Szkodliwa "czystość"? Mój reportaż w Tygodniku Powszechnym

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 13 ส.ค. 2019
  • Link do mojego reportażu "Odczarowanie": www.tygodnikpowszechny.pl/odc...
    ⬇Linki ⬇
    PATRONITE → patronite.pl/jolaszymanska
    INSTAGRAM → / jola_szymanska
    TWITTER → / szymanska_jola
    FB → www. szymanskajola
    WWW → jolaszymanska.pl
    ______________________________
    POLECAM WAM TEŻ:
    → mój reportaż "Ale nas znaw ode złego" o wychowywaniu się i dorastaniu w lęku przed szatanem: www.tygodnikpowszechny.pl/ale...
    → i film, w którym szerzej o nim mówię: • Lęk dziecka przed "dem... .
    ______________________________
    Muzyka: Epidemic Sounds
    Sprzęt: Canon g7x + mikrofon Zoom H2n
    Jeżeli spodobał Ci się ten filmik daj łapkę w górę! :-)
    Subskrybuj: bit.ly/1RvmlNT
  • บันเทิง

ความคิดเห็น • 505

  •  5 ปีที่แล้ว +243

    Już pisałam na Instagramie, ale jeszcze powtórzę tutaj. Bardzo dobry reportaż! I bardzo ważny temat!
    Mnie ominęły problemy Twoich bohaterek, ale jedna kwestia wciąż mnie boli: że jako kobiety nie jesteśmy traktowane na równi z mężczyznami. I w Kościele to wychodzi na każdym kroku, w kwestii czystości też. NIGDY nie słyszałam takich tekstów o utracie dziewictwa w stosunku do chłopaków. Nigdy. Nikt nigdy nie zasugerował nawet, że przyszła żona może się go brzydzić, jeśli wcześniej prześpi się z inną. Takie negatywne straszące teksty są złe, ale są jeszcze bardziej złe, gdy dotykają tylko jednej płci. Rozsadza mnie, jak myślę o tak niesprawiedliwym traktowaniu.

    • @magdalenamioskowska9496
      @magdalenamioskowska9496 5 ปีที่แล้ว +12

      Oj tak, jest religijny nacisk na płeć żeńską, a do tego rodzice jeszcze dokładają swoje zasady społeczne, co nam nie wolno, co musimy - a chłopaki nie.

    • @justynaniemirowska-buras7721
      @justynaniemirowska-buras7721 5 ปีที่แล้ว +18

      ​@@partyzantantyman4146 wiesz co, ale to, że ktoś mówi o tym, że "kobiety maja, tak i tak" nie musi negować tego o czym Ty mówisz. Ja widzę problem i tu i tu. Pewnie Magda @Wnętrza Zewnętrza również dostrzega to o czym Ty mówisz, a to, że nie wybrzmiało to w tym konkretnym komentarzu nie upoważnia Cię do mówienia, że myli tematy i narzeka na los kobiety - mówi o tym, co boli JĄ, więc siłą rzeczy spotkała się z tym jako kobieta, więc temat (który oczywiście jest szeroki i powinien dotyczyć całościowo wszystkich) gryzie z tej strony. I tyle. Czyjś komentarz "grupa A ma pod górkę" nie neguję i nie wyklucza, że ta osoba wie, że "grupa B" też ma. Mnie rozsierdza raczej "Daj spokój, faceci też doświadczają", "nie robią z tego problemu", " zasady mniej narzekają". A dlaczego rozsierdza? Bo sprawia, że znów stawiamy płcie przeciw sobie ("ja też mam źle, wiec ty nie możesz narzekać") a to jest nasz wspólny interes! GRAMY DO JEDNEJ BRAMKI. Bo owszem - mężczyżni też doświadczają chujowych rzeczy, nikt tego nie neguje (jak już wyżej zaznaczyłam). A "nie robią z tego problemu" i "mniej narzekają" głównie przez to jak są modelowani. Gdzie będzie ten "twardy jak stal", "nie płaczący jak baba" superman miał narzekać? Kto zadbał o jego emocje? Emocje przecież są niepotrzebne, emocje są dla bab, więc jaki to problem? Kto o to dbał? W wielu przypadkach nikt. Bo "boys will be boys." A to droga tylko i wyłącznie do przeciwnych drużyn, zamiast do grania do jednej bramki. "A może zamiast narzekać na swój los pochyl się w swojej empatii nad losem „biednych facetów”. Oni tez często maja pod górkę." - i tu znów wybrzmiewa "ja też mam źle, wiec ty nie możesz narzekać" - i co to zmienia? Czy to poprawia dialog? No nijak nie... Powtórzę się jak zdarta płyta: czyjś komentarz "grupa A ma pod górkę" nie neguję i nie wyklucza, że ta osoba wie, że "grupa B" też ma. Tylko komunikujmy to tak: " faceci maja tak i tak, to też jest chujowe", a nie "nie biadol, ja też mam źle". A dwa - nie czarujmy się - dla białego, heteroseksualnego, szczupłego mężczyzny świat jest prostszy na poziomie odbioru jego osoby przez społeczeństwo (inna sprawa, że i tak pływa ten odbiór po powierzchi i on dalej ma pod powierzchnia PRZESRANE bo ma być jebanym supermanem :| to jest głęboki temat, mający bogate reperkusje, bo może mu iśc w życiu super i mu to nic nie robi, a jak nagle zacznie robic to wtedy będą schody, bo np. nie wiem zachoruje, cokolwiek i wypadnie ze schematu, a emocjonalnie sobie z tym nie poradzi lub poradzi w sposob nieadaptatywny). Wystarczy jeden wyłom.Ja znam różnice i wyłom z innej strony, ale nie o tym ten temat. Dialog. Dialog i nie dostrzeganie różnic, a mostów. Jesteśmy najpierw ludźmi, potem płciami. Mnie też frustruje ta kwestia "że facet ma zarobic na rodzine". Ze serio ludzie dalej widza to tak, ze "super ze gosc dobrze zarabia to rodzina daje rade' . Kurwa, a jak jemu sie cos stanie? Ja tez chce mu i rodzinie zapewnic godny byt, bezpieczesntwo, stablizacje! Jako żona, kobieta, matka. I to jest NASZ obowiazzek utrzymac rodzine. Ty widzisz to ze strony "gosc ma utrzymac rodzine" a mozemy to rozebrac na wiele czesci, ten stereotyp niszczy duzo poziomow. I blokuje zrozumienie sie.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +5

      @@partyzantantyman4146 jednak wg badań te "górki" u kobiet i mężczyzn są w zupełnie innej skali- po prostu lata kultury, w której kobieta jest poddana mężczyźnie robią swoje.

    •  5 ปีที่แล้ว +9

      Partyzant Antyman Widzę, że Patrycja już Ci odpowiedziała i w sumie mogłabym już nic nie dodawać. Przykro mi, że postanowiłeś ocenić całą moją postawę wobec równości płci na podstawie jednego komentarza dotyczącego postrzegania seksualności i edukacji seksualnej w Kościele. To tak jakbym napisała, że martwi mnie ilość plastikowych śmieci na świecie, a Ty byś się oburzył, jaka jestem głupia, że nie martwią mnie zmiany klimatu. No ręce mi opadają! Zapewniam Cię, że jak mężczyzna idzie na położnictwo i wszyscy mu mówią, że nie ma szans, bo jest mężczyzną, to też mnie trafia i jestem zbulwersowana. Ale komentujemy film dotyczący artykułu o sposobach komunikowania wagi czystości przez Kościół i podzieliłam się swoim doświadczeniem w tym temacie. Na pewno są osoby, które mają inne obserwacje, ale ja mam właśnie takie w tym konkretnym zakresie. Kościół tu elegancko się wpisuje w ten przykry sposób postrzegania osób z bujnym życiem seksualnym: „kobieta - szmata, facet - kozak”. No niestety, akurat na tej płaszczyźnie życia tak się przedstawia sytuacja. Co oczywiście można też odwrócić - „kobieta dziewica jeszcze spoko, ale trzydziestoletni prawiczek to już dziwne”. I żeby była jasność - to nie są moje poglądy, tylko takie są powszechne reakcje. I to akurat mówię nie na bazie swojego doświadczenia, bo s moich kręgach tak tego nie czuć, tylko na podstawie mojej edukacji na studiach socjologicznych. Taki mamy klimat i nic na to nie poradzę. Ale zachęcam Cię, byś zaczął głośno mówić o formach dyskryminacji mężczyzn. Chętnie przeczytam również taki reportaż! Nie ma sensu milczeć i udawać, że jest ok.

    • @Lyncia
      @Lyncia 5 ปีที่แล้ว +5

      ale niestety kobiety nadal to sobie robią. nie prześpią się z chłopakiem, bo co on sobie pomyśli a nie zastanawiają się, co one powinny myśleć o gościu, który na pierwszej randce z praktycznie obcą osobą wyciąga co tam ma z rozporka i pewnie za każdym razem, gdy jest okazja to korzysta. podałam dość ekstremalny przykład, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. nie starajmy się ciągle przypodobać swoją "czystością" facetom a wymagajmy jej też od nich - lub nie ale niech to działa w obie strony - sprawiedliwie.

  • @magdalenamisiak374
    @magdalenamisiak374 5 ปีที่แล้ว +314

    A ja z innej beczki napiszę. Moją mamę zostawił jej mąż a mój ojciec 30 lat temu. Przez ten cały czas była sama i nieszczęśliwa. Niedawno znalazła w końcu świetnego faceta. Bardzo się kochają i są dla siebie dobrzy. No i na ostatniej spowiedzi mama usłyszała od księdza, że ma go zostawić bo taki związek jest gorszy od alkoholizmu... Nie wiem skąd w Was księża tyle bezczelności, żeby drugiej osobie coś takiego powiedzieć. Ja bym się nie odważyła.

    • @terimierzejewska7216
      @terimierzejewska7216 5 ปีที่แล้ว

      Magdalena Wójcik 🤦‍♀️

    • @katarzynadurajska4040
      @katarzynadurajska4040 5 ปีที่แล้ว +12

      Strasznie smutne. Mam nadzieję, że Twoja mama już nie spowiada się u tego księdza.

    • @beatapogorzelska1241
      @beatapogorzelska1241 5 ปีที่แล้ว +7

      @Inga Burska Może odszukać byłego męża i rozpocząc proces uniewazniania. Może jemu też zależy albo jego obecnej żonie.A tak zaraz to znależć mądrego spowiednika.

    • @weronikabester983
      @weronikabester983 5 ปีที่แล้ว +15

      @@beatapogorzelska1241 Nie wiem, czy kiedykolwiek katolicka instytucja przychyliła się do prośby kobiety o unieważnienie małżeństwa, nawet jeśli ta udowodniła, że "mąż" zataił przed ślubem chorobę psychiczną. Moja znajoma wyszła za stwierdzonego klinicznie psychopatę - przeczołgali ją jak burą sukę (psychiatra, który nie widział jej na oczy, wystawił opinię jej stanu zdrowia), a potem odrzucili wniosek, choć sprawa była bardziej niż oczywista.

    • @beatapogorzelska1241
      @beatapogorzelska1241 5 ปีที่แล้ว +4

      @@weronikabester983 Normalnie bardzo ciężko unieważnić, ale z dobrą kancelarią da się niemal wszystko. Tyle że dobra kancelaria kosztuje, rozmowy zaczynaja sie od 6 tysi.Jeśli ktoś liczy że wniesie opłatę i się zrobi to musi mieć naprawde naiwną wiare w KK jako instytucję albo sprawę typu mąż gay plus zeznania kilkuletniego partnera.Mam szacunek do poszczególnych księży do KKorporacji niestety nie.

  • @beata6945
    @beata6945 4 ปีที่แล้ว +122

    Ze smutkiem przeczytałam artykuł.Odczuwam teraz ulgę, ponieważ we mnie żaden ksiądz, żadna katechetka, nikt we mnie nie przekłamał obrazu seksu. Nikt nie kierował do mnie tekstów które przeczytałam. Poza nadgryzionym jabłkiem- o czym wspomniała katechetka na wdż. Ale jedynie byłam zła, że nie mówi o nadgryzionym bananie, bo skoro dziewictwo jest takie ważne, to prawictwo też. Nie mam męża, ale byłam w związkach w których trwałam w czystości. Spowiadałam się u dobrych księży, tematy czystości poruszałam z nimi otwarcie, rozmawiałam też otwarcie z aktualnymi wtedy partnerami. Bez wstydu, bo czego mam się wstydzić? Że buzują we mnie hormony(tak, w kobiecie też)? Że przebywając z facetem który jest dla mnie ważny i jest dla mnie bardzo atrakcyjny, czuję podniecenie? To jest fizjologia, nie powód do wstydu. I komplement (niewypowiedziany, no umówmy się, że jednak chrześcijanie nie prawią sobie aż takich komplementów na dzień dobry, dla dobra czystości relacji :) )dla mężczyzny, gdy tak bardzo mi się podoba. I jeden (oczywiście nie najważniejszy, ale ważny) z argumentów, że to może być TEN jedyny mężczyzna, bo jeśli się NIE czuje pociągu do swojego chłopaka czy później narzeczonego, to jest wybitnie alarmujące o problemie i nie- to się samo nie naprawi. Pamiętam jak na szczerej rozmowie chłopak przyznał, że bardzo go podniecam- uwierzcie, że to był wspaniały komplement i podniósł poczucie mojej kobiecości. Czy on czuł się z tym winny? NIE. Czy ja się czułam winna? NIE. Przyznał fakt i ok - żyjemy dalej - w czystości rzecz jasna. Fakt który nie wynikał z tego, że go kusiłam i prowadziłam do grzesznego pociągu do mnie - bo tego nie robiłam. Tylko fakt wynikający z fizjologii. Kobiety są atrakcyjne seksualnie dla mężczyzn i na odwrót i to jest n o r m a l n e. Martwiłabym się, gdyby to uczucie nie występowało.
    To nie sam stan pożądania jest grzechem tylko uleganie mu, pozwolenie na rozwinięcie grzesznych myśli i/lub grzesznej akcji w momencie, gdy się pojawią. Oczywiście nie mogą iść za tym pierwszym impulsem czyny i nie wolno kusić partnera tylko trzeba się wspierać w dobrym- na tym polega ta wstrzemięźliwość, żeby z Bożą pomocą i mocą poskromić (ale nie zabić!!!) w sobie to pożądanie do czasu ślubu. Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, chyba nie ma nic gorszego niż przemilczeć w związku temat seksualności i udać że go (tematu) nie ma z nastawieniem, że po ślubie jakoś to się wszystko się samo się uruchomi lub naprawi.
    Inna sprawa, to kobieta czy mężczyzna którzy utracili cnotę nie są ... nie wiem... skalani czy brudni. Jeśli się ktoś nawróci i zechce żyć w czystości od teraz, to jest tak samo wartościowa/y jak przed popełnieniem grzechu a nie żadne "nadgryzione jabłko". Tak samo jak złodziej który po nawróceniu przestaje kraść już nie jest złodziejem. Jedynie kobiecie brak błony dziewiczej ale błagam- czy ten aspekt fizyczny czyni ją gorszą kobietą? Jezus kobiecie, którą uratował przed ukamienowaniem, powiedział "Idź i nie grzesz więcej" a nie - Idź i bądź splamiona do końca życia.
    Życzę wszystkim naprawdę pięknego obrazu czystości przedmałżeńskiej i równie pięknego i nieprzekłamanego obrazu pożycia małżeńskiego.
    P.S: Mam 28lat i czuję się kobiecą, wartościową singielką , myślę że to istotne dla spójności tego komentarza.

    • @aleksandrad8045
      @aleksandrad8045 3 ปีที่แล้ว +2

      Dziękuję Ci za ten komentarz. Tak bardzo dziękuję :)

    • @beata6945
      @beata6945 3 ปีที่แล้ว +6

      @@MarIo-rt6gk Nawróciłam się w wieku 19 lat. Nie byłam wcześniej dziewicą, nie chciałam Jezusa w moim życiu, zatem można się domyślić, że nie trwałam w czystości. Po nawróceniu nie tyle "zrozumiałam, że seks nie jest na 1 miejscu" co po prostu było to następstwem nawrócenia: odrzucenie grzechu i zawierzenie Bogu, że czystość do ślubu jest Jego Wolą i jest dobra. Od nawrócenia byłam w trzech związkach, w których trwałam wraz z partnerem w czystości. Wiązałam się tylko z takimi mężczyznami, którzy podzielali tą drogę, byli wierzący. Obecnie jestem silngielką- 29-letnią. Mam nadzieję, że to wyczerpująca odpowiedź.

  • @jasminabudzinska2696
    @jasminabudzinska2696 5 ปีที่แล้ว +233

    Na zagranicznym chrześcijańskim youtubie (kanał Tiffany Dawn, The Paul and Morgan Show, czy dziewczyny z Girl Defined) wciąż słyszę, że to normalne, że noc poślubna nie będzie nie wiadomo jak cudownym seksualnym przeżyciem, bo, jeśli czekaliście do ślubu, robicie to wtedy po raz pierwszy, wszystko jest dla was nowe i potrzeba czasu, żeby odkryć swoje preferencje i razem się w tej rzeczywistości odnaleźć i zgrać. Często dodają, że to normalne, że może być wtedy na początku trochę niezręcznie - i to jest jak najbardziej okej! Prawie zawsze przy tej okazji osoby mówiące twierdzą też, że takie wspólne odkrywanie seksualności jest dla małżeństwa bardzo spajające.
    Czytając twój tekst, doszłam do wniosku, że mam ogromne szczęście, bo chociaż wychowałam się w tym samym kraju i w tym samym Kościele, co twoje bohaterki, to nie spotkałam się nigdy z takimi określeniami jak "nadgryzione jabłko" czy "przeżuta guma". Słyszałam za to o brudnej, obdartej kobiecie, siedzącej przy drodze, którą Pan własnoręcznie kąpię, namaszcza wonnościami, odziewa we wspaniałą szatę i przyozdabia drogocennymi klejnotami.
    Z pozdrowieniami:)

    • @marekpelikan8051
      @marekpelikan8051 5 ปีที่แล้ว +3

      Budujące... 🙂 Chwała Panu 🙂

    • @justynap.4225
      @justynap.4225 5 ปีที่แล้ว +2

      Nie wiem czy słyszałaś: Girl Defined 5.10.2019 będą na konferencji w Warszawie

    • @jasminabudzinska2696
      @jasminabudzinska2696 5 ปีที่แล้ว

      @@justynap.4225tak, słyszałam, ale niestety nie dam rady fizycznie uczestniczyć

    • @justynap.4225
      @justynap.4225 5 ปีที่แล้ว

      @@jasminabudzinska2696 Szkoda. A widziałaś, że ich pierwsza książka "Boska kobieta" 15.08 miała swoją polską premierę?

    • @jasminabudzinska2696
      @jasminabudzinska2696 5 ปีที่แล้ว

      @@justynap.4225 O! O tym nie wiedziałam, muszę ogarnąć;)

  • @AngelikaGrabowska
    @AngelikaGrabowska 5 ปีที่แล้ว +105

    Kompletnie tego nie ogarniam i nigdy nie ogarniałam. Nawet jak byłam w oazie, śpiewałam w scholi i jeździłam na wakacje z kościołem. Słyszałam teksty o jabłku i o papierku, tylko jakoś mi jednym uchem wpadały a drugim wypadały. Na szczęście nie wpłynęły na moje życie na dłuższą metę. Chociaż był taki czas, że czułam się paskudnie ze swoją seksualnością. To jest takie proste podzielić ludzi na tych wartościowych i niewartościowych. Wydaje mi się, że dla katolika każdy powinien być wartościowy. Nie tylko człowiek, ale też każde stworzenie.

    • @AngelikaGrabowska
      @AngelikaGrabowska 5 ปีที่แล้ว +6

      tysonUSD mysle, ze grzechem jest rowniez ocenianie drugiego czlowieka 🙄

    • @AngelikaGrabowska
      @AngelikaGrabowska 5 ปีที่แล้ว +3

      tysonUSD to upominam, żeby nie oceniać bo to grzech.

  • @martasta3797
    @martasta3797 5 ปีที่แล้ว +55

    Witaj Jolu i wszyscy komentujący. Chciałabym dodać coś w temacie psychoterapii. W moim przypadku nie była ona konsekwencją jakichś zranień od ludzi kościoła, tylko rezultat pewnego stylu wychowania, ale nie chcę o tym więcej pisać. Wspominam jednak o tym, bo często nasza wrażliwość na pewne tematy, w tym wypadku seksualność, to wypadkowa wielu zdarzeń, także zranień. W moim wypadku zranień na tle poczucia wartości. Miałam w swoim życiu czas zafiksowania na punkcie czystości, ale nie z powodu religijności,tylko dlatego że tak bardzo bałam się ludzi! A środowisko, w którym wtedy przebywałam, utwierdzało mnie, że to taka piękna droga.. tymczasem ja stawałam się coraz bardziej samotna i NIKT mnie z tej drogi nie nawrócił ! ! Doprowadziło to u mnie do depresji, myśli samobójczych i obrania niedobrego kierunku dla mojej dojrzałości i seksualności (bez szczegółów).
    Chcę przez ten komentarz powiedzieć, żeby środowiska katolickie były bardziej uwrażliwione na MOTYWY podejmowania czystości przez daną osobę, czy to czasem nie ucieczka od ludzi... I żeby nie stało się to dla kogoś ideologią i źródłem paranoi, lęków..

  • @katarzynadurajska4040
    @katarzynadurajska4040 5 ปีที่แล้ว +130

    Mnie najbardziej smuci, że ciągle kobiety ocenia się bardziej surowo, niż mężczyzn. Jak wspominam lekcje wdż, to zawsze było, "bo chłopcy mają swoje potrzeby, a dziewczyny muszą się szanować". I te wszystkie metafory o nadgryzionym jabłku to po pierwsze upokarzające i przedmiotowe traktowanie człowieka, a po drugie muszą być strasznie bolesne szczególnie dla osób, które doświadczyły przemocy seksualnej.

    • @katarzynadurajska4040
      @katarzynadurajska4040 5 ปีที่แล้ว

      @Inga Burska Chodziłam do katolickiego gimnazjum.

    • @katarzynadurajska4040
      @katarzynadurajska4040 5 ปีที่แล้ว

      @Inga Burska tak

    • @xxxxxx-oq8mo
      @xxxxxx-oq8mo 4 ปีที่แล้ว +3

      Kobiety są surowiej oceniane :D ? Jedyna plaszczyzna, na ktorej kobiety sa surowiej oceniane to kwestia obyczajowa, na każdej innej mają zdecydowanie łatwiej. Spojrz chocby na kwestie zawodowe - liczne stypednia, programy, projekty, dodatkowe pkt przy rekrutacjach na wysokie stanowiska. Za co ? Za płeć :D Skonczcie wiec dziewczynki opowiadac jak to kobiety maja gorzej, gdyz od najmlodszych lat kobiety nie mozna dotknac nawet kwiatkiem, dziewczynce trzeba ustepowac bo jest dzeiwczynka i kazdy ojciec/facet ma ja traktowac jak ksiezniczke.

    • @Yachiru007001
      @Yachiru007001 3 ปีที่แล้ว +7

      @@xxxxxx-oq8mo Mogę prosić o konkrety? Jakie stypendia, jakie dodatkowe punkty przy rekrutacjach za płeć żeńską? Nie spotkałam się z tym, dlatego chciałabym poznać szczegóły.

    • @xxxxxx-oq8mo
      @xxxxxx-oq8mo 3 ปีที่แล้ว

      @@Yachiru007001 1. Chodzi mi o roznegorodzaju ulatwienia na rynku pracy, ktore otrzymuja kobiety ze wzgledu na plec - roznegorodzaju projekty, programy aktywizujace niepelnosprawnych, ludzi niewyksztalconych i kobiety ;)
      , np. Kobiety do IT, Nowe technologie dla dziewczyn etc.
      2. Jawna dyskryminacja mezyczn i brak rownosci w zwiazku z projektami europejskimi (z UE) finansowanymi chocby z EFS, gdzie zgodnie z zasada rownosci i wyrownywania szans oraz dyskryminacji pozytywnej - kobiet ma byc 2 - 3 razy wiecej w projektach, chocby mialy duzo gorsze wyniki testow rekrutacyjnych (np. testy wiedzy, znajomosci jezyka obcego, analitycznego myslenia itp. - wyniki sie nie licza, kobiet ma byc ZAWSZE okolo 70 %)
      3. Liczne stypendia np. na uczelniach technicznych, gdzie kobiety przy ten samej sredniej ocen otrzymuja stypendia natomiast mezczyzni ze wzgledu na swoja plec nie. Moge zaraz zerknac jakie uczelnie
      4. Stypednia firm komercyjnych, prywatnych, ktore otrzymuja tylko i wylacznie kobiety studiujace np. kierunki techniczne - nawet majac taka sama lub gorsza srednia ocen aniżeli mezczyzni. Patrz Loreal, Intel
      5. Dlaczego przy rekrutacjach na kierunki techniczne, przy takiej samej liczbie pkt, kobiety maja b.często pierwszenstwo? Patrz chocby UMCS, Informatyka
      6.Wysoko wyspecjalizowane szkolenia techniczne, gdzie kluczowym wymaganiem jest plec - tylko kobiety moga sie na nie dostac, patrz chocby AGH, szkolenia z branzy IT
      Pisalem z tel, mocno sie spieszac, ale jest tego naprawde bardzo duzo. Parskam wiec smiechem jak slysze, ze kobiety maja gorzej :D W kazdej firmie IT, w ktorej pracowalem (a jest ich naprawde sporo - w Polsce i na swiecie), kobieta moze popelnic wiele bledow wiecej i jest traktowana poblazliwie. Mezczyni popelniajacy takie same bledy juz dawno by nie pracowali w owych firmach. I nie mowie tu o jakims jednym przypadku tylko wielu latach pracy i moich obserwacjach ;)

  • @vickyg7476
    @vickyg7476 5 ปีที่แล้ว +192

    Ja to już na wstępie nie lubię słowa "czystość" bo właśnie to słowo jest powodem tego wyszukanego nazewnictwa "brudna dziewica" i adekwatnie wszystkie inne wyrażenia wręcz synonimiczne o tej "wyżutej gumie", "nadgryzionym jabłku", "opalcowanej szklance".. te baaaardzo obrazowe metafory i to jakim językiem posługują się osoby wyrażające się w ten sposób to "czysta" manipulacja. Podział świata na czysty i brudny, na dobry i zły, na czarny i biały.. Nie dopuszcza do siebie tego "pomiędzy", które jest tak oczywiste (przynajmniej dla mnie). Pokolenia wychowują się na podziale "albo 100% albo wcale" ... Czy nie na tym polega to życie, by się potykać i uczyć, by dopuszczać błędy, brudy, niewygody. Nie wiem.. No nie wiem.. czy Kościół zrozumie kiedyś, że istnieją szarości, że główną zasadą, którą się w Kościele wyznaje jest miłość... że kobieta jest równa mężczyźnie, że człowiek ma wolną wolę... Nie wiem. Ale jeszcze mam nadzieję. Dziękuję Ci Jolu za ten reportaż i ten film na YT. Szkoda, że nie spotkałam się z tym kilka lat temu, oszczędziłoby mi to wielu miesięcy nerwów, złości na siebie i frustracji aż w końcu rozpaczy.. Mimo wszystko może spotkają się z tym dziewczyny, które są jak ja kiedyś i wcześniej sobie te rzeczy uświadomią. I będą mogły same podjąć decyzję o sobie.. A to jest ważne.. ❤

    • @Droga-do-Raju
      @Droga-do-Raju 5 ปีที่แล้ว +9

      Mowisz o osobistym bolesnym doświadczeniu i to domaga się szacunku. Ale twoja rada zabełtania moralnego tak, żeby nie można było odróżnić co jest czarne a co białe... Jest lepszy sposób leczenia bólu sumienia: zaufanie Bożemu miłosierdziu. Sprawa łatwa dla tego, kto jest pokorny, kto swoje ego trzyma nisko przy ziemi.

    • @Droga-do-Raju
      @Droga-do-Raju 5 ปีที่แล้ว +5

      Chciałbym być dobrze zrozumiany, myślę, że ktoś kto przeżywa swe "życie, by się potykać i uczyć, by dopuszczać błędy, brudy, niewygody" jest właśnie tym, kto trzyma swe ego nisko przy ziemi. Kolejnym krokiem jest dostrzeżenie, że życie chrześcijańskie nie polega na szarości -- dlatego, że zrodziło się ze spotkania ze Zmartwychwstałym, który daje moc "by się stać dziećmi Bożymi" (Ewangelia Jana -- prolog). Stąd Chrystus wzywał w Ewangelii: niech mowa wasza będzie Tak, tak, Nie, nie, a co nadto od diabła pochodzi. Ten brak jednoznaczności w ocenie uczynków i postaw moralnych nazywam bełtaniem moralnym.

    • @vickyg7476
      @vickyg7476 5 ปีที่แล้ว +15

      @@Droga-do-Raju W takim razie poglądy mamy bardzo podobne proszę księdza. Ja absolutnie nie mówiłam o zbełtaniu moralnym ale o zrozumieniu osób, które popełniają błędy, o docenianiu woli stawania się lepszym człowiekiem, jestem przeciwna potępieniu człowieka, a nie potępiam przecież moralności. Nie lubię SŁOWA czystość ponieważ ono prowokuje metafory brudu, które krzywdzą, jestem lingwistką, boli mnie manipulacja słowem. A słowo jest niebezpieczną bronią i apeluję o jego świadome używanie. Słowa mogą zniszczyć człowieka. Nie potępiam czystości jako życia bez współżycia przed ślubem. Podziwiam osoby, które w tym trwają i szanuję je bo to nie lada wyzwanie. Jestem przeciwna pozbawianiu godności człowieka, uprzedmiatawianiu kobiet poprzez te bardzo manipulacyjne metafory, do których się odnoszę w swoim pierwszym komentarzu. Jako młoda dziewczyna zamiast słów wsparcia i dobroci, opieki i miłości dostałam brzydko mówiąc "po pysku" i o to apeluje też autorka filmu i reportażu, a przynajmniej tak to rozumiem. Do miłości, dobroci i szacunku do drugiego człowieka. Do opieki nad rozwojem młodych, a nie do potępiania. Nie wiem, czy się w tej kwestii ksiądz ze mną zgadza, ale właśnie do tego odnoszę się w swoim komentarzu. Księdza odpowiedź sprawiała wrażenie opini sprzecznej z moja stąd moje zdziwienie i chęć dialogu. Jestem człowiekiem otwartym na rozwój i rozmowę stąd też moja aktywność pod tym filmem, który do tej rozmowy nawołuje. Pozdrawiam księdza serdecznie :)

    • @vickyg7476
      @vickyg7476 5 ปีที่แล้ว

      @toader123 Świetny komentarz tylko chyba bardziej do autorki reportażu i filmu, niż do mnie :) Nie wiem skąd cytat: "boi się mówić o współżyciu" bo zdecydowanie nie mój. Nie wiem skąd zwrot do mojej osoby w tej kwestii :)) To nie moja opinia ani nie moje slowa, wiec nie wiem skąd wniosek, ze tak według mnie jest. :) Mimo wszystko rozumiem, jestem katoliczką, nie atakuję Kościoła, zwracam uwagę na coś co moim zdaniem w Kościele powinno funkcjonować inaczej. :) Ale w porządku, nawiązania do Pisma Świętego rozumiem i znam, sprawę kultury i społeczności również jak najbardziej :) Ja, ze swojej strony zwróciłam uwagę na słowną manipulację w tym jednym przypadku - na przykład lekcji religii czy rozmów świeckiej i nie świeckiej społeczności katolickiej. Temat religii, wiary, moralności, społeczeństwa, kultury - to tematy rzeki, a raczej ocean pytań i różnych odpowiedzi na te pytania. Zgadzam się w większości z komentarzem, ale tak jak wspomniałam na początku, cytat nie jest mój i temat nie bardzo nawiązujący do mojej wypowiedzi. Chyba, że moja wypowiedź została tak zinterpretowana, aczkolwiek starałam się najlepiej jak potrafię wyrazić myśl o tym, że słowa używane czasami nawet nieświadomie przez osoby które darzone są ogromnym zaufaniem takim jak nauczyciele religii, księża spowiednicy, rodzice, przyjaciele, często bardzo mocno ranią innych. A moim zdaniem te traumy i urazy są zbędne, niepotrzebne :) Swoją drogą świetne spostrzeżenie o kulturze, ktora tak niszczy obraz miłości, myślę, ze to temat na inną rozmowę. Również nie szukam winnych ani nie wskazuję winnych, nie ważne jest dla mnie kto jest winny, tylko jak polepszyć sytuację, jak zaradzić urazom, jak rozmawiać. Bardzo dziękuję za komentarz i bardzo mądre opisanie sprawy. Szanuję opinię i ją rozumiem :) Pozdrawiam serdecznie! :)

    • @vickyg7476
      @vickyg7476 5 ปีที่แล้ว

      Mały EDIT: 1. Pisząc Kościół mam na myśli wszystkich tych, na których ten Kościół się składa, czyli na ludzi będących w Kościele i z Kościołem związanych. :)
      2. Pisząc "osoby" mam na myśli naprawdę osoby, różne, najróżniejsze. Rodziców, przyjaciół, partnerów, spowiedników, księży, zakonników, katechetów, nauczycieli WDŻWR (wychowania do życia w rodzinie), kogokolwiek, kto takimi metaforami się posługuje. :) Bardzo dziękuję za komentarze i świetna, rozwijająca rozmowę ;) Pozdrawiam!

  • @magdalenaczajka4304
    @magdalenaczajka4304 5 ปีที่แล้ว +98

    UWAGA,
    problem jest poważny i nie dotyczy tylko kobiet.
    Mam znajomego, który ma tak wypaczony obraz czystości seksualnej, że swojej narzeczonej nie chce nawet przytulić. "Dla Pana Jezusa".
    On mówi jej, że jeśli chce być bliżej, to, cytat "chodź do biura parafialnego, zarezerwujemy datę ślubu", a ona pyta: Jak mam wziąć z tobą ślub, skoro jesteśmy od siebie tak daleko?
    Tu dochodzi poważna różnica jaką jest mózg kobiety i mózg mężczyzny. Jeśli mężczyźni myślą, że przed ślubem nic, a po ślubie wszystko, to przepraszam, ale mózg, emocjonalność i potrzeby kobiety nie odpowiedzą na takie oczekiwania.
    To komiczne, głupie i aż strach się bać, czego mój znajomy się naczytał i jakich księży nasłuchał.
    Ciągnie się tak między nimi od około roku...

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +7

      Miałam chłopaka, który na początku związku dał mi książkę "I kissed dating goodbye" - gdzie właśnie proponowane jest kompletne wyciszenie swojej seksualności i nic w zamian, a narzeczonej nie wolno dotknąć 🙈

    • @beatapogorzelska1241
      @beatapogorzelska1241 5 ปีที่แล้ว +14

      Z nim jest coś nie tak ,nie nałuchał sie ani nie naczytał tylko tak zinterpretował jak mu było wygodnie.Wystarczy popatrzeć na wydawnictwa katolickie o narzeczonych -wszedzie na okładkach narzeczeni objęci.

    • @navoyka
      @navoyka 5 ปีที่แล้ว +26

      Ale mężczyźni też potrzebują przytulania i nieseksualnej bliskości, tutaj mózg mężczyzny i kobiety nie różni się niczym. Wydaje mi się, że ten chłopak znalazł dobrą wymówkę, by uciec przed bliskością z kobietą - może ma traumatyczne doświadczenia, coś ukrywa, albo po prostu jest gejem.

    • @veneficarius
      @veneficarius 4 ปีที่แล้ว +5

      tragedia.. mam nadzieję że dziewczyna znajdzie kogos innego - bo taki koles to jakis tragiczny "stulejarz"

  • @bip5395
    @bip5395 5 ปีที่แล้ว +60

    Z innej strony problemu:
    Mnie bardziej wkurza, że zawsze mówi się że facet będzie seksu koniecznie chciał i jak nie będzie się dało inaczej to go zostaw, zwłaszcza jeśli niewierzący (W sensie że wtedy nie będzie miał powodu wśród swoich wartosci się wstrzymywać). Trafił mi się taki kwiatek: niewierzący dla którego nasza relacja jest tak ważna że wytrzymuje razem że mną ( mimo że wolałby inaczej), mimo że był już w wieloletnim związku w którym czystości nie było.
    I teraz gdzie jest problem? Ano w tym że nikt nigdy nie mówił że takie związki się udają tylko że zawsze będą na tym tle problemy więc prawie cały pierwszy rok nie mogłam uwierzyć że nasz zwiazek się zaraz nie rozpadnie.
    Dosłownie tego wyczekiwałam.
    Wyobraźcie sobie jak go tym raniłam.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +8

      Ja z moim nie katolickim mężem jestem już 6 lat po ślubie, mamy troje dzieci. Są górki i dołki, jak w każdej relacji, ale nasza miłość jest silna i nie widzimy siebie oddzielnie. Wcześniej byłam długo w związku z gorliwym katolikiem i jakość relacji była o wieeeele gorsza.

    • @xolxeren
      @xolxeren 5 ปีที่แล้ว

      Wszystkiego dobrego, trzymam kciuki za was :)

    • @nocnastraz3361
      @nocnastraz3361 5 ปีที่แล้ว +15

      @@marysiafritzsche510 nie jestem katolikiem, mam żonę, która pochodzi z rodziny katolickiej (sama nie uważa się za katoliczkę z różnych względów). Zauważyłem, iż właśnie "panowie-katolicy" mają jakiegoś hopla na punkcie "dziewictwa" (bez względu na to czy "ksiądz" czy "świecki") i pod tym względem oceniają kobiety, oraz częściej traktują je jak służące i gorsze od siebie. Dla mnie to chore.

    • @marieko4279
      @marieko4279 5 ปีที่แล้ว +2

      O matko, byłam kiedyś w związku z ateistą i moi rodzice dosłownie suszyli mi głowę, że ktoś, kto nie wierzy nie może być dobrym człowiekiem. Oczywiście straszenie metaforą nadgryzionego jabłka było na porządku dziennym (z resztą do dziś jest, na co ja już nie reaguję - mam dosyć). W każdym razie tamtą relację strasznie popsułam przez to "pranie mózgu", swojego zachowania dziś żałuję i mam nadzieję, że Ty, Basiu, nie dasz sobie wmówić, że Twój związek nie jest ok. Pozdrawiam Was serdecznie!

    • @bip5395
      @bip5395 5 ปีที่แล้ว +1

      @@marieko4279 nie no, akurat moja rodzice to najmądrzejsi ludzie jakich możesz sobie wymyślić.
      wkurza mnie pop-kultura i to co się mówi między ludźmi.

  • @Jaworzynka86
    @Jaworzynka86 5 ปีที่แล้ว +116

    Jako nie-katolik uważam, że czystość jest słuszna, złe jest demonizowanie seksualności, szczególnie kobiecej. Na mój rozum, „obostrzenia” seksualne w katolicyzmie wynikają z tego, że życie jest święte i powinno powstawać w najlepszych możliwych warunkach. Seksualność jest dobra, jeśli podchodzi się do niej naturalistycznie, jako potrzeba ciała, nie jako sprawa moralności (oczywiście w obrębie podstawowych, ogólnie akceptowanych prawd i praw etycznych). Jest zła, jeśli podchodzi się do niej moralizatorsko i neurotycznie. Gdyby ludzie kościoła nie przykładali do seksualności takiej wagi moralnej (zazwyczaj negatywnej - bo o tym nie wypada, o tym wstyd - wstydzimy się czegoś złego) - wtedy mogliby rozmawiać o niej swobodnie, w konfesjonałach i na codzień. Prawda jest taka, że Kościół ma nie po drodze z seksem i mimo oficjalnych zaprzeczeń czuć, ze uznaje go za coś podlejszego, za przymus grzesznego ciała. A stosunek kościoła do kobiecej seksualności i gloryfikacja dziewictwa to już zupełnie inna historia o jeszcze większej szkodliwości.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +3

      anka-jawo Co Pani rozumie przez "czystość jest słuszna"? Czyli pozostawanie w relacji seksualnej jest zatem niesłuszne?

    • @Jaworzynka86
      @Jaworzynka86 5 ปีที่แล้ว +14

      pertelote 45 Nie, jeśli ma się głowę na karku. Ale mało kto jest na tyle dojrzały i odpowiedzialny w młodym wieku, żeby bez uszczerbku wziąć na siebie odpowiedzialność nieplanowanej ciąży. Wiec jako zasada moralna, pewien kompas - jest słuszna.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +9

      @@Jaworzynka86 Rozumiem, czyli chodzi o zachowanie wstrzemięzliwości płciowej w celach zapobieżenia reprodukcji? Śmiem twierdzić, że są dzisiaj liczne inne wysoce skuteczne metody; jest też rozsądna młodzież :-) Oczywiście, gdy ktoś wiąże tzw.czystość z poczuciem bycia moralnym, to jego wybór. Uważam jednak, że nie należy przeciwstawiać czystości rozwiązłości, bo są jeszcze liczne zdrowe stany pośrednie. Kłaniam się.

    • @Jaworzynka86
      @Jaworzynka86 5 ปีที่แล้ว +5

      pertelote 45 tego nie powiedziałam. Zresztą, żadna metoda nie daje 100% pewności, i to trzeba wziąć głęboko do siebie, jeśli chce się współżyć przed ślubem.

    • @Jaworzynka86
      @Jaworzynka86 5 ปีที่แล้ว +4

      A „przed ślubem” znaczy dla mnie (jako nie katolika) tyle, co zanim zdecyduje się być z kimś na tyle długo i blisko, żeby wychować potomstwo. Akurat dla mnie ślub nie ma znaczenia.

  • @karolinazawislak3334
    @karolinazawislak3334 5 ปีที่แล้ว +47

    Jestem w RCS. Dzięki za świetny reportaż! Potrzeba bardzo tej dyskusji - w tej wspólnocie, w Kościele, w społeczeństwie. Żeby nie zgubić człowieka i jego konkretnej historii, jego doświadczenia. Potrzeba świadomości tego, że sposób prowadzenia narracji (niezależnie od treści) nie jest obojętny. Potrzeba brania za to odpowiedzialności. Potrzeba też otwartego mówienia o tym, że życie w żadnym aspekcie nie jest "proste". I że krytyczne myślenie i własne sumienie to narzędzia, których warto używać w każdej sytuacji.

  • @weronikabester983
    @weronikabester983 5 ปีที่แล้ว +27

    Jak to łatwo wmówić młodej kobiecie, że jest jakąś tam gumą, czy innym jabłkiem... :-/

  • @annn1092
    @annn1092 5 ปีที่แล้ว +62

    Dla mnie najbardziej krzywdzące mity z takich czystościowych to te, że seks dla kobiet to jakieś niesamowicie emocjonalne doświadczenie, które zniszczy im racjonalne myślenie na temat tego mężczyzny. Drugi: że mężczyzna powie/zrobi wszystko, żeby się przespać z kobietą. I jeśli się z tobą prześpi, straci do ciebie szacunek. Zawęża to strasznie całe patrzenie na seksualność w kręgach katolickich. Obu płciom zabiera się decyzyjność i prawo do przemyślenia, jaką rolę pełni seksualność w ich życiu. A i jeszcze nie ma etapów w życiu seksualnym. Jest przed ślubem i po ślubie. A to jakaś bardzo okrojona wersja.

    •  5 ปีที่แล้ว +8

      W pewnym sensie niszczy. Chodzi o hormony które "przywiazują nas" do partnera i tracimy racjonalność wyboru.

    • @Jaworzynka86
      @Jaworzynka86 5 ปีที่แล้ว +13

      Boskie interesy To okropne uproszczenie. Taka sytuacja może spotkać i kobiety i mężczyzn i wynika bardziej z predyspozycji psychologicznych. Mężczyźni tez maja oksytocynę, która wydziela się w czasie stosunku. Zresztą - mówi się, ze mężczyźni zakochują sie przez seks, jeśli już mamy tutaj rzucać półprawdami i mądrościami ludowymi.

    • @annn1092
      @annn1092 5 ปีที่แล้ว +6

      anka_jawo zgadzam się! W ogóle różnice indywidualne mają tu większe znaczenie niż różnice międzypłciowe. A na układ hormonalny ma wpływ tyle czynników, że podział świata na kobiety i mężczyzn jest zbyt prosty.

    •  5 ปีที่แล้ว +2

      Komentarze takie tylko mnie utwierdzają w tym, że na tym kanale dawno zaginął Duch i Ewangelia (i tez nauka jakby nie patrzeć). Trzymajcie się dziewczyny, dziękuję za Wasze opinie :)

    • @monikapasternak7345
      @monikapasternak7345 5 ปีที่แล้ว +23

      @Oko No a po ślubie magicznie byś się nie odkochał, mimo że byś dostał już naprawdę wszystko...

  • @hitodee
    @hitodee 5 ปีที่แล้ว +18

    Moja historia: Wychowana w domu gdzie wiara to "tradycja", w okolicy gimnazjum przestalam chodzic do Kosciola. Przestałam wierzyć.
    LICEUM. Sylwester jako domowka, jednym z gosci jest bardzo mlody ksiadz - wydaje mi sie, ze nadal w seminarium. W pewnym momencie postanowil mnie poinformowac, wskazujac na ankh, ktory mam na szyi (slucham rocka, ubieralam sie jak Punk :) )
    - wiesz, ze noszenie tego oznacza ze jestes kurwa i nosisz to zeby mezczyzni o tym wiedzieli, ze moga do ciebie po to podejsc
    Na wiele lat odeszlam z Kosciola calkiem. Stwierdzilam, ze skoro nic nie robiac jestem najgorsza... To czemu nie zaczac robic? Skonczylam z uzaleznieniem od seksu. Po dzis dzien te slowa mnie bola. Mam duzy problem z zaufaniem wobec ksiezy, z jakakolwiek oznaka ich wyzszosci nade mna - tytulowanie per ksiadz, klekanie w konfesjonale " przed nimi". Na szczescie nawracajac sie znalazlam dobrego przewodnika duchowego, ktory to rozumie :) ktory mnie przeprosil, oburzyl sie, stanal w mojej obronie, wkurza sie ze zwracam sie "na Ty" bo to nie jest prywatna relacja... Ale rozumie, ze mi to zajmie duzo czasu i delikatnie przypomina zeby zwracac sie inaczej :)

    • @lusholywell
      @lusholywell 5 ปีที่แล้ว +7

      o matko, współczuję Ci ;/
      to to jest przeginka mówiąc w ten sposób.. szczególnie kiedy mówi tak kleryk/ksiądz jako reprezentant Kościoła

    • @ulakostrzewska279
      @ulakostrzewska279 5 ปีที่แล้ว +5

      Super ze szukasz Chrystusa. To wlasnie On zwraca godnosc kobietom i mezczyznom. Dzieki za swiadectwo .

    • @xolxeren
      @xolxeren 5 ปีที่แล้ว +4

      Współczuję.. Ale też życzę Tobie wszystkiego dobrego tak po prostu! 🥰

  • @joanna3467
    @joanna3467 5 ปีที่แล้ว +67

    To jest temat na który można by było napisać książkę! Dzięki Jola za ten reportaż, muszę go przeczytać ☺

    • @Kkobaltowa
      @Kkobaltowa 5 ปีที่แล้ว +4

      Zgadzam się. Jest to tak szeroki temat ale też ważny. Rozmawiajmy o tym

    • @magda6705
      @magda6705 5 ปีที่แล้ว +1

      Czytałabym!

    • @karolinasylwestrzuk1872
      @karolinasylwestrzuk1872 5 ปีที่แล้ว +6

      Jolu, może kiedyś książka ;) albo przynajmniej więcej artykułów w tym temacie. Serdecznie Ci dziękuje za ten tekst!

  • @czekoladomania5819
    @czekoladomania5819 5 ปีที่แล้ว +53

    Będąc młodą dziewczynką, która dopiero co poznała, że jest coś takiego jak cielesność czy seksualność, zaczęłam szukać, odkrywać wyjątkową złożoność mojego organizmu i ciekawić się różnymi procesami w kontekście seksualności. Jak to dziecko; co nowe to fascynujące. Z czasem poznawania siebie, chciałam też dowiedzieć się co takiego tej kwestii ma do powiedzenia kościół, który notabene jest ważną częścią mnie i mojej rodziny. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, zaczęłam czuć się bardzo winna tego poznawania samej siebie. Każde kazanie które słyszałam od rzekomo szanowanych ludzi Kościoła, nalegało na całkowite zaprzestanie jakichkolwiek czynów seksualnych; od skąpych ubrań, przez onanizm po sam seks w każdej formie. Jako kilkunastolatka byłam absolutnie rozbita. Całkowicie pozbawiono mnie poczucia własnej wartości. Czułam się podle sama ze sobą; bo przecież jak można robić takie rzeczy Panu Bogu czyż nie? Suma summarum doprowadziło to stanów depresyjnych, całkowitej nienawiści do swojego ciała etc etc. W spowiedzi ksiądz mówił mi zawsze, że przy każdym odczuwaniu pożądania natychmiast mam się modlić. Pokornie wykonywałam jego polecenia, jednakże bez efektów, co tylko doprowadzało do jeszcze większego obrzydzenia sobą. Wmawiano opowieści o jabłku itd które chłonęłam jak gąbka, bo przecież mówi je autorytet. Teraz po tym filmie łapie się za głowę i myślę jak ktoś mógł mi zrobić taką krzywdę. Bardzo Ci dziękuje za poruszanie takich tematów i rozgłos ich. Dzięki temu może młodym dziewczyną nie będzie odbierana ich piękna wartość.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +6

      Bardzo Pani współczuję, że była Pani narażona na coś co postrzegam jako przemoc psychiczną w stosunku do normalnie rozwijającego się dziecka i że nie była Pani w stanie się temu oprzeć. Może naiwnie zakładam, że to coraz rzadsze przypadki. Pozdrawiam

    • @agsags1716
      @agsags1716 5 ปีที่แล้ว +9

      Miałam podobnie. Od dziecka słyszałam w domu ze wszystko co związane z seksem jest złe, że tylko po ślubie można po to by mieć dzieci, że kobieta która robi to przed ślubem jest brudna i zużyta.Przez pewien czas byłam przekonana że będę taka jak życzą sobie rodzice, czysta. Przecież tylko wtedy człowiek jest wartościowy. A później przyszedł czas na liceum. Koleżanki odpowiadały o swoich pierwszych doświadczeniach. Patrzyłam na nie z niedowierzaniem i obrzydzeniem. W moim życiu pojawiły się pierwsze zauroczenia ale jak przychodziło do momentu np. Pocałunku, trzymania za rękę zawsze uciekłam. Byłam przerażona. Tak rozpadaly się wszystkie moje relacje. Płakałam. Nie umiałam sobie z tym poradzić, szczególnie że moje znajome nie miały takich problemów. Chodziłam na różne spotkania do Kościoła, modliłam się. Aż do momentu zakończenia kolejnej relacji która była dla mnie ogromnie ważna. Wtedy coś we mnie pękło. I zrozumiałam jak bardzo mam zakrzywiony obraz mojej seksualności. Uporalam się z tym i dzisiaj już jestem wolnym człowiekiem, jednak zajęło mi to lata. W moim domu oczywiście nic się nie zmieniło, nadal seks jest postrzegany jako największe zło. Na ten temat nie powinno się dyskutować, więc w domu nie dyskutuje. Dopiero teraz kiedy wróciło do mnie poczucie własnej wartości jestem w stanie funkcjonować normalnie, nie wypierając się żadnej sfery mojego życia, wręcz odkrywam powoli ich piękno.

    • @magdalenam3029
      @magdalenam3029 5 ปีที่แล้ว +3

      Podobnie u mnie choć nie tak drastycznie, ale poczucie winy przy każdym pocałunku z chłopakiem było. Potem związki się rozpadały bo nie dawałam zgody na nic więcej poza trzymaniem za rękę. Cóż z perspektywy czasu nie bylo to aż takie źle bo być może oszczedzilam sobie nieplanowanej ciąży, czy poczucia porzucenia i ciągłych spowiedzi.... Ciągle słyszałam że jak kocha to poczeka. Wreszcie trafiłam na takiego co poczekał... Teraz przynajmniej nie mam grzechu po wspolzyciu choc tego wspolzycia też nie mam.... Bo on po prostu z tych co mniej potrzebują seksu. Więc wyszłam na tym źle! Ale w idee czystości nadal wierzę, gdy jest przemyślana i wybrana świadomie. Trzeba o tym z młodymi rozmawiać, dawać argumenty, pokazywać konsekwencje a nie tylko straszyć nadgryzionym jabłkiem.

    • @miska0601
      @miska0601 3 ปีที่แล้ว +1

      @@protonx4561 „nie rozumiem” więc rzucę obraźliwym komentarzem, brawo.

  • @chlopak_z_osiedla
    @chlopak_z_osiedla 4 ปีที่แล้ว +24

    Mam podobne doświadczenia i wrażenia. Nie rozmawiamy o rzeczywistości, o faktach, nie próbujemy szukać rozwiązań. Mam wrażenie, że często odpowiadałem na wszelkie pytania, wątpliwości, dylematy i problemy przez przywołanie w moich myślach przekonania, że jak będę z Bogiem, czyli będę miał czyste sumienie, będę skrupulatny, gorliwy, będę stawiał dobro Kościoła i wspólnoty, do której przynależałem („wspólnota jest ważniejsza od rodziny”), ponad wszystko inne (w rozeznawaniu, jaką decyzję podjąć, zawsze sugerowałem się przekonaniem, że religijna aktywność (oprócz chociażby oczywistych wyjątków, jak bliźni znajdujący się w nagłej potrzebie) ma być na pierwszym miejscu, czyli bycie ze wspólnotą na każdej liturgii, na każdej pielgrzymce lub innym wyjeździe związanym z formacją duchową), to odpowiedź czy właściwe rozwiązanie przyjdzie, jeśli nie teraz, nie na tej Mszy, nie na tej modlitwie, nie po tej rozmowie, to może po kolejnej, może za tydzień, może za miesiąc, może na minutę przed końcem czasu na podjęcie decyzji. Myślę, że nie było to tylko moje wewnętrzne przekonanie i sposób myślenia, ale miało swoje odzwierciedlenie w przekazie z ambony, od księdza, ludzi ze wspólnoty. „Ciekawe, co Bóg chce ci przez to powiedzieć”, „Poszukaj kierownika duchownego”, „Przeczytam ci taki fragment z Pisma [opis bycia doświadczanym przez Boga, coś w stylu „ciemnej nocy duszy” czy Hioba]”, „Izraelici musieli być 40 lat na pustyni, by byli gotowi do wejścia do ziemi obiecanej”, „Może to jest etap bycia na pustyni”.
    Oglądając ten filmik Joli potrafię sobie wyobrazić, że takie zbywanie człowieka, jakie ona opisuje, dotyka wielu osób. „Jeśli tylko wszystko robisz dobrze, według Woli Bożej, to wszystko jest dobrze lub będzie dobrze, a nawet jak nie jest dobrze, to wytrwaj, bo może Bóg cię doświadcza”, itd. Negacja siebie, tego życia, które mamy faktycznie, na rzecz tego wyobrażonego, „w przyszłości”. Myślę, że w tym wszystkim człowiek gdzieś traci kontakt z samym sobą, ze swoim ciałem, psychiką, emocjami, ale również ze swoim otoczeniem. A im gorszy miał start, im bardziej był straumatyzowany i „zainfekowany” toksycznymi relacjami z opiekunami i innymi ludźmi, tym łatwiej będzie mu wejść w ten „proces odrealnienia”. I na odwrót, im ktoś miał zdrowsze warunki przyjścia na ten świat i dorastania, im bardziej jego otoczenie było zdrowe, tym trudniej będzie mu przestać afirmować siebie i życie, a przyjąć cudzą wizję życia „kiedyś tam” kosztem wszystkiego innego, w tym własnego rozumu, pamięci, doświadczeń. Ktoś, o kogo nie dbano, ogólnie czy w jakiejś sferze, nie będzie dbał o siebie, bez względu na to, czy znajdzie się w Kościele czy poza nim.
    Jak tylko zrobiłem wszystko religijnego, co mogłem, w nadmiarze i przesadnie, to został mi jeszcze wolny czas, by samemu od siebie „pomóc Panu Bogu”, a nie czekać na „mannę z nieba”. I tu pojawia się las problemów, bo każda myśl, strona internetowa, książka, technika, rzecz, może budzić wątpliwości natury moralnej, może być zagrożeniem duchowym. To z kolei wymaga konsultacji z kimś „starszym i mądrzejszym” ze wspólnoty, albo z duchownym, albo z kolejną modlitwą w celu „rozeznania” i szukaniem odpowiedzi po forach katolickich. To skutecznie opóźnia lub uniemożliwia zaczerpywanie informacji ze źródeł innych niż zatwierdzone przez „oddanych Panu Bogu”, a na straży tego stało uczucie niepewności. Wszelkie decyzje dokonywałem, by dopasować się i być wiernym „Prawdzie”. W tym wszystkim jednak umknął mi gdzieś fakt, że ja też jestem prawdą, że to, co się mi przydarza, mój dobrobyt, moje czyny, myśli, uczucia, doświadczenia, wiedza, intuicja, spostrzeżenia, że to też jest prawda, to też jest ważne, że nie mogę po prostu zamiatać tego pod dywan, zaprzeczać, wyrzekać się tego, tak jak w Kościele wyrzeka się „Szatana”. Kościół nie zastąpi nam naszego własnego osądu, nie weźmie odpowiedzialności za nasze życie, nie będzie zajęty budowaniem i obroną naszych granic osobistych, bo jest przede wszystkim zajęty obroną i poszerzaniem swoich.
    W Kościele nie spotkałem się z psychologicznym rozumieniem zjawisk zachodzących w człowieku, a konkretnie moich problemów, cierpień, dziwnych objawów, które ksiądz i niektórzy „wierzący praktykujący” tłumaczyli pojęciami religijnymi, na przykład jako bycie „doświadczanym przez demona” (tak to mniej więcej brzmiało). W pewnym momencie, gdy przywołuję sobie teraz wspomnienia, musiałem czuć jakieś niezadowolenie, chyba właśnie poczucie bycia zbywanym. Przychodziłem z moimi wątpliwościami i pytaniami, i nieraz miałem wrażenie, że osoba, w której pokładałem nadzieję, nie zagłębiała się w to, co mówię. Odpowiedzi były proste i podobne: wytrwaj; zły ci tak łatwo nie odpuści; przypomina ci, co było; różaniec; nie tylko ty tak masz (każdy tak ma)...moje osobiste doświadczenie było nieistotne. Dopiero później, gdy zaczęło się odnawiać moje zainteresowanie psychologią, zacząłem wyszukiwać mające dla mnie więcej sensu odpowiedzi, opisy rzeczywistości i mechanizmów funkcjonujących w człowieku, łańcuchów przyczynowo-skutkowych, które doprowadziły do tego, że jestem właśnie taki, że przeżywam to lub tamto, w ten lub inny sposób. Odpowiedzi, które odnosiły się do faktów z mojego życia, do mojego doświadczania. Nie mówiły za to nic o „demonach” i innych pojęciach lub metaforach z języka religii, które służą do dawania arbitralnych wyjaśnień, i które są zbędne tam, gdzie wystarczy wiedza i obserwacja tego, co jest.
    Mam wrażenie, że religia jest jak narracja, nakładana na doświadczenie.

  • @annatymm918
    @annatymm918 5 ปีที่แล้ว +16

    Mam wrażenie że w kościele się mówi tylko że seks jest zabroniony przed ślubem ale potem to małżonkowie są zostawieni sami sobie.wiecej komentarzy po przeczytaniu artykułu.slyszalam o osobie która poprzez radykalne poglądy przed wylądowała na terapii bo bała się współżycia.szczerze to uważam że dobrze że miała odwagę prosić o pomoc.

  • @iksigrek2885
    @iksigrek2885 5 ปีที่แล้ว +58

    Dziękuję za filmik. Jestem młodym księdzem i po raz pierwszy w życiu spotykam się z tematem żalu wobec nauczania kościoła w tej kwestii. Po raz pierwszy też spotykam się przykładami tak dziadowskich prób nauczania o tym przez kapłanów. Myślę że ostatecznie wszystko zależy od człowieka. Nie każdy przecież zachowując czystość do ślubu będzie potrzebował potem pomocy seksuologa. Czym innym jest też sporadyczne współżycie w chwilach bliskości czym innym życie i mieszkanie na sposób małżeński na przykład przez 2 lata przed ślubem. Jolu, potraktowałaś ten temat bardzo antropologicznie, będąc bardzo wrażliwą na ludzkie uczucia i delikatność. To jest konieczny punkt wyjścia. Ale jest też kwestia grzechu. I nie chodzi mi to wcale o straszenie piekłem ludzi zakochanych. Nie chcę ostatecznie zrzucać problemu na innych. Ale myślę że to kolejne pole gdzie wychodzi brak zaangażowania osób świeckich w kościele (co jest winą i duchownych i świeckich). Myślę, że tym wszystkim ludziom, którzy czują się dziś pokrzywdzeni zabrakło panelu rozmów z małżonkami. Nie tymi "natchnionymi" i dewocyjnymi. Te rozmowy mogłyby prawdopodobnie doprowadzić do konfrontacji z księżmi głoszącymi te raz nierealne tezy, kiedy indziej po prostu krzywdzące. A nade wszystko odarte z wrażliwości i delikatności. Czasy na szczęście się zmieniają, my już byliśmy wychowywani w seminarium w zupełnie innym duchu w kwestii spowiadania czy towarzyszenia takim osobom. ks. Jacek

    • @stara_mojego_starego
      @stara_mojego_starego 5 ปีที่แล้ว +15

      A ja Księdzu powiem, że będąc w duszpasterstwie akademickim spotkałam wiele, różnych par - znałam (znam) pary, które mimo ogromnej wiary współżyły ze sobą regularnie, znałam takie, co mieszkały ze sobą, na sposób małżeński, ale zachowały czystość, znałam takie które i mieszkały i współżyły. Ja też popełniłam ten błąd względem narzeczonego - zamieszkaliśmy razem, ale co istotne, narzeczony był niewierzący, ciężko było nam dojść do porozumienia w różnych sprawach, jednak po dwóch latach narzeczony nawrócił się, oboje mamy ślub kościelny, gdzie pierwotnie miał być jednostronny... Dla mnie to znak, że Pan Bóg, za przeproszeniem, z największego gówna perełkę wyciągnie. Żałuję, że nie pokierowaliśmy tym związkiem inaczej, ale kto wie jak by było, gdybyśmy mieszkali osobno. W tym wszystkim chyba najgorsze jest to, że osobom wierzącym - nie wszystkim - łatwo krytykować czyjeś czyny, aniżeli rzeczywiście pomóc wrócić na właściwą drogę.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  5 ปีที่แล้ว +37

      iks igrek Ksieze proszę niech Ksiądz poczyta komentarze poranionych kobiet - tu pod filmem, na Instagramie. Zamiast podkreślać oczywistości, co do której nikt nie ma wątpliwości (czyli ze KK naucza ze seks przedmałżeński to grzech) niech Ksiądz im powie, ze nie są oblizanymi szklankami. Niech Ksiądz z nimi choć wirtualnie pobędzie. Niech Ksiądz sobie wyobrazi, że jest taką osobą. Dostaje teraz dziesiątki wstrząsających wiadomości od kobiet, które zrezygnowały z własnej seksualności, które są zgwałcone i czują się niewarte miłości, bo nie są już „dziewicami”. Niech ksiądz z nimi pobędzie. Niech ksiądz dla nich będzie. To wystarczy. Nie musi ksiądz powtarzać co jest grzechem. To naprawdę nie jest najważniejsze.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  5 ปีที่แล้ว +27

      iks igrek PS Moje bohaterki to raczej ostatnie osoby, którym można zarzucić brak zaangażowania w Kościele czy niskie zainteresowanie Jego nauczaniem.

    • @agnes9245
      @agnes9245 5 ปีที่แล้ว +1

      Również sądzę, że to świetny artykuł :) Moim zdaniem najbardziej wiarygodnym przekazem dla parafian byłoby organizowanie spotkań przeznaczonych dla różnych grup wiekowych,. Konferencji prowadzonych przez ludzi świeckich żyjących w małżeństwie. Oczywiście po uprzedniej konsultacji z kapłanami,. Wydaje mi się, że inna jest wiarygodność osoby, która żyje w tym stanie, a inna osoby, która dzieli się tylko domysłami odnośnie sfery życia, w którą nie weszła. Powiem szczerze, gdy słyszę wygórowane frazesy głoszone przez księży odnośnie kwestii, o któych w ogóle w nie mają pojęcia z jednej strony myślę sobie jakie to cudowne żyć w takim stanie, chciałabym,. Z drugiej strony to takie wymagające, to pewnie tylko dla świętych. Podobne opinie słyszę od innych ludzi to za trudne, kto teraz tak żyje. I większość idzie na łatwiznę. Nie ma zachęty, a wręcz odstraszanie. Oczywiście bardzo sobie cenię służbę tych kapłanów, którzy działają z namaszczeniem, ciągle zgłębiają temat i podchodzą do tego po prostu jak człowiek do człowieka. Nie jak góru do człowieka.

    • @user-kv2hn5fn1x
      @user-kv2hn5fn1x 5 ปีที่แล้ว +8

      @@jola_szymanska to jest wina komentującego księdza ? Chyba prawo do komentarza mają wszyscy ..skoro nie wrzucać wszystkich do jednego worka, propagować wszechstronną tolerancję ,i prawo do wypowiedzi .... to niech to się tyczy obydwu stron ....a najgorsze że Kościół nie ma stron ...to my,wy,oni ...ci skrzywdzeni i ci krzywdzący ...ci w habitach i ci bez ...my ...wy ...oni ....

  • @monikaukomska6991
    @monikaukomska6991 5 ปีที่แล้ว +14

    A ja z kolei pamiętam katechetę w liceum który sugerował mi iż jeśli nie będę zachowywać czystości to 'będę gwałcona na ulicy'. Zajęło mi trochę czasu zrozumienie iż nie powinno się tak do nikogo mówić, nawet do mnie. Na religię później już nie chodziłam i z kościołem nie mam do czynienia, nie licząc kilku prób powrotu do KK. Nie udało się.
    I tak jak nie komentuje i nie oceniam wiary innych osób, sama też oglądała kiedyś Ojca Szustaka, tak ostatnio trafiłam na kanał Mamy Lamy w którym mówiły o zachowaniu czystości przed ślubem. I tutaj muszę napisać że było mi bardzo przykro usłyszeć z ich ust właśnie porównania typu: 'brudna szklanka'. No nie, nie zgadzam się!
    Jolu, dziękuję za Twój reportaż bo jest on bardzo potrzebny! Szkoda że dopiero teraz ktoś mówi o seksualności w i poza kościołem tak otwarcie i...normalnie.

    • @EvenDarkerEl
      @EvenDarkerEl 5 ปีที่แล้ว +4

      Ciekawostka: ta z Mam Lam, która wygłosiła tę mądrość o opalcowanej szklance, jest córką pastora. Ciekawe, czy wyniosła to podejście z domu.

    • @monikaukomska6991
      @monikaukomska6991 5 ปีที่แล้ว +1

      @@EvenDarkerEl o, widzisz. To nie wiedziałam :( No, przykro trochę :/

  • @navoyka
    @navoyka 5 ปีที่แล้ว +6

    Przestałam chodzić do kościoła jak poznałam swojego chłopaka, wielką miłość. Stwierdziłam, że to niemożliwe, żeby Bóg potępiał coś tak pięknego, ale też nie będę hipokrytką i nie będę udawała, że postępuję zgodnie z zasadami KK. Być może, gdyby Kościół był bardziej "ludzki", to udałoby mi się pogodzić miłość i religię, a tak to był pierwszy krok w kierunku odwrotnym niż kierunek KK i tak już zostało. Z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. W życiu kieruję się sumieniem a nie tym, co mówią księża.

    • @jakubklimczak5858
      @jakubklimczak5858 3 ปีที่แล้ว

      A jednak.. Kościół w pewnych sprawach nie może dostosować się do ludzi, jeśli byłoby to sprzeczne z Biblią. Od Jezusa tez ludzie odchodzili mówiąc, że trudna jest ta mowa i nie będą jej słuchać. Czy On zmienił przez to swoje nauczanie? No nie. Może dlatego właśnie mówił, że wąska droga prowadzi do zbawienia i nieliczni są ci, którzy ją znajdują. Mt 7, 13-14.
      A co wiemy o współżyciu z Biblii?
      List do Kor 1, 6 wers 9-10
      "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego"
      Kierowanie się tylko własnym sumieniem jest bardzo ryzykowne, bo takie podejście zakłada, że zostało ono dobrze uformowane i nie da się zwieść. A jak wiemy z wielu sytuacji jest to bardzo mało prawdopodobne by nie powiedzieć, że po ludzku niemożliwe.
      Temat jest dużo szerszy, wspomnę tylko jeszcze, że współżycie to nie jest miłość, to tylko sposób okazywania czegoś co może być zarówno czymś dobrym jak i czymś złym. A jesli stawiamy to przed posłuszeństwem Bogu, to tak naprawdę, robimy sobie "boga" z tego aktu lub drugiego człowieka.

  • @pertelote4526
    @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +19

    Zastanawia mnie jak to się dzieje, że niektóre osoby tak bardzo ulegają temu, co mówi ksiądz, rodzice, środowisko, a inne pozostają bardziej niezależne w swoich poglądach, nie poddają się łatwo "jedynej właściwej" recepcie na życie. Być może - nawet w młodym wieku - czerpią wiedzę z różnych zródeł, patrzą szerzej i myślą krytycznie?
    Ja i moi bliscy znajomi mamy za sobą wychowanie w rodzinach katolickich (lecz nie ultra-katolickich), ileś tam lat odbytych lekcji religii, ileś tam wysłuchanych kazań, a żaden ksiądz nie stał się nigdy dla nas wybitnym autorytetem ani wyłącznym źródłem wiedzy o świecie; nikomu nie udało się zaszczepić w nas obsesji "czystości" ani strachu przed piekłem w razie niezachowania tejże.

    • @sylwiad92
      @sylwiad92 5 ปีที่แล้ว +5

      Mam podobnie i zastanawia mnie to samo co Ciebie... pozdrawiam!

    • @praline1121
      @praline1121 5 ปีที่แล้ว +5

      A byłeś/aś kiedyś w jakiejś oazie czy podobnej wspólnocie? Tam są ludzie mega wierzący, czasem mam wrażenie aż zafiksowani w tej kwestii. Wiem, bo sama dawno temu taka byłam, na szczęście wyrosłam :)

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +4

      @@praline1121 Owszem, owszem ... lekcje religii, roraty, różaniec etc., mam za sobą nawet wyjazd oazowy z modłami kilka razy w ciągu dnia (poza tym było całkiem fajnie). Myślę, że w moim przypadku dużą rolę odegrał fakt, iż w domu się bardzo dużo czytało literatury obcej i polskiej z górnej półki, więc była (co najmniej) równowaga sił ;-) W niedzielę na mszę, a potem Zola albo V.Woolf do poduszki ...

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว

      @@lodytiramisu4861 Bardzo trafna uwaga, dziękuję.

    • @annaks11
      @annaks11 5 ปีที่แล้ว +4

      Moim zdaniem to może wynikać z osobowości/charakteru konkretnych osób po prostu. Tak jak w innych sferach życia - jedni np bardzo trudno znoszą krytykę i od razu zamykają się w sobie, a po innych to spływa jak po kaczce. Ludzie mają różne poziomy wrażliwości. Dla kogoś, kto jest z natury bardzo wrażliwy wystarczy jeden komentarz straszący piekłem, żeby wzbudzić lęk na długi czas.

  • @kasiakukig2715
    @kasiakukig2715 5 ปีที่แล้ว +41

    To my akurat mielismy szczescie trafic na dobrego kaplana, który nie rzucal argumentow, o brudnej kobiecie itp. Raczej cieszyl sie ze ze chcemy w tym trwac, wspieral modlitwą. Kiedy byly gorsze momenty, to żartował ze moze nasz pierwszy raz nam to wynagrodzi - tak sie nie stalo, bo pierwsze razy były zdecydowanie bolesne, ale byliśmy na to nastawieni 🙈😂
    Do plusów, mozna tez zaliczyc, ze gdy bylismy na naukach przedmałżeńskich w Grodku nad Dunajcem, to ksiadz nie mówił żadnych negatywnych tekstów na pary, które współżyły, lecz zachęcał że zawsze od tych rekolekcji do momentu slubu można trwać w czystości:)

  • @aleks_nowak2731
    @aleks_nowak2731 5 ปีที่แล้ว +38

    Nie lubię bardzo słowa "czystość", bo z niego wynika, że kobieta współżyjąca przed ślubem jest "nieczysta"!? Moim zdaniem absurdalne i krzywdzące, chciałabym abyśmy któregoś dnia odeszli od słów "czysta/y", "nieczysta/y". Poza tym, jest wiele przypadków gdzie małżeństwa rozpadają się z powodu niewspłózycia przed ślubem, bo się okazuje, że nie tak miało wyglądać, że mają inne preferencje, inne upodobania itp.
    Też często słyszałam (od rodziny), gdy byłam jeszcze w związku, że muszę zachować "czystość" bo jak nie to "tragedia się stanie", na szczęścię potrafię analizować na własną rękę i czerpać wiedzę z rzetelnych źródeł i faktów, dlatego mam o tym kompletnie inne zdanie niż rodzina-katolicy.
    Pozdrawiam

    • @Lunaballa
      @Lunaballa 5 ปีที่แล้ว +8

      Też nie lubię, to takie starojudaistyczne. Tak samo jak z nieczystością kobiety, która ma okres.

  • @walterbanjamin
    @walterbanjamin 5 ปีที่แล้ว +32

    Miałem dziewczynę osiem lat młodszą ode mnie, obecnie bardzo dobrą przyjaciółkę, którą poznałem, gdy była już na końcu drogi odchodzenia od Kościoła. Nieświadomie sam ten proces przyspieszyłem. Nie, nie, nie chodzi o to, że sprowadziłem ją na złą drogę. Okoliczności sprawiły, że musieliśmy się regularnie spotykać i rozmawiać. W czasie tego roku ona przebyła długą drogę duchowej przemiany. Ten rok wspólnych rozmów zaowocował przyjaźnią, która trwa do dzisiaj i związkiem, który trwał dwa lata. Na początku byłem bardzo przerażony tym, jakie są praktyczne skutki kościelnej nauki o seksie. Brak elementarnej wiedzy o ciele i biologicznym podłożu popędu seksualnego czy procesie dojrzewania uważam za najmniejszy problem. O wiele gorsze były różnorodne mity i przesądy na temat seksu. Poczucie winy, wstręt do własnego ciała, zaniżona samoocena - z tym musieliśmy się zmagać na co dzień. W tym przypadku wszystko zakończyło się dobrze i nie była potrzebna pomoc specjalisty. Przyjaciółka ma wiele problemów, jak każdy człowiek, ale jednego jestem pewny - potrafi się cieszyć seksem. Wyobrażam sobie jednak, jak mogą cierpieć kobiety, które przeszły przez taki kościelny kurs wiedzy o seksualności. Uważam, że to okrutne ze strony funkcjonariuszy Kościoła, że nie dbają o przekazywanie rzetelnej wiedzy nt. seksualności. Rozumiem, że to nie jest zadanie księdza, ale opór Kościoła przed wprowadzeniem do szkół wychowania seksualnego skazuje dzieci i młodzież, w najlepszym wypadku, na niewiedzę, a w najgorszym na mity i przesądy (nie tylko te kościelne, ale również te pornograficzne). Btw. osobiście uważam wiele elementów oficjalnego nauczania Kościoła nt. seksualności za ciekawe i wartościowe (np. celibat). Problem w tym, że przestrzeganie ich wymaga dużej dojrzałości i zrozumienia wiary. Nie można wymuszać posłuszeństwa strachem, bo to nieludzkie!

    • @MrCezlan
      @MrCezlan 4 ปีที่แล้ว

      Pisz o tym jaką masz wspaniałą Żonę, a nie chodzisz i ciągle nadajesz o byłej///

  • @lamarthisse9400
    @lamarthisse9400 5 ปีที่แล้ว +48

    Według mnie największym problemem jest samo określenie - czystość . Pomijając fakt , czy dla kogoś wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem jest potrzebą , czy niekoniecznie - określenie to jest samo w sobie mocno deprecjonujące . Co jest bowiem przeciwieństwem słowa czystość ? No brudnosc . Czyli no ... jakkolwiek czy wybierzesz inaczej , czy nawet wybierzesz tak ,jak tego od Ciebie oczekiwano , ale z takich , czy innych przyczyn noga Ci się powinie - jesteś brudna . Jesteś brudny . Najgorsza rzecz na świecie . Przykro mi . Jesteś brudny , zeszlajany , nie szanujesz się , latawica z ciebie i nieposkromione zwierze . Kolejnym problemem jest jakaś mania poruszania tematu seksu w kościele . Ale takiego poruszania , który w koło Macieja realizuje i wygładza gdzieś tam już utrwalone standardy podnoszone głośno do rangi powinności . Czy naprawdę najważniejsza sprawa w życiu , wymagającą podnoszenia tegoż tematu na każdym niemal kazaniu i spowiedzi jest fakt , czy się zabezpieczasz , czy naturalnie planujesz rodzine ? Czy współżyjesz czy nie itp ?
    Mam wrażenie , że kościół czyni z seksualności człowieka wroga . Ciagle słyszymy tylko o tym , jakby to było naprawdę najgorsze , co człowiek może zrobić .
    Nie słyszałam , żeby na kazaniu ksiądz mówił , ze np . Nie powinno się obrażać ludzi , czy wywozić śmieci do lasu . Samemu dawać dobry przykład , a nie na sile komuś wtłaczać swoje racje ...
    nie rozumiem tego ...
    Czasami odnoszę wrażenie , że księżom przyjemność sprawia zaglądanie ludziom do łóżek i czynią z tego najwyższa powinność , a z samego łóżka największego wroga .
    I to jest jedna z rzeczy , która wręcz obrzydza mi chodzenie do kościoła ... nie chce w kółko sluchac , jaką to najgorszą rzeczą jest to , że się ludzie zabezpieczają :( serio ...

    • @lamarthisse9400
      @lamarthisse9400 5 ปีที่แล้ว +3

      niezalezny1 proszę czytać ze zrozumieniem . Ta odpowiedź nijak ma się do istoty poruszonego przeze mnie problemu .
      Mój komentarz nie ma na celu podważanie tego , czy księża powinni mówić o szóstym przykazaniu czy tez jego łamaniu , chociaż i tutaj znajduje się wiele nieścisłości , przekłamań i krzywdzących treści , co zreszta porusza Jola w filmie czy artykule - ukazanie tego problemu miał na celu opisywany przez Autorkę reportaż .
      Ja jednak poruszyłam kwestie wybiórczego traktowania przez księży dekalogu i swojego rodzaju manię traktowania tylko o szóstym przykazaniu i odmienianie go przez wszystkie przypadki , jakby to było jedyne przykazanie , ze znacznym pominięciem pozostałych treści . Jezus nie tylko o seksie naucza a odwiedzajac polski- co ciekawe Kościół czy idąc w nim do spowiedzi ( tak się składa , ze bardzo często bywam we włoskich świątyniach i tam ten problem nie istnieje , więc poruszam go w kontekście instytucji Kościoła w Polsce ) mam wrażenie , jakby cały dekalog i nauka Chrystusa tylko o seksie głosiły . Stad też napisałam , że księża mają manię zaglądania ludziom do łóżek , bo praktycznie tylko o tym potrafią z ludźmi rozmawiać . Coś w rodzaju strefy komfortu .
      Ale najlepiej odwracać problem i nie podejmować niewygodnych tematów ;) A jeśli zamierzasz bronić przemocy psychicznej wobec ludzi - tj. Nazywania ich brudnymi , niegodnymi itd , proponuje zajrzeć najpierw w swoje życie i zastanowić się , czy każda jego sfera jest czysta . Serdecznie pozdrawiam

    • @lamarthisse9400
      @lamarthisse9400 5 ปีที่แล้ว +4

      niezalezny1 ma znaczyć to tylko tyle , że jeśli zgadzasz się na określanie kogoś z takiego , czy innego powodu powiedzmy brudnym to chyba znaczyłoby , że uważasz , że sam jesteś pod każdym względem idealny . Ja osobiście od ideału duchowego odbiegam znacznie , ale tez nie zgadzam się , żeby kogokolwiek - czy mnie , czy jakiegokolwiek innego człowieka z jakiegokolwiek powodu , który nie jest krzywdzeniem innej osoby obrażać . Bo nasze życie to nasze wybory i nikomu nic do tego .
      W kwestii spowiedzi natomiast - znowu rozmijasz się z problemem . Ja nie poruszałam kwestii rozgrzeszenia , lecz to , jak księża i nie tylko księża , bo tez liczne osoby świeckie wykorzystują przykazanie do tego , żeby moc ich zdaniem w pełni uzasadnienie ,, nawracać ludzi „ określając ich niewybrednymi epitetami i bijąc Krzyżem po głowie .
      To bardzo nieładna forma wchodzenia z buciorami do czyjegoś życia , a że jest to sfera delikatna , a w naszym kręgu kulturowym z powodu braku odpowiedniej edukacji i przełamywania barier w dialogu - wyjątkowo wstydliwa - staje się wyjątkowo komfortowym narzędziem manipulacji , a to jest naprawdę obrzydliwe .
      No dziwna sprawa - ja np mam okazje bardzo często oprawiac uroczystości ślubne i slysze wiele Kazań . Nietrudno zgadnąć czego w znakomitej większości dotyczą . A tyle jest tematów , które nie są poruszane ... i to jest w mojej ocenie zasadna kwestia do refleksji i jak wyżej napisałeś - doskonały przykład wybierania sobie ,, dla każdego coś miłego „ ale z tej drugiej strony . Otwarcie na dialog to nie - ,, ok , mówcie sobie , ale my i tak wiemy swoje „ bo to niestety do niczego nie prowadzi ;)

    • @izabelaboberek8909
      @izabelaboberek8909 5 ปีที่แล้ว

      .

    • @AM-xl7bt
      @AM-xl7bt 4 ปีที่แล้ว +1

      La Marthisse Dawno juz nie spotkalem takiej madrosci serca jak w tej wypowiedzi,az Niebem zapachnialo.

    • @lamarthisse9400
      @lamarthisse9400 4 ปีที่แล้ว +1

      Dziękuję serdecznie ❤️❤️

  • @sisiwuwuelo
    @sisiwuwuelo 5 ปีที่แล้ว +33

    U nas w szkole też robili taki test. Jakie jabłko byś wybrala. I jedna dziewczyna powiedziała że nadryzione. Z perspektywy czasu myślę że to mądra odpowiedz. Bo nie skreśla człowieka i daje " drugą szansę"

    • @grzegorzx939
      @grzegorzx939 5 ปีที่แล้ว

      Dobrze jest nie skreślać nikogo, ale jak kupisz jabłko nie nadgryzione to dajesz przypadkowej osobie do nadgryzienia, żeby było lepsze?

    • @jasminnna
      @jasminnna 5 ปีที่แล้ว +28

      @@grzegorzx939 A czy człowiek to jakieś pieprzone jabłko?

    • @zuzannasapa2674
      @zuzannasapa2674 5 ปีที่แล้ว +17

      Grzegorz X po pierwsze takie analogie są strasznym uprzedmiotawianiem ludzi (najczęściej kobiet). Ale jeśli już tak bardzo chcemy trzymać się takiej metafory: nikt przy z zdrowych zmysłach nie mówi, że jak poznasz dziewczynę, która jest dziewicą to masz jej powiedzieć, żeby sobie najpierw pozbierała doświadczenie seksualne - „bo będzie lepsza”. To nonsens.
      Ale jeśli spotyka się dwoje ludzi, którzy są dla siebie ważni na tym etapie życia i chcą to okazać cieleśnie, to w żaden sposób żadnego z nich to nie „nadgryza” w negatywnym sensie. Nie wyobrażam sobie, że miałabym mieć coś przeciwko partnerowi, który miał wcześniej doświadczenia seksualne. Nie widzę nawet cienia argumentu za tym przemawiającego. (Nie mówię o człowieku, który by przez całe życie uprawiał seks ze wszystkim co się rusza nie myśląc przy tym, czy nie krzywdzi kogoś po drodze - ale z takim człowiekiem nie chciałabym wchodzić w związek nie dlatego, że uprawiał dużo seksu z różnymi osobami, tylko jego postrzeganie ludzi prawdopodobnie byłoby przedmiotowe)

    • @grzegorzx939
      @grzegorzx939 5 ปีที่แล้ว +1

      @@zuzannasapa2674 Jeśli mąż oddał swój pierwszy zachwyt nagością kobiety komuś innemu niż żonie, to już tego nie ma i żonie nie da. To jest strata. Jabłko jest tylko tego obrazem żadnym uprzedmiotowieniem.
      Jeśli to jest nic, to konsekwentnie zdrada to też nic. Ot chęć cielesnego zbliżenia. Są ludzie tak myślący, ale uważam to za przejaw demoralizacji i wyzbycia się wrażliwości.

    • @zuzannasapa2674
      @zuzannasapa2674 5 ปีที่แล้ว +18

      Grzegorz X nie rozumiem zachwycania się „pierwszymi razami” w różnych doświadczeniach, przeżyciach. Autentycznie nie rozumiem czemu akurat pierwszy „zachwyt nagością kobiety” ma być jakąś wartością samą w sobie. Dodatkowo to sformułowanie „oddał”... nie moja estetyka.
      Czemu w takim razie nie gloryfikujemy tak pierwszej deklaracji „kocham Cię”, pierwszego bycia w związku tzw. „chodzenia ze sobą”, pierwszego zjedzenia sushi, czy pierwszego zobaczenia Luwru?
      A co do argumentu o zdradzie..
      Związek (małżeństwo lub nieformalny) jest pewnym zobowiązaniem i partnerzy mają prawo oczekiwać, że po takim zobowiązaniu mają siebie na wyłączność (chyba, że wspólnie zdecydują inaczej). Doświadczenia sprzed tego zobowiązania nie są istotne, bo zobowiązanie wtedy nie występowało.
      To tak jakby żona miała mieć pretensję do męża, że zanim ją poznał spotykał się z innymi dziewczynami (bez kontaktów fizycznych, ale tworzenie romantycznej więzi emocjonalnej, nazywanie się parą itp.). Byłoby to irracjonalne, prawda? A jednak uważam, że robienie takich niefizycznych rzeczy będąc w związku jest niesprawiedliwe względem partnera i jest to coś za co zdecydowanie można byłoby mieć pretensję.

  • @agens6449
    @agens6449 5 ปีที่แล้ว +22

    Gdzieś na etapie wybierania się do gimnazjum postanowiłam, mimo ogromnych protestów ze strony rodziców, przestać w końcu dawać się zmuszać do chodzenia na msze, nigdy nie rozumiałam kto dał prawo księżom wygłaszać takie poglądy z ambony. Pamietam jak miałam kilkanaście lat i stałam oburzona w tym kościele, potem dla własnego zdrowia psychicznego większości kazań nawet nie słuchałam. Tak skończyła się przygoda z wiara i kościołem, nigdy przeze mnie nie wybrana dobrowolnie. Patrząc na stanowisko kościoła w wielu sprawach, na ich wątpliwą moralność, a coraz częściej nawoływanie do linczu (chociaż czy to czesciej? Historia się kłania), dziękuję sama sobie że miałam odwagę to zrobić. Współczuję wam niewyobrażalnie konieczności wysłuchania każdego słowa przytoczonego w filmie. Jestem pewna że u wielu osób zakończy się to traumą trwającą może nawet do końca życia. Nikt nie ma prawa mówić wam ile jesteście warci, nikt nie ma prawa umniejszać waszej godności. Osoby z których ust płyną takie słowa są obrzydliwymi ludźmi, niezasługującymi na jakikolwiek szacunek innych, czy wierzących, czy nie.

  • @agnieszkaciepa4840
    @agnieszkaciepa4840 5 ปีที่แล้ว +20

    Jako młoda dziewczyna czytałam tekst pewnego nieżyjącego już francuskiego dominikanina, Ojca Calmela. Co ciekawe, był on związany z Tradycjonalizmem, tekst był o czystości. Piszę o tym, bo to pokazuje, czym jest prawdziwie postrzegane i bardzo tradycyjne ujęcie czystości. W swojej książce "Si ton oeil est simple" pisał o czystości "na nowo odbudowywanej" i "odkrywanej ponownie". Pisał o takich, którzy upadli, i że nie wszystko u nich było "kryształowe i idealne", co nie znaczy przez to, że mniej wartościowe. Pisał ten tekst przede wszystkim do... ludzi w zakonach, gdzie czystość jest przecież ślubowana, ale pisał, że taka trudna czystość, wymagająca walki, a nie taka "bez skaz", "wzniosła" jest miła Bogu bardziej... zapomnieliśmy o tej prostej mądrości, że cnota kosztuje, że upadamy, ale Bóg oczyszcza nas i stajemy się znów biali jak śnieg... "kto chce być w tym życiu jak Anioł, niech się strzeże, by nie był pyszny jak szatan"... żałuję, że książki nie ma w języku polskim. Że wciąż operujemy słowami purytanizmu. Bo nadgryzione jabłko nie jest ewangelicznym obrazem. Obrazem z Ewangelii nie jest anielica bez pokus czy anioł bez skazy, ale Maria Magdalena, celnik... jest Piotr, jest Zacheusz. Jest czystość na nowo odradzana w skrusze serca. Bo czystość to droga do czystości serca. Dziękuję, Jolu.

  • @Kasialek_
    @Kasialek_ 5 ปีที่แล้ว +8

    Jolu, przeczytałam Twój reportaż i uważam, że jest to niezwykle ważny głos w kwestii współżycia, nie tylko przedmałżeńskiego. Nie byłam członkinią żadnej z grup mlodziezowo-katolickich i już na poziomie 'zwykłej', nie pogłębianej wiary, miałam pewien zgrzyt, pewną niejasność. Zawsze mi mówiono, że seks przedmałżeński jest grzechem, że jest zły i powinnam się wstydzić, jeśli do tego dojdzie (a zdarzało się różnie), mówiono że nie szanuję siebie. A kiedy zostałam żoną, nagle ten zły i bluźnierczy seks stał się moim 'obowiązkiem', czymś, na co powinnam się zgadzać i korzystać z niego z niezwykłą chęcią i przyjemnością. Kiedyś usłyszałam od księdza (sędziwego zresztą) że chyba po to wyszłam za mąż, żeby uprawiać seks bez ograniczeń, prawda? W międzyczasie dowiedziałam się o problemach hormonalnych, obniżonym libido, problemach z zajściem w ciążę (oczywiście wszyscy wyglądali wystającego brzuszka..) itp. Dziś (4 lata po ślubie) jestem dużo mądrzejsza, znam swoje ciało i pomimo wielu zawirowań moja wiara jest silniejsza, bardziej pełna. Żałuję tylko że ta mądrość przyszła tak późno, ale jestem wdzięczna, że nie musiałam korzystać z pomocy specjalistów i mogłam poradzić sobie z tym wraz z mężem. Cieszymy się, że są takie odważne osoby jak Ty, które pokazują, że są nieścisłości w nauczaniu w KK, chcą o tym rozmawiać i robią to z szacunkiem do innych i pełną wrażliwością. Dzięki Ci Jolu, jestem bardzo szczęśliwa że Cię tu mamy ❤️ rób swoje i czekam na inne równie dobre reportaże i artykuły, buziaki i pozdrowienia 😊

    • @beatapogorzelska1241
      @beatapogorzelska1241 5 ปีที่แล้ว +2

      Seks bez ograniczeń , hehe, akurat w małzęnstwie katolickim to marzenie ściętej głowy. Jeśli ktoś ma duże libido a za to nie ma ochoty na dużą rodzinę to bardzo współczuję.Bo wbrew temu co się mówi na naukach , to żeby mieć bliską 100% pewnośc że się nie zajdzie (i uniknąć powtarzającego się co miesiąc stresu), to realnie bezpiecznych dni jest tak 8 do 12, częściej 8 . Wersja regularnie 2 razy na tydzień nie byłaby jeszcze taka zła ale to tak nie jest , jak wiemy. Nasze libido jest sprawą natury , jak ktos ma duże to się męczy albo plodzi drużyne piłkarską.Nie dziwię się że coraz więcej osob od KK odchodzi choćby do protestantów gdzie antykoncepcja jest dozwolona.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +2

      @@beatapogorzelska1241 tak , szczególnie npr kiedy się ma małe dzieci i nawet w niepłodnym czasie ciężko jest znaleźć siły, a jak już się uda, to na pewno któreś się obudzi 🙈 itd. nie mówiąc już o tym, że jednak kobiety największą ochotę i najlepsze orgazmy mają w czasie owulacji- no ale jeśli nie starasz się akurat o dziecko, to niestety, nie wolno...

  • @patijaskolka8619
    @patijaskolka8619 5 ปีที่แล้ว +18

    Ja w wieku 16 lat trafiłam do spowiedzi do bardzo znanego w diecezjalnych kręgach księdza (autor podręczników do religii) i nie wiedząc, że nie jest to grzech, wyspowiadałam się z uczucia do dużo starszego mężczyzny. Było to uczucie czysto platoniczne, nie miałam po pierwsze odwagi, żeby działać w kierunku stworzenia z nim związku, po drugie żadnych szans :) Z perspektywy czasu wiem, że było to najczystsze uczucie jakim kiedykolwiek darzyłam faceta. Ale bardzo mi ciążyło, więc wyspowiadałam się z niego. Ksiądz zaczął mi wmawiać, że na pewno stroję się dla tego mężczyzny, żeby go skusić i najchętniej widziałabym go u siebie w łóżku. Jednym słowem: dał mi poczucie, że jestem niezłą zdzirą. Od tamtego czasu (ok 10 lat) omijam kościół, w którym posługuje, szerokim łukiem

    • @cede456
      @cede456 5 ปีที่แล้ว +9

      niezły dupek ten ksiądz! Krew się gotuje...

    • @patijaskolka8619
      @patijaskolka8619 5 ปีที่แล้ว +4

      Oko tak, omijam tamten kościół, bo źle mi się kojarzy, coś w tym złego? Bo Twój komentarz brzmi jakbym opuściła Kościół przez duże "K"

    • @anetamonin
      @anetamonin 5 ปีที่แล้ว +7

      @Oko akurat w tym przypadku to ksiądz zachował się skrajnie niedojrzale i wręcz skandaliczne wobec bardzo młodej osoby. Chyba nie doceniasz siły z jaką taka sytuacja może takiej osobie zniszczyć psychikę i więź z Kościołem, który niestety staje się wtedy tłem dla traumatycznego przeżycia. To przekreslenie czy oddalenie się od źródła krzywdy jest naturalną reakcją obronną. Dziewczyna jest w tym wypadku ofiarą a to co piszesz to jest wtórna wiktymizacja ofiary. Zamiast skupiać się na tym jak ogromna była wina tego księdza, wolisz pietnowac to jak reaguje ofiara. Pozdrawiam.

    • @anetamonin
      @anetamonin 5 ปีที่แล้ว +4

      Poza tym autorka komentarza wspomniala że omija ten konkretny kościół, ale wiemy doskonale że wiele osób które w spowiedzi doznają pewnej traumy oddala się od KK i nie można im zarzucac niedojrzalosci, bo każdy ma swój powód, czasami bardzo uzasadniony.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +8

      @Oko tak, to jest dojrzałe, bo dojrzała osoba nie pakuje się tam, gdzie może być skrzywdzona, jeśli ma inne, równie dobre alternatywy.

  • @0laDe
    @0laDe 5 ปีที่แล้ว +7

    Nie zgadzam się z wieloma z Twoich poglądów, ale w kwestii czystości podpisuję się rękami i nogami. Jak bardzo mnie samą sprowadziło na ziemię własne doświadczenie... Mam nadzieję że w końcu coś się w Kościele zmieni i na temat seksualności przestaną wypowiadać się osoby, nie mające o tym pojęcia. I do tego mężczyźni. Ich naprawdę część z tych problemów omija. Mam żal, że tak często słyszałam o tym jak będzie pięknie - i nikt nie powiedział mi, że wcale tak nie musi być i że na bólu nocy poślubnej wcale się może nie skończyć.

  • @sonecznapodrozniczka6775
    @sonecznapodrozniczka6775 5 ปีที่แล้ว +14

    Hejka. Dziękuję, że ktoś o tym mówi. Nie należałam nigdy do żadnych katolickich organizacji typu Oaza, a i tak poruszany przez Ciebie problem mnie dotyka i utożsamiam się z bohaterkami Twojego reportażu czy wiadomościach, które odczytałaś na końcu wideo. Może dlatego, że mam dużo koleżanek, dla których Kościół jest autorytetem. Zanim poznałam mojego pierwszego chłopaka, "czystość" była moją chlubą, uważałam ją za swoją zaletę, którą wybijam się na tle innych dziewczyn. Tak, wiem - to było bardzo toksyczne myślenie, pokłosie tych wszystkich szklanek, jabłek, nierozpakowanych prezentów... itp. Byłam i nadal jestem osobą o niskim poczuciu własnej wartości, więc potrzebowałam czegoś, czym będę je mogła podnieść - i tym była owa gloryfikowana, szlachetna czystość. Ta niezwykle trudna do osiągnięcia, wyjątkowa. I to wszystko runęło jak domek z kart, kiedy poznałam chłopaka. Który był taką zżutą gumą, a mnie, która nie znała swojej seksualności, bo przecież to temat tabu, ta sfera też szybko wymknęła się spod kontroli. On nie rozumiał, dlaczego ja siebie sama tak uprzedmiotawiam i traktuję jak "kawał mięsa", gdzie liczy się tylko "nietknięte ciało", a ja coraz bardziej przepadałam w otchłań lęku i poczucia winy. Już nawet nie to, że muszę z nim być już na zawsze, bo to on pierwszy mnie dotykał czy że nikt już nie będzie chciał nadgryzionego jabłka, ale czułam się jak bezwartościowy śmieć, bo upadłam, nie dałam rady, wypadłam z tej ekskluzywnej drogi i teraz wszystko stracone. I nie liczy się, czy się ogarnę, bo już się stało i czasu nie da się cofnąć. I pogrążanie się w żalu nic nie zmieni. I nie radziłam sobie z tym wszystkim, więc zaczęłam się ciąć. Teraz już nie, bo ten przecież "bezwartościowy", "zużyty" chłopak zaciągnął mnie na psychoterapię, a wszystkie święte, cnotliwe, kościółkowe koleżaneczki, dla których jestem już "gorsza" odwróciły się na pięcie. Taka ironia losu, no nie.

  • @grzesiekzdomeyko9707
    @grzesiekzdomeyko9707 5 ปีที่แล้ว +22

    "Czystość" jest wyrażeniem, którego często używa św. Paweł w swoich listach. Nie ma powodu odchodzić od języka nauki apostolskiej, zapisanej w Biblii. Problemem nie jest nauka o grzechu. Problemem jest niedostateczne zwiastowanie Boga łaskawego, który oczyszcza nas w Chrystusie od wszelkiej nieprawości. [1 J 1, 9] Współżycie przed ślubem jest grzechem, ale nie determinuje reszty życia. Łaska Boża jest mocniejsza!

    • @LukaszBoros
      @LukaszBoros 5 ปีที่แล้ว +4

      Problemem jest stosowanie abstrakcyjnych komunałów przez mężczyzn na temat całkiem realnych problemów kobiet, czego dowodem jest też powyzszy wywód.

  • @Paulinaki-91
    @Paulinaki-91 5 ปีที่แล้ว +19

    Mój ksiądz w konfesjonale odradził mi zaprzestania współżycia przedmałżeńskiego... wręcz powiedział żebym oddała Bogu w modlitwie te sprawę, bo gdybym wróciła do domu i oznajmiła chłopakowi ze to koniec stwierdził ze związek mógłby tego nie przetrwać( nie chodziło mu o to ze wie ze tylko seks się liczy dla nas, tylko żeby nie robić tego tak radykalnie)
    Potem spotkałam się z nim kilka razy i dużo spraw mądrze doradził :D mieszkamy za granica, odwiedził nas na tzw Kolęde:) mojego chłopaka pięknie ustawił, który mi się oświadczył miesiąc po wizycie duszpasterskiej... taka rola księdza który zadziałał mega skutecznie
    Mega mu dziękuje

    • @pawe4001
      @pawe4001 3 ปีที่แล้ว

      Ale dziwactwo i jaka dalsza część historii?

    • @Paulinaki-91
      @Paulinaki-91 3 ปีที่แล้ว

      Jesteśmy 5 miesiący po ślubie, i jestem w 3 miesiącu ciąży 😁 wiem ze brzmi nieprawdopodobnie haha ale to szczera prawda. Teraz już wiem ze ten ksiądz, uświadomił nam o wzięciu duchowej odpowiedzialności za siebie. A mąż po ślubie zaczął chodzić ze mną do kościoła.

  • @patrycjakozio3805
    @patrycjakozio3805 5 ปีที่แล้ว +55

    Nigdy nie słyszałam żeby ktokolwiek tak mówił. Mam dużą styczność z księżmi i nigdy się z takim czymś nie spotkałam.

    • @zuzannachylinska4445
      @zuzannachylinska4445 5 ปีที่แล้ว +31

      Patrycjo, to że nie spotkałaś się osobiście z jakimś problemem, nie oznacza, że on nie istnieje...

    • @abstrakt2003
      @abstrakt2003 5 ปีที่แล้ว +15

      @@kuba5966 Wystarczy chodzić regularnie do kościoła i słuchać kazań by się przekonać, że księża mają obsesję na punkcie seksu.
      Ja podobne bzdury na temat czystości właśnie na kazaniach słyszalem.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +8

      A ja słyszałam i czytałam w mediach katolickich wielokrotnie :D i co teraz?

    • @Rita95PL
      @Rita95PL 5 ปีที่แล้ว +2

      Ja na przygotowaniach do bierzmowania mialam historie z jabkiem w praktyce xd pani prowadzonca ugryzła jabłko i puściła w obieg i potem zaczęła opowiadac ze takiego jabłka to nikt nie chce. Miałyśmy po 14 lat wtedy. A pozniej to na rekolekcjachi itp...

    • @magdalenam3029
      @magdalenam3029 5 ปีที่แล้ว +1

      @@Rita95PL wow, serio takie rzeczy? Cóż obrazowo i dobitnie oddziałują. Poskutkowało?

  • @AntoszMusic
    @AntoszMusic 3 ปีที่แล้ว +5

    Uważam, że należy o tym mówić głośno, bo seksualność nie zmieni się magicznie przez głoszone hasła
    " tylko czystość pomaga".
    Nie zliczę ile razy słyszałam, że KAŻDY mężczyzna chce mieć za żonę dziewice i wtedy taka kobieta ma dopiero wartość... Dodam, że mówili to mężczyźni, którzy mieli za sobą już moment zbliżenia.
    Strasznie krzywdzące...
    " TO" to jest tylko dla męża.
    Dla żony? Mniejsza, ale dla męża najważniejsze. Jak nie ma "tego" to jesteś gorszego sortu, będziesz na sto procent zdradzać i nie można Ci ufać.

  • @alicjad6239
    @alicjad6239 5 ปีที่แล้ว +20

    Od kilku osób z mojego katolickiego otoczenia (mówię o kobietach) usłyszałam już jakiś czas po ślubie - "seks jest przereklamowany", mimo wcześniejszych chęci i marzeń. Ilość siły wkładanej przed w utrzymanie tej "nieskazitelnej czystości", nie zostaje zrekompensowana zaraz po rozpoczęciu współżycia. Co więcej, myślę że część katolików (a na pewno kilka o których wiem) w łóżku później jest mocno powściągliwa, bo przecież tego nie można, a to można tylko tak. Problemy z libido, czy wręcz jego zupełny brak... trzeba o tym zacząć mówić.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +1

      Alicja D Seksualność jest zjawiskiem o dużej zmienności, ma "przypływy i odpływy" uzależnione od licznych czynników zewnętrznych i wewnętrznych u danej osoby, różnimy się też między sobą temperamentem i nasileniem potrzeb seksualnych, nie mówiąc już o marnej znajomości technik seksualnych. Ludzie będący w związku powoli wspólną seksualność tworzą i - w korzystnych warunkach - pielęgnują i rozwijają. O tym za mało się mówi, co mnie martwi.
      KIedy dwoje "analfabetów seksualnych" pełnych nadziei i złudzeń rozpoczyna po ślubie współżycie, nie są świadomi, że nie będzie jak w filmie erotycznym (?) i że wymarzony seks może przynieść spore rozczarowanie.

    • @alicjad6239
      @alicjad6239 5 ปีที่แล้ว +1

      @@pertelote4526 oczywiście, zdaję sobie dobrze sprawę z tych czynników. ;) właśnie dlatego ten temat jest bardzo ważny. Mówię o sytuacji, w której ludzie właśnie nie wiedzą, a bazują tylko na mistycznych kościelnych opisach seksualności lub skrajnym jej wypieraniem. Przecież nie wolno za bardzo o seksie mówić, bo to jeszcze może rozbudzić jakieś potrzeby - i to nie są zmyślone nad wyraz hasła, ale rzeczywistość niektórych środowisk.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +1

      @@alicjad6239 Ja oczywiście Pani, ani nikogo tu nie pouczam ;-) Przyznam, że nie mam zupełnie bezpośredniego kontaktu z ultra-religijnym konserwatywnym środowiskim, więc nie wiem jak tzw.tematy tabu się tam rzeczywiście traktuje. Pozdrawiam

    • @alicjad6239
      @alicjad6239 4 ปีที่แล้ว

      @@classichistorian5049 pamiętaj, że to co dla Ciebie jest nieatrakcyjne, dla kogoś jest. W innym wypadku ludzie, którzy się nam nie podobają nie mieliby mężów i żon. :) też nie twierdzę, że każdy ma problem że swoją seksualnością w takich wypadkach, ale to się zdarza, częściej niż myślimy i fajnie by było to normalizować. ;)

    • @alicjad6239
      @alicjad6239 4 ปีที่แล้ว

      @@classichistorian5049 mam zupełnie inne zdanie na ten temat.

  • @barbaratomaszewska2721
    @barbaratomaszewska2721 5 ปีที่แล้ว +6

    Faktycznie zdarzają się sytuacje, kiedy pewne ideały, które zakładaliśmy jako teoretycy, mogą być trudne do spełniena już w relacji, podkreślę, małżeńskiej. Są pewne sytuacje, które z założenia są, wg KK, złe, podczas, gdy zadaję konkretne pytanie, opisuję sytuację, nie mogę otrzymać odpowiedzi innej niż: "to wbrew prawu naturalnemu", "to nie jednoczy, tylko oddala małżonków" (ale kto może wiedzieć de facto, co zbliża dane małżeństwo, a co nie?). Podsumowując, nie otrzymałam do tej pory odp na niektóre dręczące pytania, które nie były atakiem. Czułam jednak, że zadając je, jestem...niegodną katoliczką?

    • @pawe4001
      @pawe4001 3 ปีที่แล้ว

      co chcesz wiedzieć to mogę Ci napisać dlaczego pewne zasady są dobre i prowadzą do dobra.

  • @anniejuliette7367
    @anniejuliette7367 5 ปีที่แล้ว +18

    Dziękuję Jolu za ten materiał. Na pewno jutro udam się do kiosku po "Tygodnik...". 😊 Mnie bardzo podobały się moje lekcje religii z liceum, które miałam z siostrą zakonną, ponieważ my analizowaliśmy plusy oraz minusy wielu kwestii jak na przykład aborcja, NPR czy właśnie współżycie przed ślubem. Nie straszono nas niczym, wręcz przeciwnie - siostra była nastawiona na miłość do każdego człowieka, do jego słabości czy jego silnej strony. Bardzo mi się to podobało, bo zdarzało mi się po zajęciach z siostrą rozmawiać na różne tematy i nie czułam się w żaden sposób potępiona jeśli uważałam inaczej. Takie podejście zdecydowanie ukształtowało mnie i zachęciło do zagłębiania się w różne tematy, a nie patrzenia na nie tylko z tej powierzchownej strony.

  • @andziolina24
    @andziolina24 5 ปีที่แล้ว +21

    Bywa, że mężczyźni szaleją całe młode życie, a później szukają niezkazitelnej kobiety. Spotykałam się z takim podejściem i zawsze mnie obrzydzało. Niestety jest tak, że ci katoliccy panowie mają często problem z budowaniem relacji (nieśmiałość, brak polotu, zdecydowania, czego chcą w relacji), no i zostaje dziewczynie "czekającej" do ślubu znoszenie zalotów podstarzałych lowelasów. Czystość, to dobre słowo, bo to kwestia spojrzenia na drugiego człowieka, że możemy patrzeć na siebie nawzajem z szacunkiem, bez chęci uprzedmiotowienia. Problemem jest fakt, że jesteśmy grzeszni i nigdy w 100% nie będziemy idealni i nie można się z tego powodu zadręczać, spowiedz i idziesz dalej... Bez spowiedzi leżysz, jesteś martwy, bo grzech to śmierć... Wybór należy do Ciebie... a Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem.

    • @aguuus123
      @aguuus123 4 ปีที่แล้ว +1

      Lepiej bym tego nie ujęła!

  • @FrankTretman
    @FrankTretman 5 ปีที่แล้ว +6

    Przez to, że teorie moich autorytetów były tak dalekie od rzeczywistości, mam dzisiaj problem z zaufaniem komukolwiek. Zostałem indywidualistą polegającym tylko na własnym doświadczeniu.

    • @FrankTretman
      @FrankTretman 5 ปีที่แล้ว +4

      W porównaniu z czasami, gdy opierało się na przesadnym zaufaniu do autorytetów, jest dużo lepiej.
      Ciężko było układać sobie życie, gdy jego cel był umieszczony gdzieś w wyśnionej utopii innych ludzi, którzy myśleli, że chcą lepiej.

  • @pertelote4526
    @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +11

    Problemem dla osób wierzących w Polsce (?) jest fakt, że seksualność człowieka, zwłaszcza poza związkiem małżeńskim, jest pokazywana na lekcjach religii tylko przez pryzmat silnej polaryzacji, czyli albo czystość albo rozwiązłość. Brak tu miejsca (ze zrozumiałych względów) na stałą, wierną relację monogamiczną bez ślubu, a przecież tysiące ludzi w naszym kraju - nie zachowując tak zwanej czystości - żyje latami w stabilnych związkach, których ksiądz wodą swięconą nie pokropił.
    Nawiasem mówiąc, pozwolę sobie przypomnieć, że dopiero od roku 1215 (IV sobór laterański) istnieje nałożony przez kościół katolicki obowiązek zawarcia formalnego małżeństwa przed księdzem. Warto trochę o tym poczytać :-)

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +4

      @@oulanka1 mąż kupował żonę od jej ojca- zobacz Rachelę i Jakuba.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +1

      @@oulanka1 Ja piszę o kościele katolickim i katolickim księdzu; w różnych kulturach i religiach sprawa ma się odmniennie zależnie od epoki, rodzaju państwowości, typu obowiązującego prawa etc. Hebrajczycy z Pisma świętego nie mieli pojęcia, że instytucja zwana kościołem katolickim kiedyś powstanie; małżeństwa zawierali tak jak im nakazywało obowiązujące w danym okresie prawo lub lokalny obyczaj; Pismo święte nie jest zresztą tekstem jednolitym i - jak powszechnie wiadomo - nie pochodzi z jednej epoki.

  • @jopendula3770
    @jopendula3770 5 ปีที่แล้ว +6

    Droga Jolu. Jestem mężatką również udało nam się dochować czystości przedmałżeńskiej. Mielismy po dwóch latach pewnien problem (który już został rozwiązany) jednak kiedy się z nim mierzyliśmy było nam bardzo trudno, a ja szczególnie emocjonalnie to przeżywałam, nie wiedziałam z kim porozmawiać, wstydziłam się porozmawiać z kimkolwiek twarzą w twarz. W internecie znalałam coś takiego jak pogotowie duchowe, zdecydowałam się tam napisać. Założyłam anonimowego maila, napisałam o co chodzi (chodziło o sprawy związane z seksem) i...nie otrzymałam odpowiedzi na swoje pytanie, diakon, który mi odpowiadał mailowo napisał bardzo długą wiodnosc o tym czym jest wytrysk, skąd pochodzi (o dziwo z jąder) całą fizjonomię, że odbywa się do pochwy, cały moralny wykład na temat seksu i na końcu dodał takie zdanie: „nie wiadomo z resztą czy nie uprawiacie wspólne masturbacji małżeńskiej, co pani zgrabnie przemilczała”!!!! Do tej pory to zdanie mnie boli i uderza. Ja otworzyłam się, szukałam rozwiązania problemu a nie dość, że nie otrzymałam żadnego wsparcia ani żadnej odpowiedzi to jeszcze się nas o coś oskarżało, a nawet to zdanie nie było potrzebne, bo nie wnosiło nic do mojego problemu! Diakon chciał mi znaleźć jakiś seksualny grzech, wogole tego nie rozumiem. Nie dość, że nie otrzymałam żadnej otuchy to na dodatek zaczęłam się zastanawiać czy rzeczywiście nie robimy tego co diakon nam zarzucał, zaczęło się analizowanie itd. itd. Było jeszcze gorzej, czułam się fatalnie, ciągle płakałam...Nadal czuje się skrzywdzona tymi słowami...

  • @agatawroblewska878
    @agatawroblewska878 5 ปีที่แล้ว +7

    Dziekuje Ci za ten filmik I artykul. Ciekawa jestem czy mezczyzni slysza podobne teksty w stylu jestes brudny ? czy to dotyczy tylko kobiet ?

  • @karolinak.1877
    @karolinak.1877 5 ปีที่แล้ว +33

    Od kiedy jesteś otwarta na różnych ludzi, to oglądam Twoje filmy z ciekawoscią, wcześniej nie chciałam oglądać Twoich filmów. Bardzo doceniam, że starasz się mówić o trudnych tematach. Dziękuję :)

  • @magdalenam3029
    @magdalenam3029 5 ปีที่แล้ว +1

    Jolu, dzięki za temat. Mimo że jestem już 12 lat po ślubie, to temat dla mnie wciąż nośny. Zwłaszcza że chce jakoś zacząć kierunkować moje dzieciaczki w temacie

  • @lluna9375
    @lluna9375 5 ปีที่แล้ว

    Doskonale rozumiem o czym mówisz i ten temat jest mi bardzo bliski. Bardzo chciałabym przeczytać ten artykuł, czy ten tygodnik można dostać poza granicami Polski lub zamówić online z wysyłką do Anglii? Nie chodzę do Polskiego kościoła więc nie wiem czy tam są sprzedawane, ale jeśli ktoś się orientuje to proszę dać znać. Dzięki x

  • @annatymm918
    @annatymm918 5 ปีที่แล้ว +6

    Jolu przeczytałam dzisiaj ten artykuł.Jest genialny.naprawde.po pierwsze gratuluję Ci odwagi!!!
    Apropos tego tematu powiem że w jednej z grup usłyszałam że ubieram się jak dziwka ponieważ katoliczką musi nosić sukienki za kolano.Probowalam owemu Panu tłumaczyć że jestem niska a poza tym wolę przed kolano.Dowiedzialam się jak to działa na facetów .On sam miał obcisnle spodnie jak mu zwracali uwagę powiedział że na kobiety tak to nie działa.Masakra .Takiego kościoła się boje bardzo.

  • @jagiellojadwiga7149
    @jagiellojadwiga7149 5 ปีที่แล้ว +10

    Ważny tekst. Jako dziewczyna o mały włos zostałabym w związku tylko dlatego, że odbył się seks. Zwiazek był zły, toksyczny. Księża na spowiedziach to tylko wzmacniali słyszałam. .."i co powiesz córce, przecież dajesz jej najgorszy przykład ", innym razem przyparł mnie do muru, że mam z nim już być i przysiądz, że niegdy nie będziemy stosowali antykoncepcji (wtf?!) We wczesnej młodości słyszałam o wyplutej gumie a jednocześnie zgrozo czytałam w rachunku sumienia dla dzieci komunijnych pytanie :" czy zachowywałam się nieczysto z innymi osobami " czyli de facto ktoś pytał o ...przestępstwo... mam teraz taki odruch że zabronie moim dzieciom wyznawać w konfesjonale czegokolwiek związanego z rozwojem seksualnym. A ...a wracając do mojego "toksycznego" związku bardzo mi pomogła duchowna kobieta - Zakonnica , która wprost i kawa na ławę odwróciła mnie o 180 stopni....nie musisz być jego żoną. Dziękuję Ci nieznana kobieto.

    • @Droga-do-Raju
      @Droga-do-Raju 5 ปีที่แล้ว +2

      Piszesz " de facto ktoś pytał o ...przestępstwo..". Rachunek sumienia jest pomocą do OSOBISTEGO rachunku sumienia. Czyli to było pytanie, które mała osoba korzystająca z tej pomocy ma zadać sama sobie. "zabronie moim dzieciom wyznawać w konfesjonale czegokolwiek związanego z rozwojem seksualnym" w ten sposób wpisujesz się w dość powszechną zmowę milczenia, nierozmawiania na tematy seksualne,wzmacniasz stare tabu. Jeżeli dostaną sygnał od Ciebie, że nawet w tajemnicy konfesjonału Twoim dzieciom nie wolno o tym mówić, czy myślisz, że będą o tym mówić z Tobą? Zapomnij!

    • @jagiellojadwiga7149
      @jagiellojadwiga7149 5 ปีที่แล้ว +2

      @@Droga-do-Raju a kto powiedział, że ja nie rozmawiam z moimi dziećmi na temat ich rozwoju seksualnego. Znam kilka sytuacji od bliskich mi osób kiedy Ksiądz autentycznie skrzywdził osobę dopytywaniem o sprawy związane z seksem. Moja Przyjaciółka przestała chodzić do kościoła jak ksiądz jej sie dopytał w bardzo niesmaczny sposób czy uprawia seks w sposób uznany za patologiczny..... nie wchodząc w szczegóły. KONFESJONAŁ tak w tym kraju jest jedynym miejscem, do którego chodzi wielu ludzi z problemami seksualnymi. Tak bo mają w bite do głowy "sex=nieczyste=grzech" otóż ksiądz w konfesjonale nie jest od porad seksualnych, mówienia i orzekania czy ktoś ma problem. Jestem za Spowiedzią Świętą, jestem przeciw wchodzenia księży spowiedników w rolę Jedynych terapeutów -chyba, że osoba wyraźnie odczuwa ze to właśnie Kapłan pomoże jej wyjść z problemów natury psychicznej.

    • @Droga-do-Raju
      @Droga-do-Raju 5 ปีที่แล้ว +2

      @@jagiellojadwiga7149 Zgadzam się, i jako spowiednik staram się pilnować, by wypełniać moją rolę duchowo-moralną. Uzdrowienie duchowe, przyjęcie życia i przebaczenia od Zmartwychwstałego jest fundamentem dla terapii psychologicznej. Dobrze jak psycholodzy prowadzą ją w zgodzie z wartościami etycznymi. Bez nich często terapia staje w martwym punkcie. A kiedy psychoterapeuci postulują coś wbrew etyce i temu, co każdy widzi -- wręcz prowadzi do zniszczenia tego co piękne, np. czystości.

    • @dpiejko3612
      @dpiejko3612 5 ปีที่แล้ว +2

      @@Droga-do-Raju Naprawdę uważasz, że pytanie z rachunku sumienia przytoczone przez Jagiello Jadwiga jest odpowiednie/dobre/właściwe dla dziewięciolatków?

    • @Droga-do-Raju
      @Droga-do-Raju 5 ปีที่แล้ว

      @@dpiejko3612 moja wypowiedź nie dotyczyła tego o co pytasz. Ale skoro stawiasz problem. Jak wiesz, nikt nie prześcignie Kościoła w zachęcaniu do tego, by zbyt wcześnie i zbyt agresywnie nie mówić z dziećmi o sprawach seksu. Chodzi np. o program WHO, zgodnie z którym (cytuję za M. Przeciszewskim) dzieci "w wieku od 6 do 9 lat mają być nauczane o antykoncepcji oraz poznawać „seks w mediach” (włącznie z Internetem). Na etapie od 9 do 12 lat przedmiotem nauczania ma być m. in.: „przyjemność, masturbacja, orgazm” oraz „miłość wobec osób tej samej płci” "
      ekai.pl/glos-kosciola-w-polsce-w-konflikcie-o-lgbt/
      Szukając zasadności takich pytań w rachunku dzieci, zwróciłbym uwagę na przypadki (na szczęście skrajne) ciąży dziewięciolatek. A także, już nie tak rzadkie przypadki, w których stają się ofiarą domowej molestacji. Wszystko po to, by pomóc, nie by oskarżać. Konfesjonał, jak przypomina papież Franciszek, nie jest miejscem oskarżania lecz leczenia i miłosierdzia.

  • @lejdijaga2659
    @lejdijaga2659 5 ปีที่แล้ว +16

    Często, gdy oglądam Twoje filmy Jolu i zaglądam do komentarzy, to mam wrażenie, że pochodzę z zupełnie innej planety, niż więszkość widzów. Jestem tutaj, bo przyciągnęły mnie Twoje rozkminki na temat sztuki, ale przy okazji dowiedziałam się, jakie problemy ludzie sobie stwarzają przez katolicyzm. Serio, nie miałam pojęcia, że młodzi ludzie tak się przejmują prawdami, jakie głosi kościół. U nas na lekcji religii wszyscy się z księdza śmiali albo zamiast na religię szli na piwo. Nie jestem absolutnie z tego dumna, ale...chyba nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Artykuł muszę przeczytać, choć komplentnie mnie ten temat nie dotyczy. Gratuluję☺

  • @cotuwymyslic
    @cotuwymyslic 4 ปีที่แล้ว +6

    Pierwszy raz oglądam Twój filmik - trafiłam tu od "Boooskich" - i poza tym, że bardzo podoba mi się Twoje rzeczowe i pełne szacunku podejście do tematu, to mam też sugestię - czy myślałaś nad byciem lektorką do audiobooków? Masz świetną dykcję, dobrze się Ciebie słucha i tak.. "spokojnie", nawet, gdy czytasz wypowiedzi innych. Słuchałam ostatnio audiobooka, gdzie lektorka nie potrafiła tak przekazać treści i emocji, jak Ty w tej ostatniej części, stąd mi to przyszło do głowy! Pozdrawiam!

  • @annaj8124
    @annaj8124 5 ปีที่แล้ว +11

    Myślę, że większość problemów ma podłoże w dzieciństwie i tam dobrze jest szukać żródła, a nie obarczać winą liderów, księży itd. Bo ciągle idealizujemy rodziców, nie chcemy się zmierzyć z tym, że nie było to takie cukierkowe dzieciństwo, jak nam się wydaje. Jakbyśmy mieli zdrowe podłoże w wychowaniu, to żadna opinia autoryteu nie wpłynełaby tak destruckyjnie. Chociaż na pewno ważne, aby zaznaczyć, że liderzy zdecydowanie często mają niezbyt zdrowe podejście do wielu kwestii, nie tylko w dziedzinie seksualności. Temat rzeka. Sam temat czystości, o ile ma zdrowe korzenie może przynieść bardzo dobre owoce. Ale moim zdaniem najpierw trzeba zająć się uzdrowieniem właśnie korzeni, a nie zajmować się problemem powierzchownie. Bo nieuleczone źródło wypłynie i tak ze zwielokrotnioną siłą w innych przestrzeniach.

    • @zuzannasapa2674
      @zuzannasapa2674 5 ปีที่แล้ว +3

      anna j Oczywiście, że wiele problemów pochodzi również wychowania i relacji rodzinnych. Jednak poprzez tworzenie zdrowych relacji i psychiczne zadbanie o siebie wiele z nich można uleczyć. A toksyczni liderzy zasiewający w często jeszcze młodym człowieku ziarno obrzydzenia i pogardy dla siebie i własnego ciała na pewno w tym nie pomagają.
      To jest bardzo istotny temat szczególnie dla społeczności katolickich (pewnie w innych religiach i wyznaniach również), ponieważ duży nacisk kładziony jest na przewodnictwo duchowe i zewnętrzne pilnowanie moralności (chociażby sam fakt spowiedzi za pośrednictwem kapłana), a także „zawierzenie pomimo braku zrozumienia”. W takim systemie słowo kapłana bądź innego autorytetu religijnego zyskuje ogromną moc oddziaływania na psychikę i nie należy bagatelizować tego problemu odsyłając do innych obszarów, które również wymagają naprawy.

  • @joannapaw4040
    @joannapaw4040 3 ปีที่แล้ว +3

    Mnie bardzo przeraziły słowa na rekolekcjach, podobnie jak wiele innych dziewczyn. Rozmawiałyśmy o tym jak nazwał nas ksiądz. Użył słowa ,,szmaty" siedziało to we mnie głęboko. Przez lata bałam się, że jakiś mężczyzna może mnie tak nazwać i potraktować przedmiotowo. Nadal mam lęk przed byciem poniżoną. Marzę o wolności i wyrażaniu siebie taka jaka jestem

  • @MsPartam
    @MsPartam 5 ปีที่แล้ว +14

    Świetny reportaż, gratuluję!
    Mnie dotykają w tym temacie stereotypy nt przeżywania seksualności przez mężczyzn, że oni mogą zawsze, że nie łączą tak seksu z emocjami, że szybko się regenerują po orgaźmie. Gdy wyszłam za mąż i te rzeczy okazały się nieprawdą, bo mój mąż nie regeneruje się tak szybko, też potrzebuje ciepła i uczuć, i nie potrafi kochać się ze mną, gdy ja nie jestem do końca w klimacie do zbliżenia. Małżeński obowiązek nam bardzo nie wychodzi, wychodzi tylko albo dobry seks, albo żaden.
    Myślę, że o męskiej seksualności krąży wiele mitów do odkłamania.
    Trochę się zdziwiłam, że uważasz, że mówienie o seksie niepoetyckim językiem jest czymś pożądanym, że trzeba wprost mówić jak jest. Dziwi mnie to pewnie dlatego, że z moim wykształceniem medycznym głównie znam seks i zagadnienia seksualne od strony technicznej, cielesnej i medycznej właśnie. Bardzo mi brakuje poetyczności, ale może rzeczywiście lepiej gdy ona następnie po zapoznaniu się z tematem, gdy już się zna podstawy.

  • @oskarkawulicz3956
    @oskarkawulicz3956 5 ปีที่แล้ว +4

    myślę że z biologicznego punktu widzenia czekanie do ślubu to chyba nie to o co chodzi. chodzi o dojrzałość. kiedyś śluby brało się duuużo wcześniej niż teraz stąd był mniejszy problem że po ślubie można państwo Młodzi wszakże mówi się. natomiast u zdrowych ludzi i ufających ,ślubowanie sobie czy to w kościele , na papierze czy w inny aposób to tylko na ich plus.

  • @lusholywell
    @lusholywell 5 ปีที่แล้ว +8

    Byłam karmiona różnymi powiedzeniami, np że kiedy ktoś się ze mną prześpi, to straci do mnie szacunek. Tak nie koniecznie jest. Stracić szacunek można z różnych czynników i to nie jest tak, że z tytułu współżycia tracimy u kogoś szacunek (jest to zawężanie seksu do definicji przespania i wyolbrzymianie przespania do wartościowania osoby). Oczywiście czym innym jest seks jako prostytucja czy danie go komuś jako zachciankę tego kogoś ale to nie jest tak, że wszyscy chcą seksu tylko dla przyjemności.
    Tak naprawdę dar współżycia jest od okazywania komuś czułości, miłości, oddania, przyjmowania kogoś. Seksualność jest nam dana od Boga, tylko trzeba się nią mądrze posługiwać a nie wykorzystywać i zmuszać kogoś do robienia tego, czego nie ma woli robić. Jest dużo treści w seksualności jakiej ludzie często nie są świadomi. Ja pisałam o niej pracę, więc coś tam wiem.
    To co odczułam to też zbytnie przywiązywanie uwagi w kręgach oazowych itd do rangi czystości. Bo serio to nie współżycie seksualne nieślubne jest największym grzechem świata. To brak miłości nim jest. Oczywiście zbyt wczesne współżycie seksualne ma swoje skutki psychologiczne i jest raniące dla młodzieży, co sama mocno odczułam, ale Bóg tak na nas nie patrzy srogo. On nas zawsze przyjmuje, takich poranionych. I przygarnia też tych, którzy nas skrzywdzili. Ale generalnie patologią jest wyolbrzymianie tego czynu, no bo przecież czemu nie wyolbrzymić kradzieży? Czy o tym się tak często wspomina we vlogach, blogach, książkach czy Kościele? Ja nie zauważyłam popularności tego. Mimo, że to przecież też jedno z przykazań Dekalogu.
    Generalnie krzywdzące jest nie podanie całokształtu seksualności przez księży, animatorów, siostry zakonne, katechetów itd. O tym jak jej używać, dlaczego w ogóle warto do ślubu czekać, co zrobić kiedy się nie uda, wyjaśnić, że jak już do tego doszło to że nie jest to rozlane mleko, powiedzieć o konsekwencjach psychologicznych ale także o tym jak można mieć czystość wewnętrzną z odzysku - o tym mówi Szustak np. Co się pod tym kryje że tego nie mówią? Może to, że oni sami sobie z tym nie radzą ( i boją się, że wyjdzie na jaw, że albo się masturbują albo sobie pozwalają między sobą ). Sami nie mają pewnej wiedzy o tym tylko też tak samo jak nam ktoś nagadał jak byli młodsi a studiując teologie ominęli ten temat lub nie zwrócili na niego takiej uwagi? Sama dotarłam do faktu w literaturze, że nasza seksualność jest darem. Oczywiście trzeba to dobrze rozumieć. A nie pobieżnie i samemu sobie dorabiać co to oznacza. ale kto by miał czas na czytanie dzieł Jana Pawła II, autorek z psychologicznego aspektu czy też mojego licencjatu na ten temat. trzeba się wczytać, samemu poszukać, bo w kościele niestety powiedzą coś wyrwanego z kontekstu albo w ogóle wymyślonego.
    Generalnie to nie jest tak, że jak już z kimś przystąpiliśmy do fizycznej bliskości to że musimy z nim się wiązać do końca życia. A już na pewno nie gdy relacja jest krzywdząca dla chociażby jednej ze stron. Ja sobie nie wyobrażam bym kilka lat temu jeszcze ciągnęła tamten związek.
    Warto zwracać uwagę na motywy ciągnące nas i naszych partnerów do współżycia. Ja gdybym mogła cofnąć czas to bym go nie podjęła. Ale to już pobożne życzenia. Na pewno Wam nie życzę tego co sobie. Jednakże widzę, że pomimo nieczystości można iść dalej :) Z całą przeżytą patologią mogę stwierdzić, że czegoś się nauczyłam i widzę nieszablonowość w życiu. Wiem, że każdy przypadek jest inny. Warto poznawać punkty widzenia ludzi, którzy samodzielnie myślą. Mój obecny ( i oby ostatni ;) ) chłopak nie wartościuje mnie czynnikami mojej przeszłości i nie uważa mnie za brudną i mimo, że nie jest mocno 'religijny' to jest osobą, która najwięcej wniosła do mojego życia. I Wy nie zamykajcie się na zwykłych, niereligijnych chłopaków o dobrych sercach! :) i patrzcie na współżycie w sposób złożony nie zależnie od przeszłości czy przyszłości.

    • @przemysawapinski9234
      @przemysawapinski9234 5 ปีที่แล้ว

      "Ale generalnie patologią jest wyolbrzymianie tego czynu, no bo przecież czemu nie wyolbrzymić kradzieży?" Dlatego, że kradzież w odróżnieniu od nieczystości przedmałżeńskiej (nierządu, onanizmu, etc.) nie jest powszechnie akceptowana. Jeśli 95% ludzi zacznie kraść, a w szkołach pojawią się "edukatorzy" twierdzący że kradzież to nic złego, wtedy pogadamy.

  • @agnieszkasz.5774
    @agnieszkasz.5774 5 ปีที่แล้ว +23

    Jolu, pisałam do Ciebie na instagramie pw, ale ponowię wiadomośc tutaj. Dziękuję Ci za ten reportaż. Byłam mocno związana z oazą, w wieku 14/15 lat (teraz mam 25) Pani Moderatorka, porównywała dziewczyny do prezentu, i pytała, czy myślimy, że chłopak chciałby dostać prezent rozpakowany przez kogoś innego? Bardzo mocno siedzi we mnie to zdanie, od tylu lat..

    • @karolinakarolina6923
      @karolinakarolina6923 5 ปีที่แล้ว +14

      Masakra!!! Jak można tak pieprzyc? Jak chłopak tępy jak cep, to popatrzy na papierek, mądrzejszy spojrzy do środka i sprawi że nigdy nie pomyślisz że ma Cię za gorszej rangi 'prezent'... Ściskam bo doskonale rozumiem, RCS się kłania i ich mądrości... ❤️💪

    • @agnieszkasz.5774
      @agnieszkasz.5774 5 ปีที่แล้ว +1

      @@karolinakarolina6923 otóż to, ja w ogóle długo żyłam w (dosłownie) nienawiści do siebie i sama siebie obrzucałam najgorszymi słowami. Dalej mam z tyłu głowy te przysłowiowe "ognie piekielne"

    • @karolinakarolina6923
      @karolinakarolina6923 5 ปีที่แล้ว +6

      @@agnieszkasz.5774 Doskonale to znam niestety... Wiem jak to ryje psychikę i bardzo dużo niszczy. Krzywdę robią objawienia prywatne (w które nie musimy wierzyć) które skupiają się na nieczystości tak mocno, że właśnie gdzieś tam się boimi tego piekła... Szustak kiedyś słusznie zauważył, że 'Nie cudzoloz' jest szóstym a nie pierwszym przykazaniem. Ważnym i wierząc w Boga jesteśmy zobowiązani go przestrzegać (mówię to ja, odpakowany prezent 🤣), ale On nas kocha, jak szalony i nikt nie ma prawa potepiac ludzi, a tymbardziej wygłaszac takich mądrości.

    • @agnieszkasz.5774
      @agnieszkasz.5774 5 ปีที่แล้ว +4

      @@karolinakarolina6923 okropnie ryje psychikę, ja długo nie mogłam sobie poradzić z tym. Obwiniałam siebie, chłopaka. Takie błędne koło. Dziękuję za odzew pod komentarze, to miłe, że nie jestem sama:)

    • @karolinakarolina6923
      @karolinakarolina6923 5 ปีที่แล้ว +3

      @@agnieszkasz.5774 Wszystkiego dobrego dla Ciebie! ❤️

  • @Kitkuland
    @Kitkuland 4 ปีที่แล้ว +3

    Ja kiedyś usłyszałam na rekolekcjach:,, Chcecie mieć zepsute całe życie seksualne w przyszłości? Chcecie mieć wypaczone podejście do życia? To proszę bardzo róbcie to przed ślubem, ale potem będziecie mieli to na co chcieliście.Żal smutek i problemy w związku." Ja rozumiem, że spanie z każdą napotkaną osobą nie jest najlepszym pomysłem (choroby weneryczne, być może szybkie odrzucenie, można trafić na nieodpowiednią osobę, no różnie może być), ale bez przesady. Poczułam, że moje życie się skończy jak to zrobię. To było dziwne.

    • @pawe4001
      @pawe4001 3 ปีที่แล้ว +2

      właśnie tak jest jak usłyszałaś, tylko jeszcze o tym nie wiesz bo jesteś za młoda, nawet 1 partner seksualny przed ślubem osłabia zdolność do tworzenia relacji z mężem, wcale nie muszę ich być setki

    • @kiz_da
      @kiz_da ปีที่แล้ว +1

      @@pawe4001 X D

  • @hananova6464
    @hananova6464 5 ปีที่แล้ว +7

    Dzięki, Jolu za ten reportaż - rozmowa na te tematy jest BARDZO POTRZEBNA.
    Jako kolejny temat proponuję kryzysy małżeńskie: od tych małych. do potężnych, które praktycznie kończą małżeństwo. Mnóstwo ludzi umiera w "małżeństwach", które już dawno małżeństwami nie są, ale przecież katolik się nie rozwodzi...
    Jolu, wykonujesz kawał dobrej roboty! Bardzo Ci kibicuję i pozdrawiam serdecznie.

  • @beataadrjan6826
    @beataadrjan6826 5 ปีที่แล้ว +24

    Jestem szczęśliwą, mężatką (32 letni staż), wychowanką oazy młodzieżowej, obecnie w Domowym Kościele. W Ruchu (oazowym), zarówno mlodzieżowym, jak i "Domowokosciołowym" wielokrotnie poruszany i jest temat godności osoby, plciowości, seksualności, czy rozpoznawania płodności i metod z tym zwiazanych. W domu także ze mną o tym rozmawiano w bardzo pozytywnym przekazie. Rodzice nie ukrywali radości czerpanej z płciowości, ale także trudności z tym związanych. Ja sama uczylam mamę rozpoznawania płodności, uczyłam i uczę moje dzieci. "Odczarowanie" moim zdaniem powinno mentalnie dotyczyć wszelkich tematow wokół seksualności. I nie kościół tu jest "głównym winnym". To my ludzie tworzący kościoł nie wypełniamy swojego zadania. Nie edukujemy się, nie rozmawiamy, przemilczamy, ignorujemy. ("w imię Ojca i syna niech Waćpan zaczyna":) I z tego moim zdaniem wynikają problemy, o których piszesz w reportażu. Innym tematem są zagadnienia związane z płciowością "inną". Czy my znamy naukę kościoła w tym zakresie? Sama się zdziwiłam jak różne sa moje przekonania od nauki kościoła, kiedy córka - studentka oznajmiła, że jej koledzy są parą i zastanawiałam się, jak z nią o tym rozmawiac, co ja na ten temat wiem i jaka jest nauka kościoła w tym zakresie. Wszystkie tematy, które mozna podstawić pod odczarowanie dotyczą życia i nas katolików swiadomości. Konkludując my duzo możemy i możemy także edukowac innych (także księzy). Ale także od księzy wymagać, żeby w tym zakresie sie dokształcali. Kościół to my!

    • @julianiedzioka3849
      @julianiedzioka3849 5 ปีที่แล้ว +2

      Jest w tym mądrość! :)

    • @terimierzejewska7216
      @terimierzejewska7216 5 ปีที่แล้ว +3

      Super! Tak Kościół to my!!!

    • @aniahania3567
      @aniahania3567 3 ปีที่แล้ว +1

      Koscioł zwlaszcza w Polsce niech zacznie od siebie uprawiać czystosć.Sam składa sie z obłudnikow i zboczencow. Trzon stanowia homoseksualisci, pedofile i ksieza żyjacy z kobietami i majacy z nimi dzieci.Jak w tym kawale: Pani pyta w szkole Jasia,a kim ty Jasiu zostaniesz jak bedziesz duzy.Jaś odpowiada ksiedzem prosze pani tak jak moj tatuś. Od nas maluczkich wymaga sie poswiecen a panowie w sukienkach zyją cala geba. Ale to wina kobiet ze dały sie tak zniewolić.Moja kolezanka była dziewica i jej maż powiedział ze widocznie żaden facet jej nie chciał i mu w udziale trafiło sie jej dziewictwo,niby tak sobie żartował. Skoro mam wolna wole to ja dysponuje swoim ciałem,a nie bede robiła coś wbrew sobie. Zycie pokazało juz nie raz ze po 5 czy 10 latach maż okazuje sie łajdakiem, a kobieta oddała mu siebie czysta i tak jej za to podziekował.

  • @aniazpodworka6643
    @aniazpodworka6643 5 ปีที่แล้ว +9

    Przeczytałam reportaż! Bardzo mnie poruszył. Gratuluję odwagi, bo to nie jest łatwy temat.

  • @puchatka11
    @puchatka11 5 ปีที่แล้ว

    Bardzo dobry temat. 100% się zgadzam i lubię Twoje podejście

  • @forestandcat9472
    @forestandcat9472 4 ปีที่แล้ว +2

    Właśnie obejrzałam ten film:) Szczerze mówiąc nie mieści mi się to wszystko w głowie, jakbym słuchała o jakiejś odległej cywilizacji. Co prawda kościół nigdy mnie nie interesował, ale to wszystko straszne. Przez moje 30 lat nawet nie słyszałam na szczęście takich określeń o kimś jakie tutaj padły .. Super że mówisz o takich rzeczach :)

  • @martakubacka508
    @martakubacka508 2 ปีที่แล้ว +1

    No, mi bardzo to styrało psychę…aż mi siebie szkoda, wiele lat wewnętrznej szarpaniny, poczucia winy i niskiego poczucia wartości. To powinno być nielegalne.

  • @lulakano1152
    @lulakano1152 5 ปีที่แล้ว +8

    Super tekst i bardzo potrzebny.🙂 Jest wiele dziwnych teorii, które gdzieś słyszałam. Ale najbardziej zapadło mi w pamięci jak na naukach przedmałżeńskich mieliśmy zajęcia z NPR. Pani prowadzącą opowiadała swoją historię, gdzie miała jakiś wypadek i nie mogła zajść w ciążę przez jakiś czas, bo to było niebezpieczne dla jej życia i oczywiście korzystała z NPR. O ile zajęcia bardzo mi się spodobały to bardzo nie podobała mi się reakcja kobiety, gdy jedna dziewczyna zadała jej pytanie, czy w takim dość ekstremalnym wypadku brała pod uwagę inne możliwości antykoncepcji. Pani z pełnym oburzeniem powiedziała, że jest chrześcijanką i nie ma innej opcji antykoncepcji niż ta jedyna słuszna. Całe szczęście ojciec dominikanin był na tyle mądry, że przejął w tym momencie wykład i powiedział, że kościół dopuszcza stosowanie antykoncepcji w niektórych przypadkach. W sumie może nic strasznego ta kobieta nie powiedziała, ale brak empatii i próby wytłumaczenia drugiej osobie swojego postępowania, tylko atak na nią że w ogóle śmiała zadać takie pytanie mnie poraził.

    • @lulakano1152
      @lulakano1152 5 ปีที่แล้ว +3

      Zdrowy rozsądek to jedno, a zrozumienie i nie ocenianie pochopnie to drugie. W moim odczuciu ta dziewczyna po takiej odpowiedzi mogła się po prostu źle czuć.

    • @lulakano1152
      @lulakano1152 5 ปีที่แล้ว

      W momencie kiedy nie możemy korzystać z NPR, ale nie dlatego że nam się nie chce tyko mamy np. bardzo nie równe cykle i jest problem z ustaleniem dni płodnych. No i przechodząc do ekstremalnych przypadków jeśli kobieta jest w otoczeniu z którego nie może się wyrwać i jest prostytutką może korzystać z prezewatyw. Oba przykłady pochodzą z mojego kursu przedmałżeńskiego. Ksiądz podawał gdzie jest to zapisane, ale nie umiem ci tego podać, gdyż nie zapisywałam tego, bo nie jest mi to do niczego potrzebne. A no i sam ksiądz mówił o tym, że każdy przypadek jest inny i nie można osadzić że to jest zawsze złe. A jeśli masz wątpliwości to warto udać się do mądrego księdza lub swojego przewodnika duchowego.

    • @lulakano1152
      @lulakano1152 5 ปีที่แล้ว

      W twojej wypowiedzi widzę jakiś lęk więc jest to bardziej problem psychologiczny. Nie ufasz konkretnej metodzie, masz ku temu podstawy, a jeśli tak to dlaczego nie skorzystasz z innej. W moim zdaniem sama obawa nie jest argumentem. Ale nie mnie oceniać. Ale jako osoba dorosła i odpowiedzialną sama musisz podjąć decyzję a jeśli okaże się błędna ponieść jej konsekwencję. Nie mi ocenić czy w twoim przypadku można używać innej metody antykoncepcji.

    • @lulakano1152
      @lulakano1152 5 ปีที่แล้ว

      Tak jak powiedziałam
      , jeśli jest to mocne zaburzenie lękowe zapewne czymś spowodowane to stosowanie innej antykoncepcji nie jest grzechem (w moim odczuciu). Ale też pod warunkiem leczenia tego lęku. Jeśli ktoś jest katolikiem raczej powinniśmy chcieć przyjąć nowe życie. Ale nieoszukujmy się nie zawszę tak jest. Ja obecnie nie chce mieć dzieci, ale gdyby się trafiło że bym miała to raczej bym nie rozpaczała z tego powodu. Ciężko też oceniać drugą osobę i gdybać, gdy nie zna się jej dokładnej sytuacji. Więc podsumowując, to zależy. Nie ma prostej jednej jedynej słusznej odpowiedzi na ten temat 😉

    • @lulakano1152
      @lulakano1152 4 ปีที่แล้ว

      @@jannos3592 jeśli ktoś przeżył coś nie ciekawego w życiu to sama ewangelia nie wystarczy. Trzeba też działać i pracować nad samym sobą. Twoje podejście do koncepcji grzechu jest trochę infantylne. To tak jak czasem księża mówią że po spowiedzi widać kto ma głęboka relacje z Bogiem, a kto przychodzi i wymienia nakazy które złamał. Tacy ludzie często mówią że nie byłem na niedzielnej Eucharystii bo byłem chory albo opiekowałem się chorą osobą i są zdziwieni że to nie jest grzech. W moich wypowiedziach zaznaczam, że można korzystać z innych metod antykoncepcji w bardzo szczególnych wypadkach, a nie bo tak mi się podoba. I też nie na stałe. I takie jest nauczanie kościoła. I te szczególnie przypadki to zaburzenia psychiczne, problemy chorobowe, czy w przypadku prostytucji gdy kobieta nie może wyrwać się z danego środowiska, bo to grozi jej życiu. Jeszcze raz podkreślam to są bardzo szczególne wypadki i nie mnie ani tobie oceniać czy to grzech ciężki czy lekki. Taka osoba jak pójdzie do porządnego kapłana który oprócz wysłuchania grzechów porozmawia z nią o tej sytuacji dzięki czemu będzie znał szerszy kontekst sprawy i będzie wiedział czy jest to grzech czy nie oraz doradzi jej w odpowiedni sposób, np. by poszła do psychoterapełty.

  • @martuchna1286
    @martuchna1286 5 ปีที่แล้ว +6

    Ja się spotkałam ze stwierdzeniem, że masturbacja jest czysto egoistycznym aktem i prowadzi jedynie do uzależnienia. Poza tym usłyszałam też, że jak się współżyje przed ślubem to już nawet nie ma sensu tego ślubu brać.

    • @lusholywell
      @lusholywell 5 ปีที่แล้ว +1

      o matko to drugie zdanie to już naprawdę patologia :o

  • @carolt5616
    @carolt5616 5 ปีที่แล้ว +7

    Nie wiem dlaczego zakładamy, że w Kościele wszyscy głoszą Prawdę. Jak wszędzie, nie należy się zatracać i tego uczyć swoje dzieci. Owszem, jest wielu mądrych i wartościowych ludzi, których warto wysłuchać i posłuchać. Niestety nie wszystkich. ❤️❤️❤️
    To nie dotyczy tylko czystości...

  • @aleksandrawu
    @aleksandrawu 5 ปีที่แล้ว +3

    Super! Bardzo się cieszę, Jolu, że odnosisz sukcesy. 👏🏻

  • @vendie3
    @vendie3 5 ปีที่แล้ว +24

    Bardzo potrzebny tekst i świetnie napisany. Na ten temat należy jak najwięcej rozmawiać, bo u wielu młodych ludzi, którzy dopiero się kształtują, zostawia się dotkliwy ślad na psychice. Dzięki Jolu za poruszanie tego tematu 😊

  • @nat9623
    @nat9623 3 ปีที่แล้ว +2

    Słucham tych wiadomości z końcówki filmu i mam ciary 😳

  • @shopingfashionTV
    @shopingfashionTV 5 ปีที่แล้ว +12

    Kochana Jolu, polecam Ci kanał „God is Grey”, jest to kanał przede wszystkim myślący, wrażliwy i czasem kontrowersyjny - czyli podobny do Twojego ;) Ostatnio pojawił się tam filmik, w którym jest mowa o pewnym Amerykaninie, ktory w swoim kraju swoją książka rozbudził niezdrową obsesje na temat czystości i ostatnio za to przeprosił. Bardzo ciekawa sprawa

    • @maniann2592
      @maniann2592 5 ปีที่แล้ว +1

      Uwielbiam good is Grey ❤️

    • @restlessdream8745
      @restlessdream8745 4 ปีที่แล้ว

      Popieram, jestem ateistką i bardzo lubię kanał God is Grey.

  • @barteks1297
    @barteks1297 5 ปีที่แล้ว +1

    Takich szkodliwości jest wszelaka masa zwłaszcza jeżeli nie są one przesiane przez filtr rozumu, który przecież został nam dany przez Boga, by korzystać zeń. Niby to takie proste a jednak mamy z tym problemy. Tu trzeba prosić Boga o mądrość i starać się otaczać ludźmi, którzy tę mądrość mają, którzy mają wrażliwość, empatię, dystans, inteligencję i błysk spojrzenia na trudne sprawy czy sytuacje. Tu można dużo pisać, więc żeby zamknąć temat po prostu zachęcam do modlitwy o mądrość oraz doceniania tego pięknego Bożego daru jakim jest zdrowy rozsądek.

  • @annadada2391
    @annadada2391 5 ปีที่แล้ว +3

    Ja mam 22 lata, a często przyłapuje się na tym, że gdy widzę jakaś Pania z plastrem antykoncepcyjnym na ręce czy wiem, że ktoś współżyje przed ślubem pojawia się myśl, że ta osoba jest grzeszna, zła, gorsza, nieczysta. Nie chce patrzeć na bliźniego w ten sposób, upominam się za to. Chce na drugiego patrzeć z miłością, nie oceniać. To myślenie to szkodliwy atawizm dzieciństwa.

  • @joannagruca8009
    @joannagruca8009 3 ปีที่แล้ว +2

    Nie jedna się na tych zdaniach rozczaruje...i nie jedna zderzy się z twardą rzeczywistością. ..oby po tym wszystkim mały siły, by wstać...a będą niezniszczalne.

  • @marzenadrapiewska4353
    @marzenadrapiewska4353 5 ปีที่แล้ว +25

    Chyba pierwszy raz od bardzo dawna kupię gazetę!

  • @annakowalska5614
    @annakowalska5614 5 ปีที่แล้ว +10

    Jolu, przeczytałam Twój artykuł i mocno zastanowił mnie przypadek Marzeny. Jestem nauczycielem metody Roetzera i bardzo dziwne wydają mi się dane dotyczące owej kobiety. Mówi ona, że po 5,6 dniach przychodzi miesiączka i zaczyna jej się faza płodności. Po pierwsze prawidłowa faza poowulacyjna (bo o tej musi mówić ta pani) trwa od 10 do 16 dni. Po drugie rzadko kiedy faza przedowulacyjna jest tak dramatycznie krótka, że pierwszy dzień miesiączki jest już dniem płodnym. Łącząc te dwa fakty kobieta ta musiałaby mieć cykle niespełna dwutygodniowe. Czy naprawdę ta pani jest takim ekstremalnym przypadkiem, że obydwie fazy ma tak krótkie? Po drugie, o ile krótkość fazy przedowulacyjnej nie jest zaburzeniem, ani niczym niebezpiecznym, o tyle 5-dniowa faza poowulacyjna powinna być poważnym alarmem. Jeśli ta pani w przyszłości chciałaby zdecydować się na dzieci to zarodek ma naprawdę małą szansę na zagnieżdżenie się w endometrium, ten proces zwykle wymaga choć tygodnia. W obliczu tej sytuacji czy zamiast sięgać po prezerwatywy jako jedyne rozwiązanie problemu czy nie lepiej byłoby dla tej pani przeprowadzić dokładną diagnostykę i być może farmakologiczne, hormonalnie wydłużyć drugą fazę cyklu? Wydaje mi się że w tym przypadku sięganie po prezerwatywy i szukanie uzasadnienia takiej postawy w Kościele jest lekkim nadużyciem. Bazuje ono po pierwsze na niewiedzy księży w sprawach metod planowania rodziny, którzy rzeczywiście myślą że nie ma wyjścia dla tej pani i prezerwatywa jest ostatnią deską ratunku, a to nieprawda. Może to moje wrażenie ale wydaje mi się że w tej sytuacji wybranie prezerwatyw to trochę droga na skróty, takie łatwe, szybkie rozwiązanie.

    • @annakowalska5614
      @annakowalska5614 5 ปีที่แล้ว +6

      No i nie mogę się też nie przyczepić do fragmentu o wstrzemięźliwości po porodzie. Przepraszam bardzo ale metody naturalne jak najbardziej mają reguły dotyczące płodności po porodzie i absolutnie nie sprowadzają się one do niewspółżycia przez pół roku. W metodzie Roetzera chociażby reguła szczytu. To, że te panie które nie współżyły przez rok i są z tego dumne nie znały tych reguł i nie miały wystarczającej motywacji do uzupełnienia swojej wiedzy nie znaczy że Kościół to zaleca! A to zdaje się sugerować kończący akapit "Czy to właśnie jest uporządkowana propozycja Kościoła dla małżeństw? Tego nikt na grupie nie wie."

    • @grzegorzx939
      @grzegorzx939 5 ปีที่แล้ว +4

      Ja myślę, że pani Jola chciała zdewaluować czystość (czyli małymi krokami promować rozwiązłość) i generalnie rzetelność, była jej przeszkodą do celu.

    • @annakowalska5614
      @annakowalska5614 5 ปีที่แล้ว

      @@grzegorzx939 mam wielką nadzieję, że jednak tak nie jest i liczę, że autorka jakoś się do tego ustosunkuje.

    • @agnieszkakowalska6754
      @agnieszkakowalska6754 5 ปีที่แล้ว +2

      Jeśli chodzi o przypadek Marzeny-czy przeczytała pani dokładnie tekst? Marzena mówiła o 5-6 dniach współżycia, po których ból maleje, nie mówiła ,że tyle dokładnie trwa okres niepłodności po owulacji. Bywa,że po owych 5-6 dniach współżycia przychodzi miesiączka i prawdopodobnie wtedy nie współżyją, w domyśle może to trwać do 7 dni. Nie pisze też,że pierwszy dzień miesiączki jest dniem płodnym,ale że dni płodne nastają dość szybko po miesiączce- a nawet, jeśli nie są to dni płodne , to przecież są to dni, gdy " trzeba uważać", bo owulacje może przyjść w każdym momencie, a przecież plemniki mogą przeżyć w ciele kobiety nawet do 10 dni. Nie widzę tu nic ekstremalnego, poza bólem. Ja też go doświadczam po przerwie we współżyciu i potrzebuję "się rozkręcić".

    • @annakowalska5614
      @annakowalska5614 5 ปีที่แล้ว +2

      @@agnieszkakowalska6754 tak, po pani komentarzu wróciłam jeszcze raz do tekstu i podtrzymuję swoje zdanie. W tekście mamy "...za pierwszym razem bardzo boli, a kiedy w piątym, szóstym dniu jest już trochę lepiej, zaczyna się miesiączka. W czasie płodnym nie współżyją, po nim znów boli." Wnioskuję, że skoro para ta ma tego typu problemy to rozpoczynają współżycie jak tylko zaczyna się niepłodność poowulacyjna czyli +/- 3 dni po owulacji. Skoro po 5 dniach od tego czasu nastaje miesiączka to tak jak pisałam faza lutealna jest u tej pani widocznie skrócona (może nie do 5 dni jak napisałam na początku ale do 7/ 8, co wciąż nie mieści się w normie. Pytanie brzmi - skoro dla tej pary istotne jest nieprzerywanie ciągu by nie dopuścić do bólu a pierwsze dni miesiączki wciąż są dniami niepłodnymi to dlaczego wtedy nie współżyją? Metody NPR dość jasno określają kiedy zaczyna się faza niepłodności przedowulacyjnej dlatego nie ma potrzeby tak jak pani pisze "uważać bo owulacja może przyjść w każdej chwili". Wyznaczanie długości tej fazy uwzględnia to o czym pani pisze, czyli zdolność przeżycia plemników w ciele kobiety, choć wartość 10 dni jaką pani podaje jest raczej zawyżona. Przyjmuje się że jest to od 5 do 7 dni, przy czym z tego co mi wiadomo 7 dni przeżyły plemniki w warunkach laboratoryjnych w czasie badania naukowego ale nie jestem pewna czy jest jakiś potwierdzony przypadek przeżycia plemników przez tydzień w drogach rodnych kobiety.
      Podsumowując, metody naturalnego planowania rodziny dają tej parze możliwość współżycia dłużej niż 6 dni z rzędu jeśli tylko nie następuje ten przypadek o jakim pisałam czyli że pierwszy dzień menstruacji jest dniem płodnym. A jeśli następuje, należałoby pomyśleć o wydłużeniu fazy lutealnej co również sprawi, że będzie istniała możliwość współżycia dłużej niż 6 dni, a dodatkowo Marzena miałaby większą szansę na szczęśliwe poczęcie kiedy ta para rozpocznie starania.

  • @BrzydkiKana
    @BrzydkiKana 5 ปีที่แล้ว +37

    Bardzo się cieszę, że się rozwijasz! Szkoła reportażu w praktyce :)

  • @Rita95PL
    @Rita95PL 5 ปีที่แล้ว +3

    Ja bym sie chciała zapytac mężczyzn którzy mieli z kościołem coś wspólnego w okresie dojrzewania. Wam też sie mówiło że jesteście nadgryzionym jabłkiem itp? Czy jakies inne moralizmy z sexu czy tylko ze nie wolno ? Pytam z ciekawosci bo w sumie o czymś takim nie słyszałam jeszcze :)

  • @olazurawska5862
    @olazurawska5862 5 ปีที่แล้ว

    Jola brawo, napiszę Ci list w wolnej chwili!

  • @patrycjaw8212
    @patrycjaw8212 5 ปีที่แล้ว

    Jola skąd ten piękny niebiesko zielony obraz? 😀 Właśnie takiego szukam do mieszkania 😊

  • @niesakramentalnazona8686
    @niesakramentalnazona8686 5 ปีที่แล้ว +7

    Ja ze swoim pierwszym mężem czekałam do ślubu, ufnie i pobożnie, mając 23 lata wstąpiłam w związek małżeński. Ślub był kościelny. Po nim bardzo szybka równia pochyła w dół, rozbicie o mur, przemoc, psychiatra, leki, terapia, zdrady, w końcu rozwód. Dziś jestem po drugim ślubie cywilnym. Tym razem stwierdziłam że spróbuję po mojemu, nie po kościelnemu. Do ślubu nie czekałam. Drugi związek jest o niebo lepszy. A do kościoła już więcej nie pójdę :)

    • @pawe4001
      @pawe4001 3 ปีที่แล้ว

      Czy to że pierwsze małżeństwo było nieudane to zasługa jedynie wstrzemięźliwości czy było może jednak inne przyczyny? Czy widzisz jakieś błędy po swojej stronie czemu tamten związek się ni eudał? napisz proszę troche wiecej

  • @martiiiiino
    @martiiiiino 5 ปีที่แล้ว +1

    Jolu! 💛 serdecznie dziękuję Ci za ten tekst!!! Pokazuje tak bolesną prawdę, że aż dziwię się, że został dopuszczony do publikacji. Jakie to jest mega przykre, że tak jesteśmy zeschizowani przez niewłaściwe (mimo szczerze dobrych intencji rodziców i duszpasterzy) prowadzenie;((( tekst powinien dotrzeć do wszystkich przygotowujących (siebie lub innych) do małżeństwa. I do rodziców (czy przyszłych rodziców) chcących przekazywać swoim dzieciom wiarę chrześcijańską. Jeszcze raz dziękuję za ten cenny głos, świetna robota 👌👑

    • @martiiiiino
      @martiiiiino 5 ปีที่แล้ว +1

      I tu nie chodzi tylko o same te problemy (o to, że się pojawiają), ale też, jak piszesz, o to, że nie wiadomo później do kogo z takim problemem pójść. Że w ramach Kościoła i katolickiej doktryny możemy nie odnaleźć remedium. Może księża z porządnym wykształceniem psychologicznym/psychoterapeutycznym byliby tutaj najbardziej kompetentni?

  • @anna-hm7iu
    @anna-hm7iu 2 ปีที่แล้ว +1

    W kosciele protestanckim jest to samo i uważam, że jest to dramat :(

  • @farfallagemba
    @farfallagemba 4 ปีที่แล้ว +3

    No cóż, ja jako nastolatka przeczytałam Daniela Ange " Twoje ciało stworzone do miłości" i Ks. Rdz., i to mi ustawiło w tej dziedzinie kręgosłup. Poza tym kapitalne w tej kwestii jest także nauczanie JPII. Polecam czerpać z najlepszych źródeł. Czystość jest wspaniała, jeśli się ją traktuje jako dar, a nie obciążenie. .Jak wynika z reportażu,ludzie są po prostu poharatani.

  • @cede456
    @cede456 5 ปีที่แล้ว +3

    Przeczytałam tekst, bardzo potrzebne jest takie spojrzenie więc świetnie że poruszyłaś temat i gratuluję odwagi!

  • @Kkobaltowa
    @Kkobaltowa 5 ปีที่แล้ว +6

    Super reportaż. Przeczytałam wczoraj. Gratuluję Jolu. Dziękuję że o tym napisałaś :-)

  • @joannaf8562
    @joannaf8562 5 ปีที่แล้ว +7

    Długo czekałam na ten tekst. Dziękuję! :)

  • @bogudanbogosz4150
    @bogudanbogosz4150 5 ปีที่แล้ว +7

    To właśnie z powodu tych idiotycznych, średniowiecznych nauk zacofanego kościoła tyczących się m.in. sposobu postrzegania moralności odszedłem w dzieciństwie od religii. Od razu odczułem błogą ulgę.

    • @bogudanbogosz4150
      @bogudanbogosz4150 5 ปีที่แล้ว +2

      Mariuszku, jesteś dziecinny i bardzo niedojrzały. Z dziecinady i braku dojrzałości słynie cały kościół oraz ci wszyscy, którzy w dzieciństwie zostali tak haniebnie przez kościelną indoktrynację okaleczeni. Wiem o tym od psychologów wypowiadających się w filmach na temat grzechów kościoła, których w TV wyświetlono już całkiem sporo. Co do mnie to nie wiem, czemu zakładasz, że jestem młody? Przecie nie wiesz, z kim polemizujesz. Dla Ciebie jestem już stary i mój negatywny stosunek do kościoła (i religii) w niczym się od dziecka nie zmienił. Jeszcze się pogłębił, odkąd lekcje historii obnażyły kościół do cna. Do tego w TV stale idą tego rodzaju filmy - dokumentalne i popularnonaukowe. W tej sytuacji trudno nie być na bieżąco.

    • @bogudanbogosz4150
      @bogudanbogosz4150 5 ปีที่แล้ว +1

      Mariusz - w sprawie psychologii okropnie pobłądziłeś. Nie mówiłem, że ona wyjaśnia niewiarę w Boga, tylko określa kler mianem ludzi niedojrzałych i nieodpowiedzialnych, których rozwój psychoseksualny zatrzymał się na poziomie 12-13 lat. To samo się tyczy wszystkich tych, którzy od dziecka podlegali podobnej indoktrynacji i podobnie postrzegają świat. Czy to prawda? To już widać na powyższym filmie. Jeśli czegoś nie ogarniasz, to być może sam jesteś na podobnym poziomie. Przykładowo - biedna, mała, zniewolona religijnie Asia (12-13 lat) spowiada się w kościele z masturbacji, a durny klecha odpowiada jej, że „jest na prostej drodze do zostania prostytutką”. Po tak kompromitującej wtopie klechy w psychice dziecka pozostaje nieuleczalny uraz. A nauki w stylu „nie będziesz wyżutą gumą”, „nie prowokuj mężczyzn”, „nie siadaj chłopakowi na kolana”, „co przed ślubem nieczyste, po ślubie jest święte”, „jeśli dochowacie czystości, noc poślubna będzie cudowna”, „niewspółżycie to okazja do doskonalenia cnót”, „pamiętaj o modlitwie przed współżyciem”, „spłynie na was łaska mistycznego zjednoczenia się we współżyciu” - czy to nie jest śmiech na sali? Moja znajoma powiadała kiedyś, że podczas spowiedzi zwierzyła się księdzu, że współżyjąc z mężem, używa prezerwatyw, a ten jej zmył głowę, że „morduje dzieci”. Sam pomyśl, ile są warte nauki niedojrzałych i nieodpowiedzialnych klechów, których rozwój zatrzymał się na poziomie 12-13 lat i którym „powołanie kapłańskie” zabrania żyć jak innym, normalnym ludziom. Z głupotą i zacofaniem kleru stykam się od dziecka, efekt był taki, że szybko sobie uświadomiłem, że zarówno kościół, jak i hołubiona przez niego religia to jedna wielka ściema. Poparciem tej tezy jest sam Stary Testament - jeden wielki kabaret napisany przez koczowników sprzed tysięcy lat. Jak traktować to wszystko poważnie? W świecie występuje różnorodność, czego efektem są różne poglądy, więc uszanuj poglądy myślących inaczej i nie wtrącaj się w ich życie, bo to nic nie da. Świata nie zmienisz, próbujesz walczyć z wiatrakami.

    • @bogudanbogosz4150
      @bogudanbogosz4150 5 ปีที่แล้ว +1

      Mariuszu - Twa ostatnia wypowiedź to jeden wielki bełkot. Po co tyle gadania? Nie dość, że piszesz okropnie sztywnym językiem, to jeszcze w stylu „dużo kwiku, a mało szczeciny”, w dodatku stale coś przekręcasz, jak wcześniej na temat psychologii. Np. chrzanisz mi coś o nadużywaniu słowa „indoktrynacja”, a przecie z Twych słów jasno wynika, że w dzieciństwie zrobili Ci wodę z mózgu, bo wypowiadasz się językiem kapłana. Biadolisz też, że Ci wmawiam, że „jesteś indoktrynowany, pomimo że uzyskałeś pełnoletność...”, co jest nieprawdą, bo mówię tu tylko i wyłącznie o indoktrynacji z dzieciństwa. O co Ty walczysz? Chcesz zrobić ze mnie bogobojnego? Już wcześniej pisałem, że „w świecie występuje różnorodność, czego efektem są różne poglądy, więc uszanuj poglądy myślących inaczej i nie wtrącaj się w ich życie, bo to nic nie da. Świata nie zmienisz, próbujesz walczyć z wiatrakami”. Na pocieszenie powiem Ci, że choć jestem ateistą, nie walczę z kościołem i nie próbuję zmieniać odwiecznych polskich tradycji i wartości. Religia chrześcijańska, Kościół i nasze wartości będą nam potrzebne do walki z zagrażającym Polsce wojującym zbrodniczym Islamem.

  • @beatalitka2048
    @beatalitka2048 5 ปีที่แล้ว +1

    Bomba, gratuluję i dziękuję!

  • @astrogreenhorn1412
    @astrogreenhorn1412 5 ปีที่แล้ว +5

    Przeczytałem Twój reportaż. Moim zdaniem bardzo dobrze opisuje rzeczywistość. Do mnie najbardziej przemawiały fragmenty o NPR. Dla nas NPR to wielki krzyż. Nie rozumiemy z żoną stanowiska kościóła w tej materii. Uważamy że jest po prostu szkodliwe. Pamiętam Twój wywiad z mamą na ten temat i film z dwiema mężatkami. Wybacz jeżeli moje pytanie jest zbyt osobiste. Jolu nadal jesteś zwolenniczką NPR? Stosujecie je z mężem? Pozdrawiam.

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 5 ปีที่แล้ว +1

      Bardzo brakuje mi dyskusji na temat npr w kościele, szczególnie kiedy się ma małe dzieci i obserwacje są baaaaardzo trudne, a nawet jak już się udaje je prowadzić, to że względu na opiekę nad dziećmi możliwości współżycia jest jak na lekarstwo... Szkoda że nie ma dyskusji na temat czy większą wartością jest odpowiedzialne planowanie rodziny i jedność małżonków, czy brak współżycia/niewiele współżycia i związane z tym problemy.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว

      Jola w zasadzie odpowiedziała na moje pytanie: odeszła jakiś czas temu z Kościoła, a więc pewnie zapomniała o NPR :/ a my z żoną dalej się męczymy...

  • @agak.5127
    @agak.5127 5 ปีที่แล้ว +2

    Miałam dobre przeczucie, że ten numer Tygodnika Powszechnego będzie dobry 😁😁😁 lecę kupić ❤️❤️❤️

  • @dzikaorchidea2754
    @dzikaorchidea2754 5 ปีที่แล้ว +3

    czytałam, super🙂

  • @puchatka11
    @puchatka11 3 ปีที่แล้ว +1

    ja słyszałam o zużytej koszuli, że każdy facet od takiej używaną woli świeżą, nowiutką czyściutką

  • @sharm777777
    @sharm777777 5 ปีที่แล้ว +1

    Z chęcią przeczytam, fajnie że jesteś Jolu :)

  • @agnieszkatrojanska9800
    @agnieszkatrojanska9800 5 ปีที่แล้ว +9

    Jola świetny artykuł🤗 ja wychowana w rodzinie katolickiej od dziecka słyszę o czystości. Jedyne co we mnie wzbudziły te pogadanki to strach, skrępowanie i postrzeganie siebie jako zepsutej. Teraz po latach jest już inaczej, odpuściłam kiedy usłyszałam kilka razy przy spowiedzi że to moja wina, że kusze chłopaka, że się nie szanuje. Teraz zaczęłam szanować swoje zdrowie psychiczne i nie chodzę już do spowiedzi. Kobiety zawsze są postrzegane jako te brudne i zepsute. Mam wrażenie że tego w KK już się nie zmieni.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว +2

      Agnieszka Oburza mnie, że obcy mężczyzna siedzący w konfesjonale śmie powiedzieć komuś, że to "jego wina", że kogoś kusi etc.czyli wydawać kategoryczne sądy na temat osoby, którą zna zaledwie z "wyliczanki grzechów', a w najlepszym wypadku z pseudo-rozmowy przez kratkę. Smuci mnie również, że ludzie się na to dobrowolnie decydują.
      Uważam, że każdy świadomy katolik powinien się zapoznać z historią aktu spowiedzi (kiedy, gdzie, dlaczego, jakimi etapami obowiązkową spowiedź wprowadzono) i zastanowić się czy chce siebie lub swoje dzieci temu poddawać.

    • @agnieszkatrojanska9800
      @agnieszkatrojanska9800 5 ปีที่แล้ว

      @@pertelote4526 na szczęście doszłam do tego, mimo że zajęło mi to sporo czasu. Oceniał będzie mnie Bóg a nie gość z konfesjonału.

    • @pertelote4526
      @pertelote4526 5 ปีที่แล้ว

      @@agnieszkatrojanska9800 Oczywiście - a wyroków boskich, jeśli się w nie wierzy, nie może arbitralnie przewidzieć nikt. Pozdrawiam

  • @lusholywell
    @lusholywell 5 ปีที่แล้ว +3

    Temat jest naprawdę bardzo rozległy. Mi Kościół (konferencje, obracanie się w kręgach katolickich itp.) też strasznie zubożył patrzenie na współżycie seksualne. Generalnie to mówiono, żeby tego nie robić i ja żyłam sobie z taką wielką ideą trzymania się tego, ale nigdy nikt mi nie powiedział jak sobie radzić kiedy już się ma chłopaka. Także też bardzo szybko doszło do pewnej fizyczności, całe szczęście jeszcze nigdy do tej pełnej. A kiedy musiałam się z nim rozstać, strasznie mną targało w środku to, że już byliśmy ze sobą tak blisko (a nie było już jak funkcjonować w tym związku) a musimy się rozejść. I czułam się jak by fakt nieczystości mnie brudził, tak nieuleczalnie. że jestem już skażona, że nie zaczekałam ze wszystkim dla mojego przyszłego męża - jakbym cała ja była skażona czymś co zrobiłam. No i oczywiście byłam z tym sama. No bo wstyd komukolwiek powiedzieć. Nawet nie przyszło mi do głowę żeby kogoś prosić o pomoc, nie byłam tego nauczona. Sama się biczowałam myślami, że jaka to ja jestem nieczysta jakby to przesądzało o mojej wartości, jak bym była już stracona. Nawet jak już chodziłam do psychologa to zawsze bałam się zejść na te tematy i nigdy o tym wszystkim nie porozmawiałam ze specjalistą jak to wszystko przepracować. Mimo, że bardzo chciałam pomocy. I ciężko mi było emocjonalnie. I czułam się też taka pokrzywdzona, że tamten chłopak już mnie dotykał, jak to porównywali w Kościele "zużyta niedojrzała roślinka" a teraz o mnie nie walczy, coś było między nami, co dotykało mnie głębiej, zranił mnie i zostawił nie starając się o mnie. I że z tą roślinką już nie da się nic zrobić, odratować jej. Potem przewinął się następny chłopak, w sumie facet, też nieogarnięty mimo że też z Kościoła. Ale on jeszcze bardziej naruszył moje granice, czułam się obdarta z godności kiedy mnie zmuszał. nikt mnie nie uczył jak bronić siebie, jak się nie dać wykorzystywać. generalnie społeczeństwo nas urabia, żebyśmy byli bierni, ulegli i uczymy się, że to inni za nas decydują i że to inni mają prawo do "rozbierania nas" mimo że tego nie chcemy. niby mówią raz po raz ogólne hasła: bądź asertywna! ale co to znaczy? jakie konkretne kroki mamy poczynić aby iść w kierunku asertywności? teraz dopiero sama próbuję się tego dowiedzieć, ale wtedy nawet nie wpadłam, żeby coś z tym robić. taki przykład daje nam społeczeństwo, że jak nam się coś dzieje, to jakoś tak podświadomie wiemy, że mamy po prostu se żyć, nie szukać rozwiązania i nie prosić o pomoc, że nie ma dla nas wrażliwych i nieosądzających ludzi.

  • @sylwiad92
    @sylwiad92 5 ปีที่แล้ว +2

    Jolu, napiszę podobnie jak na fb - świetny reportaż i świetna wypowiedz w filmiku, to bardzo ważne co mówisz i bardzo dobrze, że poruszasz ten temat. Wiele słyszałam (i czytałam) tekstów duchownych ale podchodziłam zawsze do nich z pewnym rozsądkiem i wiarą w Boga, a nie w księży. A najbardziej oburza mnie tekst, że jak się współżyło przed ślubem to będzie potem rozwód, znam masę wyjątków i to nawet w bardzo bliskim otoczeniu. A to że ja i mój chłopak czekamy ze współżyciem jest naszą własną decyzją, nie opartą na żadnych zakazach czy nakazach.

  • @pianoartha
    @pianoartha 5 ปีที่แล้ว +1

    Znakomity i bardzo potrzebny artykuł. Serdecznie za niego dziękuję! ❤️