Piękne. Zawsze myślałem, że stereo to wychylenia igły na zasadzie lewo - kanał lewy prawo kanał prawy. Nie miałem świadomości, że te rowki są nacinane też wgłąb. No ale uczymy się cały czas. 😁
Ciekawostką jest fakt, że utwory nagrane na początku płyty wykazują lepszą dynamikę i bogactwo wysokich tonów. Dlatego wymyślono maxi singiel z najczęściej jednym utworem, który mieścił się w najlepszym brzmieniowo obszarze płyty.
Początek płyty to największa długość rowka na jeden obrót talerza, skraca się gdy rowek zbliża się do środka płyty. Coraz więcej szczegułów musi się zmieścić na centymetrze . Maxi singiel dodatkowo obraca się 45rpm, więc mamy kupę luzu!
@marcink4454 Niestety płyty CD były bronią obusieczną. Nieskończona dynamika zezwoliła na całkiem nową jakość nagrań Hi-FI, niestety została niecnie wykorzystana przez chciwych producentów nagraniowych, tworząc wojnę głośności, w której jakość dźwięku setek albumów została doszczętnie zniszczona. I jak na ironię, rozwiązaniem okazała się technologia z którą wcześniej wymienieni producenci zaciekle walczyli, czyli udostępnianie plików w sieci peer-to-peer, gdzie ludzie na własną rękę dokonują korektę "uceglonych" albumów aby móc się nimi cieszyć z adekwatnym poziomem dynamiki. Chcesz albumy w najlepszej jakości? Cóż, legalnie nikt tego nie oferuje i nie zaoferuje choć jest na to popyt. ;)
Ponieważ nagranie na płycie CD odtwarza się " od środka" płyty, ku krawędzi czyli odwrotnie niż na winylu, więc prędkość obrotowa zmniejsza się w miarę grania.adammodzelewski7132
Jest Pan wspaniałym felietonistą i nie wątpię, że topowym ekspertem w branży. Ogromna ilość wiedzy historycznej, którą Pan ciekawie przekazuje. Dziękuję 😊
Super informacje. Najlepsze nagrania orkiestr symfonicznych jakie znam pochodzą z lat tak od ok. 1958 do ok. 1975 i odtwarzane na b. dobrym systemie analogowym nie mają sobie równych. Słynne serie RCA "Living Stereo", Mercury "Living Presence", Decca Legends i inne to pomniki w historii nagrywania. Nie wiem co potem zaczęli robić, że późniejsze nagrania może mniej szumią, ale cała reszta do kitu. Może to kwestia używania tylko dwóch, trzech mikrofonów i późniejsze przejście do nagrywania wielościeżkowego z użyciem czasami kilkudziesięciu mikrofonów, nadmierne użycie kompresorów i innych ulepszaczy dźwięku. Polecam nagranie Tosca z Karajanem i Leontyne Price, La Traviata z Living Stereo, Heifetz z Living Stereo, Prokofiew z Mercury Living Presence. Może 0dB by coś na ten temat powiedział. :)
"Może to kwestia używania tylko dwóch, trzech mikrofonów" - Nie może a pewne jak amen w pecierzu. Nawet cyfrowe ripy ze starych winyli konkretnie pozycjonują każdego grajka, nawet na sprzęcie odtwarzającym tzw. średniej klasy.
Dotknąłeś ważnej sprawy: doskonałość nagrania vs chłodna poprawność techniczna / koszty. U nas w PL, w latach 70-60tych jakość nagrań orkiestr symfonicznych i tanecznych był tak słaby, że pewien dyrygent jeżdząc po świecie z orkiestrą, zaczął podpatrywać, wypytywać. Tym dyrygentem był Henryk Debich, który ( jak sam twierdził) doprowadził, do prawidłowej rejestracji większości z 50 płyt orkiestry pod swoją batutą. Wcześniej, różnie z tym bywało. W naszych studiach w czasach PRL sprzęt był nawet nie najgorszy, ale brakowało ludzi. Realizacja nagrania, to już była ruletka. Czasem było nawet nie najgorzej, a czasem bardzo źle.
Jakby czytał Pan w myślach. Ostatnio zastanawiałem się czemu nikt jeszcze nie wyjaśnił w przystępny sposób jak działa stereo w gramofonie. Bo ja gupi myślał że igła jest podzielona na dwie części i zczytuje z dwóch krawędzi rowka kanał lewy i prawy niezależnie 😅
Pogadanki edukacyjne są, zaraz po felietonach Bez Kompresji i Dekonstrukcjach, moimi ulubionymi audycjami. To takie Sensacje XX wieku tyle że bez polityki i zbrojeń. Także bardzo chętnie dowiem się jeszcze czegoś, tym bardziej w tak przesympatycznej i swobodnej formie. Dziękuję i pozdrawiam 🖐️😊
9 หลายเดือนก่อน +6
Świetnie wyjaśniony zapis wgłębno-bocznego. No i jak zwykle rewelacyjny materiał!
Szkoda, że nie wypada się rozpisywać... owszem, tej techniki używa się nadal w stereodekoderach nadajników radiowych FM, które musiały zagwarantowac kompatybilność z sygnałem mono , który jest modulowany częstotliwościowo(FM), i będąc sumą L iP pozwalał na uslyszenie całej treści w wersji mono. Poprzez odpowiednią kombinację przy użyciu transformatorów uzyskiwano sygnał będący różnicą tych kanałów) i ten sygnał "kierunkowy" przy użyciu tzw.pilota stereo (tutaj wielki skrót, wytlumiona podnosna itp.) już modulowany amplitudowo (stąd pojawiajacy się szum przy gorszym odbiorze) leci przez eter do naszych odbiorników, gdzie musi przejśc przez stereodekoder, który z tej mieszanki sumy i różnicy robi znowu dwa kanały L i R, a te trafiają do głośnoków lub słuchawek. I właśnie tego dematrycowania nie widzimy pomiędzy rowkiem płyty, o którym Pan mówi, a wzmacniaczem. Wszak już sama wkladka ( głowica , przetwornik) ma wyprowadzenia na kanał L i kanał P. Ciekawostka: w Sejmie byl stół mikserski Fonii zbudowany w systemie MS, czyli tak jak wyżej. Potem działał w Radiu Eska, a teraz stoi w Gołąbkach u kolegi z pracy, wśród innych ciekawych urządzeń. Pozdrawiam
Oczywiście, że racja. Właśnie te kwestie oznaczyłem nawiasem i określiłem jako skrót, bo nie o to mi chodziło. A propos systemu radzieckiego, ich system określany był " polarny", choć w szczególe chodziło , że polaryzowany. Podnosna wytłumiona częściowo, przez co zasięg stereo był mniejszy. Dekoder w postaci dwóch odwrotnie spolaryzowanych diod. Możemy wspomnieć o FM+, albo o stereofonii na falach średnich AM, gdzie kanały L i P uzyskuje się odstajając od nosnej poniżej i powyżej. Temat bogaty.@marcink4454
Po obejrzeniu tego filmiku aż chciałoby się zapytać "dlaczego nikt wcześniej dobrze nie opowiedział historii stereofonii jeśli chodzi o płyty winylowe?"
Wyśmienicie Pan opowiada, bardzo merytorycznie, ciekawie. Osobiście nie jestem entuzjastą tej technologii z mojego dzieciństwa , ale ogromnie interesująco jest o tym słuchać i dowiedzieć się jak to naprawdę działa. 😊 Gorąco dziękuję za ten odcinek
Więcej! Więcej! :) Za 'malucha/wczesnego nastolatka' 'Sonda' była jednym z moich ulubionych programów (można niektóre odcinku na YT znaleźć), a Waść tak interesująco opowiadasz, że nawet kompana-adwersarza nie potrzebujesz.
Winyl i telewizja do wynalazki, które wydają mi się bardziej tajemnicze i odkrywcze niż niektóre przełomy w cyfryzacji. Z chęcią obejrzę odcinek o produkcji płyt winylowych i owych pułapkach - wyzwaniach z jakimi mierzyli się twórcy technologii. Zakładam że nikt nie wyłoży tego lepiej niż 0db 😉
Bardzo Panu gratuluję, mimo śledzenia kilku polskich kanałów o tematyce elektronicznej/audiu dopiero tu zrozumiałem wreszcie na czym polega zapis/odczyt stereo na winylu. Wielkie dzięki.
Obecnie określenie "binauralny" używane jest w odniesieniu do nagrań stereofonicznych wykonywanych za pomocą mikrofonów umieszczonych w atrapie ludzkiej głowy i przeznaczonych do odsłuchu na słuchawkach. Pozwala to na wierne odtworzenie przestrzenne dźwięków.
Panie Tomaszu - jak najbardziej interesująca tematyka. Po wykładzie na temat mikrofonów Neumana to jest następna porcja wiedzy na którą czekałem i czekam na następne. Serdecznie pozdrawiam.
Oczywiście, że więcej! No i nie ukrywam, że nauka, nauką ale mój wewnętrzny jaskiniowiec wprost nie może się doczekać lektury sekcji komentarzy ^^ Tak więc idę po popcorn i czekam cierpliwie
Oczywiście, że chcemy więcej. Od 2 miesięcy zabieram się za drugiego emaila do pana i temat tego listu jest bardzo zbieżny z tym opowiadaniem o stereo na płytach winylowych.
To jest fascynująca wiedza, niby znana, ale opowiedziana przez Ciebie będzie na pewno fascynująca. No i dowiemy się, że tak naprawdę nie wiemy wszsytkiego, jak sie spodziewam. Tak, że z mojej strony prośba o cykl wykładów "od głosu padającego na mikrofon przez taśmę, nacinarkę, płytę - matkę, płyty - kopie aż do ucha odbiorcy". Najlepiej w szczegółach i smaczkach.
Czekam z niecierpliwością na rozwinięcie wątków, zwłaszcza tego z 12 minuty Pańskiego nagrania, mówiącego o wyboistej drodze z pliku cyfrowego do winylu. Pewnie się tutaj narażę wielu fanom czarnego krążka, ale ja w 90% nie toleruję tych współczesnych winyli tłoczonych z pliku cyfrowego. Mam setki płyt tego samego materiału muzycznego, na CD i na winylu. W 9 na 10 przypadkach zwykłe CD brzmi po prostu lepiej. Sprawa zmienia się radykalnie przy porównaniu płyty CD z w pełni analogowym zapisem. Płyty winylowe z epoki analogowego zapisu na taśmie zawsze (!), powtarzam, zawsze brzmią lepiej, niż najlepsze z możliwych ich cyfrowe wersje.
11:52 Interesuje!!!! Koniecznie jak działa RIAA i wiśnienka na torcie - jaką realną jakość (w przeliczeniu na kHz i bity) ma winyl. Czyli fakty pro audio vs mity audiofilskie. 🎶
nie chodzi o kHz i zakres dynamiki podczas miksu (bity srity) tylko o brak kompresji która w wersjach cyfrowych zabiera dynamikę proporcjonalnie ze wzrostem na skali częstotliwości, im wyższe częstotliwości tym węższy rozdźwięk wobec tych niskich blablabla i wzrost średniej głośności wobec spadku jakości... dla słuchacza to nie zawsze ma znaczenie, utwory nieskompresowane mozna przesterować harmonicznie - tylko tyle z tego plusów - chociaż ja to kocham przykładowo :D
@@sawomirsiwek7558 Pitolisz :) Zapis płytowy nie jest wcale ciągły, to adaptacja tego co jest w krosnach żakardowych (Bębenki fonografu i płyty metalowe polyphone leżą u podstaw tego że da się mechaniczny zapis muzyki ogarnąč) No i niestety ale jest to samplowane... (Temat-rzeka) [Temat rzeka to to co jest ciągłe a co dyskretne, odsyłam zainteresowanych do książeczki Jerzego Mioduszewskiego o ciągłości]
Dzięki, bardzo chętnie dowiedział bym się więcej na temat technologii produkcji,zapisu itp.płyt winylowych, pozdrawiam i dziękuję za świetny kanał.. Grzegorz
A kiedyś płyty gramofonowe nie były robione z PCV tylko z kruchego materiału, także jak spadły na podłogę to mogły się rozbić na kawałeczki - vide J.D. Salinger "Buszujący w zbożu" 🙂
@@adam7264 To że potocznie mówi się PCV nie znaczy że jest to nazewnictwo poprawne. Tak samo jak nazywanie wszystkich pieluch "pampersami" albo wszystkich butów sportowych "adidasami". ;)
@@supra107 Ale z drugiej strony czasem upieranie się na poprawność nie jest mądre, sami językoznawcy mówią że błąd powtarzany wielokrotnie staje się regułą, np. ogórek pisało się oryginalnie przez "u" ale skojarzenie z górą było tak silne że ludzie ciągle pisali przez ó więc w końcu stwierdzono - ok, piszmy przez ó. PCV lepiej brzmi niż PVC, dawno temu mi uświadomiono że mówi się "kanister" a nie "karnister" ale wciąż nie do końca się przyzwyczaiłem, po prostu karnister łatwiej wymówić, nawet jakieś prace naukowe powstawały dlaczego ludzie tak wolą wymawiać. To samo "szlauch" - dla Niemca naturalne ale Polaka to kosmos, dlatego lepiej ustalić regułę że mówimy "szlauf" i się nie męczyć. Mówimy Londyn a nie London bo tak jest dla nas bardziej naturalnie.
Również dziękuję. Moja córka jest zafascynowana działaniem gramofonu. Pojawia się fascynacja nauką, którą niełatwo przystępnie przekazać. O czym zresztą pisałem mailem do Pana. A na końcu ucha coś ten ślimaczek tajemniczo przetwarza..... Fizyka w czystej postaci jest magiczna. Pozdrawiam
Aż tak tajemnicze to nie jest. W latach 80-tych zeszłego wieku, gdy studiowałem na wydziale elektroniki, uczęszczałem na zajęcia z wykładowcami z zakładu w którym zajmowali się słuchem i nawet zamodelowali numerycznie zachowanie błony podstawnej na komputerach (ówczesnych - dosowych PC'tach).
Dziękuję za dodanie serduszka. Moim, od zawsze, marzeniem było być technikiem audio, realizatorem dźwięku. Konstruować własny sprzęt, co z mniejszym lub większym skutkiem się nawet udaje, ale są i porażki. Życie potoczyło się swoim torem ale to nadal nie daje mi spokoju. Sporo wiem o audio, pracy w studio, pasjonuje mnie sprzęt. Jestem, chyba, dosyć osłuchany ale... Mam 47 lat. Mam jakieś doświadczenia, ale zawsze miałem, pod górkę. Myśli Pan, że w moim wieku warto nadal walczyć o swoje? Nadal próbować? Pana kanał pokazuje mi, że warto ale jestem ciekaw Pana opinii. Czy nie jest za późno? Rejestracja nagrań to moja największa pasja, bo mam jeszcze inne. Pozdrawiam i 0dB The Best!
Zdecydowanie warto. Możliwości współczesnej technologii są zachwycające. Patrząc z mojej perspektywy widzę, że wiele osób po prostu nie ma świadomości tego stanu rzeczy, gdzie ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.
Oczywiście, że interesuje! Zdecydowanie więcej o analogowych sposobach zapisu i odczytu poprosimy!
Oj tak
Piękne. Zawsze myślałem, że stereo to wychylenia igły na zasadzie lewo - kanał lewy prawo kanał prawy. Nie miałem świadomości, że te rowki są nacinane też wgłąb. No ale uczymy się cały czas. 😁
Oczywiście że jesteśmy ciekawi i prosimy o taki materiał... A za ten bardzo dziękujemy... Jak w przedszkolu :)
Ciekawostką jest fakt, że utwory nagrane na początku płyty wykazują lepszą dynamikę i bogactwo wysokich tonów. Dlatego wymyślono maxi singiel z najczęściej jednym utworem, który mieścił się w najlepszym brzmieniowo obszarze płyty.
Początek płyty to największa długość rowka na jeden obrót talerza, skraca się gdy rowek zbliża się do środka płyty. Coraz więcej szczegułów musi się zmieścić na centymetrze . Maxi singiel dodatkowo obraca się 45rpm, więc mamy kupę luzu!
@marcink4454 Niestety płyty CD były bronią obusieczną. Nieskończona dynamika zezwoliła na całkiem nową jakość nagrań Hi-FI, niestety została niecnie wykorzystana przez chciwych producentów nagraniowych, tworząc wojnę głośności, w której jakość dźwięku setek albumów została doszczętnie zniszczona.
I jak na ironię, rozwiązaniem okazała się technologia z którą wcześniej wymienieni producenci zaciekle walczyli, czyli udostępnianie plików w sieci peer-to-peer, gdzie ludzie na własną rękę dokonują korektę "uceglonych" albumów aby móc się nimi cieszyć z adekwatnym poziomem dynamiki. Chcesz albumy w najlepszej jakości? Cóż, legalnie nikt tego nie oferuje i nie zaoferuje choć jest na to popyt. ;)
Ponieważ nagranie na płycie CD odtwarza się " od środka" płyty, ku krawędzi czyli odwrotnie niż na winylu, więc prędkość obrotowa zmniejsza się w miarę grania.adammodzelewski7132
@marcink4454Bzdury. Prędkość kątowa jest taka sama dla każdego miejsca na płycie.
adammodzelewski7132Bzdury. Prędkość kątowa jest stała.
Jest Pan wspaniałym felietonistą i nie wątpię, że topowym ekspertem w branży. Ogromna ilość wiedzy historycznej, którą Pan ciekawie przekazuje. Dziękuję 😊
Super informacje. Najlepsze nagrania orkiestr symfonicznych jakie znam pochodzą z lat tak od ok. 1958 do ok. 1975 i odtwarzane na b. dobrym systemie analogowym nie mają sobie równych. Słynne serie RCA "Living Stereo", Mercury "Living Presence", Decca Legends i inne to pomniki w historii nagrywania. Nie wiem co potem zaczęli robić, że późniejsze nagrania może mniej szumią, ale cała reszta do kitu. Może to kwestia używania tylko dwóch, trzech mikrofonów i późniejsze przejście do nagrywania wielościeżkowego z użyciem czasami kilkudziesięciu mikrofonów, nadmierne użycie kompresorów i innych ulepszaczy dźwięku. Polecam nagranie Tosca z Karajanem i Leontyne Price, La Traviata z Living Stereo, Heifetz z Living Stereo, Prokofiew z Mercury Living Presence. Może 0dB by coś na ten temat powiedział. :)
"Może to kwestia używania tylko dwóch, trzech mikrofonów" - Nie może a pewne jak amen w pecierzu. Nawet cyfrowe ripy ze starych winyli konkretnie pozycjonują każdego grajka, nawet na sprzęcie odtwarzającym tzw. średniej klasy.
Dotknąłeś ważnej sprawy: doskonałość nagrania vs chłodna poprawność techniczna / koszty. U nas w PL, w latach 70-60tych jakość nagrań orkiestr symfonicznych i tanecznych był tak słaby, że pewien dyrygent jeżdząc po świecie z orkiestrą, zaczął podpatrywać, wypytywać. Tym dyrygentem był Henryk Debich, który ( jak sam twierdził) doprowadził, do prawidłowej rejestracji większości z 50 płyt orkiestry pod swoją batutą.
Wcześniej, różnie z tym bywało. W naszych studiach w czasach PRL sprzęt był nawet nie najgorszy, ale brakowało ludzi. Realizacja nagrania, to już była ruletka. Czasem było nawet nie najgorzej, a czasem bardzo źle.
Jak miło jest posłuchać Fachowca. A nie jednego z tych domorosłych "specjalistów" od winyli :)
Jakby czytał Pan w myślach. Ostatnio zastanawiałem się czemu nikt jeszcze nie wyjaśnił w przystępny sposób jak działa stereo w gramofonie. Bo ja gupi myślał że igła jest podzielona na dwie części i zczytuje z dwóch krawędzi rowka kanał lewy i prawy niezależnie 😅
Koniecznie trzeba pociągnąć wątek winyla! Pozdrawiam
Bardzo ciekawy temat. Oczywiście, prosimy o więcej🙂
Pogadanki edukacyjne są, zaraz po felietonach Bez Kompresji i Dekonstrukcjach, moimi ulubionymi audycjami. To takie Sensacje XX wieku tyle że bez polityki i zbrojeń. Także bardzo chętnie dowiem się jeszcze czegoś, tym bardziej w tak przesympatycznej i swobodnej formie. Dziękuję i pozdrawiam 🖐️😊
Świetnie wyjaśniony zapis wgłębno-bocznego. No i jak zwykle rewelacyjny materiał!
Szkoda, że nie wypada się rozpisywać... owszem, tej techniki używa się nadal w stereodekoderach nadajników radiowych FM, które musiały zagwarantowac kompatybilność z sygnałem mono , który jest modulowany częstotliwościowo(FM), i będąc sumą L iP pozwalał na uslyszenie całej treści w wersji mono. Poprzez odpowiednią kombinację przy użyciu transformatorów uzyskiwano sygnał będący różnicą tych kanałów) i ten sygnał "kierunkowy" przy użyciu tzw.pilota stereo (tutaj wielki skrót, wytlumiona podnosna itp.) już modulowany amplitudowo (stąd pojawiajacy się szum przy gorszym odbiorze) leci przez eter do naszych odbiorników, gdzie musi przejśc przez stereodekoder, który z tej mieszanki sumy i różnicy robi znowu dwa kanały L i R, a te trafiają do głośnoków lub słuchawek. I właśnie tego dematrycowania nie widzimy pomiędzy rowkiem płyty, o którym Pan mówi, a wzmacniaczem. Wszak już sama wkladka ( głowica , przetwornik) ma wyprowadzenia na kanał L i kanał P. Ciekawostka: w Sejmie byl stół mikserski Fonii zbudowany w systemie MS, czyli tak jak wyżej. Potem działał w Radiu Eska, a teraz stoi w Gołąbkach u kolegi z pracy, wśród innych ciekawych urządzeń. Pozdrawiam
Dopiszę: chodzi mi o to, że tego szczegółu mi w materiale zabrakło, choć wynika to z zasady omówionej trochę wcześniej.
Oczywiście, że racja. Właśnie te kwestie oznaczyłem nawiasem i określiłem jako skrót, bo nie o to mi chodziło. A propos systemu radzieckiego, ich system określany był " polarny", choć w szczególe chodziło , że polaryzowany. Podnosna wytłumiona częściowo, przez co zasięg stereo był mniejszy. Dekoder w postaci dwóch odwrotnie spolaryzowanych diod. Możemy wspomnieć o FM+, albo o stereofonii na falach średnich AM, gdzie kanały L i P uzyskuje się odstajając od nosnej poniżej i powyżej. Temat bogaty.@marcink4454
Bardzo ciekawy materiał! Dziękuję i poproszę więcej o płytach gramofonownych.
Fantastyczny materiał. Chcemy więcej. Pozdrawiam. 😊
Świetny materiał.Dziekuje i proszę o jeszcze, zawsze czegoś się nauczę
Po obejrzeniu tego filmiku aż chciałoby się zapytać "dlaczego nikt wcześniej dobrze nie opowiedział historii stereofonii jeśli chodzi o płyty winylowe?"
Wyśmienicie Pan opowiada, bardzo merytorycznie, ciekawie. Osobiście nie jestem entuzjastą tej technologii z mojego dzieciństwa , ale ogromnie interesująco jest o tym słuchać i dowiedzieć się jak to naprawdę działa. 😊 Gorąco dziękuję za ten odcinek
Jak zawsze pelna profeska!
Więcej! Więcej! :) Za 'malucha/wczesnego nastolatka' 'Sonda' była jednym z moich ulubionych programów (można niektóre odcinku na YT znaleźć), a Waść tak interesująco opowiadasz, że nawet kompana-adwersarza nie potrzebujesz.
Tego nam trzeba i chcemy więcej i więcej i więcej ;)
no jasne, że więcej!
Niesamowicie prosto i zrozumiałe wytłumaczone ! Pozdrawiam !
Pana filmy są genialne wiele można się nauczyć Pozdrawiam serdecznie😊
plyta gramofonowa to jest dla mnie zagadka. dlaczego to jest takie proste i dziala niesamowicie? niby stara technologia, ale dla mnie ciagle magiczna
Absolutnie retoryczne pytanie. : )
Koniecznie wiecej na temat procesu produkcji "vinylu".
Dzieki.
Winyl i telewizja do wynalazki, które wydają mi się bardziej tajemnicze i odkrywcze niż niektóre przełomy w cyfryzacji. Z chęcią obejrzę odcinek o produkcji płyt winylowych i owych pułapkach - wyzwaniach z jakimi mierzyli się twórcy technologii. Zakładam że nikt nie wyłoży tego lepiej niż 0db 😉
Dobry tak że obejrzałem 2 razy poruszając uszami horyzontalnie a nosem wertykalnie. Niesamowity efekt stereo
Tak, interesuje mnie ta tematyka. Chociaż szczerze mówiąc wolę taśmę 1/4" ale analog na tym kanale to coś wyjątkowego i bardzo ciekawego.
Świetny odcinek ! Proszę o więcej materiałów na temat ( naszych kochanych, nie zawsze czarnych 😄 ) płyt winylowych ! Pozdrawiam
Bardzo Panu gratuluję, mimo śledzenia kilku polskich kanałów o tematyce elektronicznej/audiu dopiero tu zrozumiałem wreszcie na czym polega zapis/odczyt stereo na winylu. Wielkie dzięki.
Dziękujemy Panie Tomaszu i prosimy o jeszcze.
Super materiał i oczywiście TAK więcej o analogowy zapisie i odczycie poprosimy😊😊😊
Pierwszy materiał gdzie przejrzyście temat wytłumaczono 🙂Dzięki !
Nie mam pojęcia, o czym pan mówi, ale bardzo miło się go słucha.
jak zwykle super materiał
No pewnie że nas interesuje, więcej, więcej 🙂
Obecnie określenie "binauralny" używane jest w odniesieniu do nagrań stereofonicznych wykonywanych za pomocą mikrofonów umieszczonych w atrapie ludzkiej głowy i przeznaczonych do odsłuchu na słuchawkach. Pozwala to na wierne odtworzenie przestrzenne dźwięków.
Jak zwykle świetny materiał. I oczywiście czekamy na więcej.
Bardzo interesuje, pewnie nie tylko ja powiem "więcej i głębiej". Szacun za wiedzę, pozdrawiam.
Każda ciekawostka muzyczna jest miłe słyszana.
Pozdrawiam.
Prosze o maksymalna porcje cennych informacji o zapisie mechanicznym dzwieku. Genialny temat.
Panie Tomaszu - jak najbardziej interesująca tematyka. Po wykładzie na temat mikrofonów Neumana to jest następna porcja wiedzy na którą czekałem i czekam na następne. Serdecznie pozdrawiam.
Więcej pls ❤
Super materiał, czekam na kontynuację.
Więcej tematów o vinylach ❤
Proszę o jeszcze. To było bardzo ciekawe i pouczające.
Oczywiście że interesuje!
Oczywiście, że więcej! No i nie ukrywam, że nauka, nauką ale mój wewnętrzny jaskiniowiec wprost nie może się doczekać lektury sekcji komentarzy ^^ Tak więc idę po popcorn i czekam cierpliwie
Oczywiście, że chcemy więcej. Od 2 miesięcy zabieram się za drugiego emaila do pana i temat tego listu jest bardzo zbieżny z tym opowiadaniem o stereo na płytach winylowych.
Pana filmy ogladają też laicy i amatorzy muzyki. I to był odcinek dla nas.
Szacunek za wiedzę!
To jest fascynująca wiedza, niby znana, ale opowiedziana przez Ciebie będzie na pewno fascynująca. No i dowiemy się, że tak naprawdę nie wiemy wszsytkiego, jak sie spodziewam.
Tak, że z mojej strony prośba o cykl wykładów "od głosu padającego na mikrofon przez taśmę, nacinarkę, płytę - matkę, płyty - kopie aż do ucha odbiorcy". Najlepiej w szczegółach i smaczkach.
Czekam z niecierpliwością na rozwinięcie wątków, zwłaszcza tego z 12 minuty Pańskiego nagrania, mówiącego o wyboistej drodze z pliku cyfrowego do winylu. Pewnie się tutaj narażę wielu fanom czarnego krążka, ale ja w 90% nie toleruję tych współczesnych winyli tłoczonych z pliku cyfrowego. Mam setki płyt tego samego materiału muzycznego, na CD i na winylu. W 9 na 10 przypadkach zwykłe CD brzmi po prostu lepiej. Sprawa zmienia się radykalnie przy porównaniu płyty CD z w pełni analogowym zapisem. Płyty winylowe z epoki analogowego zapisu na taśmie zawsze (!), powtarzam, zawsze brzmią lepiej, niż najlepsze z możliwych ich cyfrowe wersje.
Mam dwa egzemplarze "Za ostatni grosz" budki. Oryginał z 80 i tłoczone na nowo przez MJT. O wiele bardziej wolę oryginalne tłoczenie.
Panie Tomaszu, bardzo interesuje i proszę o więcej 🙂
Uwielbiam te filmy.. 😊
brak słów jak dobrze to wyjaśnione! jeśli czas i siły pozwalają to proszę rozwijać temat! Dziękuję!
Bardzo dziękuję za ciekawy materiał i proszę o uzupełnienie go o informacje odnaśnie systemu RIAA 🤠
Wreszcie jakiś zrozumiały filmik od Pana - Dzieki - super
Cirkawe zagadnienie i wspaniale opisane. Mile widziane więcej na ten temat, bo chyba nie ma nic w polskiej konkurencji 😊
Genialnie opowiedziane, proszę o więcej filmów o winylach.
Extra 🎉
...Kanał lewy... Kanał prawy.... Będę to pamiętał do końca.
Moim zdaniem winyle są dużo ciekawsze niż CD 🙂 Technologicznie też. Więc chętnie posłucham więcej.
Czekamy na kolejny odcinek🙌🏼
Suuuper!
Czekam na te byc może o produkcji winyli😊
Świetny odcinek, czekam na więcej o podobnej tematyce :)
Dziękuję i proszę o więcej!!!
11:52 Interesuje!!!! Koniecznie jak działa RIAA i wiśnienka na torcie - jaką realną jakość (w przeliczeniu na kHz i bity) ma winyl. Czyli fakty pro audio vs mity audiofilskie. 🎶
nie chodzi o kHz i zakres dynamiki podczas miksu (bity srity) tylko o brak kompresji która w wersjach cyfrowych zabiera dynamikę proporcjonalnie ze wzrostem na skali częstotliwości, im wyższe częstotliwości tym węższy rozdźwięk wobec tych niskich blablabla i wzrost średniej głośności wobec spadku jakości... dla słuchacza to nie zawsze ma znaczenie, utwory nieskompresowane mozna przesterować harmonicznie - tylko tyle z tego plusów - chociaż ja to kocham przykładowo :D
Muzyka istnieje też z epoki kiedy nie określono hertzów
W przypadku muzyki ciągłej, niepróbkowanej to nieskończoność kHz. Pewnie jest to ograniczone strukturą atomową materiału płyty i grubością igły.
@@sawomirsiwek7558
Pitolisz :)
Zapis płytowy nie jest wcale ciągły, to adaptacja tego co jest w krosnach żakardowych
(Bębenki fonografu i płyty metalowe polyphone leżą u podstaw tego że da się mechaniczny zapis muzyki ogarnąč)
No i niestety ale jest to samplowane...
(Temat-rzeka)
[Temat rzeka to to co jest ciągłe a co dyskretne, odsyłam zainteresowanych do książeczki Jerzego Mioduszewskiego o ciągłości]
Genialny materiał. Jestem za kontynuacją.
Prosimy o więcej :)
prosimy o więcej
Tak, odtwarzanie będzie ciekawe! :)
swietne! Dziekuje za wyjasnienia :)
Super odcinek! Dzięki :)
Szacun za wiedzę! Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki, bardzo chętnie dowiedział bym się więcej na temat technologii produkcji,zapisu itp.płyt winylowych, pozdrawiam i dziękuję za świetny kanał.. Grzegorz
Bardzo ciekawy materiał. Czekamy na więcej!
Zdecydowanie tak ❤
Dobre! Dziękuję! :)
Jak zwykle rewelacja , wiedza której chce się słuchać.
Bardzo interesuje nas ta tematyka. Prośba o więcej na temat technologi zapisu i produkcji płyt winylowych.
A kiedyś płyty gramofonowe nie były robione z PCV tylko z kruchego materiału, także jak spadły na podłogę to mogły się rozbić na kawałeczki - vide J.D. Salinger "Buszujący w zbożu" 🙂
Z tak zwanego szelaku, naturalnej żywicy. I nie PCV, tylko PCW, albo PVC. Polichlorek winylu albo polyvinyl chloride. ;)
@@supra107 No ciekawe, zawsze się potocznie mówiło PCV, już od lat 80-tych znam ten skrót.
@@adam7264 To że potocznie mówi się PCV nie znaczy że jest to nazewnictwo poprawne. Tak samo jak nazywanie wszystkich pieluch "pampersami" albo wszystkich butów sportowych "adidasami". ;)
*tak że
@@supra107 Ale z drugiej strony czasem upieranie się na poprawność nie jest mądre, sami językoznawcy mówią że błąd powtarzany wielokrotnie staje się regułą, np. ogórek pisało się oryginalnie przez "u" ale skojarzenie z górą było tak silne że ludzie ciągle pisali przez ó więc w końcu stwierdzono - ok, piszmy przez ó. PCV lepiej brzmi niż PVC, dawno temu mi uświadomiono że mówi się "kanister" a nie "karnister" ale wciąż nie do końca się przyzwyczaiłem, po prostu karnister łatwiej wymówić, nawet jakieś prace naukowe powstawały dlaczego ludzie tak wolą wymawiać. To samo "szlauch" - dla Niemca naturalne ale Polaka to kosmos, dlatego lepiej ustalić regułę że mówimy "szlauf" i się nie męczyć. Mówimy Londyn a nie London bo tak jest dla nas bardziej naturalnie.
Również dziękuję. Moja córka jest zafascynowana działaniem gramofonu. Pojawia się fascynacja nauką, którą niełatwo przystępnie przekazać. O czym zresztą pisałem mailem do Pana. A na końcu ucha coś ten ślimaczek tajemniczo przetwarza..... Fizyka w czystej postaci jest magiczna.
Pozdrawiam
Aż tak tajemnicze to nie jest. W latach 80-tych zeszłego wieku, gdy studiowałem na wydziale elektroniki, uczęszczałem na zajęcia z wykładowcami z zakładu w którym zajmowali się
słuchem i nawet zamodelowali numerycznie zachowanie błony podstawnej na komputerach (ówczesnych - dosowych PC'tach).
Interesuje. Dziękuję.
Dawno mnie nie było i widzę nowe intro 💪 i tak,chętnie się dowiem więcej o "vinylach"
Dobry materiał co do LP i nie tylko , podoba mnie sie, same konkrety, czekam na więcej. Pozdrawiam.
Jak zwykle super się oglądało 🙂 z chęcią dowiedziałbym się czegoś jeszcze o „vinylu” jak również o innych analogowych nośnikach.
Super materiał
Jak zawsze Profesorze, ciekawie. Dziękuję 🫡👌👍
interesuje, interesuje!
Bardzo mi się podoba ten temat i chętnie obejrzę kolejne w tym temacie.
Dziękuje
JAK ZWYKLE - ŚWIETNY EPIZOD!!!
Bardzo, ale to bardzo dobre, profesjonalne materiały Pan przygotowuje! Chapeau bas!
Super wyklad
Dlaczego nikt wcześniej tego nie wytłumaczył.
Pytam się 😮
Dobre pytanie, dlaczego? To powinno być na lekcjach fizyki w podstawówce, i początkach szkoły średniej.
Bo audiofile się na tym nie znają 😊
Pana kanał jest niesamowity. Dziękuję. Subskrybuję.
Dziękuję za dodanie serduszka. Moim, od zawsze, marzeniem było być technikiem audio, realizatorem dźwięku. Konstruować własny sprzęt, co z mniejszym lub większym skutkiem się nawet udaje, ale są i porażki. Życie potoczyło się swoim torem ale to nadal nie daje mi spokoju. Sporo wiem o audio, pracy w studio, pasjonuje mnie sprzęt. Jestem, chyba, dosyć osłuchany ale...
Mam 47 lat. Mam jakieś doświadczenia, ale zawsze miałem, pod górkę. Myśli Pan, że w moim wieku warto nadal walczyć o swoje? Nadal próbować? Pana kanał pokazuje mi, że warto ale jestem ciekaw Pana opinii. Czy nie jest za późno? Rejestracja nagrań to moja największa pasja, bo mam jeszcze inne. Pozdrawiam i 0dB The Best!
Zdecydowanie warto. Możliwości współczesnej technologii są zachwycające. Patrząc z mojej perspektywy widzę, że wiele osób po prostu nie ma świadomości tego stanu rzeczy, gdzie ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.
@@0dB-plDziękuję serdecznie za odpowiedź i pozdrawiam.
Czekam na więcej
Pamientam pana wstępniaki EiS to był miód na moje uszy
Super. Poproszę o więcej