Basia jest genialna. Żaden z psychologów od relacji nie mówi tak konkretnie, czasami "z jajem". Samo życie. Słuchanie i czytanie Jej to sama przyjemność 😊 Gratuluję świetnej rozmowy! 🍀
@@7vivoNie szukałam odpowiedzi na żadne pytania więc nie miało na co pomóc. Interesuje mnie ta tematyka więc często słucham tego typu rozmów i w ciągu tego czasu sporo się dowiedziałam lub utwierdziłam w przekonaniu.
@@marcin.b3802 hahahaha nie lubię tego pana, którego filmik wysłałeś więc nawet nie będę go oglądać. Według mnie bycie singielką jest wspaniałe. Nie oznacza to samotności. Ludzie mylą te pojęcia bo nie potrafią być sami i organizować sobie życia tak żeby było ciekawe 🤪Takie życie również jest życiem pełnym wspaniałych przeżyć co więcej ma się czas na lepsze poznanie samej siebie/ samego siebie. Bycie singlem nie jest równe samotności! Ten film obejrzałam z ciekawości bo lubię Basię! Dziękuję za wszelkiego rodzaju porady ale jestem osobą świadomą 😃
Ja akurat jestem przeciwna spożywaniu alkoholu bo to trucizna. Bycia rozwiązłą również nie popieram bo to raczej świadczy o rekompensowaniu sobie jakichś braków i raczej nie świadczy o byciu szczęśliwym przynajmniej z mojej perspektywy. Za to mieszkanie bez ślubu to bardzo dobre rozwiązanie można wtedy się dobrze poznać zamiast pakować się w małżeństwo, które nie ma przyszłości.
Dobry Wieczór, Trafiłem tu, niejako - trochę "z przypadku", ale baaardzo się cieszę i jestem równie wdzięczny algorytmowi YT, że mnie tu przywiódł... :) Wprost Ś W I E T N I E się Was słuchało! Fajna, ciekawa i - przede wszystkim - mega wartościowa rozmowa dwóch normalnych, ciepłych oraz WRAŻLIWYCH Kobiet (nota'bene: wrażliwość/otwartość na drugiego Człowieka, to - moim skromnym zdaniem - kolejna z wyraźnie zanikających cech "dzisiejszych" Ludzi, NIESTETY! ) Będę zaglądał! 😊 Pozdrawiam serdecznie - zarówno Was, jak i: Wszystkich Waszych Widzów ✌️♥️
Ja tam uwielbiam swoją samotna drogę. Pomijając, że przejawiam unikowy styl przywiązania i jestem typem ISTJ (wg kryterium MBTI), to wiadomix - potrzebuję wąskiego, pewnego grona znajomych. Myślę, że ludzie są rozczarowani bylejakością relacji. To kryzys ludzkości i osobowości jako jednostki. Wspaniałe, trudne czasy😈!!
Kluczem jest rozwój osobisty... Na pierwszym etapie jest ciało następnie umysł a na trzecim dusza. Na etapie duszy nigdy człowiek nie jest samotny i z łatwością może być sam. Pozdrawiam serdecznie.
Też tak uważam. Takie rozmowy o psychologii wydają się pomocne i głaszczące po głowie, ale tak naprawdę wnoszą ludziom tylko fałszywe uspokojenie, że jakoś to tam będzie, że trzeba tylko coś tam zrobić i nie potrzeba do tego dużego wysiłku. A prawda jest prosta i niestety surowa, trzeba się za siebie wziąć i nad sobą pracować. Nie znam ANI JEDNEJ osoby, która by ciężko nad sobą pracowała, uprawiała sport, miała silny mindset i dobrze zarabiała która jest samotna, albo narzeka że nie może nikogo znaleźć. Znam za to sporo ludzi którzy są tak do bólu średni i przeciętni, bez żadnej samodyscypliny, często z nadwagą, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem i bije od nich taka desperacja w poszukiwaniu tej drugiej osoby i w ogóle uwagi innych ludzi.
@@DavidM_ Takich, których wymieniłeś to jest max 5% populacji. Czyli miłość jest zarezerwowana tylko dla tych najlepszych. Pachnie mi to eugeniką i to brzydko pachnie.
Na jakiej podstawie oceniasz ze bardziej niż wcześniej, nie żyłas w innych czasach a w związkach które wtedy były długotrwałe też można czuć się samotnym
Mam koleżankę, która płacze że nie ma chłopa i się obraża na wszystkich bo nie ma o czym gadać już w towarzystwie bo każdy ma dzieci, rodziny. Wiecie dlaczego nie ma chłopa? Bo jej jedynym kryterium jest WZROST! hahahaha
@@czynnik_ludzkiTak, musi być wysoki. Mężczyzna niski może być ładny, ale nigdy nie będzie przystojny. Kobiety mogą sobie pitolić w studio nawet 10 godzin, ale i tak nie powiedzą, że mężczyzna musi być wysoki, chociaż one same mogą być wzrostu krasnala ogrodowego.
@@malucry84 autor pierwszego posta napisał, że jego koleżanka nie ma chłopa, bo jej kryterium jest wzrost. Nie rozumiem tego. Przecież średni wzrost mężczyzn w polsce to chyba coś około 180cm, więc kobiecie nie trudno znaleźć wysokiego faceta a przynajmniej takiego który będzie od niej wyraźnie wyższy. No chyba, że sama jest żyrafą ponad 180cm to co innego, ale średnia wzrostu kobiet jest dużo mniejsza.
Słuchałam kiedys tej pani i moja diagnoza jest taka - wydaje jej się, że potrafi pomóc innym, bo skończyła psychologię. Ogólnie jej podejście do tematu jest niezwykle powierzchowne i przyziemne i nie bierze pod uwagę wielopłaszczyznowości zagadnienia. Sympatyczna kobieta ale nigdy w życiu nie udałabym się do niej po poradę psychologiczną.
Zgadzam się (niestety) z kwestią imprez studenckich. 10 lat temu impreza w akademiku wyglądała tak, że bawiło się razem całe piętro ludzi, a czasem i dwa piętra. Już wtedy były obecne na imprezach komórki, ale nie w takim stopniu jak teraz. Komórką zrobiło się zdjęcia i puściło muzykę i tyle. Kończąc studia zauważyłam, że imprez praktycznie nie było- większość studentów siedziała w pokojach i nie mieli ochoty na integrację. Jak jest teraz drodzy studenci?
Ja się cieszę z powstania tego biura. Osobiście nigdy nie skorzystam, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Jednak bardzo lubię słuchać kanału tego biura, bo popieram to jako działania prospołeczne.
Idz do 10 psychologow i dostaniesz 10 roznych odpowiedzi na to samo pytanie,bo kazdy z nich dokonuje projekcji wlasnej psychiki i wlasnego zasobu emocjonalnego na swoich klientow. Jest malo tak zbytecznych,a jednoczesnie tak hypowanych profesji jak ta.Zagladajac za kulisy bysmy odkryli,ze znaczna czesc tych doradcow zyciowych sama ma wieksze problemy niz my sami.
Dalej powielaj te bzdury...Każdy psycholog ma swojego supervisora. A gość przy 4 browarach, który daje rady drugiemu koledze po 5 piwach, to produktywniejsza opcja?
Ja mam 22 lata i nie miałem nigdy nikomu Jestem od 3 lat w Anglii aktualnie będę wracał do pl e grudniu nie spotykałem się się nikim od 3 lat. Jestem tutaj sam I nie mam z kim nawet spędzić wolnego czasu Trochę się już przyzwyczaiłem do tego że jestem singlem i nie wiem jak kto będzie być w związku Mam nadzieję że sobie jakos poradzę...
@@arthurmorgan2774 no i takie to piekło kobiet, chłopy po 22 lat i nikt ich nie chce Witamy w XXI wieku. Jedna rada - pod żadnym pozorem nie instalujcie Tinderów i innych appek randkowych bo dopiero was zmiecie z planszy.
Bez przesady. Jak jesteś mężczyzną to możesz sobie wejść w związek i mieć dzieci mając 100lat u kobiet to nie działa. Także chill i pracuj nad sobą i dbaj o siebie.
@@scruffy9420 i z kim te dzieci będzie miał, z własną ręką? Po co młodej kobiecie stary dziad któremu już hydraulika nie działa, niebieskie tabsy można brać póki wątroba nie siądzie. To tylko kłopot. Kobiety w pewnym wieku coraz częściej wolą młodszych od siebie partnerów
@@magdawilk6796 Widzę zapiekło. Teraz odwrócę twoją odpowiedź. Po co młodym mężczyzną stara spróchniała krowa, która nie może mieć dzieci albo ma już ostatnią szansę. Zrzędzi narzeka, ma ogromne wymagania i z każdym miesiącem staje się coraz brzydsza. Cóż kobieta 10lat starsza 20lat starsza 30lat starsza czy 40lat starsza z młodym partnerem to jak legenda niby takie związki istnieją ale długo nie przetrwają i ciężko wogóle zobaczyć. Nawet jak będziecie mieć miliardy na koncie mężczyzn to nie interesuje nie liczę tu wyjątków jakichś ok 1%. Teraz odwrócimy proporcje związek gdzie mężczyzna jest starszy o 10, 20, 30,40 lat to nie jakaś rzadkość. Zresztą wy baby macie problem z odróżnieniem mężczyzn, którzy chcą związku od tych co chcą zaruchać. I myślicie, że jak pisze do was stado napalonych simpow to 100% chce związku a realia są takie, że NIE. A im baba starsza tym mniejsze szanse na stałą relację. A szukacie młodszych bo to tylko wymówka i są nie doświadczeni łatwiej nimi manipulować i ustawić pod siebie. Większość starszych jest już zajęta nie mówiąc już, że mężczyźni żyją krócej i rozbieżność między płciami spada paraboliczne dlatego singielek po 40 będzie jeszcze więcej wasza szansa gdzie miałyście największą szansę przepadła nie liczę tu mądrych kobiet, które dobrze rozegrały swoje szansę i można powiedzieć, że wygrały. Nie dały się wciągnąć w feminazizm. Nawet jak chłop nie będzie o siebie dbał to i tak znajdzie w wieku 70+lat młoda daleko nie trzeba szukać Janusz Korwin Mike, dziecko urodziło mu się w tym wieku. Takich przypadków jest spora ilość. Na twoim miejscu wyszedłbym z bańki i spojrzał na realia i biologię. Jak narazie pokazałaś tylko jakim jesteś klaunem
@@scruffy9420 weź pod uwagę, że nie każdy chce mieć dzieci. Młodszy partner na pewno jest fizycznie dużo bardziej atrakcyjny niż podstarzały, łysiejący brzuchacz typowy Polak. Nie tylko fizycznie, ale i energetycznie. Młodego mężczyznę rozpiera anergia, pomysły, aż chce się żyć. Na starego (wiecej niz 10 lat)lecą zazwyczaj tutki łase na kasę albo zakompleksione kobiety z daddy issues które nie miały męskiego wzorca. Po drugie podajesz jakieś skrajne przypadki. Czy typowy Polak osiągnie kiedyś poziom finansowy czy to sławy JKM? No nie. Typowy stary Polak to przegryw. Jak kobieta coś już tam osiągnęła to jest atrakcyjna i nie wymaga od chłopa żeby jej zapewnił bog wie co, bo sama to osiągnęła. Plus co niezwykle istotne, młody ze starszą się prędzej zgrają w łóżku bo umiejętności i potrzeby u mężczyzn maleją wraz z wiekiem a u kobiet rosną. Także jak dla mnie same plusy mieć młodszego partnera.
Ta kobieta jest najweselszym psyhologiem ever, ponoc srednio ludzie raz w zyciu zmieniaja zawod. Ona po porzuceniu zawodu terapełty powinna spróbować sił w standup commedy'.
Ja się cieszę z powstania tego biura. Osobiście nigdy nie skorzystam, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Jednak bardzo lubię słuchać kanału tego biura, bo popieram to jako działania prospołeczne. Demograficzne
Z perspektywy kobiet to efekt patriarchalnego, męskoszowinistycznoświńskiego, mizoginistycznego, faszolskiego i sklerykalizowanego systemu... Nie pomyślą nawet (bo większość z nich nie ma nawet czym) że to skutek ich głupoty, chciwości i skrajnego samolubstwa.
Basie , jedno co się rzuca w oczy to wie czego chce , nie można powiedzieć tak o wielu wielu naprawdę wielu kobietach . Ponad to , kobiety to istoty medialne i przez to dzisiaj głupieją bo media to dzisiaj przede wszystkim kłamią - kłamstwo nie jest obce kobietom ale dobrze nie wychodzicie na tym ze media słuchacie i jeszcze bardziej że mediom wierzycie .
jestem sam bo kazda potencjalna partnerka chcialaby zakladac rodzine, chcialaby mnie uwiazac, zebym byl ojcem, glowa rodziny, zebym zbudowal dom itp, tylko ze takie rzevzy to ja chcialem jak bylem mlody i glupi a po 30tce to mi sie odmienilo, teraz to ja sobie stoje z boku i obserwuje te wszystkie zale, albo kobiet ze nie maja chetnych albo tych mezczyzn ktorzy sa niewolnikami kobiet i staraja sie jakos mnie obrazic mowiac jak to ich zycie jest fajne a moje smutne QQ
Możliwe, że mniej czy bardziej świadomie przyciągałeś do siebie kobiety pragnące realizować stereotypowy patriarchalny model związku. A może takie klimaty i kobiety przypadkowo dominowały w twoim otoczeniu. Jednak to nie tak, że związkową alternatywą jest bycie "niewolnikiem kobiet" albo "samotnym białym żaglem". Ludzie - płci obojga - bywają bardzo różni, mają odmienne potrzeby, dążenia i marzenia. Warto dawać życiu szanse zamiast pielęgnować w sobie ew. krzywdy, urazy i lęki
@@BeataBookworm zgadzam sie, jak bylem mlody to wlasnie mialem poglady patrialchalne gdzie rowiesniczki bardziej liberalne, wolnosciowe, chcialy miec wolnosc by spedzac zlote lata z typkami na dyskotekach i robic kariere a gdy im sie to nie udalo to zmienily poglady na patrialchalne (utodzic dzieci i posiefziec w domu, nie martwic sie o pieniadze) a ja w podobnym czasie zmienilem poglady na liberalno wolnosciowe, i tak oto nasze pociagi sie rozjechaly w przeciwne strony jak w typ filmie, "Nad rzeka ktorej nie ma"
@@user-rv5e-rouenJedziesz innym niż dawniej torem, bardziej równościowym, gdzie przykłada się większą niż w minionych czasach wagę do indywidualnych wolnych wyborów drogi życiowej? Uważam, że to świetnie 👍 Pozostań w tym trybie, a spotkasz kobiety realizujące w życiu te nowe dla ciebie liberalne wartości
Z danych historycznych Census Bureau i prognoz Morgan Stanley wynika, że do 2030 r. (USA) 45% kobiet w wieku produkcyjnym (25-44 lata) będzie samotnych - co stanowi największy odsetek w historii - w porównaniu z 41% w 2018 r. Główną przyczyna są nierealistyczne wymagania kobiet, które najczęściej nie mają nic do zaoferowania mężczyznom bo to co miały najcenniejsze czyli młodość, płodność i dziewictwo roztrwoniły :)
Problemem w Polsce jest to że jest 2 miliony więcej singli niż singielek. Zresztą widać to w badaniach że w Polsce najbardziej samotni są mężczyźni od 18 do 35 roku życia - 55 procent mężczyzn w tym wieku jest samotnych przez to że kobiety mają nieograniczony wybór.
@@BG-up3ss Samotność w sensie związkowym czy samotność w ogóle, bo to zasadnicza różnica. Inaczej ją przeżywają kobiety inaczej mężczyźni. Jeśli te 55% nie ma żadnych przyjaciół ani znajomych to coś w procesie socjalizacji poszło nie tak. Jeśli chodzi ci o samotność w sensie bycia singlem to nie jest to żadna samotność, tylko wolność ale doceni się ją dopiero po 40 :) A z czym nie są w stanie sobie poradzić kobiety. Co widać po ilości sprzedawanych im psychotropów (USA). P.S. Kobieta to typowa istota socjalna która potrzebuje bliskości innego człowieka, głównie mężczyzny :) Samotność zabija kobiety a mężczyznom pozawala się odnaleźć (Jezus, Budda, itp.) ;)
@@ukasz6562 Chodzi o samotność w sensie związkowych i w kwestii relacji z innymi ludźmi. 55 procent mężczyzn w Polsce spędza czas w domu i nie ma żadnych relacji z otaczającym światem.
@@BG-up3ss To nie jest to samo. Możesz spędzać czas tylko z kobietą i nie mieć kontaktu z innymi ludźmi, lub na odwrót. Kobiety nie są całym twoim światem i niczyim światem nie powinny nim być :)
@@ukasz6562 Zgadza się ale jeżeli 8 na 10 samobójców w Polsce to mężczyźni, oznacza to że mają większy problem niż kobiety, które doskonale odnajdują się w dzisiejszym świecie i korzystają z jego możliwości. Dużym problemem jest duża przewaga liczby mężczyzn nad kobietami w wieku produkcyjnym w Polsce. Więc siłą rzeczy duża część mężczyzn będzie samych co daje duże pole manewru kobietom do wybrzydzania i czekania bo zawsze się znajdzie ktoś chętny, nawet jeżeli kobieta będzie po 40-ce
Nie wyobrażam sobie bardziej utowarowionych relacji jakimi dziewczyny się kierują. Towaryzacja. Potrzeba pokolenia dziewczyn, które wymrze sobie w samotności, kobiety właściwie nie mają nic do zaoferowania mężczyznom. Dziewczyny chcą się bawić a nagle w wieku 35+ szukają "kogoś na poważnie".
Nie wymrą...znam conajmniej kilka takich które "zrobiły" sobie dziecko żeby mieć towarzystwo, facet płaci, państwo wypłaca zasiłki bo biedna,samotna matka. Nie wymrą tylko wychowują kolejne pokolenia ludzi którzy nie poznają wzorca normalnych relacji
samotnosc została zaprogramowana, single sa wytwarzani przez swiat, bo najlepszym klientem jest singiel, singlowi najwiecej sprzedasz i bedzie podejmował decyzje zakupowe nie tylko sam, ale i bedzie kupował by nie byc samotnym ale i kupuje produkty czy usługi które by mogły byc wykonane przez partnera lub partnerke
Tak, tak, jasne - to efekt sprzysiężenia sił pragnących zniszczenia ludzkości 🤦 A tak bardziej serio: jeśli ktoś chce tworzyć związek, by partner/-ka wykonywali dla niego nieodpłatnie jakieś usługi, to zasiedział się mentalnie w XIX wieku
Mieszkam w 17tysiecznym miescie , mam 34 lata i dokładnie mój przykład został przytoczony przez Basię 😅 dział księgowości w spółdzielni mieszkaniowej 🤣 w pracy jest 0 wolnego faceta w przedziale 30-40. Zajęcia z rolek głównie kobiety, zajęcia latino tylko kobiety. Przyjaciele nie mają żadnych wolnych facetów wśród znajomych.. Panowie gdzie wy się ukrywacie ? 😁 Tinder?? pisanie z facetami, którzy chcą sobie popisać, a chęci na spotkanie zero, ewentualnie umawiają się i odwołują. A to i tak nieliczne wyjątki, którzy w ogóle potrafią rozmawiać i odpisywać na wiaodmości. 😋 olewanie po dniu czy dwóch pisania to standard, mimo że deklarowali że chętnie się spotkają 🤣
@@jarekb7855to książęta chcą księżniczek które robią na 4 fronty, za mamusie, kochankę, sprzątaczkę, kumpele, mój myślał że może zwlekać latami ze wszystkim, bo wszystkim wygodnie dzisiaj , bez odpowiedzialności, aż tu nagle, znalazł się na 2 świecie, odszedł samotnie, też marzył o księżniczce wiele lat myśląc że jej dożyje, podczas gdy ja 35letnia uważam się za szczęśliwą osobę bez konieczności bycia w związku, wystarczy mi relacja z Bogiem.
Byku, dobrze napisane. Można punktować dziewczyny, dopytywać ale to nie o to chodzi. Ja dopowiem tyle jeszcze dla Ekspertek z podcastu: to, że gadacie z dużą ilością chłopów i że oni się tam wypłaszczają emocjonalnie, tj. Mówią co im w duszy gra, naprawdę nie robi z Was menotrek do mówienia Facetom "jak złowić rybę". Tak samo jak ja bym gadał z milionem Kobiet, nie będę automatycznie specjalista ds. Kobiecego serca- tak to po prostu nie działa. Zatem jedna, oczywiście nieproszona, rada: mówcie tylko i wyłącznie o kobiecej perspektywie, męską zostawcie w spokoju, bo albo będziecie mówić półprawdy, albo będziecie prowadzić wprost do kłamstwa nt męskiej funkcji, roli, strategiach, etc. Dziękuje.
kwestia jest też taka, czy relacje tworzymy na zasadach dżungli (biologicznych uwarunkowaniach) czy na wyższych wartościach (na rozumie i woli, które ograniczają część biologicznych zapędów) ;P Zazwyczaj najlepiej grać na zasadach dżungli, gracze mają jako tako efekty i nie narzekają, ale prawdziwa miłość zaistnieje jedynie na wyższych wartościach, do których obie strony muszą cierpliwie dążyć, radząc sobie przy okazji z wadami systemu w jakim żyjemy.. także odpowiedź jest złożona.
@@michalrosamichal2255 Ogólnie te określenia biorą się z red pill'a lub podobnych tematów. Ludzie cywilizowani nie traktują się jak ryba i rybak czy też traksakcyjnie jak na rynku dóbr i usług... Nie stosują zasad dżungli, o których piszę. Problem w tym, że tych ludzi jest jak na lekarstwo lub zachowania cywilizowane bywają niesamowitą rzadkością, bo są trudne, wymagają wyższych wartości na jakie jest duży popyt, ale podaży brak, bo popyt jest też na tanie, iluzoryczne zamienniki, na które nabiera się większość ludzi. Owocem tego dziś są problemy w relacjach, upadek rodzin, a wraz z tym całych społeczeństw - co postępuje. Z uwagi na zepsucie świata ludzie traktują się coraz bardziej jak zwierzęta, czyli egoistycznie, bądź traksakcyjnie. Dlatego moim zdaniem słusznie jest porównywać to do analogii ze świata natury. Natura opisuje mechanizmy ewolucyjne z jakich powstaliśmy najprawdopodobniej. Dlatego trzeba poznać zasady dżungli, zanim napotkasz drapieżnika. Z wiedzą i odpowiednim postępowaniem, a przede wszystkim z niezależnością od instynktów można wiele bestii ujarzmić i zmotywować (począwszy od siebie), aby zechcieli być ludźmi na poziomie o wzajemnym szacunku. Ale to wraz z czasem naszej cywilizacji będzie coraz większą sztuką, gdyż zasadzki w dżungli postępują i zamiast ujarzmiać, zniewalają coraz więcej bestii, oddalając je od powrotu do człowieczeństwa. Człowieczeństwo zaś jest czymś innym, niż dążenie ewolucji w świecie natury. Dlatego już od dawna jest idea, aby zaprzeć się samego siebie i miłować nieprzyjaciół w granicach asertywności. Tyle, że coraz mniej ludzi wierzy w ową mądrość. Mam nadzieję, że wytłumaczyłem :)
Samotność w wielki cieście nowomody i pseudomodernizmu. Z pewnością bardzo ciekawy wywiad. Jednak mam ciekawsze zajęcia. Oszczędzę Wam czasu i zdradzę receptę na samotność. To tzw. "posiadanie własnego życia". Nie uwierzycie, ale przez setki lat to było w modzie.
Jeśli dzisiaj ludzie co nie chcą lub z jakiegoś powodu nie nadają się do związków nie wchodzą w związki to lepiej dla nich i całej reszty. To, że kiedyś ludzie wchodzili w związki i mieli dzieci z braku innych opcji nie znaczy że były to zdrowe rodziny. Ja się cieszę że osiągam wiek w jakim żaden pigularz czy amator zabaw na mnie nie spojrzy i dobrze bo wolę kota jako towarzystwo od nich. Brak dzieci to cudowna wolność i oszczędność i wolność i ciszę można polubić i wykorzystać na nowe hobby, rozwój osobisty albo płakanie za brajanekiem i chłopem. Każdy ma wybór. A czy skorzysta to inna sprawa. Dzisiaj możan poznawać ludzi z najróżniejszych część świata, mieć wirtualne koła miłośników historii, klasycznej literatury science-fiction czy klub miłośników wycieczek rowerowych z sąsiedniego miasta. Kwestia czy się skorzysta z możliwości. Ja nie mówię, że korzsystam w pełni ale korzystam. Za to jak słucham jak to moje miejsce jest przy garach i bachorach doceniam cisze domu jak z głośnika leci ulubiona muzyka i żaden kaszojad nie piłuje paszczy.
Zgadzam się. Niezależnie od negatywnych społecznych skutków kryzysu relacji i braku dzieci, wreszcie uwolniliśmy się od tego obezwładniającego przymusu uczestniczenia w rozrodzie. Ja nie lubię dzieci, ale nie mam ich przede wszystkim z powodu zbyt dużego ryzyka dla mężczyzn jakie wiąże się w dzisiejszych czasach z ich posiadaniem. W każdym razie nie mam poczucia straty z tego powodu, jest tyle interesujących rzeczy w życiu.
@@americanopseudopotacie5511 punkt widzenia zależy od punktu siedzenia można rzec. Moim zdaniem na posiadaniu tracą prawie wszystko i przede wszystkim kobiety. Ale wiem że są sytuacje że uczciwy mężczyzna trafi na cwaniare co go zdradzi i zabierze dzieci. Albo złapie na dziecko i zniszczy mu karierę. Ja się cieszę z obecnych czasów bo nie muszę wychodzić za mąż i nie muszę mieć dzieci i są sposoby by nie być samotna matka czyli pracować i zachowywać odpowiednio czyli nie wskakiwac do łóżka mężczyznom. I jak mam ochotę na spotkanie z kims to bez dramy, pregierza dzieciorobstwa. Uważam za łapanie męża na dziecko jest złe i każdy bez względu na płeć winien sam o swoje sprawy dbać a nie czekać na innych. Ja jak czegoś nie umiem z zrobić wynajmuje do tego ludzi a podstaw gotowania każdego można na uczyć. Kryzys demograficzny jest z tego że ludzie płci obojga chcą żyć i poznawać świat a nie podcinać sobie skrzydła dla pieluch i nocnego beczenia. Każdy ma jedno życie i nie zamierzam marnować swojego na zadowalanie innych. Innym też po polecam by iść swoją drogą i być przyzwoitym człowiekiem. Czytanie mysli Marka Aureliusza jest ciekawsze niż bajek dla dzieci. Ale co kto lubi i po prostu warto żyć i dać żyć innym.
jak chlopak mial 20 lat to byl glupi i chcial brac slub, ze bedzie fajnie, im byl starszy to coraz mniej chcial a po 30tce to doszedl do wniosku ze nic z tego nie bedzie mial, ze wiecej straci niz zyska, a bedac sam na cisze i spokoj a jak mu sie znudzi to sobie wyjdzie do jakiegos klubu, pubu czy na dyskoteke
Kobieta to nie samochód aby godzić się na używany, tak uważam. Gdyby przebieg u kobiet nie miał znaczenia, to nie byłoby plomby, a jest. Nie rozumiem dlaczego atakujecie gości którzy zagadują na ulicy dziewczyny które się im podobają, przecież tak od styleci ludzie się poznawali.
Dokładnie i to jest naturalnie tak jak powinno być. Dodatkowo dzięki temu mężczyzna się rozwija. Pokonuje strach, zwiększa pewność siebie, rozwija umiejętności komunikacyjne. Nawet jeśli zagada do 100 kobiet a 95 go odrzuci to nie stracil czasu na marne przeglądając facebooczka, insagrama czy aplikacje randkowe.
Już wiem teraz czemu jak jakiś chłopaczyna idzie na tzw terapię do psychologa płci żeńskiej to efekt jest gorszy niż przed terapią. "fachowczynie" według lewej nowomowy 😂
@@damiangornik1695Idź do okulisty - może pod dobraniu odpowiednich szkieł zaczniesz widzieć lepiej. Jeśli nie pomoże, udaj się do specjalisty leczącego tych, którzy "widzą" byty urojone (to się nazywa schizofrenia, są na to tabletki)
Szanowne Panie. Jakis czas temu poraz pierwszy trafilem na te podkasty. Jestem gosc 40+. Slucham i SZACUN. Wiele smieci jest w sieci. Takie podkasty to SKARB.
Bardzo sie z Panią Basią zgadzam ! nie wiem jak kobiety ale mężczyzni oczekują łatwego seksu łatwych kobiet żadnych konsekwencji odpowiedzialnośći ..byłam na Portalu randkowym ..mam bardzo złe wspomnienia ! mało ze wolnych mężczyzn nie spotkałam chociaz to jest Portal dla samotnych ! tam żonaci mężczyzni szukają samotnych kobiet z mieszkaniem żeby uprawiać seks bez zobowiązań w jej domu za plecami swojej zony ! są okrutni !!!
podejscie na ulicy nie jest niczym zlym pod warunkiem ze facet robi to subtelnie i z taktem a nie czesc spodobalas mi sie itd.... jednak czesto jest tak ze dwoje ludzi sie widzi gdzies i np nie wie wogole co zrobic, sama nauczylam sie zaczepiac ludzi rozmawiac z nieznajomymi osobami i to zmienilo moje zycie, sama spotykam sie z facetem z ktorym znam sie z tzw ulicy i sama zagadalam pod tzw pretekstem
Popracował bym nad dźwiękiem, gość od orgazmów słychać super, tą kobietę słabo słychać , a słuchawki mają swoje ograniczenia, można zawsze ciszej a głośniej nie zawsze, już to zauważyłem na swoich filmach, może lepszy mikrofon lub inny aby było lepiej słychać, a w pracy cię słucham i innych filmów a trzeba przeżyć 8h maszyny nie da się słuchać tyle czasu
Niby fajnie się słucha ale brak spójności w wypowiedzi pani psycholog. Z jednej strony 13:49 mówi, że rady typu zagadywanie dziewczyn są dla niej ciężko strawne, bo nie wie w czym to może pomóc. Natomiast później 40:29, 42:22 sama radzi by wychodzić do ludzi aby ćwiczyć umiejętność rozmowy z innym człowiekiem.
Irytuja mnie osoby, które mówia, że o jezu ta technologia nas zabije, zabija relacje, niszczy związki, kiedys było tak fajne, teraz my jestesmy upośledzeni emocjonalnie. Nie. Tak miało być, taki rozwój cywilizacyjny miał nastąpić, i to że istnieja social media to fantastycznie. To już jest część naszego życia i całego świata. Czasy się zmieniają, relacje się zmieniają, ba, nawet mózgi ludzi się zmieniaja ewolucyjnie CAŁY CZAS. Człowiek i jego rozwój nigdy nie stały w miejscu. Takie głupie, konserwatywne , boomerskie gadanie, że "kiedys to było", doprowadza do tego, że później taki "specjalista psychologii" jest zupełnie oderwany od rzeczywistosci, w ktorej przyszło mu żyć, że nie bedzie w stanie pomóc swojemu pacjentowi/ klientowi. Jakie "kiedyś było lepiej"? Nigdy nie było lepiej w kwestii emocji, świadomości, relacji. W końcu społeczeństwo sie uświadamia, demaskuje sie narcyzm, zaburzenia osobowosciowe, różne formy manipulacji w relacjach, spoleczenstwo sie rozwija, kobiety nie boją się działac na własnych zasadach. Dawniej przez wiele lat ludzie tkwili w koszmarnych relacjach, bo tak miało być i koniec. Weźcie skończcie z tym narzekaniem o technologii i skupcie się na tym, jak nawigować emocjami we współczesności, w jakiej przyszło wam żyć. Myślicie , że dobrzy psychologowie za 40 lat będa narzekać, że o jezu jakich ja mam głupich klientów, wszędzie ta debilna technologia, a moi klienci to ameby umysłowe? Nie sądzę. Będa przystosowani do aktualnych warunków i trendów, a świat będzie wyglądal inaczej, bo to normalne. Jak byście powiedzieli swoim dziadkom 40 lat temu, że kiedys będzie internet ogólnodostępny i komórki, w których jest absolutnie wszystko, to pomysleliby że jesteście kosmitami. Oczywiście, że świat się zmienia i jest to normalne. Ludzie zmieniaja sie razem z rozwijająca sie rzeczywistością i zmieniaja sie na lepsze, uświadamiaja się bardziej i zmieniają się funkcje relacji społecznych. Będąc psychologiem trzeba takie rzeczy wiedziec i akceptować, a nie mówić że "kiedys to było lepiej", bo to bzdury
owszem kiedyś było lepiej w aspekcie więzi międzyludzkich. Na pewno nie było takiej plagi samotności, introwertyzmu, samobójstw wśród dzieci i młodzieży, depresji, hikikomori i innych szkodliwych zjawisk. Teraz popularne jest nagrywanie relacji podczas posiłku żeby osoby po drugiej stronie ekranu nie czuły się samotne, miały z kim zjeść posiłek. Do tego nam potrzebna ta cala technologia? Zamiast patrzeć drugiej osobie w oczy patrzymy w ekran. Zamiast wychodzić do ludzi, poznawać przesuwamy palcem na ekranie. Cywilizacja dąży do samozagłady, widocznie jak piszesz - tak miało być.
Mysle, że można zgodzić się i z Basia i z komentującym. Kiedyś być może łatwiej było nawiązać z kimś relacje, ale czy ludzie byli mniej samotni? Przecież związki z tamtych pokoleń w wielu przypadkach już nie trwają, bo nagle okazuje się, że ludzie ze sobą byli, ale tak naprawdę żyli obok siebie. Bo ważniejsze były role, dzieci, praca mężczyzn i dbanie o ognisko domowe przez kobiet. Więc nie sądzę, by bycie samemu było związane z samotnością..
Ewolucja to nie są tylko same pozytywne strony, niesie za sobą także zagrożenia (najlepszym przykładem jest atom). I tak - rozwój technologii niesie za sobą zagrożenia również wobec relacji międzyludzkich. Być może dawniej ludzie tkwili w koszmarnych relacjach. W mojej opinii nadal często tak jest. Natomiast obecnie wiele relacji rozsypuje się w ich początkowej fazie. Nie dajemy sobie nawet szansy na to, by te relacje zawiązać i przekonać się, czy rzeczywiście kasujemy coś szkodliwego, czy mieliśmy chwilowe potknięcie. Nie wybaczamy popełniania błędów, szukamy ideałów, których nie ma. Popadamy w skrajności. Jeśli relacja nie idzie w tempie, który zakładaliśmy to wyszukujemy tam na siłę love bombing’u, lub braku zainteresowania w zależności od sytuacji. W momencie, gdy pojawiają się pierwsze problemy, tzn. proza życia zaburza wcześniejszy fascynujący tryb relacji nagle wszystko się urywa. Przyczyną takiej sytuacji jest między innymi przebodźcowanie za którym stoją właśnie social media i aplikacje. „Relacyjni influencerzy” wysyłają bardzo niedokładne wskazówki za pomocą cytatów czy odpowiedzi na pytania, które to pytania i odpowiedzi z racji samej formy są krótkie, przez co wcale nie muszą być trafne, gdyż ciężko tam zawrzeć całą historię. Obserwujący podporządkowują ten „konkret” pod swoją historię, trochę jak horoskopy, które też pasują wszędzie i nigdzie. Natomiast ufają z racji samych zasięgów. Z kolei aplikacje dają nam potężnie szeroki wachlarz ludzi nie zawsze wolnych i nie zawsze chętnych na poważny związek. Ułatwia to tworzenie życia równoległego, co też prowadzi do rozpadów związków i spłycania relacji. I tak - wracając do urywającej się relacji pod wpływem prozy życia. Często jedna ze stron traci zaufanie do drugiej w momencie, w którym tempo relacji się zmienia. Tempo życia jest wysokie i choroba, problemy w pracy, czy inne czynniki mogą sprawić zachwianie stabilności/pewności w relacji, a przecież „influencerzy relacyjni” mówią, że „choroba, czy praca to tylko wymówki, wszystko zależy od tego jak wysoko jesteś na liście priorytetów” i tak obserwujący biorą to do siebie. Wrzucamy do jednego wora człowieka, który ogranicza swoje kontakty w krótkim okresie tzn. tygodnia-dwóch z realnym uzasadnieniem i człowieka, który przez okres miesięcy drugą osobę w związku. Z racji przyjętej formy influencerzy nawet nie bardzo mają szanse, by to sprecyzować, mam też wrażenie, że nie przychodzi im do głowy jak szeroka może być interpretacja ich "podpowiedzi" przez widzów. Druga strona w obydwu przypadkach już „szuka dalej” w myśl zasady „po co męczyć się w złych związkach”. Nierzadko w taki sposób kasując rokującą, ale wymagającą dopracowania/doskonalenia relację. W takiej sytuacji nie dajemy sobie szansy wejścia na wyższy emocjonalny etap szukając gotowca, cudu, którego nie ma… to też daje nam wysyp situationship’ów, które to ranią nie tylko tych szukających trwałej relacji, ale również niszczą postrzeganie zdrowego związku wśród ludzi powoli wkręcających się w ten trend.
@@BK-49 ja dookoła mnie widzę wiele związków moich młodych przyjaciół, i to świetnych, świadomych. Ja aktualnie jestem singlem i na tę chwilę nie chcę tego zmieniać. Część moich znajomych weszła w poważniejsze relacje dopiero w latach 28-34. Sa ludzie , którzy miłość życia poznaja dopiero po 50-tce. Jest natomiast bardzo wiele osób, które pragną byc singlami, a potrzeby relacyjne zaspokajaja poprzez inne więzi, np przyjacielskie, rodzinne, opiekuńcze np wobec zwierzaka czy bycie okazjonalną "ciocią"/"wujkiem" dla dzieci kogoś z przyjaciół lub rodziny, kiedy rodzice nie mają z kim dzieciaka zostawić. Potrzeby seksualne realizują solo albo z innymi osobami w różnych konfiguracjach (nie zawsze musi to być relacja otwarta lub poliamoria). Serio nie każdy chce miec rodzinę, dzieci, partnera/partnerke do usranej smierci. Jasne, spopo osób pragnie poznac miłość życia i/lub byc często lub cały czas w związkach, ale jednak sporo osób woli wykorzystać te kilkadziesiąt lat życia (przy dobrych wiatrach) na cos innego i taki jest ich wybor i wcale nie narzekają. To że ktos nie chce związku nie znaczy że jest jakiś straumatyzowany lub coś z nim nie tak lub jest męczennikiem i ofiara tych strasznych czasów i technologii
Są kobiety co rodzą ale to są przypadki jeden na kilkaset tysięcy. To jak wygrać w totolotka. Bo jak szansa na zaplodnienie 20-25 latki to jakies 70-80%, 30-35 to już 1-2% to po 40 z 0,0001%. No ale zawsze będzie wina mężczyzn, że po 30 nie mogą zapłodnić uj w to, że one już stare i spróchniałe.
@@americanopseudopotacie5511nie przesadzajmy. Ale też nie pakujmy kobiet 35+ już do trumny. I po 40 stce ludzie wchodzą w związki. Wiadomo że wtedy jednak inny jest to związek i masz inne potrzeby.
Pani psycholoszka trochę bredzi gdyż ludzie tysiące lat temu nie żyli w związkach monogamicznych XD Gdyby ludzie potrzebowali tradycyjnych związków to tak by żyli przecież nikt nikogo nie zmusza. Ludzie żyją tak jak im wygodnie i era związków małżeńskich przemija, nie wiem po co pani psycholoszka robi dramę. Generalnie ta cała psychologia to żadna nauka czego dowodzą projekty "Many Labs 2 " albo psychologa Briana Noseka.
No to wytlumacz w jaki sposob facet ma poznać kobiety jak nie przez zagadywanie na ulicy ty chyba kurwa nie wiesz jak wyglada rynek matrymonialny mężczyźn i mowisz o nas z perspektywy kobiet które obojetne jakie sa i co soba reprezentują, i tak znajdą duzo chętnych, powiedz mi chociaż jeden sprawdzony sposób na znalezienie kogoś jako facet bo cala twoja wypowiedź to takie gadanie dla gadania bo zupelnie nie wiesz jak to wygląda a mówisz o najskuteczniejszym sposobie jakby to było coś złego tylko sama możesz wrzucic cokolwiek na instagram i masz seks w ciagu godziny, a facet ?
Gdzie ona powiedziała że wszyscy są samotni? Powiedziała że bardzo dużo ludzi jest. Nie zgadzasz się z nią ? Masz prawo . Nie musisz korzystać z biura jak nie chcesz przecież ale myślę że wiele osób się ucieszy że będzie 😊
życie to zarabianie kasy każdy robi taki marketing jaki przyniesie największy profit. Sprzedawca TV nie sprzeda ci najlepszego tylko taki z którego będzie mieć największą prowizje. @@Saugaro.
@@chrisexpert2573 jasne. Ale to klient finalnie dokonuje wyboru telewizora, prawda? Nikt go nie wciska na chama. Tak samo jak z tym biurem randkowym. Ona powiedziała w którymś wywiadzie że fakt że biuro ma także aspekt materialny i że na tym zarabia pozwala jej robić coś także merytorycznie dobrze i gromadzić ludzi faktycznie zaangażowanych , zainteresowanych usługą. Ludzie nie cenią czegoś co jest "zbyt tanie" albo "za darmo" a dla tych dla których cena będzie zbyt duza albo którzy nie godzą się z ideą jaka rządzi się biuro można przecież skorzystać z innych bardziej dostępnych/ tańszych kanałów. Lub nie korzystać z niczego wcale. Przymusu przecież nie ma. Marketing marketingiem ale uważam że w tym gadaniu o bardzo dużej obecnie samotności ma dziewczyna bardzo dużo racji.
Basia jest genialna. Żaden z psychologów od relacji nie mówi tak konkretnie, czasami "z jajem". Samo życie. Słuchanie i czytanie Jej to sama przyjemność 😊 Gratuluję świetnej rozmowy! 🍀
I co , pomogło w czymś? Bo mi jakoś tylko utrwala odkryte schematy zachowań i lęków , ale lubię obserwować emocje wyrażane w trakcie takich rozmów.
@@7vivoNie szukałam odpowiedzi na żadne pytania więc nie miało na co pomóc. Interesuje mnie ta tematyka więc często słucham tego typu rozmów i w ciągu tego czasu sporo się dowiedziałam lub utwierdziłam w przekonaniu.
th-cam.com/video/3rE_DNA_k34/w-d-xo.htmlsi=81_HeCdUwGg_glf8
@@marcin.b3802 hahahaha nie lubię tego pana, którego filmik wysłałeś więc nawet nie będę go oglądać. Według mnie bycie singielką jest wspaniałe. Nie oznacza to samotności. Ludzie mylą te pojęcia bo nie potrafią być sami i organizować sobie życia tak żeby było ciekawe 🤪Takie życie również jest życiem pełnym wspaniałych przeżyć co więcej ma się czas na lepsze poznanie samej siebie/ samego siebie. Bycie singlem nie jest równe samotności! Ten film obejrzałam z ciekawości bo lubię Basię! Dziękuję za wszelkiego rodzaju porady ale jestem osobą świadomą 😃
Ja akurat jestem przeciwna spożywaniu alkoholu bo to trucizna. Bycia rozwiązłą również nie popieram bo to raczej świadczy o rekompensowaniu sobie jakichś braków i raczej nie świadczy o byciu szczęśliwym przynajmniej z mojej perspektywy. Za to mieszkanie bez ślubu to bardzo dobre rozwiązanie można wtedy się dobrze poznać zamiast pakować się w małżeństwo, które nie ma przyszłości.
Basia jesteś pierwsza osoba jaka poznałam która rozumie sytuację ludzi którzy kogoś szukają w dzisiejszych czasach, w punkt
th-cam.com/video/3rE_DNA_k34/w-d-xo.htmlsi=81_HeCdUwGg_glf8
Brawo dziewczyny
Dobry Wieczór,
Trafiłem tu, niejako - trochę "z przypadku", ale baaardzo się cieszę i jestem równie wdzięczny algorytmowi YT, że mnie tu przywiódł... :)
Wprost Ś W I E T N I E się Was słuchało!
Fajna, ciekawa i - przede wszystkim - mega wartościowa rozmowa dwóch normalnych, ciepłych oraz WRAŻLIWYCH Kobiet (nota'bene: wrażliwość/otwartość na drugiego Człowieka, to - moim skromnym zdaniem - kolejna z wyraźnie zanikających cech "dzisiejszych" Ludzi, NIESTETY! )
Będę zaglądał! 😊
Pozdrawiam serdecznie - zarówno Was, jak i: Wszystkich Waszych Widzów ✌️♥️
Ja tam uwielbiam swoją samotna drogę. Pomijając, że przejawiam unikowy styl przywiązania i jestem typem ISTJ (wg kryterium MBTI), to wiadomix - potrzebuję wąskiego, pewnego grona znajomych. Myślę, że ludzie są rozczarowani bylejakością relacji. To kryzys ludzkości i osobowości jako jednostki. Wspaniałe, trudne czasy😈!!
th-cam.com/video/3rE_DNA_k34/w-d-xo.htmlsi=81_HeCdUwGg_glf8
To, że para ma dzieci nie oznacza, iż jest w udanym związku.
Dokładnie
Kluczem jest rozwój osobisty...
Na pierwszym etapie jest ciało następnie umysł a na trzecim dusza. Na etapie duszy nigdy człowiek nie jest samotny i z łatwością może być sam.
Pozdrawiam serdecznie.
może i może być sam, ale mam nadzieję że nie za wszelką cenę :(
Też tak uważam. Takie rozmowy o psychologii wydają się pomocne i głaszczące po głowie, ale tak naprawdę wnoszą ludziom tylko fałszywe uspokojenie, że jakoś to tam będzie, że trzeba tylko coś tam zrobić i nie potrzeba do tego dużego wysiłku. A prawda jest prosta i niestety surowa, trzeba się za siebie wziąć i nad sobą pracować. Nie znam ANI JEDNEJ osoby, która by ciężko nad sobą pracowała, uprawiała sport, miała silny mindset i dobrze zarabiała która jest samotna, albo narzeka że nie może nikogo znaleźć. Znam za to sporo ludzi którzy są tak do bólu średni i przeciętni, bez żadnej samodyscypliny, często z nadwagą, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem i bije od nich taka desperacja w poszukiwaniu tej drugiej osoby i w ogóle uwagi innych ludzi.
to też słaba opcja, jeżeli miłość ma typować perfekcjonistów, czyż nie? Takich co wymieniłeś jest w porywach 10 na 100.@@DavidM_
@@DavidM_ Takich, których wymieniłeś to jest max 5% populacji. Czyli miłość jest zarezerwowana tylko dla tych najlepszych. Pachnie mi to eugeniką i to brzydko pachnie.
Na jakiej podstawie oceniasz ze bardziej niż wcześniej, nie żyłas w innych czasach a w związkach które wtedy były długotrwałe też można czuć się samotnym
Mam koleżankę, która płacze że nie ma chłopa i się obraża na wszystkich bo nie ma o czym gadać już w towarzystwie bo każdy ma dzieci, rodziny. Wiecie dlaczego nie ma chłopa? Bo jej jedynym kryterium jest WZROST! hahahaha
Nie czaje. Wzrost?
th-cam.com/video/3rE_DNA_k34/w-d-xo.htmlsi=81_HeCdUwGg_glf8
@@czynnik_ludzkiTak, musi być wysoki. Mężczyzna niski może być ładny, ale nigdy nie będzie przystojny. Kobiety mogą sobie pitolić w studio nawet 10 godzin, ale i tak nie powiedzą, że mężczyzna musi być wysoki, chociaż one same mogą być wzrostu krasnala ogrodowego.
@@malucry84 autor pierwszego posta napisał, że jego koleżanka nie ma chłopa, bo jej kryterium jest wzrost. Nie rozumiem tego. Przecież średni wzrost mężczyzn w polsce to chyba coś około 180cm, więc kobiecie nie trudno znaleźć wysokiego faceta a przynajmniej takiego który będzie od niej wyraźnie wyższy. No chyba, że sama jest żyrafą ponad 180cm to co innego, ale średnia wzrostu kobiet jest dużo mniejsza.
@wesolekcleanerw4381 a jaki ona ma wzrost? Jak powyżej 184 to jeszcze można zrozumieć.
Słuchałam kiedys tej pani i moja diagnoza jest taka - wydaje jej się, że potrafi pomóc innym, bo skończyła psychologię. Ogólnie jej podejście do tematu jest niezwykle powierzchowne i przyziemne i nie bierze pod uwagę wielopłaszczyznowości zagadnienia. Sympatyczna kobieta ale nigdy w życiu nie udałabym się do niej po poradę psychologiczną.
Dokładnie. Ewolucja gatunku, nie przebiega w tępie wykładniczym, jak postęp technologiczny.
Zgadzam się (niestety) z kwestią imprez studenckich. 10 lat temu impreza w akademiku wyglądała tak, że bawiło się razem całe piętro ludzi, a czasem i dwa piętra. Już wtedy były obecne na imprezach komórki, ale nie w takim stopniu jak teraz. Komórką zrobiło się zdjęcia i puściło muzykę i tyle. Kończąc studia zauważyłam, że imprez praktycznie nie było- większość studentów siedziała w pokojach i nie mieli ochoty na integrację. Jak jest teraz drodzy studenci?
Basia jest fantastyczna. Potrafi mówić konkretnie i z humorem. 😊
Mi bardzo odpowiada Pani Basia. Przekaz jest rewelacyjny 😊
Puściłem to sobie na luziku do gotowania, ale teksty Basi są genialne! Super odcinek!
Ja się cieszę z powstania tego biura. Osobiście nigdy nie skorzystam, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Jednak bardzo lubię słuchać kanału tego biura, bo popieram to jako działania prospołeczne.
Idz do 10 psychologow i dostaniesz 10 roznych odpowiedzi na to samo pytanie,bo kazdy z nich dokonuje projekcji wlasnej psychiki i wlasnego zasobu emocjonalnego na swoich klientow. Jest malo tak zbytecznych,a jednoczesnie tak hypowanych profesji jak ta.Zagladajac za kulisy bysmy odkryli,ze znaczna czesc tych doradcow zyciowych sama ma wieksze problemy niz my sami.
To prawda. Nietrudno znaleźć psychologa albo psychiatrę który sam ma nie mniejsze problemy niż ci, którzy przychodzą do niego po pomoc.
Dalej powielaj te bzdury...Każdy psycholog ma swojego supervisora. A gość przy 4 browarach, który daje rady drugiemu koledze po 5 piwach, to produktywniejsza opcja?
Tak, tylko łatwiej jest pomóc komuś obcemu, gdyż patrzy się na problem obiektywnie. Na siebie samego patrzy się subiektywnie.
W punkt.
13:55 No niestety, mnie też to drażni (i śmieszy) - ale to działa. Kiedyś bawiło - dzisiaj sprawia że trochę ciężko na kobiety patrzeć poważnie ;)
Zapros eksperta romana warszawskiego
Ja mam 22 lata i nie miałem nigdy nikomu
Jestem od 3 lat w Anglii aktualnie będę wracał do pl e grudniu nie spotykałem się się nikim od 3 lat.
Jestem tutaj sam I nie mam z kim nawet spędzić wolnego czasu
Trochę się już przyzwyczaiłem do tego że jestem singlem i nie wiem jak kto będzie być w związku
Mam nadzieję że sobie jakos poradzę...
Też mam 22 lata i zero doświadczenia xDD
@@arthurmorgan2774 okay spoko
@@arthurmorgan2774 no i takie to piekło kobiet, chłopy po 22 lat i nikt ich nie chce Witamy w XXI wieku. Jedna rada - pod żadnym pozorem nie instalujcie Tinderów i innych appek randkowych bo dopiero was zmiecie z planszy.
W związku będzie wiele wyrzeczeń na poczet tej drugiej połowy a jak będą dzieci to już zapomnij o wolnym czasie
@@Camouflage3680 poradzę sobie
Pierwszy raz slysze Twoj podcast. Dobrze jest u Ciebie :) Dobrego dnia.
Może nie ze wszystkim się zgadzam, ale ogólnie fajny i wartościowy odcinek 🙂
Pierwsze związki w gimnazjum, liceum?👀 Tymczasem ja na studiach i zerowe doświadczenie w związkach xDD
yeah, powoli to standard, ale 15 lat temu też różowo nie było ludziom średnim. Wciąż jednak lepiej niż dziś.
Bez przesady. Jak jesteś mężczyzną to możesz sobie wejść w związek i mieć dzieci mając 100lat u kobiet to nie działa. Także chill i pracuj nad sobą i dbaj o siebie.
@@scruffy9420 i z kim te dzieci będzie miał, z własną ręką? Po co młodej kobiecie stary dziad któremu już hydraulika nie działa, niebieskie tabsy można brać póki wątroba nie siądzie. To tylko kłopot. Kobiety w pewnym wieku coraz częściej wolą młodszych od siebie partnerów
@@magdawilk6796 Widzę zapiekło. Teraz odwrócę twoją odpowiedź. Po co młodym mężczyzną stara spróchniała krowa, która nie może mieć dzieci albo ma już ostatnią szansę. Zrzędzi narzeka, ma ogromne wymagania i z każdym miesiącem staje się coraz brzydsza. Cóż kobieta 10lat starsza 20lat starsza 30lat starsza czy 40lat starsza z młodym partnerem to jak legenda niby takie związki istnieją ale długo nie przetrwają i ciężko wogóle zobaczyć. Nawet jak będziecie mieć miliardy na koncie mężczyzn to nie interesuje nie liczę tu wyjątków jakichś ok 1%. Teraz odwrócimy proporcje związek gdzie mężczyzna jest starszy o 10, 20, 30,40 lat to nie jakaś rzadkość. Zresztą wy baby macie problem z odróżnieniem mężczyzn, którzy chcą związku od tych co chcą zaruchać. I myślicie, że jak pisze do was stado napalonych simpow to 100% chce związku a realia są takie, że NIE. A im baba starsza tym mniejsze szanse na stałą relację. A szukacie młodszych bo to tylko wymówka i są nie doświadczeni łatwiej nimi manipulować i ustawić pod siebie. Większość starszych jest już zajęta nie mówiąc już, że mężczyźni żyją krócej i rozbieżność między płciami spada paraboliczne dlatego singielek po 40 będzie jeszcze więcej wasza szansa gdzie miałyście największą szansę przepadła nie liczę tu mądrych kobiet, które dobrze rozegrały swoje szansę i można powiedzieć, że wygrały. Nie dały się wciągnąć w feminazizm. Nawet jak chłop nie będzie o siebie dbał to i tak znajdzie w wieku 70+lat młoda daleko nie trzeba szukać Janusz Korwin Mike, dziecko urodziło mu się w tym wieku. Takich przypadków jest spora ilość. Na twoim miejscu wyszedłbym z bańki i spojrzał na realia i biologię. Jak narazie pokazałaś tylko jakim jesteś klaunem
@@scruffy9420 weź pod uwagę, że nie każdy chce mieć dzieci. Młodszy partner na pewno jest fizycznie dużo bardziej atrakcyjny niż podstarzały, łysiejący brzuchacz typowy Polak. Nie tylko fizycznie, ale i energetycznie. Młodego mężczyznę rozpiera anergia, pomysły, aż chce się żyć. Na starego (wiecej niz 10 lat)lecą zazwyczaj tutki łase na kasę albo zakompleksione kobiety z daddy issues które nie miały męskiego wzorca. Po drugie podajesz jakieś skrajne przypadki. Czy typowy Polak osiągnie kiedyś poziom finansowy czy to sławy JKM? No nie. Typowy stary Polak to przegryw. Jak kobieta coś już tam osiągnęła to jest atrakcyjna i nie wymaga od chłopa żeby jej zapewnił bog wie co, bo sama to osiągnęła. Plus co niezwykle istotne, młody ze starszą się prędzej zgrają w łóżku bo umiejętności i potrzeby u mężczyzn maleją wraz z wiekiem a u kobiet rosną. Także jak dla mnie same plusy mieć młodszego partnera.
Ta kobieta jest najweselszym psyhologiem ever, ponoc srednio ludzie raz w zyciu zmieniaja zawod. Ona po porzuceniu zawodu terapełty powinna spróbować sił w standup commedy'.
Ja się cieszę z powstania tego biura. Osobiście nigdy nie skorzystam, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Jednak bardzo lubię słuchać kanału tego biura, bo popieram to jako działania prospołeczne. Demograficzne
?? Potrzeba bycia w miłosnym związku nie jest tożsama z chęcią rozmnożenia się
Basia dała radę! prawie ze wszystkim się zgadzam. :) fajny odcinek gratuluję prowadzącej - super jakość, przyjemnie się słucha i ogląda.
Hahahahaha
Dlaczego jeśteśmy bardziej samotni ? No z perspektywy kobiet to chyba efekt hipergamii, prawda ?
th-cam.com/video/3rE_DNA_k34/w-d-xo.htmlsi=5JjV63-nMTUWxBLa
Z perspektywy kobiet to efekt patriarchalnego, męskoszowinistycznoświńskiego, mizoginistycznego, faszolskiego i sklerykalizowanego systemu...
Nie pomyślą nawet (bo większość z nich nie ma nawet czym) że to skutek ich głupoty, chciwości i skrajnego samolubstwa.
bardzo się cieszę, że dowiedziałam się o 'Biurze randkowym'
Co kobieta moze wiedziec o samotnosci?
Samotny to jest czlowiek na starosc lub mezczyzna.
Oj mylisz się i to bardzo 👀
@@zlotowlosa1102 wy zalicie sie na itnernecie i nne kobiety was pocieszaja
A na czym opieracie tezę, że dziś ludzie są bardziej samotni niż kiedykolwiek wcześniej? Na domysłach?
Plus dla pani pscho loszki ze jedzie te idiotki feministki z wysokich obciachów
Basie , jedno co się rzuca w oczy to wie czego chce , nie można powiedzieć tak o wielu wielu naprawdę wielu kobietach . Ponad to , kobiety to istoty medialne i przez to dzisiaj głupieją bo media to dzisiaj przede wszystkim kłamią - kłamstwo nie jest obce kobietom ale dobrze nie wychodzicie na tym ze media słuchacie i jeszcze bardziej że mediom wierzycie .
Pani prowadząca - 😍
A Wy dziewczyny jesteście w związkach, że się wypowiadacie na temat? ;D
One pewnie mają doświadczenie.
Hahahahaha
Szkoda, że ta pani nie powiedziała jak niby jest w stanie sprawdzić czy klient w biurze nie jest np. chory psychicznie albo nie jest oszustem.
jestem sam bo kazda potencjalna partnerka chcialaby zakladac rodzine, chcialaby mnie uwiazac, zebym byl ojcem, glowa rodziny, zebym zbudowal dom itp, tylko ze takie rzevzy to ja chcialem jak bylem mlody i glupi a po 30tce to mi sie odmienilo, teraz to ja sobie stoje z boku i obserwuje te wszystkie zale, albo kobiet ze nie maja chetnych albo tych mezczyzn ktorzy sa niewolnikami kobiet i staraja sie jakos mnie obrazic mowiac jak to ich zycie jest fajne a moje smutne QQ
Możliwe, że mniej czy bardziej świadomie przyciągałeś do siebie kobiety pragnące realizować stereotypowy patriarchalny model związku. A może takie klimaty i kobiety przypadkowo dominowały w twoim otoczeniu. Jednak to nie tak, że związkową alternatywą jest bycie "niewolnikiem kobiet" albo "samotnym białym żaglem". Ludzie - płci obojga - bywają bardzo różni, mają odmienne potrzeby, dążenia i marzenia. Warto dawać życiu szanse zamiast pielęgnować w sobie ew. krzywdy, urazy i lęki
@@BeataBookworm zgadzam sie, jak bylem mlody to wlasnie mialem poglady patrialchalne gdzie rowiesniczki bardziej liberalne, wolnosciowe, chcialy miec wolnosc by spedzac zlote lata z typkami na dyskotekach i robic kariere a gdy im sie to nie udalo to zmienily poglady na patrialchalne (utodzic dzieci i posiefziec w domu, nie martwic sie o pieniadze) a ja w podobnym czasie zmienilem poglady na liberalno wolnosciowe, i tak oto nasze pociagi sie rozjechaly w przeciwne strony jak w typ filmie, "Nad rzeka ktorej nie ma"
@@user-rv5e-rouenJedziesz innym niż dawniej torem, bardziej równościowym, gdzie przykłada się większą niż w minionych czasach wagę do indywidualnych wolnych wyborów drogi życiowej? Uważam, że to świetnie 👍 Pozostań w tym trybie, a spotkasz kobiety realizujące w życiu te nowe dla ciebie liberalne wartości
Z danych historycznych Census Bureau i prognoz Morgan Stanley wynika, że do 2030 r. (USA) 45% kobiet w wieku produkcyjnym (25-44 lata) będzie samotnych - co stanowi największy odsetek w historii - w porównaniu z 41% w 2018 r. Główną przyczyna są nierealistyczne wymagania kobiet, które najczęściej nie mają nic do zaoferowania mężczyznom bo to co miały najcenniejsze czyli młodość, płodność i dziewictwo roztrwoniły :)
Problemem w Polsce jest to że jest 2 miliony więcej singli niż singielek. Zresztą widać to w badaniach że w Polsce najbardziej samotni są mężczyźni od 18 do 35 roku życia - 55 procent mężczyzn w tym wieku jest samotnych przez to że kobiety mają nieograniczony wybór.
@@BG-up3ss Samotność w sensie związkowym czy samotność w ogóle, bo to zasadnicza różnica. Inaczej ją przeżywają kobiety inaczej mężczyźni. Jeśli te 55% nie ma żadnych przyjaciół ani znajomych to coś w procesie socjalizacji poszło nie tak. Jeśli chodzi ci o samotność w sensie bycia singlem to nie jest to żadna samotność, tylko wolność ale doceni się ją dopiero po 40 :) A z czym nie są w stanie sobie poradzić kobiety. Co widać po ilości sprzedawanych im psychotropów (USA).
P.S. Kobieta to typowa istota socjalna która potrzebuje bliskości innego człowieka, głównie mężczyzny :) Samotność zabija kobiety a mężczyznom pozawala się odnaleźć (Jezus, Budda, itp.) ;)
@@ukasz6562 Chodzi o samotność w sensie związkowych i w kwestii relacji z innymi ludźmi. 55 procent mężczyzn w Polsce spędza czas w domu i nie ma żadnych relacji z otaczającym światem.
@@BG-up3ss To nie jest to samo. Możesz spędzać czas tylko z kobietą i nie mieć kontaktu z innymi ludźmi, lub na odwrót. Kobiety nie są całym twoim światem i niczyim światem nie powinny nim być :)
@@ukasz6562 Zgadza się ale jeżeli 8 na 10 samobójców w Polsce to mężczyźni, oznacza to że mają większy problem niż kobiety, które doskonale odnajdują się w dzisiejszym świecie i korzystają z jego możliwości. Dużym problemem jest duża przewaga liczby mężczyzn nad kobietami w wieku produkcyjnym w Polsce. Więc siłą rzeczy duża część mężczyzn będzie samych co daje duże pole manewru kobietom do wybrzydzania i czekania bo zawsze się znajdzie ktoś chętny, nawet jeżeli kobieta będzie po 40-ce
energetyczna rozmowa, ciekawa
O jaka fajna osoba. Bardzo dobrze się słucha i mądrze prawi! Pani prowadząca też fajna
Gdyby kobiety chciały słuchać rad to byłbym milionerem.
Hahahahaha.
Wolą słuchać to co mile.
Nie wyobrażam sobie bardziej utowarowionych relacji jakimi dziewczyny się kierują. Towaryzacja. Potrzeba pokolenia dziewczyn, które wymrze sobie w samotności, kobiety właściwie nie mają nic do zaoferowania mężczyznom. Dziewczyny chcą się bawić a nagle w wieku 35+ szukają "kogoś na poważnie".
Nie wymrą...znam conajmniej kilka takich które "zrobiły" sobie dziecko żeby mieć towarzystwo, facet płaci, państwo wypłaca zasiłki bo biedna,samotna matka. Nie wymrą tylko wychowują kolejne pokolenia ludzi którzy nie poznają wzorca normalnych relacji
@@michaagatowski4967
Tak ale to tylko część.
A mężczyźni szybko się uczą.
Dzieci będzie coraz mniej..
A czego oczekujesz od kobiety?i co masz do zaoferowania w zamian?
samotnosc została zaprogramowana, single sa wytwarzani przez swiat, bo najlepszym klientem jest singiel, singlowi najwiecej sprzedasz i bedzie podejmował decyzje zakupowe nie tylko sam, ale i bedzie kupował by nie byc samotnym ale i kupuje produkty czy usługi które by mogły byc wykonane przez partnera lub partnerke
Tak, tak, jasne - to efekt sprzysiężenia sił pragnących zniszczenia ludzkości 🤦
A tak bardziej serio: jeśli ktoś chce tworzyć związek, by partner/-ka wykonywali dla niego nieodpłatnie jakieś usługi, to zasiedział się mentalnie w XIX wieku
Dziękuje naprawdę niesamowity gość❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Mieszkam w 17tysiecznym miescie , mam 34 lata i dokładnie mój przykład został przytoczony przez Basię 😅 dział księgowości w spółdzielni mieszkaniowej 🤣 w pracy jest 0 wolnego faceta w przedziale 30-40. Zajęcia z rolek głównie kobiety, zajęcia latino tylko kobiety. Przyjaciele nie mają żadnych wolnych facetów wśród znajomych.. Panowie gdzie wy się ukrywacie ? 😁 Tinder?? pisanie z facetami, którzy chcą sobie popisać, a chęci na spotkanie zero, ewentualnie umawiają się i odwołują. A to i tak nieliczne wyjątki, którzy w ogóle potrafią rozmawiać i odpisywać na wiaodmości. 😋 olewanie po dniu czy dwóch pisania to standard, mimo że deklarowali że chętnie się spotkają 🤣
mężczyźni teraz - google: "miasto w Polsce 17 tys. mieszkańców"
Prawdopobnie jestes po prostu brzydka.
Po prostu bogate, superprzystojne książęta którymi jesteś zainteresowana wolą młodsze i szczuplejsze niż ty.
@@jarekb7855to książęta chcą księżniczek które robią na 4 fronty, za mamusie, kochankę, sprzątaczkę, kumpele, mój myślał że może zwlekać latami ze wszystkim, bo wszystkim wygodnie dzisiaj , bez odpowiedzialności, aż tu nagle, znalazł się na 2 świecie, odszedł samotnie, też marzył o księżniczce wiele lat myśląc że jej dożyje, podczas gdy ja 35letnia uważam się za szczęśliwą osobę bez konieczności bycia w związku, wystarczy mi relacja z Bogiem.
@@jarekb7855 współczuję Panu takiego myślenia. Ja ani nie szukam superprzystojnego, bogatego książęta, ani nie mam problemów z wagą ;D
Te telefony nawet i na pogrzebach są :D
Panowie, zasada jest jedna: Żeby dowiedzieć się jak złowić rybę, trzeba się radzić rybaka, a nie ryby 👌
pięknie powiedziane
Byku, dobrze napisane. Można punktować dziewczyny, dopytywać ale to nie o to chodzi. Ja dopowiem tyle jeszcze dla Ekspertek z podcastu: to, że gadacie z dużą ilością chłopów i że oni się tam wypłaszczają emocjonalnie, tj. Mówią co im w duszy gra, naprawdę nie robi z Was menotrek do mówienia Facetom "jak złowić rybę". Tak samo jak ja bym gadał z milionem Kobiet, nie będę automatycznie specjalista ds. Kobiecego serca- tak to po prostu nie działa. Zatem jedna, oczywiście nieproszona, rada: mówcie tylko i wyłącznie o kobiecej perspektywie, męską zostawcie w spokoju, bo albo będziecie mówić półprawdy, albo będziecie prowadzić wprost do kłamstwa nt męskiej funkcji, roli, strategiach, etc. Dziękuje.
kwestia jest też taka, czy relacje tworzymy na zasadach dżungli (biologicznych uwarunkowaniach) czy na wyższych wartościach (na rozumie i woli, które ograniczają część biologicznych zapędów) ;P Zazwyczaj najlepiej grać na zasadach dżungli, gracze mają jako tako efekty i nie narzekają, ale prawdziwa miłość zaistnieje jedynie na wyższych wartościach, do których obie strony muszą cierpliwie dążyć, radząc sobie przy okazji z wadami systemu w jakim żyjemy.. także odpowiedź jest złożona.
Skad wy sie bierzecie? 😅 czasem ma m niezla rozterke czy te teksty o graczach dzunglach i rybakach to ironia czy ktos naprawde tak uwaza :)
@@michalrosamichal2255 Ogólnie te określenia biorą się z red pill'a lub podobnych tematów. Ludzie cywilizowani nie traktują się jak ryba i rybak czy też traksakcyjnie jak na rynku dóbr i usług... Nie stosują zasad dżungli, o których piszę. Problem w tym, że tych ludzi jest jak na lekarstwo lub zachowania cywilizowane bywają niesamowitą rzadkością, bo są trudne, wymagają wyższych wartości na jakie jest duży popyt, ale podaży brak, bo popyt jest też na tanie, iluzoryczne zamienniki, na które nabiera się większość ludzi. Owocem tego dziś są problemy w relacjach, upadek rodzin, a wraz z tym całych społeczeństw - co postępuje.
Z uwagi na zepsucie świata ludzie traktują się coraz bardziej jak zwierzęta, czyli egoistycznie, bądź traksakcyjnie. Dlatego moim zdaniem słusznie jest porównywać to do analogii ze świata natury. Natura opisuje mechanizmy ewolucyjne z jakich powstaliśmy najprawdopodobniej. Dlatego trzeba poznać zasady dżungli, zanim napotkasz drapieżnika. Z wiedzą i odpowiednim postępowaniem, a przede wszystkim z niezależnością od instynktów można wiele bestii ujarzmić i zmotywować (począwszy od siebie), aby zechcieli być ludźmi na poziomie o wzajemnym szacunku. Ale to wraz z czasem naszej cywilizacji będzie coraz większą sztuką, gdyż zasadzki w dżungli postępują i zamiast ujarzmiać, zniewalają coraz więcej bestii, oddalając je od powrotu do człowieczeństwa. Człowieczeństwo zaś jest czymś innym, niż dążenie ewolucji w świecie natury. Dlatego już od dawna jest idea, aby zaprzeć się samego siebie i miłować nieprzyjaciół w granicach asertywności. Tyle, że coraz mniej ludzi wierzy w ową mądrość.
Mam nadzieję, że wytłumaczyłem :)
,,Tanie jak barszcz u Strójwąsa"
świetny wywiad
Natalia jesteś prze prze przepiękna serio
Boże, jaka normalna fajna dziołcha.Do tańca i do różańca.Naprawdę jeszcze takie są?
Oczywiście że są trzeba nam wszystkim tylko odrobinę odwagi, szczęścia i szczerości 😉
No jasne że są! Rozejrzyj się ;) czasem wokół siebie masz kogoś kogo nie dostrzegasz a kto przy bliższym poznaniu baaaardzo zyskuje ;)
@@KasiaJurkiewicz tam tez
ale wy skreslacie za wzrost albo za brak odwagi :P
Pewnie że są,mam takie koleżanki też po 30tce
Tak pani prowadząca... To było głupie pytanie...😉 - nawet osoby po 40.stce wchodzą w nowe związki 😄🥳
uwielbiam Basie, super rozmowa :)
Samotność w wielki cieście nowomody i pseudomodernizmu. Z pewnością bardzo ciekawy wywiad. Jednak mam ciekawsze zajęcia.
Oszczędzę Wam czasu i zdradzę receptę na samotność. To tzw. "posiadanie własnego życia". Nie uwierzycie, ale przez setki lat to było w modzie.
Komentarz w punkt. Dzieki, tez tak czuje...
@@beatakiziak7307 You are welcome
@@beatakiziak7307
Piękne czasy..
I pomyśleć że kiedyś to się skończy.
Co to znaczy "posiadanie własnego życia"? Każdy posiada własne życie.
A czy Basia sama jest w związku? To ważna informacja.
Ma pieska 😂
Jeśli dzisiaj ludzie co nie chcą lub z jakiegoś powodu nie nadają się do związków nie wchodzą w związki to lepiej dla nich i całej reszty. To, że kiedyś ludzie wchodzili w związki i mieli dzieci z braku innych opcji nie znaczy że były to zdrowe rodziny. Ja się cieszę że osiągam wiek w jakim żaden pigularz czy amator zabaw na mnie nie spojrzy i dobrze bo wolę kota jako towarzystwo od nich. Brak dzieci to cudowna wolność i oszczędność i wolność i ciszę można polubić i wykorzystać na nowe hobby, rozwój osobisty albo płakanie za brajanekiem i chłopem. Każdy ma wybór. A czy skorzysta to inna sprawa.
Dzisiaj możan poznawać ludzi z najróżniejszych część świata, mieć wirtualne koła miłośników historii, klasycznej literatury science-fiction czy klub miłośników wycieczek rowerowych z sąsiedniego miasta. Kwestia czy się skorzysta z możliwości. Ja nie mówię, że korzsystam w pełni ale korzystam. Za to jak słucham jak to moje miejsce jest przy garach i bachorach doceniam cisze domu jak z głośnika leci ulubiona muzyka i żaden kaszojad nie piłuje paszczy.
Zgadzam się. Niezależnie od negatywnych społecznych skutków kryzysu relacji i braku dzieci, wreszcie uwolniliśmy się od tego obezwładniającego przymusu uczestniczenia w rozrodzie. Ja nie lubię dzieci, ale nie mam ich przede wszystkim z powodu zbyt dużego ryzyka dla mężczyzn jakie wiąże się w dzisiejszych czasach z ich posiadaniem. W każdym razie nie mam poczucia straty z tego powodu, jest tyle interesujących rzeczy w życiu.
@@americanopseudopotacie5511 punkt widzenia zależy od punktu siedzenia można rzec. Moim zdaniem na posiadaniu tracą prawie wszystko i przede wszystkim kobiety. Ale wiem że są sytuacje że uczciwy mężczyzna trafi na cwaniare co go zdradzi i zabierze dzieci. Albo złapie na dziecko i zniszczy mu karierę. Ja się cieszę z obecnych czasów bo nie muszę wychodzić za mąż i nie muszę mieć dzieci i są sposoby by nie być samotna matka czyli pracować i zachowywać odpowiednio czyli nie wskakiwac do łóżka mężczyznom. I jak mam ochotę na spotkanie z kims to bez dramy, pregierza dzieciorobstwa. Uważam za łapanie męża na dziecko jest złe i każdy bez względu na płeć winien sam o swoje sprawy dbać a nie czekać na innych. Ja jak czegoś nie umiem z zrobić wynajmuje do tego ludzi a podstaw gotowania każdego można na uczyć. Kryzys demograficzny jest z tego że ludzie płci obojga chcą żyć i poznawać świat a nie podcinać sobie skrzydła dla pieluch i nocnego beczenia. Każdy ma jedno życie i nie zamierzam marnować swojego na zadowalanie innych. Innym też po polecam by iść swoją drogą i być przyzwoitym człowiekiem. Czytanie mysli Marka Aureliusza jest ciekawsze niż bajek dla dzieci. Ale co kto lubi i po prostu warto żyć i dać żyć innym.
jak chlopak mial 20 lat to byl glupi i chcial brac slub, ze bedzie fajnie, im byl starszy to coraz mniej chcial a po 30tce to doszedl do wniosku ze nic z tego nie bedzie mial, ze wiecej straci niz zyska, a bedac sam na cisze i spokoj a jak mu sie znudzi to sobie wyjdzie do jakiegos klubu, pubu czy na dyskoteke
Płytkie
Basia, a możesz podrzucić link do tych badań o tinderze?
Grube wióry 👍🏼🥷
Kobieta to nie samochód aby godzić się na używany, tak uważam. Gdyby przebieg u kobiet nie miał znaczenia, to nie byłoby plomby, a jest. Nie rozumiem dlaczego atakujecie gości którzy zagadują na ulicy dziewczyny które się im podobają, przecież tak od styleci ludzie się poznawali.
Dokładnie i to jest naturalnie tak jak powinno być. Dodatkowo dzięki temu mężczyzna się rozwija. Pokonuje strach, zwiększa pewność siebie, rozwija umiejętności komunikacyjne. Nawet jeśli zagada do 100 kobiet a 95 go odrzuci to nie stracil czasu na marne przeglądając facebooczka, insagrama czy aplikacje randkowe.
po prostu sami siebie nie stawiajmy na drugim miejscu za innym facetem ktoremu wolal sie oddac
Epidemia samotności
Ciekawe czyja to wina...
@@jarekb7855no ciekawe🤔
@@jarekb7855Tuska pewnie
@@nataliakp8237 Wy, popieprzone babska, jesteście tuskiem?
Już wiem teraz czemu jak jakiś chłopaczyna idzie na tzw terapię do psychologa płci żeńskiej to efekt jest gorszy niż przed terapią. "fachowczynie" według lewej nowomowy 😂
Ja tu widzę komentarz "chłopaczyny"
@@BeataBookwormA ja tu widzę sfrustrowaną kobiecinę, która musi... a nie może i strasznie ją to wk...wia. 😂
@@damiangornik1695Idź do okulisty - może pod dobraniu odpowiednich szkieł zaczniesz widzieć lepiej. Jeśli nie pomoże, udaj się do specjalisty leczącego tych, którzy "widzą" byty urojone (to się nazywa schizofrenia, są na to tabletki)
Fajnie się tego słucha szkoda, że mówicie jedno a robicie drugie ;)
no właśnie dlaczego? gdzie jest odpowiedź na pytanie?
Szanowne Panie. Jakis czas temu poraz pierwszy trafilem na te podkasty. Jestem gosc 40+. Slucham i SZACUN. Wiele smieci jest w sieci. Takie podkasty to SKARB.
Gdzie mogę znaleźć biuro randkowe ???❤❤❤
Pomysł z biurem randkowym ekstra chętnie skorzystam
Bardzo sie z Panią Basią zgadzam ! nie wiem jak kobiety ale mężczyzni oczekują łatwego seksu łatwych kobiet żadnych konsekwencji odpowiedzialnośći ..byłam na Portalu randkowym ..mam bardzo złe wspomnienia ! mało ze wolnych mężczyzn nie spotkałam chociaz to jest Portal dla samotnych ! tam żonaci mężczyzni szukają samotnych kobiet z mieszkaniem żeby uprawiać seks bez zobowiązań w jej domu za plecami swojej zony ! są okrutni !!!
Gościni, ale też psycholożka etc😉brak konsekwencji w używaniu feminatywów zgrzyta😀
super wywiad, bardzo wartosciowy
Fantastyczny wywiad
bo żaden chłop nie chce się spotykać z tak zmanierowanymi paniusiami
czy wiadomo, o jakim dokumencie mówiła Basia w 28:52? z góry dziękuję
psychologowie to lekarze- pacjent wyleczony to klient stracony.
podejscie na ulicy nie jest niczym zlym pod warunkiem ze facet robi to subtelnie i z taktem a nie czesc spodobalas mi sie itd.... jednak czesto jest tak ze dwoje ludzi sie widzi gdzies i np nie wie wogole co zrobic, sama nauczylam sie zaczepiac ludzi rozmawiac z nieznajomymi osobami i to zmienilo moje zycie, sama spotykam sie z facetem z ktorym znam sie z tzw ulicy i sama zagadalam pod tzw pretekstem
Po prostu bądź przystojny xD
w ogole piszemy oddzielnie
zagadalas bo sie ci oplacalo :P
"idźcie do kina, idźcie do restauracji" - chodzę, zazwyczaj sam bo nikogo wokoło nie ma, lajków na apkach brak więc nie ma kogo zaprosić...
Bywa. Jednak najważniejszy jest związek, który człowiek ma sam ze sobą 🙂
Czy to biuro będzie online? bo jeśli tak to jestem za ;)
Nie, będzie offline.
Bo kobiety uwierzyly w to co serwuje media , Bajki Disneya I komedie romantyczne.
Jeśli chodzi o płatne aplikacje ...mój mąż tak robi . Wiem,że dawno powinnam odejść ,ach,ale temat rzeka ,za dużo na komentarz. :) pozdrawiam
@@maamiss5561, a może po prostu dajesz tym mężczyznom za mało seksu ?
@@maamiss5561
Albo z Tobą jest problem, że takich wybierasz...
omg aale ploty
Popracował bym nad dźwiękiem, gość od orgazmów słychać super, tą kobietę słabo słychać , a słuchawki mają swoje ograniczenia, można zawsze ciszej a głośniej nie zawsze, już to zauważyłem na swoich filmach, może lepszy mikrofon lub inny aby było lepiej słychać, a w pracy cię słucham i innych filmów a trzeba przeżyć 8h maszyny nie da się słuchać tyle czasu
"Jesteśmy bardziej samotni" - czy raczej mamy problem ze znalezieniem ludzi, spełniających nasze wyśrubowane kryteria?
Co masz na myśli? każdy z nas ma jakieś kryteria
0:44 Co jest?
Pani Natalio, słowa: autorka i psycholożka są tak samo dobre jak influenserka. Nie trzeba się ich bać ☺
Autor i psycholog również są dobre.
@@jurekka5292 bardziej chodzi o spójność przekazu i konsekwencję w wypowiedzi
Niby fajnie się słucha ale brak spójności w wypowiedzi pani psycholog.
Z jednej strony 13:49 mówi, że rady typu zagadywanie dziewczyn są dla niej ciężko strawne, bo nie wie w czym to może pomóc. Natomiast później 40:29, 42:22 sama radzi by wychodzić do ludzi aby ćwiczyć umiejętność rozmowy z innym człowiekiem.
w pierwszym fragmencie nawiązuje do "samców alfa" i ich "szkół uwodzenia" ;-)
Boże ...
Imprezy studenckie niemal nie istnieją
Basiu. W formularzu jest rubryka o kłamstwach, złodziejstwie, zdradach???
Ta "specjalistka" nie wie że te kobity co korzystają z tindera i innych grzmocą się tylko z małym procentem kolesi?
No pewnie, że nie wie. 80 procent kobiet szuka topowych 20 procent facetow. Pozostałe 80 procent mężczyzn dla nich nie istnieje.
min. 0,45 usłyszałem "gościni" i już wyłączyłem, i tyle.
Kiedy będzie to biuro ?
Okolice 20 października
@@BK-49❤
Irytuja mnie osoby, które mówia, że o jezu ta technologia nas zabije, zabija relacje, niszczy związki, kiedys było tak fajne, teraz my jestesmy upośledzeni emocjonalnie. Nie. Tak miało być, taki rozwój cywilizacyjny miał nastąpić, i to że istnieja social media to fantastycznie. To już jest część naszego życia i całego świata. Czasy się zmieniają, relacje się zmieniają, ba, nawet mózgi ludzi się zmieniaja ewolucyjnie CAŁY CZAS. Człowiek i jego rozwój nigdy nie stały w miejscu. Takie głupie, konserwatywne , boomerskie gadanie, że "kiedys to było", doprowadza do tego, że później taki "specjalista psychologii" jest zupełnie oderwany od rzeczywistosci, w ktorej przyszło mu żyć, że nie bedzie w stanie pomóc swojemu pacjentowi/ klientowi. Jakie "kiedyś było lepiej"? Nigdy nie było lepiej w kwestii emocji, świadomości, relacji. W końcu społeczeństwo sie uświadamia, demaskuje sie narcyzm, zaburzenia osobowosciowe, różne formy manipulacji w relacjach, spoleczenstwo sie rozwija, kobiety nie boją się działac na własnych zasadach. Dawniej przez wiele lat ludzie tkwili w koszmarnych relacjach, bo tak miało być i koniec. Weźcie skończcie z tym narzekaniem o technologii i skupcie się na tym, jak nawigować emocjami we współczesności, w jakiej przyszło wam żyć. Myślicie , że dobrzy psychologowie za 40 lat będa narzekać, że o jezu jakich ja mam głupich klientów, wszędzie ta debilna technologia, a moi klienci to ameby umysłowe? Nie sądzę. Będa przystosowani do aktualnych warunków i trendów, a świat będzie wyglądal inaczej, bo to normalne. Jak byście powiedzieli swoim dziadkom 40 lat temu, że kiedys będzie internet ogólnodostępny i komórki, w których jest absolutnie wszystko, to pomysleliby że jesteście kosmitami. Oczywiście, że świat się zmienia i jest to normalne. Ludzie zmieniaja sie razem z rozwijająca sie rzeczywistością i zmieniaja sie na lepsze, uświadamiaja się bardziej i zmieniają się funkcje relacji społecznych. Będąc psychologiem trzeba takie rzeczy wiedziec i akceptować, a nie mówić że "kiedys to było lepiej", bo to bzdury
Masz rację.
owszem kiedyś było lepiej w aspekcie więzi międzyludzkich. Na pewno nie było takiej plagi samotności, introwertyzmu, samobójstw wśród dzieci i młodzieży, depresji, hikikomori i innych szkodliwych zjawisk. Teraz popularne jest nagrywanie relacji podczas posiłku żeby osoby po drugiej stronie ekranu nie czuły się samotne, miały z kim zjeść posiłek. Do tego nam potrzebna ta cala technologia? Zamiast patrzeć drugiej osobie w oczy patrzymy w ekran. Zamiast wychodzić do ludzi, poznawać przesuwamy palcem na ekranie. Cywilizacja dąży do samozagłady, widocznie jak piszesz - tak miało być.
Mysle, że można zgodzić się i z Basia i z komentującym. Kiedyś być może łatwiej było nawiązać z kimś relacje, ale czy ludzie byli mniej samotni? Przecież związki z tamtych pokoleń w wielu przypadkach już nie trwają, bo nagle okazuje się, że ludzie ze sobą byli, ale tak naprawdę żyli obok siebie. Bo ważniejsze były role, dzieci, praca mężczyzn i dbanie o ognisko domowe przez kobiet. Więc nie sądzę, by bycie samemu było związane z samotnością..
Ewolucja to nie są tylko same pozytywne strony, niesie za sobą także zagrożenia (najlepszym przykładem jest atom). I tak - rozwój technologii niesie za sobą zagrożenia również wobec relacji międzyludzkich. Być może dawniej ludzie tkwili w koszmarnych relacjach. W mojej opinii nadal często tak jest. Natomiast obecnie wiele relacji rozsypuje się w ich początkowej fazie. Nie dajemy sobie nawet szansy na to, by te relacje zawiązać i przekonać się, czy rzeczywiście kasujemy coś szkodliwego, czy mieliśmy chwilowe potknięcie. Nie wybaczamy popełniania błędów, szukamy ideałów, których nie ma. Popadamy w skrajności. Jeśli relacja nie idzie w tempie, który zakładaliśmy to wyszukujemy tam na siłę love bombing’u, lub braku zainteresowania w zależności od sytuacji. W momencie, gdy pojawiają się pierwsze problemy, tzn. proza życia zaburza wcześniejszy fascynujący tryb relacji nagle wszystko się urywa. Przyczyną takiej sytuacji jest między innymi przebodźcowanie za którym stoją właśnie social media i aplikacje. „Relacyjni influencerzy” wysyłają bardzo niedokładne wskazówki za pomocą cytatów czy odpowiedzi na pytania, które to pytania i odpowiedzi z racji samej formy są krótkie, przez co wcale nie muszą być trafne, gdyż ciężko tam zawrzeć całą historię. Obserwujący podporządkowują ten „konkret” pod swoją historię, trochę jak horoskopy, które też pasują wszędzie i nigdzie. Natomiast ufają z racji samych zasięgów. Z kolei aplikacje dają nam potężnie szeroki wachlarz ludzi nie zawsze wolnych i nie zawsze chętnych na poważny związek. Ułatwia to tworzenie życia równoległego, co też prowadzi do rozpadów związków i spłycania relacji.
I tak - wracając do urywającej się relacji pod wpływem prozy życia. Często jedna ze stron traci zaufanie do drugiej w momencie, w którym tempo relacji się zmienia. Tempo życia jest wysokie i choroba, problemy w pracy, czy inne czynniki mogą sprawić zachwianie stabilności/pewności w relacji, a przecież „influencerzy relacyjni” mówią, że „choroba, czy praca to tylko wymówki, wszystko zależy od tego jak wysoko jesteś na liście priorytetów” i tak obserwujący biorą to do siebie. Wrzucamy do jednego wora człowieka, który ogranicza swoje kontakty w krótkim okresie tzn. tygodnia-dwóch z realnym uzasadnieniem i człowieka, który przez okres miesięcy drugą osobę w związku. Z racji przyjętej formy influencerzy nawet nie bardzo mają szanse, by to sprecyzować, mam też wrażenie, że nie przychodzi im do głowy jak szeroka może być interpretacja ich "podpowiedzi" przez widzów. Druga strona w obydwu przypadkach już „szuka dalej” w myśl zasady „po co męczyć się w złych związkach”. Nierzadko w taki sposób kasując rokującą, ale wymagającą dopracowania/doskonalenia relację. W takiej sytuacji nie dajemy sobie szansy wejścia na wyższy emocjonalny etap szukając gotowca, cudu, którego nie ma… to też daje nam wysyp situationship’ów, które to ranią nie tylko tych szukających trwałej relacji, ale również niszczą postrzeganie zdrowego związku wśród ludzi powoli wkręcających się w ten trend.
@@BK-49 ja dookoła mnie widzę wiele związków moich młodych przyjaciół, i to świetnych, świadomych. Ja aktualnie jestem singlem i na tę chwilę nie chcę tego zmieniać. Część moich znajomych weszła w poważniejsze relacje dopiero w latach 28-34. Sa ludzie , którzy miłość życia poznaja dopiero po 50-tce. Jest natomiast bardzo wiele osób, które pragną byc singlami, a potrzeby relacyjne zaspokajaja poprzez inne więzi, np przyjacielskie, rodzinne, opiekuńcze np wobec zwierzaka czy bycie okazjonalną "ciocią"/"wujkiem" dla dzieci kogoś z przyjaciół lub rodziny, kiedy rodzice nie mają z kim dzieciaka zostawić. Potrzeby seksualne realizują solo albo z innymi osobami w różnych konfiguracjach (nie zawsze musi to być relacja otwarta lub poliamoria). Serio nie każdy chce miec rodzinę, dzieci, partnera/partnerke do usranej smierci. Jasne, spopo osób pragnie poznac miłość życia i/lub byc często lub cały czas w związkach, ale jednak sporo osób woli wykorzystać te kilkadziesiąt lat życia (przy dobrych wiatrach) na cos innego i taki jest ich wybor i wcale nie narzekają. To że ktos nie chce związku nie znaczy że jest jakiś straumatyzowany lub coś z nim nie tak lub jest męczennikiem i ofiara tych strasznych czasów i technologii
Kurde siostry
osoby po 40 dzieci nie urodzą... więc to bez sensu
Są kobiety co rodzą ale to są przypadki jeden na kilkaset tysięcy. To jak wygrać w totolotka. Bo jak szansa na zaplodnienie 20-25 latki to jakies 70-80%, 30-35 to już 1-2% to po 40 z 0,0001%. No ale zawsze będzie wina mężczyzn, że po 30 nie mogą zapłodnić uj w to, że one już stare i spróchniałe.
Zaraz jakaś wariatka napisze, że kobiety są jak wino...
@@americanopseudopotacie5511nie przesadzajmy. Ale też nie pakujmy kobiet 35+ już do trumny. I po 40 stce ludzie wchodzą w związki. Wiadomo że wtedy jednak inny jest to związek i masz inne potrzeby.
gość, nie goscini xd
To tylko twoja opinia 😁
Pani psycholoszka trochę bredzi gdyż ludzie tysiące lat temu nie żyli w związkach monogamicznych XD Gdyby ludzie potrzebowali tradycyjnych związków to tak by żyli przecież nikt nikogo nie zmusza. Ludzie żyją tak jak im wygodnie i era związków małżeńskich przemija, nie wiem po co pani psycholoszka robi dramę. Generalnie ta cała psychologia to żadna nauka czego dowodzą projekty "Many Labs 2 " albo psychologa Briana Noseka.
Właśnie przez takie wasze pier%^&enie.
Ale wielkie cycki pomagają trochę, a czasem nawet sporo 🤪
Yyyyyy
No to wytlumacz w jaki sposob facet ma poznać kobiety jak nie przez zagadywanie na ulicy ty chyba kurwa nie wiesz jak wyglada rynek matrymonialny mężczyźn i mowisz o nas z perspektywy kobiet które obojetne jakie sa i co soba reprezentują, i tak znajdą duzo chętnych, powiedz mi chociaż jeden sprawdzony sposób na znalezienie kogoś jako facet bo cala twoja wypowiedź to takie gadanie dla gadania bo zupelnie nie wiesz jak to wygląda a mówisz o najskuteczniejszym sposobie jakby to było coś złego tylko sama możesz wrzucic cokolwiek na instagram i masz seks w ciagu godziny, a facet ?
Facet też może zamówić seks w ciągu minuty - konsortek nie brakuje. Są jednak ludzie żyjący w innym trybie niż 🌺🐝💮🐝🏵️🐝 I po co te bluzgi?
prowadzonca ma ładne oczka
Samotność mężczyzn w Polsce wynika z faktu, że kobiety w tym kraju to towar słabiej jakości. Taki wyrób czekoladopodobny.
Z takim podejściem to faktycznie lepiej unikać kobiet
@@AnDZ86 Dlatego żonę przywiozłem z Austrii.
Co chwila coś tam od kolegi. Coś Pani psycholog ma dużo kolegów... Czyżby szewc bez butów...?
Z takimi ludźmi jak Pani Basia chce się utrzymywać kontakt, więc to chyba nic dziwnego, że ma wielu znajomych 🤗
@@comabyctobedzie8993 nie ma przyjaźni damsko męskiej bez podtekstu
@@thorhornAj tam, aj tam. Nie mierz wszystkich swoją miarką
@@BeataBookworm jaką swoją miarą? Głupie powiedzenie które nic nie mówi ani nic nie wyjaśnia
@@thorhornTo, że ty czegoś nie masz lub nie znasz, nie oznacza, że to nie istnieje - co tu wyjaśniać?
Mam biuro matrymonialne więc wmawiam wszystkim że są samotni.
Ono jeszcze nie działa
Lol😂
Gdzie ona powiedziała że wszyscy są samotni? Powiedziała że bardzo dużo ludzi jest. Nie zgadzasz się z nią ? Masz prawo . Nie musisz korzystać z biura jak nie chcesz przecież ale myślę że wiele osób się ucieszy że będzie 😊
życie to zarabianie kasy każdy robi taki marketing jaki przyniesie największy profit. Sprzedawca TV nie sprzeda ci najlepszego tylko taki z którego będzie mieć największą prowizje. @@Saugaro.
@@chrisexpert2573 jasne. Ale to klient finalnie dokonuje wyboru telewizora, prawda? Nikt go nie wciska na chama. Tak samo jak z tym biurem randkowym. Ona powiedziała w którymś wywiadzie że fakt że biuro ma także aspekt materialny i że na tym zarabia pozwala jej robić coś także merytorycznie dobrze i gromadzić ludzi faktycznie zaangażowanych , zainteresowanych usługą. Ludzie nie cenią czegoś co jest "zbyt tanie" albo "za darmo" a dla tych dla których cena będzie zbyt duza albo którzy nie godzą się z ideą jaka rządzi się biuro można przecież skorzystać z innych bardziej dostępnych/ tańszych kanałów. Lub nie korzystać z niczego wcale. Przymusu przecież nie ma. Marketing marketingiem ale uważam że w tym gadaniu o bardzo dużej obecnie samotności ma dziewczyna bardzo dużo racji.