Czy naprawdę musisz mieć hamulce tarczowe w rowerze?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 11 ก.พ. 2025
- Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO
📸 Mój Instagram: / prawie_pro
📸 Facebook: / leszekprawiepro
🎧Spotify (podcast): open.spotify.c...
📸TikTok: / prawie.pro
🏆Moja Książka: prawie.pro/pro...
🚲Strava: / strava
🏆 O mnie: prawie.pro/les...
Kontakt: leszek@prawie.pro
#kolarstwo #cycling #prawiepro #triathlon #zwift #odchudzanie
Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO
📸 Mój Instagram: instagram.com/prawie_pro/
📸 Facebook: facebook.com/leszekprawiepro/
Ja musze zauwazyc jeszcze jeden minus tarcz. Jestem posiadaczem trekkinga z tarczami, jezdze nim do sklepow i z synkiem do przedszkola, wiekszosc stojakow przed tymi budynkami jest tak zbudowana ze przednia tarcza dotyka a wrecz wchodzi i wygina się w tych stojakach. Super material, pozdrawiam!
bo to stojaki nie są przystosowane do rowerów
@@MM19201910 prawda, na szczęście częściej widuję barierki gdzie rower można przypiąć za górną cześć ramy, więc zawsze łapie tylne koło i ramę w takiej konstrukcji.
Tak to prawda ale to nie powód żeby nie mieć tarczowych hamulców.
Najbardziej wkurza w tarczach jest to że często ocierają na wolnych obrotach i nie jest prosto to ustawić
Bo rower się kładzie (najlepiej na lewą stronę). Co do tarczówek - bezobsługowość i TANIA eksploatacja, dziecinnie łatwe wymiany okładzin (do tego bez porównania rzadsze niż w hamulcach obręczowych). Nie wiem co tu Leszek za farmazony gada. No ale ja nie mam szosy
1:18 do triathlonu niby nie potrzebne są ale to zależy od trudności trasy i warunków
2:14 na jednym hamulcu tarczowym to jest tak duża utrata siły hamowania, że można nie wyhamować
3:30 na mokrym super sprawdzają się DURA-ACE BR-R9270 naprawdę świetne heble, nie trą, nie piszczą jak niższe grupy, siła hamowania w ulewie jest taka sama
Sam posiadam oba systemy hamulcowe w szosie szczękowe i wcale nie czuje braku że nie wychamuje. Tylko że moja waga to 70 kg. Tutaj są ważne okładziny jakie mamy założone. Najtańsze bym sobie odpuścił bo są spowalniaczami. Mam też drugi rower MTB tutaj znów nie wyobrażam sobie jazdy bez tarczowych hamulców pędząc przez las czy jadąc z bystrej góry leśnej. Tutaj polecam dobrej jakości hamulce najlepiej hydrauliczne 2- tłoczkowe żeby ich nie zagotować i żeby się nie okazało że nagle przestaną działać. Nigdy takiego przypadku nie miałem tylko kwestia dobrych okładzin, tarcz z dodatkowym chłodzeniem do tego dobre hamulce. Pozdrower.
Napiszę to jeszcze raz, oczywiście, że hamulce tarczowe są skuteczniejsze ( zwłaszcza w czasie deszczu), wydajniejsze, lżej naciska się klamkę, łatwiej dozować siłę, mniej męczą się ręce przy długich i stromych zjazdach. Ale prawda jest taka, że zdecydowana większość osób jeżdżących na rowerach, szacuję ok. 70-80% ( a może i więcej ) kompletnie ich nie potrzebuje i w zupełności wystarczą im dobrze wyregulowane i sprawne v-breaki. A zawodowy peleton dlatego dopiero 3-4 lata temu przeszedł na tarcze, gdyż producenci przestali rozwijać technologię szczękową.I żeby nie było - jeżdżę na takich i takich :-)
Robię nanstromsze i najdłuższe zjazdy w Kotlinie kłodzkiej na hamulcach szczękowych (słabych). Nie wiem po co miałbym brać tarcze. Może w Tatrach są zjazdy gdzie tarcza by mi się przydała xD
Ja wróciłem w rowerze na wyprawy do V-Brake i jestem bardzo zadowolony. Absolutnie wystarczające i ciche hamulce. W porównaniu do tanich tarczówek bardzo na plus
Fajnie to zostało napisane tanich tarczowek. Gdy człowiek zamontuje tarczowki lepszej jakości i nie będzie oszczędzał na hamulcach potrafią naprawdę dobrze hamować.
@@tomaszx3489 O Jezu, wiadomo. Po pierwsze chciałem jak najtańszy rower na wyprawy to raz a dwa po GRX 800 nigdy więcej hamulców na olej mineralny. Mam też dwa inne rowery na porządnej hydraulice i nie uważam, że rower na wyprawy powinien kosztować 15-30 tyś. 🙂 Ja na nim odzyskałem przyjemność z przejażdżek 130km +
@@BIKE-PLUS a to mała popularna opinia z tym olejem mineralnym. Dlaczego nigdy więcej? Ja akurat jeżdżę na "budżetowym" Sram Apex na DOTcie i w serwisach rowerowych narzekają na DOT, że często rozczelnia się system
Ważę 100kg tarcze są super. Sam serwisuję. Mam założone 180mm plus shimano 6100. hamowanie jest skuteczne na tyle że mocny nacisk powoduje że rower stoi ja lecę dalej 😄. Dla jazdy nie zawodowej rizwiazania nie są drogie ale bardzo skuteczne.
Kolega po alpach jeździ na S-Worksie ze szczękami, robi tam dobre czasy w pierwszej 10, jeździ ultra i da się.
To że jest coś innego lepszego to nie znaczy że się nagle nie da.
Technologia to nie może być fanatyzm.
Jeździ. Pytanie: jeśli lubi esłorksy i zechce przy nich zostać to co dostanie esłorksowego obecnie gdy jego się skończy? Albo nabędzie używanego bez tarcz, ze wszystkimi minusami używanych, albo nabędzie tarczowego ze sklepu. Rzeczywistość wymusza akceptację tego co niekoniecznie jest potrzebne.
@@tomekborucki1120
On nie jeździ na szczękach dlatego że ma taką fanaberię :).
Jest to kolarz który sprzęt kupił lata temu, a wtedy w szosach tarcz nie było.
Najlepsze jest to że ma tani rower MTB też stary a nadal rozstawia na nim ludzi po kątach.
Zawsze muszę się dobrze przygotować mentalnie i fizycznie jak mamy gdzieś jechać heh.
I ci kolarze co są dobrzy to często nie potrzebują mega sprzętu i pogoni za nowościami, sami są przykładowem że to nie sprzęt jest najważniejszy i to nie sprzęt jedzie.
A często wydawało by się inaczej.
Jak jedziesz z Prosem i próbujesz mu przekazać youtubowe teorie to nie obejdzie się bez śmiechu :).
Zawsze najważniejsze to jeździć i trenować, a cała reszta to dodatek.
@@AczeOne Jesli esłorks to coś co preferuje to przy kolejnym podejściu będzie musiał kupić używkę (co jest średnio dobrym pomysłem, szczególnie w przypadku takich rowerów) lub nabyć w sklepie z tarczowym inwentarzem. Za moment duzi producenci przestaną w ogóle produkować osprzęt pod obręcze. Wymuszą rezygnację z rozwiązań które im nie pasują.
W mtb przejście z v-brake na tarcze trwało kilkanaście lat (weszły do w miarę przystępnych cenowo rowerów chwilę po 2000 roku, do przejęcia wszystkich segmentów cenowych upłynęło jakieś 12-15 lat), w szosach pozamiatało obręczowe hamulce w ciągu 2-3. Ja nie wnikam w to czy tarcze są potrzebne czy nie bo producent o tym decyduje bez względu na potrzeby. Fakt jest taki: do momentu gdy tarcze weszły do szos sprzedawaliśmy rocznie kilkaset kół na podmianę wytartych obręczy. Od 2-3 sprzedaż kół spadła o 99%.
Jeździłem po plaskim i po górach, czesto ciągnąc przyczepkę z dzieckiem. Przy V-brake nigdy sily hamowania, nawet na mokrym mi nie brakowało. Tarcze mechaniczne hamowały podobnie, tylko w deszczu i błocie nie było tego nieprzyjemnego "szurania" brudnego klocka o obręcz. W tym roku zrobiłem trochę kilometrów z hydraulicznymi tarczówkami i pod względem modulacji i lekkości hamowania to zupełnie inna liga. Narazie zostaje przy V-brake, ale coś czuje, że przy zmianie roweru tarcze z hydraulicznymi zaciskami i sztywne osie będą jedną z rzeczy których będę szukał.
Najgorzej jak na moim mtb z tarczami jezdze do pracy i potem wsiadam na szose z szczejowymi hamulcami, droga hamowania jest o wiele dluzsza 😅
Milo zobaczyc fragmenty z Bygoskiego Myslecinka 😍
Ja uwielbiam wlasnie tradycyjne hamulce i nie uznaje szos z tarczami :) i TT i szose mam wlasnie z vbreak i nigdy nie mialem problemu, ani w gorach, ani w deszczu :)
Ale mógłbyś mieć lepiej na tarczach ;)
Dokładnie. To pierdzielenie że v-brake są mnej skuteczne mnie rozśmiesza. Chrzanią tak chyba ci co nigdy ich nie mielii tylko tarcze znają. Bez sensowne argumenty za tarczami i jeszcze durniejsze przeciw v-brake.
Warto przy okazji poruszyć kwestie, że tarczówki są zamontowane do piasty, wiec przenoszą siłę hamowania przez szprychy.
Moim zdaniem może to wpływać na szybsze zużycie kół, z drugiej strony jest jakś "amortyzacja" przez szprychy przy hamowaniu.
Ciekawostka. Śmigam po Francji na rowerze za 1000zl z szczękowymi hamulcami mechanicznymi. Niezliczoną ilość razy zjeżdżałem z przeleczy po 2000m npm i zjazdy po 20 30km ,prawie cały czas na klamkach i nigdy nie zdazylo mi się by wystrzeliła dentka czy odkształciło się koło czy zużyły się klocki 🙂
Czyli od zawsze jeździsz na jednych klockach , które się nie zużywają?
@@tomekborucki1120 rower mam od 2 lat i nic sie niendzieje nantyle bym mogl cos niepokojacego zauważyć. Widocznie jakas dobra miesznaka
Dodałbym jeszcze czy potrzebuję tarcz mieszkając w Małopolsce lub mazowszu gezie jest 95procent tras po płaskim
2:20 Tak, tu rozpędzając się powyżej 50km/h, trzeba mocno dohamowywać.
Natomiast na Słowacji jak byliśmy, to z tamtego zjazdu dowaliłem 78km/h
Panie Leszku proszę o podcasty😀pozdrawiam serdecznie.
Dokładnie, BIOTAD PLUS team💪💪
Wlasnie na zjezdzie z Przehyby, w deszczu zeszkliłem klocki w tarczówkach :)
Zawsze z wielką ciekawością oglądam filmy, w których poruszasz kwestie techniczne 🙂 Dzisiejszy film jest jak najbardziej ok 👍 P.S. Co do rozstrzygnięcia, to zadaniem hamulców jest zmniejszanie prędkości i tarczowe są pod tym względem skuteczniejsze (sam używam szczękowych, bo lubię).
Czekam na tarcze ceramiczne, jak w super samochodach, to będzie odlot 😀
Ja mam dwa rowery, jeden mtb na klockach i gravel na tarczowych. Strasznie się broniłem przed nimi (traczowymi) ale jednak widzę że na mokrym są lepsze, przynajmniej z sakwami 10-15kg.
3:05 7:05 Myślęcinek Bydgoszcz?
Na bank - lody po lewej 🤪
Nie zgodzę się z tezą, że hamulce obręczowe przy zjazdach kilkunastu km się przegrzeją. Nic takiego się nie zdarzy. Testowałem na wyprawach rowerowych z sakwami w Czarnogórze, Bośni w Alpach. Do Sarajewa zjazd 40 km, czy np. z Czrnogóry do Kosowa przewyższenie 1800 m. Owszem obręcze gorące lecz bez przesady. Prędzej te śmieszne klocuszki 2x2cm się przepalą. Poza tym jak sam narrator zauważył na wyścigach kolarskich zawodowcy osiągają prawie 100km/h w górach i dają radę. Przyczynę sukcesu hamulców tarczowych upatruję w zyskach producentów. Płyny np.shimano, tektro są kosztowne i warto raz na sezon sprawdzić. To są miliony litrów i setki milionów dolarów.
2:15 gdzie jest "ten zjad"
Pytanie "czy musisz mieć hamulce tarczowe" jest dość bezsensowne.
Miało uzasadnienie może jeszcze 3-4lata temu. Dziś nie ma uzasadnienia bo prawie wszystkie rowery dostępne w sklepach są na tarczach. Chcąc kupić sensowny rower za wiecej niz absolutne minimum, do tego, CO WAŻNE, w "normalnym" sklepie, musimy wziąć rower na tarczach. Choćby dlatego że takie wersje osprzętu, wyłącznie, oferują producenci osprzętu. Nie ma znaczenia na ile jest to sensowne czy potrzebne a raczej na ile jest to powszechne.
To tak jakby się zastanawiać czy muszę kupić wypasiony samochód z masą elektronicznych/psujących się gadżetów. Nie mam wyboru.
Coś w tym jest. 🙂
Ja na szczęście mam rower kupiony w 2013 roku.
Romet jeszcze wtedy robił porządne rowery.
Cały osprzęt ful shimano alivio
Łącznie z korbą i piastami. 🙂
I oczywiście hamulce V-brake.
@@piotrtroip6555 Alivio to nie jest jakiś szczyt technologii.
Klocki można dać od górskiego (MTB) są dłuższe 70mm mają, a zwykłe 50m
Problem polega na tym że niejako jesteśmy zmuszeni do korzystania z tarcz, a to za sprawą sztywnych osi, które są niewątpliwą zaletą jeśli chodzi o koła, a te nie istnieją bez hamulców tarczowych ;-)
Ja śmigam na wiotkich osiach i sobie chwalę 🙂
moim zdaniem nie ma sensu dokładać do tarczy mechanicznej. jeśli chcesz taniej v-brake, u-brake z linką wystarczy. jak masz budżet by dołożyć na hydrauliczne tarczowe. polecam z całego serca
No właśnie mam dylemat. Przechodzić na gravela z mechanicznymi heblami, czy zamienić obecne hamulce w szosie na dualpivoty? Cena hydrauliki trochę odklejona jak dla mnie.
Cisnę na szczękach i karbonowych kołach , jednak podczas deszczu robi się nieciekawie , lepiej pod tym względem sprawdzają się koła aluminiowe.
Nie wiem jak żyć i myślę że kupię rower z hamulcami tarczowymi i sprawdzę po ilu kilometrach będą w moim przypadku tarczowe do wymiany i jeśli awaria nastąpi szybko to wymienię to na tańsze rozwiązanie szczękowe a jak okaże się że służyły mi wiele kilometrów to wymienię znowu na tarczowe bo zamożny nie jestem. Hamulce szczękowe niby słabsze ale nie miałem jeszcze w życiu wypadku mimo że jestem 40 letnim dziadkiem więc pewnie refleks mam wystarczający by polegać na zwykłych tylko hamulcach
W czorsztynie na czerwonym dywanie przegrzałem tarcze. Przyznam że bardzo ciekawe doświadczenie.
Witam. Nie będę wypowiadał się w tym temacie ponieważ jażdżę MTB a to zupełnie inna bajka (chociaż mam ochotę dokupić do stajni gravela). Mam pytanie do Ciebie Leszku. 5:28 wdać uchwyt do licznika i kamerki. W swoim rowerku MTB mam kierownicę Syncros-a i żaden uchwyt za ... nie pasi. Jej przekrój tylko w miejscu gripów jest okrągły, a w reszcie każda figura tylko nie koło, i te gięcia. Taki minus ale kiera zajefajna. Mógłbyś coś polecić? Pozdrawiam
Jeszcze nie miałem okazji jeździć na tarczowych jednak mogę śmiało powiedzieć że szczękowe na których jeżdżę to igranie z życiem na mokrych zjazdach
Dla mnie jedyny minus szczeki to taki ze jak kupisz kola i sie skonczy powierzchnia hamowania to trzeba zmieniac obrecz a w tarczy zmieniasz tylko tarcze
No tak, ale porównujesz tylko hydraulike. Czyli mechaniczne odrzucamy na starcie do szosy? To już lepsze dualpivoty, czy jak?
Mechaniki ogólnie bym odrzucił, nie tylko przy szosie :)
@@Gicus94Dlaczego? Mam i nie narzekam. (Są gorsze niż hydrauliczne w MTB, ale do gravela ok)
@@Gicus94 Siła hamowania w mechanikach zależy najbardziej od wielkości klocka i odpowiedniego ustawienia. Mam Shimano M375 i TX805 które naprawdę rewelacyjnie działają. To chińskie wynalazki które mają badziewne i małe klocki powodują że ludzie myślą że wszystkie mechaniki nadają się do śmieci.
@@wk2469 z tego co wiem, hamują podobnie jak szczękowe, może są bardziej odporne na ciężkie warunki. Są za to cięższe i bardziej wymagające w serwisowaniu. Może w specyficznych okolicznościach będą dobre, ale na większość przypadków bym je odrzucił.
Różnica w wadze około 1kg ? 🤔
Potwierdzam
Sam nie wiem, miałem to i to. Cena i waga trochę odstrasza . Jedyny plus to możliwa super integracja linek oraz jazda na dużo szybszych oponach typu 30c lub nawet 35 na szosie.
Tak, jeśli nie kupujesz totalnego paścia za 1500 zł :P
Hydraulika jest lepsza pod większością względów i jak ktoś wsadza do roweru za kilka/kilkanaście tysięcy cokolwiek na linkę to jest nabijanie klientów.
przełajka, gravel na tarczach, szosa na szczękach. Nie czuję dyskomfortu czy niepokoju podczas jazdy na szosie, gdzie prędkości są większe niż w pozostałych. Wiadomo, że płyn czy olej lżej się przepycha niż naciąga linkę, że tarcza i klocek z założenia lepiej prędkość wytraca i tak dalej. Ale jak ktoś jest głąb to żaden problem przegrzać tarczę, spalic klocek, zagotować płyn tak, że klamka wpada, a rower dalej jedzie. Wszystko sprowadza się do techniki.
Całe zło wylane na szczęki mają tą zaletę, że za fajne pieniądze można kupić dobry sprzęt tylko dlatego, że rower nie jest na tarczówkach.
Jak ktoś lubi wąską oponę i spore ciśnienie to wg moich doświadczeń szczęki będą bezpieczniejsze. Chodzi mi o blokowanie przedniego koła w sytuacji awaryjnej gdy odruchowo ciśniemy klamki. Zastanawia mnie dlaczego prosi jezdza na 30mm oponach z ciśnieniem 5 bar.
Dokładnie. Od czasu wprowadzenia tarcz w pro peletonie, można zauważyć wzrost liczby gleb, których powodem jest blokowanie koła przy odruchowym, nagłym naciśnięciu na klamki.
Tarcze to głupota, chyba że na MTB i błoto. V-Brake to dla mnie zdecydowanie najlepsze hamulce. Sam mam ramiona BR-T4000 + klocki na wsuwki XTR + wsuwki S70C + pancerze bezkompresyjne. Lekko nacisne i koło zblokowane. Hamują dużo lepiej niż potrzebuję. Jakbym przy 40km/h wcisnął mocniej dwa jednocześnie to bym pofrunął, by mnie wystrzeliło z roweru :D
Jest jeszcze jeden aspekt,szosa,z hamulcem ubrake, wygląda o wiele piekniej od dzisiejszych rowerów szosowych,i tak właśnie zawsze kiedy wrzucasz przebitki ze swoim vento 8.0, stwierdzam że późniejsze maszyny nie maja startu do tego cuda👌
Szczękowe forever. A jak hydrauliczne to od Magura
Te ceny to są niezłe, bo na ali to znacznie taniej a jakość ta sama .... z tymi cenami co podają czasem to by człowiek z torbami popłynął. I nie pisać głupot o jakości chińskich firm bo to nieprawda i tyle ....
hmmm, moze awaryjnie przydalby sie hamulec aerodynamiczny (((:
Według mnie na szosę to nie ma większego znaczenia. MTB to wiadomo
tak, a szczekowe latwe i tanie w serwisie, co kto lubi
Oj zdziwiłbyś się w górach. Sam przez 12 lat ścigałem się na zwykłych szczękowych 105, ale jak przesiadłem się na tarczową hydrauliczną Ultegrę, to wtedy poczułem mega różnicę i to nawet nie w górach - po mieście. Jest wyraźnie lepsze, wygodniejsze i takie "bezwysiłkowe" hamowanie. Nic nie pobije dobrze wyregulowanej hydrauliki. Na kanale unbroken reed gość pokazywał optymalną regulację mechanika, ale i tak nie ma to startu do hydrauliki.
na oko łysa hora Czechy
A co z możliwością pęknięcia szprychy w kole i jego gwałtownego wygięcia do tego stopnia że zablokuje np. przednie koło na ostrym zjeździe lub spowoduje chociażby jakiś poślizg bądź wibracje które skończą się katastrofą? Nie lepszy jednak będzie hamulec tarczowy do ostrej sportowej jazdy szosowej?
2 razy w szosie pękła mi szprycha i zarówno w szczękowym jak i tarczowym rowerze w obu przypadkach opona zaczęła ocierać o ramę. Szczęka jakoś się ustawiła bez odczuwalnej wibracji. Co ciekawe tarcza zaczęła mocno ocierać o klocki i trzeba było luzować zacisk.
doskonale sobie bez nich radze a nie zawsze byłem cienkim jak palec kolarzem, no fakt nie jezdzilem w górach ale w płaskopolscie tacze sa bez sensu
W mojej szosie z hamulcami hydraulicznymi Ultegra i tarczami ultegry ice freze po hamowaniu zawsze tarcze hałasują przez jakiś czas. To bardzo irytujące ! Zacisk dobrze ustawiony, hamulec odpowietrzony i tarcze proste. Czemu nikt o tym nie pisze i nie mówi że to powszechne i upierdliwe zjawisko !
Nikt w peletonie nie waży 95kg
Lepsze najtańsze szczęki niż najdroższe tarczowe mechaniczne
Kto hamuje ten przegrywa ;)
Dokładnie ❤
Po obejrzeniu 10s filmu ta tarcza to dziadostwo!! ojj straszne
Kto hamuje ten przegrywa
A ilu sie sciga zawodowo? W amatorskich nie ma sensu tak ryzykowac, bo w Poniedzialek do roboty trzeba isc, a i jedzenie szpitalne malo komu smakuje.
@@82vittto trzeba umieć jeździć. Proste
V brake można było zamontować zamiast zwykłych w rowerze kolarka szosowy i nie trzeba było by tarczowych
A po co komu hamulce. Ostre ever!
Odpowiedz prosta: nie musisz ale możesz. Jeśli kupujesz nowy rower obojętnie jaki czy to szosowy czy trekkingowy to tylko "tarczówki" bierz 🙂
Nie każ innym jak mają życ
@@velofixed nie popłacz się
@@pawelodz8050 nie zesraj się
@@velofixed widzę że ty już to zrobiłeś 😂 poopmanie
@@pawelodz8050 co kurwa?😅🤣🤣 pomponie 🤣🤣, co za zjeb odbytem robiony 🤦
Ciekawostka. Śmigam po Francji na rowerze za 1000zl z szczękowymi hamulcami mechanicznymi. Niezliczoną ilość razy zjeżdżałem z przeleczy po 2000m npm i zjazdy po 20 30km ,prawie cały czas na klamkach i nigdy nie zdazylo mi się by wystrzeliła dentka czy odkształciło się koło czy zużyły się klocki 🙂
W rowerze za tysiaka pewnie nie masz karbonowych kół :) czyli problemów w tej konfiguracji nie mogłeś zaobserwować. Druga kwestia czy zjeżdżałeś w deszczu wtedy też różnica wzrasta.
W rowerze za 1000 zł pewnie masz alu obręcze, które świetnie odprowadzają ciepło - cała obręcz się chłodzi. W karbonowych obręczach nie ma praktycznie przewodnictwa - nagrzewa się tylko pasek po którym chodzi klocek. Ten sam problem jest w tarczach - mała tarcza ma bardzo niewielką pojemność cieplną i stąd przegrzewanie.
@@jarzyn100 Racja mam Alu. A chce kupic szose na tarczach bo lapy bola po mechanicznych przy 30km zjazdu a hydrauliczne to hydrauliczne 😉
@@1984Roadruner
A co tam masz za szczęki? Dualpivot? Bo te z miękkimi klockami powinny fajnie hamować.