Choćby temat filmu był o czymś tak trywialnym i oczywistym jak poranna toaleta, to widząc powiadomienie wiem, że zawsze zastanę ucztę dla oczu i uszu na najwyższym poziomie. I właśnie dlatego tu jestem. Miłe oderwanie od wszechobecnie otaczającej nas tandety, krzykliwości, braku harmonii i spójności. Dziękuję Ci z całego serducha.
Jak bym słuchał o swoich początkach 😮 teraz biegam już 7 lat próbuje się w biegach górskich przynosi mi to nie zła frajdę a początki jak słyszałem o dystansach 10 kilometrowych był to coś nie realnego!!
Nie ma co jedną miarą wszystkich mierzyć. U mnie na początku przygody biegowej właśnie duża ambicja była motorem. Właśnie śledzenie pierwszych postępów w APLIKACJI było dla mnie motywacją. To właśnie stawianie sobie z każdym biegiem trudniejszego celu, choćby że przebiegnę ten sam odcinek szybciej o 5 sekund. Po każdym biegu z wypiekami oglądałem bieg w aplikacji, porównywałem z poprzednim i już cieszyłem się na kolejny by pobić rekord. Także myślę, że jesteśmy różni i różne mamy sposoby motywacji.
Wszystkiego o czym mówisz doświadczyłem. Radę jaką mogę dać początkującym to to że biegać też nie musisz, możesz maszerować. Sam tak zrobiłem. Po prostu wyszedłem. Pierwsze z brzegu trampki, pierwsza z brzegu aplikacja z darmowym planem. Słuchawki, muzyka, podcast i idziesz, marszem, jak kondycja pozwala to dodajesz trucht, na chwilę. Zero targetów, czasów, odległości. Idź inną drogą niż chodzisz do pracy czy na zakupy, inną drogą niż chodzisz na spacery czy na dworzec. Eksploruj własne otoczenie. Po pewnym czasie znajdziesz swoje trasy, które będą twoimi ulubionymi, na różne odległości. Ja miałem na 5, 7 i 10 km. Takie trasy dawały wybór i w trakcie pozwalały mi na głębsze zastanowienie nad własnym życiem. Pozwoliły zaplanować przyszłość. Popchnęły do działania w innych dziedzinach, ponieważ właśnie regularne "marszo-treningi" we własnym tempie, na własnych warunkach dały zrozumieć i zobaczyć jak ważne jest działanie w danym temacie a nie ciągłe planowanie.
to nie jest aktywność dla wszystkich - grubasy nie powinny biegać - najpierw spacery i schudnięcie, lekarze mówią - schudnij, żeby biegać, a nie biegaj, by schudnąć. Jak ktoś ma słabe kolana to bieg nie jest wskazany, ale rower.
Jeden z najlepszych kanałów, na jakie trafiłem w ostatnim czasie. A co do samej tematyki filmu, pamiętajcie również, że bieganie to nie jest jedyna istniejąca aktywność :D uważam, że jeśli czegoś bardzo nie lubisz (a bieganie faktycznie może być monotonne i nie przypasuje każdemu) to zastąpcie to czymś ciekawszym dla was, na przykład graniem w piłkę ze znajomymi, skakaniem na skakance, jazdą na rolkach itd :D
Bardzo ciekawe podejśćie do tematu.Biegam już 9 lat.Nie wyobrażam sobie teraz życia bez biegania lub bez żadnej aktywności fizycznej...Faktycznie jest tak,jak mówisz,że czasem najgorzej się zebrać do treningu,cześto szukając jakiś wymówek.Wraz z wzrastającą formą bieganie staje się coraz przyjemniejsze.Chociaż osobiście uważam,że jeden trening w tygodniu to za mało,żeby utrawaliło się na stałe dobre samopoczucie i inne korzyści wynikające z biegania.No chyba,że ktoś jeszcze prowadzi inne aktywności ...
Wydaje mi się że raz w tygodniu to mało jeśli zwiększymy ilość do trzech razy zaczną pojawiać się efekty , mogą to być marszobiegi . Bieganie stanie się łatwiejsze i przyjemniejsze gdyż w ten sposób budujemy kondycję. Po jednorazowym bieganiu zawsze będziemy zmęczeni, wydaje mi się że dotyczy to każdego sportu . Osobiście dla mnie ma znaczenie otoczenie w jakim biegam , lubię las tam wręcz odpoczywam.
@MosakMarcin Biegam prawie równo dziesięć lat. Początek jest bardzo łatwy. Tak jak mówisz w materiale wiele zależy od naszych ambicji. Pierwszą moją ambicją był maraton przed 40. Udało się, ale podczas przygotowania chciałem z tego wycisnąć jak najlepszy czas i to był błąd. Demotywacja przyszła szybko. Ponowne przygotowania i w kolejnym roku zabrakło minuty do wymarzonego czasu 3:30 w maratonie. Jeszcze większa demotywacja. Znalazłem grupę biegową, która na nowo mnie zmotywowała, ale znowu ambicje i moje skłonności do słodyczy :) mnie ograniczały. Biegałem za szybko na treningach, o wiele za szybko, co przekładało się na zmęczenie i niechęć. Żeby się zmotywować zapisałem się na Bieg Rzeźnika (80km po Bieszczadach). Jest to bieg w parze więc idealny pomysł na motywację. Znowu się udało, ale powiedziałem dość i znalazłem trenera. Było to rok temu. Przez ten rok mimo, że jestem 10 lat starszy i zbliżam się do 50 pobiłem wszystkie swoje dotychczasowe rekordy (np 5km z 21min na 19min). Zmierzam do tego, że trener bardzo motywuje i hamuje naszą ambicję i warto to rozważyć od samego początku jeżeli tak jak w moim przypadku mamy problem z wygórowanymi ambicjami. Pozdrawiam, też właśnie odkryłem Twój kanał.
Ja sobie robiłem taki challenge że zawsze jak pominąłem swój dzień biegania to sobie za kare ucinałem palec. Teraz zostały mi tylko dwa palce, ale za to mam żelazną kondycję
Ja najpierw marszobiegi po lesie i pomalutku,pomalutku zaczęłam przechodzić z marszu do biegu i tak już biegam od 2 lat.raz w tygodniu‐niedziela,ale za to 10km i to z podbiegami,interwałami i innymi zabawami.faktycznie jest to dla mnie czas przemyśleń i oczyszczania głowy.biegam bez słuchawek,bo las i pola dają tyle dźwięków,że słuchawki to profanacja.dodam,że w ciągu tych 2 lat może opuściłam 3 niedziele? Mam już chyba zestawy ciuchów na każdą pogodę i ani upał, ani zadymka czy ulewa nie jest w stanie mnie zatrzymać.powodzenia !!😊
Zaczęłam biegać kilka dni temu już kolejny raz, bo poprzednio spalałam się na tym, że jest niewystarczająco. Wcześniej od razu chciałam biec godzine, co chwile się zatrzymując i wypluwając płuca. Przy tych ostatnich próbach uznałam, że pół godziny mi wystarczy, więcej chodzę niż biegnę, ale wracam szczęśliwa. Nie narzucam sobie presji, chociaż moja podświadomość by tego chciała. Dziękuję za ten film, pomógł mi uświadomić sobie, że nadmierna presja nie ma sensu 😊
Dziękuję za Twoje filmy. Ja zacząłem biegać w te wakacje. Na początku biegałem codziennie, bo miałem uczucie że jak odpuszczę jednego dnia to już nie wrócę do biegania. Skończyło się kontuzja i kupnem lepszych butów niż 10 letnie trampki. Dla mnie kluczowe była aplikacja z audiotrenerami, amerykanami, którzy z typowym dla siebie entuzjazmem mówili mi że jestem super i żebym zwolnił. 😂 Polecam książkę Murakamiego O czym mówię mówię o bieganiu.
Świetny film i fantastyczny dar opowiadania. Ja biegam regularnie od 6 lat. Dopiero 2 lata temu zaczęłam czerpać przyjemność z biegania bez muzyki. Obiecałam sobie jeden półmaraton, w tym roku robię 6sty i 7. Do czego zmierzam - mimo, że nie z bieganiam mam takie ‘love-hate relationship’, to jednak jest tyle pozytywnych odczuć, czy fajna forma zwiedzania świata poprzez udział w biegach, to na tyle mnie to wciągnęło, że nawet jak obrażam się na bieganie to i tak ewentualnie wracam do aktywności.
Jak miło jest obejrzeć piękny film o dobrze znanej lokalizacji, ja biegam głównie dla przyjemności, od wiosny do jesieni. Myślę że organizmowi potrzebne są zmiany, czy to w kuchni czy to w sporcie. U mnie próba regularnego zmuszania się do aktywności powoduje niechęć. Podziwiam za motywację, zaraza Pan dobrą energia i za to lubię tu wracać.
Dzięki temu filmowi ruszyłem dzisiaj o 5 rano na moje pierwsze bieganie. Dystans 5km tempo 5.50/km. Dzięki za motywację i pozdrawiam wszystkich biegaczy.
Kolejna zajawka! Łał, ile w Tobie witalności 😃 Jeszcze się przyczepię (jako osoba, trzymająca kiedyś na zajęciach z elektroniki opornik w ręku): "po linii najmniejszego oporu", to opór ma być mały, nie linia. Pozdro!
Ja od siebie moge poczatkujacym polecic wolne bieganie - truchcik. Duzo latwiej sie nauczyc rytmu w jakim powinniamy oddychac aby utrzymac natlenienie miesni. Dwa duze wdechy nosem i dwa wydechy ustami w tempie kroków. Zawsze niedlugo po poczatku biegu pojawia sie kryzys - nie przechodzimy do marszu tylko zwalniamy, jak minie to duzo bardziej nie przyspieszamy, zaczynamy poruszac sie w tempie odpowiednim dla naszego organizmu. Teraz podczas biegu bedziemy odpoczywac, wejdziemy w stan mega skupienia, wrecz medytacji i mozemy tak biec dopoki nasze stawy i sciegna pozwolą 😊
Umiliłeś mi 12 minut i 20 sekund mojego życia, wracam tu po raz kolejny od ostatnio dodanego filmu po którym obejrzałam wszystkie poprzednie. Jesteś gość, pozdrawiam.
Pomimo iż biegam od lat w prawdzie ze sporymi przerwami masz w pełni rację z tymi wymówkami które opanowują nasz mózg z każdej strony. U mnie z kolei jak zacząłem biegać wszystko szło sprawnie z biegiem lat coraz częściej zaczęła pojawiać się stagnacja i setki wymówek z którymi nie tak łatwo było walczyć. świetny materiał propsy
Jak zawsze historia opowiedziana w najciekawszy możliwy sposób Marcin. Storytelling w Twoim wydaniu to majstersztyk. Cieszę się, że mogę wiecej się od Ciebie uczyć w projekcie film. Czekam na kolejny 🔥🔥🔥
Świetny materiał Marcin. Spadł mi z nieba. Ja mam właśnie przygotowane wszystko od strony głowy i mindsetu, ale szukałem właśnie filmu poruszającego bardziej logistyczne aspekty. Twój film, świetnie wypełnił tę lukę. Dziękuję.
Świetnie jak zawsze, dopracowany w każdym szczególe film, lubię Twoj styl. Jest w tym wszystkim spokój i stabilność a jednocześnie ani przez chwilę się nie nudzę. Idę pobiegać, tak bez ambicji, poprostu dla siebie 😊
przypadkiem trafiłem na twój kanał bo akurat o bieganiu wylukałem że jest ,biegam już kilkanaście lat ale takiego sztosu jeszcze nie widziłem połączenie powagi,humoru i lekiej nutki szydery poprostu petarda aż idę polatać 😂 pozdro
Kiedykolwiek słyszę / czytam słowo "musisz/muszę" w jakimś kontekście (np. "muszę zacząć biegać" w pierwszych sekundach filmu), automatycznie włącza mi się w głowie filtr "muszę => chcę". Słowo "muszę" wybrzmiewa pejoratywnie. Czyli tłumaczę sobie, że "CHCĘ" biegać i zadaję pytanie "dlaczego". Innymi słowy: nie możesz musieć - musisz chcieć. :) ps. ten kanał to perełka polskiego YT. Odkryłem kilka dni temu i jestem zachwycony, czekając na wincyj i wincyj! Dziękuję Marcinie.
Pokazując swoje buty Marcinie, po pierwsze mnie to rozbawiło, po drugie zmotywowało! Beznadziejny biegacz, ale biegacz! Materiał oczywiście na najwyższym poziomie! Piąteczka!
Bardzo logiczne to co powiedziałeś bo ludzki umysł lubi być nagradzany krótkimi i szybkimi sukcesami, tak jak szybko zamkniętym zadaniem w pracy 😊 Śmiać mi się chciało bo na początku pewnie więcej czasu zajmie ubieranie niż same bieganie 😅😅 pozdrowienia z Rumi (bo sądząc po filmie jesteś chyba z Sopotu 😉)
Czesto zanim sie za cos wezme ogladam mase poradnikow (calkiem mozliwe ze z tych samych powodow co w filmiku), tak samo mialem gdy chcialem zaczac biegac, Przemierzalem YT az nie trafilem na filmik autrostwa Bieganie Uskrzydla, ktory w swoim filmie powiedzial cos w stylu~Chcesz zaczac biegac? To wyjdz z domu i pobiegnij. Wyszedlem i zaczalem biegac. Taka to prosta sprawa. Polecam kazdemu, Biegajcie kochani
Pamiętam jak ja zbierałem się do biegania. Pierwszy krok dowiedzieć się wszystkiego o rozgrzewce i technice biegania, potem jak optymalnie zaplanować trasę na google maps, jaką playlistę. 2 Tygodnie szykowania się punkt 8:00 ubrania przyszykowane zostały założone zanim mózg wydał pierwszą myśl, kawka na zachętę, rozgrzewka i jakoś to poszło. Nie wiem jak u ciebie, ale w moim wypadku były zakwasy na dzień następny. I tak 1km zmienił się na 2, a potem na 4 i w 3 miesiące 10km. Aż do dziś uwielbiam poranne bieganie. PS. W moim wypadku to były pierwsze lepsze buty sportowe (które były wygodne) kupione bazarze i wymieniłem je, gdy zaczęły mi robić odciski.
Oglądam o 22;44 ,bo szukałem czegoś co mnie zachęci (pomoże zacząć) ,bo już biegałem po 2km , 5km ,7km ,ale nie lubiłem jakoś biegać ,a przez ten film mogę polubić bieganie :)
Też zacząłem na jesień, też ambicjonalnie, też się poddałem a w dodatku naderwałem sobie mięsień w łydce. Chwila przerwy, poukładałem sobie w głowie i biegam od 2 tygodni. Ja rozpoczynam bieg od spaceru, ewentualnie bardzo wolnego truchtania niemal w miejscu. Po 10 minutach takiego spaceru ciało aż się wyrywa do biegu. Wtedy robię to z największą radością ;)
Kiedyś niewyobrażałam sobie jak można lubić biegać i nie mogłam zrozumieć czemu biegacze mają taką satysfakcję z biegania. Otóz zaczełam biegać żeby sprawdzić co w tym takiego dobrego jest. Od razu pokochałam bieg. Kiedyś nie potrafiłam przebiegnąć 5km, teraz mogę 15. Dziękuję za filmik, pozdrawiam
Hej Marcin, na wstępie wielkie dzięki za tworzone materiały, bez dwóch zdań - jesteś w Top 1 moich ulubionych Twórców na TH-cam (narracja / tematy / ujęcia / historie). Czysta inspiracja! A z datą dodania tego filmu trafiłeś idealnie - właśnie siedzę przy biurku, nad notesem,, kreślę sobie jakieś rzeczy czarnym cienkopisem (taki element wspólny). Ponadto dosłownie 5 minut temu skończyłem oglądać wywiad Andrew Hubermana z Davidem Gogginsem, gdzie rozmawiali o tym, jak to dobrze, że człowiek wykonuje czynności, których nie lubi i jaki mają efekt na nasz mózg ;) no i znowu idealny strzał z tematyką Twojego filmu ;) Dzięki wielkie za to co robisz :) Link do filmu: th-cam.com/video/84dYijIpWjQ/w-d-xo.htmlsi=d4hODbyCrUMaNlyC
Materiał świetny, jak zawsze zresztą! Chciałem tylko dopowiedzieć jedną poradę, która zmieniła mnie z osoby nie cierpiącej biegać, na prawdziwego zapaleńca: BIEGNIJ WOLNIEJ! Gdy pierwszy raz ją dostałem pomyślałem "co, to chyba nie do mnie, ja już biegnę tempem emeryta" ale gdy wprowadziłem ją w życiu i spróbowałem biec tak wolno, że aż musiało to wyglądać śmiesznie (jakbym próbował udawać slow motion w kinie klasy B) to coś kliknęło. To co wcześniej powodowało pieczenie w klatce, ból mięśni, zadyszkę, nawały potu - teraz zmieniło się w bardzo przyjemną i spokojną (i powolną) aktywność, do której chciało się wracać. I o dziwo bardzo szybko zmieniła się też moja tolerancja na ten wysiłek, i tempo które niedawno wywoływało wypisane przed chwilą objawy, też zaczęło być komfortowe. Biegnąc za szybko zrażamy się i wystawiamy na bardzo nieprzyjemne doznania. Większość treningów i tak powinna odbywać się w bardzo spokojnej strefie tętna, więc jeszcze raz: Nie lubisz biegać ale chcesz zacząć? Biegnij wolniej!
To film o mnie i dla mnie. Zwłaszcza to rozkminianie... Ze wszystkim tak mam. To podobno typowe dla osób z ADHD. Ale byty akurat chcę mieć dobre. Zwłaszcza, że mam parę kilo nadwagi.
Nie do konca zgadzam sie z butami i aplikacja☺️w moim przypadku nie szukalem jakos maniakalnie butow, wpisalem po prostu buty dla 100 kg grubasa i przyszly takie jakbym w poduszeczkach biegal😁 motywuja mnie do biegu. Co do aplikacji, mam garmina i sila rzeczy mialem do niego apke. Wczesniej olewalem jakies grupy wspolnej adoracji, ale jak zaczlem biegac to rywalizacja w tabelce tez mnie troche nakreca☺️ wiadomo kazdy ma swoja perspektywe. Super material, pozdrawiam!
Biegam od 2014, a mam teraz 53 lata. Zaczynałem od zmuszania się do truchtania 10 min na bieżni. Dziś mam na koncie maratony, biegi ultra do 100km. Bieganie to dopamina czyli darmowy nar.kotyk Bieganie to styl życia Warto zacząć biegać w towarzystwie. To nowi ciekawi zwykle z pasjami ludzie. To też motywuje bieganie w towarzystwie. My w Wawrze biegamy po lasach MPK. Zwykle niedziela 7:30. Zapraszam :-)
Swego czasu biegałem regularnie. Raz nawet pokonałem dystans półmaratonu. Pozniej przerzuciłem sie na siłownię. Teraz po obejrzeniu tego filmu wróciła chęć do biegania👊. To bardzo fajna aktywności
Jakimś przypadkiem film ten zobaczyłam na swojej głównej, świetny storytelling :) rady jak najbardziej przydatne, ale dodałabym od siebie jeszcze jedną. Fajnie jest też znaleźć sobie "typ" biegania, który sprawia największą przyjemność. Ja całe życie myślałam, że nienawidzę biegać, najpierw przez problemy z kolanami, potem kolana wyleczone, a niechęć pozostała. Okazuje się, że wynikała między innymi z tego, że mój mózg nie lubi monotonii i przy dłuższej przebieżce czułam duże znużenie, a podcasty niestety niezbyt pomagały. W zeszłym roku poszłam biegać do Parku Trójmiejskiego (mocno pagórkowaty teren) i to było jak miodek na serducho :D zmęczenie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne spowodowane większą uważnością na stawiane kroki, odkrywaniem nowych ścieżek. Myślę, że to samo można odnieść do terenów stricte miejskich i bieganiem w miejscach, w których nas wcześniej nie było. Ba, ostatnio czytałam o kobiecie, która przeszła wszystkie ulice Poznania, więc prócz małych kroków w dystansie i czasie biegania i z tego można zrobić swego rodzaju wyzwanie.
Zaczynamy od planu marszobiegowego i później już leci z górki. Najważniejsza systematyczność, stąd potrzebny plan - musimy się go trzymać i nie odpuszczać treningów. Czas poświęcamy około 3 razy w tygodniu do 1h więc to nie jest duże wyrzeczenie. Początki to nawet bliżej 30-40 min na trening.
Biegałem i przestawałem wielokrotnie. Zawsze miałem jakiś cel, a po nim ilość aktywności spadała i łatwiej było znaleźć wymówkę. W 2023 zmieniłem podejście na luźniejsze, bez oczekiwań. Po prostu idź pobiegać. Posłuchaj swojego ciała! Kiedy masz świetny dzień i czujesz, że dzisiaj robisz najdłuższe wybieganie - zrób to. Kiedy masz gorszy dzień to więcej dobrego zrobi rozgrzewka, 1km biegu i rozciąganie niż leżenie na kanapie. Mój wynik 234 km zrobione w 2023 :)
Kocham jeździć na rowerze, a gdy w zeszłym roku wkradło mi się myślenie w stylu "jak już wychodzę to muszę przejechać chociaż 20 km/pojeździć co najmniej 1.5 godziny" to cały fun odszedł i jeżdżenie też. Bez ambicji to świetna rada!
Cześć Marcin! Kilka tipów ode mnie: Biegam od około 5 lat. Obecnie biegam około 1000km rocznie i raz w miesiącu dystans półmaratonu. Do tego duużo krótkich dystansów. I teraz najważniejsze: Wciąż tego nie lubię. Tzn lubię endorfiny, lubię wzrastającą wydolność (VO2Max "szacowane" caly czas mi rosnie) ale sam proces biegania nie stał się nagle fajny i przyjemny. Czasem chyba nie do końca o to chodzi żeby to polubić, to jak z jedzeniem jarmużu - niby zdrowy, ale niedobry. Ale jemy, albo blendujemy z bananem. Im jestem starszy tym bardziej widzę że życie nie powinno chyba polegać na robieniu tylko tego, co się lubi, tylko właśnie na przekór temu swojemu marudnemu wewnętrznemu głosowi - nie chcesz biegać? To idziemy! Ojej zmęczony? To jeszcze kilometr! Natomiast to co robi największą różnicę w jakości samego biegania to bieganie w 2 strefie tętna (tzw zone 2 cardio) czyli bardzo wolne bieganie. Można je wtedy robić częściej, mniej obciąża organizm a wydolność wzrasta dużo szybciej. Polecam.
Dzięki za tipy, napewno wezmę pod uwagę w dalszej części. No i właśnie się zastanawiałem, czy lepiej jak już się człowiek rozbiega to biegać szybciej z wiekszym tetnem, czy jednak powoli utrzymując niższe i może dłużej wtedy
@@MosakMarcin jeśli zależy Ci na biciu rekordów to mozesz biegac szybciej, ale wtedy tez mocno męczysz stawy i na dluzsza mete to taki ego-trip typu "przebieglem taki i taki dystans tak szybko". Zone 2 staje sie coraz latwiejszy i tez de facto sie "przyspiesza" po czasie zachowując to tętno, ale jest duzo zdrowszy i to jest bardziej opcja typu "biegam bo chce miec super wydolnosc majac 50-60-70 lat". Ja wybralem opcję drugą i nie celuję już w osiąganie czasów. Mam w planach kilka takich naprawde długich biegów żeby się zmierzyć ze swoją głową i słabościami ale wszystkie będą w drugiej strefie. Ja dodatkowo przez około rok przechodziłem na oddychanie tylko nosem podczas biegu (bardzo trudno sie było przełączyć ale potem wydolność mocno skacze) no i do niedawna biganie naturalne czyli barefooty, ostatnio na przemian z normalnymi biegowymi. Też jestem z Sopotu i akurat plusem tego miasta jest położenie idealne do biegania. Trasa przy morzu jeśli się najpierw pobiegnie do granicy z gdynią a potem do westerplatte to akurat półmaraton. Wyzwaniowo można też podbiegi robić na wydmach orłowskich (widzę ze tam biegłeś właśnie - tam trochę dalej jest sporo takiego up-down-up-down na inny typ ruchu). Dlatego dobrze że zacząłeś teraz bo jak teraz się wprawiasz to na wiosnę/lato będzie tylko łatwiej i przyjemniej. 🫡
Choćby temat filmu był o czymś tak trywialnym i oczywistym jak poranna toaleta, to widząc powiadomienie wiem, że zawsze zastanę ucztę dla oczu i uszu na najwyższym poziomie. I właśnie dlatego tu jestem. Miłe oderwanie od wszechobecnie otaczającej nas tandety, krzykliwości, braku harmonii i spójności. Dziękuję Ci z całego serducha.
o dzięki! mega miły komentarz!
Tez bym się pod tym podpisał
Chyba mnie autor przekonał do biegania, nie do polubienia biegania 😀
Już nie przesadzaj, filmiki bardzo amatorskie ale miło się ogląda.
Super , tak zaczynałem i tak właśnie stałem się maratończykiem
Wróciłam, żeby podziękować, bo biegam już drugi tydzień! Może i beznadziejnie, ale zaczęłam i jestem z siebie dumna.
cudnie! Gratuluje!
Wszyscy gdzieś zaczynamy, ale nie wszyscy koćzymy. Dlatego trzymam kciuki za wytrwałośc twoją i moja :P
Jak bym słuchał o swoich początkach 😮 teraz biegam już 7 lat próbuje się w biegach górskich przynosi mi to nie zła frajdę a początki jak słyszałem o dystansach 10 kilometrowych był to coś nie realnego!!
Uwielbiam narrację i sposób prowadzenia historii w twoich filmach
🙏🏽robokopl dzieki!
Nie ma co jedną miarą wszystkich mierzyć.
U mnie na początku przygody biegowej właśnie duża ambicja była motorem.
Właśnie śledzenie pierwszych postępów w APLIKACJI było dla mnie motywacją.
To właśnie stawianie sobie z każdym biegiem trudniejszego celu, choćby że przebiegnę ten sam odcinek szybciej o 5 sekund.
Po każdym biegu z wypiekami oglądałem bieg w aplikacji, porównywałem z poprzednim i już cieszyłem się na kolejny by pobić rekord.
Także myślę, że jesteśmy różni i różne mamy sposoby motywacji.
Jak Mosak zrobi film to nikt tak nie zrobi ❤️
Wszystkiego o czym mówisz doświadczyłem. Radę jaką mogę dać początkującym to to że biegać też nie musisz, możesz maszerować. Sam tak zrobiłem. Po prostu wyszedłem. Pierwsze z brzegu trampki, pierwsza z brzegu aplikacja z darmowym planem. Słuchawki, muzyka, podcast i idziesz, marszem, jak kondycja pozwala to dodajesz trucht, na chwilę. Zero targetów, czasów, odległości. Idź inną drogą niż chodzisz do pracy czy na zakupy, inną drogą niż chodzisz na spacery czy na dworzec. Eksploruj własne otoczenie. Po pewnym czasie znajdziesz swoje trasy, które będą twoimi ulubionymi, na różne odległości. Ja miałem na 5, 7 i 10 km. Takie trasy dawały wybór i w trakcie pozwalały mi na głębsze zastanowienie nad własnym życiem. Pozwoliły zaplanować przyszłość. Popchnęły do działania w innych dziedzinach, ponieważ właśnie regularne "marszo-treningi" we własnym tempie, na własnych warunkach dały zrozumieć i zobaczyć jak ważne jest działanie w danym temacie a nie ciągłe planowanie.
No i wstałem i idę biegać
Uuu tak serio?!
Panie super film motywacyjny nakręciłeś. Idę biegać po najmniejszym kwadraciku z wykresu 😊😊
Szanuję za bieganie w trampkach używanych. Bieganie to aktywność dla wszystkich, zbyt wielu próbuje z nich robić aktywność na miarę grania w golfa.
Szczegolnie na poczatku, gdzie i tak male dystanse sie biega
to nie jest aktywność dla wszystkich - grubasy nie powinny biegać - najpierw spacery i schudnięcie, lekarze mówią - schudnij, żeby biegać, a nie biegaj, by schudnąć. Jak ktoś ma słabe kolana to bieg nie jest wskazany, ale rower.
Dobra inspiracja nie tylko do biegania, ale i innych wyzwań
Jeden z najlepszych kanałów, na jakie trafiłem w ostatnim czasie. A co do samej tematyki filmu, pamiętajcie również, że bieganie to nie jest jedyna istniejąca aktywność :D uważam, że jeśli czegoś bardzo nie lubisz (a bieganie faktycznie może być monotonne i nie przypasuje każdemu) to zastąpcie to czymś ciekawszym dla was, na przykład graniem w piłkę ze znajomymi, skakaniem na skakance, jazdą na rolkach itd :D
ćwicz pod wyskok!
Jakim cudem tak zajebisty kanał pod względem formy i treści jest tak mało popularny
Bardzo ciekawe podejśćie do tematu.Biegam już 9 lat.Nie wyobrażam sobie teraz życia bez biegania lub bez żadnej aktywności fizycznej...Faktycznie jest tak,jak mówisz,że czasem najgorzej się zebrać do treningu,cześto szukając jakiś wymówek.Wraz z wzrastającą formą bieganie staje się coraz przyjemniejsze.Chociaż osobiście uważam,że jeden trening w tygodniu to za mało,żeby utrawaliło się na stałe dobre samopoczucie i inne korzyści wynikające z biegania.No chyba,że ktoś jeszcze prowadzi inne aktywności ...
Wydaje mi się że raz w tygodniu to mało jeśli zwiększymy ilość do trzech razy zaczną pojawiać się efekty , mogą to być marszobiegi . Bieganie stanie się łatwiejsze i przyjemniejsze gdyż w ten sposób budujemy kondycję. Po jednorazowym bieganiu zawsze będziemy zmęczeni, wydaje mi się że dotyczy to każdego sportu . Osobiście dla mnie ma znaczenie otoczenie w jakim biegam , lubię las tam wręcz odpoczywam.
Właśnie wychodzę z domu,dziękii filmowi ominęłam kolejne tygodnie rozważania kiedy i jak. Pozdrawiam
@MosakMarcin Biegam prawie równo dziesięć lat. Początek jest bardzo łatwy. Tak jak mówisz w materiale wiele zależy od naszych ambicji. Pierwszą moją ambicją był maraton przed 40. Udało się, ale podczas przygotowania chciałem z tego wycisnąć jak najlepszy czas i to był błąd. Demotywacja przyszła szybko. Ponowne przygotowania i w kolejnym roku zabrakło minuty do wymarzonego czasu 3:30 w maratonie. Jeszcze większa demotywacja. Znalazłem grupę biegową, która na nowo mnie zmotywowała, ale znowu ambicje i moje skłonności do słodyczy :) mnie ograniczały. Biegałem za szybko na treningach, o wiele za szybko, co przekładało się na zmęczenie i niechęć. Żeby się zmotywować zapisałem się na Bieg Rzeźnika (80km po Bieszczadach). Jest to bieg w parze więc idealny pomysł na motywację. Znowu się udało, ale powiedziałem dość i znalazłem trenera. Było to rok temu. Przez ten rok mimo, że jestem 10 lat starszy i zbliżam się do 50 pobiłem wszystkie swoje dotychczasowe rekordy (np 5km z 21min na 19min). Zmierzam do tego, że trener bardzo motywuje i hamuje naszą ambicję i warto to rozważyć od samego początku jeżeli tak jak w moim przypadku mamy problem z wygórowanymi ambicjami. Pozdrawiam, też właśnie odkryłem Twój kanał.
Dzięki za porady, kurcze no trener to jest zawsze dobry pomysł 👌🏽
Jesteś inspirującym twórcą 🙂🤗
Ja sobie robiłem taki challenge że zawsze jak pominąłem swój dzień biegania to sobie za kare ucinałem palec. Teraz zostały mi tylko dwa palce, ale za to mam żelazną kondycję
Ja najpierw marszobiegi po lesie i pomalutku,pomalutku zaczęłam przechodzić z marszu do biegu i tak już biegam od 2 lat.raz w tygodniu‐niedziela,ale za to 10km i to z podbiegami,interwałami i innymi zabawami.faktycznie jest to dla mnie czas przemyśleń i oczyszczania głowy.biegam bez słuchawek,bo las i pola dają tyle dźwięków,że słuchawki to profanacja.dodam,że w ciągu tych 2 lat może opuściłam 3 niedziele?
Mam już chyba zestawy ciuchów na każdą pogodę i ani upał, ani zadymka czy ulewa nie jest w stanie mnie zatrzymać.powodzenia !!😊
Super film! Zazdroszczę Sopotu. Na Śląsku co prawda odpadają sztormy, ale dochodzą alerty rcb o smogu i niewychodzeniu z domu 😆
mega mi siedzi Twój styl
Dobre jak bym widział siebie na początku
@MosakMarcin Super! Było pływanie, podciąganie, bieganie. Czas na żonglowanie 🎉 :)
Zaczęłam biegać kilka dni temu już kolejny raz, bo poprzednio spalałam się na tym, że jest niewystarczająco. Wcześniej od razu chciałam biec godzine, co chwile się zatrzymując i wypluwając płuca. Przy tych ostatnich próbach uznałam, że pół godziny mi wystarczy, więcej chodzę niż biegnę, ale wracam szczęśliwa. Nie narzucam sobie presji, chociaż moja podświadomość by tego chciała. Dziękuję za ten film, pomógł mi uświadomić sobie, że nadmierna presja nie ma sensu 😊
Obejrzałem, zakladam buty i lece się przebiec miłej niedzieli 💪
Idealny timing. Moim postanowieniem na ten rok jest, że zacznę biegać. Super film, jak każdy na Twoim kanale!
Dziękuję za Twoje filmy.
Ja zacząłem biegać w te wakacje. Na początku biegałem codziennie, bo miałem uczucie że jak odpuszczę jednego dnia to już nie wrócę do biegania. Skończyło się kontuzja i kupnem lepszych butów niż 10 letnie trampki.
Dla mnie kluczowe była aplikacja z audiotrenerami, amerykanami, którzy z typowym dla siebie entuzjazmem mówili mi że jestem super i żebym zwolnił. 😂
Polecam książkę Murakamiego O czym mówię mówię o bieganiu.
Mój ulubiony twórca
Powtórzę się. Jesteś wybitnym twórcą.
Świetny film i fantastyczny dar opowiadania. Ja biegam regularnie od 6 lat. Dopiero 2 lata temu zaczęłam czerpać przyjemność z biegania bez muzyki. Obiecałam sobie jeden półmaraton, w tym roku robię 6sty i 7. Do czego zmierzam - mimo, że nie z bieganiam mam takie ‘love-hate relationship’, to jednak jest tyle pozytywnych odczuć, czy fajna forma zwiedzania świata poprzez udział w biegach, to na tyle mnie to wciągnęło, że nawet jak obrażam się na bieganie to i tak ewentualnie wracam do aktywności.
Tego potrzebowałem, sam jestem właśnie na etapie powolnego powrotu do regularnego biegania:) dzięki!
Poprostu widzę powiadomienie z twojego kanału i od razu uśmiecham się bo wiem że to będzie świetnie spędzony czas
Jak miło jest obejrzeć piękny film o dobrze znanej lokalizacji, ja biegam głównie dla przyjemności, od wiosny do jesieni. Myślę że organizmowi potrzebne są zmiany, czy to w kuchni czy to w sporcie. U mnie próba regularnego zmuszania się do aktywności powoduje niechęć. Podziwiam za motywację, zaraza Pan dobrą energia i za to lubię tu wracać.
To nie niechęć tylko OPÓR, poczytaj Presfielda jak walczyć na śmierć i życie z oporem np. „Do roboty”.
Bieganie bieganiem, ale ładnie zrobiony film😍
Dzięki temu filmowi ruszyłem dzisiaj o 5 rano na moje pierwsze bieganie. Dystans 5km tempo 5.50/km. Dzięki za motywację i pozdrawiam wszystkich biegaczy.
Kolejna zajawka! Łał, ile w Tobie witalności 😃
Jeszcze się przyczepię (jako osoba, trzymająca kiedyś na zajęciach z elektroniki opornik w ręku): "po linii najmniejszego oporu", to opór ma być mały, nie linia.
Pozdro!
Marcin, jak zwykle sztos ale idziemy po "linii najmniejszego oporu" i żadnej innej ;)
TOP! odkryłam Cię i już w pierwszych sekundach poczułam Vibe
Ja od siebie moge poczatkujacym polecic wolne bieganie - truchcik. Duzo latwiej sie nauczyc rytmu w jakim powinniamy oddychac aby utrzymac natlenienie miesni. Dwa duze wdechy nosem i dwa wydechy ustami w tempie kroków. Zawsze niedlugo po poczatku biegu pojawia sie kryzys - nie przechodzimy do marszu tylko zwalniamy, jak minie to duzo bardziej nie przyspieszamy, zaczynamy poruszac sie w tempie odpowiednim dla naszego organizmu. Teraz podczas biegu bedziemy odpoczywac, wejdziemy w stan mega skupienia, wrecz medytacji i mozemy tak biec dopoki nasze stawy i sciegna pozwolą 😊
slowjogging.
"truchcik" to robi kuchcik
Kurcze jak bym miał tak piękne widoki przy bieganiu to bym codziennie ćwiczył, zazdro
Umiliłeś mi 12 minut i 20 sekund mojego życia, wracam tu po raz kolejny od ostatnio dodanego filmu po którym obejrzałam wszystkie poprzednie.
Jesteś gość, pozdrawiam.
Dzieki 🙏🏽✌🏽
Z wielką przyjemnością oglądałam
Dzięki dziękuję i życzę by zajawka trwała!
dzięki! Natalia też juz raz ze mną była :D
Wow, nie pamiętam kiedy widziałam tak dobrze zrobiony filmik na yt. Zdecydowanie muszę tu zostać 🩷
Jestem właśnie na takim bardzo początkowym etapie. Dzięki za fajny film.
Absolutny Majstersztyk 🙏
Pomimo iż biegam od lat w prawdzie ze sporymi przerwami masz w pełni rację z tymi wymówkami które opanowują nasz mózg z każdej strony. U mnie z kolei jak zacząłem biegać wszystko szło sprawnie z biegiem lat coraz częściej zaczęła pojawiać się stagnacja i setki wymówek z którymi nie tak łatwo było walczyć. świetny materiał propsy
Dzieki, no wlasnie ja dopiero zaczynam i taki start jest ok, ale zobaczymy jakie dlugoterminowe mysli beda. Wtedy moze bedzie kolejny film :D
Biegam juz długo, ale jeszcze większą sympatię czuje do tej czynności po obejrzeniu tego odcinka. Bieganie to swietna sprawa, biegajmy!:)
O to mnie cieszy, jesli juz biegający w tym filmie cos dla siebie tez znajdują, dzieki!
Świetny materiał, świetnie zmontowany, świetna narracja i podejście do tematu. Ze swojej strony - dziękuję 🫶🏻
proszę bardzo ✌🫶
Promocja zdrowia zawsze na propsie ❤ a w Twoim wykonaniu to zawsze majstersztyk 😊
Jak zawsze historia opowiedziana w najciekawszy możliwy sposób Marcin. Storytelling w Twoim wydaniu to majstersztyk. Cieszę się, że mogę wiecej się od Ciebie uczyć w projekcie film.
Czekam na kolejny 🔥🔥🔥
Jaki to był przyjemny film. Tytuł skrojony wprost na mnie. Idę biegać i pozwolić sobie być beznadziejną. Dzięki!❤
Świetny, cudowny film!!!
świetny film, piękne kolory, bardzo fajny sposób narracji. obejrzałem 3min i jestem fanem. pozdrawiam!
Naprawdę rzucasz całkowicie nowe światło na niby znane, codzienne rzeczy - dobra robota!
Świetny materiał Marcin. Spadł mi z nieba. Ja mam właśnie przygotowane wszystko od strony głowy i mindsetu, ale szukałem właśnie filmu poruszającego bardziej logistyczne aspekty. Twój film, świetnie wypełnił tę lukę. Dziękuję.
fajny kanał, przyjemne wizualnie filmy i też właśnie jestem na etapie "wyjścia z domu", więc film bardzo rel, zostawiam suba!
Świetnie jak zawsze, dopracowany w każdym szczególe film, lubię Twoj styl. Jest w tym wszystkim spokój i stabilność a jednocześnie ani przez chwilę się nie nudzę. Idę pobiegać, tak bez ambicji, poprostu dla siebie 😊
przypadkiem trafiłem na twój kanał bo akurat o bieganiu wylukałem że jest ,biegam już kilkanaście lat ale takiego sztosu jeszcze nie widziłem połączenie powagi,humoru i lekiej nutki szydery poprostu petarda aż idę polatać 😂 pozdro
„Lekkiej nuty szydery” hehe :D Dzieki!
Kiedykolwiek słyszę / czytam słowo "musisz/muszę" w jakimś kontekście (np. "muszę zacząć biegać" w pierwszych sekundach filmu), automatycznie włącza mi się w głowie filtr "muszę => chcę". Słowo "muszę" wybrzmiewa pejoratywnie. Czyli tłumaczę sobie, że "CHCĘ" biegać i zadaję pytanie "dlaczego". Innymi słowy: nie możesz musieć - musisz chcieć. :) ps. ten kanał to perełka polskiego YT. Odkryłem kilka dni temu i jestem zachwycony, czekając na wincyj i wincyj! Dziękuję Marcinie.
To fakt, „muszę” w sensie „chcę korzystac z benefitow ale srednio lubie”, wiec „chcę się przymusić” :D
Pokazując swoje buty Marcinie, po pierwsze mnie to rozbawiło, po drugie zmotywowało! Beznadziejny biegacz, ale biegacz!
Materiał oczywiście na najwyższym poziomie! Piąteczka!
piąteczka od beznadziejnego biegacza :D
ogromnie wyczekiwałam nowego filmu! świetny :)
Bardzo logiczne to co powiedziałeś bo ludzki umysł lubi być nagradzany krótkimi i szybkimi sukcesami, tak jak szybko zamkniętym zadaniem w pracy 😊 Śmiać mi się chciało bo na początku pewnie więcej czasu zajmie ubieranie niż same bieganie 😅😅 pozdrowienia z Rumi (bo sądząc po filmie jesteś chyba z Sopotu 😉)
Naprawdę ten filmik daj mi ogromną motywację proste wskazuwki i kiedy brak moooccy oglądam i cisnę opór kefir 😂😂😂
Las sopocki, który masz pod nosem to dodatkowa motywacja do biegania. Powodzenia!
P.S. Jak zawsze piękna produkcja.
Czesto zanim sie za cos wezme ogladam mase poradnikow (calkiem mozliwe ze z tych samych powodow co w filmiku), tak samo mialem gdy chcialem zaczac biegac, Przemierzalem YT az nie trafilem na filmik autrostwa Bieganie Uskrzydla, ktory w swoim filmie powiedzial cos w stylu~Chcesz zaczac biegac? To wyjdz z domu i pobiegnij. Wyszedlem i zaczalem biegac. Taka to prosta sprawa. Polecam kazdemu, Biegajcie kochani
Dobra, dzieki temu filmikowi mam pierwszy bieg za sobą! Trzymajcie kciuki 😅
O ja ale super! Ja trzymam 👌🏽
wartościowo Marcin, jak zawsze! 😍
Bardzo prawdziwy film!
Pamiętam jak ja zbierałem się do biegania. Pierwszy krok dowiedzieć się wszystkiego o rozgrzewce i technice biegania, potem jak optymalnie zaplanować trasę na google maps, jaką playlistę. 2 Tygodnie szykowania się punkt 8:00 ubrania przyszykowane zostały założone zanim mózg wydał pierwszą myśl, kawka na zachętę, rozgrzewka i jakoś to poszło. Nie wiem jak u ciebie, ale w moim wypadku były zakwasy na dzień następny. I tak 1km zmienił się na 2, a potem na 4 i w 3 miesiące 10km. Aż do dziś uwielbiam poranne bieganie.
PS. W moim wypadku to były pierwsze lepsze buty sportowe (które były wygodne) kupione bazarze i wymieniłem je, gdy zaczęły mi robić odciski.
Jak zwykle super
Oj jak ja uwielbiam Twoje filmy! 🤩Słucham ich zawsze z zaciekawieniem. Super robota! 😊
Oglądam o 22;44 ,bo szukałem czegoś co mnie zachęci (pomoże zacząć) ,bo już biegałem po 2km , 5km ,7km ,ale nie lubiłem jakoś biegać ,a przez ten film mogę polubić bieganie :)
Super wartość produkcyjna, miło się ogląda
Też zacząłem na jesień, też ambicjonalnie, też się poddałem a w dodatku naderwałem sobie mięsień w łydce. Chwila przerwy, poukładałem sobie w głowie i biegam od 2 tygodni. Ja rozpoczynam bieg od spaceru, ewentualnie bardzo wolnego truchtania niemal w miejscu. Po 10 minutach takiego spaceru ciało aż się wyrywa do biegu. Wtedy robię to z największą radością ;)
Kiedyś niewyobrażałam sobie jak można lubić biegać i nie mogłam zrozumieć czemu biegacze mają taką satysfakcję z biegania. Otóz zaczełam biegać żeby sprawdzić co w tym takiego dobrego jest. Od razu pokochałam bieg. Kiedyś nie potrafiłam przebiegnąć 5km, teraz mogę 15. Dziękuję za filmik, pozdrawiam
Hej Marcin, na wstępie wielkie dzięki za tworzone materiały, bez dwóch zdań - jesteś w Top 1 moich ulubionych Twórców na TH-cam (narracja / tematy / ujęcia / historie). Czysta inspiracja! A z datą dodania tego filmu trafiłeś idealnie - właśnie siedzę przy biurku, nad notesem,, kreślę sobie jakieś rzeczy czarnym cienkopisem (taki element wspólny). Ponadto dosłownie 5 minut temu skończyłem oglądać wywiad Andrew Hubermana z Davidem Gogginsem, gdzie rozmawiali o tym, jak to dobrze, że człowiek wykonuje czynności, których nie lubi i jaki mają efekt na nasz mózg ;) no i znowu idealny strzał z tematyką Twojego filmu ;) Dzięki wielkie za to co robisz :) Link do filmu: th-cam.com/video/84dYijIpWjQ/w-d-xo.htmlsi=d4hODbyCrUMaNlyC
Cudowne.
Jak zwykle: niezwykle o zwykłych rzeczach :)
Hehe dzieki :D
Materiał świetny, jak zawsze zresztą!
Chciałem tylko dopowiedzieć jedną poradę, która zmieniła mnie z osoby nie cierpiącej biegać, na prawdziwego zapaleńca: BIEGNIJ WOLNIEJ!
Gdy pierwszy raz ją dostałem pomyślałem "co, to chyba nie do mnie, ja już biegnę tempem emeryta" ale gdy wprowadziłem ją w życiu i spróbowałem biec tak wolno, że aż musiało to wyglądać śmiesznie (jakbym próbował udawać slow motion w kinie klasy B) to coś kliknęło. To co wcześniej powodowało pieczenie w klatce, ból mięśni, zadyszkę, nawały potu - teraz zmieniło się w bardzo przyjemną i spokojną (i powolną) aktywność, do której chciało się wracać. I o dziwo bardzo szybko zmieniła się też moja tolerancja na ten wysiłek, i tempo które niedawno wywoływało wypisane przed chwilą objawy, też zaczęło być komfortowe. Biegnąc za szybko zrażamy się i wystawiamy na bardzo nieprzyjemne doznania. Większość treningów i tak powinna odbywać się w bardzo spokojnej strefie tętna, więc jeszcze raz: Nie lubisz biegać ale chcesz zacząć? Biegnij wolniej!
To film o mnie i dla mnie.
Zwłaszcza to rozkminianie...
Ze wszystkim tak mam.
To podobno typowe dla osób z ADHD.
Ale byty akurat chcę mieć dobre. Zwłaszcza, że mam parę kilo nadwagi.
Świetny film!!!
Nie do konca zgadzam sie z butami i aplikacja☺️w moim przypadku nie szukalem jakos maniakalnie butow, wpisalem po prostu buty dla 100 kg grubasa i przyszly takie jakbym w poduszeczkach biegal😁 motywuja mnie do biegu. Co do aplikacji, mam garmina i sila rzeczy mialem do niego apke. Wczesniej olewalem jakies grupy wspolnej adoracji, ale jak zaczlem biegac to rywalizacja w tabelce tez mnie troche nakreca☺️ wiadomo kazdy ma swoja perspektywe. Super material, pozdrawiam!
Biegam od 2014, a mam teraz 53 lata.
Zaczynałem od zmuszania się do truchtania 10 min na bieżni. Dziś mam na koncie maratony, biegi ultra do 100km.
Bieganie to dopamina czyli darmowy nar.kotyk
Bieganie to styl życia
Warto zacząć biegać w towarzystwie. To nowi ciekawi zwykle z pasjami ludzie.
To też motywuje bieganie w towarzystwie.
My w Wawrze biegamy po lasach MPK. Zwykle niedziela 7:30. Zapraszam :-)
Piękny film😊
wciągnąłem dwa filmy od Ciebie w dwóch skrajnie różnych tematach i masz mojego suba, a najczęściej nie chętnie klikam ten guzik :)
Swego czasu biegałem regularnie. Raz nawet pokonałem dystans półmaratonu. Pozniej przerzuciłem sie na siłownię. Teraz po obejrzeniu tego filmu wróciła chęć do biegania👊. To bardzo fajna aktywności
O, a myslalem ze to tylko do poczatkujacych trafi 😉
Jakimś przypadkiem film ten zobaczyłam na swojej głównej, świetny storytelling :) rady jak najbardziej przydatne, ale dodałabym od siebie jeszcze jedną. Fajnie jest też znaleźć sobie "typ" biegania, który sprawia największą przyjemność. Ja całe życie myślałam, że nienawidzę biegać, najpierw przez problemy z kolanami, potem kolana wyleczone, a niechęć pozostała. Okazuje się, że wynikała między innymi z tego, że mój mózg nie lubi monotonii i przy dłuższej przebieżce czułam duże znużenie, a podcasty niestety niezbyt pomagały. W zeszłym roku poszłam biegać do Parku Trójmiejskiego (mocno pagórkowaty teren) i to było jak miodek na serducho :D zmęczenie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne spowodowane większą uważnością na stawiane kroki, odkrywaniem nowych ścieżek. Myślę, że to samo można odnieść do terenów stricte miejskich i bieganiem w miejscach, w których nas wcześniej nie było.
Ba, ostatnio czytałam o kobiecie, która przeszła wszystkie ulice Poznania, więc prócz małych kroków w dystansie i czasie biegania i z tego można zrobić swego rodzaju wyzwanie.
Dobre pomysły! A szczególnie podoba mi się myśl, żeby przebiec wszystkie ulice Sopotu :D mega ciekawe, na film też
Fajny koncept
Zaczynamy od planu marszobiegowego i później już leci z górki. Najważniejsza systematyczność, stąd potrzebny plan - musimy się go trzymać i nie odpuszczać treningów. Czas poświęcamy około 3 razy w tygodniu do 1h więc to nie jest duże wyrzeczenie. Początki to nawet bliżej 30-40 min na trening.
Fajny filmik :D 😂❤
O mój ulubiony twórca wstawił kolejny cudowny i jakościowy film
♥️
mój ulubioiony youtuber właśnie wrzucił film, i to kolejny raz że na temat który mnie interesuje
Biegałem i przestawałem wielokrotnie. Zawsze miałem jakiś cel, a po nim ilość aktywności spadała i łatwiej było znaleźć wymówkę. W 2023 zmieniłem podejście na luźniejsze, bez oczekiwań. Po prostu idź pobiegać. Posłuchaj swojego ciała! Kiedy masz świetny dzień i czujesz, że dzisiaj robisz najdłuższe wybieganie - zrób to. Kiedy masz gorszy dzień to więcej dobrego zrobi rozgrzewka, 1km biegu i rozciąganie niż leżenie na kanapie. Mój wynik 234 km zrobione w 2023 :)
O kurcze ladny wynik, przy luznym podejsciu 👌🏽
Zajebiste 👌
Kocham jeździć na rowerze, a gdy w zeszłym roku wkradło mi się myślenie w stylu "jak już wychodzę to muszę przejechać chociaż 20 km/pojeździć co najmniej 1.5 godziny" to cały fun odszedł i jeżdżenie też. Bez ambicji to świetna rada!
O rowerek tez na wiosne mi sie marzy, ale bez ambicji :D
Cześć Marcin! Kilka tipów ode mnie:
Biegam od około 5 lat.
Obecnie biegam około 1000km rocznie i raz w miesiącu dystans półmaratonu. Do tego duużo krótkich dystansów.
I teraz najważniejsze:
Wciąż tego nie lubię.
Tzn lubię endorfiny, lubię wzrastającą wydolność (VO2Max "szacowane" caly czas mi rosnie) ale sam proces biegania nie stał się nagle fajny i przyjemny.
Czasem chyba nie do końca o to chodzi żeby to polubić, to jak z jedzeniem jarmużu - niby zdrowy, ale niedobry. Ale jemy, albo blendujemy z bananem.
Im jestem starszy tym bardziej widzę że życie nie powinno chyba polegać na robieniu tylko tego, co się lubi, tylko właśnie na przekór temu swojemu marudnemu wewnętrznemu głosowi - nie chcesz biegać? To idziemy! Ojej zmęczony? To jeszcze kilometr!
Natomiast to co robi największą różnicę w jakości samego biegania to bieganie w 2 strefie tętna (tzw zone 2 cardio) czyli bardzo wolne bieganie. Można je wtedy robić częściej, mniej obciąża organizm a wydolność wzrasta dużo szybciej. Polecam.
Dzięki za tipy, napewno wezmę pod uwagę w dalszej części. No i właśnie się zastanawiałem, czy lepiej jak już się człowiek rozbiega to biegać szybciej z wiekszym tetnem, czy jednak powoli utrzymując niższe i może dłużej wtedy
@@MosakMarcin jeśli zależy Ci na biciu rekordów to mozesz biegac szybciej, ale wtedy tez mocno męczysz stawy i na dluzsza mete to taki ego-trip typu "przebieglem taki i taki dystans tak szybko".
Zone 2 staje sie coraz latwiejszy i tez de facto sie "przyspiesza" po czasie zachowując to tętno, ale jest duzo zdrowszy i to jest bardziej opcja typu "biegam bo chce miec super wydolnosc majac 50-60-70 lat".
Ja wybralem opcję drugą i nie celuję już w osiąganie czasów. Mam w planach kilka takich naprawde długich biegów żeby się zmierzyć ze swoją głową i słabościami ale wszystkie będą w drugiej strefie.
Ja dodatkowo przez około rok przechodziłem na oddychanie tylko nosem podczas biegu (bardzo trudno sie było przełączyć ale potem wydolność mocno skacze) no i do niedawna biganie naturalne czyli barefooty, ostatnio na przemian z normalnymi biegowymi.
Też jestem z Sopotu i akurat plusem tego miasta jest położenie idealne do biegania. Trasa przy morzu jeśli się najpierw pobiegnie do granicy z gdynią a potem do westerplatte to akurat półmaraton. Wyzwaniowo można też podbiegi robić na wydmach orłowskich (widzę ze tam biegłeś właśnie - tam trochę dalej jest sporo takiego up-down-up-down na inny typ ruchu).
Dlatego dobrze że zacząłeś teraz bo jak teraz się wprawiasz to na wiosnę/lato będzie tylko łatwiej i przyjemniej. 🫡
Kocham bieganie, jeśli ja się w nim zakochałem, to gwarantuję, że ty też :)
A po jakim czasie pokochales? Tak serio, od razu czules to czy troche to zajelo?
Tej… w 8:15 zapomniałeś o niedzieli i jeszcze zapisałeś sobota jako Saturday
Twoje filmy mają taki wspaniały prawdziwie filmowy smak
love it!!!
(+Czy te „biegające ujęcia” bliżej końca to Instax czy dron?)
Dzieki! A te ujecia to z Gopro 360
Uwielbiam 😊