Ja należę do konsumentów, o których mówisz. Po czterdziestce postanowiłem wrócić do rowerów, kupiłem szosę, mtb, później zmieniłem mtb na wymarzonego fulla od Orbea. Kupiłem również elektryka mojej mamie i... być może w 2023 zmienię szosę na lepszy model, ale to nie jest pewne. W każdym razie zaspokoiłem wszystkie potrzeby rowerowe (w tym odzież, chemia, dodatki typu nawigacja). Teraz wyłącznie zawody i wyjazdy w górki. Wszystkiego dobrego Janek w 2023!
Dbanie o lokalne sklepy rowerowe musiałoby wiązać się z kupowaniem przeze mnie produktów czasem 2x droższych niż w internecie. Dodatkowo z dostępnością jest tam również bardzo słabo, a mieszkam w Warszawie. Podziękuję i zostanę przy allegro.
Ja bym nawet przebolał różnicę w cenie, ale skromność oferty jest mocno zniechęcająca. Dodatkowo nie mam za dużo wolnego czasu i nie ukrywam że cenię sobie, iż błyskawiczny czas zakupu przez internet i odbiór w paczkomacie, który mam 40 m od domu . Daje mi sporą oszczędność czasu w porównaniu do podróży po sklepach stacjonarnych ( z niewiadomym skutkiem). Innymi słowy nawet, gdyby w stacjonarnych sklepikach było taniej to przynajmniej przy zakupach części, czy materiałów eksploatacyjnych wybrałbym internet. Czas ma też swoją wartość....
Jedną rzecz trzeba dodać do dyskusji.... możliwość zwrotu towaru przez zakup internetowy bez tłumaczenia się, wraca do paczkomatu i po sprawie. W stacjonarnym sklepie bywa różnie. Pozdrawiam wszystkich i szerokości.......
Zniechęciłem się do mojego lokalnego sklepu rowerowego jak właściciel robił problemy ze sprzedażą specjalistycznego narzędzia do śrub kominowych. Za drugim razem z kolei policzył mi za opony tyle ze wyszły 100% drożej niż na allegro. Trzecim razem robił problemy z wymiana łańcucha na inny posiadający w komplecie spinkę. Wole allegro tam mi przynajmniej nikt z niczym laski nie robi.
Dokładnie. Daje rower na serwis, mechanik mówi lancuch do wymiany. Ok, chce dać zarobić i nie czekać. Pytam jaka cena, 240 pln... centrum rowerowe 140 pln. No kurna, jestem lokalnym patriota ale nie frajerem...
Z doświadczenia ostatniego miesiąca. Kolega kupił Canyona, składaliśmy go sami, cena do komponentów - super - 10.5KPLN. Wykonanie - super. Największy sklep gdzie mieszkam, zaczyna się 'centralizować' ale od razu uprzedzili, że nie będą już zamawiać 'specjalistycznych rzeczy' (od odzieży dobrej, przez buty, po karbonowe części itd.) - efekt - ja i parę innych osób już w tej chwili jak szukamy dla znajomych to na onLine'owych sklepach w Niemczech oraz 'direct-2-consumer' gdzie cena pasuje do jakości. I taki to będzie koniec. Znam ten 'obrót spraw' w 2000-2004 taki sam los domknął sklepy komputerowe, święcie przekonani właściciele, że nie trzeba mieć 'dużej i ciekawej ekspozycji' , że 'nie trzeba mieć produktów 'halo' ' musieli ... pożegnać się ze swoimi sklepami i marżami. I tak samo będzie w tym przypadku. Kiedy 'sklepy' będą 'minimalizować ryzyka' - i zostawią wysoko marżowe i 'nudne' produkty - spora grupa klientów ominie tą część łańcucha sprzedaży całkowicie.
@@labedzp Czas pokaże piękny kawalerze, kto na jakim w przyszłości będzie jeździł rowerze 😆. W US nazywa się taką taktykę FUD to co robisz swoim komentarzem.
@@michalwiktorow2188 po prostu mnie wkurza jaranie się gównem gdzie cena katalogowa nie jest ceną końcową ale Janusze się jarają jakby to okazja była tylko nie policzą vatu transportu złożenie też swoją drogą pewnie jest gdzieś w warunkach gwarancji że zawsze coś znajdą żeby nie mieć odpowiedzialności także tyle z januszowania będzie jeśli chodzi o gówno markę canyon
@@labedzp Drogi kolego: od Specialized nie wyegzekwowałem - co prawda w trakcie pandemii - naprawy. Chodzi o jej wykonanie, nie koszta. Od 'dystrybutora' Cannondale'a nie wyegzekwuje też gwarancji dożywotniej, bo dopiero jak bierzemy w ręce dokumenty to widzimy, że właściwie to jest tylko na przedni trókąt ramy, oczywiście wyłączając 'normalne zużycie' - prawnik jasno powiedział że tego typu zapisy to 'komedia'. Haibike AllTrail 6.0 - tak zapłacili za transport 27kg rowera do Niemiec, zmienili sprzęgło harmonic-pin drive w silniku TQ HRP120Nm i mimo wszystko mam 5 lat gwarancji na elektrykę, silnik i wyświetlacz - ale naprawa trwała 7 tygodni. Nie wiem na czym opierasz swoje zdanie może jesteś 'inżynierem rowerowym', ja opieram na obecnym doświadczeniu, na kilku modelach które widziałem i jednym przy którym składaniu pomagałem. Siej dalej FUD, może ktoś uwierzy, zlęknie sie i nie zamówi przez internet.
@@michalwiktorow2188 nie jestem nikim związanym ze sprzedażą rowerów ale po prostu bawi mnie podejście Januszy którzy nie umieją liczyć No niestety szkoda że marki po prostu już totalnie kaszlą na jakąś odpowiedzialność ale wybieranie canyona i jaranie się nim to jest na poziomie wybrania mnie na papieża po prostu głupota
Niech będzie drożej to wszystko się zwinie i będzie po zawodach. Są rzeczy ważne i ważniejsze. To proste. Przyszły rok będzie tragiczny. Taka jest prawda.
E tam, ja kupiłem rower za 13k, jestem przeszczęśliwy, trzeba się wziąć za siebie i zacząć jeździć. Cena jest taka, że muszę pogodzić się z faktem, że nie będę już raczej miał pomarańczowego 911 GT3RS. Trudno ;)
Kupiłem nowe auto w tym roku - diesla. Strzał w stopę bo... nadal siedzę na home office. Oboje z żoną mamy łącznie cztery rowery (2x MTB HT + 2x eMTB kupione na początku pandemii). Ja sam myślę o gravelu/szosie endurance pod moją ciężką dupę, ale zobaczymy, co będzie w 2023... Obserwując lokalne sklepy, ludzi póki co jest pełno ale raczej w kwestii tańszych rowerów. WIele rzeczy mogę sam przy rowerze zrobić ale parafrazując słowa ziomala (z branży spoza rowerowej) "daj zarobić innym". PF2023, Šťastný nový rok!
Wystarczy spojrzeć na modele 2022 Rometa i Krossa. Wyraźnie widać obniżki cen / wyprzedaże, gdzie modele na 2023 są identyczne, a już znacznie droższe.
Trzeba dodać, że tych rowerów po prostu nie ma. Aspre 2 na 2022 tak samo widmo jak Unibike Geos, czy tak samo będzie z najnowszym Riversidem od Decathlonu ? Zobaczymy. Pozdro
@@tomaszcichawa6332 ten riverside tytanowy czy tam magnezowy ? Przecież to wyprodukowali tyle że wiedzą że rozejdzie się jak Xiaomi w Chinach po pięciu minutach od premiery
Dzięki za życzenia, również Wszystkiego najlepszego. Co do 2023 to wiem jedno, ze dzięki Twoim kanałom stałem się posiadaczem Cannondala topstone i będę go ujeżdżać Zdrówka!!! 😁🚵🚴
Czas przecen ruszył, mnie udało się zakupić w grudniu rower 20% przeceny w sklepie internetowym, mniej znanej marki w Polsce bo BH. Po pierwszych kilometrach stwierdzam że zakup trafiony, rower jest bardziej wygodny niż poprzedni. Myślę że będzie ostra konkurencja na rynku co pozytywnie powinno odbić się dla klientów.
O gościu, szacunek za tak trafne, szczere i logiczne podejście do tematu, tym bardziej mając na uwadze, że jesteś sprzedawcą. Szczerość, zero ściemniania, to przyniesie efekty i trzymam kciuki bo do takich sklepów się wraca :) Pozdrawiam!
Nie mam pojęcia jaka będzie sytuacja na rynku, czy sklepy będą padały jak muchy, czy też może pod sklepami będą kolejki jak w 2020, ale wiem na pewno, że rowery Unibike'a będą dostępne tylko na zdjęciach w katalogach ;)
No i tu się nie zgodzę, a jestem fanem marki, kilka osób z mojego otoczenia kupiło od nich rower, po tym jak sam kupiłem 3 lata temu shadowa :) Otóż w tym roku po raz pierwszy widziałem PROMOCJĘ na Unibike czego nie widziałem nigdy wcześniej. Ale w tym roku wyraźnie przesadzili z cenami (właściwie w każdym segmencie) i już widziałem obniżkę na Unibike Link z 3999 na 3199, Shadow z 2799 na 2299, czy też Crossfire z 3499 na 2845 :)
Skoro nasz kraj na mapie rowerowych gigantów jest tylko przed Węgrami, to w 2023 roku można się spodziewać powolnego zaorania tego mało znaczącego rynku. Taka myśl mnie naszła. Hmmm, Czesi czy Słoweńcy kupują więcej niż 36 milionowy kraj... To ja nie mam pytań. Życzę wszystkim w 2023 kasy na najdroższe rowery, wyrobionej łydy i większych watów na korbie. Zdrówka.
Pamiętajmy o tym, że rynki sie rozwijają, albo zwijają. Nikt kiedyś nie myślał, że w Polsce tyle osób będzie jeździło na np. szosie, albo że typ rowerów taki jak gravel okaże się takim hitem. Więc to, że do tej pory Polska miała Xrzędne znaczenie dla producentów rowerów nie oznacza, że dalej tak będzie:)
@@DobreroweryTH-cam zgadza się, ale dalej to tylko gdybanie. Mam nadzieję oczywiście, że będzie nas stać na coraz lepsze i droższe sprzęty, a zagraniczni producenci spoglądać będą przyjaźniejszym okiem na nasz kraj, patrz dostępność. Czego sobie i Wam życzę.
Ja na jesień ub. roku sprzedałem gravela, jednak gravel mi nie siedzi, i kupiłem drugą szosówkę. Fakt byłem stratny, bo w plecy na gravelu pond 1000 zł byłem. Ale za to, dołożyłem trochę kasy i kupiłem szose Koga na ultegrze i dyskach w dobrych pieniądzach i mi się zbilansowało. Szybkiej wiosny i szerokości wszystkim roweroholikom życzę 🚴🚴🚴🤸♀🤸♀🤸♀
Z tymi lokalnymi sklepikami masz rację, tylko w mojej okolicy różnica ceny między lokalnym sklepem a sklepem internetowym, nie mówiąc nawet o portalach aukcyjnych potrafi wynosić nieraz i 60-70%, życzył bym wszystkiemu,żeby ta różnica wynosiła kilka złotych czy też nawet kilkanaście procent, wtedy robił bym większość zakupów na miejscu.
Kupiłem w tym roku lepszy rower (miałem jakiegoś dziada) i stwierdzam, że małe sklepy nie oferują niczego fajnego. W moim mieście są 3 sklepy i oferują marki:Romet, Kross, Maxim, Storm oraz Scott. Musiałem jechać do miasta wojewódzkiego aby kupić rower taki jaki ja chcę (w małym mieście chcieli mi wcisnąć rower damski twierdząc, że to męski xD ). Ogólnie to śmieszna sytuacja- miałem 5 tys zł na sprzęt, mówiłem to dla sprzedawców a wciskali mi jakieś dziadostwo za połowę ceny. Chciałem coś fajnego na dobrym osprzęcie ale sprzedawcy nie dali mi wyboru. W salonie Giant kupiłem Roam 1. W moim mieście dawali mi do wyboru: Storm Shark 5.0, Kross Evado 3 i 4 oraz jakiś MTB od Scotta. Tak więc wnioski nasuwają się same.
Wszystkiego dobrego i pomyślności w nadchodzącym roku ja kupiłem swój rower u Was i jestem z niego bardzo zadowolony także dzięki Panowie ale rzeczywiście rower serwisuje w jednym z poznańskich serwisów może i są drożsi niż inne sklepy, ale super sie znają i dlatego do nich chodzę :) pozdrawiam :)
W końcu zainteresowanie rowerami siądzie, prędzej lub ciut później dlatego też nie sądzę żeby ceny można było negocjować jak było to wcześniej. Ja sam kupiłem rok temu rower, ale nie, bo wszyscy kupowali i było na to " bum" tylko dlatego, że szukałem hobby i pomyślałem właśnie o kolarstwie i się cieszę z tego wyboru bardzo. Uważam też że my jesteśmy ostatnio takim " czernym koniem" rynku rowerowego, a nie nieatrakcyjnym krajem na ten biznes.
Bardzo trafne spostrzeżenia-niestety optymistycznie nie będzie dla branży rowerowej ale dla klientów może być nieźle. Kryzys ogólnoświatowy jest pewny jak śmierć, a jak kryzys to wiadomo brak kasy u konsumentów. Recepta-przeczekać ot co!!. Pozdrawiam
Dla mnie ceny mogą skoczyć o milion procent. Kupiłem wszystko co mi do szczęścia potrzeba. Miałem to szczęście że rowery kupiłem przed pandemią i tą chorą sytuacją jaka się wytworzyła. Generalnie jestem cebularzem i za wszelką cenę szukam dobrych okazji
@@LukaszMielczarek dlatego tak jak napisałem szukam okazji i już po trochę kupuje w dobrych cenach to co jest mi potrzebne. Okładziny łańcuch kaseta opony itd itl
Osobiście mi nie szkoda sklepów za ich podejście w czasie pandemii, często sobie dodawali nawet 30% do ceny katalogowej! Wyczuli pieniądz, wykorzystali sytuację perfidnie, teraz mi nie będzie szkoda, niech upadają.
Dokładnie jak klient chciał kupić fajny rower te 10-15% taniej to nie bo mało jest i podnosili ceny jeszcze bardziej a teraz jak trwoga to będą prosić żeby ludzie cokolwiek kupowali bo upadną :D Jak ktoś nie potrafi prowadzić biznesu to niech idzie na etat i tyle w temacie.
W czasie pandemii nie odczułem w zwyżki cena odczułem jedynie brak rowerów nie wiem o czym ty w ogóle mówisz według mnie masz trochę obsesję na punkcie tego że każdy chce cię okraść
@@andersmmv W 2016 kupilem Krossa Level B2 za 1800zł. Dziś jego odpowiednik pod nazwą "Level 2.0" kosztuje 2000-2200. Dodam, że sprzedałem ten rower na początku 2022 roku za 1400. Jeździłem więc nim za 65zł/rok. Jak najbardziej coś się na rynku zadziało ;)
Chiny mają kłopot z Covidem. To też może mieć wpływ na dostępność rowerów i części. Do tego trzeba dodać niepewną sytuację z Tajwanem. Dużo niewiadomych.
Moim skromnym zdaniem po kilku latach rynku producentów i sprzedawców przyszły rok będzie rynkiem kupującego. Ceny z uwagi na inflacje będą pewnie rosły, ale realnie z rabatami będą spadać. Małym sprzedawcom będzie trudniej tak jak to jest ze spożywką, bo duży może więcej. Ale i tak najważniejsze żeby zdrowie było. Pomyślności i pozdROWERy.
Ale podobnie jest w wielu branżach, czy to budowlance czy komputerowej czy nawet w spożywczej. Generalnie ludzie coraz mniej kupują ponieważ maja coraz mniej pieniędzy przez wysokie raty czy inflację. Generalnie na wygranej pozycji są osoby które mają gotówkę .
Początek kwietnia 2023, Unibike Viper z 2022 za 4 klocki kupiłem (po rabacie). W stacjonarnym sklepie. Model 2023 katalogowo droższy o 3 stówki. Ale np. licznik Sigma BC10 WL w tym sklepie 240 zł, na portalu aukcyjnym 180 bodaj... No, sorki...
Według mnie sklepy internetowe się obronią a sklepy stacjonarne będą bazowały na serwisie. Ja czekam na jesień 2023, wtedy będę chciał kupić rower. Jeszcze jeden sezon obskoczę na tym co mam.
Przecież rower kupuje się raz na wiele lat. Potem tylko jakieś modyfikacje i serwis. Ja mam w końcu upragnioną szosę karbonową i zamierzam na niej jeździć przynajmniej dekadę 🙂
serwisy rowerowe, również te male, będą musiały rozszerzyć kwalifikacje o rowery elektryczne. Zalewa nas fala elektryków, które przecież wymagają przeglądów i napraw częściej niż tradycyjne konstrukcje.
niestety, prowadzenie sklepu rowerowego jako jedynego dla właściciela źródła dochodu - choć w tym przypadku to raczej przychodu :P - nie ma w Polsce racji bytu. Jako dodatek do pasji, przy solidnym zapleczu zabezpieczającym na 8 słabych miesięcy - proszę bardzo. Inaczej to niestety krótka droga do porzucenia pasji uprzednio nadającej sens życia. Wszystkie duże sklepy mają obecnie takie zaplecze, niestety czas małych, napędzanych siłą zajawki, chyba dobiegł końca. Niebawem zostanie Sportano i Centrum Rowerowe/Dadelo. Szkoda, ale tak widać miało być. Powodzenia dla wszystkich dalej walczących, choć może lepiej będzie nie iść na te wojnę za wszelką cenę i pozostać np. jedynie przy dobrym serwisie? Janek powiedział, że nawet drobne zakupy mogą przedłużyć życie sklepików. Ja bym powiedział, że przedłużą agonię... covidy, wojny, zimy, lata, inflacje i pierdyliard innych czynników, na które nie ma się wpływu, czyni ten biznes wątpliwie opłacalnym. Pozdrowienia!
Nie no - oczywiście, że nie chodzi o to, żeby przy grubszych rzeczach przepłacać, albo ograniczać sobie wybór. Nie chodzi też o miasta takie jak Kraków, Warszawa, Poznań, Katowice etc - a raczej mniejsze miejscowości. Żeby potem nie było jak klasyczny "Polak po szkodzie" - że przyjdzie piękna sobota, nam urwie się łańcuch, a najbliższa spinka będzie w sklepie internetowym na drugim końcu kraju:)
Bardzo lubię Janku Twoje filmy od lat i zgadzam się z Twoim zdaniem co do co raz lepiej dostępności rowerów a zająca z drugiej ręki. Staram się wspierać lokalne sklepy jeśli podchodzą dobrze w sprawach reklamacji ale czasy nie są łatwe i jeśli Sprint oferuje lepszą zniżkę na bibsy gv500 niż lokalni dając 7% rabatu to nie mam pytań. 170 zł nie chodzi piechotą. Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały z BSCC
Nie wiem czy to posezonowa obniżka,ale obecnie ceny spadły. Przykładowy gravel ma GRX 1000-2000zł tańszy można wyrwać. W przyszłym roku raczej prognozuje powrót do w miarę normalnych cen ;).
Nie wiem co będzie ale wystarczy popatrzeć na cennik Treka. Rower bodajże o identycznej specyfikacji, różni się jedynie kolorem 2022 ->2023 + 2,5 tys zł czy coś koło tego. Owijki supacaz też w większości sklepów już kosztują gruby hajs. Producenci ciuchów rowerowych też już zaczęli podnosić ceny itd. Pewnie jeszcze sporo rzeczy można byłoby wymienić. Raczej nie należy spodziewać się spadków cen. Tak myślę
Poliski rynek januszy mam gdzies. Kupuje u niemca w bike24. Nawet obsluga po polsku. Wysylka do paczkomatu 30zl przez posrednika i vat 19 zamiast 23. Pominę, że wszystko 30% taniej niż na alledrogo. Dostępność świetna, realizacja zamówienia migiem. Nawet mali producenci rowerow u nich kupują bo shimano polska upadla na glowe z marżami (3 podwyżki w 2022). W niemczech shimano dealuje paul lange i tak nie przesadza z cenami.
@@panetoh6647 Przecież pisze prawdę. Kask z przesyłką i naszym VAT wyszedł mnie zauważalnie taniej niż u Januszy na Allegro. Takie Camagnolo to już w ogóle za grosze w porównaniu z tym co w PL.
@@panetoh6647 Porównaj sobie ceny przykładowo klocków do flatmountów L05A-RF (11,99 euro), łańcuchów, kaset... Ps Musisz zmienić adres do wysyłki na niemcy żeby ceny były "niemieckie".
@@kuba6156 są firmy polskie ktore mają swoje bazy w niemczech. Podajesz ich adres jako miejsce dostawy a oni dostarczają paczke do wybranego paczkomatu. Cała usługa 30zł. Jak masz kupić dętkę to sie nie opłaci ale już klocki hamulcowe L05A RF nawet na jedno koło się opłaci.
Czy będzie lepiej w 2023? Jeśli tak to chyba niewiele. Jestem/byłem zainteresowany zakupem Scotta Addiccta 20 i oficjalnego dystrybutora (sklepu) na Śląsku. Dostałe odpowiedź, że ma zapewniona na cały przyszły rok 3 szt. (!) tego modelu, po jednej z każdego rozmiaru. Cena jakieś min. 2k zł do góry w porównianiu z zeszłym rokiem. Rower będę mógł zmacać jedynie w dniu zakupu; oczywiście jeśli w ogóle do mnie zadzwonią bo jest lista oczekujących. A kiedy przyjdzie? Niewiadomo. Ogólnie na zamówione 120 szt. rowerów na karbonie dostanie od Scotta około 20 :) A i tak jest faworyzowany przez producenta bo handluje tylko jego rowerami.
Inflacja jak i siła nabywcza naszej waluty zabiją tak aktywny (do tej pory) ruch zakupowy. Niestety waluta nasza nie jest konkurencyjna a producenci raczej w PLN się nie rozliczają - już tutaj będzie drożej. Inflacja spowoduje relokację środków na bardziej potrzebne środki do życia. Oczywiście ruch będzie ale - moim zdaniem- znacznie "przytłumiony". Sklepy bardziej muszą się nastawić (te zatowarowane ) na przejście ze strategii pull (kiedy to rynek ciagnie towar) na strategię push (kiedy to dystrybutor stosując różne narzędzia "wciska" towar odbiorcy).
Ja się nie dziwię, że Polska nie jest interesującym rynkiem dla producentów rowerów. Ja używam swój rower od 10 lat i nie zamierzam tego zmieniać, nie mam powodów żeby kupić nowy :-) 4:37 O, wyjąłeś mi to z ust :-) Nawiasem mówiąc szukamy (kogo? co?) lepszy rower, a nie (kogo? czego?) lepszego roweru. No chyba, że NIE szukamy. Wtedy nie szukamy (kogo? czego?) lepszego roweru. Ale to tak na marginesie ;-)
Polska drugi najmniej ważny rynek po Węgrzech? Źródło "trust me bro"? Szybki check, w 2021 w Polsce sprzedano 70 000 elektryków, więc relatywnie drogich rowerów. To 13 wynik w UE, solidny drugi kwartyl.
jeśli chiny zaatakują Tajwan to na pewno będzie drożej ale bez tego ceny utrzymają się na obecnym poziomie lub mogą nawet spaść bo obecnie producenci mają napchane magazyny a i rynek wtórny po pandemii też jest mocno nasycony
Jeśli Chiny zaatakowałyby Tajwan to dla branży rowerowej mógłby to być cios porównywalny z Wielkim Kryzysem Paliwowym dla amerykańskiej motoryzacji. Tfu tfu
Żeby tylko sam Giant jako marka - pewnie z 70% ram rowerowych jest robionych na Tajwanie. Jakby tego nagle zabrakło, to będziemy się o używane rowery licytować :D
Mustang M8 2022 stoi teraz za 3700 zł. Od kilku miesięcy jest sprzedawany z amorem Suntour XCT, czyli słabszym. Model na 2023 jest identyczny, łącznie z malowaniem. Ten sam model. Romet wprowadził słabszy amor, żeby ludzie rzucili się na model 2023 z amortyzatorem, który model 2022 miał oryginalnie. 2023 kosztuje 5300 zł, 2022 z XCT 3700 zł. Amor do wymiany i jest nawet lepiej.
Stety lub niestety dużo masz racji i wiele przypuszczeń już się sprawdza duże marki typu "spec" centralizuje sprzedaż przez internet co wiąże się z problemem dla małych sprzedawców, plus dla kupujących którzy mogą liczyć na spore wyprzedaże tak jak analizowałeś sytuację przed sezonem i prognozujesz następny rok.
Wiesz, jakoś mi nikt nie dokłada, a mam myśleć o sklepach w ramach... solidarności? 😉. W moim mieście wygląda to tak, że na stronie stany dotyczą lokalizacji macierzystej, a lokalnie muszę dzwonić i pytać o każdą pierdołę. O reszcie nawet nie ma co pisać, bo nie ma nic, czego akurat potrzebuję. Szybciej zamówię w Internecie w sprawdzonym sklepie z gwarancją zwrotu bez podawania przyczyny z dostawą na jutro i odbiorem pod domem. W Internecie po prostu mam nieograniczony wybór i jakby sklep lokalny postarał się o zaistnienie w Internecie, to bym pewnie sprawdził ofertę, ale prawda jest taka, że tylko duzi gracze mogą sobie pozwolić na szeroką ofertę i dodatnie stany, aby klient nie czekał, więc ciężko mieć pretensje do sklepu, że tak ten rynek działa. Niestety, ja muszę myśleć o swoim portfelu, a nie próbować ratować taki stan rzeczy 😉. A jak będzie wyglądał 2023? Uważam, że dobrze i tanio już było. Nigdy ceny nie wracają do poprzedniego stanu, szczególnie po tych wszystkich tarczach i zwiększeniu minimalnej płacy, która wymusza wyższe ZUS-sy i inne opłaty, bo prostu nie będzie już jak kiedyś. Firmy się zwijają, a to dopiero początek. A jak sytuacja z Chinami, Tajwanem i Białorusią ulegnie pogorszeniu, to się dopiero zacznie robić ciekawie. Ogólnie już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć po pandemii i wojnie w Ukrainie, więc jestem nastawiony raczej sceptycznie do najbliższej przyszłości.
Nie przechodźmy ze skrajności w skrajność - nie chodzi o to, żeby wspierać generalnie rzecz biorąc g@wniane sklepy, ale nie zapominać o tych, które lubiliśmy i lubimy, tylko dlatego, że np. dętka jest w nich droższa o parę złotych niż w internetowym molochu, bo za jakiś czas skończymy z sytuacją, że jak nam się łańcuch urwie w sobotę, to najbliższa spinka będzie w magazynie w Bydgoszczy:)
@@DobreroweryTH-cam to musiałbym złapać gumę przed wystawą sklepową w swoim mieście mając pustą sakwę i wizję długiego oczekiwania, więc słaby ze mnie klient ☹️. Sklepy są dobre, jeśli ktoś jest niewybredny bez konkretnych wymagań, chociaż zdarzało się, że brałem co było, ale to w przypadku kosmetyki rowerowej, okładzin hamulcowych czy łatek. Ale żeby było śmieszniej, to nie był sklep rowerowy, a duża sieć (Brico) z działem rowerowym, który był często lepiej wyposażony niż typowe sklepy rowerowe 😂.
@@FoHsi takiej padaki jak sklepy rowerowe w naszym mieście to ze świecą szukać. Tu nie ma niczego dla kogoś, kto oczekuje więcej niż minimum. Nawet nie wiem jak teraz, bo już dawno przestałem zaglądać, ale jeszcze kilka lat temu nie było opcji obejrzenia jakiegokolwiek roweru z barankiem itp. Same tanie MTB, crossówki i rowery miejskie. To jest po prostu dramat i od strony zaopatrzenia i serwisowej. A przytargasz jakiś rower za więcej niż 5k do podbicia przeglądu to patrzą jakbyś UFO przyleciał, bo przecież takie rowery się w ogóle nie sprzedają. Szkoda strzępić język. Ja zacząłem jeździć do innego miasta, jeśli czegoś nie mogę zrobić sam, bo nie mam na to nerwów.
@@kuba6156 skąd jesteś? Z rowerami z barankiem jest lepiej. Tzn. kilka lat temu normą były rowery szosowe Krossa, ale zlikwidowali sklep. Romety się pojawiają, znaczy gravele, ale to wszystko dolna półka. Akurat taki rynek, o to żalu nie mam. Pieniądze muszą się zgadzać, żeby biznes się opłacał, ale wiele sytuacji jest takich, że nie ma podstawowych rzeczy, bo się nie sprzedają. No nic dziwnego, że się nie sprzedają, jak ich nie ma. Ale sprzedający ma większą wiedzę od nas, co się sprzedaje, a co nie.
The current prices and the situation have shown how stores have been pushing up the prices of products. What I don't like in Poland is that whenever there is an opportunity, everyone sucks the blood out of the client to the maximum.
Zgadzam się, że na pytanie '' Co będzie w przyszłym roku '' najlepszą odpowiedzią jest '' Nie wiem ''. Wydarzenia ostatnich trzech lat pokazują jak świat jest nieprzewidywalny. Też zwróciłem uwagę na to, że pojawia się coraz więcej sieciówek rowerowych. Ciekawe jak to się dalej potoczy. Ale jak na razie w małych sklepach profesjonalizm i wiedza wygrywają. Ostatnio byłem się rozejrzeć w takim dużym sklepie i ilość oferowanych rowerów przytłacza ale doradztwo jest żadne. Ale to akurat moje jednostkowe doświadczenie. Sytuacja zmieni się w momencie kiedy Polacy zostawią w końcu swoje samochody i zaczną dojeżdżać do pracy rowerami. To wciąż nisza. Myślę, że na tym polu wygrają rowery elektryczne i w przyszłych latach będzie powolny wzrost popytu na ten rodzaj transportu. Pod warunkiem, że zmieni się podejście do elektryków, a one z kolei staną się bardziej przystępne cenowo. 10.000 pln za rower to wciąż dla większości granica nie do przejścia ale 350.000 pln za samochód to są w stanie zrozumieć. No i infrastruktura miast. Byłem w tym roku w Warszawie i Krakowie. Mojemu miastu do ich poziomu i ilości dróg rowerowych jeszcze trochę brakuje. Na zachodzie co trzeci rower to elektryk, bo co to za przyjemność spędzać czas w korkach w samochodzie przez 40 min. a do pracy ma się 10 km. No ale to się musi zmienić też mantal. Życzę wszystkim szerokich tras w przyszłym roku
elektryki to utopia dla leniwych NIBY rowerzystow a biorac pod uwage rujnowanie degradacje ziemi dla pozyskania mineralow do produkcji bateri do ichnich rowerow ekologia mija sie calkowicie z tym tematem , dwa /trzy miesiace jazdy do pracy w Polskiej pogodzie to "oplacalny" strzal patrzac na chore ceny za to cos
Drogi widzu Ty widziałeś kiedyś ścieżki rowerowe w jakimś mieście w Polsce? Bo jeśli uważasz, żę ludzie korzystają z rowerów przez dwa - trzy miesiące w roku to chyba mylisz PL z kołem podbiegunowym:)
Koszt transportu spadl, dostępność się poprawia a kto miał kupić nowy rower na kolejne 5-10lat to kupił rok temu. Teraz będzie wysyp zamykania przeinwestowanych sklepów. Kasę zrobi się na serwisie tych bardziej skomplikowanych. Wzrost rynkowy będzie generowany elektrykami miejskimi/turystycznymi gdy te będą w cenach przystępnych dla emerytów.
Ja widze ze (niestety) - SRAM stanie sie glowna grupa napedowa oferowana w mid range. Shimano moze nie do konca stanie sie jak Capma - ale pojdzie bardziej w strone czegos dla "koneserow" ktorzy beda doplacali by ja miec.
Myślę, że więcej osób zacznie oglądać się na chińskie produkty, od ram, przez koła po niemal całe groupsety, które pojawiają się coraz częściej, będą testowane przez europejskich tuberów itd. Osobiście mnie to nie cieszy bo wolałbym, żeby sponsorowanie chińskiej gospodarki się ograniczało. Z drugiej strony konkurencja w segmencie groupsetów Shimano, Sram, Campa jest zbyt mała a to napędy najbardziej windują i tak chore nawet mimo inflacji ceny, szczególnie że każą Ci jeszcze czekać nie wiadomo ile na ten rower.
2023 - po wprowadzeniu w Krakowie Strefy Czystego Transportu, miasto staje się rowerową stalica Polski. Ten fenomen, zwany złośliwie przez zazdrosnych warszawiaków, katowiczan i wrocławian „Wielką Rowerową Rewolucją Kulturalną” doprowadza do fenomenalnego wzrostu sprzedaży tych pożądanych jednośladów. Nowe rowery stają się osiągalne jedynie dla posiadaczy Książeczki Rowerowej, zwanej dawniej niesłusznie kartą rowerową. ... a podziemie rowerowe kwitnie.
Będzie drożej, to jest pewne, tak samo pewne jak to że inflacja będzie jeszcze długo na wysokim poziomie, a co za tym idzie wszystko będzie droższe i droższe, i z pewnością nie ominie to rowerów i części rowerowych. Nie chcę tu tylko siać pesymizmem, ale jest jak jest i wszystko wskazuje na to że nie będzie lepiej ani taniej, a nie daj Boże jeszcze niech wybuchnie następny konflikt zbrojny (Chiny-Tajwan) to już będzie jak to się mówi "po ptokach". No cóż, takie to nasze życie, ale cóż zrobić?, nic, trzeba się cieszyć jak najczęściej i brać garściami co się da z tego pozostałego naszego życia 😀😀😀.
za cenę mandatu 2500 można mieć super rower do pracy 25km w jedną stronę... taniej już było i będzie drożej. po wojnie była bieda? to teraz będzie bieda. "będziesz biedny dla dobra klimatu" i "będziesz szczęśliwy nie mając nic". gotówka to ostatni bastion przed utratą i tak wątpliwej wolności... jestem ciekaw jak będzie wyglądać całkowity zakaz importu Rosyjskiej ropy na Europę- bieda??? a samochody po rowach???
Niech mniejsi sprzedawcy zmniejszą marżę, przecież bluza assos w pl 650 można kupić na wyprzedaży za granicą z darmową dostawą jest za 340 , ja chętnie będę kupował w małych sklepach ale mocno się im odkleiło z cenami, hitem jest stylówa , która sprzedaje assosa drożej niż podaje cena katalogowa, komedia
Nie dal bym za rower 20tys zl,mam swojego gianta 20lat na nim nie jezdzilem,po cenach ropy z listopada postanowilem zalozyc chinskie komponenty elektryczne i od stycznia do dzis mam przejechane przeszlo 350km jestem bardzo zadowolony,juz nie dlugo zacznie sie cieplo robic w tym sezonie pyknie 3000km bo uwielbiam byc wolny za male tankowanie baterii a mam az 24ah troszku sie robi km brakuje czasu zeby ja rozladowac.
Wysoka cena paliwa nie spowoduje boomu na rowery. To raczej nastąpi z powodu ograniczenia dostępności do mocno wiekowych aut, którymi jeżdżą słabiej sytuowani obywatele. Jeszcze trochę i nie kupi się nawet 15'stoletniego trupa za 20 tys zł.
Jak rok temu nie zgodziłem z Twoja opinią tak w tym roku prawie się mogę z Tobą zgodzić 😉 aczkolwiek jest parę rzeczy co według mnie będzie wyglądało trochę inaczej 🤔
@@rhogaal no chyba logiczne jest to co napisałem, że w większości przypadku wydaje mi się, że może mieć rację co do najbliższego sezonu lecz w kilku kwestiach może być nie co inaczej 🤔
W Polsce wciąż rower to rekreacja. Ludzie wolą gnieść się w korkach niż ruszyć dupsko i pojechać do roboty rowerem. Zimą jest kompletna kicha. Ludzie wrzucają sprzęt do piwnic. Jeśli nie będzie porządnej promocji roweru jako środka transportu zostaniemy w kraju na marginesie Europy.
Nie każdy pracuje w biurze i sobie odpoczywa w pracy. Jedź sobie do normalnej pracy a później rowerem wróć do domu. Tak, w zimę jest kompleta kicha, a nawet na jesień, i nie dlatego że wrzucają rowery do piwnic, ale dlatego że mają rozum!
w obecnej dobie duszenia spoleczenstwa niskimi zarobkami "zebracze" w stosunku do uni [18.000zl srednia miesieczna] nie kupie roweru za kilka tysiecy bo mnie nie stac, dodac trzeba ze zamiast nam na rower niby rzad da milionom nachodzcow z ukrainy tak "mile" widzianych przez Polakow.....
Ja należę do konsumentów, o których mówisz. Po czterdziestce postanowiłem wrócić do rowerów, kupiłem szosę, mtb, później zmieniłem mtb na wymarzonego fulla od Orbea. Kupiłem również elektryka mojej mamie i... być może w 2023 zmienię szosę na lepszy model, ale to nie jest pewne. W każdym razie zaspokoiłem wszystkie potrzeby rowerowe (w tym odzież, chemia, dodatki typu nawigacja). Teraz wyłącznie zawody i wyjazdy w górki. Wszystkiego dobrego Janek w 2023!
Jaki elektryk dla Mamy? śmiga na nim, czy marudzi? :)
Dbanie o lokalne sklepy rowerowe musiałoby wiązać się z kupowaniem przeze mnie produktów czasem 2x droższych niż w internecie. Dodatkowo z dostępnością jest tam również bardzo słabo, a mieszkam w Warszawie. Podziękuję i zostanę przy allegro.
Ja bym nawet przebolał różnicę w cenie, ale skromność oferty jest mocno zniechęcająca. Dodatkowo nie mam za dużo wolnego czasu i nie ukrywam że cenię sobie, iż błyskawiczny czas zakupu przez internet i odbiór w paczkomacie, który mam 40 m od domu . Daje mi sporą oszczędność czasu w porównaniu do podróży po sklepach stacjonarnych ( z niewiadomym skutkiem). Innymi słowy nawet, gdyby w stacjonarnych sklepikach było taniej to przynajmniej przy zakupach części, czy materiałów eksploatacyjnych wybrałbym internet. Czas ma też swoją wartość....
Jedną rzecz trzeba dodać do dyskusji.... możliwość zwrotu towaru przez zakup internetowy bez tłumaczenia się, wraca do paczkomatu i po sprawie. W stacjonarnym sklepie bywa różnie.
Pozdrawiam wszystkich i szerokości.......
Zniechęciłem się do mojego lokalnego sklepu rowerowego jak właściciel robił problemy ze sprzedażą specjalistycznego narzędzia do śrub kominowych. Za drugim razem z kolei policzył mi za opony tyle ze wyszły 100% drożej niż na allegro. Trzecim razem robił problemy z wymiana łańcucha na inny posiadający w komplecie spinkę. Wole allegro tam mi przynajmniej nikt z niczym laski nie robi.
W Warszawie znam tylko dwa rodzaje sklepów.
1. Pan Piotrek, który zajmuje się sprzedawaniem rowerów
Dokładnie. Daje rower na serwis, mechanik mówi lancuch do wymiany.
Ok, chce dać zarobić i nie czekać.
Pytam jaka cena, 240 pln... centrum rowerowe 140 pln. No kurna, jestem lokalnym patriota ale nie frajerem...
Z doświadczenia ostatniego miesiąca. Kolega kupił Canyona, składaliśmy go sami, cena do komponentów - super - 10.5KPLN. Wykonanie - super. Największy sklep gdzie mieszkam, zaczyna się 'centralizować' ale od razu uprzedzili, że nie będą już zamawiać 'specjalistycznych rzeczy' (od odzieży dobrej, przez buty, po karbonowe części itd.) - efekt - ja i parę innych osób już w tej chwili jak szukamy dla znajomych to na onLine'owych sklepach w Niemczech oraz 'direct-2-consumer' gdzie cena pasuje do jakości. I taki to będzie koniec. Znam ten 'obrót spraw' w 2000-2004 taki sam los domknął sklepy komputerowe, święcie przekonani właściciele, że nie trzeba mieć 'dużej i ciekawej ekspozycji' , że 'nie trzeba mieć produktów 'halo' ' musieli ... pożegnać się ze swoimi sklepami i marżami. I tak samo będzie w tym przypadku. Kiedy 'sklepy' będą 'minimalizować ryzyka' - i zostawią wysoko marżowe i 'nudne' produkty - spora grupa klientów ominie tą część łańcucha sprzedaży całkowicie.
Od kiedy gówno jakim jest canyon jest ceną do komponentów jest super ? Śmieszą mnie Janusze którzy patrzą tylko na katalog
@@labedzp Czas pokaże piękny kawalerze, kto na jakim w przyszłości będzie jeździł rowerze 😆. W US nazywa się taką taktykę FUD to co robisz swoim komentarzem.
@@michalwiktorow2188 po prostu mnie wkurza jaranie się gównem gdzie cena katalogowa nie jest ceną końcową ale Janusze się jarają jakby to okazja była tylko nie policzą vatu transportu złożenie też swoją drogą pewnie jest gdzieś w warunkach gwarancji że zawsze coś znajdą żeby nie mieć odpowiedzialności także tyle z januszowania będzie jeśli chodzi o gówno markę canyon
@@labedzp Drogi kolego: od Specialized nie wyegzekwowałem - co prawda w trakcie pandemii - naprawy. Chodzi o jej wykonanie, nie koszta. Od 'dystrybutora' Cannondale'a nie wyegzekwuje też gwarancji dożywotniej, bo dopiero jak bierzemy w ręce dokumenty to widzimy, że właściwie to jest tylko na przedni trókąt ramy, oczywiście wyłączając 'normalne zużycie' - prawnik jasno powiedział że tego typu zapisy to 'komedia'.
Haibike AllTrail 6.0 - tak zapłacili za transport 27kg rowera do Niemiec, zmienili sprzęgło harmonic-pin drive w silniku TQ HRP120Nm i mimo wszystko mam 5 lat gwarancji na elektrykę, silnik i wyświetlacz - ale naprawa trwała 7 tygodni. Nie wiem na czym opierasz swoje zdanie może jesteś 'inżynierem rowerowym', ja opieram na obecnym doświadczeniu, na kilku modelach które widziałem i jednym przy którym składaniu pomagałem. Siej dalej FUD, może ktoś uwierzy, zlęknie sie i nie zamówi przez internet.
@@michalwiktorow2188 nie jestem nikim związanym ze sprzedażą rowerów ale po prostu bawi mnie podejście Januszy którzy nie umieją liczyć
No niestety szkoda że marki po prostu już totalnie kaszlą na jakąś odpowiedzialność ale wybieranie canyona i jaranie się nim to jest na poziomie wybrania mnie na papieża po prostu głupota
Dziękuję za życzenia. Ja też wam i tobie życzę w Nowym Roku dużo zdrówka I niech noga podaje.Pozdrowerek 👋🚲😉🍾🍸
Niech będzie drożej to wszystko się zwinie i będzie po zawodach. Są rzeczy ważne i ważniejsze. To proste. Przyszły rok będzie tragiczny. Taka jest prawda.
E tam, ja kupiłem rower za 13k, jestem przeszczęśliwy, trzeba się wziąć za siebie i zacząć jeździć. Cena jest taka, że muszę pogodzić się z faktem, że nie będę już raczej miał pomarańczowego 911 GT3RS. Trudno ;)
@@komorpoland wstawaj, wstawaj zesrałeś się 😆
@@marcin4893 nie ładnie zazdrościć
Kupiłem nowe auto w tym roku - diesla. Strzał w stopę bo... nadal siedzę na home office. Oboje z żoną mamy łącznie cztery rowery (2x MTB HT + 2x eMTB kupione na początku pandemii). Ja sam myślę o gravelu/szosie endurance pod moją ciężką dupę, ale zobaczymy, co będzie w 2023... Obserwując lokalne sklepy, ludzi póki co jest pełno ale raczej w kwestii tańszych rowerów. WIele rzeczy mogę sam przy rowerze zrobić ale parafrazując słowa ziomala (z branży spoza rowerowej) "daj zarobić innym".
PF2023, Šťastný nový rok!
Uvidíme jak pro koho bude šťastný :p
Wystarczy spojrzeć na modele 2022 Rometa i Krossa. Wyraźnie widać obniżki cen / wyprzedaże, gdzie modele na 2023 są identyczne, a już znacznie droższe.
Trzeba dodać, że tych rowerów po prostu nie ma. Aspre 2 na 2022 tak samo widmo jak Unibike Geos, czy tak samo będzie z najnowszym Riversidem od Decathlonu ? Zobaczymy. Pozdro
@@tomaszcichawa6332 ten riverside tytanowy czy tam magnezowy ? Przecież to wyprodukowali tyle że wiedzą że rozejdzie się jak Xiaomi w Chinach po pięciu minutach od premiery
@@labedzp ten Riverside to full carbon
Dziękuje i wzajemnie Janku
Bardzo lubię was oglądać i słuchać. Dzięki za życzenia i wzajemnie, wszystkiego dobrego w 2023!
Dzięki za życzenia, również Wszystkiego najlepszego. Co do 2023 to wiem jedno, ze dzięki Twoim kanałom stałem się posiadaczem Cannondala topstone i będę go ujeżdżać Zdrówka!!! 😁🚵🚴
Czas przecen ruszył, mnie udało się zakupić w grudniu rower 20% przeceny w sklepie internetowym, mniej znanej marki w Polsce bo BH. Po pierwszych kilometrach stwierdzam że zakup trafiony, rower jest bardziej wygodny niż poprzedni. Myślę że będzie ostra konkurencja na rynku co pozytywnie powinno odbić się dla klientów.
O gościu, szacunek za tak trafne, szczere i logiczne podejście do tematu, tym bardziej mając na uwadze, że jesteś sprzedawcą. Szczerość, zero ściemniania, to przyniesie efekty i trzymam kciuki bo do takich sklepów się wraca :) Pozdrawiam!
Janek nie jest sprzedawcą. Po prostu prowadzi kanał sklepu 😉
Nie mam pojęcia jaka będzie sytuacja na rynku, czy sklepy będą padały jak muchy, czy też może pod sklepami będą kolejki jak w 2020, ale wiem na pewno, że rowery Unibike'a będą dostępne tylko na zdjęciach w katalogach ;)
GEOS bywa tu i tam, ale nie pojade po rower 400 km w jedna strone.
Geos wygląda jak stara szosa pomalowana pędzlem bleeeee
No i tu się nie zgodzę, a jestem fanem marki, kilka osób z mojego otoczenia kupiło od nich rower, po tym jak sam kupiłem 3 lata temu shadowa :) Otóż w tym roku po raz pierwszy widziałem PROMOCJĘ na Unibike czego nie widziałem nigdy wcześniej. Ale w tym roku wyraźnie przesadzili z cenami (właściwie w każdym segmencie) i już widziałem obniżkę na Unibike Link z 3999 na 3199, Shadow z 2799 na 2299, czy też Crossfire z 3499 na 2845 :)
Od pierwszego marca specialized obniża ceny nawet o 20%, obserwujcie inne marki. Rowery zaczynają stać w magazynach
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie i Michała 🌞 Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚵♂️🚲
Skoro nasz kraj na mapie rowerowych gigantów jest tylko przed Węgrami, to w 2023 roku można się spodziewać powolnego zaorania tego mało znaczącego rynku.
Taka myśl mnie naszła. Hmmm, Czesi czy Słoweńcy kupują więcej niż 36 milionowy kraj... To ja nie mam pytań.
Życzę wszystkim w 2023 kasy na najdroższe rowery, wyrobionej łydy i większych watów na korbie. Zdrówka.
Pamiętajmy o tym, że rynki sie rozwijają, albo zwijają. Nikt kiedyś nie myślał, że w Polsce tyle osób będzie jeździło na np. szosie, albo że typ rowerów taki jak gravel okaże się takim hitem. Więc to, że do tej pory Polska miała Xrzędne znaczenie dla producentów rowerów nie oznacza, że dalej tak będzie:)
@@DobreroweryTH-cam zgadza się, ale dalej to tylko gdybanie. Mam nadzieję oczywiście, że będzie nas stać na coraz lepsze i droższe sprzęty, a zagraniczni producenci spoglądać będą przyjaźniejszym okiem na nasz kraj, patrz dostępność.
Czego sobie i Wam życzę.
Ode mnie wszystkiego dobrego w nowym roku!! :) ogólnie szukam roweru w 2023
Tobie tysz wszystkiego dobrego.
Ja na jesień ub. roku sprzedałem gravela, jednak gravel mi nie siedzi, i kupiłem drugą szosówkę. Fakt byłem stratny, bo w plecy na gravelu pond 1000 zł byłem. Ale za to, dołożyłem trochę kasy i kupiłem szose Koga na ultegrze i dyskach w dobrych pieniądzach i mi się zbilansowało. Szybkiej wiosny i szerokości wszystkim roweroholikom życzę 🚴🚴🚴🤸♀🤸♀🤸♀
Z tymi lokalnymi sklepikami masz rację, tylko w mojej okolicy różnica ceny między lokalnym sklepem a sklepem internetowym, nie mówiąc nawet o portalach aukcyjnych potrafi wynosić nieraz i 60-70%, życzył bym wszystkiemu,żeby ta różnica wynosiła kilka złotych czy też nawet kilkanaście procent, wtedy robił bym większość zakupów na miejscu.
Dobry serwis to podstawowy atut tej kategorii biznesu. Bez niego faktycznie mogą mieć problem z przetrwaniem.
Kupiłem w tym roku lepszy rower (miałem jakiegoś dziada) i stwierdzam, że małe sklepy nie oferują niczego fajnego. W moim mieście są 3 sklepy i oferują marki:Romet, Kross, Maxim, Storm oraz Scott. Musiałem jechać do miasta wojewódzkiego aby kupić rower taki jaki ja chcę (w małym mieście chcieli mi wcisnąć rower damski twierdząc, że to męski xD ). Ogólnie to śmieszna sytuacja- miałem 5 tys zł na sprzęt, mówiłem to dla sprzedawców a wciskali mi jakieś dziadostwo za połowę ceny. Chciałem coś fajnego na dobrym osprzęcie ale sprzedawcy nie dali mi wyboru. W salonie Giant kupiłem Roam 1. W moim mieście dawali mi do wyboru: Storm Shark 5.0, Kross Evado 3 i 4 oraz jakiś MTB od Scotta. Tak więc wnioski nasuwają się same.
"Mówiłem to dla sprzedawców" - to już wiemy w jakim mieście wojewódzkim kupiłeś rower 😄
Dzięki nam Krakusom ludzie wiedzą gdzie jest "pole" i ile to jest czydzieści czy, a dzięki chłopakom ze Sprinta wiadomo skąd kto mieszka;)
@@rhogaal to z jakiej części kraju piszę? Bo się zastanawiam czy odgadniesz :)
@@cezarywalijewski9182 proste, że podlasie
@@cezarywalijewski9182 Mówisz po podlasku 😉
Wszystkiego dobrego i pomyślności w nadchodzącym roku
ja kupiłem swój rower u Was i jestem z niego bardzo zadowolony
także dzięki Panowie
ale rzeczywiście rower serwisuje w jednym z poznańskich serwisów
może i są drożsi niż inne sklepy, ale super sie znają i dlatego do nich chodzę :)
pozdrawiam :)
W końcu zainteresowanie rowerami siądzie, prędzej lub ciut później dlatego też nie sądzę żeby ceny można było negocjować jak było to wcześniej. Ja sam kupiłem rok temu rower, ale nie, bo wszyscy kupowali i było na to " bum" tylko dlatego, że szukałem hobby i pomyślałem właśnie o kolarstwie i się cieszę z tego wyboru bardzo.
Uważam też że my jesteśmy ostatnio takim " czernym koniem" rynku rowerowego, a nie nieatrakcyjnym krajem na ten biznes.
Dobre podsumowanie, wszystkiego dobrego!
Ha! nie wiem,też miałem takie prognozy :D
Bardzo trafne spostrzeżenia-niestety optymistycznie nie będzie dla branży rowerowej ale dla klientów może być nieźle. Kryzys ogólnoświatowy jest pewny jak śmierć, a jak kryzys to wiadomo brak kasy u konsumentów. Recepta-przeczekać ot co!!. Pozdrawiam
Dla mnie ceny mogą skoczyć o milion procent. Kupiłem wszystko co mi do szczęścia potrzeba. Miałem to szczęście że rowery kupiłem przed pandemią i tą chorą sytuacją jaka się wytworzyła. Generalnie jestem cebularzem i za wszelką cenę szukam dobrych okazji
Ale wiesz że prędzej czy później będziesz musiał wymienić napęd bo się zużyje więc ceny wtedy na pewno nie będą ci obojętne
@@LukaszMielczarek dlatego tak jak napisałem szukam okazji i już po trochę kupuje w dobrych cenach to co jest mi potrzebne. Okładziny łańcuch kaseta opony itd itl
@@manfrednt no to jest bardzo dobra taktyka, kupować na spokojnie części na zapas, sam też mam okładziny, opony i łańcuch na przyszły sezon
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku
Już ceny spadają... zapchali się a ludzie nie mają kasy...
Osobiście mi nie szkoda sklepów za ich podejście w czasie pandemii, często sobie dodawali nawet 30% do ceny katalogowej! Wyczuli pieniądz, wykorzystali sytuację perfidnie, teraz mi nie będzie szkoda, niech upadają.
Dokładnie jak klient chciał kupić fajny rower te 10-15% taniej to nie bo mało jest i podnosili ceny jeszcze bardziej a teraz jak trwoga to będą prosić żeby ludzie cokolwiek kupowali bo upadną :D Jak ktoś nie potrafi prowadzić biznesu to niech idzie na etat i tyle w temacie.
A wiecie szury debilne że rynek działa tak żeby ktoś kto prowadzi biznes na tym zarobił ?
Może chcieli spłacić ciążące na nich długi i kredyty?
W czasie pandemii nie odczułem w zwyżki cena odczułem jedynie brak rowerów nie wiem o czym ty w ogóle mówisz według mnie masz trochę obsesję na punkcie tego że każdy chce cię okraść
@@andersmmv W 2016 kupilem Krossa Level B2 za 1800zł. Dziś jego odpowiednik pod nazwą "Level 2.0" kosztuje 2000-2200. Dodam, że sprzedałem ten rower na początku 2022 roku za 1400. Jeździłem więc nim za 65zł/rok. Jak najbardziej coś się na rynku zadziało ;)
Chiny mają kłopot z Covidem. To też może mieć wpływ na dostępność rowerów i części. Do tego trzeba dodać niepewną sytuację z Tajwanem. Dużo niewiadomych.
W mojej okolicy w ostatnim czasie zamknęły się trzy sklepy rowerowe niestety.
Moim skromnym zdaniem po kilku latach rynku producentów i sprzedawców przyszły rok będzie rynkiem kupującego. Ceny z uwagi na inflacje będą pewnie rosły, ale realnie z rabatami będą spadać. Małym sprzedawcom będzie trudniej tak jak to jest ze spożywką, bo duży może więcej. Ale i tak najważniejsze żeby zdrowie było. Pomyślności i pozdROWERy.
Opinia została wysłana do stwórcy szeroko uśmiechnięta buźka
Ale podobnie jest w wielu branżach, czy to budowlance czy komputerowej czy nawet w spożywczej. Generalnie ludzie coraz mniej kupują ponieważ maja coraz mniej pieniędzy przez wysokie raty czy inflację. Generalnie na wygranej pozycji są osoby które mają gotówkę .
Ale ceny nie spadły, więc ci z gotówką też interesu życia nie robią
@@ku6i ale można cene negocjować -20% nie jest czymś nadzwyczajnym
Początek kwietnia 2023, Unibike Viper z 2022 za 4 klocki kupiłem (po rabacie). W stacjonarnym sklepie. Model 2023 katalogowo droższy o 3 stówki. Ale np. licznik Sigma BC10 WL w tym sklepie 240 zł, na portalu aukcyjnym 180 bodaj... No, sorki...
Według mnie sklepy internetowe się obronią a sklepy stacjonarne będą bazowały na serwisie. Ja czekam na jesień 2023, wtedy będę chciał kupić rower. Jeszcze jeden sezon obskoczę na tym co mam.
Przecież rower kupuje się raz na wiele lat. Potem tylko jakieś modyfikacje i serwis. Ja mam w końcu upragnioną szosę karbonową i zamierzam na niej jeździć przynajmniej dekadę 🙂
serwisy rowerowe, również te male, będą musiały rozszerzyć kwalifikacje o rowery elektryczne.
Zalewa nas fala elektryków, które przecież wymagają przeglądów i napraw częściej niż tradycyjne konstrukcje.
niestety, prowadzenie sklepu rowerowego jako jedynego dla właściciela źródła dochodu - choć w tym przypadku to raczej przychodu :P - nie ma w Polsce racji bytu. Jako dodatek do pasji, przy solidnym zapleczu zabezpieczającym na 8 słabych miesięcy - proszę bardzo. Inaczej to niestety krótka droga do porzucenia pasji uprzednio nadającej sens życia. Wszystkie duże sklepy mają obecnie takie zaplecze, niestety czas małych, napędzanych siłą zajawki, chyba dobiegł końca. Niebawem zostanie Sportano i Centrum Rowerowe/Dadelo. Szkoda, ale tak widać miało być. Powodzenia dla wszystkich dalej walczących, choć może lepiej będzie nie iść na te wojnę za wszelką cenę i pozostać np. jedynie przy dobrym serwisie? Janek powiedział, że nawet drobne zakupy mogą przedłużyć życie sklepików. Ja bym powiedział, że przedłużą agonię... covidy, wojny, zimy, lata, inflacje i pierdyliard innych czynników, na które nie ma się wpływu, czyni ten biznes wątpliwie opłacalnym. Pozdrowienia!
Jakby to była kwestia 5, czy 10zł to spoko. Ale często to są różnice kilkudziesięciu złotych na produkcie, który kosztuje 150-200zł.
Nie no - oczywiście, że nie chodzi o to, żeby przy grubszych rzeczach przepłacać, albo ograniczać sobie wybór. Nie chodzi też o miasta takie jak Kraków, Warszawa, Poznań, Katowice etc - a raczej mniejsze miejscowości. Żeby potem nie było jak klasyczny "Polak po szkodzie" - że przyjdzie piękna sobota, nam urwie się łańcuch, a najbliższa spinka będzie w sklepie internetowym na drugim końcu kraju:)
Bardzo lubię Janku Twoje filmy od lat i zgadzam się z Twoim zdaniem co do co raz lepiej dostępności rowerów a zająca z drugiej ręki. Staram się wspierać lokalne sklepy jeśli podchodzą dobrze w sprawach reklamacji ale czasy nie są łatwe i jeśli Sprint oferuje lepszą zniżkę na bibsy gv500 niż lokalni dając 7% rabatu to nie mam pytań. 170 zł nie chodzi piechotą. Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały z BSCC
Używając słów Wagizesa do Krassusa, "Pierwej tu (na spodzie dłoni) włosy urosną, niż ty, Krassusie, zobaczysz taniejące rowery".
Jakie polecacie serwisy aukcyjne gdzie są używane rowery we Francji, Niemczech, Belgi?
Coś wam na stronie nie działa wysyłka inpost / kiosk ruchu - wybór punktu odbioru
Nie wiem czy to posezonowa obniżka,ale obecnie ceny spadły. Przykładowy gravel ma GRX 1000-2000zł tańszy można wyrwać. W przyszłym roku raczej prognozuje powrót do w miarę normalnych cen ;).
Nie wiem co będzie ale wystarczy popatrzeć na cennik Treka. Rower bodajże o identycznej specyfikacji, różni się jedynie kolorem 2022 ->2023 + 2,5 tys zł czy coś koło tego. Owijki supacaz też w większości sklepów już kosztują gruby hajs. Producenci ciuchów rowerowych też już zaczęli podnosić ceny itd. Pewnie jeszcze sporo rzeczy można byłoby wymienić. Raczej nie należy spodziewać się spadków cen. Tak myślę
Poliski rynek januszy mam gdzies. Kupuje u niemca w bike24. Nawet obsluga po polsku. Wysylka do paczkomatu 30zl przez posrednika i vat 19 zamiast 23. Pominę, że wszystko 30% taniej niż na alledrogo. Dostępność świetna, realizacja zamówienia migiem. Nawet mali producenci rowerow u nich kupują bo shimano polska upadla na glowe z marżami (3 podwyżki w 2022). W niemczech shimano dealuje paul lange i tak nie przesadza z cenami.
Wszedłem, zobaczyłem, sprawdziłem czy mówisz prawdę. Wyszedłem. Więcej nie muszę tam wchodzić.
@@panetoh6647 Przecież pisze prawdę. Kask z przesyłką i naszym VAT wyszedł mnie zauważalnie taniej niż u Januszy na Allegro. Takie Camagnolo to już w ogóle za grosze w porównaniu z tym co w PL.
@@panetoh6647 Porównaj sobie ceny przykładowo klocków do flatmountów L05A-RF (11,99 euro), łańcuchów, kaset... Ps Musisz zmienić adres do wysyłki na niemcy żeby ceny były "niemieckie".
@@Aleusz1 no świetnie, ale co mam później zrobić, żeby odebrać towar w niemieckiej cenie? Pojechać sobie do paczkomatu do Niemiec?
@@kuba6156 są firmy polskie ktore mają swoje bazy w niemczech. Podajesz ich adres jako miejsce dostawy a oni dostarczają paczke do wybranego paczkomatu. Cała usługa 30zł. Jak masz kupić dętkę to sie nie opłaci ale już klocki hamulcowe L05A RF nawet na jedno koło się opłaci.
Dosiego!
Czy będzie lepiej w 2023? Jeśli tak to chyba niewiele. Jestem/byłem zainteresowany zakupem Scotta Addiccta 20 i oficjalnego dystrybutora (sklepu) na Śląsku. Dostałe odpowiedź, że ma zapewniona na cały przyszły rok 3 szt. (!) tego modelu, po jednej z każdego rozmiaru. Cena jakieś min. 2k zł do góry w porównianiu z zeszłym rokiem. Rower będę mógł zmacać jedynie w dniu zakupu; oczywiście jeśli w ogóle do mnie zadzwonią bo jest lista oczekujących. A kiedy przyjdzie? Niewiadomo. Ogólnie na zamówione 120 szt. rowerów na karbonie dostanie od Scotta około 20 :) A i tak jest faworyzowany przez producenta bo handluje tylko jego rowerami.
Scott to zawsze dostawy do PL realizował jak juz każdy inny kraj miał na full :)
Będą przeceny ale z dużo wyższego pułapu cenowego rynek się nie załamie ale spowolni 😉
mój rower spalinowy rozwija ok 90 km./h
Inflacja jak i siła nabywcza naszej waluty zabiją tak aktywny (do tej pory) ruch zakupowy. Niestety waluta nasza nie jest konkurencyjna a producenci raczej w PLN się nie rozliczają - już tutaj będzie drożej. Inflacja spowoduje relokację środków na bardziej potrzebne środki do życia. Oczywiście ruch będzie ale - moim zdaniem- znacznie "przytłumiony". Sklepy bardziej muszą się nastawić (te zatowarowane ) na przejście ze strategii pull (kiedy to rynek ciagnie towar) na strategię push (kiedy to dystrybutor stosując różne narzędzia "wciska" towar odbiorcy).
za 2:50 to dobrze że się biurka trzymałem :P
Ja się nie dziwię, że Polska nie jest interesującym rynkiem dla producentów rowerów. Ja używam swój rower od 10 lat i nie zamierzam tego zmieniać, nie mam powodów żeby kupić nowy :-) 4:37 O, wyjąłeś mi to z ust :-) Nawiasem mówiąc szukamy (kogo? co?) lepszy rower, a nie (kogo? czego?) lepszego roweru. No chyba, że NIE szukamy. Wtedy nie szukamy (kogo? czego?) lepszego roweru. Ale to tak na marginesie ;-)
Polska drugi najmniej ważny rynek po Węgrzech? Źródło "trust me bro"? Szybki check, w 2021 w Polsce sprzedano 70 000 elektryków, więc relatywnie drogich rowerów. To 13 wynik w UE, solidny drugi kwartyl.
czyli mamy leniwych rowerzystów
jeśli chiny zaatakują Tajwan to na pewno będzie drożej ale bez tego ceny utrzymają się na obecnym poziomie lub mogą nawet spaść bo obecnie producenci mają napchane magazyny a i rynek wtórny po pandemii też jest mocno nasycony
Jeśli Chiny zaatakowałyby Tajwan to dla branży rowerowej mógłby to być cios porównywalny z Wielkim Kryzysem Paliwowym dla amerykańskiej motoryzacji. Tfu tfu
Giant niech się tam trzyma bo będzie smutno jak zejdzie z rynku :(
Żeby tylko sam Giant jako marka - pewnie z 70% ram rowerowych jest robionych na Tajwanie. Jakby tego nagle zabrakło, to będziemy się o używane rowery licytować :D
Mustang M8 2022 stoi teraz za 3700 zł. Od kilku miesięcy jest sprzedawany z amorem Suntour XCT, czyli słabszym. Model na 2023 jest identyczny, łącznie z malowaniem. Ten sam model. Romet wprowadził słabszy amor, żeby ludzie rzucili się na model 2023 z amortyzatorem, który model 2022 miał oryginalnie. 2023 kosztuje 5300 zł, 2022 z XCT 3700 zł. Amor do wymiany i jest nawet lepiej.
Wąs jest bardzo nie praktyczny na rowerze. Muchy w wąsie, opór powietrza.
Nic bardziej mylnego. Mam brodę z wąsem i jest ok. Opór jest i nie trzeba jechać w góry żeby siłę zrobić.
Lepsze muchy w wąsie niż w gębie 😀 Sprawdzone info. Tylko wąs sumiasty być musi.
@@micktheshaggy3977 Taki jak Pułsudski miał.
A w zimie jeszcze zielone sople zwisają 😄
Stety lub niestety dużo masz racji i wiele przypuszczeń już się sprawdza duże marki typu "spec" centralizuje sprzedaż przez internet co wiąże się z problemem dla małych sprzedawców, plus dla kupujących którzy mogą liczyć na spore wyprzedaże tak jak analizowałeś sytuację przed sezonem i prognozujesz następny rok.
Wiesz, jakoś mi nikt nie dokłada, a mam myśleć o sklepach w ramach... solidarności? 😉. W moim mieście wygląda to tak, że na stronie stany dotyczą lokalizacji macierzystej, a lokalnie muszę dzwonić i pytać o każdą pierdołę. O reszcie nawet nie ma co pisać, bo nie ma nic, czego akurat potrzebuję. Szybciej zamówię w Internecie w sprawdzonym sklepie z gwarancją zwrotu bez podawania przyczyny z dostawą na jutro i odbiorem pod domem. W Internecie po prostu mam nieograniczony wybór i jakby sklep lokalny postarał się o zaistnienie w Internecie, to bym pewnie sprawdził ofertę, ale prawda jest taka, że tylko duzi gracze mogą sobie pozwolić na szeroką ofertę i dodatnie stany, aby klient nie czekał, więc ciężko mieć pretensje do sklepu, że tak ten rynek działa. Niestety, ja muszę myśleć o swoim portfelu, a nie próbować ratować taki stan rzeczy 😉. A jak będzie wyglądał 2023? Uważam, że dobrze i tanio już było. Nigdy ceny nie wracają do poprzedniego stanu, szczególnie po tych wszystkich tarczach i zwiększeniu minimalnej płacy, która wymusza wyższe ZUS-sy i inne opłaty, bo prostu nie będzie już jak kiedyś. Firmy się zwijają, a to dopiero początek. A jak sytuacja z Chinami, Tajwanem i Białorusią ulegnie pogorszeniu, to się dopiero zacznie robić ciekawie. Ogólnie już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć po pandemii i wojnie w Ukrainie, więc jestem nastawiony raczej sceptycznie do najbliższej przyszłości.
Nie przechodźmy ze skrajności w skrajność - nie chodzi o to, żeby wspierać generalnie rzecz biorąc g@wniane sklepy, ale nie zapominać o tych, które lubiliśmy i lubimy, tylko dlatego, że np. dętka jest w nich droższa o parę złotych niż w internetowym molochu, bo za jakiś czas skończymy z sytuacją, że jak nam się łańcuch urwie w sobotę, to najbliższa spinka będzie w magazynie w Bydgoszczy:)
@@DobreroweryTH-cam to musiałbym złapać gumę przed wystawą sklepową w swoim mieście mając pustą sakwę i wizję długiego oczekiwania, więc słaby ze mnie klient ☹️. Sklepy są dobre, jeśli ktoś jest niewybredny bez konkretnych wymagań, chociaż zdarzało się, że brałem co było, ale to w przypadku kosmetyki rowerowej, okładzin hamulcowych czy łatek. Ale żeby było śmieszniej, to nie był sklep rowerowy, a duża sieć (Brico) z działem rowerowym, który był często lepiej wyposażony niż typowe sklepy rowerowe 😂.
@@FoHsi takiej padaki jak sklepy rowerowe w naszym mieście to ze świecą szukać. Tu nie ma niczego dla kogoś, kto oczekuje więcej niż minimum. Nawet nie wiem jak teraz, bo już dawno przestałem zaglądać, ale jeszcze kilka lat temu nie było opcji obejrzenia jakiegokolwiek roweru z barankiem itp. Same tanie MTB, crossówki i rowery miejskie. To jest po prostu dramat i od strony zaopatrzenia i serwisowej. A przytargasz jakiś rower za więcej niż 5k do podbicia przeglądu to patrzą jakbyś UFO przyleciał, bo przecież takie rowery się w ogóle nie sprzedają. Szkoda strzępić język. Ja zacząłem jeździć do innego miasta, jeśli czegoś nie mogę zrobić sam, bo nie mam na to nerwów.
@@kuba6156 skąd jesteś? Z rowerami z barankiem jest lepiej. Tzn. kilka lat temu normą były rowery szosowe Krossa, ale zlikwidowali sklep. Romety się pojawiają, znaczy gravele, ale to wszystko dolna półka. Akurat taki rynek, o to żalu nie mam. Pieniądze muszą się zgadzać, żeby biznes się opłacał, ale wiele sytuacji jest takich, że nie ma podstawowych rzeczy, bo się nie sprzedają. No nic dziwnego, że się nie sprzedają, jak ich nie ma. Ale sprzedający ma większą wiedzę od nas, co się sprzedaje, a co nie.
@@FoHsi mamy się dodanych na Stravie ;)
Jeździć… obserwować😅
Ja myślę że będzie taniej ale może być też drożej
A kiedy coś o składakach ? 20" ........... 16 " ................
A mnie ciekawi jakie progi cenowe ma na myśli redaktor mowiąc "tanie" i "drogie" rowery
co bedzie spec obniza ceny od marca moim zdaniem ceny spadna
jesteśmy na przedostatnim miejscu dla światowych marek, bo mamy dobrych, krajowych, producentów rowerów.
Mam nadzieję, żę to ironia:D
@@DobreroweryTH-cam Pamiętaj że jesteśmy Potęgą. Świat chce się od nas uczuć a nawet pożyczać. Więc to nie ironia raczej ;)
W telewizji mówili że Niemcy nam zazdroszczą
The current prices and the situation have shown how stores have been pushing up the prices of products. What I don't like in Poland is that whenever there is an opportunity, everyone sucks the blood out of the client to the maximum.
True
Zgadzam się, że na pytanie '' Co będzie w przyszłym roku '' najlepszą odpowiedzią jest '' Nie wiem ''. Wydarzenia ostatnich trzech lat pokazują jak świat jest nieprzewidywalny. Też zwróciłem uwagę na to, że pojawia się coraz więcej sieciówek rowerowych. Ciekawe jak to się dalej potoczy. Ale jak na razie w małych sklepach profesjonalizm i wiedza wygrywają. Ostatnio byłem się rozejrzeć w takim dużym sklepie i ilość oferowanych rowerów przytłacza ale doradztwo jest żadne. Ale to akurat moje jednostkowe doświadczenie. Sytuacja zmieni się w momencie kiedy Polacy zostawią w końcu swoje samochody i zaczną dojeżdżać do pracy rowerami. To wciąż nisza. Myślę, że na tym polu wygrają rowery elektryczne i w przyszłych latach będzie powolny wzrost popytu na ten rodzaj transportu.
Pod warunkiem, że zmieni się podejście do elektryków, a one z kolei staną się bardziej przystępne cenowo. 10.000 pln za rower to wciąż dla większości granica nie do przejścia ale 350.000 pln za samochód to są w stanie zrozumieć. No i infrastruktura miast. Byłem w tym roku w Warszawie i Krakowie. Mojemu miastu do ich poziomu i ilości dróg rowerowych jeszcze trochę brakuje. Na zachodzie co trzeci rower to elektryk, bo co to za przyjemność spędzać czas w korkach w samochodzie przez 40 min. a do pracy ma się 10 km. No ale to się musi zmienić też mantal. Życzę wszystkim szerokich tras w przyszłym roku
Cena prądu też ma znaczenie. Od nowego roku ładowanie auta będzie droższe niż tankowanie diesla.
elektryki to utopia dla leniwych NIBY rowerzystow a biorac pod uwage rujnowanie degradacje ziemi dla pozyskania mineralow do produkcji bateri do ichnich rowerow ekologia mija sie calkowicie z tym tematem , dwa /trzy miesiace jazdy do pracy w Polskiej pogodzie to "oplacalny" strzal patrzac na chore ceny za to cos
Drogi widzu Ty widziałeś kiedyś ścieżki rowerowe w jakimś mieście w Polsce? Bo jeśli uważasz, żę ludzie korzystają z rowerów przez dwa - trzy miesiące w roku to chyba mylisz PL z kołem podbiegunowym:)
Koszt transportu spadl, dostępność się poprawia a kto miał kupić nowy rower na kolejne 5-10lat to kupił rok temu. Teraz będzie wysyp zamykania przeinwestowanych sklepów. Kasę zrobi się na serwisie tych bardziej skomplikowanych. Wzrost rynkowy będzie generowany elektrykami miejskimi/turystycznymi gdy te będą w cenach przystępnych dla emerytów.
Co ma być, będzie zima, wiosna, lato i jesień.😁 Będzie nowy rower, a reszta mnie nie obchodzi.
Ja widze ze (niestety) - SRAM stanie sie glowna grupa napedowa oferowana w mid range. Shimano moze nie do konca stanie sie jak Capma - ale pojdzie bardziej w strone czegos dla "koneserow" ktorzy beda doplacali by ja miec.
Myślę, że więcej osób zacznie oglądać się na chińskie produkty, od ram, przez koła po niemal całe groupsety, które pojawiają się coraz częściej, będą testowane przez europejskich tuberów itd. Osobiście mnie to nie cieszy bo wolałbym, żeby sponsorowanie chińskiej gospodarki się ograniczało. Z drugiej strony konkurencja w segmencie groupsetów Shimano, Sram, Campa jest zbyt mała a to napędy najbardziej windują i tak chore nawet mimo inflacji ceny, szczególnie że każą Ci jeszcze czekać nie wiadomo ile na ten rower.
2023 - po wprowadzeniu w Krakowie Strefy Czystego Transportu, miasto staje się rowerową stalica Polski. Ten fenomen, zwany złośliwie przez zazdrosnych warszawiaków, katowiczan i wrocławian „Wielką Rowerową Rewolucją Kulturalną” doprowadza do fenomenalnego wzrostu sprzedaży tych pożądanych jednośladów. Nowe rowery stają się osiągalne jedynie dla posiadaczy Książeczki Rowerowej, zwanej dawniej niesłusznie kartą rowerową.
... a podziemie rowerowe kwitnie.
Będzie drożej, to jest pewne, tak samo pewne jak to że inflacja będzie jeszcze długo na wysokim poziomie, a co za tym idzie wszystko będzie droższe i droższe, i z pewnością nie ominie to rowerów i części rowerowych. Nie chcę tu tylko siać pesymizmem, ale jest jak jest i wszystko wskazuje na to że nie będzie lepiej ani taniej, a nie daj Boże jeszcze niech wybuchnie następny konflikt zbrojny (Chiny-Tajwan) to już będzie jak to się mówi "po ptokach". No cóż, takie to nasze życie, ale cóż zrobić?, nic, trzeba się cieszyć jak najczęściej i brać garściami co się da z tego pozostałego naszego życia 😀😀😀.
za cenę mandatu 2500 można mieć super rower do pracy 25km w jedną stronę... taniej już było i będzie drożej. po wojnie była bieda? to teraz będzie bieda. "będziesz biedny dla dobra klimatu" i "będziesz szczęśliwy nie mając nic". gotówka to ostatni bastion przed utratą i tak wątpliwej wolności... jestem ciekaw jak będzie wyglądać całkowity zakaz importu Rosyjskiej ropy na Europę- bieda??? a samochody po rowach???
Niech mniejsi sprzedawcy zmniejszą marżę, przecież bluza assos w pl 650 można kupić na wyprzedaży za granicą z darmową dostawą jest za 340 , ja chętnie będę kupował w małych sklepach ale mocno się im odkleiło z cenami, hitem jest stylówa , która sprzedaje assosa drożej niż podaje cena katalogowa, komedia
Nie dal bym za rower 20tys zl,mam swojego gianta 20lat na nim nie jezdzilem,po cenach ropy z listopada postanowilem zalozyc chinskie komponenty elektryczne i od stycznia do dzis mam przejechane przeszlo 350km jestem bardzo zadowolony,juz nie dlugo zacznie sie cieplo robic w tym sezonie pyknie 3000km bo uwielbiam byc wolny za male tankowanie baterii a mam az 24ah troszku sie robi km brakuje czasu zeby ja rozladowac.
Co się wydarzy w 2023r hmm - ja mam info-pewniaka - będzie sylwester i nowy rok 2024 👍👍
Sklepy są zatowarowane w opór a rowery się nie sprzedają. Zwiastuje problemy z płynnością i duże obniżki cen.
Jak dowala paliwo po 10 złotych to będzie bum na rowery bo tylko będzie albo na pieszo albo rowerem.
Wysoka cena paliwa nie spowoduje boomu na rowery. To raczej nastąpi z powodu ograniczenia dostępności do mocno wiekowych aut, którymi jeżdżą słabiej sytuowani obywatele. Jeszcze trochę i nie kupi się nawet 15'stoletniego trupa za 20 tys zł.
@@NecrosDeus a ludzie siedzą cicho i jeszcze się ciesza
Nic nie będzie rosło, będzie bryndza i kupę sklepów padnie....mówią to niektórzy duzi gracze,nawet Treku w Częstochowie dopadła brynadza🫣🫣
Treka dopadnie bryndza przez ich debilne ceny
Jak rok temu nie zgodziłem z Twoja opinią tak w tym roku prawie się mogę z Tobą zgodzić 😉 aczkolwiek jest parę rzeczy co według mnie będzie wyglądało trochę inaczej 🤔
Zgadzam się, ale się nie zgadzam... 🤦♂️
@@rhogaal no chyba logiczne jest to co napisałem, że w większości przypadku wydaje mi się, że może mieć rację co do najbliższego sezonu lecz w kilku kwestiach może być nie co inaczej 🤔
W Polsce wciąż rower to rekreacja. Ludzie wolą gnieść się w korkach niż ruszyć dupsko i pojechać do roboty rowerem. Zimą jest kompletna kicha. Ludzie wrzucają sprzęt do piwnic. Jeśli nie będzie porządnej promocji roweru jako środka transportu zostaniemy w kraju na marginesie Europy.
Dobra nie popłacz się.
@@mariuszjot6000 za późno.. już płaczę i zgrzytam zębami
Nie każdy pracuje w biurze i sobie odpoczywa w pracy. Jedź sobie do normalnej pracy a później rowerem wróć do domu. Tak, w zimę jest kompleta kicha, a nawet na jesień, i nie dlatego że wrzucają rowery do piwnic, ale dlatego że mają rozum!
Planuję zmienić rower pod koniec roku na droższy, już na elektronicznej grupie.
W końcu się skończy ten cyrk bo co niektórym producentom się w d***CH poprzewracało...10000+PLN i niegrupowa korba po taniości zamiast 105ki🫣😂🫣
ceny są bardzo wysokie na rok 2023 😭
Gada jak wykapany minister
w obecnej dobie duszenia spoleczenstwa niskimi zarobkami "zebracze" w stosunku do uni [18.000zl srednia miesieczna] nie kupie roweru za kilka tysiecy bo mnie nie stac, dodac trzeba ze zamiast nam na rower niby rzad da milionom nachodzcow z ukrainy tak "mile" widzianych przez Polakow.....
Ojojoj nie możesz tak pisać o cwaniakach z upainy bo zaraz wyskoczy oszołom nazywający Cię ruską onuca. Ciekawe kiedy ludzie się obudzą....
rower spalinowy lepszy niz zwykly nudny rower bez silnika spalinowego