Uwagi mam dwie. Po pierwsze, dobrze jest słuchać czegoś co się rozumie a to wynika z mówienia po polsku - w przypadku obu Panów. Po drugie, kompetencja , spokój i cierpliwość w wyjaśnianiu i informowaniu, zrozuzumiałym nawet dla laika. To dla mnie było chyba nawet ciekawsze niż cotygodniowe Pana audycje. Gratulacje. pozdrawiam.
Tacy ludzie są na wagę złota. Coraz trudniej ich znaleźć, ale jeszcze świadczą usługi. Przy budowie domu udało mi się takich znaleźć do murarki i mediów. Nic nie pęka, szczelne, działa i za pieniądze jeszcze dla ludzi. Gdybym miał opowiadać ilu galopujących Januszów nastawionych wyłącznie na trzepanie pieniądza odbiłem od bramy nie starczyłoby czasu.
Stara, dobra szkoła mechaników samochodowych, to widać i zwłaszcza słychać! Szacunek dla tego Pana za podejście do tematu! Pozdrawiam serdecznie, życzę sukcesów obu Panom!
Czytam o tych "wymieniaczach" to tu, to tam i trochę mam wrażenie, że podłapali to określenie amatorzy, którzy nie mają pojęcia jak wygląda współczesna motoryzacja. Facet zakuł nowy przewód hydrauliczny, nie odkył ameryki, każdy mechanik tak zrobi jeśli technologia w aucie na to pozwala. Sęk w tym, że coraz więcej komponentów jest projektowanych tak, że ich nie zregenerujesz, bo nie ma jak. Często próby regeneracji elementów, które były zaprojektowane jako jednorazowe kończą się druciarstwem. Sam nie jestem mechanikiem, pracuję przy (swoich) autach bo to moje hobby, przez niektórych nazywane pasją. Odbudowuję sobie obecnie mazdę rx-7 z 1983 roku, w ciągu ostatniego miesiąca musiałem na przykład "zregenerować" (po prostu dorobić) przewody hydrauliczne do chłodnicy oleju, bo nigdzie nie dostaniesz nowych. Musiałem dotoczyć króciec do czujnika poziomu płynu chłodzącego, bo nowa chłodnica płynu miała gwint z tyłka. Musiałem dorobić jedną z linek osprzętu spod maski bo oryginał też nie był dostępny. Ale to są rzeczy, które DA SIĘ dorobić czy zregenrować. I 30 lat temu samochody składały się w większości z takich komponentów. Tymczasem we współczesnym Mini Cooperze mojej żony padł fabryczny zawór upustowy turbiny, po prostu skruszyła się obudowa membrany sterującej zaworem, od temperatury. I jak ja miałbym to niby zregenerować? Obudowa odlana z jednego kawałka tworzywa, co z tym zrobisz, przeciwniku "wymieniaczy"? :) Zrobisz bypass, kupisz chiński zawór atmosferyczny i będziesz jeździł z permanentnym check engine? No nie, po prostu trzeba było kupić nowy zawór Pierburga i wymienić. Trzy śrubki do odkręcenia i gotowe. Jakoś nie czuję się z tego powodu wymieniaczem. Tak, że zanim zaczniesz ferować wyroki proponuję trochę rozeznać się w temacie.
@@pirul Tak to prawda,ale dla fachowca, hobbysty. Niech za 10 lat dzisiejsi "mężczyźni w rureczkach" to ogarnąć.Oni gwoździa bez YT nie wbiją.Nie wszyscy,ale wielu. Są rzeczy których nie da się naprawić,zregenerować i to prawda. Jedź do ASO ,na bank będą regenerować/ naprawiać.
@@pirul z jednej strony masz rację ale z drugiej trochę wejdę w polemikę. Współczesne konstrukcje motoryzacyjne to dramat i to nie podlega dyskusji. Sam hobbystycznie dłubię w swoich autach i motocyklach. Zawodowo serwisuję sprzęt medyczny. Też mam w pracy kolegów wymieniaczy. Błędy modułu - wymieniają. Nie pomyślą co innego może na ten moduł wpływać (np zatkany filterek daje błędy pompy). Nie dojdą dlaczego jakąś awaria się zdarzyła i powtórzyła - wymieniają bo coraz to gorsze części zapasowe dostają co to po tygodniu padają. A czasem wystarczy coś wyczyścić, wyregulować. Ale o zgrozo często dokumentacja serwisowa sugeruje takie działanie.
@@poldoford Akurat w sprzętach medycznych usprawiedliwił bym wymieniaczy. Druciarstwo jest chyba nie bardzo wskazane, kiedy podłączysz kogoś pod respirator a trytka puści lub coś się odklei przymocowane na szarą taśmę xD Hehe Ocz żartuje. Teraz są wymieniacze, bo łatwiej i taniej wymienić niż bujać się cały dzień z regeneracją np zacisku hamulcowego, skoro taki sam zacisk nowy kupisz za 150-200zł, gdzie za same uszczelki też trzeba dać z 50zl. Regeneruje się części, których poprostu nie można już dostać. I tu taka sytuacja właśnie miała miejsce.
@@poldoford Jeśli ktoś nie umie racjonalnie myśleć i wnioskować czy nie umie szukać źródła problemu to tak to się kończy, zagląda się w manual i po punktach leci bez angażowania się w myślenie na własną rękę, takich ludzi też jest trochę, nie bronię ich, ale to wina albo szkolenia, bo tak im kazano robić więc tak bezkrytycznie robią, albo to wina tego, że pracują w ASO, a to już zupełnie inna bajka. Jeśli chodzi o ASO to trzeba mieć na uwadze, że tam rządzi producent i nikt uszkodzonego przewodu czy wiązki nie będzie regenerował tylko wymieni na nową, bo na tym zarabia producent czy importer, takie są warunki gwarancji. Akurat pracuję w centrali jednego z popularniejszych producentów samochodów w naszym pięknym kraju więc znam politykę, ale tego się nietrudno domyśleć - pieniądz ma się zgadzać, w każdym biznesie 🙂
@@Zenobiusz. i za to przynanie się do czasem rozgalopowanego ego szacun dla pana Jacka. Każdemu czasem sie zdaża myśleć że wie wszystko, nie każdy potrafi się przyznać że się mylił w tej kwestii.
"Dlaczego tak się stało". To proste. Bo w tych pieniądzach NIE MA BARDZIEJ KOMFORTOWEGO AUTA. Sam jeżdżę C5, co prawda nowszą, bo x7, ale też na hydro. Mam 19" opony na niskim profilu, a auto jeździ jak klasa S na airmatiku, ale za 1/10 jej ceny :) Jest gorzej wykonane, trzeszczy, skrzypi, ale pod względem wygody jazdy - nie ma lepszego. Zwłaszcza w tym budżecie. Za śmieszną kasę można mieć bardzo wygodne wozidło z wysokim wyposażeniem. Polecam :)
@@marcin5159 może trochę :D Mam odniesienie do airmatika 2 generacje wstecz. Porównywalny komfort mimo zupełnie dwóch różnych klas samochodów. C5 bardziej płynie, ponton.
Od kilku miesięcy jestem posiadaczem break'a przedlifta z 2002 r., obecnie 302 tys. km. Też benzyna 2.0, też z lpg, też manual, też nie otwiera się tylna szyba, też tylna klapa leci na łeb, też cieknie ze skrzyni, i... też audio jest w opłakanym stanie ale.... to auto jest wspaniałe! Cena pojazdu (niecałe 3 tys. zł.), wymiana opon, końcówek drążków, filtrów, plus ubezpieczenie i przegląd, jak dotąd wszystko zamknęło się w kwocie 5300 zł. W nieodległej pewnie przyszłości czeka mnie tylne zawieszenie, co prawdopodobnie będzie najdroższą częścią tego "przedsięwzięcia", no i założenie katalizatora, bo któremuś z poprzednich właścicieli brakło na fajki (samochód kupiłem z pełną świadomością tego faktu, niestety na razie muszę jeździć z 'antiipolution fault'....). Dziękuję za odcinek, czekam na następne. PS. potwierdzam w 100% poziom spalania, byłem trochę w szoku (choć za zbytnio utalentowanego kierowcę się nie uważam :)). Pozdrawiam.
Miałem przyjemność poznać Pana Tadeusza, kiedy po zakupie mojego C5X7 postanowiłem doprowadzić jego zawieszenie do stanu fabrycznego. Warto było przyjechać z Krakowa. Wspaniałe podejście do klienta oraz do materii. Moja C5 dostała zaworki do uzupełniania azotu (polecam to rozwiązanie), a ja wyjechałem pewny, że mój samochód znalazł się w najlepszych rękach. Życzę Panu Tadeuszowi i jego współpracownikom wszystkiego dobrego.
brakuje takich ludzi jak pan Tadeusz dlatego, że prowadzenie warsztatu w Polsce jest koszmarem, roboty w bród ale nie ma kto jej zrobić a z czegoś żyć trzeba, każdy młody mechanik chce mieć czysty ładny warsztat z kupą narzędzi i za chwilę jeździć nówką furką za milion cebulionów .... szkoda pisać ale szanuję takich ludzi ogromnie, prosimy o kolejne filmy
Po obejrzeniu odcinka po zakupie C5 do redakcji przypomniałem sobie o tym modelu. Akurat szukałem czegoś aby czasem skoczyć z Holandii do Polski. A że w 2000 roku mój ojciec miał C5 2.0 hdi i dobrze wspominaliśmy ten samochód. W maju tego roku kupiłem egzemplarz z silnikiem 1,8 2002r za 900 euro. Samochód miał 180 tyś przebiegu a wyglądał jak garażowany pod kocem.. Jeździ się wyśmienicie zwłaszcza po kostce. Zawieszenie ładnie izoluje od nawierzchni. Jedynie silnik mógłby być większy ale na spokojną jazdę wystarcza. Auto serwisuje w Polsce (rozrząd z wymianą około 900zł, olej z filtrami około 250zł). Bardzo rozsądny zakup.
Bardzo dobry materiał, o prawdziwej motoryzacji z którą większość mam kontakt na codzień. Można za kilka tysięcy jeździć na prawdę dobrym i niezawodnym samochodem;)
Tadeusz Vorbrodt. Człowiek-instytucja i guru fanów hydro. Dla wielu ostatni ratunkowy, bo pod względem zaopatrzenia w części PSA zbyt szybko kładło lagę na 10-letnie hydropneumatyki.
Kilkanaście ton CO2 dla przeciętnych aut spalinowych. Volvo jakoś z rok temu podało wyliczenia dla swoich dwóch aut tej samej klasy i spalinówka to było chyba 14 ton, a elektryk 22 czy 24 tony. Sprawia to, że przy obecnym miksie energetyczym w UE ślad węglowy obu aut wyrównuje się w okolicach 80 tys. km, w Polsce przy ok 160 tys km i z roku na rok spada, bo prąd jest coraz czystszy. I nie jestem pewien czy przy tych wyliczeniach bierze się pod uwagę ślad węglowy pozyskania paliwa. Licząc w kWh to aby wyprodukować 1 litr benzyny (ok 10 kWh energii) trzeba zużyć 0,7 kWh energii. Nie wiem ile to jest CO2.
Wyprodukowanie nowego auta spalinowego oraz jego eksploatacja przez 10 lat wciąż zostawia mniejszy ślad węglowy niż wyprodukowanie i eksploatacja elektryka.
Miałem podobną C5. Mój egzemplarz to 2.0 Hdi 136 Km. Super auto i komfort. Jeździłem przez 4 lata po czym przesiadłem sie do C6 i również jestem zachwycony. Pozdrawiam i czekam na więcej filmów z C5.
Bardziej interesujące są filmy o starszych „bardziej przystępnych cenowo” autach niż o najnowszych technologiach na które większości nie stać. Chętniej posłucham o starym C5 niż najnowszym Mercedesie. Pozdrawiam
O Wilcy, którzy na co dzień narzekacie i śmiejecie się z francuskiej motoryzacji. Macie okazję bić się w piersi i prosić o wybaczenie ☺️ cytrynki to naprawdę świetne samochody i da się je po prostu lubić. Zapowiada się świetna seria, gratuluję i czekam na więcej.
Oglądam Pana filmy od jakiegoś już czasu ale po tym materiale postanowiłem że zasubskrybuje kanał. A powinienem zacząć od tego Pan Mechanik przez wielkie M. szkoda że takich coraz mniej. Jeszcze raz dzięki za ten materiał.
Fajny pomysł na taki odcinek, a nawet krótką serię z tym autem 👍 Pan Tadeusz to przykład prawdziwego rzemieślnika 💪 pasjonaty, który stara się aby właściciel auta byl zadowolny z naprawy. A to chyba nie do końca jest po drodze dla producenta i dystrybutora/importera aut, gdzie lepiej (czytaj: bardziej oplacalne) jest coś wymienić niż naprawić. W zupełnym uproszczeniu, może dlatego ich drogi się rozeszły.
Mam 2 C5 2.0 Benzyna 2007 Hatchback (218 tys. km) i Combi (200 tys. km). Servisowane. Komfort jazdy znakomity. Motory sprawne skrzynie biegow tez. Hydraulika dziala sprawnie bez wyciekow. Normalna ekspoatacja to tarcze hamulcowe, klocki olej. Nigdy nie zawiod staruje w kazdych warunkach. Widzialem model z 2005 przejechanych mial 512 tys.km nadal dobrze jezdzil. Nie ma rdzy na karoserii. Najlepsze model to 2007 poczatek 2008 w wersji 2.0 benzyna i 2.0 dizel.
Chętnie obejrzę następne materiały o C5. Sam jestem posiadaczem takiego modelu, tylko z dieslem i automatem, i jestem zadowolony z wyboru. Auto też ma już 308 tyś na budziku💪.
Cześć panowie polace. Jestem z Rosji. Ponad rok temu zacząłem oglądać te show i dzisiaj zrozumiałem że nie tylko rozumiem polski ale nawet trochę mówię. Szacunek panie Jacek za ciekawe uroki języka polskiego
Zaręczam panu, że fanów Citroena C5 jest mnóstwo , w tym ja, i chcielibyśmy o nich wiedzieć jak najwięcej. Ja mam C5 2.0 HDI z 2006 roku i sobie chwalę. Czekamy niecierpliwie o więcej.
Nie znam się na mechanice, ale lubię takie materiały. Zwłaszcza z takim podsumowaniem, że czasem może lepiej coś co nie wygląda jak milion dolarów, coś co nie jest mega nowoczesne, ale jest wygodne, jeździ tanio i działa. I te słowa o pewności, zwłaszcza gdy nadchodzi pomału czas gdy stojąc zimą w korku będziemy wyłączać ogrzewanie bo zasięg tylko 100km, a do domu 80... Przyjemnie się to oglądało i czekam na więcej
Oho, czekam aż "zjedzą" Pana za wiadomość o zaszczepieniu się i planowaniu 3. dawki 😆 Przyjemny materiał, fajnie się słuchało - proszę o więcej! Zawsze z motoryzacją było mi bardziej po drodze (nomen omen) w kontekście jeżdżenia i sprawdzania możliwości samochodu, niż pod względem mechaniki, więc fajnie by było dokształcić się w tej dziedzinie.
Miałem taką cytrynę 6 lat😁, wycieki te same, spalanie na gazie takie samo🤪. Teraz mam nowszą ale hydro w starej było lepsze (bardziej miękkie). Czekam na dalsze filmy i pozdrawiam
Stałem się przypadkowo właścicielem Forda Mondeo mk3 z 2004 roku 2.0 TDCi 130km.Cena zakupu 2500.Ford i silnik diesla to zwiastowało problemy. O dziwo po zainwestowaniu ok 1000zł za pakiet startowy plus wymiana amortyzatorów i uszczelnieniu wydechu samochodem przejechałem bezawaryjnie 10tkm.Super się jeździ, spalanie minimalne 4.4 na 100 km.Polecam wszystkim starsze konstrukcje. Można mieć z użytkowania dużo frajdy. Pozdrawiam Pana Jacka i dziękuję za ciekawe programy.
Panie Jacku, jest Pan typem człowieka, który nawet o starym citroenie potrafi opowiadać ciekawiej, niż Pana koledzy po fachu opisujący auta za kilkaset tysięcy złotych. Regeneracja zawieszenia w C5 interesuje mnie w stopniu minimalnym, ale wiem że i tak to obejrzę :)
Panie Jacku, oglądam Pana chyba od roku i bardzo cenię pana programy, ale ten jest bardzo ciekawy. Wielu z nas - laików, chętnie posłucha i poogląda jak robią to profesjonaliści więc więcej takich produkcji! :) dzięki
Witam serdecznie. Jestem właścicielem C5 2.2 automat 2004 rok w Anglii. Przymierzam się do regeneracji elementów cieknących. Dziękuję za cenne i fachowe uwagi oraz bardzo przystępny opis usterek . Pozdrawiam z niecierpliwością czekając na kolejne odcinki.
Mega fajny odcinek, z kilku powodów np to ze samochód z 300k na liczniku to nie jest permanentny złom ,nawet jak coś go boli to da się to ogarnąc w rozsądnych pieniądzach :) powodzenia w uzdrawianiu cytrynki i czekam na kolejny odcinek :) a Pan Tadeusz klasa sama w sobie 💪
Ten materiał jest wspaniały. Ukłony za podejście i chęć dzielenia się tym, co nie świeci, nie błyszczy i można naprawić zamiast wyrzucić. Proszę o jeszcze. To C5 jest bardzo sympatycznym samochodem. Kiedyś o mało co nie kupiłem takiego, też 2.0 i też z Białegostoku.
Wspaniały odcienk !!! sorry za liteówki porter Bałtyski Żywiec wjechał :P Pan Tadeusz mega wiedza wspaniały mechanik takich to mozna słuchać miód na uszy :) szkoda że takich już nie będzie bo ta gimbaza ni jak się ma do tego zawodu! a jak się ma to liczy jak za zboże zero sentymęntów przyjaciół i skrupołów ! pozdoro
Bardzo ciekawy, taki życiowy materiał, fajnie też widać, w zasadzie od razu, że Pan Tadeusz specjalizuje się w tej marce kiedy mówi o tej ośmiornicy i typowych wyciekach. Realizacja OK, było was wyraźnie słychać a to najważniejsze. Czekam z niecierpliwością na materiał o zawieszeniu takiej cytryny... I trzymam kciuki że również Ciebie taka mini-seria zmobilizuje do znalezienia czasu i chęci na ogarnięcie tego wozidła ;). Niemniej znam to z autopsji - sam mogę powiedzieć że mam parę źródeł zarobkowania, a jednym z nich jest mechanika pojazdowa właśnie, głównie elektryka ale różne rzeczy się robi - kiedyś prowadziłem ze znajomym taką działalność i pozostał mi warsztacik w którym walczę z samochodami, głównie z polecenia. Coś zawsze jest do roboty. Ale żeby przy swoich autach porobić... Nigdy nie ma albo czasu, albo chęci, bo jak już się trafi luźniejszy moment to każdy przecież potrzebuje odpocząć. Niemniej bardzo przyjemnie zleciały te 24 minuty i następny materiał również z pewnością obejrzę.
Świetny materiał panie Jacku. Świetny samochód. Dzięki panu i Motodziennikowi (jeszcze przed erą YT) kupiłem Xantię II kombi. W jednym z odcinków rozwiązywał pan moją rozterkę przedzakupową. Tego samochodu już nie mam ale wspomnienia zostaną ze mną na zawsze. Genialne prowadzenie (tylna oś skrętna w małym stopniu) oraz komfort jazdy klasy S. Czekam na więcej filmów z przygodami z hydropneumatykiem.
Pan profesjonalista świetny! Widać że nie jedną cytrynkę rozbierał bo wie od czego zacząć poszukując przyczyn problemów. Super się wypowiada, lubi dzielić się wiedzą. Tylko jedna rzecz mi przeszkadza (ale to właściwie drobiazg) - zamiast simmerring wolę słowo uszczelniacz (mimo ze jest mniej precyzyjne). Czekam na kolejny odcinek i informację czy udało się uszczelnić do końca. Polecam też sprawdzić tylne zaciski hamulcowe - są z kosmosu: aluminiowe, skręcane z 2 elementów i montowane na sztywno! Niestety utleniające się aluminium wdziera się między połówki i po czasie nie da się ich odkręcić, łapią o felgę, klocki krzywo przylegają itp., itd...
Czy może Pan w którymś z następnych odcinków poruszyć temat encyklopedycznego przykładu debilizmu w obecnej motoryzacji, czyli zdecydowanie za długich interwałów olejowych? I mitu, że obecnych nowych silników nie trzeba docierać? Dziękuję.
Te interwały są dla firm/flot, gdzie auta są opychane po 2-3 latach i nikogo nie obchodzi w jakim stanie jest silnik (a może być to stan przedzawałowy). Jak w 2019 kupowałem Puga 3008 to w instrukcji miałem interwał 25kkm/1 rok - ALE przed podpisaniem odbioru dostałem do podpisania zmianę warunków gwarancji: maksymalnie 15kkm/1 rok, przy czym w warunkach "trudnych" (czytaj: miasto!) należy skrócić ten interwał o połowę.
Chodzi o lobby ekologiczne. Nacisk aby produkować mniej odpadów w wyniku normalnej eksploatacji pojazdu (w tym mniej zużytego oleju). Równocześnie duży nacisk ze strony flot (głównych klientów ASO dzisiaj) aby maksymalnie ciąć koszty serwisowe. I tak o to zwiększono te interwały. Oczywiście kosztem żywotności silników ale - flotowców to nie obchodzi bo oni po 3 czy 5 latach i tak pozbywają się samochodów, a ekolodzy udają że problemu nie ma i skrócona żywotność to skutek niedostatecznych działań i badań producentów w tym zakresie. Analogicznie historia ma się ze skrzyniami biegów, gdzie w Europie oleju się nie wymienia, aby nie produkować odpadów, a w tych samych skrzyniach w USA wymieniają olej np co 30 tys mil. Po prostu zostaliśmy więźniami hipokryzji. Tak samo narracja elektryków to hipokryzja.
Nie jest tak źle 2.3 dci wymiana oleju co 35-40tys km przebieg 600tys km i ma sie dobrze, jak ktos chce to mozemy jechac na drugi koniec Europy choc by zaraz :) silnik nie otwierany, turbo i rozrząd fabryczne.
Fajny odcinek.Jestem pełen podziwu dla pana Tadeusza za to, że pomimo tulu krzyżyków na karku jeszcze mu się chce pracować w tek trudnym fachu.Jedna uwaga techniczna.W C5 nie ma już ośmiornicy, hydraulika jest dużo prostsza niż w Xantii i wcześniejszych dorosłych Citroenach.
Ciekawy materiał o C5. Pan Tadeusz to mechanik niezwykły, wygląda na świetnego gościa, na pewno ma ogromna wiedzę o samochodach. Czekam z ciekawością na następne odcinki o Citroenie.
Podoba mi się. Nie doprowadzić do totalnego "zgruzowacenia", wyprowadzić na prostą i cieszyć się jazdą :) To jest prawdziwa ekologia, w przeciwieństwie do zmieniania aut co 3 lata i łykania marketingowo-politycznej papki, że "przyszłość jest elektryczna". Jest wyprodukowane - ma jeździć przez lata.
Szacunek za takie podejście. Najbardziej ekologiczne i ekonomiczne. Sam mam samochód 18 letni krajowy dieselek 101konny i tez wiem że dojedzie z Zakopanego do Wrocławia przez Bialystok, Szczecin i Warszawę. Samochód w pełni sprawny z działająca klimatyzacja, suchym silnikiem, z nowymi amortyzatorami itd. Wg mnie doputy samochód się nie psuje, dobrze się prowadzi itd. to należy z niego korzystać wg mnie jak najdłużej. Oczywiście odezwie się ktoś że ma nowe bo go stać nie ma co tego negować.
Świetny odcinek. Sam mam cytryne C5 benzyna 2.0 z 2005 już ponad 5 lat i zrobine grubo ponad 100 tys. a kupowałem go na chwilę ( bo musiałem dojechać do klienta) z komisu przy drodze po awarii mazdy 6 na drodzę. Najlepszy samochód jaki miałem, w sumie się nie psuje czasem ma tylko jakieś fochy ale nigdy nie zawiódł i chyba zostanie ze mną do swoich ostatnich dni. Z niecierpliwością czekam na odcinek o zawieszeniu.
To w sumie dobre wozy. Mocno niedocenione i nie do końca poznane przez mechaników. Do tego szybko zapominane przez Markę. Miałem 2CV, 5xBX, 3xZX, 2xXM, 3xSaxo, C2, C3, 2xC5(x7),3xBerlingo,2xC8 i Jumpera. Nadal użytkuję auta tej marki. Pozdrowienia dla Pana Tadeusza-guru marki Citroen. Pozdrowienia dla Pana Jacka-guru dziennikarstwa motoryzacyjnego. Pozdrawia były pracownik Włodarski Citroen, Nowik Citroen, ASO CP KRAKOWSKA 206 Wawa. Z Panem Tadeuszem miałem zaszczyt i szczęście spotykać się osobiście. To człowiek legenda w marce Citroen. Miłego użytkowania C5!
Panie Jacku, materiał bardzo fajny i pouczający - nie tylko wymieniać na nowe co namówią inni, może czasem lepiej zregenerować porządnie. Miło się ogląda jak zawsze a jeszcze miłej słyszy kogoś kto mówi prawdę o elektrykach i tej modzie która sie nam wciska na sile. Dobra i mocna benzyna z lpg i całymi katalizatorami wyda z siebie finalnie mniej trujących substancji niż jakiś elektryk, już wyliczeń przecież miliard jest o tym. Powodzenia i pozdrawiam
C5 V6 2001 lpg najlepsze auto jakie miałem, jeździłem 7 lat bez większych awarii. Kupiłem z dobrego domu od pierwszego właściciela za 4800 z niby uszkodzoną skrzynią automatyczną po remoncie. Okazało się że skrzynia włączała tryb awaryjny jak świeciła się rezerwa:) po 7 latach auto sprzedałem za 7tys w jeden dzień, żałuję do dziś:(
Też mam Panie Jacku drugie 15 letnie auto do którego wsiadam i wiem, że mnie nie zawiedzie. Seat Toledo 3 gen na poczciwym silniku 1.6 mpi, co prawda smok ale jeździ bezawaryjnie. Lusterka w manualu nie grzane, a z komfortu ma klimę manualna i odtwarzacz CD 😉
P. Tadeusz nie jeździ przypadkiem DeLorean'em?
Nie, on tylko tak wygląda. Nie jest też wokalistą Rolling Stones:)
A może Panem kleksem ? 😉
@@rysgb3 miałem to samo pisać, Ambroży Kleks jak malowany.
@@warsztatbalkana 2:50 to może podzielisz się swoją wiedzą w którymś z odcinków jak jeździć żeby tak mało palić? :)
Tak, można go często spotkać na trasie, gdy wraca do Przyszłości
Ha ha ha
Uwagi mam dwie. Po pierwsze, dobrze jest słuchać czegoś co się rozumie a to wynika z mówienia po polsku - w przypadku obu
Panów.
Po drugie, kompetencja , spokój i cierpliwość w wyjaśnianiu i informowaniu, zrozuzumiałym nawet dla laika.
To dla mnie było chyba nawet ciekawsze niż cotygodniowe Pana audycje.
Gratulacje. pozdrawiam.
Mam takie same odczucia.
Nie aż tak. Cotygodniowe audycje są NAJWAŻNIEJSZE i najlepsze !
Tadeusz: Papcio Chmiel polskiej motoryzacji w segmencie Cytryn 💪💪💪
Tacy ludzie są na wagę złota. Coraz trudniej ich znaleźć, ale jeszcze świadczą usługi. Przy budowie domu udało mi się takich znaleźć do murarki i mediów. Nic nie pęka, szczelne, działa i za pieniądze jeszcze dla ludzi. Gdybym miał opowiadać ilu galopujących Januszów nastawionych wyłącznie na trzepanie pieniądza odbiłem od bramy nie starczyłoby czasu.
@@nomad5176 z tego samego powodu większość tematów przy domu ogarniałem sam 😩
Stara, dobra szkoła mechaników samochodowych, to widać i zwłaszcza słychać! Szacunek dla tego Pana za podejście do tematu! Pozdrawiam serdecznie, życzę sukcesów obu Panom!
Super. Chętnie obejrzymy następny odcinek.
Pozdrawiam serdecznie
Jak dobrze, że są jeszcze ludzie , którzy coś zregenerują, poprawią, odtworzą. Wymieniaczom stanowcze nie.
Czytam o tych "wymieniaczach" to tu, to tam i trochę mam wrażenie, że podłapali to określenie amatorzy, którzy nie mają pojęcia jak wygląda współczesna motoryzacja. Facet zakuł nowy przewód hydrauliczny, nie odkył ameryki, każdy mechanik tak zrobi jeśli technologia w aucie na to pozwala. Sęk w tym, że coraz więcej komponentów jest projektowanych tak, że ich nie zregenerujesz, bo nie ma jak. Często próby regeneracji elementów, które były zaprojektowane jako jednorazowe kończą się druciarstwem. Sam nie jestem mechanikiem, pracuję przy (swoich) autach bo to moje hobby, przez niektórych nazywane pasją. Odbudowuję sobie obecnie mazdę rx-7 z 1983 roku, w ciągu ostatniego miesiąca musiałem na przykład "zregenerować" (po prostu dorobić) przewody hydrauliczne do chłodnicy oleju, bo nigdzie nie dostaniesz nowych. Musiałem dotoczyć króciec do czujnika poziomu płynu chłodzącego, bo nowa chłodnica płynu miała gwint z tyłka. Musiałem dorobić jedną z linek osprzętu spod maski bo oryginał też nie był dostępny. Ale to są rzeczy, które DA SIĘ dorobić czy zregenrować. I 30 lat temu samochody składały się w większości z takich komponentów. Tymczasem we współczesnym Mini Cooperze mojej żony padł fabryczny zawór upustowy turbiny, po prostu skruszyła się obudowa membrany sterującej zaworem, od temperatury. I jak ja miałbym to niby zregenerować? Obudowa odlana z jednego kawałka tworzywa, co z tym zrobisz, przeciwniku "wymieniaczy"? :) Zrobisz bypass, kupisz chiński zawór atmosferyczny i będziesz jeździł z permanentnym check engine? No nie, po prostu trzeba było kupić nowy zawór Pierburga i wymienić. Trzy śrubki do odkręcenia i gotowe. Jakoś nie czuję się z tego powodu wymieniaczem. Tak, że zanim zaczniesz ferować wyroki proponuję trochę rozeznać się w temacie.
@@pirul Tak to prawda,ale dla fachowca, hobbysty. Niech za 10 lat dzisiejsi "mężczyźni w rureczkach" to ogarnąć.Oni gwoździa bez YT nie wbiją.Nie wszyscy,ale wielu. Są rzeczy których nie da się naprawić,zregenerować i to prawda. Jedź do ASO ,na bank będą regenerować/ naprawiać.
@@pirul z jednej strony masz rację ale z drugiej trochę wejdę w polemikę. Współczesne konstrukcje motoryzacyjne to dramat i to nie podlega dyskusji. Sam hobbystycznie dłubię w swoich autach i motocyklach. Zawodowo serwisuję sprzęt medyczny. Też mam w pracy kolegów wymieniaczy. Błędy modułu - wymieniają. Nie pomyślą co innego może na ten moduł wpływać (np zatkany filterek daje błędy pompy). Nie dojdą dlaczego jakąś awaria się zdarzyła i powtórzyła - wymieniają bo coraz to gorsze części zapasowe dostają co to po tygodniu padają. A czasem wystarczy coś wyczyścić, wyregulować. Ale o zgrozo często dokumentacja serwisowa sugeruje takie działanie.
@@poldoford
Akurat w sprzętach medycznych usprawiedliwił bym wymieniaczy.
Druciarstwo jest chyba nie bardzo wskazane, kiedy podłączysz kogoś pod respirator a trytka puści lub coś się odklei przymocowane na szarą taśmę xD
Hehe Ocz żartuje.
Teraz są wymieniacze, bo łatwiej i taniej wymienić niż bujać się cały dzień z regeneracją np zacisku hamulcowego, skoro taki sam zacisk nowy kupisz za 150-200zł, gdzie za same uszczelki też trzeba dać z 50zl.
Regeneruje się części, których poprostu nie można już dostać. I tu taka sytuacja właśnie miała miejsce.
@@poldoford Jeśli ktoś nie umie racjonalnie myśleć i wnioskować czy nie umie szukać źródła problemu to tak to się kończy, zagląda się w manual i po punktach leci bez angażowania się w myślenie na własną rękę, takich ludzi też jest trochę, nie bronię ich, ale to wina albo szkolenia, bo tak im kazano robić więc tak bezkrytycznie robią, albo to wina tego, że pracują w ASO, a to już zupełnie inna bajka. Jeśli chodzi o ASO to trzeba mieć na uwadze, że tam rządzi producent i nikt uszkodzonego przewodu czy wiązki nie będzie regenerował tylko wymieni na nową, bo na tym zarabia producent czy importer, takie są warunki gwarancji. Akurat pracuję w centrali jednego z popularniejszych producentów samochodów w naszym pięknym kraju więc znam politykę, ale tego się nietrudno domyśleć - pieniądz ma się zgadzać, w każdym biznesie 🙂
"Ja po prostu umiem jeździć."
Genialna wypowiedź na temat spalania. 😀
Okazało się, że nieprawdziwa, bo jemu też pali 10 litrów, a nie jak wcześniej mówił - 7.
@@Zenobiusz. i za to przynanie się do czasem rozgalopowanego ego szacun dla pana Jacka. Każdemu czasem sie zdaża myśleć że wie wszystko, nie każdy potrafi się przyznać że się mylił w tej kwestii.
"Dlaczego tak się stało". To proste. Bo w tych pieniądzach NIE MA BARDZIEJ KOMFORTOWEGO AUTA. Sam jeżdżę C5, co prawda nowszą, bo x7, ale też na hydro. Mam 19" opony na niskim profilu, a auto jeździ jak klasa S na airmatiku, ale za 1/10 jej ceny :) Jest gorzej wykonane, trzeszczy, skrzypi, ale pod względem wygody jazdy - nie ma lepszego. Zwłaszcza w tym budżecie. Za śmieszną kasę można mieć bardzo wygodne wozidło z wysokim wyposażeniem. Polecam :)
Z ta s klasa to Cię poniosło. Ale ogólnie potwierdzam komfortowy samochód.
@@marcin5159 z kolejnym midelem c5 jest podobnie. Tanie bo za 18 20k Mozna kupic a jeździ sie super.
@@marcin5159 może trochę :D Mam odniesienie do airmatika 2 generacje wstecz. Porównywalny komfort mimo zupełnie dwóch różnych klas samochodów. C5 bardziej płynie, ponton.
P.Tadeusz - zanikający gatunek - mechanik
Szacunek za wiedzę i wkład w pracę 👍
Od kilku miesięcy jestem posiadaczem break'a przedlifta z 2002 r., obecnie 302 tys. km. Też benzyna 2.0, też z lpg, też manual, też nie otwiera się tylna szyba, też tylna klapa leci na łeb, też cieknie ze skrzyni, i... też audio jest w opłakanym stanie ale.... to auto jest wspaniałe! Cena pojazdu (niecałe 3 tys. zł.), wymiana opon, końcówek drążków, filtrów, plus ubezpieczenie i przegląd, jak dotąd wszystko zamknęło się w kwocie 5300 zł. W nieodległej pewnie przyszłości czeka mnie tylne zawieszenie, co prawdopodobnie będzie najdroższą częścią tego "przedsięwzięcia", no i założenie katalizatora, bo któremuś z poprzednich właścicieli brakło na fajki (samochód kupiłem z pełną świadomością tego faktu, niestety na razie muszę jeździć z 'antiipolution fault'....). Dziękuję za odcinek, czekam na następne. PS. potwierdzam w 100% poziom spalania, byłem trochę w szoku (choć za zbytnio utalentowanego kierowcę się nie uważam :)). Pozdrawiam.
Miałem przyjemność poznać Pana Tadeusza, kiedy po zakupie mojego C5X7 postanowiłem doprowadzić jego zawieszenie do stanu fabrycznego. Warto było przyjechać z Krakowa. Wspaniałe podejście do klienta oraz do materii. Moja C5 dostała zaworki do uzupełniania azotu (polecam to rozwiązanie), a ja wyjechałem pewny, że mój samochód znalazł się w najlepszych rękach. Życzę Panu Tadeuszowi i jego współpracownikom wszystkiego dobrego.
brakuje takich ludzi jak pan Tadeusz dlatego, że prowadzenie warsztatu w Polsce jest koszmarem, roboty w bród ale nie ma kto jej zrobić a z czegoś żyć trzeba, każdy młody mechanik chce mieć czysty ładny warsztat z kupą narzędzi i za chwilę jeździć nówką furką za milion cebulionów .... szkoda pisać ale szanuję takich ludzi ogromnie, prosimy o kolejne filmy
Taki mechanik to skarb, wiedzą, doświadczenie, no i samo podejście. Moc
Po obejrzeniu odcinka po zakupie C5 do redakcji przypomniałem sobie o tym modelu. Akurat szukałem czegoś aby czasem skoczyć z Holandii do Polski. A że w 2000 roku mój ojciec miał C5 2.0 hdi i dobrze wspominaliśmy ten samochód. W maju tego roku kupiłem egzemplarz z silnikiem 1,8 2002r za 900 euro. Samochód miał 180 tyś przebiegu a wyglądał jak garażowany pod kocem.. Jeździ się wyśmienicie zwłaszcza po kostce. Zawieszenie ładnie izoluje od nawierzchni. Jedynie silnik mógłby być większy ale na spokojną jazdę wystarcza. Auto serwisuje w Polsce (rozrząd z wymianą około 900zł, olej z filtrami około 250zł). Bardzo rozsądny zakup.
Bardzo dobry materiał, o prawdziwej motoryzacji z którą większość mam kontakt na codzień. Można za kilka tysięcy jeździć na prawdę dobrym i niezawodnym samochodem;)
Co z tego jak nie ma ledów..;)
@@americanopseudopotacie5511 akurat z ledów bym się nie śmiał. Znakomicie podnoszą komfort i bezpieczeństwo jazdy.
Ja mam takiego tylko 3.0V6 z przebiegiem na te chwile 89000 km. Nigdy go nie sprzedam. Zresztą cepiątek miałem chyba z osiem. Teraz mam dwie.
@@damiansmigielski, w tylnych lampach też ?
@@americanopseudopotacie5511 tak
Tadeusz Vorbrodt. Człowiek-instytucja i guru fanów hydro. Dla wielu ostatni ratunkowy, bo pod względem zaopatrzenia w części PSA zbyt szybko kładło lagę na 10-letnie hydropneumatyki.
Panie Jacku jest Pan wielki! Co by Pan nie nagrał to ogląda się z wielką przyjemnością.
To się nazywa ekologia. Naprawiamy i jeździmy dalej 😀 swoją drogą ciekawe ile śladu węglowego zostawia wyprodukowanie nowego auta.
Kilkanaście ton CO2 dla przeciętnych aut spalinowych. Volvo jakoś z rok temu podało wyliczenia dla swoich dwóch aut tej samej klasy i spalinówka to było chyba 14 ton, a elektryk 22 czy 24 tony. Sprawia to, że przy obecnym miksie energetyczym w UE ślad węglowy obu aut wyrównuje się w okolicach 80 tys. km, w Polsce przy ok 160 tys km i z roku na rok spada, bo prąd jest coraz czystszy. I nie jestem pewien czy przy tych wyliczeniach bierze się pod uwagę ślad węglowy pozyskania paliwa. Licząc w kWh to aby wyprodukować 1 litr benzyny (ok 10 kWh energii) trzeba zużyć 0,7 kWh energii. Nie wiem ile to jest CO2.
Dokładnie. Bardzo mądre słowa. Może Pan Jacek je przeczyta i wspomni o nich w swoich materiałach w przyszłości.
Kogo obchodzi jakiś ślad węglowy. 🤔
@@tomaszbi5819 Grete. Ona nawet w WC nie zostawia śladu.
Wyprodukowanie nowego auta spalinowego oraz jego eksploatacja przez 10 lat wciąż zostawia mniejszy ślad węglowy niż wyprodukowanie i eksploatacja elektryka.
18:11 elegancko i kulturalnie :) jak ja lubię słuchać mądrych ludzi.
Miałem podobną C5. Mój egzemplarz to 2.0 Hdi 136 Km. Super auto i komfort. Jeździłem przez 4 lata po czym przesiadłem sie do C6 i również jestem zachwycony. Pozdrawiam i czekam na więcej filmów z C5.
Bardziej interesujące są filmy o starszych „bardziej przystępnych cenowo” autach niż o najnowszych technologiach na które większości nie stać. Chętniej posłucham o starym C5 niż najnowszym Mercedesie. Pozdrawiam
O Wilcy, którzy na co dzień narzekacie i śmiejecie się z francuskiej motoryzacji. Macie okazję bić się w piersi i prosić o wybaczenie ☺️ cytrynki to naprawdę świetne samochody i da się je po prostu lubić. Zapowiada się świetna seria, gratuluję i czekam na więcej.
oceniasz obecne modele na podstawie tego, co było 15 lat temu?
@@infeltk mylisz się.
Oglądam Pana filmy od jakiegoś już czasu ale po tym materiale postanowiłem że zasubskrybuje kanał.
A powinienem zacząć od tego Pan Mechanik przez wielkie M. szkoda że takich coraz mniej. Jeszcze raz dzięki za ten materiał.
Fajny pomysł na taki odcinek, a nawet krótką serię z tym autem 👍
Pan Tadeusz to przykład prawdziwego rzemieślnika 💪 pasjonaty, który stara się aby właściciel auta byl zadowolny z naprawy. A to chyba nie do końca jest po drodze dla producenta i dystrybutora/importera aut, gdzie lepiej (czytaj: bardziej oplacalne) jest coś wymienić niż naprawić. W zupełnym uproszczeniu, może dlatego ich drogi się rozeszły.
Super odcinek. Można się wiele nauczyć. 🙂A Pan Tadeusz to wymarzony mechanik każdego kierowcy. 😁😁😁Czekam na dalsze części. Pozdrawiam.
Mam 2 C5 2.0 Benzyna 2007 Hatchback (218 tys. km) i Combi (200 tys. km). Servisowane. Komfort jazdy znakomity. Motory sprawne skrzynie biegow tez. Hydraulika dziala sprawnie bez wyciekow. Normalna ekspoatacja to tarcze hamulcowe, klocki olej. Nigdy nie zawiod staruje w kazdych warunkach. Widzialem model z 2005 przejechanych mial 512 tys.km nadal dobrze jezdzil. Nie ma rdzy na karoserii. Najlepsze model to 2007 poczatek 2008 w wersji 2.0 benzyna i 2.0 dizel.
Elektryka ok?
@@krzysztofowczarczyk2615 Tak. Zadnych problemow jak na razie .
Po co wyrzucać, jak można naprawić! Magia starych, dobrych mechaników :) super!
Wyobraź sobie, że nie trzeba być starym mechanikiem, żeby tak robić
Panie Jacku bardzo wartościowy odcinek, czekam na kolejną część. Sam myślę o zakupie c5 stąd taka ciekawość. Serdecznie pozdrawiam
Dzięki za niespieszne tempo wypowiedzi. Miło posłuchać - taka odmiana.
Chętnie obejrzę następne materiały o C5. Sam jestem posiadaczem takiego modelu, tylko z dieslem i automatem, i jestem zadowolony z wyboru. Auto też ma już 308 tyś na budziku💪.
tyśięcy czy tysięcy?
moje w takiej samej konfiguracji jak twoje i ma juz ponad 400k nalotu. ma już u mnie dożywocie
@@tomekkomrat2317 tysienców
Zafsze gratem !!!!
@@ACAD912 zafsze!
Cześć panowie polace. Jestem z Rosji. Ponad rok temu zacząłem oglądać te show i dzisiaj zrozumiałem że nie tylko rozumiem polski ale nawet trochę mówię. Szacunek panie Jacek za ciekawe uroki języka polskiego
Cześć :)
Świetny materiał czekam na kolejny .Pozdrawiam.👍
jak ja lubię ten rozsądek płynący z każdego materiału!
Zaręczam panu, że fanów Citroena C5 jest mnóstwo , w tym ja, i chcielibyśmy o nich wiedzieć jak najwięcej. Ja mam C5 2.0 HDI z 2006 roku i sobie chwalę. Czekamy niecierpliwie o więcej.
Ależ to dobre ! Więcej prosimy Panie Jacku! Łapa w górę :-)
Nie znam się na mechanice, ale lubię takie materiały. Zwłaszcza z takim podsumowaniem, że czasem może lepiej coś co nie wygląda jak milion dolarów, coś co nie jest mega nowoczesne, ale jest wygodne, jeździ tanio i działa. I te słowa o pewności, zwłaszcza gdy nadchodzi pomału czas gdy stojąc zimą w korku będziemy wyłączać ogrzewanie bo zasięg tylko 100km, a do domu 80...
Przyjemnie się to oglądało i czekam na więcej
Oho, czekam aż "zjedzą" Pana za wiadomość o zaszczepieniu się i planowaniu 3. dawki 😆
Przyjemny materiał, fajnie się słuchało - proszę o więcej! Zawsze z motoryzacją było mi bardziej po drodze (nomen omen) w kontekście jeżdżenia i sprawdzania możliwości samochodu, niż pod względem mechaniki, więc fajnie by było dokształcić się w tej dziedzinie.
Sam nakręcasz aferę o szczepieniu, śmieszne, boki zrywać...
Miałem taką cytrynę 6 lat😁, wycieki te same, spalanie na gazie takie samo🤪. Teraz mam nowszą ale hydro w starej było lepsze (bardziej miękkie). Czekam na dalsze filmy i pozdrawiam
Zapowiada się ciekawa seria jeśli pan to pociągnie dalej. Uwielbiam oglądać takich szpeców akcji 👍
Spokój mechanika i umiejętny przekaz robi ogromne wrażenie.
Bardzo ciekawy odcinek. Pan Tadeusz to mega fachowiec.
Fajny pomysł. Czuje, że będzie nowy cykl. Pozdrawiam z Białegostoku najlepszego dziennikarza motoryzacyjnego w Europie.
Fajny techniczny odcinek, a poznać Pana Tadeusza to wielka przyjemność. Chętnie bym go oglądał częściej.
Stałem się przypadkowo właścicielem Forda Mondeo mk3 z 2004 roku 2.0 TDCi 130km.Cena zakupu 2500.Ford i silnik diesla to zwiastowało problemy. O dziwo po zainwestowaniu ok 1000zł za pakiet startowy plus wymiana amortyzatorów i uszczelnieniu wydechu samochodem przejechałem bezawaryjnie 10tkm.Super się jeździ, spalanie minimalne 4.4 na 100 km.Polecam wszystkim starsze konstrukcje. Można mieć z użytkowania dużo frajdy. Pozdrawiam Pana Jacka i dziękuję za ciekawe programy.
Panie Jacku, jest Pan typem człowieka, który nawet o starym citroenie potrafi opowiadać ciekawiej, niż Pana koledzy po fachu opisujący auta za kilkaset tysięcy złotych. Regeneracja zawieszenia w C5 interesuje mnie w stopniu minimalnym, ale wiem że i tak to obejrzę :)
Każdy odcinek motodziennika jest okej i ten filmik również pozdrawiam i czekam na następny 👏👍🙂
Super materiał! Dziękuję za Pana pracę.
Za chwilę trzecia dawka i czwarta i piąta... Ostatnia prosta, zdrowia życzę
Panie Jacku, oglądam Pana chyba od roku i bardzo cenię pana programy, ale ten jest bardzo ciekawy. Wielu z nas - laików, chętnie posłucha i poogląda jak robią to profesjonaliści więc więcej takich produkcji! :) dzięki
Witam serdecznie. Jestem właścicielem C5 2.2 automat 2004 rok w Anglii. Przymierzam się do regeneracji elementów cieknących. Dziękuję za cenne i fachowe uwagi oraz bardzo przystępny opis usterek . Pozdrawiam z niecierpliwością czekając na kolejne odcinki.
Po prostu swietne! Dziękuję! Chcemy jeszcze i jednocześnie życzymy pomyślności w sortowaniu życia!
Super! Ja czekam na reszte 👏🏻👏🏻 i oczywiscie na wiecej!
Mega fajny odcinek, z kilku powodów np to ze samochód z 300k na liczniku to nie jest permanentny złom ,nawet jak coś go boli to da się to ogarnąc w rozsądnych pieniądzach :) powodzenia w uzdrawianiu cytrynki i czekam na kolejny odcinek :) a Pan Tadeusz klasa sama w sobie 💪
Ten materiał jest wspaniały. Ukłony za podejście i chęć dzielenia się tym, co nie świeci, nie błyszczy i można naprawić zamiast wyrzucić. Proszę o jeszcze. To C5 jest bardzo sympatycznym samochodem. Kiedyś o mało co nie kupiłem takiego, też 2.0 i też z Białegostoku.
Świetny odcinek. Aż zachciałem takiego citroenka mimo że nie jestem fanem marki.
Też nie byłem dopóki nie kupiłem pierwszego.
Wspaniały odcienk !!! sorry za liteówki porter Bałtyski Żywiec wjechał :P Pan Tadeusz mega wiedza wspaniały mechanik takich to mozna słuchać miód na uszy :) szkoda że takich już nie będzie bo ta gimbaza ni jak się ma do tego zawodu! a jak się ma to liczy jak za zboże zero sentymęntów przyjaciół i skrupołów ! pozdoro
Panie Jacku, ja nigdy nie miałem Citroena i w dodatku mam chorobę lokomocyjną 😀 ale materiał jak zawsze wciągający i treściwy. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy, taki życiowy materiał, fajnie też widać, w zasadzie od razu, że Pan Tadeusz specjalizuje się w tej marce kiedy mówi o tej ośmiornicy i typowych wyciekach. Realizacja OK, było was wyraźnie słychać a to najważniejsze. Czekam z niecierpliwością na materiał o zawieszeniu takiej cytryny... I trzymam kciuki że również Ciebie taka mini-seria zmobilizuje do znalezienia czasu i chęci na ogarnięcie tego wozidła ;). Niemniej znam to z autopsji - sam mogę powiedzieć że mam parę źródeł zarobkowania, a jednym z nich jest mechanika pojazdowa właśnie, głównie elektryka ale różne rzeczy się robi - kiedyś prowadziłem ze znajomym taką działalność i pozostał mi warsztacik w którym walczę z samochodami, głównie z polecenia. Coś zawsze jest do roboty. Ale żeby przy swoich autach porobić... Nigdy nie ma albo czasu, albo chęci, bo jak już się trafi luźniejszy moment to każdy przecież potrzebuje odpocząć.
Niemniej bardzo przyjemnie zleciały te 24 minuty i następny materiał również z pewnością obejrzę.
Tak, tak interesuje !!! Czekam na odcinek o zawieszeniu Cytryn. Pozdrawiam.
"Bo ja poprostu umiem jeździć". Nawet jak się Pan Jacek przechwala, to robi to w pięknym stylu :)
Fajnie, że pokazujesz tego mechanika - ile razy mijałem ten serwis samochodowy zastanawiałem się, kto tam siedzi za stertą ciekawych gratów :)
Fantastyczny odcinek :) proszę o więcej, szczególnie o zawieszeniu :)
Bardzo przyjemny w odbiorze materiał. Przyjazne podejście. Podpisuje się pod "naprawiamy nie wyrzucamy" pozdrawiam
Panie Jacku , dwa razy w tygodniu to zdecydowanie za mało...zawsze się Pana świetnie słucha na YT...w radiu, tv...świetne to jest !
Świetny materiał panie Jacku. Świetny samochód. Dzięki panu i Motodziennikowi (jeszcze przed erą YT) kupiłem Xantię II kombi. W jednym z odcinków rozwiązywał pan moją rozterkę przedzakupową. Tego samochodu już nie mam ale wspomnienia zostaną ze mną na zawsze. Genialne prowadzenie (tylna oś skrętna w małym stopniu) oraz komfort jazdy klasy S. Czekam na więcej filmów z przygodami z hydropneumatykiem.
o jaka niespodzianka we środę!!! Dziękuje za materiał Panie Jacku!!!
Oczywiście że czekam na następne odcinki.
Mega ciekawe. Pozdrawiam
Najlepszy materiał ever, montaż i poczucie humoru na najwyższym poziomie.
Fajnie było obejrzeć film o citroenie i o Pana koledze który się na tych autach zna się i sam naprawia szacunek
Panie Jacku, gratuluję zakupu i zdrowego podejścia do eksploatacji samochodu. Jak widać można jeździć czymś, co jest niezawodne choć wcale nie nowe.
Citroën,Peugeot,Renault jeżdzę tym od lat, bez awaryjnie. Pozdrawiam.
Super materiał, poproszę więcej :)
W materiale mamy okazję posłuchać dwóch świetnie opowiadających osób. Z ciekawością Was słuchałem przy porannej kawusi. Czekam na więcej. :)
Jak najbardziej ciekawy materiał i proszę o więcej Panie Jacku.
Pan profesjonalista świetny! Widać że nie jedną cytrynkę rozbierał bo wie od czego zacząć poszukując przyczyn problemów. Super się wypowiada, lubi dzielić się wiedzą. Tylko jedna rzecz mi przeszkadza (ale to właściwie drobiazg) - zamiast simmerring wolę słowo uszczelniacz (mimo ze jest mniej precyzyjne). Czekam na kolejny odcinek i informację czy udało się uszczelnić do końca. Polecam też sprawdzić tylne zaciski hamulcowe - są z kosmosu: aluminiowe, skręcane z 2 elementów i montowane na sztywno! Niestety utleniające się aluminium wdziera się między połówki i po czasie nie da się ich odkręcić, łapią o felgę, klocki krzywo przylegają itp., itd...
Czy może Pan w którymś z następnych odcinków poruszyć temat encyklopedycznego przykładu debilizmu w obecnej motoryzacji, czyli zdecydowanie za długich interwałów olejowych? I mitu, że obecnych nowych silników nie trzeba docierać? Dziękuję.
Te interwały są dla firm/flot, gdzie auta są opychane po 2-3 latach i nikogo nie obchodzi w jakim stanie jest silnik (a może być to stan przedzawałowy).
Jak w 2019 kupowałem Puga 3008 to w instrukcji miałem interwał 25kkm/1 rok - ALE przed podpisaniem odbioru dostałem do podpisania zmianę warunków gwarancji: maksymalnie 15kkm/1 rok, przy czym w warunkach "trudnych" (czytaj: miasto!) należy skrócić ten interwał o połowę.
Chodzi o lobby ekologiczne. Nacisk aby produkować mniej odpadów w wyniku normalnej eksploatacji pojazdu (w tym mniej zużytego oleju). Równocześnie duży nacisk ze strony flot (głównych klientów ASO dzisiaj) aby maksymalnie ciąć koszty serwisowe.
I tak o to zwiększono te interwały. Oczywiście kosztem żywotności silników ale - flotowców to nie obchodzi bo oni po 3 czy 5 latach i tak pozbywają się samochodów, a ekolodzy udają że problemu nie ma i skrócona żywotność to skutek niedostatecznych działań i badań producentów w tym zakresie. Analogicznie historia ma się ze skrzyniami biegów, gdzie w Europie oleju się nie wymienia, aby nie produkować odpadów, a w tych samych skrzyniach w USA wymieniają olej np co 30 tys mil.
Po prostu zostaliśmy więźniami hipokryzji. Tak samo narracja elektryków to hipokryzja.
To przez Unię europejską która zaleca pseudo ekologię dlatego producenci zalecają wymianę co 30 a nie co 10 tysięcy kilometrów
Nie jest tak źle 2.3 dci wymiana oleju co 35-40tys km przebieg 600tys km i ma sie dobrze, jak ktos chce to mozemy jechac na drugi koniec Europy choc by zaraz :) silnik nie otwierany, turbo i rozrząd fabryczne.
Fajny odcinek.Jestem pełen podziwu dla pana Tadeusza za to, że pomimo tulu krzyżyków na karku jeszcze mu się chce pracować w tek trudnym fachu.Jedna uwaga techniczna.W C5 nie ma już ośmiornicy, hydraulika jest dużo prostsza niż w Xantii i wcześniejszych dorosłych Citroenach.
Świetny materiał! Dziękuję
Ciekawy materiał o C5. Pan Tadeusz to mechanik niezwykły, wygląda na świetnego gościa, na pewno ma ogromna wiedzę o samochodach. Czekam z ciekawością na następne odcinki o Citroenie.
Świetny materiał Panie Jacku🙂
Czekam na kolejny film o C5 z niecierpliwością. Pozdrawiam.
Bardzo fajnie się ogląda proszę więcej takich filmów.
Czekam na następny odcinek !
Podoba mi się. Nie doprowadzić do totalnego "zgruzowacenia", wyprowadzić na prostą i cieszyć się jazdą :) To jest prawdziwa ekologia, w przeciwieństwie do zmieniania aut co 3 lata i łykania marketingowo-politycznej papki, że "przyszłość jest elektryczna". Jest wyprodukowane - ma jeździć przez lata.
Ja czekałem i nie zdążyłem zapomnieć. Doczekałem się, obejrzałem i czekam na ciąg dalszy ;). Łapka w górę!
Panie Jacku cieszymy się, że się Panu dobrze układa. Oby tak dalej.
Świetny odcinek!
Świetny odcinek. Więcej podobnych!
Szacunek za takie podejście. Najbardziej ekologiczne i ekonomiczne. Sam mam samochód 18 letni krajowy dieselek 101konny i tez wiem że dojedzie z Zakopanego do Wrocławia przez Bialystok, Szczecin i Warszawę. Samochód w pełni sprawny z działająca klimatyzacja, suchym silnikiem, z nowymi amortyzatorami itd. Wg mnie doputy samochód się nie psuje, dobrze się prowadzi itd. to należy z niego korzystać wg mnie jak najdłużej. Oczywiście odezwie się ktoś że ma nowe bo go stać nie ma co tego negować.
Panie Jacku super recenzja jak dla mnie nawet pytac nie cza czy chcemy takie odcinki ...no jasne że chcemy....Pozdro od widza z okolic Krakowa
Świetny odcinek. Sam mam cytryne C5 benzyna 2.0 z 2005 już ponad 5 lat i zrobine grubo ponad 100 tys. a kupowałem go na chwilę ( bo musiałem dojechać do klienta) z komisu przy drodze po awarii mazdy 6 na drodzę.
Najlepszy samochód jaki miałem, w sumie się nie psuje czasem ma tylko jakieś fochy ale nigdy nie zawiódł i chyba zostanie ze mną do swoich ostatnich dni.
Z niecierpliwością czekam na odcinek o zawieszeniu.
panie jacku oglada sie to bardzo dobrze, na fachowcow w pracy zawsze milo popatrzec
Bardzo podoba mi się ten film!
Mam podobny egzemplarz C5 ,wręcz identyczne problemy ,czekam na kolejny odcinek o C5 .😁👍
To w sumie dobre wozy. Mocno niedocenione i nie do końca poznane przez mechaników. Do tego szybko zapominane przez Markę.
Miałem 2CV, 5xBX, 3xZX, 2xXM, 3xSaxo, C2, C3, 2xC5(x7),3xBerlingo,2xC8 i Jumpera. Nadal użytkuję auta tej marki.
Pozdrowienia dla Pana Tadeusza-guru marki Citroen.
Pozdrowienia dla Pana Jacka-guru dziennikarstwa motoryzacyjnego.
Pozdrawia były pracownik Włodarski Citroen, Nowik Citroen, ASO CP KRAKOWSKA 206 Wawa.
Z Panem Tadeuszem miałem zaszczyt i szczęście spotykać się osobiście. To człowiek legenda w marce Citroen.
Miłego użytkowania C5!
Panie Jacku, materiał bardzo fajny i pouczający - nie tylko wymieniać na nowe co namówią inni, może czasem lepiej zregenerować porządnie. Miło się ogląda jak zawsze a jeszcze miłej słyszy kogoś kto mówi prawdę o elektrykach i tej modzie która sie nam wciska na sile. Dobra i mocna benzyna z lpg i całymi katalizatorami wyda z siebie finalnie mniej trujących substancji niż jakiś elektryk, już wyliczeń przecież miliard jest o tym. Powodzenia i pozdrawiam
C5 V6 2001 lpg najlepsze auto jakie miałem, jeździłem 7 lat bez większych awarii. Kupiłem z dobrego domu od pierwszego właściciela za 4800 z niby uszkodzoną skrzynią automatyczną po remoncie. Okazało się że skrzynia włączała tryb awaryjny jak świeciła się rezerwa:) po 7 latach auto sprzedałem za 7tys w jeden dzień, żałuję do dziś:(
a ja żałuję do dziś że nie kupiłem v6 tylko diesla, jednak sercem jestem za benzyniakiem
Bardzo ciekawy materiał. Dwóch Panów słucha się bardzo dobrze. Fajne auto czekam na meteriał z zawieszeniem. Pozdrawiam.
Rewelacyjny specjalista ten pana mechanik. Ciężko na takich trafić niestety 😓
Odcinek fajny i ciekawy ;)
Czekam z niecierpliwością na nowe odcinki bo mam w planach zakup właśnie takiego C5 :)
Też mam Panie Jacku drugie 15 letnie auto do którego wsiadam i wiem, że mnie nie zawiedzie. Seat Toledo 3 gen na poczciwym silniku 1.6 mpi, co prawda smok ale jeździ bezawaryjnie. Lusterka w manualu nie grzane, a z komfortu ma klimę manualna i odtwarzacz CD 😉