Jeśli miałbym wskazać jeden film, który wywarł na mnie największe wrażenie w życiu, to odpowiedzią byłby właśnie pierwszy Matrix. Mój starszy brat poszedł na niego do kina i jak wrócił to posadził mnie na tapczanie i opowiedział go scena po scenie, pełen ekscytacji. A ja, jako 10letni smarkacz próbowałem sobie wyobrażać to wszystko w swojej głowie. Kilka tygodni później mieliśmy już kasetę z nagranym Matrixem z HBO i oglądaliśmy go po kilka razy w tygodniu. Mózg miałem rozwalony. Żaden film już nigdy nie zrobił na mnie takiego wrażenia, ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni... :)
Miałem dokładnie to samo pod względem wrażenia. U mnie przyjaciele rodziców przynieśli kasetę, w mojej wsi nie ma kina do dziś, więc to była jedyna opcja. Myślę, że nie da się z doświadczeniem (w sensie wieloma obejrzanymi filmami w tym gatunku) przeżyć znowu czegoś takiego.
wysoko masz poprzeczke zawieszona , jednakze to prawda , trudno mi przychodzi do glowy cos co mogloby sie ztownac z matrixem , wspomniany film Dark City w tym wideo jest niezly
@@derekkras Dark City pierwszy raz obejrzałem rok temu, bo wcześniej kompletnie mnie ominął (i chyba nie tylko mnie). O ile jest ciekawy i wart obejrzenia, to jednak produkcyjnie w porównaniu z Matrixem jest spóźniony o jakieś 10-20 lat - spokojnie mógłby wyjść w latach 80, bo tak wygląda. Matrix natomiast do dziś efektami i wizualiami broni się.
Dark City daje rade. Kto nie zna polecalbym Odyseje kosmiczna 2001. Swoja droga to moglby by byc dobry temat na video esej: filmy, ktore robia to niesamowite wrazenie z dostepem to "5(piatego) wymiaru" swiadomosci.
Miałem 17 lat. Późny letni wieczór. Kino Forum w Bolesławcu. Tym razem wybrałem się sam do kina. Może z 30 osób na sali. Po seansie Matrixa miałem jakieś 15 minut "z buta" do domu. Nigdy nie zapomnę tego wrażenia i uczuć jakie wywarł na mnie Matrix. To było coś absolutnie fenomenalnego. Kilka osób wychodząc z kina mówiło coś w stylu "co tu się właśnie stanęło?". Widać było, że nie do końca ogarnęli film bądź po prostu do nich nie trafił. Ja wracałem do domu i byłem w totalnym szoku... szoku, że po raz pierwszy w życiu film wywarł na mnie takie wrażenie. Film genialny, wielowarstwowy i jedyny w swoim rodzaju. Do tego stopnia, że w następny weekend wróciłem do kina i łącznie obejrzałem go jeszcze dwa czy trzy razy. Sam fakt, że autorom udało się stworzyć film tak kultowy przy jakże śmiesznym jak na Hollywood budżecie... coś pięknego.
Miałem identycznie. Poszedłem z kumplem z klasy. To były czasy, gdy dostęp do internetu był mocno ograniczony. Nie wiedzieliśmy na co idziemy. Też sala kinowa nie była pełna. Zawsze byliśmy rozgadani, ale po seansie wracaliśmy niemal w milczeniu tak duże wrażenie film na nas wywarł. Kilka lat później zebraliśmy większą ekipę i poszliśmy na Matrix 2, a później Matrix 3... To nie było to samo
To ja dodam jeszcze coś od siebie: 1. W scenie spotkania Neo z Oraculum, w tle subtelnie odtwarzana jest muzyka Duke'a Ellingtona "I'm Beginning to See the Light". Jest to symboliczne odniesienie do rosnącej samoświadomości Neo i jego drogi do oświecenia. 2. Postać Nea, która sprzedaje nielegalne programy, jest subtelnym nawiązaniem do filmu "Strange Days" z 1995 roku, gdzie główny bohater handluje czarnorynkowymi dyskami z pamięcią. Dodatkowo, w scenie pościgu, na telewizorze w jednym z mieszkań odtwarzany jest serial "The Prisoner" z 1967 roku, co jest aluzją do podobnych tematów poruszanych w "Matrixie". 3. Choreograf walk, Yuen Woo-ping, który stworzył skomplikowane sceny walki i efekty z użyciem lin, wcześniej reżyserował film "Drunken Master" z 1978 roku, w którym występował Jackie Chan. W "Matrixie" jednym ze stylów walki, które Tank "zainstalował" w mózgu Nea, jest drunken boxing. 4. Koncepcja Matrixa w filmie jest podobna do urządzenia pojawiającego się w serialu "Doctor Who" w odcinku "Deadly Assassin" z 1976 roku. W obu przypadkach Matrix jest komputerem tworzącym wirtualną rzeczywistość, w której śmierć w świecie wirtualnym oznacza również śmierć w świecie rzeczywistym. 5. Statek Nebuchadnezzar, którym dowodzi Morfeusz, nawiązuje do króla Nabuchodonozora II z Babilonu. Opowieść o nim w Biblii odzwierciedla los ludzi żyjących w Matrixie. Na statku znajduje się również napis "Mark III, No. 11", co odnosi się do fragmentu z Ewangelii Marka (3:11). 7. Lana i Lilly Wachowski pierwotnie wymyśliły fabułę "Matrixa" jako komiks. Obie wcześniej pisały komiksy dla Marvela. 8. Nieoznaczone miasto widoczne w "Matrixie" to Sydney w Australii, a nazwy ulic pochodzą z Chicago, skąd pochodzą Wachowscy. 9. Hugo Weaving zainspirował się głosem samych Wachowskich, tworząc głos Agent Smitha.
Fantastyczne uzupełnienie! 👏👏👏 Że wszystkich punktów, wiedziałam tylko o Nabuchodonozorze. A jak to jest w takim razie z Wachowskimi? Faktycznie przypominam sobie, że wtedy mówiono bracia, ty podajesz dwie kobiety. Czy to był zabieg marketingowy? Taknjak w wielu przypadkach w tamtym czasie, że jeśli twórczyniami były kobiety to albo pod męskim pseudonimem tworzyły albo zmieniano im płeć, bo nikt nie przyjdzie na kobieca produkcję? Pozdrawiam bajkowo
@@galeonybasni Lana i Lilly Wachowski, wcześniej znane jako bracia Wachowscy, są transpłciowymi kobietami. Ich coming out miał miejsce już po premierze filmu "Matrix". W momencie tworzenia filmu byli znani jako bracia i używali męskich imion, co jest zgodne z ich tożsamością płciową w tamtym czasie. Nie było to związane z marketingiem ani pseudonimem; ich zmiana płci nie była wtedy znana publicznie. W branży filmowej i literackiej istnieją przypadki, kiedy kobiety używały męskich pseudonimów lub były przedstawiane jako mężczyźni, ale to nie dotyczy sytuacji Wachowskich. Ich talent i wizja były kluczowe dla sukcesu "Matrixa", niezależnie od ich płci.
Jeden z najlepszych filmów SF jaki widziało w życiu (bo jeszcze jest Obcy). Pamietam jak dziś pierwszy raz zobaczyłem go na DVD i jak ogromne wrażenie na mnie zrobił. To w jaki sposób całość zostałą przedstawiona w filmie: historia, zdjęcia, kolacje, muzyka, kolory. Wszystko tak perfekcyjnie się ze sobą zgrywało. Do tego te wszystkie nawiązania do świata komputerów. Oj jak mnie to wszystko zafascynowało. I do tego jeszcze ta scena z bullet time. Istna perełka. Do tej pory oglądam go kilka razy w roku. Zgadnijcie co będę oglądał wieczorem ;)
matrix jest niesamowity , fabuła , efekty specjalne i praca kamer 360 stopni przy stop klatce , i nie wiadomo czy jest się w matrixie oglądając matrixa :)
Nawet ś.p. Zygmunt Kałużyński będąc pod wrażeniem Matrixa stwierdził, że w swoim gatunku jest to najlepszy film jaki w życiu widział, a dobiegał już wtedy 80-ki.
Matrix I (jeden) - film, który ze wszystkich na świecie (wliczając moje ukochane filmy Tarantino) zrobił na mnie największe wrażenie oglądając go za pierwszym razem.
Matrix jest lepszy od wszystkiego co nakręcił Tarantino. Tylko Pulp Fiction wytrzymuje porównanie. Nawet specjalnie nie przepadam za Tarantino bo facet kręci zwyczajnie durne filmy jak glupawe pastisze Kill Bille i inne Bekarty.
Jeden z najlepszych filmów si-fi w historii. Moim zdaniem niepotrzebnie rozwleczony do trylogii, wystarczyły by 2 części i pewna doza niedopowiedzenia ;)
Pamiętam jak dziś, że kiedy Matrix miał premierę kinową, mój kolega powiedział do mnie, że był w kinie na najlepszym filmie SF jaki widział w życiu, z genialnymi efektami wizualnymi i użył określenia "ale nie takimi jak z pegazusa"... Kilka dni później poszedłem do kina i wyjebało mnie z butów. Kolega nie kłamał :D
Matrix - film co najmniej inny niż wszystkie z gatunku Sci-fi/Noir-SciFi, które kiedykolwiek powstały. Największą zaletą pierwszego Matrixa oprócz głównie filtrów/właściwości światła w obrazie, o czym wspominał "NaGałęzi", jest według mnie rok premiery tego filmu, 1999! Nie ma to jak wypuścić tak wyjątkowy, nie tyle trudny co specyficzny w interpretacji, traktujący o podejściu do tego, co tak naprawdę jest rzeczywiste wokół nas i co nas otacza, film, gdzie dorzuca się w nim istotne cyber-informatyczne wątki, technologie etc., który ma premierę w przeddzień nastania nowego millennium. "Matrix" sądzę, to również swego rodzaju granica między rzeczywistością sprzed 2000 roku, a czasami, które nastaną po niej; to brama otwierająca ludzkość na wizję nowej przyszłości.
Książka "Simulacra and Simulation" Jeana Baudrillarda pojawia się w scenie w apartamencie Nea, kiedy to on przeszukuje swoje rzeczy. Książka jest ukryta w półce, z której Neo wyjmuje nielegalne oprogramowanie. Specyficznie, książka została przerobiona tak, aby służyła jako schowek - środkowe strony zostały wycięte, tworząc pustą przestrzeń, w której Neo przechowuje dyskietki i pieniądze. Ta scena jest jednym z pierwszych momentów w filmie i odgrywa kluczową rolę w ustawieniu tła dla dalszej akcji.
4:45 no tak - są oni na odpowiedniku prywatnego serwera, gdzie Morfeusz pokazuje Neo co można robić w oficjalnym stworzonym przez maszyny wirtualnym świecie czyli Matrixie
Dodałbym jeszcze ciekawostki o: - matrixowych zielonych napisach/kodzie (powstał z japońskich przepisów na... sushi) - telefonie, tj Nokii 8110 (oraz tym, że dopiero w 7110 można było rozsunąć w ten sposób klapkę)
Matrix na VHS widziałem pierwszy raz to było coś. "Suma ostateczna" Matrix z matematyki Macierz to układ liczb, symboli lub wyrażeń zapisanych w postaci prostokątnej tablicy i wszystko jest jasne. Fajny filmik o paru akcjach nie widziałem od Marcina zawsze ciekawe serdecznie pozdrawiam i oczywiście łapka w górę.
4:35 czyli ciekawostka nr. 21, można dodać, że zielona paleta barw została usunięta z wersji cyfrowych (niektórych?) podobno z tego powodu, że HDR miał problemy z takim obrazem
Nie mógłbym sobie chyba wyobrazić scen walki Morfeusza gdyby wcielał się w niego Morgan Freeman albo Anthony Hopkins :) Samuel L. Jackson patrząc na prequele Star Wars pewnie też by dał radę, Gary Oldman chyba bardziej pasowałby do agenta Smitha. A Will Smith musiał sobie nieźle pluć w brodę po klapie Wild Wild West i sukcesie Matrixa.
Po trailerze Matrix wydał mi się głupi. Uchylanie przed kulami, za dużo strzelania i bijatyk. Do kina poszedłem w zasadzie przypadkowo, na randkę. Film mną wstrząsnął. Pamiętam, że kiedy wyszedłem z kina, przechodziłem przez ulicę kursem kolizyjnym z tramwajem. Jednak wiadomo, że tramwaj tak naprawdę nie istniał, bo to tylko symulacja, a ja będąc wybrańcem czułem się mocny. Uratowała mnie ta dziewczyna, z która byłem w kinie ;)
Nie wszystkie tylko jedna, a zastanawiająca tajemnica :-)). Próbowałem każdą część ze 3 razy obejrzeć i zawsze, podkreślam zawsze zasypiałem po 15-20 minutach, co nie zdarza mi się nigdy :-)))). I to jest właśnie tajemnica :-))!!!!
Chętnie zobaczyłbym analizę serialu HBO pt. "W Cieniu". Jest to kapitalna Rumuńska produkcja. Elementy czarnego humoru i kryminalnego klimatu. Polecam serial z całego serca :)
@@tofifi1997 oj warty polecam serdecznie tym bardziej iż serial składa się tylko 2 sezonów gdzie 1 sezon ma tylko 6 odcinków, a 2 sezon tylko 8 o ile się nie mylę. 3 sezon na razie niedostępny, ale jest :)
Dla mnie najciekawsze w tym filmie są efekty specjalnie których nie widać, a mianowicie podwójna ostrość na niektórych ujęciach, odbijący się w okularach Morfeusza Neo albo agent mierzący pistoletem za głową Trinity podczas gdy i twarz Morfeusza i trinity są wyostrzone.
Podwójnej ostrości bym nie wyłapała pewnie, nawet gdyby mnie szturchała w plecy. 😅 Choć na pewno to poprawiało atmosferę sceny. Pozostałe wyłapałam, choć oczywiście nie mogę powiedzieć, że za pierwszym razem, skoro 9gladalam częściej. Przez te smaczki film tylko zyskuje. Pozdrawiam bajkowo
Nie no, uwielbiam te Tajemnice danych serii. Fajnie, że to rozpocząłeś. Proponuję na przykład, wszystkie tajemnice: Piratów z Karaibów lub Wszystkie Tajemnice Gry o tron
Mnie zadziwia pomijanie religijnego aspektu matrixa, podnoszonego w angielskojezycznym necie, mianowicie czy istnieje wybór i wolna wola. W Matrixie cały czas jest przytaczany ten konflikt światopoglądowy, bo on swego czasu był bardzo ważnym punktem różnicy między większością protestantów a Kościołem Powszechnym (zwany potocznie katolickim). Protestańci twierdzą, że wolna wola i wolność nie istnieją. Co ciekawe Neo staje po stronie Kościoła Katolickiego. Dowodzi, że wola i podążające za nią czyny mają znaczenie. Typowy Polak niewiele wie o kalwiniźmie i jego mutacjach, więc nawet recenzenci z naszego kraju nie rozumieją tego podstawowego motywu z filmu, lecz ci np. z USA to łapią od razu.
Rzetelna dziennikarska robota w spisywaniu ciekawostek z filmwebu. Nawet nie chcialo ci sie making ofa obejrzec zeby wiedziec ze strzelaniny w lobby nie mogli powtarzac i nic odbudowywac. Ofc nie byla cala krecona na raz, ale kazde pojedyncze ujecie bylo na raz i juz nie mozna bylo nic zmienic. nawet Carrie raz salto nie wyszlo i nie mogli powtorzyc bo juz wyburzyli sciane. Wgl jako filmowiec ktory niby pracuje na planie myslales ze to mozliwe ze oni to ciagle odbudowywali? xDDDD
@@danybusta9600 Nie pamiętam okoliczności i auty tajemniczości, ale przypomniałem sobie o tym oglądając scenę tegoż skoku. Nie bardzo wiem od czego mogłaby sobie skręcić nadgarstek - przecież nie było tam sceny, w której by się z kimś szarpała, próbowała wyswobodzić z uścisku itp.
@@danybusta9600Potwierdzam skręciła kostkę, ale nie przy skoku przez okno, tylko na treningu do sceny w której odbija się od ściany i obraca robiąc gwiazdę w powietrzu. Scena przy odbijaniu Morfeusza z wieżowca. Behind the scenes jest pokazane jak dochodzi do skręcenia kostki. Carrie-Anne Moss ukrywała tą kontuzje bo nie chciała stracić roli.
Dla mnie zawsze największą tajemnicą było to dlaczego maszyny używały ludzi a nie krów które w mojej ocenie na pewno dużo mniej by się buntowały. No i cała symulacja ograniczała by się do obory.
@@kot6969696 no to idziemy dalej czym oni żywili tych ludzi skoro z ludzi pozyskiwali prąd? Najłatwiej było zrobić elektrownię i palić to czym ludzi karmili? Albo na przykład elektrownię wiatrową?
@@exosmusic ta mogli cos wymyslic ze to musza byc akurat ludzie bo maja szybki przekaz impulsow w mozgu czy costam i to jest im potrzebne do czegostam i pokazac jak uprawiaja jakies karaluchy na papke jak w snowpiercerze
@@exosmusicJest wytłumaczone w filmie. Zwłoki są przetwarzane na pokarm dożylny. Nie mogli użyć zwierząt, bo nie generują tyle energii. Człowiek jest dla nich najodpowiedniejszym surowcem, ogniwem do baterii.
Zastanawiam sie skad np on w tym przypadku ma takie informacje w tych ciekawostkach, skat to wogole krytycy filmowi biora. Wie ktos moze i mi wyjasni ta ciekawostke?heh
Niestety "Matrix 4" to katastrofa, nie róbcie sobie krzywdy i tego nie oglądajcie. Choć zaczyna się ciekawie, że Matrix w ogóle nie istnieje, to potem idą w kompletną tandetę, w połowie filmu zasnąłem. Po obejrzeniu "Aliens vs Predator 2" myślałem, że nie da się już bardziej skopać kultowego filmu, ale "Matrix 4" to spory krok naprzód.
Miałam 19 lat gdy wszedł Matrix. Do dziś, a oglądałam setki filmów - pamiętam ten seans. Młodzi może nie wiedzą już teraz, ale wtedy ten film to był wizualny geniusz i coś, czego nigdy wcześniej nie było. Szkoda że powstały tak słabe kontyuacje, ale jedynka nadal jest dla mnie fenomenalnym filmem. Wachowscy zachwycili mnie jeszcze raz przy Sense 8, piosenka What's going on śpiewana tam przez wszystkich bohaterów to moj największy serialowy wzrusz, a chemia między bohaterami... Miod
Trylogia Matrix namieszała w kinematografii, nie ma wątpliwości. Mnie chyba najbardziej podoba się druga część, wbrew opinii większości. Nowe, ciekawe postaci, sceny walki, świetny pościg na autostradzie, no i wspaniała muzyka Juno Reactor połączona z orkiestrą!
Uważam, że jest na tym samym poziomie, poza tym film stał sue kultowym i wiele powiedzeń przyszło do codziennego życia, czego po zaiste fenomenalnej Odysei powiedzieć chyba nie można. Może się mylę..?
@@galeonybasni Co to ma do rzeczy że sobie jakieś powiedzonko przeszło do potocznego języka? Odyseja mówi to samo co Matrix bez używania słów a powstała 30 lat wcześniej. Ale nie jest też rozrywkową baja dla mas o walce dobra ze złem. Gdyby nie to że Matrix komentuje naszą rzeczywistość to byłaby taka sama sztampowa komiksowa bzdurka jak wszystkie temu podobne hollywoodzkie wytwory produkcyjniackie. Zresztą sequele Matrixa obnazyly zupelnie jalowosc tej konwencji, która tylko udaje że jest czymś mądrym. Koncept Matrixa przerósł intelektualnie jego własnych twórców którzy nie potrafili zrobić dwójki i trojki równie dobrej.
@@grzegorzaaa ano ma dużo :) Jeśli coś przechodzi co jęzzyka codziennego to oznacza, że zapadło ludziom mocno i jest dla nich ważne jako przekaz. Ja nie umniejszałam Odysei, uwielbiam. Tylko zauważyłam, że Matrix stał się kultowy, bo miał i wizual i przekaz tak mocny, że zapadł ludziom w dusze i zechcieli tych powiedzień używać. Wchodzenie w ten sposób świadczy o kultowości filmu. I tyle. Czy tego chcesz czy nie :) Reszta jest już tylko indywidulanym zdaniem, które każdy może mieć inne :)
@@galeonybasni A Odyseja nie ma żadnych powiedzonek a filmem jest lepszym. A jakieś kultowe powiedzonka ma Obywatel Kane? A ścisła czołówka najlepszych filmów w ogóle. Na kierowaniu się masą źle się wychodzi. Choć nie mam nic do Matrixa - pozbierał umiejętnie to co już ktoś coś powiedział tam czy tu razem do kupy. Ale pary starczało na ledwie jeden film.
@@grzegorzaaa Przyznam, że nie bardzo rozumem o co ci chodzi. Nie umniejszałam Odysei. też jest kultowa ale wykazałąm tylko, że Matrix też jest kultowy i dlaczego. To sa fakty. Wykazałam merytorycznie dlaczego. I napisałąm, że reszta to już tylko opinia, którą każdy ma inną. Jeden powie, że to lepsze, drugi, że to. Ale to już preferencje indywidualne. Masz prawo je mieć. I ja z nimi nie polemizuję. A co do fabuł, to Joseph Campbell wykazal, że mamy kilka szkieletów historii na których budujemy a nawet tylko jedną. Więc wychodząc z tego - nic nowego nie wnosi żadna opowieść ;)
Podoba mi się "Wachowscy", a nie jakiejś współcześnie politycznie poprawne mumbo-jumbo. Brawo za pozostanie wiernym nauki (brzmi jak fraza ze średniowiecza...).
Kultowy film. Ile powiedzeń z niego przeszło do języka potocznego! W tym momencie pomyślałam, czy dziś wszyscy używający tych powiedzeń wiedzą skąd się wzięły.
Mówienie "wachowscy" przez cały materiał, gdy obie siostry są po tranzycji, to mocno faux pas, to są Wachowskie i wtedy też były, nawet jak były "w szafie".
"Byli przekonani, że ludzie nie zrozumieją matrixa" - no i mieli rację. Każdy człowiek który twierdzi, że 1 jest super, a 2 i 3 są bez sensu go nie rozumie :)
Nie potrafie aobie wyobrazic innych aktorow w tych rolach . Aktorzy ktorzy zagrali glowne role w matrixie idelanie dopasowanii. Uwielbiam, i czesto wracam do trylogii. Czwartą obejrzałem raz i stanowczo wystarczy
Uff wreszcie, śmiesznie się czyta te wszystkie komentarze ludzi osadzających Wachowskie za "zamknięcie się w matrixie" totalnie nie rozumiejąc tego o czym wgl film opowiada
Moim zdaniem znaczna większość widzów Matrixa jara się efektami specjalnymi niż fabułą i zakończeniem całej trylogii, która jest ponadczasowa i pokazuje prawdę o ludzkim życiu na Ziemii.
Czy ja wiem? 🤔 Skoro dużo powiedzen przedzlo do codzienności, to raczej świadczy, że ludzie zrozumieli przesłanie i dopiero to wraz z efektami sprawiło, że film jest kultiwy
@@galeonybasni mało powiedzeń przeszło z Matrixa do życia codziennego przecież. Dużo scen się stało popularnymi (bo ładnie wyglądały, a nie dlatego że były mądre i niosły przesłanie).
@@homoxymoronomatura nie jest ważna ilość a to, że w ogóle. Ja znam 2 a to jak na jeden film całkiem sposo, bo wszystko weszło już z pierwszego filmu. Możesz się eni zgadzać ale to obiektywny fakt. Reszta jest już tylko twoim albo moim zdaniem, czy coś sie podoba czy nie.
Matrix nie jest czystym złem,Mani pisał dlaczego to się dzieje a Budda pokazuje wyjście najczęściej tym którzy żyją po raz podzielny przez 3,Ciąg fibonnnaciego,złota proporcja,fraktale
Prawdopodobne jest, ze tego typu kwestie rowniez zainspirowaly stworzenie Matrixa jako apotezy wolnosci. Raczej znajduje ten komentarz jako "cos nie tak". Ich wybor, ich decyzja, i dotyczaca tylko ich jako jednostek. Nie gustuje, nie swiadczy nie szanuje.
Jeśli miałbym wskazać jeden film, który wywarł na mnie największe wrażenie w życiu, to odpowiedzią byłby właśnie pierwszy Matrix. Mój starszy brat poszedł na niego do kina i jak wrócił to posadził mnie na tapczanie i opowiedział go scena po scenie, pełen ekscytacji. A ja, jako 10letni smarkacz próbowałem sobie wyobrażać to wszystko w swojej głowie. Kilka tygodni później mieliśmy już kasetę z nagranym Matrixem z HBO i oglądaliśmy go po kilka razy w tygodniu. Mózg miałem rozwalony. Żaden film już nigdy nie zrobił na mnie takiego wrażenia, ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni... :)
Miałem dokładnie to samo pod względem wrażenia.
U mnie przyjaciele rodziców przynieśli kasetę, w mojej wsi nie ma kina do dziś, więc to była jedyna opcja.
Myślę, że nie da się z doświadczeniem (w sensie wieloma obejrzanymi filmami w tym gatunku) przeżyć znowu czegoś takiego.
wysoko masz poprzeczke zawieszona , jednakze to prawda , trudno mi przychodzi do glowy cos co mogloby sie ztownac z matrixem , wspomniany film Dark City w tym wideo jest niezly
@@derekkras Dark City pierwszy raz obejrzałem rok temu, bo wcześniej kompletnie mnie ominął (i chyba nie tylko mnie). O ile jest ciekawy i wart obejrzenia, to jednak produkcyjnie w porównaniu z Matrixem jest spóźniony o jakieś 10-20 lat - spokojnie mógłby wyjść w latach 80, bo tak wygląda. Matrix natomiast do dziś efektami i wizualiami broni się.
Dark City daje rade. Kto nie zna polecalbym Odyseje kosmiczna 2001. Swoja droga to moglby by byc dobry temat na video esej: filmy, ktore robia to niesamowite wrazenie z dostepem to "5(piatego) wymiaru" swiadomosci.
Mojm filmem był PREDATOR .
Oglądałem go milion razy nawet potrafiłem go oglądać dwa razy nawet 3 razy pod rząd.
Miałem 17 lat. Późny letni wieczór. Kino Forum w Bolesławcu. Tym razem wybrałem się sam do kina. Może z 30 osób na sali.
Po seansie Matrixa miałem jakieś 15 minut "z buta" do domu. Nigdy nie zapomnę tego wrażenia i uczuć jakie wywarł na mnie Matrix. To było coś absolutnie fenomenalnego.
Kilka osób wychodząc z kina mówiło coś w stylu "co tu się właśnie stanęło?". Widać było, że nie do końca ogarnęli film bądź po prostu do nich nie trafił. Ja wracałem do domu i byłem w totalnym szoku... szoku, że po raz pierwszy w życiu film wywarł na mnie takie wrażenie. Film genialny, wielowarstwowy i jedyny w swoim rodzaju. Do tego stopnia, że w następny weekend wróciłem do kina i łącznie obejrzałem go jeszcze dwa czy trzy razy.
Sam fakt, że autorom udało się stworzyć film tak kultowy przy jakże śmiesznym jak na Hollywood budżecie... coś pięknego.
Miałem identycznie. Poszedłem z kumplem z klasy. To były czasy, gdy dostęp do internetu był mocno ograniczony. Nie wiedzieliśmy na co idziemy. Też sala kinowa nie była pełna. Zawsze byliśmy rozgadani, ale po seansie wracaliśmy niemal w milczeniu tak duże wrażenie film na nas wywarł.
Kilka lat później zebraliśmy większą ekipę i poszliśmy na Matrix 2, a później Matrix 3... To nie było to samo
Ja nawet tych kolejnych ie oglądałam. Bałam się, że to zepsuje mi pierwszy
To ja dodam jeszcze coś od siebie:
1. W scenie spotkania Neo z Oraculum, w tle subtelnie odtwarzana jest muzyka Duke'a Ellingtona "I'm Beginning to See the Light". Jest to symboliczne odniesienie do rosnącej samoświadomości Neo i jego drogi do oświecenia.
2. Postać Nea, która sprzedaje nielegalne programy, jest subtelnym nawiązaniem do filmu "Strange Days" z 1995 roku, gdzie główny bohater handluje czarnorynkowymi dyskami z pamięcią. Dodatkowo, w scenie pościgu, na telewizorze w jednym z mieszkań odtwarzany jest serial "The Prisoner" z 1967 roku, co jest aluzją do podobnych tematów poruszanych w "Matrixie".
3. Choreograf walk, Yuen Woo-ping, który stworzył skomplikowane sceny walki i efekty z użyciem lin, wcześniej reżyserował film "Drunken Master" z 1978 roku, w którym występował Jackie Chan. W "Matrixie" jednym ze stylów walki, które Tank "zainstalował" w mózgu Nea, jest drunken boxing.
4. Koncepcja Matrixa w filmie jest podobna do urządzenia pojawiającego się w serialu "Doctor Who" w odcinku "Deadly Assassin" z 1976 roku. W obu przypadkach Matrix jest komputerem tworzącym wirtualną rzeczywistość, w której śmierć w świecie wirtualnym oznacza również śmierć w świecie rzeczywistym.
5. Statek Nebuchadnezzar, którym dowodzi Morfeusz, nawiązuje do króla Nabuchodonozora II z Babilonu. Opowieść o nim w Biblii odzwierciedla los ludzi żyjących w Matrixie. Na statku znajduje się również napis "Mark III, No. 11", co odnosi się do fragmentu z Ewangelii Marka (3:11).
7. Lana i Lilly Wachowski pierwotnie wymyśliły fabułę "Matrixa" jako komiks. Obie wcześniej pisały komiksy dla Marvela.
8. Nieoznaczone miasto widoczne w "Matrixie" to Sydney w Australii, a nazwy ulic pochodzą z Chicago, skąd pochodzą Wachowscy.
9. Hugo Weaving zainspirował się głosem samych Wachowskich, tworząc głos Agent Smitha.
Wszystko fajnie tylko wtedy byli to Bracia Wachowscy.
Fantastyczne uzupełnienie! 👏👏👏 Że wszystkich punktów, wiedziałam tylko o Nabuchodonozorze.
A jak to jest w takim razie z Wachowskimi? Faktycznie przypominam sobie, że wtedy mówiono bracia, ty podajesz dwie kobiety.
Czy to był zabieg marketingowy? Taknjak w wielu przypadkach w tamtym czasie, że jeśli twórczyniami były kobiety to albo pod męskim pseudonimem tworzyły albo zmieniano im płeć, bo nikt nie przyjdzie na kobieca produkcję?
Pozdrawiam bajkowo
@@stekon9112 Tak, wiem. Pisze o nich jako o kobietach w kontekście ich tożsamości.
@@galeonybasni Lana i Lilly Wachowski, wcześniej znane jako bracia Wachowscy, są transpłciowymi kobietami. Ich coming out miał miejsce już po premierze filmu "Matrix". W momencie tworzenia filmu byli znani jako bracia i używali męskich imion, co jest zgodne z ich tożsamością płciową w tamtym czasie. Nie było to związane z marketingiem ani pseudonimem; ich zmiana płci nie była wtedy znana publicznie. W branży filmowej i literackiej istnieją przypadki, kiedy kobiety używały męskich pseudonimów lub były przedstawiane jako mężczyźni, ale to nie dotyczy sytuacji Wachowskich. Ich talent i wizja były kluczowe dla sukcesu "Matrixa", niezależnie od ich płci.
@@dober7713 Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Bardzo to ciekawe i w sumie fajnie, że to nie było marketingowe. :)
Jeden z najlepszych filmów SF jaki widziało w życiu (bo jeszcze jest Obcy). Pamietam jak dziś pierwszy raz zobaczyłem go na DVD i jak ogromne wrażenie na mnie zrobił. To w jaki sposób całość zostałą przedstawiona w filmie: historia, zdjęcia, kolacje, muzyka, kolory. Wszystko tak perfekcyjnie się ze sobą zgrywało. Do tego te wszystkie nawiązania do świata komputerów. Oj jak mnie to wszystko zafascynowało. I do tego jeszcze ta scena z bullet time. Istna perełka.
Do tej pory oglądam go kilka razy w roku.
Zgadnijcie co będę oglądał wieczorem ;)
Animatrix ;)
matrix jest niesamowity , fabuła , efekty specjalne i praca kamer 360 stopni przy stop klatce , i nie wiadomo czy jest się w matrixie oglądając matrixa :)
Nowego Znachora” ?
Nawet ś.p. Zygmunt Kałużyński będąc pod wrażeniem Matrixa stwierdził, że w swoim gatunku jest to najlepszy film jaki w życiu widział, a dobiegał już wtedy 80-ki.
Nie wiedziałem.
@@DormiusOksivox ja też.
Krytyka zawsze można kupić. Przykładowo "Znachora" z 1981 roku zjechał z góry na dół :)
@@janekptasznik44może taki miał gust. Mi też podobał się "Matrix", a nie podobał się "Znachor" ;-)
@@otyayo7338 Gust gustem, ale nawet jak czegoś nie lubisz, ale jest to dobre to o tym powiesz z przyzwoitości :)
Matrix I (jeden) - film, który ze wszystkich na świecie (wliczając moje ukochane filmy Tarantino) zrobił na mnie największe wrażenie oglądając go za pierwszym razem.
Matrix jest lepszy od wszystkiego co nakręcił Tarantino. Tylko Pulp Fiction wytrzymuje porównanie. Nawet specjalnie nie przepadam za Tarantino bo facet kręci zwyczajnie durne filmy jak glupawe pastisze Kill Bille i inne Bekarty.
@@grzegorzaaa Prawda jest taka, że gdyby nie nakręcił tego Tarantino to pies z kulawą noga by nie podlał tego filmu.
Gdybym miał wybrać najlepszy film w historii, to byłby to właśnie Matrix. Chociaż, jak wszyscy wiemy, wybór to iluzja.
Jeden z najlepszych filmów si-fi w historii. Moim zdaniem niepotrzebnie rozwleczony do trylogii, wystarczyły by 2 części i pewna doza niedopowiedzenia ;)
Pamiętam jak dziś, że kiedy Matrix miał premierę kinową, mój kolega powiedział do mnie, że był w kinie na najlepszym filmie SF jaki widział w życiu, z genialnymi efektami wizualnymi i użył określenia "ale nie takimi jak z pegazusa"... Kilka dni później poszedłem do kina i wyjebało mnie z butów. Kolega nie kłamał :D
I co ciekawe, to wciąż się broni, mimo że technologia tak poszła naprzód.
Matrix - film co najmniej inny niż wszystkie z gatunku Sci-fi/Noir-SciFi, które kiedykolwiek powstały. Największą zaletą pierwszego Matrixa oprócz głównie filtrów/właściwości światła w obrazie, o czym wspominał "NaGałęzi", jest według mnie rok premiery tego filmu, 1999! Nie ma to jak wypuścić tak wyjątkowy, nie tyle trudny co specyficzny w interpretacji, traktujący o podejściu do tego, co tak naprawdę jest rzeczywiste wokół nas i co nas otacza, film, gdzie dorzuca się w nim istotne cyber-informatyczne wątki, technologie etc., który ma premierę w przeddzień nastania nowego millennium. "Matrix" sądzę, to również swego rodzaju granica między rzeczywistością sprzed 2000 roku, a czasami, które nastaną po niej; to brama otwierająca ludzkość na wizję nowej przyszłości.
Książka "Simulacra and Simulation" Jeana Baudrillarda pojawia się w scenie w apartamencie Nea, kiedy to on przeszukuje swoje rzeczy. Książka jest ukryta w półce, z której Neo wyjmuje nielegalne oprogramowanie. Specyficznie, książka została przerobiona tak, aby służyła jako schowek - środkowe strony zostały wycięte, tworząc pustą przestrzeń, w której Neo przechowuje dyskietki i pieniądze. Ta scena jest jednym z pierwszych momentów w filmie i odgrywa kluczową rolę w ustawieniu tła dla dalszej akcji.
4:45 no tak - są oni na odpowiedniku prywatnego serwera, gdzie Morfeusz pokazuje Neo co można robić w oficjalnym stworzonym przez maszyny wirtualnym świecie czyli Matrixie
Dodałbym jeszcze ciekawostki o:
- matrixowych zielonych napisach/kodzie (powstał z japońskich przepisów na... sushi)
- telefonie, tj Nokii 8110 (oraz tym, że dopiero w 7110 można było rozsunąć w ten sposób klapkę)
przez te wszystkie lata nadal niedościgniony film akcji :)
Matrix na VHS widziałem pierwszy raz to było coś. "Suma ostateczna" Matrix z matematyki Macierz to układ liczb, symboli lub wyrażeń zapisanych w postaci prostokątnej tablicy i wszystko jest jasne.
Fajny filmik o paru akcjach nie widziałem od Marcina zawsze ciekawe serdecznie pozdrawiam i oczywiście łapka w górę.
Chciałbym zobaczyć Gillian Anderson w roli Trinity :D
Najlepszy film wszechczasów!
@Na Gałęzi Swietny materiał
4:35 czyli ciekawostka nr. 21, można dodać, że zielona paleta barw została usunięta z wersji cyfrowych (niektórych?) podobno z tego powodu, że HDR miał problemy z takim obrazem
O to szkoda...
Matrix był najlepszy w swoim czasie i wiele fajnych historii było z nim związanych.
Matrixa już oglądnąłem kilkadziesiąt razy , pewnie jeszcze wiele razy do niego wrócę.
Nie jesteś sam... pozdro
Uwielbiam 😊
Nie mógłbym sobie chyba wyobrazić scen walki Morfeusza gdyby wcielał się w niego Morgan Freeman albo Anthony Hopkins :) Samuel L. Jackson patrząc na prequele Star Wars pewnie też by dał radę, Gary Oldman chyba bardziej pasowałby do agenta Smitha. A Will Smith musiał sobie nieźle pluć w brodę po klapie Wild Wild West i sukcesie Matrixa.
Po trailerze Matrix wydał mi się głupi. Uchylanie przed kulami, za dużo strzelania i bijatyk. Do kina poszedłem w zasadzie przypadkowo, na randkę. Film mną wstrząsnął. Pamiętam, że kiedy wyszedłem z kina, przechodziłem przez ulicę kursem kolizyjnym z tramwajem. Jednak wiadomo, że tramwaj tak naprawdę nie istniał, bo to tylko symulacja, a ja będąc wybrańcem czułem się mocny. Uratowała mnie ta dziewczyna, z która byłem w kinie ;)
Za piosenkę w tle uważaj na Copyright Strike. Bardzo ciężko znaleźć ten utwór na youtube z licencją.
Oglądałem ponad 10x, zawsze tak samo wciąga.
wszystkie tajemnice tego materiału: już mi się nie chciało to uciąłem od razu
Nie wszystkie tylko jedna, a zastanawiająca tajemnica :-)). Próbowałem każdą część ze 3 razy obejrzeć i zawsze, podkreślam zawsze zasypiałem po 15-20 minutach, co nie zdarza mi się nigdy :-)))). I to jest właśnie tajemnica :-))!!!!
Ja mam tak na trzeciej części Terminatora jak Arnold z trumną po cmentarzu chodzi. To jest ten moment jak usypiam.
To Matrix walczy byś go nie zobaczył ;)
Chętnie zobaczyłbym analizę serialu HBO pt. "W Cieniu". Jest to kapitalna Rumuńska produkcja. Elementy czarnego humoru i kryminalnego klimatu. Polecam serial z całego serca :)
Nie słyszałem o nim ale chyba warty sprawdzenia. Dzięki
@@tofifi1997 oj warty polecam serdecznie tym bardziej iż serial składa się tylko 2 sezonów gdzie 1 sezon ma tylko 6 odcinków, a 2 sezon tylko 8 o ile się nie mylę. 3 sezon na razie niedostępny, ale jest :)
Dla mnie najciekawsze w tym filmie są efekty specjalnie których nie widać, a mianowicie podwójna ostrość na niektórych ujęciach, odbijący się w okularach Morfeusza Neo albo agent mierzący pistoletem za głową Trinity podczas gdy i twarz Morfeusza i trinity są wyostrzone.
Podwójnej ostrości bym nie wyłapała pewnie, nawet gdyby mnie szturchała w plecy. 😅 Choć na pewno to poprawiało atmosferę sceny. Pozostałe wyłapałam, choć oczywiście nie mogę powiedzieć, że za pierwszym razem, skoro 9gladalam częściej. Przez te smaczki film tylko zyskuje.
Pozdrawiam bajkowo
no i co znowu trzeba obejrzeć Matrixa :D
Nie no, uwielbiam te Tajemnice danych serii. Fajnie, że to rozpocząłeś. Proponuję na przykład, wszystkie tajemnice: Piratów z Karaibów lub Wszystkie Tajemnice Gry o tron
To była kostka 5:44. Jest to nawet uwiecznione na nagraniach z planu.
8:35 świtach to także urządzenie używane w sieciach komputerowych
Kyanu chyba bardzo mało mówi w filmach, w serii John Wick chyba jeszcze mniej :)
Mnie zadziwia pomijanie religijnego aspektu matrixa, podnoszonego w angielskojezycznym necie, mianowicie czy istnieje wybór i wolna wola. W Matrixie cały czas jest przytaczany ten konflikt światopoglądowy, bo on swego czasu był bardzo ważnym punktem różnicy między większością protestantów a Kościołem Powszechnym (zwany potocznie katolickim). Protestańci twierdzą, że wolna wola i wolność nie istnieją. Co ciekawe Neo staje po stronie Kościoła Katolickiego. Dowodzi, że wola i podążające za nią czyny mają znaczenie. Typowy Polak niewiele wie o kalwiniźmie i jego mutacjach, więc nawet recenzenci z naszego kraju nie rozumieją tego podstawowego motywu z filmu, lecz ci np. z USA to łapią od razu.
Keanu, Wybierz pigułkę, Bullet time to wszystko ikoniczne
Pojdź za Białym Królikiem...
@@danybusta9600 Whoa
Pierwszy raz z tym filmem w wojsku na VHS..ie potem chyba z 30 razy oglądałem robi wrażenie
Tabletki oferowane przez Morfeusza różnią się kolorem, czerwony odpowiada częstotliwości 4.62, niebieski odpowiada częstotliwości 6.66
1k łapka w górę!!
Rzetelna dziennikarska robota w spisywaniu ciekawostek z filmwebu. Nawet nie chcialo ci sie making ofa obejrzec zeby wiedziec ze strzelaniny w lobby nie mogli powtarzac i nic odbudowywac. Ofc nie byla cala krecona na raz, ale kazde pojedyncze ujecie bylo na raz i juz nie mozna bylo nic zmienic. nawet Carrie raz salto nie wyszlo i nie mogli powtorzyc bo juz wyburzyli sciane. Wgl jako filmowiec ktory niby pracuje na planie myslales ze to mozliwe ze oni to ciagle odbudowywali? xDDDD
dobrze że wyszło jak wyszło
Tez musialam czytać Baurdillarda na studiach 😅
Warto poświęcić czas na ten tytuł?
Pozdrawiam serdecznie 😊❤
Samuel L. Jackson jako Morpheus... ciekawie by było :D
1:10 - jak ziom skacze na tą "betonową ścianę" to widać jak ona się zagina
A ja słyszałem, że Carrie-Anne Moss skręciła kostkę, a nie nadgarstek. Do weryfikacji ;-)
Masz rację!!! Skręciła kostkę podczas skoku przez okno! I to nie była tajemnica, nawet czekali aż się wykuruje...
@@danybusta9600 Nie pamiętam okoliczności i auty tajemniczości, ale przypomniałem sobie o tym oglądając scenę tegoż skoku. Nie bardzo wiem od czego mogłaby sobie skręcić nadgarstek - przecież nie było tam sceny, w której by się z kimś szarpała, próbowała wyswobodzić z uścisku itp.
@@danybusta9600 to co? Przyznajemy Na Gałęzi karnego ptaka? ;-)
@@danybusta9600Potwierdzam skręciła kostkę, ale nie przy skoku przez okno, tylko na treningu do sceny w której odbija się od ściany i obraca robiąc gwiazdę w powietrzu. Scena przy odbijaniu Morfeusza z wieżowca. Behind the scenes jest pokazane jak dochodzi do skręcenia kostki. Carrie-Anne Moss ukrywała tą kontuzje bo nie chciała stracić roli.
Top 1 ze wszystkich filmów ever
#3 ale konkret! LoL
Dla mnie zawsze największą tajemnicą było to dlaczego maszyny używały ludzi a nie krów które w mojej ocenie na pewno dużo mniej by się buntowały. No i cała symulacja ograniczała by się do obory.
ty bez kitu haha
@@kot6969696 no to idziemy dalej czym oni żywili tych ludzi skoro z ludzi pozyskiwali prąd? Najłatwiej było zrobić elektrownię i palić to czym ludzi karmili? Albo na przykład elektrownię wiatrową?
@@exosmusic ta mogli cos wymyslic ze to musza byc akurat ludzie bo maja szybki przekaz impulsow w mozgu czy costam i to jest im potrzebne do czegostam i pokazac jak uprawiaja jakies karaluchy na papke jak w snowpiercerze
@@kot6969696 I właśnie dlatego jak po latach obejrzałem ten film, to jest po prostu stek bzdur z elementami karate
@@exosmusicJest wytłumaczone w filmie. Zwłoki są przetwarzane na pokarm dożylny. Nie mogli użyć zwierząt, bo nie generują tyle energii. Człowiek jest dla nich najodpowiedniejszym surowcem, ogniwem do baterii.
Chryste panie mogłeś sprawdzić jak się wymawia Baudrillard XDDD
Ej.. praktycznie dobrze wymówił, nie ma co się czepiać
Zastanawiam sie skad np on w tym przypadku ma takie informacje w tych ciekawostkach, skat to wogole krytycy filmowi biora. Wie ktos moze i mi wyjasni ta ciekawostke?heh
Ja po premierze Matrixa zacząłem brać niebieskie tabletki bo moja dziewczyna się zakochała w Neo...
Lepiej późno, niż wcale. Kto by się spodziewał? 🤔
Do dzisiaj nie wiem o co w nim chodzi
Niestety "Matrix 4" to katastrofa, nie róbcie sobie krzywdy i tego nie oglądajcie. Choć zaczyna się ciekawie, że Matrix w ogóle nie istnieje, to potem idą w kompletną tandetę, w połowie filmu zasnąłem. Po obejrzeniu "Aliens vs Predator 2" myślałem, że nie da się już bardziej skopać kultowego filmu, ale "Matrix 4" to spory krok naprzód.
Dla mnie 4 część jest niesamowita.
Szkoda, że trylogia została zniweczona przez czwartą kompletnie niepotrzebną część.
nie wyobrażam sobie innych aktorów w tym filmie.... Sandra Bullock🤦♀🤦♀🤦♀no nie...
Miałam 19 lat gdy wszedł Matrix.
Do dziś, a oglądałam setki filmów - pamiętam ten seans. Młodzi może nie wiedzą już teraz, ale wtedy ten film to był wizualny geniusz i coś, czego nigdy wcześniej nie było.
Szkoda że powstały tak słabe kontyuacje, ale jedynka nadal jest dla mnie fenomenalnym filmem.
Wachowscy zachwycili mnie jeszcze raz przy Sense 8, piosenka What's going on śpiewana tam przez wszystkich bohaterów to moj największy serialowy wzrusz, a chemia między bohaterami... Miod
Też miałem wtedy 19! Rok wcześnieJaralem się Podziemnym Kręgiem, a później Matrix zrył mi bardziej :beret! Pozdrawiam
MATRIX może jest SF ale jak dla mnie jest to opowieść wielu aktualnych sprawach...
Dla mnie Matrix na zawsze pozostanie trylogią, czwarta część to jakieś nieporozumienie, uznaję ją za niebyłą.
4 czesc to cyniczna proba zarobienia extra kasy na uznanej marce to wszystko ,
Dla Ciebie pozostanie, ale fakty są takie że Matrix jest tetralogią.
Czwarta część bardzo mi się podobała.
Ja nawet nie wiedziałem że 4 część jest 😂
@@rafapol7495 tym lepiej dla ciebie
@@derekkras I to nie jedyny przypadek reaktywacji jakiejś serii po latach, który okazał się klapą.
Hmm ten materiał się w dziwny sposób urywa... Tak ma być?
Matrix to dla mnie opus magnum XX wieku.
8:33 o ironio
Siostry Wachowskie*
"Mroczne Miasto" to bardzo niedoceniany film, a szkoda. "Matrix"...wiadomo. Pozdrawiam :)
Kolego, będzie analiza o Zacku Snyderze?
okulary za 1200 lub podróby za 100 -kto sprawdzał :D
Tak blisko zniszczenia zupełnie filmu :D Gdyby Nicolas Cage zagrał główną rolę ten film byłby moim zdaniem nie do oglądania.
Mi osobiście Madonna bardzo by pasowała do Wyroczni
Wszystkie tajemnice Matrixa w 10min ?? wow już lecę oglądać nawet na prędkości 1x a nie 1,5x :D
Ja do dzisiaj nie wiem o co chodzi😅
Nice :)
NOKIA banan
Trylogia Matrix namieszała w kinematografii, nie ma wątpliwości. Mnie chyba najbardziej podoba się druga część, wbrew opinii większości. Nowe, ciekawe postaci, sceny walki, świetny pościg na autostradzie, no i wspaniała muzyka Juno Reactor połączona z orkiestrą!
Tetralogia.
Są cztery części Matrix
Nie jest to dzieło na poziomie Odysei kosmicznej ale jest blisko. A to już naprawdę coś.
Uważam, że jest na tym samym poziomie, poza tym film stał sue kultowym i wiele powiedzeń przyszło do codziennego życia, czego po zaiste fenomenalnej Odysei powiedzieć chyba nie można. Może się mylę..?
@@galeonybasni Co to ma do rzeczy że sobie jakieś powiedzonko przeszło do potocznego języka? Odyseja mówi to samo co Matrix bez używania słów a powstała 30 lat wcześniej. Ale nie jest też rozrywkową baja dla mas o walce dobra ze złem. Gdyby nie to że Matrix komentuje naszą rzeczywistość to byłaby taka sama sztampowa komiksowa bzdurka jak wszystkie temu podobne hollywoodzkie wytwory produkcyjniackie. Zresztą sequele Matrixa obnazyly zupelnie jalowosc tej konwencji, która tylko udaje że jest czymś mądrym. Koncept Matrixa przerósł intelektualnie jego własnych twórców którzy nie potrafili zrobić dwójki i trojki równie dobrej.
@@grzegorzaaa ano ma dużo :) Jeśli coś przechodzi co jęzzyka codziennego to oznacza, że zapadło ludziom mocno i jest dla nich ważne jako przekaz.
Ja nie umniejszałam Odysei, uwielbiam. Tylko zauważyłam, że Matrix stał się kultowy, bo miał i wizual i przekaz tak mocny, że zapadł ludziom w dusze i zechcieli tych powiedzień używać. Wchodzenie w ten sposób świadczy o kultowości filmu. I tyle. Czy tego chcesz czy nie :) Reszta jest już tylko indywidulanym zdaniem, które każdy może mieć inne :)
@@galeonybasni A Odyseja nie ma żadnych powiedzonek a filmem jest lepszym. A jakieś kultowe powiedzonka ma Obywatel Kane? A ścisła czołówka najlepszych filmów w ogóle. Na kierowaniu się masą źle się wychodzi. Choć nie mam nic do Matrixa - pozbierał umiejętnie to co już ktoś coś powiedział tam czy tu razem do kupy. Ale pary starczało na ledwie jeden film.
@@grzegorzaaa Przyznam, że nie bardzo rozumem o co ci chodzi. Nie umniejszałam Odysei. też jest kultowa ale wykazałąm tylko, że Matrix też jest kultowy i dlaczego. To sa fakty. Wykazałam merytorycznie dlaczego. I napisałąm, że reszta to już tylko opinia, którą każdy ma inną.
Jeden powie, że to lepsze, drugi, że to. Ale to już preferencje indywidualne. Masz prawo je mieć. I ja z nimi nie polemizuję.
A co do fabuł, to Joseph Campbell wykazal, że mamy kilka szkieletów historii na których budujemy a nawet tylko jedną. Więc wychodząc z tego - nic nowego nie wnosi żadna opowieść ;)
film za 60 milionów , milionów
Podoba mi się "Wachowscy", a nie jakiejś współcześnie politycznie poprawne mumbo-jumbo. Brawo za pozostanie wiernym nauki (brzmi jak fraza ze średniowiecza...).
Wiem, że już to pisałem, ale może analiza "Odysei Kosmicznej"?
Po 2, 3 i 4 definitywnie wierzę że Wachowska ukradły scenariusz do 1
Podobno była jakaś kobieta która podała twórców do sądu o plagiat. Napisała książkę z której Wachowscy mieli rzekomo ukraść pomysł.
Jaki ten film jest ponad czasowy ile ja przegrałem dni w enter the matrix. Mistrzostwo ps: czy żyjemy w symulacji?😅
Kultowy film. Ile powiedzeń z niego przeszło do języka potocznego! W tym momencie pomyślałam, czy dziś wszyscy używający tych powiedzeń wiedzą skąd się wzięły.
W sumie szkoda że Sandra nie zagrała znowu z Keano już w Speedzie czuć było chemię, oni powinni być razem 😊
0:42 winno być Wachowskie
Jak kręcono część 1, to byli Wachowscy...
9 tajemnica obecnie była by naduzywana
Skrecila nadgarstek i nikt nie zauwazyl?😂
Nie nadgarstek, a kostkę podczas skoku przez okno na początku filmu! I wiedzieli o tym!
Mówienie "wachowscy" przez cały materiał, gdy obie siostry są po tranzycji, to mocno faux pas, to są Wachowskie i wtedy też były, nawet jak były "w szafie".
Dokładnie
Osoby Wachowskie ewentualnie Wachowscyszcze.
@@manciassc albo Switche
@@manciasscAktywiszcze 😂
@@manciassc Nie zesraj się z tego swojego humorku chujowego.
Wachowskie*
bledem matrixa jest to ze wczoraj odswieżałem co nie tak z matrixem 1 i 4 a dziś wrzucasz film o tym
Matrix to taka nowoczesna wersja historii Jezusa, a także film gnozy i popkulturowej mieszanki XX wieku.
To prawda, świat duchowy(prawdziwy) i fizyczny(matrix), imiona bohaterów itp. niektóre żywcem wyjęte z Pisma. Mega film warty obejrzenia.
Scenariusz Matrixa powstał zgodnie z konstrukcją monomitu. Poczytajcie o monomicie. To jest największa jego wada.
Nie mogę słuchać: Smith wymawia się smyf a nie smif, smit
"koszta" ???? Błagam ! łapka w dół.
"Byli przekonani, że ludzie nie zrozumieją matrixa" - no i mieli rację. Każdy człowiek który twierdzi, że 1 jest super, a 2 i 3 są bez sensu go nie rozumie :)
Nie potrafie aobie wyobrazic innych aktorow w tych rolach . Aktorzy ktorzy zagrali glowne role w matrixie idelanie dopasowanii. Uwielbiam, i czesto wracam do trylogii. Czwartą obejrzałem raz i stanowczo wystarczy
Matrix został wyreżyserowany przez dwie transpłciowe kobiety i jest metaforą tranzycji
nie, wyreżyserowany został przez braci
Uff wreszcie, śmiesznie się czyta te wszystkie komentarze ludzi osadzających Wachowskie za "zamknięcie się w matrixie" totalnie nie rozumiejąc tego o czym wgl film opowiada
:buahahahahaha
Odważnie z wachowskimi na lewicowym yt ;)
Moim zdaniem znaczna większość widzów Matrixa jara się efektami specjalnymi niż fabułą i zakończeniem całej trylogii, która jest ponadczasowa i pokazuje prawdę o ludzkim życiu na Ziemii.
Fabuła Matrixa jest bardzo szablonowa. Poczytaj sobie czym jest tzw. monomit. Fabuła w Matrixie została skonstruowana zgodnie z monomitem.
Czy ja wiem? 🤔 Skoro dużo powiedzen przedzlo do codzienności, to raczej świadczy, że ludzie zrozumieli przesłanie i dopiero to wraz z efektami sprawiło, że film jest kultiwy
@@galeonybasni mało powiedzeń przeszło z Matrixa do życia codziennego przecież. Dużo scen się stało popularnymi (bo ładnie wyglądały, a nie dlatego że były mądre i niosły przesłanie).
@@homoxymoronomatura nie jest ważna ilość a to, że w ogóle. Ja znam 2 a to jak na jeden film całkiem sposo, bo wszystko weszło już z pierwszego filmu. Możesz się eni zgadzać ale to obiektywny fakt. Reszta jest już tylko twoim albo moim zdaniem, czy coś sie podoba czy nie.
Matrix nie jest czystym złem,Mani pisał dlaczego to się dzieje a Budda pokazuje wyjście najczęściej tym którzy żyją po raz podzielny przez 3,Ciąg fibonnnaciego,złota proporcja,fraktale
8:20 czyli można przypuszczać, że już wtedy z braćmi było coś nie tak
To samo pomyślałem
Prawdopodobne jest, ze tego typu kwestie rowniez zainspirowaly stworzenie Matrixa jako apotezy wolnosci. Raczej znajduje ten komentarz jako "cos nie tak". Ich wybor, ich decyzja, i dotyczaca tylko ich jako jednostek. Nie gustuje, nie swiadczy nie szanuje.
Z kolei w obecnych czasach, studio filmowe byłoby zachwycone taką postacią.
@@obywatelspolsky6767 w sumie to powstał jeden film. Wyszło jak wyszlo
Zmiane płci uważasz za coś nie tak?
To z Tobą jest coś nie tak.
Nie Wachowscy, tylko Wachowskie. To są kobiety
Można zgłosić ten filmik
*Wachowskie