Rozmówca momentami wygaduje rzeczy, które są mocno mijające sie z prawdą. Tak - S19 ma mały ruch, bo **nie jest skończona**. To sama S19 ma wygenerować ruch. Ale na razie nie jest duży, bo nie ma odcinku chociażby na Słowacji. Gdybyśmy budowali tylko tam, gdzie jest już ruch, to w ogóle nie mieli dróg - bo 100 lat temu orzecez nigdzie nie bylo ruchu samochodowego...
Racja, rozwala mnie ta "ekspercka" koncepcja liczenia natężenia ruchu. Są dziesiątki czynników, według których powinno się planować drogi. Przykład A2 do Brześcia - mamy zakładać, że będzie tak jak teraz, czy może lepiej być gotowym na zmianę wiatru politycznego? Jeśli nie będzie infrastruktury w tym kierunku, to żadna władza na Białorusi nigdy nawet nie rozważy porzucenia prorosyjskości, bo nie będzie na rzecz czego porzucać. Więc powód jest geopolityczny. Kolejny przykład - drogi na Podlasiu. Region z Suwalską SSE - wyludniający się, bez lotniska. Nie ma nikogo, kto chciałby inwestować na północ od Białegostoku, bo nie ma nawet drogi. Czy tam mieszka jakiś gorszy sort ludzi, że każdy ma się wyprowadzać do Warszawy, żeby pracować? Czy państwo nie powinno przeciwdziałać wyludnienu biedniejszych regionów? Zatem jest czynnik rozwojowy. I tak dalej, jest tego dużo. A jajogłowy powie, że ruch za mały i się nie opłaca 😂
Dziękuję za ciekawą rozmowę. W kwestii przemianowania dróg ekspresowych na autostrady, uważam, że są wymierne korzyści finansowe. Wielu inwestorów zagranicznych ma wymóg zlokalizowania inwestycji w pobliżu autostrady i już na starcie projektu skreśla wiele korzystnych lokalizacji tylko dlatego, że znaki na S-ce nie są niebieskie. Co z tego, że w danym miejscu przebiega S-ka, która w niczym nie różni się od A, skoro prawnie nie jest autostradą.
KPO nie zakładało, że drogi ekspresowe będą powszechnie płatne. Zakładało wprowadzenie na nich systemu opłat, czyli wprowadzenie odpłatności dla pojazdów ciężarowych, co właśnie wprowadzono, wypełniając kamień milowy KPO.
Od Rzeszowa do Krosna jest ruch 20 do 15 tyś średnio na dobę i tu fakt są tunele ale od Krosna do granicy nie ma tuneli i S19 będzie bez pasa awaryjnego .. taniej i ekologicznie, to tylko 25 km. S19 się czepiają a S3 jaki ma ruch z tunelami ? Panowie dane a nie stereotypy
@@ratiolibek Tylko ten uskok koło Rzeszowa trochę popsuje tą trasę bo trzeba przejechać 4 trąbki i trochę pasów ruchu się przeplata. Gdyby chociaż na tej A4 były po 3 pasy ruchu jak na obwodnicy Lublina to by było lepiej.
Niewiele ów "ekspert" wyjaśnił w przedmiotowej sprawie. Eksperci są od tego by skutecznie uporządkować te problemy. Ujednolicić i porządnie z głową oznakować takie drogi. Nawet kosztem lokalnych ograniczeń prędkości. A pieniądze? Będą niewspółmiernie mniejsze od wielu milionów płynących na boki w rozlicznych polskich aferach.
To nie do końca jest tak, że nie ma różnic między autostradami i drogami ekspresowymi. Jednak pasy ruchu na autostradach są ciut szersze i wymagania co do łuków są ciut bardziej wyśrubowane, ale zasadniczo zgoda że podział jest nieco sztuczny. IMHO wszystkie drogi dwujezdniowe, bezkolizyjne które pozwalają na w miarę bezpieczną jazdę z prędkością 130 km/h powinny być przemianowane na autostrady. Odcinkowo mogą być też ograniczenia prędkości jak np. 90 km/h na odcinku Myślenice-Lubień, gdzie występują dość ostre łuki, ale to wciąż powinna być autostrada. Zgadzam się również że powinna istnieć kategoria dróg ekspresowych, ale ona powinna bardziej pokrywać się z tym co zazwyczaj jest określane jako drogi główne ruchu przyspieszonego. Dobrym przykładem jest tu odcinek Kraków-Myślenice gdyby udało się go w końcu ubezkolizyjnić.
Droga ekspresowa jako oznaczenie powinna zniknąć. Pewne drogi mogły by być oznaczane znakiem D-7, ale bez zmiany nazwy dróg, czyli dalej jest to DK albo DW, tyle, że w wyższym standardzie.
@@user-gm9uf9du3q nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że "Droga ekspresowa jako oznaczenie powinna zniknąć". Mamy w Polsce odcinki dróg, które mogłyby wypełnić definicję ekspresówki. Np. obecna S22, gdzie mamy jedną jezdnię i bezkolizyjne węzły, albo DK50 na wysokości Żyrardowa, gdzie oprócz węzłów mamy układ pasów 2+1. Pytanie też jak zakwalifikować takie drogi jak obwodnica Serocka (bezkolizyjna droga 2+2 z wąskimi pasami awaryjnymi) lub obwodnica Inowrocławia (bezkolizyjna 2+2 bez pasów awaryjnych). Tak więc, pomiędzy autostradami a zwykłymi drogami kolizyjnymi takimi jak większość krajówek, jest sporo odcinków dróg pośrednich, gdzie poziom bezpieczeństwa i komfortu plasuje się gdzieś pomiędzy A i DK. Myślę, że tę lukę z powodzeniem wypełniłoby oznakowanie właśnie jako drogi ekspresowej.
@@arturszymanski4327 jakie oznakowanie masz na myśli? Bo ja mówię o oznaczeniu numeru drogi jako S. Według mnie: zostawiasz oznaczenia dróg jako DK albo DW, ale jeśli to jest droga o wyższym standardzie i jest bezkolizyjna to oznaczasz ją znakiem D-7. Takie rozwiązanie jest stosowane za granicą np. w Holandii, Niemczech czy we Włoszech.
@@user-gm9uf9du3q Tak jak piszesz. Wcześniej nie zrozumiałem do końca i myślałem, że chcesz całkiem porzucić znak D-7. Właśnie znak D-7 powinien być stosowany na drogach o wyższym standardzie niż zwykłe DK i DW, ale jednocześnie nie spełniających kryteriów autostrady.
Wydaje się, żże w ten sposób Polska stanie się potęgą autostradową w Europie! Jeszce więcej i lepiej byłoby, gdyby roporądzeniem zmienić drogi krajowe w autostrady, to wtedy pokonalibyśmy Stany Zjednoczone
Bzdury o ostroznosci z budowaniem nowych drog. Ciagle jest ich za malo. S8 w okolicach Warszawy jest przeladowana, bo nie ma domknietej obwodnicy i drugiej drogi, a caly ruch polnocnego wschodu Polski koncentruje sie na odcinku z Warszawy do Ostrowii Maz. Ta droga nigdy nie sprosta takiemu obciazeniu. Ten ekspert, w zasadzie przyznaje, ze drogi w Polsce buduje sie bez odpowiednich narzedzi badan i planowania. Hmm... dziwni Ci eksperci. Wyglada na to, ze jak powstana te zaplanowane na kolanie i z olowkiem trasy, w miejscach gdzie byla pustynia drogowa, to nie beda nic juz budowac... bo beda sie bac, ze bedzie za duzo drog. Wtedy pozostanie tylko poszerzanie. Rozumiem, ze to tak, jakby kupic marynarke i zrezygnowac z koszul, bo nie zna sie numeru kolnierzyka. Co do dyskusji o drogach na wyrost, to widac, ze ci 'eksperci' nie rozumieja, co to znaczy system, wspolzaleznosc, planowanie rozwoju, obronnosc... jest tylko pasywne liczenie, czy droga osiagnie sredni taki lub inny ruch. To, czy ma sie zmienic jej kontekst (inne drogi, przeksztalcenia ekonomiczno-spoleczne...) lub zwykla zmiennosc/sezonowosc ruchu, sa nie wazne. Jesli chodzi o nazewnictwo i oznaczenia drog, to oczywiscie, ze S-ki powinny tez nazywac sie autostradami i miec niebieskie oznaczenia. Tak byloby lepiej dla kierowcow, calego kraju i samnych drog. Obecna sytuacja wprowadza w blad i oslabia marke Polski i regionow gdzie autostrady typu S docieraja. Sprawa wizerunkowa jest bardzo istotna, bo wlasnie to wysmiewane Google daje informacje inwestorom i turystom, czy kraj ma rozwinieta infrastrukture i czy jest wart dalszej uwagi. Jaki zysk? Warto policzyc ile kosztuje dotarcie z taka informacja do tysiecy/milionow potencjalnych inwestorow i kontrahentow oraz milionow/miliardow potencjalnych turystow. A jaki jest zwrot z takiej 'wizerunkowej' zabawy? Otoz wlasnie to lepiej rozwinieta infrastruktura, swiadczy tez o lepiej rozwinietej reszcie panstwa i otoczenia gospodarczego. Ta swiadomosc przelicza sie na miliony, jesli nie miliardy, euro nowych inwestycji w poszczegolnych regionach. Przede wszystkim tych, ktore obecnie sa na mapach Google pustyniami.
Jeden z argumentów aby mniej budować dróg jest, że Polaków jest coraz mniej i mniejsze będzie natężenie ruchu. To, że Polaków będzie mniej to nie znaczy, że natężenie ruchu będzie mniejsze, ponieważ mniejszą ilość obywateli Polski będziemy musieli zastąpić emigrantami. W przeciwnym razie nasz system emerytalny padnie, a co za tym idzie gospodarka też, więc jak nie chcemy się rozmnażać i nie chcemy żyć w biedzie to jesteśmy skazani na emigrantów którzy wypełnią lukę demograficzną Polski. Z tego powodu rozumowanie, że powinniśmy ograniczać budowę dróg bo demografia spada jest nielogiczne.
@@ukaszk6903 dokładnie. Poza tym drogi szybkiego ruchu nawet w miejscach słabo zaludnionych generują inwestycje i rozwój, który potrafi przyciągnąć ludzi. Przykład Świebodzin i Sulechów w Lubuskiem, S3 i A2 powodują ze tam się budują huby, magazyny, centra logistyczne, a jeszcze 20 lat temu były to czarne dziury
Co za głąb, on myśli że po ekspresówkach większość jeździ 120? Przecież sypie się po 160 i nie ma więcej wypadków a że na jakiejś A na której jest 100 są wypadki to wina właśnie pomiarów a nie predkosci
Autostrady powinny mieć 3 pasy i tyle i dotego przez całą Polskę a ekspresówki po 2 pasy bo to wygoda jak ciężarówki po prawej jadą. Mam taką nadzieję że tak będzie. Bo inaczej bedzie tak jak w Niemczech : buduja brzebudowywują na 3 pasy parę lat masakra
S19 i S16 to drogi rokadowe, ich znaczenie jest strategiczne, zwłaszcza na czas kryzysowy, tuż przedwojenny. O ile nie chcemy ich zamykać wtedy całkowicie dla ruchu cywilnego one muszą mieć nadmiarową przepustowość. Jeszcze jedno - Kielce przez podział na drogi A i S straciły co najmniej jedną poważną inwestycję. Jeden z koreańskich managerów bodajże z Samsunga mówił, że kiedy szukali miejsca na nową fabrykę to rozważali różne lokalizacje m.in Kielce, ale na wstępnym etapie koleś z najwyższego kierownictwa koncernu, któremu referowali sprawę popatrzył na lokalizację w Google Maps i kazał wywalić Kielce z krótkie listy, bo stwierdził, że miasto nie ma dostępu do autostrady. I ostatecznie wybrali lokalizację gdzieś pod Wrocławiem.
Większośc dróg szybkiego ruchu w Polsce powinna mieć po 3 pasy w jedną stronę, szczególnie A4. Co do ilości ludzi w Polsce, dlaczego nikt nie bierze pod uwagę imigracji,l? To mogą być znaczące ilości osób, poza tym drogi napędzają gospodarkę
Pan Daniel ekspert od dróg!!! Jak tak raczej od dróg gminno powiatowych w bliskim sąsiedztwie swojego domu.. Ale jego wiedza na temat budowy dróg ekspresowych i autostrad w Polsce jest bardzo przeciętna. 1. Autostrada A4 w planach rozbudowa do 3 pasów między Legnicą a Tarnowem ( o Rzeszowie jeszcze nikt nie wspominał a Pan Radomski o tym mówi). 2. budowa S19 - zapadła słuszna decyzja że ma to być droga ekspresowa na całym przebiegu 2x2, chociaż pierwsze odcinek oddanych do ruchu Rzeszów- Sokołów Małopolski powstał w przekroju 2+1 to po kilku latach jest rozbudowywany do przekroju 2x2- płacimy dwa razy bo ktoś nie ma wyobraźni i tymczasowo zaoszczędził kilkadziesiąt milionów żeby potem wydać kilkaset milionów. Plus kilkanaście ofiar śmiertelnych na tym odcinku przez kilka lat. Od Krosna do granicy będziemy budować tunele to ja się pytam jakie tunele??? Bo z tego co jest w planach to tunele powstają pomiędzy Rzeszowem a Krosnem. Dalej to są co najwyżej przejścia dla zwierząt. . 3. Drogi ekspresowe - powinny być przemianowane na autostrady.
Osobiście nie widzę sensu pchania się w koszty przemianowania ekspresówek na autostrady w momencie, gdy kwestię podniesienia ograniczenia prędkości można załatwić nowelizacją ustawy.
@@michal3141 na niektórych nowych odcinkach dróg można zauważyć tzw oznakowanie doświadczalne, trochę innego typu niż nielogiczna patologia, której doświadczamy na większości dróg. Docelowo mają zostać wymieniono, choć nie podano konkretnej daty
Miasto Góra Kalwaria czekało latami na obwodnicę. Inwestycja została zrealizowana parę lat temu, przyniosła spodziewany efekt. Jednak za chwilę oddano tunel na s2 w Warszawie, co osłabiło ruch na obwodnicy. Jeszcze później otworzono s7 z Grójca do Warszawy. Obwodnica całkowicie opustoszała! Jest teraz tylko problemem i przeszkodą, ludzie są odseparowani, ruch lokalny jest skonalizowany do przepustów. Obwodnica Góry Kalwarii jest do wyburzenia, nie chcemy jej już tutaj. Wniosek? Wybudujmy siatkę ekspresówek, następnie myślmy o obwodnicach
Nic z tego nie rozumiem. Masz obwodnicę i w czym jest problem, że ruch się zmniejszył? Macie bezpieczną drogę, która nie jest wam już bardzo potrzebna ale nikt wam jej nie zabierze
@@pazera66 takie inwestycje zawsze mają plusy i minusy. Teraz zostały już tylko minusy. To są dwie jezdnie bezkolizyjne. To jak sztuczna rzeka która podzieliła ludzi. Wywłaszczono ludzi zabrano pola uprawne. Dojazd do pola zajmował 10min Teraz zajmuje 40 min. Wsie są przecięte na pół. Mieszkałeś na wsi z sąsiadami,Teraz jesteś odludkiem odcientym od świata. W pobliskie miejsca musisz jeździć na około.
@@radosny4056 Eee tam, typowe marudzenie ludzi, którzy nie chcą niczego zmieniać. Zawsze ktoś cierpi, a problemem są co najwyżej wypłaty odszkodowań za wykup ziemi. Dzięki tej drodze nie masz ruchu pod domem i masz spokój i bezpieczeństwo
Panie Filipie, proszę wyjaśnić jakie kompetencje ma pan Daniel w kwestii ograniczeń prędkości? Statystyki wypadkowe pokazują że na autostradach i ekspresówkach nie powinno być ograniczeń prędkości jak w Niemczech. Jakie łuki są rzekomo za szybkie? Wierzę że być może takie są, ale z mojego doświadczenie wynika że ograniczenia są skrajnie nie odpowiednie. Jeśli na rampie węzła Warszawa lotnisko jest 40km/h a ja tam potrafię jechać 120km/h to coś jest bardzo grubo nie tak. Z drugiej strony, jeśli ktoś mówi że jazda szybka i bezpieczna to herezje to jest pseudoekspertem. Ekspert rozumiem zagadnienia a specjalista wykonuje zalecenia eksperta.
@@obserwatorlogistyczny Mam bardzo dobre źródła informacji i śledzę temat BRD. Nie ma ekspertów w tym temacie. Są tylko pseudoeksperci, którzy nie potrafią jeździć samochodem i nie rozumieją co projektują. Kolejny ekspert okazał się totalnym ignorantem i miernotą drogową, która wypowiada się na temat o którym ma małe pojęcie xD W Polsce na zwykłych ekspresówkach jeżdżę 180km/h i nie widzę absolutnie żadnego problemu z zachowaniem bezpieczeństwa. Owszem, na pewnych łukach należy zwolnić (choćby na obwodnicy Grójca), ale np taki odcinek Skurów-Promna jest prosty po horyzont i tam nie powinno być żadnego ograniczenia xD
W Niemczech jak masz wypadek przy prędkości powyżej 130 km/h to jesteś z automatu współwinny a ubezpieczyciel nie wypłaca odszkodowania. Ja bym też sobie chętnie legalnie pośmigał w Polsce 200 km/h i więcej, ale na pustej drodze. W przypadku gdy na drodze znajdują się inne pojazdy to zbyt duża różnica prędkości zwłaszcza że u niektórych jest to połączone z agresją, poganianiem na lewym pasie itd. Sądzę, że jako społeczeństwo nie dorośliśmy jeszcze do autostrad bez ograniczeń prędkości. 130 km/h brzmi rozsądnie na autostradach i ekspresówkach 2x2. Na autostradach 2x3 na lewym pasie możnaby podnieść do 150 km/h pod warunkiem że są to odcinki w pewnym oddaleniu od większych ośrodków miejskich. Zresztą w samych Niemczech powoli się odchodzi od tych autostrad bez ograniczeń, a jest to i tak ewenement w skali światowej.
Tam gdzie jest duży ruch to powinny być 3 pasmowe autostrady (darmowe), a cała Polska powinna być w sieci dróg ekspresowych o przekroju 2x2. Aboslutne minimum to wybudowanie nowych dróg DK/DW w nowych nitkach tak aby nie przechodziły przez ciągnące się tereny zabudowane - tak jak w Niemczech.
powodzenia w masowym budowaniu dróg klasy DK a już o zgrozo DW w nowych śladach XD zwłaszcza jak w PL kompleksowy plan zagospodarowania przestrzennego to rodzynek w serniku, więc zaraz będą budować koło nowego szlaku jak ci dobrze skonstruowana sieć dróg bezkolizyjnych A/S/DK(bezkolizyjne GP 2/2) wyprowadzą tranzyt poza potoki lokalne, gminy zaczną planować osadnictwo z glową a nie na rympał jak teraz to uwierz mi, droga może iść przez miasto
@@skrecu2 Mówisz o tym samym ale z innej strony. Walenie dużego ruchu przez ciągnące się tereny zabudowane powoduje powolną drogę, niebezpieczeństwo spotkania z pieszych, frustracje kierowców i hałas z brakiem komfortu dla mieszkańców. Na razie jedyne co słyszę to napierdalanie na kierowców, że jeździć nie potrafią, choć statystyki sa OK, a zachodnie lepsze kraje mają przede wszystkim lepiej rozplanowane drogi. Próbowałem i próbuję zawsze poruszać wątki złego rozplanowania dróg (w obecnym stanie) i wielu innych przyczyn wypadków ale zawsze wraca do mnie pieprzenie, że obsranie fotoradarami całego kraju wszystko naprawi xD
@@pazera66 to jest głownie konsekwencja braku spójnego planu zagospodarowania przestrzennego i skoku gmin na kasę ze sprzedaży działek bez ładu wyprowadzając tranzyt z dróg DW i większości DK sprawia że łatwo osiągnąć dominacje komponenty lokalnej a więc posiadając kontrolę nad potokami ruchu tu dochodzi jeszcze kwestia finansowania i przygotowania OPZ/dokumentacji, województwo/powiat nie ma takiej kasy jak GDDKiA i też nie ma takiego zaplecza przygotowania OPZ/dokumentacji oraz zabezpieczenia nadzoru inwestorskiego i kasy na kontrolę jakości robót pomagałem koledze projektantowi przy inwestycjach województwa/gminy i się za głowę złapałem jak popatrzyłem na OPZ/specyfikacje/projekt
@@pazera66 to jest głownie konsekwencja braku spójnego planu zagospodarowania przestrzennego i skoku gmin na kasę ze sprzedaży działek bez ładu wyprowadzając tranzyt z dróg DW i większości DK sprawia że łatwo osiągnąć dominacje komponenty lokalnej a więc posiadając kontrolę nad potokami ruchu tu dochodzi jeszcze kwestia finansowania i przygotowania OPZ/dokumentacji, województwo/powiat nie ma takiej kasy jak GDDKiA i też nie ma takiego zaplecza przygotowania OPZ/dokumentacji oraz zabezpieczenia nadzoru inwestorskiego i kasy na kontrolę jakości robót pomagałem koledze projektantowi przy inwestycjach województwa/gminy i się za głowę złapałem jak popatrzyłem na OPZ/specyfikacje/projekt
@@skrecu2 To jaka jest różnica w stosunku do Niemiec gdzie są drogi klasy B/C które omijają miejscowości i po prostu są skrzyżowania na których się do nich zjeżdża
Najlepiej zmniejszyć prędkośc jak to zrobili holendrzy do 100, a to powoduje frustracje, łamanie przepisów co z kolei także jest przyczyną wypadków. Wypadki zawsze były i będą, główną przyczyną nie jest prędkość! Jezdze zawodowo i widzę co ludzie "odwalają" na drogach, przyczyną bezpośrednią wypadków jest brak wyobraźni i umiejętności prowadzenia samochodów na autostradach!! Połowa kierowców nie potrafi włączać się do ruchu, co generuje niepotrzebne manewry, hamowanie i nagłe zmiany pasa ruchu, a do tego głupie rozwiązania węzłów, bo to w ich okolicach najczęsciej są wypadki. Pan ekspert mógłby pojezdzić parę lat zawodowo ciężarówką, szybko by to zauważył. Najłatwiej jest robić coś....cokolwiek, a potem zwalić i tak winę na nieostroznych kierowców
Drogi ekspresowe powinny być przemianowane na autostrady tyle .. na zachodzie mają dużo gorsze autostrady od naszych nowiutkich ekspresówek
Z Kłodzka do granicy z Czechami są duże przewozy, "tirów jak mrówków". tylko, że wloką się się przez Kudowę zdr. Latem są straszne korki.
Rozmówca momentami wygaduje rzeczy, które są mocno mijające sie z prawdą.
Tak - S19 ma mały ruch, bo **nie jest skończona**.
To sama S19 ma wygenerować ruch. Ale na razie nie jest duży, bo nie ma odcinku chociażby na Słowacji.
Gdybyśmy budowali tylko tam, gdzie jest już ruch, to w ogóle nie mieli dróg - bo 100 lat temu orzecez nigdzie nie bylo ruchu samochodowego...
Racja, rozwala mnie ta "ekspercka" koncepcja liczenia natężenia ruchu. Są dziesiątki czynników, według których powinno się planować drogi.
Przykład A2 do Brześcia - mamy zakładać, że będzie tak jak teraz, czy może lepiej być gotowym na zmianę wiatru politycznego? Jeśli nie będzie infrastruktury w tym kierunku, to żadna władza na Białorusi nigdy nawet nie rozważy porzucenia prorosyjskości, bo nie będzie na rzecz czego porzucać. Więc powód jest geopolityczny.
Kolejny przykład - drogi na Podlasiu. Region z Suwalską SSE - wyludniający się, bez lotniska. Nie ma nikogo, kto chciałby inwestować na północ od Białegostoku, bo nie ma nawet drogi. Czy tam mieszka jakiś gorszy sort ludzi, że każdy ma się wyprowadzać do Warszawy, żeby pracować? Czy państwo nie powinno przeciwdziałać wyludnienu biedniejszych regionów? Zatem jest czynnik rozwojowy.
I tak dalej, jest tego dużo. A jajogłowy powie, że ruch za mały i się nie opłaca 😂
Dziękuję za ciekawą rozmowę. W kwestii przemianowania dróg ekspresowych na autostrady, uważam, że są wymierne korzyści finansowe. Wielu inwestorów zagranicznych ma wymóg zlokalizowania inwestycji w pobliżu autostrady i już na starcie projektu skreśla wiele korzystnych lokalizacji tylko dlatego, że znaki na S-ce nie są niebieskie. Co z tego, że w danym miejscu przebiega S-ka, która w niczym nie różni się od A, skoro prawnie nie jest autostradą.
A jakie są prognozy ruchu po otwarciu S19 do Krosna i dalej na Słowację?
KPO nie zakładało, że drogi ekspresowe będą powszechnie płatne. Zakładało wprowadzenie na nich systemu opłat, czyli wprowadzenie odpłatności dla pojazdów ciężarowych, co właśnie wprowadzono, wypełniając kamień milowy KPO.
Bardzo ciekawy wątek. Gratuluję bardzo ciekawego programu.
Od Rzeszowa do Krosna jest ruch 20 do 15 tyś średnio na dobę i tu fakt są tunele ale od Krosna do granicy nie ma tuneli i S19 będzie bez pasa awaryjnego .. taniej i ekologicznie, to tylko 25 km. S19 się czepiają a S3 jaki ma ruch z tunelami ? Panowie dane a nie stereotypy
Dokładnie. Na północ od Rzeszowa też miało nie być ruchu i teraz rozbudowują do 2+2. Otworzy się dobra droga, to i ruch się pojawi.
@@ratiolibek Tylko ten uskok koło Rzeszowa trochę popsuje tą trasę bo trzeba przejechać 4 trąbki i trochę pasów ruchu się przeplata. Gdyby chociaż na tej A4 były po 3 pasy ruchu jak na obwodnicy Lublina to by było lepiej.
Niewiele ów "ekspert" wyjaśnił w przedmiotowej sprawie. Eksperci są od tego by skutecznie uporządkować te problemy. Ujednolicić
i porządnie z głową oznakować takie drogi. Nawet kosztem lokalnych ograniczeń prędkości. A pieniądze? Będą niewspółmiernie mniejsze od wielu milionów płynących na boki w rozlicznych polskich aferach.
Drogi buduje się dla gospodarki, ale również dla celów obronnych kraju.
To nie do końca jest tak, że nie ma różnic między autostradami i drogami ekspresowymi. Jednak pasy ruchu na autostradach są ciut szersze i wymagania co do łuków są ciut bardziej wyśrubowane, ale zasadniczo zgoda że podział jest nieco sztuczny. IMHO wszystkie drogi dwujezdniowe, bezkolizyjne które pozwalają na w miarę bezpieczną jazdę z prędkością 130 km/h powinny być przemianowane na autostrady. Odcinkowo mogą być też ograniczenia prędkości jak np. 90 km/h na odcinku Myślenice-Lubień, gdzie występują dość ostre łuki, ale to wciąż powinna być autostrada. Zgadzam się również że powinna istnieć kategoria dróg ekspresowych, ale ona powinna bardziej pokrywać się z tym co zazwyczaj jest określane jako drogi główne ruchu przyspieszonego. Dobrym przykładem jest tu odcinek Kraków-Myślenice gdyby udało się go w końcu ubezkolizyjnić.
Droga ekspresowa jako oznaczenie powinna zniknąć. Pewne drogi mogły by być oznaczane znakiem D-7, ale bez zmiany nazwy dróg, czyli dalej jest to DK albo DW, tyle, że w wyższym standardzie.
@@user-gm9uf9du3q nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że "Droga ekspresowa jako oznaczenie powinna zniknąć". Mamy w Polsce odcinki dróg, które mogłyby wypełnić definicję ekspresówki. Np. obecna S22, gdzie mamy jedną jezdnię i bezkolizyjne węzły, albo DK50 na wysokości Żyrardowa, gdzie oprócz węzłów mamy układ pasów 2+1. Pytanie też jak zakwalifikować takie drogi jak obwodnica Serocka (bezkolizyjna droga 2+2 z wąskimi pasami awaryjnymi) lub obwodnica Inowrocławia (bezkolizyjna 2+2 bez pasów awaryjnych).
Tak więc, pomiędzy autostradami a zwykłymi drogami kolizyjnymi takimi jak większość krajówek, jest sporo odcinków dróg pośrednich, gdzie poziom bezpieczeństwa i komfortu plasuje się gdzieś pomiędzy A i DK. Myślę, że tę lukę z powodzeniem wypełniłoby oznakowanie właśnie jako drogi ekspresowej.
@@arturszymanski4327 jakie oznakowanie masz na myśli? Bo ja mówię o oznaczeniu numeru drogi jako S.
Według mnie: zostawiasz oznaczenia dróg jako DK albo DW, ale jeśli to jest droga o wyższym standardzie i jest bezkolizyjna to oznaczasz ją znakiem D-7. Takie rozwiązanie jest stosowane za granicą np. w Holandii, Niemczech czy we Włoszech.
@@user-gm9uf9du3q Tak jak piszesz. Wcześniej nie zrozumiałem do końca i myślałem, że chcesz całkiem porzucić znak D-7. Właśnie znak D-7 powinien być stosowany na drogach o wyższym standardzie niż zwykłe DK i DW, ale jednocześnie nie spełniających kryteriów autostrady.
Od Krosna na południe nie będzie żadnego tunelu, proszę o więcej precyzji w wypowiedziach
Wydaje się, żże w ten sposób Polska stanie się potęgą autostradową w Europie! Jeszce więcej i lepiej byłoby, gdyby roporądzeniem zmienić drogi krajowe w autostrady, to wtedy pokonalibyśmy Stany Zjednoczone
Bzdury o ostroznosci z budowaniem nowych drog. Ciagle jest ich za malo. S8 w okolicach Warszawy jest przeladowana, bo nie ma domknietej obwodnicy i drugiej drogi, a caly ruch polnocnego wschodu Polski koncentruje sie na odcinku z Warszawy do Ostrowii Maz. Ta droga nigdy nie sprosta takiemu obciazeniu. Ten ekspert, w zasadzie przyznaje, ze drogi w Polsce buduje sie bez odpowiednich narzedzi badan i planowania. Hmm... dziwni Ci eksperci. Wyglada na to, ze jak powstana te zaplanowane na kolanie i z olowkiem trasy, w miejscach gdzie byla pustynia drogowa, to nie beda nic juz budowac... bo beda sie bac, ze bedzie za duzo drog. Wtedy pozostanie tylko poszerzanie. Rozumiem, ze to tak, jakby kupic marynarke i zrezygnowac z koszul, bo nie zna sie numeru kolnierzyka. Co do dyskusji o drogach na wyrost, to widac, ze ci 'eksperci' nie rozumieja, co to znaczy system, wspolzaleznosc, planowanie rozwoju, obronnosc... jest tylko pasywne liczenie, czy droga osiagnie sredni taki lub inny ruch. To, czy ma sie zmienic jej kontekst (inne drogi, przeksztalcenia ekonomiczno-spoleczne...) lub zwykla zmiennosc/sezonowosc ruchu, sa nie wazne. Jesli chodzi o nazewnictwo i oznaczenia drog, to oczywiscie, ze S-ki powinny tez nazywac sie autostradami i miec niebieskie oznaczenia. Tak byloby lepiej dla kierowcow, calego kraju i samnych drog. Obecna sytuacja wprowadza w blad i oslabia marke Polski i regionow gdzie autostrady typu S docieraja. Sprawa wizerunkowa jest bardzo istotna, bo wlasnie to wysmiewane Google daje informacje inwestorom i turystom, czy kraj ma rozwinieta infrastrukture i czy jest wart dalszej uwagi. Jaki zysk? Warto policzyc ile kosztuje dotarcie z taka informacja do tysiecy/milionow potencjalnych inwestorow i kontrahentow oraz milionow/miliardow potencjalnych turystow. A jaki jest zwrot z takiej 'wizerunkowej' zabawy? Otoz wlasnie to lepiej rozwinieta infrastruktura, swiadczy tez o lepiej rozwinietej reszcie panstwa i otoczenia gospodarczego. Ta swiadomosc przelicza sie na miliony, jesli nie miliardy, euro nowych inwestycji w poszczegolnych regionach. Przede wszystkim tych, ktore obecnie sa na mapach Google pustyniami.
Jeden z argumentów aby mniej budować dróg jest, że Polaków jest coraz mniej i mniejsze będzie natężenie ruchu. To, że Polaków będzie mniej to nie znaczy, że natężenie ruchu będzie mniejsze, ponieważ mniejszą ilość obywateli Polski będziemy musieli zastąpić emigrantami. W przeciwnym razie nasz system emerytalny padnie, a co za tym idzie gospodarka też, więc jak nie chcemy się rozmnażać i nie chcemy żyć w biedzie to jesteśmy skazani na emigrantów którzy wypełnią lukę demograficzną Polski. Z tego powodu rozumowanie, że powinniśmy ograniczać budowę dróg bo demografia spada jest nielogiczne.
@@ukaszk6903 dokładnie. Poza tym drogi szybkiego ruchu nawet w miejscach słabo zaludnionych generują inwestycje i rozwój, który potrafi przyciągnąć ludzi. Przykład Świebodzin i Sulechów w Lubuskiem, S3 i A2 powodują ze tam się budują huby, magazyny, centra logistyczne, a jeszcze 20 lat temu były to czarne dziury
Co to za "ekspert" żenada
To chyba ekspert od tych beznadziejnych skrzyżowań na autostradach i drogach ekspresowych - zobacz węzeł Lubelska na obwodnicy Warszawy.
Co za głąb, on myśli że po ekspresówkach większość jeździ 120? Przecież sypie się po 160 i nie ma więcej wypadków a że na jakiejś A na której jest 100 są wypadki to wina właśnie pomiarów a nie predkosci
O jakich tunelach mówi "ekspert" "od Krosna do granicy" ? xd
Należy z dystansem podchodzić do wypowiedzi takiego eksperta.😂😂😂
Autostrady powinny mieć 3 pasy i tyle i dotego przez całą Polskę a ekspresówki po 2 pasy bo to wygoda jak ciężarówki po prawej jadą. Mam taką nadzieję że tak będzie.
Bo inaczej bedzie tak jak w Niemczech : buduja brzebudowywują na 3 pasy parę lat masakra
Widać, że ty nic nie wiesz o drogach.
S19 i S16 to drogi rokadowe, ich znaczenie jest strategiczne, zwłaszcza na czas kryzysowy, tuż przedwojenny. O ile nie chcemy ich zamykać wtedy całkowicie dla ruchu cywilnego one muszą mieć nadmiarową przepustowość. Jeszcze jedno - Kielce przez podział na drogi A i S straciły co najmniej jedną poważną inwestycję. Jeden z koreańskich managerów bodajże z Samsunga mówił, że kiedy szukali miejsca na nową fabrykę to rozważali różne lokalizacje m.in Kielce, ale na wstępnym etapie koleś z najwyższego kierownictwa koncernu, któremu referowali sprawę popatrzył na lokalizację w Google Maps i kazał wywalić Kielce z krótkie listy, bo stwierdził, że miasto nie ma dostępu do autostrady. I ostatecznie wybrali lokalizację gdzieś pod Wrocławiem.
Ależ ten ekspert ględzi. Sprawia wrażenie momentami, że nie wie, o czym mówi.
Większośc dróg szybkiego ruchu w Polsce powinna mieć po 3 pasy w jedną stronę, szczególnie A4. Co do ilości ludzi w Polsce, dlaczego nikt nie bierze pod uwagę imigracji,l? To mogą być znaczące ilości osób, poza tym drogi napędzają gospodarkę
A4 to nawet 4
Ale facet mientoli
Pan Daniel ekspert od dróg!!! Jak tak raczej od dróg gminno powiatowych w bliskim sąsiedztwie swojego domu..
Ale jego wiedza na temat budowy dróg ekspresowych i autostrad w Polsce jest bardzo przeciętna.
1. Autostrada A4 w planach rozbudowa do 3 pasów między Legnicą a Tarnowem ( o Rzeszowie jeszcze nikt nie wspominał a Pan Radomski o tym mówi).
2. budowa S19 - zapadła słuszna decyzja że ma to być droga ekspresowa na całym przebiegu 2x2, chociaż pierwsze odcinek oddanych do ruchu Rzeszów- Sokołów Małopolski powstał w przekroju 2+1 to po kilku latach jest rozbudowywany do przekroju 2x2- płacimy dwa razy bo ktoś nie ma wyobraźni i tymczasowo zaoszczędził kilkadziesiąt milionów żeby potem wydać kilkaset milionów. Plus kilkanaście ofiar śmiertelnych na tym odcinku przez kilka lat.
Od Krosna do granicy będziemy budować tunele to ja się pytam jakie tunele??? Bo z tego co jest w planach to tunele powstają pomiędzy Rzeszowem a Krosnem. Dalej to są co najwyżej przejścia dla zwierząt.
.
3. Drogi ekspresowe - powinny być przemianowane na autostrady.
Osobiście nie widzę sensu pchania się w koszty przemianowania ekspresówek na autostrady w momencie, gdy kwestię podniesienia ograniczenia prędkości można załatwić nowelizacją ustawy.
oznakowanie owych dróg i tak ma zostać zmienione na nowe w ciągu najbliższych lat
@@anthonycubadugosz109 skąd info?
@@michal3141 na niektórych nowych odcinkach dróg można zauważyć tzw oznakowanie doświadczalne, trochę innego typu niż nielogiczna patologia, której doświadczamy na większości dróg.
Docelowo mają zostać wymieniono, choć nie podano konkretnej daty
Tyle, że to nie ograniczenia prędkości są problemem, a właśnie oznaczenia dróg.
Miasto Góra Kalwaria czekało latami na obwodnicę. Inwestycja została zrealizowana parę lat temu, przyniosła spodziewany efekt. Jednak za chwilę oddano tunel na s2 w Warszawie, co osłabiło ruch na obwodnicy. Jeszcze później otworzono s7 z Grójca do Warszawy. Obwodnica całkowicie opustoszała! Jest teraz tylko problemem i przeszkodą, ludzie są odseparowani, ruch lokalny jest skonalizowany do przepustów. Obwodnica Góry Kalwarii jest do wyburzenia, nie chcemy jej już tutaj. Wniosek? Wybudujmy siatkę ekspresówek, następnie myślmy o obwodnicach
Nic z tego nie rozumiem. Masz obwodnicę i w czym jest problem, że ruch się zmniejszył? Macie bezpieczną drogę, która nie jest wam już bardzo potrzebna ale nikt wam jej nie zabierze
@@pazera66 teraz jest wyłącznie problemem
@@radosny4056 Wytłumacz w jaki sposób
@@pazera66 takie inwestycje zawsze mają plusy i minusy. Teraz zostały już tylko minusy. To są dwie jezdnie bezkolizyjne. To jak sztuczna rzeka która podzieliła ludzi. Wywłaszczono ludzi zabrano pola uprawne. Dojazd do pola zajmował 10min Teraz zajmuje 40 min. Wsie są przecięte na pół. Mieszkałeś na wsi z sąsiadami,Teraz jesteś odludkiem odcientym od świata. W pobliskie miejsca musisz jeździć na około.
@@radosny4056 Eee tam, typowe marudzenie ludzi, którzy nie chcą niczego zmieniać. Zawsze ktoś cierpi, a problemem są co najwyżej wypłaty odszkodowań za wykup ziemi. Dzięki tej drodze nie masz ruchu pod domem i masz spokój i bezpieczeństwo
Ale gada głupoty, jak potłuczony.
Panie Filipie, proszę wyjaśnić jakie kompetencje ma pan Daniel w kwestii ograniczeń prędkości?
Statystyki wypadkowe pokazują że na autostradach i ekspresówkach nie powinno być ograniczeń prędkości jak w Niemczech.
Jakie łuki są rzekomo za szybkie? Wierzę że być może takie są, ale z mojego doświadczenie wynika że ograniczenia są skrajnie nie odpowiednie.
Jeśli na rampie węzła Warszawa lotnisko jest 40km/h a ja tam potrafię jechać 120km/h to coś jest bardzo grubo nie tak.
Z drugiej strony, jeśli ktoś mówi że jazda szybka i bezpieczna to herezje to jest pseudoekspertem.
Ekspert rozumiem zagadnienia a specjalista wykonuje zalecenia eksperta.
Proszę zmienić źródła informacji, bo z całą pewnością się mylą.
PS. Nie chwaliłbym się tym przekraczaniem prędkości ;)
@@obserwatorlogistyczny Mam bardzo dobre źródła informacji i śledzę temat BRD. Nie ma ekspertów w tym temacie. Są tylko pseudoeksperci, którzy nie potrafią jeździć samochodem i nie rozumieją co projektują.
Kolejny ekspert okazał się totalnym ignorantem i miernotą drogową, która wypowiada się na temat o którym ma małe pojęcie xD
W Polsce na zwykłych ekspresówkach jeżdżę 180km/h i nie widzę absolutnie żadnego problemu z zachowaniem bezpieczeństwa. Owszem, na pewnych łukach należy zwolnić (choćby na obwodnicy Grójca), ale np taki odcinek Skurów-Promna jest prosty po horyzont i tam nie powinno być żadnego ograniczenia xD
Oj.. jest wiele ograniczeń. Na wyświetlaczach, na znakach pionowych, prace modernizacyjne, autostaus etc.
@@piskorek100 Do czego to piszesz?
W Niemczech jak masz wypadek przy prędkości powyżej 130 km/h to jesteś z automatu współwinny a ubezpieczyciel nie wypłaca odszkodowania. Ja bym też sobie chętnie legalnie pośmigał w Polsce 200 km/h i więcej, ale na pustej drodze. W przypadku gdy na drodze znajdują się inne pojazdy to zbyt duża różnica prędkości zwłaszcza że u niektórych jest to połączone z agresją, poganianiem na lewym pasie itd. Sądzę, że jako społeczeństwo nie dorośliśmy jeszcze do autostrad bez ograniczeń prędkości. 130 km/h brzmi rozsądnie na autostradach i ekspresówkach 2x2. Na autostradach 2x3 na lewym pasie możnaby podnieść do 150 km/h pod warunkiem że są to odcinki w pewnym oddaleniu od większych ośrodków miejskich. Zresztą w samych Niemczech powoli się odchodzi od tych autostrad bez ograniczeń, a jest to i tak ewenement w skali światowej.
Tam gdzie jest duży ruch to powinny być 3 pasmowe autostrady (darmowe), a cała Polska powinna być w sieci dróg ekspresowych o przekroju 2x2. Aboslutne minimum to wybudowanie nowych dróg DK/DW w nowych nitkach tak aby nie przechodziły przez ciągnące się tereny zabudowane - tak jak w Niemczech.
powodzenia w masowym budowaniu dróg klasy DK a już o zgrozo DW w nowych śladach XD
zwłaszcza jak w PL kompleksowy plan zagospodarowania przestrzennego to rodzynek w serniku, więc zaraz będą budować koło nowego szlaku
jak ci dobrze skonstruowana sieć dróg bezkolizyjnych A/S/DK(bezkolizyjne GP 2/2) wyprowadzą tranzyt poza potoki lokalne, gminy zaczną planować osadnictwo z glową a nie na rympał jak teraz to uwierz mi, droga może iść przez miasto
@@skrecu2 Mówisz o tym samym ale z innej strony. Walenie dużego ruchu przez ciągnące się tereny zabudowane powoduje powolną drogę, niebezpieczeństwo spotkania z pieszych, frustracje kierowców i hałas z brakiem komfortu dla mieszkańców.
Na razie jedyne co słyszę to napierdalanie na kierowców, że jeździć nie potrafią, choć statystyki sa OK, a zachodnie lepsze kraje mają przede wszystkim lepiej rozplanowane drogi.
Próbowałem i próbuję zawsze poruszać wątki złego rozplanowania dróg (w obecnym stanie) i wielu innych przyczyn wypadków ale zawsze wraca do mnie pieprzenie, że obsranie fotoradarami całego kraju wszystko naprawi xD
@@pazera66 to jest głownie konsekwencja braku spójnego planu zagospodarowania przestrzennego i skoku gmin na kasę ze sprzedaży działek bez ładu
wyprowadzając tranzyt z dróg DW i większości DK sprawia że łatwo osiągnąć dominacje komponenty lokalnej a więc posiadając kontrolę nad potokami ruchu
tu dochodzi jeszcze kwestia finansowania i przygotowania OPZ/dokumentacji, województwo/powiat nie ma takiej kasy jak GDDKiA i też nie ma takiego zaplecza przygotowania OPZ/dokumentacji oraz zabezpieczenia nadzoru inwestorskiego i kasy na kontrolę jakości robót
pomagałem koledze projektantowi przy inwestycjach województwa/gminy i się za głowę złapałem jak popatrzyłem na OPZ/specyfikacje/projekt
@@pazera66 to jest głownie konsekwencja braku spójnego planu zagospodarowania przestrzennego i skoku gmin na kasę ze sprzedaży działek bez ładu
wyprowadzając tranzyt z dróg DW i większości DK sprawia że łatwo osiągnąć dominacje komponenty lokalnej a więc posiadając kontrolę nad potokami ruchu
tu dochodzi jeszcze kwestia finansowania i przygotowania OPZ/dokumentacji, województwo/powiat nie ma takiej kasy jak GDDKiA i też nie ma takiego zaplecza przygotowania OPZ/dokumentacji oraz zabezpieczenia nadzoru inwestorskiego i kasy na kontrolę jakości robót
pomagałem koledze projektantowi przy inwestycjach województwa/gminy i się za głowę złapałem jak popatrzyłem na OPZ/specyfikacje/projekt
@@skrecu2 To jaka jest różnica w stosunku do Niemiec gdzie są drogi klasy B/C które omijają miejscowości i po prostu są skrzyżowania na których się do nich zjeżdża
Te, ekspert. Od kiedy droga JEDZIE?
Najlepiej zmniejszyć prędkośc jak to zrobili holendrzy do 100, a to powoduje frustracje, łamanie przepisów co z kolei także jest przyczyną wypadków. Wypadki zawsze były i będą, główną przyczyną nie jest prędkość! Jezdze zawodowo i widzę co ludzie "odwalają" na drogach, przyczyną bezpośrednią wypadków jest brak wyobraźni i umiejętności prowadzenia samochodów na autostradach!! Połowa kierowców nie potrafi włączać się do ruchu, co generuje niepotrzebne manewry, hamowanie i nagłe zmiany pasa ruchu, a do tego głupie rozwiązania węzłów, bo to w ich okolicach najczęsciej są wypadki. Pan ekspert mógłby pojezdzić parę lat zawodowo ciężarówką, szybko by to zauważył. Najłatwiej jest robić coś....cokolwiek, a potem zwalić i tak winę na nieostroznych kierowców