Korzystałem z carvertical totalne dno zapłaciłem i dostałem zamiast renault talisman pomyłkowo renault clio i kto mi zwróci pieniądze chyba nie carvertical
Szacun dla Ciebie że podsumowałeś ten burdel z tymi raportami. Moim zdaniem takie serwisy jak wymieniłeś klepią kasę ze zbierania danych z innych portali i potem są takie jaja. Jak wyciągać historię to tylko z ASO, pewnie i wszystko dokładnie opisane
@@Pablo9232 ASO to tez nie zawsze źródło informacji, wystarczy, że samochód został skierowany na naprawę do ASO ale innej marki (stała praktyka głównie przy leasingach)
Zgadza się, tylko np Niemcom zależy na tym aby swoje auta używane sprzedawali po jak najlepszej cenie żeby potem mogli chętniej kupić nowy samochód w salonie.
Czyli jaki morał z tego wynika że lepiej ta kasę zamiast na roport przeznaczyć na wizytę na stacji diagnostycznej lub w serwisie dołożyć trochę i mieć na pewno lepsze i więcej informacji w dodatku jeszcze o stanie technicznym
dwa tygodnie temu 2raporty CLK C209. Kupilem CLK ,który ma nieoryginalny zderzak, lakierowana maska i lakierowane tylne nadkola oba. Raport był- niewiele wykazał tylko szkodę z 2012roku(wyceniana na 1500-3000E). Handlarz był o tyle miły ,ze powiedział ze był malowany jednak nie zdradził szczegółowo co gdzie i jak mocno. Uznałem ,że jakby była duża szkoda to w Polsce byłby w 2012roku. Kupiłem. Maska lakierowana mi nie przeszkadza w starym samochodzie nie była lakierowana i miała pełno odprysków. Historia serwisowa prawie żadna. Samochód ładnie się prezentuje i działa i uważam ,ze raporty mogą być pomocne ale nie należy im bezwarunkowo ufać. Jeśli wjadę np. w znak drogowy albo wypadnę z drogi to nigdzie tego nie zgłoszę i w żadnym raporcie tego nie będzie.
Dzięki za film który pomógł mi zrozumieć informację na temat auta które wystawiłem na sprzedaż i klient sprawdzając auto w carvertical otrzymał raport informujący ze auto miało szkodę na 16 tys euro. Auto natomiast zostało kupione jako bezwypadkowe w Niemczech, bez sladów malowania pod miernikiem,szyby i lampy są oryginalne. Pojadę jeszcze do autoryzowanego serwisu na sprawdzenie, ale prawdopodobnie i w tym przypadku carvertical wprowadza ludzi w błąd, narażając mnie na złą reputację i brak klienta.
@@jaco6661 dobrze placili? A ile zarobi ten co siedzi przed kompem i wklepuje te dane, chodz bardziej zdaje mi sie ze robi to automat wychwytuje np vin podany w ogloszeniu badz rejstracje na zdjeciu i wpisuje np przebieg gdzie sam sprzedajacy zaokraglil. Mysle ze co najwyzej ten przed kapem patrzacy na ta maszyne lasujaca zarobi max 3-3,5tys na reke
Świetna sprawa ze są te raporty mam nadzieje ze rozwinie się to jeszcze bardzie!! np o zdjęcia ze szkody i kto wystawiał raport szkody czy to PZU czy jakiś mirek rzeczoznawca - przynajmniej ludzie nie mogą już kłamać w żywe oczy ze auto nie klepane i nie malowane jak wpisana szkoda całkowita to lampka się zaświeca a przy szkodzie z Leona poprosiłbym o zdjęcia nie koniecznie to skreśla według mnie pomagają w zakupie - gorzej ze ten pierwszy raport nic nie pokazał
Ja miałem na autoDNA, w przypadku BMW, kolizję z przodu samochodu, a samochód miał wymienianą w ASO szybę przednią z powodu Steinschlag (czyli uderzenie kamieniem). No jest jak jest, czasem to pomaga, a czasem można się zdziwić.
Cześć powiedz mi czy brak jakichkolwiek informacji o pojeździe w carverticar to dobra czy zła wiadomość sprawdziłem dwa pojazdy i kompletnie nic tylko podstawowe dane o pojeździe
Ogłosiłem go na zagranicznym serwisie i się znalazł kupiec po prostu tam :) Auto miało mocno podniesioną moc i było w limitowanej wersji tylko 200 sztuk na cały świat, więc to pewnie pomogło.
Norma, ale nie można do tych raportów podchodzić 0-1 tylko z dużym dystansem i rozsądkiem. Przy czym zaznaczę, że one są bardzo pomocne - dają ogólny pogląd na sytuację, skądś te dane się biorą, gdzieś ten samochód musiał być zgłoszony - błąd w przebiegu prawdopodobnie to albo ogłoszenie które było odświeżane, albo przebieg wpisany przez ubezpieczyciela "z czapy" przy szkodzie, bo nie znał dokładnego. Szkody są powielane, bo baz ubezpieczycieli z których wszystkie te portale pobierają dane jest kilka, po za tym odwołujesz się, ubezpieczyciel kilka razy robi kosztorys, jak robisz bezgotówkowo w ASO to już w ogóle parodia z kwotami, więc jeśli w ciągu 1-2 miesięcy pojawia się kilka szkód i są te przedziały 5-10 czy tam 30-50 to po 1. traktujemy to jako jedną szkodę, po 2. w najniższym pokazanym przedziale (potwierdzone info - podają taki przedział z d...y chyba po to, żeby nadać dramaturgii). Przerobiłem już tych raportów sporo i ze 3 razy w życiu uchroniło mnie to przed wtopą. Na same te szkody patrzę z dystansem jak wyżej wspomniałem, generalnie jak jest taka za 30 tys. wzwyż albo 50 tys. wzwyż to znak że coś się działo i warto dopytać sprzedającego jeśli upiera się, że samochód bezwypadkowy i w oryginale, jechać do serwisu, posprawdzać i tyle - raport to tylko pomocne narzędzie, a nie wyrocznia. Chyba, że kupujesz na handel to też warto sprawdzić żeby później wiedzieć co mówić jak kupujący sprawdzi i Ci zarzuci, że wg Ciebie bezwypadkowy samochód miał 3 szkody po 30 tys.
Auto baza, wykupiłem historie swojego pojazdu zakupionego od wujka który bezpośrednio sprowadził go z Szwajcarii, wykupiłem z ciekawości czy za granicą nie miał jakiś przygód. Za granicą nic nie wykazało auto czyste ale w Polsce okazało się że miało szkodę na od 250-500zl a uszkodzenia w raporcie pokazały że miał uszkodzony cały lewy bok; drzwi kierowcy, pasażera, tylni zderzak oraz nadkole. W rzeczywistości była to szkoda parkingowa, pani cofając delikatnie przerysowała tylni zderzak gdzie wystarczyło wypolerować i po szkodzie. Oczywiście była sporządza dokumentacja od razu po szkodzie wraz z fotografią co nijak się ma do realiów. Teraz przy sprzedaży auta pewnie jak ktoś wykupi taki raport będzie lekki niesmak a tak nawiasem mówiąc wycena nijak ma się rzekomych szkód bo za te max 500zl pomalowało by się tyle elementów? Co nie wspomnę jak by były do klepania. Pozdrawiam
Warto byłoby teraz wysłać do każdej z tych firm dowody na rzeczywiste uszkodzenia pojazdu i przebiegi oraz kwotę jaką dostałeś od ubezpieczyciela na naprawę, wraz z podstawą prawną i koniecznością aktualizacji danych w bazach przez te firmy. Warto za jakiś czas sprawdzić, która rzetelnie zaktualizuje dane a która oleje sprawę.
Swoją drogą Mi raporty VIN nigdy nie pokazały szkody na żadnym z czterech aut które mamy w najbliższej rodzinie, a dwa z tych aut miały szkody i to likwidowane oficjalnie z OC i AC. :) Obie niewielkie bo do 2000 zł, ale figurują one w bazie UFG co wskazywałoby że z tej bazy danych nie pobierają.
Znajomy kupił w salonie Toyoty samochód po 1,5 roku użytkownika było że miał szkode na 5800zł że był uderzony w tył no no i już ma niby 147 tyś a samochód od nowości tylko u niego
@@NietypowyHandlarz sądzę, że wątpię. Sprzedałem je matematykowi. Gwoli ścisłości, mam na myśli "używane Audi A6 od Lewandowskiego". Nieopatrznie skomentowałem kolejny wyświetlony film.
Dwukrotnie kupowaliśmy auto i dla nich raporty, oba miały wpisy o szkodach, jedno o cofanym przebiegu także. Oba auta mimo to zostały zakupione, jeżdżą bezpiecznie i służą bardzo dobrze. Nie wiem po co w ogóle te raporty braliśmy.
To są zgłoszenia przebiegu i uszkodzeniach firm ubezpieczeniowych. Problem w tym że w firmach ubezpieczeniowych też pracują ludzie którzy mają wyjebane i wpisują bzdury bo im się po prostu nie chce pracować rzetelnie.
To skoro raporty są nie wiarygodne w 100% to za co biorą pieniądze. Szukam samochodu i sprawdzam jego chistorie np. 10 różnych samochodów po 60pln. za szt. to wychodzi już jakaś sumka a ci co udostępniają raporty nabijają sobie kase za nic.
AutoDNA opiera swoje dane na ogłoszeniach gdzie pojawia się VIN samochodu i statystykach . Mnie sprzedali dane które wygenerowałem sam kupując i rejestrując auto . Nie potrafią nawet rozkodować rodzaju nadwozia z nr VIN , mieli tylko dwie możliwości niestety raport błędny . Jak dla mnie te raporty to fajny nowy sposób na OSZUSTWO w internecie .
prawda jest taka że raporty to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Jeśli by to kosztowało 10-20zł ale kosztują więcej, dużo aut kiedyś sprawdzałem i uważam to jako pieniądze wyrzucone w błoto które mogłem przepić
Raz wykupiłem raport z autodna i nic z niego się nie dowiedziałem poza tym że przebieg był przybliżony na podstawie przebiegów auta z tego rocznika xd, żadnych zdjęć czy serwisów, fakt że to było dawno i cena wtedy to jakieś 30 kilka zł, po tej akcji podejrzewałem że te raporty są gówno warte i szkoda na to kasy marnować a ty dziś tylko mi to potwierdziles, nie wiem ile by trza zapłacić żeby uzyskać pełny raport z foto auta, jak na dzień dzisiejszy to tylko cepik, salon pl albo samemu oglądać ewentualnie zlecić firmie oględziny
Ludzie co jest z wami? Jak wypowiadacie się do kamery to zdejmijcie te okulary przeciwsłoneczne. Po pierwsze, że to nie daje +10 do lansu, a po drugie jest to brak szacunku do widza/rozmówcy, bo wygląda to tak jak byście chcieli coś ukryć. A już kompletnym brakiem taktu jest zakładanie okularów przeciwsłonecznych w budynku lub dni pochmurne.
@@roksinski A po co są okulary przeciwsłoneczne? Rozumiem, że ktoś chce być modny. Zdaję sobie też sprawę, że kultura osobista i dobre maniery dziś prawie nie istnieją, ale to nie znaczy, że nie należy ludzi pouczać. Noszenie okularów przeciwsłonecznych gdy z kimś rozmawiasz lub wypowiadasz się publicznie jest brakiem kultury. Tak samo jak noszenie czapki w budynku czy głośne rozmawianie przez telefon np. w tramwaju. Tyle.
No niestety te raporty to jest totalne oszustwo i naciąganie ludzi na kasę, a trafi się jakiś głupi klient, który nie zauważy nic dziwnego w przebiegu cofanym o 2kkm czy w 4 identycznych szkodach.
4 raporty carverical i 1 z autodna. 1 auto Niemcy i 4 Francja, wszystie przyjechały uszkodzone dość mocno, roczniki 2007-2015 i w żadnym raporcie nie było danych o wypadku nawet że taki był, tylko w jednym był przebieg, reszty informacji brak. Stara kasy
Ty... handlarzyna nie pierdol. Nawet sam już nie wiesz gdzie już wałki robiłeś. Nigdy nie zawiodłem się na raportach. Zawsze handlarzyna walił w chuja. Handlarz to handlarz. W tym przypadku wszystkich trzeba wrzucić do jednego wora...i do wody
A Wy jakie macie doświadczenia z raportami VIN tego typu? Pokazały Wam coś, co nie było zgodne z prawdą?
Wiele razy
Myslalem ze cos wiecej sa warte te raporty
Korzystałem z carvertical totalne dno zapłaciłem i dostałem zamiast renault talisman pomyłkowo renault clio i kto mi zwróci pieniądze chyba nie carvertical
Szacun dla Ciebie że podsumowałeś ten burdel z tymi raportami.
Moim zdaniem takie serwisy jak wymieniłeś klepią kasę ze zbierania danych z innych portali i potem są takie jaja.
Jak wyciągać historię to tylko z ASO, pewnie i wszystko dokładnie opisane
@@Pablo9232 ASO to tez nie zawsze źródło informacji, wystarczy, że samochód został skierowany na naprawę do ASO ale innej marki (stała praktyka głównie przy leasingach)
Nie wiem, ale moim zdaniem powinna być centralna ewidencja europejska która zbierałaby dane z CEPiK-ów, UFG i innych baz w krajach unii.
Zgadza się, tylko np Niemcom zależy na tym aby swoje auta używane sprzedawali po jak najlepszej cenie żeby potem mogli chętniej kupić nowy samochód w salonie.
Nareszcie panie nareszcie.
Wincyj materiałów wincyj
Czyli jaki morał z tego wynika że lepiej ta kasę zamiast na roport przeznaczyć na wizytę na stacji diagnostycznej lub w serwisie dołożyć trochę i mieć na pewno lepsze i więcej informacji w dodatku jeszcze o stanie technicznym
Dokładnie, lepiej na stację tylko żeby np. handlarz nie dogadał się z diagnostą.
dwa tygodnie temu 2raporty CLK C209. Kupilem CLK ,który ma nieoryginalny zderzak, lakierowana maska i lakierowane tylne nadkola oba. Raport był- niewiele wykazał tylko szkodę z 2012roku(wyceniana na 1500-3000E). Handlarz był o tyle miły ,ze powiedział ze był malowany jednak nie zdradził szczegółowo co gdzie i jak mocno. Uznałem ,że jakby była duża szkoda to w Polsce byłby w 2012roku. Kupiłem. Maska lakierowana mi nie przeszkadza w starym samochodzie nie była lakierowana i miała pełno odprysków. Historia serwisowa prawie żadna. Samochód ładnie się prezentuje i działa i uważam ,ze raporty mogą być pomocne ale nie należy im bezwarunkowo ufać. Jeśli wjadę np. w znak drogowy albo wypadnę z drogi to nigdzie tego nie zgłoszę i w żadnym raporcie tego nie będzie.
Dobrze, że wróciłeś. Więcej materiałów poproszę 🤟
Spoko to nowe INTRO 👍
Krótko, zwięźle, fajna animacja.
Pozdrawiam :)
Win ostatnio jakoś nie mogę. Tylko piwo😉 fajnie cię widzieć ponownie. Myślałem że odpuściłeś YT. Pozdrawiam.
Świetny materiał brawo wreszcie jesteś Pozdrawiam🙂
Dzięki za film który pomógł mi zrozumieć informację na temat auta które wystawiłem na sprzedaż i klient sprawdzając auto w carvertical otrzymał raport informujący ze auto miało szkodę na 16 tys euro. Auto natomiast zostało kupione jako bezwypadkowe w Niemczech, bez sladów malowania pod miernikiem,szyby i lampy są oryginalne. Pojadę jeszcze do autoryzowanego serwisu na sprawdzenie, ale prawdopodobnie i w tym przypadku carvertical wprowadza ludzi w błąd, narażając mnie na złą reputację i brak klienta.
Siema! Fajnie, że wrócileś! Czekam na więcej materiałów :)
Moim zdaniem ten caly carvertical to duzo ma wspolnego z zrodlem informacji w wiadomosciach tvp ;)
Czyli jednak rzetelny?
@@osky5495 podaje tylko szkoda ze malo zgodny z prawda ;/
Też byś kłamał jakby Ci za to dobrze płacili i miałbyś to w dupie
@@jaco6661 dobrze placili? A ile zarobi ten co siedzi przed kompem i wklepuje te dane, chodz bardziej zdaje mi sie ze robi to automat wychwytuje np vin podany w ogloszeniu badz rejstracje na zdjeciu i wpisuje np przebieg gdzie sam sprzedajacy zaokraglil. Mysle ze co najwyzej ten przed kapem patrzacy na ta maszyne lasujaca zarobi max 3-3,5tys na reke
@@jaco6661 Ja nie zniżam się do tego, a Ty jak widać za kasę zrobisz wszystko, a gałę byś spolerował?-dobrze zapłacę :)
Dobry materiał 👍
Świetna sprawa ze są te raporty mam nadzieje ze rozwinie się to jeszcze bardzie!! np o zdjęcia ze szkody i kto wystawiał raport szkody czy to PZU czy jakiś mirek rzeczoznawca - przynajmniej ludzie nie mogą już kłamać w żywe oczy ze auto nie klepane i nie malowane jak wpisana szkoda całkowita to lampka się zaświeca a przy szkodzie z Leona poprosiłbym o zdjęcia nie koniecznie to skreśla według mnie pomagają w zakupie - gorzej ze ten pierwszy raport nic nie pokazał
Ja miałem na autoDNA, w przypadku BMW, kolizję z przodu samochodu, a samochód miał wymienianą w ASO szybę przednią z powodu Steinschlag (czyli uderzenie kamieniem). No jest jak jest, czasem to pomaga, a czasem można się zdziwić.
Dobra robota 👍👍☹️
Cześć powiedz mi czy brak jakichkolwiek informacji o pojeździe w carverticar to dobra czy zła wiadomość sprawdziłem dwa pojazdy i kompletnie nic tylko podstawowe dane o pojeździe
A może opowiedział byś jak wygląda sprzedaż auta z Polski za granicę?
Np z tym Seatem i sprzedażą do Grecji
Ogłosiłem go na zagranicznym serwisie i się znalazł kupiec po prostu tam :) Auto miało mocno podniesioną moc i było w limitowanej wersji tylko 200 sztuk na cały świat, więc to pewnie pomogło.
Norma, ale nie można do tych raportów podchodzić 0-1 tylko z dużym dystansem i rozsądkiem. Przy czym zaznaczę, że one są bardzo pomocne - dają ogólny pogląd na sytuację, skądś te dane się biorą, gdzieś ten samochód musiał być zgłoszony - błąd w przebiegu prawdopodobnie to albo ogłoszenie które było odświeżane, albo przebieg wpisany przez ubezpieczyciela "z czapy" przy szkodzie, bo nie znał dokładnego. Szkody są powielane, bo baz ubezpieczycieli z których wszystkie te portale pobierają dane jest kilka, po za tym odwołujesz się, ubezpieczyciel kilka razy robi kosztorys, jak robisz bezgotówkowo w ASO to już w ogóle parodia z kwotami, więc jeśli w ciągu 1-2 miesięcy pojawia się kilka szkód i są te przedziały 5-10 czy tam 30-50 to po 1. traktujemy to jako jedną szkodę, po 2. w najniższym pokazanym przedziale (potwierdzone info - podają taki przedział z d...y chyba po to, żeby nadać dramaturgii). Przerobiłem już tych raportów sporo i ze 3 razy w życiu uchroniło mnie to przed wtopą. Na same te szkody patrzę z dystansem jak wyżej wspomniałem, generalnie jak jest taka za 30 tys. wzwyż albo 50 tys. wzwyż to znak że coś się działo i warto dopytać sprzedającego jeśli upiera się, że samochód bezwypadkowy i w oryginale, jechać do serwisu, posprawdzać i tyle - raport to tylko pomocne narzędzie, a nie wyrocznia. Chyba, że kupujesz na handel to też warto sprawdzić żeby później wiedzieć co mówić jak kupujący sprawdzi i Ci zarzuci, że wg Ciebie bezwypadkowy samochód miał 3 szkody po 30 tys.
Auto baza, wykupiłem historie swojego pojazdu zakupionego od wujka który bezpośrednio sprowadził go z Szwajcarii, wykupiłem z ciekawości czy za granicą nie miał jakiś przygód. Za granicą nic nie wykazało auto czyste ale w Polsce okazało się że miało szkodę na od 250-500zl a uszkodzenia w raporcie pokazały że miał uszkodzony cały lewy bok; drzwi kierowcy, pasażera, tylni zderzak oraz nadkole. W rzeczywistości była to szkoda parkingowa, pani cofając delikatnie przerysowała tylni zderzak gdzie wystarczyło wypolerować i po szkodzie. Oczywiście była sporządza dokumentacja od razu po szkodzie wraz z fotografią co nijak się ma do realiów. Teraz przy sprzedaży auta pewnie jak ktoś wykupi taki raport będzie lekki niesmak a tak nawiasem mówiąc wycena nijak ma się rzekomych szkód bo za te max 500zl pomalowało by się tyle elementów? Co nie wspomnę jak by były do klepania. Pozdrawiam
Może ktoś jechał na wstecznym 1555 km ,stąd ten przebieg :D
albo cofnał sie w czasie XD
04:07 jak poszedłem do lekarza to też mi powiedział za artroskopię 5-10 tysięcy 😂
To już bardziej wiarygodne informacje sam ustalałem korzystając z dostępnych darmowych źródeł.
Raportu wiarygodne jak wróżka ze szklaną kulą )-;
Warto byłoby teraz wysłać do każdej z tych firm dowody na rzeczywiste uszkodzenia pojazdu i przebiegi oraz kwotę jaką dostałeś od ubezpieczyciela na naprawę, wraz z podstawą prawną i koniecznością aktualizacji danych w bazach przez te firmy. Warto za jakiś czas sprawdzić, która rzetelnie zaktualizuje dane a która oleje sprawę.
Swoją drogą Mi raporty VIN nigdy nie pokazały szkody na żadnym z czterech aut które mamy w najbliższej rodzinie, a dwa z tych aut miały szkody i to likwidowane oficjalnie z OC i AC. :) Obie niewielkie bo do 2000 zł, ale figurują one w bazie UFG co wskazywałoby że z tej bazy danych nie pobierają.
Jak słyszę o takich raportach, to kojarzy mi się Hi5 i jego aferka
A lysy garage? A inni ?
@@lolmaniacy No tak, masz rację. Przecież są też i inni, jak jak mogłem o nich zapomnieć
Ojjj tak ściema i jedna wielka bajka z tym HI 5 i łysym
Znajomy kupił w salonie Toyoty samochód po 1,5 roku użytkownika było że miał szkode na 5800zł że był uderzony w tył no no i już ma niby 147 tyś a samochód od nowości tylko u niego
Chyba sobie z sufitu wpisują te niektóre dane, albo invencja twórcza wpisywaczy bazy danych.
Bardzo fajny odcinek.
czy tam przypadkiem nie było numerów rejestracyjnych WU 8083M ? ;)
Chyba tak ;-) a czemu pytasz?
@@NietypowyHandlarz miałem okazje kupić te auto od pierwszej właścicielki i użytkować około roku.
Mały ten świat motoryzacyjny 😉
To Ty byłeś ostatnim właścicielem zanim je kupilem? ;-)
@@NietypowyHandlarz sądzę, że wątpię. Sprzedałem je matematykowi.
Gwoli ścisłości, mam na myśli "używane Audi A6 od Lewandowskiego". Nieopatrznie skomentowałem kolejny wyświetlony film.
Faktycznie, o A6 chodzilo, gdzieś kojarzylem te numery. I nie WU tylko WY z początku 👍
Dwukrotnie kupowaliśmy auto i dla nich raporty, oba miały wpisy o szkodach, jedno o cofanym przebiegu także. Oba auta mimo to zostały zakupione, jeżdżą bezpiecznie i służą bardzo dobrze. Nie wiem po co w ogóle te raporty braliśmy.
To są zgłoszenia przebiegu i uszkodzeniach firm ubezpieczeniowych. Problem w tym że w firmach ubezpieczeniowych też pracują ludzie którzy mają wyjebane i wpisują bzdury bo im się po prostu nie chce pracować rzetelnie.
To skoro raporty są nie wiarygodne w 100% to za co biorą pieniądze. Szukam samochodu i sprawdzam jego chistorie np. 10 różnych samochodów po 60pln. za szt. to wychodzi już jakaś sumka a ci co udostępniają raporty nabijają sobie kase za nic.
AutoDNA opiera swoje dane na ogłoszeniach gdzie pojawia się VIN samochodu i statystykach . Mnie sprzedali dane które wygenerowałem sam kupując i rejestrując auto . Nie potrafią nawet rozkodować rodzaju nadwozia z nr VIN , mieli tylko dwie możliwości niestety raport błędny . Jak dla mnie te raporty to fajny nowy sposób na OSZUSTWO w internecie .
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi.
To jest jakaś masakra z tymi raportami
prawda jest taka że raporty to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Jeśli by to kosztowało 10-20zł ale kosztują więcej, dużo aut kiedyś sprawdzałem i uważam to jako pieniądze wyrzucone w błoto które mogłem przepić
Raz wykupiłem raport z autodna i nic z niego się nie dowiedziałem poza tym że przebieg był przybliżony na podstawie przebiegów auta z tego rocznika xd, żadnych zdjęć czy serwisów, fakt że to było dawno i cena wtedy to jakieś 30 kilka zł, po tej akcji podejrzewałem że te raporty są gówno warte i szkoda na to kasy marnować a ty dziś tylko mi to potwierdziles, nie wiem ile by trza zapłacić żeby uzyskać pełny raport z foto auta, jak na dzień dzisiejszy to tylko cepik, salon pl albo samemu oglądać ewentualnie zlecić firmie oględziny
Ludzie co jest z wami? Jak wypowiadacie się do kamery to zdejmijcie te okulary przeciwsłoneczne. Po pierwsze, że to nie daje +10 do lansu, a po drugie jest to brak szacunku do widza/rozmówcy, bo wygląda to tak jak byście chcieli coś ukryć. A już kompletnym brakiem taktu jest zakładanie okularów przeciwsłonecznych w budynku lub dni pochmurne.
Co ma wspólnego takt z okularami w pochmurny dzień?
@@roksinski A po co są okulary przeciwsłoneczne? Rozumiem, że ktoś chce być modny. Zdaję sobie też sprawę, że kultura osobista i dobre maniery dziś prawie nie istnieją, ale to nie znaczy, że nie należy ludzi pouczać. Noszenie okularów przeciwsłonecznych gdy z kimś rozmawiasz lub wypowiadasz się publicznie jest brakiem kultury. Tak samo jak noszenie czapki w budynku czy głośne rozmawianie przez telefon np. w tramwaju. Tyle.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków a może założył by nie było widać jak mu oczy latają :P
Ja 5500 dostałem za taką szkodę. Opel Astra H 2004r
Bdb materiał
No niestety te raporty to jest totalne oszustwo i naciąganie ludzi na kasę, a trafi się jakiś głupi klient, który nie zauważy nic dziwnego w przebiegu cofanym o 2kkm czy w 4 identycznych szkodach.
aż się nie chce wierzyć że takie bzdury wypisują w raportach za które słono się płaci. pozdro
4 raporty carverical i 1 z autodna. 1 auto Niemcy i 4 Francja, wszystie przyjechały uszkodzone dość mocno, roczniki 2007-2015 i w żadnym raporcie nie było danych o wypadku nawet że taki był, tylko w jednym był przebieg, reszty informacji brak. Stara kasy
Kto sprawdza w carvertical, przecież wszyscy wiedzą że to lipa.
Ty... handlarzyna nie pierdol. Nawet sam już nie wiesz gdzie już wałki robiłeś. Nigdy nie zawiodłem się na raportach. Zawsze handlarzyna walił w chuja. Handlarz to handlarz. W tym przypadku wszystkich trzeba wrzucić do jednego wora...i do wody
Don Debil a nie don Casio
Po co wojować, niech cwaniak wykupi raport autoDNA na auto które mają w rodzinie i zna jego historię, a później sobie pogadamy...