Miałem taką 200 z napędem z Jawki- bez wyrzeczeń zamykał licznik ( nawet w archiwum mam mandat - zagapilem się i na "40" pojechałem ...65)Mój drugi miał już polski,dwubiegowy napęd - tu już nie było tak szybko ( max 47km/h-mierzone nawigacją)No i zarówno jednym,jak i drugim popełniłem trasę Sosnowiec-Warszawa
Simson to było to miałem Simsonka 6 lat dokładnie model S51/1 Enduro fajne czasy a zawieszenie bajka tłumienie i komfort bardzo fajny. Na moim kanale są jeszcze filmiki Simsonka mojego i kumpla.
Nie bez powodu Chart 210 Elektronik był nazywany polskim Simsonem podobno pod względem komfortu jazdy miał bić Simsony na zbity pysk szkoda tylko że radzieckie kurwy zablokowały w tym projekcie skrzynię 4 biegową bo oryginalnie charty miały być 4 biegowe
@@kiepskiferdynand9939 wierzysz w to ze to Rosjanie zrobili? Nie sądzisz ze to Ameryka nie pozwala nam się rozwijać od czasu bandyty Jaruzelskiego?Nie widzisz ze to wszystko co mamy to dzięki właśnie Rosji ?Motocykle,auta,ciągniki rolnicze,maszyny,autobusy,a nawet bloki i fabryki?Mysl Polaku myśl a co do charta to poprostu tego motorka nie opłacało sie produkować,niestety ale był za drogi wcprodukccji wiec mysl kolego i studiuj
50T1 wg mnie najlepszy bo 100% polski. Za małolata zamieniłem jako tako sprawny silnik s38 na 019 w częściach, wymieniłem ''choinke" zrobiłem szlif i byłem zachwycony. Teraz przez sentyment kupiłem 50T1 w orginale i zostanie u mnie forever. Na wiosnę wrzucę filmik z jazdy!
019 bardzo przyjemnie się jeździło. Zupełnie inny sprzęt się robił z Komarka. Ja wstawiłem taki silnik najpierw do Ogara 205, wraz z oryginalnym tłumikiem (dość ważny element napędu 019) a potem też do Kadeta 780. Inne maszyny były ;)
@@kimberlysamuels2397 No, też prawda. Zwłaszcza jak się musiało kilka kilometrów pchać do chałupy:)). Gimbaza zachwyca się teraz różnymi rometami, wueskami, maluchami, a nawet syrenami. A ja bym za ten złom co produkowano, to chciałbym żeby ówcześni komuniści trafili do obozów pracy. Nie wiem co przez tyle lat "robili" inżynierkowie zatrudniani np. w FSO.
Mam 50-T-1 i 205 obydwa po renowacji. Pierwszy od nowości w rodzinie rocznik 1981. Oba zarejestrowane i ubezpieczone. Pozdrawiam miłośników tego typu gratów
Super odcinek, wspomnienia wracaja. W wieku 10-11 lat rodzicekupili mi takiego wlasnie rometa 3-biegowego na kolach 19" ale.mial oznaczenie tourist albo cos podobnego. Skrzynki narzedziowe mial mniejsze wielkosci tej wneki w ramie. Kolor ni to pomaranczowy ni to zolty. Po 2 latach meczylem ojca ze chce cos mocniejszego. Znalazl mi wsk 125 bez kol. Jakie bylo moje zdziwienie po kilkunastu latach jak ceny tych motorkow poszly w gore, a ta wska byla z pierwszych lat produkcji z oddzielnym magneten i sprzeglem, dwuramowka i kola na polbebnach, ah szkoda teraz.moi synowie pewnie by jezdzili. Pozdrawiam
Ciekawy mat! Mialam 50 T 1. Wspominam fatalnie. Kosztowal w 79 8300 zl. A WSK 125 9.500. Nigdy nie bylo albo 1 albo 3 biegu- mino jezdzenia z nim do ASO juz od 2go dnia! Dop po 3 zatarciu go, znajomy mechanik ustawil mi go na rok jazdy. To byl moj pierwszy tuning: kupilam zebatke 33 od Komara a inny kumpel skrocil mi lancuch I zmienil 44 z tylu na te 33. Predkosc na duzej ok 38 km/h a na malej 55. Moc spadla tak, ze w 2 os tlukl sie na 2ce ok 40 - 45. Na 3ce sie bujal jak napisalam ale pod wiatr to juz na lezaco. Najdluzsze trasy 70 : 85 km - latem I z przerwami. Przewaznie ok 20 km (jeziora, lasy). Zdarzylo sie lepienie detki w drodze! Niemniej: konstrukcja przestarzala w momencie powstania I, dalibog, nie wiem skad sie tam wziely te 2,5 km mocy?! W sumie w latach 79 - 82 9.5 k km. Zaluje, ze kupilam. Ale of 83 r. WSK KOS a to juz byla inna bajka: 19 k I tylko 1 awaria!
Dawno już miałem to napisać: uważam, że stworzyłeś jeden z najciekawszych kanałów motoryzacyjnych. Masa ciekawych informacji, widać, że doskonale znasz się na rzeczy. Zero lania wody, sam konkret. Szczególnie jak mówisz o starszych autach. Każdy film oglądam z ciekwością. Tak trzymaj dalej. Pozdrawiam.
mój wujek pracował przy produkcji tych aniołków polnych dróg. Sam dorastałem na komarze 3, później Tata zaopatrzył się w komara... 2! niezapomniane emocje :D. Silnik S38 o wiele milszy w dźwięku i elastyczności od następców. Pozdrowienia z Głogowa Młp. od byłego mieszkańca Lublina oraz narzeczonej ze Stalowej Woli ;) Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Miałem Ogara i nie wspominam go najlepiej. To było wykonanie made in solidarność więc czego się spodziewać. Wycieczka powyżej 10 km to już się człowiek zastanawiał czy wróci maszyna o własnych siłach. Ponadto palił jak smok. Starszy kuzyn miał 'Jawkę' z tym samym napędem i ta chodziła znakomicie! Potem przesiadka na 'Simsonka'. To było zupełnie inne przeżycie. Nie ma porównania, szczególnie jeśli chodzi o komfort .
W maju 1984 składałem w bydgoskim Romecie któryś z tych modeli przez 2-3 dni w ramach praktyk w technikum. A Komarek zapomniany i już nikomu nie potrzebny stał sobie na rżysku... Do siego Nowego Roku!
Budzą się momenty pamięci za dzieciaka... zostaje na tym kanale ;). Dziękuje za wspaniałą prace na tym kanale... best regards from Polska/Germany Łukasz
205 jeździłem, koledzy mieli 200 i motorynki, taki mały gang motorowerowy :) Hart był w tym czasie szczytem marzeń, podobnie jak Simson. Dawaj test Harta Janek !!!
Super filmik lata dzieciństwa mi przypomniał a nawet w sumie lata niedawne :) byłem szczęśliwym posiadaczem wszystkich tych Rometów , Ogara , Jawa kaczka , Chart , mój brat ma Jawę Mustang ( stan jak nowa ) , mieliśmy także Simsonki to były piękne czasy szkoda że już nie wrócą ... Bardzo bardzo szkoda że w Polsce nie produkuje się już motorowerów , motocykli
Dziękuje za filmik miałem kadeta ach to były czasy, teraz posiadam ogara 200 w originale, kupiłem go od dziadka miał go od nowości, wszystkiego dobrego roku 2021
@@TheMotonita Ci starsi z brzuszkiem raczej nie czuli potrzeby tego odblokowywać. A odblokowany romet 200 z przednią zębatką 12 bądź 13 i nastolatkiem za kierownicą bez problemu zamykał licznik:) Miałem takiego w niebieskim metaliku.
Tato dołożył mi do kwoty 8900 zł bo tyle kosztował w sierpniu 1980(tak tak) w tym sierpniu Ja sam zapierniczałem cały lipiec u Bronka "Cziki" na budowie {kto miał wartburga dacię lub trabanta we wrocku ten wie kto to był pan Bronek} Kupiłem jasno zielonego bo takie akurat przyszły Po dotarciu i przeglądzie gwarancyjnym na ul. Paczkowskiej się zaczęło .Dolot rozwiercony oraz szlifowany diaksem w gaźniku iglica na najniższym nacięciu przepustnica diaksem poprawiona Tłumik szmerów ssania rozbebeszony full przelot po tych innowacjach zębatka zdawcza bodaj 14 zębów a na koniec zębatka koła tylnego pamieć zawodzi bodaj 42 zęby słabe to było przyspieszenie ale jak się rozbujał to żukiem musiałeś nieźle gazować aby mnie wyprzedzić Dla zwiększenia mocy to jeszcze paliwo do modeli lotniczych ze składnicy harcerskiej 8do1 z mięszanką dolewałem a najwięcej dało wywalenie fabrycznej uszczelki pod głowicę {circa 1,2mm} i zasątpienie tego miedzianym odpowiednikiem jakieś 03.04 mm z miedzi glejowanej na hermetic AAA bym zapomniał opona z tyłu poszła od WFM 3 cale szer. W 1981r simsony miały tylko lepsze przyspieszenie a niejaki Magik co to miał szybszego zaraz przesiadł się na MZ ETZ 250 a mojego ukradli a gdy się odnalazł to sprzedałem w 1983 r bo mi na wyjazd na wakacje/urlop kasiora była potrzebna Ech były czasy i nie takie szare jak to prawaki sugerują (gdybyś się ktosiu chciał przywalić komunę czynnie na barykadach i ulicach kamieniami oraz gruzem zwalczałem w okolicach rynku i odrzańskiej z bocznymi to był mój rejon)
Przygodę z OGAREM 200 zakończyłem 5 lat temu. Kupiłem go w dość dobrym stanie. W jednym roku przejechałem blisko 8 tys km. Z czego 7tys km po asfalcie. Najdłuższe trasy za jednym zamachem 280km. W jednym tygodniu 550km. Naprawy i remonty przeprowadzałem na bieżąco i czasem z wyprzedzeniem. Odblokowałem go i trochę przerobiłem pod dorosłym kierowcą jechał około 60km/h. Ten motorower a bardziej jego silnik to PORAŻKA. Silnik generował wibracje co wpływało na powolne rozkręcanie się niektórych śrub. Gaźnik mimo kilku napraw i w końcu wymiany nie potrafił otrzymać na dłużej minimalnych obrotów. Szybko się zużywał. Już po przejechaniu 3 tys km miał luzy na iglicy i na przepustnicy. Był nieszczelny . Występowały problemy z zacinającym się pływakiem i wysokością paliwa w gaźniku. Gubił sporo paliwa. Zawsze był wilgotny. Ciągłe problemy z przepalającymi się żarówką tylną mimo wymian cewki świetlnej i innych elementów elektroniki Rozregulowywanie się zapłonu. Źle dobrane biegi, zbyt duży przeskok między 2 a 3. Amortyzatory tylne działały nie za dobrze. Przednie praktycznie nie działały minimalny skok. Szybko dostawały luzu na tulejach. Felgi BARDZO podatne na skrzywienia mimo nie przekraczania dopuszczalnej masy całkowitej. Przedni hamulec praktycznie nie istniał. Tylny wystarczający. Siedzenie zbyt wąskie Zbyt nisko poprowadzona rura wydechowa i co za tym idzie tłumik. Odległość od ziemi około 10cm. Bardzo łatwo było zahaczyć nim jadąc po drogach polnych. Jest lekki. Prowadzi się jak rower. Nie polecam. Pojazd nie godny zaufania.
Witaj Janku. Dosiego roku 2021. Super odcinek. Za młodu pomykało się Komarkiem u wujka. Ach co to była za zabawa. Czekam z niecierpliwością na test Harta. Nieźle wyglądał w materiale. 👍😍
Simsonami prowadziłem z młodości i sporo radości wówczas mi dawało, ale i również na Jawie Mustangu... Rometami też w tym motorynka z 1986r. Pozdrawiam.
Aż stałem się młodszy 😀, jawę za to można było odpalić na gwoździa 😀. Jeśli chodzi o ogary to najprzyjemniej jeździło się z silnikiem jawki. Były fakt mocniejsze,bo i miały większe tylne zębatki,a po odblokowaniu dawały radę 😀. Chart miał być ówczesną odpowiedzia na simsona. Bo Polacy w tamtym czasie masowo sciągali simsony z Niemiec.Taka mała ciekawostka,żeby nie płacić cła, to pracownik legalnie pracujący w Niemczech mógł po jakimś czasie przewieźć samochód i motorower, bądź motocykl na tak zwane mienie przesiedleńcze,leci łapka w górę 😃👌
@@JanGarbacz Z tą fabryką Dezamet to i dobry pomysł, ale niestety nie ma tam nic ciekawego, a mogliby przed wejściem zrobić jakąś ciekawą tablicę informacyjno-pamiątkową że takowe silniczki były tam produkowane z dużą makietątakowego silniczka, albo jeszcze lepiej jakąś powiedzmy estetyczną gablotę z pleksy gdzieś w okolicach bramy z ekspozycją silniczków, bo co jak co ale jednak fabryka w pewien sposób wpisała się w rozwój motocyklowy w PL bo i silniczki WSK125, WSK175 a sladu nie ma żadnego
Mój tato miał charta na początku lat 90.To był wspaniały sprzęt bijący na głowę ogary,ustępował pola jedynie simsonowi.Ja już tupie nogami czekając na odcinek z chartem
Ty nie wiesz co mówisz chyba że chart lepszy od ogara 200 w czym powiedz mi wiadomo chart ma kierunki lepsze zawieszenie ale silnikowo ogar odblokowany bije charta sam raz scigalem się z chartem i bylem szybszy chart ma 2'8 km ogar odblokowany 3'5 km wiec no 😏
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 Doskonale wiem co mówię w przeciwieństwie do ciebie. Nawet gdy ,,odblokowałeś" ogara,to dalej był brzydki ogar.Może i był trochę szybszy,ale głównie przez to że lżejszy.Chart był wygodniejszy,ładniejszy no i miał elektroniczny zapłon,praktycznie bezobsługowy,a to było piętą Achillesową ogara.A ty tu piszesz o kierunkach🙈Widać że chciałeś zabłysnąć, ale wiedzy brak. Widać że w życiu nie jechałeś chartem,więc lepiej się nie wypowiadaj. Nie wiem z czym ty tam się ścigałeś, ale podejrzewam że było też nieźle dotrzaskane.No i skrzynia biegów w charcie(bardzo precyzyjna), dźwięk silnika i kultura pracy były na dużo wyższym poziomie, przeskok technologiczny względem przestarzałego już wtedy ogara
Co z tego że silnik charta nowoczesniejszy jak i tak ogarowi nie dorasta do tego ten brzydki wygląd charta jęczy ten silnik dźwięku nie ma jak Simson też dźwięk to gówno
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 No faktycznie się nie znasz.Oceniać bzyka tylko po dźwięku silnika.Gówno według ciebie? Bardzo fachowa recenzja.Brawo.Silnik jawki chodzi przy charcie jak jęczenie kozy.Ale o gustach się nie dyskutuje, ciekawe na co szybciej laske wyrywali w tamtych czasach. Jak ty rwałeś na ogara to nie mam pytań 🤣
Dla mnie i tam ogar ma najpiekniejszy dzwiek a nie jak chart jeczadlo przecież nie każdemu może się podobać 😁 chart jeczy jakby swinie zarzynano no dziewczynom ten dzwiek ogara się podoba a nie jak charta
Na moje 15-te urodziny i za zdany egzamin do technikum dostałem Komara MR 2350, pierwszy model z rozrusznikiem nożnym i amortyzowanym kołem tylnym. Sam dorobiłem światło STOP- oryginalnie oczywiście tego nie posiadał.Lakier w dwóch kolorach : czarno- wiśniowy. Porywająca moc silnika, całe 1,4 KM ! Po dokładnej regulacji i ustawieniu gaźnika, małej modyfikacji układu dolotowego i wydechowego latało to dwubiegowe pyrkadło całe 60 km/h. Byłem dumny i szczęśliwy do czasu kiedy mój kolega w rok później dostał Jawę 50, oczywiście zdławioną do 45 km/h. Wystarczyło odtworzyć oryginalny układ dolotowy i skrócić wlot do tłumika do oryginalnej długości i nagle robiła się z tego mini- rakieta! Po wymianie łańcuchowej zębatki atakującej na oryginalną czeską latało toto 80 km/h !!!. A ja przestałem być dumny i szczęśliwy 😭😭😭. Do czasu.....
Witam. Osobiście sam posiadam wszystkie 2 osobowe motorowery z Rometa (oprócz Charta). Super sprzęty. Na razie Ogar 200 i 205 na chodzie, reszta w rozsypce czeka na remont. Pozdrawiam!
@@rng17xxx51 mnie tez z tego co pamietam, to sie wydaje ze 50t1 byl dwubiegowy. Przynajmniej paru kolegów wtedy takie mieli. Ja w '83 roku mialem ogara z silnikiem jawki. Wiecej w nim naprawy bylo, jak jazdy. Glownie zapłon, i cos z gaźnikiem na okrągło. 4-5litrow na 100km
Chart wygląda jak mokry sen nastolatka z lat 90, czyli w sumie jak mój mokry sen. Nie ukrywam, że z dziką rozkoszą zobaczyłbym tego Charcika z bliska - nawet na youtubowym filmie :D PS: ktoś wspominał o kasku, fakt - rewelacyjny, no i z epoki testowanych pojazdów.
W "narzędziówce" obowiązkowo taki zestaw:klucze,świeca,szmata ew.dętka.Bez tego nie było jazdy.Mam jeszcze Komara 78'.Ostatnia jazda była chyba 6 lat temu.
Romet palil bez dodawania gazu na pol kopniecia. Ogar z czeskim silnikiem odpalal na zimno, ale jak byl cieply, to juz moj kolega niezle sie nameczyl. No i moj Romet byl bezawaryjny. 17 000 km/2 lata ! Tylko paliwko bylo problemem ! Pozdrawiam tych, co mieli frajde z jazdy w latach 80'
Smutna polska motoryzacja. Niczego dobrego sami nie skonstruowaliśmy. Jak coś było dobrego w polskim pojeździe, to albo musiało być na licencji,albo wprost kupione zagranicą. Dziś jest tak samo. Bardzo dobry temat, idź dalej tą drogą, więcej jednośladów.
@@pan_dreptak Absolutnie, Junak powstał wskutek inspiracji angielskimi maszynami BSA i Triumpha. Ostatnio nawet gdzieś była bitka o jedną z osłon, że to przecież Junak, a guzik, brytyjska była.
Nie jest to prawdą. Było wiele polskich konstrukcji, które także były kopiowane. Ciężko tu rozprawiać o motocyklach, bo w zasadzie WSZYSTKIE powojenne dwusuwy - nie tylko "polskie" - były kopią rozwiązań z DKW RT 125, odpowiednio tylko modyfikowane... Polska motoryzacja nie zaczyna się też po wojnie - ciężko o Sokołach, czy Tornedo mówić jako o kopiach - to tak jakby sprowadzić to rozważanie do tego, że każdy motocykl/ samochód jest kopią pierwszego pra-motocykla/ pra-samochodu... Zwyczajnie myśl inżynierska, konstruktorska, była dławiona w zarodku - z różnych przyczyn geo-politycznych...
Oooo😍😍😍 Jeździłem na komarku za dzieciństwa potem miałem swoją jawke sport właśnie z tym silnikiem... Całkiem spoko się jeździło. Tak dla ciekawości dodam, że mój sąsiad ma w piwnicy skuter osa i za Chiny ludowe nie chce tego sprzedać. 😥😥
Janek..takie filmy uświadamiają najlepiej..jak daleko byliśmy za zachodem... Czekam na pokazanie i porównanie tych klasyków do Simsona,Jawki..i Piaggio-Vespy...
Miałem zainstalowany silnik 019 w Ogarze 205. Skrzynia biegów sypnęła mi się raz - jak pod górkę redukowałem bieg pod górę bez sprzęgła, bo zamarzła mi linka. Sama z siebie skrzynia nigdy mi się nie popsuła. Na wypadającą dwójkę było proste rozwiązanie w postaci skontrowania nakrętki na wodziku. Ogólnie silnik 3-biegowy 019 uważam za udany i przyjemny w eksploatacji. Bez porównania lepszy niż 2-biegowy a nawet lepszy niż ten od Jawki, który żłopał więcej paliwa a seryjnie może i był trochę szybszy, ale rozpędzał się pół godziny i pod górę nie miał szans z naszą trójką.
Miałem ogara 200 z silnikiem jawy , mile wspominam , przy dobrych wiatrach zamykałem budzik czyli 60 Km/h. Wadą był cieknący gaźnik ale seryjnie była zamontowana miseczka pod nim do odprowadzenia paliwa aby nie kapało na gorący silnik. Hart to było marzenie ;-) proszę o materiał o nim. Pozdrawiam
Cześć Yan, pochodzę z Rosji i chciałbym się z Tobą zaprzyjaźnić, bardzo interesują mnie Twoje filmy o samochodach, zwłaszcza tych, które były w okresie Związku Radzieckiego.
Ogar to był swietny sprzet .....na kondycje .Ile sie tego człowiek napchał ,ile reanimacji ''w trasie '' było .Świetny sprzed zeby szybko przeszkolic sie z podstaw mechaniki i zbudowac super kondycje .I bez mądrosci prosze ''jak dbasz tak masz'' bo pozniej kupiłem Simsona 51 i to był jakiś skok jakosciowy a nastepnie zwyczajny chinski skuter Dofeng 80 czy jakos tak ...który przy Simsonach czy Ogarach to był jak Toyota przy Maluchu .Ale sentyment ma do Ogarów olbrzymi
"Potężna" peerelowska gospodarka która nie radziła sobie z wytwarzaniem w zadowalających liczbach silniczków do motorowerów.... Panie , kiedyś to było.
Jeździłem trzy biegowym (jasno zielony, groszkowy) 70km/h, faktycznie słyszałem że były problemy ze skrzynią biegów ale ja nie miałem, jak szalałem to biegi wchodziły jak talala, jak usłyszałem dźwięk to aż mi serduszko szybciej zabiło😀
'Motorynka, Kadet, ... Ogarley to już była średnia liga. Java "skuter" i standardowa jeździły zdecydowanie szybciej (po "przeróbkach"). Simson albo Simson 'electronic' to była już arystokracja, ciszej i szybciej. Skuter Simson, był dostępny już dla znajomego kogoś kto pracował w NRD, ale wyglądał jak z "zachodu" i znikał z miejsca parkowania równie szybko..., dzięki za materiał.
Zrób odcinek z Chartem. Bardzo dobry pomysł na odcinek. Brawo dla kolegów. Zachowane są najcenniejsze. Sam posiadam kilka motorowerów. Jazda nimi to świetna zabawa :) :)
Cóż...jak widać wiek i różne doświadczenia sprawiają, że te same rzeczy widzimy inaczej. W czasach kiedy wydarzeniem na ulicy było pojawienie się golfa czy kadetta Ogar 205 a jeszcze lepiej 200 (mocniejszy i 3-biegowy) były marzeniem. Nie wspomnę o Simsonie :p 3 lata jeździłem Ogarem 205 wraz z kilkoma kolegami i absolutnie nie zgadzam się z tym co Janku mówisz. Moim 205 bez problemu osiągałem prędkości 50-55km/h a z dziewczyną (2 osoby może nie całkiem dorosłe ale jednak razem dobrze ponad 100kg) ok 50. I komfort jazdy był zadowalający. Romet 200 bez problemu osiągał prędkości rzędu 60-65 i uwierz mi nie utrzymasz go za bagażnik mimo, że to tylko 2KM To oczywiście nic przy dzisiejszych skuterkach ale kiedyś królowały maluchy z silnikami 23KM i też się dało żyć. Nikt nawet nie marzył o silnikach 150-200 koni które teraz są normą. Póxniej przyszedł czas ETZ , Jaw350 TS (obowiązkowo czarna! ) a dopiero w latach 90 przesiedliśmy się na "prawdziwe" motory - Hondy, Kawy czy Suzi :) Ale to już inna historia..
Jeździłem ogarem 200 przez 8 lat i w tym czasie zrobiłem 1 remont silnika. Silnik był już odblokowany i 60km/h dało się wyciągnąć bez większych przeszkód na prostej. Świece tylko zmieniałem i jeździłem raczej nie psuł się często. Żaden romet nie miał podejścia nawet do jawki. Pozdrawiam
Super, chętnie obejrzymy zarówno "Charta" jak i inne jednoślady, może Junak lub przedwojenny Sokół? Dziękuję za ten materiał jak i ten o smisonie! Pozdrawiam serdecznie ☺️
Miałem 200kę z czeskim silnikiem. Aby od-dławić ten silnik należało pilnikiem spiłować nadlew w kolanku dolotowym. Wtedy dopiero dostawał kopa, ale pali jak mały smok, co w czasach benzyny na kartki (6 litrów na miesiąc) nie było za wesołe.
Silniki Jawy w Polsce miały 2 pierścienie na tłoku (w Czechach były 3), skrzynia biegów miała 3 biegi (w Czechach 4) i fabrycznie przedłużone kolanko wydechu o prawie 40 cm. Wchodziło ono daleko do tłumika. Miałem taki model w latach 90, jak zatarł się silnik to kupiłem nowy cylinder i tłok do Jawy i to dopiero zaczęło jeździć. Dobrze dotarty ogar 200 po odblokowaniu w dwie osoby dochodził do 80 km/h. Zębatka 4 biegu w Polsce praktycznie nie do zdobycia a szkoda bo to się wtedy fajny pojazd robi.
@@TheMotonita T otego nie wiedziałem. Kurcze na 5 biegach to to musialo naprawdę super jeździć. W sensie że spadaly obroty i tak się w trasie nie męczył.
Powiem szczerze że o Romecie 50T-1 pierwszy raz słyszę, i jeszcze że silnik wyglądalący prawie tak samo jak w Ogarze 205 miał skrzynię 3 biegową i moc 2,5 KM, myślałem że jego moc to 1,7KM. Ciekawe co zmienili w silniku uzyskując o 0,8KM więcej
Proszę bardzo: silnik 019 był pierwszym krajowym silnikiem do motoroweru z nożną zmianą biegów. Numery idą chronologicznie, przed nim istniał silnik 017, "kanciasty", dwa biegi, 1.7 KM, zmiana biegów rękojeścią. W 019 zmieniono dużo. W stosunku do wcześniejszych silników zastosowano: całkiem inny wał korbowy, nową, trzybiegową skrzynię biegów i zmieniacz do niej, nowy cylinder (pierwszy raz o takim kształcie), nową głowicę (pierwotnie z wyższymi żeberkami), nieco inny tłok, gaźnik GM13F, całkiem inny wydech, zmienione sprzęgło. Ten silnik ogólnie jest trochę szerszy od dwugiegowych. Po raz pierwszy pojawił się duży dekiel od iskrownika, mieszczący zmieniacz. Dopiero później wprowadzono silnik 023 o 2 biegach zmienianych nogą, bardzo względem 019 uproszczony.
Jak dobrze pamiętam z oryginalnej instrukcji Romera to 50T1 miał małe pudełko na narzędzia i koła 19 a 50T3 powiększone pudełko i koła 17 Mój tata miał ogara 200 z pierwszej serii produkcyjnej rocznik 1983 w r 86 zepsuł się ślimak licznika przy około 30000 kilometrów eksploatował go do roku 2000 sprzedał go na chodzie wymieniał tylko tłoki i cylindry oczywiście jak to w Jawce popsół się starter brał od połowy a ja wstawiłem silnik Jawki do Rometa dwubiegowego (był taki produkowany chyba od roku 1977 ) silnik nie przytłumiony cylinder po trzecim szlifie głowica splanowana żeby zmniejszyć komorę spalania i zwiększyć stopień sprężania licznik kuzyna MZ pokazywał prędkości około 75 k/h droga hamowania jak w pociągu to cud że nie zabiłem się na tym wariacie . Niestety wał wytrzymał tylko kilka tysięcy a że miałem już malucha to zabrakło mi zapału do ożywienia tego cuda
5:35 raczej po linii najmniejszego oporu Panie Janie. Ale filmik fajny, przypomniał mi młode lata. Najpierw był Komar, który czasem tak odpalił, że jeździł do tyłu. Potem był Kadet, w którym to w czasie jazdy pękła rama (ale jak widać przeżyłem ten wypadek) następnie Ogar 200. Zęby na tych sprzętach zjadłem ale cóż z tego... wystarczyło, że odwiedził mnie kuzyn na swoim Simsonie, dał się przejechać i wtedy człowiek zauważał prostactwo naszych motorowerów. A na Charta nie było mnie stać... o Simsonie nie wspominając.
Moje doświadczenia od 93rok+ bo od tej daty mogłem jeździć ogarem 200 po otrzymaniu karty motorowerowej. Dostałem w spadku ogara 200 3gear po dziadku. Dziadek ledwo go dotarł(1500km) potem ja go męczyłem do końca żywota(15000).W tamtym czasie(na dzielni) miałem najlepszego ogara, potem był jeszcze lepszy Hart ale królem 50cc był simson SR50 B4(to był poważny sprzęt)
Co tam Romet, co tam Ogar, ale ten kask "orzeszek" na głowie to mistrzostwo świata
sam czubeczek głowy chronił))
Miałem taką 200 z napędem z Jawki- bez wyrzeczeń zamykał licznik ( nawet w archiwum mam mandat - zagapilem się i na "40" pojechałem ...65)Mój drugi miał już polski,dwubiegowy napęd - tu już nie było tak szybko ( max 47km/h-mierzone nawigacją)No i zarówno jednym,jak i drugim popełniłem trasę Sosnowiec-Warszawa
Kompleksowa ochrona głowy!!
Miałem " ROMETA" z silnikiem jawkinie ma był w nie zawodny.
Panie Janku, proszę ciągnąć temat. O Simsonie s51 też bym pooglądał.
albo o innych simsonach
Simsonami prowadziłem z młodości i sporo radości wówczas mi dawało, ale i również na Jawie Mustangu... Pozdrawiam.
Simson to było to miałem Simsonka 6 lat dokładnie model S51/1 Enduro fajne czasy a zawieszenie bajka tłumienie i komfort bardzo fajny. Na moim kanale są jeszcze filmiki Simsonka mojego i kumpla.
Był jeszcze motorower Java z Czechoslowacji dość popularny w Polsce w latach 70-80-90🤣
Panie Garbacz, dawaj pan z tym Chartem!
Popieram pomysl o film z Chartem.Do Komarow i Rometow technologiczny przeskok.
I Simson s51 oraz Romet komar kadet i polo no i oczywiście motorynka
WSK 125 i 175 poproszę :)
Nie bez powodu Chart 210 Elektronik był nazywany polskim Simsonem podobno pod względem komfortu jazdy miał bić Simsony na zbity pysk szkoda tylko że radzieckie kurwy zablokowały w tym projekcie skrzynię 4 biegową bo oryginalnie charty miały być 4 biegowe
@@kiepskiferdynand9939 wierzysz w to ze to Rosjanie zrobili? Nie sądzisz ze to Ameryka nie pozwala nam się rozwijać od czasu bandyty Jaruzelskiego?Nie widzisz ze to wszystko co mamy to dzięki właśnie Rosji ?Motocykle,auta,ciągniki rolnicze,maszyny,autobusy,a nawet bloki i fabryki?Mysl Polaku myśl a co do charta to poprostu tego motorka nie opłacało sie produkować,niestety ale był za drogi wcprodukccji wiec mysl kolego i studiuj
50T1 wg mnie najlepszy bo 100% polski. Za małolata zamieniłem jako tako sprawny silnik s38 na 019 w częściach, wymieniłem ''choinke" zrobiłem szlif i byłem zachwycony. Teraz przez sentyment kupiłem 50T1 w orginale i zostanie u mnie forever. Na wiosnę wrzucę filmik z jazdy!
019 bardzo przyjemnie się jeździło. Zupełnie inny sprzęt się robił z Komarka. Ja wstawiłem taki silnik najpierw do Ogara 205, wraz z oryginalnym tłumikiem (dość ważny element napędu 019) a potem też do Kadeta 780. Inne maszyny były ;)
Janek mam Jawe 350 z 86 roku w wersji DE LUX z wózkiem Velorex... udostepnię do nagrań 😊
Do kompletu dodam mz etz 150
Aż się łezka w oku kręci .... co to były za czasy :) Pozdrawiam!
Ja tam tych "czasów" nie żałuję. To był szajs. Więcej się pchało niż jeździło.
@@Raul-pp1uh ale jaką się miało z tego powodu kondycję :)
@@kimberlysamuels2397 No, też prawda. Zwłaszcza jak się musiało kilka kilometrów pchać do chałupy:)).
Gimbaza zachwyca się teraz różnymi rometami, wueskami, maluchami, a nawet syrenami. A ja bym za ten złom co produkowano, to chciałbym żeby ówcześni komuniści trafili do obozów pracy. Nie wiem co przez tyle lat "robili" inżynierkowie zatrudniani np. w FSO.
Mam 50-T-1 i 205 obydwa po renowacji. Pierwszy od nowości w rodzinie rocznik 1981. Oba zarejestrowane i ubezpieczone. Pozdrawiam miłośników tego typu gratów
Super odcinek, wspomnienia wracaja. W wieku 10-11 lat rodzicekupili mi takiego wlasnie rometa 3-biegowego na kolach 19" ale.mial oznaczenie tourist albo cos podobnego. Skrzynki narzedziowe mial mniejsze wielkosci tej wneki w ramie. Kolor ni to pomaranczowy ni to zolty. Po 2 latach meczylem ojca ze chce cos mocniejszego. Znalazl mi wsk 125 bez kol. Jakie bylo moje zdziwienie po kilkunastu latach jak ceny tych motorkow poszly w gore, a ta wska byla z pierwszych lat produkcji z oddzielnym magneten i sprzeglem, dwuramowka i kola na polbebnach, ah szkoda teraz.moi synowie pewnie by jezdzili. Pozdrawiam
Czyli to była Wfm 125 . Wsk nigdy nie miała kół na półbębnach
@@przemekgadomski3709 mozliwe, bak byl Wsk :) rama dwuramowka z profili zamknietych
Ciekawy mat! Mialam 50 T 1. Wspominam fatalnie. Kosztowal w 79 8300 zl. A WSK 125 9.500. Nigdy nie bylo albo 1 albo 3 biegu- mino jezdzenia z nim do ASO juz od 2go dnia! Dop po 3 zatarciu go, znajomy mechanik ustawil mi go na rok jazdy. To byl moj pierwszy tuning: kupilam zebatke 33 od Komara a inny kumpel skrocil mi lancuch I zmienil 44 z tylu na te 33. Predkosc na duzej ok 38 km/h a na malej 55. Moc spadla tak, ze w 2 os tlukl sie na 2ce ok 40 - 45. Na 3ce sie bujal jak napisalam ale pod wiatr to juz na lezaco. Najdluzsze trasy 70 : 85 km - latem I z przerwami. Przewaznie ok 20 km (jeziora, lasy). Zdarzylo sie lepienie detki w drodze! Niemniej: konstrukcja przestarzala w momencie powstania I, dalibog, nie wiem skad sie tam wziely te 2,5 km mocy?! W sumie w latach 79 - 82 9.5 k km. Zaluje, ze kupilam. Ale of 83 r. WSK KOS a to juz byla inna bajka: 19 k I tylko 1 awaria!
Dawno już miałem to napisać: uważam, że stworzyłeś jeden z najciekawszych kanałów motoryzacyjnych. Masa ciekawych informacji, widać, że doskonale znasz się na rzeczy. Zero lania wody, sam konkret. Szczególnie jak mówisz o starszych autach. Każdy film oglądam z ciekwością. Tak trzymaj dalej. Pozdrawiam.
Dzięki. Pozdrawiam
Nareszcie dwa kółka zamiast tylko czterech. Proszę o więcej.
mój wujek pracował przy produkcji tych aniołków polnych dróg. Sam dorastałem na komarze 3, później Tata zaopatrzył się w komara... 2! niezapomniane emocje :D. Silnik S38 o wiele milszy w dźwięku i elastyczności od następców. Pozdrowienia z Głogowa Młp. od byłego mieszkańca Lublina oraz narzeczonej ze Stalowej Woli ;) Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Ja osobiście wolę kwadraciaka z biegami nożnymi ;) jajko ma bardzo niewygodne biegi w rączce które lubią wyskakiwać
Te s38 wyglądu nie maja wgl
Miałem Ogara i nie wspominam go najlepiej. To było wykonanie made in solidarność więc czego się spodziewać. Wycieczka powyżej 10 km to już się człowiek zastanawiał czy wróci maszyna o własnych siłach. Ponadto palił jak smok. Starszy kuzyn miał 'Jawkę' z tym samym napędem i ta chodziła znakomicie!
Potem przesiadka na 'Simsonka'. To było zupełnie inne przeżycie. Nie ma porównania, szczególnie jeśli chodzi o komfort .
W maju 1984 składałem w bydgoskim Romecie któryś z tych modeli przez 2-3 dni w ramach praktyk w technikum. A Komarek zapomniany i już nikomu nie potrzebny stał sobie na rżysku... Do siego Nowego Roku!
Ciekawa historia
Stoi do teraz
Budzą się momenty pamięci za dzieciaka... zostaje na tym kanale ;). Dziękuje za wspaniałą prace na tym kanale... best regards from Polska/Germany Łukasz
Bomba - nic lepszego nie przychodzi mi do głowy
205 jeździłem, koledzy mieli 200 i motorynki, taki mały gang motorowerowy :) Hart był w tym czasie szczytem marzeń, podobnie jak Simson.
Dawaj test Harta Janek !!!
Kawaleria szatana hehe.
Super filmik lata dzieciństwa mi przypomniał a nawet w sumie lata niedawne :) byłem szczęśliwym posiadaczem wszystkich tych Rometów , Ogara , Jawa kaczka , Chart , mój brat ma Jawę Mustang ( stan jak nowa ) , mieliśmy także Simsonki to były piękne czasy szkoda że już nie wrócą ... Bardzo bardzo szkoda że w Polsce nie produkuje się już motorowerów , motocykli
Jest w Polsce z 11 politechnik, a nie potrafią skonstruować nawet głupiego skutera.
@@Raul-pp1uh No bo zajmują się "warznieirzymym zprawyma",a nie "takim pospolitym czymś"(ortografia celowa)
Dziękuje za filmik miałem kadeta ach to były czasy, teraz posiadam ogara 200 w originale, kupiłem go od dziadka miał go od nowości, wszystkiego dobrego roku 2021
Oj jak się rozkręcało te czeskie silniczki... Po terazpi ten potwór ponad 70 km/h jechał;-)
zalezy od brzuszka kierowcy i górki :D
@@TheMotonita Ci starsi z brzuszkiem raczej nie czuli potrzeby tego odblokowywać. A odblokowany romet 200 z przednią zębatką 12 bądź 13 i nastolatkiem za kierownicą bez problemu zamykał licznik:) Miałem takiego w niebieskim metaliku.
Tato dołożył mi do kwoty 8900 zł bo tyle kosztował w sierpniu 1980(tak tak) w tym sierpniu Ja sam zapierniczałem cały lipiec u Bronka "Cziki" na budowie {kto miał wartburga dacię lub trabanta we wrocku ten wie kto to był pan Bronek} Kupiłem jasno zielonego bo takie akurat przyszły Po dotarciu i przeglądzie gwarancyjnym na ul. Paczkowskiej się zaczęło .Dolot rozwiercony oraz szlifowany diaksem w gaźniku iglica na najniższym nacięciu przepustnica diaksem poprawiona Tłumik szmerów ssania rozbebeszony full przelot po tych innowacjach zębatka zdawcza bodaj 14 zębów a na koniec zębatka koła tylnego pamieć zawodzi bodaj 42 zęby słabe to było przyspieszenie ale jak się rozbujał to żukiem musiałeś nieźle gazować aby mnie wyprzedzić Dla zwiększenia mocy to jeszcze paliwo do modeli lotniczych ze składnicy harcerskiej 8do1 z mięszanką dolewałem a najwięcej dało wywalenie fabrycznej uszczelki pod głowicę {circa 1,2mm} i zasątpienie tego miedzianym odpowiednikiem jakieś 03.04 mm z miedzi glejowanej na hermetic AAA bym zapomniał opona z tyłu poszła od WFM 3 cale szer. W 1981r simsony miały tylko lepsze przyspieszenie a niejaki Magik co to miał szybszego zaraz przesiadł się na MZ ETZ 250 a mojego ukradli a gdy się odnalazł to sprzedałem w 1983 r bo mi na wyjazd na wakacje/urlop kasiora była potrzebna Ech były czasy i nie takie szare jak to prawaki sugerują (gdybyś się ktosiu chciał przywalić komunę czynnie na barykadach i ulicach kamieniami oraz gruzem zwalczałem w okolicach rynku i odrzańskiej z bocznymi to był mój rejon)
Panie Janku wiecej nagrywaj o motorowerach i motocyklach bardzo fajnie opowiadasz o tym
Przygodę z OGAREM 200 zakończyłem 5 lat temu. Kupiłem go w dość dobrym stanie.
W jednym roku przejechałem blisko 8 tys km. Z czego 7tys km po asfalcie.
Najdłuższe trasy za jednym zamachem 280km. W jednym tygodniu 550km.
Naprawy i remonty przeprowadzałem na bieżąco i czasem z wyprzedzeniem.
Odblokowałem go i trochę przerobiłem pod dorosłym kierowcą jechał około 60km/h.
Ten motorower a bardziej jego silnik to PORAŻKA.
Silnik generował wibracje co wpływało na powolne rozkręcanie się niektórych śrub.
Gaźnik mimo kilku napraw i w końcu wymiany nie potrafił otrzymać na dłużej minimalnych obrotów.
Szybko się zużywał.
Już po przejechaniu 3 tys km miał luzy na iglicy i na przepustnicy. Był nieszczelny .
Występowały problemy z zacinającym się pływakiem i wysokością paliwa w gaźniku.
Gubił sporo paliwa.
Zawsze był wilgotny.
Ciągłe problemy z przepalającymi się żarówką tylną mimo wymian cewki świetlnej i innych elementów elektroniki
Rozregulowywanie się zapłonu.
Źle dobrane biegi, zbyt duży przeskok między 2 a 3.
Amortyzatory tylne działały nie za dobrze.
Przednie praktycznie nie działały minimalny skok. Szybko dostawały luzu na tulejach.
Felgi BARDZO podatne na skrzywienia mimo nie przekraczania dopuszczalnej masy całkowitej.
Przedni hamulec praktycznie nie istniał.
Tylny wystarczający.
Siedzenie zbyt wąskie
Zbyt nisko poprowadzona rura wydechowa i co za tym idzie tłumik. Odległość od ziemi około 10cm. Bardzo łatwo było zahaczyć nim jadąc po drogach polnych.
Jest lekki.
Prowadzi się jak rower.
Nie polecam. Pojazd nie godny zaufania.
CHODZIŁO O OGARA 200 z silnikiem jawy.
Wszystkiego najlepszego w nowym 2021 roku Panie Janku. Serdecznie pozdrawiam z Lublina !:).
Super ciekawy temat, proszę więcej.
Mialem 205ke kiedys,
milo powspominac i popatrzec.
Dzieki za wrzute 👊👍
Wracają wspomnienia. Miałem 200 i bez kasku to był ogień, wystarczyło zmodyfikować tylną zębatkę
Witaj Janku. Dosiego roku 2021. Super odcinek. Za młodu pomykało się Komarkiem u wujka. Ach co to była za zabawa. Czekam z niecierpliwością na test Harta. Nieźle wyglądał w materiale. 👍😍
Na Ogarze 205 zdawałem egzamin na kartę motorowerową w latach 90 tych😄
PS. 11:38 za odpalanie na stopkach dostawało się kiedyś opierdziel 🤣🤣🤣
Dokladnie ! Nie odpalalo sie na stopkach. (rok 1983)
Dziękuję za ten film, proszę o więcej np. Chart, Simson , ETZ . Miałem w latach 90 ogara 200 w niebieskim kolorze. W 2020 kupiłem ETZ 125. Pozdrawiam.
Świetny film, proszę o więcej.
Simsonami prowadziłem z młodości i sporo radości wówczas mi dawało, ale i również na Jawie Mustangu... Rometami też w tym motorynka z 1986r. Pozdrawiam.
Super odcinek. Dwuślady wreszcie na tapecie.
Aż stałem się młodszy 😀, jawę za to można było odpalić na gwoździa 😀. Jeśli chodzi o ogary to najprzyjemniej jeździło się z silnikiem jawki. Były fakt mocniejsze,bo i miały większe tylne zębatki,a po odblokowaniu dawały radę 😀. Chart miał być ówczesną odpowiedzia na simsona. Bo Polacy w tamtym czasie masowo sciągali simsony z Niemiec.Taka mała ciekawostka,żeby nie płacić cła, to pracownik legalnie pracujący w Niemczech mógł po jakimś czasie przewieźć samochód i motorower, bądź motocykl na tak zwane mienie przesiedleńcze,leci łapka w górę 😃👌
Hej Janku 🖐🏻wszystkiego dobrego roku 2021🥂🙂
Dzięki Wzajemnie!!!
@@JanGarbacz Z tą fabryką Dezamet to i dobry pomysł, ale niestety nie ma tam nic ciekawego, a mogliby przed wejściem zrobić jakąś ciekawą tablicę informacyjno-pamiątkową że takowe silniczki były tam produkowane z dużą makietątakowego silniczka, albo jeszcze lepiej jakąś powiedzmy estetyczną gablotę z pleksy gdzieś w okolicach bramy z ekspozycją silniczków, bo co jak co ale jednak fabryka w pewien sposób wpisała się w rozwój motocyklowy w PL bo i silniczki WSK125, WSK175 a sladu nie ma żadnego
Mój tato miał charta na początku lat 90.To był wspaniały sprzęt bijący na głowę ogary,ustępował pola jedynie simsonowi.Ja już tupie nogami czekając na odcinek z chartem
Ty nie wiesz co mówisz chyba że chart lepszy od ogara 200 w czym powiedz mi wiadomo chart ma kierunki lepsze zawieszenie ale silnikowo ogar odblokowany bije charta sam raz scigalem się z chartem i bylem szybszy chart ma 2'8 km ogar odblokowany 3'5 km wiec no 😏
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 Doskonale wiem co mówię w przeciwieństwie do ciebie. Nawet gdy ,,odblokowałeś" ogara,to dalej był brzydki ogar.Może i był trochę szybszy,ale głównie przez to że lżejszy.Chart był wygodniejszy,ładniejszy no i miał elektroniczny zapłon,praktycznie bezobsługowy,a to było piętą Achillesową ogara.A ty tu piszesz o kierunkach🙈Widać że chciałeś zabłysnąć, ale wiedzy brak. Widać że w życiu nie jechałeś chartem,więc lepiej się nie wypowiadaj. Nie wiem z czym ty tam się ścigałeś, ale podejrzewam że było też nieźle dotrzaskane.No i skrzynia biegów w charcie(bardzo precyzyjna), dźwięk silnika i kultura pracy były na dużo wyższym poziomie, przeskok technologiczny względem przestarzałego już wtedy ogara
Co z tego że silnik charta nowoczesniejszy jak i tak ogarowi nie dorasta do tego ten brzydki wygląd charta jęczy ten silnik dźwięku nie ma jak Simson też dźwięk to gówno
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 No faktycznie się nie znasz.Oceniać bzyka tylko po dźwięku silnika.Gówno według ciebie? Bardzo fachowa recenzja.Brawo.Silnik jawki chodzi przy charcie jak jęczenie kozy.Ale o gustach się nie dyskutuje, ciekawe na co szybciej laske wyrywali w tamtych czasach. Jak ty rwałeś na ogara to nie mam pytań 🤣
Dla mnie i tam ogar ma najpiekniejszy dzwiek a nie jak chart jeczadlo przecież nie każdemu może się podobać 😁 chart jeczy jakby swinie zarzynano no dziewczynom ten dzwiek ogara się podoba a nie jak charta
Na moje 15-te urodziny i za zdany egzamin do technikum dostałem Komara MR 2350, pierwszy model z rozrusznikiem nożnym i amortyzowanym kołem tylnym. Sam dorobiłem światło STOP- oryginalnie oczywiście tego nie posiadał.Lakier w dwóch kolorach : czarno- wiśniowy. Porywająca moc silnika, całe 1,4 KM !
Po dokładnej regulacji i ustawieniu gaźnika, małej modyfikacji układu dolotowego i wydechowego latało to dwubiegowe pyrkadło całe 60 km/h. Byłem dumny i szczęśliwy do czasu kiedy mój kolega w rok później dostał Jawę 50, oczywiście zdławioną do 45 km/h.
Wystarczyło odtworzyć oryginalny układ dolotowy i skrócić wlot do tłumika do oryginalnej długości i nagle robiła się z tego mini- rakieta! Po wymianie łańcuchowej zębatki atakującej na oryginalną czeską latało toto 80 km/h !!!. A ja przestałem być dumny i szczęśliwy 😭😭😭. Do czasu.....
Pozdrawiam z niedaleka, super film ;)
Yogibaboo! Wszystkiego najlepszego w Nowym 2021 Roku! Aby Twój kanał osiągał założone cele, bo jest najlepszy w swoim rodzaju. Brawo Jasiu!
Super materiał!!!
Witam. Osobiście sam posiadam wszystkie 2 osobowe motorowery z Rometa (oprócz Charta). Super sprzęty. Na razie Ogar 200 i 205 na chodzie, reszta w rozsypce czeka na remont. Pozdrawiam!
To mam pytanko były trójki z polskimi silnikami czy pan Jan walnol babola?
Były 3 biegowe polskie silniki ale miały awaryjne skrzynię biegów
Były 3 biegowe od Dezamet. Oznaczenie silnika 019. Nie był on wielce popularny, ale był.
@@habek9036 podziękował ja osobiście nie natrafiłem a wśród znajomych różne usprawnienia i kombinacje robiliśmy
@@rng17xxx51 mnie tez z tego co pamietam, to sie wydaje ze 50t1 byl dwubiegowy. Przynajmniej paru kolegów wtedy takie mieli. Ja w '83 roku mialem ogara z silnikiem jawki. Wiecej w nim naprawy bylo, jak jazdy. Glownie zapłon, i cos z gaźnikiem na okrągło. 4-5litrow na 100km
Janek, Twoje filmy są super! Ale miła niespodzianka.
Chart wygląda jak mokry sen nastolatka z lat 90, czyli w sumie jak mój mokry sen. Nie ukrywam, że z dziką rozkoszą zobaczyłbym tego Charcika z bliska - nawet na youtubowym filmie :D
PS: ktoś wspominał o kasku, fakt - rewelacyjny, no i z epoki testowanych pojazdów.
Bardzo fajny odcineczek!! Proszę o więcej takich!! 😍
W "narzędziówce" obowiązkowo taki zestaw:klucze,świeca,szmata ew.dętka.Bez tego nie było jazdy.Mam jeszcze Komara 78'.Ostatnia jazda była chyba 6 lat temu.
Więcej takich proszę filmów
Szczęśliwego nowego roku. Pozdrawiam serdecznie 😊
Może coś o Jawach 50 i ich odmianach?
Bardzo fajny film.
Moim zdaniem najlepszy jest ogar 200 mam takiego niebieskiego pozdrawiam.
Marzenie !!! Za dzieciaka mieć takiego Rometa, to po prostu każdy z nas chciał. A niewielu miało.
Miałem kiedyś takie pierdzikółko . Frajda była tylko przez rok . Później było już za wolno 😊
a może cała seria o motorowerach z epoki? zawsze miło się słucha i ogląda :)
Dziękuję, myślę nad tym. Kolejny powinien być chart.
Zrob też o motorynce itp
A gdzie CHART 50 ELEKTRONIK Janku?
Ja odpowiem. Na końcu filmu?
Fajny film, działa na wyobraźnię.
Brawo PIS. Lewactwo won!
O Charcie był mit starych dziadków, że wszystko się psuje, nie wiem czemu tak mówili!!!???.... potem fabryka zamknięta....
Pomyślności w Nowym Roku!
Romet palil bez dodawania gazu na pol kopniecia. Ogar z czeskim silnikiem odpalal na zimno, ale jak byl cieply, to juz moj kolega niezle sie nameczyl. No i moj Romet byl bezawaryjny. 17 000 km/2 lata ! Tylko paliwko bylo problemem ! Pozdrawiam tych, co mieli frajde z jazdy w latach 80'
Smutna polska motoryzacja. Niczego dobrego sami nie skonstruowaliśmy. Jak coś było dobrego w polskim pojeździe, to albo musiało być na licencji,albo wprost kupione zagranicą. Dziś jest tak samo.
Bardzo dobry temat, idź dalej tą drogą, więcej jednośladów.
A junak? Nie był polską konstrukcją?
@@pan_dreptak Absolutnie, Junak powstał wskutek inspiracji angielskimi maszynami BSA i Triumpha. Ostatnio nawet gdzieś była bitka o jedną z osłon, że to przecież Junak, a guzik, brytyjska była.
@@pan_dreptak O Junaku zapomniałem, faktycznie to chyba wyjątek. Też nie był pozbawiony wad i był za drogi. Ale konstrukcyjnie był dość udany.
Nie jest to prawdą. Było wiele polskich konstrukcji, które także były kopiowane. Ciężko tu rozprawiać o motocyklach, bo w zasadzie WSZYSTKIE powojenne dwusuwy - nie tylko "polskie" - były kopią rozwiązań z DKW RT 125, odpowiednio tylko modyfikowane... Polska motoryzacja nie zaczyna się też po wojnie - ciężko o Sokołach, czy Tornedo mówić jako o kopiach - to tak jakby sprowadzić to rozważanie do tego, że każdy motocykl/ samochód jest kopią pierwszego pra-motocykla/ pra-samochodu... Zwyczajnie myśl inżynierska, konstruktorska, była dławiona w zarodku - z różnych przyczyn geo-politycznych...
Oooo😍😍😍 Jeździłem na komarku za dzieciństwa potem miałem swoją jawke sport właśnie z tym silnikiem... Całkiem spoko się jeździło. Tak dla ciekawości dodam, że mój sąsiad ma w piwnicy skuter osa i za Chiny ludowe nie chce tego sprzedać. 😥😥
jak on moze
Spore zaromecenie na metr kwadrat
Janek..takie filmy uświadamiają najlepiej..jak daleko byliśmy za zachodem... Czekam na pokazanie i porównanie tych klasyków do Simsona,Jawki..i Piaggio-Vespy...
Miałem Komara i 50 T-1 :D 3 biegówka fajnie jechała tylko przekładnia lubiła się posypać :)
Miałem zainstalowany silnik 019 w Ogarze 205. Skrzynia biegów sypnęła mi się raz - jak pod górkę redukowałem bieg pod górę bez sprzęgła, bo zamarzła mi linka. Sama z siebie skrzynia nigdy mi się nie popsuła. Na wypadającą dwójkę było proste rozwiązanie w postaci skontrowania nakrętki na wodziku. Ogólnie silnik 3-biegowy 019 uważam za udany i przyjemny w eksploatacji. Bez porównania lepszy niż 2-biegowy a nawet lepszy niż ten od Jawki, który żłopał więcej paliwa a seryjnie może i był trochę szybszy, ale rozpędzał się pół godziny i pod górę nie miał szans z naszą trójką.
Chłopie te biegi w 019 się psuły kazdy ci to powie dlatego zaprzestali produkować ten silnik szybko
miałem kiedyś Ogara typ 200 fajna maszyna
Oj taak, ja dalej po dziadku mam ogarka 200. Jak się o niego dba to jest niezawodny
W jakim sensie dba to co 200 km wymieniać części czy o co chodzi bo ja nie czaje
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 nie wiesz co to znaczy dbać o motocykl?
Nie no wiem na swój rozum wymieniac części co 500 km to znaczy dbanie dobrze myślę xd
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 mój mial właśnie taka trwalosc. Co chwile naprawa. A palił 4-5 L/100km
Brawo! Prosze isc tym tropem !!!
Cudownie.
Miałem ogara 200 z silnikiem jawy był świetny :)
A nie wspomniał autor filmu były jeszcze tłoki 3 pierścieniowe po założeniu moc większą
Miałem ogara 200 z silnikiem jawy , mile wspominam , przy dobrych wiatrach zamykałem budzik czyli 60 Km/h. Wadą był cieknący gaźnik ale seryjnie była zamontowana miseczka pod nim do odprowadzenia paliwa aby nie kapało na gorący silnik. Hart to było marzenie ;-) proszę o materiał o nim.
Pozdrawiam
Licznik to szło zamknąć Kadetem, co nie znaczy, że jechało się te 60 :D Były po prostu niezbyt precyzyjne ;)
Super odcinek.
Teraz czas na simsona 50tkę.
Oraz jawkę 😁
Dzwiek ogara 200 jest piekny kocham go ten dzwiek
I ten piękny zapach dwusuwa ;-)
Pamietaj czerwony jest szybszy hi hi 👍 fajne motorowerki kiedyś się szalało na takich. 👍👍
Cześć Yan, pochodzę z Rosji i chciałbym się z Tobą zaprzyjaźnić, bardzo interesują mnie Twoje filmy o samochodach, zwłaszcza tych, które były w okresie Związku Radzieckiego.
A może coś o takim specjalsie jak - Wierchowina??
ooooo!!!! kuzyn mial wierchowine
Tu wystarczy jedynie podać gabaryty. Najistotniejsze to czy mieści się do śmietnika czy trzeba odwiezc samemu na wysypisko.
Ogar to był swietny sprzet .....na kondycje .Ile sie tego człowiek napchał ,ile reanimacji ''w trasie '' było .Świetny sprzed zeby szybko przeszkolic sie z podstaw mechaniki i zbudowac super kondycje .I bez mądrosci prosze ''jak dbasz tak masz'' bo pozniej kupiłem Simsona 51 i to był jakiś skok jakosciowy a nastepnie zwyczajny chinski skuter Dofeng 80 czy jakos tak ...który przy Simsonach czy Ogarach to był jak Toyota przy Maluchu .Ale sentyment ma do Ogarów olbrzymi
Mam takiego 50-T-1 z małym schowkiem w garażu, stan do zaopiekowania. Ale co się na nim pól pozwiedzało, to moje.
"Potężna" peerelowska gospodarka która nie radziła sobie z wytwarzaniem w zadowalających liczbach silniczków do motorowerów.... Panie , kiedyś to było.
Piękny odcinek,miałem Ogara przerobionego na crossa,hehe.
Jeździłem trzy biegowym (jasno zielony, groszkowy) 70km/h, faktycznie słyszałem że były problemy ze skrzynią biegów ale ja nie miałem, jak szalałem to biegi wchodziły jak talala, jak usłyszałem dźwięk to aż mi serduszko szybciej zabiło😀
'Motorynka, Kadet, ... Ogarley to już była średnia liga. Java "skuter" i standardowa jeździły zdecydowanie szybciej (po "przeróbkach"). Simson albo Simson 'electronic' to była już arystokracja, ciszej i szybciej. Skuter Simson, był dostępny już dla znajomego kogoś kto pracował w NRD, ale wyglądał jak z "zachodu" i znikał z miejsca parkowania równie szybko..., dzięki za materiał.
Zrób odcinek z Chartem. Bardzo dobry pomysł na odcinek. Brawo dla kolegów. Zachowane są najcenniejsze. Sam posiadam kilka motorowerów. Jazda nimi to świetna zabawa :) :)
Siema pozdro zajebisty odcinek
Cóż...jak widać wiek i różne doświadczenia sprawiają, że te same rzeczy widzimy inaczej. W czasach kiedy wydarzeniem na ulicy było pojawienie się golfa czy kadetta Ogar 205 a jeszcze lepiej 200 (mocniejszy i 3-biegowy) były marzeniem. Nie wspomnę o Simsonie :p 3 lata jeździłem Ogarem 205 wraz z kilkoma kolegami i absolutnie nie zgadzam się z tym co Janku mówisz. Moim 205 bez problemu osiągałem prędkości 50-55km/h a z dziewczyną (2 osoby może nie całkiem dorosłe ale jednak razem dobrze ponad 100kg) ok 50. I komfort jazdy był zadowalający. Romet 200 bez problemu osiągał prędkości rzędu 60-65 i uwierz mi nie utrzymasz go za bagażnik mimo, że to tylko 2KM To oczywiście nic przy dzisiejszych skuterkach ale kiedyś królowały maluchy z silnikami 23KM i też się dało żyć. Nikt nawet nie marzył o silnikach 150-200 koni które teraz są normą. Póxniej przyszedł czas ETZ , Jaw350 TS (obowiązkowo czarna! ) a dopiero w latach 90 przesiedliśmy się na "prawdziwe" motory - Hondy, Kawy czy Suzi :) Ale to już inna historia..
ogar 205, przy mocy 1.7KM predkosc maks 45kmh
Swietny odcinek. Chetnie bym kupil takiego Rometa :) Jesli ktos ma na sprzedarz :)
Super odcinek, chce wiecej jednosladów również tych zagranicznych. Chart to było moje marzenie, niestety są trudno dostępne i wybór padł na simsona
50T1 na dużych kołach ze skrzynią 3 - mój pierwszy motorower. Oczywiście cały czas się psuł. Ale wspomnienia bezcenne.
;-)
Na takim Romecie (Ogar 200) w 2 osoby jechałem z Krakowa do Nowego Targu (zmienialiśmy się, bo trafiliśmy na deszcz). Dzielnie wspinał się pod górę.
Bardzo ładny temat
Jeździłem ogarem 200 przez 8 lat i w tym czasie zrobiłem 1 remont silnika. Silnik był już odblokowany i 60km/h dało się wyciągnąć bez większych przeszkód na prostej. Świece tylko zmieniałem i jeździłem raczej nie psuł się często. Żaden romet nie miał podejścia nawet do jawki. Pozdrawiam
W końcu coś fajnego i przyziemnego!!! super, a co to za komar? pokaż CHARTA !!!!
Jedynka do góry?! Czyli tak, jak w moto GP, żeby redukcja nie przeszkadzała w zakręcie w pełnym złożeniu.... Fajny filmik👍
Super, chętnie obejrzymy zarówno "Charta" jak i inne jednoślady, może Junak lub przedwojenny Sokół? Dziękuję za ten materiał jak i ten o smisonie! Pozdrawiam serdecznie ☺️
A z tym komarem 2330 w tle będzie odcinek?
Mam Rometa 50 T1.Działający,zarejestrowany.
Super sprzety
Fakt faktem najgorzej jak guma pękła przy przejażdżce do lasu 😁. Najlepszego w Nowym Roku., ciekawych gratów.
Miałem 200kę z czeskim silnikiem. Aby od-dławić ten silnik należało pilnikiem spiłować nadlew w kolanku dolotowym. Wtedy dopiero dostawał kopa, ale pali jak mały smok, co w czasach benzyny na kartki (6 litrów na miesiąc) nie było za wesołe.
Silniki Jawy w Polsce miały 2 pierścienie na tłoku (w Czechach były 3), skrzynia biegów miała 3 biegi (w Czechach 4) i fabrycznie przedłużone kolanko wydechu o prawie 40 cm. Wchodziło ono daleko do tłumika. Miałem taki model w latach 90, jak zatarł się silnik to kupiłem nowy cylinder i tłok do Jawy i to dopiero zaczęło jeździć. Dobrze dotarty ogar 200 po odblokowaniu w dwie osoby dochodził do 80 km/h. Zębatka 4 biegu w Polsce praktycznie nie do zdobycia a szkoda bo to się wtedy fajny pojazd robi.
5 biegow w czechach :D
@@TheMotonita T otego nie wiedziałem. Kurcze na 5 biegach to to musialo naprawdę super jeździć. W sensie że spadaly obroty i tak się w trasie nie męczył.
Powiem szczerze że o Romecie 50T-1 pierwszy raz słyszę, i jeszcze że silnik wyglądalący prawie tak samo jak w Ogarze 205 miał skrzynię 3 biegową i moc 2,5 KM, myślałem że jego moc to 1,7KM. Ciekawe co zmienili w silniku uzyskując o 0,8KM więcej
Proszę bardzo: silnik 019 był pierwszym krajowym silnikiem do motoroweru z nożną zmianą biegów. Numery idą chronologicznie, przed nim istniał silnik 017, "kanciasty", dwa biegi, 1.7 KM, zmiana biegów rękojeścią. W 019 zmieniono dużo. W stosunku do wcześniejszych silników zastosowano: całkiem inny wał korbowy, nową, trzybiegową skrzynię biegów i zmieniacz do niej, nowy cylinder (pierwszy raz o takim kształcie), nową głowicę (pierwotnie z wyższymi żeberkami), nieco inny tłok, gaźnik GM13F, całkiem inny wydech, zmienione sprzęgło. Ten silnik ogólnie jest trochę szerszy od dwugiegowych. Po raz pierwszy pojawił się duży dekiel od iskrownika, mieszczący zmieniacz. Dopiero później wprowadzono silnik 023 o 2 biegach zmienianych nogą, bardzo względem 019 uproszczony.
@@JohnyWalkerS03 dzięki
Na tych sprzętach uczyłem się mechaniki.Same problemy z nimi były hehe
Jak dobrze pamiętam z oryginalnej instrukcji Romera to 50T1 miał małe pudełko na narzędzia i koła 19 a 50T3 powiększone pudełko i koła 17 Mój tata miał ogara 200 z pierwszej serii produkcyjnej rocznik 1983 w r 86 zepsuł się ślimak licznika przy około 30000 kilometrów eksploatował go do roku 2000 sprzedał go na chodzie wymieniał tylko tłoki i cylindry oczywiście jak to w Jawce popsół się starter brał od połowy a ja wstawiłem silnik Jawki do Rometa dwubiegowego (był taki produkowany chyba od roku 1977 ) silnik nie przytłumiony cylinder po trzecim szlifie głowica splanowana żeby zmniejszyć komorę spalania i zwiększyć stopień sprężania licznik kuzyna MZ pokazywał prędkości około 75 k/h droga hamowania jak w pociągu to cud że nie zabiłem się na tym wariacie . Niestety wał wytrzymał tylko kilka tysięcy a że miałem już malucha to zabrakło mi zapału do ożywienia tego cuda
Sam posiadam dwa charty i chętnie obejrzę o kolejnym
5:35 raczej po linii najmniejszego oporu Panie Janie. Ale filmik fajny, przypomniał mi młode lata. Najpierw był Komar, który czasem tak odpalił, że jeździł do tyłu. Potem był Kadet, w którym to w czasie jazdy pękła rama (ale jak widać przeżyłem ten wypadek) następnie Ogar 200. Zęby na tych sprzętach zjadłem ale cóż z tego... wystarczyło, że odwiedził mnie kuzyn na swoim Simsonie, dał się przejechać i wtedy człowiek zauważał prostactwo naszych motorowerów. A na Charta nie było mnie stać... o Simsonie nie wspominając.
Moje doświadczenia od 93rok+ bo od tej daty mogłem jeździć ogarem 200 po otrzymaniu karty motorowerowej. Dostałem w spadku ogara 200 3gear po dziadku. Dziadek ledwo go dotarł(1500km) potem ja go męczyłem do końca żywota(15000).W tamtym czasie(na dzielni) miałem najlepszego ogara, potem był jeszcze lepszy Hart ale królem 50cc był simson SR50 B4(to był poważny sprzęt)