@@agnieszka.kozak.ak75 mieszkam w USA. Muszę się dowiedzieć jak ją sprowadzić. Bardzo lubię sposób Pani bycia naturalny uśmiech , barwa głosu, prawdziwość . I poprostu ludzkość , w pięknym wydaniu. Jedynym i niepowtarzalnym
@@matialigator2997 Czy to aby nie szyderstwo z Boga ? Sprawdź proszę na adoracjach, że ta ,,bajka" żyje, podzieliła się z Tobą Swoim życiem, tęskni za Tobą, kocha Cię.
Witam serdecznie . Mam ponad 50 lat i przez większość życia bardzo bałam się samotności. Żyłam w przekonaniu , że nie można być szczęśliwą osobą, jeżeli nie jest się w relacji romantycznej. Dziś już wiem , że dużo gorsze od samotności jest osamotnienie, gdyż od dziecka go doświadczałam i przeniosłam je do swojego dorosłego życia . Często będąc w związku czułem się bardziej samotna niż obecnie , gdy faktycznie jestem sama. Uczęszczam na spotkania DDA , słucham podcastów , pracowałam z terapeutą. Cieszę się, że dziś mogę powiedzieć, że nie boje się już samotności i mam wokół siebie ludzi przy których nie czuję się osamotniona.
Brawo za odwagę! Do odważnych należy świat. Nie lękać się naprawiać to co w nas uszkodzone, zranione czasem wydaje się nie do naprawy. A jednak można i powiem więcej trzeba. Każdy chyba ma instynkt ratowania kogoś a cóż dopiero siebie samego. Dziś po tej audycji dostałam odpowiedź dlaczego niektórzy tak bardzo cierpią z powodu osamotnienia i jakie jest na to wyjście. Czeka mnie praca, którą mam nadzieję dobrze wykonać, z empatja dla kogoś bardzo bliskiego.Bardzo mnie męczył i obezwładniał brak zrozumienia tego zagadnienia. Teraz z pomocą Boga spróbuję pomóc😂 Bądźcie dzielni wszyscy osamotnieni, życzę Wam odwagi w zdobyciu wyzwalającej autentyczności i bliskich serdecznych więzi 💚🩵🩷👋
Moje osamotnienie idzie ku końcowi. Właśnie między innymi dzięki takim ludziom jak Wy 😘 Praca nad samoświadomością, zrozumienia siebie, swoich potrzeb powoduje że przestaje się oczekiwać od innych i zaczyna się czuć wdzięczność za codzienność. A to prosta droga do poczucia wolności Dziękuję ❤❤
Dziękuję bardzo za bardzo wazny temat. Ja od dziecka balam sie samotności takiej na dłużej, chwile pitrzebuje czasem pobyć sama ale na szybką chwilę. Wiekszosc zycia czuje sie osamotniona i niezrozumiana. Kiedy zaczynam mowic co czuje naprawdę to spotykam sie często z tekstem typu" przesadzasz , jestes przewrazliona" i to jest smutne bo doswiadczam tego od bliskich mi ludzi 😢
4 หลายเดือนก่อน +6
Najbardziej mi zapadło w serce to, jak Pani Agnieszka zastosowała psychoetymologię dla slowa osamotnienie, czyli samo/odcięcie, niestety mam z tym problem, ale i tak myślę, że ważniejsze jest rozpracowanie samotności, bo to tam rodzi się odwaga, żeby jednak zaryzykować, by opuścić swój kokon i polatać z innymi motylami. ❤
Ja kiedyś podczas warsztatów, na ktirych bylo kolo 15 osob, powiedziałam o swoich wdrukach z dzieciństwa i spotkałam się z odrzuceniem. Teraz rozumiem dlaczego...Ci ludzie maja w sobie piasek i nie mogą dać nic więcej. Potrzebowałam być przyjęta z moją prawdą i autentycznością. Dziękuję za te treści
@@beatabedkowska2267 Nie wszędzie i nie przed każdym należy się otwierać. Może zamiast warsztatów - profesjonalna terapia. I to niekoniecznie grupowa - nie każdy powinien. Tak twierdzą doświadczeni terapeuci.
Wybrałam ,,na teraz" samotność,poto bym mogła poznać samą siebie ,gdyż w moim pędzącym życiu z deficytami ,,niby w związku ,niby razem" byłam osamotniona ,nie byłam w stanie prosić o cokolwiek. Było milczenie ,obrażanie , gniewnie ,zwalanie odpowiedzialności na drugiego człowieka .Byłam nieświadoma ,gdyż wyprowadzając się z domu w wieku dziewiętnastu lat dostał taki pakiet od rodziców ,rodziców ,którzy byli małżeństwem ,a jednak każde z nich osamotnione, cierpiące , związanie z uzależnieniami od papierosów ,alkoholu . Dziś otworzyły mi Panie oczy , rozum ,serce ,a przede wszystkim poczułam wielu smutek ,że już nieżyjący mój tata był człowiekiem poranionym przez swojego tatę i po części przegrany ,bo kto miał mu to wytłumaczyć, YT wtedy nie było . Bardzo jestem wdzięczna Pani za ogrom wiedzy jaki Pani przekazuje ludziom ,którzy szukają odpowiedzi na pytania odnośnie siebie , tego co przeżyli ❤
Życie w samotności jest oznaką dojrzałej osobowości, świadomie wchodzą w nią ci, którzy nie uciekają przed sobą.... Osamotnienia doświadczamy coraz częściej... i myślę, że to problem cywilizacji. Ludzie uciekają przed relacjami.... Pani Agnieszko warto o tym rozmawiać! Dziękuję za odważne rozmowy i tematy! Pozdrawiam
tak, uciekają, bo wreszcie ich na to stać i mają możliwość - nie muszą w jednym mieszkaniu na siłę mieszkać z kimś przemocowym, z kimś kto nie dba o drugą strone trylko ją niszczy. Poza tym nie trzeba już na siłę być przy rodzicu, który zniszczyłdzieciństwo, można się utrzymać, wyjechać zagranicę....kiedyś było mniej takich możliwości, teraz jest więcej możliwości o zadbanie o siebie....to ci przemocowcy, którzy nie widzą w niczym swojej winy, narzekają często na samotność! bo nawet im samym jest ciężko siebie znieść!
Będą, ciągle słucham 👂, po kilka razy. Jestem katechetka po rozwodzie i zostałam poproszona o pracę w szkole, już będąc na emeryturze i zostałam zrozumiana i przyjęta jestem wdzięczna bardzo bo to był i jeszcze jest trudny czas. Byłam też nie zrozumiana. Dziękuję Panią za piękną rozmowę. Rozumiem lęk przed szpitalem i pająkami. Pozdrawiam serdecznie 💕 😇
Mam 37 lat, na zewnątrz wesoła i zabawna,ale przez samotność - rodzeństwo ma swoje rodziny,mieszka daleko, mieszkam sama i przeraża mnie przyszłość. Najgorsze są wakacje,gdy na wyjeździe nie ma z kim podzielić się tym, że coś jest pięknego, że coś nas zachwyca. Ja nie potrafię tego oswoić.
To dwa tematy super:))) o tej samotności i osamotnieniu, to w punkt... na nasz czas. Często mówimy o mindfulness, medytacjach w taki duchowy sposób, a mało jest tej psychologicznej wiedzy, dlaczego nam to odosobnienie jest tak potrzebne.
Włączyłam na chwilę i się zasłuchałam do końca. Do tej pory bycie samej miało dla mnie bardziej pozytywne odczucia niż samotność, samotność kojarzyła mi się z Waszym osamotnieniem. Jakkolwiek to nazwiemy, jeśli nie staniemy przy sobie, sami ze sobą, nie zobaczymy co nas boli, co nas uwiera, to ciągle będziemy dla kogoś. Ciągle w staraniu, w dopasowywaniu się do świata, do innych i coraz bardziej osamotnieni. Nie jest to łatwa droga, bo spada iluzja, widzimy więcej, bo nie ma już przy nas tych, którzy byli. Bo czasami tak nami targa, ale ważne, żeby wytrwać i już nie wracać tam gdzie byliśmy. Codzienne stawanie przy sobie, słuchanie siebie to jedyna droga, żeby żyć po swojemu, na swoich zasadach. Wtedy bycie samemu uzdrawia nas, nie potrzebujemy czego- lub kogokolwiek, by żyć w samotności. Dziękuję ❤❤
Trudny temat ,ale dziękuję za każde słowo . Poczucie osamotnienia towarzyszyło mi całe dzieciństwo - taka miła,taka grzeczna ,potrafi sama się sobą zająć /bawic …😢 nie umialam być blisko. Nadal się uczę . Mam rodzinę,męża,dzieci,ale to poczucie nie mijało. .. bałam się też i nie lubiłam być ze sobą sam na sam. Uciekałam od tego.Od kiedy zaopiekowalam się sobą delektuję się takimi chwilami 😍 Dziękuję Agnieszko❤ pięknie mówisz o wszystkim. Książki na razie na półce,ale wiem ,że są ważne i będę czytać
Dziękuję za fragmenty o osamotnieniu. Myślę, że czasem warto szukać tzw. grup wsparcia, gdzie są ludzie mający podobny problem. Bardzo mi pomogły zwierzenia ludzi, których dziecko ćpało i zaczęło się staczać. Nie odseparowałam się od przyjaciół i rodziny, ale dopiero te teksty z "My, rodzice dzieci z Dworca Centralnego" pomogły mi przyjąć, że m o g ł a m zamknąć w końcu przed córką drzwi, bo wciąż wracała do swojego towarzystwa. I że dbanie w tym wszystkim o siebie ma sens.
Przepiękna, głęboka rozmowa, która woła, porusza, rezonuje. I zachęca mnie do częstszego "używania aparatu paszczowego" (jaki cudny zwrot! 😻) w celu proszenia o gest wzbogacający życie. Dziękuję! Dla mnie temat samotności jest na dziś bardziej pociągający. Więc proszę o więcej 🎈 Pozdrawiam słonecznie!
U mnie osamotnienie przyszło wraz ze świadomością roli w rodzinie pochodzenia... Kiedy postanowiłam zadbać o siebie (ponieważ chorowało już moje ciało i dusza), wylał się na mnie strumień nienawiści, złości... była próba przemocowego "nastawienia mnie na stare tory". Wsparcie męża i świadomość tego, że jestem dla siebie ważna, uratowały mnie. Dziś już wiem, że pierwsza reakcją mojego ciała na ciszę w domu jest lęk, ale zauważam go i po chwili robi się miejsce na spokój... Nauczyłam się, że poczucie osamotnienia towarzyszy mi w życiu, ale jako dorosła kobieta mogę wybrać czy zostaję w tym stanie, czy zacznę zauważać dobro wokół mnie... Dziury z dzieciństwa nie da się zalepić, ale można pracować z tym, że mimo tej dziury, może być też pięknie... Ba! Jest pięknie, mimo tego...❤ Ogromna wdzięczność za ten film!
Jestem na etapie niesłychanego osamotnienia i wyjścia z roli kozła ofiarnego ( raczej próby i wygląda, że nieudolnej).W sumie raczej z rodziny wyszłam i ta rola odbywa się już poza moimi plecami.Stare układy są tak mocne - przecież wygodniej np. zaprzeczać uczuciom a w odpowiedzi na obronę gaslajting i żyć w poczuciu, że no może to i owo się dzieje w rodzinie ale gdzie jest ok . Jak mi rzuciła siostra, która zgarnęła całe dziedzictwo rodowe ,,Żeby należeć do rodziny trzeba sobie zasłużyć " Przy tym zarządza według widzimisię relacjami rodzinnymi.
Dla mnie oba tematy ważne: samotność i osamotnienie. Im jestem starsza tym bardziej doceniam te chwile samotności w odnajdywaniu siebie. Kiedyś nie lubiłam przebywać sama. Dziękuję za precyzyjne i zrozumiałe definicje oraz całość rozmowy. Najbardziej wstrząsnął mną ten opis przemocy fizycznej na dziecku poprzez kabel od prodiża. Pozdrawiam serdecznie obie panie 🫶🏻🫶🏻🫶🏻
Pani Małgosiu nie ma ,,dużych pająków", one są duże dla pani 😉 Pani Agnieszko nie ma ,,za długich nagrań", one mogą być za długie dla Pani 😉 Dziękuję za tę piękną rozmowę jest mi bardzo bliska, choć wierzę, że jest bliska dla każdego kto choć raz doświadczył osamotnienia. Pozdrawiam serdecznie Robert S.😊
Dziś otrzymałam książkę i to już uczyniło ten dzień pięknym. Dziękuję. Mam w sercu przeświadczenie, że dzięki Pani obecności w napisanych książkach, czy wypowiedzianych słowach w dostępnych rozmowach, moje życie mnie samą coraz bardziej zachwyca. Czekam na spotkanie❤
Uwielbiam obie Panie Wasza rozmowa zawsze tak pięknie płynie, że traci się zupełnie rachube czasu :) a jeśli chodzi o treść filmu u mnie chyba jest uczucie osamotnienia.. byłam w bardzo ważnym dla mnie związku z wyjątkowym człowiekiem, ale ze swoją historią i chyba z tą samą pustką w sobie jaką ja nosze od małego.. nie potrafiliśmy przebić najwzajem w sobie tej ściany zbudowanej w dzieciństwie. Zamiast wzrastać przy sobie to każde chciało uwagi od drugiego, ale ciągle czuliśmy się niezrozumiani.. ogromny ból w sercu. Ja niestety się odcinam nie umiem tego komunikować w jskiś dorosły sposób i pewnie tu jest cały problem. Bardzo dziękuję za tą rozmowe.. na pewno będę do niej wracała 🫶
Brawo Ty🤩dałaś mi kolejną wskazówkę jak wyjść z osamotnienia i pozbyć się tego obezwładniającego bólu.Dziękuję Tobie ale przedeszystkim Pani Agnieszce i Jej towarzyszce rozmowy.PBP to jest ta metoda, która może uratować wielu ludzi z beznadziejności jeśli tylko uwierzą i spróbują. Wszystkim życzę odwagi, warto nauczyć się tego dla siebie i innych.Juz sobie wyobrażam to uszczęśliwiające uczucie, jak np.jazdy na łyżwach😂🤩👍🩷
@@matka812 Mam nadzieję, że Tobie się uda szybciej z tego wyjść.. u mnie niestety bez wglądu do wewnętrznego dziecka nie da rady się pozbyć tej pustki latami omijałam ten temat ze strachu, ale moje niektóre reakcje na zachowania w związku były bardzo dziecinne i jakieś nieadekwatne do sytuacji w partnerze szukałam chyba tej miłości bezwarunkowej, którą tylko rodzic może dać dziecku.. jest ciężko pierwszy raz stoje twarzą w twarz ze sobą bez ratunku z zewnątrz 🥺 dużo łez i strachu. Chciałabym żebyśmy jako ludzie uwierzyli, że jesteśmy warci miłości i jesteśmy wystarczający tacy jacy jesteśmy 🥹 pozwalali się zbliżyć ludziom, którzy Nas kochają zamiast ich odpychać. Życzę Ci tej jazdy na łyżwach z całego serca ❤️❤️❤️
A ja po tym filmie zrozumiałam że moim największym problemem, który tworzył lęki jest byciem osamotnioną😢 Mam męża z miłości, dzieci z wyboru, dobrą pracę, dużą rodzinę pochodzenia - a jednak bardzo czuję się osamotniona w życiu, pozostawiona sama sobie, nikomu nie mówiłam jakie miewam lęki, a innych próbowałam wyciągać z dołków. Dużo łez od wczoraj wylałam... Tak jakby otworzyło się kolejne pudełko pokazujące dlaczego nie jest w moim życiu do końca ok. Bardzo wdzięczna za rozmowę🙏❤️
@@Izabela_Wojtal Czy uważasz ta terapię za skuteczną skoro chodzisz na nią 13 lat ??? Przecież wszędzie mówią, ze teraz powinna trwać max 2-3 lata, a jeśli się przeciąga, to znaczy, ze terapeuta jest mało skuteczny albo chce doić kasę.
Dzien dobry, slucham uwaznie... Jestem psychoterapeuta uzależnien i zgadzam sie z Pani patrzeniem na uzależnienie. Opuszczenie, poczucie osamotnienia, trudna więż.... wazne tematy przy uzależnieniu. Dziekuje!
Bardzo ważna rozmowa. Wszyscy urodzeni i wychowani w latach 70 tych ubiegłego wieku powinni jej wysłuchać. Po raz kolejny poczułam jak ważne dla mnie i mojego męża będzie udział w Twoich warsztatach Pani Agnieszko😊 Dziękuję Paniom.❤❤
Często wybieram bycie sama ze sobą, żeby nie czuć osamotnienia, osamotnienie najbardziej odczuwam wśród ludzi. Widzę, że ludzie jakoś tak automatycznie "się wyczuwają" i nawiązują bliższe relacje. Ja nie mam takiego "automatu" i moje ( może nieudolne) próby wychodzenia do ludzi kończą się fiaskiem...
Mialam blokade przed ludzmi nie tylko przez jakanie( dluuuugi czas nie bylam swiadoma jakania), ale przed ludzmi,którzy w jakiś sposób mnie ranili. Albo ktorych sie obawiałam. Miałam 3 swiaty w ktorych jakos funkcjonowałam w relacjach. Terapia mowy ( nie jest łatwo, nieraz mam ochotę to rzucic), ( za)krótka psychoterapia, te podcasty zmieniły te relacyjność, nakręciły mnie do szukania nowych, relacyjnych wyzwań, odkrywam swoje ukryte ja i drugiego od srodka. Wyszłam z leku o siebie. Mój automat wycofania zmienił się w chęć poszukiwania tego co dzieli/ jest inne i łączy z drugim. Mam przekonanie ze relacje to nielatwe wyzwanie, zwl. te dlugoterminowe.
@@Alcia-xr4fm można się tego uczyć. Krok po kroku. Ja przeżyłam traume odrzucenia, bardzo mnie to zraniło. Naturalnie chyba nie miałam umiejętności zaprzyjaźniania się ale nauczyłam sie. Ludzie do mnie lgną a ja bardzo cenię relacje. To trwało/trwa nadal ale było warto.
DZIĘKUJĘ❤ piękne i głębokie sprawy...narazie osadzam się i cieszę SAMOTNOSCIĄ którą bardzo kocham😊 rozmowa była niezwykle ciekawa...dotykała najważniejszych strun każdego serca....❤Narazie czekam na ostatnią książkę z nadzieją że odnajdę tam 'Klucz do Domu'....SERDECZNIE POZDRAWIAM...milego wieczoru ❤
Super, że wspomniała Pani o camino, wg mnie to bardzo dobry przykład tego o czym rozmawiacie. Właśnie stamtąd wróciłam. Szlam sama i mimo tego, że większość czasu spędzałam sama, to nigdy nie czułam się samotna. Przykład: np. jakoś tak wychodziło, że nigdy nie jadłam obiadokolacji sama, mimo, że nie szukałam jakoś specjalnie tego kontaktu to zwykle był ktoś w pobliżu. Bardzo ciekawe doświadczenie dobrej samotności. Nie jestem praktykującą katoliczką i camino nie miało dla mnie to wymiaru religijnego, ale dużo mi dało: metafora życia jako drogi przeżyta na własnej skórze 😀
Pani Agnieszko, dziękuję za to co Pani robi. Jeszcze nie wysłuchałam rozmowy, ale już dziękuję. ❤ bo ważne jest, że ktoś chce pomóc. Rozumie i akceptuje. Dziękuję. ❤ To piękne.
Baaaardzo ważny temat do rozmowy. Dodam ,że jest to ostatni odcinek z całego kanału ,który przesluchalam tzn. przesluchalam wszystkie !!😁 Taka perełka na koniec i oczywiście będę z chęcią słuchać nowych 😊
Jak nie czuć się osamotnionym,jak wokół coraz więcej znieczulonych,aroganckich ludzi? Im dalej w las,im więcej czytam,rozwijam się,staram się postępować wg porozumienia bez przemocy, analizować sytuacje,wyciągnąć wnioski,tym coraz częściej spotykam się z niesprawiedliwością,atakiem. Ludzie nie chcą komunikacji, rozmów, rozwiązywania problemów. Trudno iść do przodu,kiedy rzeczywistość i otaczający nas ludzie,nie idą w tym samym rytmie,co my. Dla mnie,każda taka trudna sytuacja, zamyka mnie coraz bardziej,utrudnia obdarzenie kogoś zaufaniem.
Bardzo dziękuję. Osamotnienia doświadczałam i na szczęście mam teraz już przestrzeń na samotność. Nie byłoby to możliwe bez terapii (odbyłam ją w nurcie IFS i cały czas jestem pod wrażeniem spektakularności zmian w moim życiu po niej i tu mała dygresja, zachęcam by mówiąc że jest się/było w trakcie terapii podawać jej nurt). Ten odcinek poruszył czułą strunę. Mówię głośno o mojej terapii i marzę by osoby mi bliskie też skorzystały z jej dobrodziejstwa. I często słyszę WPROST o ich lęku przed ponownym zmierzeniem się z tym co bolesne. Dziękuję, bo ten odcinek jakoś we mnie uhonorował ten ich lęk i ich własną gotowość.
@@maamiss5561 myślę że każdy może znaleźć taką jakiej potrzebuje. Nie ma uniwersalnej jednej terapii dla wszystkich, gdyby tak było nie powstawałyby nowe nurty.
Witam. Najbardziej dotknęły mnie historie z prodiżem. Też doświadczyłem przemocy. Ze strony starszego brata. Chodzę na terapię i wypowiedzenie oraz nazwanie traumy bardzo uwalnia. Zachęcam do terapii. Pozdrawiam. Paweł.
Lubię być sama, ale mam też potrzebę/glód relacji, dotyku, kogoś z kimś mogłabym dzielić codzienność, zjeść kolację etc. Więc taka permanentna samotność wywołuje w końcu osamotnienie. Niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że relacje, o które dbam służą mi często do zagłuszenia osamotnienia. Kiedy spotykam się ze znajomymi czuję się dobrze, bo wtedy nie czuję, bądź też nie myślę (przez chwilę) o osamotnieniu.
Kochanie dziewczyny. WAS dwie można słuchać i słuchać i słuchać. Pamiętam jak babcia mówiła "mądrego to i dobrze posłuchać". Nareszcie pojęłam różnice i podobieństwa samotności i osamotnienia.. Dziękuję za wszystkie wątki, które poruszylyscie w tym filmie. Wszystkie mi rezonują tak jakby to było wszystko o mnie. W tych zawiłościach samotności i osamotnienia dobrze że jest jeszcze Anioł stróż, który wyprowadza do Światła. Chociażby podsyłając takie filmy w odpowiednim momencie.. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie i przestrzegam przed pająkami w bananach. W kwietniu mnie ugryzł.
Bardzo dziękuję za spotkanie z paniami. To, czego doświadczam w moim gabinecie to ilość klientów, których historia zmuszała do bycia jakimiś. Nie wiedzą jak to jest być autentycznym i boją się doświadczać siebie. Drogi do siebie. To może być ciekawy temat do rozważań. Fanka pani Agnieszki i jej gości.
Nie przestawajcie Panie mówić zarówno o samotności jak i o osamotnieniu. Wiek tu nie ma znaczenia. To nagranie jest w pewnym sensie odpowiedzią na moje bóle egzystencji, cierpienia, których korzenie tkwią w dzieciństwie a ich smród ciągnie się za mną do dzisiaj.... a proces oczyszczenia....uzdrowienia to jak bóle porodowe ... DZIĘKUJĘ 🫶🌻
Ludzie czasami są za bardzo ciekawi drugiego człowieka.i to wścibstwo wykorzystywane w innych sytuacjach. Ja za bardzo ufam.tak autentyczność i brak przyjęcia.osunelam się od ludzi. Pozdrawiam serdecznie.ania
Dobry wieczór, już pierwsze słowa Pani Agnieszko „brak kontaktu ze sobą” uderzyły mnie, dotarło ze zdwojoną siłą - jak niemiłosiernie opuszczałam siebie samą, osierociłam siebie dogłębnie. Tyle lat, to zaczyna boleć, myślę że pozwolę sobie z tym dłużej pobyć, przeżyć żałobę. To przeszłość, jest dziś … Słucham dalej ..
"Osierocić siebie" jakie to dosadne i dobrze ujęte. Zwykle myślimy, że możemy osierocić dziecko. A tu siebie, swoje wewnętrzne dziecko też potrafimy osierocić.
I poproszę temat o samotności ze sobą rozwinąć ❤ i myślę też że osamotnienie to temat na jeszcze kolejną rozmowę. Wspaniała z wyczuciem i zrozumieniem ❤
Mnie w moim osamotnieniu takim sierocym najbardziej pomagało mi że nie jestem sama w moich problemach . W tym trudnym uczuciu bólu samotnego dziecka. Wstydziłam się tego. Otwartość łączy , zbliża i leczy. Dziękuję Paniom za wspaniałą rozmowę. Bardzo głęboka i wspierająca ❤😊
We mnie pracują oba te aspekty i wiążą się ze sobą. Realna samotność wywołuje osamotnienie i powoduje, że nie ma ochoty na kontakt ze sobą, jest głód relacji. PS. To czytanie z 25:00 minuty to jest też jeden ze sposobów radzenia sobie z dysfunkcyjną rodziną - tzw. Dziecko we mgle 🤔
Bardzo potrzebny na te czasy temat a zarazem ważny i trudny dla człowieka ….przesłuchałam i musiałam z tym pobyć …. Samotność i bezsilność to chyba jedne z najtrudniejszych emocji…warto poszukać wsparcia terapeuty 🤗
W dzieciństwie rodzina wyznaczyla mi rolę opiekuna rodziców osoby samotnej żyjącej dla rodziców i rolę tą wypelnilam teraz jestem sama i Bogu dziękuję że już nic nie muszę
No tak, poczucie że jesteś dzieckiem urodzonym dla rodziców na starość...... A jeszcze spróbuj się "postawić", to "dadzą" ci takie poczucie winy, że odpuszczasz...... To jest egoistyczne podejście rodziców, rodzeństwa i nie chodzi o to że nie chcemy pomóc, ale o to żeby życie moje było naprawdę moje.......
Osamotnienie i samotność w kalectwie bywa bardzo trudna.Lęk przed byciem nieprzyjetą bywa duzo trudniejszy niż bol fizyczny.Z jednej strony człowiek chce być przyjety,z drugiej gdy doświadcza nieprzyjęcia "przyzwyczaja się "do samotności
Tak! A ja w końcu poczułam się normalna❤ A nawet niedawno pomyślałam sobie, jak Panią słuchałam że Pani to ma tak fajnie, wszystko porobione ze sobą. A jednak jest Pani zwykłym człowiekiem, tak jak my🥳 ale z ogromną wiedzą i umiejętnością dzielenia się nią z nami❤ Dziękuje 😘
Ludzie w osamotnieniu tworzą niespójne społeczeństwo, które staje się jałową pustynią, na której nic nie wyrośnie. Stajemy się jak luźne ziarnka piasku, wrażliwi na wiatr. Takie przyszło mi rozwinięcie metafory pustyni. Przeciwieństwem jest humus, gleba pełna powiązań i zależności, dającą życie w konsekwencji.
Jestem świadomy moich potrzeb, jasno w związku komunikowalem kiedy potrzebuje zeby przytulic (majac swiadomosc ze dokładnie te kilka chwil zmieni moj stan). Czesto spptukalem sie z odrzuceniem tych pottzeb przez moją partnerke, mowial ze ona niea teraz ochoty i bedziensie przytulac kiedy ona chce, ze moje oczekiwanie bliskosci jest czym co przekracza granice. W zwiazku z tym mam metlik w glowie. Wychodze z zalozenia, że jesli ktos mi bliski mowi ze potrsebuje chwile uwagi to mu ją daję, ale sam zaczalaem watpic czy mysle dobrze... Bardzo to trudne...
Zapewne partnerka odbierała chęć przytulenia jako wstęp do seksu, na który zapewne nie miała ochoty. Wiele kobiet odbiera chęć "przytulenia" jak wymuszanie seksu.
Odnośnie końcowego pytania, czy chcemy pogłębić temat samotności czy osamotnienia, to jakoś we mnie gra, że jak nie zaczniemy dobrze radzić sobie z samotnością, to osamotnienie może być tego naturalną konsekwencją. Jeśli poradzimy sobie z byciem samym ze sobą, to ryzyko osamotnienia jest dużo mniejsze. Ja bym zaczęła od samotności.
Dziękuję. Dotknęło mnie ostatnie zdanie, że powolutku do przodu, i że nie można od razu wszystkiego czego się uczymy wprowadzić w życie, bo to tak nie działa. ❤ Prosiłabym więcej o "oswajaniu" traumy ?
Uważam ,że Pani kanał na YT powinien być tłumaczony na jezyk migowy . Dziękuję za ksiażkę. 🥰 Juz przy pierwszym rozdziale pojawily sie we mnie duże emocje. Pozdrawiam serdecznie ❤.
Ja jestem w takim momencie,że potrzebuje samotności,lubię i potrzebuję tego czasu tylko zagubiłam tą możliwość,żeby wyjść do relacji.I z budującej samotności przechodzę w osamotnienie.
Witam Pani Agnieszko 🙂 Myślę, że lepiej jest rozwijać swoją tożsamość bez tworzenia cierpienia, przestać się posługiwać religijnym paradygmatem że przez cierpienie stajemy się cnotliwsi i otrzymamy przepustkę do nieba. Uuuf...ileż to narobiło krzywd!!! Nie trzeba cierpieć by się rozwijać. Nie należy też mylić pojęć bólu i cierpienia, bo one zależą od naszych reakcji na nie. Dziękuję za świetne filmy👍 i życzę dużo determinacji do nakręcania następnych👏 Łączę ciepłe pozdrowienia Krystyna ❤
@@AB-yw5zr zobaczyłam Twój wpis i zapragnęłam abyś poczuła pokój może w kilku słowach które napiszę. Każdy podkast Pani Agnieszki ma ograniczoną ilość czasu, więc ona nie mogła tego bardziej rozwinąć napewno. Też mnie to zdanie dotknęło. Napiszę jednak z własnego doświadczenia że jeżeli człowiek pracuje nad sobą , to z czasem nabiera dystansu , ŚWIADOMOŚĆ że wszystko w życiu dzieje się po coś w pewnym momencie życia nabiera innego znaczenia. Tak! Pojawia się wdzięczność, życie i ludzie uczą nas, pojawia się pragnienie inwestowania w siebie, stajemy się innym człowiekiem, lepszą wersją samego siebie. Pozdrawiam serdecznie.
A co jezeli cale życie to ja bylem i nadal jestem dla tych wszystkich rozumiejacym, akceptujacym, empatycznym, a dla każdego z nich nieistniejącym, niewartym uwagi itd.? Wszyscy tylko biorą jak najwięcej dla siebie kompletnie nic nie dając. ,
A czy ktoś wspomniał. O samotności na emigracji.? Życie w obcym kraju jest tak trudne. Nikt kto tego nie doświadczył nawet nie wie jaki to ciężki kawałek chleba ..
Mi bardzo idzie w wielkie osamotnienie i smutek który aż dusi... Umiem być sama, nie zagłuszam...ale kiedy przychodzi moment powrotu do ludzi i natrafiam na ich niedojrzałość do glebszych relacji, do przyjaźni, miłości miedzy sobą...to aż się żyć odechciewa😪 Nie wiem, chce uciekac od kazdego...to strasznie raniące...nie wiem czy depresja czy co ale strasznie źle mi z tym...
ja jako dziecko byłam samotna, jako dorosła samotna, ale bardzo mi to nie dokuczało.A teraz kiedy mi dokucza i czuje się sfrustrowana nie wiem, czy jestem zdolna do życia z kimś.
Kiedy czuje sie samotna ( z dala od synkow ) wyobrazam sobie swoja samotna 8 letnia czesc i karmie ja miloscia - tak jak synow. Przechodzi niemalze od razu😊
Od zawsze byłam osamotnionia, walczyłam z nią- z osamotnieniem- brakiem bycia zrozumianą na wszelkie sposoby, teraz po 50 latach życia wybrałam samotność aby odzyskać siebie.
Osamotnienie i nie moc wyjścia z tego. Ja milczę chcę odezwać się ale nie mogę prawie że fizycznie mnie blokuje zwłaszcza jeśli na kimś w jakimkolwiek stopniu zależy.
Rezonuje we mnie pytanie jak spotkać się z kimś kogo zrobiłam, odrzuciłam ( aby nie być odrzucona) i przyznać się, że nie umiałam inaczej... Ukazywanie swojej słabej strony, zagubienia jest nadal trudne do przyjęcia chociaż więcej rozumiem ... Paradoks - chce być zrozumiana w krzepiącej relacji, a wybieram odosobnienie i izolacje, jestem obserwatorem...
po książkę zapraszam tutaj: th-cam.com/video/BcZZTlafZQU/w-d-xo.html
@@agnieszka.kozak.ak75 mieszkam w USA. Muszę się dowiedzieć jak ją sprowadzić. Bardzo lubię sposób Pani bycia naturalny uśmiech , barwa głosu, prawdziwość . I poprostu ludzkość , w pięknym wydaniu. Jedynym i niepowtarzalnym
Książkę już czytam, trudno się oderwać. Jestem wdzięczna za nią.
Fantastyczny wykład ❤
@arty5165 ♥️
Brawurowy duet. Piękno, mądrość i współgranie.
Wdzięczność mam za tak piękne słowa uznania
dziękujemy pięknie
Dziękuję, że mówicie o relacji z Bogiem!
😅 dziękuję że powielacie bajki i nadzieję! Pan książka na was czeka w niebku.😅
@@matialigator2997
Czy to aby nie szyderstwo z Boga ?
Sprawdź proszę na adoracjach, że ta ,,bajka" żyje, podzieliła się z Tobą Swoim życiem, tęskni za Tobą, kocha Cię.
Witam serdecznie .
Mam ponad 50 lat i przez większość życia bardzo bałam się samotności. Żyłam w przekonaniu , że nie można być szczęśliwą osobą, jeżeli nie jest się w relacji romantycznej. Dziś już wiem , że dużo gorsze od samotności jest osamotnienie, gdyż od dziecka go doświadczałam i przeniosłam je do swojego dorosłego życia . Często będąc w związku czułem się bardziej samotna niż obecnie , gdy faktycznie jestem sama. Uczęszczam na spotkania DDA , słucham podcastów , pracowałam z terapeutą. Cieszę się, że dziś mogę powiedzieć, że nie boje się już samotności i mam wokół siebie ludzi przy których nie czuję się osamotniona.
Brawo za odwagę! Do odważnych należy świat. Nie lękać się naprawiać to co w nas uszkodzone, zranione czasem wydaje się nie do naprawy. A jednak można i powiem więcej trzeba. Każdy chyba ma instynkt ratowania kogoś a cóż dopiero siebie samego.
Dziś po tej audycji dostałam odpowiedź dlaczego niektórzy tak bardzo cierpią z powodu osamotnienia i jakie jest na to wyjście. Czeka mnie praca, którą mam nadzieję dobrze wykonać, z empatja dla kogoś bardzo bliskiego.Bardzo mnie męczył i obezwładniał brak zrozumienia tego zagadnienia.
Teraz z pomocą Boga spróbuję pomóc😂 Bądźcie dzielni wszyscy osamotnieni, życzę Wam odwagi w zdobyciu wyzwalającej autentyczności i bliskich serdecznych więzi 💚🩵🩷👋
Cieszy mnie Twoja historia z dobrym finiszem.
Wasze nagrania maja terapeutyczną moc!!!
❤️❤️❤️
Moje osamotnienie idzie ku końcowi. Właśnie między innymi dzięki takim ludziom jak Wy 😘
Praca nad samoświadomością, zrozumienia siebie, swoich potrzeb powoduje że przestaje się oczekiwać od innych i zaczyna się czuć wdzięczność za codzienność. A to prosta droga do poczucia wolności Dziękuję ❤❤
o tak dokładnie
Dziękuję bardzo za bardzo wazny temat. Ja od dziecka balam sie samotności takiej na dłużej, chwile pitrzebuje czasem pobyć sama ale na szybką chwilę. Wiekszosc zycia czuje sie osamotniona i niezrozumiana. Kiedy zaczynam mowic co czuje naprawdę to spotykam sie często z tekstem typu" przesadzasz , jestes przewrazliona" i to jest smutne bo doswiadczam tego od bliskich mi ludzi 😢
Najbardziej mi zapadło w serce to, jak Pani Agnieszka zastosowała psychoetymologię dla slowa osamotnienie, czyli samo/odcięcie, niestety mam z tym problem, ale i tak myślę, że ważniejsze jest rozpracowanie samotności, bo to tam rodzi się odwaga, żeby jednak zaryzykować, by opuścić swój kokon i polatać z innymi motylami. ❤
Ja kiedyś podczas warsztatów, na ktirych bylo kolo 15 osob, powiedziałam o swoich wdrukach z dzieciństwa i spotkałam się z odrzuceniem. Teraz rozumiem dlaczego...Ci ludzie maja w sobie piasek i nie mogą dać nic więcej. Potrzebowałam być przyjęta z moją prawdą i autentycznością. Dziękuję za te treści
@@beatabedkowska2267 Nie wszędzie i nie przed każdym należy się otwierać. Może zamiast warsztatów - profesjonalna terapia. I to niekoniecznie grupowa - nie każdy powinien. Tak twierdzą doświadczeni terapeuci.
Wybrałam ,,na teraz" samotność,poto bym mogła poznać samą siebie ,gdyż w moim pędzącym życiu z deficytami ,,niby w związku ,niby razem" byłam osamotniona ,nie byłam w stanie prosić o cokolwiek. Było milczenie ,obrażanie , gniewnie ,zwalanie odpowiedzialności na drugiego człowieka .Byłam nieświadoma ,gdyż wyprowadzając się z domu w wieku dziewiętnastu lat dostał taki pakiet od rodziców ,rodziców ,którzy byli małżeństwem ,a jednak każde z nich osamotnione, cierpiące , związanie z uzależnieniami od papierosów ,alkoholu . Dziś otworzyły mi Panie oczy , rozum ,serce ,a przede wszystkim poczułam wielu smutek ,że już nieżyjący mój tata był człowiekiem poranionym przez swojego tatę i po części przegrany ,bo kto miał mu to wytłumaczyć, YT wtedy nie było . Bardzo jestem wdzięczna Pani za ogrom wiedzy jaki Pani przekazuje ludziom ,którzy szukają odpowiedzi na pytania odnośnie siebie , tego co przeżyli ❤
@@magdalenakukielewska6936 jakbym czytała o sobie 🥺 tyle Nas jest z zewnątrz tak różnych ludzi, a w środku ten sam ból.. to samo cierpienie.
Życie w samotności jest oznaką dojrzałej osobowości, świadomie wchodzą w nią ci, którzy nie uciekają przed sobą.... Osamotnienia doświadczamy coraz częściej... i myślę, że to problem cywilizacji. Ludzie uciekają przed relacjami.... Pani Agnieszko warto o tym rozmawiać! Dziękuję za odważne rozmowy i tematy! Pozdrawiam
Prawda!
tak, uciekają, bo wreszcie ich na to stać i mają możliwość - nie muszą w jednym mieszkaniu na siłę mieszkać z kimś przemocowym, z kimś kto nie dba o drugą strone trylko ją niszczy. Poza tym nie trzeba już na siłę być przy rodzicu, który zniszczyłdzieciństwo, można się utrzymać, wyjechać zagranicę....kiedyś było mniej takich możliwości, teraz jest więcej możliwości o zadbanie o siebie....to ci przemocowcy, którzy nie widzą w niczym swojej winy, narzekają często na samotność! bo nawet im samym jest ciężko siebie znieść!
Będą, ciągle słucham 👂, po kilka razy. Jestem katechetka po rozwodzie i zostałam poproszona o pracę w szkole, już będąc na emeryturze i zostałam zrozumiana i przyjęta jestem wdzięczna bardzo bo to był i jeszcze jest trudny czas. Byłam też nie zrozumiana. Dziękuję Panią za piękną rozmowę. Rozumiem lęk przed szpitalem i pająkami. Pozdrawiam serdecznie 💕 😇
Mam 37 lat, na zewnątrz wesoła i zabawna,ale przez samotność - rodzeństwo ma swoje rodziny,mieszka daleko, mieszkam sama i przeraża mnie przyszłość. Najgorsze są wakacje,gdy na wyjeździe nie ma z kim podzielić się tym, że coś jest pięknego, że coś nas zachwyca. Ja nie potrafię tego oswoić.
co jest przerażającego w przyszłości?
@@RudyKasztan-gf9vx można mieć rodzinę blisko i również czuć się samotnym... ❤️
@@agnieszka.kozak.ak75wyobrażenie sobie, że już zawsze będę wracać do pustego mieszkania, starzec się sama, chorować sama. To dla mnie bardzo trudno
@@RudyKasztan-gf9vx To jest Twój wybór/Twoja decyzja czy z kimś chcesz być czy wolisz być sama.
@@RudyKasztan-gf9vxTakie obawy ma też każda wdowa/wdowiec. Nie ma nic na zawsze.
To dwa tematy super:))) o tej samotności i osamotnieniu, to w punkt... na nasz czas. Często mówimy o mindfulness, medytacjach w taki duchowy sposób, a mało jest tej psychologicznej wiedzy, dlaczego nam to odosobnienie jest tak potrzebne.
Włączyłam na chwilę i się zasłuchałam do końca. Do tej pory bycie samej miało dla mnie bardziej pozytywne odczucia niż samotność, samotność kojarzyła mi się z Waszym osamotnieniem. Jakkolwiek to nazwiemy, jeśli nie staniemy przy sobie, sami ze sobą, nie zobaczymy co nas boli, co nas uwiera, to ciągle będziemy dla kogoś. Ciągle w staraniu, w dopasowywaniu się do świata, do innych i coraz bardziej osamotnieni. Nie jest to łatwa droga, bo spada iluzja, widzimy więcej, bo nie ma już przy nas tych, którzy byli. Bo czasami tak nami targa, ale ważne, żeby wytrwać i już nie wracać tam gdzie byliśmy. Codzienne stawanie przy sobie, słuchanie siebie to jedyna droga, żeby żyć po swojemu, na swoich zasadach. Wtedy bycie samemu uzdrawia nas, nie potrzebujemy czego- lub kogokolwiek, by żyć w samotności. Dziękuję ❤❤
Piękna rozmowa. Zostały poruszone b. ważne tematy❤Dziękuję.
Trudny temat ,ale dziękuję za każde słowo . Poczucie osamotnienia towarzyszyło mi całe dzieciństwo - taka miła,taka grzeczna ,potrafi sama się sobą zająć /bawic …😢 nie umialam być blisko. Nadal się uczę . Mam rodzinę,męża,dzieci,ale to poczucie nie mijało. .. bałam się też i nie lubiłam być ze sobą sam na sam. Uciekałam od tego.Od kiedy zaopiekowalam się sobą delektuję się takimi chwilami 😍
Dziękuję Agnieszko❤ pięknie mówisz o wszystkim. Książki na razie na półce,ale wiem ,że są ważne i będę czytać
Dziękuję za fragmenty o osamotnieniu. Myślę, że czasem warto szukać tzw. grup wsparcia, gdzie są ludzie mający podobny problem. Bardzo mi pomogły zwierzenia ludzi, których dziecko ćpało i zaczęło się staczać. Nie odseparowałam się od przyjaciół i rodziny, ale dopiero te teksty z "My, rodzice dzieci z Dworca Centralnego" pomogły mi przyjąć, że m o g ł a m zamknąć w końcu przed córką drzwi, bo wciąż wracała do swojego towarzystwa. I że dbanie w tym wszystkim o siebie ma sens.
Kocham te Panie . ❤ Pozdrawiam ❣️
bardzo nas cieszy ta miłość
Przepiękna, głęboka rozmowa, która woła, porusza, rezonuje.
I zachęca mnie do częstszego "używania aparatu paszczowego" (jaki cudny zwrot! 😻) w celu proszenia o gest wzbogacający życie. Dziękuję!
Dla mnie temat samotności jest na dziś bardziej pociągający. Więc proszę o więcej 🎈
Pozdrawiam słonecznie!
U mnie osamotnienie przyszło wraz ze świadomością roli w rodzinie pochodzenia... Kiedy postanowiłam zadbać o siebie (ponieważ chorowało już moje ciało i dusza), wylał się na mnie strumień nienawiści, złości... była próba przemocowego "nastawienia mnie na stare tory". Wsparcie męża i świadomość tego, że jestem dla siebie ważna, uratowały mnie.
Dziś już wiem, że pierwsza reakcją mojego ciała na ciszę w domu jest lęk, ale zauważam go i po chwili robi się miejsce na spokój... Nauczyłam się, że poczucie osamotnienia towarzyszy mi w życiu, ale jako dorosła kobieta mogę wybrać czy zostaję w tym stanie, czy zacznę zauważać dobro wokół mnie... Dziury z dzieciństwa nie da się zalepić, ale można pracować z tym, że mimo tej dziury, może być też pięknie... Ba! Jest pięknie, mimo tego...❤
Ogromna wdzięczność za ten film!
Dziękuję za ten komentarz ❤
Piękne świadectwo i dające nadzieję, że pomimo tych dziur może być też dobrze ❤
Jestem na etapie niesłychanego osamotnienia i wyjścia z roli kozła ofiarnego ( raczej próby i wygląda, że nieudolnej).W sumie raczej z rodziny wyszłam i ta rola odbywa się już poza moimi plecami.Stare układy są tak mocne - przecież wygodniej np. zaprzeczać uczuciom a w odpowiedzi na obronę gaslajting i żyć w poczuciu, że no może to i owo się dzieje w rodzinie ale gdzie jest ok .
Jak mi rzuciła siostra, która zgarnęła całe dziedzictwo rodowe ,,Żeby należeć do rodziny trzeba sobie zasłużyć " Przy tym zarządza według widzimisię relacjami rodzinnymi.
Mam takie wrażenie że i tak mnie nikt nie widzi 😉 a poza tym dziękuję ślicznie za tą rozmowę, bardzo wartościowa.....
Uwielbiam Wasz Duet❤❤
dziękujemy :)
Dla mnie oba tematy ważne: samotność i osamotnienie. Im jestem starsza tym bardziej doceniam te chwile samotności w odnajdywaniu siebie. Kiedyś nie lubiłam przebywać sama. Dziękuję za precyzyjne i zrozumiałe definicje oraz całość rozmowy. Najbardziej wstrząsnął mną ten opis przemocy fizycznej na dziecku poprzez kabel od prodiża. Pozdrawiam serdecznie obie panie 🫶🏻🫶🏻🫶🏻
Pani Agnieszko, życzę bardzo dużo zdrowia i dobrej opieki medycznej ♥️
dziękuję
Pani Małgosiu nie ma ,,dużych pająków", one są duże dla pani 😉
Pani Agnieszko nie ma ,,za długich nagrań", one mogą być za długie dla Pani 😉
Dziękuję za tę piękną rozmowę jest mi bardzo bliska, choć wierzę, że jest bliska dla każdego kto choć raz doświadczył osamotnienia. Pozdrawiam serdecznie Robert S.😊
o tak :) dzięki :)
Dziś otrzymałam książkę i to już uczyniło ten dzień pięknym. Dziękuję. Mam w sercu przeświadczenie, że dzięki Pani obecności w napisanych książkach, czy wypowiedzianych słowach w dostępnych rozmowach, moje życie mnie samą coraz bardziej zachwyca. Czekam na spotkanie❤
Ja zaledwie zaczełam czytać pierwszy rozdział i zaczęłam płakać. Uruchomiły się we mnie traumy z dzieciństwa . Czuję ,pozwalam sobie to przeżyć .
Uwielbiam obie Panie Wasza rozmowa zawsze tak pięknie płynie, że traci się zupełnie rachube czasu :) a jeśli chodzi o treść filmu u mnie chyba jest uczucie osamotnienia.. byłam w bardzo ważnym dla mnie związku z wyjątkowym człowiekiem, ale ze swoją historią i chyba z tą samą pustką w sobie jaką ja nosze od małego.. nie potrafiliśmy przebić najwzajem w sobie tej ściany zbudowanej w dzieciństwie. Zamiast wzrastać przy sobie to każde chciało uwagi od drugiego, ale ciągle czuliśmy się niezrozumiani.. ogromny ból w sercu. Ja niestety się odcinam nie umiem tego komunikować w jskiś dorosły sposób i pewnie tu jest cały problem. Bardzo dziękuję za tą rozmowe.. na pewno będę do niej wracała 🫶
Brawo Ty🤩dałaś mi kolejną wskazówkę jak wyjść z osamotnienia i pozbyć się tego obezwładniającego bólu.Dziękuję Tobie ale przedeszystkim Pani Agnieszce i Jej towarzyszce rozmowy.PBP to jest ta metoda, która może uratować wielu ludzi z beznadziejności jeśli tylko uwierzą i spróbują. Wszystkim życzę odwagi, warto nauczyć się tego dla siebie i innych.Juz sobie wyobrażam to uszczęśliwiające uczucie, jak np.jazdy na łyżwach😂🤩👍🩷
@@matka812 Mam nadzieję, że Tobie się uda szybciej z tego wyjść.. u mnie niestety bez wglądu do wewnętrznego dziecka nie da rady się pozbyć tej pustki latami omijałam ten temat ze strachu, ale moje niektóre reakcje na zachowania w związku były bardzo dziecinne i jakieś nieadekwatne do sytuacji w partnerze szukałam chyba tej miłości bezwarunkowej, którą tylko rodzic może dać dziecku.. jest ciężko pierwszy raz stoje twarzą w twarz ze sobą bez ratunku z zewnątrz 🥺 dużo łez i strachu. Chciałabym żebyśmy jako ludzie uwierzyli, że jesteśmy warci miłości i jesteśmy wystarczający tacy jacy jesteśmy 🥹 pozwalali się zbliżyć ludziom, którzy Nas kochają zamiast ich odpychać. Życzę Ci tej jazdy na łyżwach z całego serca ❤️❤️❤️
Boję się słuchać tego, bo tak dużo we mnie osamotnienia
A ja po tym filmie zrozumiałam że moim największym problemem, który tworzył lęki jest byciem osamotnioną😢 Mam męża z miłości, dzieci z wyboru, dobrą pracę, dużą rodzinę pochodzenia - a jednak bardzo czuję się osamotniona w życiu, pozostawiona sama sobie, nikomu nie mówiłam jakie miewam lęki, a innych próbowałam wyciągać z dołków. Dużo łez od wczoraj wylałam... Tak jakby otworzyło się kolejne pudełko pokazujące dlaczego nie jest w moim życiu do końca ok. Bardzo wdzięczna za rozmowę🙏❤️
@@ewaszpakowska595 czasem najtrudniej zaopiekować się sobą. Rozumiem to, bo mimo 13 lat terapii wciąż się tego uczę.
@@Izabela_Wojtal Czy uważasz ta terapię za skuteczną skoro chodzisz na nią 13 lat ??? Przecież wszędzie mówią, ze teraz powinna trwać max 2-3 lata, a jeśli się przeciąga, to znaczy, ze terapeuta jest mało skuteczny albo chce doić kasę.
Dzien dobry, slucham uwaznie... Jestem psychoterapeuta uzależnien i zgadzam sie z Pani patrzeniem na uzależnienie. Opuszczenie, poczucie osamotnienia, trudna więż.... wazne tematy przy uzależnieniu. Dziekuje!
Bardzo ważna rozmowa. Wszyscy urodzeni i wychowani w latach 70 tych ubiegłego wieku powinni jej wysłuchać.
Po raz kolejny poczułam jak ważne dla mnie i mojego męża będzie udział w Twoich warsztatach Pani Agnieszko😊
Dziękuję Paniom.❤❤
dziękujemy
Często wybieram bycie sama ze sobą, żeby nie czuć osamotnienia, osamotnienie najbardziej odczuwam wśród ludzi. Widzę, że ludzie jakoś tak automatycznie "się wyczuwają" i nawiązują bliższe relacje. Ja nie mam takiego "automatu" i moje ( może nieudolne) próby wychodzenia do ludzi kończą się fiaskiem...
Mialam blokade przed ludzmi nie tylko przez jakanie( dluuuugi czas nie bylam swiadoma jakania), ale przed ludzmi,którzy w jakiś sposób mnie ranili. Albo ktorych sie obawiałam. Miałam 3 swiaty w ktorych jakos funkcjonowałam w relacjach. Terapia mowy ( nie jest łatwo, nieraz mam ochotę to rzucic), ( za)krótka psychoterapia, te podcasty zmieniły te relacyjność, nakręciły mnie do szukania nowych, relacyjnych wyzwań, odkrywam swoje ukryte ja i drugiego od srodka. Wyszłam z leku o siebie. Mój automat wycofania zmienił się w chęć poszukiwania tego co dzieli/ jest inne i łączy z drugim. Mam przekonanie ze relacje to nielatwe wyzwanie, zwl. te dlugoterminowe.
@@Alcia-xr4fm można się tego uczyć. Krok po kroku. Ja przeżyłam traume odrzucenia, bardzo mnie to zraniło. Naturalnie chyba nie miałam umiejętności zaprzyjaźniania się ale nauczyłam sie. Ludzie do mnie lgną a ja bardzo cenię relacje. To trwało/trwa nadal ale było warto.
@@ACh-gr8en❤❤
@@joannagadzinowska-szczucin6230 Dziękuję ❤
@@ACh-gr8en Dziękuję❤
DZIĘKUJĘ❤ piękne i głębokie sprawy...narazie osadzam się i cieszę SAMOTNOSCIĄ którą bardzo kocham😊 rozmowa była niezwykle ciekawa...dotykała najważniejszych strun każdego serca....❤Narazie czekam na ostatnią książkę z nadzieją że odnajdę tam 'Klucz do Domu'....SERDECZNIE POZDRAWIAM...milego wieczoru ❤
Samotność- spotkanie ze swoją egzystencją. Bo chyba jestem na granicy samotności i osamotnienia a nie chcę wpaść w to drugie. Dziękuję za dziś ❤
Super, że wspomniała Pani o camino, wg mnie to bardzo dobry przykład tego o czym rozmawiacie. Właśnie stamtąd wróciłam. Szlam sama i mimo tego, że większość czasu spędzałam sama, to nigdy nie czułam się samotna. Przykład: np. jakoś tak wychodziło, że nigdy nie jadłam obiadokolacji sama, mimo, że nie szukałam jakoś specjalnie tego kontaktu to zwykle był ktoś w pobliżu. Bardzo ciekawe doświadczenie dobrej samotności. Nie jestem praktykującą katoliczką i camino nie miało dla mnie to wymiaru religijnego, ale dużo mi dało: metafora życia jako drogi przeżyta na własnej skórze 😀
Piękne
Dziękuję za podzielenie się
Świetna rozmowa...Genialna
dziękujemy
Pani Agnieszko, dziękuję za to co Pani robi. Jeszcze nie wysłuchałam rozmowy, ale już dziękuję. ❤ bo ważne jest, że ktoś chce pomóc. Rozumie i akceptuje. Dziękuję. ❤
To piękne.
Baaaardzo ważny temat do rozmowy.
Dodam ,że jest to ostatni odcinek z całego kanału ,który przesluchalam tzn. przesluchalam wszystkie !!😁
Taka perełka na koniec i oczywiście będę z chęcią słuchać nowych 😊
ależ jesteś wytrwała :)
dziękuję
@@agnieszka.kozak.ak75 lubię wsiąkać w cenne treści. Na dodatek taka wiedza i darmowa to wręcz grzech nie skorzystać 😊
Jak nie czuć się osamotnionym,jak wokół coraz więcej znieczulonych,aroganckich ludzi? Im dalej w las,im więcej czytam,rozwijam się,staram się postępować wg porozumienia bez przemocy, analizować sytuacje,wyciągnąć wnioski,tym coraz częściej spotykam się z niesprawiedliwością,atakiem. Ludzie nie chcą komunikacji, rozmów, rozwiązywania problemów. Trudno iść do przodu,kiedy rzeczywistość i otaczający nas ludzie,nie idą w tym samym rytmie,co my. Dla mnie,każda taka trudna sytuacja, zamyka mnie coraz bardziej,utrudnia obdarzenie kogoś zaufaniem.
Bardzo ciekawy temat,dziękuję bardzo 🙏ze mną rezonuje ,, osamotnienie,, w kontekście niezrozumienia. mieszkająca w innym kraju i na dodatek weganka.
o to trudne
❤
Bardzo dziękuję. Osamotnienia doświadczałam i na szczęście mam teraz już przestrzeń na samotność. Nie byłoby to możliwe bez terapii (odbyłam ją w nurcie IFS i cały czas jestem pod wrażeniem spektakularności zmian w moim życiu po niej i tu mała dygresja, zachęcam by mówiąc że jest się/było w trakcie terapii podawać jej nurt). Ten odcinek poruszył czułą strunę. Mówię głośno o mojej terapii i marzę by osoby mi bliskie też skorzystały z jej dobrodziejstwa. I często słyszę WPROST o ich lęku przed ponownym zmierzeniem się z tym co bolesne. Dziękuję, bo ten odcinek jakoś we mnie uhonorował ten ich lęk i ich własną gotowość.
Mi terapia IFS kompletnie nie pomogła.
@@maamiss5561 myślę że każdy może znaleźć taką jakiej potrzebuje. Nie ma uniwersalnej jednej terapii dla wszystkich, gdyby tak było nie powstawałyby nowe nurty.
Witam. Najbardziej dotknęły mnie historie z prodiżem. Też doświadczyłem przemocy. Ze strony starszego brata. Chodzę na terapię i wypowiedzenie oraz nazwanie traumy bardzo uwalnia. Zachęcam do terapii. Pozdrawiam. Paweł.
@@pawelwery9169 mnie też poruszyły. Ja akurat dostawałam paskiem, o prodiżu nie wiedziałam.
"..... Też doświadczyłem przemocy. Ze trony starszego brata..." - 😢 temat tabu, praktycznie nie istniejący, a bardzo powszechny.
Lubię być sama, ale mam też potrzebę/glód relacji, dotyku, kogoś z kimś mogłabym dzielić codzienność, zjeść kolację etc. Więc taka permanentna samotność wywołuje w końcu osamotnienie. Niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że relacje, o które dbam służą mi często do zagłuszenia osamotnienia. Kiedy spotykam się ze znajomymi czuję się dobrze, bo wtedy nie czuję, bądź też nie myślę (przez chwilę) o osamotnieniu.
Bardzo Pani dziękuję za ten kanał.
Szkoda mi jedynie, że nie odkryłam go wcześniej ❤
Zapraszam
Świetna rozmowa, dziękuję Jestem emocjonalnie poraniona ......wszystko teraz w moich rękach
o tak
Jednak osamotnienie....
Dziękuję za piekne spotkanie❤
Kochanie dziewczyny. WAS dwie można słuchać i słuchać i słuchać. Pamiętam jak babcia mówiła "mądrego to i dobrze posłuchać". Nareszcie pojęłam różnice i podobieństwa samotności i osamotnienia.. Dziękuję za wszystkie wątki, które poruszylyscie w tym filmie. Wszystkie mi rezonują tak jakby to było wszystko o mnie. W tych zawiłościach samotności i osamotnienia dobrze że jest jeszcze Anioł stróż, który wyprowadza do Światła. Chociażby podsyłając takie filmy w odpowiednim momencie.. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie i przestrzegam przed pająkami w bananach. W kwietniu mnie ugryzł.
♥️
dziękujemy pięknie :)
Bardzo dziękuję za spotkanie z paniami. To, czego doświadczam w moim gabinecie to ilość klientów, których historia zmuszała do bycia jakimiś. Nie wiedzą jak to jest być autentycznym i boją się doświadczać siebie. Drogi do siebie. To może być ciekawy temat do rozważań. Fanka pani Agnieszki i jej gości.
O tym jest najnowsza książka
Nie przestawajcie Panie mówić zarówno o samotności jak i o osamotnieniu. Wiek tu nie ma znaczenia. To nagranie jest w pewnym sensie odpowiedzią na moje bóle egzystencji, cierpienia, których korzenie tkwią w dzieciństwie a ich smród ciągnie się za mną do dzisiaj.... a proces oczyszczenia....uzdrowienia to jak bóle porodowe ... DZIĘKUJĘ 🫶🌻
Ludzie czasami są za bardzo ciekawi drugiego człowieka.i to wścibstwo wykorzystywane w innych sytuacjach. Ja za bardzo ufam.tak autentyczność i brak przyjęcia.osunelam się od ludzi. Pozdrawiam serdecznie.ania
@@AnnaPlagowska Ważne komu ufasz i dlaczego? Sama sobie odpowiedz.
Moja książka czeka w paczkomacie, dzisiaj wracam z wyjazdu i ją odbiorę.🎉 cieszę się!
Dobry wieczór, już pierwsze słowa Pani Agnieszko „brak kontaktu ze sobą” uderzyły mnie, dotarło ze zdwojoną siłą - jak niemiłosiernie opuszczałam siebie samą, osierociłam siebie dogłębnie. Tyle lat, to zaczyna boleć, myślę że pozwolę sobie z tym dłużej pobyć, przeżyć żałobę. To przeszłość, jest dziś …
Słucham dalej ..
"Osierocić siebie" jakie to dosadne i dobrze ujęte. Zwykle myślimy, że możemy osierocić dziecko. A tu siebie, swoje wewnętrzne dziecko też potrafimy osierocić.
♥️♥️
❤❤
I poproszę temat o samotności ze sobą rozwinąć ❤ i myślę też że osamotnienie to temat na jeszcze kolejną rozmowę. Wspaniała z wyczuciem i zrozumieniem ❤
Mnie w moim osamotnieniu takim sierocym najbardziej pomagało mi że nie jestem sama w moich problemach . W tym trudnym uczuciu bólu samotnego dziecka. Wstydziłam się tego. Otwartość łączy , zbliża i leczy. Dziękuję Paniom za wspaniałą rozmowę. Bardzo głęboka i wspierająca ❤😊
dziękujemy i my
We mnie pracują oba te aspekty i wiążą się ze sobą. Realna samotność wywołuje osamotnienie i powoduje, że nie ma ochoty na kontakt ze sobą, jest głód relacji. PS. To czytanie z 25:00 minuty to jest też jeden ze sposobów radzenia sobie z dysfunkcyjną rodziną - tzw. Dziecko we mgle 🤔
Mam podobnie
Bardzo potrzebny na te czasy temat a zarazem ważny i trudny dla człowieka ….przesłuchałam i musiałam z tym pobyć …. Samotność i bezsilność to chyba jedne z najtrudniejszych emocji…warto poszukać wsparcia terapeuty 🤗
Osamotnienie .Dziękuję za podcast .Pozdrawiam serdecznie obie Panie 💖
pozdrawiamy :)
W dzieciństwie rodzina wyznaczyla mi rolę opiekuna rodziców osoby samotnej żyjącej dla rodziców i rolę tą wypelnilam teraz jestem sama i Bogu dziękuję że już nic nie muszę
No tak, poczucie że jesteś dzieckiem urodzonym dla rodziców na starość......
A jeszcze spróbuj się "postawić", to "dadzą" ci takie poczucie winy, że odpuszczasz......
To jest egoistyczne podejście rodziców, rodzeństwa i nie chodzi o to że nie chcemy pomóc, ale o to żeby życie moje było naprawdę moje.......
Książka jest z serca , Piękna . Dziękuję ❤
to prawda. jest pięknie wydana
Dziękujemy za książkę z piękną dedykacją. Kasia i Adam 😊❤
polecam się i czekam na recenzję - z lekkim drżeniem serca :)
❤
Również otrzymałam dzisiaj książkę❤ 🌟Dziękuję🙏
wspaniale - czekam na recenzję
Uczę się samotności od 9 miesìecy po rozstaniu, na początku było ogromne osamotnienie, uczę się żyć i poznawać siebie, nie jest to straszne
trzymamy kciuki
Osamotnienie i samotność w kalectwie bywa bardzo trudna.Lęk przed byciem nieprzyjetą bywa duzo trudniejszy niż bol fizyczny.Z jednej strony człowiek chce być przyjety,z drugiej gdy doświadcza nieprzyjęcia "przyzwyczaja się "do samotności
Bardzo a propos... w punkt❤
Dziękuję za książkę i wpis
proszę to wielka przyjemność dla mnie móc go zrobić
O rany to mój największy lęk przed badaniami i zastrzykami. Bardzo dziękuję za podzielenie się tym z nami❤🙏
cieszę się, że jest nas więcej
Tak! A ja w końcu poczułam się normalna❤ A nawet niedawno pomyślałam sobie, jak Panią słuchałam że Pani to ma tak fajnie, wszystko porobione ze sobą. A jednak jest Pani zwykłym człowiekiem, tak jak my🥳 ale z ogromną wiedzą i umiejętnością dzielenia się nią z nami❤ Dziękuje 😘
A ja lubię zastrzyki. Serio 😊
@@niebieskiptak4523 równowaga musi być 😉
@@ewaszpakowska595 zdecydowanie tak 😁
Ludzie w osamotnieniu tworzą niespójne społeczeństwo, które staje się jałową pustynią, na której nic nie wyrośnie. Stajemy się jak luźne ziarnka piasku, wrażliwi na wiatr. Takie przyszło mi rozwinięcie metafory pustyni. Przeciwieństwem jest humus, gleba pełna powiązań i zależności, dającą życie w konsekwencji.
piękna metafora
Dziękuję
dziękuję
Jestem świadomy moich potrzeb, jasno w związku komunikowalem kiedy potrzebuje zeby przytulic (majac swiadomosc ze dokładnie te kilka chwil zmieni moj stan). Czesto spptukalem sie z odrzuceniem tych pottzeb przez moją partnerke, mowial ze ona niea teraz ochoty i bedziensie przytulac kiedy ona chce, ze moje oczekiwanie bliskosci jest czym co przekracza granice. W zwiazku z tym mam metlik w glowie. Wychodze z zalozenia, że jesli ktos mi bliski mowi ze potrsebuje chwile uwagi to mu ją daję, ale sam zaczalaem watpic czy mysle dobrze... Bardzo to trudne...
b.dobrze myślisz 😍💕
Zapewne partnerka odbierała chęć przytulenia jako wstęp do seksu, na który zapewne nie miała ochoty. Wiele kobiet odbiera chęć "przytulenia" jak wymuszanie seksu.
Czekamy z niecierpliwością 😀🌞
Odnośnie końcowego pytania, czy chcemy pogłębić temat samotności czy osamotnienia, to jakoś we mnie gra, że jak nie zaczniemy dobrze radzić sobie z samotnością, to osamotnienie może być tego naturalną konsekwencją. Jeśli poradzimy sobie z byciem samym ze sobą, to ryzyko osamotnienia jest dużo mniejsze. Ja bym zaczęła od samotności.
👍👍
Ja bym mogła was słuchać godzinami ❤❤❤
dziękujemy :)
Poprosze najpierw o podcast o samotnosci. Pani Agnieszko, bardzo Pani dziekuje za to co Pani tu robi. Pozdrawiam z calego serca❤
Dziękuję. Dotknęło mnie ostatnie zdanie, że powolutku do przodu, i że nie można od razu wszystkiego czego się uczymy wprowadzić w życie, bo to tak nie działa. ❤ Prosiłabym więcej o "oswajaniu" traumy ?
Osamotnienie ,cierpienie, smutek,nie z wyboru,z życia
wspieram
We mnie pracuje osamotnienie Dopiero niedawno to w sobie odkryłam a czuję to w zasadzie odkąd pamiętam siebie
Uważam ,że Pani kanał na YT powinien być tłumaczony na jezyk migowy . Dziękuję za ksiażkę. 🥰 Juz przy pierwszym rozdziale pojawily sie we mnie duże emocje. Pozdrawiam serdecznie ❤.
Ja jestem w takim momencie,że potrzebuje samotności,lubię i potrzebuję tego czasu tylko zagubiłam tą możliwość,żeby wyjść do relacji.I z budującej samotności przechodzę w osamotnienie.
Też się boję szpitala i bólu
Witam Pani Agnieszko 🙂
Myślę, że lepiej jest rozwijać swoją tożsamość bez tworzenia cierpienia, przestać się posługiwać religijnym paradygmatem że przez cierpienie stajemy się cnotliwsi i otrzymamy przepustkę do nieba. Uuuf...ileż to narobiło krzywd!!!
Nie trzeba cierpieć by się rozwijać. Nie należy też mylić pojęć bólu i cierpienia, bo one zależą od naszych reakcji na nie.
Dziękuję za świetne filmy👍 i życzę dużo determinacji do nakręcania następnych👏
Łączę ciepłe pozdrowienia
Krystyna ❤
nie jest to religijny paradygmat ale filozofia i psychologia :)
Tak osamotnienie 🫶
Nie znam nikogo kto chciałbywysłuchać tragicznej histoii mojego życia.Ludzie nie chcą wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Ja z chęcią Cię wysłucham ❤
Jestem sama ale nie samotna i wcale nie cierpię z powodu tego,że jestem sama.Lubię to
W miom osamotnieniu zmierzam ku samotnosci....😊
P.Agnieszko nie ma za dlugich nagrań gdy ktos chce pracowac nad sobą.... pozdrawiam 😊
Przerazilo mnie to, że trauma z nami zostaje na zawsze.
warto ją uznać
@@AB-yw5zr zobaczyłam Twój wpis i zapragnęłam abyś poczuła pokój może w kilku słowach które napiszę. Każdy podkast Pani Agnieszki ma ograniczoną ilość czasu, więc ona nie mogła tego bardziej rozwinąć napewno. Też mnie to zdanie dotknęło. Napiszę jednak z własnego doświadczenia że jeżeli człowiek pracuje nad sobą , to z czasem nabiera dystansu , ŚWIADOMOŚĆ że wszystko w życiu dzieje się po coś w pewnym momencie życia nabiera innego znaczenia. Tak! Pojawia się wdzięczność, życie i ludzie uczą nas, pojawia się pragnienie inwestowania w siebie, stajemy się innym człowiekiem, lepszą wersją samego siebie. Pozdrawiam serdecznie.
A co jezeli cale życie to ja bylem i nadal jestem dla tych wszystkich rozumiejacym, akceptujacym, empatycznym, a dla każdego z nich nieistniejącym, niewartym uwagi itd.? Wszyscy tylko biorą jak najwięcej dla siebie kompletnie nic nie dając.
,
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
A czy ktoś wspomniał. O samotności na emigracji.? Życie w obcym kraju jest tak trudne. Nikt kto tego nie doświadczył nawet nie wie jaki to ciężki kawałek chleba
..
❤
Mi bardzo idzie w wielkie osamotnienie i smutek który aż dusi...
Umiem być sama, nie zagłuszam...ale kiedy przychodzi moment powrotu do ludzi i natrafiam na ich niedojrzałość do glebszych relacji, do przyjaźni, miłości miedzy sobą...to aż się żyć odechciewa😪
Nie wiem, chce uciekac od kazdego...to strasznie raniące...nie wiem czy depresja czy co ale strasznie źle mi z tym...
ja jako dziecko byłam samotna, jako dorosła samotna, ale bardzo mi to nie dokuczało.A teraz kiedy mi dokucza i czuje się sfrustrowana nie wiem, czy jestem zdolna do życia z kimś.
A ja boję się prawników i sądów 😊
Kiedy czuje sie samotna ( z dala od synkow ) wyobrazam sobie swoja samotna 8 letnia czesc i karmie ja miloscia - tak jak synow. Przechodzi niemalze od razu😊
Pięknie panie o tym mówią ale nic więcej
A co by Pani chciała więcej ?
Osamotnienie w rodzinie jest potworną sprawą...
to prawda
Osamotnie w małżeństwie, brak bliskości, poczucie nieprzyjęcia i niewysłuchania...
Od zawsze byłam osamotnionia, walczyłam z nią- z osamotnieniem- brakiem bycia zrozumianą na wszelkie sposoby, teraz po 50 latach życia wybrałam samotność aby odzyskać siebie.
Osamotnienie i nie moc wyjścia z tego. Ja milczę chcę odezwać się ale nie mogę prawie że fizycznie mnie blokuje zwłaszcza jeśli na kimś w jakimkolwiek stopniu zależy.
Też boję się pająków 😂
dziękuję
Rezonuje we mnie pytanie jak spotkać się z kimś kogo zrobiłam, odrzuciłam ( aby nie być odrzucona) i przyznać się, że nie umiałam inaczej... Ukazywanie swojej słabej strony, zagubienia jest nadal trudne do przyjęcia chociaż więcej rozumiem ...
Paradoks - chce być zrozumiana w krzepiącej relacji, a wybieram odosobnienie i izolacje, jestem obserwatorem...