Zaznaczam że będzie to mój pierwszy komentarz na youtube, bo raczej nigdy nie biorę udziału w takich dyskusjach, ale to będzie niejako przestroga dla innych i jednocześnie rada. Otóż zakończyłem swój prawie 3 letni związek i wyjście z niego było istną katorgą. Partnerka z którą byłem, wykazywała bardzo dużo zaburzeń (szkoda, że musiałem zostać "przeczołgany", żeby sobie to sobie w końcu uświadomić). Szantaż emocjonalny był na porządku dziennym. Dziewczyna z pozoru idealna, nikt nie miał jej nigdy nic do zarzucenia. Komunikatywna, umiejąca się zachować w towarzystwie, wykazująca swego rodzaju poziom intelektualny - myślę, że zdecydowana większość facetów byłaby nią zainteresowana. Otóż ja o tym, że byłem oszukiwany dowiedziałem się po dwóch latach. I tak - przez ten dodatkowy rok pozwoliłem sobie na wykończenie mnie psychicznie. Działo się to wszystko w najważniejszych momentach mojego życia: kiedy to podczas studiów udało mi się znaleźć pracę, zacząłem odnosić większe sukcesy, napisać pracę magisterką i ją obronić z wyróżnieniem, jednocześnie pomagałem jej kuzynce przygotowywać się do matury. Tak wyglądało to z perspektywy znajomych, rodzinny, przyjaciół... A tymczasem z mojej perspektywy była to niesamowita ilość pracy, mnóstwo nieprzespanych nocy i ciągłe wyniszczanie mnie w tym samym czasie psychicznie przez nią. To jakiś cud, że pomimo tylu obowiązków potrafiłem wszystko ogarnąć. Efekt tego był taki, że w przeciągu niecałych 2 miesięcy schudłem 7kg, a do tamtej pory byłem osobą która mogła jest bardzo dużo, albo wcale a i tak miała stałą wagę. Ciągłe jej zapewnienia o chęci zmiany, że zrobi wszystko abyśmy byli szczęśliwi, że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Teraz wspominam to trochę z żalem do siebie, że byłem naiwny. Ale będąc w tej sytuacji, człowiek nie myśli racjonalnie. Dla mnie skończyło się to tak, że zebrałem w sobie ogromną siłę aby to zakończyć - zdecydowanie potwierdzam, jedna z najważniejszych decyzji w życiu. Ale dla mnie, jednocześnie najlepsza. Właśnie będzie mijał 2 rok jak nie jesteśmy razem, w pewnym momencie znalazłem się nawet na psychoterapii. Tam nie miałem szczęścia, teoretycznie trafiłem do specjalisty, ale mającego inny punkt widzenia niż Pan Rafał. Utkwiły mi pewnie momenty z tej terapii, w której nie mogłem zrozumieć słów które usłyszałem i zastanawiałem się, co ze mną jest nie tak?: "nie rozumiem czemu Pan tak do niej wraca" oraz "zastanawia mnie dlaczego Pan tak kategorycznie zakończył ten związek". Słuchając tego podcastu tylko sobie potwierdziłem, że niestety odchorowanie nawet kilkuletnie po związku jest czymś normalnym, nie stanie się to z dnia na dzień i trzeba to jakoś to przetrwać. Oraz że kategoryczne zakończenie znajomości jest czymś właściwym, a teraz stwierdzam że najwłaściwszym. Opisując tę historię mógłbym napisać książkę, a dla Was krótkie podsumowanie i chyba takie moje życiowe doświadczenie w skrócie: - nie pozwalajcie sobie przekraczać granic, ustalcie sobie z góry liczbę sytuacji w których możecie zrozumieć/wybaczyć - nie to co ktoś mówi, a to co ktoś robi najlepiej go określa. "Nie po słowach, a po czynach..." - będąc w chorej relacji wyniszczacie się, być może przelewacie frustrację na innych - czy będąc samemu myślicie że będzie się żyć gorzej? Zdecydowanie nie - po związku niestety trzeba się pozbierać, a w tym pomoże tylko czas. Po rozstaniu szukałem informacji jak sobie radzić i jednym mianownikiem było tutaj słowo "czas" - przygotujcie się na gorsze chwile A na swoją byłą nie mogę patrzeć, mimo wszystko chciałbym jej podziękować - bo dzięki tej sytuacji na początku życia nauczyło mnie to bardzo wiele o ludziach, a po drugie dało kopniaka do korzystania z niego. Przez te dwa lata spełniłem marzenia o których wcześniej myślałem jako tych "niemożliwych" i zyskałem wielu przyjaciół którzy pojawili się w odpowiednim momencie i czasie :)
Jakbys opisywal moją aktualną sytuacje! Tylko ze jeszcze jedną nogą w tym tkwie! Tez wiele zaburzen tez nigdy bym o niej tego nie powiedzial (znam ja od 17 lat po emigracji jakby zeszlismy sie znowu na ponad 3lata) istne pieklo poprostu! Wiedziala ze jej ufam po „starej znajomosci” i takie przyjacielskie zaufanie potrafila wykorzystywac kazdego dnia i to w perfidny sposob ze zdradami wlącznie! Tak samo sznatarze sztuczne placze robienie z siebie ofiary itd itd. Najgorsze ze ja to wiedzialem ze jest falszywa a dalej jej ufalem! Glupota nie zna granic! Sporo dobrych slow napisales takich do zapamietania! Dzieki i powodzenia!👍
Bardzo dobre uwagi. Od razu widać praktyka :). Od siebie mogę dodać że do ilości dodałbym czas. Jeśli przez 3 miesiące się nic nie zmienia to się już nie zmieni i należy uruchamiać plan ratunkowy.
Polak jest mądry po szkodzie... miałem podobnie. 20 kg w 2 miesiąca. Nie dałem rady samemu odejść. 10 lat. Jak się okazało ciągle brzydko obgadywała za płecami, manipulacje i kłamstwo. Dzięki Panie Rafale🤝👍
Karol, ale możesz podać przykład co ona właściwie robiła źle,że nie możesz teraz na nią patrzeć? Bo nic w tym zakresie nie napisałeś. Biła Cię ?upokarzała?
Ja uwielbiam Pana sluchac zaden Blog mir pomögl mi tutaj tak fantastycznie jak Pana....Ja placze i sie smieje ....to tak mnie po toksyku czysci i mobilizuje....Jest Pan wspanualy bezposredni i posiajacy bombowy Humor.....Nie owijanie w bawelne ale kompleksowo nas wybudzanie i odbudowywanie w stabilny zdrowy sposöb myslenia.Ja postawilam sie na nogi po panskich filmach.....Sucham ich wszedzie......zaufalam Panu bezgranicznie i dzisiaj jestem stabilna stanuje siebie i stawiam granice bez obaw i leköw.....Jestem zadowolona i pozytywnie patrze w przyszlosc Bardzo dziekuje Panu i dziekuje losowi ze mialam taka pokazuje tutaj spitkac sie z Panem i tak bardzo mi Pan pomögl....Z szacunkiem Ewa z Berlina⚘🌱🌾🌷🌸
Dziękuję cudownie Pan mówi dar przekonywania docierania do serc ludzkich nie każdy psycholog potrafi tak dotrzeć do serc ludzi jak Pan .Super wykład 👍👍🍮🍰🍉
Panie Rafale ! Wielki szacunek ! Tym podcastem spowodował Pan moje „ powstanie z kolan „ (zdadzający od 3lat mąż ,ponad 20 lat małżeństwa ) Dawałam mu wiele szans ,mówiłam (tylko mówiłam !) o odejściu …Strach przed nieznanym był chyba głównym czynnikiem pewnego rodzaju zależności (?)Dziś już wiem że „ przeinwestowałam”. Jeszcze trochę i wracam do gry ;) Dziękuję 💐
Dzisiaj w piątek 13 ☺️ odbyła się moja pierwsza i ostatnia sprawa rozwodowa. 17 lat małżeństwa z narcyzem. 15 letni syn. Owszem jeszcze dużo przede mną, ale dzisiaj dzięki między innymi Panu Rafałowi 💚 nie wyrywam sobie włosów z głowy, owszem łezka poleciała z bezsilności, ale wiem że jestem silna i dam radę 💪 Panie Rafale bardzo Panu dziękuję 💚
Wysluchalam z ciekawości. Po dziesięciu latach małżeństwa, podjęłam decyzję o rozstaniu, zrobiłam to dla dobra dzieci. Nie było żadnej żałoby, uwolnilam się od toksycznego związku. Odzyskałam spokój, jest inaczej ale wróciła chęć do życia, wreszcie jest normalnie. To była trudna decyzja. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Po zakończeniu związku obejrzałem wiele takich video polskich i anglojęzycznych ale ten format mnie rozwalił.. nie wiem czy tak prowadzi Pan terapie indywidualne ale do mnie to trafia 👍
Brak słów podziękowań! Panie Rafale, bardzo mi Pan pomaga, i jako fachowiec utwierdza w tym że, to co robię jest właściwe, normalne i potrzebne. DZIEKUJE !!!!!!!
Jest Pan zajebisty że tak ze zrozumieniem tematu i fachową wiedza mówi o tym co np ludzie robią po rozstaniu i na co mają ochotę i że np nie tylko się sięga po alkohol. Poczucie humoru i barwa głosu. Dziękuję 🤜🤛
jeśli chcesz pogadać to mój mail cassidy2@interia.pl ,piszcie.I nie ma co udawać ,że wszystko jest super bo to daje odwrotny skutek ,trzeba dac się tej żałobie i przeboleć niestety.Taka kolei rzeczy jest.
@@barbarapietrzyk784 dziękuję za chęć pomocy. Mnie już na szczęście lepiej. Czas to jednak najlepsze lekarstwo. I nie ukrywam, te filmy na Youtubie i masa różnych książek pomogły mi poukładać sobie nieco w głowie. Pozdrawiam serdecznie
Jestem wlasnie po rozwodzie. 2 tygodnie niecałe. Prawie dwa lata w separacji. Przechodziłem wszystkie fazy. Najpierw zwiazki "tampony" pozniej okres mega dołów. Załoba chyba nadal trwa ale jest juz inaczej niz w okresie kiedy wyłem jak dziecko. Nadal mi ciezko i czasami mysli wedruja tam gdzie leppiej zeby nie wedrowały ale pracuje na tym. Od roku co piatek chodze do mojej fantastycznej terapeutki. I jakoś wychodzimy razem z tego bagna. Fakt jest taki ze na chwile obecna nie interesują mnie zadne zwiazki, choc wydawac by sie moglo ze juz najwyzszy czas ruszyc dalej. Ale 10-letni zwiazek i 3 letni syn swoje robią. Kontakt z moja ex, chociaż bardzo chciałbym, nie jestem w stanie urwac, z racji na to że synek jest co drugi dzien u mnie i czasami z nia sie widywac musze. Powiem tak, tym wszystkim ktorzy przechodza cos podobnego albo mysla ze nie dzadza rady sie z tym zmierzyc: dacie rade - to jest cholernie trudne, zrezygnowac z kogos kogo sie kochalo caly ten czas, ale pamietajcie - nie warto byc z kims kto nie chce byc z Wami. Wprawdzie to doswiadczenie niszczy czlowieka totalnie i sprawia ze zmienia sie on nie do poznania ale jesli tylko dostrzeze sie w tym czarnym scenariuszu pozytywne strony (doswiadczenie na przyszlosc, to jak powinien wygladac normalny, zdrowy zwiazek) to macie w swoich rekach OGROMNA przepotężną wiedze. Wiedze ktora uchroni Was przed popelnieniem bledu i wiedze ktora sprawi ze byc moze zbudujecie nastepny cudowny zwiazek. Poprostu szanujcie swoja osobe, swoje zdrowie psychiczne bo prawda jest taka ze nikt za Was tego nie zrobi: zadna partnerka/partner, zaden psycholog - NIKT. Tylko Wy sami. Mam nadzieje ze to co teraz doswiadczam, zaowocuje na przyszlosc bo cholernie wierze w to ze ciezka praca przynosi plony a najtrudniejsze warunki daja najwspanialsze rezultaty. Trzymajcie sie CI wszyscy ktorzy szukacie tego spokoju, ktorego szukam i ja :) Btw. Rafał Ty to chłopie masz u mnie wielkie piwo, to czego mnie nauczyłeś w swoich materiałach zmienia na lepsze! Pzdr!
Mądre i wspierające to co napisałeś. Obawiam się, że my wszyscy którzy przeszliśmy związki z narcyzem jesteśmy tak samo poturbowani ale cieszy mnie to że każdy z nas ma jakąś wiarę w lepsze jutro pomimo mega traumy. U mnie to początek drogi ale wierzę, że po jej przejściu czeka zasłużona nagroda. Trzymam kciuki za Ciebie. Damy rade 🙂
Apropo 16:40 to po pol roku takiej zaloby u mnie byla znaczna zmiana, czulam sie duzo gorzej niz wczesniej, bylam coraz smutniejsza i juz nie potrafie funkcjonowac w zyciu czy chodzic do pracy, coraz mniej jem, nie potrafie wyjsc z pokoju ani rozmawiac z innymi
To w ogóle trzeba tłumaczyć aby odsłuchać podcasty do końca? Hmm... 🤔😉 Bardzo ciekawy i przydatny materiał o kolejnych etapach po rozstaniu 👍 PS. "Chodzenie po ścianach " , "łapanie za chabety" , "zapuszczanie włosów na nogach " - Pan to jednak jest swój chłop 😆💛
@@szczurNocny Zdrowa konkurencja nie zaszkodzi 😉 i jak głosi sentencja łacińska, którą jako jedną z nielicznych ( zatopioną w odmętach ciężkich do nauki deklinacjach i koniugacjach) zapamiętałam ze studiów: "Per aspera ad astra " 😉 To tak tytułem żartobliwego powitania 🙂 Co do innych młodzieżowych/ kobiecych kanałów- nie zauważyłam, bo takowych nie oglądam 🙂
Mnie masakruje i wyniszcza jak napalm rozstanie przez pierwszy miesiąc nawet nie dociera do mnie że stoję w ogniu a ta osoba ma wyjebane na Mnie...🤕🤒🥴😵😱🤮🤢🤯😬🥺😟☹️
Zależy jakie jest zaangażowanie uczuciowe kochania drugiej osoby, najgorsze jest to kiedy chcesz zakończyć zaczynają pojawiać się bóle i żal. Żałoba może występować już podczas trwania małżeństwa albo związku który się wypala i uczucia z czasem wygasną. Jeśli wygasły to nie będzie dużo cierpienia. Mogę się oprzeć na 3 związkach: - 1 związek, 1 rok, średni ból miesiąc czasu i po wszystkim - 2 związek 6 miesięcy przeszedłem koszmar (podobieństwo partnerki przypominające mi moją mame, jestem DDA), tu było drastycznie. Podczas związku zacząłem terapię bo chciałem zmienić swoje życie i wtedy się zaczęło. Nie dość że konflikt rodzinny to później jeszcze rozstanie. Nie wiem jak sobie z tym poradziłem, ciesze się że żyję, koszmar psychiczny, terapia, psychiatra, silne psychotropy, przeżycia uczuciowe z rozstaniem, z załamaniem włącznie z próbami samobójczymi. Związek na odległość. Pozbierałem się po dwóch latach. - 3 związek po dwóch latach przerwy, trwał rok, kiedy zerwałem żadnych przeżyć, do tygodnia tylko zmieszania uczuciowe ale żadnego bólu, później normalne funkcjonowanie. Może było tym spowodowane że to był związek na odległość, spotykaliśmy się często, dużo rozmawialiśmy ale od początku uczucia miałem chłodne. 2 kolejne związki dlatego miałem na odległość aby moja rodzina nie miała kontaktu z moją dziewczyną, broniłem się przed kontaktem z rodziną bo dla matki budziło to chorą zazdrość a u ojca złość i do tego zdziwienie że ja mam dziewczynę, więcej mówię na swoim kanale o tym. Nie wiem czy dobrze to opisze ale im bardziej identyfikujemy się z podobieństwami partnerów które przypominają naszą rodzinę, tym większy ból i koszmar rozstania. Najgorsze jest jeśli chcesz popełnić samobójstwo, przychodzi moment i nic Ciebie nie zatrzyma, mnie jednak zatrzymało dlatego ten komentarz napisałem. Jako psycholog dobrze Pan mówi o wszystkim. Dzięki terapii i swojej wiedzy psychologicznej (7 lat) z doświadczeniami mam inne spojrzenie na ludzi i problemy jakie nas otaczają. Szkoda że jesteśmy uwikłani w proces emocjonalny i to daje nam popalić w naszym życiu. Rozstania przebiegałyby o wiele szybciej i prościej gdyby nie było uwikłania emocjonalnego, szkoda że nie ma złotych leków na rany emocjonalne żeby normalnie zacząć funkcjonować przez ten okres..
👌👍 Proponowalabym uwzględnić jeszcze wersję hard rozstania i jego konsekwencje. Mam na myśli brak chęci do życia. Nie mówię o ryczeniu w poduszkę i niechęć do wstawania z łóżka, tylko realne zagrożenie targnięcia się na życie. Ludzie muszą wiedzieć co wtedy zrobić i to nie może trwać kilka dni czy tygodni, tylko co zrobić w danej chwili, żeby nie podjąć tej decyzji. Człowiek nie myśli w takich sytuacjach logicznie, więc dotarcie do takiej osoby też nie jest proste, standardowe argumenty nie przemawiaja... Ja sobie z tym poradzilam (chyba), ale jestem ciekawa Pana rad i opinii na ten temat. Pozdrawiam
Ło Panie, mnie to po pięcioletnim związku zajęło chyba ze 2 lata zanim przyszedł taki dzień że wieczorem zauważyłem że ani razu nie myślałem o byłej. A tak żeby się całkiem dobrze ogarnąć to chyba z 5 lat.
@@antoinehalik dziś minelo 4.5 miesiąca ale jeszcze nie poszło w zapomnienie. Na domiar złego wspólna praca więc lekko nie jest. Ale staram się wbijać do głowy odpowiednią perspektywę 🙂
Musisz chyba poznać siebie, poznać swoja wartość,po prostu poczuć sie jak ten Feniks,staniesz się silny pelny wiary, że zblizasz się do pelnego bliskiego i trwalego związku.Czego Ci życzę,kazdy się zmienia ,dojrzewa i wraz z nim jego zwiazki z ludźmi
Rozstalem się z dziewczyną z którą nie czułem się szczęśliwy. Teraz jednak nie daje sobie rady z samotnością. Pogłębia to jeszcze fakt że mieszkam za granicą i jestem już po 40. Najgorsze ze wpdam w błędne koło bo sam się odsuwa od znajomych.
Ten temat jest raczej smutny, ale po wysluchaniu podcastu smiac mi sie ciagle chcialo. Bardzo wspolczuje biednym psychologom, ktorzy mecza sie ze swoimi pacjentami.
Miałam podobnie. Forma omawiania tematu sprawia, że sama nabieram dystansu do moich problemów i zastanawiam się, dlaczego ja traktuję to jak koniec świata. Rozpacz utrudnia wstanie z kolan. Na szczęście poprawiłam koronę :P
Ooo to nie może być przypadek, właśnie wczoraj się rozstałem z kobietą, depresja i zaburzenie histroniczne to jednak dla człowieka za wiele jeśli się wcześniej było przez 4lata z borderlinerką chyba ostatniego możliwego stopnia, ludzie, polecam naprawdę, staroświecko dobrze się poznać przed wchodzeniem w relację jeśli planujecie coś poważnego, no chyba, że macie 9 żyć jak kot 😉 tak czy siak, zostańcie pozytywni😎😌
@@szczurNocny Uwierz mi, że to była egzystencjonalna śmierć, niby żyjesz a jednak przestajesz bać się śmierci bo przy tym czego doświadczyłeś wydaje się ona niczym strasznym😉 wrecz pachnie ulgą, ale depresja i myśli samobójcze to nie moja para kaloszy dlatego wybudzam się powoli z popiołów i podnoszę z kolan,. Jednak zbyt wielka ambicja w chęci niesienia pomocy innym potrafi naprawdę człowieka zbesztać i powalić na kolana, dlatego polecam pomagać , tylko do momętu kiedy jest to wzniosłe przynajmniej dla was a najlepiej i dla tego potrzebującego😊
Ehh szkoda że cię nie było parę lat temu , po mojej pierwszej dziewczynie umierałem tydzień a rozpamiętywałem rok. Stanowczo za długo ale z drugiej strony bardzo mnie to wzmocniło i teraz jak coś się w tych sprawach nie ułoży jak powinno to że tak to ujmę mam siniaka na sercu a nie pęknięcie 😅
Największe wyzwanie po rozstaniach i niewypałach, to poradzenie sobie z własnymi myślami tak naprawdę...nie wykonywanie działań przeciwskutecznych, sabotujących, eskapistycznych - nie uciekanie przed przytłaczającą rzeczywistością w alkohol, gry komputerowe, narkotyki, pracę, czy inne 'plastry'.
Ja już się wypłakałam jeszcze kiedy związek trwał, jedyne co czuhe to ulge, ulge tak piękną, że już na wiele lat odpuszczam związki... jakby cały ten jad który tkwił w mojej duszy znikł
Być po trzydziestce? Boże! Co mam powiedzieć, jeśli jestem grubo po czterdziestce?!!! Nie masz, nie masz nadzieje.... poznać kogoś w takim wieku. Jestem niby juz uzdrowiona, ale.... Boję się, że będę juz sama na zawsze 😔😔😔
@@labrusca9861 zazdroszczę, nie potrafię być sama. Nie chcę nawet, ale jeśli nie będzie można inaczej, to będę musiała, choć bardzo chciałbym być w związku.... Nie chcę powiedzieć, że to mnie u szczęśliwi, ale po prostu czuć się Kochana, bo mało mialam tego w życiu... Życzę szczęścia 👍👍😔😀
@@labrusca9861 jesteś Wspaniała 👍😁😘, chcialabym życzyć Ci tego samego, ale tylko jeśli chcesz 😀😀, a jeśli wolisz, żeby było jak jest teraz, to będę przesyłać Ci energię samych słonecznych dni i już żadnych użalań nad sobą! Szkoda czasu i życia, bo mamy je tylko jedno ❤️ dużo, dużo szczęścia 🤗🤗🤗 trzymaj się Kochana
@@labrusca9861 ok, trzymam Cię za słowo, 👍👍🤗🤗🤗🤗 na pewno pomoże. Wierzę w to 😀😀👍👍, ale świetnie się teraz poczułam, bo ktoś chce mojego szczęścia! Niesamowite uczucie! Dziękuję 🤗🤗😍😍😀😀👍👍
A jeśli wiem, że wewnatrz jest zle.Bardzo .Ale mam obawy i problem, żeby beczec- szkodzi mi to i boje sie że pogorsze swoj stan.To dobrze jest zaczac dzialac dla siebie JUŻ? Jesli czuje sie na silach? Czy ten nieprzezyty zal zrobi wieksza krzywdze w perspektywie czasu?
Ani fafnaście ani ochechnaście technik nie pomoże. Tylko czas. Mnie zajęło dychę, nim się odmroziłam. A i tak z deszczu pod rynnę. Trzeba być uważnym i...uchwycić schemat
Po 50 jest super!!! Dzieci odchowane, jestem sama dla siebie królowa, robię co chcę i nikt mi nie narzuca swojego zdania! Mam mnostwo koleżanek, mam czas na moje hobby, pracuje duzo, aby miec srodki na zwiedzanie i podróże. Odwiedzam schroniska dla zwierzat jako wolontariusz, wyprowadzam psiaki na spacery, jest super! Jestem w koncu panią wlasnego życia!!!! To cudowne uczucie!!!❤
Anna x maksymalnie krótko, wszystko jest w Twojej głowie i zależy od nastawienia, polecam robienie nowych rzeczy, automatycznie poznajesz nowych ludzi i dzieje się! 🙂🍀
@@Annakiwaszkiewicz To jest kwestia indywidualna. Jedna osoba będzie przeżywać 10 lat związek, do którego nigdy nie doszło, a inną relację kilkuletnią skutecznie wymaże z 'emocjonalnego rejestru' po miesiącu... Druga osoba może mieć zupełnie na odwrót, nie ma tu sztywnych reguł, bo wszystko zależy od naszych osobowości, doświadczeń, odporności psychicznej, umiejętności racjonalizacji, stopnia zaangażowania w daną relację, od wieku, etapu w życiu i wielu innych czynników
Podobało się? Postaw kawę autorowi 🙂 buycoffee.to/ocalsiebie
To co pan robi Jest fantastyczne to nieoceniona pomoc dla nas. Dziękuję serdecznie
Zaznaczam że będzie to mój pierwszy komentarz na youtube, bo raczej nigdy nie biorę udziału w takich dyskusjach, ale to będzie niejako przestroga dla innych i jednocześnie rada. Otóż zakończyłem swój prawie 3 letni związek i wyjście z niego było istną katorgą. Partnerka z którą byłem, wykazywała bardzo dużo zaburzeń (szkoda, że musiałem zostać "przeczołgany", żeby sobie to sobie w końcu uświadomić). Szantaż emocjonalny był na porządku dziennym. Dziewczyna z pozoru idealna, nikt nie miał jej nigdy nic do zarzucenia. Komunikatywna, umiejąca się zachować w towarzystwie, wykazująca swego rodzaju poziom intelektualny - myślę, że zdecydowana większość facetów byłaby nią zainteresowana. Otóż ja o tym, że byłem oszukiwany dowiedziałem się po dwóch latach. I tak - przez ten dodatkowy rok pozwoliłem sobie na wykończenie mnie psychicznie. Działo się to wszystko w najważniejszych momentach mojego życia: kiedy to podczas studiów udało mi się znaleźć pracę, zacząłem odnosić większe sukcesy, napisać pracę magisterką i ją obronić z wyróżnieniem, jednocześnie pomagałem jej kuzynce przygotowywać się do matury. Tak wyglądało to z perspektywy znajomych, rodzinny, przyjaciół... A tymczasem z mojej perspektywy była to niesamowita ilość pracy, mnóstwo nieprzespanych nocy i ciągłe wyniszczanie mnie w tym samym czasie psychicznie przez nią. To jakiś cud, że pomimo tylu obowiązków potrafiłem wszystko ogarnąć. Efekt tego był taki, że w przeciągu niecałych 2 miesięcy schudłem 7kg, a do tamtej pory byłem osobą która mogła jest bardzo dużo, albo wcale a i tak miała stałą wagę. Ciągłe jej zapewnienia o chęci zmiany, że zrobi wszystko abyśmy byli szczęśliwi, że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Teraz wspominam to trochę z żalem do siebie, że byłem naiwny. Ale będąc w tej sytuacji, człowiek nie myśli racjonalnie. Dla mnie skończyło się to tak, że zebrałem w sobie ogromną siłę aby to zakończyć - zdecydowanie potwierdzam, jedna z najważniejszych decyzji w życiu. Ale dla mnie, jednocześnie najlepsza. Właśnie będzie mijał 2 rok jak nie jesteśmy razem, w pewnym momencie znalazłem się nawet na psychoterapii. Tam nie miałem szczęścia, teoretycznie trafiłem do specjalisty, ale mającego inny punkt widzenia niż Pan Rafał. Utkwiły mi pewnie momenty z tej terapii, w której nie mogłem zrozumieć słów które usłyszałem i zastanawiałem się, co ze mną jest nie tak?: "nie rozumiem czemu Pan tak do niej wraca" oraz "zastanawia mnie dlaczego Pan tak kategorycznie zakończył ten związek". Słuchając tego podcastu tylko sobie potwierdziłem, że niestety odchorowanie nawet kilkuletnie po związku jest czymś normalnym, nie stanie się to z dnia na dzień i trzeba to jakoś to przetrwać. Oraz że kategoryczne zakończenie znajomości jest czymś właściwym, a teraz stwierdzam że najwłaściwszym. Opisując tę historię mógłbym napisać książkę, a dla Was krótkie podsumowanie i chyba takie moje życiowe doświadczenie w skrócie:
- nie pozwalajcie sobie przekraczać granic, ustalcie sobie z góry liczbę sytuacji w których możecie zrozumieć/wybaczyć
- nie to co ktoś mówi, a to co ktoś robi najlepiej go określa. "Nie po słowach, a po czynach..."
- będąc w chorej relacji wyniszczacie się, być może przelewacie frustrację na innych - czy będąc samemu myślicie że będzie się żyć gorzej? Zdecydowanie nie
- po związku niestety trzeba się pozbierać, a w tym pomoże tylko czas. Po rozstaniu szukałem informacji jak sobie radzić i jednym mianownikiem było tutaj słowo "czas" - przygotujcie się na gorsze chwile
A na swoją byłą nie mogę patrzeć, mimo wszystko chciałbym jej podziękować - bo dzięki tej sytuacji na początku życia nauczyło mnie to bardzo wiele o ludziach, a po drugie dało kopniaka do korzystania z niego. Przez te dwa lata spełniłem marzenia o których wcześniej myślałem jako tych "niemożliwych" i zyskałem wielu przyjaciół którzy pojawili się w odpowiednim momencie i czasie :)
Jakbys opisywal moją aktualną sytuacje! Tylko ze jeszcze jedną nogą w tym tkwie! Tez wiele zaburzen tez nigdy bym o niej tego nie powiedzial (znam ja od 17 lat po emigracji jakby zeszlismy sie znowu na ponad 3lata) istne pieklo poprostu! Wiedziala ze jej ufam po „starej znajomosci” i takie przyjacielskie zaufanie potrafila wykorzystywac kazdego dnia i to w perfidny sposob ze zdradami wlącznie!
Tak samo sznatarze sztuczne placze robienie z siebie ofiary itd itd. Najgorsze ze ja to wiedzialem ze jest falszywa a dalej jej ufalem! Glupota nie zna granic! Sporo dobrych slow napisales takich do zapamietania! Dzieki i powodzenia!👍
Bardzo dobre uwagi. Od razu widać praktyka :). Od siebie mogę dodać że do ilości dodałbym czas. Jeśli przez 3 miesiące się nic nie zmienia to się już nie zmieni i należy uruchamiać plan ratunkowy.
Ale to co konkretnie ona Ci robila?
Polak jest mądry po szkodzie... miałem podobnie. 20 kg w 2 miesiąca. Nie dałem rady samemu odejść. 10 lat. Jak się okazało ciągle brzydko obgadywała za płecami, manipulacje i kłamstwo. Dzięki Panie Rafale🤝👍
Karol, ale możesz podać przykład co ona właściwie robiła źle,że nie możesz teraz na nią patrzeć? Bo nic w tym zakresie nie napisałeś. Biła Cię ?upokarzała?
Ja uwielbiam Pana sluchac zaden Blog mir pomögl mi tutaj tak fantastycznie jak Pana....Ja placze i sie smieje ....to tak mnie po toksyku czysci i mobilizuje....Jest Pan wspanualy bezposredni i posiajacy bombowy Humor.....Nie owijanie w bawelne ale kompleksowo nas wybudzanie i odbudowywanie w stabilny zdrowy sposöb myslenia.Ja postawilam sie na nogi po panskich filmach.....Sucham ich wszedzie......zaufalam Panu
bezgranicznie i dzisiaj jestem stabilna stanuje siebie i stawiam granice bez obaw i leköw.....Jestem zadowolona i pozytywnie patrze w przyszlosc
Bardzo dziekuje Panu i dziekuje losowi ze mialam taka pokazuje tutaj spitkac sie z Panem i tak bardzo mi Pan pomögl....Z szacunkiem Ewa z Berlina⚘🌱🌾🌷🌸
Dziękuję cudownie Pan mówi dar przekonywania docierania do serc ludzkich nie każdy psycholog potrafi tak dotrzeć do serc ludzi jak Pan .Super wykład 👍👍🍮🍰🍉
Panie Rafale !
Wielki szacunek !
Tym podcastem spowodował Pan moje „ powstanie z kolan „ (zdadzający od 3lat mąż ,ponad 20 lat małżeństwa )
Dawałam mu wiele szans ,mówiłam (tylko mówiłam !) o odejściu …Strach przed nieznanym był chyba głównym czynnikiem pewnego rodzaju zależności (?)Dziś już wiem że „ przeinwestowałam”.
Jeszcze trochę i wracam do gry ;)
Dziękuję 💐
Zaczynam oddychać.
To dobry początek.
Dziekuje.
Panie Rafale dziękuję za ogrom serca i pracy..
Dzisiaj w piątek 13 ☺️ odbyła się moja pierwsza i ostatnia sprawa rozwodowa.
17 lat małżeństwa z narcyzem. 15 letni syn.
Owszem jeszcze dużo przede mną, ale dzisiaj dzięki między innymi Panu Rafałowi 💚 nie wyrywam sobie włosów z głowy, owszem łezka poleciała z bezsilności, ale wiem że jestem silna i dam radę 💪
Panie Rafale bardzo Panu dziękuję 💚
Gratuluję.
Pański film mnie uleczył i dał nadzieję i motywację na dalsze życie
Super. Bardzo Dziękuję
i Pozdrawiam.
Wysluchalam z ciekawości. Po dziesięciu latach małżeństwa, podjęłam decyzję o rozstaniu, zrobiłam to dla dobra dzieci. Nie było żadnej żałoby, uwolnilam się od toksycznego związku. Odzyskałam spokój, jest inaczej ale wróciła chęć do życia, wreszcie jest normalnie. To była trudna decyzja. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Możliwe, że żałoba trwała jeszcze na etapie bycia formalnie w związku. Albo dopiero się zacznie.
Po zakończeniu związku obejrzałem wiele takich video polskich i anglojęzycznych ale ten format mnie rozwalił.. nie wiem czy tak prowadzi Pan terapie indywidualne ale do mnie to trafia 👍
Uwielbiam Pana, Panie Rafale. Poczucia humoru zazdroszczę. Dziękuję za materiał, lepiej tego nie można było ująć
😀 😀 😀
Brak słów podziękowań! Panie Rafale, bardzo mi Pan pomaga, i jako fachowiec utwierdza w tym że, to co robię jest właściwe, normalne i potrzebne. DZIEKUJE !!!!!!!
Dziekuje. Potrzebowalam tego. Dalo mi nadzieje, postawilo do pionu i wywolalo usmiech na mojej twarzy wielokrotnie.
Naprawde dziekuje. Pozdrawiam!
Zamykam rozdział właśnie dziś w tej chwili.....dziękuję 🍾 Szczesliwego Nowego roku 2022🍀
💓
Ale z Pana łotr ! Ma Pan dziwną siłę przekazu która działa na mnie ...Kiedy pana słucham mocno stąpam po ziemi ...dziękuję
Dziękuję Panie Rafale za te audycję. Ratuje mnie Pan, muszę iść dalej, etap żałoby czas zakończyć.
Jest Pan zajebisty że tak ze zrozumieniem tematu i fachową wiedza mówi o tym co np ludzie robią po rozstaniu i na co mają ochotę i że np nie tylko się sięga po alkohol. Poczucie humoru i barwa głosu. Dziękuję 🤜🤛
Panie z nieba mi Pan spadłeś 😍
Dobre teksty... Popłakałam się prawie momentami 😂
dziękuję za cenne uwagi- teraz nie popełnię tych samych błędów
Dziekuje ❤ bardzo pomoglo tego mi bylo trzeba
Uwielbiam pana 😂😂zawsze się tak usmieje.Ja też byłam w toksycznym związku.Super pozdrawiam😊
Lubię w jaki sposób pan opowiada. Fajny z Pana facet.Pozdr.
Dziękuję ,że Pan jest dla nas i nam pomaga całym sercem .☀️☀️☀️🤗🌹
Uwielbiam Pana za ten podkast !
To jest to !
Mocne. Bez znieczulenia. Stawia do pionu. 👍
Przyjaciółka właśnie przechodzi rozstanie i od razu jej wysłałam. Masa dobrych rad.
Dziękuję za to co Pan robi.
Chrońmy psychologów przed siwizną!!! ;)
Pięknie mi się Pan wstrzelił z tym tematem :/ dziękuję, trochę pomogło
jak i u mnie jestem 3miesiące po rozstaniu ,dalej źle sie czuje.Muszę przeboleć to.Taka do niczego sie czuje.
jeśli chcesz pogadać to mój mail cassidy2@interia.pl ,piszcie.I nie ma co udawać ,że wszystko jest super bo to daje odwrotny skutek ,trzeba dac się tej żałobie i przeboleć niestety.Taka kolei rzeczy jest.
@@barbarapietrzyk784 dziękuję za chęć pomocy. Mnie już na szczęście lepiej. Czas to jednak najlepsze lekarstwo. I nie ukrywam, te filmy na Youtubie i masa różnych książek pomogły mi poukładać sobie nieco w głowie. Pozdrawiam serdecznie
Panie Rafale jest Pan cudowny, kilka miesięcy temu rozstalam się z partnerem i chyba intuicyjnie przeżyłam to tak jak Pan mówił, 🙂
Mistrz!
Uwielbiam to podejście 🤗👍🏻
Jestem wlasnie po rozwodzie. 2 tygodnie niecałe. Prawie dwa lata w separacji. Przechodziłem wszystkie fazy. Najpierw zwiazki "tampony" pozniej okres mega dołów. Załoba chyba nadal trwa ale jest juz inaczej niz w okresie kiedy wyłem jak dziecko. Nadal mi ciezko i czasami mysli wedruja tam gdzie leppiej zeby nie wedrowały ale pracuje na tym. Od roku co piatek chodze do mojej fantastycznej terapeutki. I jakoś wychodzimy razem z tego bagna. Fakt jest taki ze na chwile obecna nie interesują mnie zadne zwiazki, choc wydawac by sie moglo ze juz najwyzszy czas ruszyc dalej. Ale 10-letni zwiazek i 3 letni syn swoje robią. Kontakt z moja ex, chociaż bardzo chciałbym, nie jestem w stanie urwac, z racji na to że synek jest co drugi dzien u mnie i czasami z nia sie widywac musze. Powiem tak, tym wszystkim ktorzy przechodza cos podobnego albo mysla ze nie dzadza rady sie z tym zmierzyc: dacie rade - to jest cholernie trudne, zrezygnowac z kogos kogo sie kochalo caly ten czas, ale pamietajcie - nie warto byc z kims kto nie chce byc z Wami. Wprawdzie to doswiadczenie niszczy czlowieka totalnie i sprawia ze zmienia sie on nie do poznania ale jesli tylko dostrzeze sie w tym czarnym scenariuszu pozytywne strony (doswiadczenie na przyszlosc, to jak powinien wygladac normalny, zdrowy zwiazek) to macie w swoich rekach OGROMNA przepotężną wiedze. Wiedze ktora uchroni Was przed popelnieniem bledu i wiedze ktora sprawi ze byc moze zbudujecie nastepny cudowny zwiazek. Poprostu szanujcie swoja osobe, swoje zdrowie psychiczne bo prawda jest taka ze nikt za Was tego nie zrobi: zadna partnerka/partner, zaden psycholog - NIKT. Tylko Wy sami. Mam nadzieje ze to co teraz doswiadczam, zaowocuje na przyszlosc bo cholernie wierze w to ze ciezka praca przynosi plony a najtrudniejsze warunki daja najwspanialsze rezultaty. Trzymajcie sie CI wszyscy ktorzy szukacie tego spokoju, ktorego szukam i ja :) Btw. Rafał Ty to chłopie masz u mnie wielkie piwo, to czego mnie nauczyłeś w swoich materiałach zmienia na lepsze! Pzdr!
Trzymam kciuki. Mądra wypowiedź. Też przechodzę traumatyczne rozstanie i wiem ile potrzeba sił. Powodzenia!
I dla Ciebie przyjdzie ,,wiosna". Bardzo Ci tego życzę
Dzieki za miłe słowa :)
@@labrusca9861 Dziękuję Justynko. Jakbyś mnie znała 😊🤗
Mądre i wspierające to co napisałeś. Obawiam się, że my wszyscy którzy przeszliśmy związki z narcyzem jesteśmy tak samo poturbowani ale cieszy mnie to że każdy z nas ma jakąś wiarę w lepsze jutro pomimo mega traumy. U mnie to początek drogi ale wierzę, że po jej przejściu czeka zasłużona nagroda. Trzymam kciuki za Ciebie. Damy rade 🙂
Apropo 16:40 to po pol roku takiej zaloby u mnie byla znaczna zmiana, czulam sie duzo gorzej niz wczesniej, bylam coraz smutniejsza i juz nie potrafie funkcjonowac w zyciu czy chodzic do pracy, coraz mniej jem, nie potrafie wyjsc z pokoju ani rozmawiac z innymi
To w ogóle trzeba tłumaczyć aby odsłuchać podcasty do końca?
Hmm... 🤔😉
Bardzo ciekawy i przydatny materiał o kolejnych etapach po rozstaniu 👍
PS. "Chodzenie po ścianach " , "łapanie za chabety" , "zapuszczanie włosów na nogach " - Pan to jednak jest swój chłop
😆💛
@@szczurNocny Zdrowa konkurencja nie zaszkodzi 😉 i jak głosi sentencja łacińska, którą jako jedną z nielicznych ( zatopioną w odmętach ciężkich do nauki deklinacjach i koniugacjach) zapamiętałam ze studiów: "Per aspera ad astra " 😉
To tak tytułem żartobliwego powitania 🙂
Co do innych młodzieżowych/ kobiecych kanałów- nie zauważyłam, bo takowych nie oglądam 🙂
Niesamowity materiał... Bardzo dziękuję 💚 🤗
Jestem po rozstaniu od kilku miesięcy ,ale chyba intuicyjnie przeżyłam to tak jak Pan opisuje
Bardzo dobry materiał Panie Rafale.
Mnie masakruje i wyniszcza jak napalm rozstanie przez pierwszy miesiąc nawet nie dociera do mnie że stoję w ogniu a ta osoba ma wyjebane na Mnie...🤕🤒🥴😵😱🤮🤢🤯😬🥺😟☹️
Zależy jakie jest zaangażowanie uczuciowe kochania drugiej osoby, najgorsze jest to kiedy chcesz zakończyć zaczynają pojawiać się bóle i żal. Żałoba może występować już podczas trwania małżeństwa albo związku który się wypala i uczucia z czasem wygasną. Jeśli wygasły to nie będzie dużo cierpienia.
Mogę się oprzeć na 3 związkach:
- 1 związek, 1 rok, średni ból miesiąc czasu i po wszystkim
- 2 związek 6 miesięcy przeszedłem koszmar (podobieństwo partnerki przypominające mi moją mame, jestem DDA), tu było drastycznie. Podczas związku zacząłem terapię bo chciałem zmienić swoje życie i wtedy się zaczęło. Nie dość że konflikt rodzinny to później jeszcze rozstanie. Nie wiem jak sobie z tym poradziłem, ciesze się że żyję, koszmar psychiczny, terapia, psychiatra, silne psychotropy, przeżycia uczuciowe z rozstaniem, z załamaniem włącznie z próbami samobójczymi. Związek na odległość. Pozbierałem się po dwóch latach.
- 3 związek po dwóch latach przerwy, trwał rok, kiedy zerwałem żadnych przeżyć, do tygodnia tylko zmieszania uczuciowe ale żadnego bólu, później normalne funkcjonowanie. Może było tym spowodowane że to był związek na odległość, spotykaliśmy się często, dużo rozmawialiśmy ale od początku uczucia miałem chłodne.
2 kolejne związki dlatego miałem na odległość aby moja rodzina nie miała kontaktu z moją dziewczyną, broniłem się przed kontaktem z rodziną bo dla matki budziło to chorą zazdrość a u ojca złość i do tego zdziwienie że ja mam dziewczynę, więcej mówię na swoim kanale o tym.
Nie wiem czy dobrze to opisze ale im bardziej identyfikujemy się z podobieństwami partnerów które przypominają naszą rodzinę, tym większy ból i koszmar rozstania. Najgorsze jest jeśli chcesz popełnić samobójstwo, przychodzi moment i nic Ciebie nie zatrzyma, mnie jednak zatrzymało dlatego ten komentarz napisałem.
Jako psycholog dobrze Pan mówi o wszystkim. Dzięki terapii i swojej wiedzy psychologicznej (7 lat) z doświadczeniami mam inne spojrzenie na ludzi i problemy jakie nas otaczają. Szkoda że jesteśmy uwikłani w proces emocjonalny i to daje nam popalić w naszym życiu. Rozstania przebiegałyby o wiele szybciej i prościej gdyby nie było uwikłania emocjonalnego, szkoda że nie ma złotych leków na rany emocjonalne żeby normalnie zacząć funkcjonować przez ten okres..
Mistrz. Dziękuję
Dziekuje! Bardzo potrzebowalam to uslyszec
Kocham Pana :)
👌👍 Proponowalabym uwzględnić jeszcze wersję hard rozstania i jego konsekwencje. Mam na myśli brak chęci do życia. Nie mówię o ryczeniu w poduszkę i niechęć do wstawania z łóżka, tylko realne zagrożenie targnięcia się na życie. Ludzie muszą wiedzieć co wtedy zrobić i to nie może trwać kilka dni czy tygodni, tylko co zrobić w danej chwili, żeby nie podjąć tej decyzji. Człowiek nie myśli w takich sytuacjach logicznie, więc dotarcie do takiej osoby też nie jest proste, standardowe argumenty nie przemawiaja... Ja sobie z tym poradzilam (chyba), ale jestem ciekawa Pana rad i opinii na ten temat.
Pozdrawiam
Słuszna uwaga, szczególnie osoby z rodzin destrukcyjnych mogą mieć sporo problemów i targnąć się na życie bo nie wytrzymają tego psychicznie.
Mistrz stand-up'u :-) Rafał Pacześ może się zacząć bać :-) a tak na serio - szacunek za super robotę.
Dzięki ziomeczku ! Pomogłeś bardzo :)
Mega odcinek:) pozdrawiam
Za ten materiał to szacunek będzie
Dobre wow ja właśnie przechodzę żałobę z własnej winy 🙄 Mam nadzieję że będzie ok ale już płaczę i łez brak... Czerwonego wina również sporo się leje.
Jest Pan top💪💪💪
Bardzo ładne Pana zdjęcie 😀
Kocham Pana 😀
3:25 no właśnie...może kiedyś jakiś materiał o ruminowaniu?
Wczoraj stuknęły 2 miesiące od zakończenia 5 letniego związku.
Czuje juz, że to dobry moment aby właśnie wyjść z kanału 👍
Ło Panie, mnie to po pięcioletnim związku zajęło chyba ze 2 lata zanim przyszedł taki dzień że wieczorem zauważyłem że ani razu nie myślałem o byłej. A tak żeby się całkiem dobrze ogarnąć to chyba z 5 lat.
@@antoinehalik dziś minelo 4.5 miesiąca ale jeszcze nie poszło w zapomnienie. Na domiar złego wspólna praca więc lekko nie jest. Ale staram się wbijać do głowy odpowiednią perspektywę 🙂
Chylę czoła Panie Rafale. 👍
Przytłaczanie się "samorozwojem" - idę na odwyk od podcastów ;)
😃👍✋
No to czas to przeżyć 😪
Ja już tak "umarłem" 2 razy i wciąż czekam na rok feniksa
@@bazejpszczoa8665 i vice versa
tez przechode to samo wiem co czujesz
Musisz chyba poznać siebie, poznać swoja wartość,po prostu poczuć sie jak ten Feniks,staniesz się silny pelny wiary, że zblizasz się do pelnego bliskiego i trwalego związku.Czego Ci życzę,kazdy się zmienia ,dojrzewa i wraz z nim jego zwiazki z ludźmi
tego potrzebowałam :)
Rozstalem się z dziewczyną z którą nie czułem się szczęśliwy. Teraz jednak nie daje sobie rady z samotnością. Pogłębia to jeszcze fakt że mieszkam za granicą i jestem już po 40. Najgorsze ze wpdam w błędne koło bo sam się odsuwa od znajomych.
Ten temat jest raczej smutny, ale po wysluchaniu podcastu smiac mi sie ciagle chcialo. Bardzo wspolczuje biednym psychologom, ktorzy mecza sie ze swoimi pacjentami.
Miałam podobnie. Forma omawiania tematu sprawia, że sama nabieram dystansu do moich problemów i zastanawiam się, dlaczego ja traktuję to jak koniec świata. Rozpacz utrudnia wstanie z kolan. Na szczęście poprawiłam koronę :P
Moja rada po rozstaniu: siłownia. Można zrobić z siebie całkiem silnego Feniksa ;)
Jakub Gond popieram 🙂
Też uczęszczam po rozstaniu.
nie przy pseudopandemii
Witajcie fani tego kanału ☺🌈❤
Czesc Ania😊
Witaj 😊.
Sie aka ;-)
😃😊👍❤️
Ooo to nie może być przypadek, właśnie wczoraj się rozstałem z kobietą, depresja i zaburzenie histroniczne to jednak dla człowieka za wiele jeśli się wcześniej było przez 4lata z borderlinerką chyba ostatniego możliwego stopnia, ludzie, polecam naprawdę, staroświecko dobrze się poznać przed wchodzeniem w relację jeśli planujecie coś poważnego, no chyba, że macie 9 żyć jak kot 😉 tak czy siak, zostańcie pozytywni😎😌
@@szczurNocny Uwierz mi, że to była egzystencjonalna śmierć, niby żyjesz a jednak przestajesz bać się śmierci bo przy tym czego doświadczyłeś wydaje się ona niczym strasznym😉 wrecz pachnie ulgą, ale depresja i myśli samobójcze to nie moja para kaloszy dlatego wybudzam się powoli z popiołów i podnoszę z kolan,. Jednak zbyt wielka ambicja w chęci niesienia pomocy innym potrafi naprawdę człowieka zbesztać i powalić na kolana, dlatego polecam pomagać , tylko do momętu kiedy jest to wzniosłe przynajmniej dla was a najlepiej i dla tego potrzebującego😊
Dzjekuie za wskazówki trudno jest fakt
Super słowa
Ma Pan rację
Ehh szkoda że cię nie było parę lat temu , po mojej pierwszej dziewczynie umierałem tydzień a rozpamiętywałem rok. Stanowczo za długo ale z drugiej strony bardzo mnie to wzmocniło i teraz jak coś się w tych sprawach nie ułoży jak powinno to że tak to ujmę mam siniaka na sercu a nie pęknięcie 😅
Dosadnie i solidnie dziękuję
Fajny film
Największe wyzwanie po rozstaniach i niewypałach, to poradzenie sobie z własnymi myślami tak naprawdę...nie wykonywanie działań przeciwskutecznych, sabotujących, eskapistycznych - nie uciekanie przed przytłaczającą rzeczywistością w alkohol, gry komputerowe, narkotyki, pracę, czy inne 'plastry'.
Dziękuję 😉
Ja już się wypłakałam jeszcze kiedy związek trwał, jedyne co czuhe to ulge, ulge tak piękną, że już na wiele lat odpuszczam związki... jakby cały ten jad który tkwił w mojej duszy znikł
Zajebiste !!!
Stawiam sie do sluchania I witam wszystkich
Fajny podcast
18:28 a co gdy ktos nie ma sily na koniec zaloby a jego zycie nie toczy sie dalej tylko wszystko sie wali
Ja również. Witam serdecznie wszystkich.
Najlepszy
Dziękuję pozdro
tak jest!!!
Nowa jakość może być lepsza
Być po trzydziestce? Boże! Co mam powiedzieć, jeśli jestem grubo po czterdziestce?!!! Nie masz, nie masz nadzieje.... poznać kogoś w takim wieku. Jestem niby juz uzdrowiona, ale.... Boję się, że będę juz sama na zawsze 😔😔😔
@@labrusca9861 zazdroszczę, nie potrafię być sama. Nie chcę nawet, ale jeśli nie będzie można inaczej, to będę musiała, choć bardzo chciałbym być w związku.... Nie chcę powiedzieć, że to mnie u szczęśliwi, ale po prostu czuć się Kochana, bo mało mialam tego w życiu... Życzę szczęścia 👍👍😔😀
@@labrusca9861 jesteś Wspaniała 👍😁😘, chcialabym życzyć Ci tego samego, ale tylko jeśli chcesz 😀😀, a jeśli wolisz, żeby było jak jest teraz, to będę przesyłać Ci energię samych słonecznych dni i już żadnych użalań nad sobą! Szkoda czasu i życia, bo mamy je tylko jedno ❤️ dużo, dużo szczęścia 🤗🤗🤗 trzymaj się Kochana
@@labrusca9861 ok, trzymam Cię za słowo, 👍👍🤗🤗🤗🤗 na pewno pomoże. Wierzę w to 😀😀👍👍, ale świetnie się teraz poczułam, bo ktoś chce mojego szczęścia! Niesamowite uczucie! Dziękuję 🤗🤗😍😍😀😀👍👍
@@labrusca9861 ok, umowa stoi, trzymamy kciuki i wierzymy, że będzie dobrze.... Pisz, jakby co😍😍🤗🤗 super!!! 👍👍👍😀😀😀😀
Kto szuka, ten znajdzie 😉
Uśmiałam się przez łzy! Nie wrócę, żebyście Państwo nie osiwieli 😂
A jeśli wiem, że wewnatrz jest zle.Bardzo .Ale mam obawy i problem, żeby beczec- szkodzi mi to i boje sie że pogorsze swoj stan.To dobrze jest zaczac dzialac dla siebie JUŻ? Jesli czuje sie na silach? Czy ten nieprzezyty zal zrobi wieksza krzywdze w perspektywie czasu?
Beczenie nie szkodzi, tylko pomaga - to forma uwalniania emocji. W innym wypadku dusisz emocje w sobie i to dopiero szkodzi
Dać czas to prawda
Ani fafnaście ani ochechnaście technik nie pomoże. Tylko czas. Mnie zajęło dychę, nim się odmroziłam. A i tak z deszczu pod rynnę. Trzeba być uważnym i...uchwycić schemat
Wow, jestem pierwszym widzem! 💓
Są relacje, których wybuchu niezależnie od czasu jaki minął się żałuje
Hihi😀 super 😁☀️
A mi to się wydaje że wiek nie ma żadnego znaczenia 20 - 30 - 50 czy 60 lat - Jak zawsze dobrze "GADASZ" :)
A co po 50-tce?
Po 50 jest super!!! Dzieci odchowane, jestem sama dla siebie królowa, robię co chcę i nikt mi nie narzuca swojego zdania! Mam mnostwo koleżanek, mam czas na moje hobby, pracuje duzo, aby miec srodki na zwiedzanie i podróże. Odwiedzam schroniska dla zwierzat jako wolontariusz, wyprowadzam psiaki na spacery, jest super!
Jestem w koncu panią wlasnego życia!!!!
To cudowne uczucie!!!❤
Dobry jesteś. A czy możesz mi pomóc 1 na 1? Jak się z Tobą skontaktować?
Maksymalnie jak dlugo powinna trwac zaloba?
A po co Ci żałoba, ciesz się zyciem, drugiego nie dostaniesz 😀
@@lechuuu-st ma Pan 100% racji ale ciezko mi sie pozbierac po naglym rozstaniu nie z mojego wyboru
Anna x maksymalnie krótko, wszystko jest w Twojej głowie i zależy od nastawienia, polecam robienie nowych rzeczy, automatycznie poznajesz nowych ludzi i dzieje się! 🙂🍀
@@Annakiwaszkiewicz To jest kwestia indywidualna. Jedna osoba będzie przeżywać 10 lat związek, do którego nigdy nie doszło, a inną relację kilkuletnią skutecznie wymaże z 'emocjonalnego rejestru' po miesiącu... Druga osoba może mieć zupełnie na odwrót, nie ma tu sztywnych reguł, bo wszystko zależy od naszych osobowości, doświadczeń, odporności psychicznej, umiejętności racjonalizacji, stopnia zaangażowania w daną relację, od wieku, etapu w życiu i wielu innych czynników
Ech... 😔
A jak z prawdziwą żałobą? Np. po stracie syna...?
Witamy witamy :)
👍