Pora pieszym ODEBRAĆ ten przywilej!
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 26 ก.ย. 2022
- Kupujesz auto?
Sprawdź historię VIN: www.carvertical.com/pl/landin...
Z tego linku otrzymasz 10% rabatu!
Zapisz się na szkolenie do Akademii Moto Doradcy :
- WWW : motodoradca.tv/szkolenia/
Zajrzyj do mnie na sociale :
- INSTAGRAM : motodoradca.tv/instagram
- FACEBOOK : motodoradca.tv/facebook
Subskrybuj kanał :
- MOTO DORADCA : motodoradca.tv/subskrybuj
Wszelkie pytania związane z poradami, zakupem auta i eksploatacją proszę kierować w komentarzach pod filmem, lub poprzez stronę : motodoradca.tv/zakupauta/
Komercyjne działania : wspolpraca@motodoradca.tv - ยานยนต์และพาหนะ
Mam wrażenie, że kilka osób dokonuje lekkiej nadinterpretacji moich słów, na nie chce kijem rzeki odwracać, piereszenstwo jest oczywiste - kierowca musi zachować szczególną ostrożnośćz ale pieszy równie i tu nie ma dyskusji....
A telefon w tym nie pomaga!
Spoko ale trzeba mieć też na uwadze że jeżeli chodzi o słuchawki to tak samo kierowcy powinni nie korzystać z radia rozumiem o co chodzi z pieszymi sam jestem od nie dawna kierowcą. Jeżeli chodzi o sam telefon to jestem nawet za wprowadzeniem wysokich mandatów dla pieszych za rozmawianie przez telefon podczas przechodzenia przez jezdnię w wyznaczonym do tego miejscu ale trzeba też brać pod uwagę to że nasze społeczeństwo jest na tyle idiotyczne że dorośli z dziećmi na rowerach i do tego z dzieckiem na foteliku potrafią przejeżdżać przez jezdnię bez rozglądania i chociażby zwalniania przed takim przejściem/przejazdem a co dopiero młodzi skoro są tak wychowywani bo mają taki przykład od małego. I tu błędne koło się zamyka bo nikt ich nie uczy tego a pierwsze nauki dzieciaki mają dopiero w podstawówce i to o ile sami się zdecydują na zapisanie się na kurs karty rowerowej. I też to trwa zaledwie 3/4 dni. To czego oni mają się nauczyć ? I od kogo skoro to tyle tylko trwa
Waldku taki pomysł. "Słyszałem " że w niektórych krajach przed przejściami dla pieszych tych bez świateł są ustawione takie barierki, i jak pieszy wchodzi w te barierki to znaczy że chce przejść i wtedy by nie było nie jasnych sytuacji czy on chciał przejść czy popatrzeć na "Corvette". A by i trochę zwolnił a nie z impetem wpadał na przejście, a ci zasmarowywani to jak maję podzielną uwagę to by kolan nie poobijali
Wcale bym się tymi kilkoma osobami nie przejmował, zawsze się taki ktoś znajdzie... Natomiast sprawę by zmieniły diametralnie dwa proste zapisy. Tak jak ktoś napisał poniżej, pierwszeństwo ma pieszy OCZEKUJĄCY przed przejściem dla pieszych oraz wyraźny ZAKAZ używania urządzeń mobilnych w momencie oczekiwania oraz przechodzenia przez przejście. Wystarczy egzekwować od "obu stron" takie przepisy i będzie bezpieczniej, przyjemniej i prościej. Co więcej, takie zapisy nie pozostawiają miejsca na interpretacje i mieszanie. Edytuję ponieważ dodam, że jeżdżę po Poznaniu od 1993 roku, nie do kościoła ale codziennie. Fakt jest taki, że zaczynam się bać, bo nie wiem co może się wydarzyć na kolejnym przejściu dla pieszych. Do tego doprowadziły idiotyczne zapisy w przepisach i nie zawsze rozsądni tak kierowcy jak i piesi...
Pierwszeństwo jest oczywiste - na jezdni pierwszeństwo ma samochód, na chodniku pieszy. Kierowca ma ograniczone pole widzenia, uwagę rozproszoną obserwacją drogi , innych samochodów, znaków na jezdni i na słupkach, Do tego gdy znajdzie się w nieznanej okolicy skupia się na dotarciu do celu. To jakiś problem, żeby pieszy poczekał 10 sekund? A gdy trzeba dać pierwszeństwo pieszym to trzeba montować światła. A wtedy niech sobie maja te telefony i słuchawki, sytuacja jest jednoznaczna i prosta. Nadjeżdża samochód nie włażę na jezdnie. Najgorzej jest komplikowac proste sytuacje..
A tak jeszcze dla pewności jak dane statystyczne mają się do lat przed pandemią? Może być też tak że w zeszłym roku trochę mniej nas jeździło po ulicach i mniej chodziło po chodnikach.
Przecież wiadome było, że to nie poprawi bezpieczeństwa, od rwzu to mówiłem, że to poroniony pomysł, zawsze tylko nakładanie obowiązków na kierowców, jak byłem mały to mnie uczono, żeby przechodząc przez jezdnię, popatrzyć w lewo, w prawo, później w lewo i upewniając się, że kierowca się zatrzyma, dopiero przechodzić.
Tak jest na zachodzie i każdy tak robi, przez to jest mniej wypadków, tylko że kary dla pieszych są zdecydowanie większe. :)
Jak byłem kilka dni w Polsce to zdziwiło mnie bardzo że wszyscy kierowcy praktycznie z piskiem opon chcą mnie przepuścić😃 takie to dziwne uczucie trochę no ale jak kary takie dali to i nie dziwne. Pozdrawiam z UK
XD
@@jarek3460 nie do końca, tam są inne przejęcia dla pieszych, inaczej usytuowane, w Niemczech mało gdzie pieszy ma pierwszeństwo, są pasy na których ma ale w większości przejscia są takie, na których pieszy nie ma pierwszeństwa.
O to to w przedszkolu tego uczyli 😁
Panie Waldku moim zdaniem pieszy powinien mieć obowiązek zatrzymania się przed przejściem i upewnienia że nic mu nie zagraża. I rozejrzeć się jak to uczyli w przedszkolu.
Pozdrawiam dużo zdrowia i cierpliwości.
Popieram. I mandaty walić za wtargnięcie bez zatrzymania się przed przejściem również dla świetych krów.
zatrzymania się przed przejściem i nawiązania kontaktu wzrokowego z kierującym pojazdem
Ewentualnie po prostu można było wprowadzić na tzw. okres przejściowy (np. jednego roku) obowiązek podnoszenia ręki przez pieszego gdy ten chce przejść przez przejście dla pieszych.
Auto to urządzenie mechaniczne i może się coś zepsuć. Komunistyczni ustawodawcy liczą na naturalną selekcję. Szczególnie zimą droga hamowania będzie dłuuuuuga na starych oponach XD
wystarczy zlikwidować wszystkie przejścia i będzie jak chcecie. A co, niech kanałami chodzą jak podczas powstania warszawskiego powstańcy chodzili, a nie będą się po jezdni jaśnie panom kierowcom pałętać i przeszkadzać jeździć szybko i bezpiecznie.
Byłem w Grecji też kraj należący do UE i moje pierwsze zaskoczenie jak się zatrzymałem przed przejściem dla pieszych prowadząc samochód ci piersi jak jeden mąż najpierw się na mnie popatrzyli z niedowierzaniem następnie gestem głowy podziękowali i przeszli przez przejście. Zaskoczony tą sytuacją spytałem się jednego z miejscowych o co w tym chodzi , a on mi na to odpowiedział iż w ich kraju to samochód ma pierwszeństwo a pieszy ma czas.
I to jest logiczne, podobnie auto wjeżdżające na posesję przecinając chodnik powinno ustąpić pieszemu. Absurdem jest sytuacja, gdzie kilka aut zatrzymuje się i rusza od zera po to, by pieszy nie czekał paru sekund dłużej. Nawet pod względem ekologii to rozwiązanie jest straszne.
HAHAHA potwierdzam :))) Jeżeli chodzi o ruch drogowy, to Grecja ma swój stan umysłu. Ale oni tak mają od dekad i mają też inne podejście, według mnie słuszne :) Osobiście mi jeździło się tam wybornie :)
@@bartomiej4228 powinieneś mieszkać u Ruskich. Miałbyś tam raj,łącznie z jeżdżeniem po chodnikach.
I tak dlugo jak takim idiotom jak ty bedzie to imponowac to nigdy nie bedziemy czescia Europy Zachodniej (to tylko jeden z powodow)
oczywiście, bo komu się łatwiej zatrzymać i poczekać? U nas to zakrawa o absurd. Ciągłe zatrzymywanie i ruszanie, mimo iż za mną nic nie jedzie i pieszy spokojnie by przeszedł.
"Miałem pierwszeństwo" świetny tekst na nagrobek.
Przepis powinien brzmieć tak - pierwszeństwo nabywa pieszy oczekujący na możliwość przejścia,a nie zbliżający się do przejścia. W takim układzie pieszy nie mógłby wtargnąć, a kierowca miałby bardziej klarowną sytuację. A tak domyśl się czy on wejdzie nagle na przejście czy przykładowo tylko przechodzi obok.
najgorzej dla mnie jak ktoś ci idzie do przodu i masz rozwidlenie ulic w centrum i nagle ci skręca na przejście weź tu wymyśl czy idzie do przodu czy sobie nagle skręci
Dobry pomysł. W zasadzie byłem za zmianą przepisów, bo znam przejścia, gdzie pieszy mógł sobie czekać w nieskończoność, aż któryś kierowca go przepuści, ale ostatnio poglądy zmieniła mi pani, która idąc chodnikiem równolegle do jezdni nagle skręciła na przejście. W sumie zbliżała się do przejścia - jak wszyscy inni, którzy je po prostu mijali. Zmiana "zbliżania się" na "oczekiwanie" rozwiązałaby problem, a jeśliby połączyć ją z oznakowaniem strefy oczekiwania, to już w ogóle byłby luksus i kultura.
ja też byłem za zmianą bo to wchodzenie na jezdnię było z d jeszcze jak robiłem egzamin i prawo jazdy a to już ładnych lat temu było .Ale to wchodzenie na przejście jest tak niedoprecyzowane że łatwo przeoczyć kiedy pieszy robi ci taki skręt ,jednocześnie nie będzie to wtargnięcie bo w teorii jak wciśniesz hamulec to wyhamujesz gorzej jak masz ruch za plecami,wtedy zderzak do remontu zatem już jedziesz i tylko myślisz "kur..."
@@kiblownik no właśnie to jest najgorsze, idzie na wprost i nagle ostro skręca i wchodzi na pasy a Ty jasnowidz musisz być, że on robi takie ruchy. Jeśli pieszy podchodzi do pasów i daje jasny sygnał, że chce przejść to jest oczywista sprawa ale jak debil nie rozgląda się albo wchodzi na pasy a czasami nawet zdarzają się idioci co wręcz przyspieszają do przejścia byle żebyś ostro wyhamował powinni również otrzymać taki mandat za 1500.
Prosto i genialne, ktoś się zatrzymuje przed krawędzią to musisz się zatrzymać i tyle w temacie. Ile to jest straty czasu dla pieszego, no kilkanaście sekund maksymalnie.
Mnie rozwalają niektóre starsze panie :D które stoją przy krawędzi jezdni przy pasach i obgadują całe osiedle.
Ja zawsze na takich trąbie. Przynajmniej sobie ulżę, a może i coś zrozumieją
Spotkałem lepszy przypadek/ Emeryci gadający na wysepce, przynajmniej nie na środku pasów tylko obok. Efekt tego taki że większe korki bo nikt nie wiedział kiedy ruszą ci emeryci
Kiedyś zwrócielem takiej uwagę, że stojąc w takim miejscu tamuje ruch, a ona do mnie że czeka na kogoś i wyjebane, stała sobie tak dalej.
@@JussiFrut Czekała na ponurego żniwiarza chyba.
@@Avvoider Ty na nie trąbisz, a one się cieszą będąc w centrum zainteresowania egoizmem wlasnym
Brak instynktu przeżycia to jest główny problem. Ja wchodząc na przejście zawsze czuwam czy ktoś właśnie nie próbuje mnie potrącić. Nie potrafię oddać swojego życia w ręce obcego człowieka, który akurat mnie nie widzi. To przecież takie proste, a tak wiele od tego zależy.
Myślałem, że kiepska infrastruktura jest problemem.
@@mabciapayne16 infrastrukturę należy poprawiać zgadzam się, ale nawet w bardzo niebezpiecznym miejscu jesli pieszy będzie świadomy zagrożenia życia to nie da się potrącić. Wystarczy zaczekać aż kierowca go zauważy i się zatrzyma. Według mnie 99% kierowców tak robi. Ale czasem zdarza się debil, który nie ma zamiaru ustąpić pieszemu. Lub normalny człowiek, który akurat się zamyślił, ma gorszy dzień itp
Wtedy nie wchodzę, czekam aż znajdzie się ktoś za nim i mnie przepuści, a w ostatnich latach kultura wzrosła i auta naprawdę się zatrzymują. Jak powiedział Mariusz Pudzianowski "dobre czasy kreują słabych ludzi" Teraz mamy dobre czasy i przez to spada czujność pieszych. Dwadzieścia lat temu nie było tak łatwo przejść na drugą stronę ulicy jak teraz. Mało kto się zatrzymał, pamiętam to doskonale.
Tam gdzie ja jeżdżę należałbyś do mniejszości.
@@dympson tu gdzie mieszkam też należę do mniejszości.
Po wprowadzeniu przepisu dot. Pierwszeństwa dla pieszych zacząłem obserwować pieszych podczas wchodzenia na przejście. Bardzo dużo przypadków jest takich gdzie osoba wchodząca na przejście nawet nie spojrzy czy się zatrzymałem. On by załapał ze się nie zatrzymałem dopiero wtedy jakby wpadł ma moja maskę. Ten przepis jest chory ludzie sobie ubzdurali ze maja pierwszeństwo i co z tego gdy ja się zagapie a oni stracą zdrowie. Wcześniej to pieszy chociaż zawsze się zatrzymał upewnił się i spojrzał czy może przejsc a teraz ? W deszczowa pogodę w nocy cały ubrany na czarno wyskakuje mi spod drzewa i nie spojrzy nawet czy mam szanse zdążyć wyhamować przed nim. Masakra
Jak się masz zagapić na drodze jako kierowca, to może lepiej żebyś nie jeździł. Będzie o wiele bezpieczniej na drodze.
@@arekpraca1920
@@arekpraca1920 zmienisz zdanie jak ci kiedyś się taki zespawni przed autem i ledwo wyhamujesz (o ile masz w ogóle prawo jazdy...)
@@konradkurcz2999 Dziwi mnie, że ludzie zakładający iż mogą nie wyhamować przed przejściem dla pieszych mają prawo jazdy xD.
@@arekpraca1920 kierowca to tylko człowiek, który może być zmęczony, może się zagapić, może źle się poczuć, nie ma laserowego skanowania terenu wraz z kamerą termowizyjną w oczach, żeby takich miszczów z kilometra dostrzegać, ale o tym się dowiesz, jak pierwszy raz pod okiem instruktora poprowadzisz samochód to zweryfikujesz swoje mądrości...
A ja miałem taką sytuację, że dwóch pieszych znajomych spotkało się i przy samym przejściu urządzili sobie pogawędkę. Każdy z kierowców się zatrzymywał żeby ich przepuścić, a żaden z nich nie miał zamiaru przechodzić.
Tacy ludzie są żałośni. Mają tyle miejsc by pogadać, to nie kurła, przy przejściu będą stać 😑
Wysiąść za bety na droga str gościa zaprowadzić na koniec kopa zaję. . . Będzie myślał następnym razem gdzie stoi 😁😁😁
@@ukasz4855 Nie popieram agresji, ale sama sytuacja wyglądała by komicznie :D
A ja byłem światkiem takiej sytuacja że ślepy bezmózg nie widział dwóch znaków informujących o przejściu dla pieszych i potrącił pieszego…..
Niestety codziennie tak jest
Waldku warto też coś zrobić z rowerzystami którzy sadzą, że mają pierwszeństwo na pasach dla pieszych. Nawet na wszystkich przejazdach nie mają pierwszeństwa a wjeżdżają z impetem bez rozglądania się. Tylko od kierowców wymaga się znajomosci przepisów
Teraz przy tych przejściach dla pieszych dość często mam sytuację ze ludzie stoją obok przejścia i dyskutują a ja się zastanawiam czy chcą przejść czy nie. Moja propozycja jest taka że powinien być jakiś wyznaczony obszar przed przejściem dla pieszych zeby kierowca wiedział kiedy ten pieszy chce przejść i jakoś zeby to było egzekwowane bo tak stoją przed przejściem a nie przechodzą a jak się nie zatrzymam to mam dostać 15 punktów
Życiowa lekcja zachowania na drodze: Byłem mały, wiadomo, nauka przechodzenia przez jezdnie itp, w przedszkolu jak i w domu. Pewnego razu moja babcia chcąc nauczyć mnie, że trzeba po prostu uważać pokazała mi Kubusia, chłopca z sąsiedniej wsi. Kubuś na przejściu też miał pierwszeństwo. Tylko co z tego, że miał pierwszeństwo skoro aktualnie leży na cmentarzu... Taka prosta lekcja sprawiła, że nigdy nie pchałem się pod koła.
Ja bym bardzo chciał przepisy regulujące widoczność przestrzeni przy przejścia i ich okolice z wyszczególnieniem krzaków i drzew ozdobnych. Które lubią zasłaniać rowerzystów i pieszych zarówno w dzień jak i w nocy
W Rzeszowie jest mnóstwo takich przejść i co gorsza z roku na rok sądzą kolejne krzaki dosłownie przy pasach. Powinien być przepis że w jakieś odległości od pasów, rond, skrzyżowań powinien być zakaz sadzenie drzew, kwiatów, krasnali ogrodowych.
W moim mieście też są krzaki przy przejściach. Ostatnio dziecko wyjechało z krzaków na przejście i auto je potąciło.. Na szczęście auto jechało powoli i dziecku oprócz siniaków nic się nie stało. A krzaczory wysokie.
Widoczność z wyjazdów też przydałoby się uregulować. Czasami prawie nic nie widać
@@Mattstyler
No ja mam na to rozwiązanie, kręć filmy przekazuj je do zarządu miasta, no i oczywiście nie zapomnij o nas, wspólnocie na youtub więc przesyłaj jak najwięcej 🤗
@@Mattstyler w rozporządzeniu o drogach są zapisy o tzw "trójkącie widoczności" ...
Pamiętajmy my kierowcy, że też jesteśmy pieszymi i to niemal tyle samo czasu co siedzimy za kierownicą, a tak na poważnie to są to bardzo sprytne i BARDZO PRZEMYŚLANE sposoby jak nas skubać z kasy i prześladować przez policję ew. sądy. Wszystko ma swój cel. :)
Jestem kierowcą, a także i czasem pieszym.
Obwodnica Rzeszowa na wysokości stacji paliw Watkem przy ul. Armii Krajowej.
Droga po 2 pasy w obu kierunkach oddzielona pasem zieleni i co jakiś czas przejściem dla pieszych.
Około 8-10 metrów pasa zieleni, przechodziłem przez przejście, zatrzymałem się w granicy 5-6 metrów do przejścia na drugą stronę, ponieważ nie spieszyłem się nigdzie, chciałem poczekać aż przejadą samochody, bo nie lubię wymuszać pierwszeństwa ani jako pieszy ani jako kierowca. Pani postanowiła się zatrzymać i wymusić bym przeszedł na drugą stronę, a na drugim pasie jechały samochody pomimo iż ona się zatrzymała, mówiłem by jechała bo mam czas i na spokojnie sobie przejdę na drugą stronę po czym odpowiedziała że ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, gdzie podkreślam STAŁEM 5-6 METRÓW do przejścia dla pieszych. I wg mnie tutaj też jest duży problem, ten przepis powinien być bardziej sprecyzowany lub zrobione strefy przed przejściem gdzie jak pieszy stanie w takim 'polu' to należy mu ustąpić pierwszeństwa, a nie nadgorliwie wymuszać na pieszych przejście gdzie droga ma 2 pasy ruchu w jednym kierunku bo to jest zagrożenie dla pieszego, nie mówiąc o tym ile osób jadących np. 70/70 prawym pasem a drudzy 50/70 lewym, i nagle ktoś postanowi wyprzedzić a tu ktoś nagle wymusza pieszemu przejście i jest najechanie na tył, wiele kolizji jest tego typu. Pozdrawiam
Żadna zasada nie zwalnia kogoś z dbania o własne bezpieczeństwo
Mnie uczono prostej zasady rozglądania się lewo-prawo-lewo i jej używam,ponieważ cenię swoje życie bardziej niż to pierwszeństwo które jest palcem pisane
Pamiętam też przestrogę starego instruktora jazdy gdy mówił żeby na nagrobku ktoś nie napisał ''Tu spoczywa ten co miał pierwszeństwo''
Dokładnie, o to chodzi. Przepis jest ok, to zachowanie ludzi jest idiotyczne
Cmentarze są pełne tych którzy mieli pierwszeństwo
Mój instruktor też tak mówił 🤣 może to tem sam. "Pan Eugeniusz"???
@@mateuszdex6629 Niestety, ale tak bywa -aż za często...
@@slawekslawek9152 Mnie uczył Pan Jacek
Rozsądny gość
Teraz jest więcej wtargnięć na przejściach niż kiedykolwiek!
Teraz to się robi tak ze to auto wtargnęło na drogę a nie pieszy 😏
@@falcosaker najbardziej lubię jak auto wtargnelo na przejazd dla rowerów na którym przejeżdżał rower/hulajnoga z prędkością >=25km/h
Polska mentalność
😂
PoRD nie przewiduje czegoś takiego.
Dzieki za materiał. Uważam, że należałoby dodać analogiczne zmiany dotyczące rowerzystów i użytkowników hulajnóg. Pozdrawiam
Od bardzo wielu dziesiątków lat istniała zasada , że przed przejściem przez jezdnię należy spojrzeć w lewo , w prawo i jeszcze raz w lewo . Teraz ludzie chodzą , jak w amoku i jeszcze telefon przy łbie
Popieram stop dla pieszego przed wejściem na jezdnię to by dało troszkę czasu jednej i drugiej stronie na rozejrzenie się i upewnienie co kto chce zrobić Pozdrawiam
Pieszy powinien mieć wyznaczone linią miejsce przy przejściu dla pieszych w którym musi się zatrzymać aby ustąpić mu pierszeństwa a zarazem zakaz postoju w tym miejscu w celu pogawędzenia z sąsiadem albo znajomym (powinni być tak samo surowo karani i kontrolowani za wtargnięcie na przejście i korzystanie z telefonu podczas przechodzenia przez pasy )
Tak kolejne miliony litrów farby i wykonawców za które zapłacimy z naszych podatków. Już wystarczy że podwójna linia ciągła jest idiotyzmem i niegospodatnością.
W punkt. Nie raz stoją osoby na przejściu i rozmawiają a ty musisz się zatrzymać jak zwrócisz takiemu uwagę to jeszcze obraza majestatu. Myśle ze oznaczenie takich miejsc przy przejściu gdzie chce przejść i 500-1000 PLN dla takiego delikwenta poprawiło by bezpieczeństwo. A napewno zmniejszyło by ilość mandatów dla kierowców.
Dokładnie. Albo wyznaczyć linie farbą albo ustalić że jest to 30 cm. I już . Nie ma że chciał wejść na przejście czy nie.
Podobnie z zakazem parkowania - namalować linię jak w UK, a nie stawiać słupki na chodniku.
Popieram . Pieszy oczekuje w miejscu wyznaczonym przez linie namalowaną na na chodniku na przejście i uzyskuje pierwszeństwo w momencie zatrzymania się samochodu (samochodów). Nie ma ruchu pieszy wchodzi ma pierwszeństwo.
Dodatkowo na jezdni przed przejściem około 25 - 35 metrów wyznaczona linia. Jeśli te linie minie nadjeżdżający samochód pieszy nie powinien wchodzić na przejście. Oznacza to że pieszy musi rozejrzeć się na lewo i prawo aby ocenić odległości czy może bezpiecznie przejść. Dodatkowo na drogach krajowych przejście nie częściej niż co 1 km.
@@thormor4186 "...uzyskuje pierwszeństwo w momencie zatrzymania się samochodu (samochodów)" - czyli jak samochody się nie zatrzymają, to pieszy nie uzyskuje pierwszeństwa i czeka w nieskończoność. Pięknie przemyślane
Wszystkie Twoje odcinki są interesujące...,ale z tym trafiłeś w dychę 👍
Uwielbiam gdy stare baby ucinają sobie pogawętkę pół metra przed przejściem, ludzi niezdecydowanych gdzie iść czy też czekających na kogoś zmierzającego w stronę przejścia. Przez rok jazdy miałem wiele wyżej wspomnianych sytuacji zwykle z udziałem starszych osób. Co do dzieci najgorsze są te nie mające pocięcia jakie konsekwencje może przynieść bezmyślne wjechanie na pasy. Ostatnio miałem sytuacje jadąc w terenie zabudowanych widziałem młodego rowerzystwe około 12 lat jadącego na równoległym do drogi chodniku (jak dla mnie nie dziwne że chłopak jechał po chodniku bo droga była wąska, bardzo zatłoczona i sam bezpieczniej czuł bym się jadąc chodnikiem i nie utrudniając ruchu kierowcą). Nie było ścieżki rowerowej i widząc zbliżące sie pasy obserwowałem rowerzystę (wiadomo przed pasami na których nie ma wydzielonego miejsca trzeba zejść i przeprowadzic rower (z tego co wiem) ale różnie bywa), nie widząc żeby chłopak zwalniał i wykazywał chęć przejazdu spokojnie jechałem i wszystko w porządku do momentu, w którym bezpośrenio przed przejściem zrobił "pikowanie" 90 stopni na jezdnię bez jakiegokolwiek rozejrzenia się. Będąc jakoś w odległości około 3 m od przejścia wyhamowałem dopiero za nim. Chłopak sie wystraszył i zorientował co zrobił naszczeście zatrzymując sie bezpośrednio przed jezdnią. Pieszych i rowerzystów najlepiej zrozumieją kierowcy samemu niby będący, ale szkoda że nie idzie to w parze z kierowcami nie poruszającymi się rowerem dla których każdy rowerzysta to wróg publiczny i w najgorszym przypadku osoba do wyżycia sie po pracy albo z pieszymi bez prawa jazdy nie wiedzacymi jak działa zasada zachowania pędu . Pozdrawiam
Przede wszystkim należy wprowadzić wysokie mandaty dla pieszych za pogaduszki przy przejściach, gdzie kierowca nie wie czy może ruszyć dalej, czy może nagle jeden z pieszych skończy rozmówki i zdecyduje się przejść przez pasy. Przy przejściach powinna być wyznaczona strefa np. 2 metry, gdzie nie wolno się zatrzymywać na dłużej (poza oczekiwaniem na zielone światło przy takich przejściach z sygnalizacją oczywiście).
Pasowałoby też zrobic porządek z wymogami co do lokalizacji przejść. Żeby nie było, że przejście jest zaraz za zakrętem, gdzie pieszego widzi się dopiero jak juz jest na przejściu oraz przy skrzyżowaniach (zwłaszcza rondach). Na niektórych jest tak, że przejście zaraz przy skrzyżowaniu i pieszy trafia w martwe pole lub,żeby przepuścić pieszego trzeba stać na rondzie.
"Mam pierwszeństwo to jadę - zwykł był mawiać dumnie. Święte słowa! Teraz mu je wypiszą na trumnie". To że jeszcze żyję zawdzięczam m. in. autorowi tego cytatu. Bardzo na czasie w odniesieniu do pieszych i nowych przepisów.
Dziękuję za ten materiał, wreszcie ktoś głośno o tym problemie powiedział. Tak- wielu kierowców nadal nie myśli ,szegolnie przy przejeciach, tak- takie wykroczenia trzeba karać, jednak absolutnie nie można oddawać całkowicie rękawic dla pieszych, baa.. nie chce teraz wtórować "a nie mówiłem" ,bo w momencie wprowadzania nowych przepisów i wsadzania ich po niekąd na siłę w kieszeń przechodnia... Kurcze mówiłem wtedy.. ten przepis zrobi wielu pieszym wodę z mózgu, to o czym mówisz w materiale- ja mam pierwszeństwo , mi wolno. Kurcze, nie mogli byśmy zerknąć do statystyk z czasów kiedy nie było specjalnego przepisu mówiącego pieszemu że mu wolno więcej... Tego nie przytaczamy, a to były czasy gdzie KAŻDY pieszy wiedział, że musi uważać na przejęciu!!. Uważać!! W mojej ocenie nadanie większych praw pieszym prowadzi do takich patologicznych zachowań.. kierowca ma uważać, TAK, ale nie róbmy z "ZEBRY" jakiejś cudownej enklawy dla wszystkich "cwańszych".. w mojej ocenie zmiana przepisów jest konieczna, ale tak aby na pieszego nałożono więcej obowiązku niz przywileju
Najbardziej drażni mnie 2 typy przechodzacych przez pasy. Grażynka idzie wzdłuż krawężnika i nagle skręca na pasy oraz Janusz wchodzi nie patrząc tak jak uczyli w szkole lewo, prawo, lewo i wchodz. 9:20 trzeba bylo wysiąść i zapytać policjantow co masz zrobic.
Trzeba bylo wysiasc i poprosic o pouczenie pieszego jak ma sie zachowywac na przejsciu dla pieszych. Tyle, ze za takie wyjscie z pojazdu przed przejsciem to tez pewnie pouczenie by wpadlo, albo i jakis "maly" mandacik.
@@waski88 ja tak zrobiłem kiedy Pani przy Szkole stała na krawężniku przy przejściu dla pieszych,zatrzymałem się z przeciwka zatrzymał się ciągnik siodłowy z naczepą,a Pani się głupio uśmiechała i pokazała,że tylko robi zdjęcie policjantowi stojącemu po drugiej stronie przejścia przy Szkole,odsunąłem szybę I poprosiłem o.mandat dla tej Pani za stwazanie zagrożenia w ruchu...Pan oparty o motocykl zrobił oczy jakby miał zatwardzenie,nie wiem jak ta sytuacja się zakończyła ponieważ odjechałem nie blokując DW
@@przemeksota6616 zastanów się,czy stała na chodniku ,czy stwarzała zagrożenie.
Zastanowiłem się,stała na krawężniku oddzielającym chodnik od jezdni ( czubkami stopy), więc wyglądało jakby miała zamiar na nie wejść "pieszy zbliżający się do przejścia"... ,więc robiąc w tej sytuacji zdjęcia stwarzała zagrożenie, ponieważ wg przepisów wyglądała na osobę zai teresowaną pokonaniem przejścia dla pieszych ,a co za tym idzie wyhamowywała cały ruch (mnie,auta za mną i te poruszające się drogą wojewódzką z przeciwnego kierunku, w tym 40tonowe zestawy)... więc jest to ewidentne stwarzanie zagrożenie wg mnie,ponieważ wystarczyło poczekać na drugim "brzegu" chodnika ,aż auta przejadą i wówczas zrobić to upragnione zdjęcie Pana Policjanta na motocyklu 😉
@@waski88 Z przytoczonej opowiastki nie wynika aby pieszy był na przejściu. Policja nie ma o czym pouczać. Był na chodniku i robił to co mu się podobało. Nikomu nic do tego.
Jak każda zmiana od kilku lat, cel fiskalny, nic więcej...
Duzo więcej... Jazda samochodem ma byc powolna, uciążliwa, droga. Żebyś sam doszedł do wniosku że lepiej zatoczonym smierdzącym autobusem, pociągiem lub rowerem....
@@elguapo7754 większe pieniądze dla budżetu państwa są jednak z kierowców niż pasażerów, którzy zasilają kasę samorządową, jednak zostaje przy swoim zdaniu
Ważny temat, zgadzam się w szczególności co do edukacji i to obu stron. Trzymam Cię za słowo, że zgłosisz ten problem do "góry"
Żaden przepis nie zastąpi ludzkiego rozsądku. Sam jako pieszy nie stosuje reguły, że mam pierwszeństwo na pasach. Zawsze się rozglądam i nie wchodzę jak święta krowa.
Rok wstecz? Może trzeba by porównywać statystyki sprzed 2019, czyli lockdownów
Za mało biednych osób umiera a już bogaci imigranci w autach dobijają się do granic Polin XD
Wczoraj miałem spinę z pieszym, który wszedł na przejście z nosem w telefonie. Tłumaczył się tym, że "obserwował drogę". I takiemu nic nie zrobisz...
@@myslacypolak9248 co zrobisz?? Pójdziesz z filmem na policję jeśli nie doszło do żadnego wypadku?? Nie sądzę...
@@sebastianukarski9233 w zasadzie zrobisz. Wchodzenie na przejście dla pieszych jak jesteś zapatrzony w telefon też jest karane mandatem
@@sebastianukarski9233 Czy jeżeli jedziesz z niedozwoloną prędkością i złapie Ciebie policja, to co? Tłumaczysz się, że nic się nie stało i w zasadzie czego od Ciebie chcą? NIE, dostajesz mandat i punkty. Skoro pieszy nie może używać telefonu (pomijam idiotyczną część zapisu, zainteresowani wiedzą jaką), mam gdzieś czy się coś stało, czy nie - pieszy powinien dostać mandat i kropka.
@@jcudera kolego, nie za bardzo zrozumiałeś o co mi chodziło. Miałem na myśli to, że jeśli pieszy stwierdzi, że obserwował drogę (tak, ten idiotyczny zapis o którym wspomniałeś) to w zasadzie nie można mu udowodnić, że było inaczej..
@@jcudera rozmawiałem kiedyś z patrolem policji już po zmianach przepisów jak to jest z pieszymi i jeżeli nie dojdzie do kolizji Z PIESZYM to pieszy jest bezkarny, nie ważne czy wlazł pod same koła i zmusił do nagłego hamowania czy np. musiałeś go ominąć i walnąłeś w słupa (wtedy jeszcze kierowca dostaje mandat za niedostosowanie prędkości do warunków na drodze i nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu) NATOMIAST jezeli kierowca nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu to 10 pkt i 500zł (na tamten czas), teraz 15pkt i 1500zł 🙂 takie mamy równouprawnienie...
Cieszyli się, że od 1 czerwca było mniej potrąceń na przejściach dla pieszych, a potem przyszła jesień i szybko zweryfikowała ich powody do radości.
A co będzie zimą...
Zgadzam się z Tobą w 100 % !! Nawiązałeś do osób które w 1976 zdawały na kartę rowerową - chyba trochę młodszy jestem ale kartę rowerową zdawałem a i chyba w szkole uczyli jak się przechodzi przez jezdnię - zatrzymaj się ! spojrzyj w lewo, w prawo ... jeszcze raz w lewo !! i dopiero wchodź na pasy. Nie kojarzę żeby ktokolwiek uczył dziś tego młodzież - a ja to mam wpojone i się do tego stosuję - i zgodzisz się chyba ze mną że było to słuszne ? Jeżdżę po Danii i tutaj rowerzyści sygnalizują swoje zamiary - nie tylko skręt ale i zatrzymanie się - jakoś w Polsce ciężko jest taką sytuację zobaczyć. A moja obserwacja jest taka że żeby jakoś ten problem rozwiązać i poprawić bezpieczeństwo to na każdym przejściu powinny być światła - pieszy musi się zatrzymać ( może nawet wcisnąć guzik żeby zielone się dla niego zapaliło ) i wtedy nie ma problemu że ktoś wtargnie na pasy albo stoi przy pasach dla samego stania a i kierowcy mają jednoznaczny sygnał że ktoś chce przejść.
Uważam, że w szkole powinien być przedmiot, w którym dzieci i młodzież uczyłaby się przepisów ruchu drogowego i co roku powinien odbywać się egzamin.
Jeśli ktoś jest w zawodwce na mechaniku to PRD (podstawy ruchu drogowego)
Już od dawna uczą podstaw ruchu drogowego w przedszkolach.
Nie wiem jak inni, ja w technikum i gimnazjum normalnie przepisy miałam
Przepisy średnio zmieniają się co rok lub dwa lata.
Egazamin to raczej przesadzone . Niby czym on nabędzie prawo jeżeli zda? Np , na nogi że może sie poruszać . Lekcje oczywiście tak
Panie Waldku drogi. Ostatnio się mówi o zmianie w definicji drogi oraz związku z tym nowe okazje do mandatów. Np to, że teraz każda droga utwardzona jest traktowana równorzędnie, a nie jak kiedyś tylko ta która była utwardzona przez 20 metrów. Co o tym sądzisz. Rzeczywiście można za nie ustąpienie pierwszeństwa na tych skrzyżowaniach można mieć problem?
Na Biotad Plus lecimy???
Będzie więcej znaków zakazu wyprzedzania i droga główna.
Teoretycznie, tak.
Jak ciągnik wyjeżdża z pola po takim utwardzonym wyjeździe, to taka sytuacja jest już traktowana jako skrzyżowanie równorzędne i działa reguła prawej ręki.
@@janmaliszewski4108 Dokładnie tak. Przynajmniej wg aktualnych przepisów.
@@janmaliszewski4108 skąd takie rewelacje? Nic się nie zmieniło, ponieważ taki traktorzysta wciąż jest włączającym się do ruchu, a włączający się do ruchu ustępuje pierwszeństwa wszystkim, nawet pijanemu motocykliście bez prawa jazdy.
Prawo o Ruchu Drogowym: "Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych"
Popieram cie w 100%Piesi za bardzo to wykorzystują i wręcz wkraczają bezczelnie w ostatniej chwili .Bardzo dużo jest takich sytuacji .Pozdrawiam.
Bardzo dobra opinia, zgadzam się w 100%, nie zaprzeczę są jeszcze ludzie którzy rzeczywiście jak widzą że jedzie auto mają z tyłu głowy coś. Ale coraz częściej widzę "święte krowy" na przejściach dla pieszych, w niektórych sytuacjach go nie zobaczysz albo nie zdążysz wyhamować ale cóż, co go to interesuje prawda?
Można prosić źródło do tych danych o wypadkach?
Rozmawiałem na ten temat ze swoimi rodzicami (sam mam prawie 30 lat) i stwierdzili, że jak najbardziej obecne przepisy są ok, ale pieszy chcący wejść na przejście powinien nie dalej jak 3m (w zamyśle między 3-5m) podnieść rękę do góry sygnalizując chęć przekroczenia jezdni... Dodatkowo wyrazili aprobatę dla karania pieszych stojących w "strefie" przejścia tj. mniej niż 1.5 m od samego przejścia jako osoby które zagrażają bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Także wyznaczenie strefy plus podniesiona ręka znacząco by poprawiła bezpieczeństwo i zdjęła niepotrzebną odpowiedzialność z kierowców.
Już ostatnio straciłem wiarę, że cokolwiek w prawie zmieniają, zmieniają dla bezpieczeństwa. Jakiekolwiek nowe przepisy wchodzą, to tylko łapią i wymuszają mandaty, a jak za mało kasy w budżecie, to piszą nowe zasady, żeby było czym dziurę zapchać... Bardzo bym chciał sprawiedliwości i bezpieczeństwa, ale widocznie w Polsce się tak nie da 😢
Poza tym, co wymieniłeś, trzeba zmniejszyć ilość przejść, a zwłaszcza zlikwidować te, które są wątpliwie potrzebne (pośrodku niczego albo co 50m) lub po prostu są niebezpieczne - przejścia na szczycie zakrętu, zasłonięte (np. barierkami - patrz obwodnica Krośniewic, pieszego widzi się dopiero jak wkracza na przejście).
Znam też przejścia metr za budynkiem. Pieszy jest widoczny dopiero gdy jest na asfalcie.
I oświetlić przejascia czasem najciemniej jest na przejściu umieszczonym pomiędzy latarniami
Słucham tego i czuje się jak jakiś kosmita... Ja zawsze odkładam telefon ewentualnie tylko trzymam go w ręku i rozglądam się przed wejściem na pasy i nawet podczas przechodzenia trochę zerkam czy jakiś idiota nie jedzie bez patrzenia na drogę... Sam wiem z własnego doświadczenia że nieraz wystarczy podczas godziny bądź kilku jazdy rozproszyć się/ stracić uwagę na ledwie kilka sekund i akurat wtedy coś nam wyskoczy przed maskę... Ja wiem, może jestem przewrażliwiony bo nawet na jednokierunkowej wolę się upewnić z obu stron czy coś nie jedzie z bo ja wiem że to jest jednokierunkowa, ty to wiesz, ale trafi się jakiś idiota który nie będzie wiedział i mnie walnie... Po prostu to moje życie i kiedy idę pieszo nie chroni mnie tona blachy i to moje bezpieczeństwo jak i zdrowie/życie, tutaj nie ma co iść na kompromisy i głupio bez powodu ryzykować zwłaszcza że nic mnie to nie kosztuje
Mam tak samo, gdy przechodzę przez pasy to ręką z telefonem w dół i zerkam dookoła co się dzieje koło mnie. Zawsze też zatrzymuje się przed przejściem i patrzę w stronę nadjeżdżającego samochodu, przechodzę dopiero gdy widzę że zwalnia lub gdy się zatrzyma. Mój narzeczony zachowuje się w podobny sposób. Wydaje mi się, że częściowo wynika to z tego, że oboje mamy prawo jazdy. Postępujemy tak jak byśmy sami oczekiwali po pieszych gdy prowadzimy.
@@klaramikoszewska6071 cóż... Coś w tym może być... Jako kierowca mam inne spojrzenie na pieszych i jako pieszy wiem jak myśli kierowca... Może mieć to wpływ na moje decyzje i zachowania
Uważasz bo wiesz że wielu kierowców nigdy nie powinno dostać uprawnień. Takich kierowców trzeba eliminować , szkoda ze policja woli polować na kasę w krzakach zamiast łapać niebezbiecznych kierowców.
Panie Waldku
Pieszym powinny być odebrane wszystkie prawa które im nadano.
Na zasadzie: puści kierowca idę, nie? czekam.
O zwiększonej liczbie wtargnięć już nie wspomnę...
Tak jest w NL i jest porządek, nikt nikomu nie wymusza, jest kultura.
Ale niestety, tak to się kończy jak za przepisy biorą się ci którzy nie mają o tym pojęcia.
Wszystkiego dobrego, szerokości!
Jestem kierowcą ale zdecydowanie częściej pieszym. Dostrzegam te same problemy co były powiedziane w tym filmie. Najlepsze rozwiązanie jakie widziałem w tej kwestii myśle że jest w Uk tam jest zebra crosing oznakowane w specjalny sposób i wszyscy widzę tu pieszy ma pierwszeństwo. Musiałem długo się przestawiać na polski system widzę auta z zagranicy całkiem inaczej interpretują nasze przejścia dla pieszych. Sam czekam na krawędzi jezdni do puki nie widzę że ktoś hamuje to nie wchodzę nie ryzykuje swojego zdrowia i życia w imię mojego pierwszeństwa.
Ciekawi mnie czy w przedszkolu/szkole uczą jeszcze lewo-prawo-lewo czy wchodzisz bo masz pierwszeństwo.
Uczą cały czas. Do tego uczą noszenia kamizelek odblaskowych i ostrzegania roztargnionych rodziców o przejazdach kolejowych. Spotkania z policjantami są stałym elementem nauki w przedszkolach. Nawet na TH-cam znajdziesz filmiki.
Waldek, ale rok 2021 jest zupełnie niemiarodajny bo dużo ludzi siedziało w aresztach domowych, nie chodziło do pracy albo pracowało w innym systemie. Moim zdaniem lepiej byłoby to porównać z rokiem 2019
bardziej celowałbym w 2017-2018
Osobiście jestem i kierowca, pieszym rowerzysta i jeżdżę 2 śladem, uważam ze najlepszym rozwiązaniem było by aby to kierowcy mieli pierwszeństwo, a piesi i rowerzyści musieli ustąpić pierwszeństwa. Uzasadnię to tym ze łatwiej mi jako pieszemu stanąć w miejscu i spojrzeć czy mogę przejść, niż samochodem który niech będzie jedzie zgodnie z przepisami. Ponieważ widzę jak ludzie w dużych miastach jak i mniejszych miejscowościach wykorzystują to ze maja pierwszeństwo i dochodzi do wymuszeń, albo kolizji przed skrzyżowaniem. Kierowcy tez nie są idealni, ale zasada w której każdy kto ma łatwiej się zatrzymać ma pierwszeństwo było by lepsza niż te durne przepisy. Poza tym rozsądny człowiek i nieważne czy idzie z tel w ręku czy w słuchawkach się rozejrzy bo to w jego interesie jest zadbać o jego i innych bezpieczeństwo. A jak nauczy się dziadostwa to niestety mamy jak mamy.
Dla mnie wcześniejszy przepis był idealny. Win-Win ! Pieszy musiał poczekać aż samochód się zatrzyma, a kierowca bezwzględnie musiał się zatrzymać widząc pieszego czekającego na przejście. Nie działało powiecie? To walić mandaty tym co się nie zatrzymali i po kłopocie. Taka akcja tygodniowa i kierowcy by się nauczyli! Oooo...! Zaraz powiedzą malkontenci i obrońcy tych śmiertelnych wypadków, co przez ten nowy durny przepis zgineli. A kto im życie odda? Na nagrobkach będą mieli napisane: Ale miałem pierszeństwo! I tu nie chodzi o złośliwość kierowców. Ale niech mi się coś zapsuje, nie zauważę, będzie jechał pijany, i mamy tragedię. Są sytuacje losowe. Gdyby pieszy musiał poczekać na zatrzymanie auta, takiej sytuacji nigdy by nie było! Koniec kropka! A gdyby pieszy wogle nie wpierniczał sie pod auto, tylko czekał aż będzie mógł przejść, to było by 50% mniej wypadków! Mnie w szkole uczono: Patrz w lewo, prawo, lewo, i jak wolne to możesz iść. Teraz uczą wbijaj się bo samochód, tak ze 2 tony wagi, i tak musi się zatrzymać. Najlepiej w miejscu. I jeszcze nie patrzą tylko wbijają z telefonem przy uchu... I ti nie zaufanie do kierowcy, to chamska nonszalancja. Adłóż telefon i żyj! Zobacz czy możesz bezpiecznie przejść i ŻYJ! Co za kretyni to wprowadzili....
Ciekawi o ile wzrosła statystyka najechania na tył przy takich właśnie nagłych hamowaniach ? Moim zdaniem dawanie pełnego pierwszeństwa pieszym stwarza dużo więcej zagrożeń i niebezpiecznych sytuacji na drogach niż wcześniej, gdzie pieszy przynajmniej popatrzył czy może przejść, a nie wchodził bez rozglądania się, bo w sumie według prawa może...
Dzien po wprowadzeniu przepisu skasowalem auto w ten sposob. Zatrzymal sie baran z piskiem a baba miala 15m do przejscia.
@@anizotropowy no i źle zrobiłeś. Na każdej drodze, w każdej chwili, jedź tak aby nie doprowadzić do kolizji. Musisz dbać o to aby bezpiecznie zatrzymać się za pojazdem, który hamuje z piskiem. Czy to autostrada czy zakorkowana ulica w mieście. Zawsze musisz zakładać, że ten przed Tobą zacznie nagle gwałtownie hamować.
@@anizotropowy Zachowaj odległość 3 lub 4 sekund.
@@lesnydziad7905 tez zdazylo mi sie ze gosc zahamowal gwaltownie do 0 przed przejsciem bo obok ktos stal (bez zamiaru przechodzenia) ja to tak odebralem i bylem pewny ze sobie pojedziemy dalej a tu nagle auto przede mna po hamulcach (nie doszlo do kolizji ) ale cos mi sie wydaje ze w zimie bedzie wiecej takich wypadkow bo jednak nie da sie tak przewidziec drogi hamowania jak na suchym . zachowanie bezpiecznej odleglosci owszem ale 3 czy 4 sekundy w miescie sobie mozna wlozyc miedzy bajki to sie sprawdza glownie na autostradach i drogach szybkiego ruchu.
@@TheWolfSensei Zwiększ odległość. Kto powiedział, że trzeba komuś jechać za tyłkiem? Wydłuży się korek? W tyłku to mam bezpieczeństwo ważniejsze.
Zostaw sobie przestrzeń odpowiednią abyś wyhamował, w dodatku masz dodatkowe miejsce na światłach gdy zapala się zielone ty możesz z tego miejsca skorzystać i ruszyć już na zielonym a do tego czasu ciamajdy co ruszają jeden za drugim zamiast wszyscy na raz się wygrzebią.
Ja nie jeżdżę komuś na tyłku i nie rozumiem takich ludzi co siedzą mi na zderzaku, że jedyne co widzę we wstecznym lusterku to ich wielką przednią szybę.
Jedno króciutkie przyhamowanie z natychmiastowym przyśpieszeniem i uczą się dystansu. ludziom brak wyobraźni, Zostaw sobie przestrzeń na tyle dużą aby nikt tam się nie wcisnął, lecz abyś miał komfort jazdy.
Od wejścia tych przepisów, zauważyłem że też zwiększyła się ilość osób przechodzących na czerwonym świetle
Przytoczę teraz mój przykład: chcę przejść przez dwupasmówkę. Stoję przed pasami, a auta jadą i jadą i jadą i nikt się nie zatrzymuje.
Naprzeciwko mnie po drugiej stronie jezdni, stoi sobie dwóch policjantów.
Po chwili zatrzymał mi się jeden samochód... po chwili drugi... więc wchodzę na pasy, przechodzę przez jezdnię i pytam się policjantów
- " No i co panowie, jak ma się do tego prawo?"
w odpowiedzi usłyszałam
- "Jak chce pani wejść przez jezdnię, to musi pani najpierw na nią wejś". Jprdl.... I najlepiej prosto pod samochód.
Mandat dla kierowcy zarówno za brak ustąpienia pieszemu... jak i mandat dla pieszego, za wymuszenie przejścia przez pasy. I tak jest cały czas.
Brawo!!! Nie wspomniał Pan jeszcze o źle oznakowanych przejściach, w niewidocznych miejscach, przejściach np za rogiem budynku, wyjście z parku itp, to plus gorsza widoczność, mgła, deszcz, światła jadących z przeciwka, ciemny ubiór pieszego, złe warunki do hamowania np deszcz, śnieg, lód, czarny lód, również rozpraszający coraz większy ruch na drodze i mnogość znaków np w mieście, ja się czuję czasem jak na polowaniu na pieszego, skąd mi wyjdzie, a może ten chce przejść ale jeszcze nie skręca a może ten z psem na trawniku...🤦🏾♂️🤦🏾♂️🤦🏾♂️
To plus niebezpieczne sytuacje na drodze gdzie gość przede mną nagle hamuje bo zobaczył pieszego i to był odruch bo wiadomo przepis i mandat ale zapomniał że to przejście sterowane światłami a dla pojazdôw było zielone, pieszy to każdy z nas również ale ja wolę zaczekać bo łatwiej mi zaczekać pół minuty niż zatrzymać cały cykl świetlny samochodów w mieście bo ktoś za dużą krzyżówką na głównej drodze zrobił przejście bez świateł🤦🏾♂️, właśnie dzięki temu mamy też korki i większy smog, pozdrawiam 😎👍
A może by tak montować oświetlenie, które oświetla miejsce przed przejściem a nie tylko środek przejścia, chciałbym widzieć w nocy czy ktoś stoi przed przejściem a nie dopiero gdy jest na środku.
Tak jest w Międzychodzie na przejściu Przy urzędzie miasta. Nie oświetlone od strony parku.
Połowa przejść ma latarnie oświetlające korony drzew wiec 😂 XD
A co z pieszymi którzy stoją sobie koło przejścia a nie przechodzą
Coraz więcej takich osób
A co ma z nimi być? Mogą sobie stać na chodniku.
@@mariusz07 nie na chodniku tylko przy przejściu dla pieszych stoją i nie przechodzą samochody się zatrzymują a oni mimo to nie chcą przechodzić
@@AUDI_RS , no i teraz się skapowałeś że tak robią? Robią tak od dziesiątek lat. Ja mam rozkład jazdy MPK 1 metr od przejścia, to.gdzie mam stać żeby go przeczytać? Podobnie jest z koszami na śmieci czy stojakami na rowery czy też hulajnogami miejskimi. Najpierw piszesz że koło przejścia, a w następnym komentarzu piszesz że przy przejściu. To się zastanów zamiast kręcić. :) Przy przejściu to jest właśnie chodnik.
@@mariusz07 chodzi mi o osoby które stoją przy samym przejściu tak jak by miały przechodzić a nie przechodzą
@@AUDI_RS , może mają ograniczoną sprawność wzrokową czy ruchową itp. Trzeba brać na nich poprawkę i tyle.
Zmiana przepisów dla pieszych i kierowców:
1 pieszy i samochód MUSZĄ być widoczni (samochód ma światła pieszy MUSI mieć kamizelkę odblaskową) (jeśli jej nie ma po przejechaniu go przez auto z automatu wina pieszego)
2 dla pieszego i kierowcy obowiązek zasygnalizowania chęci przejścia przez pasy, (jeśli kierowca musi sygnalizować chęć skrętu to pieszy MUSI zasygnalizować chęć przejścia przez pasy) a kierowca obowiązek zasygnalizowania tego że hamuje przed pasami (dziwnie to brzmi ale chodzi mi o to żeby np była możliwość mrygnięcia światłami drogowymi lub awaryjnymi pieszemu i kierowcy z przeciwka że się przepuszcza pieszego na pasach.)
3 bezwzględny nakaz zatrzymania się przed przejściem dla pieszych gdy się ma ochotę przejść !!!
(jeśli pieszy lub kierowca nie dotrzyma przepisów wina za wypadek spada na tego który nie przestrzegał przepisów ale to już powinna być zmiana konstytucji a nie tylko kodeksu ruchu drogowego)
i mamy 99% trupów, wypadków mniej oraz 99% masek wgniecionych mniej. Pozdrawiam
z punktu widzenia kierowcy autobusu miejskiego nakazałbym
1) wprowadzenie obowiązku posiadania przez pieszych odblasków po zmroku także w terenie zabudowanym,
2) obowiązkowe doświetlenie wszystkich przejść dla pieszych i ich najbliższej okolicy, tak żeby po zmroku było widać pieszego nie tylko na pasach, ale też "wchodzącego na przejście",
3) umieszczanie przejść dla pieszych w miejscach, w których pieszy nie wyskoczy nagle zza przesłaniającej rzeczy, typu krzak, albo tuż przy skrzyżowaniu, gdzie pieszy może wyjść zza budynku prosto na przejście.
Te rzeczy rzucają mi się w oczy, szczególnie prowadząc autobus, który nie zatrzyma się bezpiecznie w miejscu z prędkości 50 km/h, więc w takich sytuacjach trzeba jechać 20 km/h
Ciekawe jak by wprowadzić punkty dodatnie za kulturalną i bezpieczną jazdę. Znoszące punkty karne i jakieś losowanie nagród raz w roku teoretycznie. Ciekawe czy to by poprawiło bezpieczeństwo
XD No pewnie raz w roku bierzesz udział w loterii na talon xD
Powinien być podział na różne typy przejść tak jak to funkcjonuje w UK, które jasno określają kto ma pierwszeństwo na danym rodzaju przejścia. Ale u nas już tak jest ze najpierwszej coś robią a później myślą
Różne rodzaje przejść w polskiej mentalności? No ciekawy pomysł, ale jeszcze przydałby się 20letni okres wprowadzania tego przepisu.
Pytanie do ministerstwa, jechałem wczoraj i padał deszcz, jechałem ja jak i inni uczestnicy ruchu z naprzeciwka nie więcej jak 30 może 40 km/h z uwagi na pogorszenie widoczności. Oślepialiśmy się obaj jadąc naprzeciw siebie, od strony auta jadącego z naprzeciwka nagle weszło 2 osoby ubrane kpl na czarno, gdybym ja nie stanoł przed przejściem dla pieszych, bo tylko ja zauważyłem kawałek jakiegoś odblasku na ubraniu mężczyzny, i zachamowalem gwałtownie, to auto z naprzeciwka zrobiło to samo i w ten sposób życie zostało uratowane 2 osobom. Po przejściu pieszych wulgarnie zachowywała się kobieta do kierującego autem że ona ma pierwszeństwo, chamstwo pieszego nie na granic!! Kierowca opuścił szybę i mi podziękował że ja gwałtownie z 5 m przed pasami się zatrzymałem i to go obudziło że jest pieszy na pasach, bo on kpl czarnej postaci na czarnym asfalcie nie zauważył, a zatrzymał się 30 cm od pieszych,mezczyzna pieszy przeprosił a kobieta wulgarna wyzwała kierowcę. Teraz mam pytanie do Morawieckiego czy jak Cię uczono w szkole przechodzić przez pasy czy to nie był lepszy system? , bo te dwie osoby by zginęły na tych pasach niewinnie znaczy tylko i wyłącznie w Twojej winy!!! Bo wysyłasz pieszego na pewną smierć. A kierowcę na więzienie. Mam jeszcze pytanie czy kiedykolwiek liczyłeś ile aut przez to pali więcej paliwa np: taka ciężarówka 50 ton jak ma stanąć i potem ruszyć na marne idzie w moje płuca pół litra paliwa!!! Radzisz z sobie z przepisami ruchu drogowego tak jak i z rządzeniem krajem, jestem pewien że to ostatnia kadencja. Nadmieniam że jestem użytkownikiem chodnika jako pieszy i naprawdę przepis jest idiotyczny, wystarczyło tylko na przejściu zamontować sygnalizatory na rządanie na głównych trasach, bo wiem że aut jest dużo, a uliczki boczne pozostawić jak było bez zmian dla pierwszeństwa pieszemu. Auta stające przed każdym pieszym zadymiaja nasze miasta bo auta t takim razie pala 2 litry więcej paliwa. Powrócę do sytuacji pieszego, ciężarówka nie zatrzymała by się i zabiła by pieszych osierociła jakieś dzieci. Mam nadzieję Morawiecki ze kiedyś na przejściu dla pieszych jak dostaniesz maską auta po tyłku to zmądrzejesz! Chociaż musiała by być to ciężarówka. Nie wiem kto takie głupie przepisy doradza ale zwolnij go bo każdy kierowca nawet i policjanci i to kilku pytałem mówią że to najbardziej idiotyczny przepis jaki został wprowadzony, zmieniony. Że statystyki wypadków są dużo większe jak kiedyś. Ps kiedyś głosowałem na ciebie 2 razy i twoja partie (przepraszam naród za mój błąd)
4:04 przez ostatnie 5 lat nikt nie obrysował mi auta pod sklepem. W marcu tego roku miałem ich 5 (wszystkie były dokonane przez kierowców z UA). Znajomy w marcu i kwietniu miał dwa najechania na tył na czerwonym - kierowcy z UA. Na pewnym osiedlu w dużym mieście zniszczono ~60 lusterek - sprawcy z UA...Kolega w czerwcu miał dwa wymuszenia odszkodowania - sprawcy z UA. Sorry Waldku ale patrząc na moje statystyki i to co widzę na drodze/mieście (gdzie czasami próbuję porozmawiać z kierowcami, którzy coś przeskrobali) większość (praktycznie ~95%) odpowiada "ja nie pajmajut"...i na tym się kończy. Co jak co ale jak chcesz coś zmienić to zacznij od tego, aby sejm unieważnił wszystkie PJ z UA, a wydanie nowych powinno odbywać się na "polskich" czy UE zasadach.
Ja ostatnio miałem zdarzenie ze akurat byłem pieszym i gdy mnie zobaczyli kierowcy to aż do przesady zaczęli hamować trochę się zdziwiłem ale tu widać jak się kierowcy boja tych przepisów a dodam ze było sucho i ledwo wyhamowali ! Swoją droga jak to jest ze na zakręcie(ślepym)robią przejście dla pieszych?
nie tyle co boją, tylko szkoda kasy, zresztą to już jest odruch. Te przepisy są dobre i mi nie przeszkadzają. Ale my zmodyfikował, że pieszemu, który rozmawia przez telefon nie trzeba ustępować pierwszeństwa. Niech stoją dopóki rozmawiają.
Najważniejsza zasada - "Widzisz - jesteś widziany". Bez względu na większe prawa pieszego w pobliży przejścia, zawsze się zatrzymuję, kieruję wzrok w stronę kierującego, by w ten sposób pokazać mu że chciałbym przejść i czekam na jego reakcję.
A inni w tym czasie już są na drugiej stronie😂
@@janxupa3683 tylko pytanie: pasów czy życia? 😅
@@garkosq Czasem pasów, czasem życia. Ale tak czy siak są szybsi
@@janxupa3683 Zawsze widać, kiedy pieszy nie jest kierowcą po jego zachowaniu.
Brak wyobraźni, brak ostrożności, niepotrzebne ryzykowania życia i zdrowia, a wystarczy się rozejrzeć.
@@mortanes2 Niekoniecznie. Przecież ponad połowa ludzi ma prawo jazdy. Po prostu niektórzy zawsze myślą o sobie zarówno za kierownicą jak i będąc pieszym. Bo i tu i tu według siebie powinni mieć pierwszeństwo
W tym roku odwiedziłem anglie oraz szkocje i to co mi się najbardziej spodobało to właśnie ich przejścia, są pasy ze światłami a tam gdzie świateł brak pieszy przechodzi na własną odpowiedzialność. Wyjątek stanowią ,,kule,, czyli zebra ze specjalnymi lampami gdzie pieszy ma bezwarunkowo pierwszeństwo ale są położone w miejscach przemyślanych. Proste rozwiązania bywają najlepsze, w Polsce napierd*lą tych pasów, że nie raz najzwyczajniej nie widać delikwenta przez złe oznakowanie, nieoświetlony odcinek czy po prostu zastawienie przez krzaki czy samochody.
Przede wszystkim - nikt nie jest zwolniony z myślenia i nie ma prawa jak bezmózga ameba wchodzić na przejście, bo "on ma pierwszeństwo". Jestem kierowcą, jestem pieszym. W obu przypadkach zachowuję zdrowy rozsądek i jadąc samochodem szczególnie zwracam uwagę na pieszych zbliżających się do przejść. Jako pieszy - nie wchodzę na przejście widząc nadjeżdżający samochód i czekam mimo wszystko aż kierowca się zatrzyma przed przejściem i dopiero wtedy wchodzę. I tego samego uczę też swoje dzieci.
Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze jedną kwestię - niejednoznaczność sytuacji i zachowań pieszych. W wielu miejscach w Polsce, chodnik znajduje się tuż przy jezdni i nie jest oddzielony pasem zieleni ani niczym innym. W takiej sytuacji pieszy idący chodnikiem wzdłuż jezdni w nieoczekiwany sposób może skręcić i wejść na przejście dla pieszych. Kierowca jadący samochodem nie ma daru prekognicji, ani nie czyta w myślach innych ludzi. Skąd w takiej sytuacji ma wiedzieć, że osoba idąca chodnikiem za chwilę zmieni kierunek i wejdzie na przejście? Inaczej jest w sytuacji kiedy między chodnikiem, a jezdnią jest pas zieleni i pieszy musi wyraźnie zrobić 2-3 kroki w stronę przejścia zanim na nie wejdzie - wtedy sytuacja jest jasna.
Sam miałem kilka razu już taką sytuację, że przejeżdżając już przez przejście widziałem jak pieszy po mojej lewej stronie nagle zmienił kierunek i wszedł na przejście (czego wcześniej nic nie zapowiadało). Zdarzyło mi się też, że w lusterku widziałem jak pieszy wszedł na przejście zaraz po tym, jak ja przejechałem przez to przejście (wcześniej też nic nie zapowiadało, że pieszy będzie chciał przejść przez jezdnię). W takich sytuacjach nie byłem w stanie przewidzieć, że akurat ten pan czy pani chce przejść na drugą stronę ulicy. Nie wiem jak na to zareagowałby patrol policji, który by akurat za mną jechał (dobrze, że mam kamery z przodu i z tyłu, ale batalia i tak mogła by mieć miejsce).
Pochwalić muszę parę osób, które zbliżając się do przejścia np. zawieszały swoją rozmowę przez telefon (i opuszczały rękę, w której trzymały telefon) i kontynuowały ją dopiero wchodząc na chodnik po drugiej stronie oraz osoby, które przestawały się patrzeć w ekran przed wejściem na przejście, przechodziły przez jezdnię i dopiero po przejściu wlepiały swój wzrok w ekran.
Jak byłem dzieckiem to nacisk był na umiejętności pieszego, by prawidłowo wkraczał na jezdnię, by odpowiednio się rozejrzał itp. Teraz chodzą jak krowy z nosem w smartfonie. Takie zombi na przejściach.
czy jakieś źródło wiarygodne można by podać? Bo takto nie wiadomo skąd są one wzięte..
Waldek porównuje rok covidowy, z mala liczba samochodów, z "pocovidowym". Poza tym większa liczba wypadków mogła być na początku wprowadzenia nowych przepisów. Może to się wyklaruje, bo jestem w połowie materiału.
miałem sytuację jakieś 5 lat temu. Przejście dla pieszych przed szkołą. Ograniczenie do 30 km/h. Po dojechaniu do przejścia zauważyłem chłopaka stojącego przy przejściu. Zatrzymałem się celem ustąpienia, nie przechodził odwrócił się plecami do przejścia więc ruszyłem. W tym samym momencie ktoś go zawołał odwrócił się i wbiegł na przejście. Nie doszło do potrącenia, wtedy kupiłem wideorejestrator. Myślę, że to jedyna metoda na wybronienie się z sytuacji.
Zauważyłem też, że rodzi się ogromna patologia na Polskich osiedlach. Stawianie na potęgę strefy zamieszkania. Z założenia strefa miała zapewniać bezpieczeństwo i pierwszeństwo pieszym gdy nie możliwością jest wydzielenie odrębnej strefy dla pieszych. W praktyce często osiedla gdzie jest normalnie ulica oraz chodnik stawiają ten znak, żeby "zabezpieczyć" się przed parkującymi jak popadnie... W efekcie dając bezwzględne pierwszeństwo pieszym w tym dzieciom...
Witam wszystkich.
Jestem w równym stopniu pieszym jak i kierowcą. Zawsze twierdziłem i twierdzić będę, że ulica jest dla pojazdów a chodnik dla pieszych. Kierowca wjeżdżając na chodnik musi uważać na pieszych. Pieszy wchodząc na ulicę musi uważać na pojazdy. Wszystko w temacie.
Kolejna sprawa - pieszy jest w stanie zatrzymać się w miejscu natychmiast, pojazd nie.
Uważam, że kierujący pojazdem powinien być zobligowany do przepuszczenia pieszego gdy ten zatrzyma się przed przejściem dla pieszych i ewidentnie widać, że chce przejść przez jezdnię (ale CZEKA aż auta się zatrzymają). Tak było zawsze. Trzeba było stanąć przed przejściem i zaczekać aż auta przejadą albo się zatrzymają. Nikt nie miał z tym problemu. Nie wiem po jaką cholerę robi się z pieszego przysłowiową "świętą krowę" i potem niektórym sodówka do głowy uderza.
A dlaczego w ogóle na kierowców są nakładane wysokie mandaty a na pieszych nie? Notorycznie łamią przepisy przechodząc lub przebiegając na czerwonym świetle. Dlaczego za takie przewinienie nie ma 1500 zł mandatu? 😏
Podstawa to wiedza , powinno wprowadzić nauczanie w szkole podstawowej , pokazywać zdjęcia jak wygląda osoba po spotkaniu z samochodem , trochę drastyczne ale skuteczne bo dużo młodych osób nie myśli co jak z czym
Teraz piesi zamiast się rozejrzeć czy nic nie jedzie z partyzanta wchodzą na przejście, a nie zawsze jest to widoczne, zwłaszcza w nocy, gdzie ubrany na czarno jest niewidoczny, oczywiście brak jakichkolwiek odblasków, bo po co.
Dokładnie
Moim zdaniem powinien być obowiązek noszenia elementów odblaskowych nie tylko poza terenem zabudowanym ale także w nim.
@@beatakapon4682 rowerzyści mają obowiązek poza terenem zabudowanym nosić kamizelki odblaskowe. Piesi, jeżeli miejsce przemieszczania jest nieoświetlone to też powinni. Zwłaszcza teraz, gdzie samorządy oszczędzają prąd i wyłączają latarnie w nocy.
@@jarek3460 tutaj trafiłeś idealnie i myślisz przyszłościowo... Będą wcześniej wyłączać lampy na wsiach/miastach żeby oszczędzić, a ludzie i tak chodzić będą.
@@bbzyq poza tym pamiętam jak byłem w UK i przejść dla pieszych było zdecydowanie mniej i były lepiej ulokowane, w Polsce przejść dla pieszych jest zdecydowanie za dużo i czasami w takich miejscach, że głowa mała.
to juz musi byc samobojca jak na czarno w nocy wychodzi pod auto, gdzie widac wyraznie swiatlo samochodu
Te przepisy powinny brzmieć nieco inaczej,lub powinno się kłaść większy nacisk na edukację pieszych, ponieważ jak wspomniałeś o zakapturzonych, czy wpatrzonych w telefon pieszych to jedna sprawa, druga to 3 sytualcje z "mojego podwórka" z tego tylko tygodnia...Pani idzie chodnikiem,po czym niespodziewanie skręca na przejście nie rozglądając się na boki wchodzi na nie ,kolejna sytuacja :Pani wychodzi z biura geodezji o 16:03 podejrzewam,że po pracy,wyjście z budynku jest jakieś 4-5m od jezdni idzie centralnie na wprost od drzwi do przejścia jak koń z klapkami na oczach nie patrząc na otaczający ją świat ,bo skończyła pracę i ma pierwszeństwo po czym dokonuje wtargnięcia na przejście jak w powyższym przypadku...no i 3 Ci przykład starszy Pan zatrzymuje się na drodze krajowej bo widzi zbliżającego się do przejścia (spokojnie by przejechał,ale pewnie boi się 15pkt) ,niestety w tył jego pojazdu wjeżdża jadący za nim ciągnik siodłowy z naczepą-na szczęście nikt nie odniósł obrażeń...troszeczkę moim zdaniem te przepisy nie działają jak powinny;( .Sam idąc po dzieci do szkoły zatrzymuję się przed przejściem dla pieszych i czasem auta hamują jak szalone,chociaż ja jestem skłonny poczekać,a czasem przejedzie kilka aut(3-5) I dopiero ktoś mnie zauważy,bo pewnie myślą że skoro jie rzuciłem się przed maskę to jie zamierzam przechodzić;)
Temat ludzi plotkujących przy przejściach pozostawiam beż komentarza 😢
Przepisy kierowców przepisami w mediach "trąbią" o tym już trochę, NIESTETY zapominają przy tym chociaż wspomnieć o tym, że pieszy ma obowiązek rozejrzenia się czy może bezpiecznie pokonać drogę. Po 17tym września sam odnotowuję coraz częściej powtarzające się przypadki o których wspominasz w filmie - tzw. pieszy "święta krowa". Gdyby zwiększyć społecznie świadomość, że jednak warto się chociaż na moment przed przejściem zwolnić kroku/obrócić głową w lewo/prawo mogłoby to przynieść lepszy skutek niż kolejna ustawa dotycząca pieszego, która zostanie pustym nic nieznaczącym zapisem. Swoją drogą... Świetny materiał!!!
Pamiętam w latach 90 piesi czekali aż wszyscy przejadą i dopiero wchodzili na pasy a teraz wtargnięcie na pasy często ze wzrokiem w telefonie to nie rzadki widok. Mam wątpliwości czy teraz jest bezpieczniej :)
niestety ale w latach 90 tych było mało samochodow, były tez inne drogi, obecnie to nie było by mozliwosci przejsc bo fura za fura jedzie. Ale fakt było wtedy lepiej.
W latach 90 w mieście obowiązywało 60 kmh, więc zrozumiałe że ludzie bardziej uważali. Obecnie coraz częściej są strefy 40 - 30 i strefy zamieszkania 20 kmh. To nie widzę sensu aby czekać aż auto wyhamuje do zera, jak jest wystarczająco daleko od przejścia.
Mnie interesuje zagadnienie związane z wymijaniem na pasach w ruchu ciągłym, lub wjazd z podporządkowanej na główną dwupasmową jednokierunkową z przejściem dla pieszych, bez udziału pieszego.
Waldku nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale jak dla mnie, to używanie telefonu samo w sobie nie jest problemem, tylko problemem jest sposób jego używania. Chodzi mi o to, że jeśli idziesz i gadasz przez telefon, to nie przeszkadza Ci to w obserwowaniu tego, co się dzieje na drodze. Natomiast problem jest wtedy, gdy idziesz i jednocześnie jesteś wpatrzony w telefon, bo albo w coś na nim grasz, albo oglądasz film. Można to porównać np. do pisania smsa podczas jazdy autem. W aucie przecież możesz korzystać z telefonu w sensie rozmawiać pod warunkiem, posiadania słuchawki, albo zestawu głośnomówiącego. Ale oczywiście zgodzę się z Tobą, że pierwszeństwo dla pieszych nie zwalnia pieszych z ostrożności. Uważam, że pomimo tego, że pieszy ma pierwszeństwo, to on i tak dochodząc do przejścia jest zobowiązany upewnić się, że kierowca go widzi. Wystarczy przystanąć przed przejściem na chwilkę i upewnić się, czy kierowca na pewno zwalnia. Krótko mówiąc. Pierwszeństwo dla pieszych ok, ale nich piesi zachowują ostrożność, a nie łażą jak krowy po łące. Pozdrawiam. 😊
Moja propozycja jest taka. Przed pasami dla pieszych na chodniku pomalować prostokąt może być na czerwono który z chodnika styka sie do początku pasów. O wymiarach lekko szerszych od pasów i głęboki na 1.5 m. Chodzi o to, że jak pieszy wejdzie na ten prostokąt na chodniku to ja jako kierowca będę wiedział na 100 % że ten pieszy chce przejść i że mi zaraz wejdzie na pasy. A pieszy będąc na tym prostokącie jeszcze przed pasami jest zobowiązany już przejść przez pasy i nie dyktować kierowcom co mają robić i nie użądzać sobie w tym czasie pogaduszek ze znajomym stojąć na tym prostokącie.
Ten prostokąt przed przejsciem dla pieszych ma służyć do szybkiej wymiany pieszego na drugą strone bezpiecznie. Taka strefa buforowa z której pieszy ma sie wywiązać w momencie kiedy postawi tam nogę. Oczywiście ogólne uświadamianie pieszych w kampanii telewizyjnych, bo tv dociera do starszych osób i do dzieci. Karanie mandatami za jazdę na rowerze w słuchawkach. Proponuję sie przejechać w mieście na rowerze w słuchawkach z muzyką. Dosłownie jakby ktoś zabrał nam najważniejszy zmysł podczas jazdy i orientacji w terenie ( bardzo niebezpieczne ). Lepiej oświetlone przejścia dla pieszych. Jeszcze jedno, przejścia dla pieszych na skrzyżowaniach powinny być dalej od dróg przecinających sie. Chodzi o to, że jak skręcam na skrzyżowaniu to zaraz wjeżdżam na pasy, na których jest pieszy i czasami skręcając te 90 stopni człowiek nie jest w stanie wszystkiego zauważyć, bo koncentruje się na skręcaniu i jeszcze jak jest tam pieszy to trzeba sie zatrzymać częściowo na drodze z której sie zjeżdża w drogę na ktorej jest pieszy i w ten sposób potencjalnie robi sie zagrożenie na dwóch przecinających sie jezdniach i czasami mały korek.
Kiedyś w szkole uczyli że przed przejściem dla pieszych należy się zatrzymać, popatrzeć w lewo, w prawo, jeszcze raz w lewo i jak nic nie jedzie można było wejść na przejście... Teraz pieszy idący równolegle do jezdni, "pakuję się" na przejście, bo "on ma pierwszeństwo!" Uważam że nawet mimo to że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu powinien się obowiązkowo zatrzymać zanim na nie wejdzie.
dalej uczą ,tylko potem ta sama szkoła uczy egoizmu i dbania o własne 4 litery a nie współpracy
Naprawdę uważasz że powinni czekać aż się całkiem zatrzymasz?? Łącząc dwa przepisy o pierwszeństwie pieszych + przejście pieszego kiedy samochód się zatrzyma =korki i to wielkie. W większości przypadków wystarczy że auto wyraźnie zwalnia. Czyli uwaga.... Robi to co powinien przed przejściem dla pieszych i to zanim wprowadzono nowe przepisy
@@zatanczzemna3076 nie napisałem że ma czekać aż się zatrzymam, tylko stanąć przed przejściem. Stanąć tak jak ja staje przed znakiem STOP, a nie wchodzić na nie bezmyślnie...
Właśnie z synem z 1 klasy uczyłem się wierszyka:
„Gdy zamierzasz przejść ulicę”(Wanda Chotomska) 1. Na chodniku przystań bokiem, 2. Popatrz w lewo bystrym okiem, 3. Skieruj w prawo wzrok sokoli, 5. Znów na lewo spójrz powoli. 5. Jezdnia wolna - więc swobodnie mogą prze nią przejść przechodnie.
Każdy uczeń, nawet mały zna na pamięć te sygnały
i odróżnia na ulicach wszystkie znaki na tablicach.
Gdy widzimy, że kolega pędzi i na jezdnię wbiega,
to wołamy:
- Wracaj kłusem, bo nie jesteś autobusem!
Tych, co się czepiają wozów, w mig bierzemy pod swój dozór.
Złapmy ich za mankiet spodni i krzyknijmy:
- Marsz na chodnik!
Gdy na jezdni nam się zdarzy ujrzeć piłkę i piłkarzy,
na boisko ich zaprowadź, to wołajmy bez obawy:
- Jezdnia nie jest do zabawy!
Dzwonek dzwonił, więc do klasy wskakujemy zgrabnym kłusem
i z chodzenia po ulicach dostajemy piątkę z plusem!
Obowiązek dla pieszego : Zatrzymać się przed wejściem na pasy rozejrzeć się w prawo i lewo upewnić się czy jest bezpiecznie. + zakaz korzystania z telefonu podczas przechodzenia.
Obowiązek dla kierowcy : Umożliwić pieszemu bezpieczne przejście.
Tyle ...
Zgadzam się Waldek w 100%. Ja zauważyłem dokładnie to samo. Wkraczają bez żadnego oglądania się, prosto na przejście. Sprawa ze słuchawkami również nagminna i jeszcze do tego jazda na rowerze. Żadnego zdrowego rozsądku. Patrząc na całokształt uważam, że dla rowerzystów i innych uczestników ruchu drogowego powinna być jak kiedyś karta rowerowa itp. Jeżdżą raz po drodze, raz po chodniku, jak im pasuje i jakie światło jest aktualnie na skrzyżowaniu, zero ładu, składu. Na wszystko musi zwracać uwagę kierowca auta. Wyjazdy ścieżek rowerowych w Łodzi zza krzaków pod kątem, że ciężko dojrzeć czy ktoś jedzie nie są rzadkie. Teraz jeszcze do tego zwracaj uwagę na pieszych nagle wchodzących na przejście, albo wydaje się, że wchodzących a oni dochodzą do przejścia i się rozglądają albo szukają czegoś w kieszeni. Dla mnie te przepisy do porażka. Wiem, że są kierowcy którzy się nie zatrzymują ale ogólnie patrząc na sprawę to ani to bezpieczne ani poprawiające cokolwiek.
Dla zasięgu, dużo mądrych komentarzy. Ale w pigułce moje spostrzeżenia:
1. lepiej widoczne przejścia, często są za słupem, znakiem czy wysoką trawą;
2. pieszy dochodząc powinien podnieść rękę sygnalizując zamiar przejścia przez przejście a nie przypadkowo przechodzi obok
3. wyznaczony obszar kolorem np czerwonym ok 50 cm przy przejściu deklarujący chęć przejścia przez drogę, gdzie pieszy stając tam daje nam sygnał, nie wiem czy nie lepiej jeszcze jakby to miejsce było na lekkim podwyższeniu co powodowało by lepszą widoczność owego pieszego.
Pozdrawiam Marcin.
A gdyby był obowiązek sygnalizacji zamiaru przejścia poprzez podniesienie prawej ręki?
Wczoraj nawet specjalnie pieszy szedł szybciej żebym musiał się zatrzymać 😁
A spokojnie bym dal rade przejechać.
Trzeba było otworzyć dżwi to by Ci nie uciekł :)
Ja wyjechałem do Holandii w 2002, prawie pierwsze co mnie zdziwiło, to to że każde auto dawało mi pierwszeństwo na przejściu dla pieszych. Kierowcy nawet się denerwowali, bo zwalniali przed przejściem a jak debil stałem i czekałem aż się zatrzymają. Po latach weszło mi w krew, że mam pierwszeństwo i już. I również wiem, że kierowca w 95% się zatrzyma bo takie tam są przepisy.
Meritum sprawy, dajcie ludziom się nauczyć/przystosować do nowego przepisu i wszystko będzie dobrze.
P.S. Muszę dodać, że kary za nie przepuszczenie pieszego są bardzo wysokie jak na polskie zarobki AKA wyzysk w biały dzień!
"dajcie ludziom się nauczyć/przystosować do nowego przepisu"
Kierowcy w Polsce nadal nie mogą się nauczyć co oznacza znak ustąp pierwszeństwa, stop, ograniczenia prędkości, zakazu wyprzedzania, sygnalizacji świetlnej oraz wielu innych.
Wątpię więc, że akurat tego przepisu się nauczą.
@@kostuchan4418
No, co kraj to obyczaj ... nie 🙉
Wszystko zależy od tego z kim mamy do czynienia. Jestem świadomym pieszym,posiadam prawo jazdy, ale szlak mnie trafia widząc,jak kierowcy łamią przepisy wręcz z premedytacją nie udzielając pierwszeństwa pieszemu na pasach. Przykład: mam bramę przy samych pasach i oczywiście stoi znak drogowy,jak byk,a mimo to,jedzie sznur samochodów,ja stoję i czekam i może na 10-15 samochodów zatrzyma się jeden i jest to zazwyczaj kierowca tira,którego ja chcę przepuścić będąc świadomym,jaką ma drogę hamowania,a on i tak się zatrzymuje. A palant z przeciwka łamie przepisy i zamiast się zatrzymać,to przejeżdża mając to gdzieś. Czyżby był ślepy,że właśnie zatrzymał się tir,żeby ustąpić pierwszeństwa? Nie to,że bronię pieszych,bo widzę,jak też łamią przepisy,tak jak wspomina Pan na filmie i słyszę nie raz takie wypowiedzi typu : dobra idziemy on się musi zatrzymać,łachy nie robi",jest to fakt!,ale czy ja świadomy pieszy muszę czekać czasami 10 min.,żeby przejść prawidłowo na pasach kiedy ucieka mi autobus na który potem muszę czekać prawie godzinę,gdyż chamstwo kierowców nie zna granic? Już sobie postanowiłem,że powiadomię drogówkę,żeby przyjechali pod mój dom i zbierali tyle mandatów,ile się da i nie dlatego,że jestem złośliwy,ale dlatego,że często z bocznej ulicy przez takie sytuacje przebiegają dzieci. Dodam,że przed moją bramą jest po kilka wypadków samochodowych rocznie,bo mało tego,że kierowcy nie zwalniają przed pasami,to w dodatku wyprzedzają i stąd te wypadki. Ludzie opamiętajcie się! W Polsce chamstwo kierowców jest nagminne i był karał,karał i jeszcze raz karał, aby do gara nie miał co włożyć. W Niemczech jest to nie do pomyślenia. Pieszy jeszcze dobrze nie dojdzie do pasów i tak naprawdę kierowca nie wie,czy będzie przechodził czy nie,a mimo wszystko się zatrzymuje. Widocznie w Polsce są jeszcze za małe kary
Nie wiem, sam często jak idę przez miasto mam słuchawki w uszach i telefon w kieszeni, ale przy przejściach zachowuje szczególną ostrożność. Raz w życiu parę ładnych lat temu miałem sytuację, że gościu po hamulcach, strąbił i drze się na mnie, bo wszedłem na przejście z sygnalizacją, kiedy ja miałem zielone, czyli analogiczne on miał czerwone, do tej pory mnie to bardziej bawi niż rusza.
Niekoniecznie miał czerwone, dość często jest tak że kierowca również ma zielone zwykłe, czasem warunkowe. Ale i tak zawsze jest potem zdziwienie ,,skoro ja mam zielone to gdzie ci piesi się ładują pod koła". W takiej sytuacji kierowca stając przy pasach będzie widział że piesi mają zielone, więc wystarczyło mu pokazać :D
No i zawsze uważać mimo wszystko, co mi z odszkodowania jak resztę życia spędzę jako warzywo
Rok wstecz była pandemia i lockdowny
Lepiej porównać z 2019
Waldek. Ja jestem kierowcą i też pieszym. Ja staram się czekać przed przejściem, nawet niekiedy z dalsza, fakt może w centrum miast to nie zda egzaminu, ale jestem zdania że więcej aut zabije ludzi stając, czekając przed przejście, i ruszając. Większość samochodów mamy spalinowych a toe wszystkie operacje powodują emisję spalin. Wszystkie samochody w tym kraju które każdego dnia stają przed przejściem, zatrują więcej ludzi niż zostanie zabitych na przejściach. Oczywiście jadąc samochodem staje przed przejściem, bo taki mamy przepis, ale czy on jest trafny nie wiem. Mnie w szkole uczyli czegoś innego i podejście ekologiczne, uczy mnie czegoś innego niż w przepisach. Jak będziemy mieli elektryki to owszem inna sprawa bo odzyskiwanie energii przy hamowaniu, ale one naz zatrują spalinami z elektrowni węglowych, lecz to inny temat.
Jest jeszcze jedna kwestia, WIDOCZNOSC!!! Nawet i w centrach duzych miast jest masa przejsc gdzie juz po zmroku nie widac w ogole czy ktos jest przed przejsciem czy nie, a kierowca ma sie jak surykatka rozgladac bo przejscia co 100-200m.
Dopisz prosze do tej propozycji zeby KAZDE przejscie bylo OBOWIAZKOWO dobrze oswietlone, nie zasloniete krzaczorami, drzewami czy samochodami. Dajmy szanse tym pieszym (rowerzystom itd) zeby byli zauwazeni! Dla bezpieczenstwa nas wszystkich. Nawet jesli w ramach oszczednosci miasto chce wyl oswietlenie nocne, to te punkty powinny pozostac oswietlone!
Waldek, a bierzesz w ogóle pod uwagę ruch samochodowy? Jaki ruch jest w tym roku a jaki był w poprzednim?
Dajcie sobie już spokoj z tymi teoriami antyszczepów o zmniejszeniu ruchu. Ruch jest w tym roku większy niż w latach ubiegłych. Najpierw sprawdz statystyki a potem powielaj głupoty.
Uważa Pan że jest znacznie większy?
Dlatego na tą chwilę to statystyki są nic nie warte. Zresztą nawet nie ma jak się do nich odnieść bo nie wiadomo skąd pochodzą. Ja czekam na oficjalne statystyki policja za cały rok bez problemu można sprawdzić ile wypadków było na przejściu i kto był winien.
Waldek, tak się zastanawiam, czy nie dałoby się malować po jednym pasie na przejściach już na chodniku? Czy byłby to jakiś wielki koszt dla budżetu? Pieszy obowiązkowo STAJĄC na tym pasie, dawałby jasne info, że chce przejść.
To żadne zaskoczenie że w pierwszym roku nie poprawiły się statystyki. Jeżeli dostajemy przywileje to będziemy z nich korzystać od razu za to odzwyczaić się od rzeczy która była normą wymaga czasu. Te przepisy poprawia bezpieczeństwo ale dopiero od 2 lat od wprowadzenia gdy kierowcy przyzwyczają się. Jako pieszy staram się szanować swoje życie i nie wpadać na pasy bez wyraźnego sygnalizowania
Mnie się podoba zasada jaka obowiązuje (bodajże) w Maroko (Afryka dzika ;) ) o której opowiadał kumpel będący tam Żukiem - większy ma pierwszeństwo. On Żukiem musiał ustępować tylko "TIR'om", ale pieszy musiał każdemu. Jak wlazł komuś pod koła i go rozjechano to był winny pieszy.
Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie
Cześć Mirku! Milego popoludnia!
@@motodoradca dzięki, wzajemnie życzę
Mówię z perspektywy kierowcy, jak i pieszego. Bardzo lubię chodzić na spacery słuchając muzyki, w słuchawkach. Tak samo uwielbiam słuchać muzyki w samochodzie, często do niej śpiewam. Oczywiście zawsze głośność czy to w słuchawkach, czy w samochodzie ustawiona jest w taki sposób, żeby słyszeć otoczenie. Nie widzę powodu, aby odbierać mi ten przywilej... Zawsze dokładnie rozglądam się przed przejściem dla pieszych. Czym się różnię w tym momencie od kierowcy prowadzącego w samochodzie rozmowę przez zestaw głośnomówiący albo słuchającego głośno muzyki. Jednemu i drugiemu z nas prawo nakazuje szczególną ostrożność przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych i jeśli tylko warunek ten spełnimy, to nic się nie stanie i przejście będzie bezpieczne. Dlaczego mam się rozłączać, prowadząc z kimś rozmowę przez zestaw słuchawkowy przed przejściem dla pieszych, a potem znowu oddzwaniać. Ile czasem skrzyżowań pokonuję rozmawiając z kimś na słuchawkach. I nigdy jeszcze sytuacji zagrożenia nie stworzyłam. Zawsze wiem co robię, zbliżam się do przejścia - wyostrzam zmysły i się rozglądam. Jak ktoś jest mądry, to tak będzie robił. Jak nie, to żadne prawo go do tego nie zmusi. Tylko edukacja. A nie zabranianie chodzenia w słuchawkach po mieście. Taka moja prywatna opinia....
Jest takie powiedzenie: "Wyjątek potwierdza regułę". Nawet jeśli faktycznie dobrze oceniasz siebie i sytuację, znajdzie się sporo osób myślących i mówiących podobnie, ale nieświadomych, że jednak przekroczyli swój próg bezpieczeństwa. W sytuacji zagrożenia zareagują sekundę lub dwie dłużej... to wystarczy. Utrudniając nieco życie takim jak Ty, być może uratuje się życie kilku osób dziennie.
Zgadzam się w 100%, Panie Waldku. Od ponad 4 lat mieszkam w Berlinie, ale kazdy wolny czas i urlop spedzam w Polsce, w Poznaniu. Ze wzgledu na nowy przepis, w ktorym to powiedziane zostalo, ze „pieszy ma pierwszenstwo” zaczelo sie robic naprawde niebezpiecznie na polskich drogach. W Niemczech piesi zblizajac sie do przejscia - zachowuja tzw. szczegolna ostroznosc. Wiedza rowniez ze auto jest ciezsze i szybsze niz oni, przez co czesto jest tak ze staja przed przejsciem, zeby przepuscic auto. Bardzo czesto dochodzi do smiesznych sytuacji, w ktorych trzeba „namawiac” pieszego do przejscia przed autem kiwnieciem reki.
W Polsce? Ludzie przestali patrzec. Wchodza na przejscia calkowicie nie patrzac na droge, bo przeciez maja pierwszenstwo. Jak czesto zdarza mi sie, ze musze ostrzej hamowac, bo pieszy wchodzi na przejscie calkowicie bez kontroli sytuacji, calkowicie bezmyslnie, bo przeciez auto MUSI sie zatrzymac. Od momentu wprowadzenia tych nowych przepisow, jazda po Polsce stala sie duzo bardziej nieznosna niz wczesniej…
Witam ciebie moto doradca Serdecznie pozdrawiam na wstępie ogólnie bardzo dobry materiał tutaj wygłosiłeś na temat właśnie pieszych którzy poczuli się jak bezkarni panicze na włościach i też zauważyłem wzmożone właśnie wtargnięcia na przejścia Jestem kierowcą zawodowym prowadzę ciężarówkę gdzie nieraz waży do 40 ton ale tego właśnie chyba nikt nie wziął pod uwagę że zatrzymać półtora tonową osobówkę jest łatwiej przed takim przejściem gdzie wtargnie ci pieszy na pierwszeństwie na przejściu niż prawie 40-tonowy 16 metrowy pojazd jadąc nawet 20 30 40 na godzinę więc tego chyba ci co tworzyli ten przepis nie wzięli pod uwagę że oprócz samochodów osobowych jeżdżą też samochody ciężarowe a też przejścia nie wszystkie są tak aż widoczne że widać pieszego jak jest kilkanaście metrów od przejścia są takie przejścia że dopiero widać 2 m a on już idzie także może odniósłbyś się też swoich materiałach do tego problemu bo moim mniemaniu jest to bardzo duży problem bo zarabiam jeżdżąc ciężarowym samochodem na chleb jeżeli Zabiorą mi prawo jazdy przez taką głupotę jakie jaką jest pierwszeństwo pierwszego nad pojazdem który może go poharatać albo nawet zabić jest chore i w moim mniemaniu nie jest to dobrze przemyślane Mam nadzieję że poruszysz ten temat Bo jak na razie nikt o tym nie mówi a to jest takie moje przemyślenie i to co właśnie widzę co się dzieje od tego Września kiedy wszedł ten dla mnie absurdalny przepis Jak tak dalej pójdzie to zabraknie kierowców zawodowych i nie będzie komu wozić towarów a i dużo cwaniakowatych pieszych obwieszonych słuchawkami z telefonami w ręku ja osobiście mam słuchawkę Bluetooth jak tylko wsiadam za kierownicę telefon mam na uchwycie i dotykam go tylko wtedy kiedy muszę odbieram i kończę połączenia słuchawką więc wydaje mi się że Jestem odpowiedzialnym kierowcą ale nie chciałbym stracić przez tych głupków którzy to wymyślili w pracy a zarazem środków do życia bo to jest ewidentny problem i trzeba się nad tym pochylić więc jeszcze raz pozdrawiam ciebie Moto doradcą i mam nadzieję że zajmiesz się tym tematem byłbym bardzo wdzięczny gdy ż oglądam twoje materiały bo dużo można się z nich dowiedzieć a nawet nauczyć także wszystkiego dobrego walcz o to żeby było dobrze jeszcze raz serdeczne pozdrowienia POZDRAWIAM FAZI😁😁