Kochani, tu adres Magdy, gdyby ktoś chciał się skontaktować: magichwili.magdalena@o2.pl. I ważna prośba - Magda wspomina krótko o przemocy, której doznała ze strony kolegów i koleżanek... Bullying w szkole - czyli znęcanie się nad rówieśnikami - to ogromny problem, który może zostawić ślady na całe życie. SKRAWKI chciałyby poruszyć ten temat szerzej, być może nawet w osobnej serii. Jeżeli ktoś chciałby opowiedzieć o swoich doświadczeniach - w tym też o cyberbullyingu - napiszcie na kontakt.skrawki@gmail.com
Szczerze? To jest najlepszy wywiad jak do tej pory. Pani Magdaleno... Nawet Pani nie ma pojęcia ile przydatnej wiedzy przekazała Pani w tym materiale. Najgorsze jest to, że sądy w Polsce bardzo rzadko rozstrzygają procesy na korzyść ofiary... Zwłaszcza, że osoby narcystyczne są tak dobrymi łgarzami. Pani krok po kroku powiedziała jak sobie poradzić nie tylko w życiu po takiej sytuacji ale też na drodze prawnej. Życzę Pani samego szczęścia w życiu i bardzo serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za tak szczery, pozytywny i otwarty komentarz. Bardzo bym chciała, żeby jak najwięcej ofiar mogło się wydostać z tak toksycznych relacji. Dziękuję za wsparcie ❤❤❤
Wow, wbiło mnie w stołek... Jak taka świadoma, i inteligentna ponad miarę osoba, dała się wpędzic w taką czarną otchłań.... ?! Szok. Dysonans poznawczy. Wielki szacun za pracę nad sobą! Mimo trudnego dzieciństwa i mimo traumatycznych doświadczeń życiowych. Nadal siedzę i myślę... Dzięki za takie odcinki ❤
@@kamilalenartowicz966 problemem jest głównie nieprzepracowane dzieciństwo. Jeśli ma się wewnętrzną ranę i niską samoocenę, to byle komu dziękuje się, że raczył zwrócić na Ciebie uwagę. To wygląda mniej więcej tak: ojej, ja taka szara myszka, nic specjalnego, a Ty mnie kochasz?! Dziękuję! Mniej więcej wdzięczność, że ktoś dał Ci odrobinę atencji. I tu nie ma po takim dzieciństwie nic dziwnego. Nawet prawnicy w sądzie są zdystansowani i konkretni, a wracają do domu i robią się potulni/ potulne jak baranek wobec przemocowego partnera. Stojąc po drugiej stronie, ale będąc też już zdystansowaną, aż przykro się na takie rzeczy patrzy. A sama jeszcze chwilę temu tak funkcjonowałam
Do wszystkich negujacych i kwestionujących wiarygodność historii przedstawionej w tej rozmowie - nikt, ale to ABSOLUTNIE nikt, kto tego nie przeżył i nie doświadczył, nie jest w stanie wyobrazić sobie skali tego koszmaru, a co dopiero zrozumieć, i uwierzyć, że podobne zjawiska maja miejsce i to coraz częściej we wspolczenym świecie. Dotyczy to nie tylko związków, ale każdej jednej dziedziny naszego życia. Polecam przestudiować mechanizm działania narcystycznych zachowań. Materiałów na ten temat jest multum, lecz raz jeszcze podkreślam - by zrozumieć, trzeba przeżyć, czego z drugiej strony rzecz jasna nikomu nie życzę...
Nieraz nie ma przemocy fizycznej, ale ta psychiczna jest chyba gorsza, bo rozwala nas od środka, straszny stres i strach oraz te napięcie... drżenie całego ciała... Boże, ile ja takich nocy przeżyłam 😢
Tak bardzo rozumiem tę Panią, miałam niemal identycznie! U mnie dodatkowo ex narcyz nagrywał mnie ukrytymi kamerami, gdy byłam w ciezkiej depresji poporodowej. Starszył ze zabierze mi dzieci a ja trafie do psychiatryka... Często mówił ze moglabym sie zaje.... to miałby spokój. Zabieral mi kluczyki do samochodu, nastepnie je odkladal a mi wmawiał ze oszalałam. Prowokowal kłótnie, następnie ja wybuchałam a on dzwonił na Policję i prosil o interwencję ,bo "robię awanturę przy dzieciach". Kazał mi sie leczyć, uwierzyłam w to ze jestem chora psychicznie i poszlam do psychiatry i psychologa. Leki zaczely działać i resztkami sił psychicznych wyprowadziłam sie za resztki oszczędności do wynajmowanego mieszkania. Zwiazek z narcyzem- psychopatą to istny koszmar, tego nie da sie opisać komus kto z kimś takim nie miał do czynienia. Na zewnątrz dla ludzi ucznny, pomocny a w domu zupelnie inna osoba.. Nie wiem czy mogę tu polecić inne kanaly ale naprawdę z całego serca w kwestii przemocy narcystycznej polecam profil Tatiany Mitkowej- Psychologia relacji, polecam także Justynę Czekaj- Wilczycą być i Masteryourlife. W najtrudniejszych chwilach, filmiki na tych kanałach pozwalały mi przetrwać i nie oszaleć. Dla kobiet w toksycznych związkach- dziewczyny uciekajcie, nie dawajcie sobą pomiatać, idzcie na terapię i uwierzcie w to że zaslugujecie na spokój i szczęście ❤️
Jak bardzo są potrzebne takie rozmowy. Mam 63 lat i dopiero od paru lat uświadamiam sobie,że miałam doczynienia z takimi ludźmi...ojciec,potem brat. Dziękuję.
@@adriannaskrentzki756niestety już któryś raz piszę, że nie żyjemy w średniowieczu. Kobiety mają jeszcze więcej obowiązków niż teraz. Nie wiem skąd to przeświadczenie, że nic nie muszą. A jeśli normalne było to, że były np bite i siedziały cicho, to jest to tylko dowodem na wycofanie społeczne dzięki sprawcom przemocy.
No właśnie oni maja to cos w oczach 😢 dzikość i zwierzęcość . Ja tez się z tym spotkałam . Czy to są psychopaci ?? Dla obcych ti są super osoby a dla bliskich dranie !
Ale uważam, że sama pchała się w kłopoty, mając dwójkę dzieci zadała się z instruktorem, żonatym, nawet nie była na tyle inteligentna żeby sprawdzić czy się rozwiódł i była zdziwiona, że spał z dwiema, dla mnie jest to kobieta naiwna, mało inteligentna a to nie są cechy warte pochwały, nazywajmy rzeczy po imieniu. A włażenie do łóżka z żonatym facetem to jak nazywamy takie panie, zwyczajnie na „K” Czy tak trudno sprawdzić w obecnych czasach czy pan ma żonę, czy jest rozwiedziony a może to ona była powodem rozpadu małżeństwa?
Pani Magdo, szacunek i podziw, ile pracy włożyła Pani w zrozumienie siebie i zdrowienie. Dziękuję, że ma Pani odwagę o tym tak szczerze mówić. Jest Pani ogromną inspiracją w walce o siebie.
Cztery lata żyłam z takim psycholem. Szantaże, nękania, obwiniania o wszystko, wmawianie mi, że jak jest jakiś problem, to jest on z mojej winy, terroryzowanie samobójstwem (zabierał mój pasek i oznajmiał, że się na nim powiesi, oczywiście zostawi list, żeby wszyscy wiedzieli, że to z mojej winy) Byłam odizolowana od bliskich w ciągłym poczuciu zagrożenia, winy, beznadziejności swojej osoby…. Wyrwałam się z tego chorego układu, ale trauma zostanie ze mną do końca życia….. Dbajcie o siebie i nie dajcie się zmanipulować.
Czyli bardzo podobny schemat działania. Cieszę się, że udało się Pani z tego wyrwać. Może udałaby się Pani na terapię? Naprawdę świetnie robi i można się odbudować. Wiem, że to nie będzie to samo, bo będziemy bardziej świadome, czujne. Ale zawsze to lepsze niż bycie zgnębioną przez resztę życia ❤️
Boże, przypomniało mi się moje życie sprzed ośmiu lat... Powinno się o tym mówić w szkołach, bo to są powtarzalne schematy, słowa, zachowania socjopaty, narcyza, psychopaty. Psychopaci naprawdę są wśród nas i jest ich więcej niż myślimy. To są z zewnątrz przykładni mężowie, pracownicy, synowie, wyznawcy religii... Ja nie miałam tej świadomości, mimo wcześniejszego przeczytania wielu książek o tematyce psychologicznej. Zignorowałam "czerwone lampki", nastąpiła zmiana traktowania o 180 stopni po uzyskaniu tego, co chciał. Wytrzymałam 2 m-ce, kolejne 2-3 lata zbierałam poczucie własnej wartości z podłogi. Nikomu nie życzę tego codziennego budzenia się w strachu, poczuciu winy i zastanawiania się nad własną poczytalnością. Możnaby książkę napisać, ale, na szczęście, wyparłam już dużo złych rzeczy z pamięci. Myślę, że nikt nie jest w stanie zrozumieć tego dramatu, jeśli sam go nie przeżył.
@@ola.kiepura Ślub, mieszkanie, czyli status społeczny i majątkowy, władza nad kimś słabszym, dzieci, które będą przynosić mu dochody i żona, która będzie mu usługiwać i na niego zarabiać, bo sam nie potrafi i nie chce pracować zawodowo. Dziękuję Bogu, że nie pojawiły się dzieci, bo w porę się zorientowałam, że mam robione "pranie mózgu" i szybko uciekłam. Obecnie jestem w szczęśliwym związku, a on niszczy życie kolejnej ofierze...
@@kristinaryzler1309 Nie znam dokładnych liczb, ale wystarczy poczytać komentarze pod tego typu filmikami, jest mnóstwo relacji skrzywdzonych głównie kobiet. Nie zgłaszają się na terapię, bardzo dobrze potrafią się maskować, nawet przed psychologami, często kryją ich rodziny.
Jest mnóstwo relacji głównie kobiet dlatego że większość pokrzywdzonych mężczyzn pozostawia tą wiedzę dla siebie i nie żali się publicznie. Jest mnóstwo toksycznych kobiet, myślę że mniej więcej tyle co mężczyzn. Tyle że jak facet krzywdzi kobietę to cały świat jej współczuję a jak kobieta robi coś złego mężczyźnie to psa z kulawą nogą to nie obchodzi.
Ogromna odwaga Pani Magdy aby opowiedzieć tak trudną swoją historię, myślę, że dla wielu Kobiet będzie ten wywiad bardzo pomocny. Serdecznie Ją Pozdrawiam i Życzę dużo dobrego dla Niej🪻
Byłam przez 5 lat w takim związku… wyszłam z niego rozbita psychicznie, zmęczona, z zerowym poczuciem własnej wartości, bez znajomych, których musiałam odrzucić bo partner tego wymagał. Czułam się samotna i niezrozumiana, takie rozmowy dają mi poczucie, że nie jestem sama, że to właśnie z takim a nie innym człowiekiem miałam do czynienia i że nie jest to moją winą..
@@arerrera3612 Zaproponuj jej, żeby zbadała ten temat. Tak, żeby sprawdzić, czy to to, czy nie to - taka podpucha ;) Niech poogląda filmy, kanały na YT o narcyzmie, poczyta te książki, o których wspomniała pani Magda. Ona musi sama do tego dojść, sama sobie uświadomić.
@@arerrera3612przede wszystkim zapewnij jej wsparcie. Czy mówiła Ci o tym co się dzieje? Jeśli nie, to powiedz, że jesteś zaniepokojona, bo ostatnio nie jest Sobą albo rzadziej się uśmiecha czy wygląda marniej. Zapytaj czy wszystko u niej w porządku. Jeśli zapewni, że tak, to nie mów że kłamie. Powiedz tylko, że się niepokoisz i w razie gdyby coś było nie tak, to chętnie z nią o tym porozmawiasz i że może na Ciebie liczyć. Jak ją zapewnisz i stworzysz bezpieczne terytorium, to w którymś momencie sama pęknie i zacznie mówić. Daj jej czas. I broń Boże nie obwiniaj jej, że tkwi w takim związku! Ofiary przemocy nie potrafią odejść. Możesz zaproponować, że pójdziesz z nią do psychologa, który także okaże jej wsparcie i wytłumaczy zależności.
Mogłabym opowiedzieć taką samą historię. Te same mechanizmy... Nie mogę w to uwierzyć. Ten film powinna obejrzeć KAŻDA kobieta. Ja wytrzymałam 15lat dziś jestem wolna i szczęśliwa. Jestem sama, boję się wejść w związek, ale jestem szczęśliwa, spokojna i chwytam życie garściami. Kobiety znajdźcie w sobie siłę, odejdźcie! Warto!
@@marcelmarcel3872 będzie bardzo ciężko, przygotuj się na to psychicznie. U mnie było podobnie jak u Pani Magdy. Na początku wymiotowałam, miałam biegunki, nie mogłam jeść bo dosłownie jedzenie stawało mi w gardle. Były ataki paniki. Zadbaj o to byś nie był sam. Ja miałam rodzinę, wspaniałych przyjaciół i kolegów w pracy. Dziś mogę powiedzieć, że dzięki nim wyszłam z tego. Warto walczyć o siebie! Po takich przeżyciach nie będziesz już tym samym człowiekiem. Ja czuję się silna i szczęśliwa jak nigdy. Odwagi! Ratuj siebie! Życzę Ci dużo siły,uwierz w siebie dasz radę 💪 powodzenia!
@@marcelmarcel3872dasz, tylko skup się na tym, by jak najwięcej odsłuchiwać tego typu materiałów. Bardzo Cię uświadomią. A potem na terapię ❤ Życzę Ci siły i determinacji w walce o Siebie
W wieku 16 lat byłam w relacji z osobą narcystyczną. Szantaż emocjonalny, molestowanie seksualne, poniżanie, używanie mojej przyjaciółki jako tej, do której się zwróci, kiedy ja się na coś nie zgodzę, obwinianie mnie za wszystko, a robienie z siebie ofiary. Mam 19 lat i dalej zmagam się z traumą spowodowaną tą znajomością. Wiem, jak ciężko jest wyjść z takiej relacji i życzę wszystkim, którzy znajdują się w podobnej sytuacji dużo siły i wytrwałości. Nie dajcie się.
Ja wyszlam z takiej relacji po półtorej roku, wspominam ten czas jako moj najgroszy w zyciu. Zniszczyła mnie strasznie, stracilam znajomych i moja cala psychika legła w gruzach. Ciesze sie ze nie wrocilam do tej osoby chociaz do mnie pisala. Trzeba siebie wspierac❤
kolejna byla pseudo narcyzem XD nie bylas z narcyzem tylko polecialas na goscia co chcial cie przyszmacic tylko i mu sie udalo XDD a teraz placzesz o ponizaniu i molestowaniu Sama wybralas co chcialas XD dorosnij
Kochana Pani Magdo aż brakuje mi słów uznania i podziwu dla tego, jak Pani sobie poradziła z tym szeregiem tak trudnych życiowych sytuacji.Pani została zbombardowana nimi i wstała, obróciła je w mądrość, doświadczenie i siłę i pięknie dzieli się z ofiarami przemocy. Jestem pewna, że ten wywiad odmieni życie wielu ,wielu ludzi. Nasłuchałam się i naczytałam wielu wykładów, teoretycznych przekazów i wszystkie one nie zawierają tyle treści i mocy i inspiracji, "że można".ps.mnie również Pani zbudowała, chociaż mam innego rodzaju skomplikowania w swoim życiu.BRAWO BRAWO BRAWO!
Pani Gosiu naprawdę bardzo dziękuję za taki ogrom ciepłych słów ❤ Moim największym celem jest pokazanie przemocy, która powinna otworzyć oczy ofiarom, by właśnie mogły się przed nią bronić ❤ Z całego serca dziękuję Pani 🥲
Oglądam ta Panią drugi raz. Ten wywiad jest dużo lepszy, dzięki prowadzącej, pełnej zrozumienia i dojrzałości. A Pani, która opowiada historie - niesamowicie dzielna kobieta. Dzielna, ponieważ wyjście z takiej relacji jest naprawdę jak wejście na Mount Everest. Kto tego nie przeżył, ten nie wie. Bylam w relacji, w której po trzech latach byłam na dnie, chociaż pierwszy rok był spełnieniem marzeń o idealnym związku. Mimo, iż byłam dużo bardziej wykształcona; tworzyłam widoczna karierę, nie narzekałam na brak zainteresowania - przy nim byłam nikim. Nic nie warta, głupia, zaburzona, niewystarczająca. A ja „kochałam” bardziej i bardziej. Wyszłam z tego tylko dzięki terapii - na która poszłam, bo powiedział, ze muszę się naprawic. Owszem, było coś ze mną nietak - tkwiłam w relacji, która odbierała mi chęć do życia, chociaż miałam 26 lat. Na terapii usłyszałam, ze muszę brac leki, bo jestem w bardzo głębokiej depresji. Dopiero wtedy dotarło do mnie gdzie jestem. I kto był obok mnie przez cały ten czas. Minął rok, a ja nigdy nie czułam bardziej siebie. Nigdy nie widziałam bardziej, ze jestem wartościowa, mądra, atrakcyjna kobieta, która nie musi uzależniać się od zdania drugiego człowieka.
Nawet Pani nie ma pojęcia, jak bardzo się cieszę, że są jednak osoby, którym udaje się podnieść po takim związku ❤ Aż miło przeczytać, że czuje Pani całą Siebie. To jest właśnie pełna świadomość. Poznanie Siebie, swoich potrzeb, wewnętrznego dziecka i zaopiekowanie się Sobą tak jak należy. Wiem co Pani czuje, bo wchodzę w ten etap pełnej świadomości ❤😊 Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło 🌻
Pani Magdo, widać jak wiele Pani wykonała pracy z terapeutą. Ogrom wiedzy, świadomości.. Gratuluje odwagi Pani i dzieciom nowej, silnej, mądrej Mamy. 🤗
🥲 Bardzo dziękuję Pani Iwonko. To są najlepsze życzenia, jakie kiedykolwiek dostałam ❤ Mam nadzieję, że będę na tyle silna, by ukształtować dzieci na wartościowe osoby, które przy pełnym poczuciu wartości nigdy nie wejdą w taką relację ❤ Dziękuję raz jeszcze 🌷❤️🌻
Pani Magdo dziękuję Pani bardzo za tę opowieść. Mam 27 lat i takie same doświadczenia jak Pani. Niestety, kiedy myślę, że przepracowałam swoje schematy okazuje się, że kolejny związek to kolejny błąd... Ale walczę dalej. Walczę o siebie, o swoją wolność, o swoją godność.
Moim zdaniem to jedna z lepszych rozmów, jakie słyszałam na temat relacji z narcyzem. A słyszałam ich wiele, czytałam jeszcze więcej. Bardzo Panią wspieram, gratuluję wielkiej odwagi. Bardzo wiele kobiet albo większość nie ma jej, żeby odejść od toksyka. Życzę Pani wszystkiego dobrego ❤️ świetny wywiad
Dziękuję. Po przez komentarze mamy możliwość dotarcia do innych ofiar przemocy. Dziękuję również za dobre słowo i wsparcie oraz za wysłuchanie podcastu. Pozdrawiam Panią ciepło ❤😊
Cztery lata żyłam w toksycznym związku. Zaczęło się jak w bajce. Nawet buty mi ściągał z nóg, jak wracaliśmy ze spaceru, a na koniec wrzucił mnie w rynsztok. Mój partner był kłamcą, manipulantem i obsesyjnym zazdrośnikiem. Poniżał mnie, kontrolował, wyzywał, odsuwał od innych ludzi, wpędził w zaburzenia odżywiania. Najgorsze było dla mnie to, że wmawiał mi okropne rzeczy, które, jak się potem okazało sam robił, w tym zdradę. Znał wszystkie moje słabości, które wykorzystywał przeciwko mnie. Głównie moje trudne dzieciństwo i moje małżeństwo z moim mężem, który był alkoholikiem, hazardzistą, damskim bokserem, narkomanem i psychicznie chory, i który zniszczył mnie psychicznie. Myślałam, że nic gorszego nie ma od bicia i plucia, to co mi zafundował mój mąż, myliłam się... Pod koniec okazało się, że brał narkotyki, które potęgowały jego podłe cechy charakteru i powodowały halucynacje, a ja jak się o tym dowiedziałam... zaczęłam walczyć o niego jeszcze bardziej... Byłam od niego bardziej uzależniona, niż on od narkotyków. Ostatecznie zgnoił mnie, a z siebie zrobił ofiarę i zostawił mnie dla ćpunki, mojej dawnej koleżanki, która za czasów naszej znajomości zdradzała swojego ówczesnego partnera z moim mężem. Od roku jestem sama. Nie umiem się po tym pozbierać. Żyję tylko dla mojego syna. Jeszcze nie mogę go samego zostawić...
Pani Karolinko terapia. I proszę mi wierzyć, że kilka spotkań nic nie da, ale po kilku miesiącach zobaczy Pani ogromną różnicę. Chęć wychodzenia do ludzi, spotykania się z rodziną i przyjaciółmi. Wszystko wróci, ale potrzeba czasu. Przytulam Panią mocno ❤️
@@magdalenaporada951 Terapia nie pomogła. Poznałam się z moim partnerem w momencie kiedy chodziłam na terapię z powodu mojego byłego męża. Mój były mąż był hazardzistą, robił długi, które ja musiałam spłacać, nie pracował, w obcym kraju na chleb nie miałam i byłam uzależniona od pomocy moich teściów. Bił mnie, nawet przy dziecku, wyzywał mnie i mówił do naszego kilkuletniego syna, że nie jestem jego mamą, tylko kurwą, zadawał się z prostytutkami, na koniec piekła, które mi zgotował, zaczął brać narkotyki i umawiać się z moją koleżanką (z tą sam, z którą dziś jest mój były chłopak). Przez to wszystko straciłam dziecko. Byłam psychicznie wykończona. Wtedy pojawił się on. Były kwiaty, prezenty dla mnie i mojego syna, obiecanki, że chce dziecka i rodziny, ściąganie butów, pomoc, wspólne plany, długie rozmowy, w kilka dni klucze dał mi do swojego mieszkania, przedstawił swojej rodzinie. Ja wtedy sobie wmówiłam, że Bóg chce mi to wynagrodzić, te 9 lat piekła z moim mężem. Fruwałam ze szczęścia, w powietrzu... ale, z czasem, coraz częściej było to przeplatane zazdrością, atakami agresji, wbijaniem szpil, celowym przekręcaniu moich słów i wmawianiu mi rzeczy, które niby zrobiłam, albo... pomyślałam, stosowaniem podwójnych standardów (on mógł coś robić i było ok, a mi za to samo robił awanturę), przykrymi uwagami, które miały podkopać moją pewność siebie... Więc w zasadzie moja terapia zaczęła się od mojego byłego męża, a skończyła się na chłopaku. Moja psycholog, po 5 latach słuchania, że kocham psychopatę miała dość i powiedziała, że nie jest w stanie mi pomóc. A ja nie potrafiłam bez niego oddychać. Dosłownie- na myśl, że go stracę dostawałam paniki i się dusiłam. On potrafił, na przykład, dzień przed Wielkanocą zrobić awanturę, że go o 12.00 w południe mikserem go obudziłam. Ja tylko chciałam ciasto, żeby święta były, wszystko na mojej głowie było, a on mi wmówił, że specjalnie to zrobiłam i poszedł. Święta spędziłam bez niego. Wrócił po miesiącu... Stale to robił, tresował mnie jak psa, a ja jak pies zawsze na niego czekałam i na okruchy miłości, które mi zrzuci ze stołu...
Hi Karolina ,ja tez bylam z psychpata , od 7 lat jestem sama i pokochalam moje nowe zycie, Tobie tez sie uda , potrzeba duzo czasu i pracy nad soba , pozdrawiam Beata z Frankfurtu
Kochana Karolino, okropne było to, co przeszłaś, ale pamiętaj, że nie było w tym Twojej winy, to ci faceci robili złe rzeczy. Rozumiem, że jednak udało Ci się z tego wyrwać i jakoś sobie w życiu radzisz, wychowujesz synka. To świadczy o tym, że jesteś silną i dzielną kobietą. Wiem, że tamte doświadczenia zrujnowały Ci psychikę, ale czas leczy rany, kiedyś Twoje rany się zabliźnią. Słyszałaś kiedyś tę przypowieść o dwóch wilkach, które w nas żyją? To od Ciebie zależy, którego wilka karmisz. Dobro nadal istnieje. Spróbuj skupić się na tym, co w życiu piękne i dobre. Jesteś wolna, tamtych drani już nie ma, teraz Ty decydujesz, jesteś panią swojego życia. A psycholodzy są bardzo różni, jest wielu kiepskich, niestety. Specjaliści radzą, żeby do skutku szukać takiego, z którym nam "kliknie", z którym będziemy czuć się bezpiecznie i będziemy czuć, że on chce i może nam pomóc. Jednocześnie pamiętaj, że psycholog to nie magik, on daje narzędzia, ale trzeba też wykonać pewną pracę nad sobą. Nie poddawaj się Kochana, trzymam za Ciebie kciuki, wysyłam dobrą energię i życzę szczęścia! 🍀🍀🍀🍀🩷🩷🩷🩷
Właśnie to zrobiłem w tym miesiącu. Ilość spokoju jaka nastała w moim życiu - coś pięknego, bezcennego. W końcu brak ciągłego napięcia, ciągłych problemów. Polecam. Jak ktoś ma taką możliwość.
Nigdy nic nie skomentowałam na TH-cam, lecz ten odcinek "Skrawków" spowodował u mnie wyjątek. Bardzo mnie poruszyła historia, ponieważ doskonale wiem, co czuje p. Magda. Temat o narcystycznym zaburzeniu osobowości był przeze mnie wyczekiwany i ukazał się w idealnym momencie. Mój ojciec jest umiarkowanym narcyzem. Źle traktował mnie jak i moją mamę. Moja mama jest wrażliwą kobietą, nie umiała mu postawić granic. On to wykorzystywał. Dopiero ja musiałam zebrać w sobie siły, żeby obronić mamę. Jednakże niestety, obecnie borykam się z kompletnym brakiem wiary w siebie, przez to, że w dzieciństwie słyszałam od ojca, że jestem głupia i do niczego się nie nadaje. Na studiach miałam do czynienia z kolejnym, ukrytym narcyzem, a dokładniej z nauczycielem akademickim, który mnie "upolował" na swoją ofiarę. Sprawiał wrażenie idealnego nauczyciela, jaki powinien być. Pomimo, że miał żonę, dzieci, podrywał mnie na zajęciach. Teraz jestem świadoma tego, że byłam molestowana słownie oraz wzrokowo. Później czar prysł. Przekonałam się, jaki jest naprawdę. Wyrządził mi wielką krzywdę na studiach, o której nie chcę dosłownie przytoczyć. Dowiedziałam się, że nie jestem jedyna. Molestował, groził, manipulował także względem innych studentek, studentów. Pani Magdo, z całego serca, bardzo Pani dziękuję, że odważyła się Pani historię przedstawić. To co Pani powiedziała jest prawdą. Tak zachowuje się narcyz. W dodatku odnajduję podobieństwo do mojej historii z ojcem o zaburzonej osobowości, a następnie człowiekiem "idealnym", który wzbudził we mnie nadzieję w dobroć ludzi. Również zauważyłam, że jest podobny do mojego ojca. Uważam, że kolejny, już najgorszy toksyk pojawia się w życiu po to, żeby tym razem go w pełni pokonać i w końcu mieć szansę popracować nad swoją wartością, mocą, siłą, ogólnie nad rozwojem osobistym. Należy skupić się na sobie, zmienić się na lepsze, żeby nie doszło już do takich sytuacji i być wymarzoną wersją siebie! Nic nie dzieje się przez przypadek! A ból, cierpienie musiało nadejść, by wstać jak feniks z popiołu. Istotne jest, żeby nie dać się zastraszyć. To osoby narcystyczne są tchórzami, nieodpowiedzialni, mało inteligentni, nie potrafiący niczego prawidłowo wykonać. Dodam jeszcze, że narcyz lubi porównywać ofiarę do innej osoby mówiąc, że ta inna osoba jest dużo lepsza od jego ofiary, żeby sprawić jej przykrość, zazdrość, wywołać kompleksy, sprawić, żeby ofiara poprawiła swoje zachowanie pod dyktando oprawcy. W rozmowach z nimi należy ich uważnie słuchać, ponieważ potrafią mieć takie postrzeganie, a za chwilę mówią co innego. A wśród takich wypowiedzi padło zdanie prawdziwe, tylko trzeba je intuicyjnie wyczuć. Ukryty narcyz ma czarujący uśmiech, dobro od niego płynie, niczym "ziemski anioł", lecz niekiedy ten uśmiech znika i jest wrogie spojrzenie, głównie gdy coś nie idzie po jego planie. Najgorsze, że takie osoby stają się dyrektorami, które traktują swoich pracowników jak marionetki bądź pionki w grze o swój sukces. Ten sukces osiągają dzięki pracownikom, lecz bardziej dzięki przemocy stosowanej na pracownikach, którzy są poddawani "praniu mózgu". To on jest najlepszy. Pracownicy to tania siła robocza, która ma za niego pracować. A przed gośćmi, ludźmi wpływowymi na wyższych stanowiskach przedstawia się jako uprzejmy, zabawny, inteligentny człowiek, doskonały lider, choć tak naprawdę jest pusty w środku i głupi. Jest niebezpieczny, bo faktycznie nie da się mu nic udowodnić. Zawsze znajdzie świetną wymówkę, potrafiąc tak oczarować rozmówcę, żeby w nią uwierzył. Tacy dyrektorzy pracują w instytucjach, nawet w instytucjach KULTURY, w których często duża część pieniędzy na wydatki od gmin, wędruje na prywatne potrzeby. Interesanci, publiczność ich w ogóle nie obchodzą, jedynie patrzą na wyniki finansowe. Boli mnie to, bo zajmują wysokie stanowiska, zarabiają niemałe pieniądze, a nic nie potrafią zrobić, krzywdząc ludzi, potrafią jedynie wytwarzać iluzję, zwłaszcza w stosunku do majętnych, wpływowych osób. Pani Magdo, jeśli znajdą się hejterzy, którzy nie uwierzą, niech Pani się nie przejmuje. Ciężko jest uwierzyć, lecz takie osoby się rzeczywiście pojawiają. Teraz jestem już wyczulona, ostrożna, lecz wtedy wzbudzał duże zaufanie, choć pojawiły się lampki zapalne. Ogromnie dziękuję Pani za wystąpienie. Było mi potrzebne. Dodatkowo najgorsze jest to, że jak ofiara ucieknie od narcyza, podejmie się terapii, próbuje wrócić do równowagi, a nawet z podwójną siłą, to istnieje poczucie nadal obecnej więzi z oprawcą. Gdyby przeprosił, ponownie bombardował miłością, to z jednej strony wiem, że to oszustwo, a z drugiej przez jego głównie twarz, na której ma swój pozorny uśmiech, anielską aurę, ofiara łudzi się, że może faktycznie narcyz zrozumiał i teraz złagodnieje, bo przecież niekiedy czyni dobro. Lecz to czynienie dobra jest zawsze po coś. Taka osoba nic nie zrobi bezinteresownie, zawsze jest jakiś w tym egoistyczny cel. Trzymam za Panią kciuki, za Pani dzieci. Pocieszające jest, że po relacjach z toksykami nic już nie będzie wstanie nas doprowadzić do kryzysu zdrowia psychicznego. Wprost przeciwnie, stajemy się znacznie świadomi, silniejsi, odkrywamy siebie na nowo, przez co jesteśmy bardziej atrakcyjniejsi, a narcyz nadal pozostaje zepsutym człowiekiem. Jest Pani super kobietą!
Bardzo mnie poruszył Pani komentarz. Dziękuję bardzo ❤ Ofiary przemocy ciągle wpadają w kolejne zależne relacje, bądź łudzą się, że oprawca się zmienił, dlatego trzeba mówić o tym głośno. Osoby o cechach psychopatycznych i narcystycznych nie mają empatii. A skoro nie mają, to je udają czyli empatia poznawcza moderowana poziomem inteligencji. Np. psychopata o niskim ilorazie inteligencji będzie kradł, bił, zabijał na ulicy. O wysokim poziomie inteligencji będzie manipulował i udawał wspaniałego człowieka, ale zrobi krzywdę tym, którzy mu nie leżą, czy to mentalna czy fizyczna, ale tak żeby nikt nie widział. A potem zrobi z siebie ofiarę. Jednym słowem nie zmienia się nigdy, a jak już to na gorsze.
@@magdalenaporada951 Dziękuję za komentarz. Dodatkowo zobaczyłam Pani wywiad na kanale "Bez Tajemnic". Jest tam zawartych kilka nowych kwestii. Faktycznie mogę porównywać Pani historię do mojej. Na jakieś pocieszenie w tej sprawie dodam, że ten nauczyciel-narcyz jest ode mnie o 21 lat starszy. Także jak u Pani duża różnica wieku oraz to, że nie jest zbytnio przystojny. Również odczułam, że patrzył się na mnie jak zwierz by w końcu upolować swoją zwierzynę. Wręcz ślinił się na mój widok, był w euforii, w stanie podniecenia. Niezręcznie się czułam. Śmiało przekraczał barierę pomiędzy nauczycielem akademickim a studentami, głównie ze mną. Podchodził za blisko, chwytał za dłoń, wymagał kontaktu wzrokowego, żeby manipulacja, hipnoza lepiej dotarła. Gdy podchodził za blisko miałam wrażenie, że jest jak kot, tzn. wyczekuje odpowiedniego momentu, działa, zostawiając swój zapach, manewrując głosem, nawet wiedząc co powiedzieć, żeby to zostało w ofierze. Jeśli ktoś takiej osoby nie spotkał, ciężko jej będzie w to uwierzyć, że takie potworki chodzą po świecie. Super, że obecnie można w łatwy sposób znaleźć informacje na ten temat i się zjednoczyć. Mnie zaskoczyło, że jednak narcyz nie był głupi. On udawał. W rzeczywistości jest bardzo inteligentnym człowiekiem, tylko nie każdemu to pokazuje. Po prostu robi na złość. Nie ma czego żałować, że się poznało narcyza. Ja teraz odczułam w relacji z nim lustro, które było pomiędzy nami. On pragnął być taki jak ja. W wyniku jego iluzji, ja pragnęłam być taka wspaniała jak on. Ma takie osiągnięcia, że był moim autorytetem. To, że zachłysnęłam się tą iluzją, oznacza, że powinnam wrócić do siebie i popracować nad pewnością siebie, zaakceptować siebie, doceniać. Natomiast on już na zawsze będzie żył swoimi fantazjami, nigdy nie zazna szczęścia, bo to człowiek pusty, diabeł. Ja pewnego pięknego dnia wzrosnę, zacznę osiągać sukcesy, wreszcie uwierzę w siebie, nikt i nic nie podkopie mojej wartości, natomiast on nadal będzie miał mentalność 5-letniego dziecka, tchórza, ogromnego wrażliwca, umiejącego tylko przemocą osiągać swoje cele. Małe, tchórzliwe pieski ujadają, za to duże, spokojne psy są na tyle mądre, pewne siebie, że nie muszą szczekać na byle co, zachowując spokój. I kto tutaj jest zwycięzcą...? Niezwykłe jest to, że te osoby w rozmowach niekiedy dadzą znaki swojej ofierze, żeby sprawdzić, czy ona jest na tyle inteligentna, żeby się domyślić, że stała się zabawką, lalką. Oni wysyłają sygnały, że powinniśmy popracować nad sobą. U mnie tak było. Nawet nie sądziłam, że istnieje coś takiego jak uzdrawianie po narcyzie. Że po kontakcie z taką osobą, konieczne jest zadbanie o zdrowie psychiczne. Myślałam, że ja tylko przeżywam ten ból i to poczucie wciąż przywiązania do niego. Nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Moja depresja, lęki, trudności w koncentracji mają swoją przyczynę już w dzieciństwie z winy narcystycznego ojca. Pani Magdo, widać i słychać, że u Pani występuje ten przebieg uzdrowienia. Nie boi się Pani ujawnić i mówić o tym publicznie, w dodatku swój ból, doświadczenia przelała Pani wydając swoją książkę. To też jest forma terapii. Super! Niech będzie Pani dumna z siebie! PRZESZŁOŚĆ NIE DEFINIUJE PRZYSZŁOŚCI. To my sami jesteśmy kreatorami swojego życia. Trzymam kciuki za Pani rozwój osobisty, za nowe życie oraz za rozwój Pani dzieci.
@@magdalenaporada951 Dla rozrywki polecam film "Adwokat diabła" z 1997 roku. Al Pacino w roli diabła jest świetny. Dla mnie zachowuje się jak ukryty narcyz i te jego genialne narcystyczne miny. Ten film pokazuje jak diabeł nami potrafi sterować, póki my sami nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje życie, ulepszając je. Narcyz-diabeł jest po to, żeby nam o tym przypominać, gdy zagubiliśmy się zbaczając na złą drogę. Tak naprawdę, to od nas samych zależy jaką ścieżkę drogi wybierzemy, tzn. będziemy kroczyć zaplanowaną przez Stwórcę, indywidualną, dobrą ścieżką ku światłu, czy może będziemy jednak eksperymentem w oczach diabła, podążając z nim ku ciemności. BARDZO POLECAM TEN FILM !!! Kolejna forma terapii 😉 www.cda.pl/video/154450933a
@@marzycielka7 dwa razy przeczytałam Pani ostatni komentarz. Czy zdaje Pani Sobie sprawę z faktu, jak wspaniałą jest Pani osobą? Ma Pani bardzo dużo mądrości życiowej. Jestem pewna, że nawet szybciej Pani dojdzie do Siebie niż ja. Ma Pani też wiele racji w kwestii bycia przez nich niedojrzałymi dziećmi. I tak, oni zawsze zostaną już w tym punkcie. My możemy ruszać dalej. Po odzyskaniu Siebie, jesteśmy mądrzejsze, mocniejsze, bardziej wartościowe, kiedy oni w tym czasie muszą szukać kolejnego zasilania, bo ich narcystyczna rana jest nie do zniesienia. Nie potrafią funkcjonować sami ze sobą. My tak. Cieszymy się każdą chwilą, cieszy Nas spacer, świeże powietrze, uśmiech Naszych dzieci, radość z przebywania razem, przyjaciele którzy są blisko. A oni nie mają nic. Bo nie mają Siebie. Dlatego życzę wszystkim ofiarom przemocy, by były w stanie to dostrzec. I naprawdę zacząć żyć. Bo nasza empatia może być pomocna dla Nas, w budowaniu Siebie ❤️ Dziękuję Pani bardzo 👏🌷
@@magdalenaporada951 Fakt, nie mają Siebie. Uważam, że o wiele lepiej jest żyć patrząc optymistycznie na świat, dlatego ja ich traktuje jako wyznaczniki zmian, lecz tylko dla wybrańców, którzy pozbędą się złudzeń. Wyjdziesz z iluzji, czeka Cię nagroda w postaci lepszej wersji siebie. Można zauważyć, że nie mają Siebie, bo niemalże każdy z nich wdraża te same schematy, mówi podobne teksty, podobnie się zachowuje, niczym pusty robot, maszyna bez uczuć, która potrzebuje baterii do zasilania. Ich mózgi inaczej funkcjonują, dużo się nauczyli doświadczając. Natomiast my jesteśmy normalni, nasza osobowość wypływa z duszy, mówimy od serca. Różnie bywa w życiu, każdy ma indywidualną ścieżkę. Nie ma czego żałować, że taką gnidę się spotkało, bo najwidoczniej to był najlepszy czas na zmiany, na uwolnienie już na zawsze traum z przeszłości. A czy byśmy tego dokonały, gdyby nie odmieniające nas ich poznanie? Tak to należy traktować, jak jakiś pomocny epizod, jak przez mgłę, jak coś ulotnego, bo w końcu nie było w tym miłości. Na podstawie moich doświadczeń, szacunek można u nich uzyskać wtedy, kiedy zauważą, że zdecydowanie stawiasz granice, bronisz coś cennego, czyli siebie, a nie jesteś ich złowioną tzw. latającą małpą, która jest na ich zawołanie i robi wszystko pod jego rozkazy w jego stworzonym fikcyjnym show, w dodatku zatraciwszy swoje "ja". Nie można się przejmować tym, co Narcyz powiedział o nas samych, bo mówiąc obraźliwe wypowiedzi, mówił o sobie samym i przecież trzeba pamiętać, że ma mocno zakrzywiony obraz rzeczywistości, sam zaczyna wierzyć w swoją wykreowaną iluzję. Jego opowiadane życie nie jest prawdą. Bajkopisarz, wymyślający swoją wyjątkową historię życia. To jest totalny matrix. On sam ma popaprany mózg, tym samym pranie mózgu robi innym osobom. Specjalnie to robi na złość, bo zwyczajnie zazdrości zdrowym osobom normalnego życia. Ofiary narcyzów same będą mogły już ich przechytrzyć, skoro stosują się do mało zmiennych schematów działania. Po czym poznać, że taki narcyz ma do Ciebie szacunek? Ano po tym, że do Ciebie zwraca się po imieniu. Na ogół, narcyz traktuje ludzi jak przedmioty, zabawki, więc niepotrzebnie jest nazywać przedmiot po imieniu, bo przecież jak się zepsuje bądź znudzi, to można wyrzucić, czy odstawić i zamienić na "lepszy" model. Słowo lepszy w cudzysłowie, bo i tak narcyz nie znajdzie w niczym, nikim pełnego na zawsze pocieszenia, zadowolenia. Będzie mu nieustannie za mało, albo w końcu zauważy w nowej "zabawce" wady. To w nim jest największy problem, a nie w nas, lecz w jego mniemaniu on i tak będzie najlepszy, musi wygrywać. Najgorsze jest podniesienie się na nowo, zwalczenie prokrastynacji i pozbycie się o nim myślenia, jak dobrze wiesz, że on odnosi sukcesy dzięki swojemu zaburzeniu, że ma mnóstwo wokół siebie "latających małp", ma swoje nowe paliwo w postaci asystentki, bo jest zarówno nauczycielem jak i dyrektorem pewnej instytucji, a na koniec zasygnalizował, że mogłam być na jej miejscu. Z jednej strony zazdroszczę jej stanowiska, bo może się rozwijać, zawrzeć sporo kontaktów, lecz z drugiej widziałam, że jest jedną z jego "latających małp", której daje prawie wszystkie swoje obowiązki, żeby nie musiał tak "harować". Boli, że wybrał moją kopię siebie i robi z nią to, co ze mną chciał, bo ze mną nie mógł, gdyż przejrzałam na oczy i zaczął subtelnie mnie porównywać do niej i ją podrywać, żeby karmić się moją zazdrością. Ona podobnie do mnie wygląda, mówi, zachowuje się, nawet mamy podobne pasje. Czytałam, że narcyz by go mniej bolało, by nie mieć wyrzutów sumienia, to szuka podobnego zamiennika. Eh, chciałabym zapomnieć o nim na zawsze i ruszyć do przodu, osiągać takie sukcesy jak on, nawet jeszcze większe, żeby gdzieś usłyszał, dowiedział się, że ja na dobre wyleczyłam się z niego... Mam nadzieję, że proces uzdrawiania szybko nastąpi.
Tak, z narcyzami wszystko jest pozorne. Też dałam się nabrać. Poza tym koleś sporo mnie okradł i wykorzystał mnie na maxa! Pan Cichocki. Dziękuję za ten wywiad.
Świetna rozmowa! Cieszę się, że pani Magdalena pojawiła się zarówno na tym kanale, jak i na „Bez Tajemnic” - po obejrzeniu obu filmów od razu odczułam który z prowadzących jest bardziej kompetentny do tworzenia kanału o takiej tematyce i stwarza bardziej komfortowe warunki dla swoich rozmówców do opowiedzenia ich historii. Serdecznie gratuluję twórczyni Skrawków kolejnego wspaniałego odcinka, a pani Magdalenie życzę dużo siły i wszystkiego dobrego:)
Dopiero zaczynam oglądać ale przez wszystkie przypadki odmieniany jest alkohol, w większości tutejszych materiałów. Alkohol w Polsce to coś ponad Bogiem. Przyzwolenie na picie, niezliczona ilość żabek, delikatesów i monopolowych stawianym wszędzie. Ciche przyzwolenie u części na jazdę po pijaku itp. itd. Miliony cierpiących, miliardy wydawane na walkę ze skutkami picia no ale biznes się kręci, reklamy oznajmiające że piwo to kawa z przyjaciółmi a wóda reklamowana na fb to zew przygody.
Myślę, że alkohol w 50% przypadkach nie jest przyczyną. Ludzie piją alkohol, bo nie radzą sobie z bólem samotności, lęku itp.. Niewielu pije alkohol dla przyjemności znając, jak destrukcyjnie działa. Lecz nie ma alternatywy, bo te przykre uczucia, jak osamotnienie, lęk, jeśli są 16 godzin/dobę, to człowiek długo tak nie wytrzyma.
Wszystko powtarzalne. Tak jak moj narcyz i psychol. Kontrolowanie, obwinianie za swoje bledy, klamstwa, umniejszanie, osmieszanie. Nawet jak sie rozstal, to dalej kontrolowal.Moj zdradzal mnie na kazdym kroku.Teraz ma nowa ofiare.Pozdrawiam.
Świetny wywiad. Dziękuje pani Magdzie za otwarcie się w tej kwestii. Nie byłam w zwiazku z narcyzem ale miałam narcystycznego szefa. Po tym też bardzo zainteresowałam się tym jak tacy ludzie operują. Życzę nam żebyśmy coraz więcej się uczyli w tym temacie i nie dali się wciągać w manipulacje narcyzów i psychopatów.
Moja matka miała taki związek ,różnica jest taka że nigdy z nami nie rozmiawiala,doszło do tego że jedzenie przynosiła nam do pokoju nawet w święta bo jak nas tylko widział to szału dostawał, wciągał mnie za wlosy do pokoju i tam miałam siedzieć, jak miałam 13 lat zapowiedział że jak kiedykolwiek przyprowadzę chłopaka do domu to on mu powie jaką jestem kur..ą. Do toalety czy do łazienki też nie można było bo wyciągał mnie nago i do pokoju,to wszystko na oczach matki,po latach jak się zapytałam matki czy wie co mi zrobiła odpowiedziała że ona miała też ciężko. Jeszcze jedno, pasek do bicia wisiał na ścianie tak żeby go było widać z każdego pomieszczenia w domu.
Dlatego nie pozwolę, by trwało to dalej ❤ Jesteś bardzo mądra, skoro rozumiesz te mechanizmy. Walcz o Siebie. Przerób to koniecznie z terapeutą. Musisz zagoić te rany. Wiem, że tego się nie zapomina, ale spróbuj je chociaż oczyścić i zaszyć, by dalej nie krwawiły ❤️ Przytulam Cię do Siebie ❤️
@@magdalenaporada951 takie rany są nie do zagojenia, to co opisałam to tylko mała część tego co spotkało mnie i mojego brata który uciekł w wieku 14 lat z domu . Nauczyłam się z tym wszystkim żyć i jakoś mi idzie, dzięki za miłe słowa
Tak, to prawda. Jeśli nie ma poprawnych relacji i bezpieczeństwa w domu, szukamy go gdzie indziej. I wtedy najczęściej te braki zauważa narcyz. Wie, że dla miłości i bezpieczeństwa jesteśmy w stanie przekraczać samych Siebie, dając im narcystyczne zasilanie.
Temat absolutnie bliski mojemu sercu. Jestem obecnie w 47 minucie - doskonale znam schematy, o których mówi rozmówczyni. Opisywane zachowania prowadzą do traumy. Tulę czule rozmówczynię❤ samoświadomość w video świadczy o ogromnej pracy, którą wykonała rozmówczyni będąc w tej toksycznej relacji. Trzymam kciuki, żeby zaznała Pani spokoju w relacjach międzyludzkich. Doświadczenie bycia z narcyzem jest wielką lekcją życia.
Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa ❤ Również tulę do Siebie. Dzięki Państwa wsparciu wiem, że moje obnażenie się nie pójdzie na marne. Że w ten sposób będę mogła komuś pomóc. Proszę mi wierzyć. Nie jest łatwo mówić o własnych błędach i niedoskonałościach. Pozdrawiam ciepło ❤🌷☘️
Bardzo ciekawa rozmowa. Poruszająca. Sama doświadczyłam manipulacji, deprecjonowania, wpędzania w poczucie winy, tyle że w pracy. Zanim przejrzałam na oczy minęło 1,5 roku, a to był dopiero początek do ogarnięcia się... Mam wrażenie, że póki nie nastąpi moment przesilenia, punkt zwrotny, to jest się totalnie ślepym i głuchym, nie rozumie się, co się dzieje. Dlatego tak ważne jest, aby ktoś z zewnątrz zareagował, pomógł zbić ten klosz nieświadomości, w którym tkwi ofiara. I sama nauczyłam się jednej bardzo ważnej rzeczy - jeśli widzisz, że ktoś jest w kryzysie, coś złego go dotyka, to nie pytaj: "czy wszystko jest ok??". Zawsze usłyszysz, że jest ok. Powiedz raczej: "Widzę, że coś złego się dzieje. Jak mogę Ci pomoc?". A różnica między osobą w stanach depresyjno-lękowych, a osobą po prostu smutną jest taka, że ta pierwsza z reguły jest uśmiechnięta...
Pani Magdo, przecudowna rozmowa ! Jestem poruszona Pani otwartoscia, samoświadomością i cieplem ktore od Pani bije. Mimo, ze jestem juz kilka lat w terapii zdecydowanie wyniosłam kilka cennych uwag dla siebie i mam teraz kilka rzeczy do przemyślenia, poniewaz nadal mam tenedencje do wchodzenia w niedobre dla mnie relacje. Życzę Pani jak najwiecej miłości i akceptacji dla samej siebie :)
Bardzo mi miło, że mogłam pomóc 💚 w opisie podcastu jest link do mojej strony. Tam mówię wiele więcej. Zapraszam do wysłuchania moich podcastów. Pozdrawiam ciepło ☺️🌷
Bardzo dziękuję Pani za ten film. Jestem po ośmiu miesiącach od zerwania z narcyzem,z którym mam dziecko i do tej pory zbieram się po tej traumie. Nie życzę nikomu źle,ale z drugiej strony dobrze wiedzieć,że nie jestem w tym sama. W końcu też wiem,że dobrze postąpiłam zrywając z nim dla dobra mojego DZIECKA. Kobiety,nie dajmy się w ten sposób traktować,jesteśmy o wiele więcej warte ,a dzieci są najważniejsze. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.
Tak, ma Pani rację. Nawet gdyby dzieciom nic nie zrobili, to zawsze dzieci patrzą jak ojciec traktuje ich matkę i potem uczą się agresywnych zachowań. Mówię o tym dlatego, że sama popełniłam ten błąd i tolerowałam, bo to przecież ojciec dziecka 🤦🏻♀️ Bądźcie mądrzejsze kochane i uciekajcie❤
Magdo, Jestes cudownym czlowiekiem,tak ogromnie pokaleczonym przez tych dla ktorych Powinnas byc najwiekszym darem.Twoje serce zostalo rozbite na kawalki.. przez ludzi ktorych Kochalas bezinteresownie. To jest tak ogromny bol,ze tylko Ci co to przezyli wiedza, jak to jest stac sie martyrsem. Ja rowniez przezylam swoj koszmar bedac 10 lat z narcystycznym psychopata.Doskonale rozumiem Twoj bol.Sluchajac Twojej historii wrocily w mojej pamieci tamte lata,wspomnienia...oczyscilam sie po raz kolejny,dziekuje. Wszystko trzeba przeplakac,wyrzucic gniew,zlosc i caly ten bagaz krzywd,przezyc ta traume jak najbolesniej,zeby narodzic sie na nowo.Niesamowicie cenny podcast, wiele bardzo waznych rzeczy i wskazowek dla tych,ktorzy tkwia w toksycznych relacjach lub zaczynaja takie znajomosci.Czerwone flagi sa b.wazne a my czesto nie sluchamy swojej intuicji.Cialo rowniez daje znaki, a my go nie sluchamy,czujemy sie gorzej a szukamy przyczyny gdzie indziej. Madziu! trzymam kciuki za ksiazke,zeby jak najszybciej ukazala sie swiatu.Zycze,zeby wreszcie w Twoimi zyciu i dzieci zagoscila milosc ta prawdziwa, szczescie i radosc, zebyscie czuli sie bezpiecznie. Zaslugujecie na to jak kazdy dobry czlowiekm ktory kocha calym sercem.Dbajcie o siebie Kochani! Przytulam mocno i dziekuje za Twoje swiadectwo🌷❤
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa ❤ Pani świadectwo pokazuje, że warto zrobić wszystko, żeby być choćby w punkcie, w jakim Pani teraz jest ❤️ Jedna książka już jest na rynku: W szponach narcyza, złodzieja nadziei. Drugą kończę mam nadzieję, że szybko trafi do wydawnictwa❤ Pozdrawiam szczególnie ciepło i dziękuję z całego serca 🌷🌻☘️
Dziekuje za to swiadectwo.Jest pani bardzo odwazna kobieta.Takich kobiet powinno byc wiecej.Wszystko to ,bo w dziecinstwie nie bylo milosci.Przymus powtarzania traumy,tylko po to zeby zobaczyc ile jestesmy warte. Zycie.
Dziękuję. Moja mama nie doczekała swojego uzdrowienia. Poddała się chorobom. Chorowała 13 lat, z czego 8 nie chodziła wogóle. To co robię, robię dla ofiar przemocy i dla Niej, mimo że już jej nie ma. ❤ Dziękuję raz jeszcze. Pozdrawiam ciepło 🌻🌷
Bardzo ciekawa rozmowa 😌 Niestety często trudne dzieciństwo równa się trudne całe życie 😢 chyba ,że w miarę szybko przepracujemy -najlepiej z dobrym terapeutom -nasze traumy . Najważniejsze to głowa do góry i uwierzyć w siebie 😊 Bądźcie dobrzy dla siebie, a szczególnie dla innych - ludzi i zwierząt ( one też zasługują na naszą uwagę i miłość ❤️) Pozdrawiam 🤗
Pani Magdaleno !Jest pani silną madra i juz doświadczoną w okrutny sposób Kobieta Juz byle lajza nie nie podejdzie do Pani.Pizdrawuam serdecznie i wuem,ze jeszcze duzo dobrego Pania spotka.Glowa do gory i do przodu !
bardzo silna babka z Pani, aż miło się słucha jak z tego Pani wyszła. życzę zdrowia, szczęścia i, przede wszystkim, spokoju, Pani Magdzie i jej dzieciom
Dobrze że Pani wyszła z tego toksycznego związku ,mam nadzieję że będzie Pani kiedyś w szczęśliwym, zdrowym związku i trzymam kciuki za Pani dzieci ,żeby nigdy nie trafiły w takie relacje, bo przyznam szczerze że ich mi najbardziej szkoda,dość już wycierpiały.. Wszystkiego dobrego dla Was
A teraz wyobraźcie sobie taką rzecz. Wsiadacie do autobusu, kierowczynią jest kobieta, może się trochę spoźniła bo korki, może nie zauważyła, że ktoś biegł i zamknęła drzwi za szybko, może za mocno weszła w zakręt i ktoś stracił równowagę. Pasażerowie zaczynają niektórzy psioczyć, może ktos wyklina, może ktoś pomyślał "głupia baba jeździć nie potrafi". I druga perspektywa tej pani kierowniczyni. Słyszeliśmy jaka historia za nią stoi. Co przeżyła, jakie emocje w niej być może jeszcze siedzą. Wszyscy w tym samym autobusie. Dwa bieguny. Spróbujmy być dla siebie bardziej przyjaźni. Może trochę więcej dobra wobec siebie.. Nic o sobie nie wiemy, po co pluć jadem na każdym kroku na siebie... Świat jest wystarczająco okrutny, po co sobie dokładać przykrości... Uśmiech dla Pani/Pana za kierownicą, może jej/jemu jest dzisiaj właśnie bardzo źle a uśmiech i "miłego dnia" jest darmowe.... ❤
Dzień dobry! To najdłuższa rozmowa SKRAWKÓW. Jest tak długa, bo Magda ma naprawdę ogromną wiedzę do przekazania osobom, które ciągle tkwią w toksycznych związkach. A stawka jest wysoka - ofiary narcyzów czy psychopatów walczą nieraz dosłownie o życie swoje i dzieci. Niech ten wywiad niesie się więc jak najszerzej. Pozdrawiam serdecznie!
@@skrawki_storydziękuję za zaufanie i możliwość wypowiedzenia się. Dziękuję Pani Joanno, że wywiad nie został skrócony i miałam możliwość przekazania tych rzeczy, które mogą okazać się pomocne w wyjściu z toksycznej relacji ❤
@@magdalenaporada951 Po obejrzeniu i wysłuchaniu stwierdzam, że jest Pani niesamowicie silną kobietą. Ta historia z jednej strony jest smutna, a z drugiej inspirująca. Pokazuje Pani, że MOŻNA się uratować.. Życzę Pani spokoju i dalszego rozwoju !
Jak tak słucham Ciebie to zrozumiałam ze moj były tez był NARCYZEM jak dużo podobieństw w jego zachowaniu.Zawsze mówił ze mnie kocha i zdarzało się ze na urodziny zamawiał ogromne bukiety kwiatow a ja byłam taka nieszczęśliwa 😢Rozwod wzięłam z nim po 25 latach małżeństwa bo już byłam strzępkiem człowieka ,ukrywałam na zewnątrz nikt o tym nie wiedział wszyscy uważali nas za przykładne małżeństwo .Skrzywdziłam swoje dzieci wydzieralam się na nich bez powodu bo nie planowałam nad sobą to wyzywałem się na nich ,dzień w dzień płakałam ,dzieci nie lubią gdy matka ciagle płacze ,matka powinna być podporą dla DZIECI ,ach dużo by tu pisać ,smutne wspomnienia .Miał takie powiedzenie „TO PRZEZ CIEBIE BĘDĘ O 10 LAT KRÓCEJ ŻYŁ”
Pani Majko, uwolniła się Pani, to świadczy o ogromnej sile i odwadze, którą ma Pani w sobie. Dzięki za podzielenie się historią. Spokoju życzę. Postanowiłam skomentować, bo ostatnie zdanie -„przez Ciebie będę żył krócej” też słyszałam od byłego męża- narcyza. Działają bardzo schematycznie i tylko jak wejdzie się w świat narcyzmu - wiele rzeczy staje się oczywistych, jednak odejście wymaga często ogromnych przygotowań, siły, odwagi, wyjścia poza te okrutne schematy i uwikłanie, które narcyz kapitalnie zaplanował.
Piękna empatyczna,wzruszająca rozmowa.Pani Magdo wielkie słowa uznania że znalazla Pani siłę i odwagę do odejścia.Tylko silne kobiety są w stanie podjąć "rękawice " O takich doświadczeniach trzeba KRZYCZEĆ ,edukować młodziutkie kobiety i chłopaków.I promować literaturę.Polecam pierwszą książkę na polskim rynku napisaną świetnym językiem przez Maję Friedrich która sama była ofiarą przemocy"MOJE DWIE GŁOWY "która to powinna stać się obowiązkowym podręcznikiem w wieku nastoletnim♥️ Ściskam wszystkie swoje siostry po przemocowych związkach ♥️
Pani Magdo jest pani wspaniała, silną i wartościową kobietą. Szacunek!!!! Jestem ofiarą alkoholika. Przeżyłam lata w kłamstwie, manipulacji i szantażu. Wyszłam z tego. Jestem wolna!!!! Dzisiaj jestem szczęśliwa, a dopiero od roku jestem wolna. Alkoholik to też narcyz i psychopata!!! Życzę pani wszystkiego najlepszego😊 😊😊😊
Ja do rozstania przygotowywałam się dwa lata, zbierałam informacje o tym czym jest przemoc psychiczna, jak dziala cykl przemocy. Też zrobiłam to dla dzieci. Ja mialam pomoc rodziny, bez tego wsparcia nie wiem czy dałabym radę sama pozbyć sie z domu narcyza, ktory niszczyl moje życie i moich dzieci. Mam tyle samo lat co Pani Magdalena, od 8 miesięcy jestem wolna. Nie myślę o nowym związku. Żyję dla siebie i dla dzieci, mam rodzinę, przyjaciół. Na szczęście jestem finansowo niezależna. Kobieta, która nie jest w stanie się utrzymać, nie ma dokąd uciec, jest w prawdziwej pułapce... Ofiara przemocy nie poradzi sobie sama...
Dziękuję za tą rozmowę, jako facet w takim zwiazku, dopiero gdy trafilem z depresją na terapie po śmierci bliskiej osoby, odwazylem sie dotknac tego czego doświadczyłem przez lata w związku.
To jest bardzo ważne. Boimy się tych wewnętrznych ran, a zajrzenie do nich, opatrzenie i odkażenie ich tak naprawdę przynosi ulgę. Pozdrawiam ciepło i życzę Panu owocnej pracy w terapii.
Jednym słowem genialne ! Pod każdym względem! ❤ Wielki szacunek dla pani Magdaleny. Praca wykonana nad swoim zyciem - kosmos. Udowadnia, że nie ważne z ktorego punktu zaczynasz, ważne, że masz mozliwiść sama sobie pomóc i odmienic swoje życie. Siła, świadomość plynie z wypowiedzi. Mam nadzieje, ze dzieki Pani, ktoś podejmie dziś decyzje, że czas na zmiany. ❤
Super wywiad !!!!! Tylko do przodu ! Tez tam byłam bóle somatyczne , manipulacja groźby, ale to przeszłośc . Wszystko się ułoży , systematyczność i czas🌸wszystkiego co najpiękniejsze dla Ciebie Magda i dla dzieci💜
Polska, to od wielu lat lodowata obojętnosc znajomych, kolezanek, kolegow a przede wszystkim sąsiadów w podobnych przypadkach . Tchorzostwo przede wszystkim sąsiadów bierze sie nie wiem z czego, bo kiedy bylam ofiarą i potrzebowalam pomocy ,pytalam wszystich czemu nigfdy nie zadzwonią na policję . Przecież słyszą awantury i pisk dzieci, szczegolnie około północy , latem kiedy okna są owarte. Odpowiedz byla zawsze ta sama: NIC NIE SŁYSZŁĄM/NIE SŁYSZAŁEM ... To mnie nauczyło, że reaguję na wszystko co i gdzie uwazam, ze powinnam a więc na awantury , na leżących ludzi bo nie wiem co jest tego przyczyną. Po latach (kiedy jestem spokojna) a zycie wyalienowało naszego okrutnika widzę, że jest jeszcze gorzej. Ludzie są zamknięci i nawt nie chcą o tych sprawach rozmwiać. Nie ma mowy o pomocy miedzyludzkiej, międzysąsiedzkiej....w jakiejkolwiek sprawie.. Ale ja na nią, na pomoc innym jestem zawsze gotowa... cieszę sie, że trafilam na SKRAWKI. Dziekuję za ten reportaz, bo choc nie mam problemow na zywo, to ....tkwi we mnie moje całe przegrane zycie.
To chyba nie jest takie proste. Ofiary toksycznych związków zwykle nie szukają pomocy, a wręcz odwrotnie - usprawiedliwiają partnera przed innymi ludźmi, ukrywają najgorsze fakty, udają, że jest OK. Czasami na ofertę pomocy reagują wręcz agresywnie. Poza tym nikt nie jest w stanie za ofiarę podjąć decyzji o odejściu. Rozumiem, że Twoja sytuacja była inna, bo potrzebowałaś pomocy z zewnątrz, a jej nie dostałaś, ale uważam, że nie można na podstawie jednego przykładu uznać, że generalnie panuje znieczulica.
Historia bohaterki bardzo do mnie trafiła, niemalże jakby mówiła o moim ex... Odeszłam jak dziecko miało pół roku, nie mogłabym patrzeć jak ją też by upokarzał. To było jakbym się na nowo urodziła, zmieniłam swoje myślenie, ale potrzebowałam czasu żeby znowu zaufać mężczyźnie. Komuś z boku może się wydawać irracjonalne takie życie, ale naprawdę to jest tak toksyczna relacja, tak trudna do wytłumaczenia. Człowiek wie, że jest raniony a mimo to ma poczucie winy, że nie jest wystarczająco dobry. To życie w ciągłym stresie, tak jak pani opisała, nieustanny lęk to jest codzienność... Mnie wyrwało z tego horroru pojawienie się córki na świecie. Nie chciałam aby i ona cierpiała. Trzymam kciuki za wszystkie kobiety tkwiące u boku narcyza aby jak najszybciej znalazły w sobie siłę i wiarę oraz kogoś, kto pomoże im zrobić ten ostateczny krok
Pani Magdaleno oglądam już drugi z Panią wywiad i to jest dla mnie ogromna lekcja i podróż do przeszłości mojego toksycznego związku. Byłam przez dwa lata z bardzo podobną osobą.. Narcystyczne zaburzenie osobowości, mitomania, uzależnienie, przemoc ekonomiczna i słowna.. Do tej pory piętno tego mimo że zagojone, pulsuje bólem gdy słyszę o ludziach którzy przeżyli podobne historie. Wykonała Pani niesamowitą pracę, ma Pani fantastyczną wiedzę i jestem ogromnie wdzięczna że udziela Pani tych wywiadów i napisała Pani książkę. Dziekuje ❤
Dziękuję bardzo ❤ Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. Dziękuję za docenienie moich starań w walce z przemocą. To mi uświadamia, że warto jest robić coś dobrego dla innych. Być może chociaż kilku osobom pomogę w ten sposób. Dziękuję ❤
niesamowita jesteś Magdo. Przechodziłam przez to samo co ty, ze zgłębianiem całej wiedzy włącznie. rok mi to zajęło niecały. Świadomość tych schematów przytłacza i wymaga siły ogromnej i otwartości by je zrozumieć i zobaczyć ta smutną rzeczywistość, taką jaka jest. Mnie to przygniotło ale patrząc na Ciebie widzę i cieszę się że warto tą brutalną prawdę poznać bo to właśnie buduje naszą wartość i moc której nikt nam nie odbierze:) Ściskam Cię mocno!
Dziękuję Pani Madziu. Widzę siebie w Pani opowieści. Ale najbardziej uderzyła mnie spójność zachowań mężczyzny, który do dziś zabiega o relacje ze mną. Już dawno zrozumiałam że jest psychopatyczny i każde jego działanie ma na celu zmanipulowanie i osaczenie mnie. Po tym co dziś usłyszałam zrozumiałam jak wyglądałoby moje życie gdybym zdecydowała się na ten związek. Po stokroć dziękuję ❤❤. Życzę dużo sił w drodze do równowagi psychicznej i fizycznej.
Nie wolno matkować dorosłemu facetowi, tym bardziej takiemu, który traktuje cię jak śmieć. Nie musisz żyć z facetem , aby być szczęśliwą w życiu i zadowalać rodzinę , czy znajomych , którzy terroryzują cię słowami: MUSISZ kogoś mieć. Twoje zdrowie, spokojny sen , uśmiech na twarzy zależy TYLKO OD CIEBIE, oczywiście pod warunkiem, że tego chcesz.
Dzien dobry 😊do @gardynka 11 Swiete slowa, zgadzam sie w pelni.Pozdrawiam serdecznie 😉😊❤️tak trzymac, zycze wszystkim sily,mocy i konsekwencji w dzalaniu i obronie samej siebie🥊🥊🔥
Jesteś cudowną silną kobietą. Gratulacje za dążenie do prawdy do normalności. Brakuje mi takiej siły. Ale po wysłuchaniu Ciebie mam zamiar coś zrobić ze swoim życiem. Dziękuję
Kochana Agnieszko, ratuj się jak tylko możesz. Nasze zdrowie i życie są najważniejsze. Nikt o Nas nie zadba jeśli same tego nie zrobimy. Miewam chwile, gdy jestem słaba. Ale potem podnoszę się i idę dalej. Nauczyłam się szanować Siebie i swoje potrzeby. I Tobie tego życzę ❤
Pozdrawiam ta cudowną kobietę , niezwykle inteligentna .Dowiedziałam się od niej więcej niż po przeczytaniu niejednej ksuązki .Dziękuję bardzo za opowiedzenie swojej historii ,bi dzięki temu ja zrozumiałam że ze mną wszystko dobrze ,ale i też muszę popracować nad sobą .Jestem z przemocowego domu i dzięki sama mam niektóre cechy i zachowania wzg swojego męża ,nawet sobie nie zdawałam sprawy . Dziękuję ❤❤❤❤️
Chylę czoła. Pamiętajcie, ze jeśli na naszej drodze życie stawia na dłużej pewne osoby które sami wpuszczamy do naszego życia, to znak, ze po coś się one pojawiły. Najczęściej po to, żeby zobaczyć swoje braki, swoje traumy i natychmiast je przepracować bo schemat będziemy powielać. Cudowna postawa Magdy.
Dziękuję bardzo ❤ Tak, jak najbardziej się zgadzam. Swój ból należy przeistoczyć w naukę. Co możemy wynieść z tego, czego się nauczyć i jak dzięki temu dotrzeć do Siebie. Nie załamywać się, tylko zrobić z tego użytek dla własnego i swoich dzieci dobra. Zbudować się mocniejszą/mocniejszym i być przez to jeszcze bardziej wartościową osobą. Komentarz bardzo trafny i mądry ❤ Jeszcze raz dziękuję
@@magdalenaporada951 Nie ma sprawy, proszę podziękować sobie pani Magdo. Jest pani ogromem wiedzy jak powstać jak walczyć jak zrozumieć. Bo znęcanie psychiczne doprowadza na skraj ruiny nasze zdrowie fizyczne. Uciekać od toksykow, kierować się instynktem. Nasze ciało nam podpowiada- halooo! Pobudka! Zle mi z tym człowiekiem! A my… zagłuszamy w imię zle pojętej miłości, niskiej samooceny, chęci posiadania pełnej rodziny, obaw ekonomicznych. Tylko jaka jest tego cena. Spokój ważniejszy niż wszystkie związki świata. Ściskam gorąco.
Kurcze! Jestem w szoku.... Slucham w Tobie siebie. Pomijam fakt ze tez jestem kierowcą autobusu ( na marginesie oczywiście)... Dużo sił i zdrowia kochana
Najgorsze są te mechanizmy jakie się powiela. Córka szuka kogoś podobnego do ojca. Ja wiele lat byłam sama bo byłam pewna, że wybiorę kogoś takiego samego jak tata. Długo nad sobą pracowałam i wtedy dopiero trafiłam na normalnego, dobrego człowieka.
Tak.Dużo pracy rzeczywiście kosztowało to i mnie i moją terapeutkę. Jednak da się podnieść z tej traumy, ale pod warunkiem, że każdej rany się dotknie i przeżyje osobiście. Od ogromnego żalu i smutku, po złość, przejście do neutralności i wreszcie radości, że Nam się udało. I jeszcze tak na koniec chciałam dodać, że najważniejsze to wybaczyć Sobie. Tylko w ten sposób możemy wyjść z traumy. Nie wolno Nam się obwiniać. Zamiast trzymać w Sobie ten żal, który Nas przygnębia, wpędza w poczucie winy i ściąga w dół, trzeba myśleć co zrobić, by się z tej emocji wydostać. Zaopiekowanie się Sobą jest kluczowym elementem powrotu do Siebie. I tym pomocy sobie i własnym dzieciom ❤ Pozdrawiam cieplutko ❤️
Wysluchalam calego wywiadu, moglabym sie podpisac pod tym rękami i nogami. To co Pani opisala to też część mojego zycia z psychopatą. Jednak u mnie, po moim odejsciu przez prawie dwa lata, psychopata uporczywie nękał mnie, groźby, szantaze, blagania o powrot, publiczne oczernianie mnie, pisal ze zniszczy mi zycie, zglosilam sprawe do prokuratury. To niesamowite jak Ci pseudoludzie działają schematycznie,te same mechanizmy manipulacji, kontroli, gaslighting, te same mechanizmy zawłaszczania. Ten kto nie przeszedł piekła z psychopatą, nie zrozumie ...
Przeżyłam coś podobnego, wywiad mnie bardzo wzruszył i również uważam, że jest to jeden z najlepszych na tym kanale. Bohaterce życzę dużo dobrych ludzi na swojej drodze i wiele pięknych chwil w życiu ❤️ to wszystko co Panią spotkało oraz praca jaką Pani włożyła w odbudowę siebie po okropnych doświadczeniach sprawiło, że jest teraz Pani taką silną kobietą. Teraz może Pani na swoim przykładzie pokazywać, że da się zmienić myślenie, wyjść z beznadziejnej sytuacji i zawalczyć o siebie!
Sama przed wiele lat przewijałam się przez związki z narcyzami i niestety wiem aż za dobrze jak łatwo jest wpaść w ich sidła osobom pragnącym miłości, akceptacji i bycia chcianym. Poziom manipulacji do jakiego są zdolni jest dla mnie nadal niepojęty. Cieszę się, że p. Magdzie udało się z tego uciec. Cieszę się, że jej były partner zdecydował się od niej odejść; cieszę się że mój były partner zdecydował się ode mnie odejść; jak moja terapeutka powiedziała gdy tak się stało: [parafrazując] to najlepsze co się mogło stać, czasami jest się zaplątanym w sidła narcyza tak bardzo, że jeśli on nie odejdzie sam, to nie mamy szans się z nich wyplątać. Wszystkiego najlepszego p. Magdo! Cieszę się bardzo, że teraz Pani życie jest na dobrym torze i oby było tylko lepiej :)
Doświadczałam przemocy przez większość mojego życia... ojciec psychopata, narcyz, alkocholik, znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, matka bierna, nie chronila, tylko sama grała role ofiary, musiałam się nią opiekować, całe życie funkcjonuję z poczuciem winy i nienawiści do siebie... bo to "moja wina"...rówieśnicy się znęcali.. potem w moim dorosłym życiu patologiczni partnerzy, uzależnienia, głęboka depresja, samotność, myśli samobojcze... Doświadczyłam na własnej skorze wszystkich technik o których Pani wspomniała... teraz stoję na krawędzi i ponownie staje do walki o siebie, o swoje życie. Takie rozmowy są bezcenne, bardzo potrzebne, pomagają, dają nadzieję... bardzo chcialabym Panią uściskać i podziękować za Pani siłę i za to ze Pani o tym mowi publicznie.
I ja ściskam Panią 💚 Dziękuję za pozytywny odzew i opowiedzenie swojej historii. To również pomoże na pewno zrozumieć innym ofiarom przemocy mechanizmy w jakich tkwią. Bardzo Pani dziękuję ❤
jakbym czytała o sobie.mam 27 lat i dodatkowo różne "tajemnicze" schorzerzenia,nie umieją bądź nie chcą mnie wyleczyć.Głowa mi siada,na codzien silna babka,zadbana,chłopak dom na kredyt i wszyscy myślą - jest okej! A w głowie bajzel od lat..Myśli samobójcze oraz codzienne nakręcanie się ( bedzie dzisiaj mnie boleć czy nie?)
Fajna babka, podziwiam za to ile przeszła i mówi o tym. Ja chodzę na terapię, biorę leki i od 3,5 roku próbuje się wyrwać z podobnej relacji. Nie ma tam typowej agresji, rękoczynów tylko pasywna agresja, karanie ciszą -Ukryty narcyz. Miały być skrzydła pozostał popiół i zgliszcza. Pozdrawiam p. Magdę. Powodzenia w wolnym życiu.
Pani Magdo jest Pani niesamowicie silną i wytrwałą osobą, bardzo Pani współczuję tych złych przeżyć, mam nadzieję że będzie już tylko się Pani lepiej układało w życiu ❤ dużo zdrowia i pomyślności dla Pani i dzieci❤❤❤❤❤
Żadne najbardziej spektakularne terapię nie pomogą,szkoda czasu,zostaję głęboka nerwica wewnętrzna na którą nie ma leku;spokój jest potrzebny,nie myśleć,nie wspominać,nie oglądać się wstecz;działać,brnąć do przodu,myśleć pozytywnie,zacząć wszystko od nowa,najważniejsze że typa już nie ma;codziennie mówić sobie do lustra:jestem mądra,piękna i dam radę.W Pani oczach jest ogromny smutek ,wewnątrz, jeden szloch-glowa do góry,będzie dobrze,proszę myśleć o sobie i dzieciach❤
Witam panią serdecznie, myślę że, po takich związkach zbyt szybko szukamy kolejnej relacji, a mając nie uporządkowane swoje wnętrze, braki, przyciągają ludzi z brakami, najpierw miłość własną to najważniejsze, samotność może być piękna, jeśli kochamy siebie i mamy pasję, ale bardzo współczuję pani tych doświadczeń życiowych, jest pani wspaniałą ciepłą osobą, i życzę pani prawdziwej miłości i szczęścia w życiu, Pozdrawiam
Niestety chorych na główkę, zaburzonych i toksycznych ludzi jest dużo i trochę to trwa, zanim się zorientujemy z kim mamy do czynienia. A gdy otrzymamy jakieś obietnice wspaniałej przyszłości, angażujemy się uczuciowo to nie jest łatwo zakończyć taką relację z dnia na dzień. Zresztą nagła i emocjonalna reakcja może także być niebezpieczna. Trzeba osiągnąć stan zimnych nerwów i zastosować trick godny przeciwnika. Współczuję wszystkim, którzy trafiają na takich popaprańców
2 lata to nadal mało by wyjsc z traumy ale i tak ma Pani wieka odwagę aby udzielić tak szczerego wywiadu. Jest Pani na najlepszej drodze. Należy Pani do kategorii supernowa bo z potrzeby pomocy innym czerpie Pani siłę do życia. Poruszyła Pani bardzo ważny element wstydu jaki ma osoba która żyła z narcyzem. To prawda. Wstyd odgrywa istotna rolę w której pokrzywdzona osoba nie szuka pomocy i wręcz nie potrafi mówić o tym co ja spotkało. To prowadzi do osamotnienia i dalszej izolacji. Kolejny ważny punkt to element bezbronności i naiwności dziecka, które było krzywdzone stąd poziom tolerancji I bólu jest znacznie wyższy niż u osób które nie miały takich doświadczeń w dzieciństwie. Bardzo trafnie to Pani ujęła aby wybaczyć sobie i nie pozwolić już więcej siebie krzywdzić. To są grube tematy. Książka "moje dwie głowy" była jedna z pierwszych jakie przeczytałam ale nadal tkwilam w marazmie narcystycznym. Dopiero kiedy stos kłamstw zaczął wypływać na powierzchnię włączyłam myślenie. Z tym że myślenie to jedno a faktycznie człowiek toczy walkę ze sobą. Najpierw zaprzecza, tak jakby nasz umysł odrzucał ta prawdę albo nie był wstanie pojąć ze tacy ludzie żyją wśród nas. Potem przychodzi załamanie ale nadal niedowierzamy faktom, jesteśmy mega słabi, pozbawieni energii, kolejny etap to zadawanie sobie pytań dlaczego byliśmy w tym związku co prowadzi do obwiniania się. Mówienia jak mogłam być tak głupia ze wylądowałam w takim związku, że zgadzałam się na to wszystko i to jest właśnie wstyd. Po tym wszystkim przychodzi głęboka refleksja. Trzeba wybaczyć sobie te błędy, bo faktycznie byliśmy zmanipulowani totalnie. Trzeba sięgnąć głęboko właśnie do czasów swojego dzieciństwa, zobaczyć siebie jak byśmy widzieli nasze dziecko które chronimy. Trzeba przypomnieć sobie nas kiedy byliśmy dziećmi. Trzeba wtedy jako dorosła osoba przytulić siebie, to zagubione dziecko i powiedzieć a wręcz obiecać ze nikt już więcej ciebie nie zrani. Potem przychodzi faza mocy i nawet agresji wobec narcyza ale wiadomo jest ze nasze emocje to woda na ich młyn, paliwo emocjonalne więc nigdy nie należy tego robić. Lepiej właśnie ostrzegać ludzi. To jest najgorszy syf w życiu. Gwarantuje każdemu ze pomimo ciężkich chwil związanych z odcieciem od narcystycznego partnera dalsze życie jest 1000 razy piękniejsze. I naprawdę nie ważne czy idzie się dalej samemu czy z nowym partnerem. Zwyczajnie życie nabiera kolorów. Pamiętam ze po rozstaniu z narcyzem czułam się mega samotna, pierwsze dni były fatalne, myślałam o samobójstwie. Myślałam rowniez ze nie będę mieć żadnych relacji, że nikt do mnie nie napisze na komunikator a potem Bang . Praktycznie od pierwszego tygodnia ciagle dostawałam wiadomości od znajomych którzy nawet nie wiedzieli co skrycie przeżywam. Myślę że wcześniej nie widziałam ludzi, którzy byli przy mnie bo ja widziałam tylko narcyza. Moje przesłanie: Nie bójcie się, mówcie o tym co was spotkało swoim zaufanym osobom. Uważajcie bo wśród znajomych też mogą być narcyzi którzy będą umniejszać wagę waszych problemów. Dodatkowo starajcie się powoli przekierowywać myśli na inne sprawy. Nie mówicie o tym non stop. Nie pozwalajcie na utrwalenie ścieżki neuronowej w mózgu po traumie. Oglądajcie filmy, odwiedzajcie znajomych, starajcie się ułożyć życie na nowo. Tak jak powiedział Sam Vaknin: wybaczyć nie oznacza zapomnieć ale pamiętać aby juz nigdy nie doświadczać tego samego" Polecam kanały na yt dla osob które znają angielski Knowing the narcissist - pierwszy kanal tego YTbera. Tam jest taki dobry film "when you know, you go". Polecam rowniez wykłady Sama Vaknina. Pozdrawiam
Dziękuję za bardzo trafny i obszerny komentarz. Powiedziałam to w wersji skróconej, bo było za mało czasu aby to rozwinąć, ale tak. Bardzo dobrze Pani opisała cały proces wyjścia z tej relacji. Dziękuję również za przesłanie. Chciałam się tylko podpiąć pod angielskie strony YT. Dr Ramani, specjalistkę od narcyzów. Jest naprawdę świetna. Oprócz tego polecała bym wałkować od rana do wieczora typowe kanały o wyjściu z tych relacji. Słuchać i wbijać to Sobie do głowy. To naprawdę pomaga i w którymś momencie ruszymy do przodu. Jeszcze raz dziękuję ❤ Pozdrawiam serdecznie.
@@magdalenaporada951 tak filmy na YT bardzo pomagają i trzeba naprawdę całą masę obejrzeć aby zrozumieć sytuację oraz faktycznie czym jest narcystyczne zaburzenie osobowości ale przede wszystkim co przechodzą osoby po takim związku. Proszę dbać o siebie. Jest Pani na najlepszej drodze bo to co Pani mówi wskazuje na wysoka świadomość i zrozumienie tematu. Ja jestem dobre 6 lat po rozstaniu i już nie oglądam filmów o narcyzmie. Mam nadal polubione kanały i czasem na moje konto wpadną filmy o narcyzmie i tak zobaczyłam wywiad z Panią. Samej udało mi się pomóc kilku osobom. To co chciałabym jeszcze Pani napisać z wielką troską proszę zbyt długo nie spędzać czasu na tym zagadnieniu. Nasze ciało jest zaprogramowane na przetrwanie. Jeżeli się skaleczymy to komórki narastają i zasklepiają ranę, jak złamiemy rękę to kość się zrasta. Tak samo jest z przebytą traumą. Nasz mózg po przebytej traumie będzie nam ciągle przypominał o tym co się wydarzyło bo kwalifikuje to jako zagrożenie, którego powinniśmy unikać, stąd będą powracać wspomnienia, nawet kiedy ich nie chcemy tzw. flash backs. ale należy pamiętać że jest to proces uzdrawiania i ważnym jest aby nie utrwalać ścieżek neuronowych, bo może to prowadzić do zafiksowania się na temacie i utrwalenie tej traumy. Ważne jest aby z czasem odsuwać te myśli i iść naprzód. Kiedy nachodzą złe wspomnienia trzeba je świadomie zastępować innymi tematami właśnie po to aby nie utrwalać traumy. Wiele osób po związku z narcyzem ma PTSD czego nikt kto nie był na wojnie albo nie był w związku z narcyzem nigdy nie zrozumie. Tak jak 80% ludzi nie potrafi zrozumieć na czym polega syndrom sztokholmski. Związek z narcyzem operuje na podobnych podstawach. Ciągłe wzloty i upadki. To jest to co nas uzależnia w takiej relacji to są właśnie skrajne emocje jakie nam serwują tzw cykle przemocy i radości. Poprzez nie dostajemy zastrzyki serotoniny, dopaminy i kortyzolu. To od czego najbardziej osoba się uzależnia to jest kortyzol. Oficjalnie uznano ze uzależnienie od kortyzolu potrafi być wielokrotnie silniejsze w porównaniu uzależnienia od heroiny zatem osoby które nigdy nie były w takim związku i na takim rollercoasterze absolutnie nie zrozumieją jak ciężkie jest odejście od narcystycznego partnera. Nie zrozumieją jak narcyz zmienia swojego partnera, jak nim manipuluje. Z mojej top listy polecam 4 filmy: 1. wykład dr Christine Louis de Canonville, jeden ze starszych filmów na YT przedstawiający problem narcyzmu. Wykład jest skierowany do lekarzy w specjalizacji psychologia/psychiatria th-cam.com/video/W2zM2jPNOuY/w-d-xo.html 2. Droga do wolności "when you know, you go" th-cam.com/video/ePizh34if1M/w-d-xo.html ten film na początku oglądałam wiele razy, i kiedy miałam chwile zwątpienia Faktycznie cała seria the Golden rules of freedom, powinna byc częścią terapii dla każdego kto przetrwał związek z narcyzem. 3. Najbardziej szokujący wykład S. Vaknina "Nikogo nie ma w domu" th-cam.com/video/UmzHq4fs8h4/w-d-xo.html jeżeli ktoś kto jest lekarzem w specjalizacji psychologia/psychiatria powinien koniecznie wysłuchać tego wykładu. S. Vaknin jest psychopatą i narcyzem. Oprocz tego ze regularnie wypuszcza filmy na YT i napisal jedna z pierwszych ksiazek o zaburzeniu narcystycznym - "Malignant Self Love: Narcisissm revisited" ale wykład "there is nobody home" jest dla mnie najbardziej szokującą i dogłebną analiza narcyzmu. 4. Polecam również ten dokument th-cam.com/video/pfE-u2NzyQw/w-d-xo.html Życzę Pani wszystkiego co najlepsze ! Proszę iść naprzód. Dbać o swoje zdrowie, spotykać się ze znajomymi, zdobywać nowe doświadczenia, znajomości, i czerpać z życia jak najwięcej. Czas jest bardzo ważny dlatego trzeba iść dalej bo straconego czasu nic nam nie wróci.
Moj tata sie śmiał jak mama chciala porozmawiac. Wyzywal ją od idiotek. Rzucał szklankami w ścianę. Mama prosiła go żeby buty chowal to zawsze zostawial rozwalone na środku przedpokoju. Jak brzuch ją bolal na wyjezdzie to zrobil awanture, że chce mu urlop zepsuć
No właśnie... Bardzo podobne zachowania. Dewaluacja Level Hard. To jest okropne uczucie, bo sama przez to przeszłam. Nie możność rozmowy z człowiekiem na którym Ci zależy i ojcem dziecka, bo Cię lekceważy, drwi, non stop obarcza winą powoduje, że jesteśmy bezradne. I wykończone.
Pani Magdaleno, jest Pani wspaniałą i silną kobietą. Życzę powodzenia w dalszym odbudowywaniu siebie. Cały wywiad słuchałam z ciarkami na całym ciele...sama kiedyś o mały włos nie dałam się omotać narcyzowi, na szczęście w porę się opamiętałam i ucięłam całkowicie kontakt. Mam jeszcze jeden wniosek - ciało człowieka jest tak wspaniale skonstruowane, że daje nam znaki, gdy coś nie gra. Trzeba się tylko w nie dokładnie wsłuchiwać.
Wspaniały wywiad. Bardzo Pani współczuję sytuacji, która była naturalna konsekwencją tego,jak nas w dziedzinstwie ustawiono i czego nam nie dano. Całe życie pod górę. Dobrze,że można to finalnie przeżyć na terapii i wyzdrowieć.
mądra kobieta po co się męczyć w takim związku różnie bywa w małżeństwie nigdzie nie jest idealnie wiadomo ważne żeby sobie iść na kompromis wzajemne wsparcie on był cwaniakiem żerował i wykorzystywał słabości ja bym też nie wytrzymała z takim psycholem szkoda mi też innych kobiet koleżanka miała rację żeby od niego odejść współczuję szczerze tak od serca poprostu Dzięki pozdrawiam wszystkich gorąco ❤❤❤
Jest Pani niesamowicie silna, wiem to bo również przeżyłam życie z taką osobą, całe dzieciństwo i lata nastoletnie z taką babcią, perfekcyjną manipulatorką, pedantką, szantażystką i osobą przede wszystkim narcystyczną. Wszystkie te same mechanizmy, tylko odejście jako tak młoda osoba jest niemożliwe. Zostawia to piętno na dalsze życie, niesamowicie się Pani słuchało, boleśnie ale też wzruszająco, również wiele merytorycznej wiedzy. Gorąco pozdrawiam Panią Magdalenę jak i Panią prowadzącą.
Pani Magdo też żyłam w takim związku.Nie było to tak nasilone jak u pani ale bardzo podobnie . Miał dużo znajomych,którzy go bardzo lubili.Dla nich był miły uprzejmy a w domu cham i potwór.Trwalo to przez 5 lat i w końcu powiedziałam dość.Ktoregos dnia kiedy wrócił z pracy Miał już spakowane rzeczy wystawione za drzwi,wcześniej zmieniłam zamki i nie wpuściłam do domu.Nie chciał robić hałasu na korytarzu więc poszedł.Zmienilam też nr telefonu.Przezylam to bardzo ale teraz po 2 latach jestem silna i znowu żyję spokojnie.Nie jestem jednak gotową na nowy związek,zbyt dużo złych wspomnień.
Podziwiam Panią za ten wywiad. Wyszłam z takiego związku z meżem Prof. Straszne. Narcyz ukryty. Jestem w terapii i podobnie jak Pani postępuję. Dziękuję Pani z odwagę😊
Bardzo się cieszę, że podjęła się Pani terapii. Jest Pani kolejnym przykładem osoby, która radzi sobie w terapii, a to Nas uświadamia, że jest ona niezbędna do naprawy Siebie.
I dlatego nie chcę miec żadnego faceta. Wole byc sama z dzieckiem. Nie znioslabym gdyby jakis idiota znęcał się nad moim dzieckiem. A idiotow jest mnostwo na tym świecie niestety. I oczywiście nie znioslabym gdyby jakis idiota manipulowal mną. Zebym nie mogla spokojnie pracowac i zyc.
Są normalni mężczyźni : sprzątają, zarabiają forsę, kupują wczasy, nie za bardzo marudzą, kochają zwierzęta i opiekują się czynnie nimi, dbają o przyszłość dzieci. Odwagi
Pani Magdo jest pani tak piękna kobieta i czuć od Pani taką dobroć i piękną energię…Strasznie mi przykro że tak dobre osoby muszą cierpieć przez złych ludzi. Słuchając tego podcastu bardzo mi to wszystko przypomina moją matkę. Życzę wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia.
Dziękuję bardzo 💗 Patrząc na siebie, bardzo przypominam swoją. Mimo, że obiecałam sobie, że nigdy nie będę ofiarą, jak ona. I stało się. Układ limbiczny pchnął mnie dokładnie w to, co było mi znajome. W czym pozornie czułam się bezpiecznie.
Droga Pani Magdo, ogromny szacun i podziękowania za ten niezwykle cenny przekaz! I tu nie chodzi tylko o tę "odwagę", którą podkreśla tyle Pań w swoich komentarzach! Tu chodzi o zaświadczenie o prawdzie, tej bez zakłamywania, bez fałszywego "wstydu", pruderii czy hipokryzji, jak to jeszcze często dzisiaj w naszym społeczeństwie się zdarza. Zresztą, nie tylko w naszym, ale w każdym lecz u nas jest to symptomatyczne, szczególnie w mniejszych wspólnotach, gdzie ludzie boją się, że światło dnia może pokazać prawdę, tę skrywaną w 4 ścianach... Wysłuchałam tego felietonu parę razy bo znalazłam w nim wiele znajomych mi zachowań. A ponieważ sama zawsze jestem za prawdą i za rozplątywaniem zawiłych ścieżek (gdzie nieraz jest bardzo trudno wysupłać i umiejscowić początek problemu)więc postanowiłam nie tylko wrzucić tu parę linijek komentarza jako podziękowania, ale również aby wspomnieć, że chciałabym się z Panią skontaktować i porozmawiać - już na płaszczyźnie prywatnej. Pozostaje mi tylko pogratulować Pani za tę ogromną pracę, jaką wykonała Pani nad sobą i nad dziećmi i że to uwolnienie stało się dla Was ponownym narodzeniem! Wiem coś o narcyzmie i jego prorokach - w ogromnej części winne są matki, siostry, ciotki - tylko czasami - ojciec. Pozwolę sobie napisać do Pani, a tymczasem życzę Pani i Pani Dziatwie - samych uśmiechów od życia - w rekompensacie za doznane krzywdy i wszystkie utracone lata.❤❤❤💪👏
Jakbym widziała siebie i swój całe szczęście były już związek, który przypłaciłam zdrowiem i latami terapii. Ignorowałam pojedyncze czerwonego flagi, było uzależnienie od alko. Największy koszmar zaczął się po zamieszkaniu razem. Chorobliwa zazdrość, rozkręcanie kłótni na samą noc, gdzie potem przysypiałam w pracy. Nie chciałam już wracać do tego mieszkania. Rozliczał mnie z każdej minuty mojej drogi powrotnej z pracy do domu. Oświadczyny, które miały być najpiękniejszym dniem okazały się w rzeczywistości ciasną obrożą na moją szyję. Skutki zdrowotne ponoszę do dziś, bo stres jaki mi towarzyszył w tym związku mocno rozregulował mój organizm. Gdy już pojawiły się pierwsze oznaki przemocy już nie tylko psychicznej, uciekłam. Relacja z toksykiem wpływa na dalsze życie, związki. Tak bardzo boimy się popełnić ten sam błąd. Niestety tak jak Pani Magda wspomina w tym materiale, oni mają swoje metody manipulacji. Czasami nie jesteśmy w stanie dostrzec jak szybko w to wsiąknęliśmy. Tutaj doszedł jeszcze alkohol. Od tamtej pory boję się mężczyzn, którzy piją alkohol.
Jestem ofiarą przemocy wielokierunkowej. 2 lata terapii już za mną. Przede mną jeszcze ogrom pracy. Chciałam serdecznie podziękować za ten wywiad. Postaram się podzielić nim gdzie tylko będę mogła.
Kochani, tu adres Magdy, gdyby ktoś chciał się skontaktować: magichwili.magdalena@o2.pl. I ważna prośba - Magda wspomina krótko o przemocy, której doznała ze strony kolegów i koleżanek... Bullying w szkole - czyli znęcanie się nad rówieśnikami - to ogromny problem, który może zostawić ślady na całe życie. SKRAWKI chciałyby poruszyć ten temat szerzej, być może nawet w osobnej serii. Jeżeli ktoś chciałby opowiedzieć o swoich doświadczeniach - w tym też o cyberbullyingu - napiszcie na kontakt.skrawki@gmail.com
Jestem ofiara przemocy emocjonalnej i po odejsciu moje cialo poleglo. Czy isnieje mozliwosc zebym mogla pogadac z Magda? Nie wiem gdzie szukac pomocy
@@Paniwrozka tu link to kanału Magdy: youtube.com/@magdalenaporada951
Znęcanie nad rówieśnikami bardzo ważny problem, nie lekceważmy go.
To zostawia rany na całe życie !!
Super Wywiad. Oglądam wszystkie. Dziękuję Pani za Świetną Robotę!!!
@@maciejmaf6342Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!
Szczerze? To jest najlepszy wywiad jak do tej pory. Pani Magdaleno... Nawet Pani nie ma pojęcia ile przydatnej wiedzy przekazała Pani w tym materiale. Najgorsze jest to, że sądy w Polsce bardzo rzadko rozstrzygają procesy na korzyść ofiary... Zwłaszcza, że osoby narcystyczne są tak dobrymi łgarzami. Pani krok po kroku powiedziała jak sobie poradzić nie tylko w życiu po takiej sytuacji ale też na drodze prawnej. Życzę Pani samego szczęścia w życiu i bardzo serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za tak szczery, pozytywny i otwarty komentarz. Bardzo bym chciała, żeby jak najwięcej ofiar mogło się wydostać z tak toksycznych relacji. Dziękuję za wsparcie ❤❤❤
Tak to prawda znowu ,mój ex tez protrafil kłamać i wszystkich naokoło czarować 😐
Wow, wbiło mnie w stołek... Jak taka świadoma, i inteligentna ponad miarę osoba, dała się wpędzic w taką czarną otchłań.... ?! Szok. Dysonans poznawczy. Wielki szacun za pracę nad sobą! Mimo trudnego dzieciństwa i mimo traumatycznych doświadczeń życiowych. Nadal siedzę i myślę... Dzięki za takie odcinki ❤
@@kamilalenartowicz966 problemem jest głównie nieprzepracowane dzieciństwo. Jeśli ma się wewnętrzną ranę i niską samoocenę, to byle komu dziękuje się, że raczył zwrócić na Ciebie uwagę. To wygląda mniej więcej tak: ojej, ja taka szara myszka, nic specjalnego, a Ty mnie kochasz?! Dziękuję!
Mniej więcej wdzięczność, że ktoś dał Ci odrobinę atencji. I tu nie ma po takim dzieciństwie nic dziwnego. Nawet prawnicy w sądzie są zdystansowani i konkretni, a wracają do domu i robią się potulni/ potulne jak baranek wobec przemocowego partnera. Stojąc po drugiej stronie, ale będąc też już zdystansowaną, aż przykro się na takie rzeczy patrzy. A sama jeszcze chwilę temu tak funkcjonowałam
@@adriannaskrentzki756 dlatego pora tą przemoc wreszcie zakończyć.
To już nie średniowiecze.
Do wszystkich negujacych i kwestionujących wiarygodność historii przedstawionej w tej rozmowie - nikt, ale to ABSOLUTNIE nikt, kto tego nie przeżył i nie doświadczył, nie jest w stanie wyobrazić sobie skali tego koszmaru, a co dopiero zrozumieć, i uwierzyć, że podobne zjawiska maja miejsce i to coraz częściej we wspolczenym świecie. Dotyczy to nie tylko związków, ale każdej jednej dziedziny naszego życia. Polecam przestudiować mechanizm działania narcystycznych zachowań. Materiałów na ten temat jest multum, lecz raz jeszcze podkreślam - by zrozumieć, trzeba przeżyć, czego z drugiej strony rzecz jasna nikomu nie życzę...
Dobrze ale teraz dla równowagi warto zrobić wywiad z mężczyzną który został skrzywdzony przez psychopatkę, za bardzo feminizmem powiało.
@@tvndno6023Przecież w tym komentarzu nie ma ani słowa o płci. Kobieta też może być narcyzem ale pewnie wtedy są inne mechanizmy
@@adrianm.7370bardzo podobne.
Mówi o nich psycholog Pan Rafał Olszak z kanału Ocal Siebie
Dziękuję bardzo ❤
Nieraz nie ma przemocy fizycznej, ale ta psychiczna jest chyba gorsza, bo rozwala nas od środka, straszny stres i strach oraz te napięcie... drżenie całego ciała... Boże, ile ja takich nocy przeżyłam 😢
Tak bardzo rozumiem tę Panią, miałam niemal identycznie!
U mnie dodatkowo ex narcyz nagrywał mnie ukrytymi kamerami, gdy byłam w ciezkiej depresji poporodowej. Starszył ze zabierze mi dzieci a ja trafie do psychiatryka... Często mówił ze moglabym sie zaje.... to miałby spokój.
Zabieral mi kluczyki do samochodu, nastepnie je odkladal a mi wmawiał ze oszalałam.
Prowokowal kłótnie, następnie ja wybuchałam a on dzwonił na Policję i prosil o interwencję ,bo "robię awanturę przy dzieciach".
Kazał mi sie leczyć, uwierzyłam w to ze jestem chora psychicznie i poszlam do psychiatry i psychologa. Leki zaczely działać i resztkami sił psychicznych wyprowadziłam sie za resztki oszczędności do wynajmowanego mieszkania.
Zwiazek z narcyzem- psychopatą to istny koszmar, tego nie da sie opisać komus kto z kimś takim nie miał do czynienia.
Na zewnątrz dla ludzi ucznny, pomocny a w domu zupelnie inna osoba..
Nie wiem czy mogę tu polecić inne kanaly ale naprawdę z całego serca w kwestii przemocy narcystycznej polecam profil Tatiany Mitkowej- Psychologia relacji, polecam także Justynę Czekaj- Wilczycą być i Masteryourlife.
W najtrudniejszych chwilach, filmiki na tych kanałach pozwalały mi przetrwać i nie oszaleć.
Dla kobiet w toksycznych związkach- dziewczyny uciekajcie, nie dawajcie sobą pomiatać, idzcie na terapię i uwierzcie w to że zaslugujecie na spokój i szczęście ❤️
Na kanale Projektowanie Szczęścia też jest dużo wiedzy 😊 To tak dodam dodatkowo
Również polecam Panią Tatianę ❤
@@iwonkaszymanska7569 i kanał Okiem Taty, gdzie Pan ładnie tłumaczy dr Ramani
Dodam że nie tylko dziewczyny uciekajcie z takich związków. Panowie też uciekajcie z takich relacji.
Tak, pani Tatiana super kanał, zresztą nie tylko o narcyzach i psychopatach ❤
Jak bardzo są potrzebne takie rozmowy. Mam 63 lat i dopiero od paru lat uświadamiam sobie,że miałam doczynienia z takimi ludźmi...ojciec,potem brat. Dziękuję.
Tak, mój ojciec też. Mam 53 lata i dowiedziałam się dopiero rok temu.
Trzymaj się GOD BLESS YOU !!!
@@adriannaskrentzki756to teraz je bedziesz napierdalac?
@@adriannaskrentzki756debil
@@adriannaskrentzki756niestety już któryś raz piszę, że nie żyjemy w średniowieczu.
Kobiety mają jeszcze więcej obowiązków niż teraz. Nie wiem skąd to przeświadczenie, że nic nie muszą. A jeśli normalne było to, że były np bite i siedziały cicho, to jest to tylko dowodem na wycofanie społeczne dzięki sprawcom przemocy.
Bardzo podoba mi się samoświadomość Pani Magdaleny i to ile pracy włożyła w to, żeby ją osiągnąć. Gratulacje i życzę wszystkiego dobrego
Dziękuję bardzo. Ale dużo pracy jeszcze przede mną. Chociaż dzięki terapii i tak się dużo lepiej czuję i funkcjonuję niż przed❤
No właśnie oni maja to cos w oczach 😢 dzikość i zwierzęcość . Ja tez się z tym spotkałam . Czy to są psychopaci ?? Dla obcych ti są super osoby a dla bliskich dranie !
Ale uważam, że sama pchała się w kłopoty, mając dwójkę dzieci zadała się z instruktorem, żonatym, nawet nie była na tyle inteligentna żeby sprawdzić czy się rozwiódł i była zdziwiona, że spał z dwiema, dla mnie jest to kobieta naiwna, mało inteligentna a to nie są cechy warte pochwały, nazywajmy rzeczy po imieniu. A włażenie do łóżka z żonatym facetem to jak nazywamy takie panie, zwyczajnie na „K” Czy tak trudno sprawdzić w obecnych czasach czy pan ma żonę, czy jest rozwiedziony a może to ona była powodem rozpadu małżeństwa?
@@dorotawojtasik3559 proszę przeczytać książkę Zakochane w Psychopatach Sandry L. Brown.
Tak, zwykle to psychopaci.
Ludzie nie mają pojęcia o tym czym jest przemoc
Pani Magdo, szacunek i podziw, ile pracy włożyła Pani w zrozumienie siebie i zdrowienie. Dziękuję, że ma Pani odwagę o tym tak szczerze mówić. Jest Pani ogromną inspiracją w walce o siebie.
Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że wiele osób wyciągnie coś z tego wywiadu dla Siebie ❤
@@adriannaskrentzki756 Pora tą przemoc wreszcie zakończyć. To nie jest średniowiecze
@@adriannaskrentzki756 zastanawian sie co chcial pan uzyskac tym komentarzem... Radze przeczytac dwa razy zanim sie cos wysle w eter.
Cztery lata żyłam z takim psycholem. Szantaże, nękania, obwiniania o wszystko, wmawianie mi, że jak jest jakiś problem, to jest on z mojej winy, terroryzowanie samobójstwem (zabierał mój pasek i oznajmiał, że się na nim powiesi, oczywiście zostawi list, żeby wszyscy wiedzieli, że to z mojej winy) Byłam odizolowana od bliskich w ciągłym poczuciu zagrożenia, winy, beznadziejności swojej osoby…. Wyrwałam się z tego chorego układu, ale trauma zostanie ze mną do końca życia….. Dbajcie o siebie i nie dajcie się zmanipulować.
Witam, bardzo mi przykro, że to Panią spotkało... Ale cieszę się, że może Pani już pisać o tym w czasie przeszłym. Życzę dużo szczęścia i spokoju!
💐 Jest Pani Wielka i dzielna. Życzę radości i spokoju serca. Pozdrawiam
Czyli bardzo podobny schemat działania.
Cieszę się, że udało się Pani z tego wyrwać.
Może udałaby się Pani na terapię? Naprawdę świetnie robi i można się odbudować. Wiem, że to nie będzie to samo, bo będziemy bardziej świadome, czujne. Ale zawsze to lepsze niż bycie zgnębioną przez resztę życia ❤️
Tak a kobiety są święte.
@@tvndno6023nie ma świętych ludzi. Okrutni bywają zarówno mężczyźni, jak i kobiety 😔
Boże, przypomniało mi się moje życie sprzed ośmiu lat... Powinno się o tym mówić w szkołach, bo to są powtarzalne schematy, słowa, zachowania socjopaty, narcyza, psychopaty. Psychopaci naprawdę są wśród nas i jest ich więcej niż myślimy. To są z zewnątrz przykładni mężowie, pracownicy, synowie, wyznawcy religii... Ja nie miałam tej świadomości, mimo wcześniejszego przeczytania wielu książek o tematyce psychologicznej. Zignorowałam "czerwone lampki", nastąpiła zmiana traktowania o 180 stopni po uzyskaniu tego, co chciał. Wytrzymałam 2 m-ce, kolejne 2-3 lata zbierałam poczucie własnej wartości z podłogi. Nikomu nie życzę tego codziennego budzenia się w strachu, poczuciu winy i zastanawiania się nad własną poczytalnością. Możnaby książkę napisać, ale, na szczęście, wyparłam już dużo złych rzeczy z pamięci. Myślę, że nikt nie jest w stanie zrozumieć tego dramatu, jeśli sam go nie przeżył.
Chore ludzie. Jak dużo ich jest. Czemu nikt nie leczy takich psychopatów.
Czego “chciał” Pani narcyz i co uzyskał? Zastanawiam się co dla nich może być takim celem / finałem dla ich rozgrywki?
@@ola.kiepura Ślub, mieszkanie, czyli status społeczny i majątkowy, władza nad kimś słabszym, dzieci, które będą przynosić mu dochody i żona, która będzie mu usługiwać i na niego zarabiać, bo sam nie potrafi i nie chce pracować zawodowo. Dziękuję Bogu, że nie pojawiły się dzieci, bo w porę się zorientowałam, że mam robione "pranie mózgu" i szybko uciekłam. Obecnie jestem w szczęśliwym związku, a on niszczy życie kolejnej ofierze...
@@kristinaryzler1309 Nie znam dokładnych liczb, ale wystarczy poczytać komentarze pod tego typu filmikami, jest mnóstwo relacji skrzywdzonych głównie kobiet. Nie zgłaszają się na terapię, bardzo dobrze potrafią się maskować, nawet przed psychologami, często kryją ich rodziny.
Jest mnóstwo relacji głównie kobiet dlatego że większość pokrzywdzonych mężczyzn pozostawia tą wiedzę dla siebie i nie żali się publicznie. Jest mnóstwo toksycznych kobiet, myślę że mniej więcej tyle co mężczyzn. Tyle że jak facet krzywdzi kobietę to cały świat jej współczuję a jak kobieta robi coś złego mężczyźnie to psa z kulawą nogą to nie obchodzi.
Ogromna odwaga Pani Magdy aby opowiedzieć tak trudną swoją historię, myślę, że dla wielu Kobiet będzie ten wywiad bardzo pomocny. Serdecznie Ją Pozdrawiam i Życzę dużo dobrego dla Niej🪻
Dziękuję pięknie. Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia ❤
Pozdrawiam ciepło
Byłam przez 5 lat w takim związku… wyszłam z niego rozbita psychicznie, zmęczona, z zerowym poczuciem własnej wartości, bez znajomych, których musiałam odrzucić bo partner tego wymagał. Czułam się samotna i niezrozumiana, takie rozmowy dają mi poczucie, że nie jestem sama, że to właśnie z takim a nie innym człowiekiem miałam do czynienia i że nie jest to moją winą..
podziękuj sobie...
Znam osobę(koleżanka), która jest w takim związku. Widać , że cierpi, ale chyba nie potrafi odejść. Jak jej pomóc, co jej powiedzieć?
@@arerrera3612 Zaproponuj jej, żeby zbadała ten temat. Tak, żeby sprawdzić, czy to to, czy nie to - taka podpucha ;) Niech poogląda filmy, kanały na YT o narcyzmie, poczyta te książki, o których wspomniała pani Magda.
Ona musi sama do tego dojść, sama sobie uświadomić.
Znam temat- też to przeżyłam, a teraz walczę z rakiem, także całe życie pod górkę
@@arerrera3612przede wszystkim zapewnij jej wsparcie. Czy mówiła Ci o tym co się dzieje? Jeśli nie, to powiedz, że jesteś zaniepokojona, bo ostatnio nie jest Sobą albo rzadziej się uśmiecha czy wygląda marniej. Zapytaj czy wszystko u niej w porządku. Jeśli zapewni, że tak, to nie mów że kłamie. Powiedz tylko, że się niepokoisz i w razie gdyby coś było nie tak, to chętnie z nią o tym porozmawiasz i że może na Ciebie liczyć.
Jak ją zapewnisz i stworzysz bezpieczne terytorium, to w którymś momencie sama pęknie i zacznie mówić. Daj jej czas. I broń Boże nie obwiniaj jej, że tkwi w takim związku! Ofiary przemocy nie potrafią odejść. Możesz zaproponować, że pójdziesz z nią do psychologa, który także okaże jej wsparcie i wytłumaczy zależności.
Mogłabym opowiedzieć taką samą historię. Te same mechanizmy... Nie mogę w to uwierzyć. Ten film powinna obejrzeć KAŻDA kobieta. Ja wytrzymałam 15lat dziś jestem wolna i szczęśliwa. Jestem sama, boję się wejść w związek, ale jestem szczęśliwa, spokojna i chwytam życie garściami. Kobiety znajdźcie w sobie siłę, odejdźcie! Warto!
Witaj w klubie.Jestem na etapie "odejścia"Jest ciężko ale mam nadzieje,ze dam radę.
@@marcelmarcel3872 będzie bardzo ciężko, przygotuj się na to psychicznie. U mnie było podobnie jak u Pani Magdy. Na początku wymiotowałam, miałam biegunki, nie mogłam jeść bo dosłownie jedzenie stawało mi w gardle. Były ataki paniki. Zadbaj o to byś nie był sam. Ja miałam rodzinę, wspaniałych przyjaciół i kolegów w pracy. Dziś mogę powiedzieć, że dzięki nim wyszłam z tego. Warto walczyć o siebie! Po takich przeżyciach nie będziesz już tym samym człowiekiem. Ja czuję się silna i szczęśliwa jak nigdy. Odwagi! Ratuj siebie! Życzę Ci dużo siły,uwierz w siebie dasz radę 💪 powodzenia!
@@jakaja1966 Jestem kobietą.Mam nadzieję,że jakoś dam radę.Dzieki za wsparcie
Ja też jestem na etapie odejścia ale jest bardzo ciężko dzwoni pisze przyjeżdża a ma już inna kobietę
@@marcelmarcel3872dasz, tylko skup się na tym, by jak najwięcej odsłuchiwać tego typu materiałów. Bardzo Cię uświadomią. A potem na terapię ❤
Życzę Ci siły i determinacji w walce o Siebie
W wieku 16 lat byłam w relacji z osobą narcystyczną. Szantaż emocjonalny, molestowanie seksualne, poniżanie, używanie mojej przyjaciółki jako tej, do której się zwróci, kiedy ja się na coś nie zgodzę, obwinianie mnie za wszystko, a robienie z siebie ofiary. Mam 19 lat i dalej zmagam się z traumą spowodowaną tą znajomością. Wiem, jak ciężko jest wyjść z takiej relacji i życzę wszystkim, którzy znajdują się w podobnej sytuacji dużo siły i wytrwałości. Nie dajcie się.
Też byłam w tak młodym wieku w takim chorym związku, przeszło mi po około 10 latach
Szkoda czasu dla psychopaty…Zapomnij o tym co było ale ciesz się tym co jest…Życie szybko pędzi nie pozwól aby psychopata zmarnował ci życie…❤️❤️❤️
Ja wyszlam z takiej relacji po półtorej roku, wspominam ten czas jako moj najgroszy w zyciu. Zniszczyła mnie strasznie, stracilam znajomych i moja cala psychika legła w gruzach. Ciesze sie ze nie wrocilam do tej osoby chociaz do mnie pisala.
Trzeba siebie wspierac❤
kolejna byla pseudo narcyzem XD
nie bylas z narcyzem tylko polecialas na goscia co chcial cie przyszmacic tylko i mu sie udalo XDD a teraz placzesz o ponizaniu i molestowaniu
Sama wybralas co chcialas XD dorosnij
kazda przypadkiem dala dupy narcyzowi xDDDD KAZDA PRZYPADKIEM XDDDDDDDDDDDDDD
Kochana Pani Magdo aż brakuje mi słów uznania i podziwu dla tego, jak Pani sobie poradziła z tym szeregiem tak trudnych życiowych sytuacji.Pani została zbombardowana nimi i wstała, obróciła je w mądrość, doświadczenie i siłę i pięknie dzieli się z ofiarami przemocy. Jestem pewna, że ten wywiad odmieni życie wielu ,wielu ludzi. Nasłuchałam się i naczytałam wielu wykładów, teoretycznych przekazów i wszystkie one nie zawierają tyle treści i mocy i inspiracji, "że można".ps.mnie również Pani zbudowała, chociaż mam innego rodzaju skomplikowania w swoim życiu.BRAWO BRAWO BRAWO!
Pani Gosiu naprawdę bardzo dziękuję za taki ogrom ciepłych słów ❤
Moim największym celem jest pokazanie przemocy, która powinna otworzyć oczy ofiarom, by właśnie mogły się przed nią bronić ❤
Z całego serca dziękuję Pani 🥲
Oglądam ta Panią drugi raz. Ten wywiad jest dużo lepszy, dzięki prowadzącej, pełnej zrozumienia i dojrzałości.
A Pani, która opowiada historie - niesamowicie dzielna kobieta. Dzielna, ponieważ wyjście z takiej relacji jest naprawdę jak wejście na Mount Everest. Kto tego nie przeżył, ten nie wie. Bylam w relacji, w której po trzech latach byłam na dnie, chociaż pierwszy rok był spełnieniem marzeń o idealnym związku. Mimo, iż byłam dużo bardziej wykształcona; tworzyłam widoczna karierę, nie narzekałam na brak zainteresowania - przy nim byłam nikim. Nic nie warta, głupia, zaburzona, niewystarczająca. A ja „kochałam” bardziej i bardziej. Wyszłam z tego tylko dzięki terapii - na która poszłam, bo powiedział, ze muszę się naprawic. Owszem, było coś ze mną nietak - tkwiłam w relacji, która odbierała mi chęć do życia, chociaż miałam 26 lat. Na terapii usłyszałam, ze muszę brac leki, bo jestem w bardzo głębokiej depresji. Dopiero wtedy dotarło do mnie gdzie jestem. I kto był obok mnie przez cały ten czas.
Minął rok, a ja nigdy nie czułam bardziej siebie. Nigdy nie widziałam bardziej, ze jestem wartościowa, mądra, atrakcyjna kobieta, która nie musi uzależniać się od zdania drugiego człowieka.
Nawet Pani nie ma pojęcia, jak bardzo się cieszę, że są jednak osoby, którym udaje się podnieść po takim związku ❤
Aż miło przeczytać, że czuje Pani całą Siebie. To jest właśnie pełna świadomość. Poznanie Siebie, swoich potrzeb, wewnętrznego dziecka i zaopiekowanie się Sobą tak jak należy.
Wiem co Pani czuje, bo wchodzę w ten etap pełnej świadomości ❤😊
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło 🌻
Pani Magdo, widać jak wiele Pani wykonała pracy z terapeutą. Ogrom wiedzy, świadomości.. Gratuluje odwagi Pani i dzieciom nowej, silnej, mądrej Mamy. 🤗
🥲 Bardzo dziękuję Pani Iwonko. To są najlepsze życzenia, jakie kiedykolwiek dostałam ❤
Mam nadzieję, że będę na tyle silna, by ukształtować dzieci na wartościowe osoby, które przy pełnym poczuciu wartości nigdy nie wejdą w taką relację ❤
Dziękuję raz jeszcze 🌷❤️🌻
Pani Magdo dziękuję Pani bardzo za tę opowieść. Mam 27 lat i takie same doświadczenia jak Pani. Niestety, kiedy myślę, że przepracowałam swoje schematy okazuje się, że kolejny związek to kolejny błąd... Ale walczę dalej. Walczę o siebie, o swoją wolność, o swoją godność.
@@magdalenaporada951 dziękuję ❤️
@@DragiDanonki ❤️❤️❤️
Siła jest w Pani!
Podziwiam za podzielenie się historią.
Dziękuję.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤
Uwielbiam prawidziwe historia, szkoda tylko, że często są tak bardzo smutne, okraszone łzami i cierpieniem.
Moim zdaniem to jedna z lepszych rozmów, jakie słyszałam na temat relacji z narcyzem. A słyszałam ich wiele, czytałam jeszcze więcej. Bardzo Panią wspieram, gratuluję wielkiej odwagi. Bardzo wiele kobiet
albo większość nie ma jej, żeby odejść od toksyka. Życzę Pani wszystkiego dobrego ❤️ świetny wywiad
Dziękuję. Po przez komentarze mamy możliwość dotarcia do innych ofiar przemocy.
Dziękuję również za dobre słowo i wsparcie oraz za wysłuchanie podcastu.
Pozdrawiam Panią ciepło ❤😊
Cztery lata żyłam w toksycznym związku. Zaczęło się jak w bajce. Nawet buty mi ściągał z nóg, jak wracaliśmy ze spaceru, a na koniec wrzucił mnie w rynsztok.
Mój partner był kłamcą, manipulantem i obsesyjnym zazdrośnikiem. Poniżał mnie, kontrolował, wyzywał, odsuwał od innych ludzi, wpędził w zaburzenia odżywiania. Najgorsze było dla mnie to, że wmawiał mi okropne rzeczy, które, jak się potem okazało sam robił, w tym zdradę.
Znał wszystkie moje słabości, które wykorzystywał przeciwko mnie. Głównie moje trudne dzieciństwo i moje małżeństwo z moim mężem, który był alkoholikiem, hazardzistą, damskim bokserem, narkomanem i psychicznie chory, i który zniszczył mnie psychicznie.
Myślałam, że nic gorszego nie ma od bicia i plucia, to co mi zafundował mój mąż, myliłam się...
Pod koniec okazało się, że brał narkotyki, które potęgowały jego podłe cechy charakteru i powodowały halucynacje, a ja jak się o tym dowiedziałam... zaczęłam walczyć o niego jeszcze bardziej... Byłam od niego bardziej uzależniona, niż on od narkotyków.
Ostatecznie zgnoił mnie, a z siebie zrobił ofiarę i zostawił mnie dla ćpunki, mojej dawnej koleżanki, która za czasów naszej znajomości zdradzała swojego ówczesnego partnera z moim mężem.
Od roku jestem sama. Nie umiem się po tym pozbierać. Żyję tylko dla mojego syna. Jeszcze nie mogę go samego zostawić...
Pani Karolinko terapia. I proszę mi wierzyć, że kilka spotkań nic nie da, ale po kilku miesiącach zobaczy Pani ogromną różnicę. Chęć wychodzenia do ludzi, spotykania się z rodziną i przyjaciółmi. Wszystko wróci, ale potrzeba czasu.
Przytulam Panią mocno ❤️
@@magdalenaporada951 Terapia nie pomogła. Poznałam się z moim partnerem w momencie kiedy chodziłam na terapię z powodu mojego byłego męża. Mój były mąż był hazardzistą, robił długi, które ja musiałam spłacać, nie pracował, w obcym kraju na chleb nie miałam i byłam uzależniona od pomocy moich teściów. Bił mnie, nawet przy dziecku, wyzywał mnie i mówił do naszego kilkuletniego syna, że nie jestem jego mamą, tylko kurwą, zadawał się z prostytutkami, na koniec piekła, które mi zgotował, zaczął brać narkotyki i umawiać się z moją koleżanką (z tą sam, z którą dziś jest mój były chłopak).
Przez to wszystko straciłam dziecko. Byłam psychicznie wykończona.
Wtedy pojawił się on. Były kwiaty, prezenty dla mnie i mojego syna, obiecanki, że chce dziecka i rodziny, ściąganie butów, pomoc, wspólne plany, długie rozmowy, w kilka dni klucze dał mi do swojego mieszkania, przedstawił swojej rodzinie.
Ja wtedy sobie wmówiłam, że Bóg chce mi to wynagrodzić, te 9 lat piekła z moim mężem. Fruwałam ze szczęścia, w powietrzu... ale, z czasem, coraz częściej było to przeplatane zazdrością, atakami agresji, wbijaniem szpil, celowym przekręcaniu moich słów i wmawianiu mi rzeczy, które niby zrobiłam, albo... pomyślałam, stosowaniem podwójnych standardów (on mógł coś robić i było ok, a mi za to samo robił awanturę), przykrymi uwagami, które miały podkopać moją pewność siebie...
Więc w zasadzie moja terapia zaczęła się od mojego byłego męża, a skończyła się na chłopaku.
Moja psycholog, po 5 latach słuchania, że kocham psychopatę miała dość i powiedziała, że nie jest w stanie mi pomóc. A ja nie potrafiłam bez niego oddychać. Dosłownie- na myśl, że go stracę dostawałam paniki i się dusiłam.
On potrafił, na przykład, dzień przed Wielkanocą zrobić awanturę, że go o 12.00 w południe mikserem go obudziłam. Ja tylko chciałam ciasto, żeby święta były, wszystko na mojej głowie było, a on mi wmówił, że specjalnie to zrobiłam i poszedł. Święta spędziłam bez niego. Wrócił po miesiącu... Stale to robił, tresował mnie jak psa, a ja jak pies zawsze na niego czekałam i na okruchy miłości, które mi zrzuci ze stołu...
Hi Karolina ,ja tez bylam z psychpata , od 7 lat jestem sama i pokochalam moje nowe zycie, Tobie tez sie uda , potrzeba duzo czasu i pracy nad soba , pozdrawiam
Beata z Frankfurtu
Kochana Karolino, okropne było to, co przeszłaś, ale pamiętaj, że nie było w tym Twojej winy, to ci faceci robili złe rzeczy. Rozumiem, że jednak udało Ci się z tego wyrwać i jakoś sobie w życiu radzisz, wychowujesz synka. To świadczy o tym, że jesteś silną i dzielną kobietą. Wiem, że tamte doświadczenia zrujnowały Ci psychikę, ale czas leczy rany, kiedyś Twoje rany się zabliźnią. Słyszałaś kiedyś tę przypowieść o dwóch wilkach, które w nas żyją? To od Ciebie zależy, którego wilka karmisz. Dobro nadal istnieje. Spróbuj skupić się na tym, co w życiu piękne i dobre. Jesteś wolna, tamtych drani już nie ma, teraz Ty decydujesz, jesteś panią swojego życia. A psycholodzy są bardzo różni, jest wielu kiepskich, niestety. Specjaliści radzą, żeby do skutku szukać takiego, z którym nam "kliknie", z którym będziemy czuć się bezpiecznie i będziemy czuć, że on chce i może nam pomóc. Jednocześnie pamiętaj, że psycholog to nie magik, on daje narzędzia, ale trzeba też wykonać pewną pracę nad sobą.
Nie poddawaj się Kochana, trzymam za Ciebie kciuki, wysyłam dobrą energię i życzę szczęścia! 🍀🍀🍀🍀🩷🩷🩷🩷
Walcz dla syna!Ja również walczę dla swojego!
Życzę wszystkim ofiarom narcyzów oraz narcyzek aby wyprowadzali się jak najszybszej od sprawców. Życzę wszystkim zdrowia i szczęścia.
Właśnie to zrobiłem w tym miesiącu. Ilość spokoju jaka nastała w moim życiu - coś pięknego, bezcennego. W końcu brak ciągłego napięcia, ciągłych problemów.
Polecam. Jak ktoś ma taką możliwość.
Nigdy nic nie skomentowałam na TH-cam, lecz ten odcinek "Skrawków" spowodował u mnie wyjątek. Bardzo mnie poruszyła historia, ponieważ doskonale wiem, co czuje p. Magda. Temat o narcystycznym zaburzeniu osobowości był przeze mnie wyczekiwany i ukazał się w idealnym momencie. Mój ojciec jest umiarkowanym narcyzem. Źle traktował mnie jak i moją mamę. Moja mama jest wrażliwą kobietą, nie umiała mu postawić granic. On to wykorzystywał. Dopiero ja musiałam zebrać w sobie siły, żeby obronić mamę. Jednakże niestety, obecnie borykam się z kompletnym brakiem wiary w siebie, przez to, że w dzieciństwie słyszałam od ojca, że jestem głupia i do niczego się nie nadaje. Na studiach miałam do czynienia z kolejnym, ukrytym narcyzem, a dokładniej z nauczycielem akademickim, który mnie "upolował" na swoją ofiarę. Sprawiał wrażenie idealnego nauczyciela, jaki powinien być. Pomimo, że miał żonę, dzieci, podrywał mnie na zajęciach. Teraz jestem świadoma tego, że byłam molestowana słownie oraz wzrokowo. Później czar prysł. Przekonałam się, jaki jest naprawdę. Wyrządził mi wielką krzywdę na studiach, o której nie chcę dosłownie przytoczyć. Dowiedziałam się, że nie jestem jedyna. Molestował, groził, manipulował także względem innych studentek, studentów. Pani Magdo, z całego serca, bardzo Pani dziękuję, że odważyła się Pani historię przedstawić. To co Pani powiedziała jest prawdą. Tak zachowuje się narcyz. W dodatku odnajduję podobieństwo do mojej historii z ojcem o zaburzonej osobowości, a następnie człowiekiem "idealnym", który wzbudził we mnie nadzieję w dobroć ludzi. Również zauważyłam, że jest podobny do mojego ojca. Uważam, że kolejny, już najgorszy toksyk pojawia się w życiu po to, żeby tym razem go w pełni pokonać i w końcu mieć szansę popracować nad swoją wartością, mocą, siłą, ogólnie nad rozwojem osobistym. Należy skupić się na sobie, zmienić się na lepsze, żeby nie doszło już do takich sytuacji i być wymarzoną wersją siebie! Nic nie dzieje się przez przypadek! A ból, cierpienie musiało nadejść, by wstać jak feniks z popiołu. Istotne jest, żeby nie dać się zastraszyć. To osoby narcystyczne są tchórzami, nieodpowiedzialni, mało inteligentni, nie potrafiący niczego prawidłowo wykonać. Dodam jeszcze, że narcyz lubi porównywać ofiarę do innej osoby mówiąc, że ta inna osoba jest dużo lepsza od jego ofiary, żeby sprawić jej przykrość, zazdrość, wywołać kompleksy, sprawić, żeby ofiara poprawiła swoje zachowanie pod dyktando oprawcy. W rozmowach z nimi należy ich uważnie słuchać, ponieważ potrafią mieć takie postrzeganie, a za chwilę mówią co innego. A wśród takich wypowiedzi padło zdanie prawdziwe, tylko trzeba je intuicyjnie wyczuć. Ukryty narcyz ma czarujący uśmiech, dobro od niego płynie, niczym "ziemski anioł", lecz niekiedy ten uśmiech znika i jest wrogie spojrzenie, głównie gdy coś nie idzie po jego planie. Najgorsze, że takie osoby stają się dyrektorami, które traktują swoich pracowników jak marionetki bądź pionki w grze o swój sukces. Ten sukces osiągają dzięki pracownikom, lecz bardziej dzięki przemocy stosowanej na pracownikach, którzy są poddawani "praniu mózgu". To on jest najlepszy. Pracownicy to tania siła robocza, która ma za niego pracować. A przed gośćmi, ludźmi wpływowymi na wyższych stanowiskach przedstawia się jako uprzejmy, zabawny, inteligentny człowiek, doskonały lider, choć tak naprawdę jest pusty w środku i głupi. Jest niebezpieczny, bo faktycznie nie da się mu nic udowodnić. Zawsze znajdzie świetną wymówkę, potrafiąc tak oczarować rozmówcę, żeby w nią uwierzył. Tacy dyrektorzy pracują w instytucjach, nawet w instytucjach KULTURY, w których często duża część pieniędzy na wydatki od gmin, wędruje na prywatne potrzeby. Interesanci, publiczność ich w ogóle nie obchodzą, jedynie patrzą na wyniki finansowe. Boli mnie to, bo zajmują wysokie stanowiska, zarabiają niemałe pieniądze, a nic nie potrafią zrobić, krzywdząc ludzi, potrafią jedynie wytwarzać iluzję, zwłaszcza w stosunku do majętnych, wpływowych osób. Pani Magdo, jeśli znajdą się hejterzy, którzy nie uwierzą, niech Pani się nie przejmuje. Ciężko jest uwierzyć, lecz takie osoby się rzeczywiście pojawiają. Teraz jestem już wyczulona, ostrożna, lecz wtedy wzbudzał duże zaufanie, choć pojawiły się lampki zapalne. Ogromnie dziękuję Pani za wystąpienie. Było mi potrzebne. Dodatkowo najgorsze jest to, że jak ofiara ucieknie od narcyza, podejmie się terapii, próbuje wrócić do równowagi, a nawet z podwójną siłą, to istnieje poczucie nadal obecnej więzi z oprawcą. Gdyby przeprosił, ponownie bombardował miłością, to z jednej strony wiem, że to oszustwo, a z drugiej przez jego głównie twarz, na której ma swój pozorny uśmiech, anielską aurę, ofiara łudzi się, że może faktycznie narcyz zrozumiał i teraz złagodnieje, bo przecież niekiedy czyni dobro. Lecz to czynienie dobra jest zawsze po coś. Taka osoba nic nie zrobi bezinteresownie, zawsze jest jakiś w tym egoistyczny cel. Trzymam za Panią kciuki, za Pani dzieci. Pocieszające jest, że po relacjach z toksykami nic już nie będzie wstanie nas doprowadzić do kryzysu zdrowia psychicznego. Wprost przeciwnie, stajemy się znacznie świadomi, silniejsi, odkrywamy siebie na nowo, przez co jesteśmy bardziej atrakcyjniejsi, a narcyz nadal pozostaje zepsutym człowiekiem. Jest Pani super kobietą!
Bardzo mnie poruszył Pani komentarz. Dziękuję bardzo ❤ Ofiary przemocy ciągle wpadają w kolejne zależne relacje, bądź łudzą się, że oprawca się zmienił, dlatego trzeba mówić o tym głośno. Osoby o cechach psychopatycznych i narcystycznych nie mają empatii. A skoro nie mają, to je udają czyli empatia poznawcza moderowana poziomem inteligencji. Np. psychopata o niskim ilorazie inteligencji będzie kradł, bił, zabijał na ulicy. O wysokim poziomie inteligencji będzie manipulował i udawał wspaniałego człowieka, ale zrobi krzywdę tym, którzy mu nie leżą, czy to mentalna czy fizyczna, ale tak żeby nikt nie widział. A potem zrobi z siebie ofiarę.
Jednym słowem nie zmienia się nigdy, a jak już to na gorsze.
@@magdalenaporada951 Dziękuję za komentarz. Dodatkowo zobaczyłam Pani wywiad na kanale "Bez Tajemnic". Jest tam zawartych kilka nowych kwestii. Faktycznie mogę porównywać Pani historię do mojej. Na jakieś pocieszenie w tej sprawie dodam, że ten nauczyciel-narcyz jest ode mnie o 21 lat starszy. Także jak u Pani duża różnica wieku oraz to, że nie jest zbytnio przystojny. Również odczułam, że patrzył się na mnie jak zwierz by w końcu upolować swoją zwierzynę. Wręcz ślinił się na mój widok, był w euforii, w stanie podniecenia. Niezręcznie się czułam. Śmiało przekraczał barierę pomiędzy nauczycielem akademickim a studentami, głównie ze mną. Podchodził za blisko, chwytał za dłoń, wymagał kontaktu wzrokowego, żeby manipulacja, hipnoza lepiej dotarła. Gdy podchodził za blisko miałam wrażenie, że jest jak kot, tzn. wyczekuje odpowiedniego momentu, działa, zostawiając swój zapach, manewrując głosem, nawet wiedząc co powiedzieć, żeby to zostało w ofierze. Jeśli ktoś takiej osoby nie spotkał, ciężko jej będzie w to uwierzyć, że takie potworki chodzą po świecie. Super, że obecnie można w łatwy sposób znaleźć informacje na ten temat i się zjednoczyć. Mnie zaskoczyło, że jednak narcyz nie był głupi. On udawał. W rzeczywistości jest bardzo inteligentnym człowiekiem, tylko nie każdemu to pokazuje. Po prostu robi na złość. Nie ma czego żałować, że się poznało narcyza. Ja teraz odczułam w relacji z nim lustro, które było pomiędzy nami. On pragnął być taki jak ja. W wyniku jego iluzji, ja pragnęłam być taka wspaniała jak on. Ma takie osiągnięcia, że był moim autorytetem. To, że zachłysnęłam się tą iluzją, oznacza, że powinnam wrócić do siebie i popracować nad pewnością siebie, zaakceptować siebie, doceniać. Natomiast on już na zawsze będzie żył swoimi fantazjami, nigdy nie zazna szczęścia, bo to człowiek pusty, diabeł. Ja pewnego pięknego dnia wzrosnę, zacznę osiągać sukcesy, wreszcie uwierzę w siebie, nikt i nic nie podkopie mojej wartości, natomiast on nadal będzie miał mentalność 5-letniego dziecka, tchórza, ogromnego wrażliwca, umiejącego tylko przemocą osiągać swoje cele. Małe, tchórzliwe pieski ujadają, za to duże, spokojne psy są na tyle mądre, pewne siebie, że nie muszą szczekać na byle co, zachowując spokój. I kto tutaj jest zwycięzcą...? Niezwykłe jest to, że te osoby w rozmowach niekiedy dadzą znaki swojej ofierze, żeby sprawdzić, czy ona jest na tyle inteligentna, żeby się domyślić, że stała się zabawką, lalką. Oni wysyłają sygnały, że powinniśmy popracować nad sobą. U mnie tak było. Nawet nie sądziłam, że istnieje coś takiego jak uzdrawianie po narcyzie. Że po kontakcie z taką osobą, konieczne jest zadbanie o zdrowie psychiczne. Myślałam, że ja tylko przeżywam ten ból i to poczucie wciąż przywiązania do niego. Nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Moja depresja, lęki, trudności w koncentracji mają swoją przyczynę już w dzieciństwie z winy narcystycznego ojca. Pani Magdo, widać i słychać, że u Pani występuje ten przebieg uzdrowienia. Nie boi się Pani ujawnić i mówić o tym publicznie, w dodatku swój ból, doświadczenia przelała Pani wydając swoją książkę. To też jest forma terapii. Super! Niech będzie Pani dumna z siebie! PRZESZŁOŚĆ NIE DEFINIUJE PRZYSZŁOŚCI. To my sami jesteśmy kreatorami swojego życia. Trzymam kciuki za Pani rozwój osobisty, za nowe życie oraz za rozwój Pani dzieci.
@@magdalenaporada951 Dla rozrywki polecam film "Adwokat diabła" z 1997 roku. Al Pacino w roli diabła jest świetny. Dla mnie zachowuje się jak ukryty narcyz i te jego genialne narcystyczne miny. Ten film pokazuje jak diabeł nami potrafi sterować, póki my sami nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje życie, ulepszając je. Narcyz-diabeł jest po to, żeby nam o tym przypominać, gdy zagubiliśmy się zbaczając na złą drogę. Tak naprawdę, to od nas samych zależy jaką ścieżkę drogi wybierzemy, tzn. będziemy kroczyć zaplanowaną przez Stwórcę, indywidualną, dobrą ścieżką ku światłu, czy może będziemy jednak eksperymentem w oczach diabła, podążając z nim ku ciemności. BARDZO POLECAM TEN FILM !!! Kolejna forma terapii 😉 www.cda.pl/video/154450933a
@@marzycielka7 dwa razy przeczytałam Pani ostatni komentarz.
Czy zdaje Pani Sobie sprawę z faktu, jak wspaniałą jest Pani osobą?
Ma Pani bardzo dużo mądrości życiowej.
Jestem pewna, że nawet szybciej Pani dojdzie do Siebie niż ja.
Ma Pani też wiele racji w kwestii bycia przez nich niedojrzałymi dziećmi.
I tak, oni zawsze zostaną już w tym punkcie.
My możemy ruszać dalej. Po odzyskaniu Siebie, jesteśmy mądrzejsze, mocniejsze, bardziej wartościowe, kiedy oni w tym czasie muszą szukać kolejnego zasilania, bo ich narcystyczna rana jest nie do zniesienia. Nie potrafią funkcjonować sami ze sobą.
My tak. Cieszymy się każdą chwilą, cieszy Nas spacer, świeże powietrze, uśmiech Naszych dzieci, radość z przebywania razem, przyjaciele którzy są blisko.
A oni nie mają nic.
Bo nie mają Siebie.
Dlatego życzę wszystkim ofiarom przemocy, by były w stanie to dostrzec.
I naprawdę zacząć żyć. Bo nasza empatia może być pomocna dla Nas, w budowaniu Siebie ❤️
Dziękuję Pani bardzo 👏🌷
@@magdalenaporada951 Fakt, nie mają Siebie. Uważam, że o wiele lepiej jest żyć patrząc optymistycznie na świat, dlatego ja ich traktuje jako wyznaczniki zmian, lecz tylko dla wybrańców, którzy pozbędą się złudzeń. Wyjdziesz z iluzji, czeka Cię nagroda w postaci lepszej wersji siebie. Można zauważyć, że nie mają Siebie, bo niemalże każdy z nich wdraża te same schematy, mówi podobne teksty, podobnie się zachowuje, niczym pusty robot, maszyna bez uczuć, która potrzebuje baterii do zasilania. Ich mózgi inaczej funkcjonują, dużo się nauczyli doświadczając. Natomiast my jesteśmy normalni, nasza osobowość wypływa z duszy, mówimy od serca. Różnie bywa w życiu, każdy ma indywidualną ścieżkę. Nie ma czego żałować, że taką gnidę się spotkało, bo najwidoczniej to był najlepszy czas na zmiany, na uwolnienie już na zawsze traum z przeszłości. A czy byśmy tego dokonały, gdyby nie odmieniające nas ich poznanie? Tak to należy traktować, jak jakiś pomocny epizod, jak przez mgłę, jak coś ulotnego, bo w końcu nie było w tym miłości. Na podstawie moich doświadczeń, szacunek można u nich uzyskać wtedy, kiedy zauważą, że zdecydowanie stawiasz granice, bronisz coś cennego, czyli siebie, a nie jesteś ich złowioną tzw. latającą małpą, która jest na ich zawołanie i robi wszystko pod jego rozkazy w jego stworzonym fikcyjnym show, w dodatku zatraciwszy swoje "ja". Nie można się przejmować tym, co Narcyz powiedział o nas samych, bo mówiąc obraźliwe wypowiedzi, mówił o sobie samym i przecież trzeba pamiętać, że ma mocno zakrzywiony obraz rzeczywistości, sam zaczyna wierzyć w swoją wykreowaną iluzję. Jego opowiadane życie nie jest prawdą. Bajkopisarz, wymyślający swoją wyjątkową historię życia. To jest totalny matrix. On sam ma popaprany mózg, tym samym pranie mózgu robi innym osobom. Specjalnie to robi na złość, bo zwyczajnie zazdrości zdrowym osobom normalnego życia. Ofiary narcyzów same będą mogły już ich przechytrzyć, skoro stosują się do mało zmiennych schematów działania. Po czym poznać, że taki narcyz ma do Ciebie szacunek? Ano po tym, że do Ciebie zwraca się po imieniu. Na ogół, narcyz traktuje ludzi jak przedmioty, zabawki, więc niepotrzebnie jest nazywać przedmiot po imieniu, bo przecież jak się zepsuje bądź znudzi, to można wyrzucić, czy odstawić i zamienić na "lepszy" model. Słowo lepszy w cudzysłowie, bo i tak narcyz nie znajdzie w niczym, nikim pełnego na zawsze pocieszenia, zadowolenia. Będzie mu nieustannie za mało, albo w końcu zauważy w nowej "zabawce" wady. To w nim jest największy problem, a nie w nas, lecz w jego mniemaniu on i tak będzie najlepszy, musi wygrywać. Najgorsze jest podniesienie się na nowo, zwalczenie prokrastynacji i pozbycie się o nim myślenia, jak dobrze wiesz, że on odnosi sukcesy dzięki swojemu zaburzeniu, że ma mnóstwo wokół siebie "latających małp", ma swoje nowe paliwo w postaci asystentki, bo jest zarówno nauczycielem jak i dyrektorem pewnej instytucji, a na koniec zasygnalizował, że mogłam być na jej miejscu. Z jednej strony zazdroszczę jej stanowiska, bo może się rozwijać, zawrzeć sporo kontaktów, lecz z drugiej widziałam, że jest jedną z jego "latających małp", której daje prawie wszystkie swoje obowiązki, żeby nie musiał tak "harować". Boli, że wybrał moją kopię siebie i robi z nią to, co ze mną chciał, bo ze mną nie mógł, gdyż przejrzałam na oczy i zaczął subtelnie mnie porównywać do niej i ją podrywać, żeby karmić się moją zazdrością. Ona podobnie do mnie wygląda, mówi, zachowuje się, nawet mamy podobne pasje. Czytałam, że narcyz by go mniej bolało, by nie mieć wyrzutów sumienia, to szuka podobnego zamiennika. Eh, chciałabym zapomnieć o nim na zawsze i ruszyć do przodu, osiągać takie sukcesy jak on, nawet jeszcze większe, żeby gdzieś usłyszał, dowiedział się, że ja na dobre wyleczyłam się z niego... Mam nadzieję, że proces uzdrawiania szybko nastąpi.
Tak, z narcyzami wszystko jest pozorne. Też dałam się nabrać. Poza tym koleś sporo mnie okradł i wykorzystał mnie na maxa! Pan Cichocki. Dziękuję za ten wywiad.
U mnie przemoc ekonomiczna oraz seksualna również występowała.
Dlatego rozumiem co Pani chce Nam przekazać i bardzo ubolewam ❤
Świetna rozmowa! Cieszę się, że pani Magdalena pojawiła się zarówno na tym kanale, jak i na „Bez Tajemnic” - po obejrzeniu obu filmów od razu odczułam który z prowadzących jest bardziej kompetentny do tworzenia kanału o takiej tematyce i stwarza bardziej komfortowe warunki dla swoich rozmówców do opowiedzenia ich historii. Serdecznie gratuluję twórczyni Skrawków kolejnego wspaniałego odcinka, a pani Magdalenie życzę dużo siły i wszystkiego dobrego:)
Dziękuję ❤
Dopiero zaczynam oglądać ale przez wszystkie przypadki odmieniany jest alkohol, w większości tutejszych materiałów.
Alkohol w Polsce to coś ponad Bogiem. Przyzwolenie na picie, niezliczona ilość żabek, delikatesów i monopolowych stawianym wszędzie. Ciche przyzwolenie u części na jazdę po pijaku itp. itd. Miliony cierpiących, miliardy wydawane na walkę ze skutkami picia no ale biznes się kręci, reklamy oznajmiające że piwo to kawa z przyjaciółmi a wóda reklamowana na fb to zew przygody.
Niestety mnóstwo biznesow pada, a biznes alkoholowy kręci się na super obrotach. Koło mnie niestety jest sklep alkoholowy 24/7, klientów jest mnóstwo.
A z czego mamy żyć? Alkohol to świetny biznes. Kapitalizm.
Myślę, że alkohol w 50% przypadkach nie jest przyczyną. Ludzie piją alkohol, bo nie radzą sobie z bólem samotności, lęku itp.. Niewielu pije alkohol dla przyjemności znając, jak destrukcyjnie działa. Lecz nie ma alternatywy, bo te przykre uczucia, jak osamotnienie, lęk, jeśli są 16 godzin/dobę, to człowiek długo tak nie wytrzyma.
@@mateuszkowalski9229Slaby psychicznie nie wytrzyma. Jak ktos nie ma pomyslu na wolny czas.
Wszystko powtarzalne. Tak jak moj narcyz i psychol. Kontrolowanie, obwinianie za swoje bledy, klamstwa, umniejszanie, osmieszanie. Nawet jak sie rozstal, to dalej kontrolowal.Moj zdradzal mnie na kazdym kroku.Teraz ma nowa ofiare.Pozdrawiam.
Świetny wywiad. Dziękuje pani Magdzie za otwarcie się w tej kwestii. Nie byłam w zwiazku z narcyzem ale miałam narcystycznego szefa. Po tym też bardzo zainteresowałam się tym jak tacy ludzie operują. Życzę nam żebyśmy coraz więcej się uczyli w tym temacie i nie dali się wciągać w manipulacje narcyzów i psychopatów.
Boże, mój były partner, psychopata, tak mówił: "Karolcia nikt ci tyle nie da, ile ja ci mogę obiecać". A ja się śmiałam, bo myślałam, że to żarty!😢
Niestety nie. To typowe dla narcyzów
@@magdalenaporada951 Dokładnie, Narcyz wmówi że nikt inny nie będzie Cię chciał, że bez niego nic nie znaczysz
@@whiteraven996 umniejszają Nam, żebyśmy czuły się bezbronne i małe, nie potrafiące Sobie poradzić
Moja matka miała taki związek ,różnica jest taka że nigdy z nami nie rozmiawiala,doszło do tego że jedzenie przynosiła nam do pokoju nawet w święta bo jak nas tylko widział to szału dostawał, wciągał mnie za wlosy do pokoju i tam miałam siedzieć, jak miałam 13 lat zapowiedział że jak kiedykolwiek przyprowadzę chłopaka do domu to on mu powie jaką jestem kur..ą. Do toalety czy do łazienki też nie można było bo wyciągał mnie nago i do pokoju,to wszystko na oczach matki,po latach jak się zapytałam matki czy wie co mi zrobiła odpowiedziała że ona miała też ciężko. Jeszcze jedno, pasek do bicia wisiał na ścianie tak żeby go było widać z każdego pomieszczenia w domu.
To jest w tym wszystkim najgorsze. Zawsze obrywają dzieci czy generalnie najsłabsi.
Żyj najpełniej jak umiesz, powodzenia
😢
😢
Dlatego nie pozwolę, by trwało to dalej ❤
Jesteś bardzo mądra, skoro rozumiesz te mechanizmy.
Walcz o Siebie. Przerób to koniecznie z terapeutą. Musisz zagoić te rany. Wiem, że tego się nie zapomina, ale spróbuj je chociaż oczyścić i zaszyć, by dalej nie krwawiły ❤️ Przytulam Cię do Siebie ❤️
@@magdalenaporada951 takie rany są nie do zagojenia, to co opisałam to tylko mała część tego co spotkało mnie i mojego brata który uciekł w wieku 14 lat z domu . Nauczyłam się z tym wszystkim żyć i jakoś mi idzie, dzięki za miłe słowa
To tak bardzo pokazuje jak ważne są relacje z rodzicami i jak wpływają one na nasze dalsze życie💔
Tak, to prawda. Jeśli nie ma poprawnych relacji i bezpieczeństwa w domu, szukamy go gdzie indziej.
I wtedy najczęściej te braki zauważa narcyz. Wie, że dla miłości i bezpieczeństwa jesteśmy w stanie przekraczać samych Siebie, dając im narcystyczne zasilanie.
Temat absolutnie bliski mojemu sercu. Jestem obecnie w 47 minucie - doskonale znam schematy, o których mówi rozmówczyni. Opisywane zachowania prowadzą do traumy. Tulę czule rozmówczynię❤ samoświadomość w video świadczy o ogromnej pracy, którą wykonała rozmówczyni będąc w tej toksycznej relacji. Trzymam kciuki, żeby zaznała Pani spokoju w relacjach międzyludzkich. Doświadczenie bycia z narcyzem jest wielką lekcją życia.
Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa ❤ Również tulę do Siebie. Dzięki Państwa wsparciu wiem, że moje obnażenie się nie pójdzie na marne. Że w ten sposób będę mogła komuś pomóc. Proszę mi wierzyć. Nie jest łatwo mówić o własnych błędach i niedoskonałościach.
Pozdrawiam ciepło ❤🌷☘️
zycze Pani powodzenia w zyciu ,wewnetrznego spokoju
Dziękuję bardzo ❤
Bardzo ciekawa rozmowa. Poruszająca. Sama doświadczyłam manipulacji, deprecjonowania, wpędzania w poczucie winy, tyle że w pracy. Zanim przejrzałam na oczy minęło 1,5 roku, a to był dopiero początek do ogarnięcia się... Mam wrażenie, że póki nie nastąpi moment przesilenia, punkt zwrotny, to jest się totalnie ślepym i głuchym, nie rozumie się, co się dzieje. Dlatego tak ważne jest, aby ktoś z zewnątrz zareagował, pomógł zbić ten klosz nieświadomości, w którym tkwi ofiara. I sama nauczyłam się jednej bardzo ważnej rzeczy - jeśli widzisz, że ktoś jest w kryzysie, coś złego go dotyka, to nie pytaj: "czy wszystko jest ok??". Zawsze usłyszysz, że jest ok. Powiedz raczej: "Widzę, że coś złego się dzieje. Jak mogę Ci pomoc?".
A różnica między osobą w stanach depresyjno-lękowych, a osobą po prostu smutną jest taka, że ta pierwsza z reguły jest uśmiechnięta...
Świetny komentarz ❤️ Dziękuję bardzo. Bardzo dużo w tym racji.
Pani Magdo, przecudowna rozmowa ! Jestem poruszona Pani otwartoscia, samoświadomością i cieplem ktore od Pani bije. Mimo, ze jestem juz kilka lat w terapii zdecydowanie wyniosłam kilka cennych uwag dla siebie i mam teraz kilka rzeczy do przemyślenia, poniewaz nadal mam tenedencje do wchodzenia w niedobre dla mnie relacje. Życzę Pani jak najwiecej miłości i akceptacji dla samej siebie :)
Bardzo mi miło, że mogłam pomóc 💚 w opisie podcastu jest link do mojej strony. Tam mówię wiele więcej. Zapraszam do wysłuchania moich podcastów. Pozdrawiam ciepło ☺️🌷
Bardzo dziękuję Pani za ten film. Jestem po ośmiu miesiącach od zerwania z narcyzem,z którym mam dziecko i do tej pory zbieram się po tej traumie. Nie życzę nikomu źle,ale z drugiej strony dobrze wiedzieć,że nie jestem w tym sama. W końcu też wiem,że dobrze postąpiłam zrywając z nim dla dobra mojego DZIECKA.
Kobiety,nie dajmy się w ten sposób traktować,jesteśmy o wiele więcej warte ,a dzieci są najważniejsze. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.
Tak, ma Pani rację. Nawet gdyby dzieciom nic nie zrobili, to zawsze dzieci patrzą jak ojciec traktuje ich matkę i potem uczą się agresywnych zachowań.
Mówię o tym dlatego, że sama popełniłam ten błąd i tolerowałam, bo to przecież ojciec dziecka 🤦🏻♀️
Bądźcie mądrzejsze kochane i uciekajcie❤
Dziękuję Pani za tę szczerość ❤ duzo szczęścia i zdrowia dla Pani i dzieci
Dziękuję bardzo ❤ Pozdrawiam ciepło 🌻
Magdo, Jestes cudownym czlowiekiem,tak ogromnie pokaleczonym przez tych dla ktorych Powinnas byc najwiekszym darem.Twoje serce zostalo rozbite na kawalki.. przez ludzi ktorych Kochalas bezinteresownie. To jest tak ogromny bol,ze tylko Ci co to przezyli wiedza, jak to jest stac sie martyrsem. Ja rowniez przezylam swoj koszmar bedac 10 lat z narcystycznym psychopata.Doskonale rozumiem Twoj bol.Sluchajac Twojej historii wrocily w mojej pamieci tamte lata,wspomnienia...oczyscilam sie po raz kolejny,dziekuje. Wszystko trzeba przeplakac,wyrzucic gniew,zlosc i caly ten bagaz krzywd,przezyc ta traume jak najbolesniej,zeby narodzic sie na nowo.Niesamowicie cenny podcast, wiele bardzo waznych rzeczy i wskazowek dla tych,ktorzy tkwia w toksycznych relacjach lub zaczynaja takie znajomosci.Czerwone flagi sa b.wazne a my czesto nie sluchamy swojej intuicji.Cialo rowniez daje znaki, a my go nie sluchamy,czujemy sie gorzej a szukamy przyczyny gdzie indziej. Madziu! trzymam kciuki za ksiazke,zeby jak najszybciej ukazala sie swiatu.Zycze,zeby wreszcie w Twoimi zyciu i dzieci zagoscila milosc ta prawdziwa, szczescie i radosc, zebyscie czuli sie bezpiecznie. Zaslugujecie na to jak kazdy dobry czlowiekm ktory kocha calym sercem.Dbajcie o siebie Kochani! Przytulam mocno i dziekuje za Twoje swiadectwo🌷❤
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa ❤
Pani świadectwo pokazuje, że warto zrobić wszystko, żeby być choćby w punkcie, w jakim Pani teraz jest ❤️
Jedna książka już jest na rynku:
W szponach narcyza, złodzieja nadziei.
Drugą kończę mam nadzieję, że szybko trafi do wydawnictwa❤
Pozdrawiam szczególnie ciepło i dziękuję z całego serca 🌷🌻☘️
Dziekuje za to swiadectwo.Jest pani bardzo odwazna kobieta.Takich kobiet powinno byc wiecej.Wszystko to ,bo w dziecinstwie nie bylo milosci.Przymus powtarzania traumy,tylko po to zeby zobaczyc ile jestesmy warte.
Zycie.
Dziękuję. Moja mama nie doczekała swojego uzdrowienia. Poddała się chorobom. Chorowała 13 lat, z czego 8 nie chodziła wogóle.
To co robię, robię dla ofiar przemocy i dla Niej, mimo że już jej nie ma.
❤
Dziękuję raz jeszcze. Pozdrawiam ciepło 🌻🌷
Super wartościowy wywiad. Same konkrety, tak dużo uświadamiają.
Bardzo ciekawa rozmowa 😌
Niestety często trudne dzieciństwo równa się trudne całe życie 😢 chyba ,że w miarę szybko przepracujemy -najlepiej z dobrym terapeutom -nasze traumy .
Najważniejsze to głowa do góry i uwierzyć w siebie 😊 Bądźcie dobrzy dla siebie, a szczególnie dla innych - ludzi i zwierząt ( one też zasługują na naszą uwagę i miłość ❤️) Pozdrawiam 🤗
Pani Magdaleno !Jest pani silną madra i juz doświadczoną w okrutny sposób Kobieta Juz byle lajza nie nie podejdzie do Pani.Pizdrawuam serdecznie i wuem,ze jeszcze duzo dobrego Pania spotka.Glowa do gory i do przodu !
Teraz już tylko do przodu ❤
Dziękuję za wsparcie 😊 ☘️
Pozdrawiam cieplutko
bardzo silna babka z Pani, aż miło się słucha jak z tego Pani wyszła. życzę zdrowia, szczęścia i, przede wszystkim, spokoju, Pani Magdzie i jej dzieciom
Dziękuję bardzo ❤
Dobrze że Pani wyszła z tego toksycznego związku ,mam nadzieję że będzie Pani kiedyś w szczęśliwym, zdrowym związku i trzymam kciuki za Pani dzieci ,żeby nigdy nie trafiły w takie relacje, bo przyznam szczerze że ich mi najbardziej szkoda,dość już wycierpiały.. Wszystkiego dobrego dla Was
Dziekuje za odwagę Pani Magdaleno 🙏
A teraz wyobraźcie sobie taką rzecz. Wsiadacie do autobusu, kierowczynią jest kobieta, może się trochę spoźniła bo korki, może nie zauważyła, że ktoś biegł i zamknęła drzwi za szybko, może za mocno weszła w zakręt i ktoś stracił równowagę. Pasażerowie zaczynają niektórzy psioczyć, może ktos wyklina, może ktoś pomyślał "głupia baba jeździć nie potrafi". I druga perspektywa tej pani kierowniczyni. Słyszeliśmy jaka historia za nią stoi. Co przeżyła, jakie emocje w niej być może jeszcze siedzą. Wszyscy w tym samym autobusie. Dwa bieguny.
Spróbujmy być dla siebie bardziej przyjaźni. Może trochę więcej dobra wobec siebie.. Nic o sobie nie wiemy, po co pluć jadem na każdym kroku na siebie... Świat jest wystarczająco okrutny, po co sobie dokładać przykrości...
Uśmiech dla Pani/Pana za kierownicą, może jej/jemu jest dzisiaj właśnie bardzo źle a uśmiech i "miłego dnia" jest darmowe.... ❤
Dziękuję ❤❤❤
Kolejny uczący zapewne odcinek. Zabieram się do oglądania i słuchania - dziękujemy za podzielenie się swoją historią !
Dzień dobry! To najdłuższa rozmowa SKRAWKÓW. Jest tak długa, bo Magda ma naprawdę ogromną wiedzę do przekazania osobom, które ciągle tkwią w toksycznych związkach. A stawka jest wysoka - ofiary narcyzów czy psychopatów walczą nieraz dosłownie o życie swoje i dzieci. Niech ten wywiad niesie się więc jak najszerzej. Pozdrawiam serdecznie!
@@skrawki_storydziękuję za zaufanie i możliwość wypowiedzenia się.
Dziękuję Pani Joanno, że wywiad nie został skrócony i miałam możliwość przekazania tych rzeczy, które mogą okazać się pomocne w wyjściu z toksycznej relacji ❤
@@magdalenaporada951 Po obejrzeniu i wysłuchaniu stwierdzam, że jest Pani niesamowicie silną kobietą. Ta historia z jednej strony jest smutna, a z drugiej inspirująca. Pokazuje Pani, że MOŻNA się uratować.. Życzę Pani spokoju i dalszego rozwoju !
Jak tak słucham Ciebie to zrozumiałam ze moj były tez był NARCYZEM jak dużo podobieństw w jego zachowaniu.Zawsze mówił ze mnie kocha i zdarzało się ze na urodziny zamawiał ogromne bukiety kwiatow a ja byłam taka nieszczęśliwa 😢Rozwod wzięłam z nim po 25 latach małżeństwa bo już byłam strzępkiem człowieka ,ukrywałam na zewnątrz nikt o tym nie wiedział wszyscy uważali nas za przykładne małżeństwo .Skrzywdziłam swoje dzieci wydzieralam się na nich bez powodu bo nie planowałam nad sobą to wyzywałem się na nich ,dzień w dzień płakałam ,dzieci nie lubią gdy matka ciagle płacze ,matka powinna
być podporą dla DZIECI ,ach dużo by tu pisać ,smutne wspomnienia .Miał takie powiedzenie „TO PRZEZ CIEBIE BĘDĘ O 10 LAT KRÓCEJ ŻYŁ”
Pani Majko, uwolniła się Pani, to świadczy o ogromnej sile i odwadze, którą ma Pani w sobie. Dzięki za podzielenie się historią. Spokoju życzę. Postanowiłam skomentować, bo ostatnie zdanie -„przez Ciebie będę żył krócej” też słyszałam od byłego męża- narcyza. Działają bardzo schematycznie i tylko jak wejdzie się w świat narcyzmu - wiele rzeczy staje się oczywistych, jednak odejście wymaga często ogromnych przygotowań, siły, odwagi, wyjścia poza te okrutne schematy i uwikłanie, które narcyz kapitalnie zaplanował.
Bardzo często świadomości nabieramy dopiero po fakcie.
Ale ważne, że jest. To jedyny sposób, żeby się po raz kolejny nie wplątać w taki związek ❤
@@TheTuliankowa dziekuje ❤️
Jesli rzeczywiscie skrocila mu Pani zycie o 10 lat to moze sobie to Pani zapisac jako zasługę 😂
Niesamowity wywiad .Powodzenia w nowym życiu !
Piękna empatyczna,wzruszająca rozmowa.Pani Magdo wielkie słowa uznania że znalazla Pani siłę i odwagę do odejścia.Tylko silne kobiety są w stanie podjąć "rękawice "
O takich doświadczeniach trzeba KRZYCZEĆ ,edukować młodziutkie kobiety i chłopaków.I promować literaturę.Polecam pierwszą książkę na polskim rynku napisaną świetnym językiem przez Maję Friedrich
która sama była ofiarą przemocy"MOJE DWIE GŁOWY "która to powinna stać się obowiązkowym podręcznikiem w wieku nastoletnim♥️ Ściskam wszystkie swoje siostry po przemocowych związkach ♥️
Dziękuję i przytulam kochana ❤❤❤
To powinno być emitowane w telewizji żeby oglądała to wieksza ilość kobiet. Takie wywiady są bardzo potrzebne.
Pani Magdo jest pani wspaniała, silną i wartościową kobietą. Szacunek!!!! Jestem ofiarą alkoholika. Przeżyłam lata w kłamstwie, manipulacji i szantażu. Wyszłam z tego. Jestem wolna!!!! Dzisiaj jestem szczęśliwa, a dopiero od roku jestem wolna. Alkoholik to też narcyz i psychopata!!! Życzę pani wszystkiego najlepszego😊 😊😊😊
Dziękuję i wzajemnie. Proszę się ciepło trzymać. ❤
Ja do rozstania przygotowywałam się dwa lata, zbierałam informacje o tym czym jest przemoc psychiczna, jak dziala cykl przemocy. Też zrobiłam to dla dzieci. Ja mialam pomoc rodziny, bez tego wsparcia nie wiem czy dałabym radę sama pozbyć sie z domu narcyza, ktory niszczyl moje życie i moich dzieci. Mam tyle samo lat co Pani Magdalena, od 8 miesięcy jestem wolna.
Nie myślę o nowym związku. Żyję dla siebie i dla dzieci, mam rodzinę, przyjaciół. Na szczęście jestem finansowo niezależna.
Kobieta, która nie jest w stanie się utrzymać, nie ma dokąd uciec, jest w prawdziwej pułapce... Ofiara przemocy nie poradzi sobie sama...
Dziękuję za tą rozmowę, jako facet w takim zwiazku, dopiero gdy trafilem z depresją na terapie po śmierci bliskiej osoby, odwazylem sie dotknac tego czego doświadczyłem przez lata w związku.
To jest bardzo ważne.
Boimy się tych wewnętrznych ran, a zajrzenie do nich, opatrzenie i odkażenie ich tak naprawdę przynosi ulgę.
Pozdrawiam ciepło i życzę Panu owocnej pracy w terapii.
Prawdziwe emocje i tyle wiedzy. Dziękuję
Ja również dziękuję za wysłuchanie podcastu ❤
Jednym słowem genialne ! Pod każdym względem! ❤ Wielki szacunek dla pani Magdaleny. Praca wykonana nad swoim zyciem - kosmos. Udowadnia, że nie ważne z ktorego punktu zaczynasz, ważne, że masz mozliwiść sama sobie pomóc i odmienic swoje życie. Siła, świadomość plynie z wypowiedzi. Mam nadzieje, ze dzieki Pani, ktoś podejmie dziś decyzje, że czas na zmiany. ❤
Dziękuję.
Ja również mam taką nadzieję ❤
Super wywiad !!!!! Tylko do przodu ! Tez tam byłam bóle somatyczne , manipulacja groźby, ale to przeszłośc . Wszystko się ułoży , systematyczność i czas🌸wszystkiego co najpiękniejsze dla Ciebie Magda i dla dzieci💜
Dziękuję 😊❤
Polska, to od wielu lat lodowata obojętnosc znajomych, kolezanek, kolegow a przede wszystkim sąsiadów w podobnych przypadkach .
Tchorzostwo przede wszystkim sąsiadów bierze sie nie wiem z czego, bo kiedy bylam ofiarą i potrzebowalam pomocy ,pytalam wszystich czemu nigfdy nie zadzwonią na policję . Przecież słyszą awantury i pisk dzieci, szczegolnie około północy , latem kiedy okna są owarte.
Odpowiedz byla zawsze ta sama: NIC NIE SŁYSZŁĄM/NIE SŁYSZAŁEM ...
To mnie nauczyło, że reaguję na wszystko co i gdzie uwazam, ze powinnam a więc na awantury , na leżących ludzi bo nie wiem co jest tego przyczyną.
Po latach (kiedy jestem spokojna) a zycie wyalienowało naszego okrutnika widzę, że jest jeszcze gorzej.
Ludzie są zamknięci i nawt nie chcą o tych sprawach rozmwiać.
Nie ma mowy o pomocy miedzyludzkiej, międzysąsiedzkiej....w jakiejkolwiek sprawie.. Ale ja na nią, na pomoc innym jestem zawsze gotowa...
cieszę sie, że trafilam na SKRAWKI.
Dziekuję za ten reportaz, bo choc nie mam problemow na zywo, to ....tkwi we mnie moje całe przegrane zycie.
Ja mam przeciwne odczucia.
Mam wrażenie, że ludzie zaczęli wreszcie reagować. Należących na ulicach, na szarpiących dzieci, na krzyczących na psy
To chyba nie jest takie proste. Ofiary toksycznych związków zwykle nie szukają pomocy, a wręcz odwrotnie - usprawiedliwiają partnera przed innymi ludźmi, ukrywają najgorsze fakty, udają, że jest OK. Czasami na ofertę pomocy reagują wręcz agresywnie. Poza tym nikt nie jest w stanie za ofiarę podjąć decyzji o odejściu. Rozumiem, że Twoja sytuacja była inna, bo potrzebowałaś pomocy z zewnątrz, a jej nie dostałaś, ale uważam, że nie można na podstawie jednego przykładu uznać, że generalnie panuje znieczulica.
Historia bohaterki bardzo do mnie trafiła, niemalże jakby mówiła o moim ex... Odeszłam jak dziecko miało pół roku, nie mogłabym patrzeć jak ją też by upokarzał. To było jakbym się na nowo urodziła, zmieniłam swoje myślenie, ale potrzebowałam czasu żeby znowu zaufać mężczyźnie. Komuś z boku może się wydawać irracjonalne takie życie, ale naprawdę to jest tak toksyczna relacja, tak trudna do wytłumaczenia. Człowiek wie, że jest raniony a mimo to ma poczucie winy, że nie jest wystarczająco dobry. To życie w ciągłym stresie, tak jak pani opisała, nieustanny lęk to jest codzienność... Mnie wyrwało z tego horroru pojawienie się córki na świecie. Nie chciałam aby i ona cierpiała. Trzymam kciuki za wszystkie kobiety tkwiące u boku narcyza aby jak najszybciej znalazły w sobie siłę i wiarę oraz kogoś, kto pomoże im zrobić ten ostateczny krok
Pani Magdaleno oglądam już drugi z Panią wywiad i to jest dla mnie ogromna lekcja i podróż do przeszłości mojego toksycznego związku. Byłam przez dwa lata z bardzo podobną osobą.. Narcystyczne zaburzenie osobowości, mitomania, uzależnienie, przemoc ekonomiczna i słowna.. Do tej pory piętno tego mimo że zagojone, pulsuje bólem gdy słyszę o ludziach którzy przeżyli podobne historie.
Wykonała Pani niesamowitą pracę, ma Pani fantastyczną wiedzę i jestem ogromnie wdzięczna że udziela Pani tych wywiadów i napisała Pani książkę. Dziekuje ❤
Dziękuję bardzo ❤ Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. Dziękuję za docenienie moich starań w walce z przemocą. To mi uświadamia, że warto jest robić coś dobrego dla innych. Być może chociaż kilku osobom pomogę w ten sposób.
Dziękuję ❤
niesamowita jesteś Magdo. Przechodziłam przez to samo co ty, ze zgłębianiem całej wiedzy włącznie. rok mi to zajęło niecały. Świadomość tych schematów przytłacza i wymaga siły ogromnej i otwartości by je zrozumieć i zobaczyć ta smutną rzeczywistość, taką jaka jest. Mnie to przygniotło ale patrząc na Ciebie widzę i cieszę się że warto tą brutalną prawdę poznać bo to właśnie buduje naszą wartość i moc której nikt nam nie odbierze:) Ściskam Cię mocno!
Ja Ciebie również ❤☺️
Dziękuję Pani Madziu. Widzę siebie w Pani opowieści. Ale najbardziej uderzyła mnie spójność zachowań mężczyzny, który do dziś zabiega o relacje ze mną. Już dawno zrozumiałam że jest psychopatyczny i każde jego działanie ma na celu zmanipulowanie i osaczenie mnie. Po tym co dziś usłyszałam zrozumiałam jak wyglądałoby moje życie gdybym zdecydowała się na ten związek. Po stokroć dziękuję ❤❤. Życzę dużo sił w drodze do równowagi psychicznej i fizycznej.
Dziękuję bardzo ❤
Nie wolno matkować dorosłemu facetowi, tym bardziej takiemu, który traktuje cię jak śmieć. Nie musisz żyć z facetem , aby być szczęśliwą w życiu i zadowalać rodzinę , czy znajomych , którzy terroryzują cię słowami: MUSISZ kogoś mieć. Twoje zdrowie, spokojny sen , uśmiech na twarzy zależy TYLKO OD CIEBIE, oczywiście pod warunkiem, że tego chcesz.
Oczywiście, że nie musisz, ale osobie, która się w takie coś "wplątała", nie jest łatwo dojść do takich wniosków. Znam z autopsji.
Łatwo ci mówić,robić oraz iść dokąd chcesz jak nie masz dzieci
@@Emerald_cow Ja mam dorosłe już dziecko. Historia podobna do mojej.
Dzien dobry 😊do @gardynka 11 Swiete slowa, zgadzam sie w pelni.Pozdrawiam serdecznie 😉😊❤️tak trzymac, zycze wszystkim sily,mocy i konsekwencji w dzalaniu i obronie samej siebie🥊🥊🔥
@@Pele-wx5dm Gadać każdy umie gorzej działać. Przemysl czy Myślenice?
Bardzo madra kobieta. Uczy sie ze swoich bledow, po to by zyc lepiej, dla siebie i dla swoich dzieci.
Jest Pani wspaniała i życzę Pani wszystkiego najlepszego. Dużo miłości i spokoju także dla Pani dzieci ❤
Bardzo dziękuję ❤
O toksycznych związkach powinno się mówić jak najwiecej , wiele kobiet nawet nie ma świadomości ze żyje z kimś takim … super wywiad ! 👌🏻👍🏻
Dziękujemy ❤
Jak i wielu mężczyzn
@@quetzalcoatl790 oczywiście, to działa w dwie strony. Pisząc książkę również to zaznaczyłam.
Pozdrawiam ciepło
Jesteś cudowną silną kobietą. Gratulacje za dążenie do prawdy do normalności. Brakuje mi takiej siły. Ale po wysłuchaniu Ciebie mam zamiar coś zrobić ze swoim życiem. Dziękuję
Kochana Agnieszko, ratuj się jak tylko możesz. Nasze zdrowie i życie są najważniejsze. Nikt o Nas nie zadba jeśli same tego nie zrobimy. Miewam chwile, gdy jestem słaba. Ale potem podnoszę się i idę dalej. Nauczyłam się szanować Siebie i swoje potrzeby. I Tobie tego życzę ❤
Pozdrawiam ta cudowną kobietę , niezwykle inteligentna .Dowiedziałam się od niej więcej niż po przeczytaniu niejednej ksuązki .Dziękuję bardzo za opowiedzenie swojej historii ,bi dzięki temu ja zrozumiałam że ze mną wszystko dobrze ,ale i też muszę popracować nad sobą .Jestem z przemocowego domu i dzięki sama mam niektóre cechy i zachowania wzg swojego męża ,nawet sobie nie zdawałam sprawy . Dziękuję ❤❤❤❤️
Pozdrawiam Panią ciepło ❤
@@magdalenaporada951 Dziękuję pięknie !
@@monikagirulska8967❤
Chylę czoła. Pamiętajcie, ze jeśli na naszej drodze życie stawia na dłużej pewne osoby które sami wpuszczamy do naszego życia, to znak, ze po coś się one pojawiły. Najczęściej po to, żeby zobaczyć swoje braki, swoje traumy i natychmiast je przepracować bo schemat będziemy powielać. Cudowna postawa Magdy.
Dziękuję bardzo ❤
Tak, jak najbardziej się zgadzam. Swój ból należy przeistoczyć w naukę. Co możemy wynieść z tego, czego się nauczyć i jak dzięki temu dotrzeć do Siebie.
Nie załamywać się, tylko zrobić z tego użytek dla własnego i swoich dzieci dobra. Zbudować się mocniejszą/mocniejszym i być przez to jeszcze bardziej wartościową osobą.
Komentarz bardzo trafny i mądry ❤
Jeszcze raz dziękuję
@@magdalenaporada951 Nie ma sprawy, proszę podziękować sobie pani Magdo. Jest pani ogromem wiedzy jak powstać jak walczyć jak zrozumieć. Bo znęcanie psychiczne doprowadza na skraj ruiny nasze zdrowie fizyczne. Uciekać od toksykow, kierować się instynktem. Nasze ciało nam podpowiada- halooo! Pobudka! Zle mi z tym człowiekiem! A my… zagłuszamy w imię zle pojętej miłości, niskiej samooceny, chęci posiadania pełnej rodziny, obaw ekonomicznych. Tylko jaka jest tego cena. Spokój ważniejszy niż wszystkie związki świata. Ściskam gorąco.
Pani Magdaleno, jest Pani bardzo dzielną i mądrą kobietą. Pozdrawiam serdecznie, życzę wszystkiego dobrego ❤
Dziękuję za materiał
Asia Karpińska
Dziękuję Pani Asiu.
Przytulam ❤
Kurcze! Jestem w szoku.... Slucham w Tobie siebie. Pomijam fakt ze tez jestem kierowcą autobusu ( na marginesie oczywiście)... Dużo sił i zdrowia kochana
Dziękuję i wzajemnie! ❤️☘️
Najgorsze są te mechanizmy jakie się powiela. Córka szuka kogoś podobnego do ojca. Ja wiele lat byłam sama bo byłam pewna, że wybiorę kogoś takiego samego jak tata. Długo nad sobą pracowałam i wtedy dopiero trafiłam na normalnego, dobrego człowieka.
Jestem pod wrażeniem ogromu pracy terapetycznej i samoświadomości Pani Magdy, coś niesamowitego! ❤
Tak.Dużo pracy rzeczywiście kosztowało to i mnie i moją terapeutkę. Jednak da się podnieść z tej traumy, ale pod warunkiem, że każdej rany się dotknie i przeżyje osobiście. Od ogromnego żalu i smutku, po złość, przejście do neutralności i wreszcie radości, że Nam się udało.
I jeszcze tak na koniec chciałam dodać, że najważniejsze to wybaczyć Sobie.
Tylko w ten sposób możemy wyjść z traumy. Nie wolno Nam się obwiniać. Zamiast trzymać w Sobie ten żal, który Nas przygnębia, wpędza w poczucie winy i ściąga w dół, trzeba myśleć co zrobić, by się z tej emocji wydostać. Zaopiekowanie się Sobą jest kluczowym elementem powrotu do Siebie. I tym pomocy sobie i własnym dzieciom ❤
Pozdrawiam cieplutko ❤️
Po czasie spędzonym w terapii sama doskonale o tym wiem i w pełni się z Panią zgadzam. Życzę dużo siły i miłości przede wszystkim do samej siebie. ❤️
Wysluchalam calego wywiadu, moglabym sie podpisac pod tym rękami i nogami. To co Pani opisala to też część mojego zycia z psychopatą. Jednak u mnie, po moim odejsciu przez prawie dwa lata, psychopata uporczywie nękał mnie, groźby, szantaze, blagania o powrot, publiczne oczernianie mnie, pisal ze zniszczy mi zycie, zglosilam sprawe do prokuratury. To niesamowite jak Ci pseudoludzie działają schematycznie,te same mechanizmy manipulacji, kontroli, gaslighting, te same mechanizmy zawłaszczania. Ten kto nie przeszedł piekła z psychopatą, nie zrozumie ...
Przeżyłam coś podobnego, wywiad mnie bardzo wzruszył i również uważam, że jest to jeden z najlepszych na tym kanale. Bohaterce życzę dużo dobrych ludzi na swojej drodze i wiele pięknych chwil w życiu ❤️ to wszystko co Panią spotkało oraz praca jaką Pani włożyła w odbudowę siebie po okropnych doświadczeniach sprawiło, że jest teraz Pani taką silną kobietą. Teraz może Pani na swoim przykładzie pokazywać, że da się zmienić myślenie, wyjść z beznadziejnej sytuacji i zawalczyć o siebie!
Sama przed wiele lat przewijałam się przez związki z narcyzami i niestety wiem aż za dobrze jak łatwo jest wpaść w ich sidła osobom pragnącym miłości, akceptacji i bycia chcianym. Poziom manipulacji do jakiego są zdolni jest dla mnie nadal niepojęty. Cieszę się, że p. Magdzie udało się z tego uciec. Cieszę się, że jej były partner zdecydował się od niej odejść; cieszę się że mój były partner zdecydował się ode mnie odejść; jak moja terapeutka powiedziała gdy tak się stało: [parafrazując] to najlepsze co się mogło stać, czasami jest się zaplątanym w sidła narcyza tak bardzo, że jeśli on nie odejdzie sam, to nie mamy szans się z nich wyplątać. Wszystkiego najlepszego p. Magdo! Cieszę się bardzo, że teraz Pani życie jest na dobrym torze i oby było tylko lepiej :)
Dziękuję z całego serca 🌷🌻☘️
Doświadczałam przemocy przez większość mojego życia... ojciec psychopata, narcyz, alkocholik, znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, matka bierna, nie chronila, tylko sama grała role ofiary, musiałam się nią opiekować, całe życie funkcjonuję z poczuciem winy i nienawiści do siebie... bo to "moja wina"...rówieśnicy się znęcali.. potem w moim dorosłym życiu patologiczni partnerzy, uzależnienia, głęboka depresja, samotność, myśli samobojcze... Doświadczyłam na własnej skorze wszystkich technik o których Pani wspomniała... teraz stoję na krawędzi i ponownie staje do walki o siebie, o swoje życie. Takie rozmowy są bezcenne, bardzo potrzebne, pomagają, dają nadzieję... bardzo chcialabym Panią uściskać i podziękować za Pani siłę i za to ze Pani o tym mowi publicznie.
I ja ściskam Panią 💚 Dziękuję za pozytywny odzew i opowiedzenie swojej historii. To również pomoże na pewno zrozumieć innym ofiarom przemocy mechanizmy w jakich tkwią.
Bardzo Pani dziękuję ❤
jakbym czytała o sobie.mam 27 lat i dodatkowo różne "tajemnicze" schorzerzenia,nie umieją bądź nie chcą mnie wyleczyć.Głowa mi siada,na codzien silna babka,zadbana,chłopak dom na kredyt i wszyscy myślą - jest okej! A w głowie bajzel od lat..Myśli samobójcze oraz codzienne nakręcanie się ( bedzie dzisiaj mnie boleć czy nie?)
Fajna babka, podziwiam za to ile przeszła i mówi o tym.
Ja chodzę na terapię, biorę leki i od 3,5 roku próbuje się wyrwać z podobnej relacji. Nie ma tam typowej agresji, rękoczynów tylko pasywna agresja, karanie ciszą -Ukryty narcyz.
Miały być skrzydła pozostał popiół i zgliszcza.
Pozdrawiam p. Magdę. Powodzenia w wolnym życiu.
Mam nadzieję, że i Pani się wreszcie uda być wolną od cierpienia i upokorzeń ❤
Pozdrawiam ciepło 🌻
@@magdalenaporada951 Bardzo dziękuję 😊. Chciałabym już przestać cierpieć, to trudne. Uleczam wewnętrzne dziecko, staram się. Wszystkiego dobrego.
Pani Magdo jest Pani niesamowicie silną i wytrwałą osobą, bardzo Pani współczuję tych złych przeżyć, mam nadzieję że będzie już tylko się Pani lepiej układało w życiu ❤ dużo zdrowia i pomyślności dla Pani i dzieci❤❤❤❤❤
Dziękuję z całego serca ❤❤❤
Bardzo przyjemnie się Pani słucha.
Życzę Wszystkiego Dobrego !!!🤍
Dziękuję.
Pozdrawiam Panią ciepło 🌻🌷☘️
Bardzo naprawdę bardzo ❤ dziękuję za ten podcast. Życzę dobrej myśli dla wszystkich cierpiących ❤❤❤
Żadne najbardziej spektakularne terapię nie pomogą,szkoda czasu,zostaję głęboka nerwica wewnętrzna na którą nie ma leku;spokój jest potrzebny,nie myśleć,nie wspominać,nie oglądać się wstecz;działać,brnąć do przodu,myśleć pozytywnie,zacząć wszystko od nowa,najważniejsze że typa już nie ma;codziennie mówić sobie do lustra:jestem mądra,piękna i dam radę.W Pani oczach jest ogromny smutek ,wewnątrz, jeden szloch-glowa do góry,będzie dobrze,proszę myśleć o sobie i dzieciach❤
Witam panią serdecznie, myślę że, po takich związkach zbyt szybko szukamy kolejnej relacji, a mając nie uporządkowane swoje wnętrze, braki, przyciągają ludzi z brakami, najpierw miłość własną to najważniejsze, samotność może być piękna, jeśli kochamy siebie i mamy pasję, ale bardzo współczuję pani tych doświadczeń życiowych, jest pani wspaniałą ciepłą osobą, i życzę pani prawdziwej miłości i szczęścia w życiu, Pozdrawiam
Dziękuję bardzo. Również pozdrawiam ❤
Niestety chorych na główkę, zaburzonych i toksycznych ludzi jest dużo i trochę to trwa, zanim się zorientujemy z kim mamy do czynienia. A gdy otrzymamy jakieś obietnice wspaniałej przyszłości, angażujemy się uczuciowo to nie jest łatwo zakończyć taką relację z dnia na dzień. Zresztą nagła i emocjonalna reakcja może także być niebezpieczna. Trzeba osiągnąć stan zimnych nerwów i zastosować trick godny przeciwnika. Współczuję wszystkim, którzy trafiają na takich popaprańców
2 lata to nadal mało by wyjsc z traumy ale i tak ma Pani wieka odwagę aby udzielić tak szczerego wywiadu. Jest Pani na najlepszej drodze. Należy Pani do kategorii supernowa bo z potrzeby pomocy innym czerpie Pani siłę do życia. Poruszyła Pani bardzo ważny element wstydu jaki ma osoba która żyła z narcyzem. To prawda. Wstyd odgrywa istotna rolę w której pokrzywdzona osoba nie szuka pomocy i wręcz nie potrafi mówić o tym co ja spotkało. To prowadzi do osamotnienia i dalszej izolacji. Kolejny ważny punkt to element bezbronności i naiwności dziecka, które było krzywdzone stąd poziom tolerancji I bólu jest znacznie wyższy niż u osób które nie miały takich doświadczeń w dzieciństwie. Bardzo trafnie to Pani ujęła aby wybaczyć sobie i nie pozwolić już więcej siebie krzywdzić. To są grube tematy. Książka "moje dwie głowy" była jedna z pierwszych jakie przeczytałam ale nadal tkwilam w marazmie narcystycznym. Dopiero kiedy stos kłamstw zaczął wypływać na powierzchnię włączyłam myślenie. Z tym że myślenie to jedno a faktycznie człowiek toczy walkę ze sobą. Najpierw zaprzecza, tak jakby nasz umysł odrzucał ta prawdę albo nie był wstanie pojąć ze tacy ludzie żyją wśród nas. Potem przychodzi załamanie ale nadal niedowierzamy faktom, jesteśmy mega słabi, pozbawieni energii, kolejny etap to zadawanie sobie pytań dlaczego byliśmy w tym związku co prowadzi do obwiniania się. Mówienia jak mogłam być tak głupia ze wylądowałam w takim związku, że zgadzałam się na to wszystko i to jest właśnie wstyd. Po tym wszystkim przychodzi głęboka refleksja. Trzeba wybaczyć sobie te błędy, bo faktycznie byliśmy zmanipulowani totalnie. Trzeba sięgnąć głęboko właśnie do czasów swojego dzieciństwa, zobaczyć siebie jak byśmy widzieli nasze dziecko które chronimy. Trzeba przypomnieć sobie nas kiedy byliśmy dziećmi. Trzeba wtedy jako dorosła osoba przytulić siebie, to zagubione dziecko i powiedzieć a wręcz obiecać ze nikt już więcej ciebie nie zrani. Potem przychodzi faza mocy i nawet agresji wobec narcyza ale wiadomo jest ze nasze emocje to woda na ich młyn, paliwo emocjonalne więc nigdy nie należy tego robić. Lepiej właśnie ostrzegać ludzi. To jest najgorszy syf w życiu. Gwarantuje każdemu ze pomimo ciężkich chwil związanych z odcieciem od narcystycznego partnera dalsze życie jest 1000 razy piękniejsze. I naprawdę nie ważne czy idzie się dalej samemu czy z nowym partnerem. Zwyczajnie życie nabiera kolorów. Pamiętam ze po rozstaniu z narcyzem czułam się mega samotna, pierwsze dni były fatalne, myślałam o samobójstwie. Myślałam rowniez ze nie będę mieć żadnych relacji, że nikt do mnie nie napisze na komunikator a potem Bang . Praktycznie od pierwszego tygodnia ciagle dostawałam wiadomości od znajomych którzy nawet nie wiedzieli co skrycie przeżywam. Myślę że wcześniej nie widziałam ludzi, którzy byli przy mnie bo ja widziałam tylko narcyza. Moje przesłanie: Nie bójcie się, mówcie o tym co was spotkało swoim zaufanym osobom. Uważajcie bo wśród znajomych też mogą być narcyzi którzy będą umniejszać wagę waszych problemów. Dodatkowo starajcie się powoli przekierowywać myśli na inne sprawy. Nie mówicie o tym non stop. Nie pozwalajcie na utrwalenie ścieżki neuronowej w mózgu po traumie. Oglądajcie filmy, odwiedzajcie znajomych, starajcie się ułożyć życie na nowo. Tak jak powiedział Sam Vaknin: wybaczyć nie oznacza zapomnieć ale pamiętać aby juz nigdy nie doświadczać tego samego" Polecam kanały na yt dla osob które znają angielski Knowing the narcissist - pierwszy kanal tego YTbera. Tam jest taki dobry film "when you know, you go". Polecam rowniez wykłady Sama Vaknina. Pozdrawiam
Dziękuję za bardzo trafny i obszerny komentarz. Powiedziałam to w wersji skróconej, bo było za mało czasu aby to rozwinąć, ale tak. Bardzo dobrze Pani opisała cały proces wyjścia z tej relacji.
Dziękuję również za przesłanie.
Chciałam się tylko podpiąć pod angielskie strony YT. Dr Ramani, specjalistkę od narcyzów. Jest naprawdę świetna.
Oprócz tego polecała bym wałkować od rana do wieczora typowe kanały o wyjściu z tych relacji. Słuchać i wbijać to Sobie do głowy. To naprawdę pomaga i w którymś momencie ruszymy do przodu.
Jeszcze raz dziękuję ❤
Pozdrawiam serdecznie.
@@magdalenaporada951 tak filmy na YT bardzo pomagają i trzeba naprawdę całą masę obejrzeć aby zrozumieć sytuację oraz faktycznie czym jest narcystyczne zaburzenie osobowości ale przede wszystkim co przechodzą osoby po takim związku. Proszę dbać o siebie. Jest Pani na najlepszej drodze bo to co Pani mówi wskazuje na wysoka świadomość i zrozumienie tematu.
Ja jestem dobre 6 lat po rozstaniu i już nie oglądam filmów o narcyzmie. Mam nadal polubione kanały i czasem na moje konto wpadną filmy o narcyzmie i tak zobaczyłam wywiad z Panią. Samej udało mi się pomóc kilku osobom. To co chciałabym jeszcze Pani napisać z wielką troską proszę zbyt długo nie spędzać czasu na tym zagadnieniu. Nasze ciało jest zaprogramowane na przetrwanie. Jeżeli się skaleczymy to komórki narastają i zasklepiają ranę, jak złamiemy rękę to kość się zrasta. Tak samo jest z przebytą traumą. Nasz mózg po przebytej traumie będzie nam ciągle przypominał o tym co się wydarzyło bo kwalifikuje to jako zagrożenie, którego powinniśmy unikać, stąd będą powracać wspomnienia, nawet kiedy ich nie chcemy tzw. flash backs. ale należy pamiętać że jest to proces uzdrawiania i ważnym jest aby nie utrwalać ścieżek neuronowych, bo może to prowadzić do zafiksowania się na temacie i utrwalenie tej traumy. Ważne jest aby z czasem odsuwać te myśli i iść naprzód. Kiedy nachodzą złe wspomnienia trzeba je świadomie zastępować innymi tematami właśnie po to aby nie utrwalać traumy. Wiele osób po związku z narcyzem ma PTSD czego nikt kto nie był na wojnie albo nie był w związku z narcyzem nigdy nie zrozumie. Tak jak 80% ludzi nie potrafi zrozumieć na czym polega syndrom sztokholmski. Związek z narcyzem operuje na podobnych podstawach. Ciągłe wzloty i upadki. To jest to co nas uzależnia w takiej relacji to są właśnie skrajne emocje jakie nam serwują tzw cykle przemocy i radości. Poprzez nie dostajemy zastrzyki serotoniny, dopaminy i kortyzolu. To od czego najbardziej osoba się uzależnia to jest kortyzol. Oficjalnie uznano ze uzależnienie od kortyzolu potrafi być wielokrotnie silniejsze w porównaniu uzależnienia od heroiny zatem osoby które nigdy nie były w takim związku i na takim rollercoasterze absolutnie nie zrozumieją jak ciężkie jest odejście od narcystycznego partnera. Nie zrozumieją jak narcyz zmienia swojego partnera, jak nim manipuluje.
Z mojej top listy polecam 4 filmy: 1. wykład dr Christine Louis de Canonville, jeden ze starszych filmów na YT przedstawiający problem narcyzmu. Wykład jest skierowany do lekarzy w specjalizacji psychologia/psychiatria th-cam.com/video/W2zM2jPNOuY/w-d-xo.html
2. Droga do wolności "when you know, you go" th-cam.com/video/ePizh34if1M/w-d-xo.html
ten film na początku oglądałam wiele razy, i kiedy miałam chwile zwątpienia
Faktycznie cała seria the Golden rules of freedom, powinna byc częścią terapii dla każdego kto przetrwał związek z narcyzem.
3. Najbardziej szokujący wykład S. Vaknina "Nikogo nie ma w domu" th-cam.com/video/UmzHq4fs8h4/w-d-xo.html
jeżeli ktoś kto jest lekarzem w specjalizacji psychologia/psychiatria powinien koniecznie wysłuchać tego wykładu. S. Vaknin jest psychopatą i narcyzem. Oprocz tego ze regularnie wypuszcza filmy na YT i napisal jedna z pierwszych ksiazek o zaburzeniu narcystycznym - "Malignant Self Love: Narcisissm revisited" ale wykład "there is nobody home" jest dla mnie najbardziej szokującą i dogłebną analiza narcyzmu.
4. Polecam również ten dokument th-cam.com/video/pfE-u2NzyQw/w-d-xo.html
Życzę Pani wszystkiego co najlepsze ! Proszę iść naprzód. Dbać o swoje zdrowie, spotykać się ze znajomymi, zdobywać nowe doświadczenia, znajomości, i czerpać z życia jak najwięcej. Czas jest bardzo ważny dlatego trzeba iść dalej bo straconego czasu nic nam nie wróci.
Moj tata sie śmiał jak mama chciala porozmawiac. Wyzywal ją od idiotek. Rzucał szklankami w ścianę. Mama prosiła go żeby buty chowal to zawsze zostawial rozwalone na środku przedpokoju. Jak brzuch ją bolal na wyjezdzie to zrobil awanture, że chce mu urlop zepsuć
No właśnie... Bardzo podobne zachowania.
Dewaluacja Level Hard.
To jest okropne uczucie, bo sama przez to przeszłam.
Nie możność rozmowy z człowiekiem na którym Ci zależy i ojcem dziecka, bo Cię lekceważy, drwi, non stop obarcza winą powoduje, że jesteśmy bezradne.
I wykończone.
Pani Magdaleno, jest Pani wspaniałą i silną kobietą. Życzę powodzenia w dalszym odbudowywaniu siebie. Cały wywiad słuchałam z ciarkami na całym ciele...sama kiedyś o mały włos nie dałam się omotać narcyzowi, na szczęście w porę się opamiętałam i ucięłam całkowicie kontakt. Mam jeszcze jeden wniosek - ciało człowieka jest tak wspaniale skonstruowane, że daje nam znaki, gdy coś nie gra. Trzeba się tylko w nie dokładnie wsłuchiwać.
Ma Pani całkowitą rację. To ono pierwsze wysyła sygnały
Dobrze, że Ty i twój syn chodzicie na terapię. To jest trudna rzecz, ale warta zrobienia.
Powodzenia!
Wspaniały wywiad. Bardzo Pani współczuję sytuacji, która była naturalna konsekwencją tego,jak nas w dziedzinstwie ustawiono i czego nam nie dano. Całe życie pod górę. Dobrze,że można to finalnie przeżyć na terapii i wyzdrowieć.
Terapia jest bardzo pomocna. Dlatego zawsze zachęcam do podjęcia jej ❤ pozdrawiam ciepło 🌻
mądra kobieta po co się męczyć w takim związku różnie bywa w małżeństwie nigdzie nie jest idealnie wiadomo ważne żeby sobie iść na kompromis wzajemne wsparcie on był cwaniakiem żerował
i wykorzystywał słabości ja bym też nie wytrzymała z takim psycholem szkoda mi też innych kobiet koleżanka miała
rację żeby od niego odejść współczuję szczerze tak od serca poprostu Dzięki pozdrawiam wszystkich gorąco ❤❤❤
Dziękuję❤
Ktoś kto tego nie przeżył nigdy tego nie zrozumie. 😢
Jest Pani niesamowicie silna, wiem to bo również przeżyłam życie z taką osobą, całe dzieciństwo i lata nastoletnie z taką babcią, perfekcyjną manipulatorką, pedantką, szantażystką i osobą przede wszystkim narcystyczną. Wszystkie te same mechanizmy, tylko odejście jako tak młoda osoba jest niemożliwe. Zostawia to piętno na dalsze życie, niesamowicie się Pani słuchało, boleśnie ale też wzruszająco, również wiele merytorycznej wiedzy. Gorąco pozdrawiam Panią Magdalenę jak i Panią prowadzącą.
Pani Magdo też żyłam w takim związku.Nie było to tak nasilone jak u pani ale bardzo podobnie . Miał dużo znajomych,którzy go bardzo lubili.Dla nich był miły uprzejmy a w domu cham i potwór.Trwalo to przez 5 lat i w końcu powiedziałam dość.Ktoregos dnia kiedy wrócił z pracy Miał już spakowane rzeczy wystawione za drzwi,wcześniej zmieniłam zamki i nie wpuściłam do domu.Nie chciał robić hałasu na korytarzu więc poszedł.Zmienilam też nr telefonu.Przezylam to bardzo ale teraz po 2 latach jestem silna i znowu żyję spokojnie.Nie jestem jednak gotową na nowy związek,zbyt dużo złych wspomnień.
Podziwiam Panią za ten wywiad. Wyszłam z takiego związku z meżem Prof. Straszne. Narcyz ukryty. Jestem w terapii i podobnie jak Pani postępuję. Dziękuję Pani z odwagę😊
Bardzo się cieszę, że podjęła się Pani terapii. Jest Pani kolejnym przykładem osoby, która radzi sobie w terapii, a to Nas uświadamia, że jest ona niezbędna do naprawy Siebie.
I dlatego nie chcę miec żadnego faceta. Wole byc sama z dzieckiem. Nie znioslabym gdyby jakis idiota znęcał się nad moim dzieckiem. A idiotow jest mnostwo na tym świecie niestety. I oczywiście nie znioslabym gdyby jakis idiota manipulowal mną. Zebym nie mogla spokojnie pracowac i zyc.
Są normalni mężczyźni : sprzątają, zarabiają forsę, kupują wczasy, nie za bardzo marudzą, kochają zwierzęta i opiekują się czynnie nimi, dbają o przyszłość dzieci. Odwagi
Wiem jak takiego rozpoznać.
@@ukayali1gdzie?
@@hanka2554chyba w bajkach..
@@ukayali1
Mało takich .
Pani Magdo jest pani tak piękna kobieta i czuć od Pani taką dobroć i piękną energię…Strasznie mi przykro że tak dobre osoby muszą cierpieć przez złych ludzi. Słuchając tego podcastu bardzo mi to wszystko przypomina moją matkę. Życzę wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia.
Dziękuję bardzo 💗 Patrząc na siebie, bardzo przypominam swoją. Mimo, że obiecałam sobie, że nigdy nie będę ofiarą, jak ona. I stało się. Układ limbiczny pchnął mnie dokładnie w to, co było mi znajome. W czym pozornie czułam się bezpiecznie.
BARDZO MADRA, PRAWDZIWA I WZRUSZAJACA ROZMOWA
ZYCZE PANI WSZYSTKIEGO DOBREGO
SZCZESCIA I MILOSCI
POZDRAWIAM 🌹🌷⚘
Dziękuję bardzo Pani Irenko ❤
Pozdrawiam ciepło ☺️
Droga Pani Magdo, ogromny szacun i podziękowania za ten niezwykle cenny przekaz! I tu nie chodzi tylko o tę "odwagę", którą podkreśla tyle Pań w swoich komentarzach! Tu chodzi o zaświadczenie o prawdzie, tej bez zakłamywania, bez fałszywego "wstydu", pruderii czy hipokryzji, jak to jeszcze często dzisiaj w naszym społeczeństwie się zdarza. Zresztą, nie tylko w naszym, ale w każdym lecz u nas jest to symptomatyczne, szczególnie w mniejszych wspólnotach, gdzie ludzie boją się, że światło dnia może pokazać prawdę, tę skrywaną w 4 ścianach... Wysłuchałam tego felietonu parę razy bo znalazłam w nim wiele znajomych mi zachowań. A ponieważ sama zawsze jestem za prawdą i za rozplątywaniem zawiłych ścieżek (gdzie nieraz jest bardzo trudno wysupłać i umiejscowić początek problemu)więc postanowiłam nie tylko wrzucić tu parę linijek komentarza jako podziękowania, ale również aby wspomnieć, że chciałabym się z Panią skontaktować i porozmawiać - już na płaszczyźnie prywatnej. Pozostaje mi tylko pogratulować Pani za tę ogromną pracę, jaką wykonała Pani nad sobą i nad dziećmi i że to uwolnienie stało się dla Was ponownym narodzeniem! Wiem coś o narcyzmie i jego prorokach - w ogromnej części winne są matki, siostry, ciotki - tylko czasami - ojciec. Pozwolę sobie napisać do Pani, a tymczasem życzę Pani i Pani Dziatwie - samych uśmiechów od życia - w rekompensacie za doznane krzywdy i wszystkie utracone lata.❤❤❤💪👏
Dziękuję ❤
Proszę pisać na podanego w poście przez administratorkę e-maila.
Pozdrawiam ciepło 🌻
Jakbym widziała siebie i swój całe szczęście były już związek, który przypłaciłam zdrowiem i latami terapii. Ignorowałam pojedyncze czerwonego flagi, było uzależnienie od alko. Największy koszmar zaczął się po zamieszkaniu razem. Chorobliwa zazdrość, rozkręcanie kłótni na samą noc, gdzie potem przysypiałam w pracy. Nie chciałam już wracać do tego mieszkania. Rozliczał mnie z każdej minuty mojej drogi powrotnej z pracy do domu. Oświadczyny, które miały być najpiękniejszym dniem okazały się w rzeczywistości ciasną obrożą na moją szyję. Skutki zdrowotne ponoszę do dziś, bo stres jaki mi towarzyszył w tym związku mocno rozregulował mój organizm. Gdy już pojawiły się pierwsze oznaki przemocy już nie tylko psychicznej, uciekłam. Relacja z toksykiem wpływa na dalsze życie, związki. Tak bardzo boimy się popełnić ten sam błąd. Niestety tak jak Pani Magda wspomina w tym materiale, oni mają swoje metody manipulacji. Czasami nie jesteśmy w stanie dostrzec jak szybko w to wsiąknęliśmy. Tutaj doszedł jeszcze alkohol. Od tamtej pory boję się mężczyzn, którzy piją alkohol.
czyli większości mężczyzn😬 szczególnie w Polsce 😥
No ale po takich przeżyciach -(częściowo) zrozumiałe.
Jestem ofiarą przemocy wielokierunkowej. 2 lata terapii już za mną. Przede mną jeszcze ogrom pracy. Chciałam serdecznie podziękować za ten wywiad. Postaram się podzielić nim gdzie tylko będę mogła.