Bardzo odważna kobieta. Super przykład rodzica, który jest uważny i potrafi działać, zamiast chować głowę w piasek. Podziwiam i życzę dużo siły w dalszym wspieraniu syna ❤
@@grazynaw.7924 Gdzie była ta "cudowna kobieta" i co robiła jako MATKA , skoro syn doszedł do takiego punktu? Ta pani jest bardzo zimna emocjonalnie i specyficznie, biernie agresywna. Wstydzi się własnego syna przed jakimiś , k...a, sąsiadami...Mówi tylko o sobie, jakieś bzdury o SWOICH bólach mięśniowych... Nawet przez chwilę nie jest naprawdę z synem, po jego stronie. Takie osoby zawsze M Ó W I Ą po to, aby się nie komunikować. To nie jest matka. Rozumiem dobrze syna i mu współczuję, bo znam te klimaty.
@@albertopiergiorgi5980Mogłabym tutaj wiele napisać, kłócić się i prowadzić bezsensowne dyskusje. Ale…dziękuję za ten komentarz. Pokazuje to jedynie jak nas- rodziców dzieci uzależnionych postrzega społeczeństwo. Nie wstydziłam się syna przed sąsiadami, a zwyczajnie po ludzku czułam się niezręcznie w sytuacji, że pod Nasz Dom w niedzielny poranek, podjeżdżają 3 radiowozy na sygnale. Jestem tylko człowiekiem. Żałuję, że nie widziałeś rodzicow podczas spotkania rodzin w ośrodku. Szkoda, że nie widziałeś bólu i cierpienia wymalowanego na ich twarzach, kiedy żegnali dziecko na kolejny miesiąc, do następnego spotkania, wierząc, że wyrwie się ze szpon nałogu. Z nimi często byli ich inne dzieci, zdrowe. Zapytasz ich gdzie byli, że dopuścili tego, że ich piętnastoletnie dziecko jest uzależnione od mefedronu? Nikt świadomie nie funduje sobie takiego cierpienia. I tak, mówię o objawach somatycznych i o sobie, bo po to przyjechałam do Marka, aby o tym opowiedzieć. Co my, rodzicie przeżywamy i jak cierpimy, bo o tym nie mówi nikt. Każdego dnia walczę o to, by wstać z łóżka, tęsknota za synem, do którego nie mogę nawet zadzwonić mnie zabija. Proszę podzwonic po ośrodkach uzależnień dla dzieci i zobaczyć jak ogromne są kolejki. Czas oczekiwania to czasem kilka miesięcy. A ośrodków jest kilkadziesiąt jak nie więcej. Narkotyki są bardziej dostępne niż papierosy.
Z calym szacunkiem, ale to jak chwalic palacza papierosow, ze rzucil palenie nie wspominajac od czego zaczal sie ten nalog. O tyle o ile nalezy sie za to szacunek za decyzje o tyle na taka sytuacje ma wplyw wychowanie dziecka, ja bym wielkim szczesciem tego nie nazwal.
@@ukcezarproszę nie zwalać wszystkiego na wychowanie, czasem w jednym domu można mieć różne dzieci. Zawsze może znaleźć się tzw czarna owca. Dzieci z ADHD także maja większe predyspozycje do nałogów choć nie jest to reguła.
Skoro jednak sam 17-letni syn wykrzyczał że chciał tylko pełnej rodziny bo jako człowiek wtedy czynnie uzależniony potrafił tylko obwiniać za swoje uzależnienie, a nie potrafił nazywać swoich emocji, potrzeb, braku uczuć, których szukał i które skłoniły go do brania to należałoby się na tym skupić a nie to bagatelizować ...
@@ACAjc152dobra dzieci z ADHD ...tu wskazujesz zaburzenia ...czy tam zespół ..a mówimy teraz po po prostu o czynnikach międzyludzkich ..moim zdaniem też nie ma opcji by dziecko które jest dobrze wychowywane dobrze, zadbane emocjonalne, mające poczucie bezpieczeństwa i czujące się potrzebne i kochające zostało zmanipulowane przez pierwsze lepsze towarzystwo do brania narkotyków tym bardziej prowadzące do realnego zagrożenia sobi😮e życia ...bo to że nastolatek dziabnie pigułe by polatać po dyskotekach czy "pochichrac" się albo totalnie odlecieć i zapomnieć o wszystkim po pojaraniu to jeszcze jakoś jeszcze jestem w stanie pojąć dla buntowniczego wieku nastolatka który chce się wbić w towarzystwo to celowe przedawkowanie tylko z jednym kumplem narkotyków nie ..te próby po też były chyba z jednym kumplem już nie bardzo ...gdzie tu jest całe to towarzystwo i wielkie z nim ćpanie???
Tez skonczylem w szpitalu na 3 miesiace na zamkniętym oddziale przez uzywki i olewanie w zyciu tego co najwazniejsze. Szukalem adrenaliny, sensacji, akceptacji. Depresje leczylem ze 3 lata. Teraz po 20 latach mam swoja rodzine,dwojke dzieci, piekna zone, skonczylem studia i w miare poukladane zycie. Jedynym moim nałogiem sa ciasta mojej zony:). Najciezsze chwile najwiecej nas uczą. Trzymam kciuki zeby sie udało i niech pani nie przejmuje sie opinia innych ludzi mimo ze bywa bolesna. To oni zle sie zachowuja i postępują nie pani.
Siostro...przeszłam tą samą drogę, stoczyłam tą samą walkę i doskonale Cię rozumiem. To co opowiadasz jest streszczeniem mojej walki o syna i jego trzeźwość. Dziękuję za to, że pokazujesz ten świat w tak normalny sposób...nie patologiczny bo właśnie tak ludzie widzą ten problem. Synowi życzę zdrowego, tezezwego zycia i pozdrawiam serdecznie. Jestem matką trzeźwego narkomana,neofity z 12 letnim stażem.
Jest Pani niesamowitą, mądrą, sprawczą, dzielną mamą. Dawno żadnej mamy tak nie podziwiałam! Mam nadzieję, że lada chwila syn zrozumie, jak kochającą matkę ma. Niesamowita historia. Wielki, wielki podziw dla Pani!
Hi.Dobrze ,ze Twoje dziecko jest w monarze.Ja ze swoim synem nie mam zadnego kontaktu juz od 2 lat.Nawet nie wiem w jakim kraju jest.Postawilam na twarda milosc.. a serce mi peka czy jeszcze go kiedykolwiek zobacze.Pozdrawiam pania serdecznie i dziekuje za prawde.
@@jezalb2710są inne wyjścia z perspektywy czasu widzę że ludzie ktorzy nie byli wyrzuceni z domu ,kiedy już maja dość maja jeszcze zdrowie i szanse na normalne zycie
Gorzej jak uzależniony zaczyna kraść albo zostawiać dragi gdzie popadnie nawet jak w domu bywają dzieci. To zależy od siły nałogu. Jeżeli ktoś już się pcha na dno i nie ma zamiaru przestawać to bez sensu jest ryzykować jeszcze swoim zdrowiem i życiem. Tak to przynajmniej jeżeli zdecyduje się leczyć to będzie mieć do czego wracać - do stabilnego domu nie rozwalonego przez współuzależnienie.
Ależ się wzruszyłam! Dziękuję Pani za podzielenie się Waszą historią. Jestem pełna podziwu i szacunku do Pani rodzicielskiej postawy. Jest Pani wspaniałą matką, pełną miłości, troski, mądrości i dojrzałości ❤️ Gratuluję. Życzę Wam obojgu siły, wytrwałości, zdrowia i wszelkiego dobra!!! ❤️🍀
Słuchając tego wywiadu czuję się jak byś opowiadała o mnie i o moim synu. Też nie mieszkamy w PL, tylko akurat nam tu bardzo pomogli. Mój syn 3 rok jest normalny. Ale przeżyłam wszystko to o czym mowisz😢trzymam za was kciuki ❤
Wspaniały wywiad odważnej kobiety,matki kochającej swoje dziecko.Magda-jestes bohaterką.Uratowaałaś życie synowi. Brawo dla Ciebie.Młodemu życzę powrotu do zdrowia bo mamę ma najlepszą.
ŚWIETNY WYWIAD. Brawo za odwagę i podejście do tematu. Tez jestem mama 16 latka i mam nadzieję ze nigdy nas cos takiego nie spotka. Chociaz wiem ze ryzyko jest. Przez wiele lat mieszkalismy z uzależnionym partnerem. Zycze powodzenia dla Pani i syna. ❤
Naprawdę trzeba być czujnym. Ostatnio w autobusie jechałam z dwoma młodymi łebkami, może 13 lat, i opowiadali sobie o ćpaniu raz na jakiś czas, o folijkach, robieniem sobie "detoksu", wydawaniu stówy na dragi a z wyglądu normalne chłopaszki. Założę się, że rodzice nawet nie podejrzewają, i nawet nie wiedzą, na co ta stówa poszła...
Cudownie, że taki materiał się pokazał. Wspaniała Kobieta - Matka, świadoma i przede wszystkim odważna. Wzruszyłam się, oby jak najwięcej takich reakcji wśród nas - dorosłych. Gratuluję Pani, podziwiam, mam nadzieję, że wiele rodziców obejrzy.
Podziwiam. Bardzo odwazna osoba. Syn napewno bedzie wdzieczny za to za kilka lat. Wiecej takich rodzicow. Moi rodzice jak sie dowiedzieli o moim nalogu w wielku 17 lat powiedzieli mi ze synu a to to nie problem. Naprawde bardzo madra osoba. Wiecej takich rodzicow.
Bardzo ważny temat. Rownież mieszkam w UK i jestem mamą nastolatka. Zanim zaczełam prace jako pracownik socj. pracowalam z mlodzieżą, County lines to jest plaga tutaj w UK, i niestety używaja takiej manipulacji i technik, że bardzo szybko są w stanie zmanipulawać dzieciaki do dilerki. Moge tylko sobie wyobrazić przez co Pani przeszła, oraz przez co nadal przechodzi. U nas w domu też czesto o tym sie rozmawia i opowiadam synowi historie o ktorych slysze tak czesto w pracy 😢 z nadzieją że nas ten koszmar nigdy nie dotknie. Sama teraz pracuje z nastolatkiem ktory sie ukrywa bo grupa go sciga i nie ma z nikąt pomocy 😢😢😢
Wspaniala rozmowa. Dziękuję Pani Magdo za odwage do opowiedzenia Waszej historii, bo to bardzo ważny temat. Życzę z calego serca powodzenia w terapii syna! Wszystkiego dobrego Wam❤
Cudowna kobieto, cudowna matko. Wielki szacunek za to co zrobiłaś i robisz. Współczuje Ci bardzo i podziwiam. Ja miałam też nastolatka, który próbował narkotyków i ja od razu zauważyła, zachowanie inne i brak smrodu alkoholu, więc to substancje inne. Ile stresu przeżyłam i lęku.... Na szczęście nie uzależnił się a kolega prowodyr zszedł na dno i poszedł siedzieć. Wiem co to ból matki która cierpi nie do opisania. Przytulam cię kochana, życzę dużo siły i zdrowia. Oby zrozumiał i nigdy nie wrócił do tego. Nadzieję trzeba mieć, bo bez tego nie da się rady żyć.
Świetna, piekna i masra kobieta, która nie ucieka od problemów, a konkretnie załatwią sprawę. Kiedy dziecko traci przyjemność, które wcześniej go interesowały, a zaczyna zachowywać się bardzo podejrzanie mając wahania nastrojów, drażliwości, niepkoj. Leki wiele innych nsnych emocji to ma to związek z uzywkami poczucia beznadziejności,wyrzuty sumie , codzienna walka i ciągle przewijanie tego samego filmu. Ludzie pamietajcie o tym abyście poświęcali jak najwiecej uwagi. swoim dzieciom
Dziękuję bardzo za ten wywiad.Podziwiam Panią Magdę, bo sama jestem taką mamą.Wiem jak jest ciężko z tym żyć. Moje pogubione i zbuntowane dziecko robìło to samo. Walka o normalność trwała trochę czasu , teraz ...przebywa w zakładzie karnym, co jest konsekwencją tego co było dla niego " priorytetowe". To jest taki straszny ból z którym trzeba sobie jakoś radzić.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Bardzo współczuje kazdy rodzic moze sobie wyobrazić jak bardzo przezywasz ta sytuację. Jestes silna kobietą ktora zawalczyla o swoje dziecko.zycze Ci wszystkiego dobrego ❤
Bardzo Pani współczuję i podziwiam siłę do walki o dziecko. Mam syna i podświadomie cały czas boję się o to co z nim będzie kiedy już wejdzie w wiek nastoletni i czy bedę umiał dać radę...
Bardzo ciezki temat.Bravo za pomysl wyciagniecia syna do Polski.Mieszkam w UK i nie wyobraz sobie utrzania zimnej krwi podczas calej podrozy.Wiem co tu soe dzieję,jest latwy dostep do wszystkiego za grosze .Mlodzi cpają na potege.Włoczą sie po ulicach i nie mają celu zycia
W Anglii jest duży problem z narkotykami.. nikt się z tymi nie kryje , okropność. Wiem bo mieszkam tu 11 lat . Warto pilnować dzieci. Brawo dla mamy ❤️🎉zmiana otoczenia może mu jedynie pomoc ..
Brawo dla mamy Intuicja nigdy nie zawodzi Pani ma olbrzymia sile wewnetrzna o ktorej nawet nie wiedziala dopuki nie pojawil sientaki problem Życze wszystkiego najlepszego dla pani i dla syna, obyscie oboje wytrwali w swoich postanowieniach Zycze duzo molosci i slily ❤
Eee ...uzależnienie trwało rok a chłopak był od kilku ćpuńskuch targnięć na swoje życie ..o której sile mówisz ? Bo gościa można pochwalić za mnóstwo rzeczy! Za odwagę, wytrwałość , siłę, nadzieję, wiarę, miłość, zaufanie ...ale nie intuicja koniec końcow😂
Magdo tulę Ciebie i twojego synka do serca ❤😊zrobiłaś wszystko co mama może tylko zrobić, uratowałaś synowi życie. Słuchałam Cię i płakałam ze wzruszenia. Jestem mamą już dwudziestoletniego syna bardzo Cię rozumiem. To nasze dzieci ale mają wolną wolę, mimo naszej miłości i rad pod wpływem otoczenia dokonują złych wyborów i nie dociera wtedy nic. Muszą sami dojrzeć trzeba czekać i nie tracić nadziei. Świetnie , że wydajesz książkę❤❤❤❤❤❤❤❤❤😊.
Ja mimo wszystko nie jestem przekonana co do przekonania ( masło maślane) że wszystkiemu winne złe nieodpowiednie towarzystwo. Jednak musiało ono trafić na " niszę" emocjonalnalną nastolatka, którą wypełniła , a która swoje źródło już ma wcześniej.. a proste tłumaczenie że z jednej kochającej rodziny wywodzi się dwójka normalnych a tylko jedno uzależnione, nie zagłębiając się w jego historię albo schemat więc to na pewno nie wina rodziców że dziecko jest uzależnione to bardzo dobre wytłumaczenie ...zbytnio się nie zagłębiasz w emocje dziecka, sprowadzasz uzależnienie dziecka po prostu do ćpania i złego towarzystwa , sobie odejmujesz winy. A rodzicielstwo to odpowiedzialność i ponoszenie odpowiedzialności . I ty owszem uratowałeś syna ale to był twoj obowiązek. Bo to co zepsułaś czas naprawić.
@@dorotabojko sama napisałaś " pod wpływem złego otoczenia dokonuje złych wyborów" a więc uważasz że to wpływ otoczenia ;) ja też może stricte nie pisałam o winie jako winie ale jako o czynniku wpływającym ..
Ważny temat. Dziękuję za otwartość. Potwierdzam, że w Anglii tak się dzieje codziennie, mieszkałam i widziałam. Dla rodziców i dzieci nie ma tam wsparcia.
Dziękuję za odwagę. Bardzo pomocny dla mnie ten wywiad, chociaż może brzmi to dziwnie. Dokładnie tak jak Pani mówi. Też wycofałam się z życia towarzyskiego. Inni mówią, że ich dzieci mają sukcesy w szkole, w pracy, a ja... wole nic nie mówić i nie mówię. Cierpię ogromnie. Również usłyszałam od innych, że to moja wina. Ratowałam moje dziecko kilka razy, przepłaciłam to zdrowiem własnym. Teraz już nie mam siły i sama czekam na terapię.
Podpisuje sie pod wszystkim co ta Pani mòwi. Mieszkam w Londynie I ostatnio w biały dzien na placu zabaw zadźgali nożem siedemnastolatka. Gangi rzadza I nikogo sie nie boja. Szok!!!!!
Rozumiem Panią jako rodzica, dla którego dziecko jest najwazniejsze nie wazne co robilo. Ale mieszkajac w UK często widzę mlodych, zamaskowanych, ubranych na czarno i z czarnymi rekawiczkami i nie widzę w nich zagubionych nastolatków tylko potencajlnych przestępców. Jeżdżą na szybkich reowerach elektrycznych czy motocyklach bez tablic rejestracyjnych, wygladaja jakby nie bylo przed nimi zadnych przeszkód, a prawo nie istniało. Policja jest bezsilna, bo jak ma coś zdziałać jak musi uważać, zeby nikogo nie urazić. Sam w ciagu dwóch lat bylem dwa razy okradziony i policja nic z tym nie zrobila. UK pomimo, ze jest na wysokim poziomie jako gospodarka to zaczyna być trzecim swiatem.
Powiem szczerze że byłem w Pakistanie, Indiach, byłych republikach radzieckich. Nigdzie tak źle i niepewnie nie czułem się jak w większych miastach wielkiej Brytanii czy Francji. Jestem w szoku że Polacy dobrowolnie tam mieszkają.
ja też zarzekałam się , że nigdy nie wypiję i nie zapalę...to był fantastyczny pomysł , niejednen dzieciak nadal ćpa albo już go nie ma bo rodzice byli za mięccy , miłość czasami musi być twarda
Życzę pani dużo siły warto też wspomnieć że w Polsce wcale to nie znaczy że jest lepiej. Niestety przyszło mi chodzić do klasy z kibolka w technikum. To co się tam działo to jest masakra a nauczyciele oczywiście nie reagowali. W szkole dosłownie były wszystkie narkotyki wszyscy o tym wiedzieli zero reakcji już nie mówiąc o ciągłych akcjach właśnie z agresją nożami itp
Bardzo dziękuję mam małe dzieci i brak doświadczenia z uzależnionymi ludźmi w rodzinie Ale dobrze wiedzieć jak działać i to że ma się bliskie relacje nie chroni gdy dziecko szuka miejsca w świecie i grupie.
Ooo dzizuusie ...na dobra sprawe w kazdym domu znajdą sie deficyty emocjonalne a potem idealna nisza w zyciu..totalna rozsypka, dołek zyciowy w którą wskoczy uzywka ze swoim lekarstwem na ból całego twojego dotychczasowego istnienia.
Dumna mama i syn na dobrej drodze …. Tylko jak on miał 2 kilo to 2 tys działek, więc może wypadało by wspomnieć o ofiarach przestępczej działalności syna. Bo raczej 17 latek nie sprzedawał tego pełnoletnim cpunom.
Niby tak ..ale tez takie gadanie ze ofiary dilera to ściąganie calkowicie odpowiedzialności z cpajacych nastolatkow, a to one szukają, wydzwaniają, płacą i biorą .. nikt na siłę im nie wpycha
Świetny wywiad. Niestety County Lines to plaga w UK. Sama pracuję z osobami uzależnionymi i ofiarami cuckooingu, których jest masa. Pozdrawiam z Liverpoolu.
Fajny wywiad Zastanawiam się nad tym jakim cudem znajdując u niego 2 kg narkotyków i szukając go za chodzenie z maczetą po mieście nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych. Aż trudno w to uwierzyć.
Dzieciaki mają dziś wszedzie latwy dostęp. Padło tu pytanie 'dlaczego ktoś się uzależnia i wpada a inne nie'. Myślę, że wrażliwość człowieka to jedno, drugie to towarzystwo, ktoś kto zaproponuje, pokaże, zachęci.
Trzecie to wychowanie ...no nie gadajcie że rodzice już nie mają żadnego wpływu na to czy dziecko bierze czy nie bierze bo to jest bzdura ...a jeśli ich obecność nie ma wpływu - równie dobrze ich obecność można by było wymazać z życia nastolatka..no bo po co on ? Jak nawet na takie rzeczy nie ma wpływu ?
SZORSTKA MIŁOŚĆ bardzo trafne określenie .Oczywiście dawkowana z umiarem często przynosi b.dobry skutek.Pani opowiada to z doswiadczenia a programy w tv to tylko teoria bo czesto są prowadzone przez osoby ktore nie przeżyły fizycznie takiej tragedii .Pozdrawiam serdecznie.
Ja ja sie ciesze ze moj maz dał sie namowic na powrot do Polski z UK jak zaszłam w ciążę. Nie wyobrażałam sobie urodzic i wychowywać dzieci w tym dziwnym kraju.
Narkotyki jak każde inne. Ważne jest samo uzależnienie i jego wpływ na naszą świadomość niż sama substancja chyba masz mało z tym wspólnego skoro masz wątpliwości w szkodliwość marihuany
@@ewaes2423 Wyjaralem w życiu więcej niż Ty żeś zjadł/zjadła kopytek. Prowadziłem firmę w tym czasie i to z sukcesami, założyłem rodzinę, mam dziecko. Teraz nie jaram ze względu na dziecko właśnie. Odstawiłem z dnia na dzień bez najmniejszego problemu.
@@kamils7262 hehe..dobrze dobrze :) a w czym ci dziecko przeszkadza jarać ? Przecież jaranie nie przeszkadzało w jego zrobieniu, wczesniej prowadzeniu firmy z sukcesami to skąd to nagłe zawahanie ?Przecież to żaden szkodliwy narkotyk ;) a to jak kto rzuca to indywidualna kwestia więc to ile wyjaraleś i jak rzucałeś spokojnie możesz zachować, bo nikogo to nie obchodzi. Tym bardziej jak swój komentarz zaczynasz od przechwałki , porównując się do kogoś kogo w ogóle nie znasz ..jedyne co mi przychodzi do głowy to bardziej jakiś żałosny nastolatek niż dojrzały ojciec😅bez urazy..wnioski wyciągam tylko po treści komentarza
@@ewaes2423 Nie zamierzam się wdawać z tobą w najmniejszą nawet dyskusję na tej samej zasadzie, na jakiej nie próbowałbym ślepemu tłumaczyć czym są kolory.
Magdaleno zycze Tobie i synowi duzo sily i wytrwania. Nie potrafisz odpowiedziec sobie na pytanie, dlaczego trojka dzieci z jednej rodziny jest "normalna", a jedno cierpi i ma uzaleznienia. Poczytaj ksiazke "5 jezykow milosci" , moze tam znajdziesz odpowiedz. Ja znalazlam:)
Ponieważ są różne schematy rodzinne, jest dziecko najstarsze, środkowe, najmłodsze ...bywa dwójka podobne wiekiem a potem dużo dużo młodsze albo dwójka z dużą różnica wieku. Są pierwsze dzieci zapewniane o swojej wyjątkowości, po czym rodzą nie następne, pierwsze obejmują rolę opiekunków, najmłodsze stają się rozpieszczone,bo są że wszystkiego wyręczane, są pewne siebie bo zakochani w najmłodszej córeczce rodzice ja wychwalają lub stają się zakompleksione bo starsza zazdrosna o to że w ogóle się urodziła siostra gnoi ją na każdym kroku...nie przewidzisz jak wielki wpływ na na ciebie rodzina ? Mimo tego że wiesz jak bardzo cię kocha mama .Jak mimo starań mamy możesz czuc brak akceptacji przez ojca? Czuć się winnym rozpadu związków rodziców choć przecież żadne ci tak nie powiedziało ( ale czy zaprzeczyło? ) czy czujesz się bezpiecznie w nowym domu ? Poza tym ty masz jedno dziecko skup się na tym poczytaj trochę książek o zadbaniu relacji rodzic - dziecko po rozwodzie jeżeli dalej uznasz że w pełni zadbalasz o zdrowie psychiczne i stabilność emocjonalna dziecka to oficjalnie przepraszam ..tak to będę zdania że podejście gościa miało duży wpływ na uzależnienie chłopaka
Pani rozwodzi się nad tym jaka krzywda mogła stać się jej synowi a zero refleksji nad tym jaką realną krzywdę on wyrządzał. Niestety ale był uzależnionym niepełnoletnim dilerem i przestępcą. Bardzo brakuje tutaj właśnie nazwania rzeczy po imieniu, co jest bardzo dużym krokiem w terapii osób leczonych jak i ich bliskich, przez co cały obraz syna i wydarzeń jest jakby wygładzony. Niemniej jednak pani reakcja i konkretne kroki podjęte wobec syna są warte dużych braw. Trzymam kciuki.
Ale zdajesz sobie sprawę że on raczej był w stanie świadomosci że myślał że wręcz pomiaga innym cpajacym ..a tak na prawdę był tylko ploteczką narażająca się groźnym gangsetorm którzy faktycznie zbijali hajs na cpajacych
Okłamywanie dziecka w TAKIEJ sytuacji nie jest czymś co można uznać jako karygodne. To dosłownie ratowanie życia. No ale terapeutka nie powinna mówić co on jej mówił.
A zdajesz sobie sprawe, ze to może bylo konieczne ? Bo co prawda nie wiadomo co to był za osrodek, ale w przypadku osob mlodych pod stałą opieka terapeuty tez sa rodzice, którzy tez przechodzą swoje fazy oswojenia z nową sytuacją. Poczatkowo uruchamiają sie mechanizmy obronne, zmniejszające przeżywany uraz, takie jak minimalizowanie, zaprzeczanie, racjonalizacje..ze moze nie tak dużo, z ciekawości, na imprezach. Zeby moc sie wreszcie z tym zmierzyc musiala sie dowiedzieć kilka sliw gorzkiej prawdy jak to ćpanie synka wyglądało
Zgłosiłabym się, ale nie wiem czy moje doświadczenie warte jest rozmowy. Sama nie jestem uzależniona, jestem DDA, z bratem który kiedyś był chwilę bezdomny przez alkohol.
No pewno że się zgłoś. Był czas, że p. Sekielski głównie wypytywał o DDA, bo że tak to ujmę kolokwialnie ciągle było mu mało. A więc mam nadzieję dozobaczenia Cie❤❤❤
Jedno mnie zastanowiło -> jeśli ośmiolatek (34:15) już był w ośrodku to kiedy on zaczął? W przedszkolu? Kłania się nisko dziękując za wszystkie materiały od kilku lat "bezprocentowy" ludzik
Proszę się nie zadręczać : mnóstwo młodych teraz zażywa substancje i handlują …Dziękuję za rozmowę i przesyłam pozytywne promienie słońca dla Obu bohaterów tego odcinka ✌️☀️🙂
Uzaleznienie czesto jest definiowane jako nie radzenie sobie z trudnymi😮 emocjami, z traumami z dzieciństwa..i jednym jest przepracowanie takich emocji..a jak to wyglada z perspektywy nastolatka? Bo tutaj troche z rozmowy wynika ze nastolatek nie za bardzo ma " pole do popisu" by czuc bunt w zwiazku z rozwodem rodzicow .. bo mama zalozyla ze do osrodka przyjechalo duzo rozbitych rodzin, pelnych milosci gdzie tez były " normalne" dzieci więc to na pewno nie moglby byc czynnik decydujacy mimo ze syn tak zakomunikował ..wiadomo ze jako czynny narkoman bedzie obwiniał o swoj nałóg wszystkich innych, tylko ze pod tym obwinianiem moze byc wołanie o niezaopiekowane wówczas podczas jego rozwodu emocjie. moze nie zadbaliscie dostatecznie o poczucie hezpieczenstwa i stabilizacji w zyciu , ze zaczął go sobie szukac gdzie indziej . Nic nie dzieje sie bez przyczyny . Ja nie mowie ze tego chciaias albo ze to jest twoja wina . Tylko kazdy element wychowania niesie za soba pewne konsekwencje ..choć drugiej strony może być też jakiś stres pourazowy, wcześniejszy mobbing w szkole ...nie ciężko wyczuć ..dziwne że ci tak Wykrzyczał..bo nawet jeśli tak nie czuje a prawdopodobnie nie czuje to jakieś jego potrzeby właśnie z tego wynikają
Bardzo odważna kobieta. Super przykład rodzica, który jest uważny i potrafi działać, zamiast chować głowę w piasek. Podziwiam i życzę dużo siły w dalszym wspieraniu syna ❤
Cudowna kobieta i matka.
@@grazynaw.7924 Gdzie była ta "cudowna kobieta" i co robiła jako MATKA , skoro syn doszedł do takiego punktu? Ta pani jest bardzo zimna emocjonalnie i specyficznie, biernie agresywna. Wstydzi się własnego syna przed jakimiś , k...a, sąsiadami...Mówi tylko o sobie, jakieś bzdury o SWOICH bólach mięśniowych... Nawet przez chwilę nie jest naprawdę z synem, po jego stronie. Takie osoby zawsze M Ó W I Ą po to, aby się nie komunikować. To nie jest matka. Rozumiem dobrze syna i mu współczuję, bo znam te klimaty.
@@albertopiergiorgi5980Mogłabym tutaj wiele napisać, kłócić się i prowadzić bezsensowne dyskusje. Ale…dziękuję za ten komentarz. Pokazuje to jedynie jak nas- rodziców dzieci uzależnionych postrzega społeczeństwo. Nie wstydziłam się syna przed sąsiadami, a zwyczajnie po ludzku czułam się niezręcznie w sytuacji, że pod Nasz Dom w niedzielny poranek, podjeżdżają 3 radiowozy na sygnale. Jestem tylko człowiekiem. Żałuję, że nie widziałeś rodzicow podczas spotkania rodzin w ośrodku. Szkoda, że nie widziałeś bólu i cierpienia wymalowanego na ich twarzach, kiedy żegnali dziecko na kolejny miesiąc, do następnego spotkania, wierząc, że wyrwie się ze szpon nałogu. Z nimi często byli ich inne dzieci, zdrowe. Zapytasz ich gdzie byli, że dopuścili tego, że ich piętnastoletnie dziecko jest uzależnione od mefedronu? Nikt świadomie nie funduje sobie takiego cierpienia. I tak, mówię o objawach somatycznych i o sobie, bo po to przyjechałam do Marka, aby o tym opowiedzieć. Co my, rodzicie przeżywamy i jak cierpimy, bo o tym nie mówi nikt. Każdego dnia walczę o to, by wstać z łóżka, tęsknota za synem, do którego nie mogę nawet zadzwonić mnie zabija. Proszę podzwonic po ośrodkach uzależnień dla dzieci i zobaczyć jak ogromne są kolejki. Czas oczekiwania to czasem kilka miesięcy. A ośrodków jest kilkadziesiąt jak nie więcej. Narkotyki są bardziej dostępne niż papierosy.
Zmień dilerami 🤣🤣 albo zapraszam na terapię. Bo twoja wypowiedź jest żenujący.
@@albertopiergiorgi5980żenujący komentarz.
Ten materiał jest rewelacyjny. Brawo dla mamy za odwagę
Wywiad niesamowity jak niesamowita postawa Mamy walczacej o Syna, jest Pani cudownym czlowiekiem, życzę teraz już tylko dobrego życia
Pani Syn ma wielkie szczęście, że ma mamę, która nie ucieka od problemu, tylko nazywa rzeczy po imieniu i szuka pomocy. Trzymam za Was mocno kciuki!
❤❤❤❤
Z calym szacunkiem, ale to jak chwalic palacza papierosow, ze rzucil palenie nie wspominajac od czego zaczal sie ten nalog. O tyle o ile nalezy sie za to szacunek za decyzje o tyle na taka sytuacje ma wplyw wychowanie dziecka, ja bym wielkim szczesciem tego nie nazwal.
@@ukcezarproszę nie zwalać wszystkiego na wychowanie, czasem w jednym domu można mieć różne dzieci. Zawsze może znaleźć się tzw czarna owca. Dzieci z ADHD także maja większe predyspozycje do nałogów choć nie jest to reguła.
Skoro jednak sam 17-letni syn wykrzyczał że chciał tylko pełnej rodziny bo jako człowiek wtedy czynnie uzależniony potrafił tylko obwiniać za swoje uzależnienie, a nie potrafił nazywać swoich emocji, potrzeb, braku uczuć, których szukał i które skłoniły go do brania to należałoby się na tym skupić a nie to bagatelizować ...
@@ACAjc152dobra dzieci z ADHD ...tu wskazujesz zaburzenia ...czy tam zespół ..a mówimy teraz po po prostu o czynnikach międzyludzkich ..moim zdaniem też nie ma opcji by dziecko które jest dobrze wychowywane dobrze, zadbane emocjonalne, mające poczucie bezpieczeństwa i czujące się potrzebne i kochające zostało zmanipulowane przez pierwsze lepsze towarzystwo do brania narkotyków tym bardziej prowadzące do realnego zagrożenia sobi😮e życia ...bo to że nastolatek dziabnie pigułe by polatać po dyskotekach czy "pochichrac" się albo totalnie odlecieć i zapomnieć o wszystkim po pojaraniu to jeszcze jakoś jeszcze jestem w stanie pojąć dla buntowniczego wieku nastolatka który chce się wbić w towarzystwo to celowe przedawkowanie tylko z jednym kumplem narkotyków nie ..te próby po też były chyba z jednym kumplem już nie bardzo ...gdzie tu jest całe to towarzystwo i wielkie z nim ćpanie???
Jest Pani bardzo mądrą i odważną osobą. Wspaniałą matką. Życzę wszelkiego powodzenia Waszej dwójce.
Tez skonczylem w szpitalu na 3 miesiace na zamkniętym oddziale przez uzywki i olewanie w zyciu tego co najwazniejsze. Szukalem adrenaliny, sensacji, akceptacji. Depresje leczylem ze 3 lata. Teraz po 20 latach mam swoja rodzine,dwojke dzieci, piekna zone, skonczylem studia i w miare poukladane zycie. Jedynym moim nałogiem sa ciasta mojej zony:). Najciezsze chwile najwiecej nas uczą. Trzymam kciuki zeby sie udało i niech pani nie przejmuje sie opinia innych ludzi mimo ze bywa bolesna. To oni zle sie zachowuja i postępują nie pani.
Tak, historia sukcesu...
Tak, dla osób ktore zjechały życiowo na dno normalne życie jest sucesem. Nigdy nie można sie poddawac.
Bardzo mnie zbudował Twój komentarz, gratuluję sukcesu 😊
Brawo dla Pana ❤
Bardzo potrzebny materiał. Szacunek dla Pani.
Siostro...przeszłam tą samą drogę, stoczyłam tą samą walkę i doskonale Cię rozumiem.
To co opowiadasz jest streszczeniem mojej walki o syna i jego trzeźwość. Dziękuję za to, że pokazujesz ten świat w tak normalny sposób...nie patologiczny bo właśnie tak ludzie widzą ten problem. Synowi życzę zdrowego, tezezwego zycia i pozdrawiam serdecznie. Jestem matką trzeźwego narkomana,neofity z 12 letnim stażem.
Przeszłam to samo tylko nie był dilerem, rok 2000 bardzo pamiętny. W tej chwili obecnej ma syna 18latka i cieszy się szczęściem.
Jest Pani niesamowitą, mądrą, sprawczą, dzielną mamą. Dawno żadnej mamy tak nie podziwiałam! Mam nadzieję, że lada chwila syn zrozumie, jak kochającą matkę ma. Niesamowita historia. Wielki, wielki podziw dla Pani!
Bardzo dobra i ważna rozmowa, szczególnie dla rodziców dzieci z uzależnieniami. Brawo dla mamy za odwagę i działanie!
Hi.Dobrze ,ze Twoje dziecko jest w monarze.Ja ze swoim synem nie mam zadnego kontaktu juz od 2 lat.Nawet nie wiem w jakim kraju jest.Postawilam na twarda milosc.. a serce mi peka czy jeszcze go kiedykolwiek zobacze.Pozdrawiam pania serdecznie i dziekuje za prawde.
Innego wyjścia nie ma. Tough love to jedyna opcja
To bardzo radykalną metodą czesto kończy się źle, są teraz różne metody leczenia niekoniecznie monar
@@jezalb2710są inne wyjścia z perspektywy czasu widzę że ludzie ktorzy nie byli wyrzuceni z domu ,kiedy już maja dość maja jeszcze zdrowie i szanse na normalne zycie
@@martagromulska2505 wg mnie tough love to najlepsze podejście.
Gorzej jak uzależniony zaczyna kraść albo zostawiać dragi gdzie popadnie nawet jak w domu bywają dzieci. To zależy od siły nałogu. Jeżeli ktoś już się pcha na dno i nie ma zamiaru przestawać to bez sensu jest ryzykować jeszcze swoim zdrowiem i życiem. Tak to przynajmniej jeżeli zdecyduje się leczyć to będzie mieć do czego wracać - do stabilnego domu nie rozwalonego przez współuzależnienie.
Mocna i szczera rozmowa. Pan Marek robi dobra robotę prowadząc te rozmowy
Ależ się wzruszyłam! Dziękuję Pani za podzielenie się Waszą historią. Jestem pełna podziwu i szacunku do Pani rodzicielskiej postawy. Jest Pani wspaniałą matką, pełną miłości, troski, mądrości i dojrzałości ❤️ Gratuluję. Życzę Wam obojgu siły, wytrwałości, zdrowia i wszelkiego dobra!!! ❤️🍀
Słuchając tego wywiadu czuję się jak byś opowiadała o mnie i o moim synu. Też nie mieszkamy w PL, tylko akurat nam tu bardzo pomogli. Mój syn 3 rok jest normalny. Ale przeżyłam wszystko to o czym mowisz😢trzymam za was kciuki ❤
Wspaniały wywiad odważnej kobiety,matki kochającej swoje dziecko.Magda-jestes bohaterką.Uratowaałaś życie synowi. Brawo dla Ciebie.Młodemu życzę powrotu do zdrowia bo mamę ma najlepszą.
Świetny wywiad. Bardzo ważny temat dla rodziców
ŚWIETNY WYWIAD.
Brawo za odwagę i podejście do tematu.
Tez jestem mama 16 latka i mam nadzieję ze nigdy nas cos takiego nie spotka.
Chociaz wiem ze ryzyko jest. Przez wiele lat mieszkalismy z uzależnionym partnerem.
Zycze powodzenia dla Pani i syna. ❤
Naprawdę trzeba być czujnym. Ostatnio w autobusie jechałam z dwoma młodymi łebkami, może 13 lat, i opowiadali sobie o ćpaniu raz na jakiś czas, o folijkach, robieniem sobie "detoksu", wydawaniu stówy na dragi a z wyglądu normalne chłopaszki. Założę się, że rodzice nawet nie podejrzewają, i nawet nie wiedzą, na co ta stówa poszła...
Cudownie, że taki materiał się pokazał. Wspaniała Kobieta - Matka, świadoma i przede wszystkim odważna. Wzruszyłam się, oby jak najwięcej takich reakcji wśród nas - dorosłych. Gratuluję Pani, podziwiam, mam nadzieję, że wiele rodziców obejrzy.
Jeżeli jest choć w połowie tak jak pani mówi to serdecznie Pani gratuluję i życzę wszystkiego co najlepsze jest pani wspaniałą kobietą
Podziwiam. Bardzo odwazna osoba. Syn napewno bedzie wdzieczny za to za kilka lat. Wiecej takich rodzicow. Moi rodzice jak sie dowiedzieli o moim nalogu w wielku 17 lat powiedzieli mi ze synu a to to nie problem. Naprawde bardzo madra osoba. Wiecej takich rodzicow.
Jak to: to nie problem?
duzo sily zycze :) bardzo dobry wywiad
Jestes silna kobieta ❤cudowną mamą
Dziękuję za tę rozmowę ❤ Trudny temat i cieszę się, że mogłam poznać tą historię. Dużo siły dla wszystkich, których dotyka ten problem ❤️
Bardzo ważny temat. Rownież mieszkam w UK i jestem mamą nastolatka. Zanim zaczełam prace jako pracownik socj. pracowalam z mlodzieżą, County lines to jest plaga tutaj w UK, i niestety używaja takiej manipulacji i technik, że bardzo szybko są w stanie zmanipulawać dzieciaki do dilerki. Moge tylko sobie wyobrazić przez co Pani przeszła, oraz przez co nadal przechodzi. U nas w domu też czesto o tym sie rozmawia i opowiadam synowi historie o ktorych slysze tak czesto w pracy 😢 z nadzieją że nas ten koszmar nigdy nie dotknie.
Sama teraz pracuje z nastolatkiem ktory sie ukrywa bo grupa go sciga i nie ma z nikąt pomocy 😢😢😢
Wspaniala rozmowa. Dziękuję Pani Magdo za odwage do opowiedzenia Waszej historii, bo to bardzo ważny temat. Życzę z calego serca powodzenia w terapii syna!
Wszystkiego dobrego Wam❤
Super mama ❤Wszystkiego dobrego dla Pani i syna 😊
Pani Magdaleno dała Pani radę i daje dalej. Proszę się trzymać. Nie wiem czy będzie dobrze, ale warto być dobrej myśli. Dziękuję za tę rozmowę.
jeden z najmocniejszych odcinków..
Cudowna kobieto, cudowna matko. Wielki szacunek za to co zrobiłaś i robisz. Współczuje Ci bardzo i podziwiam. Ja miałam też nastolatka, który próbował narkotyków i ja od razu zauważyła, zachowanie inne i brak smrodu alkoholu, więc to substancje inne. Ile stresu przeżyłam i lęku.... Na szczęście nie uzależnił się a kolega prowodyr zszedł na dno i poszedł siedzieć. Wiem co to ból matki która cierpi nie do opisania. Przytulam cię kochana, życzę dużo siły i zdrowia. Oby zrozumiał i nigdy nie wrócił do tego. Nadzieję trzeba mieć, bo bez tego nie da się rady żyć.
Świetna, piekna i masra kobieta, która nie ucieka od problemów, a konkretnie załatwią sprawę. Kiedy dziecko traci przyjemność, które wcześniej go interesowały, a zaczyna zachowywać się bardzo podejrzanie mając wahania nastrojów, drażliwości, niepkoj. Leki wiele innych nsnych emocji to ma to związek z uzywkami poczucia beznadziejności,wyrzuty sumie , codzienna walka i ciągle przewijanie tego samego filmu.
Ludzie pamietajcie o tym abyście poświęcali jak najwiecej uwagi. swoim dzieciom
Podziwiam Pania za odwage i zawzietosc zeby ratowac swojego syna!❤
Dziękuję bardzo za ten wywiad.Podziwiam Panią Magdę, bo sama jestem taką mamą.Wiem jak jest ciężko z tym żyć. Moje pogubione i zbuntowane dziecko robìło to samo. Walka o normalność trwała trochę czasu , teraz ...przebywa w zakładzie karnym, co jest konsekwencją tego co było dla niego " priorytetowe". To jest taki straszny ból z którym trzeba sobie jakoś radzić.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Jest Pani Wielka !!! Podziwiam i Życzę Dużo Siły
Dziękuję za ten wywiad 🙂
Wszystkiego dobrego Życzę, wspaniała mama z Pani ,super opowiadanie ,szkoda że jednak przykre i bolesne ,Życzę dużo sił dla państwa i wytrwałości
Super temat❤. Pozdrawiam panią.
Bardzo współczuje kazdy rodzic moze sobie wyobrazić jak bardzo przezywasz ta sytuację. Jestes silna kobietą ktora zawalczyla o swoje dziecko.zycze Ci wszystkiego dobrego ❤
Wszystkiego dobrego dla pani i syna, pozdrawiam serdecznie 😊
MAGDA!! Jesteś wielka ❤❤
Bardzo Pani współczuję i podziwiam siłę do walki o dziecko. Mam syna i podświadomie cały czas boję się o to co z nim będzie kiedy już wejdzie w wiek nastoletni i czy bedę umiał dać radę...
A i czekam na książkę!
Bardzo ciezki temat.Bravo za pomysl wyciagniecia syna do Polski.Mieszkam w UK i nie wyobraz sobie utrzania zimnej krwi podczas calej podrozy.Wiem co tu soe dzieję,jest latwy dostep do wszystkiego za grosze .Mlodzi cpają na potege.Włoczą sie po ulicach i nie mają celu zycia
W Anglii jest duży problem z narkotykami.. nikt się z tymi nie kryje , okropność. Wiem bo mieszkam tu 11 lat . Warto pilnować dzieci. Brawo dla mamy ❤️🎉zmiana otoczenia może mu jedynie pomoc ..
Brawo dla tej mamy, to musialo byc niesamowicie trudne 😢
Brawo dla mamy Intuicja nigdy nie zawodzi Pani ma olbrzymia sile wewnetrzna o ktorej nawet nie wiedziala dopuki nie pojawil sientaki problem Życze wszystkiego najlepszego dla pani i dla syna, obyscie oboje wytrwali w swoich postanowieniach Zycze duzo molosci i slily ❤
Eee ...uzależnienie trwało rok a chłopak był od kilku ćpuńskuch targnięć na swoje życie ..o której sile mówisz ? Bo gościa można pochwalić za mnóstwo rzeczy! Za odwagę, wytrwałość , siłę, nadzieję, wiarę, miłość, zaufanie ...ale nie intuicja koniec końcow😂
Brawo Ty DZIĘKI ❤
Bardzo ważna rozmowa w dzisiejszych czasach
Trzymam kciuki i myśla wspieram !
Magdo tulę Ciebie i twojego synka do serca ❤😊zrobiłaś wszystko co mama może tylko zrobić, uratowałaś synowi życie. Słuchałam Cię i płakałam ze wzruszenia. Jestem mamą już dwudziestoletniego syna bardzo Cię rozumiem. To nasze dzieci ale mają wolną wolę, mimo naszej miłości i rad pod wpływem otoczenia dokonują złych wyborów i nie dociera wtedy nic. Muszą sami dojrzeć trzeba czekać i nie tracić nadziei. Świetnie , że wydajesz książkę❤❤❤❤❤❤❤❤❤😊.
Ja mimo wszystko nie jestem przekonana co do przekonania ( masło maślane) że wszystkiemu winne złe nieodpowiednie towarzystwo. Jednak musiało ono trafić na " niszę" emocjonalnalną nastolatka, którą wypełniła , a która swoje źródło już ma wcześniej.. a proste tłumaczenie że z jednej kochającej rodziny wywodzi się dwójka normalnych a tylko jedno uzależnione, nie zagłębiając się w jego historię albo schemat więc to na pewno nie wina rodziców że dziecko jest uzależnione to bardzo dobre wytłumaczenie ...zbytnio się nie zagłębiasz w emocje dziecka, sprowadzasz uzależnienie dziecka po prostu do ćpania i złego towarzystwa , sobie odejmujesz winy. A rodzicielstwo to odpowiedzialność i ponoszenie odpowiedzialności . I ty owszem uratowałeś syna ale to był twoj obowiązek. Bo to co zepsułaś czas naprawić.
@@ewaes2423 po co szukać winnych?
@@dorotabojko sama napisałaś " pod wpływem złego otoczenia dokonuje złych wyborów" a więc uważasz że to wpływ otoczenia ;) ja też może stricte nie pisałam o winie jako winie ale jako o czynniku wpływającym ..
Wielki szacunek 😊😊😊jak zwykle super rozmowa
Ważny temat. Dziękuję za otwartość. Potwierdzam, że w Anglii tak się dzieje codziennie, mieszkałam i widziałam. Dla rodziców i dzieci nie ma tam wsparcia.
Dziękuję za odwagę. Bardzo pomocny dla mnie ten wywiad, chociaż może brzmi to dziwnie. Dokładnie tak jak Pani mówi. Też wycofałam się z życia towarzyskiego. Inni mówią, że ich dzieci mają sukcesy w szkole, w pracy, a ja... wole nic nie mówić i nie mówię. Cierpię ogromnie. Również usłyszałam od innych, że to moja wina. Ratowałam moje dziecko kilka razy, przepłaciłam to zdrowiem własnym. Teraz już nie mam siły i sama czekam na terapię.
Współczuję, myślę ciepło, trzymam kciuki.
Jak ja cię bardzo rozumiem... Niestety 😭
Dziekuje za ta rozmowe
Podpisuje sie pod wszystkim co ta Pani mòwi.
Mieszkam w Londynie I ostatnio w biały dzien na placu zabaw zadźgali nożem siedemnastolatka.
Gangi rzadza I nikogo sie nie boja.
Szok!!!!!
Odważna , dzielna ❤❤cudowna mama
Świetny odcinek ❤
Bardzo jest ta pani madra i fajna.
Rozumiem Panią jako rodzica, dla którego dziecko jest najwazniejsze nie wazne co robilo.
Ale mieszkajac w UK często widzę mlodych, zamaskowanych, ubranych na czarno i z czarnymi rekawiczkami i nie widzę w nich zagubionych nastolatków tylko potencajlnych przestępców. Jeżdżą na szybkich reowerach elektrycznych czy motocyklach bez tablic rejestracyjnych, wygladaja jakby nie bylo przed nimi zadnych przeszkód, a prawo nie istniało. Policja jest bezsilna, bo jak ma coś zdziałać jak musi uważać, zeby nikogo nie urazić. Sam w ciagu dwóch lat bylem dwa razy okradziony i policja nic z tym nie zrobila. UK pomimo, ze jest na wysokim poziomie jako gospodarka to zaczyna być trzecim swiatem.
Powiem szczerze że byłem w Pakistanie, Indiach, byłych republikach radzieckich. Nigdzie tak źle i niepewnie nie czułem się jak w większych miastach wielkiej Brytanii czy Francji. Jestem w szoku że Polacy dobrowolnie tam mieszkają.
ja też zarzekałam się , że nigdy nie wypiję i nie zapalę...to był fantastyczny pomysł , niejednen dzieciak nadal ćpa albo już go nie ma bo rodzice byli za mięccy , miłość czasami musi być twarda
brawa
Życzę pani dużo siły warto też wspomnieć że w Polsce wcale to nie znaczy że jest lepiej. Niestety przyszło mi chodzić do klasy z kibolka w technikum. To co się tam działo to jest masakra a nauczyciele oczywiście nie reagowali. W szkole dosłownie były wszystkie narkotyki wszyscy o tym wiedzieli zero reakcji już nie mówiąc o ciągłych akcjach właśnie z agresją nożami itp
Dziękuję
Odważna kobieta, życzę powodzenia dla syna w terapii.
Dużo zdrowia dla koleżanki ❤❤
Bardzo dziękuję mam małe dzieci i brak doświadczenia z uzależnionymi ludźmi w rodzinie Ale dobrze wiedzieć jak działać i to że ma się bliskie relacje nie chroni gdy dziecko szuka miejsca w świecie i grupie.
Przepraszam, nie chce pani obciazac. Ale glownym.powodem jest BRAK OJCA. Swietny kontakt z matka nie zastapi braku kontaktu z ojcem, niestety.
@@eoeo92i2b2bxtak jak mówiłam, w ośrodkach jest mnóstwo dzieci z pełnych rodzin
@@eoeo92i2b2bxna pewno toksyczna atmosfera w domu i kłócący się rodzice nie byliby lepszym rozwiązaniem niż niepełna rodzina
Ooo dzizuusie ...na dobra sprawe w kazdym domu znajdą sie deficyty emocjonalne a potem idealna nisza w zyciu..totalna rozsypka, dołek zyciowy w którą wskoczy uzywka ze swoim lekarstwem na ból całego twojego dotychczasowego istnienia.
Dumna mama i syn na dobrej drodze ….
Tylko jak on miał 2 kilo to 2 tys działek, więc może wypadało by wspomnieć o ofiarach przestępczej działalności syna.
Bo raczej 17 latek nie sprzedawał tego pełnoletnim cpunom.
Niby tak ..ale tez takie gadanie ze ofiary dilera to ściąganie calkowicie odpowiedzialności z cpajacych nastolatkow, a to one szukają, wydzwaniają, płacą i biorą .. nikt na siłę im nie wpycha
Mama na medal❤ Piękna aczkolwiek smutna historia🥹Brawo👏
Witam Wszystkich Serdecznie
Tylko matka potrafi tak walczyc odziecko.Zycze powodzena.
Ciekawy system w UK. Policja znajduje w domu 2kg dragów i nikt nie idzie siedzieć. Ja wiem, że on był nieletni, ale jednak. 2kg!
Madzia czekamy na książkę ❤❤❤jesteś wielka
Świetny wywiad. Niestety County Lines to plaga w UK. Sama pracuję z osobami uzależnionymi i ofiarami cuckooingu, których jest masa. Pozdrawiam z Liverpoolu.
Fajny wywiad
Zastanawiam się nad tym jakim cudem znajdując u niego 2 kg narkotyków i szukając go za chodzenie z maczetą po mieście nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych.
Aż trudno w to uwierzyć.
Też było mi w to trudno uwierzyć. Policja powiedziała, że jest niepełnoletni i nie mogą nic zrobić
@@MagdalenaBenadda No to chłopak mimo wszystko miał dużo szczęścia.
W uk to norma . Mieszkam w Irlandii północnej , tu na każdym rogu leży cpun . Nastolatkie chodzą w grupach i robią awantury a policja jest bez radna .
Dziękuję.
Dzieciaki mają dziś wszedzie latwy dostęp. Padło tu pytanie 'dlaczego ktoś się uzależnia i wpada a inne nie'. Myślę, że wrażliwość człowieka to jedno, drugie to towarzystwo, ktoś kto zaproponuje, pokaże, zachęci.
Trzecie to wychowanie ...no nie gadajcie że rodzice już nie mają żadnego wpływu na to czy dziecko bierze czy nie bierze bo to jest bzdura ...a jeśli ich obecność nie ma wpływu - równie dobrze ich obecność można by było wymazać z życia nastolatka..no bo po co on ? Jak nawet na takie rzeczy nie ma wpływu ?
Dzięki moim nałogom mój Synek nie ćpa... Jestem rocznik 75. Mama który...
No Żeby mu się nie czknęło w dorosłym życiu
Wywiad u Puzona wyszedł dużo lepiej, pozdrawiam
Dziękuję
SZORSTKA MIŁOŚĆ bardzo trafne określenie .Oczywiście dawkowana z umiarem często przynosi b.dobry skutek.Pani opowiada to z doswiadczenia a programy w tv to tylko teoria bo czesto są prowadzone przez osoby ktore nie przeżyły fizycznie takiej tragedii .Pozdrawiam serdecznie.
❤❤❤
Pani powinna byc stale pod opieka psychoterapeuty. Trzeba uzdrowic sie z traumy.
Tacy sami rodzice, ale wychowują każde dziecko inaczej. Stąd jedno dziecko może być inne.
❤❤❤❤
Ja ja sie ciesze ze moj maz dał sie namowic na powrot do Polski z UK jak zaszłam w ciążę. Nie wyobrażałam sobie urodzic i wychowywać dzieci w tym dziwnym kraju.
Bardzo dobrze, że wspomnieli o innych narkotykach bo jak zaczęło się że bierze narkotyki w postaci marihuany, to myślałem że walne ze śmiechu.
Czemu ?
Narkotyki jak każde inne. Ważne jest samo uzależnienie i jego wpływ na naszą świadomość niż sama substancja chyba masz mało z tym wspólnego skoro masz wątpliwości w szkodliwość marihuany
@@ewaes2423
Wyjaralem w życiu więcej niż Ty żeś zjadł/zjadła kopytek. Prowadziłem firmę w tym czasie i to z sukcesami, założyłem rodzinę, mam dziecko. Teraz nie jaram ze względu na dziecko właśnie. Odstawiłem z dnia na dzień bez najmniejszego problemu.
@@kamils7262 hehe..dobrze dobrze :) a w czym ci dziecko przeszkadza jarać ? Przecież jaranie nie przeszkadzało w jego zrobieniu, wczesniej prowadzeniu firmy z sukcesami to skąd to nagłe zawahanie ?Przecież to żaden szkodliwy narkotyk ;) a to jak kto rzuca to indywidualna kwestia więc to ile wyjaraleś i jak rzucałeś spokojnie możesz zachować, bo nikogo to nie obchodzi. Tym bardziej jak swój komentarz zaczynasz od przechwałki , porównując się do kogoś kogo w ogóle nie znasz ..jedyne co mi przychodzi do głowy to bardziej jakiś żałosny nastolatek niż dojrzały ojciec😅bez urazy..wnioski wyciągam tylko po treści komentarza
@@ewaes2423
Nie zamierzam się wdawać z tobą w najmniejszą nawet dyskusję na tej samej zasadzie, na jakiej nie próbowałbym ślepemu tłumaczyć czym są kolory.
To nie wina 17to latka, że się pogubił, tym bardziej, ze nie był pogubiony wczoraj.
witam
oby jużnie potrzebował ale polecam ośrodek ZOZ Nowy Dworek, 5 godzin terapi dziennie i potem praca a monary mają inną filozofię
Dlaczego najnowsze odcinki nie są już dostępne w aplikacjach podcastlwych ?
Magdaleno zycze Tobie i synowi duzo sily i wytrwania. Nie potrafisz odpowiedziec sobie na pytanie, dlaczego trojka dzieci z jednej rodziny jest "normalna", a jedno cierpi i ma uzaleznienia. Poczytaj ksiazke "5 jezykow milosci" , moze tam znajdziesz odpowiedz. Ja znalazlam:)
Ponieważ są różne schematy rodzinne, jest dziecko najstarsze, środkowe, najmłodsze ...bywa dwójka podobne wiekiem a potem dużo dużo młodsze albo dwójka z dużą różnica wieku. Są pierwsze dzieci zapewniane o swojej wyjątkowości, po czym rodzą nie następne, pierwsze obejmują rolę opiekunków, najmłodsze stają się rozpieszczone,bo są że wszystkiego wyręczane, są pewne siebie bo zakochani w najmłodszej córeczce rodzice ja wychwalają lub stają się zakompleksione bo starsza zazdrosna o to że w ogóle się urodziła siostra gnoi ją na każdym kroku...nie przewidzisz jak wielki wpływ na na ciebie rodzina ? Mimo tego że wiesz jak bardzo cię kocha mama .Jak mimo starań mamy możesz czuc brak akceptacji przez ojca? Czuć się winnym rozpadu związków rodziców choć przecież żadne ci tak nie powiedziało ( ale czy zaprzeczyło? ) czy czujesz się bezpiecznie w nowym domu ? Poza tym ty masz jedno dziecko skup się na tym poczytaj trochę książek o zadbaniu relacji rodzic - dziecko po rozwodzie jeżeli dalej uznasz że w pełni zadbalasz o zdrowie psychiczne i stabilność emocjonalna dziecka to oficjalnie przepraszam ..tak to będę zdania że podejście gościa miało duży wpływ na uzależnienie chłopaka
Pani rozwodzi się nad tym jaka krzywda mogła stać się jej synowi a zero refleksji nad tym jaką realną krzywdę on wyrządzał. Niestety ale był uzależnionym niepełnoletnim dilerem i przestępcą. Bardzo brakuje tutaj właśnie nazwania rzeczy po imieniu, co jest bardzo dużym krokiem w terapii osób leczonych jak i ich bliskich, przez co cały obraz syna i wydarzeń jest jakby wygładzony.
Niemniej jednak pani reakcja i konkretne kroki podjęte wobec syna są warte dużych braw. Trzymam kciuki.
Ale zdajesz sobie sprawę że on raczej był w stanie świadomosci że myślał że wręcz pomiaga innym cpajacym ..a tak na prawdę był tylko ploteczką narażająca się groźnym gangsetorm którzy faktycznie zbijali hajs na cpajacych
Okłamywanie dziecka w TAKIEJ sytuacji nie jest czymś co można uznać jako karygodne. To dosłownie ratowanie życia. No ale terapeutka nie powinna mówić co on jej mówił.
A zdajesz sobie sprawe, ze to może bylo konieczne ? Bo co prawda nie wiadomo co to był za osrodek, ale w przypadku osob mlodych pod stałą opieka terapeuty tez sa rodzice, którzy tez przechodzą swoje fazy oswojenia z nową sytuacją. Poczatkowo uruchamiają sie mechanizmy obronne, zmniejszające przeżywany uraz, takie jak minimalizowanie, zaprzeczanie, racjonalizacje..ze moze nie tak dużo, z ciekawości, na imprezach. Zeby moc sie wreszcie z tym zmierzyc musiala sie dowiedzieć kilka sliw gorzkiej prawdy jak to ćpanie synka wyglądało
Zgłosiłabym się, ale nie wiem czy moje doświadczenie warte jest rozmowy. Sama nie jestem uzależniona, jestem DDA, z bratem który kiedyś był chwilę bezdomny przez alkohol.
zgłoś się
No pewno że się zgłoś. Był czas, że p. Sekielski głównie wypytywał o DDA, bo że tak to ujmę kolokwialnie ciągle było mu mało. A więc mam nadzieję dozobaczenia Cie❤❤❤
Polecam bohaterce otaz oglądającym najnowszy podcast Przemyslawa Górczka z Alicja Ortynecką..pozwala wiele kwestii roziasnic
Od 16 roku minimum
Jedno mnie zastanowiło -> jeśli ośmiolatek (34:15) już był w ośrodku to kiedy on zaczął? W przedszkolu?
Kłania się nisko dziękując za wszystkie materiały od kilku lat "bezprocentowy" ludzik
Proszę się nie zadręczać : mnóstwo młodych teraz zażywa substancje i handlują …Dziękuję za rozmowę i przesyłam pozytywne promienie słońca dla Obu bohaterów tego odcinka ✌️☀️🙂
Wiśta wio ,latwo powiedzieć
Co to w ogóle za argument że mnóstwo młodych teraz cpa i handluje dla matki ..co z Pana za Przeproszeniem burak 😅
Jaki byl pierwszy osrodek ,mozna nazwe
Wolałabym nie…chyba, że możemy porozmawiać na priv
Uzaleznienie czesto jest definiowane jako nie radzenie sobie z trudnymi😮 emocjami, z traumami z dzieciństwa..i jednym jest przepracowanie takich emocji..a jak to wyglada z perspektywy nastolatka? Bo tutaj troche z rozmowy wynika ze nastolatek nie za bardzo ma " pole do popisu" by czuc bunt w zwiazku z rozwodem rodzicow .. bo mama zalozyla ze do osrodka przyjechalo duzo rozbitych rodzin, pelnych milosci gdzie tez były " normalne" dzieci więc to na pewno nie moglby byc czynnik decydujacy mimo ze syn tak zakomunikował ..wiadomo ze jako czynny narkoman bedzie obwiniał o swoj nałóg wszystkich innych, tylko ze pod tym obwinianiem moze byc wołanie o niezaopiekowane wówczas podczas jego rozwodu emocjie. moze nie zadbaliscie dostatecznie o poczucie hezpieczenstwa i stabilizacji w zyciu , ze zaczął go sobie szukac gdzie indziej . Nic nie dzieje sie bez przyczyny . Ja nie mowie ze tego chciaias albo ze to jest twoja wina . Tylko kazdy element wychowania niesie za soba pewne konsekwencje ..choć drugiej strony może być też jakiś stres pourazowy, wcześniejszy mobbing w szkole ...nie ciężko wyczuć ..dziwne że ci tak Wykrzyczał..bo nawet jeśli tak nie czuje a prawdopodobnie nie czuje to jakieś jego potrzeby właśnie z tego wynikają
Prawda jest taka, ze wielu rodzicow woli nie widziec, nie wiedziec i nic nie robic.
Jakie dragi
Czyli brał coś, palenie, szuwi od 2 lat