Zabójcy laktacji - 3 największe przeszkody w karmieniu piersią
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.ย. 2020
- Serdecznie zapraszam na premierowy odcinek! Będzie on dotyczył zabójców laktacji, czyli takich czynników, które negatywnie wpływają na laktację i mogą być początkiem końca karmienia piersią. Przedstawię moje TOP 3 najgorszych hamulców laktacji.
Jeśli zależy Ci na długim i szczęśliwym karmieniu piersią, obejrzyj koniecznie, aby wiedzieć jakich błędów nie popełniać i czego unikać.
Jeśli masz pomysł, co jeszcze powinno znaleźć się na tej liście, o czym jeszcze warto nagrać odcinek, podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu.
Miłego oglądania!
__________________________________________________________
INSTAGRAM ► / maria.lepucka.polozna
FACEBOOK ► / maria.lepucka.polozna
STRONA ► marialepucka.pl/
__________________________________________________________
#karmieniepiersią #laktacja #położna #vlog
Aha , bardzo bardzo bardzo fajny kanał. Marzy mi się taka położna przy porodzie 😊
Ja po CC miałam ogromne problemy z laktacją. W szpitalu syn był dokarmiany. Jak mi go przynosiły to on nawt nie miał ochoty ssać. Siedziałam i płakałam modląc się o szybkie wyjście do domu. Pierwsze dwie doby musiałam dokarmic MM bo swojego nie miałam. Jednak tak bardzo pragnęłam karmić piersia ze zaparłam się i stymulowałam w każdej chwili. Udało się.! A później były matki ktore mówili że się nie najada bo krotko spi i abym kaszki dała albo zaciereczek. Masakra. Najważniejsze to wierzyć w siebie i swoje możliwości a głupot nie sluchać
Jeśli bardzo czegoś chcesz to jest ogromna szansa, że się uda. Jednak przykre jest to, że nie otrzymałaś odpowiedniego wsparcia w szpitalu. Przecież między innymi po to mama przebywa z dzieckiem te kilka dni na oddziale położniczym.
@@MariaLepucka W szpitalu, najgorszym doświadczeniem było wylanie siary do zlewu. Wynikło to z niewiedzy jednak przez wiele lat nie mogłam sobie tego wybaczyć. Na szczęście dziecko rozwijało się prawidłowo i nie chorowało. W ten wtorek mam drugie CC i mam nadzieję że z laktacją będzie o wiele lepiej. Dużo informacji znalazłam na Twoim kanale za co jeszcze raz z całego serca DZIĘKUJĘ!
@@MariaLepucka boję się, rodze w marcu i koleżanki, które rodziły w moim szpitalu zgodnie mówią, że podają mleko mm bez pytania nawet matki. Jedna mi nawet powiedziała żebym wzięła do szpitala kartkę "nie dokarmiać mm" 😢😫 szpital bardzo dobry, a robi taki ogromny błąd w temacie
@@beatapiekarska4111 szczerze mówiąc ta kartka "nie dokarmiać" to nie jest zły pomysł...
W moim szpitalu na szczęście jest odwrotnie, wręcz namawiają do karmienia piersią, oprócz położnych które pomagają jest CDL na etacie i fizjoterapeuta. Po porodzie przystawiają dziecko do pierwszego karmienia. Chciałam dziewczyny Wam powiedzieć że to wy decydujecie o swoim dziecku, jeżeli nie ma przeciwskazań zdrowotnych to mówicie na oddziale lub piszecie oświadczenie i nikt nie może zrobić wbrew waszej woli. No i nie bójcie się prosić o pomoc, jak położna nie ma czasu to poproście lekarza :)
Matko! Ale Pani to pięknie podsumowała... wszystko prawda! Mnie w szpitalu też powiedzieli, że mam podać mleko modyfikowane, bo dziecko jest głodne, że z takimi brodawkami nie dam rady karmić, a przecież nie chce głodzić dziecka... po powrocie do domu szybko zaczęłam odciagać swoje mleko laktatorem, a teraz przechodzimy na pierś coraz lepiej idzie. Jednak po powrocie do domu też nie czułam wsparcia, bo jak dziecko płakało i się denerwowało przy przystawianie to słyszałam, żeby dać butelkę i ulegałam.. Takie mam przemyślenie, że szkoda, że w szpitalach nie jest popularne dokarmianie innymi sposobami niż butelka np. tym drenem przy piersi czy łyżeczką w taki sposób, żeby po wyjściu do domu nie mieć problemu z przystawianiem do piersi i laktacją.
Personel szpitala zwykle jest nastawnika nastawiony tylko na to by to on miał jak najmniej problemów. Podanie butelki jest łatwe i mniej czasochłonne niż pomoc w karmieniu piersią czy alternatywna metodą.
Kurcze przechodzę właśnie prZez to samo co Ty
Świetnie dobrana kolorystyka ujęcia (tło gra super z makijażem i kolorem oczu)! :) No i oczywiście garść przydatnych informacji dla przyszłych mam!
Bardzo dziekuje za Pani filmiki:) sa bardzo pomocne, szkoda ze wczesniej na nie nnie trafilam. Na szczescie udalo sie nam karmic piersia obecnie tj.15 miesiecy, ale poczatki byly trudne, corka z zoltaczka i jeszcze problem w szpitalu polozne robily bo nie chcialy pozyczyc laktatora, pozniej karmienie sciagnietym mlekiem a po 3miesiacach calkowite przejscie na piers, udalo sie :) wymagalo to cierpliwosci i wsparcia szczegolnie meza 😊
Pięknie! Gratuluję wytrwałości.
Bardzo fajny kanał, bardzo fajny filmik.
Ten temat nie jest prosty (jak widać po niektórych komentarzach), ale robisz dobra robotę!
Tylko tak dalej 🙂👍
Dzięki Misiu Koralgolu ;-) Zapraszam na kolejne odcinki już wkrótce :-)
W 100% zgadzam się ze wszystkimi wymienionymi zabojcami . U mnie wszystkie trzy zadziałały... :(
Współczuję :-( Musiały zadziałać z potrójną mocą.
Jednego dnia nabrzmiałe piersi drugiego ciągle miękkie jaka moze być przyczyna?czy to zawsze oznacza za mało pokarmu
Niekoniecznie. Może jednego dnia dłużej nie były opróżnione. A może był obrzęk i minął. Zależy od sytuacji i czasu trwania laktacji.
Co zrobić w sytuacji kiedy muszę wyjść gdzieś bez dziecka, a domyślnie chcę karmić piersią? Czy takie jednorazowe, okazjonalne "dokarmianie" z butelki jest "zabójcą" kp?
Jeśli jest to dziecko po 4 mc życia i dotychczas nie było problemów z karmieniem piersią, okazjonalne podanie butelki z odciąganym mlekiem nie powinno wpłynąć negatywnie na karmienie piersią.
@@MariaLepucka dziękuję za odpowiedź!
piszę ten komentarz, żeby inna mama miała łatwiej. urodziłam przez cc 6 tygodni temu, w 2 dobie opuściłam z córką szpital. w szpitalu miałam konsultację z cdl, która zamiast pomóc mi przystawić córkę do piersi - nie byłam jeszcze spionizowana, a do tego mój biust jest w ogromnym rozmiarze, więc technicznie dla mnie problem nie do przejścia - poszczypała mnie po sutkach, które nie sterczały niczym dorodne przyrodzenie mężczyzny o poranku mówiąc: BRODAWKI PŁASKIE, NIECHWYTNE. 2-3 TYGODNIE NA LAKTATORZE, BO NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. MASZ TU LAKTATOR ODDZIAŁOWY, ALE Z TYCH PIERSI TO NAWET KROPLA NIE POLECI.
chwilę później inna położna na moich oczach wpakowała kilkugodzinnej córce hippa ze zdziwieniem, że nie chce zjeść więcej niż parę ml, gdzie w książce o karmieniu piersią miałam dokładnie napisane, że pojemność żołądka noworodka w pierwszych dobach jest bardzo mała.
na oddziale katowałam się laktatorem i próbowałam przystawiać córkę spod pachy, bo na yt widziałam, że na duże piersi to jest ok pozycja, ale córka zaczęła się denerwować i napinać, co również utrudniało mi technicznie ją przystawić.
w domu w 3 dobie po porodzie po laktoterrorze nastąpił nawał pokarmu i przez 2,5 tygodnia karmiłam KPI.
w 3 trzecim tygodniu połogu zauważyłam, że nie nadążam odciągać już tyle, ile moja córka jadła wcześniej, więc na jej marudzenie, nerwy i płacze zaczęłam dodawać porcje mm.
w 4 tygodniu na wizycie patronażowej powiedziałam położnej o kryzysie, bo tego mleka coraz mniej odciągałam, a córka przez 4 doby nie zrobiła dwójki. powiedziała, że przy pierwszym dziecku trudno o długotrwałą laktację i żebym się tak nie skupiała na laktacji, bo przecież mogę karmić mm. wtedy postanowiłam zwrócić się do innej położnej cdl. na wizycie dziewczyna przystawiła córkę do mojej piersi, dla mnie kuriozalne, że musiałam zapłacić, by po miesiącu od porodu w końcu udało mi się ją nakarmić jak należy. cdl powiedziała, że córka zdążyła się przyzwyczaić już do silikonu, więc zaleciła kapturki. tylko, że... pokarmu mam coraz mniej i każde odciągnięcie kończy się dla mnie rozczarowaniem. nie pomaga power pumping zalecony przez cdl, ani kozieradka, ani femaltiker. tak więc zagościła u mnie cała trójka zabójców, bo nie dostałam na początku adekwatnej pomocy.
Obawiam się, że taka historia mogła być udziałem wielu kobiet. W Polskich szpitalach brakuje personelu, ale często niestety także dobrych chęci (nie tylko do pomocy ale też do samokształcenia personelu).
Myślę, że u Was duże znaczenie mógł mieć także stres i zmęczenie.
Powiedziała Pani że "nawet jednorazowe podanie mleka modyfikowanego moze zaburzyc florę jelitową dziecka " co to oznacza czy mleko modyfikowane to cos czego powinnyśmy się bać unikać jak ognia?
To znaczy, że mleko modyfikowane powinno się podać tylko wtedy, gdy już naprawdę nie ma innego wyjścia (np nie ma możliwości nakarmić piersią lub mlekiem mamy). Niestety często w szpitalach mieszanka podawana jest bez żadnych wskazań.
Podanie mm w pierwszych dobach życia jest szczególnie niekorzystne. Im starsze dziecko i dojrzalsza flora jelitowa, tym trudniej ją zniszczyć.
Co zrobic zeby zwiekszyc ilosc wlasnego pokarmu ?
Przede wszystkim trzeba znaleźć przyczynę jego niedoboru, a tych może być wiele. Po wyeliminowaniu przyczyny można także wspomagać się laktatorem oraz naturalnymi substancjami wspomagającymi laktację np ziołami czy słodem jęczmiennym.
Ja chcę karmić swoim mlekiem ale z butelki od samego początku - ja bym poprosiła o tipy jak nie zabić laktacji w takiej sytuacji?
Na moim kanale jest parę filmów o kpi, warto tam zajrzeć. Na początku najważniejsze jest regularne opróżnianie piersi dobrym laktatorem.
Mi dokarmianie dziecka na początku trzeciej doby już dwukrotnie uratowało laktację (dwójka dzieci). Po karmieniu całą dobę Non stop dziecko było głodne i wściekłe. A piersi puste i obolałe. Dopiero po dłuższej przerwie po podaniu mm mogłam odpocząć a pokarm napełnił piersi. Dziecko mogło się najeść „na raz” i sytuacja odwróciła się o 180 stopni.
Dokarmianie zawsze jest ryzykiem. Często zdarza się tak, że po piciu z butelki dziecko ma problem z chwytaniem brodawki.
@@MariaLepucka tak, wiem, czasem jednak trzeba zaryzykować. Teoria teorią a życie życiem
@@annawieczorek6265 dokładnie o "życiu piszę", nie o teorii. Codziennie w swojej pracy spotykam takie sytuacje.
Raz dziecko przejdzie spokojnie do jedzenia z piersi, innym razem niekoniecznie.
Świetnie, że Wam się udało. Ale nie polecałabym podania mm jako pierwszej metody, zwłaszcza podania butelką.
@@MariaLepucka ale kto mowi o pierwszej metodzie, mówię o podaniu mm po dwóch dobie nieustannego karmienia, z pomocą doradcy laktacyjnego, korekcją ssania itp. Podczas gdy dziecko dużo traci na wadze. Gdy matka nie śpi dwie doby, jest cała obolała i wykończona to odradzanie w ten sposób mm jest znęcaniem i szanse na rozwój laktacji bez traumy - zerowe. Dodam ze nie w każdym szpitalu jest dostęp do wężyków a wrzeszczące dziecko nie musi umieć pić z kubeczka (życie właśnie).
Czy to prawda, że picie kawy zbożowej (Inka, Anatol) wpływa pozytywnie na rozkręcenie laktacji? Niedługo poród, tę metodę poleciła mi mama i zastanawiam się na ile ma to sens, a na ile jest to jakiś stary mit.
Nie ma na to twardych dowodów. Istnieje przypuszczenie, że to działa. A że jest nieszkodliwe to można próbować.
Nie rozumiem dlaczego zawsze podanie mleka modyfikowanego jest pokazywane jako właśnie zabójca laktacji, jako coś złego...taka narracja tylko i wyłącznie powoduje stres u matek. Może wartałoby powiedzieć ze można karmić w sposób mieszany co nie zabije laktacji ?? Laktoterroryzm wzmaga i pogłębia depresje u młodych mam, a w szczególności takie nagrania
Droga Paulko, nie każda matka musi i chce karmić wyłącznie piersią. W żadnym miejscu nie zostało powiedziane, że podanie mleka modyfikowanego "to coś złego". Absolutnie nie! To do matki należy wybór jak chce karmić swoje dziecko - naturalnie, mieszanie czy w mlekiem modyfikowanym.
Jednak jeśli matka CHCE KARMIĆ WYŁĄCZNIE PIERSIĄ, to również ma do tego prawo. Ma prawo do informacji co może zaburzyć jej laktację. Zgodnie z aktualną wiedzą jak i moim doświadczeniem, podanie butelki z mieszanką w pierwszych dobach życia może spowodować spore problemy z karmieniem piersią. Oczywiście nie ma sytuacji bez wyjścia, ale skoro są alternatywy, to warto o nich mówić i unikać problemów niż potem z nimi walczyć.
Paula zgadzam się z Tobą, jestem mamą cesarzową i właśnie walczę z rozkręceniem laktacji. Nie każda mama ma wybór, ja bardzo chce karmić piersią i walczę o to już 2 tyg. Wyboru nie było bo gdyby nie mm to mój wcześniaczek umarłby z głodu …faktycznie po obejrzeniu filmiku morale mi spadły okropnie :( mam nadzieje ze pomimo wszystko uda się w końcu przerzucić na cyca
@@Macia1988 nie powinny spadac morale i nei ma potrzeby roztkliwiac sie nad soba, wystarczy sluchac ze zrozumieniem...prosze nie kazac specjaliscie klamac, ze mleko modyfikowane nie zaburzy laktacji tylko po to zeby sie lepiej poczuc... ta Pani nie stwierdzila, ze jestes gorsza lub cos robisz zle, mowi tylko o faktach dotyczacych zaburz laktacji
Mieszankoterroryzm jest jednym właśnie z zabójców laktacji. Podanie mleka modyfikowanego zmniejsza podaż w piersiach. Coraz częstsze dokarmianie - mniejszy popyt, mniejsza podaż. Ja przed pierwszym porodem słyszałam, żeby kupić na wszelki wypadek puszkę mm, jakby było za mało pokarmu. Teraz przed drugim dzieckiem słyszę to samo i to od położnych w szkole rodzenia. I jaki jest komunikat do mamy, która jeszcze nawet nie urodziła? "Pewnie będziesz miała za mało mleka/będziesz miała problem z wykarmieniem dziecka więc masz tu od razu złoty środek - puszkę mleka modyfikowanego". I żeby było jasne. Nie uważam karmienia mm jako coś złego. Mamy obecnie takie możliwości, więc każdy niech wybierze dla siebie najlepszą i najwygodniejszą opcję. Jeżeli jakaś mama od początku nie chce karmić piersią -w porządku, to jej wybór. Natomiast moim marzeniem jest, żeby kobiety, które chcą karmić piersią - miały do tego szansę i stworzenie najlepszych warunków. I żeby na dzień dobry nie było przekazu "kup mieszankę, bo będziesz miała za mało mleka", tylko "drogie mamy, jeżeli chcecie karmić piersią, to potrzebujecie pierś i noworodka jak najczęściej przy piersi, żeby rozkręcić laktację", żeby po urodzeniu dziecka w szpitalu były położne ze zaktualizowana wiedzą na temat laktacji i pomogły w prawidłowym przystawieniu dziecka, żeby otoczenie nie powielało głupich mitów na temat "diety matki karmiącej" - bo to kolejny oskarżający przekaz "dziecko boli brzuszek? Pewnie coś zjadłaś", a więc w domyśle Twoja wina, itd.
@@MariaLepucka absolutnie się zgadzam. Z własnego doświadczenia wiem, że podanie dziecku butelki może wiązać się z zaburzeniem laktacji. Po podaniu córce mleka modyfikowanego w obawie że moim mlekiem się nie najada skończyło się na tym że dziecko odrzuciło zupełnie pierś. Odciągałam pokarm przez 8 miesięcy plus dolarmiałam MM gdyż własnego pokarmu stało się mniej. Teraz przy drugim dziecku aby uniknąć tego błędu przynajmniej przez pierwsze 6 tygodni prędzej podam mleko odciągnięte ze strzykawki niż z butelki.
szkoda, że nikt mi wcześniej nie powiedział o butelce... niestety mój mały przez to, że dokarmialam butelka, odrzucił pierś całkowicie i muszę się odcigaca laktatorem co 3h 😔
Jeśli nie minęło jeszcze dużo czas, może wciąż jest szansa na pierś...
@@MariaLepucka szansa jest, bo czasami chwyci, może dwa razy na dobę. Ale to na maks 2 minuty i muszę dokarmiać butelka... Nie mam siły już i łatwiej mi odciągać laktatorem
Pomocy co robić jeżeli straciłam mleko?!!
Siedząc 10min z laktatorem uzyskam jakieś 5kropli 😢😓🥵
Dziecko po mleku modyfikowanym ma taką biegunkę że ma już odparzoną pupę😱😢
Bardzo mi zależy na powrocie do piersi na pewno zawiniłam bo gdy zaczęłam tracić mleko to zamiast to przetrzymać dałam dziecku modyfikowane a po chwili stało się to tak wygodne że nie wiem kiedy nagle byłam wstanie odciągnąć 10ml potem musiałam brać silne leki przeciwbólowe i teraz mam tylko kilka kropli a bardzo zależy mi na karmieniu piersią😭
Jeśli dotychczas nie było problemu z produkcją mleka, to powinno udać się przywrócić laktację na odpowiednim poziomie. Warto skonsultować się z doradcą laktacyjnym.
moze do jednej piersi przystawic dziecko, a z drugiej probowac sciagnac mleko? Oksytocyna powinna sie produkowac przy przystawianiu jesli dobrze pamietam, a dzieki niej powinien byc wiekszy wyplyw. Laktator nie stymuluje piersi tak jak dziecko.
A czy spotkala sie Pani z rozszczepem podniebienia w swojej pracy? Mam dwumiesieczna coreczke z ta wada, ktora zostala przeoczona w szpitalu przy porodzie. Dopiero bardzo slabe przyrosty wagi zaprowadzily nas do lekarza, ktory ja dostrzegl. Karmienie piersia nigdy nie szlo dobrze przez problem z wytworzeniem cisnienia niezbednego do zassania piersi. Karmie odciagnietym mlekiem, okazyjnie dokarmiam mieszanka. Od niedawna mamy specjalne butelki dla dziecka z rozszczepem. Jestem wielka fanka KP. Karmilam synow przez 2 lata 1 miesiac starszego oraz 2 lata 7 miesiecy mlodszego. Fakt , ze moje dziecko nie moze normalnie oprozniac piersi jest dla mnie nielatwy do zaakceptowania.
Tak, mam pacjentów z rozszczepem podniebienia. Wielu udaje się karmić piersią, ale często wymagają pracy z neurologopeda.
@@MariaLepucka Dziekuje za komentarz :)
Jestem właśnie na oddziale i jest " dokarmiać butelka bo nie ma Pani tyle pokarmu "
Niestety to są realia wielu szpitali. Masz prawo żądać pomocy w przystawieniu oraz argumentacji dlaczego ma być dokarmianie. Samo "mało pokarmu" nie jest żadnym argumentem, chyba że dziecko bardzo się domaga mleka.
Miałam to samo:(
Jak wspierać kiedy żona wyszła ze szpitala miesiąc temu a odciąga 20ml mleka. Więc jak tu nie dokarmiać modyfikowanym
Może warto umówić wizytę doradcy laktacyjnego? Bardzo często to właśnie panowie dzwonią do mnie, by umówić wizytę dla swojego dziecka i jego mamy.
@@MariaLepucka wczoraj namierzyłem w okolicy doradcę i mam zamiar w poniedziałek umówić wizytę. U nas trudna sytuacja syn urodzony w 33tyg. Przez cesarkę. Żonie wyszedł covid małemu nie i po porodzie nie miała z nim kontaktu 10 dni. Przeszła traumę
@@ukaszziemowit5366 takie trudne początki mogły mieć wpływ na problem z laktacją. Jednak wszystko jest do "uratowania", myślę, że warto spróbować.
@@ukaszziemowit5366 jeśli stan żony nie był przeciwdziałaniem szpital nie miał prawa rozdzielać jej z dzieckiem . Powinni państwo złożyć skargę , fundacja rodzic po ludzku powinna pomoc
Jest również inicjatywa ,,głos zza szyby ,,- również w tym temacie. Zostawiam slad w komentarzu może komuś się przyda
Powodzenia !
Największym zabójcą laktacji jest niechęć matki do karmienia piersią, a niestety, takie sytuacje są częste i bardzo często nie są skutkiem problemów, tylko skutkiem takiej decyzji.
Tak, zdarza się, że matka nie chce karmić piersią i w takiej sytuacji należy założyć, że wszelkie działania nie mają sensy. Bo jeśli nie chce - to nie będzie karmiła. I ma do takiej decyzji prawo.
Ze względów zdrowotnych muszę odstawić karmienie piersią 😭 zajrzałam tu w odwrotnym celu może czegoś nowego się dowiem
Przy odstawieniu od piersi warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego zwłaszcza, jeśli dziecko ssało dotychczas dość często, a produkcja mleka jest spora. Ważna jest decyzja co do sposobu odstawienia dziecka oraz regulacji laktacji - czy wybiera się metodę naturalną i jest an to czas, czy jednak niezbędne będzie zastosowanie leków hamujących laktację.
@@MariaLepucka leki hamujące laktację nie wchodzą w grę, produkcja mleka jest spora ale tylko z jednej piersi… mam nadzieje ze uda się ją opanować. Da się oszacować ile czasu potrzeba na wyhamowanie laktacji na tyle, by prolaktyna znacząco spadła?
Ja odciagam laktatorem i karmię butelką juz piaty miesiąc.
Piękny wynik. Mam pod swoją opieką rekordzistki, które karmiły w ten sposób nawet 2 lata!
Nie zgodze sie moja córka ma miesiec w jej drugim tygodniu musiala przez tydzien jesc butelka bo bralam masc sterydowa. Meczyla sie jedzac butelka. Jak mogłam ją juz karmic i sie dorwala do cycka, ktorego zreszta caly czas szukala przez caly czas karmienia butelka. Dokarmiam córkę raz max dwa razy butelka i mimo wszystko ona i tak ciagnie do cycka. Wiec wszystko zalezy od dziecka. Moja nie lubi ani butelki, ani smoczka.
Oczywiście, wszystko zależy od dziecka. Dlatego podanie butelki na samym początku jest bardzo ryzykowne. Zazwyczaj w jakimś stopniu zaburza karmienie piersią. Niestety w wielu przypadkach powoduje nawet odmowę ssania piersi i to już po krótkim czasie.
Akurat mieliście wiele szczęścia, że Wam się to nie przytrafiło. Jednak warto ostrzegać, że problemy z karmieniem piersią są mocno prawdopodobne...
Wszystkie punkty u mnie😢
A udało się wyjść z problemów? 😢
@@MariaLepucka z problemami w miarę(Nie wszystkie da się wyeliminować), mleko jest, ale 20cc max 40cc przy odciąganiu, stosujemy kapturki ale zawsze po „karmieniu” butelka modyfikowanego… dziś mija miesiąc +2 dni od narodzin. Była u nas w pierwszym tygodniu doradca laktacyjny, ale stare metody chyba stosowała… bardzo mocno przyciskała dziecko do piersi, z kapturkiem od razu, stwierdziła ze płaskie brodawki, na małą ilość mleka zaleciła kupić lek Domperydon( nie zrobiłam tego) w ogóle koszmar. Dziecko pije mleko modyfikowane i moje, ale od 2-3 dni je mnie co mnie martwi. Na szczęście waga rośnie powolutku. Oczywiście pytania co zjadłaś bo dziecko ma buzie obsypaną…
@@Unda2011 umawiając się na poradę zawsze warto sprawdzić na stronie CNoL czy ta osoba ma aktualny certyfikat. Wiele osób podaje się za doradcę, gdyż nie jest to zawód ani tytuł chroniony.
Może jest ktoś taki w Waszej okolicy.
Jeśli nie, zapraszam do siebie, można skonsultować także online, szczegóły są na marialepucka.pl
Jeszcze nie jest za późno, by popracować nad tym.
Jeszcze, zeby tylko psychika kobiety wytrzymała w walce o laktację.
Bardzo dużo zależy od tego, jakie ma wsparcie w najbliższym otoczeniu.
tia.. a jak dziecko ciągle płacze bo w piersi nie ma wystarczającej ilości mleka żeby się najadło, to co nie dasz dziecku butelki ? Nie da się inaczej nakarmić.
Oczywiście, że się da! Są alternatywne metody dokarmiania dziecka np sns czy kubeczek. Warto zgłębić temat.
@@MariaLepucka Niestety ale SNS nie jest w stanie pomóc na dziecko które od razu śpi przy piersi (około minuta, dwie). W Żaden sposób nie da się go pobudzać podczas karmenia. Kubeczek odpada