Motocykl na początek - czyli jaki? Pogadanka o niskich pojemnościach
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 10 ก.ย. 2020
- Litra dla wszystkich na początek! ;)
Zostaw suba, lajka i może podeśli ten film znajomemu, jeśli przypadł Ci do gustu ;)
#R1vid #CBR500R - ยานยนต์และพาหนะ
![ทททททททท #27 [หลุยส์ เค โตมายังไง ณ สระบุรี]](http://i.ytimg.com/vi/CaKoYw_Xmtg/mqdefault.jpg)
Jeszcze nie słyszałem tak rozsądnego głosu jak tutaj. Nie wiem ile masz lat, ale na prawdę szacun! ! Ja po latach przerwy, jeździłem wcześniej CZ, Jawa 350 Kupiłem starą CB 500 i wiem jak 500 może sponiewierać. Teraz ale tylko ze względu na pozycję kierowcy mam v stroma 650. W ogóle to w Polsce panuje jakiś dziwy pogląd że tylko liter albo i więcej. W innych krajach ludzie poruszają się naprawdę różnymi pojazdami w przeważającej części są to małe pojemności
pozdrawiam
Podstawą to jest nie kupowac na pierwszy motocykl "scigacza" bez znaczenia czy to bedzie 600 czy nawet 300 , na pierwszy motocykl powinien byc naked, dlatego ze nie masz owiewek to czujesz wiele bardziej predkosc, poza tym scigacz przez pozycje wymusza na kierowcy wiele szybsza jazde.... co rowniez jest zle
Dardzo dobry materiał, jak zawsze. Powiem że z motocyklem jest jak z akwarium, kupisz 60 litrow i po tygodniu czukesz że male troche i trzeba było brać 180 🙂
125 jest naprawde rewelacyjna na start, ja śmigam od roku na Hondzie CB125F i szlifuje jazdę, czasami czuć brak mocy, ale z drugiej strony jechać więcej jak 100 trochę strach 😉
Może jak kiedyś zrobię Kat. A (a chciałbym) to będzie trzeba zmienić na coś mocniejszego 😁
Do umiejętności i do potrzeb. Ja jeżdżę w 99% po mieście więc nie zamierzam kupować motocykla 100KM + tylko coś mniejszego, bardziej zwinnego i ekonomicznego.
Powinno zaczynać się od motorowerów,żeby nauczyć się pokory do pojemności,jeżdżę 35 lat a od 10 w klubie motocyklowym vulkanem 1500 ale stopniowo przechodziłem w coraz większe pojemności,posiadałem ścigacze,turystyki,a jak się zestarzałem przesiadłem się na choppera,bardzo mądrze prawisz
Masz w zupełności rację. Trzeba nauczyć sie pokory do motocykla, szanować i nie cwaniakować. Nabywając doświadczenie na mniejszych pojemnościach zmiejszasz ryzyko wypadku gdy już dosiądziesz bestię, która przy odkręceniu manety wywala Cię w kosmos 🤪 Mogę to porównać do gry komputerowej, w której aby odblokować większe motocykle musisz zdobyć odpowiedni lvl postaci 🤙 Mam nadzieję, że przez taki właśnie sposób myślenia, ludzie (a przede wszystkim nasze cebulowe społeczeństwo) będą uważniej podchodzić do wyboru swojego motocykla przez co określenie "dawcy" odejdzie w nie pamięć 😊 życzę wszystkim motocyklistom szerokości i do zobaczenia na trasie! LWG
Ktoś, kto po zdanym egzaminie na kat. A, przejeździł cały kurs Yamahą MT07, powinien mieć opanowany motocykl o pojemności 700 cc. Jeżeli taka osoba, kupi sobie taką pojemność lub ciut wyżej i dalej nie będzie panowała nam maszyną, to kiedy będzie? Wniosek z tego filmu jest też taki, że jak kupujesz mocniejszy motocykl to automatycznie musisz szybciej jeździć. To kierowcy aut też pierwsze auto to tylko seciento czy panda? Czyli motocykliści to faktycznie debile, bo większy litraż każe im zapier... ć. Mój pierwszy motocykl ma 1200cc i jeżdżę nim spokojnie, tak samo jak na 500cc.
W końcu ktoś kto dobrze prawi.
moj pierwszy moto to Fazer 8 Fz - kwestia przyzwyczajenia sie do moto to byla kwestia 1-2 miesiecy. Moj wniosek... chcesz kupic litra to bierz litra.
Święte słowa :-)
Ciężko się nie zgodzić ale prawda jest taka, że to nie moc czy pojemność ma znaczenie a to co masz w głowie. Na kursie A zaczynasz od pojemności 600-700ccm i po 20 godzinach jazd wiesz jak obsługiwać motocykl ale powiedz, czy ta moc Cię na kursie przerażała? Sam po jednym sezonie na 125ccm (zresztą też miałem CB125R ;) ) i przejechaniu na nich łącznie 8500km zrobiłem prawko i przesiadłem się na litra. Czy to dobrze? Po kolejnych dwóch sezonach i pokonanych kolejnych 20kkm krzywda mi się nie stała - choć pewnie na mniejszych pojemnościach szlifowałbym umiejętności pewnie "szybciej" - ale motocykl to także gadżet i kupuje się go również wizualnie ;) . Najważniejsze to do maszyny mieć respekt i nie ważne czy to 125 czy litr - obie tak samo nie wybaczają błędów a kupić należy to co Ci się podoba (byle świadomie) i jeździć z chłodną głową. Najważniejsze to cieszyć się z jazdy na jednośladzie i jeździć!!! Bo nic tak nie buduje doświadczenia jak pokonywane kolejne kilometry.
125 na początek do miasta ale nie na trase. Na tresie liczy sie szybka reakcja na gaz co daje nam przewage w postaci bezpieczeństwa czynnego
Popieram w 100%👍👍👍
Nigdy nie jeździłem na moto, kupiłem Virago 125 z 97 (ta słabsza 10KM), waży 140+ kg po zalaniu, naprawdę wystarczy na pierwsze moto, jest ciężka ale do opanowania i nauki świetnie się sprawdzi. Nie podniesie cię na koło, nauczysz się mechaniki, co jak samemu zrobić. A po roku, dwóch pięciu idź na kat. A i kup coś większego.
E tam, od razu można shadow/dragstar 750. Bardzo łatwe w opanowaniu motocykle.
Niestety żyjemy w dziwnym kraju gdzie niektórym brakuje oleju w głowie i zdrowego rozsądku. Nie sztuką jest odkręcić manetkę i zapi.... przed siebie. Sztuką jest wolna jazda, to jak siedzimy, układamy stopy na podnóżkach, wchodzenie w zakręty, balans ciałem, awaryjne sytuacje itp.
Nie wyobrazam sobie wsiąść na duży i ciężki motocykl, bez wcześniejszego zapoznania się z techniką jazdy oraz obycia z motocyklem.
Jeździłem na 125, po latach robię kat. A i w głowie mi się nie mieśc by zaczynac swoją przygodę z ważącym 200kg motocyklem, gdzie lekkie odkręcenie manetki wywołuje strach jak i respekt do maszyny.
Motocykl na jaki się czujemy i na który nas stać. Paplanie ze sie zabije jest denna bo na 125 i 50 tez mozna sie zabić. Wszystko zalezy od oleum w glowie. Sprawa indywidualna.
no czuje się wywołany do tablicy. 1. Najczęściej porada "kup litra" pada z ust ludzi którzy MAJĄ motocykl. Małe litraże polecają ludzie którzy MAJĄ i JEŻDŻĄ na motocyklach. 2. Jaki moto na start ciężko powiedzieć. Łatwiej jaki NIE: oprócz przyspieszenia motocykl ma jeszcze takie parametry jak hamowanie. TL1000 hamował silnikiem tak gwałtownie że zabijał ludzi (w ogóle duże silniki V bez kontroli elektronicznej lubią popsuć jeźdźca, szczególnie w zakręcie). CBR900rr (którą mam a która była na obrazku :P ) nie hamuje tyłem. Tam hamulec jest chyba po to żeby był. Oprócz tego warto poszukać info o tym jak motocykl skręca - a są takie które skręcają za karę (stary V-Max np.). Czasem skręcanie jest popsute bo jest niewłaściwa opona (w mojej Hondzie F3 zmieniłem gumę z 180 na seryjną 160 - jakby nagle zelżała o 60kg). 3. Elastyczność motocykla - a w zasadzie jej brak. Sporty są często mało elastyczne. Albo odkręcamy na 1 i nagle jest 120kmh, albo pykamy biegami męcząc się w zakresie 1200-3500rpm gdzie znaczna część sportów nie ma nawet 1/2 mocy (u mnie moc wchodzi około 9-10 000 rpm). Widać różnicę szczególnie tam gdzie ze sporta zrobiono nakeda (cbr F3-> hornet 600), czasem wystarczy obejrzeć i porównać zegary i przeczytać gdzie łapie maksymalny moment i w jakim zakresie obrotów jest dostępne 70-90% momentu. Moim obecnym marzeniem VFR800Fi z 2000r i MZ250/0 "Jaskółka". Ale do tej drugiej przydałby się garaż... pozdro893
Najgorsi są tacy co kupia jakiegos Bandita 1200, ledwo jeździ potrafi, ale na autostradzie to co to on nie jeździ 200 na godzine. Potem pojadą na trase 100 zakretów i na pierwszym albo drugim juz szlif.
RivMotoVlog, Gdybym mial wzrost chinczyka, to i kupilbym male moto. , taka MT07 lub podobny (hit sprzedazy), bardzo wyrywna - tak tez mnie to przeraza ;) Czy raczej nie chodzi o wielkosc motocykla? Wlasnie stoje przed wyborem zakupu i szukam duzego nakeda ( gabaryty) bo nie chce wygladac jak na kucyku, wiec pozostaja duze pojemnosci albo zakup 10-15 letniego nakeda (bo wtedy producenci nie szli na kompromisy). Nie zalezy mi czy to bedzie miec 70 czy 100KM, wazne zeby byl duzy i powaznie wygldal. Druga sprawa to cena miedzy 300cc a 600cc. Duzo sie mowi ze do mocy sie czlowiek przyzwyczaja i taka 300cc to po krotkim czasie juz malo. Trzecia sprawa - bariera psychologiczna - jak juz kupujesz to kup wiekszego :) bo koledzy jezdza na litraccch. Masz racje oczywiscie ale na ten temat to mozna referat napisac.
i co w koncu kupiles ??
@@maxbenson1691 Kawasaki Z900 2020 rocznik, nowy, cena z upustem minimalnie wieksza od CB650R, Trident albo MT07, w okolicy ceny 600 jest 900 i tak to juz jest ze nie ma duzej dysproporcji i chyba dlatego wybiera sie motocykle wieksze i mocniejsze. Od Marca zrobione 5k km. Jestem zadowolony. Silnik pracuje gladko, brak wibracji, moment obrotowy 95NM w kazdym zakresie, mapy zaplonu 120KM lub 70KM, kontrola trakcji ktora mozna ustawiac lub wylaczyc , hamulce ostre jak brzytwa, Zawieszenie - twarde ale regulowane, takze regulowane klamki. Waga 210kg. Swiatla Ledowe - mocne i pieknie rozswietlaja droge. Polaczenie tel z motocyklem - porazka - to chyba jedyna wada, mozna sie jeszcze doczepic do zbyt malego miejsca na uchwyt do nawigacji. Motocykl polecam , Kawasaki postanowilo podwyzszyc siedzenie na 825mm zeby i tacy z wzrostem ok 180-185 nie narzekali. Mocy pod siodlem tyle ze nawet nie mysle o zmianie chyba ze kiedys za pare lat na HD. Jeszcze rozwazalem GSX S750 - motocykl takze wart uwagi. Pozdrawiam
@@silverrambo1508 fajny motocykl, sam chciałem kawę z900 ale w końcu wzialem mt 09 bo miała wygodniejsza kanape, natomiast zeta wygląd Kosior. Ja w ogole po 2 latach na mt 09 kupilem Africe twin
@@maxbenson1691 MT09 odpadla ze wzgledu na ergonomie, mialem wrazenie ze siedze za blisko kierownicy i taka wyprostowana postura. Yamahe mialem ale YBR custom 125 i ujezdzalem ja przez prawie 4 lata. Mocy brakowalo, niebezpiecznie wyprzedzac - i tak sie wloklem przez 4 lata za autami bo strach wyprzedzic - aspekt psychologiczny przy zakupie nowego moto - zeby bylo duzo mocy zeby szybko wyprzedzic - tu tez kolejna odpowiedz na Twoj film. Ale dla poczatkujacych 125cc - 250cc to powinien byc MUS przynajmiej obowiazkowo przez 1 rok jazdy .
@@silverrambo1508 no niestety na mt09 trochę się w ogóle na bak zjeżdżało ale to ze sie siedziało blisko to było dobre jak w korkach się człowiek przeciskał, jedynie lepiej bo lżejszy motocykl to była mt07 ale ona miała fatalna kanape i tego się właśnie też w Kawie balem
Na tor umiejętności szlifować od razu po zrobieniu prawka. :D
Na torze nie trzeba mieć prawka. Możesz nie mieć prawka, a być mistrzem świata na przykład takiego WRC.
😄😄😄😁😁😁👍👍👍✊✊✊🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Dobrze prawisz.
Potwierdzenie Twoich słów: th-cam.com/video/Kz03sQeX02c/w-d-xo.html
LWG!
Ah szukałem czegoś takiego, dzięki za link. Aż miło się ogląda ;)
Są motocykle litrowe co mają poniżej 60koni. Także pojemność nie ma z tym nic wspólnego. Dwa że większe pojemności mają lepsze hamulce i zawieszenia. Są fajne motocykle nawet mocne np mt07 er650 są zwrotne nie bardzo narowiste. A z tymi małymi pojemnościami mi nie po drodze ze względu że często to są motocykle bardzo małe. Wspomniany przez ciebie Duke 390 to 125 z większym silnikiem. Ten Moto mi się podoba ale prawdę mówiąc nie wiem dla kogo on jest. Wysoki a krótki. Nogi w jeździe są wysoko i mocno ugięte. przy złożeniu siedzię na przednim kole. No a małe pojemności mają właśnie super to że często spalanie to około 4l. A np Honda jaka ma zająć 750cm chyba 52 konie. Gdy by był lżejszy i wyższy to byłby mój ideał. Niskie spalanie, spokojny i pancerny motocykl z dużą owiewka. Ja nad dużym Moto na pierwsze. Ale raczej turystyk. Może jakiś od bmw 650,750 wysoka maszyna trochę przyciężka ale też nie za mocna. Miałem 125tke w 2t ale to do normalnej jazdy tragedia. Remonty non stop i spalanie przeszło 5l. Teraz będzie coś bardziej na szosę ewentualnie Gs.