To wszystko działa też w drugą stronę Ja jestem atrakcyjny fizycznie i finansowo. Mam pasje, zdrowo się odżywiam jestem zawsze optymista w życiu. Dziewczyny myślą że są tylko atrakcyjne fizycznie i odrazu wszystko im się należy. Ja też mam swoje wymagania i nie spotkałem kobiety która coś daje od siebie zazwyczaj tylko biorą. Dziewczyny jeżeli coś wymagacie typy zaradnosc finansowa, pasje hobby własne mieszkanie nie u rodziców to same takie bądźcie a nie tylko buźkami i tylkami świecicie a wymagania jak księżniczki, pozdrawiam :-D
Nie wiem według mnie zakochana kobieta też będzie chciała dać wszystko co ma najlepsze. Skoro tylko biorą znaczy że coś nie gra może emocjonalnie się blokujesz i one też. A może to zwykłe wypindrzone szlaufy galerianki które jedynie doją kasę. Od takich to radzę z daleka.
Gdyby więcej było takich facetów jak Ty, to więcej kobiet by się zachowywało w cywilizowany i inteligentny sposób. Niestety wielu Julków nie ma żadnych standardów względem kobiet więc bywa jak bywa
Im więcej dowiaduje się o kobietach, tym bardziej zaczynam doceniać samotność :) Myślę, że PEWNY SIEBIE facet, nie musi udowadniać nikomu swojej wartości, a zdecydowanie nie opierać swojej wartości na czymś tak mało wiarygodnym, jak opinia kobiety, która z natury jest niestabilna emocjonalnie.
@@annawiechowicz4183 Niestety muszę się zgodzić z Andrzej Zając, ponieważ obecnie dziewczyny / kobiety to jakaś karykatura tego jaką osobą i czym powinna sobą reprezentować "płeć piękna".. W obecnych czasach kobiety wyrywają facetów , bawią się nimi na płaszczyźnie emocjonalnej i finansowej a jak już przeżują i wycisną z ostatniego soku to "sorka chłopczyku, nie jesteś dość męski żeby mnie zadbać więc nasz przyszłość nie ma sensu", laska poprawia błyszczyk i wychodzi ... jak tornado zabierając dom, pieniądze i ukochanego psa :)
@@pablodominguez9984 oglnie taka rada :D kup sobie motocykl badz wolny i znajdz laske ktora lubi to co ty. Mnie na przyklad odstrasza kobieta z tego filmu bo jak to mowi przyslowie :) ladna miska jesc ci nie da. A i jeszcze jedno kazda potwora znajdzie swojego amatora :) pozdro
Bardzo pomocna lekcja.Mam 49 lat i ostatnie 2 lata poszłedłem w dół,prawie na maxa.Że to wytrzymał🙄,wszystko teraz odwracam tak jak było kiedyś jak się zakochałem.Czas "zejść z kanapy".Brawo dla Was.👍
Najlepiej to by było nie chcieć mieć nikogo. W ten sposób nie trzeba się na siłę zmieniać. Lepiej być samemu, niż mieć taką kobietę, której wszystko nie pasuje. To źle bo się otworzy za bardzo i powie coś niewygodnego, to źle bo za bardzo zamknięty. To źle bo za bardzo poważny, a źle jak nie ma powagi w ogóle w sobie. Źle jak ma swoje zainteresowania i szczerze mówi, że coś mu się nie podoba i nie chce tego spróbować, źle jak udaje i jest sztuczny. Weźcie się zastanówcie.
Może i spoko ale nie działa, przynajmneij w moim wypadku, cały początek młodości tak żyłem, miałem wyjebane na kobiety... i one miały wyjebane na mnie, tak jakoś wyszło, może gdybym akurat był naturalnym ucieleśnieniem pożądanych cech to by to lepiej wyglądało, no ale nie byłem i nadal nie jestem, z wyglądu poniżej sredniej więc to też nie pomagało. W sensie no fajnie fajnie, dobra porada, ale nie dla wszystkich, niektórzy muszą po prostu włożyć w temat więcej wysiłku i zaangażowania.
Właśnie zła rada : ), najważniejsza rada to mieć kasę, pewność siebie i traktować Kobiety jak powietrze... . One lepiej wyczują kasę niż Wampir krew, same się ryją na chama... . Wtedy trzeba umieć przebierać między psim gównem na łące, a kwiatem pachnącym.
Te porady w stylu "miej wyjebane" w kobiety działają jak jesteś w miarę przystojny. Jak jesteś średniakiem lub poniżej średniej to pozostaniesz samotny bo kobiety nie widzą w Ciebie kogoś tajemniczego tylko traktują cie jak powietrze i czują w głębi ducha ulge ze nie podchodzisz do nich i nie podrywasz (jak niektórzy mistrzowie cold approachu)@@BHBalast
Jak ktoś ma pieniądze nie dostrzeże nigdy problemów wynikających z ich braku...... Ponadto ci którzy maja pieniądze mają tez wyższe wymagania wobec doboru partnera - już nie wystarcza zwyczajna dziewczyna, która pokocha tylko super atrakcyjna "laska", super kochanka, wykształcona, świetnie gotująca, spełniająca każdą zachciankę bogatego partnera. Wymagania przerastają wtedy rzeczywistość i stąd stwierdzenie bogatych, że pieniądze szczęścia nie dają i dziewczyny "nie lecą na kasę" bo trudno im znaleźć osobę, która spełni wygórowane "żądania".
No ja uważam, że te cechy są uniwersalne i nie dotyczą tylko mężczyzn. Kobiety również są niezaradne życiowo, potrafia być nudne, marudzić, są mało emocjonalne czy otwarte. Jeśli mezczyzna nie potrafi zapewnic byt potomstwu to tak samo działa w drugą stronę jak zorientuje się, że kobieta nie potrafi zapewnić potomstwu matczyniej opieki. Albo dziecko płacze i widać,że jest chore i trzeba isc do lekarza to co robi? No przeciez nie pojdzie do ludzi niepomalowana, nie wyperfumowana czy modnie ubrana. A to trwa do godziny a dziecko cierpi. Tak too działa.
Czekam na odcinek w drugą stronę... Mnie w kobietach najbardziej denerwuje brak otwartości przed facetem. Wręcz kłamanie w żywe oczy. Ci którzy mają w głowie tylko jej cipkę mają przewalone w życiu i nie dziwię, że są takimi pizdusiami. Rzadko, która kobieta przyzna się do swoich błędów (zwłaszcza te wyfiołkowane) bo wygodniej zrzucić winę na faceta bo to on musi się z tym zmierzyć i przyjąć na klatę. Ja nie jestem zaślepiony tylko jej wyglądem i musi się kobieta bardzo postarać aby zwrócić moją uwagę bo ja jestem świadomy siebie i wiem ile mogę dać drugiej stronie i jak ją traktować. Nie ma jednak nic za darmo. Inicjatywa ma wyjść z obu stron. Egoistą nie jestem ale prekursorem zdrowych i szczerych relacji czy to koleżeńskich czy w związku.
Dobre wideo, koleżanka mi więc chciałem sprawdzić i oto jestem. Powiem szczerze, że u siebie z laskami to zauważyłem jedno, a mianowicie NUDĘ. Naprawdę absolutnie nie należę do nudnych osób i moje życie to odzwierciedla, ale często mam wrażenie że przy tych dziewczynach na których bardziej mi zależy to lekko zamulam. Powiem też że z otwarciem emocjonalnym długi czas miałem problem ale seria rozmów z osobami mądrzejszymi ode mnie i różne konferencję na które uczęszczałem żeby lepiej poznać siebie znacznie mi w tym pomogły i teraz znacznie szybciej się otwieram przed dziewczynami i łatwiej mi to przychodzi. I naturalnie one to odwzajemniaja. Pozdrawiam cieplutko❤❤
Dotrwałem do szóstej minuty, choć już click bait w tytule zapowiadający wypowiedź w imieniu WSZYSTKICH kobiet budzi wątpliwości czy treść będzie rzetelna. Kiedy w 5:45 pani prorokini odgadła co się nam, mężczyznom wydaje, upewniłem się w przekonaniu, że dalsze oglądanie powyższego materiału będzie stratą czasu.
Coś tu się nie zgadza z tym, że KAŻDA kobieta szuka faceta, który zapewni jej byt ponieważ wystarczy spojrzeć na niektóre pary, w których facet ma 30 lat, żyją z miesiąca na miesiąc i jego jednym celem jest przetrwać do weekendu i pójść z kumplami do baru.
Fajny i wyważony materiał. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem, że nie ma osób, które potrafią grać 24h/dobę. Oczywiście takich osób jest bardzo dużo i są to ludzie z zaburzeniami charakteru (osobowości). Mistrzami takiej gry są zaś osobowości narcystyczne, które latami potrafią się w najmniejszym stopniu nie zdekompensować (=nie przestać grać).
Nie trzeba zarabiać 10tys miesięcznie , żeby mieć zdrowy normalny związek z fajną kobietą która też chce się realizować a nie leżeć na kanapie lub opiekować się tylko dziećmi. Żyjemy w czasach gdzie najlepszy moim zdaniem związek to taki w którym oboje partnerzy pracują i się realizują każde czuje się potrzebne , każde dokłada swoją "Pensję" (cegiełkę) do wspólnego domu. Można w dwójkę zarabiać 5-6tys miesięcznie i żyć normalnie spoko na normalnym poziomie. A jeżeli ktoś potrzebuje bmw za 400tys no to już jego problem :P
Zgodze sie ale pod warunkiem ze nie ma sie dzieci i mieszkanie po babci albo po dziadku. Za 5 lub 6 tysiecy dorobic sie mieszkania i 2 dzieci to watpliwe.
Zgodzę się, że można żyć normalnie. Problem w tym, że żeby znaleźć partnerkę i w ogóle zacząć związek i wspólne życie to trzeba mieć na start dom, mercedesa i zarabiać sporo, aby było stać na drogie garnitury, żeby czymś w ogóle zwrócić uwagę kobiety. Problemem jest jak przejść z tego stanu od bycia samotnym do budowania "wspólnego domu, ogniska" nie zarabiając tych 10 - 15 tys./miesiąc?
hm nie lubie kiedy kobieta ma taką postawe rozszczeniową..kiedy uważa że to Facet ma robić wszystko a Ona nic. On ma się starać zabiegać..kiedyś myślałem że to działa w obie strony ? co raz częściej popadam w brak nadziei.
Ja najwięcej z tego filmu wyniosłem to, że są kobiety które same będą chciały wejść do świata mężczyzny i też są takie które trzeba do niego zaprosić bo nigdy się w nim nie znajdą. I moje obserwacje są takie, że biorąc pod uwagę pierwszy typ relacji zazwyczaj jest naprawdę dobrze w nawiązaniu relacji, w takim momencie czuję właśnie, że cechy o których mowa są raczej mi obce. Jest śmiesznie nie jest nudno i na serio wygląda to dobrze widzę też po reakcjach kobiety, że jest przynajmniej dobrze. Z drugiej strony jak się pojawia typ relacji gdzie kobietę trzeba zaprosić do swojej strefy to często próby u mnie sprawiają, że czuje się jakby trochę tych cech miał np. nie chce być nienaturalny to nie myślę nad czymś co mogłoby takie być (na siłę śmieszne teksty czy ekspresyjne zachowania), a że ciężko rozwinąć taką relację staje się nudny. Często się zresztą też wycofuje a nie chce bo takie osoby często mają dużo fajnego do powiedzenia. Chciałbym rozwinąć skrzydła jak w pierwszym rodzaju relacji gdzie wiem, że mogę. A tutaj jak trzeba zaprosić to po pierwsze jest dużo mniej prób do wykorzystania żeby partnerka nie straciła za wczasu zainteresowanie. Też każde inicjowanie czegoś w takiej relacji sprawia, że czuje się nienaturalnie mimo iż w pierwszym przypadku czuję się jak ryba w wodzie. To jest trudne do ogarnięcia. Z jednej strony masz ten luz z drugiej nie możesz go wykorzystać i otworzyć kobiete na siebie. Ot takie moje przemyślenie.
A co ma 30 lat do mieszkania z rodzicami? Jeśli ktoś ma stałą pracę blisko domu i nie widzi sensu wywalania kasy na wynajem mieszkania skoro może sobie odłożyć np. na samochód i dokłada się do rachunków bo mieszka w dużym rodzinnym domu to znaczy, że jest niezaradny życiowo?... Emocje? Czyli jak ktoś jest introwertykiem i nie lubi podróżować lub gonić po imprezach to już jest skazany na samotność? Nie zgodzę się, gdyż jest dużo kobiet spokojnych, które nudę po prostu lubią.
1) Co innego mieszkać, bo się chcę, a co innego, nie umieć żyć inaczej. 2) Można siedzieć w domu i się nie nudzić. Chodzi o emocje, a nie wykonywane czynności.
Taka sytuacja zawsze jest mniej lub bardziej toksyczna.Nie znam osób po 30 mieszkających z rodzicami i które były by szczęśliwe.Spokojne dziewczyny które lubią nudę ???
@@MxrflX Obciach to pisać takie komentarze, połowa moich znajomych mieszka z rodzicami i jakoś nie widzę by ludzie ich wytykali palcami. Oczywiście mówię tu osobach mieszkających w domach poza miastem.
Kiedyś mnie przestraszyła koleżanka wychodząc z łazienki, była po zmyciu makijażu - nie poznałem jej :) Większość kobiet oszukuje facetów i siebie samą jeśli chodzi o urodę. Pierwsza noc , gdy zmyje makijaż i wiesz czy to ta jedyna haaha
W odniesieniu do zagadnienia nr 1.Czy nie było tak,że ten Pan co nie chciał zadzwonić w celu odwołania rezerwacji,po prostu nie był zainteresowany wyjazdem z Toba?Często tak jest ,że piekna dziewczyna Mysli ,że facet wszystko dla niej zrobi.Ale ta zaradność ten Keys to jest nie problem z tym że nie zadzwonił.On po prostu nie umiał powiedzieć Tobie innej prawdy.Pozdrowienia StarTV
Wszystko fajnie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Jeżeli facet ma jakieś cechy lub zachowania, które odstraszają kobiety, no to musi je zmienić, jeżeli kobieta robi coś co nam się nie podoba no to "kobiety takie już są" i mamy to akceptować. Na przykład te fochy, osobiście nic mnie tak nie denerwuje jak foch i ciche dni przez jakąś pierdołę, dlaczego nikt nie uczy kobiet, że zamiast się fochać, to powiedz wprost o co ci chodzi i dogadajcie się jak ludzie, przecież to zaoszczędzi tobie i jemu nerwów i czasu. Sprowadza się to chyba do tego, że kobieta jak zwykle jest SUPER, a facet jełop i musi się do niej dostosować. Jak zwykle z kobietami, wszystko działa tylko w jedną stronę. Jeżeli mam złe rozumowanie, to proszę o naprostowanie heh ;)
A ja uważam kobiety za mało wartościowe te które myślą że my faceci będziemy na was zapierdalać i nie pozwolę na to już niejeden się tak wykończył dlatego baby żyją dłużej !
I już wiem, że będę cały życie samotny xD Jakby ja sam się nie nudzę, ale wiem, że z perspektywy obserwatora ktoś może uznać moje życie za nudne. I teraz mam do wyboru, stać się kimś kim nie chcę być, czy być skazanym na samotność. I tak źle i tak nie dobrze. Co nie znaczy, że jestem nieszczęśliwy, ale z racji tego, że wolę logikę od emocji to raczej nie mam szans na fajną relacje. Im więcej słucham o tym jak rozumują kobiety tym jestem bardziej załamany...
Bo nuda dla ciebie jest celem zycia. A kazdy facet normalny potrzebuje baby. Bog stworzyl Adamowi Ewę. Jesli tego nie rozumiesz to zycia nie zrozumiesz.
Pierwszy raz tu trafiłem, a odcinek już trochę leciwy... mimo to nadal bardzo aktualny, podoba mi się Wasza korelacja spojrzenie na te same cechy "oczami" kobiety i faceta, będę wpadał częściej
@@hermanmelville3368 niby przed poznaniem się niepowinna mieć wpływu ale jednak ma. P. S. Nie traktuj kobiety jak księżniczki bo nie wiesz ilu facetów miała i co z nimi robiła...
Senju Hanashi Kobiety zawsze są postrzegane przez pryzmat typów z jakimi się zadawały ;] jeśli spotykała się (wiadomo o co chodzi) z kimś kto w męskim świecie nie ma poważania (niezależnie od hajsu czy pozycji jaką posiada) i jest uważany za cwaniaka bez zasad, bez jaj, to ona traktowana będzie jak trędowata albo jak przygoda na jedną noc...
Krytyka.Naduzywacie "anglojezycznych zwrotow".Sa momenty ze wchodzicie w zargon psychologiczny a jezyk angielski ma to do siebie ze w jednym slowie opisuje skomplikowane zjawisko, wiec siegacie po niego. Uwazam ze jepiej wyrazic to po polsku bo tworzy nieprzyjemny zgrzt w tym co mowicie .Nawet przeklinanie. Reszta jest OK i przyjemnie sie slucha i oglada ;) , zwlaszcza piekne ramiona i biust pani Justyny :) Mniam !
Patrząc i słuchając współprowadzącej o "istotkach", które są takie, ale jednocześnie inne i chcą żebyście Panowie byli tacy, ale jednocześnie zachowywali się w dokładnie określony sposób,a czasem dokładnie odwrotnie i najlepiej domyślali się jacy w danej sekundzie macie być, bo gwiazdeczka ma oczekiwania, tym bardziej utwierdzam się jedynie w przekonaniu, że nie mam ochoty na ładowanie się w jakąkolwiek relację z tym typem kobiet (których niestety jest większość aktualnie na świecie). Kreujecie się na silne i niezależne feministki, a mimo to wiecie dobrze że naturalnych instynktów i nielogicznych zachowń nie jesteście w stanie w żadnym stopniu kontrolować. Otóż my faceci też wiemy czego chcemy, a czego nie, mamy swoje oczekiwania i (niespodzianka) nie jest to jedynie atrakcyjność fizyczna partnerki. Gdybym miał codziennie wysłuchiwać roszczeniowej, pretensjonalnej, księżniczki, której mam zapewniać codziennie emocje (jak stwierdza sama współautorka powyższego materiału "niekoniecznie pozytywne"), bo inaczej ona mi je zapewni, być dostępnym, ale jednocześnie niedostępnym... prędzej palnąłbym sobie w łeb po kilku dniach. Idźcie spotykać się z Sebastianami, którzy Wam to wszystko zapewnią, czasem jebn@ w twarz, czasem zwyzywają, podwiozą dup$ko BMKą na "pazurki" i do psiapsi i wszystko będzie git, a od normalnych chłopaków trzymajcie się z daleka.
Jeśli mężczyzna jest zaradny i niezależny przyciąga kobiety a najbardziej te pijawki , które poza urodą i oczekiwaniami nie wnoszą nic w relację. Mają wrodzony albo nabyty talent do gierek i manipulacji.
Zgadzam się w 100% z tym o czym mówicie. Faceci myślą, że lecimy na kasę i to jest bardzo słabe a nawet krzywdzące. Mam ogarnięte życie zawodowe, znam swoje wartości i w życiu nie zapytałam się faceta o zarobki bo liczy się sam człowiek. Każdy w życiu może zarabiać sporo a potem to stracić w moment. Co innego jak ktoś nie ma pasji i celu w życiu, dla mnie taki facet jest "pusty w środku" i nie widzę sensu na utrzymywanie dłuższej relacji. Mężczyźni bądźcie sobą i czasami wyluzujcie a będzie Wam łatwiej w relacjach i życiu :)
Nie znam nikogo tj kobiety która nie chce kasy czyli myśliwego łowcy . Choć oczywiście każda zaprzeczy zwłaszcza w początkowej fazie poznania . Choć oczywiście musi być też to pierwsze wrażenie . Ale po latach zaczynają się wymagania .
Byłem na wielu randkach i żadna nie zapytała się, czy dzielimy rachunek na pół. Poza tym wszystkie moje randki się kończyły, kiedy przyjechałem po kobietę moim umytym, wypucowanym i nawoskowanym Seicento. To, że Ty nie lecisz na pieniądze, to jesteś jedynie wyjątkiem, bo zdecydowana większość kobiet leci.
Mam wszystkie cechy, ale teraz najbardziej: - brak zaradności życiowej, - marudzenie, - nuda. Kilkanaście lat temu w moim życiu było bardzo niedobrze. Bardzo źle się czułem. Byłem zdesperowany i chciałem się zabić. Teraz sytuacja wygląda lepiej. Czuję większy spokój. Kosztowało mnie to jednak masę czasu i energii. Im bardziej rozumiem życie, tym bardziej mi ono nie odpowiada. Nie umiem zmienić swojej sytuacji. Większość podjętych przeze mnie prób jest nieudana, a wieloma pogorszyłem sytuację tzn. po fakcie uważam, że zanim spróbowałem było lepiej. Doszedłem do wniosku, że „gra jest nie warta świeczki”. Coraz częściej jestem więc na „nie”. Osiągnąłem ten minimalny sukces, że jest spokojniej. Może jest nudno, ale trudno. Ciekawe życie chyba za dużo by mnie kosztowało, chociaż zazdroszczę tym, którzy takie mają. Muszę się zadowolić tym co jest. Więcej nie umiem osiągnąć. Od kilku lat np. próbuję znaleźć samodzielnie pożądaną pracę. Bezskutecznie. Jest wiele problemów, które się na to składają (niskie poczucie własnej wartości, konflikty wewnętrzne, niska umiejętność dotrzymywania obietnic danym sobie, …). Po dotychczasowych doświadczeniach obawiam się też, że nawet gdyby mi się w końcu jednak udało, to jest duże prawdopodobieństwo, że ta praca nie będzie tak fajna jak mi się wydaje, nie da perspektyw jakich oczekuję i może ogólnie się pogorszy. Żeby czuć przynajmniej spokój, a nie frustrację z porażki, zrezygnowałem np. z rozwijania się w relacjach z kobietami. Nie umiem poradzić sobie ze swoim życiem. Wiem, że nie mam więc co marzyć o kobiecie. Nie umiem zadbać o relacje, które już mam. Jak inwestowałem w relacje z kobietami, to zauważyłem, że się bardzo staram (jestem gotowy na każde skinienie), a nie widzę tego z drugiej strony. Jak zmniejszyłem kontakt, to przestałem mieć kontakt. Nie zadziałały żadne reguły, że jak będę się mniej starał, to druga strona będzie bardziej. G…o prawda. Różne inne reguły też mi się nie sprawdziły. To jednak moje doświadczenia. Może inni mają inaczej. Oby. Tego im życzę. Nadal nie lubię życia. Nadal wolałbym się nie urodzić. Teraz jednak nie mam tyle odwagi i determinacji by to wszystko skończyć. Nie mam już jednak ochoty w cokolwiek wkładać energii (np. jakiekolwiek sesje) z wspomnianych wcześniej powodów. Najfajniej jakby moje życie się szybko, bezboleśnie i w nieuświadomiony sposób skończyło, żebym nie musiał się konfrontować z nieprzyjemnymi emocjami. P.S. Dobrze, że mogę pozostać anonimowy, to się mogłem otworzyć emocjonalnie.
_ _ Cześć Anonimowy.Chcę zaalarmować i zauważyć,że masz moim zdaniem kilka rzadkich i cennych cech.1) Świetne budowanie zdań.2)Używanie poprawnej polszczyzny 3) Używanie interpunkcji 4)Sporą świadomość i analizę własnej osoby i Twego życia.To nie jest słodzenie ,to moja własna subiektywna wypowiedź i podziękowanie,że jednak pomimo wszystkiego wyszedłeś ze swoimi emocjami i otworzyłeś się publicznie.Pozdrowienia i dziękuję za tę wypowiedź.
Cześć Monika Dziękuję za opinię. Za słodzenie bym uznał częste i wyolbrzymione prawienie komplementów. Sytuację, w której miałbym coś na czym Ci zależy, a komplementy miałyby być tylko środkiem do osiągnięcia celu. Myślę, że czegoś takiego nie mam, ale Ciebie nie znam, więc nie wiem - chyba, że kręci Cię ktoś kto umie budować zdania, to cieszę się, że udało mi się zaspokoić Twoją potrzebę. Jeśli mój komentarz był dla Ciebie wartościowy, to się cieszę. Pozdrawiam P.S. Ciekawe, że jako kobieta obejrzałaś film, który moim zdaniem skierowany jest głównie do mężczyzn i zdecydowałaś się przeczytać komentarze (w tym obszerne). Jest ryzyko, że możesz chcieć rozwijać swoją świadomość. Taki wniosek. Miłego.
_ _ Hej _ _ Dziękuję za odpowiedź.Komplementy lubię mówić obu płciom to fakt, zawsze są szczere i nigdy nie użyłam dobrego słowa żeby coś zdobyć.Tak kręci mnie poprawna polszczyzna,w wymowie i piśmie.Tak- trafnie zauważyłeś,że obejrzałam i przeczytałam to co dzieje się tutaj.Znam ten duet od jakiegoś czasu,lecz nie komentowałam. serdecznie Pozdrawiam.Ciebie _ _ również:-)Bonus :Lubię dyskusje międzyludzkie,może kiedyś będziesz moim klientem to się przekonasz ;-)
Cześć Dzięki za odpowiedź i sprecyzowanie. Dziękuję za propozycję. Czym się zajmujesz? Mam nadzieję, że nie będę potrzebował pomocy i nie będę musiał wydawać pieniędzy. Nie mniej jednak fajnie powymieniać się doświadczeniami. Nie muszę się z Tobą spotykać, żeby uwierzyć, że lubisz dyskusje międzyludzkie. Ta konwersacja już może o tym świadczyć. Pozdrawiam gorąco
_ _ ;-) Hejka ,zajmuję się i fascynuję od dawna doradztwem wizerunku-moda męska.Więc zaspokajam zawodowo kilka ważnych kwestii :Konwersacje,doradztwo oraz wielką pasję do szczegółów i dodatków...Jeśli masz chęć to napisz...monia.poniewierska@gmail.com.Pozdrowienia serdeczne :-)
Witajcie Justyna i Pawel, bardzo spodobal mi sie wasz film i ze tak otwarcie i bezposrednio nazywacie problemy w relacjach damsko-meskich, tak dla facetow. Ja juz nie szukam, ja juz dawno znalazlem ale wasze 8 punktow zrobilo na mnie wrazenie poniewaz mamy z zona „ciezka faze“. Na wasze video trafilem przypadkowo i jestem caly szczesliwy bo dalo mi ono wiele do myslenia. Mowicie aby napisac swoja historie, ok ale musze sie strasznie streszczac, co moze spowodowac pewne skroty mysleniowe ale nie starczylo by tu miejsca. Moja opowiesc zaczne mniej wiecej od mometu w ktorym bylem po 30-ce. Wtedy to mialem bardzo ciezki wypadek na motorze. Zlamany kark, oderwanie aorty od serca, utrata lewej nogi i bardzo ciezkie obrazenia prawej. Co przez dlugi czas grozilo amputacja tez drugiej nogi. Jeszcze kilka innych mniejszych obrazen plus ciezki orzech do zgryzienia miala moja psychika, ktora dalej probowala walczyc o przretrwanie. ( nie uzalam się teraz !) Po szczesliwych 6 latach malzenstwa zaczol się ten 7, w ktorym rozeszlem się z pierwsza zona. W nim mialem właśnie ten wypadek. Po 5 miesiecznym pobycie w szpitalu, rehabilitacji wrocilem do domu i niedlugo pozniej się rozeszlismy. To już jest wyjasniona i zamknieta sprawa! Obecnie jestem w dosyć dobrej formie, chodze, dużo trenuje na silowni a majac dobre geny wygladam na 35-37 lat. Nie widac ze chodze z proteza i ludzie kiedy zobacza mnie w szatni, czy tez na basenie….. w krotkich spodenkach, są pelni podziwu dla mnie jak intensywnie trenuje, za moja determinacje, i chec walki. Az mi glupio sluchac takich pochwal, ja jestem raczej skromny i czasami lubie zartowac z siebie. Niestety posiadam tez czarny humor i nie kazdy go lapie… Moim obecnym problemem nie jest moja niepelnosprawnosc lecz kryzys malzenski z obecna zona. Jestesmy malzenstwem od 10 lat, mamy 2 dzieci (10+3) Dziewczynke i chlopca. Wlasne mieszkanie, stabilna sytuacje finansowa - niby wszystko ok. Zona mowi ze jestem super ojcem, dobrym mezem i tez w luzku daje rade…. Lecz już mnie nie kocha i sama niby nie wie dlaczego…. Kochanka mozemy wykluczyc. Ogladajac wasze video, spostrzeglem ze na pewno pasuja 3 punkty: Nuda, Powaga i Bycie na NIE do tego dolozyl bym jeszcze troche pesymizmu. Dziwne, bo kiedy jestesmy między innymi ludzmi, nawet obcymi, to niezle sobie radze. Jestem otwarty, zartuje i skory do nowego.. ( nie chodzi o przygody sexualne) Bardzo zadko sie smiejemy razem. Zona ostatnio bardzo się zmienila, zewnetrznie i wewnetrznie. W obecnosci znajomych probuje być kimś innym, wymusza smiech, probuje na sile być zabawna. A może to tylko ja to w ten sposob odbieram? Brak nam wspolnych tematow, ogolnie jest padaczka…. Iskier brak. Nie chce się usprawiedliwiac ale ciezko mi być optymistycznym lekkoduchem ( w poz. tego slowa znaczeniu) kiedy już jako nowordek dostalem od zycia po dupie. Wiem, ze aby cos zmienic w naszym związku muszę zaczac od siebie. Narazie probuje nauczyc się zyc dniem dzisiejszym i nie myslec tyle o przyszlosci. O przeszlosci nie rozmyslam ani nie ubolewam nad tym co się stalo. Wiem, ze przez dlugi czas byłem czesto na NIIE. Wiem, ze choc ja kochalem i kocham to za malo to okazywalem i nie docenialem jej staran. Ona tez ma swoje za uszami…! Lecz muszę zaczac od siebie ! Potrzebuje pomocy w tym, jak nabrac optymizmu, humoru, zrobic się ciekawy dla zony aby mnie znow pokochala. Poraz kolejny życie mi się wali na leb lecz teraz to tak najbardziej!!! Dla dzieci i naszej rodziny jestem gotow zrobic wszystko. Bylbym Wam bardzo wdzieczny za pomoc, sluchajac Was mam wrazenie ze dokladnie wiecie jak sobie poradzic. Pozdrawiam pablo gablo
Mamy byc szczerzy, autentyczni, mowili co myslimy i czujemy zeby kobiety mogly szybciej nas zweryfikowac i zdyskwalifikowac nie tracac czasu bo to dla nich wygodne. Tymczasem ile kobet nie nosi makijazu i nie probuje sie koloryzowac do granic mozliwosci? ile sie przyznaje do bledu? Takze one maja swoja bron i chca nam zabrac nasza :)
Uwilebiam motyw "kiedy kobieta sie nudzi".Skupianie sie na tym jakie to kobiety maja emocje a czemu nie odwrocic sytuacji i ona nie moze sie przejmowac emocjami mezczyzny.....a nie to tylko prawo kobiety :D
Ja zastanawiam się, jak z brakiem emocji radzą sobie kobiety samotne +dodatkowo mające nudną pracę, np. księgowej, czy analityka danych, czy statystyka? Urządzają wtedy jazdy emocjonalne swojemu szefowi? Ekspedientce w sklepie? Pracownikowi stacji benzynowej? W społeczeństwie takie jazdy emocjonalne spotkają się z reakcją i w najlepszym razie pani zostanie sprowadzona na ziemię, a w najgorszym zostanie wezwana Policja. Tylko w związku nie może się powstrzymać od jazd emocjonalnych i wymaga nieustannych wrażeń, bo znalazła sobie chłopca do bicia. Tym jesteśmy dla kobiet: bankomatami i emocjonalnymi workami treningowymi.
Jeżeli trafisz kobietę z pozytywna energia. Idziesz do pracy z radością i niewiadomo skąd i jak pojawiają się podwyżki, awanse. Jak trafisz na roszczeniowo nastawiona księżniczkę to zniszczy cie psychicznie przez co stracisz pracę a nawet najlepszy biznes upadnie.
Nie ma reguły, kwestia dopasowania i obrania celu adekwatnego do swoich możliwości. "Jak się kanarkiem urodzisz to orłem nie umrzesz". Ale pamiętajmy, że kanarek również może sobie dobrze ułożyć życie...
Czytam te komentarze i w większości przypadków się zgadzam Dziś to jest obojętnie młoda czy starsza przeważnie lecą na kasę wyjazdy ciuchy kosmetyki tego większość oczekuje Mam kumpla który właśnie dawał wszystko a w zamian dostał kopa gdy pojawił się na horyzoncie bogatszy Po perypetiach udało mu się wyjechać do matki za granicą i zacząć od nowa Ale panowie to idzie i w drugą stronę także to zależy jakiego człowieka spotykamy na swojej drodze Sama jestem za tym by wszystkim w życiu dzielić się równo lub przynajmniej dokładać a nie tylko wymagać Każdy z nas wykonuje pracę i dlaczego ma tylko jedna osoba pokrywać koszty wyjazdów czy też życia codziennego Są osoby które żerują na innych naiwnych dlatego nie można ogólnikowo mówić że tylko kobiety są reszczeniowe
Nie wiem dlaczego ten film odpaliłem, ale jak już się zgubiłem to mam takie przemyślenie - trzeba znaleźć taką co zrobi schabowego (warunek konieczny) i ma własną chatę (odpada warunek z zaradnością), po każdym obiedzie opierdolić ją, że coś zjebała (żeby dostarczyć emocji), jak zacznie płakać to powiedzieć, że jest mi smutno, że tak to zjebała (otworzyć się), jak coś chce to nigdy nie mówić NIE, tylko najlepiej nic nie odpowiadać i wtedy się wkurwi (znowu emocje automatycznie odhaczone), po chwili można ją wyśmiać (wtedy nuda też załatwiona). Nie wiem jak wy, ale brzmi to jak plan.
Wystarczy wejść na jakiś portal randkowy i zobaczyć opisy naszych szanownych pań ...... zresztą sami też szukamy cudów których nie ma... dopasowanie 100 % trafia się pewnie 1 na 1000. Powodzenia !
jeśli chodzi o sztuczność to ja często budują obok dotychczasowego siebie taką osobowość po to aby w końcu się ją stać. najcześciej w pracy. jest to niewygodne i trochę męczące ale działa. tydzień góra dwa. Bardzo trudno wprowadzać zmiany w swoim życiu a takie kreowanie siebie by stać się lepszym nie uważam za coś złego.
Na wstępie napiszę, że poruszam ten temat, bo jest dla mnie dość zagadkowy. Chodzi mianowicie o wtrącanie angielskich słów w wypowiedź. Rozumiem, że ten język jest częścią naszego życia codziennego, ale jakoś za każdym razem jak słyszę "case" na waszych nagraniach to aż mnie skręca ;P W przypadku słów typu "hejt" czy "social media" nie odczuwam takiego dyskomfortu, bo słowa te pojawiły się w naszym życiu stosunkowo późno i chodź drugie z tych słów posiada polski odpowiednik, to w oryginale to słowo brzmi bardziej.. znajomo? Ciekawi, mnie czy są inni widzowie, którzy mają podobne odczucia, to po pierwsze, a po drugie, przyczyna tych wtrąceń? Dlaczego używamy często angielskich słów, mimo że w języku polskim mamy słowa o takim samym znaczeniu? To nie jest HEJT :) To czysta ciekawość. Mieszkam od 7 miesięcy w Australii i sama zaczynam wtrącać angielskie słowa w polską konwersację i sama się na siebie wtedy denerwuje ;) A tak ogólnie i na temat waszych treści to mi się bardzo podobacie :)
Jak masz częsty kontakt z językiem obcym to po prostu język się przeplata. Mózg robi tak jakby skrót myślowy, łatwiej mu użyć zagranicznego słowa. Taka moja opinia ;)
@@przemyslaw568 _"Jak masz częsty kontakt z językiem obcym to po prost język się przeplata..."_ To nie mózg robi "jakby skrót myślowy", tylko raczej jego nosiciel rezygnuje z części jego ogromnych możliwości. Po przyjeździe po chyba 12 latach do Polski spotkałem we Wrocławiu niegdysiejszą sąsiadkę. W rozmowie zauważyła ona, że nie wtrącam obych słów do swoich wypowiedzi, tak jak to robili synowie innych sąsiadów, z którymi ona rozmawiała i którzy wyjechali do Niemiec.
_"Na wstępie napiszę, że poruszam ten temat, bo jest dla mnie dość zagadkowy..."_ *Wielu z nas dopiero szuka swojej tożsamości.* *To może potrwać nawet dwa pokolenia...*
Źle tłumaczycie kwestię nudy. Kobieta nie chce czuć "jakichś emocji" tylko zaangażowanie. Nuda- a raczej bierność jest odbierana przez kobiety jako obojętność, efekt braku starań. A partner, który jest niezaangażowany, obojętny jest jak mebel: stoi. Jest, bo jest i zajmuje przestrzeń. I to jest tak obłędnie nierozwojowe i niekonstruktywne, że kobiety często trafia szlag, tudzież ogarnia rozpacz w obliczu melepety. I dlatego wzbudza to w nich silne emocje, bo czują, że facet się nie stara, że mu się nie chce (ergo brak zaangażowania). Kobiety nie chcą czuć, że tylko do nich należy inicjatywa, by cokolwiek wymyślić. (Ps. Inicjatywa w babskim świecie jest utożsamiana z zainteresowaniem, zaangażowaniem). Także nie chodzi o to, że kobieta chce czuć jakiekolwiek emocje, nawet negatywne i sobie stworzy na to przestrzeń. To totalna bzdura. Tu chodzi o bierność, dla kobiet postrzeganą jako brak zaangażowania. A żadna dojrzała kobieta nie chce być w związku z kimś, kto zachowuje się jakby mu średnio zależało. I to jest w pełni logiczne, że bycie w związku z kimś komu się nie chce wysilić na kreatywność będzie działać na nerwy prędzej, czy później każdemu, bo zwyczajnie podcina skrzydła i daje odczucie emocjonalnej pustki. Myślę, że to działa w obie strony. Nie tylko na kobiety.
Nie zgrywa się to w logiczną całość, jeśli mężczyźni potrafią być zaangażowani i nudni jednocześnie, w kontraście- również bardzo ciekawi, bo taką mają osobowość, a się nie angażują. Więc chyba mówimy o czymś innym :)
@@justyna9060 Czy napewno mówimy o tym samym aspekcie? Nuda, bierność sprowadza się do braku inicjatywy, kreatywności i zapału. Ergo w zasadzie starań, a raczej ich braku. Jeśli ktoś jest zaangażowany, tzn. że komuś zależy na uszczęśliwieniu drugiej osoby. A to z kolei oznacza, iż szuka sposobu jak to sprawić. To implikuje kreatywność, czyli przeciwieństwo nudy. I to jest w pełni logiczne. Jeśli ktoś się nie wysila, jest bierny- to nawet jeśli mu zależy na drugiej osobie, nie jest zaangażowany w relację, w jej rozwój. Taka relacja opiera się bardziej na wygodzie, niż zaangażowaniu. I wtedy rzeczywiście robi się nudno. Ja absolutnie nie zgadzam się że stwierdzeniem, że kobiety wolą negatywne emocje niż żadne. Bo to by oznaczało, iż przeciętna kobieta przykładowo woli być z damskim bokserem, zdrajcą, kłamcą, alkoholikiem, itp., byle się nie nudzić. Bo tacy faceci dopiero fundują emocjonalny roller coaster. Pomijając masochistki i kobiety z emocjonalnymi problemami, cała reszta będzie od tego typu rozrywek zwiewać, jak najdalej. Szczególnie jednostki świadome. Kobiety absolutnie wcale nie wolą negatywnych emocji od nudy. Poza tym z całym szacunkiem dla mężczyzn, ale taka postawa sprowadzała by ich do roli błazna, który ma zabawić damę i uatrakcyjnić jej życie. A sami zauważyliście jakie wysoce nieatrakcyjne jest oczekiwanie by ktoś nam uzupełniał braki w naszym życiu, o które możemy zadbać sami.
Kari Canisma, nie chodzi o to, by facet robił z siebie błazna, cały czas wymyślał rozrywki, aby nie było nudno. Chodzi o nawiązanie z kobietą kontaktu emocjonalnego przez zwykłą rozmowę - żart, słuchanie kobiety, zadawanie pytań, komplement, miły liścik, nie trzeba być śmiałym bawidamkiem, nie trzeba nawet mieć forsy, aby ciągle gdzieś kobietę zapraszać. Mężczyźni często tego nie potrafią, albo nic nie mówią i czekają na inicjatywę kobiety albo wymieniają suche fakty: byłem tam, robiłem to, spotkałem kogoś albo opisują kobiecie skład i działanie jakiegoś urządzenia technicznego, kobieta jest istotą emocjonalną, lubi coś czuć, każde zachowanie innych osób wywołuje w nas emocje, pozytywne lub negatywne, jeśli facet przynudza to są negatywne. Ja tak rozumiem ten fragment wykładziku
@@karicanisma5874 Podobnie to odbieram, jeśli kobieta jest zgryźliwa, uszczypliwa, zazwyczaj stoi za tym brak zaangażowania faceta i braku jej zrozumienia, albo pojawił się problem, z którym sobie nie radzi. Wtedy chodzi sfrustrowana, a każda okazuję to mniej lub bardziej spektakularnie. Mądra kobieta wyjaśni, ale nie będzie też prosić się w nieskończoność i z czasem odpuści taką relacje. Po czym poznać, że jest zadowolona? Po częstym uśmiechu.
Stary materiał, ale bardzo prawdziwy. I coraz bardziej cieszę się z bycia samemu 😁. Szczególnie punkty o nudzie oraz pieniądzach i szukaniu emocji to potwierdził.Przez kilka lat żyłem z miesiąca na miesiąc bo spłacałem pół miliona. Spłaciłem. A do tego nie toleruje foszków i tego typu zachowań. I krzyż na drogę tym odmianom kobiet 😉.
@@mrjokero6312 No jak wpędziła go w pół miliona długu, to musiało być grubo. Ale niech pierwszy rzuci kamień, kto jest pewny, że w życiu nie przytrafi mu się taki pasożyt, co go omota, a później puści z torbami.
U mnie problemem jest nuda. Nie uważam się za nudną osobę, mogę rozmawiać godzinami na pewne tematy, mam wiele pasji jak fotografia, gitara elektryczna, malarstwo. Ale, pomimo 10 letniego związku który mam za sobą, w obecności kobiety na której mi zależy, staje się zblokowany, mało ekspresyjny, mam czarną dziurę w głowie, nie wiem o czym rozmawiać, milczę. Nie potrafię sztucznie tego w sobie wywołać, bo nie jestem z natury ekspresyjną osobą. A jak próbuję, to czuć że jest to sztuczne. Mam wrażenie, że oczach kobiet jestem ultra nudny, podczas gdy w środku wcale tak nie jest.
Przejmujesz się tym co pomyślą o tobie kobiety. Chcesz im się przypodobać. Zasłużyć na nie. Stary, ty masz mieć na to wywalone. Będziesz wtedy nie tylko wolny, ale tym bardziej wzbudzisz ich zainteresowanie sobą. Moja rada, to przestać idealizować płeć przeciwną, a bardziej doceniać siebie jako faceta, który nie musi być dla nikogo, ani interesujący, ani zabawny. Jak znajdzie się taka, że będzie potrafiła wykrzesać z ciebie wszystko to co w tobie najlepsze, to ją wybierz. To musi być spontaniczne i naturalne. Ale zapamiętaj nigdy nie oceniaj swojej wartości przez pryzmat tego, co sądzą o tobie kobiety. I przenigdy nie wierz żadnej kobiecie. Nawet tej "jedynej". Tym bardziej jej, bo taka jest natura kobiet, że chcą być z facetem, dopóki jest on dla nich "przydatny". Zrozumiesz to wszystko jak odłożysz bajki o wielkiej miłości, na półkę z literaturą dla dzieci.
@@toddjungham6999 Masz rację, zauważyłem że kiedy na jakiejś kobiecie przestaje mi zależeć i zaczynam mieć naprawdę wywalone i nie chcę jej kontaktu, to wtedy ona zaczyna zabiegać o ten kontakt. Sztuką jest mieć takie podejście kiedy Ci na kimś zależy ;)
@@polyforge3d Wiem, że to jest trudne. Z czasem jednek zrozumiemy, że zostaliśmy postawieni przez nasze wychowanie w pozycji tych, którzy "mają zabiegać" o nie i że w ten sposób tracimy siebie i często swoją godność. Mów sobie, że kobieta nie jest nikim lepszym niż ty. I wcale nie namawiam do nie szanowania kobiet, ale zwrócenie uwagę, że najpierw musimy szanować siebie i na siłę do nikogo się nie przymilać, bo tak jest, czy tak czujemy. Kobiety bywają bezwzględne. Obyś się o tym nigdy nie przekonał.
@@toddjungham6999 To prawda kobiety są bezwzględne (99,9% z nich). Ale kiedy wbiłem sobie ten fakt do głowy, jakoś łatwiej mi akceptować te ich uszczypliwości, to wiercenie w brzuchu, obniżanie poczucia wartości. Teraz wiem, że mają taką naturę i bardziej im współczuję bycia wredną, z czym nic nie mogą zrobić. Im częściej pokazywałoby się (w mediach, filmach, serialach) prawdziwą naturę kobiety jako wredne, bezwzględne, pozbawione uczuć istoty, tym lepiej byłoby dla mężczyzn. Jednakże przez lata pokazywano w filmach i serialach kobiety, jako miłe, ciepłe i współczujące istoty i nagle BUM, zderzenie młodego mężczyzny z rzeczywistością.
@@mateuszkowalski9229 Ta cała natura kobiet wynika moim zdanie z tego, że od dzieciństwa wbija im się do głowy, że one jako dziewczynki zasługują na specjalne traktowanie. Nasza rola to sprowadzenie takich delikwentek na ziemię.Zresztą inaczej nie bedą one miały szacunku, a brak szacunku u kobiety do faceta równa się u nich koniec ich "miłości". Zresztą, wystarczy sobie uzmysłowić, że ta niby "lepsza" płeć potrafi bez problemu sprzedawać się i za kasę jak jest jej wygodnie, więc to powinno być największym otrzeźwieniem dla nas.
Mowici o kobietach reaktywnych z niskim stanem świadomości które reagują tylko na poziomie podświadomości ,wieksza część kobiet myśli że wie czego chcą ,a okazuje się że dopiero po 60-70 dopiero łapią co jest ważne i to tylko niektóre
Często bywa tak że nawet całkiem niezły kasamowa ma ułamek procenta partnerek - tego co miała przeciętna dziewczyna ... Dziewczyny teraz szaleją tak że ohoho.. ale prawda jest taka że to dobrze ... Tak jak faceci muszą się wyszumieć za młodu to też dziewczyny muszą poczuć życia.. tym bardziej że mają mniej czasu .. bo chcą do 30tki znaleźć faceta zaradnego i obrotnego co jej i ich dzieciom dobry byt ... Mam Syna i Córkę i zawsze im mówię że życie jest piękne i niech z niego korzystają .. może gdzieś po drodze całkiem nie na siłę znajdzie się ich druga połówka? Może wtedy się ustatkują i będą oboje chcieli być razem i założą "świadomie" rodzinę ? a nie z musu bo ona w ciąży bo nikt nie uswiadamia chłopców i nikt nie rozmawia z dziewczętami ... mam 22 wiek a czasami słyszę jakbym w średniowieczu był ...
Powiem krótko, wszystko co najważniejsze został tu ujęte, super. Fajnie by było gdyby więcej Panów rozwijało się w kierunku relacji ☺️. Zachęcam Panowie , kobiety to docenią
Nie zawsze to jest takie proste. Tak jak alkoholik mężczyzna musi zdać sobie sam przed sobą że ma z czymś problem (najczęściej jest już wtedy za późno...) i dopiero musi wykazać chęć zmiany.. Łatwo się mówi o zmianach, które różnym osobom przychodzi z różnymi oporami.. Ludzie boją się zmian, bo co będzie jeśli się zmienię na gorsze?! Ilu jest obecnie podrywaczy co rozkochuje w sobie kobietę a po upojnej nocy ją zostawia samą bez wytłumaczenia jak psa przywiązanego do drzewa w lesie nie opodal wylotówki ?? Sam borykam się z problemami poruszonych przez Pawła i Justynę.. Nie każdy ma bowiem tyle doświadczenia (ludzie na ogół są zamknięci w sobie w tych czasach) czy też wiedzy co i jak można poprawić w swoim życiu... BA! Mało kto wie jak być pewnym siebie tak by być w porządku ze samym sobą a co dopiero o dostrzeżeniu swoich wad i pracowania nad nimi.. Osobiście uważam, że jest i tak dużo lepiej niż jeszcze 10 lat temu czy 20 lat temu.. Co nie znaczy że nie możecie pokazać "swoim" partnerom fajnego kolesia z koleżanką na YT ;) Może taki filmik "otworzy umysł" na inne możliwości i opcje? Pozdrawiam ciepło.. Trzymajcie się i Kochajcie się gorąco :) Pa
Doskonale rozumiem to, o czym mówicie. Biologiczny mózg, interpretacja zaradności życiowej jako wyznacznika udanego życia potomstwa, a nawet ich przyszłej genetycznej właściwości do pracy nad sobą w celu przekazania swemu potomstwu cech predestynujących do dążenia do zdobywania tych celów. Jest tylko jedno "ale". Co z introspekcją, zdolnością do samodzielnego myślenia i określania celów w stylu "czego chcę TU i TERAZ"? Mechanizmy biologiczne i instynkty każą także napadać gwałcicielowi kobiety. Czy tego oczekujemy od myślących istot? Nie. Takie zachowania uchodzą za słuszne jedynie na poziomie podświadomym. Człowiek świadomy odrzuca je i szuka tego, co jest realizacją jego pragnień na poziomie o co najmniej jedno oczko wyższym.
Obejrzałem do końca, muszę stwierdzić ze jesteście bardzo sympatycznymi ludźmi, chciałbym w swoim otoczeniu mieć tak wspaniałe osobistości , sposobem mówienia pchacie do przodu, zauważyłem to po jednym filmie, do kobiet mam swój pogląd i go raczej nie zmienię :P w końcu jedna kokieta nie może mówić za wszystkie :)
Kurde, to ja myślałem że jestem ideałem, a to tylko przy zamkniętych drzwiach ;) Zajebisty materiał, dzięki za dowalenie pracy na najbliższe tygodnie ;d
Jeśli wymagamy od mężczyzn by byli bardziej emocjonalni (co trochę kłóci się z ich prawdziwą naturą), czy uzasadnionym jest wymaganie od kobiet by do problemów/wyzwań/inne podchodziły na chłodno/logicznie tak jak mają to w zwyczaju robić panowie? Moim zdaniem to miałoby sens - by spotkać się po środku. Co sądzicie?
To nie trudne być zaradnym, ciekawym, radosnym itd. jak kogoś poznajesz tylko po 10 latach bycia razem i z różnymi problemami życiowymi. Kiedyś bycie supermenem przychodziło naturalnie a teraz muszę oglądać takie filmy.
Bardzo fajne porady, dobrze też wytłumaczyliście kwestię pieniędzy, nie chodzi o same pieniądze ale o cechy osoby które potrafiły je zgromadzić. Stosunek łapek 4:1? No tak, przecież jak ktoś usłyszy, że coś robi źle, to woli zanegować informację niż przyjrzeć się swojej osobie. Justyna mimo, że blond, co zupełnie nie jest moim typem kobiety, to jednak posiada w sobie to coś, co przyciąga faceta. O to właśnie chodzi! Oczywiście, argumenty też bardzo ciekawe z twojej strony, żeby nie było, że tylko śliczną buzię komentuję ;) Miłego dnia wszystkim :)
Chapeau bas ! Kochani, pięknie z humorem i przede wszystkim przejrzyście przekazujcie wiedzę. Dzięki Wam w przyszłości będę wiedzieć jak prawidłowo prowadzić zdrową relację z kobietą moich marzeń. Pozdrawiam
Obejrzałem film, z większością się zgadzam jednak naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza odnośnie marudzenia. Jeśli ktoś uważa że wszystko jest złe i bez sensu to trzeba by się zastanowić czy na pewno jest marudą czy może ma jakiś głębszy problem i powinien udać się np do psychologa. Drugi odnośnie zarobków. Żyjemy w czasach równouprawnienia. Więc co za tym idzie obie strony zapewniają sobie byt. A mam wrażenie że spora część kobiet jedynie co oferuje to ładna buzia i to nie zawsze, a jednocześnie oczekuje że facet będzie na nią zarabiał i będzie księciem z bajki. Wydaje mi się że żeby wymagać trzeba by najpierw samemu coś sobą reprezentować. Coś więcej niż wygląd.
paradoks w tym, ze łobuz nie kocha, dlatego te istoty z cyckami tak je do nich przyciąga. Z pkt widzenia ewolucji jest to bardzo logiczne i kierują tym najglebiej zakorzenione instynkty. Laski chcą faceta z krwi i kości, czyli upoluje zwierzynę, obroni rodzinę, jesli bedzie trzeba to dźgnie tu i ówdzie i nawet nie wzruszy ramionami. W męskich cechach nie ma miejsca na rozczulanie się, wrazliwość, uczucia. To domena kobiet tylko i wyłącznie. Wiem, ze znajdzie sie stado lasek, ktore temu zaprzeczy, ale kto powiedział, ze kobieta kieruje się jakąkolwiek logiką?
@@lordangelo2945 to instynkt. One nie mają na to najmniejszego wpływu. Jedynie mam zastrzezenia do systemu, ze facetow wychowuje sie na dobrych czułych i wrazliwych, nie wiedzac, ze z tymi cechami rodzi sie cała masa problemów w temacie prokreacji
Do prowadzących: Kochani, jak zaczynacie jakiś temat to krótki wstęp i do rzeczy. Po dwóch minutach czekania na temat i słuchania "przestróg" na temat jaki za chwilę usłyszę po prostu wyłączyłem film.
Może mały offtop, ale zauważyłem, że w swoim życiu kieruję się głównie logiką i przez to często dochodzi do nieporozumień między mną a innymi ludźmi, nawet mężczyznami, nie wiesz może czy przypadkiem lepiej jest nauczyć się po prostu tych wszystkich niuansów na pamięć, znaleźć schematy postępowań innych które mogę sobie wkuć na blachę i komfortowo z nimi żyć, analizujac moje życie tak jak poprzednio, czy może lepiej jest wykształcić w sobie w jakiś sposób wrażliwość, poadtność na ten "inny", uproszczony sposób myślenia? Jeśli to drugie, to w jaki sposób?
Mam ten sam problem. Też kieruję się w życiu logiką, taki sobie wypracowałem mechanizm przetrwania. Naiwnie myślałem, że świat jest logiczny i że kierując się logiką osiągnę sukces, a przynajmniej zaspokoję swoje potrzeby. Ostatnio dochodzę do wniosku, że 99,99% tego co się dzieje na świecie to przypadkowe zdarzenia, bez jakiegokolwiek sensu (bo jakim sensem jest, kiedy Europa zakazuje palenia w piecach paliwem kopalnym, a rosyjskie rafinerie po wybuchu wojny odkręciły krany i podpaliły ropę, buchającą jęzorami ognia na 100 metrów, bo nie miały co robić z nadmiarem? jaki sens ma to, że co roku w krajach cywilizowanych marnuje się 100 tysięcy ton żywności, a bardzo wielu ludzi np. w Afryce umiera z głodu?) W relacjach ludzie też zachowują się zupełnie przypadkowo, a już kobiety z ich emocjami to już kompletna jazda bez trzymanki. Życie w związku z kobietą, to jak wpuszczenie stada małp do magazynu granatów i amunicji. Ja się dziwię, że tak nielogiczny gatunek ludzki przetrwał do tej pory w historii Ziemi.
@@mateuszkowalski9229 Dzięki za odpowiedź po 5 latach. :) Jeśli chodzi o inny sposob myślenia to wydaje mi się że to częsta cecha ludzi autystycznych, ja sam nie mam diagnozy, ale zastanawiam się nad jakimiś testami. Nadal myślę trochę inaczej niż moi znajomi, ale funkcjonuję w miare normalnie dzięki wkuciu na pamięć co wypada, a co nie. Ostatnio przyszła mi do głowy taka myśl że ludzie w wiekszości przypadków działają instynktownie, a potem racjonalizują i wymyślają sobie historie żeby mieć w głowie jakiś model otaczającej ich rzeczywistości, nie mam znaczenia czy ten model będzie prawdziwy, po prostu jakiś ma być, robię to ja, robisz to Ty, robią to kobiety, polecam zastanowić się czy Twoje przekonania są tak na prawdę Twoje.
zgadzam sie totalnie ze wszystkim, swietny film, ponadto dodam ze wiekszosc wymienionych cech jest tak samo zle odbieranych przez mezczyzn u kobiet. Swietne porady, to taki dobry reality check, czasami jestesmy dobrymi ludzmi, ale oczekujemy ze ktos nas zaakceptuje i pokocha za to dobre serce ktore jest ukryte gleboko pod wlasnie niezadowoleniem zyciowym, narzekaniem itp itd ale wystarczy sie zastanowic czy my sami dalibysmy rade wytrzymac z kims kto jest sam znudzony swoim zyciem i nic z nim nie robi, z kims kto widzi tylko negatywy, kto nie ogarnia prostych zyciowych spraw itp itd U mnie to zadzialalo, kiedy wlasnie zdalam sobie sprawe, ze owszem jestem super, ale jest pare aspektow, ktorych sama nie lubilabym u partnera, i wtedy zrozumialam, ze trzeba nad soba pracowac, doskonalic sie i nie ma w tym nic zlego, nie ma w tym nic wstydliwego, nikt nie jest idealem, kazdy ma jakies traumy zyciowe, kazdy ma cos do przepracowania, na tym polega zycie, i to jest piekne, najgorsze co mozemy zrobic to obwiniac sie, ale rownie zle jest obwinianie innych, wiec mysle ze wazne jest okazac sobie zrozumienie, milosc, dac sobie przestrzen na bledy i rozwijac sie i tak samo traktowac innych, obwinianie innych jak i siebie jest bledne, zawsze warto trzezwo spojrzec na sytuacje i robic to co w naszej mocy zeby nasze zycie bylo lepsze, a wtedy i lepsi ludzie zaczna sie w nim pojawiac.
Zaradność zyciowa to jedno, są jeszcze kwestie moralne gdzie facet pomaga wszystkim wokół w tym również kobietom i kobiety go uwielbiają (jako przyjaciela ) jednak do związku chcialy by bad boy ow więc stabilność charakteru chyba nie jest atrakcyjna dla Pań
Obejrzałam filmik z przyjemością. :) I jedyne do czego bym się przyczepiła to tytuł. ;). Mianowicie, cechy o których wspominacie są mało atrakcyjne w człowieku dla innych. Mam na mysli to, że owe cechy nie są też atrakcyjne u kobiet ( można jedynie pomówić o proporcjach). I nie tylko w kwesti związków damsko-męskich, ale również koleżeńskich.
Pod tą przykrywką egzaltacji pewnością siebie, zapewne kryje się całkiem fajna dziewczyna. Paweł dzięki za autentyczność i naturalność w sposobie budowania wypowiedzi, ciekawe video.
Co odstrasza? brak pewności siebie, jak ktoś dużo gada a mało robi, nieśmiałość, pusty portfel ( czyli zaradność)..... No ale charakteru nie zmienimy. Wyglądu też nie! Ale tak na poważnie to łatwiej jest poderwać laskę niż zarobić kasę! A czy kobiety lecą na kasę? Pamiętam podjeżdżał gościu średniej urody koło 40stki przeciętnym autem cabrio z odkrytym dachem i laski obskakiwały go na dyskotece. Ładne młode... Było to z 15lat temu, ale czy coś się zmieniło? Kobiety nie mówią że zalezy im na kasie tylko na bezpieczeństwie.... Bogaci tez mają problem w relacjach z kobietami bo obskakują ich właśnie takie kobiety , które chcą skorzystać. I lecą często dalej. Im fajna młoda laska sie podoba i szastają dla niej groszem..... Później dziwią się że poszła do innego, młodszego, atrakcyjniejszego...
Witam was serdecznie miło było was posłuchać,świetne nagranie.Justyna,czy podczas spotkań z tymi mężczyznami jak to Paweł nazywa „Tu i Teraz” analizowalaś ich jak to się mówi pod kątem zboczenia zawodowego ?😜
Jeszcze jedno moje spostrzeżenie. Poznawanie kobiet kosztuje dużo finansowo. Ja mieszkam w niewielkim mieście (ok. 4tys mieszkańców) i że tak powiem pula dostępnych kobiet już się w tym miasteczku dla mnie wyczerpała. Jeżdżę więc do dużego miasta 35 km dalej. Jest to dla mnie kosztowne (nie tylko sam dojazd, ale kino, kawiarnia, restauracja, teatr, fryzjer, ciuchy, bo nie można cały czas chodzić w jednej marynarce i spodniach). W małym miasteczku też mniej zarabiam. Z tego względu ograniczam ilość poznawanych kobiet do 3 - 5 w ciągu roku. Inwestuję w znalezienie kogoś relatywnie dużą część moich zarobków. Efektów, jak na razie brak, a dodatkowo zmniejsza się moja atrakcyjność pod względem zasobów, gdyż policzyłem sobie i wyszło mi, że gdybym nie randkował wcale (robię to już 8 rok) to mógłbym zaoszczędzone pieniądze zainwestować np. na giełdzie i dzisiaj stać byłoby mnie na nowy samochód, który niewątpliwie podniósłby moją atrakcyjność. Lub mógłbym otworzyć własny biznes, zamiast pracować na etacie za małe pieniądze. Wiem, że trzeba szukać rozwiązań, a nie przeszkód, ale czasem problemy się piętrzą i urastają do ogromnych rozmiarów; jedne potęgują drugie, że trudno znaleźć rozwiązanie. P.S. Super, wartościowe treści przekazujecie, dzięki za Waszą pracę.
Moim zdaniem są też ludzie nie odnajdujacy się w dłuższych relacjach, ludzie, których sensem życia jest wieczne poszukiwanie, przez co robią co jakiś czas zwrot o 180 stopni w swoim życiu, a związek stanowi dla nich pewnego rodzaju balast, który aby utrzymać, zaczynają wydatkować energię, zgrywać się, dostosowywać, udawać no i przez to cierpieć, a to przecież nie może się udać na dłuższą metę. Często takich ludzi cechuje wielka wrażliwość, za którą idą inne przymioty mogące odstraszać kobiety, które tak jak wspomnieliscie w nagraniu, podświadomie poszukują stabilności w relacji. Paradoksalnie, rzeczeni ludzie cierpią nie tylko z powodu towarzystwa innych osób, ale takze z powodu samotnosci, będąc w stanie jedynie smakować relacje z innymi niczym kawior, który serwuje się tylko w małych ilościach. Dlaczego to piszę? Dlatego, że nurtuje mnie pytanie związane głęboko z sensem życia, czy warto na drodze rozwoju osobistego zabijać te cechy, które powodują cierpienie spowodowane samotnością i odrzuceniem , cierpienie, ktore może czasami stanowić paliwo do tworzenia rzeczy wielkich. Osobiscie uważam, że z cierpienia czesto rodzi się piekno. Wystarczy przeanalizować ilu ludzi tworczych w historii zbudowało stałe i zdrowe relacje-raczej niewielu i śmiem twierdzić, że to właśnie brak akceptacji siebie i zły stosunek do samego siebie, był motorem napędowym ich działań, które utopione w egocentryźmie miały udowodnić ich własną wartość przed resztą ogółu. O ile biedniejszy byłby nasz świat, gdyby wszyscy ludzie idealnie odnajdywali się w społeczeństwie, nie wiem czy cieszylibysmy się tyloma dziełami sztuki, nie wiem czy technologia byłaby na obecnym poziomie. Oczywiście muszę podkreślić, że tego typu dusz jest naprawdę mało, stanowią oni wąski margines społeczeństwa i są czesto przez to społeczeństwo źle oceniani i szufladkowani, jako odpychajacy, dziwni, niestabilni, nie radzacy sobie z życiem ludzie. Celowo nie przytaczam tutaj konkretnych nazwisk, bo przecież osoby świadome, oczytane z całą pewnością przywołają błyskawicznie z pamięci nie jedną postać. To taka moja mała refleksja, myśl którą najlepiej byłoby rozwinąć w dyskusję, bo nie sposób wyczerpać tematu w krótkim komentarzu. Podkreślam jeszcze raz, że mam na myśli rzadkie okazy ludzi, o których warto pamiętać, kierując do ogółu, z całą pewnością cenną wiedzę, bo ci ludzie raz na jakiś czas, też próbują wyrwać się ze swojego zgorzknienia, być może nawet już jakiś prosił Was o pomoc, niewiadomo. :-) Pozdrawiam Was gorąco, robicie dużo dobrego, bo uswiadamiacie ludzi, a to jest bardzo ważne nie tylko dla jednostek, ale także dla ogółu społeczeństwa. O rany, teraz to czytam i widzę jaki poważny stek wysmażylem, a na codzień ludzie maja mnie za świra, bo ciągle niepoważne głupoty gadam-woda na młyn. =D Joł!
Kiedyś byłem zwykłym żulem ale poznałem bogatą i zaradną.Strasznie bałem się kto utrzyma rodzine jak bym miał z nią dzieci.Chłapaki wybierajcie zaradne i bogate jak chcecie mieć fajny związek.
Rzadko komentuję jakiekolwiek filmy, ale aż ciśnie się aby dodać coś od siebie. Po pierwsze, trochę przykre że temat jak na dzisiejsze czasy jest dość poważny a komentarze pod filmem wręcz żałosne. Związki traktuje się jak doświadczenie w CV, czym więcej tym lepiej... ale nie w tym problem, tylko w tym że te związki nie są trwałe, często się słyszy że laska z facetem jest kilka miesięcy po czym kolejny związek, kolejne miesiące, małżeństwa z rocznym stażem się rozpadają. Przyglądam się temu od lat i nie mieści mi się to w głowie. Nie jestem kobietą, która tylko i wyłącznie wymaga, ale która daje sporo od siebie energii i wkłada sporo wysiłku w związek i widzę, że moje koleżanki też tak mają ale często to co dostajemy w zamian to jest tragedia. Panowie się burzą, że laski lecą na hajs, z drugiej strony na co mamy lecieć jak nie macie nic innego do zaoferowania? Nie ukrywam, że to poprawia waszą atrakcyjność, ale często nie chodzi o poziom luksusu. Paradoksalnie często kobiety wolą być niezależne i mieć własne pieniądze niż się o nie prosić lub liczyć na cokolwiek, za to często chodzi o siłę, pozycję, o wzór i dumę że partner coś osiągnął, zarobił, jest inteligentny, być może zna obce języki i można go w jakiś sposób podziwiać. Hajsem rodziców chwalą się szczeniaki i na to się nie patrzy zbyt dobrze. Jeśli Panowie idą na imprezę i wyrywają różową dziunię z dupą i cyckami na wierzchu i chcą ją poderwać żeby bzyknąć w swojej "willi" za miastem to na pewno nie jest partnerka z którą chcą ułożyć sobie życie to po co krytykują? (no chyba, że chcesz taką, ale i tak krytyka nie jest potrzebna jeśli masz takie preferencje). Można równie dobrze iść do prostytutki i mają dokładnie to samo. Czemu więc nie poszukacie kobiety, która jest na podobnym stanowisku bądź poziomie? A takich kobiet jest bardzo dużo. Bo łatwiej zaimponować kobiecie, która ma mniej i głupio się czuje, że jeszcze nie ma na tyle środków, żeby pokazać że kobieta też potrafi i może być równie zaradna i niezależna? Nie byłoby teraz tylu feministek, walczących o to, żeby chociaż raz spojrzeć na nie jak na człowieka, który wcześniej był cały czas w hierarchii niżej od mężczyzny, by raz nie czuć się jak maszynka do płodzenia dzieci. Nie było by tylu kobiet odchodzących od swoich mężów zbierających siłę i utrzymujących siebie i często dziecko same. Trochę przeraża mnie to kategoryzowanie ludzi, nadawanie im łatek. Dla mnie osoba, która ma takie pojęcie o relacjach ma bardzo wąskie spojrzenie i widocznie bardzo mało w swoim życiu ludzi poznała. Co odstrasza każdą kobietę? Brak elastyczności, brak chęci poprawy, brak inicjatywy, czegokolwiek. Zakładając że już jesteście na tym samym poziomie i ta kwestia sporna nie jest brana pod uwagę to przychodzi właśnie to.... Co mam na myśli? "Ty się zmień, bo jesteś za gruba, bo masz rozstępy po porodzie, bo robią Ci się zmarszczki, bo jesteś taka, sraka, bo się czepiasz, najlepiej zmień wszystko i chodź do łóżka". Za to zmiana w drugą stronę jest niemożliwa, bo facet jest bóstwem. Mówię tu na swoim przykładzie i innych mężczyzn. Często oczekujecie od nas, żebyśmy były chodzącymi ideałami, leżały i pachniały a jednocześnie gotowały wypasione obiady ale same biegały i trzymały się diety, zajmowały się domem, pracowały, miały milion pasji, słuchały was i pocieszały, były domowymi psychologami, opiekowały się wami kiedy jesteście chorzy, wspierały itd itd kiedy waszym jedynym celem w życiu jest... posiadanie kobiety z naciskiem na "mieć" jako swoją własność, waszą pasją są gry i hejt w internecie, w sumie nie tylko w internecie. Najlepiej hejt na wszystko i wieczne niezadowolenie. A próba podjęcia z wami rozmowy kończy się fiaskiem. I fakt, też gdy wszystko jest na "NIE" to nas nie zachęca do tego, żeby coś robić. Co odstrasza kobiety? Wieczna zazdrość, wręcz natrętna, zaborcza, nie dająca żyć. Mój były partner był w stanie z tego powodu mnie nawet śledzić, przy mnie czytać moje maile, szperać w komputerze i telefonie, czasami odbierając telefon, żeby sprawdzić czy to na pewno nie kochanek. Od razu nasuwa się "brak zaufania". Nie da rady żadnego związku stworzyć bez zaufania. A powyższe są dobrym wyzwaniem dla psychologa. Często widzę, że faceci są mocno zeschizowani, bo kobieta chce tylko kasy, bo nie będzie wierna, bo kobieta to zło, więc na starcie podchodzą do niej źle. Natomiast jeśli to akurat układa się dobrze, to popadacie ze skrajności w skrajność. Przesadna zazdrość i knucie teorii spiskowych chyba raczej świadczy o sporym nadużyciu psychicznym, natomiast często bywa tak, że rzeczywiście trafi się fajny facet na luzie, który nie chce w żaden sposób ograniczyć swojej kobiety ale za to zaczyna się zmieniać w bierność, brak zdania, brak walki o kobietę. Ona chce odejść, ok. Ona chce wrócić, ok. Nie macie czegoś co się nazywa "środek ciężkości" wszystko jest albo czarne albo białe. Ja od dawna stosuję taktykę wprost. Mówię od razu co mi leży na duszy i czego chcę, czego wymagam i jak chcę żeby coś wyglądało, nie owijając w bawełnę, oczywiście pytając również w drugą stronę o oczekiwania i...... to nie działa. Moje prośby są zlewane a informacji zwrotnej nie dostaję. Jakby nie było tematu. Za to żadnych problemów nie mamy, tylko ja je widzę.... To mnie chyba najbardziej bulwersuje. Ok, fochy nie są na miejscu, ale kiedy rozmawiasz z facetem i chcesz coś wyjaśnić, to oczekujesz chociaż wysłuchania i odniesienia się do kwestii, być może rzeczywiście coś mi się wydaje, ale to w kilku zdaniach bez wysiłku da się sprostować. O zdradach i kłamstwach nie ma nawet co wspominać, podejrzewam, że spora część ma identyczne zdanie. Czego chce kobieta? Jeśli już dopuściła Cię do siebie i otworzyliście się przed sobą to ona jedynie chce być kochana. Taką jaka jest. Chce czuć się kochana i chce o tym się przekonywać na każdym kroku. Kochana kobieta z uśmiechem na twarzy zrobi wszystko czego od niej chcesz, czego potrzebujesz, przytuli, wysłucha, nie zdradzi. Niby takie proste a takie trudne. Często chcemy aby nasze zdanie było uszanowane i często nie damy sobie w kaszę dmuchać, ale często kobieta, która nawet nie lubi spędzać czasu w łóżku to pójdzie z wami bo tego chce bo jest świadoma, że tego potrzebujecie i zrobi to z przyjemnością, bo jeśli jest uszczęśliwiana to oddaje to z nawiązką i się poświęci. Związek to nie układ typu ja wymagam, Ty robisz, tylko wzajemna korelacja, kompromisy, dawanie a nie tylko branie. Co do prowadzących... :) przyjemnie się ogląda i słucha.. Obejrzałam kilka filmów solo ale o wiele lepiej idzie flow kiedy masz koleżankę obok siebie, zawsze to jakieś hmm uzupełnienie Twojej wiedzy i doświadczenia. Tego odrobinę mi brakuje w innych filmach, aby tematy były dość szczegółowo omówione, trafiając w sedno, kobiecym okiem. Widać, że zdobywasz informacje i łączysz je w pewne schematy, które rządzą mężczyznami i kobietami, natomiast z mojej perspektywy myślę, że czasami jest trochę zbyt stereotypowo. Wiadomo, ciężko odnieść się do każdej sytuacji, ale oglądając chciałabym zobaczyć trochę wyjście z ram. Nie widziałam wielu pewnie Twoich filmów ale po tych kilku, które zdążyłam zobaczyć taki nasunął mi się wniosek :)
Bardzo lubię Twoje materiały :) Zacząłem ogladać w sumie od niedawna, ale nie ma tu "kitu" coachingowego znanego z kursów "guru" PUA i podrywu. Co do filmu - stety i niestety brutalna prawda. U mnie część tych cech widać bardzo wyraźnie np. "bycie na nie" i "rżnięcie głupa" (to dodaję od siebie)- ile razy miałem sytuację, gdy kobieta okazywała swoje zainteresowanie a Ja "eeee tam" . Bardzo dobry film. Dziękuję :) Daję łapiszona w górę!
Cześć Wam :Moim zdaniem odstrasza : Osaczanie,desperacja,sztuczne zgrywanie,niesłuchanie,brak brania odpowiedzialności(za siebie),no i przemądrzałość i wszystkowiedzenie :-) Serdecznie dzięki za ten "powrót" z przerwy.
Monika Poniewierska/ przemądrzałość i wszystkowiedzenie, hmm... , Czyli na głupoty i brednie należy przymykać oko i udawać, że dwa plus dwa nie równa się cztery. Następnie nasze drogie panie dojdą do wniosku, że ten facet to jednak głupi jest, bo ciągle się ze mną zgadza.. Toż to można do wariatkowa trafić z takimi filozofiami kobiecymi.
Thorner ,tak .Warto pytać i rozmawiać i doprecyzowywać.Jestem za komunikacją i przerażona jestem falą hejtu nawet tu.Dlatego już nie czytam,potem ludzie dziwią się,że są samotni jak siedzą i naparzają w internetach zamiast na żywo porozmawiać:-) Pozdro
Nie dziwie sie,ze Pawel nie jestescie juz razem. W duecie z Tobą dawalam radę jej sluchac.Obecnie nie jestem.Sprawia wrażenie,że wszystko wie najlepiej.
Widzę po komentarzach, że sporo osób nie zrozumiało materiału. Panowie i Panie. Trzeba być sobą i tyle. Panowie, jeżeli wybieracie dziewczyny, które ładnie pachną i są broszkami, to nie oczekujcie gruszek na wierzbie. Ta opcja nie przejdzie. Pieniądze, tak jak było mówione w materiale, nie o to chodzi. Pieniądze raz są, a innym razem ich nie ma. I co wtedy zrobisz jeden z drugim? Skoczysz z mostu, bo życie ci się skończyło, bo kobieta cię może Cię opuścić? No nie...Po to szukamy drugiej osoby, by w razie kryzysu było nam łatwiej. No ale panowie, co ja się tam znam...kobietą jestem. Druga rzecz to jest taka, że są i faceci, którzy lecą na kasę. I co powiesz teraz. Dziękuje za uwagę.
Świetny komentarz , zginął w lawinie komentarzy panów narzekających na kobiety które są "jak prostytutki " ... szkoda . Możemy ewentualnie narzekać że " facet to świnia " i się zrównoważy. (Oczywiście żartuje , nie atakujcie 😏)
Przychodzi facet do lekarza i mowi : panie doktorze mam za wczesny wytrysk , niech pan mi jakos pomoze. Doktor : niech pan poszuka kobiety ktora ma przedwczesny orgazm .
wszystko się zgadza, aczkolwiek zabrakło jednego... kobietę odstrasza wygląd, brak estetyki .... czyli niemodny ubiór, staroświeckość, styl konserwatywny, pomijam już zapach czy czystość obuwia... myślę, że tez w jakimś sensie nas facetów odstraszają też przytoczone wady, które mogą występować u kobiet. To nie tylko jest porada dla facetów
Poza tymi, niewątpliwie trudnymi cechami, odstrasza mnie licytowanie się. Licytacja z innymi mężczyznami dotycząca "lepszości" oraz z kobietami najczęściej na temat: "miałem gorzej - wygrałem. Nie masz prawa do skargi, nie oczekuj ode mnie uwagi - jestem bardziej ranny". Domyślam się, że najczęściej jest to informacja jak wiele udźwignął - podziwiaj mnie, a nie jakieś pierdołki mi tu opowiadasz 🙂😉
Po 1, jak tylko na FB napisałeś o kursie, zapisałem się. I racja, jest tam krótko i na temat :) Po 2 w końcu się doczekałem Twojego (Waszego) filmu bo ileż można czekać :D Po 3 niby każdy wie, że takie cechy nawet nam facetom przeszkadzają a co dopiero kobietom, a nic z tym nie robi... :) Po 4 widzę, wiele komentarzy odnosi się do Justyny, ale się nie dziwie, jesteś urocza :) Dzięki za materiał. Pozdrawiam
Co z tego, że jest urocza, jak jednocześnie jest kobietą, czyli bezwzględną i pozbawioną uczuć istotą. Myślisz, że gdyby się z Tobą umówiła, to Twoje życie byłoby lepsze?
Negatywne emocje lepsze od braku emocji? To faktycznie nielogiczne 😃 no ale też podsuneliscie mi zabawną strategię. Zamiast czekać na kłótnie to sam wywołam. 😄😄😄😄
Cudowna reakcja mojego faceta, który w momencie włączenia tego filmu przeze mnie, zaczął wymyślać zajęcia, to zrobi kawkę, to coś przyniesie, posprząta... Heh ciekawe czemu niektórzy ludzie mają od razu takie negatywne nastawienie do każdej wiadomości od kogoś innego. Czemu są zamknięci na każdą wiedzę, która mi wydaje się prawdziwa i pożyteczna, to osoby z którymi żyję w relacji traktują te wiadomości jak coś nieprawdziwego i niepotrzebnego, zaklamanego wręcz... Jak do takich osób dotrzeć...wiadomo że nie wszystko co znajdę w internecie biorę od razu do siebie. Każdy ma swój program, który przesiewa informacje względem 'ja'... Szkoda, że w moim przypadku jest tak, że ja Wasz filmik odbieram na plus, a mój partner całkowicie go lekceważy i zamyka się na każde słowo, bo wy 'udajecie szczesliwych' ehh Mnie odstrasza właśnie to zamknięcia na wiedzę, która dla mnie wydaje się ważna, oraz ta niezaradność, co wydaje mi się, że wiąże się z posiadaniem wiedzy. 😘
To wszystko działa też w drugą stronę Ja jestem atrakcyjny fizycznie i finansowo. Mam pasje, zdrowo się odżywiam jestem zawsze optymista w życiu. Dziewczyny myślą że są tylko atrakcyjne fizycznie i odrazu wszystko im się należy. Ja też mam swoje wymagania i nie spotkałem kobiety która coś daje od siebie zazwyczaj tylko biorą. Dziewczyny jeżeli coś wymagacie typy zaradnosc finansowa, pasje hobby własne mieszkanie nie u rodziców to same takie bądźcie a nie tylko buźkami i tylkami świecicie a wymagania jak księżniczki, pozdrawiam :-D
zajebisty komentarz
Bo większość kobiet utknęła swoim podejściem w dziewietnastym wieku, gdy kobieta nie zarabiała na siebie. A takie podejście trąca prostytucją...
Nie wiem według mnie zakochana kobieta też będzie chciała dać wszystko co ma najlepsze. Skoro tylko biorą znaczy że coś nie gra może emocjonalnie się blokujesz i one też. A może to zwykłe wypindrzone szlaufy galerianki które jedynie doją kasę. Od takich to radzę z daleka.
Hmmmm .... Zaradność a zarabianie to dwie kwestie.
Gdyby więcej było takich facetów jak Ty, to więcej kobiet by się zachowywało w cywilizowany i inteligentny sposób. Niestety wielu Julków nie ma żadnych standardów względem kobiet więc bywa jak bywa
Im więcej dowiaduje się o kobietach, tym bardziej zaczynam doceniać samotność :)
Myślę, że PEWNY SIEBIE facet, nie musi udowadniać nikomu swojej wartości, a zdecydowanie nie opierać swojej wartości na czymś tak mało wiarygodnym, jak opinia kobiety, która z natury jest niestabilna emocjonalnie.
zgadzam sie w 100 proc
I vive versa Uważam,źe kobiety są bardziej stabilne emocjonalnie i otwarte,niż mężczyźni
@@annawiechowicz4183 Niestety muszę się zgodzić z Andrzej Zając, ponieważ obecnie dziewczyny / kobiety to jakaś karykatura tego jaką osobą i czym powinna sobą reprezentować "płeć piękna".. W obecnych czasach kobiety wyrywają facetów , bawią się nimi na płaszczyźnie emocjonalnej i finansowej a jak już przeżują i wycisną z ostatniego soku to "sorka chłopczyku, nie jesteś dość męski żeby mnie zadbać więc nasz przyszłość nie ma sensu", laska poprawia błyszczyk i wychodzi ... jak tornado zabierając dom, pieniądze i ukochanego psa :)
chyba słaby jestes,jak nie wyrwałeś żadnej dupy.
No to nie spotkales prawdziwej kobiety
Słuchając tego poczułem ulgę, Boże dziękuję Ci że jestem sam i niech ten błogosławiony stan trwa na zawsze.
No napewno, jeszcze okłamuj sam siebie że ci z tym dobrze.
Z ewangelii ; nie jest dobrze żeby mężczyzna był sam
Niezbadane są wyroki boskie.
Właśnie mam podobne odczucia. Nam się stawia wymagania a one robią co chcą i mamy to akceptować.
@@pablodominguez9984 oglnie taka rada :D kup sobie motocykl badz wolny i znajdz laske ktora lubi to co ty. Mnie na przyklad odstrasza kobieta z tego filmu bo jak to mowi przyslowie :) ladna miska jesc ci nie da. A i jeszcze jedno kazda potwora znajdzie swojego amatora :) pozdro
Bardzo pomocna lekcja.Mam 49 lat i ostatnie 2 lata poszłedłem w dół,prawie na maxa.Że to wytrzymał🙄,wszystko teraz odwracam tak jak było kiedyś jak się zakochałem.Czas "zejść z kanapy".Brawo dla Was.👍
Najlepiej to by było nie chcieć mieć nikogo. W ten sposób nie trzeba się na siłę zmieniać. Lepiej być samemu, niż mieć taką kobietę, której wszystko nie pasuje. To źle bo się otworzy za bardzo i powie coś niewygodnego, to źle bo za bardzo zamknięty. To źle bo za bardzo poważny, a źle jak nie ma powagi w ogóle w sobie. Źle jak ma swoje zainteresowania i szczerze mówi, że coś mu się nie podoba i nie chce tego spróbować, źle jak udaje i jest sztuczny. Weźcie się zastanówcie.
Dokladnie. Zawsze cos sie znajdzie...Zawsze!
wkręciłem laskę że jestem płatnym mordercą - nie chce się do mnie odzywać, ale emocje miała :)
Najważniejsza rzecz o której wspomnieliście, przestań myśleć o kobietach i zacznij żyć tak jakby kobiety nie istniały, zacznij być sobą.
Może i spoko ale nie działa, przynajmneij w moim wypadku, cały początek młodości tak żyłem, miałem wyjebane na kobiety... i one miały wyjebane na mnie, tak jakoś wyszło, może gdybym akurat był naturalnym ucieleśnieniem pożądanych cech to by to lepiej wyglądało, no ale nie byłem i nadal nie jestem, z wyglądu poniżej sredniej więc to też nie pomagało. W sensie no fajnie fajnie, dobra porada, ale nie dla wszystkich, niektórzy muszą po prostu włożyć w temat więcej wysiłku i zaangażowania.
Właśnie zła rada : ), najważniejsza rada to mieć kasę, pewność siebie i traktować Kobiety jak powietrze... . One lepiej wyczują kasę niż Wampir krew, same się ryją na chama... . Wtedy trzeba umieć przebierać między psim gównem na łące, a kwiatem pachnącym.
Te porady w stylu "miej wyjebane" w kobiety działają jak jesteś w miarę przystojny. Jak jesteś średniakiem lub poniżej średniej to pozostaniesz samotny bo kobiety nie widzą w Ciebie kogoś tajemniczego tylko traktują cie jak powietrze i czują w głębi ducha ulge ze nie podchodzisz do nich i nie podrywasz (jak niektórzy mistrzowie cold approachu)@@BHBalast
To najlepszy komentarz tutaj
Jak ktoś ma pieniądze nie dostrzeże nigdy problemów wynikających z ich braku...... Ponadto ci którzy maja pieniądze mają tez wyższe wymagania wobec doboru partnera - już nie wystarcza zwyczajna dziewczyna, która pokocha tylko super atrakcyjna "laska", super kochanka, wykształcona, świetnie gotująca, spełniająca każdą zachciankę bogatego partnera. Wymagania przerastają wtedy rzeczywistość i stąd stwierdzenie bogatych, że pieniądze szczęścia nie dają i dziewczyny "nie lecą na kasę" bo trudno im znaleźć osobę, która spełni wygórowane "żądania".
Więc podsumowując kobiety to materialistki. Cieszę się że jestem sam
No ja uważam, że te cechy są uniwersalne i nie dotyczą tylko mężczyzn. Kobiety również są niezaradne życiowo, potrafia być nudne, marudzić, są mało emocjonalne czy otwarte. Jeśli mezczyzna nie potrafi zapewnic byt potomstwu to tak samo działa w drugą stronę jak zorientuje się, że kobieta nie potrafi zapewnić potomstwu matczyniej opieki. Albo dziecko płacze i widać,że jest chore i trzeba isc do lekarza to co robi? No przeciez nie pojdzie do ludzi niepomalowana, nie wyperfumowana czy modnie ubrana. A to trwa do godziny a dziecko cierpi. Tak too działa.
Dokładnie tak!!!
Tak, o tym co w kobietach odstrasza są inne filmiki a ten jest akurat o mężczyznach
Czekam na odcinek w drugą stronę... Mnie w kobietach najbardziej denerwuje brak otwartości przed facetem. Wręcz kłamanie w żywe oczy. Ci którzy mają w głowie tylko jej cipkę mają przewalone w życiu i nie dziwię, że są takimi pizdusiami. Rzadko, która kobieta przyzna się do swoich błędów (zwłaszcza te wyfiołkowane) bo wygodniej zrzucić winę na faceta bo to on musi się z tym zmierzyć i przyjąć na klatę. Ja nie jestem zaślepiony tylko jej wyglądem i musi się kobieta bardzo postarać aby zwrócić moją uwagę bo ja jestem świadomy siebie i wiem ile mogę dać drugiej stronie i jak ją traktować. Nie ma jednak nic za darmo. Inicjatywa ma wyjść z obu stron. Egoistą nie jestem ale prekursorem zdrowych i szczerych relacji czy to koleżeńskich czy w związku.
Dobre wideo, koleżanka mi więc chciałem sprawdzić i oto jestem. Powiem szczerze, że u siebie z laskami to zauważyłem jedno, a mianowicie NUDĘ. Naprawdę absolutnie nie należę do nudnych osób i moje życie to odzwierciedla, ale często mam wrażenie że przy tych dziewczynach na których bardziej mi zależy to lekko zamulam. Powiem też że z otwarciem emocjonalnym długi czas miałem problem ale seria rozmów z osobami mądrzejszymi ode mnie i różne konferencję na które uczęszczałem żeby lepiej poznać siebie znacznie mi w tym pomogły i teraz znacznie szybciej się otwieram przed dziewczynami i łatwiej mi to przychodzi. I naturalnie one to odwzajemniaja. Pozdrawiam cieplutko❤❤
Dotrwałem do szóstej minuty, choć już click bait w tytule zapowiadający wypowiedź w imieniu WSZYSTKICH kobiet budzi wątpliwości czy treść będzie rzetelna. Kiedy w 5:45 pani prorokini odgadła co się nam, mężczyznom wydaje, upewniłem się w przekonaniu, że dalsze oglądanie powyższego materiału będzie stratą czasu.
Ja przetrwałem całość Męka. Za "pani prorokini" masz 👍👍
Coś tu się nie zgadza z tym, że KAŻDA kobieta szuka faceta, który zapewni jej byt ponieważ wystarczy spojrzeć na niektóre pary, w których facet ma 30 lat, żyją z miesiąca na miesiąc i jego jednym celem jest przetrwać do weekendu i pójść z kumplami do baru.
Fajny i wyważony materiał. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem, że nie ma osób, które potrafią grać 24h/dobę. Oczywiście takich osób jest bardzo dużo i są to ludzie z zaburzeniami charakteru (osobowości). Mistrzami takiej gry są zaś osobowości narcystyczne, które latami potrafią się w najmniejszym stopniu nie zdekompensować (=nie przestać grać).
Nie trzeba zarabiać 10tys miesięcznie , żeby mieć zdrowy normalny związek z fajną kobietą która też chce się realizować a nie leżeć na kanapie lub opiekować się tylko dziećmi. Żyjemy w czasach gdzie najlepszy moim zdaniem związek to taki w którym oboje partnerzy pracują i się realizują każde czuje się potrzebne , każde dokłada swoją "Pensję" (cegiełkę) do wspólnego domu. Można w dwójkę zarabiać 5-6tys miesięcznie i żyć normalnie spoko na normalnym poziomie. A jeżeli ktoś potrzebuje bmw za 400tys no to już jego problem :P
Zgodze sie ale pod warunkiem ze nie ma sie dzieci i mieszkanie po babci albo po dziadku. Za 5 lub 6 tysiecy dorobic sie mieszkania i 2 dzieci to watpliwe.
Zgodzę się, że można żyć normalnie. Problem w tym, że żeby znaleźć partnerkę i w ogóle zacząć związek i wspólne życie to trzeba mieć na start dom, mercedesa i zarabiać sporo, aby było stać na drogie garnitury, żeby czymś w ogóle zwrócić uwagę kobiety.
Problemem jest jak przejść z tego stanu od bycia samotnym do budowania "wspólnego domu, ogniska" nie zarabiając tych 10 - 15 tys./miesiąc?
Tylko kobiety, dzieci i psy są kochane bezwarunkowo, mężczyzna zawsze musi coś udowadniać
Xk***aD
Chris Rock;)
Masz umysł ofiary, pracuj z tym, bo ta ofiarą siedzącą w twojej glowie odstrasza kobiety.
hm nie lubie kiedy kobieta ma taką postawe rozszczeniową..kiedy uważa że to Facet ma robić wszystko a Ona nic. On ma się starać zabiegać..kiedyś myślałem że to działa w obie strony ? co raz częściej popadam w brak nadziei.
Ja najwięcej z tego filmu wyniosłem to, że są kobiety które same będą chciały wejść do świata mężczyzny i też są takie które trzeba do niego zaprosić bo nigdy się w nim nie znajdą. I moje obserwacje są takie, że biorąc pod uwagę pierwszy typ relacji zazwyczaj jest naprawdę dobrze w nawiązaniu relacji, w takim momencie czuję właśnie, że cechy o których mowa są raczej mi obce. Jest śmiesznie nie jest nudno i na serio wygląda to dobrze widzę też po reakcjach kobiety, że jest przynajmniej dobrze. Z drugiej strony jak się pojawia typ relacji gdzie kobietę trzeba zaprosić do swojej strefy to często próby u mnie sprawiają, że czuje się jakby trochę tych cech miał np. nie chce być nienaturalny to nie myślę nad czymś co mogłoby takie być (na siłę śmieszne teksty czy ekspresyjne zachowania), a że ciężko rozwinąć taką relację staje się nudny. Często się zresztą też wycofuje a nie chce bo takie osoby często mają dużo fajnego do powiedzenia. Chciałbym rozwinąć skrzydła jak w pierwszym rodzaju relacji gdzie wiem, że mogę. A tutaj jak trzeba zaprosić to po pierwsze jest dużo mniej prób do wykorzystania żeby partnerka nie straciła za wczasu zainteresowanie. Też każde inicjowanie czegoś w takiej relacji sprawia, że czuje się nienaturalnie mimo iż w pierwszym przypadku czuję się jak ryba w wodzie. To jest trudne do ogarnięcia. Z jednej strony masz ten luz z drugiej nie możesz go wykorzystać i otworzyć kobiete na siebie. Ot takie moje przemyślenie.
Super wykład. Ten film nie tylko powinni obejrzeć mężczyźni. Powinny obejrzeć to również kobiety. Pozdrawiam :)
Bez wzajemnej miłości to można stworzyć tylko gospodarstwo domowe. Chociaż i ono będzie patologiczne.
W punkt!
A co ma 30 lat do mieszkania z rodzicami? Jeśli ktoś ma stałą pracę blisko domu i nie widzi sensu wywalania kasy na wynajem mieszkania skoro może sobie odłożyć np. na samochód i dokłada się do rachunków bo mieszka w dużym rodzinnym domu to znaczy, że jest niezaradny życiowo?...
Emocje? Czyli jak ktoś jest introwertykiem i nie lubi podróżować lub gonić po imprezach to już jest skazany na samotność? Nie zgodzę się, gdyż jest dużo kobiet spokojnych, które nudę po prostu lubią.
1) Co innego mieszkać, bo się chcę, a co innego, nie umieć żyć inaczej.
2) Można siedzieć w domu i się nie nudzić. Chodzi o emocje, a nie wykonywane czynności.
Taka sytuacja zawsze jest mniej lub bardziej toksyczna.Nie znam osób po 30 mieszkających z rodzicami i które były by szczęśliwe.Spokojne dziewczyny które lubią nudę ???
Co to jest nuda?? Twoim zdaniem .
Hahaha co ma 30 lat do mieszkania z rodzicami hahaa!??? No właśnie dużo ma. To najzwyczajniej w swiecie przede wszystkim obciach i dużo mowi o typie!
@@MxrflX Obciach to pisać takie komentarze, połowa moich znajomych mieszka z rodzicami i jakoś nie widzę by ludzie ich wytykali palcami. Oczywiście mówię tu osobach mieszkających w domach poza miastem.
Kiedyś mnie przestraszyła koleżanka wychodząc z łazienki, była po zmyciu makijażu - nie poznałem jej :)
Większość kobiet oszukuje facetów i siebie samą jeśli chodzi o urodę. Pierwsza noc , gdy zmyje makijaż i wiesz czy to ta jedyna haaha
To jak zewnetrzna istota jest wazniejsza niz wewnetrzns to nigdy sobie nie znajdzisz baby.
Ha większość tak, ale nie wszystkie ja praktycznie się nie maluje. Choć fakt kiedyś mnie tak koleżanka też przestraszyła 🤣
To nie latasz za wymalowanymi lalami i problem z głowy. Jeśli naturalnie będzie dla Ciebie piękna, to umalowana będzie Ci zaświecać wręcz oczy :P
Jeśli to zrobiła, to znaczy, że chciała się ciebie pozbyć po tej pierwszej, dla niej pewnie nieupojnej nocy...
Moja dziewzyna robi delikatny makijaż, wyglada tak samo pomalowana jak i bez makijażu jednym słowem ślicznie.
W odniesieniu do zagadnienia nr 1.Czy nie było tak,że ten Pan co nie chciał zadzwonić w celu odwołania rezerwacji,po prostu nie był zainteresowany wyjazdem z Toba?Często tak jest ,że piekna dziewczyna Mysli ,że facet wszystko dla niej zrobi.Ale ta zaradność ten Keys to jest nie problem z tym że nie zadzwonił.On po prostu nie umiał powiedzieć Tobie innej prawdy.Pozdrowienia StarTV
*Ten "kejs", albo ewentualnie "case", bo "keys" (czyt. Kiiis) znaczy klucze 😆
Wszystko fajnie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Jeżeli facet ma jakieś cechy lub zachowania, które odstraszają kobiety, no to musi je zmienić, jeżeli kobieta robi coś co nam się nie podoba no to "kobiety takie już są" i mamy to akceptować. Na przykład te fochy, osobiście nic mnie tak nie denerwuje jak foch i ciche dni przez jakąś pierdołę, dlaczego nikt nie uczy kobiet, że zamiast się fochać, to powiedz wprost o co ci chodzi i dogadajcie się jak ludzie, przecież to zaoszczędzi tobie i jemu nerwów i czasu. Sprowadza się to chyba do tego, że kobieta jak zwykle jest SUPER, a facet jełop i musi się do niej dostosować. Jak zwykle z kobietami, wszystko działa tylko w jedną stronę. Jeżeli mam złe rozumowanie, to proszę o naprostowanie heh ;)
Kuba B th-cam.com/video/EqK0Ywqc7xk/w-d-xo.html
Rozejrzyj się po kanale, zanim nast razem napiszesz „nikt tego nie uczy” ;)
plus dla Ciebie :D
A ja uważam kobiety za mało wartościowe te które myślą że my faceci będziemy na was zapierdalać i nie pozwolę na to już niejeden się tak wykończył dlatego baby żyją dłużej !
Mój Ś.p. Tato, mówił w naszej rodzinie , kobiety ciągle narzekają..ciągle chore ,,,à mężowie pierwsi idą do piachu.
😂🤣😆👏
Babcią przeżyła dwóch mężów,przejęła emeryturę po ostatnim. Dożyła 100lat. Takie to równouprawnienie.
A ja jestem niezależna finansowo mam mieszkanie samochód i po rozwodzie wolę być sama kwiecień 2024 r
Baby żyją dłużej, bo są mocniejsze genetycznie
I już wiem, że będę cały życie samotny xD Jakby ja sam się nie nudzę, ale wiem, że z perspektywy obserwatora ktoś może uznać moje życie za nudne.
I teraz mam do wyboru, stać się kimś kim nie chcę być, czy być skazanym na samotność.
I tak źle i tak nie dobrze. Co nie znaczy, że jestem nieszczęśliwy, ale z racji tego, że wolę logikę od emocji to raczej nie mam szans na fajną relacje.
Im więcej słucham o tym jak rozumują kobiety tym jestem bardziej załamany...
Bo nuda dla ciebie jest celem zycia. A kazdy facet normalny potrzebuje baby. Bog stworzyl Adamowi Ewę. Jesli tego nie rozumiesz to zycia nie zrozumiesz.
@@Sbeatrycze No właśnie tak się składa, że w końcu znalazłem 😅
@@cezarys6925 Wow, gratulacje.
Pierwszy raz tu trafiłem, a odcinek już trochę leciwy... mimo to nadal bardzo aktualny, podoba mi się Wasza korelacja spojrzenie na te same cechy "oczami" kobiety i faceta, będę wpadał częściej
Co odstrasza każdego faceta? Przeszłość kobiety.
Dokładnie jej przebieg.
@@hermanmelville3368 niby przed poznaniem się niepowinna mieć wpływu ale jednak ma.
P. S. Nie traktuj kobiety jak księżniczki bo nie wiesz ilu facetów miała i co z nimi robiła...
Senju Hanashi
Kobiety zawsze są postrzegane przez pryzmat typów z jakimi się zadawały ;]
jeśli spotykała się (wiadomo o co chodzi) z kimś kto w męskim świecie nie ma poważania (niezależnie od hajsu czy pozycji jaką posiada) i jest uważany za cwaniaka bez zasad, bez jaj, to ona traktowana będzie jak trędowata albo jak przygoda na jedną noc...
Nie.... tutaj akurat już przesada. No i włąsnie się zastanawiacie co odstrasza kobiety. A to świetny przykład.
@@grzegorzl4148Nie traktuj kobiety jak księżniczki bo nie wiesz ilu miała facetów i co z nimi robiła.
Krytyka.Naduzywacie "anglojezycznych zwrotow".Sa momenty ze wchodzicie w zargon psychologiczny a jezyk angielski ma to do siebie ze w jednym slowie opisuje skomplikowane zjawisko, wiec siegacie po niego. Uwazam ze jepiej wyrazic to po polsku bo tworzy nieprzyjemny zgrzt w tym co mowicie .Nawet przeklinanie.
Reszta jest OK i przyjemnie sie slucha i oglada ;) , zwlaszcza piekne ramiona i biust pani Justyny :) Mniam !
Co odstrasza faceta ? Gadzi mózg i telefon w ręce kobiety.
Patrząc i słuchając współprowadzącej o "istotkach", które są takie, ale jednocześnie inne i chcą żebyście Panowie byli tacy, ale jednocześnie zachowywali się w dokładnie określony sposób,a czasem dokładnie odwrotnie i najlepiej domyślali się jacy w danej sekundzie macie być, bo gwiazdeczka ma oczekiwania, tym bardziej utwierdzam się jedynie w przekonaniu, że nie mam ochoty na ładowanie się w jakąkolwiek relację z tym typem kobiet (których niestety jest większość aktualnie na świecie). Kreujecie się na silne i niezależne feministki, a mimo to wiecie dobrze że naturalnych instynktów i nielogicznych zachowń nie jesteście w stanie w żadnym stopniu kontrolować. Otóż my faceci też wiemy czego chcemy, a czego nie, mamy swoje oczekiwania i (niespodzianka) nie jest to jedynie atrakcyjność fizyczna partnerki. Gdybym miał codziennie wysłuchiwać roszczeniowej, pretensjonalnej, księżniczki, której mam zapewniać codziennie emocje (jak stwierdza sama współautorka powyższego materiału "niekoniecznie pozytywne"), bo inaczej ona mi je zapewni, być dostępnym, ale jednocześnie niedostępnym... prędzej palnąłbym sobie w łeb po kilku dniach. Idźcie spotykać się z Sebastianami, którzy Wam to wszystko zapewnią, czasem jebn@ w twarz, czasem zwyzywają, podwiozą dup$ko BMKą na "pazurki" i do psiapsi i wszystko będzie git, a od normalnych chłopaków trzymajcie się z daleka.
Amen. Jako kobieta słucham co oni opowiadają i nie wierzę, to zdecydowanie jest opis zachowań osób w wieku nastoletnim. 😅
Jeśli mężczyzna jest zaradny i niezależny przyciąga kobiety a najbardziej te pijawki , które poza urodą i oczekiwaniami nie wnoszą nic w relację. Mają wrodzony albo nabyty talent do gierek i manipulacji.
Masz syndrom ofiary, to się leczy, to można wyleczyć naprawdę.
@@SylwiaJastrzębska-x9k no proszę darmowa diagnoza 😀
Zgadzam się w 100% z tym o czym mówicie. Faceci myślą, że lecimy na kasę i to jest bardzo słabe a nawet krzywdzące. Mam ogarnięte życie zawodowe, znam swoje wartości i w życiu nie zapytałam się faceta o zarobki bo liczy się sam człowiek. Każdy w życiu może zarabiać sporo a potem to stracić w moment. Co innego jak ktoś nie ma pasji i celu w życiu, dla mnie taki facet jest "pusty w środku" i nie widzę sensu na utrzymywanie dłuższej relacji. Mężczyźni bądźcie sobą i czasami wyluzujcie a będzie Wam łatwiej w relacjach i życiu :)
Nie znam nikogo tj kobiety która nie chce kasy czyli myśliwego łowcy . Choć oczywiście każda zaprzeczy zwłaszcza w początkowej fazie poznania . Choć oczywiście musi być też to pierwsze wrażenie . Ale po latach zaczynają się wymagania .
Byłem na wielu randkach i żadna nie zapytała się, czy dzielimy rachunek na pół.
Poza tym wszystkie moje randki się kończyły, kiedy przyjechałem po kobietę moim umytym, wypucowanym i nawoskowanym Seicento.
To, że Ty nie lecisz na pieniądze, to jesteś jedynie wyjątkiem, bo zdecydowana większość kobiet leci.
Mam wszystkie cechy, ale teraz najbardziej:
- brak zaradności życiowej,
- marudzenie,
- nuda.
Kilkanaście lat temu w moim życiu było bardzo niedobrze. Bardzo źle się czułem. Byłem zdesperowany i chciałem się zabić.
Teraz sytuacja wygląda lepiej. Czuję większy spokój. Kosztowało mnie to jednak masę czasu i energii. Im bardziej rozumiem życie, tym bardziej mi ono nie odpowiada. Nie umiem zmienić swojej sytuacji. Większość podjętych przeze mnie prób jest nieudana, a wieloma pogorszyłem sytuację tzn. po fakcie uważam, że zanim spróbowałem było lepiej. Doszedłem do wniosku, że „gra jest nie warta świeczki”. Coraz częściej jestem więc na „nie”. Osiągnąłem ten minimalny sukces, że jest spokojniej. Może jest nudno, ale trudno. Ciekawe życie chyba za dużo by mnie kosztowało, chociaż zazdroszczę tym, którzy takie mają. Muszę się zadowolić tym co jest. Więcej nie umiem osiągnąć. Od kilku lat np. próbuję znaleźć samodzielnie pożądaną pracę. Bezskutecznie. Jest wiele problemów, które się na to składają (niskie poczucie własnej wartości, konflikty wewnętrzne, niska umiejętność dotrzymywania obietnic danym sobie, …). Po dotychczasowych doświadczeniach obawiam się też, że nawet gdyby mi się w końcu jednak udało, to jest duże prawdopodobieństwo, że ta praca nie będzie tak fajna jak mi się wydaje, nie da perspektyw jakich oczekuję i może ogólnie się pogorszy.
Żeby czuć przynajmniej spokój, a nie frustrację z porażki, zrezygnowałem np. z rozwijania się w relacjach z kobietami. Nie umiem poradzić sobie ze swoim życiem. Wiem, że nie mam więc co marzyć o kobiecie. Nie umiem zadbać o relacje, które już mam. Jak inwestowałem w relacje z kobietami, to zauważyłem, że się bardzo staram (jestem gotowy na każde skinienie), a nie widzę tego z drugiej strony. Jak zmniejszyłem kontakt, to przestałem mieć kontakt. Nie zadziałały żadne reguły, że jak będę się mniej starał, to druga strona będzie bardziej. G…o prawda. Różne inne reguły też mi się nie sprawdziły. To jednak moje doświadczenia. Może inni mają inaczej. Oby. Tego im życzę.
Nadal nie lubię życia. Nadal wolałbym się nie urodzić. Teraz jednak nie mam tyle odwagi i determinacji by to wszystko skończyć. Nie mam już jednak ochoty w cokolwiek wkładać energii (np. jakiekolwiek sesje) z wspomnianych wcześniej powodów. Najfajniej jakby moje życie się szybko, bezboleśnie i w nieuświadomiony sposób skończyło, żebym nie musiał się konfrontować z nieprzyjemnymi emocjami.
P.S. Dobrze, że mogę pozostać anonimowy, to się mogłem otworzyć emocjonalnie.
_ _ Cześć Anonimowy.Chcę zaalarmować i zauważyć,że masz moim zdaniem kilka rzadkich i cennych cech.1) Świetne budowanie zdań.2)Używanie poprawnej polszczyzny 3) Używanie interpunkcji 4)Sporą świadomość i analizę własnej osoby i Twego życia.To nie jest słodzenie ,to moja własna subiektywna wypowiedź i podziękowanie,że jednak pomimo wszystkiego wyszedłeś ze swoimi emocjami i otworzyłeś się publicznie.Pozdrowienia i dziękuję za tę wypowiedź.
Cześć Monika
Dziękuję za opinię.
Za słodzenie bym uznał częste i wyolbrzymione prawienie komplementów. Sytuację, w której miałbym coś na czym Ci zależy, a komplementy miałyby być tylko środkiem do osiągnięcia celu. Myślę, że czegoś takiego nie mam, ale Ciebie nie znam, więc nie wiem - chyba, że kręci Cię ktoś kto umie budować zdania, to cieszę się, że udało mi się zaspokoić Twoją potrzebę.
Jeśli mój komentarz był dla Ciebie wartościowy, to się cieszę.
Pozdrawiam
P.S. Ciekawe, że jako kobieta obejrzałaś film, który moim zdaniem skierowany jest głównie do mężczyzn i zdecydowałaś się przeczytać komentarze (w tym obszerne). Jest ryzyko, że możesz chcieć rozwijać swoją świadomość. Taki wniosek. Miłego.
_ _ Hej _ _ Dziękuję za odpowiedź.Komplementy lubię mówić obu płciom to fakt, zawsze są szczere i nigdy nie użyłam dobrego słowa żeby coś zdobyć.Tak kręci mnie poprawna polszczyzna,w wymowie i piśmie.Tak- trafnie zauważyłeś,że obejrzałam i przeczytałam to co dzieje się tutaj.Znam ten duet od jakiegoś czasu,lecz nie komentowałam. serdecznie Pozdrawiam.Ciebie _ _ również:-)Bonus :Lubię dyskusje międzyludzkie,może kiedyś będziesz moim klientem to się przekonasz ;-)
Cześć
Dzięki za odpowiedź i sprecyzowanie.
Dziękuję za propozycję. Czym się zajmujesz? Mam nadzieję, że nie będę potrzebował pomocy i nie będę musiał wydawać pieniędzy. Nie mniej jednak fajnie powymieniać się doświadczeniami. Nie muszę się z Tobą spotykać, żeby uwierzyć, że lubisz dyskusje międzyludzkie. Ta konwersacja już może o tym świadczyć.
Pozdrawiam gorąco
_ _ ;-) Hejka ,zajmuję się i fascynuję od dawna doradztwem wizerunku-moda męska.Więc zaspokajam zawodowo kilka ważnych kwestii :Konwersacje,doradztwo oraz wielką pasję do szczegółów i dodatków...Jeśli masz chęć to napisz...monia.poniewierska@gmail.com.Pozdrowienia serdeczne :-)
Świetny poradnik, zawsze chciałem odstraszać kobiety, które mnie wkurzają… :P
Witajcie Justyna i Pawel,
bardzo spodobal mi sie wasz film i ze tak otwarcie i bezposrednio nazywacie problemy w relacjach damsko-meskich, tak dla facetow.
Ja juz nie szukam, ja juz dawno znalazlem ale wasze 8 punktow zrobilo na mnie wrazenie poniewaz mamy z zona „ciezka faze“.
Na wasze video trafilem przypadkowo i jestem caly szczesliwy bo dalo mi ono wiele do myslenia. Mowicie aby napisac swoja historie, ok ale musze sie strasznie streszczac, co moze spowodowac pewne skroty mysleniowe ale nie starczylo by tu miejsca.
Moja opowiesc zaczne mniej wiecej od mometu w ktorym bylem po 30-ce.
Wtedy to mialem bardzo ciezki wypadek na motorze. Zlamany kark, oderwanie aorty od serca, utrata lewej nogi i bardzo ciezkie obrazenia prawej. Co przez dlugi czas grozilo amputacja tez drugiej nogi. Jeszcze kilka innych mniejszych obrazen plus ciezki orzech do zgryzienia miala moja psychika, ktora dalej probowala walczyc o przretrwanie. ( nie uzalam się teraz !)
Po szczesliwych 6 latach malzenstwa zaczol się ten 7, w ktorym rozeszlem się z pierwsza zona. W nim mialem właśnie ten wypadek. Po 5 miesiecznym pobycie w szpitalu, rehabilitacji wrocilem do domu i niedlugo pozniej się rozeszlismy.
To już jest wyjasniona i zamknieta sprawa!
Obecnie jestem w dosyć dobrej formie, chodze, dużo trenuje na silowni a majac dobre geny wygladam na 35-37 lat.
Nie widac ze chodze z proteza i ludzie kiedy zobacza mnie w szatni, czy tez na basenie….. w krotkich spodenkach, są pelni podziwu dla mnie jak intensywnie trenuje, za moja determinacje, i chec walki.
Az mi glupio sluchac takich pochwal, ja jestem raczej skromny i czasami lubie zartowac z siebie. Niestety posiadam tez czarny humor i nie kazdy go lapie…
Moim obecnym problemem nie jest moja niepelnosprawnosc lecz kryzys malzenski z obecna zona.
Jestesmy malzenstwem od 10 lat, mamy 2 dzieci (10+3) Dziewczynke i chlopca. Wlasne mieszkanie, stabilna sytuacje finansowa - niby wszystko ok.
Zona mowi ze jestem super ojcem, dobrym mezem i tez w luzku daje rade…. Lecz już mnie nie kocha i sama niby nie wie dlaczego…. Kochanka mozemy wykluczyc.
Ogladajac wasze video, spostrzeglem ze na pewno pasuja 3 punkty:
Nuda, Powaga i Bycie na NIE do tego dolozyl bym jeszcze troche pesymizmu.
Dziwne, bo kiedy jestesmy między innymi ludzmi, nawet obcymi, to niezle sobie radze. Jestem otwarty, zartuje i skory do nowego.. ( nie chodzi o przygody sexualne)
Bardzo zadko sie smiejemy razem. Zona ostatnio bardzo się zmienila, zewnetrznie i wewnetrznie. W obecnosci znajomych probuje być kimś innym, wymusza smiech, probuje na sile być zabawna. A może to tylko ja to w ten sposob odbieram?
Brak nam wspolnych tematow, ogolnie jest padaczka…. Iskier brak.
Nie chce się usprawiedliwiac ale ciezko mi być optymistycznym lekkoduchem ( w poz. tego slowa znaczeniu) kiedy już jako nowordek dostalem od zycia po dupie.
Wiem, ze aby cos zmienic w naszym związku muszę zaczac od siebie.
Narazie probuje nauczyc się zyc dniem dzisiejszym i nie myslec tyle o przyszlosci. O przeszlosci nie rozmyslam ani nie ubolewam nad tym co się stalo.
Wiem, ze przez dlugi czas byłem czesto na NIIE.
Wiem, ze choc ja kochalem i kocham to za malo to okazywalem i nie docenialem jej staran. Ona tez ma swoje za uszami…!
Lecz muszę zaczac od siebie !
Potrzebuje pomocy w tym, jak nabrac optymizmu, humoru, zrobic się ciekawy dla zony aby mnie znow pokochala.
Poraz kolejny życie mi się wali na leb lecz teraz to tak najbardziej!!!
Dla dzieci i naszej rodziny jestem gotow zrobic wszystko.
Bylbym Wam bardzo wdzieczny za pomoc, sluchajac Was mam wrazenie ze dokladnie wiecie jak sobie poradzic.
Pozdrawiam
pablo gablo
Zacznij brać jakieś narotyki, może to ci doda animuszu.
A tak naprawdę, pierdolisz jak potłuczony.
Żadna pizda nie jest godna, zacznij myśleć o sobie
Mamy byc szczerzy, autentyczni, mowili co myslimy i czujemy zeby kobiety mogly szybciej nas zweryfikowac i zdyskwalifikowac nie tracac czasu bo to dla nich wygodne. Tymczasem ile kobet nie nosi makijazu i nie probuje sie koloryzowac do granic mozliwosci? ile sie przyznaje do bledu? Takze one maja swoja bron i chca nam zabrac nasza :)
...włącznie z prowadzącą...
Uwilebiam motyw "kiedy kobieta sie nudzi".Skupianie sie na tym jakie to kobiety maja emocje a czemu nie odwrocic sytuacji i ona nie moze sie przejmowac emocjami mezczyzny.....a nie to tylko prawo kobiety :D
No trudno, dostosuj się.
Ja zastanawiam się, jak z brakiem emocji radzą sobie kobiety samotne +dodatkowo mające nudną pracę, np. księgowej, czy analityka danych, czy statystyka? Urządzają wtedy jazdy emocjonalne swojemu szefowi? Ekspedientce w sklepie? Pracownikowi stacji benzynowej? W społeczeństwie takie jazdy emocjonalne spotkają się z reakcją i w najlepszym razie pani zostanie sprowadzona na ziemię, a w najgorszym zostanie wezwana Policja.
Tylko w związku nie może się powstrzymać od jazd emocjonalnych i wymaga nieustannych wrażeń, bo znalazła sobie chłopca do bicia.
Tym jesteśmy dla kobiet: bankomatami i emocjonalnymi workami treningowymi.
Jeżeli trafisz kobietę z pozytywna energia. Idziesz do pracy z radością i niewiadomo skąd i jak pojawiają się podwyżki, awanse. Jak trafisz na roszczeniowo nastawiona księżniczkę to zniszczy cie psychicznie przez co stracisz pracę a nawet najlepszy biznes upadnie.
Nie ma reguły, kwestia dopasowania i obrania celu adekwatnego do swoich możliwości. "Jak się kanarkiem urodzisz to orłem nie umrzesz". Ale pamiętajmy, że kanarek również może sobie dobrze ułożyć życie...
Czytam te komentarze i w większości przypadków się zgadzam Dziś to jest obojętnie młoda czy starsza przeważnie lecą na kasę wyjazdy ciuchy kosmetyki tego większość oczekuje Mam kumpla który właśnie dawał wszystko a w zamian dostał kopa gdy pojawił się na horyzoncie bogatszy Po perypetiach udało mu się wyjechać do matki za granicą i zacząć od nowa Ale panowie to idzie i w drugą stronę także to zależy jakiego człowieka spotykamy na swojej drodze Sama jestem za tym by wszystkim w życiu dzielić się równo lub przynajmniej dokładać a nie tylko wymagać Każdy z nas wykonuje pracę i dlaczego ma tylko jedna osoba pokrywać koszty wyjazdów czy też życia codziennego Są osoby które żerują na innych naiwnych dlatego nie można ogólnikowo mówić że tylko kobiety są reszczeniowe
Nie wiem dlaczego ten film odpaliłem, ale jak już się zgubiłem to mam takie przemyślenie - trzeba znaleźć taką co zrobi schabowego (warunek konieczny) i ma własną chatę (odpada warunek z zaradnością), po każdym obiedzie opierdolić ją, że coś zjebała (żeby dostarczyć emocji), jak zacznie płakać to powiedzieć, że jest mi smutno, że tak to zjebała (otworzyć się), jak coś chce to nigdy nie mówić NIE, tylko najlepiej nic nie odpowiadać i wtedy się wkurwi (znowu emocje automatycznie odhaczone), po chwili można ją wyśmiać (wtedy nuda też załatwiona). Nie wiem jak wy, ale brzmi to jak plan.
Plan trochę wulgar, ale na taką blacharę wystarczy... 😀
🤣🤣🤣 dzięki pośmiałam się
Wystarczy wejść na jakiś portal randkowy i zobaczyć opisy naszych szanownych pań ...... zresztą sami też szukamy cudów których nie ma... dopasowanie 100 % trafia się pewnie 1 na 1000. Powodzenia !
Opisy szanownych panów nie lepsze,a nawet jeśli,to prawda wychodzi z czasem
1 na 1 000 000
jeśli chodzi o sztuczność to ja często budują obok dotychczasowego siebie taką osobowość po to aby w końcu się ją stać. najcześciej w pracy. jest to niewygodne i trochę męczące ale działa. tydzień góra dwa. Bardzo trudno wprowadzać zmiany w swoim życiu a takie kreowanie siebie by stać się lepszym nie uważam za coś złego.
Na wstępie napiszę, że poruszam ten temat, bo jest dla mnie dość zagadkowy. Chodzi mianowicie o wtrącanie angielskich słów w wypowiedź. Rozumiem, że ten język jest częścią naszego życia codziennego, ale jakoś za każdym razem jak słyszę "case" na waszych nagraniach to aż mnie skręca ;P W przypadku słów typu "hejt" czy "social media" nie odczuwam takiego dyskomfortu, bo słowa te pojawiły się w naszym życiu stosunkowo późno i chodź drugie z tych słów posiada polski odpowiednik, to w oryginale to słowo brzmi bardziej.. znajomo? Ciekawi, mnie czy są inni widzowie, którzy mają podobne odczucia, to po pierwsze, a po drugie, przyczyna tych wtrąceń? Dlaczego używamy często angielskich słów, mimo że w języku polskim mamy słowa o takim samym znaczeniu?
To nie jest HEJT :) To czysta ciekawość.
Mieszkam od 7 miesięcy w Australii i sama zaczynam wtrącać angielskie słowa w polską konwersację i sama się na siebie wtedy denerwuje ;)
A tak ogólnie i na temat waszych treści to mi się bardzo podobacie :)
Jak masz częsty kontakt z językiem obcym to po prostu język się przeplata. Mózg robi tak jakby skrót myślowy, łatwiej mu użyć zagranicznego słowa. Taka moja opinia ;)
@@przemyslaw568 _"Jak masz częsty kontakt z językiem obcym to po prost język się przeplata..."_
To nie mózg robi "jakby skrót myślowy", tylko raczej jego nosiciel rezygnuje z części jego ogromnych możliwości.
Po przyjeździe po chyba 12 latach do Polski spotkałem we Wrocławiu niegdysiejszą sąsiadkę. W rozmowie zauważyła ona, że nie wtrącam obych słów do swoich wypowiedzi, tak jak to robili synowie innych sąsiadów, z którymi ona rozmawiała i którzy wyjechali do Niemiec.
_"Na wstępie napiszę, że poruszam ten temat, bo jest dla mnie dość zagadkowy..."_
*Wielu z nas dopiero szuka swojej tożsamości.*
*To może potrwać nawet dwa pokolenia...*
Źle tłumaczycie kwestię nudy. Kobieta nie chce czuć "jakichś emocji" tylko zaangażowanie. Nuda- a raczej bierność jest odbierana przez kobiety jako obojętność, efekt braku starań. A partner, który jest niezaangażowany, obojętny jest jak mebel: stoi. Jest, bo jest i zajmuje przestrzeń. I to jest tak obłędnie nierozwojowe i niekonstruktywne, że kobiety często trafia szlag, tudzież ogarnia rozpacz w obliczu melepety. I dlatego wzbudza to w nich silne emocje, bo czują, że facet się nie stara, że mu się nie chce (ergo brak zaangażowania). Kobiety nie chcą czuć, że tylko do nich należy inicjatywa, by cokolwiek wymyślić. (Ps. Inicjatywa w babskim świecie jest utożsamiana z zainteresowaniem, zaangażowaniem). Także nie chodzi o to, że kobieta chce czuć jakiekolwiek emocje, nawet negatywne i sobie stworzy na to przestrzeń. To totalna bzdura. Tu chodzi o bierność, dla kobiet postrzeganą jako brak zaangażowania. A żadna dojrzała kobieta nie chce być w związku z kimś, kto zachowuje się jakby mu średnio zależało. I to jest w pełni logiczne, że bycie w związku z kimś komu się nie chce wysilić na kreatywność będzie działać na nerwy prędzej, czy później każdemu, bo zwyczajnie podcina skrzydła i daje odczucie emocjonalnej pustki. Myślę, że to działa w obie strony. Nie tylko na kobiety.
Nie zgrywa się to w logiczną całość, jeśli mężczyźni potrafią być zaangażowani i nudni jednocześnie, w kontraście- również bardzo ciekawi, bo taką mają osobowość, a się nie angażują. Więc chyba mówimy o czymś innym :)
@@justyna9060 Czy napewno mówimy o tym samym aspekcie?
Nuda, bierność sprowadza się do braku inicjatywy, kreatywności i zapału. Ergo w zasadzie starań, a raczej ich braku. Jeśli ktoś jest zaangażowany, tzn. że komuś zależy na uszczęśliwieniu drugiej osoby. A to z kolei oznacza, iż szuka sposobu jak to sprawić. To implikuje kreatywność, czyli przeciwieństwo nudy. I to jest w pełni logiczne. Jeśli ktoś się nie wysila, jest bierny- to nawet jeśli mu zależy na drugiej osobie, nie jest zaangażowany w relację, w jej rozwój. Taka relacja opiera się bardziej na wygodzie, niż zaangażowaniu. I wtedy rzeczywiście robi się nudno.
Ja absolutnie nie zgadzam się że stwierdzeniem, że kobiety wolą negatywne emocje niż żadne. Bo to by oznaczało, iż przeciętna kobieta przykładowo woli być z damskim bokserem, zdrajcą, kłamcą, alkoholikiem, itp., byle się nie nudzić. Bo tacy faceci dopiero fundują emocjonalny roller coaster. Pomijając masochistki i kobiety z emocjonalnymi problemami, cała reszta będzie od tego typu rozrywek zwiewać, jak najdalej. Szczególnie jednostki świadome. Kobiety absolutnie wcale nie wolą negatywnych emocji od nudy. Poza tym z całym szacunkiem dla mężczyzn, ale taka postawa sprowadzała by ich do roli błazna, który ma zabawić damę i uatrakcyjnić jej życie. A sami zauważyliście jakie wysoce nieatrakcyjne jest oczekiwanie by ktoś nam uzupełniał braki w naszym życiu, o które możemy zadbać sami.
Kari Canisma przecież w komentarzu wyżej napisałam, że mówimy o czymś innym :)
Kari Canisma, nie chodzi o to, by facet robił z siebie błazna, cały czas wymyślał rozrywki, aby nie było nudno. Chodzi o nawiązanie z kobietą kontaktu emocjonalnego przez zwykłą rozmowę - żart, słuchanie kobiety, zadawanie pytań, komplement, miły liścik, nie trzeba być śmiałym bawidamkiem, nie trzeba nawet mieć forsy, aby ciągle gdzieś kobietę zapraszać. Mężczyźni często tego nie potrafią, albo nic nie mówią i czekają na inicjatywę kobiety albo wymieniają suche fakty: byłem tam, robiłem to, spotkałem kogoś albo opisują kobiecie skład i działanie jakiegoś urządzenia technicznego, kobieta jest istotą emocjonalną, lubi coś czuć, każde zachowanie innych osób wywołuje w nas emocje, pozytywne lub negatywne, jeśli facet przynudza to są negatywne. Ja tak rozumiem ten fragment wykładziku
@@karicanisma5874 Podobnie to odbieram, jeśli kobieta jest zgryźliwa, uszczypliwa, zazwyczaj stoi za tym brak zaangażowania faceta i braku jej zrozumienia, albo pojawił się problem, z którym sobie nie radzi. Wtedy chodzi sfrustrowana, a każda okazuję to mniej lub bardziej spektakularnie. Mądra kobieta wyjaśni, ale nie będzie też prosić się w nieskończoność i z czasem odpuści taką relacje. Po czym poznać, że jest zadowolona? Po częstym uśmiechu.
Co odstrasza mężczyzn? Filmy na YT co maja 46 minut.
A czyli nie ważna jest przekazywana wiedza, tylko to by filmik trwał krótko... a później się dziwić, że społeczeństwo głupieje z dnia na dzień.
Nie glupieje, tylko jezeli mozna ta sama info przekazac w formie skrotowej, to po co zawracac dupe
@@ziomus561 Może żeby prowadząca mogła dłużej trzepotać rzęsami i świecić cyckami?
@@ziomus561 8 przykładów, 8 min by wystarczyło, byłoby konkretnie i treściwie a nie makaron...
Stary materiał, ale bardzo prawdziwy. I coraz bardziej cieszę się z bycia samemu 😁. Szczególnie punkty o nudzie oraz pieniądzach i szukaniu emocji to potwierdził.Przez kilka lat żyłem z miesiąca na miesiąc bo spłacałem pół miliona. Spłaciłem. A do tego nie toleruje foszków i tego typu zachowań. I krzyż na drogę tym odmianom kobiet 😉.
Nie podołałes z kobitką i tyle.
@@mrjokero6312 No jak wpędziła go w pół miliona długu, to musiało być grubo.
Ale niech pierwszy rzuci kamień, kto jest pewny, że w życiu nie przytrafi mu się taki pasożyt, co go omota, a później puści z torbami.
U mnie problemem jest nuda. Nie uważam się za nudną osobę, mogę rozmawiać godzinami na pewne tematy, mam wiele pasji jak fotografia, gitara elektryczna, malarstwo. Ale, pomimo 10 letniego związku który mam za sobą, w obecności kobiety na której mi zależy, staje się zblokowany, mało ekspresyjny, mam czarną dziurę w głowie, nie wiem o czym rozmawiać, milczę. Nie potrafię sztucznie tego w sobie wywołać, bo nie jestem z natury ekspresyjną osobą. A jak próbuję, to czuć że jest to sztuczne. Mam wrażenie, że oczach kobiet jestem ultra nudny, podczas gdy w środku wcale tak nie jest.
Przejmujesz się tym co pomyślą o tobie kobiety. Chcesz im się przypodobać. Zasłużyć na nie. Stary, ty masz mieć na to wywalone. Będziesz wtedy nie tylko wolny, ale tym bardziej wzbudzisz ich zainteresowanie sobą. Moja rada, to przestać idealizować płeć przeciwną, a bardziej doceniać siebie jako faceta, który nie musi być dla nikogo, ani interesujący, ani zabawny. Jak znajdzie się taka, że będzie potrafiła wykrzesać z ciebie wszystko to co w tobie najlepsze, to ją wybierz. To musi być spontaniczne i naturalne. Ale zapamiętaj nigdy nie oceniaj swojej wartości przez pryzmat tego, co sądzą o tobie kobiety. I przenigdy nie wierz żadnej kobiecie. Nawet tej "jedynej". Tym bardziej jej, bo taka jest natura kobiet, że chcą być z facetem, dopóki jest on dla nich "przydatny". Zrozumiesz to wszystko jak odłożysz bajki o wielkiej miłości, na półkę z literaturą dla dzieci.
@@toddjungham6999 Masz rację, zauważyłem że kiedy na jakiejś kobiecie przestaje mi zależeć i zaczynam mieć naprawdę wywalone i nie chcę jej kontaktu, to wtedy ona zaczyna zabiegać o ten kontakt. Sztuką jest mieć takie podejście kiedy Ci na kimś zależy ;)
@@polyforge3d Wiem, że to jest trudne. Z czasem jednek zrozumiemy, że zostaliśmy postawieni przez nasze wychowanie w pozycji tych, którzy "mają zabiegać" o nie i że w ten sposób tracimy siebie i często swoją godność. Mów sobie, że kobieta nie jest nikim lepszym niż ty. I wcale nie namawiam do nie szanowania kobiet, ale zwrócenie uwagę, że najpierw musimy szanować siebie i na siłę do nikogo się nie przymilać, bo tak jest, czy tak czujemy. Kobiety bywają bezwzględne. Obyś się o tym nigdy nie przekonał.
@@toddjungham6999 To prawda kobiety są bezwzględne (99,9% z nich). Ale kiedy wbiłem sobie ten fakt do głowy, jakoś łatwiej mi akceptować te ich uszczypliwości, to wiercenie w brzuchu, obniżanie poczucia wartości.
Teraz wiem, że mają taką naturę i bardziej im współczuję bycia wredną, z czym nic nie mogą zrobić.
Im częściej pokazywałoby się (w mediach, filmach, serialach) prawdziwą naturę kobiety jako wredne, bezwzględne, pozbawione uczuć istoty, tym lepiej byłoby dla mężczyzn.
Jednakże przez lata pokazywano w filmach i serialach kobiety, jako miłe, ciepłe i współczujące istoty i nagle BUM, zderzenie młodego mężczyzny z rzeczywistością.
@@mateuszkowalski9229 Ta cała natura kobiet wynika moim zdanie z tego, że od dzieciństwa wbija im się do głowy, że one jako dziewczynki zasługują na specjalne traktowanie. Nasza rola to sprowadzenie takich delikwentek na ziemię.Zresztą inaczej nie bedą one miały szacunku, a brak szacunku u kobiety do faceta równa się u nich koniec ich "miłości". Zresztą, wystarczy sobie uzmysłowić, że ta niby
"lepsza" płeć potrafi bez problemu sprzedawać się i za kasę jak jest jej wygodnie, więc to powinno być największym otrzeźwieniem dla nas.
Tak , tak liczy się to co jest w środku 😅😅😅😅
Oglądam wiele innych podcastów rozwojowych. Jesteście dobrzy 😊❤❤❤
Przynajmniej w tym odcinku.....
Mowici o kobietach reaktywnych z niskim stanem świadomości które reagują tylko na poziomie podświadomości ,wieksza część kobiet myśli że wie czego chcą ,a okazuje się że dopiero po 60-70 dopiero łapią co jest ważne i to tylko niektóre
Często bywa tak że nawet całkiem niezły kasamowa ma ułamek procenta partnerek - tego co miała przeciętna dziewczyna ... Dziewczyny teraz szaleją tak że ohoho.. ale prawda jest taka że to dobrze ... Tak jak faceci muszą się wyszumieć za młodu to też dziewczyny muszą poczuć życia.. tym bardziej że mają mniej czasu .. bo chcą do 30tki znaleźć faceta zaradnego i obrotnego co jej i ich dzieciom dobry byt ... Mam Syna i Córkę i zawsze im mówię że życie jest piękne i niech z niego korzystają .. może gdzieś po drodze całkiem nie na siłę znajdzie się ich druga połówka? Może wtedy się ustatkują i będą oboje chcieli być razem i założą "świadomie" rodzinę ? a nie z musu bo ona w ciąży bo nikt nie uswiadamia chłopców i nikt nie rozmawia z dziewczętami ... mam 22 wiek a czasami słyszę jakbym w średniowieczu był ...
Powiem krótko, wszystko co najważniejsze został tu ujęte, super. Fajnie by było gdyby więcej Panów rozwijało się w kierunku relacji ☺️. Zachęcam Panowie , kobiety to docenią
Nie zawsze to jest takie proste. Tak jak alkoholik mężczyzna musi zdać sobie sam przed sobą że ma z czymś problem (najczęściej jest już wtedy za późno...) i dopiero musi wykazać chęć zmiany.. Łatwo się mówi o zmianach, które różnym osobom przychodzi z różnymi oporami.. Ludzie boją się zmian, bo co będzie jeśli się zmienię na gorsze?! Ilu jest obecnie podrywaczy co rozkochuje w sobie kobietę a po upojnej nocy ją zostawia samą bez wytłumaczenia jak psa przywiązanego do drzewa w lesie nie opodal wylotówki ?? Sam borykam się z problemami poruszonych przez Pawła i Justynę.. Nie każdy ma bowiem tyle doświadczenia (ludzie na ogół są zamknięci w sobie w tych czasach) czy też wiedzy co i jak można poprawić w swoim życiu... BA! Mało kto wie jak być pewnym siebie tak by być w porządku ze samym sobą a co dopiero o dostrzeżeniu swoich wad i pracowania nad nimi.. Osobiście uważam, że jest i tak dużo lepiej niż jeszcze 10 lat temu czy 20 lat temu.. Co nie znaczy że nie możecie pokazać "swoim" partnerom fajnego kolesia z koleżanką na YT ;) Może taki filmik "otworzy umysł" na inne możliwości i opcje? Pozdrawiam ciepło.. Trzymajcie się i Kochajcie się gorąco :) Pa
Znają się ale jedynie na pierdoleniu głupot... .
Doskonale rozumiem to, o czym mówicie. Biologiczny mózg, interpretacja zaradności życiowej jako wyznacznika udanego życia potomstwa, a nawet ich przyszłej genetycznej właściwości do pracy nad sobą w celu przekazania swemu potomstwu cech predestynujących do dążenia do zdobywania tych celów. Jest tylko jedno "ale". Co z introspekcją, zdolnością do samodzielnego myślenia i określania celów w stylu "czego chcę TU i TERAZ"? Mechanizmy biologiczne i instynkty każą także napadać gwałcicielowi kobiety. Czy tego oczekujemy od myślących istot? Nie. Takie zachowania uchodzą za słuszne jedynie na poziomie podświadomym. Człowiek świadomy odrzuca je i szuka tego, co jest realizacją jego pragnień na poziomie o co najmniej jedno oczko wyższym.
Obejrzałem do końca, muszę stwierdzić ze jesteście bardzo sympatycznymi ludźmi, chciałbym w swoim otoczeniu mieć tak wspaniałe osobistości , sposobem mówienia pchacie do przodu, zauważyłem to po jednym filmie, do kobiet mam swój pogląd i go raczej nie zmienię :P w końcu jedna kokieta nie może mówić za wszystkie :)
Adrian Kula konkretny komentarz, dzięki za otwartość :)
zazwyczaj muzycy są otwarci :) Pozdrawiam
Świetny materiał, dzięki. Fajnie jakby wszyscy byli tak inteligentni emocjonalnie i mądrzy jak wy, życie byłoby prostsze i przyjemniejsze.
Kurde, to ja myślałem że jestem ideałem, a to tylko przy zamkniętych drzwiach ;)
Zajebisty materiał, dzięki za dowalenie pracy na najbliższe tygodnie ;d
Gratuluję podejścia, nie łatwo przed sobą się przyznać do własnych niedoskonałości, ale spokojnie, wszyscy jedziemy na tym samym wózku ;)
Keep going!
Najpierw laska mowi ze nie leca na hajs po czym mowi ze kobiety szukaja takiego co zapewni byt...wez tu baby sluchaj
Jeśli wymagamy od mężczyzn by byli bardziej emocjonalni (co trochę kłóci się z ich prawdziwą naturą), czy uzasadnionym jest wymaganie od kobiet by do problemów/wyzwań/inne podchodziły na chłodno/logicznie tak jak mają to w zwyczaju robić panowie?
Moim zdaniem to miałoby sens - by spotkać się po środku. Co sądzicie?
Tak
Bingo! Zgadzam się w 100%. Szanse na powodzenie = 0%. 😁
Bardzo fajny kanał -moje nowe odkrycie. Mega przyjemnie się Was słucha. Leci subek ;)
Dzięki za dobre słowo! Rozgość się na kanale ;)
A czy Pani Bartnik to jest jakaś ekspertka od czegokolwiek,bo nie za bardzo rozumiem jej obecności w tym materiale.
To nie trudne być zaradnym, ciekawym, radosnym itd. jak kogoś poznajesz tylko po 10 latach bycia razem i z różnymi problemami życiowymi. Kiedyś bycie supermenem przychodziło naturalnie a teraz muszę oglądać takie filmy.
Bardzo fajne porady, dobrze też wytłumaczyliście kwestię pieniędzy, nie chodzi o same pieniądze ale o cechy osoby które potrafiły je zgromadzić. Stosunek łapek 4:1? No tak, przecież jak ktoś usłyszy, że coś robi źle, to woli zanegować informację niż przyjrzeć się swojej osobie. Justyna mimo, że blond, co zupełnie nie jest moim typem kobiety, to jednak posiada w sobie to coś, co przyciąga faceta. O to właśnie chodzi! Oczywiście, argumenty też bardzo ciekawe z twojej strony, żeby nie było, że tylko śliczną buzię komentuję ;) Miłego dnia wszystkim :)
Chapeau bas ! Kochani, pięknie z humorem i przede wszystkim przejrzyście przekazujcie wiedzę. Dzięki Wam w przyszłości będę wiedzieć jak prawidłowo prowadzić zdrową relację z kobietą moich marzeń. Pozdrawiam
Obejrzałem film, z większością się zgadzam jednak naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza odnośnie marudzenia. Jeśli ktoś uważa że wszystko jest złe i bez sensu to trzeba by się zastanowić czy na pewno jest marudą czy może ma jakiś głębszy problem i powinien udać się np do psychologa. Drugi odnośnie zarobków. Żyjemy w czasach równouprawnienia. Więc co za tym idzie obie strony zapewniają sobie byt. A mam wrażenie że spora część kobiet jedynie co oferuje to ładna buzia i to nie zawsze, a jednocześnie oczekuje że facet będzie na nią zarabiał i będzie księciem z bajki. Wydaje mi się że żeby wymagać trzeba by najpierw samemu coś sobą reprezentować. Coś więcej niż wygląd.
Chcą emocje, to mają, biorą jakiś tam dupków, którzy później je biją
nic na to nie poradzisz
Łobuz kocha najmocniej ,morda nie szklanka ,się nie potłucze:)
paradoks w tym, ze łobuz nie kocha, dlatego te istoty z cyckami tak je do nich przyciąga. Z pkt widzenia ewolucji jest to bardzo logiczne i kierują tym najglebiej zakorzenione instynkty. Laski chcą faceta z krwi i kości, czyli upoluje zwierzynę, obroni rodzinę, jesli bedzie trzeba to dźgnie tu i ówdzie i nawet nie wzruszy ramionami. W męskich cechach nie ma miejsca na rozczulanie się, wrazliwość, uczucia. To domena kobiet tylko i wyłącznie. Wiem, ze znajdzie sie stado lasek, ktore temu zaprzeczy, ale kto powiedział, ze kobieta kieruje się jakąkolwiek logiką?
@@lordangelo2945 to instynkt. One nie mają na to najmniejszego wpływu. Jedynie mam zastrzezenia do systemu, ze facetow wychowuje sie na dobrych czułych i wrazliwych, nie wiedzac, ze z tymi cechami rodzi sie cała masa problemów w temacie prokreacji
"łobuz kocha bardziej" HAHAHA co za bzdura.
Do prowadzących: Kochani, jak zaczynacie jakiś temat to krótki wstęp i do rzeczy.
Po dwóch minutach czekania na temat i słuchania "przestróg" na temat jaki za chwilę usłyszę po prostu wyłączyłem film.
Piotr Domiński a to miłego oglądania innych treści :))
Może mały offtop, ale zauważyłem, że w swoim życiu kieruję się głównie logiką i przez to często dochodzi do nieporozumień między mną a innymi ludźmi, nawet mężczyznami, nie wiesz może czy przypadkiem lepiej jest nauczyć się po prostu tych wszystkich niuansów na pamięć, znaleźć schematy postępowań innych które mogę sobie wkuć na blachę i komfortowo z nimi żyć, analizujac moje życie tak jak poprzednio, czy może lepiej jest wykształcić w sobie w jakiś sposób wrażliwość, poadtność na ten "inny", uproszczony sposób myślenia? Jeśli to drugie, to w jaki sposób?
Mam ten sam problem. Też kieruję się w życiu logiką, taki sobie wypracowałem mechanizm przetrwania. Naiwnie myślałem, że świat jest logiczny i że kierując się logiką osiągnę sukces, a przynajmniej zaspokoję swoje potrzeby.
Ostatnio dochodzę do wniosku, że 99,99% tego co się dzieje na świecie to przypadkowe zdarzenia, bez jakiegokolwiek sensu (bo jakim sensem jest, kiedy Europa zakazuje palenia w piecach paliwem kopalnym, a rosyjskie rafinerie po wybuchu wojny odkręciły krany i podpaliły ropę, buchającą jęzorami ognia na 100 metrów, bo nie miały co robić z nadmiarem? jaki sens ma to, że co roku w krajach cywilizowanych marnuje się 100 tysięcy ton żywności, a bardzo wielu ludzi np. w Afryce umiera z głodu?)
W relacjach ludzie też zachowują się zupełnie przypadkowo, a już kobiety z ich emocjami to już kompletna jazda bez trzymanki. Życie w związku z kobietą, to jak wpuszczenie stada małp do magazynu granatów i amunicji.
Ja się dziwię, że tak nielogiczny gatunek ludzki przetrwał do tej pory w historii Ziemi.
@@mateuszkowalski9229 Dzięki za odpowiedź po 5 latach. :) Jeśli chodzi o inny sposob myślenia to wydaje mi się że to częsta cecha ludzi autystycznych, ja sam nie mam diagnozy, ale zastanawiam się nad jakimiś testami. Nadal myślę trochę inaczej niż moi znajomi, ale funkcjonuję w miare normalnie dzięki wkuciu na pamięć co wypada, a co nie. Ostatnio przyszła mi do głowy taka myśl że ludzie w wiekszości przypadków działają instynktownie, a potem racjonalizują i wymyślają sobie historie żeby mieć w głowie jakiś model otaczającej ich rzeczywistości, nie mam znaczenia czy ten model będzie prawdziwy, po prostu jakiś ma być, robię to ja, robisz to Ty, robią to kobiety, polecam zastanowić się czy Twoje przekonania są tak na prawdę Twoje.
zgadzam sie totalnie ze wszystkim, swietny film, ponadto dodam ze wiekszosc wymienionych cech jest tak samo zle odbieranych przez mezczyzn u kobiet. Swietne porady, to taki dobry reality check, czasami jestesmy dobrymi ludzmi, ale oczekujemy ze ktos nas zaakceptuje i pokocha za to dobre serce ktore jest ukryte gleboko pod wlasnie niezadowoleniem zyciowym, narzekaniem itp itd ale wystarczy sie zastanowic czy my sami dalibysmy rade wytrzymac z kims kto jest sam znudzony swoim zyciem i nic z nim nie robi, z kims kto widzi tylko negatywy, kto nie ogarnia prostych zyciowych spraw itp itd U mnie to zadzialalo, kiedy wlasnie zdalam sobie sprawe, ze owszem jestem super, ale jest pare aspektow, ktorych sama nie lubilabym u partnera, i wtedy zrozumialam, ze trzeba nad soba pracowac, doskonalic sie i nie ma w tym nic zlego, nie ma w tym nic wstydliwego, nikt nie jest idealem, kazdy ma jakies traumy zyciowe, kazdy ma cos do przepracowania, na tym polega zycie, i to jest piekne, najgorsze co mozemy zrobic to obwiniac sie, ale rownie zle jest obwinianie innych, wiec mysle ze wazne jest okazac sobie zrozumienie, milosc, dac sobie przestrzen na bledy i rozwijac sie i tak samo traktowac innych, obwinianie innych jak i siebie jest bledne, zawsze warto trzezwo spojrzec na sytuacje i robic to co w naszej mocy zeby nasze zycie bylo lepsze, a wtedy i lepsi ludzie zaczna sie w nim pojawiac.
Zaradność zyciowa to jedno, są jeszcze kwestie moralne gdzie facet pomaga wszystkim wokół w tym również kobietom i kobiety go uwielbiają (jako przyjaciela ) jednak do związku chcialy by bad boy ow więc stabilność charakteru chyba nie jest atrakcyjna dla Pań
A co ma wspólnego bycie usłużnym (facet, który pomaga wszystkim wokół) ze stabilnością charakteru?
Zgaduję = mój pusty portfel.
Dokładnie Kobieta nie zastąpi nam ulubionego hobby
Obejrzałam filmik z przyjemością. :) I jedyne do czego bym się przyczepiła to tytuł. ;). Mianowicie, cechy o których wspominacie są mało atrakcyjne w człowieku dla innych. Mam na mysli to, że owe cechy nie są też atrakcyjne u kobiet ( można jedynie pomówić o proporcjach). I nie tylko w kwesti związków damsko-męskich, ale również koleżeńskich.
Pod tą przykrywką egzaltacji pewnością siebie, zapewne kryje się całkiem fajna dziewczyna. Paweł dzięki za autentyczność i naturalność w sposobie budowania wypowiedzi, ciekawe video.
Co odstrasza? brak pewności siebie, jak ktoś dużo gada a mało robi, nieśmiałość, pusty portfel ( czyli zaradność)..... No ale charakteru nie zmienimy. Wyglądu też nie! Ale tak na poważnie to łatwiej jest poderwać laskę niż zarobić kasę!
A czy kobiety lecą na kasę? Pamiętam podjeżdżał gościu średniej urody koło 40stki przeciętnym autem cabrio z odkrytym dachem i laski obskakiwały go na dyskotece. Ładne młode... Było to z 15lat temu, ale czy coś się zmieniło? Kobiety nie mówią że zalezy im na kasie tylko na bezpieczeństwie.... Bogaci tez mają problem w relacjach z kobietami bo obskakują ich właśnie takie kobiety , które chcą skorzystać. I lecą często dalej. Im fajna młoda laska sie podoba i szastają dla niej groszem..... Później dziwią się że poszła do innego, młodszego, atrakcyjniejszego...
Witam was serdecznie miło było was posłuchać,świetne nagranie.Justyna,czy podczas spotkań z tymi mężczyznami jak to Paweł nazywa „Tu i Teraz” analizowalaś ich jak to się mówi pod kątem zboczenia zawodowego ?😜
Jeszcze jedno moje spostrzeżenie.
Poznawanie kobiet kosztuje dużo finansowo.
Ja mieszkam w niewielkim mieście (ok. 4tys mieszkańców) i że tak powiem pula dostępnych kobiet już się w tym miasteczku dla mnie wyczerpała. Jeżdżę więc do dużego miasta 35 km dalej. Jest to dla mnie kosztowne (nie tylko sam dojazd, ale kino, kawiarnia, restauracja, teatr, fryzjer, ciuchy, bo nie można cały czas chodzić w jednej marynarce i spodniach). W małym miasteczku też mniej zarabiam. Z tego względu ograniczam ilość poznawanych kobiet do 3 - 5 w ciągu roku. Inwestuję w znalezienie kogoś relatywnie dużą część moich zarobków.
Efektów, jak na razie brak, a dodatkowo zmniejsza się moja atrakcyjność pod względem zasobów, gdyż policzyłem sobie i wyszło mi, że gdybym nie randkował wcale (robię to już 8 rok) to mógłbym zaoszczędzone pieniądze zainwestować np. na giełdzie i dzisiaj stać byłoby mnie na nowy samochód, który niewątpliwie podniósłby moją atrakcyjność.
Lub mógłbym otworzyć własny biznes, zamiast pracować na etacie za małe pieniądze.
Wiem, że trzeba szukać rozwiązań, a nie przeszkód, ale czasem problemy się piętrzą i urastają do ogromnych rozmiarów; jedne potęgują drugie, że trudno znaleźć rozwiązanie.
P.S. Super, wartościowe treści przekazujecie, dzięki za Waszą pracę.
Dlatego inwestowac w siebie i nie szukać.
Moim zdaniem są też ludzie nie odnajdujacy się w dłuższych relacjach, ludzie, których sensem życia jest wieczne poszukiwanie, przez co robią co jakiś czas zwrot o 180 stopni w swoim życiu, a związek stanowi dla nich pewnego rodzaju balast, który aby utrzymać, zaczynają wydatkować energię, zgrywać się, dostosowywać, udawać no i przez to cierpieć, a to przecież nie może się udać na dłuższą metę. Często takich ludzi cechuje wielka wrażliwość, za którą idą inne przymioty mogące odstraszać kobiety, które tak jak wspomnieliscie w nagraniu, podświadomie poszukują stabilności w relacji. Paradoksalnie, rzeczeni ludzie cierpią nie tylko z powodu towarzystwa innych osób, ale takze z powodu samotnosci, będąc w stanie jedynie smakować relacje z innymi niczym kawior, który serwuje się tylko w małych ilościach. Dlaczego to piszę? Dlatego, że nurtuje mnie pytanie związane głęboko z sensem życia, czy warto na drodze rozwoju osobistego zabijać te cechy, które powodują cierpienie spowodowane samotnością i odrzuceniem , cierpienie, ktore może czasami stanowić paliwo do tworzenia rzeczy wielkich. Osobiscie uważam, że z cierpienia czesto rodzi się piekno. Wystarczy przeanalizować ilu ludzi tworczych w historii zbudowało stałe i zdrowe relacje-raczej niewielu i śmiem twierdzić, że to właśnie brak akceptacji siebie i zły stosunek do samego siebie, był motorem napędowym ich działań, które utopione w egocentryźmie miały udowodnić ich własną wartość przed resztą ogółu. O ile biedniejszy byłby nasz świat, gdyby wszyscy ludzie idealnie odnajdywali się w społeczeństwie, nie wiem czy cieszylibysmy się tyloma dziełami sztuki, nie wiem czy technologia byłaby na obecnym poziomie. Oczywiście muszę podkreślić, że tego typu dusz jest naprawdę mało, stanowią oni wąski margines społeczeństwa i są czesto przez to społeczeństwo źle oceniani i szufladkowani, jako odpychajacy, dziwni, niestabilni, nie radzacy sobie z życiem ludzie. Celowo nie przytaczam tutaj konkretnych nazwisk, bo przecież osoby świadome, oczytane z całą pewnością przywołają błyskawicznie z pamięci nie jedną postać. To taka moja mała refleksja, myśl którą najlepiej byłoby rozwinąć w dyskusję, bo nie sposób wyczerpać tematu w krótkim komentarzu. Podkreślam jeszcze raz, że mam na myśli rzadkie okazy ludzi, o których warto pamiętać, kierując do ogółu, z całą pewnością cenną wiedzę, bo ci ludzie raz na jakiś czas, też próbują wyrwać się ze swojego zgorzknienia, być może nawet już jakiś prosił Was o pomoc, niewiadomo. :-) Pozdrawiam Was gorąco, robicie dużo dobrego, bo uswiadamiacie ludzi, a to jest bardzo ważne nie tylko dla jednostek, ale także dla ogółu społeczeństwa. O rany, teraz to czytam i widzę jaki poważny stek wysmażylem, a na codzień ludzie maja mnie za świra, bo ciągle niepoważne głupoty gadam-woda na młyn. =D Joł!
Kurde wysmażyłeś steka wyciętego że mnie...
Dzięki za Twoją wypowiedź
Unikowy styl przywiązania. To się leczy.
Kiedyś byłem zwykłym żulem ale poznałem bogatą i zaradną.Strasznie bałem się kto utrzyma rodzine jak bym miał z nią dzieci.Chłapaki wybierajcie zaradne i bogate jak chcecie mieć fajny związek.
Rzadko komentuję jakiekolwiek filmy, ale aż ciśnie się aby dodać coś od siebie. Po pierwsze, trochę przykre że temat jak na dzisiejsze czasy jest dość poważny a komentarze pod filmem wręcz żałosne. Związki traktuje się jak doświadczenie w CV, czym więcej tym lepiej... ale nie w tym problem, tylko w tym że te związki nie są trwałe, często się słyszy że laska z facetem jest kilka miesięcy po czym kolejny związek, kolejne miesiące, małżeństwa z rocznym stażem się rozpadają. Przyglądam się temu od lat i nie mieści mi się to w głowie. Nie jestem kobietą, która tylko i wyłącznie wymaga, ale która daje sporo od siebie energii i wkłada sporo wysiłku w związek i widzę, że moje koleżanki też tak mają ale często to co dostajemy w zamian to jest tragedia. Panowie się burzą, że laski lecą na hajs, z drugiej strony na co mamy lecieć jak nie macie nic innego do zaoferowania? Nie ukrywam, że to poprawia waszą atrakcyjność, ale często nie chodzi o poziom luksusu. Paradoksalnie często kobiety wolą być niezależne i mieć własne pieniądze niż się o nie prosić lub liczyć na cokolwiek, za to często chodzi o siłę, pozycję, o wzór i dumę że partner coś osiągnął, zarobił, jest inteligentny, być może zna obce języki i można go w jakiś sposób podziwiać. Hajsem rodziców chwalą się szczeniaki i na to się nie patrzy zbyt dobrze. Jeśli Panowie idą na imprezę i wyrywają różową dziunię z dupą i cyckami na wierzchu i chcą ją poderwać żeby bzyknąć w swojej "willi" za miastem to na pewno nie jest partnerka z którą chcą ułożyć sobie życie to po co krytykują? (no chyba, że chcesz taką, ale i tak krytyka nie jest potrzebna jeśli masz takie preferencje). Można równie dobrze iść do prostytutki i mają dokładnie to samo. Czemu więc nie poszukacie kobiety, która jest na podobnym stanowisku bądź poziomie? A takich kobiet jest bardzo dużo. Bo łatwiej zaimponować kobiecie, która ma mniej i głupio się czuje, że jeszcze nie ma na tyle środków, żeby pokazać że kobieta też potrafi i może być równie zaradna i niezależna? Nie byłoby teraz tylu feministek, walczących o to, żeby chociaż raz spojrzeć na nie jak na człowieka, który wcześniej był cały czas w hierarchii niżej od mężczyzny, by raz nie czuć się jak maszynka do płodzenia dzieci. Nie było by tylu kobiet odchodzących od swoich mężów zbierających siłę i utrzymujących siebie i często dziecko same. Trochę przeraża mnie to kategoryzowanie ludzi, nadawanie im łatek. Dla mnie osoba, która ma takie pojęcie o relacjach ma bardzo wąskie spojrzenie i widocznie bardzo mało w swoim życiu ludzi poznała. Co odstrasza każdą kobietę? Brak elastyczności, brak chęci poprawy, brak inicjatywy, czegokolwiek. Zakładając że już jesteście na tym samym poziomie i ta kwestia sporna nie jest brana pod uwagę to przychodzi właśnie to.... Co mam na myśli? "Ty się zmień, bo jesteś za gruba, bo masz rozstępy po porodzie, bo robią Ci się zmarszczki, bo jesteś taka, sraka, bo się czepiasz, najlepiej zmień wszystko i chodź do łóżka". Za to zmiana w drugą stronę jest niemożliwa, bo facet jest bóstwem. Mówię tu na swoim przykładzie i innych mężczyzn. Często oczekujecie od nas, żebyśmy były chodzącymi ideałami, leżały i pachniały a jednocześnie gotowały wypasione obiady ale same biegały i trzymały się diety, zajmowały się domem, pracowały, miały milion pasji, słuchały was i pocieszały, były domowymi psychologami, opiekowały się wami kiedy jesteście chorzy, wspierały itd itd kiedy waszym jedynym celem w życiu jest... posiadanie kobiety z naciskiem na "mieć" jako swoją własność, waszą pasją są gry i hejt w internecie, w sumie nie tylko w internecie. Najlepiej hejt na wszystko i wieczne niezadowolenie. A próba podjęcia z wami rozmowy kończy się fiaskiem. I fakt, też gdy wszystko jest na "NIE" to nas nie zachęca do tego, żeby coś robić. Co odstrasza kobiety? Wieczna zazdrość, wręcz natrętna, zaborcza, nie dająca żyć. Mój były partner był w stanie z tego powodu mnie nawet śledzić, przy mnie czytać moje maile, szperać w komputerze i telefonie, czasami odbierając telefon, żeby sprawdzić czy to na pewno nie kochanek. Od razu nasuwa się "brak zaufania". Nie da rady żadnego związku stworzyć bez zaufania. A powyższe są dobrym wyzwaniem dla psychologa. Często widzę, że faceci są mocno zeschizowani, bo kobieta chce tylko kasy, bo nie będzie wierna, bo kobieta to zło, więc na starcie podchodzą do niej źle. Natomiast jeśli to akurat układa się dobrze, to popadacie ze skrajności w skrajność. Przesadna zazdrość i knucie teorii spiskowych chyba raczej świadczy o sporym nadużyciu psychicznym, natomiast często bywa tak, że rzeczywiście trafi się fajny facet na luzie, który nie chce w żaden sposób ograniczyć swojej kobiety ale za to zaczyna się zmieniać w bierność, brak zdania, brak walki o kobietę. Ona chce odejść, ok. Ona chce wrócić, ok. Nie macie czegoś co się nazywa "środek ciężkości" wszystko jest albo czarne albo białe. Ja od dawna stosuję taktykę wprost. Mówię od razu co mi leży na duszy i czego chcę, czego wymagam i jak chcę żeby coś wyglądało, nie owijając w bawełnę, oczywiście pytając również w drugą stronę o oczekiwania i...... to nie działa. Moje prośby są zlewane a informacji zwrotnej nie dostaję. Jakby nie było tematu. Za to żadnych problemów nie mamy, tylko ja je widzę.... To mnie chyba najbardziej bulwersuje. Ok, fochy nie są na miejscu, ale kiedy rozmawiasz z facetem i chcesz coś wyjaśnić, to oczekujesz chociaż wysłuchania i odniesienia się do kwestii, być może rzeczywiście coś mi się wydaje, ale to w kilku zdaniach bez wysiłku da się sprostować.
O zdradach i kłamstwach nie ma nawet co wspominać, podejrzewam, że spora część ma identyczne zdanie. Czego chce kobieta? Jeśli już dopuściła Cię do siebie i otworzyliście się przed sobą to ona jedynie chce być kochana. Taką jaka jest. Chce czuć się kochana i chce o tym się przekonywać na każdym kroku. Kochana kobieta z uśmiechem na twarzy zrobi wszystko czego od niej chcesz, czego potrzebujesz, przytuli, wysłucha, nie zdradzi. Niby takie proste a takie trudne. Często chcemy aby nasze zdanie było uszanowane i często nie damy sobie w kaszę dmuchać, ale często kobieta, która nawet nie lubi spędzać czasu w łóżku to pójdzie z wami bo tego chce bo jest świadoma, że tego potrzebujecie i zrobi to z przyjemnością, bo jeśli jest uszczęśliwiana to oddaje to z nawiązką i się poświęci. Związek to nie układ typu ja wymagam, Ty robisz, tylko wzajemna korelacja, kompromisy, dawanie a nie tylko branie.
Co do prowadzących... :) przyjemnie się ogląda i słucha.. Obejrzałam kilka filmów solo ale o wiele lepiej idzie flow kiedy masz koleżankę obok siebie, zawsze to jakieś hmm uzupełnienie Twojej wiedzy i doświadczenia. Tego odrobinę mi brakuje w innych filmach, aby tematy były dość szczegółowo omówione, trafiając w sedno, kobiecym okiem. Widać, że zdobywasz informacje i łączysz je w pewne schematy, które rządzą mężczyznami i kobietami, natomiast z mojej perspektywy myślę, że czasami jest trochę zbyt stereotypowo. Wiadomo, ciężko odnieść się do każdej sytuacji, ale oglądając chciałabym zobaczyć trochę wyjście z ram. Nie widziałam wielu pewnie Twoich filmów ale po tych kilku, które zdążyłam zobaczyć taki nasunął mi się wniosek :)
Szacunek za inwestycję czasową w napisanie tego komentarza. Ci, którzy będą chcieli go przeczytać- mają przestrzeń na szereg refleksji :)
Bardzo lubię Twoje materiały :) Zacząłem ogladać w sumie od niedawna, ale nie ma tu "kitu" coachingowego znanego z kursów "guru" PUA i podrywu. Co do filmu - stety i niestety brutalna prawda. U mnie część tych cech widać bardzo wyraźnie np. "bycie na nie" i "rżnięcie głupa" (to dodaję od siebie)- ile razy miałem sytuację, gdy kobieta okazywała swoje zainteresowanie a Ja "eeee tam" . Bardzo dobry film. Dziękuję :) Daję łapiszona w górę!
Dzięki za dobre słowo w imieniu swoim i Justyny!
Cześć Wam :Moim zdaniem odstrasza : Osaczanie,desperacja,sztuczne zgrywanie,niesłuchanie,brak brania odpowiedzialności(za siebie),no i przemądrzałość i wszystkowiedzenie :-) Serdecznie dzięki za ten "powrót" z przerwy.
Monika Poniewierska/ przemądrzałość i wszystkowiedzenie, hmm... , Czyli na głupoty i brednie należy przymykać oko i udawać, że dwa plus dwa nie równa się cztery. Następnie nasze drogie panie dojdą do wniosku, że ten facet to jednak głupi jest, bo ciągle się ze mną zgadza.. Toż to można do wariatkowa trafić z takimi filozofiami kobiecymi.
Thorner ,to Twoje zdanie.Ja tak nie twierdzę.Najgorsze są skrajności ...we wszystkim w życiu .
Trudno się z tym nie zgodzić, balans we wzajemnych wymaganiach(oczekiwaniach) i szacunek wobec siebie nawzajem.
Thorner ,tak .Warto pytać i rozmawiać i doprecyzowywać.Jestem za komunikacją i przerażona jestem falą hejtu nawet tu.Dlatego już nie czytam,potem ludzie dziwią się,że są samotni jak siedzą i naparzają w internetach zamiast na żywo porozmawiać:-) Pozdro
Co wg pani oznacza: "brak brania odpowiedzialności (za siebie)"?
jak was slucham i jak Paweł prawi to moje rozkminy o swoich problemach zniknely. terapeuta;) mega pozytyw
pzdr
Czemu kobietom nie wystarczy że napiszę i dam swoje CV tam są same najlepsze cechy charakteru i umiejętności?🤣🤣🤣🤣🤣
Nie dziwie sie,ze Pawel nie jestescie juz razem. W duecie z Tobą dawalam radę jej sluchac.Obecnie nie jestem.Sprawia wrażenie,że wszystko wie najlepiej.
Intercyza, wspomniałem o niej i dziewczyna sie zmyła od razu :|
Czyli ciesz się
A podobno jest rownouprawnienie, czemu ona też nie zarobi odpowiedniej ilości kasy?
Róbcie więcej takich materiałów. Brawo! Pozdrawiam. Justyna, gdyby było więcej takich kobiet jak Ty świat stałby się lepszy 😉
So true!
MSH San dziękuję :)
kobiet z taką kwadratową głową? lepiej nie.
takich okrutnych i bezwzględnych?
Widzę po komentarzach, że sporo osób nie zrozumiało materiału. Panowie i Panie. Trzeba być sobą i tyle. Panowie, jeżeli wybieracie dziewczyny, które ładnie pachną i są broszkami, to nie oczekujcie gruszek na wierzbie. Ta opcja nie przejdzie. Pieniądze, tak jak było mówione w materiale, nie o to chodzi. Pieniądze raz są, a innym razem ich nie ma. I co wtedy zrobisz jeden z drugim? Skoczysz z mostu, bo życie ci się skończyło, bo kobieta cię może Cię opuścić? No nie...Po to szukamy drugiej osoby, by w razie kryzysu było nam łatwiej. No ale panowie, co ja się tam znam...kobietą jestem. Druga rzecz to jest taka, że są i faceci, którzy lecą na kasę. I co powiesz teraz. Dziękuje za uwagę.
Świetny komentarz , zginął w lawinie komentarzy panów narzekających na kobiety które są "jak prostytutki " ... szkoda . Możemy ewentualnie narzekać że " facet to świnia " i się zrównoważy. (Oczywiście żartuje , nie atakujcie 😏)
Przychodzi facet do lekarza i mowi : panie doktorze mam za wczesny wytrysk , niech pan mi jakos pomoze. Doktor : niech pan poszuka kobiety ktora ma przedwczesny orgazm .
wszystko się zgadza, aczkolwiek zabrakło jednego... kobietę odstrasza wygląd, brak estetyki .... czyli niemodny ubiór, staroświeckość, styl konserwatywny, pomijam już zapach czy czystość obuwia... myślę, że tez w jakimś sensie nas facetów odstraszają też przytoczone wady, które mogą występować u kobiet. To nie tylko jest porada dla facetów
Chłopy to lenie,brudasy ,w jednej ręce piwo ,w drugiej pilot i oglądanie jak debile latają za piłką
Odstrasza
Kłamstwo patrz brak zaufania
Brak kontaktu
Brak okazywanie uczuć
Brak poczucia bezpieczeństwa
Okazywanie uczuć kobiecie odstrasza?
@@mateuszkowalski9229 jego brak
Poza tymi, niewątpliwie trudnymi cechami, odstrasza mnie licytowanie się. Licytacja z innymi mężczyznami dotycząca "lepszości" oraz z kobietami najczęściej na temat: "miałem gorzej - wygrałem. Nie masz prawa do skargi, nie oczekuj ode mnie uwagi - jestem bardziej ranny". Domyślam się, że najczęściej jest to informacja jak wiele udźwignął - podziwiaj mnie, a nie jakieś pierdołki mi tu opowiadasz 🙂😉
Co odstrasza każdą kobietę? Pusty portfel kawalera 🌝
ale ograniczony jesteś
Daliście mi powód żeby znów obejrzeć Big Lebovsky'ego
To się nazywa dawać konkretną wartość przez 45 min :D
Po 1, jak tylko na FB napisałeś o kursie, zapisałem się. I racja, jest tam krótko i na temat :)
Po 2 w końcu się doczekałem Twojego (Waszego) filmu bo ileż można czekać :D
Po 3 niby każdy wie, że takie cechy nawet nam facetom przeszkadzają a co dopiero kobietom, a nic z tym nie robi... :)
Po 4 widzę, wiele komentarzy odnosi się do Justyny, ale się nie dziwie, jesteś urocza :)
Dzięki za materiał. Pozdrawiam
konkretny komentarz, pozdrawiam :)
Co z tego, że jest urocza, jak jednocześnie jest kobietą, czyli bezwzględną i pozbawioną uczuć istotą. Myślisz, że gdyby się z Tobą umówiła, to Twoje życie byłoby lepsze?
Negatywne emocje lepsze od braku emocji? To faktycznie nielogiczne 😃 no ale też podsuneliscie mi zabawną strategię. Zamiast czekać na kłótnie to sam wywołam. 😄😄😄😄
nie idź w to 🤗
Wiem to tylko taki żart
Zrób 2 w 1 . Najpierw zacznij kłótnie potem powiedz że to żart. Jej mózg zaleje prawdziwy koktajll emocjonalny i będziesz miał na kilka dni spokój.
Oo to mi się podoba :)
tomasz dlaczego nielogiczne? a dlaczego kobiety nie chcą odchodzić od patologicznych partnerów/mężów? A od nudnych chłopaków odchodzą bez zawahania?
A jak ja jestem zaradny to co mi wniesie do związku piękna niezaradna kobieta?.
to może czas poszukać zaradnej
@@magdalenag5046 Tylko jak jest zaradna to czesto filozof. Cos o jakims budowaniu relacji ,samorealizacji itp..... Hahaha
Cudowna reakcja mojego faceta, który w momencie włączenia tego filmu przeze mnie, zaczął wymyślać zajęcia, to zrobi kawkę, to coś przyniesie, posprząta... Heh ciekawe czemu niektórzy ludzie mają od razu takie negatywne nastawienie do każdej wiadomości od kogoś innego. Czemu są zamknięci na każdą wiedzę, która mi wydaje się prawdziwa i pożyteczna, to osoby z którymi żyję w relacji traktują te wiadomości jak coś nieprawdziwego i niepotrzebnego, zaklamanego wręcz... Jak do takich osób dotrzeć...wiadomo że nie wszystko co znajdę w internecie biorę od razu do siebie. Każdy ma swój program, który przesiewa informacje względem 'ja'... Szkoda, że w moim przypadku jest tak, że ja Wasz filmik odbieram na plus, a mój partner całkowicie go lekceważy i zamyka się na każde słowo, bo wy 'udajecie szczesliwych' ehh
Mnie odstrasza właśnie to zamknięcia na wiedzę, która dla mnie wydaje się ważna, oraz ta niezaradność, co wydaje mi się, że wiąże się z posiadaniem wiedzy. 😘
Widocznie coś Ci nie pasowało w waszej relacji, a Twój partner uważał że wszystko jest ok, więc po co coś zmieniać? Jak jest obecnie?
@@krystian5476 rozstaliśmy się kilka miesięcy temu 😜
Potentat finsnsowy , wzor męskości ! :)