Ależ Pan ucztę przygotował na piątek, a przecież to dzień postny ;) Miałem jakiś czas temu podobną do Pańskiej opinię o rosyjskiej kulturze i ludziach, żyjących jakby wbrew temu strasznemu państwu, którego są obywatelami. Ale z lektur mi wynikło, że jednak te wszystkie Tołstoje, Dostojewskie, wspaniały balet i kompozytorzy, to tylko cieniutka przykrywka Azji w jej najgorszym historycznym wydaniu. Poza tym, wszyscy oni prawie bez wyjątku to polakożercy, odmawiający nam (i nie tylko nam) prawa do życia we własnym kraju. Znowu mnie ten Jones kusi - poszukam w bibliotece. Dziękuję za tę miłą (ponad) godzinę.
Bardzo dziękuję za miłe słowo. Oczywiście, że cieniutka przykrywka. Trzymając się Pańskiej kulinarnej metafory- taka cieniutka warstwa lukru na spleśniałym pączku... Ale można przecież zlizać lukier, a samego pączka wyrzucić do śmieci. Jest to jakieś wyjście, nie? 😊 Cóż, dobrego literackiego apetytu życzę i pozdrawiam serdecznie (Chandler się przygotowuje, nie zapomniałem, czekam na jeszcze parę książek)
Bardzo dziękuję za miłe słowo i zapraszam do dalszego oglądania. Pozdrawiam.
2 หลายเดือนก่อน +1
Jak zawsze książki cymes! Zawsze wydawało mi się, że seria Rodowody Cywilizacji z PIWu to bardzo naukowe książki, ale po Twojej rekomendacji poszukam jak będę w Polsce. Na półce mam książeczkę Wasilija Aksjonowa „W pół drogi do księżyca” z dwoma opowiadaniami. Cudowna jest, szczególnie to tytułowe opowiadani bardzo mi się podobało! Dzięki, że mi przypomniałeś o tym autorze! Pozdrawiam
Witam Cię, Nicponiu 😊Książki z ceramowskiej serii na ogół czyta się płynnie i lekko jak na taki zastrzyk wiedzy, jaki niosą. Tej książki Aksjonowa nie znałem, a zapowiada się bardzo fajnie; poszukam jej na pewno- dzięki! Pozdrawiam serdecznie i wyjątkowo mocno polecam następny odcinek, bo Twoja paczka właśnie doszła, za co dzięki serdecznie! Pozdrowienia!
หลายเดือนก่อน
@@emigrant41 super, że paczka dotarła cała. Oby książki spełniły oczekiwania. Do miłego!
Ja tez mam pytania 3 najlepsze książki wg Pana przeczytane w tym roku? Kto w Panu zaszczepił miłość do czytania? Jakie książki/gatunki/autorzy są poza kręgiem Pana szerokich czytelniczych zainteresowań? Cieszę się że Pan nagrywa
Z wielkim zainteresowaniem obejrzałem kolejny Pana przegląd literatury małej i dużej! Super! Wspaniała, inspirująca godzina z hakiem! “Maga” J. Fowlesa czytałem kilka lat temu - zrobiła na mnie hipnotyzujące, wręcz narkotyczne wrażenie..:) Gdy idzie o “Stąd do wieczności” J. Jonesa, to - za Pana sprawą - przeczytałem! Tak, książka wielka jak życie! Tak mi się podobała, że właśnie dzisiaj wypożyczyłem 2 kolejne części trylogii wojennej tego autora: “Cienką czerwoną linię” i “Gwizd”. Za Pana rekomendacją w jednym we wcześniejszych filmików wypożyczyłem też “Rozmowy o śmierci i umieraniu” E. Kubler-Ross. I jeszcze jedna pozycja, którą także wypożyczyłem: “Droga donikąd” Józefa Mackiewicza:) Zatem jesienne zapasy poczynione! Pisał dla Pana bookstagramowy asystent_literatury
Witam i cieszę się, że wspominane przeze mnie książki się podobały. Dalsze części "Stąd do wieczności" moim zdaniem nie drównują pierwszej (dorównują jej za to, w mojej opinii, te dwie wymienione w filmiku) choć "Gwizd" zrobił na mnie większe wrażenie niż "Cienka, czerwona..." ale to cały czas są bardo dobre powieści, warte przeczytania. Ciekawy jestem Pana opinii o "Rozmowach o śmierci..." , ja sam jeszcze do nich nie doszedłem. "Droga donikąd" to jedna z tych powieści Mackiewicza (obok np. "Kontry", "Sprawy płk Miasojedowa", "Nie trzeba głośno mówić" czy "Lewej wolnej") za które Nobel mu się należał bez nikakich. Takie jest nie tylko moje zdanie. PS. Jestem "followerem" asystenta literatury, ale ja bardzo rzadko zachodzę na Ins.... Jakoś ciężko mi sie tam połapać w poruszaniu sie po tym uniwersum. Tak czy inaczej, pozdrawiam serdecznie.
Mam pytania do Q&A 😊 1. Mieszka Pan za granicą czyta Pan tylko Polskie ksiazki czy tez w jezyku angielskim. 2.Czy wspolpracowlby z wydawnictwem ,za jakies profity? 3. Czy wyksztalcenie Pana jest zwiazane z literaturą? 4. Ile godzin dziennie Pan czyta zawsze mnie to interesowalo😊5. Cała Pana rodzina czyta tak duzo? Dziecinstwo mial Pan pelne ksiazek ? 😊 pozdrawiam
Dzień dobry. Ciekawy dobór książek , trochę czytałem . Co do literatury rosyjskiej ,to racja , trzeba rozgraniczać pojęcia. Przy okazji polecam powieść "Obłomow" Iwana Gonczarowa, jak dla mnie rewelacja . I ciekawostka jest gra na podstawie książki "Osada" ,kolega może po przeczytaniu zagrać sobie. Ja szukam książki "Sołdat" Nikołaja Nikulina , na razie ceny szokujące . Pozdrawiam serdecznie.
Witam Za "Obłomowem" się rozejrzę- dzięki. "Sołdata" mam i czytałem (kupiłem jeszcze za normalną cenę) - wstrząsająca nawet jak na wspomnienia z tamtego piekła. Podobnego kalibru makabra jest w ksiązce "Obrona Leningradu. Historia bez retuszu" Władimira Bieszanowa. Jest tam dużo cytatów niewydanych jeszcze wtedy wspomnień- włosy jeżą na głowie. Polecam i pozdrawiam.
@@emigrant41 Witam raz jeszcze , znalazłem na bonito książkę "Mój lejtnant" autorstwa Granin Daniła ,to też Leningrad, zamówiłem sobie ,cena ok 22zł. W dedalusie jest kilka książek Maxa Frischa z cyklu dzienniki , oprócz tej z opowiadania jeszcze dwie inne. Informacyjnie. Pozdrawiam serdecznie.
@@zbigniew.8261 Po sprawdzeniu- wpisuję "Mojego lejtnanta" na listę zakupową, bo nie mam tego, a wygląda na bardzo dobrą pozycję.! To samo z Frischem. Dzięki!
@@emigrant41 To jeszcze może ,George Saunders "Dzień wyzwolenia" w bonito promocja za 25 zł , trzeba brać. Ja zamówiłem . Wyd " Znak" 60% promocja. Pozdrawiam serdecznie raz jeszcze.
Na pewno przeczytam "Most na Drinie". Byłam już na terenie zarówno Bośni jak i Hercegowiny ale tzw. Republikę Serbską dotychczas omijałam szerokim łukiem. Do Wiszegradu podobno nie warto przyjeżdżać bo tam oprócz tego mostu nic nie ma, więc chociaż przeczytam książkę. Koniecznie muszę zapoznać się z twórczością O. Pavla. Słabo znam czeską literaturę, właściwie to słabą znam jakąkolwiek literaturę ale do Czechów mam duży sentyment, lubię tam jeździć więc powinnam też poznać ich wielkich pisarzy a nie ograniczać się tylko do zgłębiania historii.
Witam. To musiała być brdzo ciekawa wycieczka. Ja byłem swego czasu w Dubrowniku i stamtąd byliśmy na wycieczce w Mostarze gdzie tez jest mix etniczny i religijny i bardzo silny element islamski. (No i teakże most! 😊 ) Elementem wycieczki było zwiedzanie tamtejszego muzeum- domu islamskiego (tureckiego?) Bardzo ciekawa sprawa! Ech, dobrze jest porozglądać sie po świecie! "Most na Drinie" z pewnością godzien jest polecenia (inne ksiązki Andricia też ) tym bardziej, gdy kogoś, jak Panią, interesują sprawy tego regionu. pozdrawiam serdecznie.
Mirku, jest w Twoim wielkim zbiorze kilka moich ulubionych książek i myślę, że choć czytałam je już dawno - przetrwają próbę czasu: "Kochanica Francuza" (czytałam prawie wszystko, co wyszło spod pióra Johna Fowlesa) - uwielbiam tę historię i tę atmosferę; "Voss" Patricka White'a (to chyba pierwsza książka o australijskim Interiorze, którą przeczytałam); "Alienista" Caleba Carra (niesamowicie mroczny XIX-wieczny Nowy Jork). No i kocham też "Śmierć pięknych saren" Oty Pavla. Ostatnio czytałam o niej w ciekawym zbiorze opowiadań Krzysztofa Środy "Srebro ryb" - jest to książka o rybach - nie jest to przegląd ichtiologiczny, ale eseje o magii łowienia i podglądania ryb, o ich tajemniczym świecie i związkach ze światem ludzi (bardzo polecam!). Z Twoich książek mam wielką ochotę na książkę Malapartego. Właściwie to nie czytałam nic o wojennej historii Włoch. Mam nadzieję, że jest tak ciekawa, na jaką się zapowiada!
Witam! Ucieszyłaś mnie mocno tą opinią o "Aleiniście", obiecuję tu sobie w takim razie niezłą ucztę czytelniczą. Podobnie dużo sobie obiecuję po "Kochanicy Francuza" tym bardziej, że wiem na co stać Fowlesa (on mnie dosłownie prawie zahipnotyzował tym swoim Magiem. Znad lektury tej ksiązki, częsci, kiedy akcja się dzieje na wyspie milionera wstałem wręcz spocony i otumaniony. To jest sztuka tak pisać, prawda?) No i bardzo się cieszę, że mogłem Cię zainteresować moimi wyborami literackimi. Malaparte także potrafi pisać, sadząc po jego "Kaput" . Ale, ale... Jeśli Cię interesuje uniwersum włoskie z okresu, co prawda tuż powojenngo, to ludzie chwalą Cykl Neapolitański Eleny Ferrante (ja tego nie czytałem) A z wojny przychodzi mi do głowy "Matka i cóka" Alberto Moravii. Pozdrawiam serdecznie.
I Patricka White Voss też kupiłam w takim wydaniu. Bardzo chcialam zdążyć przeczytać w październiku pod akcję Natalii z kanału kursywa ale juz chyba się nie wyrobię z przeczytaniem tej książki
Ba! W wrześniu gdy byłem w Słupsku, chodziłem tam często (na Wojska Polskiego) Smacznie i niedrogo- to już chyba (po zlikwidownaiu "Koziołka Matołka" na Poznańskiej), ostatni tzw. bar mleczny, "żywy" jeszcze z czasów komuny. (post)PSSowski zresztą. To nawet dość sławne miejsce, bo tuż obok (drugie, mniejsze pomieszczenie) jest tzw. "pierwsza pizzeria w Polsce". Co prawda to, co tam podają pizzą można nazwać tylko przy dużej wyobraźni i dozie dobrej woli, ale też jest smaczne.🤤 Pozdrawiam serdecznie.
Kiedy mówisz o "Alei potępienia" i tej podróży ze szczepionkami przez całą postapokaliptyczną Amerykę, odnoszę wrażenie, że inspiracją dla autora mógł być wielki wyścig miłosierdzia i wyprawa z antytoksyną przeciwko bodajże błonicy przez całą Alaskę.
Wspolczesne opowiadania amerykanskie, wszystkie trzy tomy staly w domu moich rodzicoe, mama ma je do dzis. Kawalca czytalam tylko "Tanczacy jastrzab" nie lubilam tej ksiazki, byla lektura, pamietam ja jednak bardzo dobrze i czasami wracam do niej myslami ( a to ponad 40 lat) moze powinnam przeczytac inne jego ksiazki. Jak zwykle bylo interesujaco i jak zwykle uwiodl;-) mnie Pan do zakupu ksiazek. Wpadla mi w oko i koszyk biografia Stalina piora Eugeniusza Duraczynskiego, moze Pan zna? Bardzo dziekuje i serdecznie pozdrawiam
Witam i bardzo dziękuję za miłe słowa. Nic dziwnego z tym "Tańczącym jastrzębiem"; czytanie tego (choć to całkiem przyzwoita proza) przypomina dłubanie w bolącym zębie. Nie wiem czy wiesz, że to zostało zekranizowane w latach 70-tych i to dwa razy. Raz jako spektakl telewizyjny w 74 roku, a potem jako film fabularny przez Królikiewicza w 77, gdzie Topornego gra Franciszek Trzeciak (nie lubię gośćia aktorsko) a Tyszkiewicz jego drugą żonę (pożenić Trzeciaka z Tyszkiewicz! Też pomysł... 🤨 ) Biografia Stalina piór Duraczyńskiego jest bardzo dobra i skupia się głównie na polityce zewnętrznej i wewnętrznej. Duraczyński jako reżimowy historyk swoje za uszami ma, ale po 89 roku pisał całkiem dobre książki, a ta biografia jest włąśnie z tego jego późnego okresu. (Widać ją u mnie na filmikach za plecami, na "stalinowskiej" półce, czwarta z lewej. 😊 Pozdraiwam serdecznie.
@@emigrant41 Dziekuje za odpowiedz:-). W temcie Stalin jestem neofita;-) nigdy wczesniej nie bylo to w kregu moich zainteresowan historyczny. Wszystkiemu winny jest Suworow, ktorego ksiazka wpadla mi przypadkowo w rece w bibliotece. Teraz moje polka Stalina jest calkiem pokazna. Ekranizacji "Tanczacy jastrzab" nie widzialam, poszukalam w internecie i masz racje, Trzeciak i Tyszkiewicz🙄.
Witam serdecznie. Jakiś czas temu chciałem zrobić taki odcinek w rocznicę powstania kanału, ale nie było zainteresowania (było jedno pytanie, na które miałem zamiar odpowiedzieć, ale czekałem na inne ( nie było) i potem nie mogłem już znaleźć tego jednego, nawet nie mogłem sobie przypomnieć kto je zadał. Niestety, nie zapisałem go, więc nawet nie wiem kogo powinienem przeprosić.) Po namyśle uznałem, że to normalne- w końcu ludzie zainteresowani tu są głównie książkami a nie osobami, które je przedstawiają- normalka. Zróbmy tak- proszę mnie pytać w komentarzach pod filmikami, a ja będę odpowiadał na bieżąco czyli w najbliższym filmiku. Jak będzie jedno pytanie, to odpowiem na jedno, jak dwa, to na dwa, itd. A jak się sypnie więcej, to poświęcę cały odcinek. Czyli zapraszam do pytań. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za zainteresowanie.
Na pewno masz swój plan czytelniczy, ale jeżeli mogłabym zaproponować lekturę, to zacznij od ostatniej., czyli od „Limonova”. Mam (a jak piszę mam to znaczy przeczytałam)autobiografię, raczej wspomnienia samego Eduarda Limonova „To ja, Ediczka”. O matko, co to za dzieło. Limonov pisze o swoim pobycie w Nowym Jorku, o egzystencji na 15. piętrze hotelu, o pałaszowaniu kapuśniaku., zupy która nawet w gorące dni się nie psuje i można ją jeść na zimno. Są tam rozpamiętywania po opuszczeniu go przez żonę, sceny erotyczne, wspomnienia i niewybredny język. Biografii E.Carrere nie będę czytać, bo wiem, co to za gagatek ten Limonov. Nie wiem, dlaczego Czechow wstydził się swojego kryminału. Masz rację, Czechow to Czechow, odstępstwa od narracji nie widzę, a można w niej przeczytać autoreklamę. Redaktor, który( w fabule) przyjął tekst do druku zaczął kryminał czytać od środka Itak się wciągnął…., to już wiesz drogi czytelniku, bierz i czytaj nowy utwór. Biografia Oty Pavela Aleksandra Kaczorowskiego warta jest przeczytania tak samo jak utwory pisarza. A że są w nim wątki sportowe, to nic dziwnego Pavel jako dziennikarz zajmował się sportem.”Osada” to bardzo sprawny kryminał, przeczytałam go z rekomendacji Doroty, „Alienista” za mną. Mam to samo wydanie. Serial można sobie darować(tylko z braku czasu), bo jest wierną realizację powieści. I tak :”Kochanica Francuza”, „Stąd do wieczności”, „Most na Drinie”, „Tańczący jastrząb, „Zaklęte rewiry” i „Czarne żurawie” przeczytane. Maxa Frischa przeczytałam tylko „Homo Faber”. I chyba skuszę się na biografię Karen Blixen”, bo chyba przeczytałam wszystko, co w Polsce wydano i wypadałoby zamknąć jej twórczość w jakimś mądrym podsumowaniu. Aż żal, że to koniec, bo taka podróż po książkowych wspomnieniach jest wzruszająca. Tylko, jak Biedaku chcesz zrealizować swoje plany. Jest ich chyba za dużo. Ogarniesz?
Plan czytelniczy mam, ale został on już tyle razy, nie to, że modyfikowany, ale wywrócony do góry nogami (o ile miał nogi, nie sprawdzałem 😌), że to pojęcie stało się czysto teoretyczne. "Limonowa" chętnie więc wrzucę na krótką listę do czytania, bo im więcej o nim czytam, tym bardziej mnie ta postać intryguje ( To "To ja, Ediczka" zapowiada się wręcz rewelacyjnie, dzięki!). "Kochanica Francuza, itd, ... przeczytane" Brawo! Bardzo jestem ciekawy Twojej opinii o "Czarnych żurawiach" (zwłaszcza) i "Tańczącym jastrzębiu" (nie to, żebym nie cenił Twojego zdania o innych ksiązkach tu wymienionych, ale to klasyka, więc pewnie tylko zgodzilibyśmy się w pochwałach. A rozumiem, że szczegółowo ich nie sposób omówić w konwencji komentarzy pod filmikiem) Co do ilości... Zdaję sobie sprawę, że mam tu materiału na kilka lat, ale tak właśnie miało być, bo ostatnio możliwości ściągania książek z Polski zostały u mnie mocno ograniczone (właściwie aktualnie spadły do zera) i pracuję nad tym, żeby to zmienić. Czy ogarnę? Zobaczymy, próbować trzeba. Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle dziękuję za wspaniały komentarz.
Niestety, Jesieni Helikonii nie ma i nie będzie, bo Aldiss ostatniej części nie napisał. A szkoda, bo to bardzo dobre SF. Jak zwykle dużo książek z tych co przedstawiłeś czytałem, ale też wiele chciałbym przeczytać, ale skąd znaleźć czas 😢. Pozdrawiam PS Most na Drinie, Stąd do wieczności.. Rewelacyjne książki.
Toś mnie zmartwił z tą "Jesienią..." no, ale dzięki za info; przynajmniej oszczędzę czasu na szukaniu. "Stąd do wieczności"... wstałem z jękiem znad tej skiążki, że już się skończyła. A takich gości jak sierżant Warden to już dzisiaj nie robią.😮💨
Obejrzałam do końca. Na raty ale do końca. Wspaniale się Pana słucha. Dziękuję za film
Bardzo dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejne odcinki
Ależ Pan ucztę przygotował na piątek, a przecież to dzień postny ;) Miałem jakiś czas temu podobną do Pańskiej opinię o rosyjskiej kulturze i ludziach, żyjących jakby wbrew temu strasznemu państwu, którego są obywatelami. Ale z lektur mi wynikło, że jednak te wszystkie Tołstoje, Dostojewskie, wspaniały balet i kompozytorzy, to tylko cieniutka przykrywka Azji w jej najgorszym historycznym wydaniu. Poza tym, wszyscy oni prawie bez wyjątku to polakożercy, odmawiający nam (i nie tylko nam) prawa do życia we własnym kraju. Znowu mnie ten Jones kusi - poszukam w bibliotece. Dziękuję za tę miłą (ponad) godzinę.
Bardzo dziękuję za miłe słowo. Oczywiście, że cieniutka przykrywka. Trzymając się Pańskiej kulinarnej metafory- taka cieniutka warstwa lukru na spleśniałym pączku... Ale można przecież zlizać lukier, a samego pączka wyrzucić do śmieci. Jest to jakieś wyjście, nie? 😊 Cóż, dobrego literackiego apetytu życzę i pozdrawiam serdecznie (Chandler się przygotowuje, nie zapomniałem, czekam na jeszcze parę książek)
Podziwiam tak szeroki zakres zainteresowań literackich. Jeżeli to przełoży się na kolejne awantury literackie i historyczne, to będzie co oglądać :)
Dziękuję za miłe słowo i mam nadzieję, że dam radę podtrzymać tę opinię. Pozdrawiam.
Sympatycznie się Pana słucha
Bardzo dziękuję za miłe słowo i zapraszam do dalszego oglądania. Pozdrawiam.
Jak zawsze książki cymes!
Zawsze wydawało mi się, że seria Rodowody Cywilizacji z PIWu to bardzo naukowe książki, ale po Twojej rekomendacji poszukam jak będę w Polsce.
Na półce mam książeczkę Wasilija Aksjonowa „W pół drogi do księżyca” z dwoma opowiadaniami. Cudowna jest, szczególnie to tytułowe opowiadani bardzo mi się podobało! Dzięki, że mi przypomniałeś o tym autorze!
Pozdrawiam
Witam Cię, Nicponiu 😊Książki z ceramowskiej serii na ogół czyta się płynnie i lekko jak na taki zastrzyk wiedzy, jaki niosą. Tej książki Aksjonowa nie znałem, a zapowiada się bardzo fajnie; poszukam jej na pewno- dzięki! Pozdrawiam serdecznie i wyjątkowo mocno polecam następny odcinek, bo Twoja paczka właśnie doszła, za co dzięki serdecznie! Pozdrowienia!
@@emigrant41 super, że paczka dotarła cała. Oby książki spełniły oczekiwania. Do miłego!
Ja tez mam pytania
3 najlepsze książki wg Pana przeczytane w tym roku?
Kto w Panu zaszczepił miłość do czytania?
Jakie książki/gatunki/autorzy są poza kręgiem Pana szerokich czytelniczych zainteresowań?
Cieszę się że Pan nagrywa
Z wielkim zainteresowaniem obejrzałem kolejny Pana przegląd literatury małej i dużej! Super! Wspaniała, inspirująca godzina z hakiem!
“Maga” J. Fowlesa czytałem kilka lat temu - zrobiła na mnie hipnotyzujące, wręcz narkotyczne wrażenie..:)
Gdy idzie o “Stąd do wieczności” J. Jonesa, to - za Pana sprawą - przeczytałem! Tak, książka wielka jak życie! Tak mi się podobała, że właśnie dzisiaj wypożyczyłem 2 kolejne części trylogii wojennej tego autora: “Cienką czerwoną linię” i “Gwizd”.
Za Pana rekomendacją w jednym we wcześniejszych filmików wypożyczyłem też “Rozmowy o śmierci i umieraniu” E. Kubler-Ross.
I jeszcze jedna pozycja, którą także wypożyczyłem: “Droga donikąd” Józefa Mackiewicza:)
Zatem jesienne zapasy poczynione!
Pisał dla Pana bookstagramowy asystent_literatury
Witam i cieszę się, że wspominane przeze mnie książki się podobały. Dalsze części "Stąd do wieczności" moim zdaniem nie drównują pierwszej (dorównują jej za to, w mojej opinii, te dwie wymienione w filmiku) choć "Gwizd" zrobił na mnie większe wrażenie niż "Cienka, czerwona..." ale to cały czas są bardo dobre powieści, warte przeczytania. Ciekawy jestem Pana opinii o "Rozmowach o śmierci..." , ja sam jeszcze do nich nie doszedłem. "Droga donikąd" to jedna z tych powieści Mackiewicza (obok np. "Kontry", "Sprawy płk Miasojedowa", "Nie trzeba głośno mówić" czy "Lewej wolnej") za które Nobel mu się należał bez nikakich. Takie jest nie tylko moje zdanie. PS. Jestem "followerem" asystenta literatury, ale ja bardzo rzadko zachodzę na Ins.... Jakoś ciężko mi sie tam połapać w poruszaniu sie po tym uniwersum. Tak czy inaczej, pozdrawiam serdecznie.
Mam pytania do Q&A 😊
1. Mieszka Pan za granicą czyta Pan tylko Polskie ksiazki czy tez w jezyku angielskim.
2.Czy wspolpracowlby z wydawnictwem ,za jakies profity? 3. Czy wyksztalcenie Pana jest zwiazane z literaturą? 4. Ile godzin dziennie Pan czyta zawsze mnie to interesowalo😊5. Cała Pana rodzina czyta tak duzo? Dziecinstwo mial Pan pelne ksiazek ? 😊 pozdrawiam
Dzień dobry.
Ciekawy dobór książek , trochę czytałem . Co do literatury rosyjskiej ,to racja , trzeba rozgraniczać pojęcia. Przy okazji polecam powieść "Obłomow" Iwana Gonczarowa, jak dla mnie rewelacja . I ciekawostka jest gra na podstawie książki "Osada" ,kolega może po przeczytaniu zagrać sobie.
Ja szukam książki "Sołdat"
Nikołaja Nikulina , na razie ceny szokujące .
Pozdrawiam serdecznie.
Witam Za "Obłomowem" się rozejrzę- dzięki. "Sołdata" mam i czytałem (kupiłem jeszcze za normalną cenę) - wstrząsająca nawet jak na wspomnienia z tamtego piekła. Podobnego kalibru makabra jest w ksiązce "Obrona Leningradu. Historia bez retuszu" Władimira Bieszanowa. Jest tam dużo cytatów niewydanych jeszcze wtedy wspomnień- włosy jeżą na głowie. Polecam i pozdrawiam.
@@emigrant41
Witam raz jeszcze , znalazłem na bonito książkę "Mój lejtnant" autorstwa Granin Daniła ,to też Leningrad, zamówiłem sobie ,cena ok 22zł.
W dedalusie jest kilka książek Maxa Frischa z cyklu dzienniki , oprócz tej z opowiadania jeszcze dwie inne. Informacyjnie.
Pozdrawiam serdecznie.
@@zbigniew.8261 Po sprawdzeniu- wpisuję "Mojego lejtnanta" na listę zakupową, bo nie mam tego, a wygląda na bardzo dobrą pozycję.! To samo z Frischem. Dzięki!
@@emigrant41
To jeszcze może ,George Saunders "Dzień wyzwolenia" w bonito promocja za 25 zł , trzeba brać. Ja zamówiłem . Wyd " Znak" 60% promocja.
Pozdrawiam serdecznie raz jeszcze.
Na pewno przeczytam "Most na Drinie". Byłam już na terenie zarówno Bośni jak i Hercegowiny ale tzw. Republikę Serbską dotychczas omijałam szerokim łukiem. Do Wiszegradu podobno nie warto przyjeżdżać bo tam oprócz tego mostu nic nie ma, więc chociaż przeczytam książkę. Koniecznie muszę zapoznać się z twórczością O. Pavla. Słabo znam czeską literaturę, właściwie to słabą znam jakąkolwiek literaturę ale do Czechów mam duży sentyment, lubię tam jeździć więc powinnam też poznać ich wielkich pisarzy a nie ograniczać się tylko do zgłębiania historii.
Witam. To musiała być brdzo ciekawa wycieczka. Ja byłem swego czasu w Dubrowniku i stamtąd byliśmy na wycieczce w Mostarze gdzie tez jest mix etniczny i religijny i bardzo silny element islamski. (No i teakże most! 😊 ) Elementem wycieczki było zwiedzanie tamtejszego muzeum- domu islamskiego (tureckiego?) Bardzo ciekawa sprawa! Ech, dobrze jest porozglądać sie po świecie! "Most na Drinie" z pewnością godzien jest polecenia (inne ksiązki Andricia też ) tym bardziej, gdy kogoś, jak Panią, interesują sprawy tego regionu. pozdrawiam serdecznie.
Mirku, jest w Twoim wielkim zbiorze kilka moich ulubionych książek i myślę, że choć czytałam je już dawno - przetrwają próbę czasu: "Kochanica Francuza" (czytałam prawie wszystko, co wyszło spod pióra Johna Fowlesa) - uwielbiam tę historię i tę atmosferę; "Voss" Patricka White'a (to chyba pierwsza książka o australijskim Interiorze, którą przeczytałam); "Alienista" Caleba Carra (niesamowicie mroczny XIX-wieczny Nowy Jork). No i kocham też "Śmierć pięknych saren" Oty Pavla. Ostatnio czytałam o niej w ciekawym zbiorze opowiadań Krzysztofa Środy "Srebro ryb" - jest to książka o rybach - nie jest to przegląd ichtiologiczny, ale eseje o magii łowienia i podglądania ryb, o ich tajemniczym świecie i związkach ze światem ludzi (bardzo polecam!).
Z Twoich książek mam wielką ochotę na książkę Malapartego. Właściwie to nie czytałam nic o wojennej historii Włoch. Mam nadzieję, że jest tak ciekawa, na jaką się zapowiada!
Witam! Ucieszyłaś mnie mocno tą opinią o "Aleiniście", obiecuję tu sobie w takim razie niezłą ucztę czytelniczą. Podobnie dużo sobie obiecuję po "Kochanicy Francuza" tym bardziej, że wiem na co stać Fowlesa (on mnie dosłownie prawie zahipnotyzował tym swoim Magiem. Znad lektury tej ksiązki, częsci, kiedy akcja się dzieje na wyspie milionera wstałem wręcz spocony i otumaniony. To jest sztuka tak pisać, prawda?) No i bardzo się cieszę, że mogłem Cię zainteresować moimi wyborami literackimi. Malaparte także potrafi pisać, sadząc po jego "Kaput" . Ale, ale... Jeśli Cię interesuje uniwersum włoskie z okresu, co prawda tuż powojenngo, to ludzie chwalą Cykl Neapolitański Eleny Ferrante (ja tego nie czytałem) A z wojny przychodzi mi do głowy "Matka i cóka" Alberto Moravii. Pozdrawiam serdecznie.
I Patricka White Voss też kupiłam w takim wydaniu. Bardzo chcialam zdążyć przeczytać w październiku pod akcję Natalii z kanału kursywa ale juz chyba się nie wyrobię z przeczytaniem tej książki
Będzie miło wymienić się wrażeniami z "Vossa" kiedy już będziemy po lekturze. (Kiedy by to miało nie być, bo ja też chyba w ty roku nie zdążę)
@@emigrant41 nie będę się deklarować co do terminu ale mogę dać znać tutaj w tym komentarzu o swoich wrażeniach jak już przeczytam :)
Ja w Słupsku to polecam bar mleczny Poranek .
Ba! W wrześniu gdy byłem w Słupsku, chodziłem tam często (na Wojska Polskiego) Smacznie i niedrogo- to już chyba (po zlikwidownaiu "Koziołka Matołka" na Poznańskiej), ostatni tzw. bar mleczny, "żywy" jeszcze z czasów komuny. (post)PSSowski zresztą. To nawet dość sławne miejsce, bo tuż obok (drugie, mniejsze pomieszczenie) jest tzw. "pierwsza pizzeria w Polsce". Co prawda to, co tam podają pizzą można nazwać tylko przy dużej wyobraźni i dozie dobrej woli, ale też jest smaczne.🤤 Pozdrawiam serdecznie.
Musze sobie na spokojnie wrócić do słuchania pańskiego kanału i poszukać inspiracji do zakupów:)
Dziękuję i zapraszam serdecznie.
Ja tez musze wrocic ponownie do filmow pana Mirka aby sobie uzupelnic koszyk z ksiazkami.
O też kupiłam niedawno w antykwariacie Bliżej szczęścia w tym samym wydaniu
Tu też nie mam pojęcia kiedy się za to wezmę. Gdyby Pani pierwsza to przeczytała - wysłucham wrażeń z lektury z ciekawością.
Kiedy mówisz o "Alei potępienia" i tej podróży ze szczepionkami przez całą postapokaliptyczną Amerykę, odnoszę wrażenie, że inspiracją dla autora mógł być wielki wyścig miłosierdzia i wyprawa z antytoksyną przeciwko bodajże błonicy przez całą Alaskę.
Całkiem mozliwe. Być może taka informacja jest w biografii pisarza pióra Bretta Coxa. Niestety, nie czytałem jej. Pozdrawiam.
Chcę prseczytać "Stąd do wieczności" i "Most na Drinie"
Witam i jeśli można, to powiem, że w mojej opinii to świetny wybór, a satysfakcja gwarantowana. Pozdrawiam serdecznie.
Wspolczesne opowiadania amerykanskie, wszystkie trzy tomy staly w domu moich rodzicoe, mama ma je do dzis. Kawalca czytalam tylko "Tanczacy jastrzab" nie lubilam tej ksiazki, byla lektura, pamietam ja jednak bardzo dobrze i czasami wracam do niej myslami ( a to ponad 40 lat) moze powinnam przeczytac inne jego ksiazki. Jak zwykle bylo interesujaco i jak zwykle uwiodl;-) mnie Pan do zakupu ksiazek. Wpadla mi w oko i koszyk biografia Stalina piora Eugeniusza Duraczynskiego, moze Pan zna? Bardzo dziekuje i serdecznie pozdrawiam
Witam i bardzo dziękuję za miłe słowa. Nic dziwnego z tym "Tańczącym jastrzębiem"; czytanie tego (choć to całkiem przyzwoita proza) przypomina dłubanie w bolącym zębie. Nie wiem czy wiesz, że to zostało zekranizowane w latach 70-tych i to dwa razy. Raz jako spektakl telewizyjny w 74 roku, a potem jako film fabularny przez Królikiewicza w 77, gdzie Topornego gra Franciszek Trzeciak (nie lubię gośćia aktorsko) a Tyszkiewicz jego drugą żonę (pożenić Trzeciaka z Tyszkiewicz! Też pomysł... 🤨 ) Biografia Stalina piór Duraczyńskiego jest bardzo dobra i skupia się głównie na polityce zewnętrznej i wewnętrznej. Duraczyński jako reżimowy historyk swoje za uszami ma, ale po 89 roku pisał całkiem dobre książki, a ta biografia jest włąśnie z tego jego późnego okresu. (Widać ją u mnie na filmikach za plecami, na "stalinowskiej" półce, czwarta z lewej. 😊 Pozdraiwam serdecznie.
@@emigrant41 Dziekuje za odpowiedz:-). W temcie Stalin jestem neofita;-) nigdy wczesniej nie bylo to w kregu moich zainteresowan historyczny. Wszystkiemu winny jest Suworow, ktorego ksiazka wpadla mi przypadkowo w rece w bibliotece. Teraz moje polka Stalina jest calkiem pokazna. Ekranizacji "Tanczacy jastrzab" nie widzialam, poszukalam w internecie i masz racje, Trzeciak i Tyszkiewicz🙄.
witam , mam pytanie czy zrobiłby Pan odcinek : pytania -odpowiedzi? nie moge znalezc takiego filmiku na kanale? ja juz mam kilka pytan😊
Witam serdecznie. Jakiś czas temu chciałem zrobić taki odcinek w rocznicę powstania kanału, ale nie było zainteresowania (było jedno pytanie, na które miałem zamiar odpowiedzieć, ale czekałem na inne ( nie było) i potem nie mogłem już znaleźć tego jednego, nawet nie mogłem sobie przypomnieć kto je zadał. Niestety, nie zapisałem go, więc nawet nie wiem kogo powinienem przeprosić.) Po namyśle uznałem, że to normalne- w końcu ludzie zainteresowani tu są głównie książkami a nie osobami, które je przedstawiają- normalka. Zróbmy tak- proszę mnie pytać w komentarzach pod filmikami, a ja będę odpowiadał na bieżąco czyli w najbliższym filmiku. Jak będzie jedno pytanie, to odpowiem na jedno, jak dwa, to na dwa, itd. A jak się sypnie więcej, to poświęcę cały odcinek. Czyli zapraszam do pytań. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za zainteresowanie.
Na pewno masz swój plan czytelniczy, ale jeżeli mogłabym zaproponować lekturę, to zacznij od ostatniej., czyli od „Limonova”. Mam (a jak piszę mam to znaczy przeczytałam)autobiografię, raczej wspomnienia samego Eduarda Limonova „To ja, Ediczka”. O matko, co to za dzieło. Limonov pisze o swoim pobycie w Nowym Jorku, o egzystencji na 15. piętrze hotelu, o pałaszowaniu kapuśniaku., zupy która nawet w gorące dni się nie psuje i można ją jeść na zimno. Są tam rozpamiętywania po opuszczeniu go przez żonę, sceny erotyczne, wspomnienia i niewybredny język. Biografii E.Carrere nie będę czytać, bo wiem, co to za gagatek ten Limonov. Nie wiem, dlaczego Czechow wstydził się swojego kryminału. Masz rację, Czechow to Czechow, odstępstwa od narracji nie widzę, a można w niej przeczytać autoreklamę. Redaktor, który( w fabule) przyjął tekst do druku zaczął kryminał czytać od środka Itak się wciągnął…., to już wiesz drogi czytelniku, bierz i czytaj nowy utwór. Biografia Oty Pavela Aleksandra Kaczorowskiego warta jest przeczytania tak samo jak utwory pisarza. A że są w nim wątki sportowe, to nic dziwnego Pavel jako dziennikarz zajmował się sportem.”Osada” to bardzo sprawny kryminał, przeczytałam go z rekomendacji Doroty, „Alienista” za mną. Mam to samo wydanie. Serial można sobie darować(tylko z braku czasu), bo jest wierną realizację powieści. I tak :”Kochanica Francuza”, „Stąd do wieczności”, „Most na Drinie”, „Tańczący jastrząb, „Zaklęte rewiry” i „Czarne żurawie” przeczytane. Maxa Frischa przeczytałam tylko „Homo Faber”. I chyba skuszę się na biografię Karen Blixen”, bo chyba przeczytałam wszystko, co w Polsce wydano i wypadałoby zamknąć jej twórczość w jakimś mądrym podsumowaniu. Aż żal, że to koniec, bo taka podróż po książkowych wspomnieniach jest wzruszająca. Tylko, jak Biedaku chcesz zrealizować swoje plany. Jest ich chyba za dużo. Ogarniesz?
Plan czytelniczy mam, ale został on już tyle razy, nie to, że modyfikowany, ale wywrócony do góry nogami (o ile miał nogi, nie sprawdzałem 😌), że to pojęcie stało się czysto teoretyczne. "Limonowa" chętnie więc wrzucę na krótką listę do czytania, bo im więcej o nim czytam, tym bardziej mnie ta postać intryguje ( To "To ja, Ediczka" zapowiada się wręcz rewelacyjnie, dzięki!). "Kochanica Francuza, itd, ... przeczytane" Brawo! Bardzo jestem ciekawy Twojej opinii o "Czarnych żurawiach" (zwłaszcza) i "Tańczącym jastrzębiu" (nie to, żebym nie cenił Twojego zdania o innych ksiązkach tu wymienionych, ale to klasyka, więc pewnie tylko zgodzilibyśmy się w pochwałach. A rozumiem, że szczegółowo ich nie sposób omówić w konwencji komentarzy pod filmikiem) Co do ilości... Zdaję sobie sprawę, że mam tu materiału na kilka lat, ale tak właśnie miało być, bo ostatnio możliwości ściągania książek z Polski zostały u mnie mocno ograniczone (właściwie aktualnie spadły do zera) i pracuję nad tym, żeby to zmienić. Czy ogarnę? Zobaczymy, próbować trzeba. Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle dziękuję za wspaniały komentarz.
Niestety, Jesieni Helikonii nie ma i nie będzie, bo Aldiss ostatniej części nie napisał. A szkoda, bo to bardzo dobre SF. Jak zwykle dużo książek z tych co przedstawiłeś czytałem, ale też wiele chciałbym przeczytać, ale skąd znaleźć czas 😢. Pozdrawiam
PS
Most na Drinie, Stąd do wieczności.. Rewelacyjne książki.
Toś mnie zmartwił z tą "Jesienią..." no, ale dzięki za info; przynajmniej oszczędzę czasu na szukaniu. "Stąd do wieczności"... wstałem z jękiem znad tej skiążki, że już się skończyła. A takich gości jak sierżant Warden to już dzisiaj nie robią.😮💨