Przypadek, mój ulubiony cykl 😊 Długo żyję, znam mnóstwo ludzi i ich problemów, mam też własny bagaż różnych demonów ale wciąż mnie zaskakuje jak skomplikowane może być życie.
Mam na imię Karol i jak na miarę uszyty odcinek. Poruszył mnie ten odcinek. Ta baśń to jak wewnetrzny krytyk. Można go zagłuszyć alkoholem, słodyczami, majonemzem. Ale wyłączyć go bardzo trudno. Dzięki temu odcinkowi zrozumiałem dlaczego. Bardzo dziękuję.
Świetny,świetny przekaz...programy, programy, programy,zakorzenione, wrośnięte w dzieciństwie, często pokoleniowe...Matce "pomogła" ta interpretacja życia, dziecko pogrążyła w "mitach", bo. Wszystko siedzi "wygodnie"w podświadomości, przesącza się, obniża nasze wibracje ( D.Hawkins), generuje lęk, często permanentny lęk, podszywa nasze życie... Weszłam w duchowość, łącze jej wskazówki z psychologią, wychodzę z roli ofiary i , niestety, kąta...powoli, czujnie.... Dzięki... Rozpoznaję ból Karola.... Dziękuję, że się podzielił swoją historią...Kapitalna rycerska metafora .
Kolejna niesamowita analiza. Potrafi Pan w taki prosty przystępny dla każdego sposób wyjaśnić naprawdę trudne psychologiczne problemy. Jest Pan świetnym psychologiem. Z przyjemnością Pana słucham.
Bardzo ciekawy przypadek. Smutne, jak wielką krzywdę rodzice są w stanie zrobić swoim dzieciom. Ale chcę zaznaczyć, że wierzenia matki nijak mają się do tego, w co wierzą chrześcijanie. Odwrotnie - wiara została tutaj wykorzystana do manipulowania dzieckiem. Nie rozumiem tylko, w jakim celu. Ewentualnie matka całkowicie błędnie rozumiała swoją religię.
Tak, myślę że matka sama w to wierzyła... Osobiście też znam takiego człowieka, który szuka spisków, że będzie już tylko gorzej, że chrześcijanie muszą wycierpieć, bo toczy się ostateczna walka dobra ze złem... Itp.
@@monikajanka5546, tak, ale chcę zaznaczyć, że to nie jest wina religii, tylko matki. W żadnym miejscu chrześcijaństwo nie zakazuje się cieszyć, wręcz przeciwnie, to religia radości i miłości.
Odczuwam słuchając poraz kolejny i kolejny uczucie jak łatwo przenikają Mnie informacje i tłumaczenia w Pana wydaniu. Czytam obecnie jedną z Pana książek. Mam ADHD i czytanie ze zrozumienie zawsze było okropnie nurzące. W tym wypadku tak nie jest. Za jednym zamachem ogarnęłam ponad 100stron i nie czułam zmęczenia psychicznego. Jestem szczęśliwa ,że trafiłam na Pana kanał. Sposób tłumaczenia bardzo trudnych zjawisk emocjonalnych przekuwa Pan w fenomenalnie jasne. 😊 Dziękuję
Bardzo dobrze i ciekawie Pan to wyłożył. Uwielbiam tę serię o #autoterapii. Cieszę się, że Pan Karol okiełznał tego smoka. Trzymam kciuki, żeby na kolejnym etapie swojego życia miał mnóstwo powodów do radości i żeby umiał tę radość przeżywać. Kiedy słuchałam o jego dzieciństwie poczułam dużo wszystkiego: smutek, że małemu dziecku włożono takie rzeczy do głowy, złość na kościół i ulgę, że nie chodzę do kościoła.
Prawie znienawidziłam tę matkę, jaki to musial być nieszczęśliwy chłopiec 😢 Mam nadzieję, że jednak temu Panu w końcu się uda i Marta nadal będzie Go uszczęśliwiać ❤
Ten radykalny katolicki kult cierpienia jest z epoki średniowiecza (jakoś XV-XVIw. …), to wtedy święci byli tak obłąkani na punkcie cierpiętnictwa, że okazem świętości było ukaranie brata zakonnego (fizycznie bądź psychicznie), gdy jako zakonnik widziano że ktoś/czyt. Inny zakonnik się cieszy czy odczuwa szczęście… minęło kilka wieków i naprawdę dalej niektórzy (niestety) kapłani dalej nie rozwinęli się ponad to?… jakie to smutne, że zamiast dawać nadzieję i pocieszenie dalej hołduje się tak toksycznie cierpienie… wariactwo. Polecam książkę “toksyczni święci” jeśli ktoś chciałby zgłębić temat.
Dokładnie, kk to kult cierpienia i śmierci. A narzędziem kontrolowania wiernych jest strach. Niby kościół tobie mówi od czasu do czasu że bóg jest miłością ALE jak nie będziesz grzeczny/grzeczna to idziesz do piekła. Kompletnie bzdury.
A może była po prostu skrzywdzona na tyle mocno, że tym co mówiła chciała chronić swoje dziecko. Gdybań można snuć krocie jednakże nie dojdziemy prawdy i chyba nie jest ona nam potrzebna. Można wziąć przykład z Karola i poszukać pomocy. Bardzo też możliwe, że Karolowi taka lekcja była potrzebna, żeby coś zrozumieć. Ja z tego przypadku wyciągnąłem dla siebie coś czego potrzebuję. Nie chcę litować się nad nikim ani oceniać. To nikomu nie jest potrzebne a już na pewno nie litującym się i oceniającym. Życzę wszystkim dużo szczęścia i pogody. K.
Fantastyczny z Pana facet,chetnie slucham panskich wykladow.pozdrawiam❤
Słuchałam tego, jak baśni.
Jestem zachwycona sposobem, w jaki pan przekazuje swoją wiedzę
Przypadek, mój ulubiony cykl 😊 Długo żyję, znam mnóstwo ludzi i ich problemów, mam też własny bagaż różnych demonów ale wciąż mnie zaskakuje jak skomplikowane może być życie.
Mam na imię Karol i jak na miarę uszyty odcinek.
Poruszył mnie ten odcinek. Ta baśń to jak wewnetrzny krytyk. Można go zagłuszyć alkoholem, słodyczami, majonemzem. Ale wyłączyć go bardzo trudno.
Dzięki temu odcinkowi zrozumiałem dlaczego.
Bardzo dziękuję.
Straszna Matka 😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢
niesamowite, pracuje ze sobą od 2 lat i wiem jedno, ludzka psychika nigdy nie przestanie mnie zadziwiać
Świetny,świetny przekaz...programy, programy, programy,zakorzenione, wrośnięte w dzieciństwie, często pokoleniowe...Matce "pomogła" ta interpretacja życia, dziecko pogrążyła w "mitach", bo. Wszystko siedzi "wygodnie"w podświadomości, przesącza się, obniża nasze wibracje ( D.Hawkins), generuje lęk, często permanentny lęk, podszywa nasze życie...
Weszłam w duchowość, łącze jej wskazówki z psychologią, wychodzę z roli ofiary i , niestety, kąta...powoli, czujnie.... Dzięki... Rozpoznaję ból Karola.... Dziękuję, że się podzielił swoją historią...Kapitalna rycerska metafora .
Bardzo dziękuję za dzisiejszy mini-wykład. Myślałam, że usłyszę na koniec chociaż jeden mini- przykład takiego "baśniowego" narzędzia. 😊
@@urszulaniebo5807jednym z takich "baśniowych" narzędzi jest praca z wewnętrznym dzieckiem.
Dziękuję za świetny wykład. Z kolejnym materiałem znajduje wiele mechanizmów jakie sams gdzieś tam powtarzam.
Dziękuję!
Kolejna niesamowita analiza. Potrafi Pan w taki prosty przystępny dla każdego sposób wyjaśnić naprawdę trudne psychologiczne problemy. Jest Pan świetnym psychologiem. Z przyjemnością Pana słucham.
Jarosław Gibas, dziękuję
Oglądałam kawałek rano i resztę po południu. Popłakałam się zatem dwukrotnie na początek i na koniec.
O matko jakie to okropne..jaka ciemnota tej matki zrobila tragedię w zyciu chłopaka..potworne😢
Na pewno!@@monikaw7
Bardzo ciekawy przypadek.
Smutne, jak wielką krzywdę rodzice są w stanie zrobić swoim dzieciom.
Ale chcę zaznaczyć, że wierzenia matki nijak mają się do tego, w co wierzą chrześcijanie. Odwrotnie - wiara została tutaj wykorzystana do manipulowania dzieckiem. Nie rozumiem tylko, w jakim celu. Ewentualnie matka całkowicie błędnie rozumiała swoją religię.
Tak, myślę że matka sama w to wierzyła... Osobiście też znam takiego człowieka, który szuka spisków, że będzie już tylko gorzej, że chrześcijanie muszą wycierpieć, bo toczy się ostateczna walka dobra ze złem... Itp.
@@monikajanka5546, tak, ale chcę zaznaczyć, że to nie jest wina religii, tylko matki. W żadnym miejscu chrześcijaństwo nie zakazuje się cieszyć, wręcz przeciwnie, to religia radości i miłości.
@@w.418 tak! Wiem o tym doskonale.. to jest błędna interpretacja. Sama kiedyś myślałam, że im więcej będę się umartwiać tym będzie mi bliżej nieba...
W 100 % się zgadzam!
@@w.418
Odczuwam słuchając poraz kolejny i kolejny uczucie jak łatwo przenikają Mnie informacje i tłumaczenia w Pana wydaniu. Czytam obecnie jedną z Pana książek. Mam ADHD i czytanie ze zrozumienie zawsze było okropnie nurzące. W tym wypadku tak nie jest. Za jednym zamachem ogarnęłam ponad 100stron i nie czułam zmęczenia psychicznego. Jestem szczęśliwa ,że trafiłam na Pana kanał. Sposób tłumaczenia bardzo trudnych zjawisk emocjonalnych przekuwa Pan w fenomenalnie jasne. 😊 Dziękuję
aż sie wzruszyłam z tego happy endu :) Dziekuję Panie Jarku
Bardzo dobrze i ciekawie Pan to wyłożył. Uwielbiam tę serię o #autoterapii. Cieszę się, że Pan Karol okiełznał tego smoka. Trzymam kciuki, żeby na kolejnym etapie swojego życia miał mnóstwo powodów do radości i żeby umiał tę radość przeżywać. Kiedy słuchałam o jego dzieciństwie poczułam dużo wszystkiego: smutek, że małemu dziecku włożono takie rzeczy do głowy, złość na kościół i ulgę, że nie chodzę do kościoła.
Książka kupiona, mądrego człowieka warto posłuchać! ❤
Świetny wykład 🙏 dziękuje
Pana Karola przytulam do serca.
dziekuje..........za całokształt
...ale się wsłuchałam, dziękuję! ❤️ Hmm..jak ważne jest to, jakie mieliśmy dzieciństwo...
Wspaniały odcinek! Bardzo dziękuję🙂
Genialne, jestem pod wielkim wrażeniem.
Rewelacyjny odcinek
Piękny odcinek i fantastyczna analiza. Dużo z tego można wyciągnąć dla siebie :)
Witam serdecznie, dziękuję za cudowne i wartościowe historię.
Genialne! Dziękuję
Prawie znienawidziłam tę matkę, jaki to musial być nieszczęśliwy chłopiec 😢 Mam nadzieję, że jednak temu Panu w końcu się uda i Marta nadal będzie Go uszczęśliwiać ❤
No dobra, ale jak to w końcu zrobiliście? Co zadziałało u Karola, tak bardziej konkretnie?
Od bardziej konkretnej wiedzy są szkolenia i warsztaty:-) Pozdrawiam
Mocne, popłakałam się. Tez zostałam tak skrzywdzona i teraz rozumiem, dlaczego to 16 lat terapii nic nie dało.
❤Dziekuje
Cudne kolorowe koszulki Pan nosi❤😄
Dziękuję, jak zawsze bardzo ciekawy przekaz ♥️♥️♥️♥️♥️
Dziekuje
To idealnie opisuje sposób instalacji religii w ludzkich głowach i to, czemu rozumne argumenty w ogóle do niej nie trafiają.
Bardzo ciekawy film. Cieszę się, że pomógł Pan Karolowi ubić smoka ❤❤❤
Opisałeś moje życie 🙂↕️
Witam Was wszystkich które tu przyszli i przyjechali
Fantastyczny odcinek 🙂
Masakra jak to może zostać źle zrozumiana wiara w Boga...skrzywdzony Karol,ktoś musiał też ten ciemnogród nauczyć mamę tego czlowieka...
Ten radykalny katolicki kult cierpienia jest z epoki średniowiecza (jakoś XV-XVIw. …), to wtedy święci byli tak obłąkani na punkcie cierpiętnictwa, że okazem świętości było ukaranie brata zakonnego (fizycznie bądź psychicznie), gdy jako zakonnik widziano że ktoś/czyt. Inny zakonnik się cieszy czy odczuwa szczęście… minęło kilka wieków i naprawdę dalej niektórzy (niestety) kapłani dalej nie rozwinęli się ponad to?… jakie to smutne, że zamiast dawać nadzieję i pocieszenie dalej hołduje się tak toksycznie cierpienie… wariactwo. Polecam książkę “toksyczni święci” jeśli ktoś chciałby zgłębić temat.
Dokładnie, kk to kult cierpienia i śmierci. A narzędziem kontrolowania wiernych jest strach. Niby kościół tobie mówi od czasu do czasu że bóg jest miłością ALE jak nie będziesz grzeczny/grzeczna to idziesz do piekła. Kompletnie bzdury.
❤
💛
👍
A może była po prostu skrzywdzona na tyle mocno, że tym co mówiła chciała chronić swoje dziecko.
Gdybań można snuć krocie jednakże nie dojdziemy prawdy i chyba nie jest ona nam potrzebna. Można wziąć przykład z Karola i poszukać pomocy. Bardzo też możliwe, że Karolowi taka lekcja była potrzebna, żeby coś zrozumieć.
Ja z tego przypadku wyciągnąłem dla siebie coś czego potrzebuję.
Nie chcę litować się nad nikim ani oceniać. To nikomu nie jest potrzebne a już na pewno nie litującym się i oceniającym.
Życzę wszystkim dużo szczęścia i pogody. K.
👍👍👍
Matka zdrowo szurnięta, Bogu dzięki, że taki Pseudo Katolików jest mniejszość. Współczuję Panu Karolowi
Panie Jarosławie, co na fobie spoleczną?!?!?!?
Matkobosko....ale matka skrzywiła dzieciaka....
Takim narzędziem był dla mnie odfalszowany obraz Pana Boga..moja mama tesz ze ON się pomylił , licz na siebie
❤