Dziękuję za te pytania :) Zarówno „oko”, jak i „ucho” to bardzo podstawowe wyrazy. Ich źródła należy szukać w języku praindoeuropejskim. Oko pochodzi prawdopodobnie z rdzenia *h₃ekʷ- oznaczającego widzenie, oko. Laryngalne *h₃ przeszło w o (por. gr. ὄσσομαι czy łac. oculus) i tak na drodze wielu wieków ewolucji mamy ogólnosłowiańskie oko. Podobnie ucho: rdzeń *h₂ew- miał również związek z postrzeganiem, ale *h₂ przeszło w dyftong au- lub samogłoskę u- (por. gr. οὖς, lit. ausis, łac. auris). To dało ogólnosłowiańskie ucho. „Kot” z kolei prawdopodobnie przywędrował do nas z południa (por. łac. cattus), ale wiele na temat jego pochodzenia nie wiadomo. Co ciekawe mamy również prasłowiański wyraz *maca (prawdopodobnie dźwiękonaśladowczy), który zachował się w językach południowosłowiańskich (bułg. мацка, mac. мачка, serb. мачка, chorw. mȁčka, słoweń. mȃčka) i w tych językach zachodnich, na które wpływ miały języki południowe (słowacki i czeski: mačka).
@@JakubMFigus Witam , otóż nie musi się pan ze mną zgadzać , ale to co pan podaje z klucza naukowego to zwykłe bzdury , używa pan najstarszej mowy na ziemi , dlatego jest ona tak zaawansowana , a to o czym pan piszesz tworzono w czasie kiedy POLSKA była pod zaborami , otóż oko to kula wypełniona w 98% wodą więc całościowo działa jak pryzmat rozdzielając światło białe na kolory , ale to duże uproszczenie , jako kula w rzucie na płaszczyznę da dokładnie koło , a tak jeszcze w średniowieczu zapisywano O , dalej jak pan zajrzysz do krtani to zobaczysz tam dokładnie K - akustyczne nożyce tnące dźwięk , tną one również dopływ światła do oka stąd O - otwarte , K - zamknięte i O - otwarte i tak było od czasów niepamiętnych w naszej mowie , zanim tej wiedzy nie zniszczył kościółek rzymskokatolicki , a kto to potwierdzi , ano potwierdzi to wszem i wobec - POWIE-K-A , a co do ucho to zasada odwrotna , samogłoska U rozładowuje energię czyli też pochłania i ma kształt zbliżony do ,, trąbki ,, tak więc U pochłania - przesyła , CH - bezdźwięczne wydmuchowe przy OTWARTEJ KRTANI i O mówiące o czynności dziejącej się w koło , czyli o ciągłym nasłuchu , tak więc słowo oko i ucho mają tą samą budowę i co do np. sanskrytu - akszi , czy innych języków dokładnie widać , że wszystkie pochodzą od polskiego OKA , w j. POLSKIM mamy oko - oczy - b-aczy , czyli oko przez O jaki przez A i na tym nie koniec , jak i połączenie uszy - oczy - uczy - zdobywanie wiedzy przez widzenie i słyszenie , ma oko - ma oco - ma oto - mato - mata - j. hawajski - mata - m-ata - m-aca - m-aka - m-oka itp. , krtań tnie część dźwięków przechodzących przez gardło i jednocześnie mówi K stąd kosa , kosi i kat -tnie - K - cięcie , A - atak , samogłoska najsilniejsza - niszcząca , dalej T - tnie , ostateczna decyzja o ścięciu należała do króla - kata , kot - kat doskonały który odcina człowieka od gryzoni , kot - lew - król zwierząt , radzę wyrzucić do śmietnika to czego pana nauczono i się nie ośmieszać , używa pan mowy źródłowej ,zniekształconej celowo , ale tylko z j. POLSKIEGO można wyprowadzić większość etymologii w różnych językach takich słów jak np. Sahara - sucha-ra , czyli największa susza wywołana przez - RA , ale nie mam zamiaru tłumaczyć wszystkich słów laikom językowym , którymi są dziś Polacy dzięki powszechnemu nauczania - programowaniu we wtórnym debiliźmie przez ,, zacne ,, grono , które samo się zowie - nauczy-ciele . Pozdrawiam .
Przecież to jest absurd twierdzic, że języki słowiańskie rozdzieliły się w VII wieku. Język polski od XIII wieku nie zmienił się niemal nic, czyli przez 800 lat nie zmienil się za wiele ale rzekomo przez wcześniejsze 600 lat zmienił się astronomicznie. To nie jest nauka, tylko antynauka.
@@slawomirlech950 poważnie bym się zastanowił przed stwierdzeniem, że każdy Polak, szczególnie bez edukacji (w czasie trwania której przerabia się sam tekst i inne jemu podobne), rozumie treść Bogurodzicy. Jest to okropna, nieprawdziwa generalizacja. Szczególnie, że podczas pisania tego komentarza zrobiłem dla pewności próbę na koledze, który nie zrozumiał z tekstu sporo. Czego też nie widać w podręcznikowej formie pieśni to dawny zapis i wymowa, które to różnią się bardzo od tego, czym język polski jest dzisiaj. To, że jeszcze da się odgadnąć na podstawie uwspółcześnionego tekstu znaczenie części słów nie dowodzi w żaden sposób, że rzeczywiście rozumielibyśmy go tak dobrze w oryginalnym kształcie te "800 lat" temu.
@@stanislok.7106 "Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja! U twego syna Gospodzina Matko zwolena, Maryja, Zyszczy nam, spuści nam! Kyrie eleison! Twego dziela Krzciciela, bożycze, Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze! Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, jegoż prosimy: A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt! Kyrie eleison!" Którego zdania sierotko nie rozumiesz? Może Ci przetłumaczyć?
@@slawomirlech950 mam taką swoją złotą zasadę, że jeśli rozmówca ucieka się do agresywnych komentarzy i obelg, to nie jest już wart rozmowy, jako że skończyły mu się konstruktywne i wartościowe argumenty. Oczywiście, że rozumiem ten tekst. Chodziłem przecież do szkoły, w której był przerabiany tak jak i inne teksty pisane historyczną polszczyzną, czego z głębokim zainteresowaniem słuchałem. Również od dawna interesuję się lingwistyką historyczną, więc przeczytanie "Bogurodzicy" nie jest dla mnie problemem. Zaznaczam jednak, że dla przeciętnego Polaka, który nie kojarzy ze szkoły nic o starych tekstach, jest to pieśń nie całkiem zrozumiała. Wspominam, że zrobiłem próbę dosłownie pisząc powyższy komentarz. Znowu też zaznaczam, co postanowił Pan całkowicie zignorować - uwspółcześniona wersja "Bogurodzicy" to jedno, oryginalny jego zapis i wymowa - drugie. To tak samo liczy się do zmian językowych. Teraz też nie jestem pewien, czy Pan sam dobrze rozumie tekst? Jak na przykład to, że w konstrukcji "Twego dziela Krzciciela" "dziela" stojące na drugim miejscu oznacza "dla", które we współczesnej polszczyźnie występuje na innym miejscu? To, że "jąż" i "jegoż" stoi dla współczesnego "którą" i "czego", czego pierwszy lepszy Polak złapany na ulicy nie zrozumie? "Zwolena" oznaczające "wybrana", "zbożny" jako "bogaty, pomyślny", "Bożyc" jako "syn Boga"? Co z tego "każdy Polak" ma zrozumieć ot tak?
Cudowne! Dziękuję za włożoną pracę w ten odcinek.
Bardzo dziękuję za te materiały - lekcja była ciekawa!
Dobry pomysł z tym Davidem na początku
Co to podcast ????
Fantastyczne!
Witam , wielkie mądrości kolega prawi , to może wie czemu po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , a kot to kot itp . . Pozdrawiam .
Dziękuję za te pytania :)
Zarówno „oko”, jak i „ucho” to bardzo podstawowe wyrazy. Ich źródła należy szukać w języku praindoeuropejskim. Oko pochodzi prawdopodobnie z rdzenia *h₃ekʷ- oznaczającego widzenie, oko. Laryngalne *h₃ przeszło w o (por. gr. ὄσσομαι czy łac. oculus) i tak na drodze wielu wieków ewolucji mamy ogólnosłowiańskie oko. Podobnie ucho: rdzeń *h₂ew- miał również związek z postrzeganiem, ale *h₂ przeszło w dyftong au- lub samogłoskę u- (por. gr. οὖς, lit. ausis, łac. auris). To dało ogólnosłowiańskie ucho.
„Kot” z kolei prawdopodobnie przywędrował do nas z południa (por. łac. cattus), ale wiele na temat jego pochodzenia nie wiadomo. Co ciekawe mamy również prasłowiański wyraz *maca (prawdopodobnie dźwiękonaśladowczy), który zachował się w językach południowosłowiańskich (bułg. мацка, mac. мачка, serb. мачка, chorw. mȁčka, słoweń. mȃčka) i w tych językach zachodnich, na które wpływ miały języki południowe (słowacki i czeski: mačka).
@@JakubMFigus Witam , otóż nie musi się pan ze mną zgadzać , ale to co pan podaje z klucza naukowego to zwykłe bzdury , używa pan najstarszej mowy na ziemi , dlatego jest ona tak zaawansowana , a to o czym pan piszesz tworzono w czasie kiedy POLSKA była pod zaborami , otóż oko to kula wypełniona w 98% wodą więc całościowo działa jak pryzmat rozdzielając światło białe na kolory , ale to duże uproszczenie , jako kula w rzucie na płaszczyznę da dokładnie koło , a tak jeszcze w średniowieczu zapisywano O , dalej jak pan zajrzysz do krtani to zobaczysz tam dokładnie K - akustyczne nożyce tnące dźwięk , tną one również dopływ światła do oka stąd O - otwarte , K - zamknięte i O - otwarte i tak było od czasów niepamiętnych w naszej mowie , zanim tej wiedzy nie zniszczył kościółek rzymskokatolicki , a kto to potwierdzi , ano potwierdzi to wszem i wobec - POWIE-K-A , a co do ucho to zasada odwrotna , samogłoska U rozładowuje energię czyli też pochłania i ma kształt zbliżony do ,, trąbki ,, tak więc U pochłania - przesyła , CH - bezdźwięczne wydmuchowe przy OTWARTEJ KRTANI i O mówiące o czynności dziejącej się w koło , czyli o ciągłym nasłuchu , tak więc słowo oko i ucho mają tą samą budowę i co do np. sanskrytu - akszi , czy innych języków dokładnie widać , że wszystkie pochodzą od polskiego OKA , w j. POLSKIM mamy oko - oczy - b-aczy , czyli oko przez O jaki przez A i na tym nie koniec , jak i połączenie uszy - oczy - uczy - zdobywanie wiedzy przez widzenie i słyszenie , ma oko - ma oco - ma oto - mato - mata - j. hawajski - mata - m-ata - m-aca - m-aka - m-oka itp. , krtań tnie część dźwięków przechodzących przez gardło i jednocześnie mówi K stąd kosa , kosi i kat -tnie - K - cięcie , A - atak , samogłoska najsilniejsza - niszcząca , dalej T - tnie , ostateczna decyzja o ścięciu należała do króla - kata , kot - kat doskonały który odcina człowieka od gryzoni , kot - lew - król zwierząt , radzę wyrzucić do śmietnika to czego pana nauczono i się nie ośmieszać , używa pan mowy źródłowej ,zniekształconej celowo , ale tylko z j. POLSKIEGO można wyprowadzić większość etymologii w różnych językach takich słów jak np. Sahara - sucha-ra , czyli największa susza wywołana przez - RA , ale nie mam zamiaru tłumaczyć wszystkich słów laikom językowym , którymi są dziś Polacy dzięki powszechnemu nauczania - programowaniu we wtórnym debiliźmie przez ,, zacne ,, grono , które samo się zowie - nauczy-ciele . Pozdrawiam .
153 sub się melduje
Przecież to jest absurd twierdzic, że języki słowiańskie rozdzieliły się w VII wieku. Język polski od XIII wieku nie zmienił się niemal nic, czyli przez 800 lat nie zmienil się za wiele ale rzekomo przez wcześniejsze 600 lat zmienił się astronomicznie. To nie jest nauka, tylko antynauka.
Raczej absurd twierdzić, że polski od XIII wieku nie zmienił się niemal nic...
@@stanislok.7106 Bogurodzica ma jakieś 800 lat, dziś każdy Polak rozumie ten tekst, bo język polski niewiele się zmienił.
@@slawomirlech950 poważnie bym się zastanowił przed stwierdzeniem, że każdy Polak, szczególnie bez edukacji (w czasie trwania której przerabia się sam tekst i inne jemu podobne), rozumie treść Bogurodzicy. Jest to okropna, nieprawdziwa generalizacja. Szczególnie, że podczas pisania tego komentarza zrobiłem dla pewności próbę na koledze, który nie zrozumiał z tekstu sporo.
Czego też nie widać w podręcznikowej formie pieśni to dawny zapis i wymowa, które to różnią się bardzo od tego, czym język polski jest dzisiaj. To, że jeszcze da się odgadnąć na podstawie uwspółcześnionego tekstu znaczenie części słów nie dowodzi w żaden sposób, że rzeczywiście rozumielibyśmy go tak dobrze w oryginalnym kształcie te "800 lat" temu.
@@stanislok.7106 "Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
U twego syna Gospodzina Matko zwolena, Maryja,
Zyszczy nam, spuści nam!
Kyrie eleison!
Twego dziela Krzciciela, bożycze,
Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze!
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jegoż prosimy:
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt!
Kyrie eleison!"
Którego zdania sierotko nie rozumiesz? Może Ci przetłumaczyć?
@@slawomirlech950 mam taką swoją złotą zasadę, że jeśli rozmówca ucieka się do agresywnych komentarzy i obelg, to nie jest już wart rozmowy, jako że skończyły mu się konstruktywne i wartościowe argumenty.
Oczywiście, że rozumiem ten tekst. Chodziłem przecież do szkoły, w której był przerabiany tak jak i inne teksty pisane historyczną polszczyzną, czego z głębokim zainteresowaniem słuchałem. Również od dawna interesuję się lingwistyką historyczną, więc przeczytanie "Bogurodzicy" nie jest dla mnie problemem. Zaznaczam jednak, że dla przeciętnego Polaka, który nie kojarzy ze szkoły nic o starych tekstach, jest to pieśń nie całkiem zrozumiała. Wspominam, że zrobiłem próbę dosłownie pisząc powyższy komentarz.
Znowu też zaznaczam, co postanowił Pan całkowicie zignorować - uwspółcześniona wersja "Bogurodzicy" to jedno, oryginalny jego zapis i wymowa - drugie. To tak samo liczy się do zmian językowych.
Teraz też nie jestem pewien, czy Pan sam dobrze rozumie tekst? Jak na przykład to, że w konstrukcji "Twego dziela Krzciciela" "dziela" stojące na drugim miejscu oznacza "dla", które we współczesnej polszczyźnie występuje na innym miejscu? To, że "jąż" i "jegoż" stoi dla współczesnego "którą" i "czego", czego pierwszy lepszy Polak złapany na ulicy nie zrozumie? "Zwolena" oznaczające "wybrana", "zbożny" jako "bogaty, pomyślny", "Bożyc" jako "syn Boga"? Co z tego "każdy Polak" ma zrozumieć ot tak?