No nie wiem, czy jak do Tesli wejdę i powiem, że chce się przejechać elektrykiem to będą zadowoleni, czy raczej mnie odeślą żebym sobie online zarezerwował jazdę próbną.
Żeby Pana reportaż był obiektywny to należałoby zadać kilka pytań. Dlaczego wspomniany przez Pana w pkt. 1 mocny zryw jest całkiem niezauważalny w ruchu drogowym czy to w mieście czy na trasie w przypadku elektryków? Czyżby było to spowodowane drastycznie zmniejszającym się zasięgiem? Wspomniane przez Pana rekuperację i inne cuda i tak niewiele dodają do mizernego zasięgu takiego auta , a liczenie na to że cały czas będziemy jechać z górki jest śmieszne. Dlaczego w Pana punktach nie pojawiły się tak istotne kwestie jak czasy ładowania , koszty na ładowarkach publicznych i zasięg takich aut w jeździe z normalnymi prędkościami? Oczywiście liczę na odpowiedź bo materiał chyba ma być rzetelny i odpowiadać na wszystkie wątpliwości.
Cześć Piersza różnica to taka że jak ci sie zepsuje elektryk to nie jezdzisz wcale. Mój opel Mokka e stoi w serwisie po 3000 km i od 2 miesięcy nie może firma tak wielka jak stellantis naprawić w zasadzie wymienić jedną część SILNIK. Ostrzegam kupisz elektryka bujaj sie z serwisem na pewno Opla . Seris ten tylko rozkłada ręce i mówi nic nie możemy zrobić. Może wreszcie ktoś zrobi test naprawiania samochodów elektrycznych bo one po za pożarami też sie po prostu psują . Generalnie nie polecam .
spalinowym autem robisz 650-1000 km i tankuejsz 5 min i dalej jezdzisz, elektrykiem co każde 100-200 km musisz się podłączać do ładowarki, policz ten stracony czas na szukanie i wpinanie się za każdym razem do gnizadka. Elektryki to sa dobre jedynie do miasta. Jako 2 samochód w rodzinie.
Stek pół prawd :) Znaczna część nawigacji w ev pokazuje stacje ładowań po trasie więc nikt z latarką ich nie szuka :) Druga sprawa - szybkość ładowania. Często bywa tak, że pasażerowie potrzebują więcej czasu podczas przystanku niż auto. Mówię to jako praktyk, posiadający 2 różne elektryki a nie teoretyk. Wilk nie taki straszny jak go malują :) Owszem, w pewnych sytuacjach jazda spalinowym może być sumarycznie krótsza jadąc z punktu A do B ale biorąc pod uwagę jazdę każdego dnia w większości przypadków wychodzi odwrotnie.
@@Patryk_ev Tak, elektryki (baterie) są rozwijane jak nigdy dotąd. Postęp trwa i jest coraz lepiej. Jednak dzisiaj do elektryka musisz dokupić dom z garażem (i siłą), jeśli mieszkasz w bloku. Za kilka/naście lat pewnie pojawią się rozwiązania, ale teraz mieszkając na blokowisku zapomnij. Nie każdy ma czas i ochotę na eksperymentowanie, chyba że chcesz ciągnąć kabel z 5 pietra... 😁
@@Patryk_ev czyli tak jak napisałem, auto elektryczne ma taką kategorie jak rower lub hulajnoga elektryczna, jako drugi środek transportu, na dojazdy do pracy, sklepu. na krótkich dystansach. Ja na trasie 1400km robię jedną długą przerwę i drugą czasami na toaletę. Przyszłość to będą auta na wodór. Samochody elektryczne to zabawki.
@@Frisqn dla mnie spalinowe to przeżytek do którego już nie wrócę. Każdy ma to co lubi. Żeby na trasie 1000+ zatrzymywać się raz, szkoda mi zdrowia. Nigdy takiego stylu jazdy nie miałem.
może jesteście bezszelestni ale za to łatwopalni, nigdy w życiu tego samochodu a pisząc dalej to na stacji benzynowej tankowanie trwa 7 minut i jadę dalej.
@@jakubremer2902 XDD Paliwo w samochodzie jest bezpieczniejsze. Może dlatego, że spalinówki były rozwijane przez dziesiątki lat i ta kwestia jest dopracowana. Elektryki raczkują. Tak, wiem że silniki elektryczne mają równie długą historię, jednak tak naprawdę są rozwijane od kilkunastu lat. Samochody spalinowe nie wybuchają "bez powodu". To pewnie kiedyś się zmieni, ale na razie jest jak jest.
No nie wiem, czy jak do Tesli wejdę i powiem, że chce się przejechać elektrykiem to będą zadowoleni, czy raczej mnie odeślą żebym sobie online zarezerwował jazdę próbną.
Żeby Pana reportaż był obiektywny to należałoby zadać kilka pytań.
Dlaczego wspomniany przez Pana w pkt. 1 mocny zryw jest całkiem niezauważalny w ruchu drogowym czy to w mieście czy na trasie w przypadku elektryków?
Czyżby było to spowodowane drastycznie zmniejszającym się zasięgiem?
Wspomniane przez Pana rekuperację i inne cuda i tak niewiele dodają do mizernego zasięgu takiego auta , a liczenie na to że cały czas będziemy jechać z górki jest śmieszne.
Dlaczego w Pana punktach nie pojawiły się tak istotne kwestie jak czasy ładowania , koszty na ładowarkach publicznych i zasięg takich aut w jeździe z normalnymi prędkościami?
Oczywiście liczę na odpowiedź bo materiał chyba ma być rzetelny i odpowiadać na wszystkie wątpliwości.
Cześć
Piersza różnica to taka że jak ci sie zepsuje elektryk to nie jezdzisz wcale. Mój opel Mokka e stoi w serwisie po 3000 km i od 2 miesięcy nie może firma tak wielka jak stellantis naprawić w zasadzie wymienić jedną część SILNIK. Ostrzegam kupisz elektryka bujaj sie z serwisem na pewno Opla . Seris ten tylko rozkłada ręce i mówi nic nie możemy zrobić. Może wreszcie ktoś zrobi test naprawiania samochodów elektrycznych bo one po za pożarami też sie po prostu psują . Generalnie nie polecam .
elektroszit!
spalinowym autem robisz 650-1000 km i tankuejsz 5 min i dalej jezdzisz, elektrykiem co każde 100-200 km musisz się podłączać do ładowarki, policz ten stracony czas na szukanie i wpinanie się za każdym razem do gnizadka. Elektryki to sa dobre jedynie do miasta. Jako 2 samochód w rodzinie.
Stek pół prawd :) Znaczna część nawigacji w ev pokazuje stacje ładowań po trasie więc nikt z latarką ich nie szuka :) Druga sprawa - szybkość ładowania. Często bywa tak, że pasażerowie potrzebują więcej czasu podczas przystanku niż auto. Mówię to jako praktyk, posiadający 2 różne elektryki a nie teoretyk. Wilk nie taki straszny jak go malują :) Owszem, w pewnych sytuacjach jazda spalinowym może być sumarycznie krótsza jadąc z punktu A do B ale biorąc pod uwagę jazdę każdego dnia w większości przypadków wychodzi odwrotnie.
@@Patryk_ev Tak, elektryki (baterie) są rozwijane jak nigdy dotąd. Postęp trwa i jest coraz lepiej. Jednak dzisiaj do elektryka musisz dokupić dom z garażem (i siłą), jeśli mieszkasz w bloku. Za kilka/naście lat pewnie pojawią się rozwiązania, ale teraz mieszkając na blokowisku zapomnij. Nie każdy ma czas i ochotę na eksperymentowanie, chyba że chcesz ciągnąć kabel z 5 pietra... 😁
@@Patryk_ev często bywa tak.. xD pasażerowie potrzebują więcej czasu jak jadą 800km, ja na trasie 1400km robię jedna przerwę.
@@Patryk_ev czyli tak jak napisałem, auto elektryczne ma taką kategorie jak rower lub hulajnoga elektryczna, jako drugi środek transportu, na dojazdy do pracy, sklepu. na krótkich dystansach. Ja na trasie 1400km robię jedną długą przerwę i drugą czasami na toaletę. Przyszłość to będą auta na wodór. Samochody elektryczne to zabawki.
@@Frisqn dla mnie spalinowe to przeżytek do którego już nie wrócę. Każdy ma to co lubi. Żeby na trasie 1000+ zatrzymywać się raz, szkoda mi zdrowia. Nigdy takiego stylu jazdy nie miałem.
może jesteście bezszelestni ale za to łatwopalni, nigdy w życiu tego samochodu a pisząc dalej to na stacji benzynowej tankowanie trwa 7 minut i jadę dalej.
Tak trochę średnio prawdziwe, warto sprawdzić dostępne dane :)
ciekawe co jest bardziej łatwopalne… benzyna osłonięta plastikiem, czy ogniwa zamknięte w niemal pancernej obudowie.. 🤔
@@jakubremer2902 XDD Paliwo w samochodzie jest bezpieczniejsze. Może dlatego, że spalinówki były rozwijane przez dziesiątki lat i ta kwestia jest dopracowana. Elektryki raczkują. Tak, wiem że silniki elektryczne mają równie długą historię, jednak tak naprawdę są rozwijane od kilkunastu lat. Samochody spalinowe nie wybuchają "bez powodu". To pewnie kiedyś się zmieni, ale na razie jest jak jest.