Nieprawda. Na tym kanale wielokrotnie odnosimy się do spraw związanych z emigracją, imigracją, migracją wewnętrzną i demografią i ich wpływie na rynek nieruchomości. Nie można jednak cały czas w kółko mówić wyłącznie o imigracji.
@@Tomasz_Lebiedz ale to jest na chwile obecna jedyny czynnik/glowny w Polsce podbijajacy ceny, obok inwestorow kupujacych na wynajem, miedzy innymi dla tych wlasnie imigrantow. slucham kanalu ale zadko slysze ze "przyjechalo 100k nowych ludzi w rok ktorzy musza gdzies mieszkac"
Dopiero zacząłem oglądać (trochę zadługa ta audycja) ale już napiszę moją obserwację. Otodom - Śródmieście i pobliska Wola, po 2009 r. okol. 1 mln zł. Oferty cały czas napływają, a dosłownie nic się nie sprzedaje. Nic! Czasami coś znika i pojawia się za kilka godzin jako nowość, choć nawet opisu ani zdjęć sprzedającym nie chce się zmienić. Niektórzy manipulują i w tę kategorię wciskają jakieś gierkowskie "apartamenty" z ceną 20 tys./m 😂 Nie wiem jak w innych dzielnicach i miastach, ale takie cząstkowe obserwacje są bardziej miarodajne od ogólnych statystyk. Pzdr 👍
Tak krótko Chińczyk jak Polak również myślał ze ceny nieruchomosci tylko rosną .I dzisiaj płacze bańka pękła tylko w Polsce lud zobaczy ja na własnych oczach w 2025 r .
Co do inwestycji, każdy landlord zapomina o matematycznym kruczku w inwestowaniu na rynkach finansowych - procencie składanym który powoduje, że stanie się miliarderem na rynkach finansowych jest łatwiejsze, ale wymaga cierpliwości.
Póki nie przyjdzie porządny kryzys gospodarczy, bezrobocie lub wojna to sprzedający nie beda chcieli obniżać cen, będą latami trzymać puste, niesprzedane mieszkanie, ale z ceny nie zejdą. Dlaczego? Bo tak, taka mentalność.
A wystarczyłby podatek od mieszkań niezamieszkałych. Wprowadzenie jednocześnie obowiązku meldunkowego co zweryfikowałoby kto gdzie mieszka, domniemanie że mieszkanie niewykończone jest niezamieszkałe, zapowiedź likwidacji zwolnienia z opodatkowania dla sprzedawcach mieszkań po 5 latach od nabycia i mamy przekłuty balonik
@@b.k.1817 Ale jesteś naiwny że wierzysz że takie regulacje są możliwe. Prosta sprawa mam 10 mieszkań, w jednym melduje jedno dziecko w drugim drugie w trzecim babcie, potem dziadka, ciocię a jak już się skończy rodzina to jakiegoś słupa z OLX za 50zł. Pewnie nawet takie usługi będą na rynku. Wystarczyłoby zlikwidować ustawę o ochronie lokatorów. I w ciągu roku przybędzie milion mieszkań na rynku najmu a ceny najmu spadną o 20%. Spadające ceny najmu spowodują również spadec cen zakupu nieruchomości bo zmniejszy się ROI.
To nie jest takie proste. Puste będą generowały koszt jednocześnie tracąc na wartości. Niewielu inwestorów to wytrzyma w obliczu roi z obligacji na poziomie 4-7%.
Ponieważ przynierzam się do sprzedaży mieszkania, zastanawiam się kiedy powinny spaść stopy procentowe (zakładając niską inflację) oraz w jakim stopniu to powinno ożywić rynek
Od kiedy NBP oderwane jest od rządu, nie licz na szybkie obniżki. Glapa mówi że w tym roku napewno nie, a w przyszłym też raczej nie. Jak dopłat nie będzie to bardzo długo nie doczekasz lepszych cen na sprzedaż niż teraz.
Zauwaz ze za ostatnie 150 lat w US srednio stopy procentowe wynosily ok 5 procent. My jestesmy gospodarka opierajaca sie na eksporcie czyli stopy procentowe podazaja za US. Moge sie zalozyc ze przez najblizsze 10 lat stopy beda oscylowac wokol 4 procent.
Co roku umiera ponad 400 tys osob, czyli nawet bez budowania na rynek trafia średnio ok 180 tys mieszkań. Niebawem dojdziemy do 700 tys zgonów to tylko kwestia czasu, w ciągu 10-15 lat i wówczas będziemy mieli tanie mieszkania.
Panie Tomaszu, na takie pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ rezultat negocjacji ceny zależy od tego w jakiej sytuacji znajduje się kupujący (czy jest w potrzebie, czy nie), a w jakiej sprzedający (czy zależy my na tym konkretnym mieszkaniu, czy może kupić gdzie indziej), czy strony podlegają presji czasu, jakie mają umiejętności negocjacyjne itp. itd.
Chciałbym dodać od siebie, że niektórzy słuchacze mogą sądzić, iż Ukraińcy masowo przyjadą do Polski i wykupią znaczną część dostępnych na rynku mieszkań. Pragnę jednak rozczarować - taka sytuacja nie jest realna. Polskie władze, naśladując władze Ukrainy, wprowadzają szereg utrudnień dla mężczyzn, zarówno tych już przebywających w Polsce, jak i tych, którzy dopiero planują przyjazd. Bez mężczyzny, a w szczególności w przypadku gdy mężczyzna przebywa w kraju nielegalnie, jaka rodzina zdecyduje się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego? Należy również wspomnieć o ogromnych problemach ze sprzedażą nieruchomości na Ukrainie oraz o niezwykle skomplikowanych procedurach legalnego przewozu środków pieniężnych z terytorium Ukrainy, tak aby uniknąć pytań ze strony organów skarbowych Polski co do źródła pochodzenia tych środków. Moim zdaniem do stworzenia idealnych warunków, w których ukraińska rodzina będzie mogła sprzedać swoją nieruchomość na Ukrainie, wykorzystać uzyskane środki jako wkład własny do kredytu hipotecznego w Polsce, a jednocześnie mieć legalne dokumenty pobytu na terenie naszego kraju, minie co najmniej 10 lat. W obecnej chwili taka sytuacja na masową skalę jest całkowicie niemożliwa.
Cudzoziemcy tworzą ledwie kilka procent obrotu mieszkaniami w Polsce. Natomiast mają znaczny udział w rynku wynajmu jako najemcy. Mówię tu o wszystkich cudzoziemcach niezależnie od kraju i pochodzenia. Oczywiście w ostatnich latach wśród nich największą grupę stanowią Ukraińcy.
@@Tomasz_Lebiedz Dziękuję za wyjaśnienie. Cieszy mnie, że obcokrajowcy nie wywierają znaczącego wpływu na rynek. Z drugiej strony, to zależy od punktu widzenia - kilka procent to dużo czy mało? Bez względu na to, miałem wrażenie, że w społeczeństwie panuje opinia, że również Ukraińcy wykupią wszystko, bo nie mają innego wyjścia. Wielu z nich może i chciałoby, ale Ukraina, delikatnie mówiąc, nie spieszy się z pomocą w tej kwestii.
👉 Zobacz dodatkowe dane i wykresy symen24.pl/duza-zmiana-na-rynku-mieszkan-podaz-i-ceny/
czemu nie odnosi sie pan nigdy do imigracji i jak ona pompuje ceny ? i ze imigracja bedzie i bedzie coraz wieksza. z afryki azji etc
Nieprawda. Na tym kanale wielokrotnie odnosimy się do spraw związanych z emigracją, imigracją, migracją wewnętrzną i demografią i ich wpływie na rynek nieruchomości. Nie można jednak cały czas w kółko mówić wyłącznie o imigracji.
@@Tomasz_Lebiedz ale to jest na chwile obecna jedyny czynnik/glowny w Polsce podbijajacy ceny, obok inwestorow kupujacych na wynajem, miedzy innymi dla tych wlasnie imigrantow. slucham kanalu ale zadko slysze ze "przyjechalo 100k nowych ludzi w rok ktorzy musza gdzies mieszkac"
Dziękuję bardzo za materiał 👌
Dziękuję jak zwykle super ocena sytuacji.
Dziękuję ;-)
Komentarz dla zasięgów. Dziękuję.
Dopiero zacząłem oglądać (trochę zadługa ta audycja) ale już napiszę moją obserwację. Otodom - Śródmieście i pobliska Wola, po 2009 r. okol. 1 mln zł. Oferty cały czas napływają, a dosłownie nic się nie sprzedaje. Nic! Czasami coś znika i pojawia się za kilka godzin jako nowość, choć nawet opisu ani zdjęć sprzedającym nie chce się zmienić. Niektórzy manipulują i w tę kategorię wciskają jakieś gierkowskie "apartamenty" z ceną 20 tys./m 😂 Nie wiem jak w innych dzielnicach i miastach, ale takie cząstkowe obserwacje są bardziej miarodajne od ogólnych statystyk. Pzdr 👍
Wrocław to samo - jeśli już niby coś z obserwowanych się sprzeda, to wraca następnego dnia , to samo ogłoszenie, ta sama cena …
Tak krótko Chińczyk jak Polak również myślał ze ceny nieruchomosci tylko rosną .I dzisiaj płacze bańka pękła tylko w Polsce lud zobaczy ja na własnych oczach w 2025 r .
not so fast, ale w ciagu 10-15 lat bedzie grubo.
Na otodom jest już ponad 150tys mieszkań na sprzedaż, do rekordu 157.5tysi z 30 lipca 2022 coraz bliżej.
Otodom, Warszawa, Wilanów, liczba ofert przekroczyła 500. Ostatni raz takie liczby widziałem w pandemii.
Co do inwestycji, każdy landlord zapomina o matematycznym kruczku w inwestowaniu na rynkach finansowych - procencie składanym który powoduje, że stanie się miliarderem na rynkach finansowych jest łatwiejsze, ale wymaga cierpliwości.
z tego co wiem, mieszkania w kredycie hipotecznym nie są ubezpieczone na wypadek ich utraty w wyniku działań wojennych.
Żadne mieszkanie nawet własnościowe.jak stracisz je w trakcie wojny nikt Ci nie odda dlatego trzeba inwestować nie tylko w nieruchomości
W Irlandii, nie istenieje sprzedaz bezposrednia jest tylko przez agencje.
Bardzo ciekawa rozmowa
Dziękuję
Tradycyjnie głos rozsądku Pana Tomasza.
dziękuję ;-)
Póki nie przyjdzie porządny kryzys gospodarczy, bezrobocie lub wojna to sprzedający nie beda chcieli obniżać cen, będą latami trzymać puste, niesprzedane mieszkanie, ale z ceny nie zejdą. Dlaczego? Bo tak, taka mentalność.
Niby tak ale czynsz i utrzymanie liczników też kosztują
Noo niekoniecznie, jak zielony ład im nakaże termoizolację za kilkadziesiąt tysięcy to może być wysyp.
A wystarczyłby podatek od mieszkań niezamieszkałych. Wprowadzenie jednocześnie obowiązku meldunkowego co zweryfikowałoby kto gdzie mieszka, domniemanie że mieszkanie niewykończone jest niezamieszkałe, zapowiedź likwidacji zwolnienia z opodatkowania dla sprzedawcach mieszkań po 5 latach od nabycia i mamy przekłuty balonik
@@b.k.1817 Ale jesteś naiwny że wierzysz że takie regulacje są możliwe. Prosta sprawa mam 10 mieszkań, w jednym melduje jedno dziecko w drugim drugie w trzecim babcie, potem dziadka, ciocię a jak już się skończy rodzina to jakiegoś słupa z OLX za 50zł. Pewnie nawet takie usługi będą na rynku. Wystarczyłoby zlikwidować ustawę o ochronie lokatorów. I w ciągu roku przybędzie milion mieszkań na rynku najmu a ceny najmu spadną o 20%. Spadające ceny najmu spowodują również spadec cen zakupu nieruchomości bo zmniejszy się ROI.
To nie jest takie proste. Puste będą generowały koszt jednocześnie tracąc na wartości. Niewielu inwestorów to wytrzyma w obliczu roi z obligacji na poziomie 4-7%.
Ponieważ przynierzam się do sprzedaży mieszkania, zastanawiam się kiedy powinny spaść stopy procentowe (zakładając niską inflację) oraz w jakim stopniu to powinno ożywić rynek
spadek stop to dopiero pewnie w przyszlym roku. Razem z trwalym spadkiem inflacji...
Od kiedy NBP oderwane jest od rządu, nie licz na szybkie obniżki. Glapa mówi że w tym roku napewno nie, a w przyszłym też raczej nie. Jak dopłat nie będzie to bardzo długo nie doczekasz lepszych cen na sprzedaż niż teraz.
Zauwaz ze za ostatnie 150 lat w US srednio stopy procentowe wynosily ok 5 procent. My jestesmy gospodarka opierajaca sie na eksporcie czyli stopy procentowe podazaja za US. Moge sie zalozyc ze przez najblizsze 10 lat stopy beda oscylowac wokol 4 procent.
Co roku umiera ponad 400 tys osob, czyli nawet bez budowania na rynek trafia średnio ok 180 tys mieszkań. Niebawem dojdziemy do 700 tys zgonów to tylko kwestia czasu, w ciągu 10-15 lat i wówczas będziemy mieli tanie mieszkania.
Praca zdalna jest niekorzystna dla ludzi i pracodawców. Nie dajcie się omamić.
Panie Tomaszu mam pytanie odnośnie Pana doświadczenia ile można wynegocjować przy kupnie małego mieszkania? Pozdrawiam serdecznie
Panie Tomaszu, na takie pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ rezultat negocjacji ceny zależy od tego w jakiej sytuacji znajduje się kupujący (czy jest w potrzebie, czy nie), a w jakiej sprzedający (czy zależy my na tym konkretnym mieszkaniu, czy może kupić gdzie indziej), czy strony podlegają presji czasu, jakie mają umiejętności negocjacyjne itp. itd.
być może na początek pozbyć się fliperów, a potem ocenić, jaki mieli wpływ na rynek :)
Mieszkania to nie "tulipany" - nie zwiedna !!!
Dlatego inwestowali nie w tulipany a w cebulki.
Podatek katastralny powinien pobudzić rynek ?
Chciałbym dodać od siebie, że niektórzy słuchacze mogą sądzić, iż Ukraińcy masowo przyjadą do Polski i wykupią znaczną część dostępnych na rynku mieszkań. Pragnę jednak rozczarować - taka sytuacja nie jest realna.
Polskie władze, naśladując władze Ukrainy, wprowadzają szereg utrudnień dla mężczyzn, zarówno tych już przebywających w Polsce, jak i tych, którzy dopiero planują przyjazd.
Bez mężczyzny, a w szczególności w przypadku gdy mężczyzna przebywa w kraju nielegalnie, jaka rodzina zdecyduje się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego?
Należy również wspomnieć o ogromnych problemach ze sprzedażą nieruchomości na Ukrainie oraz o niezwykle skomplikowanych procedurach legalnego przewozu środków pieniężnych z terytorium Ukrainy, tak aby uniknąć pytań ze strony organów skarbowych Polski co do źródła pochodzenia tych środków.
Moim zdaniem do stworzenia idealnych warunków, w których ukraińska rodzina będzie mogła sprzedać swoją nieruchomość na Ukrainie, wykorzystać uzyskane środki jako wkład własny do kredytu hipotecznego w Polsce, a jednocześnie mieć legalne dokumenty pobytu na terenie naszego kraju, minie co najmniej 10 lat.
W obecnej chwili taka sytuacja na masową skalę jest całkowicie niemożliwa.
Cudzoziemcy tworzą ledwie kilka procent obrotu mieszkaniami w Polsce. Natomiast mają znaczny udział w rynku wynajmu jako najemcy. Mówię tu o wszystkich cudzoziemcach niezależnie od kraju i pochodzenia. Oczywiście w ostatnich latach wśród nich największą grupę stanowią Ukraińcy.
@@Tomasz_Lebiedz Dziękuję za wyjaśnienie. Cieszy mnie, że obcokrajowcy nie wywierają znaczącego wpływu na rynek. Z drugiej strony, to zależy od punktu widzenia - kilka procent to dużo czy mało? Bez względu na to, miałem wrażenie, że w społeczeństwie panuje opinia, że również Ukraińcy wykupią wszystko, bo nie mają innego wyjścia. Wielu z nich może i chciałoby, ale Ukraina, delikatnie mówiąc, nie spieszy się z pomocą w tej kwestii.
Wiesz co to przelew?