szacunkiem 🫡👍
Bardzo podoba mi się takie spojrzenie na historię oczami jej uczestników. Zamiast suchych informacji mamy żywych ludzi, którzy brali udział w tych wydarzeniach. Świetnie się tego słucha
We wspomnieniach polskich pilotów czytałem, że nasi lotnicy wielokrotnie zwracali uwagę na wadliwy szyk angielskich formacji i latali "po swojemu" za co byli ganieni przez angielskich dowódców, ale za to ponosili o wiele mniejsze straty.
Tak było podczas BoA później Polacy opracowali własny szyk bojowy, (później przejęty przez wszystkie aljnckie jednostki włączając w to USAAF ) którego podstawę stanowiłą nie rozerwalna para, dwie pary stanowiły szyk czterech palców. Cały szyk w czasie lotów przybierał różną formę w zależności od pozycji słóńca i formacji w jakiej leciły (dywizjon, skrzydło)
Przed wojną tak latali tylko Niemcy i Polacy.Tepe angole miały szyk podstawowy trzech samolotów gdzie prowadzeni musieli uważać na siebie, a nie na to co się dzieje wokół.
@@piotrgorka5084To Werner " Vati " Mölders był autorem " szyku " czterech palców " - 2 wspołpracujacych i wspierających się par. Niemcy szyk trójkowy RAF nazywali " szykiem idiotów.
Dodam tylko, że Hurricane też w trakcie Bitwy o Wielką Brytanię były modyfikowane. Zmieniono na przykład śmigła na przestawne w trakcie lotu. A taktyka to ważna rzecz. Josef František, stosował własną taktykę bardzo skuteczną, na którą po wielu perypetiach w końcu otrzymał nieoficjalną zgodę. gdy przydzielano zadanie bojowe, to brał udział w pierwszym ataku, ale później mógł opuścić formację i samotnie polował nad kanałem na maruderów powracających znad Anglii. Wykańczał wszystkich, którzy mieli przegrzane silniki, wycieki oleju, lub pogubili się z nawigacją, albo mieli inne problemy z samolotem i sądzili, że najgorsze już mają za sobą. Josef František jednak czuwał i był w tym skuteczny.
@@krzysztofrudnik4745 Ale jak mieli dobra lacznosc,to alarmowali kolegow,a ci spuszczali czesto lanie chlopakom z RAF,ktorzy w swej nadgorliwosci zapedzali sie nad Francje.Takie doswiadczenia mieli np. M.Feric,J.Zumbach,Witold Glowacki i wielu innych ,ktorym nie dane bylo wrocic do domu. Pozdrawiam
Co by nie mówiono w kontekście zdolności do manewrów różnych wersji Spitfire'a i Bf 109, to prawda jest taka, że ten ostatni mógł wykołować Spitfire'a, jeśli za sterami niemieckiego myśliwca siedział doświadczony pilot. Wspominał o tym as myśliwski z JG54 "Grunherz" Erwin Leykauf (33 zestrzelenia). Mówił, że dla większości pilotów Bf 109 możliwości manewrowania kończyły się w momencie wychylenia automatycznych slotów na krawędziach natarcia skrzydeł, ale dla doświadczonych "wyjadaczy" dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa zabawa i pokaz prawdziwych możliwości manewrowania Bf 109. Według Leykaufa, podczas walki kołowej ze Spitfire'em należało stopniowo zacieśniać zakręt, po chwili nieco popuścić, by nabrać prędkości, po czym znowu lekko zacieśniać promień (tor zakrętu "109" przypominał wtedy jajko lub elipsę) i po kilku takich sekwencjach wchodziło się Spitfire'owi na ogon. W pewnym zakresie prędkości Bf 109 był zwrotniejszy od Spita. W tym tonie wypowiadał się również starszy Pan gawędziarz z krakowskiego Muzeum Lotnictwa, co słyszałem na własne uszy.
Obie te maszyny do końca wojny rywalizowały jak równy z równym. Zaczynały od Spita Mk1 i Bf-109 E, a kończyły na Spicie Mk16 i Bf-109 G w której kolejnej podwersji. Kurfursta ( Bf-109K) pomijam jako bardzo mało seryjną produkcję. I robiły to mimo że pojawili się po obu stronach następcy: Fw-190, Tempest, Typhon. Amerykańskich maszyn nie liczę.
W tym sęk, Bf 109 był lepszy w rękach doświadczonego pilota, ale tych doświadczonych brakowało, jeśli spotkało się dwóch przeciętnych pilotów to spitfire wygrywał.
Teoretycznie tak,ale krazenie na malej predkisci i duzych katach natarcia to dosc ryzykowne zajecie.Ci,ktorzy lataja na wyczynowych szybowcach( bez winglets) wiedza czym to grozi I jaki to wysilek,szczegolnie na malych wysokosciach ;) Bf-109e,ze wzgledu na wieksze obciazenie jednostkowe plata,to klasyczna filozofia "hit and run".Trzeba doskonalej kondycji fizycznej I "nabitej reki"aby sprostac duzym przeciazeniom i gwaltownym zmianom wysokosci.Zdjecia zmeczonych,zalegajacych gdzie sie da,pilotow RAF tlumacza to zjawisko.Wiekszosc z nich miala dwadziescia pare lat. Pozdrawiam
Problem z przerywaniem pracy Merlina (5:06) okazał się prosty do rozwiązania. Zajęła się tym Tilly (Beatrice) Shilling - opracowała zwężkę/ogranicznik przepływu montowaną na gaźniku, która zapobiegała zalewaniu tegoż przy gwałtowanych manewrach z ujemnym przeciążeniem. Niemcy nie mieli tego problemu - ich silniki były już zasilane wtryskiem paliwa.
Dywizjon 303 na początku (podczas bitwy o Anglię) latał na starszych myśliwcach Hawker Hurricane a i tak był na pierwszym miejscu wśród dywizjonów myśliwskich biorących udział w bitwie. Gdyby nasi piloci od razu latali na Supermarine Spitfire większość z tych Niemieckich pilotów którzy byli cytowani w tym "naprawdę świetnym!" materiale, mówiących o "swoim dużo lepszym wyszkoleniu!" nie wróciła by nigdy do domu bo ostatnią rzeczą jakiej byli by naocznymi świadkami był by siedzący na ich ogonie Spitfire z szachownicą plujący ogniem... 🛩 😏 Grzesiu jak zwykle rewelacyjny dokument! Świetna robota! Dzięki! "...aż 2 tygodnie czekania? wiem że opracowanie takiego filmu to dużo czasu i pracy zajmuje, ale z miłą chęcią oglądał bym taki co 2 dni a nie 2 tygodnie!😁" Pozdrawiam!
Nie pęknij z dumy. 303 był prawdopodobnie najlepszym dywizjonem latającym na hurricane'ach, a pozycję se wyrobił w 1/2 czasu. To za mało na "każdego niemieckiego asa", z którym nie walczyli, bo walczyli z bombowcami, a na spity musieliby być wucofani przeszkoleni.
@@JacekJankowskiExOriente W czasie BOB Polacy walczyli tak z osłona jak i bomberami, gdzie wyczytałeś że tylko z bombowcami???? Po za tym ja zawsze "pękam z dumy"ty nie?
Aż mi się przypomniał fragment kultowego filmu "Bitwa o Anglię". Goring się pyta pilotów czego potrzebują a on to zapewni, jeden z nich odpowiada "eskadrę spitfirerów".
Taka ciekawostka nie do końca związana z filmem. Wśród niemieckich pilotów chodziło takie powiedzenie: - co wyjdzie ze spotkania dwóch Dor i eskadry ( 6 samolotów) Mustangów? - tatar. Mustang w osiągach, uzbrojeniu, manewrowości, pilotażu był dobrym przeciętniakiem. Jednak w każdym aspekcie był właśnie co najmniej dobrym przeciętniakiem, Co oznacza, że w zasadzie nie miał wad. Miał za to jedną dla Aliantów niemal kluczową zaletę - zasięg. Gustaw była do pierwszych P51 jak Emil do Spita Mk1 - prawie równy. Natomiast już Foka w wersjach Anton i Cesar była w walce lepsza od P 51 i Mustangów ( tak amerykańskie wersje to P 51, Mustang to brytyjskie wersje). Ale kariera Fw-190 to nie tylko Anton i Cesar, to głównie Dora. Z nią Mustang nie miał szans w walce 1vs1.
W poczatku lat'90 mialem okazje spotkac kilku ciekawych lotnikow.Ciekawe historie o produkcji filmu "Bitwa o Anglie" opowiadal jeden z amerykanskich pilotow,bioracych udzial w kreceniu scen walk powietrznych,glownie nad wybrzezem Hiszpanii i poludniowej Francji.Pamietam jak opowiadal,ze ktoregos razu zapalil sie silnik jego Spitfire'a i udalo mu sie wyladowac na lotnisku bez uszkodzenia.Sceny bombardowania lotniska w Duxford,byly autentyczne,wywalili w powietrze originalny hangar ;))).Film powstal dzieki uporczywemu nagabywaniu,amerykanskich fimowcow przez polskiego Zyda,Benjamina Fisz'a.Ten amerykanski pilot,to Connie Edwards z Texasu,on i jego brat,byli w centrum zainteresowania,owczesnego zlotu w Oshkosh. To byly piekne czasy w USA.Godzina (rentu) latania na Cessna-152 $47,taniej niz Sea-Doo 😅 Pozdrawiam entuzjastow latania oraz historii lotnictwa.
@@iowa406Małe sprostowanie, FW-190 to głównie wersja A jak Anton , C jak Cesar to tylko prototyp. Dora a dokładniej D-9 tzw "długonosa Dora" była nieco lepsza od P-51 do wysokości 6,5-7 tyś. m i odwrotnie powyżej tej wysokości P-51 zyskiwał przewagę nad D-9. Samej wersji D-9 przekazano jedynie 700 szt. A pierwsze egzemplarze pojawiły się w jednostkach we wrześniu 1944 r. W tym czasie nad Europą dominowało już lotnictwo aliantów. Kolejną sprawą było wyszkolenie pilotów, Jankesi przez rok nabrali doświadczenia, a Luftwaffe straciła wielu doświadczonych pilotów.
@@iowa406 jeszcze jedna rzecz, D-9 i P-51D latałem w symulatorze IL-2 i powiem szczerze, że D-9 to morderca, szybki, zwinny, świetnie uzbrojony, chociaz głównie walczyłem z rosjanami, to kilka P-51 i P-47 poszło do piachu 😉
Fajny odcinek, ale mam kilka uwag. Działka pojawiły się na Spitfire'ach już w 1940. Początkowo były tylko dwa działka, ale po jakimś czasie dodano cztery karabiny. Tak uzbrojone Spitfire'y oznaczono Mk.Ib. Część Mk.II też miała działka. Co do przewagi FW 190 nad Spitfire'ami to skończyła się ona wraz z wejściem Mk.IX i Mk.VIII. A późniejsze wersje Spitfire'ów z silnikami RR Griffon dawały sobie radę ze wszystkimi samolotami Luftwaffe z napędem tłokowym. A co do opinii Möldersa o prędkości, to musiał latać na egzemplarzu mającym śmigło DeHavilland z dwoma ustawieniami - do startu i do lotu z pełną prędkością. Jeszcze na początku 1940 na niektórych egzemplarzach zainstalowano śmigła Rotol ze stałą prędkością obrotową a wczesnym latem ekipy DeHavillanda jeździły po lotniskach i przerabiały wcześniejsze śmigła na stałoobrotowe.
Zabawne. Nasi piloci też nie mieli zbyt wysokiego mniemania o brytyjskiej taktyce latania w zwartych formacjach. Urbanowicz, podczas swojego pierwszego lotu w barwach RAF (dołączył pierwotnie do brytyjskiego dywizjonu) dziwił się, w jaki sposób jego brytyjscy koledzy mają w ogóle obserwować niebo, skoro cały czas muszą uważać, żeby się ze sobą nie zderzyć.
Świetny materiał! Obydwa samoloty niesamowite, obydwa nie pozbawione poważnych wad i pewnych zalet. Teraz musze odpalić War Thundera i polatać, bo nie wytrzymam
Bardzo ciekawy materiał. Mogę dodać, że plansza pokazuje finger formation, czyli późniejszą formację Brytyjczyków. Wcześniejsza formacja z tkaczem była przestarzała, na co zwrócili uwagę Polacy. Na dole podam link do wspomnień Stanisława Skalskiego, w których za wady wymienia, że wcześniejsza formacja była bardzo ścisła, samoloty leciały blisko siebie, uniemożliwiało to szybkie manewry i wymuszało większą koncentrację na tym, aby nie doszło do kolizji z sąsiadem. A tkaczem najczęściej był najmniej doświadczony pilot. Jemu Anglicy przedzielali taką rolę. Tak więc po jego zestrzeleniu, faktycznie pozostali piloci starej formacji mogli nawet tego faktu nie zauważyć. A teraz link do bardzo ciekawego materiału, który idealnie pasuje i uchyla rąbka tajemnic związanych z taktyką walk powietrznych: th-cam.com/video/FYLjXVM6cqw/w-d-xo.html Pozdrawiam.
Świetny materiał. Przy okazji - poruszający kontrowersyjny temat. Zwłaszcza, że w miarę rozwoju obu konstrukcji, wiele zmieniało się w parametrach tych maszyn. Sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy dodamy do tego (zasygnalizowany w filmie) czas dotarcia dostaw samolotów na front. A gdy uzmysłowimy sobie, że oficjalne opinie o tych myśliwcach różniły się czasem dość mocno od tych zakulisowych, robi się jeszcze ciekawiej... Karkołomne zadanie, jak przy porównaniu jabłek i pomarańczy. Zdania będą podzielone, bo są po prostu zupełnie inne.
Za dzieciaka oglądałem z tatą Sensację XX wieku które prowadził Bogusław Wołoszański po twoich materiałach odczuwam pewną nostalgie. Świetna robota, uwielbiam kilmaty 2 WŚ
Mój stryj był wręcz sobowtórem Uśmiechniętego Alberta. ;) Kiedyś pokazałem nieformalne zdjęcia Alberta z frontu w Afryce Północnej i wszyscy byli zszokowani. ;)
Witold Urbanowicz w książce "Świt Zwycięstwa" napisał, że już w trakcie Bitwy o Anglię dywizjon 303 latał w formacji czwórkowej (3x4 samoloty), w przeciwieństwie do Anglików, którzy latali w kluczach po 3 samoloty
Trafiłeś w mój ulubiony temat, dzięki! Liczę na to, że w przyszłości zrobisz więcej materiałów na temat Me 109, zwłaszcza w rękach najlepszych asów jak Hans-Joachim Marseille, którego biografia jest barwniejsza niż niejeden scenariusz Hollywoodu.
Polecam przyjechać do Stoke-On-Trent i przyjść do naszego muzeum. Jest odnowiona wersja spitfire'a (Jeden z nowszych wariantów). Jest cała sekcja poświęcona pilotom oraz, historii maszyny. Nawet jest silnik osobno który można sobie obejrzeć i podotykać. Z tego co pamiętam to jest też tam karabin z tego cuda.
Świetny materiał, ale brakuje mi tematów pacyficznych, czy szef miał by ochote zrobić materiał o tym jak amerykanie zwalczali mitsubishi a6m zero, albo na odwrót jak japonia radziła sobie z vought f4u albo gruhmann f6f. To by był genialny materiał :)
Świetny film, bardzo ciekawe te opinie. Teraz można jeszcze wyżej ocenić osiągnięcia naszych pilotów latających na Hurricane'ach i w Bitwie o Anglię mających korzystny bilans z Me 109. Ale doceniła to w wywiadzie dla BBC najbardziej kompetentna osoba czyli szef brytyjskiego lotnictwa mysliwskiego marszałek Dowding: "bez udziału Polaków nie byłbym pewny czy wynik Bitwy byłby taki sam"...Mocne słowa, szczególnie jak na angielskiego dowódcę. Ale pamiętam też wywiad z brytyjskim pilotem z Bitwy o Anglię który mówił o Polakach: "byli swietni i bardzo ich szanowalismy choć nie rozumieliśmy tej ich głębokiej nienawiści do Niemców. Tak czy inaczej dobrze że mielismy ich po naszej stronie..." :-D Co do porównania jakości samolotów trzeba by porównywać proporcje strat danych typów ale faktycznie w drugiej fazie wojny rządziły technicznie już raczejinne typy samolotów.
Spit też był bardzo trudnym samolotem na ziemi, był jednym z najtrudniejszych samolotów podczas startu. A co do wyścigu Spit-Mietek to od momentu wprowadzenia Griffonów ( od wersji XIV) Spit zdeklasował Mietka. 109 pod koniec wojny była już przestarzała i wyczerpała swój potencjał modernizacyjny, tymczasem spitfire dostał nowe skrzydło Mk. XXI to była nowa klasa.
Jak szef wypuści materiał to zawsze najwyższych lotów. Swoją drogą ten film kończy się jak odcinek serialu na Netflixie, aż prosi się o kontynuację Fw 190 vs P-51 Mustang.
Daimler benz db 601 z wtryskiem paliwa,czy merlin z gaźnikiem.Co było dobre,a co lepsze.Fajnie, ciekawe przypomniałeś czasy ,gdy luftwaffe wreszcie spotkała równorzędnego przeciwnika.
Grzegorz, nie wiem czy kojarzysz, ale w War Thunderze grając Wielką Brytanią, a konkretnie wczesnymi Spitami, zdarzało mi się, że silnik albo się właśnie wyłączał albo nie podawał paliwa przy nagłym nurkowaniu.... Nie wiem czy to przypadek, ale jeżeli twórcy to uwzględnili, to jestem pod wrażeniem xD
@@thoracifexbez przesady, to jest simcade - zwłaszcza na trybie symulacji. Arcadowa to jest na poziomie Arcade battle. A ten numer z gaźnikiem w WT jest.
Fajnie, co pilot to opinia, tylko: -spitfire tez mial silnik chlodzony ciecza ... tylko na tym etapie Anglicy walczyli nad swoim terenem, -nasz dywizjon 303 w tym okresie sukcesy osiagal na Hurricane.
Fajnie byłoby zobaczyć materiał na temat przygotowywania takiego video-eseju historycznego jakim są Pana filmy na kanale. Od wpadnięcia na pomysł przez przygotowanie bibliografii, ewolucje kątów ukazania tematu i dołączania wątków poszerzających spojżenie na temat, na wymyślaniu sucharów kończąc :)
Komentarz Wernera Moldersa wynika z tego, że silnik Spitfire z tego co pamiętam był na gaźniku i pchnięcie drążka do przodu powodowało odcięcie dopływu paliwa, Me-109 był na wtrysku i nie miał tego problemu.
Umieszczenie karabinów w skrzydłach wymagało dodatkowej kalibraci, żeby wystrzelone pociski "schodziły się" na okreslonym dystansie. Jeśli obsługa naziemna to skopała, to celność samolotu spadała. Uzbrojenie umieszczone centralnie może być ustawione do strzelania "na wprost", i wymagało mniejszych poprawek w celu ustawienia punktu konwergencji dla całego zestawu, jeśli taki był pożądany.
Spitfire miał skrzydła na elastycznym dźwigarze, przypominającym wielki resor piórowy. Podczas walki manewrowej, gdzie tylko występowały przeciążenia, skrzydła odkształcały się nieco, więc celność karabinów maszynowych spadała, na jakąkolwiek zbieżność by nie były wcześniej ustawione przez mechaników...
Jeśli chodzi o gaśnięcie silnika zasilanego gaźnikiem przy przeciążeniu to prawda ale tylko przy przeciążeniu ujemnym, co jest bardzo istotne. Zapobiegano temu kładąc maszyne na plecach i ciągnąć drążek do siebie. Wiedzieli o tym wszyscy weterani IWW.
Jak uwazasz,czy pilot Hurricane'a,w pierwszych kadrach filmu Bitwa o Anglie o tym zapomnial? Krecil beczke,na malej wysokosci I dostal sluszny OPR od dowodcy."I just wanted to back up the civilians" ;)))
Bitwę o Dunkierkę wygrała Luftwaffe . W dokumentach Luftwaffe odnotowano stratę 92 własnych samolotów , dokumenty RAF stratę 137 swoich maszyn ,w tym 106 myśliwców .
7:45 błąd, chodzi o rok 1941, a nie 1940... Wtedy właśnie, 21 czerwca 1941 roku, Galland był pokonany dwa razy, za pierwszym razem przez polskiego pilota z 303 lub 306 Dywizjonu.
Tak jest,to byl por.pil Boleslaw Drobinski z Dyw.303.Drugi raz tez byl Polak z Dyw.316 mlody pilot od gen. Andersa.Ciekawostka jest,iz B.Drobinski i A.Galland byli konsultantami filmu BoB w 1969.Ciekawe,czy w tym czasie o tym wiedzieli?
Wspomnisz kiedyś o Zeppelinach? Od technicznej i praktycznej strony? Na jakiej zasadzie, takie łatwopalne balony, miały zastosowanie taktyczne? Jak prowadzono z nich ogień i jak same się przed nim broniły. Wystarczył jeden pocisk, żeby taki zeppelin spłonął, czy latały na wysokich odległościach, żeby nie sięgały je ówczesne pociski, a może były dodatkowo wzmacniane pancerzem? To prawda, że te "statki" rozciągały między sobą ogromne siatki, tworząc kilometrowe ściany, w które rzekomo miały wpadać samoloty przeciwników?
One nie były łatwopalne. USA po IWŚ obłożyły Niemcy masą różnego rodzaju embarg, wobec czego te wielkie sterowce, do lotów transatlantyckich, były w tamtym okresie wypełniane wodorem. Stąd Hindenburg spłonął, bo zamiast helem wypełniono go właśnie wodorem. Nie prowadzono z nich ognia jak z samolotów, próbowano natomiast zrzucać bomby. Na przykład nad Londynem. I tak, latały na tyle wysoko, że trudno było je zestrzelić, więc ich nie opancerzano - latały na wysokościach w okolicach 5000 m. Nawet dzisiaj trudno byłoby je czymkolwiek zestrzelić, może poza artylerią szczebla pułku/dywizji. Przy czym z takich wysokości to się zrzuca na oślep, więc Niemcy nawet nie próbowali potem takich lotów. A konstruowano je jak okręty - budowano w nich grodzie, dzielono kadłub i tak dalej. W tamtych czasach technicznie niemożliwe było wypełnienie tak wielkiego kadłuba jakimś gazem - więc ten kadłub dzielono na oddzielne segmenty. Trafienie pojedynczym pociskiem niewiele by dało. Tak samo jak z okrętami - nie da się zbudować sztywnego kadłuba z jednej blachy, więc już sama konstrukcja wymusza dzielenie kadłuba na segmenty. A siatki to kompletna bzdura, bo to nawet dzisiaj byłoby technicznie niewykonalne. Może ktoś wpadł na taki kretyński pomysł, spróbował raz i więcej nie powtórzył.
Coś mi się tutaj nie dodaje... Materiał prezentuje lament niemieckich pilotów odnośnie problemów z silnikiem po trafieniu w chłodnicę. No ale przecie i Hurricane i Spitfire używały silnika RR Merlin. Który również był chłodzony cieczą... Czyli jak?
Problem mieli taki że Niemcy musieli wrócić znad Anglii na silniku bez chłodnicy, co często kończyło się w wodach kanału. Anglicy z przestrzeloną chłodnicą lądowali na najbliższym lotnisku.
@@Sputniksim ofkors, z tym że można z materiału wywnioskować, iż dla Brytyjczyków problem nie istniał zupełnie . A był, z tym że nie tak palący jak dla Niemców.
Tak zaje... Tak dobry kanał a ciągle mimo subskrypcji nie dostaję powiadomień z YT... 😞 Dla tego regularnie co tydzień sam sprawdzam czy na kanale pojawił się nowy film! Jest Pan jednym z najlepszych polskich youtube rów! 😄
Doskonały materiał,doskonałe wstawki filmowe i dykcja .Było by jeszcze lepiej, gdyby napisy opisujące maszyny były w języku oryginalnym .To ze są po w naszym powoduje że ,mimochodem je czytamy .Pozdrawiam i czekam na następne materiały.
Fajnie byłoby na końcu popatrzeć na tabelę porównawczą tych czterech samolotów. Producent silnika, materiał kadłuba i płatowca, zasięg, Vmax, v w locie nurkowym, wznoszenie, pułap max, masa, udźwig ewentualnie i ilość wyprodukowanych egzemplarzy. No i kalibry uzbrojenia, Mustang chyba miał 37 mm, FW chyba też.
Kiedyś przeczytałem taką książkę: "Mój Spitfire WX-L" Wacław Król i od tego czasu fascynują mnie te samoloty. Bardzo ciekawy materiał i ciekawa perspektywa. Chętnie zobaczyłbym coś o Mustangach :)
Ważny też jest system szkolenia pilotów i sukcesywne wycofywanie zmęczonych pilotow na dalsze lotniska. Przec co duzo wiecej bylo weteranów w silach RAF niz w Luftwaffe. Nalezy tez wspomnies że w bitwie o Anglie to lotnicy raf dzialali nad swoim terenem. Nie każde zestrzelenie kończyło sie śmiercia polota.
Fakt ale jakieś smaczki jak widzieli go alianci jak doprowadzono do takiego przeskoku technologicznego, jakieś ciekawostki odnośnie FW coś w tym stylu, samych wariantów znam ok 14 ape czy stał się w jakimś stopniu ikoną jak me 262 sama postać focke-wulfa wydaje mi się ciekawą maszyną
To wypadowa wielu czynników wyszkolenie pilota dwa nad jakim obszarem walcza . Anglicy walczyli nad swoim terytorium . Niemieckie maszyny byly obciazone paliwem . Na filmie bylo ze migly lrzebywac max 15 minut.
Dzień dobry. Ten materiał od długich miesięcy chodził mi po głowie i w końcu dopadłem odpowiednie źródła. Miłego seansu, widzimy się znowu za 2 tygodnie!
Szybcieeeej
Dlaczego nie wspomniałeś, że Spitfire testowany w Rechlinie to była wersja z dwułopatowym śmigłem o stałym skoku (stąd pilot wspomniał o nadmiernych obrotach silnika lub braku wykorzystywania pełnej mocy silnika, właśnie przez takie śmigło🤨) , oraz silnik Spitfire'a był zasilany benzyną 87oktanową, co jeszcze dodatkowo zmniejszało potencjał ogólny samolotu.
To ważne, ponieważ dopiero z chwilą rozpoczęcia Bitwy o Anglię , w użytkowaniu diwizjinow rozpowszechniły się Spitfire że śmigłem samonastawny, o zmiennym skoku i stałej prędkości obrotowej, oraz silniki Merlin zasilane już benzyną 100 oktanową, co zmieniło na plus parametry angielskich myśliwców i to właśnie było największym zaskoczeniem Niemców, gdyż kompletnie zniosło praktyczne przewagi Bf-109 względem Spitfire na czas bitwy.
Super
Mi też chodził po głowie, ale nie znam się na historii i nie mam kanału na yt :|
Można bibliografię w opisie? Czy tylko ta jedna książka była twoim źródłem?
Genialna jakość filmów. Powinni cię w telewizji puszczać jako godnego następce Wołoszańskiego.
Oby nigdy się w telewizji nie pojawił .. jest zbyt dobry na ten ściek
Gdyby kiedyś odrodziła się Telewizja Edukacyjna w takiej formie jak w latach 90-tych, to chciałbym w niej oglądać takie programy historyczne jak ten.
@@staszekkilos1772 Myślenie że ktoś jest za dobry na telewizję z pewnością nie pomoże podnieść się jej z błota. Telewizja musi zacząć zatrudniać ludzi z wizją i charyzmatycznych prezenterów i skończyć z tym puszczaniem mszy świętej.
@@aleksanderzaremba9695telewizja jest dla ludzi leniwych, którzy nie chcą myśleć a szukają jedynie rozrywki
Może do kanału zero...
W muzeum lotnictwa w Krakowie miałem tą przyjemność zobaczyć zarówno Spitfire'a jak i Messerschmitta. Obie maszyny na żywo robią wrażenie.
Szkoda, że do tej pory, po przeszło 20 latach od rekonstrukcji, ten Bf 109G-6 nadal nie doczekał się chłodnic glikolu pod skrzydłami. Również kształt kołpaka śmigła, zbudowanego od podstaw, jest daleki od prawidłowego...
Kiedy pracowałem w Wielkiej Brytanii miałem okazję być na pokazach lotniczych Flying Legends w IWM Duxford. Uwierz mi ryk Merlinów i Griffonów przelatujących prawie nad głową przyprawia o ciary na plecach do dziś. :) a było to w 2012 roku :).
@@andrezkamotu Możesz opisać, jaki jest prawidłowy ten kształt kołpaka ? Może Bundeswehra zakupi twój pomysł...
@@luc19833 Tak, miałem okazje słyszeć na Pikniku Lotniczym w Krakowie. Sztos.
@@luc19833Zgadzam się. Byłem na pokazach lotniczych w Notodden w Norwegii i miałem okazję zobaczyć w locie P-51 i Spitfire. Coś wspaniałego.
Jako scenarzysta oraz twórca słuchowisk i podcastów, który przykłada najwyższą wagę do jakości treści, stylu języka, płynności wypowiedzi i technicznej nienaganności nagrania, mogę tylko napisać, że wszystkie te elementy w Pana audycjach są na bardzo wysokim poziomie. To jeden z najlepiej realizowanych kanałów, jakie znam na YT, daleko odbiegający jakością od większości.
Świetna robota. Świetnie słucha się narratora o spokojnym i ciepłym głosie. Wielki szacunek wzbudza płynność narracji. Tak powinno się uczyć historii. Chylę czoła z wielkim szacunkiem 🫡👍
Bardzo podoba mi się takie spojrzenie na historię oczami jej uczestników. Zamiast suchych informacji mamy żywych ludzi, którzy brali udział w tych wydarzeniach. Świetnie się tego słucha
We wspomnieniach polskich pilotów czytałem, że nasi lotnicy wielokrotnie zwracali uwagę na wadliwy szyk angielskich formacji i latali "po swojemu" za co byli ganieni przez angielskich dowódców, ale za to ponosili o wiele mniejsze straty.
Tak było podczas BoA później Polacy opracowali własny szyk bojowy, (później przejęty przez wszystkie aljnckie jednostki włączając w to USAAF )
którego podstawę stanowiłą nie rozerwalna para, dwie pary stanowiły szyk czterech palców. Cały szyk w czasie lotów przybierał różną formę w zależności od pozycji słóńca i formacji w jakiej leciły (dywizjon, skrzydło)
Francuzi też zwracali uwagę. Wielu pracowało nad szykiem 2+2.
Przed wojną tak latali tylko Niemcy i Polacy.Tepe angole miały szyk podstawowy trzech samolotów gdzie prowadzeni musieli uważać na siebie, a nie na to co się dzieje wokół.
@@rybalottego który osłaniał szyk i latał zakosami nazywano w formacji charlie. To byli najczęściej zestrzeliwani piloci.
@@piotrgorka5084To Werner " Vati " Mölders był autorem " szyku " czterech palców " - 2 wspołpracujacych i wspierających się par. Niemcy szyk trójkowy RAF nazywali " szykiem idiotów.
Dodam tylko, że Hurricane też w trakcie Bitwy o Wielką Brytanię były modyfikowane. Zmieniono na przykład śmigła na przestawne w trakcie lotu. A taktyka to ważna rzecz. Josef František, stosował własną taktykę bardzo skuteczną, na którą po wielu perypetiach w końcu otrzymał nieoficjalną zgodę. gdy przydzielano zadanie bojowe, to brał udział w pierwszym ataku, ale później mógł opuścić formację i samotnie polował nad kanałem na maruderów powracających znad Anglii. Wykańczał wszystkich, którzy mieli przegrzane silniki, wycieki oleju, lub pogubili się z nawigacją, albo mieli inne problemy z samolotem i sądzili, że najgorsze już mają za sobą. Josef František jednak czuwał i był w tym skuteczny.
Przede wszystkich ci wracający mieli już mało paliwa i amunicji. Nie bardzo mogli wdawać się w walkę.
@@krzysztofrudnik4745
Ale jak mieli dobra lacznosc,to alarmowali kolegow,a ci spuszczali czesto lanie chlopakom z RAF,ktorzy w swej nadgorliwosci zapedzali sie nad Francje.Takie doswiadczenia mieli np. M.Feric,J.Zumbach,Witold Glowacki i wielu innych ,ktorym nie dane bylo wrocic do domu.
Pozdrawiam
Sam František też zginął robiąc beczkę nad własnym lotniskiem.
Frantiszek nie stosował żadnej taktyki, a ginąc rozwiązał problem Frantiszka.
H@@radekkuszykAkurat to jest mit.
Miły prezent za obronę pracy licencjackiej jaką dziś miałem, dzięki
A chociaż obroniłeś? Pozdrawiam.
@@jerzyc.pasierb6693 Tak
dalej nie wiemy czy obronił...
@@chomper_77 obroniłem
@@savvy_griezmann6205 a z ciekawości, jaki temat?
Co by nie mówiono w kontekście zdolności do manewrów różnych wersji Spitfire'a i Bf 109, to prawda jest taka, że ten ostatni mógł wykołować Spitfire'a, jeśli za sterami niemieckiego myśliwca siedział doświadczony pilot. Wspominał o tym as myśliwski z JG54 "Grunherz" Erwin Leykauf (33 zestrzelenia). Mówił, że dla większości pilotów Bf 109 możliwości manewrowania kończyły się w momencie wychylenia automatycznych slotów na krawędziach natarcia skrzydeł, ale dla doświadczonych "wyjadaczy" dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa zabawa i pokaz prawdziwych możliwości manewrowania Bf 109. Według Leykaufa, podczas walki kołowej ze Spitfire'em należało stopniowo zacieśniać zakręt, po chwili nieco popuścić, by nabrać prędkości, po czym znowu lekko zacieśniać promień (tor zakrętu "109" przypominał wtedy jajko lub elipsę) i po kilku takich sekwencjach wchodziło się Spitfire'owi na ogon. W pewnym zakresie prędkości Bf 109 był zwrotniejszy od Spita. W tym tonie wypowiadał się również starszy Pan gawędziarz z krakowskiego Muzeum Lotnictwa, co słyszałem na własne uszy.
....dziękuję za uzupełnienie odcinka, :)
@@PabloGplwr Cieszę się, że mogłem pomóc :-)
Obie te maszyny do końca wojny rywalizowały jak równy z równym. Zaczynały od Spita Mk1 i Bf-109 E, a kończyły na Spicie Mk16 i Bf-109 G w której kolejnej podwersji. Kurfursta ( Bf-109K) pomijam jako bardzo mało seryjną produkcję. I robiły to mimo że pojawili się po obu stronach następcy: Fw-190, Tempest, Typhon. Amerykańskich maszyn nie liczę.
W tym sęk, Bf 109 był lepszy w rękach doświadczonego pilota, ale tych doświadczonych brakowało, jeśli spotkało się dwóch przeciętnych pilotów to spitfire wygrywał.
Teoretycznie tak,ale krazenie na malej predkisci i duzych katach natarcia to dosc ryzykowne zajecie.Ci,ktorzy lataja na wyczynowych szybowcach( bez winglets) wiedza czym to grozi I jaki to wysilek,szczegolnie na malych wysokosciach ;)
Bf-109e,ze wzgledu na wieksze obciazenie jednostkowe plata,to klasyczna filozofia "hit and run".Trzeba doskonalej kondycji fizycznej I "nabitej reki"aby sprostac duzym przeciazeniom i gwaltownym zmianom wysokosci.Zdjecia zmeczonych,zalegajacych gdzie sie da,pilotow RAF tlumacza to zjawisko.Wiekszosc z nich miala dwadziescia pare lat.
Pozdrawiam
Temat Focke-Wulf też wydaje mi się warty uwagi!
+1
... Kukuruźnik , który wylądował kiedyś na polu Pawlaka w Krużewnikach też 😆.
Tak samo jak .....De Havilland Mosqito
Focke wulf i nosquito zostaly swietnie opisane na kanale podcast historie wojenne
@@DrifterMW z tego co widzę, to jest tam tylko o Focke Wulf 200, a ja mam na myśli 190 - czy coś przeoczyłem?
Problem z przerywaniem pracy Merlina (5:06) okazał się prosty do rozwiązania. Zajęła się tym Tilly (Beatrice) Shilling - opracowała zwężkę/ogranicznik przepływu montowaną na gaźniku, która zapobiegała zalewaniu tegoż przy gwałtowanych manewrach z ujemnym przeciążeniem. Niemcy nie mieli tego problemu - ich silniki były już zasilane wtryskiem paliwa.
Dywizjon 303 na początku (podczas bitwy o Anglię) latał na starszych myśliwcach Hawker Hurricane a i tak był na pierwszym miejscu wśród dywizjonów myśliwskich biorących udział w bitwie. Gdyby nasi piloci od razu latali na Supermarine Spitfire większość z tych Niemieckich pilotów którzy byli cytowani w tym "naprawdę świetnym!" materiale, mówiących o "swoim dużo lepszym wyszkoleniu!" nie wróciła by nigdy do domu bo ostatnią rzeczą jakiej byli by naocznymi świadkami był by siedzący na ich ogonie Spitfire z szachownicą plujący ogniem... 🛩 😏
Grzesiu jak zwykle rewelacyjny dokument! Świetna robota! Dzięki!
"...aż 2 tygodnie czekania? wiem że opracowanie takiego filmu to dużo czasu i pracy zajmuje, ale z miłą chęcią oglądał bym taki co 2 dni a nie 2 tygodnie!😁" Pozdrawiam!
Nie pęknij z dumy. 303 był prawdopodobnie najlepszym dywizjonem latającym na hurricane'ach, a pozycję se wyrobił w 1/2 czasu. To za mało na "każdego niemieckiego asa", z którym nie walczyli, bo walczyli z bombowcami, a na spity musieliby być wucofani przeszkoleni.
@@JacekJankowskiExOriente W czasie BOB Polacy walczyli tak z osłona jak i bomberami, gdzie wyczytałeś że tylko z bombowcami???? Po za tym ja zawsze "pękam z dumy"ty nie?
Aż mi się przypomniał fragment kultowego filmu "Bitwa o Anglię". Goring się pyta pilotów czego potrzebują a on to zapewni, jeden z nich odpowiada "eskadrę spitfirerów".
Fantastyczny film pod każdym względem.
Taka ciekawostka nie do końca związana z filmem. Wśród niemieckich pilotów chodziło takie powiedzenie:
- co wyjdzie ze spotkania dwóch Dor i eskadry ( 6 samolotów) Mustangów?
- tatar.
Mustang w osiągach, uzbrojeniu, manewrowości, pilotażu był dobrym przeciętniakiem. Jednak w każdym aspekcie był właśnie co najmniej dobrym przeciętniakiem, Co oznacza, że w zasadzie nie miał wad. Miał za to jedną dla Aliantów niemal kluczową zaletę - zasięg. Gustaw była do pierwszych P51 jak Emil do Spita Mk1 - prawie równy. Natomiast już Foka w wersjach Anton i Cesar była w walce lepsza od P 51 i Mustangów ( tak amerykańskie wersje to P 51, Mustang to brytyjskie wersje). Ale kariera Fw-190 to nie tylko Anton i Cesar, to głównie Dora. Z nią Mustang nie miał szans w walce 1vs1.
W poczatku lat'90 mialem okazje spotkac kilku ciekawych lotnikow.Ciekawe historie o produkcji filmu "Bitwa o Anglie" opowiadal jeden z amerykanskich pilotow,bioracych udzial w kreceniu scen walk powietrznych,glownie nad wybrzezem Hiszpanii i poludniowej Francji.Pamietam jak opowiadal,ze ktoregos razu zapalil sie silnik jego Spitfire'a i udalo mu sie wyladowac na lotnisku bez uszkodzenia.Sceny bombardowania lotniska w Duxford,byly autentyczne,wywalili w powietrze originalny hangar ;))).Film powstal dzieki uporczywemu nagabywaniu,amerykanskich fimowcow przez polskiego Zyda,Benjamina
Fisz'a.Ten amerykanski pilot,to Connie Edwards z Texasu,on i jego brat,byli w centrum zainteresowania,owczesnego zlotu w Oshkosh.
To byly piekne czasy w USA.Godzina (rentu) latania na Cessna-152 $47,taniej niz Sea-Doo 😅
Pozdrawiam entuzjastow latania oraz historii lotnictwa.
@@iowa406Małe sprostowanie, FW-190 to głównie wersja A jak Anton , C jak Cesar to tylko prototyp. Dora a dokładniej D-9 tzw "długonosa Dora" była nieco lepsza od P-51 do wysokości 6,5-7 tyś. m i odwrotnie powyżej tej wysokości P-51 zyskiwał przewagę nad D-9. Samej wersji D-9 przekazano jedynie 700 szt. A pierwsze egzemplarze pojawiły się w jednostkach we wrześniu 1944 r. W tym czasie nad Europą dominowało już lotnictwo aliantów. Kolejną sprawą było wyszkolenie pilotów, Jankesi przez rok nabrali doświadczenia, a Luftwaffe straciła wielu doświadczonych pilotów.
@@iowa406 jeszcze jedna rzecz, D-9 i P-51D latałem w symulatorze IL-2 i powiem szczerze, że D-9 to morderca, szybki, zwinny, świetnie uzbrojony, chociaz głównie walczyłem z rosjanami, to kilka P-51 i P-47 poszło do piachu 😉
Szkoda że tak długo musimy czekać na odcinki bo są takie fajne najchętniej oglądał bym co dzień taki odcinek
Spitfire - nazwa, którą pokochałem od czasów przeczytania "Dywizjonu 303" w dzieciństwie! Materiał jak zawsze wspaniały! 👏
Nasi Piloci Dywizjonu 303 latali na Hurricane'ach.
To coś słabo czytałeś ten Dywizjon 303, bo tam jest mowa o Hurricanach a nie Spitfirach.
Fajny odcinek, ale mam kilka uwag. Działka pojawiły się na Spitfire'ach już w 1940. Początkowo były tylko dwa działka, ale po jakimś czasie dodano cztery karabiny. Tak uzbrojone Spitfire'y oznaczono Mk.Ib. Część Mk.II też miała działka. Co do przewagi FW 190 nad Spitfire'ami to skończyła się ona wraz z wejściem Mk.IX i Mk.VIII. A późniejsze wersje Spitfire'ów z silnikami RR Griffon dawały sobie radę ze wszystkimi samolotami Luftwaffe z napędem tłokowym. A co do opinii Möldersa o prędkości, to musiał latać na egzemplarzu mającym śmigło DeHavilland z dwoma ustawieniami - do startu i do lotu z pełną prędkością. Jeszcze na początku 1940 na niektórych egzemplarzach zainstalowano śmigła Rotol ze stałą prędkością obrotową a wczesnym latem ekipy DeHavillanda jeździły po lotniskach i przerabiały wcześniejsze śmigła na stałoobrotowe.
Zabawne. Nasi piloci też nie mieli zbyt wysokiego mniemania o brytyjskiej taktyce latania w zwartych formacjach. Urbanowicz, podczas swojego pierwszego lotu w barwach RAF (dołączył pierwotnie do brytyjskiego dywizjonu) dziwił się, w jaki sposób jego brytyjscy koledzy mają w ogóle obserwować niebo, skoro cały czas muszą uważać, żeby się ze sobą nie zderzyć.
Łatwo się słucha, dobrze się słucha! Lubię to. Narrator jest fantastyczny 😊🎉❤
Szefo robi super robotę ;)
Dziękuję za film uważam że spajrzenie na konflikt z obu perspektyw niemieckiej i alianckej daje nowy ciekawy obraz wydarzeń tamtego czasu 👏👍💓😉
Ekstra KONTENT , Jak ZAWSZE wykwintny zestaw wiadomości i informacji ... Chapeu Bas calusieńkiej EKIPIE realizatorskiej
Świeny materiał, jak zawsze :) Ale smaka narobiłeś! Czekam na materiał o P51
Świetny materiał!
Obydwa samoloty niesamowite, obydwa nie pozbawione poważnych wad i pewnych zalet.
Teraz musze odpalić War Thundera i polatać, bo nie wytrzymam
Tak bardzo musisz wspierać ruską grę?
@@Durzy007Tak bardzo lubię spuszczać łomot ruskim w ich własnej grze. Masz lepszy pomysł? Zrób polską grę o takiej tematyce - będę grał.
ile to się można dowiedzieć siedząc na dupie w domu
Bardzo ciekawy materiał. Mogę dodać, że plansza pokazuje finger formation, czyli późniejszą formację Brytyjczyków. Wcześniejsza formacja z tkaczem była przestarzała, na co zwrócili uwagę Polacy. Na dole podam link do wspomnień Stanisława Skalskiego, w których za wady wymienia, że wcześniejsza formacja była bardzo ścisła, samoloty leciały blisko siebie, uniemożliwiało to szybkie manewry i wymuszało większą koncentrację na tym, aby nie doszło do kolizji z sąsiadem. A tkaczem najczęściej był najmniej doświadczony pilot. Jemu Anglicy przedzielali taką rolę. Tak więc po jego zestrzeleniu, faktycznie pozostali piloci starej formacji mogli nawet tego faktu nie zauważyć.
A teraz link do bardzo ciekawego materiału, który idealnie pasuje i uchyla rąbka tajemnic związanych z taktyką walk powietrznych:
th-cam.com/video/FYLjXVM6cqw/w-d-xo.html
Pozdrawiam.
Wciągający, ekscytujący i bardzo szybki odcinek. Zawsze jak oglądam, mam wrażenie, że dopiero zacząłem, a film nagle się kończy.
Dawaj więcej filmów o tematyce lotnictwa wojskowego to się po prostu genialnie ogląda.
Dziękuję za film, rewelacyjny.
Oglądałem z zapartym tchem 🔥
I tego mi trzeba na weekend😁, kompletnie nowego kontekstu i spojrzenia na dany temat, podpartego dokumentami👍.
Świetny materiał. Przy okazji - poruszający kontrowersyjny temat. Zwłaszcza, że w miarę rozwoju obu konstrukcji, wiele zmieniało się w parametrach tych maszyn. Sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy dodamy do tego (zasygnalizowany w filmie) czas dotarcia dostaw samolotów na front. A gdy uzmysłowimy sobie, że oficjalne opinie o tych myśliwcach różniły się czasem dość mocno od tych zakulisowych, robi się jeszcze ciekawiej... Karkołomne zadanie, jak przy porównaniu jabłek i pomarańczy. Zdania będą podzielone, bo są po prostu zupełnie inne.
Za dzieciaka oglądałem z tatą Sensację XX wieku które prowadził Bogusław Wołoszański po twoich materiałach odczuwam pewną nostalgie. Świetna robota, uwielbiam kilmaty 2 WŚ
Kaziu z Szprotawy buduje repliki ME 109 w skali do ULM i nadal mają idealne parametry lotu To piękna maszyna
Ktos w Czechach budyje kopie Jak3.Wiesz kto i gdzie?
No i nie mogę się doczekać odcinka o p51. Mistrzowskie zamknięcie :)
Jak zawsze materiał wbija w fotel. Vielen dank. 😉
Świetny kontent Panie Grzegorzu... Jak zwykle. Dziękuję! 🤝🤝
Mój stryj był wręcz sobowtórem Uśmiechniętego Alberta. ;)
Kiedyś pokazałem nieformalne zdjęcia Alberta z frontu w Afryce Północnej i wszyscy byli zszokowani. ;)
Fajne zakończenie. No i w ogóle świetny odcinek. Dziękuję.
Gratulacje! Za tresc i technike przekazu!
Czekam na wiecej....
Super tematyka odcinka, leci łapa w górę 👍🏻
Więcej!
Zajebiście się to ogląda
Ah w końcu odcinek o mojej ukochanej maszynie ❤
No w końcu bo już nie mogłem się doczekać
Wspaniały materiał... chcę więcej...tak powinna wyglądać lekcja historii
Super odcinek. Czekam na następny
Ahhhh jak tylko człowiek widzi powiadomienie o nowym odcinku dzień staje się lepszy mimo że dziewczyna z tobą zerwała
Trzymaj się mordo. Będzie dobrze, nie przejmuj się.
Wczoraj miałem to samo po 3 letnim związku. Siedzimy w tym razem. Trzymaj się
Wysyłaj jej linki...😊
Przeraża mnie samotność osób, które piszą o tym w komentarzach pod filmem o spitfire i bf 109 😢
Sa plusy nie wydyma was na hajs jesli nie macie dziecka. Także lepiej pozniej niz wcale, tzn po ślubie
Witold Urbanowicz w książce "Świt Zwycięstwa" napisał, że już w trakcie Bitwy o Anglię dywizjon 303 latał w formacji czwórkowej (3x4 samoloty), w przeciwieństwie do Anglików, którzy latali w kluczach po 3 samoloty
Bardzo fajny temat i sporo literatury dostępnej o nim (także w nojej kolekcji), research to musiała być przyjemność.
Jak zwykle dobra robota.
Masz Grzegorzu talent ! Dzięki i pozdrawiam!👽🖖
Trafiłeś w mój ulubiony temat, dzięki! Liczę na to, że w przyszłości zrobisz więcej materiałów na temat Me 109, zwłaszcza w rękach najlepszych asów jak Hans-Joachim Marseille, którego biografia jest barwniejsza niż niejeden scenariusz Hollywoodu.
Dobrze że przynajmniej warto czekać na twoje materiały :D
Czekam na więcej 😊
Polecam przyjechać do Stoke-On-Trent i przyjść do naszego muzeum. Jest odnowiona wersja spitfire'a (Jeden z nowszych wariantów). Jest cała sekcja poświęcona pilotom oraz, historii maszyny. Nawet jest silnik osobno który można sobie obejrzeć i podotykać. Z tego co pamiętam to jest też tam karabin z tego cuda.
Świetny materiał, ale brakuje mi tematów pacyficznych, czy szef miał by ochote zrobić materiał o tym jak amerykanie zwalczali mitsubishi a6m zero, albo na odwrót jak japonia radziła sobie z vought f4u albo gruhmann f6f. To by był genialny materiał :)
Zawsze fajnie się słucha.
Spot 9 był odpowiedzią na Fw190 i świetnie sobie radził.
Świetny film, super jak omawiany samolot. Pozdrawiam.
Jak zwykle profesjonalnie przygotowany materiał. Jedynie plansze z Fw-190 wchodzą za wcześnie (22:12 i 23:15)
Świetny film, bardzo ciekawe te opinie. Teraz można jeszcze wyżej ocenić osiągnięcia naszych pilotów latających na Hurricane'ach i w Bitwie o Anglię mających korzystny bilans z Me 109. Ale doceniła to w wywiadzie dla BBC najbardziej kompetentna osoba czyli szef brytyjskiego lotnictwa mysliwskiego marszałek Dowding: "bez udziału Polaków nie byłbym pewny czy wynik Bitwy byłby taki sam"...Mocne słowa, szczególnie jak na angielskiego dowódcę. Ale pamiętam też wywiad z brytyjskim pilotem z Bitwy o Anglię który mówił o Polakach: "byli swietni i bardzo ich szanowalismy choć nie rozumieliśmy tej ich głębokiej nienawiści do Niemców. Tak czy inaczej dobrze że mielismy ich po naszej stronie..." :-D Co do porównania jakości samolotów trzeba by porównywać proporcje strat danych typów ale faktycznie w drugiej fazie wojny rządziły technicznie już raczejinne typy samolotów.
Bardzo ciekawy materiał. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Spit też był bardzo trudnym samolotem na ziemi, był jednym z najtrudniejszych samolotów podczas startu. A co do wyścigu Spit-Mietek to od momentu wprowadzenia Griffonów ( od wersji XIV) Spit zdeklasował Mietka. 109 pod koniec wojny była już przestarzała i wyczerpała swój potencjał modernizacyjny, tymczasem spitfire dostał nowe skrzydło Mk. XXI to była nowa klasa.
Świetny materiał. Oby więcej materiałów w temacie lotnictwa II WŚ.
Świetny materiał. Przydałoby się więcej materiałów z historii lotnictwa wojskowego jak starcia nad Pacyfikiem, Izraelem i Wietnamem.
Genialne zestawienie.
Materiał jak zawsze naprawdę zacny 😊
Jak szef wypuści materiał to zawsze najwyższych lotów.
Swoją drogą ten film kończy się jak odcinek serialu na Netflixie, aż prosi się o kontynuację Fw 190 vs P-51 Mustang.
Tu nie ma co porównywać to były całkiem inne samoloty. Jeśli chcieć porównać 190 do czego amerykańskiego to tylko do P47
P 51 od wersji D nie mia konkurencji. Najlepszy myśliwiec II WŚ.
Daimler benz db 601 z wtryskiem paliwa,czy merlin z gaźnikiem.Co było dobre,a co lepsze.Fajnie, ciekawe przypomniałeś czasy ,gdy luftwaffe wreszcie spotkała równorzędnego przeciwnika.
Grzegorz, nie wiem czy kojarzysz, ale w War Thunderze grając Wielką Brytanią, a konkretnie wczesnymi Spitami, zdarzało mi się, że silnik albo się właśnie wyłączał albo nie podawał paliwa przy nagłym nurkowaniu.... Nie wiem czy to przypadek, ale jeżeli twórcy to uwzględnili, to jestem pod wrażeniem xD
WT to arcadowa gierka, jak chcesz porządnej symulacji pracy silnika sproboj DCS.
@@thoracifex posiadam tylko xbox'a na ten moment niestety :/
@@thoracifexbez przesady, to jest simcade - zwłaszcza na trybie symulacji. Arcadowa to jest na poziomie Arcade battle. A ten numer z gaźnikiem w WT jest.
Fajnie, co pilot to opinia, tylko:
-spitfire tez mial silnik chlodzony ciecza ... tylko na tym etapie Anglicy walczyli nad swoim terenem,
-nasz dywizjon 303 w tym okresie sukcesy osiagal na Hurricane.
Wszystkie polskie dywizjony w BoB mialy Hurricany
Fajnie byłoby zobaczyć materiał na temat przygotowywania takiego video-eseju historycznego jakim są Pana filmy na kanale. Od wpadnięcia na pomysł przez przygotowanie bibliografii, ewolucje kątów ukazania tematu i dołączania wątków poszerzających spojżenie na temat, na wymyślaniu sucharów kończąc :)
Komentarz Wernera Moldersa wynika z tego, że silnik Spitfire z tego co pamiętam był na gaźniku i pchnięcie drążka do przodu powodowało odcięcie dopływu paliwa, Me-109 był na wtrysku i nie miał tego problemu.
Tak było na początku wojny Mk. V miał już gaźnik plywakowy. Ale zarówno gaźnik jak i wtrysk miały swoje wady i zalety na ty etapie wojny.
Super materiał, krótki , treściwy i wysokiej jakości!
Dzięki i pozdrawiam
Fajny materiał. Dziekuję.
Jak zawsze super!
Trafiles w nisze , popieram robienie programow o tematach niszowych .
Dzieki z vegas
Jak zwykle ciekawe spojrzenie z innej, tak rzadko omawianej strony. Kolejny świetny materiał. Może warto zastanowić się nad napisaniem książki?
Umieszczenie karabinów w skrzydłach wymagało dodatkowej kalibraci, żeby wystrzelone pociski "schodziły się" na okreslonym dystansie. Jeśli obsługa naziemna to skopała, to celność samolotu spadała.
Uzbrojenie umieszczone centralnie może być ustawione do strzelania "na wprost", i wymagało mniejszych poprawek w celu ustawienia punktu konwergencji dla całego zestawu, jeśli taki był pożądany.
Spitfire miał skrzydła na elastycznym dźwigarze, przypominającym wielki resor piórowy. Podczas walki manewrowej, gdzie tylko występowały przeciążenia, skrzydła odkształcały się nieco, więc celność karabinów maszynowych spadała, na jakąkolwiek zbieżność by nie były wcześniej ustawione przez mechaników...
Tak. Na niekorzyść Spitfire'a działał jeszcze fakt, że skrzydła nie były wystarczająco sztywne, co pogarszało celność.
@@andrezkamotu W tamtym czasie wszystkie samoloty miały skrzydła belkowe. I stal z założenia jest elastyczna.
Jeśli chodzi o gaśnięcie silnika zasilanego gaźnikiem przy przeciążeniu to prawda ale tylko przy przeciążeniu ujemnym, co jest bardzo istotne. Zapobiegano temu kładąc maszyne na plecach i ciągnąć drążek do siebie. Wiedzieli o tym wszyscy weterani IWW.
Jak uwazasz,czy pilot Hurricane'a,w pierwszych kadrach filmu Bitwa o Anglie o tym zapomnial?
Krecil beczke,na malej wysokosci I dostal sluszny OPR od dowodcy."I just wanted to back up the civilians" ;)))
Bitwę o Dunkierkę wygrała Luftwaffe . W dokumentach Luftwaffe odnotowano stratę 92 własnych samolotów , dokumenty RAF stratę 137 swoich maszyn ,w tym 106 myśliwców .
..bardzo ciekawy odcinek, muszę tylko potwierdzić kwestię zaangażowania przemysłowego. Gratuluję i pozdrawiam
Fantastyczny materiał! 👌👍👏
No i git, nowy wspaniały materiał od szefa
Zastanawiam się co robisz tam ma dole, zanim wynurzysz się z jękiem?
Materiał świetny.
Świetny materiał :)
Uwielbiam te dźwięki defekacji na początku. Włączam i wspólnie robimy głośne AAAAAAAA 😊
Dziękuję za bardzo dobry film. Czy można prosić coś na temat "Mosquito "... czy są dostępne jakieś opinie Niemców na temat tych maszyn?
7:45 błąd, chodzi o rok 1941, a nie 1940... Wtedy właśnie, 21 czerwca 1941 roku, Galland był pokonany dwa razy, za pierwszym razem przez polskiego pilota z 303 lub 306 Dywizjonu.
Tak jest,to byl por.pil Boleslaw Drobinski z Dyw.303.Drugi raz tez byl Polak z Dyw.316 mlody pilot od gen. Andersa.Ciekawostka jest,iz B.Drobinski i A.Galland byli konsultantami filmu BoB w 1969.Ciekawe,czy w tym czasie o tym wiedzieli?
Wspomnisz kiedyś o Zeppelinach? Od technicznej i praktycznej strony? Na jakiej zasadzie, takie łatwopalne balony, miały zastosowanie taktyczne? Jak prowadzono z nich ogień i jak same się przed nim broniły. Wystarczył jeden pocisk, żeby taki zeppelin spłonął, czy latały na wysokich odległościach, żeby nie sięgały je ówczesne pociski, a może były dodatkowo wzmacniane pancerzem? To prawda, że te "statki" rozciągały między sobą ogromne siatki, tworząc kilometrowe ściany, w które rzekomo miały wpadać samoloty przeciwników?
One nie były łatwopalne. USA po IWŚ obłożyły Niemcy masą różnego rodzaju embarg, wobec czego te wielkie sterowce, do lotów transatlantyckich, były w tamtym okresie wypełniane wodorem. Stąd Hindenburg spłonął, bo zamiast helem wypełniono go właśnie wodorem.
Nie prowadzono z nich ognia jak z samolotów, próbowano natomiast zrzucać bomby. Na przykład nad Londynem. I tak, latały na tyle wysoko, że trudno było je zestrzelić, więc ich nie opancerzano - latały na wysokościach w okolicach 5000 m. Nawet dzisiaj trudno byłoby je czymkolwiek zestrzelić, może poza artylerią szczebla pułku/dywizji. Przy czym z takich wysokości to się zrzuca na oślep, więc Niemcy nawet nie próbowali potem takich lotów.
A konstruowano je jak okręty - budowano w nich grodzie, dzielono kadłub i tak dalej. W tamtych czasach technicznie niemożliwe było wypełnienie tak wielkiego kadłuba jakimś gazem - więc ten kadłub dzielono na oddzielne segmenty. Trafienie pojedynczym pociskiem niewiele by dało. Tak samo jak z okrętami - nie da się zbudować sztywnego kadłuba z jednej blachy, więc już sama konstrukcja wymusza dzielenie kadłuba na segmenty.
A siatki to kompletna bzdura, bo to nawet dzisiaj byłoby technicznie niewykonalne. Może ktoś wpadł na taki kretyński pomysł, spróbował raz i więcej nie powtórzył.
Coś mi się tutaj nie dodaje... Materiał prezentuje lament niemieckich pilotów odnośnie problemów z silnikiem po trafieniu w chłodnicę. No ale przecie i Hurricane i Spitfire używały silnika RR Merlin. Który również był chłodzony cieczą... Czyli jak?
No właśnie. Niemiecki samolot był uzbrojony w działka, więc wybuchające pociski miały większe możliwości uszkodzić układ chłodzenia. WTF???
Problem mieli taki że Niemcy musieli wrócić znad Anglii na silniku bez chłodnicy, co często kończyło się w wodach kanału. Anglicy z przestrzeloną chłodnicą lądowali na najbliższym lotnisku.
@@Sputniksim ofkors, z tym że można z materiału wywnioskować, iż dla Brytyjczyków problem nie istniał zupełnie . A był, z tym że nie tak palący jak dla Niemców.
Kocham te twoje Ahhh na początku każdego materiału czekam az ktos zrobi kompilacje tego XDDD
Tak zaje... Tak dobry kanał a ciągle mimo subskrypcji nie dostaję powiadomień z YT... 😞 Dla tego regularnie co tydzień sam sprawdzam czy na kanale pojawił się nowy film! Jest Pan jednym z najlepszych polskich youtube rów! 😄
oprócz dzwoneczka zobacz czy masz wyłączone w telefonie powiadomienia z TH-cam
Doskonały materiał,doskonałe wstawki filmowe i dykcja .Było by jeszcze lepiej, gdyby napisy opisujące maszyny były w języku oryginalnym .To ze są po w naszym powoduje że ,mimochodem je czytamy .Pozdrawiam i czekam na następne materiały.
Wspaniały początek weekendu !
Fajnie byłoby na końcu popatrzeć na tabelę porównawczą tych czterech samolotów. Producent silnika, materiał kadłuba i płatowca, zasięg, Vmax, v w locie nurkowym, wznoszenie, pułap max, masa, udźwig ewentualnie i ilość wyprodukowanych egzemplarzy. No i kalibry uzbrojenia, Mustang chyba miał 37 mm, FW chyba też.
13:00 Spitfire też miał silnik rzędowy, chłodzony cieczą.
Kiedyś przeczytałem taką książkę: "Mój Spitfire WX-L" Wacław Król i od tego czasu fascynują mnie te samoloty. Bardzo ciekawy materiał i ciekawa perspektywa. Chętnie zobaczyłbym coś o Mustangach :)
Ważny też jest system szkolenia pilotów i sukcesywne wycofywanie zmęczonych pilotow na dalsze lotniska. Przec co duzo wiecej bylo weteranów w silach RAF niz w Luftwaffe.
Nalezy tez wspomnies że w bitwie o Anglie to lotnicy raf dzialali nad swoim terenem. Nie każde zestrzelenie kończyło sie śmiercia polota.
Ciekawi mnie materiał odnośnie Fw- 190 może kiedyś się doczekam 😊
W 23:27 pojawia się właśnie foka FW190. Widać silnik gwiaździsty chłodzony powietrzem :D
Fakt ale jakieś smaczki jak widzieli go alianci jak doprowadzono do takiego przeskoku technologicznego, jakieś ciekawostki odnośnie FW coś w tym stylu, samych wariantów znam ok 14 ape czy stał się w jakimś stopniu ikoną jak me 262 sama postać focke-wulfa wydaje mi się ciekawą maszyną
To wypadowa wielu czynników wyszkolenie pilota dwa nad jakim obszarem walcza . Anglicy walczyli nad swoim terytorium . Niemieckie maszyny byly obciazone paliwem . Na filmie bylo ze migly lrzebywac max 15 minut.
Doskonały materiał! A czy w 23:21 to czasem nie jest FW 190?
Należy wspomnieć o "polskim kluczu", który miał istotne znaczenie w poprawie taktyki brytyjskich eskadr myśliwskich.