Dzięki tej Waszej rozmowie zrozumialam, że moja samotność nazywa się samotnością wartości. Tak, chciałabym móc pobyć z ludźmi wyznających te same wartości jak choćby dobro, moralność, miłość, bezinteresowna przyjaźń I nie bać się przy nich tak żyć.
Ja miałem wielu przyjaciół i udany związek do czasu kiedy byłem człowiekiem sukcesu. W wyniku pandemii zostałem bankrutem, zniknęła miłość i grupa tzw przyjaciół. Od prawie 2 lat jestem zupełnie sam, najpierw mnie to bolało, teraz zaprzyjaźniłem się z moją samotnością i wiem, że już nigdy nie pozwolę nikomu się do siebie zbliżyć. Jest dobrze tak jak jest, trzeba tylko znaleźć sobie jakieś hobby.
Samotność jest straszna. Jesteśmy na tym świecie "przez chwilę" i nie powinniśmy się obrażać, gniewać i kłócić z bliskimi i mówić DZIEŃ DOBRY sąsiadom 😊😊😊
Mieszkam w NYC czyli stolica świata niby. Jest tutaj mnóstwo samotnych ludzi dookoła. Sama czułam się samotna będą tutaj w małżeństwie i dlatego postanowiłam je zakończyć. Jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. I nie ma nic gorszego niż będąc z kimś w związku a tak naprawdę będąc cały czas samemu. Uczucie okropne które odbiera siły do życia. Samotność jest okropna i ma wiele twarzy. I dotyka wszystkich ludzi na całym świecie. Pozdrawiam
Jak pozwolimy na pustkę w duszy to jest samotność.Czlowiek nie jest sam tylko my na to pozwalamy .Dla mnie brak miłości do siebie do innych to jest samotność ❤🤩😍 pozdrawiam serdecznie wszystkich ❤
Warszawa - centrum- czwartek- 18.00- kawa - Caffe Nero na Pl.Daszyńskiego - biurowiec PZU - czas na dobrą rozmowę o dobrej rozmowie - ta w białym golfie to JA Magdalena
1:28:43 wypowiedz dziewczyny. Słyszę, że ta dziewczyna mowi z pewnymi pretensjami do innych, ze nie byla akceptowana bo miala inne poglądy, bo byka na innym poziomie emocjonalnym itd. putanue jest takie - czy Ty droga dziewczyno też akceptujesz poglądy innych ? Czy Ty staralas się zrozumieć innych? Widziałaś przez swoj pryzmat a ponysl, ze Ci inni patrzyli na Ciebie w ten sam sposób w jaki Ty patrzyłaś na nich 🤷 Pretensje do innych gdy oni nie dawali Tobie uwagi i checi rozmowy, podczas gdy Ty tez nie dawałaś 🤷 I dalej jesteśmy niezależnymi jednostkami, ktore tworzą wspólnotę. I dakej za Kolodką : komunikacja.
U mnie najpierw zaczęła się depresja, dostałam urlop na pół roku, w tym czasie moja relacja z jedyna już koleżanka powoli wygasała,pamiętam spotkanie towarzyskie w 2022, nie wiem co tam się stało , już więcej nie zostałam zaproszona, wgrałam wtedy jakąś grę, gdy pytałam koleżankę czy coś się stało nie dostałam odpowiedzi, (byłam też wtedy na terapii) potem stopniowo coraz rzadziej się umawiałyśmy , teraz od pół roku nie mamy kontaktu. Teraz już spotkam się tylko z rodzicami i rodzeństwem, mega mnie to obciąża, mieszkam w Danii
O tej terapii, mega do mnie docierają słowa Wojtka , o skupieniu się na sobie i relacjach i powrotu do zdrowej wpolzaleznosci(bo tam jest strach przed rozczarowaniem, bólem, odrzuceniem, tymi wszystkim odczuciami , która zapędziły mnie na terapię , lęk przed nie byciem przyjęta taka jaka jestem, że jestem za “ciężka”)plus nawiązywanie relacji w dorosłości jest przepełnione tranzakcyjnoscia - mega to wszystko skomplikowane😅
Piekielnie się boję odsłuchać odcinka bo to będzie dla mnie terapia grupowa. Tak jak każdy odcinek. Dla mnie samotność zaczęła się już w domu rodzinnym. I teraz też jest w związku. Zastanawiałam się z czym była związana- w którymś momencie odkryłam, że z autentycznością. Teraz oswoiłam i polubiłam ten stan autonomicznej samotności. Zobaczymy co będzie dalej
Kiedyś byłam z mężczyzną, który pomimo mojego mocnego zaangażowania w relację czuł się bardzo samotny. Krzyczał do mnie, że ja go nie rozumiem i że ze mną jest bardzo samotny. Ja stawałam na uszach by go wspierać. Dziś wiem dlaczego mój eks był tak samotny. On miał problem z używkami i uzależnieniem od alko. Sam nie wiedział czego chce, był bardzo skoncentrowany na sobie że nie zauważał co inni robią dla niego. To co powiedział Wojtek… my sami musimy być sprawczy i przestać koncentrować się tylko na sobie. Musimy sami sobie dać poczucie sensu i być również dla innych!
Ta głosówka z 41 to brzmi jak reklamówka przepraszam ale została tak precyzyjnie zaprojektowana co do doboru słów i tonu głosu że zapaliła mi się lampka "uwaga lokowanie produktu"
…. niestety relokacji nie można zawsze odkręcić. W przypadku kiedy ma się dzieci z partnerem z kraju do którego się wyemigrowało nie można sobie tak zabrać dzieci opuścić mieszkanie i wyjechać. I to jednak jest Emigracja, bo całkiem inna kultura począwszy od wierszyków i piosenek dla dzieci. Wszystko jest obce, wszystko poznajesz na nowo. Ja na 34 letniej emigracji przeprowadzałam się 11 razy. Odczucie samotności jest okrutne, nigdy też nie przypuszczałam, że mnie to dotknie i chociaż znam język wcale mi to nie ułatwia drogi do walki z samotnością. Mój jedyny kontakt jest ograniczony do moich córek. Od ponad 5 lat nie mam w nowym miejscu w którym mieszkam przyjaciółki. Dzień w dzień rozmawiam sama ze sobą w myślach. Jeszcze 12 lat temu, żyła moja mama która też tu mieszkała z nią to uczucie było mi nieznane.
A ty Agnisiu gdybys miała dziecko w swoim czasie to miało by już ok 20 lat i byłaby druga taka Agnieszka lub syn i to byliby najlepsi bliscy kochani przyjaciele
Co ty mówisz Agnieszko przecież Ty jesteś bardzo samotna bo nie masz dziecka męża ani mamy a tych znajomych to ani się nie spodziwjesz i ich nue będzie. Ja stracillam już całą rodzinę w tym męża syna dobrze że mam jeszcze drugiego syna synową i dwie radosne wnuczusie którzy mieszkają w naszym domu na górze przez to jestem szczęśliwa a znajomi których aż tyle było poumierali lub wyjechali lub się pogniewali przez czystą pychę. Ja jeszcze jeżdżę do pracy za granicę co lubue i mam jakieś zajęcue ale brakuje mi syna mamy męża i najlepszej koleżanki których już niema i wieczorami jestem bardzo samotna
Pani jest wulgarna, Pan dorównuje ( choć inteligentnie argumentuje ). co mnie « wkorwia zajebiscie » , które niestety nie przełykam….. Teraz już wiem , skąd pochodzi słownictwo , którego mój syn się nauczył, opuszczając Paryż po doktoranckim wykształceniu , w którym otrzymał erudycję ,edukację rodziców wolnych artystów, zresztą… Brawo !!!
Jestem sama i dobrze mi z tym. Nie wiem czy chciałabym być z kimś. Dla mnie bycie samemu jest wygodne. Natomiast bycie w związku wymaga tolerancji. Zaangażowania i pracy. ...chociaż gdybym trafiła na kogoś co nadaje na tzw.tych samych falach". Może bym spróbowała...oczywiście mając na uwadze to że poprostu może nie wyjść. Pozdry
Dzięki tej Waszej rozmowie zrozumialam, że moja samotność nazywa się samotnością wartości. Tak, chciałabym móc pobyć z ludźmi wyznających te same wartości jak choćby dobro, moralność, miłość, bezinteresowna przyjaźń I nie bać się przy nich tak żyć.
Mój ulubiony podcast ❤ pozdrawiam wszystkich słuchających 🎉
Ja miałem wielu przyjaciół i udany związek do czasu kiedy byłem człowiekiem sukcesu. W wyniku pandemii zostałem bankrutem, zniknęła miłość i grupa tzw przyjaciół. Od prawie 2 lat jestem zupełnie sam, najpierw mnie to bolało, teraz zaprzyjaźniłem się z moją samotnością i wiem, że już nigdy nie pozwolę nikomu się do siebie zbliżyć. Jest dobrze tak jak jest, trzeba tylko znaleźć sobie jakieś hobby.
P WOJCIECHU JEST PAN MADRYM CZLOWIEKIEM, MILO SIE PANA SLUCHA - DZIEKUJE 🌹🌹🌹
Samotność jest straszna. Jesteśmy na tym świecie "przez chwilę" i nie powinniśmy się obrażać, gniewać i kłócić z bliskimi i mówić DZIEŃ DOBRY sąsiadom 😊😊😊
Uwielbiam Wojtka...ma tyle życiowej prawdy w sobie ❤
Dla mnie najtrudniejsza była samotność w związku. Teraz jestem sama, ale nie samotna 🥰😃
Mieszkam w NYC czyli stolica świata niby. Jest tutaj mnóstwo samotnych ludzi dookoła. Sama czułam się samotna będą tutaj w małżeństwie i dlatego postanowiłam je zakończyć. Jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. I nie ma nic gorszego niż będąc z kimś w związku a tak naprawdę będąc cały czas samemu. Uczucie okropne które odbiera siły do życia. Samotność jest okropna i ma wiele twarzy. I dotyka wszystkich ludzi na całym świecie.
Pozdrawiam
Każdy ma swoją samotność...❤
Dziękuję 🫶🙌
Swietna rozmowa, jak zawsze! ❤❤❤
❤❤❤
Bardzo “eye opening” wywiad dla mnie osobiście. Dziękuję
Jak pozwolimy na pustkę w duszy to jest samotność.Czlowiek nie jest sam tylko my na to pozwalamy .Dla mnie brak miłości do siebie do innych to jest samotność ❤🤩😍 pozdrawiam serdecznie wszystkich ❤
Warszawa - centrum- czwartek- 18.00- kawa - Caffe Nero na Pl.Daszyńskiego - biurowiec PZU - czas na dobrą rozmowę o dobrej rozmowie - ta w białym golfie to JA Magdalena
Ul. Towarowa 28, przy PZU
A możesz to wrzucić do grupy na Facebooku?😊
1:28:43 wypowiedz dziewczyny. Słyszę, że ta dziewczyna mowi z pewnymi pretensjami do innych, ze nie byla akceptowana bo miala inne poglądy, bo byka na innym poziomie emocjonalnym itd. putanue jest takie - czy Ty droga dziewczyno też akceptujesz poglądy innych ? Czy Ty staralas się zrozumieć innych? Widziałaś przez swoj pryzmat a ponysl, ze Ci inni patrzyli na Ciebie w ten sam sposób w jaki Ty patrzyłaś na nich 🤷
Pretensje do innych gdy oni nie dawali Tobie uwagi i checi rozmowy, podczas gdy Ty tez nie dawałaś 🤷
I dalej jesteśmy niezależnymi jednostkami, ktore tworzą wspólnotę. I dakej za Kolodką : komunikacja.
U mnie najpierw zaczęła się depresja, dostałam urlop na pół roku, w tym czasie moja relacja z jedyna już koleżanka powoli wygasała,pamiętam spotkanie towarzyskie w 2022, nie wiem co tam się stało , już więcej nie zostałam zaproszona, wgrałam wtedy jakąś grę, gdy pytałam koleżankę czy coś się stało nie dostałam odpowiedzi, (byłam też wtedy na terapii) potem stopniowo coraz rzadziej się umawiałyśmy , teraz od pół roku nie mamy kontaktu. Teraz już spotkam się tylko z rodzicami i rodzeństwem, mega mnie to obciąża, mieszkam w Danii
O tej terapii, mega do mnie docierają słowa Wojtka , o skupieniu się na sobie i relacjach i powrotu do zdrowej wpolzaleznosci(bo tam jest strach przed rozczarowaniem, bólem, odrzuceniem, tymi wszystkim odczuciami , która zapędziły mnie na terapię , lęk przed nie byciem przyjęta taka jaka jestem, że jestem za “ciężka”)plus nawiązywanie relacji w dorosłości jest przepełnione tranzakcyjnoscia - mega to wszystko skomplikowane😅
Piekielnie się boję odsłuchać odcinka bo to będzie dla mnie terapia grupowa. Tak jak każdy odcinek. Dla mnie samotność zaczęła się już w domu rodzinnym. I teraz też jest w związku. Zastanawiałam się z czym była związana- w którymś momencie odkryłam, że z autentycznością. Teraz oswoiłam i polubiłam ten stan autonomicznej samotności. Zobaczymy co będzie dalej
Kiedyś byłam z mężczyzną, który pomimo mojego mocnego zaangażowania w relację czuł się bardzo samotny. Krzyczał do mnie, że ja go nie rozumiem i że ze mną jest bardzo samotny. Ja stawałam na uszach by go wspierać. Dziś wiem dlaczego mój eks był tak samotny. On miał problem z używkami i uzależnieniem od alko. Sam nie wiedział czego chce, był bardzo skoncentrowany na sobie że nie zauważał co inni robią dla niego. To co powiedział Wojtek… my sami musimy być sprawczy i przestać koncentrować się tylko na sobie. Musimy sami sobie dać poczucie sensu i być również dla innych!
Żeby nie być samotnym trzeba dbać o te relacje , a ludzie myślą że nie trzeba nic robić a przyjaciele się rozmnozą ,
Ta głosówka z 41 to brzmi jak reklamówka przepraszam ale została tak precyzyjnie zaprojektowana co do doboru słów i tonu głosu że zapaliła mi się lampka "uwaga lokowanie produktu"
…. niestety relokacji nie można zawsze odkręcić. W przypadku kiedy ma się dzieci z partnerem z kraju do którego się wyemigrowało nie można sobie tak zabrać dzieci opuścić mieszkanie i wyjechać. I to jednak jest Emigracja, bo całkiem inna kultura począwszy od wierszyków i piosenek dla dzieci. Wszystko jest obce, wszystko poznajesz na nowo. Ja na 34 letniej emigracji przeprowadzałam się 11 razy. Odczucie samotności jest okrutne, nigdy też nie przypuszczałam, że mnie to dotknie i chociaż znam język wcale mi to nie ułatwia drogi do walki z samotnością. Mój jedyny kontakt jest ograniczony do moich córek. Od ponad 5 lat nie mam w nowym miejscu w którym mieszkam przyjaciółki. Dzień w dzień rozmawiam sama ze sobą w myślach. Jeszcze 12 lat temu, żyła moja mama która też tu mieszkała z nią to uczucie było mi nieznane.
Ja mam wrazenie ze ciagle czuje sie samotna. Od dziecka po wiek sredni. Teraz mysle ze to depresja...
Po co te urwy i uje? Nie jestem w stanie słuchać. Ordynarny pan.
Mężczyźni nie lubia o tym roznawiac....i się zwierzać ze swojej deoresji...to jest najgorsze i to jest gwoźdz do trumny....bardzo często...
A ty Agnisiu gdybys miała dziecko w swoim czasie to miało by już ok 20 lat i byłaby druga taka Agnieszka lub syn i to byliby najlepsi bliscy kochani przyjaciele
Trochę mnie denerwuje to Wasze "ej kurwa". Naprawde, nie trzeba.
A czy rozmowa o zaufaniu do lekarza już była? o SzczePionkach ? To byłaby dobra rozmowa ❤
Zbyt drażliwy temat ;D
Ale może kiedyś będzie, też wybielany, że google to nie lekarz itp.
Nie wyobrażam sobie głosówek na ten temat xD
Pozdrawiam.
Co ty mówisz Agnieszko przecież Ty jesteś bardzo samotna bo nie masz dziecka męża ani mamy a tych znajomych to ani się nie spodziwjesz i ich nue będzie. Ja stracillam już całą rodzinę w tym męża syna dobrze że mam jeszcze drugiego syna synową i dwie radosne wnuczusie którzy mieszkają w naszym domu na górze przez to jestem szczęśliwa a znajomi których aż tyle było poumierali lub wyjechali lub się pogniewali przez czystą pychę. Ja jeszcze jeżdżę do pracy za granicę co lubue i mam jakieś zajęcue ale brakuje mi syna mamy męża i najlepszej koleżanki których już niema i wieczorami jestem bardzo samotna
Pani jest wulgarna, Pan dorównuje ( choć inteligentnie argumentuje ). co mnie « wkorwia zajebiscie » , które niestety nie przełykam…..
Teraz już wiem , skąd pochodzi słownictwo , którego mój syn się nauczył, opuszczając Paryż po doktoranckim wykształceniu , w którym otrzymał erudycję ,edukację rodziców wolnych artystów, zresztą…
Brawo !!!
Jestem sama i dobrze mi z tym. Nie wiem czy chciałabym być z kimś. Dla mnie bycie samemu jest wygodne. Natomiast bycie w związku wymaga tolerancji. Zaangażowania i pracy. ...chociaż gdybym trafiła na kogoś co nadaje na tzw.tych samych falach". Może bym spróbowała...oczywiście mając na uwadze to że poprostu może nie wyjść. Pozdry