Nie mogę się zgodzić że auto powinno się serwisować tylko w znanych, dużych i czystych warsztatach, mój mechanik Adam ma swój garaż z kanałem (tak duży że spokojnie tam największym sprinterem wjeżdża) i ja u niego serwisuję auto, moja mama i kilku kolegów, ja od jakichś 7 lat i nie zamienił bym tego na żaden serwis wyłożony płytkami, nie dość że mam tanio to jest dobrze zrobione, nie narzeka na nic, można nawet mu pomóc, nie jak w dużym warsztacie, zostaw auto i zapraszamy jutro, mogę przy nim stać i mu to nie przeszkadza, jeszcze sobie pożartujemy, co do części to wręcz mi mówi że on nie będzie zamawiał bo zamówi nie to co będę chciał, lepiej żebym sam poszedł do sklepu zamówić części lub kupił w internecie i wcale nie mam droższej usługi przez to że dam własne części (moim zdaniem to złodziejstwo że ktoś liczy sobie drożej bo własne części ma). Raz dałem auto do warsztatu dużego, wyłożonego płytkami, pracownicy w czystych ubraniach, rękawiczki itd itp, na wymianę drążków, przyszło co do czego to jak wyjechałem z warsztatu to mi drążki wypadły bo barany nie dokręcili śruby kontrującej, dobrze że w rowie nie wylądowałem albo na czołówkę. Podsumowując, nie ma co ludzi źle nastawiać do osiedlowych warsztatów bo w tych nie raz są lepsi fachowcy niż w nie jednym autoryzowanym warsztacie.
Waldku czy mógłbyś poruszyć temat drożejących ubezpieczeń OC. Ubezpieczalnie tłumaczą podwyżki, ponoszącymi przez siebie stratami z tego tytułu. Ale moim zdaniem warto byłoby się przyjrzeć tej sprawie z punktu cen poszczególnych elementów i podzespołów w samochodach nowszych i starszych. Bo wartość wypłaconego odszkodowania za szkody w aucie z np 2015 będą dużo wyższe niż np w samochodzie z roku 2000. I znowu jak w przypadku nowej akcyzy najbardziej po kieszeni dostają osoby jeżdżace "piętnastolatkami"
Z jednej strony serwisant mówi, ze chce aby klient był zadowolony, a z drugiej ze "zapłacisz więcej bo nie kupiłeś u mnie i nie zarobiłem na Tobie dostatecznie dużo za sama usługę". W pełni zgadzam się z przedmówcami, że można czuć się oszukanym, to jest warsztat, nie sklep. Wykonując usługę, daję gwarancję na moją pracę-usługę(nie mylić z częścią). Podpisywanie oświadczenia w momencie, jak przynoszę swoją część, że warsztat nie ponosi odpowiedzialności za usługę wymiany części jest zwykłym umywaniem rąk od odpowiedzialności w mojej opinii. Nie ma nic za darmo, nigdzie, dlatego ja starając się przywrócić auto do stanu użyteczności, staram się to zrobić jak najniższym kosztem, przy zachowaniu założonych standardów. (Po co mam płacić za klocki 200zł jak mogę zapłacić 150zł za te same klocki hamulcowe?) Idąc do hurtowni motoryzacyjnej niejednokrotnie negocjuję cenę, aby trochę więcej zostało w mojej kieszeni. A w tym wypadku idę z częścią do w/w warsztatu i nie dostanę gwarancji, że usługa została wykonana zgodnie ze sztuką bo u nich nie zostawiłem 180?Wg mnie nie tak to powinno wyglądać, w końcu dlatego przychodzę do nich, a nie do ASO, bo chcę wykonać taką samą naprawę taniej. Zastanawiam się, co w przypadku osoby, która jeździ starym samochodem, zarabia mało, nie zna się na tyle, żeby samemu naprawić pojazd. Przychodzi do ów warsztatu, słyszy że za przykładowe klocki musi zapłacić więcej o 30 zł niż powiedzieli mu w hurtowni po wynegocjowanej cenie, bo oni nie dadzą mu gwarancji, że usługę wykonali prawidłowo. Wtedy taka osoba albo boi się tam oddać samochód, albo odchodzi gdzie indziej. Wszystko pewnie jest ok, dopóki mają klientów.
Czy wy usłyszeliście co ja usłyszałem? Ten "Dobry przyjaciel" i właściciel serwisu w 2:40 oficjalnie mówi ze tnie na częściach... Czy to was nie smuci? Aż się nóż w kieszeni otwiera jak człowiek mówi Ci prosto w oczy że zapłacisz więcej bo nie kupiłeś u niego części, że nie zarobi na Tobie więcej!! Dla mnie to jawne oszustwo konsumenta. Ten człowiek się przyznaje do układów z hurtowniami które dla nas - klientów warsztatów są nieosiągalne!!! USCHNIJCIE Z GŁODU!! OMIJAĆ TAKIE SERWISY!!
Koleś przyznaje się, że tnie klientów na kosztach części. Co to ma być za podejście, pojechałem do hurtowni +15%... to jest w ogóle zgodne z prawem, że w swoim serwisie pobierasz takie opłaty? Przyjeżdżasz do mechanika wyciągasz faktury i wio. Co to ma znaczyć, że nie ma gwarancji na usługę, bo ja tego nie kupiłem w promocji u kumpla? I co to ma znaczyć, że przywiózł klient gówniany wahacz więc my już nie musimy go montować zgodnie ze sztuką? Właśnie dlatego jest usługa i cześć osobno gwarantowana, w jaki sposób możecie podważać wiarygodność udokumentowanych źródeł części zamiennych? Taki warsztat to powinien uschnąć po filmiku "szczerej prawdy"
Gość się otwarcie przyznał że kroi klientów na częściach, ma upusty które przerabia na marże -chore, ale dużo mechaników tak robi. To teraz jak kupię od kolegi z ASO ORI wahacz, a oni go nie dokręcą bo"to nie nasze części" to nie wezmą na siebie odpowiedzialności że wahacz ze znaczkiem BMW został źle zamontowany i odpadł? A jak przyjadę ze swoim olejem i nie dokręcą filtra to też moja wina bo filtr i olej był mój? A jaką mam gwarancje że płacąc w warsztatowym sklepie(bo tak trzeba nazwaćtaki proceder) za Motula 5w30 cenę z marżą nie wleją mi lotosa syntetyka z beczki bo chwilowo to jest na stanie?? Nie pojechał bym do warsztatu który tak działa, okrada klientów i zwala na nich odpowiedzialność za własne błędy. To że piszą dużo papierów żeby mieć na wszystko kwit że to nie oni tylko klient jest winy nie oznacza że jest dobrym warsztatem..... No i jeszcze ciekawe czy za marżę na części odprowadzają podatek jak każdy sprzedawca, czy tylko za robociznę, bo to inne kwoty.
Ja jednak nie do końca mam zaufanie do warsztatów . Albo oszukują , albo nie znają się na rzeczy . Osobiście wolę zapłacić za podłączenie się pod komp. (którego nie mam) i naprawić sam ( i samemu wpisać do książki serwisowej utworzoną przeze mnie samego) . Mam wtedy 100% gwarancji , że jest zrobione dobrze. Nadmienię , że kiedyś sam instruowałem mechanika jak wymienić dolny sworzeń w moim aucie . Rozebranie całej jednej strony w zawieszeniu byłaby droższa o 150 zł. niż wymiana beż jego demontażu małym patentem wymiany tej części . Jednak mech. o tym nie wiedział i to w warsztacie spełniający wszelkie normy UE . Takie mam zdanie na ten temat. Pozdrawiam .
Ja tam od 6 lat "serwisuje" u swojego pana Janusza (serio Janusza...) hyhyhy. Warsztat z wierzchu wygląda jak samochodowa dziupla, nie ma pięknych i czystych panów w rękawiczkach, a jednak nie zmieniłbym miejsca na żadne inne :) Przez te lata poznałem tam wszystkich pracowników, więc nawet z drobnymi kłopotami jadę zasięgać u nich bezpłatnej porady. Każdemu życzę znalezienia takiego miejsca, aby nie zmieniać warsztatów z każdą kolejną naprawą. Raz oddałem auto do pięknego i cudownego serwisu, gdzie pracuję kupa ludzi, którzy muszą dostać pensję. Byłem 150 km od domu, a auto nie jechało ani do przodu, ani do tyłu. Skasowali 400 zł, okazało się, że półoś wyskoczyła tylko. Wsadzili na miejsce (30 minut pracy) za 400 zł. Pan Janusz jak mu opowiadałem o tym, to śmiał się do rozpuku... :D
Jak wygląda jak dziupla to pozostaje mi pogratulować szacunku dla własnego samochodu i do profesjonalnie zarządzanych, szanujących się firm. Dla samej zasady takie firmy powinny zniknąć - estetyka i wizerunek jest wbrew pozorom bardzo ważny. Co kto lubi.
Bzdura z tymi częściami, no ale nie spodziewałbym się, że człowiek z serwisu powie, żeby nie kupować u niego. Pewnie, że on ma zniżki, ale my tych zniżek nie zobaczymy, a jeszcze zapłacimy więcej niż standardowa cena, bo z jakiegoś powodu każdy serwis musi zarobić i na naprawie, i na częściach (co jest przecież patologią). Tak więc mamy pewność, że przepłacimy za część, a w dodatku bardzo duże ryzyko, że serwis zamontuje coś innego, niż to, za co zapłaciliśmy. Dlaczego? No bo nawet tej części nie zobaczymy, a jak przywieziemy swoją, to raczej nikt nie będzie się bawił w sprzedawanie jej i kupowanie tańszej. Kolejna sprawa - jeżeli serwis uzależnia cenę usługi od tego, skąd będziemy brać części, to znaczy tylko tyle, że jest nieuczciwy. Mój sposób na takie oszustwa (nie bójmy się tego nazywać po imieniu) jest prosty: pytam o cenę części oraz cenę wymiany, żeby otrzymać dwie osobne kwoty. Jeżeli części mi nie odpowiadają, to oświadczam, że dostarczę swoje. Nie przypominam sobie, żeby ktoś zmienił z tego powodu zadeklarowaną cenę usługi. Normalne też jest, że dobry serwis daje gwarancję na usługę niezależnie od tego, skąd pochodzą części. Jeżeli tego nie robi, to to nie jest dobry serwis i go unikamy, proste. W związku z tym cieszę się, że pan Mateusz Marcinkowski otwarcie i publicznie przyznaje, że naciąga klientów na części. Dzięki temu wszyscy wiemy, żeby nie jeździć do Auto Weteran Salonu w Łodzi, ul. Legionów 52.
Tez nigdy nie miałem problemu z używaniem części które sam dostarczę . Często tez już po prostu miałem części bo się przymierzałem do wymiany a w warsztacie musiałbym czekać na ich sprowadzenie.
No nikt przecież nie mówi żeby na sile się pchać z częściami nawet jeśli warsztat ma taniej ale po prostu nie przesadzajmy w druga stronę sugerując że nikt nam nie podejmie się naprawy jak damy swoje.
alan9164 dokładnie, owszem biorę odpowiedzialność na siebie za jakość części jeśli sam kupię, ale jeśli kupuję w sprawdzonych miejscu najlepsze zamienniki to dlaczego mają mi nie dać gwarancji na usługę? idąc tym tokiem myślenia mogę powiedzieć, że zapłacę jak za ori części a wloza do auta najtańsze zamienniki...
Ja także nie zgadzam się z tym, że warto powierzyć warsztatowi zakup części (w szczególności takiemu z tego materiału). Miałem już doczynienia z mechanikami garażowymi oraz takimi z prawdziwego zdarzenia. Przeważnie te mniejsze nie oszukują tak bardzo na częściach jak właśnie takie porządne jak z filmu. Większość warsztatów z góry mówi cenę za usługę (normalną usługę jak wymiana wahacza, chłodnicy itp.) + części, więc pytam zawsze ile za części, oni za telefon do sklepu, coś dam gadają klikają na kalkulatorze i pokazuje mi cenę. Ok, po chwili jadę do tego sklepu i gość mi mówi, że np. ta część dla mnie w detalu jest nawet do 30% tańsza niz powiedział warsztat więc wychodzi, że przecież z ich warsztatowym rabatem dodają sobie 100% na niektórych nietypowych częściach. I co mi po tym, że mam historie serwisową od nich i umyty samochód (oczywiście nie profesjonalnie dodając nowych rys na lakierze). W małych warsztatach przeważnie mówią cenę za usługę + części, a części rozliczają przedstawiając fakturę ze sklepu i Ja właśnie to uważam za uczciwe podejście. Przywożenie własnych części jest także jak najbardziej prawidłowe jeżeli wiemy co kupujemy. Oczywiście jestem także wielkim przeciwnikiem tanich chińskich zamienników bo to się po prostu nie kalkuluje do swojego samochodu, no chyba, że na sprzedaż :) Jest naprawdę dużo bardzo dobrych sklepów internetowych z super cenami i oryginalnymi częściami. Przy zwykłym serwisie oleje, filtry itp można na częściach zaoszczędzić tyle, że usługa wyjdzie nam za darmo jak porównamy do cen tych samych części z warsztatu. P.S. Warsztaty które nie dają gwarancji na swoje usługi to raczej trzeba omijać bardzo szerokim łukiem :)
Jeżeli w rzeczywistości tak to wygląda jak na filmiku i ceny są w granicach akceptowalnych to szacunek:). Ja serwisuje swoje 2gie już auto u mechanika pod miastem, gdzie co prawda wszytko ustalane jest na "słowo" ale jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Mechanik rzetelny i nie drogi. To co najbardziej w nim cenie to, że jak umawiam się na godzine to po przyjeździe od razu jestem obsługiwany (nie ma czekania czy odmawiania - termin jest termin) oraz jeżeli coś nieoczekiwanego występuje podczas naprawy to dzwoni z pytaniem czy robić (nie ma samowolki). Decyzję co do części powierza klientowi. Aut ma na placu zawsze sporo i termin kilku dniowy, ale jest to tylko potwierdzenie jego dobrej opinii. Nie przekreślałbym warsztatów które nie mają całej tej otoczki papierologicznej ponieważ aby to wszytko ogarnąć potrzebna jest najczęściej dodatkowa osoba co w naszym kraju jest to koszt dodatkowych kilku tys zł, niekażdy warsztat na to stać.
Cześć waldku Uczę się mechaniki i troszkę wiem jak to wygląda. I teraz mam kilka pytań. Ile kosztuje godzina pracy przy aucie u pana w serwisie skoro to wszystko jest sprawdzane itd? Co jeśli jest arhiwum x i wymieniamy po koleji to tamto a klient że mówił pan że to wystarczy a wymieniliście jeszcze 3 rzeczy? Ostatnia sprawa szanuje cie waldku i pana właściciela serwisu ale powiedzcie mi szczerze o tej szarej strefie wg was. Co ma zrobić taki klient co ma auto za 2-3 czy nawet 5 tyś płacic po parę stówek za szukanie np co sie stało z autem plus klamoty i robota i zamiast 200-300zł wychodzi 600 czy więcej bo nikt przez pół dnia za darmo w takim serwisie nie będzie siedział nad autem. Walczymy o tą akcyze bo czemu bo mało zarabiamy i nas nie stac to samo z serwisami mało kogo stać zżeby jeździc po serwisach płacic około 100zł za roboczogodzinę. Temat paragonów gwarancji itd producenci moga uznac reklamacje lub nie a kto oddaje czesci na reklamacje ten kto mapare aut i sie mu nudzi. Bo co mi po gwarancji kompletu wachaczy w pasacie że wytrzymały rok to mam powiedziec panie zareklamujemy to zdemontujemy te nowe załoze stare pana wyslemy moze nam uznają a po tem załozymy nowe albo zostawimy te pana stare ale za to wszystko mimo wszystko i tak pan zapłacic mi ma.Albo niec pan odstawi auto na 3tyg bez tego zawieszenia. Film fajny ale troszke pobłądził w chmurach zamiast zejśc na ziemię.
Wiesz każdy ma takie auto na jakie je stać. Ja u michała na kanale miłośnicy 4 kółek powiedziałem zgadzam się na te akcyzy z kosmosu. Ale pod jednym warunkiem że zaczynamy zarabiać po 2-3 tyś euro. I wtedy nas stać na nowe auto bo co zabiorą 500 czy nawet tysiąc euro z wypłaty, 3 lata auto spłacone i życie jest piękne. Ale narazie Polska rzeczywistośc jest smutna bo ludzie zarabiają po 1,5-2 tyś zł mają rodziny na utrzymaniu i nie raz to jest być albo nie być. Bo jakoś trzeba dojechać do pracy dzieci do szkoły odwieść itd. Tak czy tak życze nam wszystkim żeby pewnego dnia było nas stać jak naszych somsiadów z zachodniej granicy na nowe auta. Ale puki co jest to nie realne.
Idealnie :) Dzięki za kubek,wróci do domu i będzie na honorowym miejscu :) Dzisiaj spełniłam kilka swoich marzeń i jedno z nich najważniejsze.Mam twój autograf! Szkoda,że od Zientarskiego nie wzięłam jak go widziałam,wtedy miałabym dwa autografy od ludzi którzy ukształtowali moje zainteresowanie ( program Zientarskiego od dziecka zaszczepił we mnie miłość do samochodu) Pozdrawiam
Ja z moim szwagrem miałem fajną sytuację z "fachowym" warsztatem. Koleżanka nas poprosiła, by sprawdzić hamulce w jej Skodzie Octavii, bo coś szwankują. 5 tysięcy kilometrów po wyjechaniu z serwisu. Bo zdjęciu kół, zamurowało nas. Wymieniono klocki tylko w lewym (tak, tylko w jednym) przednim kole, bo był tam czujnik od zużycia klocków. Nic innego nieruszone. Cały serwis wyszedł na fakturze coś koło 2 tysiące, zawierał wymianę tarcz, klocków, bębnów, wszystkie filtry wraz z płynami i coś jeszcze. Zgroza. Jak wykorzystać zaufanie klienta.
Swoje Megane serwisuje w jednym warsztacie już czwarty rok. Książka serwisowa to coraz częściej standard. Z obsługi jestem bardzo zadowolony. W ciągu czterech lat: rozrząd, sprzęgło, tłumik końcowy, klocki plus tarcze z tyłu, filtry oleje i płyny. Nie chcę innego samochodu. Widzę jakie auta tam są częstymi bywalcami. Wbrew obiegowym opiniom nie mam się czego wstydzić:)
ja swoje auto naprawiam sam. nie prowadzę do żadnego partacza, bo w mojej okolicy są albo tacy wyżej wymienieni, albo warsztaty dla bananowców z grubym portfelem, którzy również kwalifikują się do tych pierwszych. jak czegoś nie wiem, to wujek google zawsze w pogotowiu. przynajmniej mam pewność, że zawsze zrobię tak jak faktycznie powinno być, ewentualnie jakiej awarii się spodziewać następnym razem ;)
Waldku Dzięki za spotkanie na Moto Show . A co do tego jak serwisować to powiem tak . . . Tak żeby wyjechał z tego serwisu i za szybko nie wrócił i będzie Pan zadowolony. :-)
Waldku, ta porada o własnych częściach chyba nie dotyczy ASO. W Hyundaiu obsługiwanym przez PGD najprostsze filtry kosztują przez "autoryzowany serwis" 300% w stosunku do oryginalnych części kupionych na wolnym rynku. Nie wspominam o oleju, bo tam przebitka jest czasami wyższa. To po prostu skandal. Inny przykład. Miałem fantazję aby wymienić sobie gałkę zmiany biegów na model z wyższej wersji wyposażeniowej zamiast paskudnego plastykowego klocka. Taka gałka zamawiana przez ASO koszt blisko 400-500zł. Cena oryginalnej części na Ebayu przysłanej z Korei 150zł. Nadal mam nie przychodzić do ASO z własnymi częściami? :)
Daniel Jarząbek Tak kolego, wyobraź sobie, że była to oryginalna gałka od Mobis czyli oficjalnego producenta części zamiennych i akcesoriów do Kia/Hyundai. Zresztą tego akcesorium nikomu by się nie opłacało podrobić ze względu na stopień trudności. Wystarczy sprawdzić dobrze referencje i asortyment sprzedawcy. Poza tym można nabyć pełen asortyment akcesoriów które w naszym kraju są niedostępne, bo wersje dla Europy Środkowej są często wykastrowane z nich ze względów oszczędnościowych. Np chromowane listwy okien dla i30.
Od dłuższego czasu chwalę sobie serwis Alfy Romeo, który posiada autoryzacje :) Pracują tam ludzie kompetentni i nie ma tam tzw. wymieniaczy. Dzwonią gdy coś jest nie tak,na bierząco informują :) A serwisuję u nich 3 Alfę :) Doszedłem do wniosku że opłaca się bardziej,niż u jakiegoś wymieniacza w szopie,który posiada tylko wiedzę ogólną. Tak,tak zaraz pewnie ktoś powie że mam jeszcze większe zniżki na części i na lawete :D
Gdyby to wszystko było prawdą, to aż chętnie bym u nich pracował. Bo niezależnie od branży to jest duży problem 100% rzetelności, co mi z punktu widzenia pracownika bardzo przeszkadza.
Jeśli chodzi o ponowne sprawdzenie geometrii po jej ustawieniu to nigdy się z tym nie spotkałem. Znam stacje diagnostyczne, które nie robią jazdy po jej ustawieniu. Mówią ' jeśli będzie ściągać to proszę przyjechać '.
A co w wypadku, gdy przy odbiorze zauważysz, że próbują Cie oszukać. Powiedzmy wypisane są naprawy, gdzie widać, że nic nie było ruszane. Płacisz, wzywasz policję czy co tam innego? Albo zauważyłeś, że zostało coś wymienione i mówią, że nic nie ruszali. Może warto strzelić parę zdjęć przed oddaniem samochodu do warsztatu, by +/- stwierdzić czy wszystko gra w razie wątpliwości?
Fajny film...szkoda ze takiego serwisu nie ma w Poznaniu. A nie znam takiego pewniaka wiec serwisuje sobie sam oprócz klimy. Ciagle słychac ze pojechał na wymiane a potem sie okazło że to z innego auta używana czesc albo z PRC.
Mojemu znajomemu ostatnio mechanik przy wymianie tłumika wymienił klocki bo stwierdził że są do wymiany. No prawda były ale nie w trybie natychmiastowym i nie bez wiedzy właściciela pojazdu. Mój mechanik akurat nie ma problemu z częściami które ja przywiozę gdzie w dodatku staram się kupować u źródeł polecanych przez np Forum czy znajomych. Ale jeżeli ja nie mam pewności to zlecam jemu sprawdzenie itd. Chociaż ostatnia jazda z rozrządem w 2.0 F4Rt gdzie zamienione były kiedyś przy poprzedniej pracy rolki napinacza paska PK z rozrządem to gdyby nie forum i moja interwencja to by, się do dzisiaj bujał. Bo ktoś kiedyś źle poskładał. Trzymaj się pozdrawiam Cześć ;)
Nie bardzo rozumiem, skoro mechanik wymienił bez kontaktu z właścicielem część, którą można było jeszcze przejechać trochę... Poza tym nie skonsultował z właścicielem jakiej firmy klocki "ma zamontować" nie każdy chce "hamować" gównianymi zamiennikami, a nie każdy chce płacić za normalne klocki, zawsze trzeba skonsultować to co trzeba zrobić i na jakiej jakości częściach. Ja na pewno za taką usługę nie zapłaciłbym, no chyba, że jeszcze trafiłby w firmę, którą przy danej części preferuję i przeprosiłby za próbę naciągnięcia to prawdopodobnie zapłaciłbym, ale nigdy nie wróciłbym już do takiego serwisu... Ja na szczęście dobrze wybieram warsztaty i nigdy nie trafiłem na takich amatorów i naciągaczy ;)
Ja znalazłem warsztat w Zabrzu, gdzie naprawdę robią fachowcy. Co z tego skoro za części liczą jak za zboże, a jak się przyniesie swoją to wynajdują powody, żeby i tak zarobić. Przykład kupiłem tarcze i klocki z górnej półki, to powiedzieli że dodatkowo muszę wymienić zaciski bo są krzywe i dopłata 800. Głupi zamek do drzwi 350, gdzie używka kosztuje 50 a zamiennik max 100. Do tego usługa i portfel płacze.
najlepszy serwis to WŁASNY serwis i kolega ze sklepem z częściami - dokładnie, rzetelnie i tanio...no i jakie zadowolenie z bycia "panem we własnym domu....garażu znaczy"
każdy serwisuje auto tak jak go stać czyli większość liczy się z każdym groszem ale jeśli kogoś stać na dobre auto to powinno też stać na dobry serwis i nie ma tu pół środków. to co w pl jest czymś egzotycznym na zachodzie jest czymś zwykłym ale to wiadomo o co chodzi....zarobki a od tego wszystko jest uzależnione. ...mimo wszystko idzie to w dobrym kierunku a ten film jest tego potwierdzeniem.
wszystko fajnie, teraz wez na lupe ASO... co tam sie wyrabia to glowa boli jacy partacze tam pracuja, zazwyczaj nie pozwola Ci byc przy naprawie/wymianie itp, czesto nie ma podpisu mechanika na papierze, prawie nigdy nie robia jazdy probnej a koszą kase jak za zboże... no i brak wiedzy to juz porazajace!
Kupuje nowe samochody, ale serwisy ASO omijam wielkim łukiem ze względu na ceny. Przykład, zwykła wymiana oleju z filtrem. W serwisie 1100zł, a w zwykłym warsztacie, ten sam olej i filtr 700zł. Gdyby różnica wynosiła 100-200zł mógł bym to przełknąć, ale 400zł to już lekka przesada.
Szkoda że to tylko reklama z nieprzydatną wiedzą.... Cały materiał sprowadza się do jednego aby części kupić w serwisie. A prawda jest taka że często dana rzecz jest liczona drożej jakieś 3-5 % przy zakupie w serwisie niż w sklepie motoryzacyjnym a dodatkowo za wymianę w serwisie płacimy więcej bo jest to "serwis" a właśnie ten serwis zarabia na marży która wynosi 20-30% ceny za dany produkt i to jest chore. Serwis który pobiera więcej za wymianę części klienta to gówno a nie warsztat.
Waldku mam 20 letniego galaxa bardzo fajne autko mialem inne nowesze auta ale tym autem mi sie najlepiej jezdzi, jednak pojawia sie problem gdy musze jechac do mechanika.. nie moge znalesc osoby ktora chce podjac sie naprawy, twierdza ze to stare auto nie oplaca sie robic itp przewanie mnie zbywaja ze nie ma czasu, ze pewnie kompresji nie ma dlatego kuleje szkoda robic. a kompresja jest ok bo sam sprawdzalem. Mechaniki to najlepiej same nowe auta naprawiali, kazda srubka elegancko sie odkreca po kompa podepnie i wszystko wie a w takim starym aucie juz trzeba cos pomyslec i tu pojawiaja sie schody
Waldku, wiesz co mnie najbardziej irytuje, kiedy np. zmieniam warsztat na inny (dotyczy to także serwisu komputerowego, jak również innych aspektów naszego życia) - jakim to partaczem był poprzedni mechanik, a jaki to rewelacyjny jest obecny wrsztat, do którego się zwracam o wymianę czegoś/naprawę. Z regóły takie warsztaty omijam łukiem i zostaje w warsztacie/serwisie, który robi co ma do zrobienia, robi to dobrze i bez przesadnego chwalenia się i krytyki poprzednich fachowców.
Mechanik wymieniał mi uszczelniacze wtryskiwaczy benzynowych, ale po miesiącu problem lewego powietrze się powtórzył na jednym uszczelniaczu, a nawet było jeszcze gorzej. Wziąłem sprawy w swoje ręce i się okazało, że mechanik wymienił 3 z 4 uszczelniaczy (miały inny kolor) a ten co przepuszczał był niewymieniany (kolor oryginalnego) uszkodzony uszczelniacz był w strzępach. Teraz pytanie czy mechanik słusznie zrobił, że za pół godziny prostej roboty (dla laika) mnie zainkasował na 100zł, a że zaoszczędził na jednym oringu 1zł, to musiałem i tak demontować listwę wtryskową i poprawiać po mechaniku?
Radzę uważać na warsztaty feu vert. Próbują wciskać kolejne naprawy które nie są potrzebne. Od pół roku wciskają mi, że mam uszkodzony akumulator, sprawdziłem w kilku innych serwisach i jest sprawny w 100%. Tą zbędna usługe wyceniaja na około 650 zł w tym 500 zł akumulator.
Sprawdziłem ceny tych akumulatorów to w sklepach po 390 zł są. Feuvert próbowało mnie wydymac na 260 zł. Już nie wspomnę o wymianie dysz spryskiwaczy podczas której uszkodzili jedną z nich i zażądali za tą usługę 80 zł.
To już trochę przesada z ich strony ;) wymiana akumulatora to jak wymiana żarówki ;). Nawet jeżeli nowsze samochody nie mogą być odpiete od źródła zasilania to i tak to żaden problem ;)
Cenię w "swoim" serwisie progresywność zniżek - im auto dłużej serwisuję tym mam wyższy rabat. Do tego punktualność i nawet wybaczam drobne potknięcia.
Jak przyjadę do was na wymianę akumulatora to ile mnie to będzie kosztowało jak przyjadę z własnym akumulatorem, a ile jeśli bez akumulatora? Załóżmy Mercedes E500 z 1994 roku. Ile czasu będzie to trwało? 2-3 godziny zanim zrobicie mi te dodatkowe oględziny? Ile zapłacę za te dodatkowe oględziny?
Cześć Waldku. Jestem posiadaczem Mazdy CX7 z silnikiem 2,3 DISI Turbo. Od pewnego czasu poszukuję serwisu, który przejrzałby całkowicie od A do Z mój samochód. Czy posiadasz taką wiedzę, jak długo trwałby przegląd tego samochodu w przedstawionym przez Ciebie serwisie i jaki byłby koszt takiej usługi?
Wydaje mi się, że jeśli wewnętrzne przepisy BHP nie zabraniają (a zabraniają na pewno) obecności na terenie warsztatu, to można się jakoś dogadać. W niektórych ASO funkcjonują poczekalnie, ale to bardziej dotyczy szybkiego serwisu czyli wymiany opon, oleju itp.
Marcin Jankowski bede niedlugo za jakies 2-3 tyg i bede o to zabiegal! dam znac tutaj jak sobie przypomne, albo przypomnij sie. obawiam sie ze mnie nie wpuszcza, boja sie ze jak cos porysza itp to bedzie zle wiec izoluja klienta, i jak co to nie oni...
Moim zdaniem lepsze są takie przydomowe wartszaty gdzie pracuje tylko właściciel niz większe serwisy gdzie pracuje 5 pracowników i 10 uczniów. Gdy auto naprawia właściciel serwisu nie może sobie pozwolić na fuszerę jak to ma miejsce w serwisach gdzie jest dużo pracowników i szef nie jest w stanie pilnować wszystkich czy dokładnie pracują.
Nie ma 100% pewnych mechaników. Niestety. Najlepiej wybrać takich, którzy robią sami, bez praktykantów. Jak tylko widzę warsztat gdzie po otwarciu maski zbiera się "konsylium" fachowców uciekam jak najszybciej tłumacząc się ważnym międzynarodowym telefonem.
Waldku, jak zwykle dobry odcinek :) piątka dla Ciebie. Oraz pytanie :) gdy odpalam auto, "pipczy" i podświetla się wykrzyknik. Nie mam pojęcia co to jest a w internet nie wierze. Nie dzieje się to za każdym razem tylko raz na jakiś czas. Audi a3 1.8t 1998. Z góry dziękuję za odpowiedź
Kupiłem bmw serii 1 w UK w czerwcu chciałem zjechać ubezpieczyć bo w Polsce wychodzi taniej ale jak widzę ile mnie wyjdzie odprowadzanie podatku akcyzowego, to się obawiam
Miałem do wydania na samochód 100tys zł długo się zastanawiałem czy nowy czy używany... kupiłem Hyundai... przejechałem 20tys/pół roku głównie autostrady... od czasu do czasu podczas ruszania się powstaje dziwny dźwięk myśle ze gdzieś z sprzęgła... dwu krotnie byłem w aso naraz samochód sprawdzili nic... drugim razem jak przyjechałem powiedziano mi żebym przyjechał jak się Zepsuje... tylko wtedy pewnie powiedzą mi ze gwarancja nie obowiązuje... wcześniej u garażowego mechanika serwisowalem moje inne samochody a teraz nowy gwarancja i odsyłają cię.
śmieszy mnie jedna sprawa - teksty typu, że nigdy nie da się ustalić konkretnie ceny naprawy, od tego są telefony, tylko czemu ta ostateczna cena zawsze jest wyższa od tej zakładanej ? hehe, to tak czemu kasjer w markecie jak się pomyli zawsze wyda nam mniej niż więcej, taki przypadek.... ja mam thalie 2004 i od prawie 3 lat mam problemy z obrotami, muszę zmieniać b szybko biegi bo po wciśnięciu sprzęgła obroty idą tak gwałtownie w dół, że auto potrafi zgasnąć nawet w trakcie jazdy 40km/h i co ? i nic, nie ma mocnych, wydałem sporo kasy i mądrych nie było a typów wstrzelenia się w problem masę : przepustnica, silnik krokowy, przepływomierz powietrza i tak dalej ..... mądrych proszę o kontakt
Ja też kupiłem oryginalne łożysko SKF samemu, w sklepie wysyłkowym i pojechałem z nim do mechanika. Mechanik nie widział problemów żeby łożysko wymienić. Naprawa została wykonana ale w drodze powrotnej włączyła się cała choinka błędów ABS/ASR/ESP. Diagnostyka wykazała uszkodzenie czujnika ABS oraz koła fonicznego łożyska. Nawrotka do warsztatu i reklamacja. Diagnoza mechanika po 10 minutowej rozkmince na odkręconym kole - złe lub uszkodzone łożysko. Na początek proponuje jednak wymianę czujnika. Jeśli to nie czujnik poniosę koszty jego wymiany, gdyż części elektryczne nie podlegają zwrotowi. Obiecuję przyjechać po weekendzie. W weekend sam się biorę za auto. Zdejmuję koło, odchylam zwrotnicę, demontuję czujnik i mam winowajcę - źle założony pierścień segera. Zamek nie pokrywa się z otworem montażowym pod czujnik. Czujnik wbito młotkiem na siłę. Partactwo czy próba wyłudzenia pieniędzy? Nie wiem, ale już nigdy do nich nie pojadę.
Witam, Panie Waldku. Zbliża się zima, więc mam pytanie związane z oponami. Lepszym wyborem będzie jeżdżenie na markowych oponach całorocznych klasy premium (np. Nokian Weatherproof) czy na zimowych zimą a letnich latem, ale bieżnikowanych bądź nowych klasy ekonomicznej?
lolek olej całoroczne ogólnie są do bani i latem i zimą bo latem mają do czynienia z asfaltem 60 stopni a zimą minus 20 a mieszanki gumy na taki zakres jeszcze na świecie nie ma, jeżdżę na nowych nokianach i latem są głośne a zimą średnie czyli taki naciągany kompromis
Właśnie przerabiam ten temat, bo muszę kupić 2 komplety (letnie i zimowe).Przyjąłem, że będę robił 20000 km rocznie, a komplet opon wystarczy na 60000 km (rozmiar 195/65r15). Wyszło mi, że 2 komplety opon sezonowych wystarczą mi na 6 lat: 8 x 200 zł = 1600 zł. Natomiast opony całoroczne wystarczają na 3 lata, więc przez 6 lat również zużyję 2 komplety: 8 x 300 zł = 2400 zł. Do obliczeń nie dodaję wymian opon, bo mam 2 komplety felg i sam je będę przekładał. Wniosek? Taniej na oponach sezonowych niż całorocznych.
Auto to Ford Focus Hatchback, 2008r., 1,8Tdci, zawieszenie raczej dobre, opony 205/55/R16, przebieg roczny w granicach 15-20 tys. km, dużo jazdy dynamicznej w mieście, lecz prędkości autostradowe w niemal każdym tygodniu też nie są mu obce. Gdybym mógł kupić 2 komplety sezonowe dobrej jakości, to nad całorocznymi nawet bym się nie zastanawiał, ale mając do wyboru dobry komplet całoroczny albo 2 budżetowe + felgi albo cosezonowa wymiana, to jest to ciężki temat do rozwiązania.
Pamiętajmy, że opony zimowe to zazwyczaj tak na prawdę opony "śniegowe". Ile śniegu było w poprzedniej zimy w Polsce? Na mazowszu - tydzień! Opona całoroczna na zimę to wcale nie jest głupi pomysł.
Siema wszystkim. Jakie auto polecacie kupić do 13tys, w miare tanie w utrzymaniu (myslalem nad audi a3,4 i passatem b5 co wy na to ?) Z góry dzięki! :)
nie wiem w jakich odbiorców internetowych celujesz, ale w moim odczuciu odcinek i porady dla bogaczy, którzy mają gdzieś ze warsztat wezmie sobie części za 200% ich faktycznej ceny... przeciez po to kazdy wchodzi na motoryzacyjne programy itp. zeby SAMEMU ogarniac temat a nie powierzac sie całkowicie jakiemus pseudo mechanikowi których uważam że jest na rynku jakieś 95%, odwiedziłem podczas mojego zycia z 15 warsztatów samochodowych, wiekszych i małych znanych i nie znanych i ZAWSZE kazdy starał sie cos kręcic i ugrac dla siebie, dlatego wiem ze aby nie zostac oszukanym trzeba wiedziec co jest do wymiany, dać tą część i zlecic jej wymienienie, wtedy nie ma pola manewru do oszustwa, a takie zawiezienie auta i powiedzenie 'panie cos stuka to napraw pan i wymien co trzeba' to pozniej przyjdzie zaplacic 2000zł ...
"Chińskie zamienniki to szrot", widac ta pasje i obeznanie z tematem Panie Waldku :) Wszystkie duze koncerny motoryzacyjne przenoszą bądź produkują od wielu lat wiekszosc procentowa tego szrotu co siedzi u nas w autach. Podejrzewam ze okolo 70% czesci leżących u nad na półkach w hurtowniach jest produkcji chińskiej. Na koniec, czym rozni sie fuszerka i budrzetowisc czesci z Niemiec i np chin ?
Mam pytanie co do wypowiedzi Pana Mateusza, chodzi o brak gwarancji przy przywożeniu własnych części, przecież Pan nie ma dać gwarancji na moje części, tylko na usługę montażu jaki świadczy warsztat, a to w niczym nie koliduje.
Słaby sposób na rozreklamowanie serwisu, który twierdzi ze nie musi się nigdzie reklamować... Ponad to w przypadku tego filmu, tytuł powinien raczej brzmieć nie jak a gdzie i dlaczego serwisować auto, gdyż w żaden spójny sposób nie było za dużo wyjaśnione oraz przestawione jak to robić tylko jak robi to reklamowany w tym filmie punkt serwisowy. Słabo coraz słabiej... A i to chwalenie się ilością posiadanych samochodów. Czy aby na pewno było potrzebne ?
Andrzej Stowicki wydaje mi się, że spisują po to aby nie było zarzutów, że ktoś z serwisu tym samochodem jeździł np. na zakupy. A druga sprawa to czas (przebieg) wykonania naprawy w razie reklamacji.
moto doradca Tak odnośnie akcyzy - jaka jest szansa na wprowadzenie tych nowych stawek akcyzowych. Starsze samochody rzeczywiście zdrożeją, ale samochody nowe takie jak Audi S5 czy Infiniti Q60 S będą sporo, bo gdzieś 40-50 tys tańsze. Naprawdę ustawodacy nie mają na akcyzę lepszego pomysłu, takiego jak choćby likwidacja tego podatku? Przecież im więcej obwarowań prawnych i podatkowych, tym większe bezprawie i możliwości oszustw podatkowych
Nie mogę się zgodzić że auto powinno się serwisować tylko w znanych, dużych i czystych warsztatach, mój mechanik Adam ma swój garaż z kanałem (tak duży że spokojnie tam największym sprinterem wjeżdża) i ja u niego serwisuję auto, moja mama i kilku kolegów, ja od jakichś 7 lat i nie zamienił bym tego na żaden serwis wyłożony płytkami, nie dość że mam tanio to jest dobrze zrobione, nie narzeka na nic, można nawet mu pomóc, nie jak w dużym warsztacie, zostaw auto i zapraszamy jutro, mogę przy nim stać i mu to nie przeszkadza, jeszcze sobie pożartujemy, co do części to wręcz mi mówi że on nie będzie zamawiał bo zamówi nie to co będę chciał, lepiej żebym sam poszedł do sklepu zamówić części lub kupił w internecie i wcale nie mam droższej usługi przez to że dam własne części (moim zdaniem to złodziejstwo że ktoś liczy sobie drożej bo własne części ma).
Raz dałem auto do warsztatu dużego, wyłożonego płytkami, pracownicy w czystych ubraniach, rękawiczki itd itp, na wymianę drążków, przyszło co do czego to jak wyjechałem z warsztatu to mi drążki wypadły bo barany nie dokręcili śruby kontrującej, dobrze że w rowie nie wylądowałem albo na czołówkę.
Podsumowując, nie ma co ludzi źle nastawiać do osiedlowych warsztatów bo w tych nie raz są lepsi fachowcy niż w nie jednym autoryzowanym warsztacie.
Waldku czy mógłbyś poruszyć temat drożejących ubezpieczeń OC. Ubezpieczalnie tłumaczą podwyżki, ponoszącymi przez siebie stratami z tego tytułu. Ale moim zdaniem warto byłoby się przyjrzeć tej sprawie z punktu cen poszczególnych elementów i podzespołów w samochodach nowszych i starszych. Bo wartość wypłaconego odszkodowania za szkody w aucie z np 2015 będą dużo wyższe niż np w samochodzie z roku 2000. I znowu jak w przypadku nowej akcyzy najbardziej po kieszeni dostają osoby jeżdżace "piętnastolatkami"
Z jednej strony serwisant mówi, ze chce aby klient był zadowolony, a z drugiej ze "zapłacisz więcej bo nie kupiłeś u mnie i nie zarobiłem na Tobie dostatecznie dużo za sama usługę". W pełni zgadzam się z przedmówcami, że można czuć się oszukanym, to jest warsztat, nie sklep. Wykonując usługę, daję gwarancję na moją pracę-usługę(nie mylić z częścią). Podpisywanie oświadczenia w momencie, jak przynoszę swoją część, że warsztat nie ponosi odpowiedzialności za usługę wymiany części jest zwykłym umywaniem rąk od odpowiedzialności w mojej opinii. Nie ma nic za darmo, nigdzie, dlatego ja starając się przywrócić auto do stanu użyteczności, staram się to zrobić jak najniższym kosztem, przy zachowaniu założonych standardów. (Po co mam płacić za klocki 200zł jak mogę zapłacić 150zł za te same klocki hamulcowe?) Idąc do hurtowni motoryzacyjnej niejednokrotnie negocjuję cenę, aby trochę więcej zostało w mojej kieszeni. A w tym wypadku idę z częścią do w/w warsztatu i nie dostanę gwarancji, że usługa została wykonana zgodnie ze sztuką bo u nich nie zostawiłem 180?Wg mnie nie tak to powinno wyglądać, w końcu dlatego przychodzę do nich, a nie do ASO, bo chcę wykonać taką samą naprawę taniej. Zastanawiam się, co w przypadku osoby, która jeździ starym samochodem, zarabia mało, nie zna się na tyle, żeby samemu naprawić pojazd. Przychodzi do ów warsztatu, słyszy że za przykładowe klocki musi zapłacić więcej o 30 zł niż powiedzieli mu w hurtowni po wynegocjowanej cenie, bo oni nie dadzą mu gwarancji, że usługę wykonali prawidłowo. Wtedy taka osoba albo boi się tam oddać samochód, albo odchodzi gdzie indziej. Wszystko pewnie jest ok, dopóki mają klientów.
Czy wy usłyszeliście co ja usłyszałem? Ten "Dobry przyjaciel" i właściciel serwisu w 2:40 oficjalnie mówi ze tnie na częściach... Czy to was nie smuci? Aż się nóż w kieszeni otwiera jak człowiek mówi Ci prosto w oczy że zapłacisz więcej bo nie kupiłeś u niego części, że nie zarobi na Tobie więcej!! Dla mnie to jawne oszustwo konsumenta. Ten człowiek się przyznaje do układów z hurtowniami które dla nas - klientów warsztatów są nieosiągalne!!! USCHNIJCIE Z GŁODU!! OMIJAĆ TAKIE SERWISY!!
Koleś przyznaje się, że tnie klientów na kosztach części. Co to ma być za podejście, pojechałem do hurtowni +15%... to jest w ogóle zgodne z prawem, że w swoim serwisie pobierasz takie opłaty? Przyjeżdżasz do mechanika wyciągasz faktury i wio. Co to ma znaczyć, że nie ma gwarancji na usługę, bo ja tego nie kupiłem w promocji u kumpla? I co to ma znaczyć, że przywiózł klient gówniany wahacz więc my już nie musimy go montować zgodnie ze sztuką? Właśnie dlatego jest usługa i cześć osobno gwarantowana, w jaki sposób możecie podważać wiarygodność udokumentowanych źródeł części zamiennych? Taki warsztat to powinien uschnąć po filmiku "szczerej prawdy"
Gość się otwarcie przyznał że kroi klientów na częściach, ma upusty które przerabia na marże -chore, ale dużo mechaników tak robi. To teraz jak kupię od kolegi z ASO ORI wahacz, a oni go nie dokręcą bo"to nie nasze części" to nie wezmą na siebie odpowiedzialności że wahacz ze znaczkiem BMW został źle zamontowany i odpadł? A jak przyjadę ze swoim olejem i nie dokręcą filtra to też moja wina bo filtr i olej był mój? A jaką mam gwarancje że płacąc w warsztatowym sklepie(bo tak trzeba nazwaćtaki proceder) za Motula 5w30 cenę z marżą nie wleją mi lotosa syntetyka z beczki bo chwilowo to jest na stanie?? Nie pojechał bym do warsztatu który tak działa, okrada klientów i zwala na nich odpowiedzialność za własne błędy. To że piszą dużo papierów żeby mieć na wszystko kwit że to nie oni tylko klient jest winy nie oznacza że jest dobrym warsztatem..... No i jeszcze ciekawe czy za marżę na części odprowadzają podatek jak każdy sprzedawca, czy tylko za robociznę, bo to inne kwoty.
Ja jednak nie do końca mam zaufanie do warsztatów . Albo oszukują , albo nie znają się na rzeczy . Osobiście wolę zapłacić za podłączenie się pod komp. (którego nie mam) i naprawić sam ( i samemu wpisać do książki serwisowej utworzoną przeze mnie samego) . Mam wtedy 100% gwarancji , że jest zrobione dobrze. Nadmienię , że kiedyś sam instruowałem mechanika jak wymienić dolny sworzeń w moim aucie . Rozebranie całej jednej strony w zawieszeniu byłaby droższa o 150 zł. niż wymiana beż jego demontażu małym patentem wymiany tej części . Jednak mech. o tym nie wiedział i to w warsztacie spełniający wszelkie normy UE . Takie mam zdanie na ten temat. Pozdrawiam .
Ja tam od 6 lat "serwisuje" u swojego pana Janusza (serio Janusza...) hyhyhy. Warsztat z wierzchu wygląda jak samochodowa dziupla, nie ma pięknych i czystych panów w rękawiczkach, a jednak nie zmieniłbym miejsca na żadne inne :) Przez te lata poznałem tam wszystkich pracowników, więc nawet z drobnymi kłopotami jadę zasięgać u nich bezpłatnej porady. Każdemu życzę znalezienia takiego miejsca, aby nie zmieniać warsztatów z każdą kolejną naprawą.
Raz oddałem auto do pięknego i cudownego serwisu, gdzie pracuję kupa ludzi, którzy muszą dostać pensję. Byłem 150 km od domu, a auto nie jechało ani do przodu, ani do tyłu. Skasowali 400 zł, okazało się, że półoś wyskoczyła tylko. Wsadzili na miejsce (30 minut pracy) za 400 zł. Pan Janusz jak mu opowiadałem o tym, to śmiał się do rozpuku... :D
Jak wygląda jak dziupla to pozostaje mi pogratulować szacunku dla własnego samochodu i do profesjonalnie zarządzanych, szanujących się firm. Dla samej zasady takie firmy powinny zniknąć - estetyka i wizerunek jest wbrew pozorom bardzo ważny. Co kto lubi.
Nie okładka czyni książkę , lecz treść :)
Półoś nie wyskakuje bez powodu.
też znam takie miejsce, garaż na 2 samochody i 3 bardzo dobrych mechaników, ale mają dużo klientów i trzeba niestety czekać
brys555 Uszkodzony seger (taka podkładeczka) - 40 zł.
Waldku bardzo dobry materiał. w teorii brzmi nawet bardzo dobrze. ciekaw jestem jak w praktyce.
Waldku. Nareszcie spotkałem Cię na żywo dzięki :)
Dzięki za spotkanie!
Dziękujemy za spotkanie(z synem)pozdrwiam z Łomży.
Bzdura z tymi częściami, no ale nie spodziewałbym się, że człowiek z serwisu powie, żeby nie kupować u niego. Pewnie, że on ma zniżki, ale my tych zniżek nie zobaczymy, a jeszcze zapłacimy więcej niż standardowa cena, bo z jakiegoś powodu każdy serwis musi zarobić i na naprawie, i na częściach (co jest przecież patologią). Tak więc mamy pewność, że przepłacimy za część, a w dodatku bardzo duże ryzyko, że serwis zamontuje coś innego, niż to, za co zapłaciliśmy. Dlaczego? No bo nawet tej części nie zobaczymy, a jak przywieziemy swoją, to raczej nikt nie będzie się bawił w sprzedawanie jej i kupowanie tańszej.
Kolejna sprawa - jeżeli serwis uzależnia cenę usługi od tego, skąd będziemy brać części, to znaczy tylko tyle, że jest nieuczciwy. Mój sposób na takie oszustwa (nie bójmy się tego nazywać po imieniu) jest prosty: pytam o cenę części oraz cenę wymiany, żeby otrzymać dwie osobne kwoty. Jeżeli części mi nie odpowiadają, to oświadczam, że dostarczę swoje. Nie przypominam sobie, żeby ktoś zmienił z tego powodu zadeklarowaną cenę usługi.
Normalne też jest, że dobry serwis daje gwarancję na usługę niezależnie od tego, skąd pochodzą części. Jeżeli tego nie robi, to to nie jest dobry serwis i go unikamy, proste. W związku z tym cieszę się, że pan Mateusz Marcinkowski otwarcie i publicznie przyznaje, że naciąga klientów na części. Dzięki temu wszyscy wiemy, żeby nie jeździć do Auto Weteran Salonu w Łodzi, ul. Legionów 52.
Tez nigdy nie miałem problemu z używaniem części które sam dostarczę . Często tez już po prostu miałem części bo się przymierzałem do wymiany a w warsztacie musiałbym czekać na ich sprowadzenie.
No nikt przecież nie mówi żeby na sile się pchać z częściami nawet jeśli warsztat ma taniej ale po prostu nie przesadzajmy w druga stronę sugerując że nikt nam nie podejmie się naprawy jak damy swoje.
alan9164 dokładnie, owszem biorę odpowiedzialność na siebie za jakość części jeśli sam kupię, ale jeśli kupuję w sprawdzonych miejscu najlepsze zamienniki to dlaczego mają mi nie dać gwarancji na usługę? idąc tym tokiem myślenia mogę powiedzieć, że zapłacę jak za ori części a wloza do auta najtańsze zamienniki...
alan9164 - 100% racji.
Ja także nie zgadzam się z tym, że warto powierzyć warsztatowi zakup części (w szczególności takiemu z tego materiału). Miałem już doczynienia z mechanikami garażowymi oraz takimi z prawdziwego zdarzenia. Przeważnie te mniejsze nie oszukują tak bardzo na częściach jak właśnie takie porządne jak z filmu. Większość warsztatów z góry mówi cenę za usługę (normalną usługę jak wymiana wahacza, chłodnicy itp.) + części, więc pytam zawsze ile za części, oni za telefon do sklepu, coś dam gadają klikają na kalkulatorze i pokazuje mi cenę. Ok, po chwili jadę do tego sklepu i gość mi mówi, że np. ta część dla mnie w detalu jest nawet do 30% tańsza niz powiedział warsztat więc wychodzi, że przecież z ich warsztatowym rabatem dodają sobie 100% na niektórych nietypowych częściach. I co mi po tym, że mam historie serwisową od nich i umyty samochód (oczywiście nie profesjonalnie dodając nowych rys na lakierze).
W małych warsztatach przeważnie mówią cenę za usługę + części, a części rozliczają przedstawiając fakturę ze sklepu i Ja właśnie to uważam za uczciwe podejście.
Przywożenie własnych części jest także jak najbardziej prawidłowe jeżeli wiemy co kupujemy. Oczywiście jestem także wielkim przeciwnikiem tanich chińskich zamienników bo to się po prostu nie kalkuluje do swojego samochodu, no chyba, że na sprzedaż :)
Jest naprawdę dużo bardzo dobrych sklepów internetowych z super cenami i oryginalnymi częściami. Przy zwykłym serwisie oleje, filtry itp można na częściach zaoszczędzić tyle, że usługa wyjdzie nam za darmo jak porównamy do cen tych samych części z warsztatu.
P.S. Warsztaty które nie dają gwarancji na swoje usługi to raczej trzeba omijać bardzo szerokim łukiem :)
cześć Waldku, super materiał!
Jeżeli w rzeczywistości tak to wygląda jak na filmiku i ceny są w granicach akceptowalnych to szacunek:). Ja serwisuje swoje 2gie już auto u mechanika pod miastem, gdzie co prawda wszytko ustalane jest na "słowo" ale jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Mechanik rzetelny i nie drogi. To co najbardziej w nim cenie to, że jak umawiam się na godzine to po przyjeździe od razu jestem obsługiwany (nie ma czekania czy odmawiania - termin jest termin) oraz jeżeli coś nieoczekiwanego występuje podczas naprawy to dzwoni z pytaniem czy robić (nie ma samowolki). Decyzję co do części powierza klientowi. Aut ma na placu zawsze sporo i termin kilku dniowy, ale jest to tylko potwierdzenie jego dobrej opinii. Nie przekreślałbym warsztatów które nie mają całej tej otoczki papierologicznej ponieważ aby to wszytko ogarnąć potrzebna jest najczęściej dodatkowa osoba co w naszym kraju jest to koszt dodatkowych kilku tys zł, niekażdy warsztat na to stać.
Myślałem, że wrzucisz coś na temat akcyzy i ubezpieczenia. Tak ładnie jak mówiłeś u Miłośników 4 kółek.
+Tak Galaxy ale nie ma stanowiska ministerstwa do 29.11 wiec na razie pass
moto doradca Racja Waledek za tym czekamy na 30 i liczymy na jakieś zdecydowane stanowisko! :>
Waldku! Nie "pass" (chociaż w ang. jest to 'fold') bo to dla mnie równoznaczne z odpuszczeniem. Jak już to "check" :D
Cześć waldku
Uczę się mechaniki i troszkę wiem jak to wygląda. I teraz mam kilka pytań.
Ile kosztuje godzina pracy przy aucie u pana w serwisie skoro to wszystko jest sprawdzane itd?
Co jeśli jest arhiwum x i wymieniamy po koleji to tamto a klient że mówił pan że to wystarczy a wymieniliście jeszcze 3 rzeczy?
Ostatnia sprawa szanuje cie waldku i pana właściciela serwisu ale powiedzcie mi szczerze o tej szarej strefie wg was. Co ma zrobić taki klient co ma auto za 2-3 czy nawet 5 tyś płacic po parę stówek za szukanie np co sie stało z autem plus klamoty i robota i zamiast 200-300zł wychodzi 600 czy więcej bo nikt przez pół dnia za darmo w takim serwisie nie będzie siedział nad autem. Walczymy o tą akcyze bo czemu bo mało zarabiamy i nas nie stac to samo z serwisami mało kogo stać zżeby jeździc po serwisach płacic około 100zł za roboczogodzinę. Temat paragonów gwarancji itd producenci moga uznac reklamacje lub nie a kto oddaje czesci na reklamacje ten kto mapare aut i sie mu nudzi. Bo co mi po gwarancji kompletu wachaczy w pasacie że wytrzymały rok to mam powiedziec panie zareklamujemy to zdemontujemy te nowe załoze stare pana wyslemy moze nam uznają a po tem załozymy nowe albo zostawimy te pana stare ale za to wszystko mimo wszystko i tak pan zapłacic mi ma.Albo niec pan odstawi auto na 3tyg bez tego zawieszenia.
Film fajny ale troszke pobłądził w chmurach zamiast zejśc na ziemię.
coś co udaje samochód za 5 tyś to się chyba samemu naprawia :)
Wiesz każdy ma takie auto na jakie je stać.
Ja u michała na kanale miłośnicy 4 kółek powiedziałem zgadzam się na te akcyzy z kosmosu.
Ale pod jednym warunkiem że zaczynamy zarabiać po 2-3 tyś euro.
I wtedy nas stać na nowe auto bo co zabiorą 500 czy nawet tysiąc euro z wypłaty, 3 lata auto spłacone i życie jest piękne.
Ale narazie Polska rzeczywistośc jest smutna bo ludzie zarabiają po 1,5-2 tyś zł mają rodziny na utrzymaniu i nie raz to jest być albo nie być. Bo jakoś trzeba dojechać do pracy dzieci do szkoły odwieść itd.
Tak czy tak życze nam wszystkim żeby pewnego dnia było nas stać jak naszych somsiadów z zachodniej granicy na nowe auta. Ale puki co jest to nie realne.
Idealnie :) Dzięki za kubek,wróci do domu i będzie na honorowym miejscu :)
Dzisiaj spełniłam kilka swoich marzeń i jedno z nich najważniejsze.Mam twój autograf! Szkoda,że od Zientarskiego nie wzięłam jak go widziałam,wtedy miałabym dwa autografy od ludzi którzy ukształtowali moje zainteresowanie ( program Zientarskiego od dziecka zaszczepił we mnie miłość do samochodu) Pozdrawiam
waldku może zrobiłbyś jakiś odcinek jaki wybrać samochód do kwoty "x" bo długo nie było owej serii
Ja z moim szwagrem miałem fajną sytuację z "fachowym" warsztatem. Koleżanka nas poprosiła, by sprawdzić hamulce w jej Skodzie Octavii, bo coś szwankują. 5 tysięcy kilometrów po wyjechaniu z serwisu. Bo zdjęciu kół, zamurowało nas. Wymieniono klocki tylko w lewym (tak, tylko w jednym) przednim kole, bo był tam czujnik od zużycia klocków. Nic innego nieruszone. Cały serwis wyszedł na fakturze coś koło 2 tysiące, zawierał wymianę tarcz, klocków, bębnów, wszystkie filtry wraz z płynami i coś jeszcze. Zgroza. Jak wykorzystać zaufanie klienta.
toż to przestępstwo
Ale jedno im trzeba przyznać, pracują bardzo szybko. Przekonaliśmy się o tym, gdy pojechaliśmy wyjaśnić sprawę:D
Swoje Megane serwisuje w jednym warsztacie już czwarty rok. Książka serwisowa to coraz częściej standard. Z obsługi jestem bardzo zadowolony. W ciągu czterech lat: rozrząd, sprzęgło, tłumik końcowy, klocki plus tarcze z tyłu, filtry oleje i płyny. Nie chcę innego samochodu. Widzę jakie auta tam są częstymi bywalcami. Wbrew obiegowym opiniom nie mam się czego wstydzić:)
Niedługo 100 tysięcy subskrypcji, gratuluje ;)
ja swoje auto naprawiam sam. nie prowadzę do żadnego partacza, bo
w mojej okolicy są albo tacy wyżej wymienieni, albo warsztaty dla
bananowców z grubym portfelem, którzy również kwalifikują się do tych
pierwszych. jak czegoś nie wiem, to wujek google zawsze w pogotowiu.
przynajmniej mam pewność, że zawsze zrobię tak jak faktycznie powinno
być, ewentualnie jakiej awarii się spodziewać następnym razem ;)
Like w ciemno i lecimy z tematem :)
Waldku Dzięki za spotkanie na Moto Show .
A co do tego jak serwisować to powiem tak . . .
Tak żeby wyjechał z tego serwisu i za szybko nie wrócił i będzie Pan zadowolony. :-)
Dzięki za ten film
Super, podoba mi się takie podejście do serwisowania, jaki serwis w Lublinie o takich kryteriach polecacie?
Waldku, ta porada o własnych częściach chyba nie dotyczy ASO. W Hyundaiu obsługiwanym przez PGD najprostsze filtry kosztują przez "autoryzowany serwis" 300% w stosunku do oryginalnych części kupionych na wolnym rynku. Nie wspominam o oleju, bo tam przebitka jest czasami wyższa. To po prostu skandal. Inny przykład. Miałem fantazję aby wymienić sobie gałkę zmiany biegów na model z wyższej wersji wyposażeniowej zamiast paskudnego plastykowego klocka. Taka gałka zamawiana przez ASO koszt blisko 400-500zł. Cena oryginalnej części na Ebayu przysłanej z Korei 150zł. Nadal mam nie przychodzić do ASO z własnymi częściami? :)
"oryginalna część na Ebayu" - oryginalna bo na aukcji jest tak napisane? :)
Daniel Jarząbek Tak kolego, wyobraź sobie, że była to oryginalna gałka od Mobis czyli oficjalnego producenta części zamiennych i akcesoriów do Kia/Hyundai. Zresztą tego akcesorium nikomu by się nie opłacało podrobić ze względu na stopień trudności. Wystarczy sprawdzić dobrze referencje i asortyment sprzedawcy. Poza tym można nabyć pełen asortyment akcesoriów które w naszym kraju są niedostępne, bo wersje dla Europy Środkowej są często wykastrowane z nich ze względów oszczędnościowych. Np chromowane listwy okien dla i30.
Od dłuższego czasu chwalę sobie serwis Alfy Romeo, który posiada autoryzacje :) Pracują tam ludzie kompetentni i nie ma tam tzw. wymieniaczy. Dzwonią gdy coś jest nie tak,na bierząco informują :) A serwisuję u nich 3 Alfę :) Doszedłem do wniosku że opłaca się bardziej,niż u jakiegoś wymieniacza w szopie,który posiada tylko wiedzę ogólną.
Tak,tak zaraz pewnie ktoś powie że mam jeszcze większe zniżki na części i na lawete :D
Też trafiłem na dobry serwis (de facto rodzina) i boję się przeprowadzki na studia, bo będę musiał szukać tam serwisu... :P
Gdyby to wszystko było prawdą, to aż chętnie bym u nich pracował. Bo niezależnie od branży to jest duży problem 100% rzetelności, co mi z punktu widzenia pracownika bardzo przeszkadza.
Oczywiście że można!!! klijęt może przychodzić do serwisu z własnymi częściami!! Za te same cześci u serwisanta płacimy dwa razy więcej!!!
Jeśli chodzi o ponowne sprawdzenie geometrii po jej ustawieniu to nigdy się z tym nie spotkałem. Znam stacje diagnostyczne, które nie robią jazdy po jej ustawieniu. Mówią ' jeśli będzie ściągać to proszę przyjechać '.
I to jest kpina z klienta. Mają świadomość ze coś może być nie tak a mimo to nic z tym nie robią.
A co w wypadku, gdy przy odbiorze zauważysz, że próbują Cie oszukać. Powiedzmy wypisane są naprawy, gdzie widać, że nic nie było ruszane. Płacisz, wzywasz policję czy co tam innego? Albo zauważyłeś, że zostało coś wymienione i mówią, że nic nie ruszali. Może warto strzelić parę zdjęć przed oddaniem samochodu do warsztatu, by +/- stwierdzić czy wszystko gra w razie wątpliwości?
Fajny film...szkoda ze takiego serwisu nie ma w Poznaniu. A nie znam takiego pewniaka wiec serwisuje sobie sam oprócz klimy. Ciagle słychac ze pojechał na wymiane a potem sie okazło że to z innego auta używana czesc albo z PRC.
Mojemu znajomemu ostatnio mechanik przy wymianie tłumika wymienił klocki bo stwierdził że są do wymiany. No prawda były ale nie w trybie natychmiastowym i nie bez wiedzy właściciela pojazdu.
Mój mechanik akurat nie ma problemu z częściami które ja przywiozę gdzie w dodatku staram się kupować u źródeł polecanych przez np Forum czy znajomych. Ale jeżeli ja nie mam pewności to zlecam jemu sprawdzenie itd. Chociaż ostatnia jazda z rozrządem w 2.0 F4Rt gdzie zamienione były kiedyś przy poprzedniej pracy rolki napinacza paska PK z rozrządem to gdyby nie forum i moja interwencja to by, się do dzisiaj bujał. Bo ktoś kiedyś źle poskładał.
Trzymaj się pozdrawiam Cześć ;)
Mógł nie zapłacić i by miał klocki w gratisie zrobione ;)
Anonim I order janusza cebuli w ramke w salonie postawić....
Nie bardzo rozumiem, skoro mechanik wymienił bez kontaktu z właścicielem część, którą można było jeszcze przejechać trochę...
Poza tym nie skonsultował z właścicielem jakiej firmy klocki "ma zamontować" nie każdy chce "hamować" gównianymi zamiennikami, a nie każdy chce płacić za normalne klocki, zawsze trzeba skonsultować to co trzeba zrobić i na jakiej jakości częściach. Ja na pewno za taką usługę nie zapłaciłbym, no chyba, że jeszcze trafiłby w firmę, którą przy danej części preferuję i przeprosiłby za próbę naciągnięcia to prawdopodobnie zapłaciłbym, ale nigdy nie wróciłbym już do takiego serwisu... Ja na szczęście dobrze wybieram warsztaty i nigdy nie trafiłem na takich amatorów i naciągaczy ;)
Waldku jakie jest Twoje zdanie odnośnie marży na części w warsztacie?
Ja znalazłem warsztat w Zabrzu, gdzie naprawdę robią fachowcy. Co z tego skoro za części liczą jak za zboże, a jak się przyniesie swoją to wynajdują powody, żeby i tak zarobić. Przykład kupiłem tarcze i klocki z górnej półki, to powiedzieli że dodatkowo muszę wymienić zaciski bo są krzywe i dopłata 800. Głupi zamek do drzwi 350, gdzie używka kosztuje 50 a zamiennik max 100. Do tego usługa i portfel płacze.
najlepszy serwis to WŁASNY serwis i kolega ze sklepem z częściami - dokładnie, rzetelnie i tanio...no i jakie zadowolenie z bycia "panem we własnym domu....garażu znaczy"
każdy serwisuje auto tak jak go stać czyli większość liczy się z każdym groszem ale jeśli kogoś stać na dobre auto to powinno też stać na dobry serwis i nie ma tu pół środków. to co w pl jest czymś egzotycznym na zachodzie jest czymś zwykłym ale to wiadomo o co chodzi....zarobki a od tego wszystko jest uzależnione. ...mimo wszystko idzie to w dobrym kierunku a ten film jest tego potwierdzeniem.
wszystko fajnie, teraz wez na lupe ASO... co tam sie wyrabia to glowa boli jacy partacze tam pracuja, zazwyczaj nie pozwola Ci byc przy naprawie/wymianie itp, czesto nie ma podpisu mechanika na papierze, prawie nigdy nie robia jazdy probnej a koszą kase jak za zboże... no i brak wiedzy to juz porazajace!
Ciekawe gdzie jest podobny warsztat we Wrocławiu... Będę go omijał szerokim łukiem za marżę na częściach...
Kupuje nowe samochody, ale serwisy ASO omijam wielkim łukiem ze względu na ceny.
Przykład, zwykła wymiana oleju z filtrem. W serwisie 1100zł, a w zwykłym warsztacie, ten sam olej i filtr 700zł. Gdyby różnica wynosiła 100-200zł mógł bym to przełknąć, ale 400zł to już lekka przesada.
VW T6 2.0 TDI 204KM
bardzo mało jest takich warsztatów, które by tak szczególnie zwracały uwagę na historię i faktury dla auta,a szkoda
Szkoda że to tylko reklama z nieprzydatną wiedzą.... Cały materiał sprowadza się do jednego aby części kupić w serwisie.
A prawda jest taka że często dana rzecz jest liczona drożej jakieś 3-5 % przy zakupie w serwisie niż w sklepie motoryzacyjnym a dodatkowo za wymianę w serwisie płacimy więcej bo jest to "serwis" a właśnie ten serwis zarabia na marży która wynosi 20-30% ceny za dany produkt i to jest chore. Serwis który pobiera więcej za wymianę części klienta to gówno a nie warsztat.
Solidnie! :D
Waldku mam 20 letniego galaxa bardzo fajne autko mialem inne nowesze auta ale tym autem mi sie najlepiej jezdzi, jednak pojawia sie problem gdy musze jechac do mechanika.. nie moge znalesc osoby ktora chce podjac sie naprawy, twierdza ze to stare auto nie oplaca sie robic itp przewanie mnie zbywaja ze nie ma czasu, ze pewnie kompresji nie ma dlatego kuleje szkoda robic. a kompresja jest ok bo sam sprawdzalem. Mechaniki to najlepiej same nowe auta naprawiali, kazda srubka elegancko sie odkreca po kompa podepnie i wszystko wie a w takim starym aucie juz trzeba cos pomyslec i tu pojawiaja sie schody
Cześć Waldku. PS. W końcu udało mi się cb spotkać na WMS.
Waldku, wiesz co mnie najbardziej irytuje, kiedy np. zmieniam warsztat na inny (dotyczy to także serwisu komputerowego, jak również innych aspektów naszego życia) - jakim to partaczem był poprzedni mechanik, a jaki to rewelacyjny jest obecny wrsztat, do którego się zwracam o wymianę czegoś/naprawę. Z regóły takie warsztaty omijam łukiem i zostaje w warsztacie/serwisie, który robi co ma do zrobienia, robi to dobrze i bez przesadnego chwalenia się i krytyki poprzednich fachowców.
Mechanik wymieniał mi uszczelniacze wtryskiwaczy benzynowych, ale po miesiącu problem lewego powietrze się powtórzył na jednym uszczelniaczu, a nawet było jeszcze gorzej. Wziąłem sprawy w swoje ręce i się okazało, że mechanik wymienił 3 z 4 uszczelniaczy (miały inny kolor) a ten co przepuszczał był niewymieniany (kolor oryginalnego) uszkodzony uszczelniacz był w strzępach. Teraz pytanie czy mechanik słusznie zrobił, że za pół godziny prostej roboty (dla laika) mnie zainkasował na 100zł, a że zaoszczędził na jednym oringu 1zł, to musiałem i tak demontować listwę wtryskową i poprawiać po mechaniku?
"Pic na wodę fotomontaż"! Pojechałeś Waldek. Mam przyjaciela w AS. i trochę się nasłuchałem o kombinacjach.
Wielkie brawa dla tego Serwisu! Aby takich było więcej.... Może ktoś wie czy takiego typu uczciwy serwis jest w okolicach Legionowo /Warszawa ?
Cześć Waldku, raczej małe prawdopodobieństwo, ale może znasz jakiś dobry serwis w Częstochowie (lub okolicach) który mógłbyś polecić?
Z tymi częściami to tak nie do końca. Warsztaty kroją na częściach. Ponadto montując część klienta udzielasz rękojmi na pracę którą wykonałeś.
Waldku, a moze znasz i moglbys polecic jakis dobry serwis we Wroclawiu? taki na kobiece potrzeby slicznego nissana micra ;) pozdrawiam.
Czy warto jakiekolwiek zabiegi naprawcze w samochodzie robić samemu? (Laik samochodowy) Wymiana żarówki, oleju, filtrów, hamulców?
Radzę uważać na warsztaty feu vert. Próbują wciskać kolejne naprawy które nie są potrzebne. Od pół roku wciskają mi, że mam uszkodzony akumulator, sprawdziłem w kilku innych serwisach i jest sprawny w 100%. Tą zbędna usługe wyceniaja na około 650 zł w tym 500 zł akumulator.
500 zł? Ja ciągne akumulatory Boscha za ok 200zł... Biorę od dostawcy który zaopatruje hurtownie :). W sklepie taki akumulator jest 100% droższy :)
Sprawdziłem ceny tych akumulatorów to w sklepach po 390 zł są. Feuvert próbowało mnie wydymac na 260 zł. Już nie wspomnę o wymianie dysz spryskiwaczy podczas której uszkodzili jedną z nich i zażądali za tą usługę 80 zł.
Ale płacić serwisowi za wymianę akumulatora?
To była tylko ich propozycja którą wysmialem.
To już trochę przesada z ich strony ;) wymiana akumulatora to jak wymiana żarówki ;). Nawet jeżeli nowsze samochody nie mogą być odpiete od źródła zasilania to i tak to żaden problem ;)
Cenię w "swoim" serwisie progresywność zniżek - im auto dłużej serwisuję tym mam wyższy rabat. Do tego punktualność i nawet wybaczam drobne potknięcia.
Jak przyjadę do was na wymianę akumulatora to ile mnie to będzie kosztowało jak przyjadę z własnym akumulatorem, a ile jeśli bez akumulatora? Załóżmy Mercedes E500 z 1994 roku. Ile czasu będzie to trwało? 2-3 godziny zanim zrobicie mi te dodatkowe oględziny? Ile zapłacę za te dodatkowe oględziny?
Cześć Waldku. Jestem posiadaczem Mazdy CX7 z silnikiem 2,3 DISI Turbo. Od pewnego czasu poszukuję serwisu, który przejrzałby całkowicie od A do Z mój samochód. Czy posiadasz taką wiedzę, jak długo trwałby przegląd tego samochodu w przedstawionym przez Ciebie serwisie i jaki byłby koszt takiej usługi?
Czy mam prawo być przy samochodzie podczas serwisu w ASO?
Wydaje mi się, że jeśli wewnętrzne przepisy BHP nie zabraniają (a zabraniają na pewno) obecności na terenie warsztatu, to można się jakoś dogadać. W niektórych ASO funkcjonują poczekalnie, ale to bardziej dotyczy szybkiego serwisu czyli wymiany opon, oleju itp.
Marcin Jankowski bede niedlugo za jakies 2-3 tyg i bede o to zabiegal! dam znac tutaj jak sobie przypomne, albo przypomnij sie. obawiam sie ze mnie nie wpuszcza, boja sie ze jak cos porysza itp to bedzie zle wiec izoluja klienta, i jak co to nie oni...
Zanudził byś się...
Neativ
W pewnym serwisie Toyoty w Warszawie też. Mechanicy mówią na obserwujących "glonojady".
brys555 vice versa? bo klienci nazywaja ich partaczami?
Boże, żebym ja miał taki serwis w Warszawie, jak Moto Weteran...
Czesc!
o taką jakość chodzi właśnie
Moim zdaniem lepsze są takie przydomowe wartszaty gdzie pracuje tylko właściciel niz większe serwisy gdzie pracuje 5 pracowników i 10 uczniów. Gdy auto naprawia właściciel serwisu nie może sobie pozwolić na fuszerę jak to ma miejsce w serwisach gdzie jest dużo pracowników i szef nie jest w stanie pilnować wszystkich czy dokładnie pracują.
Nie ma 100% pewnych mechaników. Niestety. Najlepiej wybrać takich, którzy robią sami, bez praktykantów. Jak tylko widzę warsztat gdzie po otwarciu maski zbiera się "konsylium" fachowców uciekam jak najszybciej tłumacząc się ważnym międzynarodowym telefonem.
Waldku, jak zwykle dobry odcinek :) piątka dla Ciebie. Oraz pytanie :) gdy odpalam auto, "pipczy" i podświetla się wykrzyknik. Nie mam pojęcia co to jest a w internet nie wierze. Nie dzieje się to za każdym razem tylko raz na jakiś czas. Audi a3 1.8t 1998. Z góry dziękuję za odpowiedź
Kupiłem bmw serii 1 w UK w czerwcu chciałem zjechać ubezpieczyć bo w Polsce wychodzi taniej ale jak widzę ile mnie wyjdzie odprowadzanie podatku akcyzowego, to się obawiam
Miałem do wydania na samochód 100tys zł długo się zastanawiałem czy nowy czy używany... kupiłem Hyundai... przejechałem 20tys/pół roku głównie autostrady... od czasu do czasu podczas ruszania się powstaje dziwny dźwięk myśle ze gdzieś z sprzęgła... dwu krotnie byłem w aso naraz samochód sprawdzili nic... drugim razem jak przyjechałem powiedziano mi żebym przyjechał jak się
Zepsuje... tylko wtedy pewnie powiedzą mi ze gwarancja nie obowiązuje...
wcześniej u garażowego mechanika serwisowalem moje inne samochody a teraz nowy gwarancja i odsyłają cię.
A serwisy które dają paragony tylko na części? Ale mimo to prowadzą taką książeczkę ? Co o tym myślicie?
Waldku kiedy wrocisz do seri samochod do x kwoty? Wiele osob czeka na takie filmy, pozdro!
śmieszy mnie jedna sprawa - teksty typu, że nigdy nie da się ustalić konkretnie ceny naprawy, od tego są telefony, tylko czemu ta ostateczna cena zawsze jest wyższa od tej zakładanej ? hehe, to tak czemu kasjer w markecie jak się pomyli zawsze wyda nam mniej niż więcej, taki przypadek.... ja mam thalie 2004 i od prawie 3 lat mam problemy z obrotami, muszę zmieniać b szybko biegi bo po wciśnięciu sprzęgła obroty idą tak gwałtownie w dół, że auto potrafi zgasnąć nawet w trakcie jazdy 40km/h i co ? i nic, nie ma mocnych, wydałem sporo kasy i mądrych nie było a typów wstrzelenia się w problem masę : przepustnica, silnik krokowy, przepływomierz powietrza i tak dalej ..... mądrych proszę o kontakt
Szkoda ze zakryliscie nazwę szafki narzedziowej 😞
Waldku ile wyniesie taki przegląd 2x3h..... ile obywateli na to stać (tym bardziej jeśli dojdzie jeszcze do wykrycia jakiegoś defektu)?
Będzie materiał o akcyzie? :P
Zobacz Waldka u Miłośników 4 kółek:)
Jeśli nie oglądałeś , dzisiaj pojawił się materiał o akcyzie u Łysego , Waldek tez tam tam powiedział pare zdań ;)
Dzięki chłopaki ;) obejrzę zaraz
Jak serwisować? Samemu :)
niestety na Lubelszczyźnie są takie serwisy że na części są paragony i faktury a na usługę nie ma żadnego papierka...
Będą jakieś Materiały z WarsawMotoShow 2016? :) Dzięki za zdjęcie :P
Siema mój znajomy kupił części w sklepie z wyższej półki a mechanik założył mu najtańsze.
Ja też kupiłem oryginalne łożysko SKF samemu, w sklepie wysyłkowym i pojechałem z nim do mechanika. Mechanik nie widział problemów żeby łożysko wymienić. Naprawa została wykonana ale w drodze powrotnej włączyła się cała choinka błędów ABS/ASR/ESP. Diagnostyka wykazała uszkodzenie czujnika ABS oraz koła fonicznego łożyska. Nawrotka do warsztatu i reklamacja. Diagnoza mechanika po 10 minutowej rozkmince na odkręconym kole - złe lub uszkodzone łożysko. Na początek proponuje jednak wymianę czujnika. Jeśli to nie czujnik poniosę koszty jego wymiany, gdyż części elektryczne nie podlegają zwrotowi. Obiecuję przyjechać po weekendzie. W weekend sam się biorę za auto. Zdejmuję koło, odchylam zwrotnicę, demontuję czujnik i mam winowajcę - źle założony pierścień segera. Zamek nie pokrywa się z otworem montażowym pod czujnik. Czujnik wbito młotkiem na siłę. Partactwo czy próba wyłudzenia pieniędzy? Nie wiem, ale już nigdy do nich nie pojadę.
Witam, Panie Waldku. Zbliża się zima, więc mam pytanie związane z oponami. Lepszym wyborem będzie jeżdżenie na markowych oponach całorocznych klasy premium (np. Nokian Weatherproof) czy na zimowych zimą a letnich latem, ale bieżnikowanych bądź nowych klasy ekonomicznej?
trudno tak porownać, zależy od auta, stanu zawieszenia, rozmiaru opony..
lolek olej całoroczne ogólnie są do bani i latem i zimą bo latem mają do czynienia z asfaltem 60 stopni a zimą minus 20 a mieszanki gumy na taki zakres jeszcze na świecie nie ma, jeżdżę na nowych nokianach i latem są głośne a zimą średnie czyli taki naciągany kompromis
Właśnie przerabiam ten temat, bo muszę kupić 2 komplety (letnie i zimowe).Przyjąłem, że będę robił 20000 km rocznie, a komplet opon wystarczy na 60000 km (rozmiar 195/65r15). Wyszło mi, że 2 komplety opon sezonowych wystarczą mi na 6 lat: 8 x 200 zł = 1600 zł. Natomiast opony całoroczne wystarczają na 3 lata, więc przez 6 lat również zużyję 2 komplety: 8 x 300 zł = 2400 zł. Do obliczeń nie dodaję wymian opon, bo mam 2 komplety felg i sam je będę przekładał. Wniosek? Taniej na oponach sezonowych niż całorocznych.
Auto to Ford Focus Hatchback, 2008r., 1,8Tdci, zawieszenie raczej dobre, opony 205/55/R16, przebieg roczny w granicach 15-20 tys. km, dużo jazdy dynamicznej w mieście, lecz prędkości autostradowe w niemal każdym tygodniu też nie są mu obce. Gdybym mógł kupić 2 komplety sezonowe dobrej jakości, to nad całorocznymi nawet bym się nie zastanawiał, ale mając do wyboru dobry komplet całoroczny albo 2 budżetowe + felgi albo cosezonowa wymiana, to jest to ciężki temat do rozwiązania.
Pamiętajmy, że opony zimowe to zazwyczaj tak na prawdę opony "śniegowe". Ile śniegu było w poprzedniej zimy w Polsce? Na mazowszu - tydzień! Opona całoroczna na zimę to wcale nie jest głupi pomysł.
Jazda probna z klientem i mycie xD nigdy sie z tym nie spotkalem w UK
Siema wszystkim. Jakie auto polecacie kupić do 13tys, w miare tanie w utrzymaniu (myslalem nad audi a3,4 i passatem b5 co wy na to ?) Z góry dzięki! :)
polecam ranking mechaników samochodowych www.dobrymechanik.pl jest tam dużo opini na dane serwisy w każdym mieście ;) ja z tych rankingów korzystam; )
Witam gdzie ten serwis? wybrałbym się w przyszłym roku :)
nie wiem w jakich odbiorców internetowych celujesz, ale w moim odczuciu odcinek i porady dla bogaczy, którzy mają gdzieś ze warsztat wezmie sobie części za 200% ich faktycznej ceny... przeciez po to kazdy wchodzi na motoryzacyjne programy itp. zeby SAMEMU ogarniac temat a nie powierzac sie całkowicie jakiemus pseudo mechanikowi których uważam że jest na rynku jakieś 95%, odwiedziłem podczas mojego zycia z 15 warsztatów samochodowych, wiekszych i małych znanych i nie znanych i ZAWSZE kazdy starał sie cos kręcic i ugrac dla siebie, dlatego wiem ze aby nie zostac oszukanym trzeba wiedziec co jest do wymiany, dać tą część i zlecic jej wymienienie, wtedy nie ma pola manewru do oszustwa, a takie zawiezienie auta i powiedzenie 'panie cos stuka to napraw pan i wymien co trzeba' to pozniej przyjdzie zaplacic 2000zł ...
im trudniej dostac sie do danego serwisu na termin tym generalniej ma lepsza opinie :D
W Warszawie jest jakiś godny polecenia salon? Ktoś coś?
Ja serwisuję swoje auto (pomimo, że ma ono prawie 9 lat) w ASO i nie ma z niczym problemu.
Czyli mamy czekać do 29.11 ? By coś było wiadomo od Ciebie o tym?
+Zeusek ϟ tak bo wtedy bedzie posiedzenie
moto doradca
:)
takie lokowanie produktu, ze nie da sie oglądac
"Chińskie zamienniki to szrot", widac ta pasje i obeznanie z tematem Panie Waldku :) Wszystkie duze koncerny motoryzacyjne przenoszą bądź produkują od wielu lat wiekszosc procentowa tego szrotu co siedzi u nas w autach. Podejrzewam ze okolo 70% czesci leżących u nad na półkach w hurtowniach jest produkcji chińskiej. Na koniec, czym rozni sie fuszerka i budrzetowisc czesci z Niemiec i np chin ?
mycie samochodu przez warsztat... dla mnie to powinna być opcja a nie obligatoryjnie.
Mam pytanie co do wypowiedzi Pana Mateusza, chodzi o brak gwarancji przy przywożeniu własnych części, przecież Pan nie ma dać gwarancji na moje części, tylko na usługę montażu jaki świadczy warsztat, a to w niczym nie koliduje.
OLEJ trzeba brac swój, bo w serwisie mogą policzyć nawet 120 zł za litr!
Słaby sposób na rozreklamowanie serwisu, który twierdzi ze nie musi się nigdzie reklamować... Ponad to w przypadku tego filmu, tytuł powinien raczej brzmieć nie jak a gdzie i dlaczego serwisować auto, gdyż w żaden spójny sposób nie było za dużo wyjaśnione oraz przestawione jak to robić tylko jak robi to reklamowany w tym filmie punkt serwisowy. Słabo coraz słabiej... A i to chwalenie się ilością posiadanych samochodów. Czy aby na pewno było potrzebne ?
W jakim celu serwisy spisują przebieg pojazdu?
Andrzej Stowicki wydaje mi się, że spisują po to aby nie było zarzutów, że ktoś z serwisu tym samochodem jeździł np. na zakupy. A druga sprawa to czas (przebieg) wykonania naprawy w razie reklamacji.
Później można ustalić przy jakim przebiegu dany podzespół był wymieniony i czy zostały zachowane interwały wymian na przykład.
Jaki to serwis? Podaj adres
Wszystko fajnie wygląda, ale ile takie serwisowanie kosztuje? Wielu ludzie nie korzysta z takich serwisów, bo ich po prostu nie stać.
A KIEDY TEMAT O AKCYZIE
+Daniel Furman ju byl
moto doradca
Tak odnośnie akcyzy - jaka jest szansa na wprowadzenie tych nowych stawek akcyzowych. Starsze samochody rzeczywiście zdrożeją, ale samochody nowe takie jak Audi S5 czy Infiniti Q60 S będą sporo, bo gdzieś 40-50 tys tańsze. Naprawdę ustawodacy nie mają na akcyzę lepszego pomysłu, takiego jak choćby likwidacja tego podatku? Przecież im więcej obwarowań prawnych i podatkowych, tym większe bezprawie i możliwości oszustw podatkowych
Waldku nie mam pieniędzy na serwisowanie auta :( Przez to je**ne OC przez które wydaję 2500zł :(
Dzisiaj też cały dzień na targach ?? :)
tak dopiero do domu dojechałem.
Jakim cudem ten film ma 1300 łapek w górę i 100 w dół? Powinno być na odwrót, top5 najgorszych filmów na kanale.