Myślę, że w szkole, już od podstawówki powinniśmy wprowadzić przedmiot pod nazwą "wychowanie emocjonalne", nauka mowy żyrafy, rozpoznawania własnych emocji i wszyscy mieliby łatwiej w życiu. Czyż nie byłoby piękniej na tym świecie?🙂 Pozdrawiam
@@wieslawakostur1446 Nie ma, bo nasz system szkolny jest przestarzały. Uczy i funkcjonuje w sposób dobry chyba tylko dla społeczeństw z ubiegłych stuleci. Niestety.
@@TimeForSleepASMR Nie tylko.Ta wiedza nie jest celowowo rozpowszechniana,abyśmy się nie umieli dogadywać.Tym samym o drobiazgi rozpadają się małżeństwa i rodziny,przyjaźnie, wspólprace.
@@anka9188 Nie zapominajmy tu o roli rodziców.Uważam,że szkoła powinna uczyć zasadniczych rzeczy. Ostateczny kierunek rozwoju młodego człowieka to morale rodziców wsparte o zajęcia dodatkowe,dopełniające wiedzę i rozwój.
Nie jestem psychologiem, ale myślę że kazdy sobie zdaje sprawę z takich konsekwencji wycofania w związku. Tak w skrócie, to co Pani mówi, można powiedzieć: jak ja odpuszczę i przestanę się starać to już będzie koniec. Jak my, to koniec będzie szybszy. Mój mąż kiedyś usłyszał podobne słowa ode mnie. Nadal ja staram się, jak ja to nazywam, scalać rodzinę. Tyle, że to męczy. Bardzo męczy. Wtedy ma się poczucie, że ten nadmuchiwany balonik pęknie. Tylko jak i gdzie, to jest niewiadoma. Ps. Świetny materiał ❤️
Tak, takiej wiedzy powinni uczyć w szkole...trudno nie prowadzić takich trujących rozmów gdy partner zachowuje się jak małe dziecko, albo ktoś komu należy się według niego służenie od drugiej strony, nic nie robienie, zlewanie wszystkiego. Jeden związek już taki miałam, ale widzę że to wspólna cecha facetów, totalne lenistwo domowe.. Jak druga strona nie chce rozmawiać to nic się nie zrobi. Pozostaje wtedy rozstanie..bo taki związek nie ma sensu. Proste zdanie kiedyś usłyszałam od pewnego pana...,, dopóki kobieta mowi i mówi, nawet jak coś narzeka, to jeszcze jej zależy, ale jak przestaje mówić to już koniec związku, bo ona przestaje walczyć o związek który widzi że nie funkcjonuje jak trzeba,, .. Każdy chce szczerości w związku a jak już się to stanie to można usłyszeć że po co ze mną jesteś jak ci się nie podoba i przestało odpowiadać?....
Jestem 12 lat po rozwodzie, nie dało się tego uratować, chciałam bardzo, druga strona nie chciała, przypłaciłam to chorobą psychiczną. Ale się podniosłam. Jestem sama, ale nie samotna. Wyjechałam z kraju, poukładałam swoje życie na nowo. Jestem spokojna. Pozdrawiam panią serdecznie.🙂
Uwielbiam panią, pani wiedza przekazywana w filmikach jest bezcenna ,ogromnie ważna, z której korzystam i będę korzystać do końca świata i jeden dzień dłużej. Jest pani Mentorem i autorytetem dla mnie z całego serca dziękuję, że pani jest 😘
Kurczę chyba już wszystko przerobiliśmy...mamy duże problemy z komunikacją...ale sytuacje zewnętrzne,niezależne od nas,skłaniają nas do refleksji i chyba oboje mamy poczucie,że lepiej być razem niż samemu.Wciąż szukam drogi i sposobu,żeby lepiej się dogadywać,bo zależy mi na naszym małżeństwie a patrząc na to co robi mój mąż - to myślę,że jemu też.
Ja jestem w terapi kilka lat najpierw jako żona alkohika.Obecnie jestem od czterech lat wdową po tymże alkoholiku.Jesli chodzi o moje dzieciństwo to ojca nie poznałam bo on nie chciał, płacił tylko alimenty.Matka nie chce utrzymywać ze mną relacji.Wiele lat nie widziała swoich wnuków w sensie moich trzech wspaniałych synów, którzy są moją dumą.Ja robię co mogę by się stać zaporą, na której alkoholizm i wszelki brak normalności zakończył się na mnie.Diekuje za Pani pracę ☀️👋
Z pewnością przeczytam książkę! Świetny filmik Pani Kasiu. Jako studentka psychologii mogę oprócz teorii posłuchać od Pani najróżniejszych przykładów. To bardzo pomocne w uporządkowaniu sobie wiedzy, a dodatkowo posłuchania takich ciekawych informacji😀 Dziękuję!
U nas była tzw"polka protestacyjna" mąż nie słuchał nie odpowiadał było coraz górze potem odpuściłam zajęłam się sobą poszłam do pracy i nagle była odmiana - zamiana ról dało mu to do myślenia
Ja słucham bądź czytam różne rzeczy i tak ratuje mogę małżeństwo. Trzeba sobie radzić w życiu, żeby nie żyć w schemacie drugim. Ja dużo rozmawiam z partnerem, i staram się rozmawiać o problemach.
Nie wierzyłam w moc psychoterapeutów, ponieważ nie trafiłam na osobę, która "wyjaśniła" lub "przełożyła" to co chciałabym zrozumieć w taki sposób i w takie zdania, jak Pani. Dzięki tym filmikom jeszcze lepiej rozumiem ludzi i ich schematy. Przeczytałam pare książek i myślałam, że sama sobie wszystko wytłumaczę i zrozumiem, jednak jedno jest pewne - potrzebny jest Nam ktoś, kto do nas dotrze. Dziękuję.
Witam :) Pani Kasiu polecam książkę autorstwa Daniel J. Siegel Tina Payne Bryson pt. Potęga obecności. Jak obecność rodziców wpływa na to, kim stają się nasze dzieci, i kształtuje rozwój ich mózgów. Bardzo dobra książka:) Pozdrawiam Panią i dziękuję za to co Pani robi ;) te filmiki ... Super pomoc
Sądzę pani Katarzyno, że "Polka protestująca" jest najczęstszym modelem "rozmów jednostronnych" Zachęcić drugą stronę do analizy konfliktu jest niezmiernie trudno. Nie ma nic gorszego jak głuchy beton.
Ja własnie mam problem tego typu. Mąż pracuje w Niemczech, dość daleko od nas. Od Bozego Narodzenia, kiedy zjechał i postawił mi warunki ze albo z nim natychmiast wyjezdzam albo się ze mną rozstanie. Nie zgodziłam się, poniewaz ta rozmowa była tak ostra, nieczuła, bez jakiejkolwiek wyrozumiałości, w płaczu i poczuciu odrzucenia. Po drugie boję się ryzyka niepowodzenia, gdyz maz nie ma tam ani zameldowania, ani stałego mieszkania ani perspektyw stabilnego zycia. Boję się o moją dwuletnią córkę, nie chcę jej targać tyle km, z dala od rodziny. Nie bylo tez po prostu o tym mowy kiedy wyjezdzał. Od tamtego czasu znacznie mniej rozmawiamy, ja walczę ale ilez mozna samej, nie ma dnia bez łez i pytań dlaczego. czemu milczy. Przez dwa ostatnie miesiące musiałam sama płacic czynsz z 500+, nie pracuje i opiekuję się dzieckiem, nie stac mnie na nianię. Mąz powiedział że sam nie narobi na nas. Ja bym tam musiała isc do pracy, na obcym terenie, nie znając jezyka. Zastanawiam się, czy to juz koniec :(((( patrzę na zdjęcia z kilku miesiecy wczesniej, na filmiki i on był inny. Nie wiem co się stało. czy ktos nad nim pracuje, buntuje, czy po prostu przestał nas kochac. Próbowałam na początku rozmawiac, pisałam, ale on jakby odpowiadał na siłę, nie wiem moze ma depresję tam albo celowo chce wykończyć, Nikt mi nie powie ze nie da się poswięcić kilkunastu minut osobie którą się kocha, a przynajmniej dziecku. Ja znajdę czas nawet w nocy. A tu cisza. Przyznam się, że gdyby nie córka odeszłabym od niego i bym wolała zyc w samotności niz taką mękę.
Hardbbline Facet szatan- nie wart ciebie, zaufaj intuicji, mądry kochajacy mąż inaczej by zapytał o wspolny wyjazd za granice. To zakrawa mi na toksyka manipulacyjnego, porozmawiaj z najbliższymi jesli masz mądre osoby w rodzinie-mama siostra..... Mi te osoby bardzo pomogły. Mój mąż podobnie- tez musialo byc tak jak on chce-a ja nie mam nic do gadania. Teraz staram sie byc asertywna
Hm, ja już dotarłam do tego 3-ge etapu - "opłakiwanie" straty. W moim związku (byłym związku?) Tańczyliśmy razem do pewnego momentu, potem były te 2 etapy, które opisuje książka. Zaczeło się nagle pokazywać, że chyba tańczymy do różnych melodii. Szkoda. Ale cóż.. Może tak miało być.
No, my mamy takie inne szatańskie rozmoewy, cis, co nazwałabym ,,przeciąganie liny'' - czyli tak jakby, gorąca debata nad tym, kto się bardziej liczy. Od niego zwykle wtedy, jak się nakręci, słyszę takie kreowanie się na swiętoszka - kogos, kto tylko gada: ,,to wszystko twoja wina'', swojej nie widząc w ogóle, i uważa siebie za najbardziej pokrzywdzonego, któremu wszystko się należy. Natomiast ja nie cierpię braku szacunku, dopominam się o niego gorąco, jesli go zabraknie; twardo prostuję: ,,nie TWOJA, tylko NASZA wina'', zwracam mu uwagę, żeby tak a nie inaczej do mnie nie mówił, w końcu ja nie przeklinam i nie wyzywam do niego, i nieraz z wielkim pokrzywdzeniem -kogos, kto został niedoceniony, czy może w jakims sensie odepchnięty, przypominam mu: ,,ja przecież daję ci cały ogrom zrozumienia, od samego początku, a ty mi tylko tyle!...'' (pokazuję 2 milimetry między paznokciami) Ajjjj, jak tu wyłączyć taki wielki kocioł, kiedy tak kipi!?... :-D
Po części się zgadzam z tymi teoriami, przeszliśmy już etap "znaleźć winnego" i okazuję się że poza oskarżeniami nikt nie bierze odpowiedzialności, była też "polka protestacyjna" każdy się wycofał pokazując drugiemu że umie żyć bez niego i nie jest mu potrzebny. Obie strony są poranione i jedna strona zastygła, obmurowała się, nie mam jak dotrzeć do męża, pyta, czego Ty jeszcze chcesz ode mnie, daj mi spokój a ja pytam co dalej i nic, ściana obrazy.
I jak przełamać taki mur kiedy się słyszy: "nie mam nic tobie do zaoferowania", a sprawy są zastygnięte jak beton. Jak rozmawiać jeśli drugą osobą kiedy ta zamienia się w "zombi" przy poruszaniu tematu pracy nad relacją twierdząc że "już mi się nie chce"? Czy faktycznie po drugim etapie pozostaje tylko pakowanie walizek o wadze 20 lat związku?
@@robertsiroic7891 Robert u mnie niebawem będzie 20 lat również i akurat u mnie gdy takie tematy poruszam wg mnie normalne ( czas razem, rozmowa,spacer nawet w ciszy, kino , teatr czy herbata wieczorem, film itp , albo żebyśmy porozmawiali co nam w sobie nie pasuje, co możemy zmienić, poprawiać nad tym, ale do tanga trzeba dwojga. Choćby skały stały samemu się tęgi nie uniesie , więc czekam cierpliwie..I uciekam w swój świat kiedy mam chwilę robię coś dobrego dla siebie( spacer, rower, taniec , film czy książka. ) Z Zobaczymy czy zauważą różnicę nie świnia to naprawdę trzeba się zastanowić bo uważam że przede mną jeszcze połowę życia co najmniej dania pięknie przeżyć i korzystać z dobrodziejstw. A jeśli niestety się oddalamy od siebie i nie chcemy ze sobą przebywać, rozmawiać, przytulać , słuchać to serce jest roztrzaskane na kawałki niestety i boil.. Życzę CIi aby twoja kobieta obudziła się w porę, bo Nigdy nie jest za późno na zmianę ja proponowała mojemu mężowi terapię to on powiedział że on sobie sam zrobi terapię proponowała wysyłam mu filmiki o relacjach ale też zawsze coś ważniejsze. Więc odpuszczam. W dzisiejszym świecie jest tyle możliwości , nawet właśnie takie filmiki, które dają możliwości do zastanowienia się nad sobą , nad swoja relacja, ale największą i najcięższą pracę musimy wykonać my sami. Nie zatracić siebie w tym wszystkim. To co już wiem to, że nic nie jest na dane na zawsze , a bycie dla siebie dobrym i traktowac się jak przyjasciela najważniejsze, mimo, że niektórzy będą nas krytykować. Szanujmy siebie i tych, którzy szanują nas. Resztę należy traktować jak oni nas. Wiedź, że nie jesteś w tym sam. Pewnie wielu ludzi czuję podobnie. Nie planowałam się aż tak rozpisać, Ale pisanie działa na mnie bardzo terapeutycznie zwłaszcza , że takie tematy już od kilku lat relacji i komunikacji z ludźmi mnie mega interesuje.
Pani Kasiu …cudowne treści …jednak sluchac sie nie da , bo cmokanie , mlaskanie zagłusza mi wszystkie fajne informacje, …tak , wiem , ze mam Mizofonie i pracuje z tym …ale to Mie oznacza , ze lektor - ktorym jest pani- nie musi pracowac z technika mowienia do mikrofonu. Bede wdzieczna za przepracowanie tego tematu. Bardzo wartosciowe tresci pani nagrywa, uwielbiam pania sluchac….szanuje i doceniam…..jest tylko to jedno ale. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia w pracy z mikrofonem 👍😁❤️🙋🏻♀️
U Narcyzy była polka protestacyjna za każdym razem gdy próbowałem wyjaśnić problem. Przyjęła sobie taką zasadę w każdej okoliczności nawet obecność rodziny czy gości w domu nie zmieniał sposoby reakcji. Żaden mój argument nie działał.
A do tanga trzeba dwojga. nic tylko czekać na powolną agonie, bo żeby pójść na trepie/ zrobić cokolwiek ten drugi musi zauważyć problem i chcieć zmiany
rozmawiać można z kimś kto jest otwarty na słuchanie. jak ktoś jest zamknięty totalnie, bo tak ma od zawsze, że nikogo nie słucha i nie jest zainteresowany drugim człowiekiem, to próby gadania z kimś takim są bez sensu. nie traćcie czasu i energii na próby dotarcia do tego typu ludzi.
Bardzo ciekawy, mądry wykład ale rozpraszająca, przeszkadzajaca muzyczka w tle w tym samym czasie. Mi przynajmniej przeszkadza w skupieniu się na treści.
Bardzo dobrze, że w komentarzach pojawia się daddy Issues. U kobiet jest to nawet bardziej decydujący czynnik niż style przywiązania, które wykształca relacja z matką (a bardziej jej brak). Mój ojciec tkwił nieprzerwanie w chorym toksycznym, przemocowym związku z kobietą - potworem i nigdy nawet nie zagroził jej odejściem, nie ukarał tak jak należy, nie postawił się i nie wyciągał należnych konsekwencji. Wszystko na co było go stać to zaledwie 2 czy 3 dni nieodzywania się i od nowa całe bagno, całe plugastwo tak trwało i trwało.... niszcząc i degradując psychikę z niesamowita mocą. Ja natomiast jestem w relacjach totalną odwrotnością mojego ojca i stawiam sobie za cel nadrzędny i punkt honoru nie dać ze sobą zrobić tego, na co on pozwalał. Ponieważ ojciec nawet nie postraszył odejściem, ja bez uprzedzenia wywalam na zbity pysk przy pierwszym skrzywdzeniu i nie ma tu narastających dialogów jak przedstawiono w filmie. I jest tak we wszystkich, absolutnie wszystkich relacjach. Nie, nie będzie sygnałów ostrzegawczych i eskalacji, zgryźliwych potyczek słownych. Natychmiastowa czerwona kartka. Ojciec jest najjaskrawszym antyprzykładem, antybohaterem, wzorcem negatywnym przeciwnie- biegunowym. On biernością obojętnością, indolencją rujnował życie i psychikę. Ja do tego nie dopuszczę! Nie powielam stylu międzyludzkiego mojego ojca.
A mam pytanie? :( co jesli mam problem z mezem się dogadać a mąż nieuważa terapeutów. Niemam już siły on uważa że wystarczy wiara w Boga a terapeucie nieufa :( ja niemam takiej mocnej wiary i niemam już siły jak go przekonać żeby poszedł na kompromis :( 😞
Nie rozumiem jednego, to w jaki sposób powiedzieć szczerze drugiej osobie o tym,że nas rani, a ona dbiera to jako atak? Związki jak widać to nie moja bajka. Nie ogarnęłam tego przedmiotu w szkole życia 😊
Dzień dobry? Jakie pani ma wykształcenie pani Kasiu? W informacjach pisze pani o sobie "psychotraumatolog i pedagog z zamiłowania" więc nie z wykształcenia?
wybaczyć komuś, że zmusił szantazem do aborcji wspólnego dziecka?! wybaczyć że uderzył i nigdy szczerze nie przeorosil?! wybaczyć że bije małe dziecko, bo go zdenerwowało?! NIGDY! niech zdycha w męczarniach ciężkich!!
Czyta Pani książki. Recenzuje Pani książki. Kiedy zrecenzuje pani "12 zasad" Jordana Petersona? Ps. Rozprawia Pani o szatanie; kiedy opowie Pani o Bogu?
@@Naretha242 Być może figuratywna. Skoro tak, to może Pani psycholog wypowie się figuratywne o Bogu... Albo w ogóle odniesie się do fundamentów naszej cywilizacji, wiary, transcendencji katolicyzmu...
@Wojciech Naskręt Polacy są głupi i podli? Może byłeś na sylwestra w Berlinie lub Paryżu, tam są mądrzy i dobrzy ludzie. Tam się potrafią pięknie bawić! Na Moelenbek w Brukseli, na Rinkeby w Sztokholmie. Tam jest wielki świat i wspaniała cywilizacja europejska:-)))))
Brak ojca u kobiety lub nie czuły ojciec lub alkoholik ojciec to kobieta nigdy nie stworzy stałego związku a niestety czują się samotnie to naciągają mężczyzn na dziecko i co ? To dziecko dopiero ma.ciesko
@@Naretha242 bardzo prawidłowa odpowiedź tylko ze prawidłowa terapia to min 3 lata a 98%takich kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy i myśli że to mężczyźni są źli nie wiedząc że problem jest w nich prze brak miłości ojca nie mają tego w sobie i całe życie szukają tego niestety często myślą że dziecko ich naprawi....
@@alicjagodlewska1059 prawda ! czysta 100 % kurtyzan to kobiety wychowywane bez ojca, brak miłości ojca wywołuje pustkę w kobietach którą nie potrafią zapełnić przez cale życie, bardzo często chcą mieć dziecko myśląc że to je naprawi... wszystkie kobiety po rozwodach to kobiety które nie miały miłości ojca, smutne ale prawdziwe, gorsze jest to że nie dopuszczają tego do mysli że z nimi coś jest nie tak ....
Ja nad tym pracuję, wiem że potrzeba na to czasu. Ze zmianą idzie fakt, że nie wybieram już partnerów, którzy zachowują się jak mój ojciec. Poświęcam uwagę i szacunek dla drugiego człowieka i to samo dostaje w zamian. 😊
Myślę, że w szkole, już od podstawówki powinniśmy wprowadzić przedmiot pod nazwą "wychowanie emocjonalne", nauka mowy żyrafy, rozpoznawania własnych emocji i wszyscy mieliby łatwiej w życiu. Czyż nie byłoby piękniej na tym świecie?🙂 Pozdrawiam
A jak myślisz, dlaczego takiego przedmiotu nie ma ?
Czy to nie jest celowe?
@@wieslawakostur1446 Nie ma, bo nasz system szkolny jest przestarzały. Uczy i funkcjonuje w sposób dobry chyba tylko dla społeczeństw z ubiegłych stuleci. Niestety.
@@TimeForSleepASMR Nie tylko.Ta wiedza nie jest celowowo rozpowszechniana,abyśmy się nie umieli dogadywać.Tym samym o drobiazgi rozpadają się małżeństwa i rodziny,przyjaźnie, wspólprace.
Wiele rzeczy powinno się nas uczyć od podstawówki. Między innymi medytacji. Pozdrawiam
@@anka9188 Nie zapominajmy tu o roli rodziców.Uważam,że szkoła powinna uczyć zasadniczych rzeczy. Ostateczny kierunek rozwoju młodego człowieka to morale rodziców wsparte o zajęcia dodatkowe,dopełniające wiedzę i rozwój.
Nie jestem psychologiem, ale myślę że kazdy sobie zdaje sprawę z takich konsekwencji wycofania w związku. Tak w skrócie, to co Pani mówi, można powiedzieć: jak ja odpuszczę i przestanę się starać to już będzie koniec. Jak my, to koniec będzie szybszy. Mój mąż kiedyś usłyszał podobne słowa ode mnie. Nadal ja staram się, jak ja to nazywam, scalać rodzinę. Tyle, że to męczy. Bardzo męczy. Wtedy ma się poczucie, że ten nadmuchiwany balonik pęknie. Tylko jak i gdzie, to jest niewiadoma. Ps. Świetny materiał ❤️
Tak, takiej wiedzy powinni uczyć w szkole...trudno nie prowadzić takich trujących rozmów gdy partner zachowuje się jak małe dziecko, albo ktoś komu należy się według niego służenie od drugiej strony, nic nie robienie, zlewanie wszystkiego. Jeden związek już taki miałam, ale widzę że to wspólna cecha facetów, totalne lenistwo domowe.. Jak druga strona nie chce rozmawiać to nic się nie zrobi. Pozostaje wtedy rozstanie..bo taki związek nie ma sensu. Proste zdanie kiedyś usłyszałam od pewnego pana...,, dopóki kobieta mowi i mówi, nawet jak coś narzeka, to jeszcze jej zależy, ale jak przestaje mówić to już koniec związku, bo ona przestaje walczyć o związek który widzi że nie funkcjonuje jak trzeba,, .. Każdy chce szczerości w związku a jak już się to stanie to można usłyszeć że po co ze mną jesteś jak ci się nie podoba i przestało odpowiadać?....
Jestem 12 lat po rozwodzie, nie dało się tego uratować, chciałam bardzo, druga strona nie chciała, przypłaciłam to chorobą psychiczną. Ale się podniosłam. Jestem sama, ale nie samotna. Wyjechałam z kraju, poukładałam swoje życie na nowo. Jestem spokojna. Pozdrawiam panią serdecznie.🙂
Kocham Pani śmiech☺️
Ja też...panią Kasia jest przecudowna🫶🍀
Uwielbiam panią, pani wiedza przekazywana w filmikach jest bezcenna ,ogromnie ważna, z której korzystam i będę korzystać do końca świata i jeden dzień dłużej.
Jest pani Mentorem i autorytetem dla mnie z całego serca dziękuję, że pani jest 😘
Prawdziwa Milosc siebie jest podstawa wszystkich innych zwiazkow , Milosci do siebie ,Milosci rodzinnej ,ludzkich zwiazkow .
Uwielbiam Pani filmiki. Jest Pani mądrą, ciepłą i do tego piękną kobietą.
Pani prowadzi bardzo wartościowy kanał. Dziękuję
Kurczę chyba już wszystko przerobiliśmy...mamy duże problemy z komunikacją...ale sytuacje zewnętrzne,niezależne od nas,skłaniają nas do refleksji i chyba oboje mamy poczucie,że lepiej być razem niż samemu.Wciąż szukam drogi i sposobu,żeby lepiej się dogadywać,bo zależy mi na naszym małżeństwie a patrząc na to co robi mój mąż - to myślę,że jemu też.
Nie jestem psychologiem, ale powiązania na ten temat jest szczególną po czym poznać ludzi 😮❤dziękuję pięknie
Ja jestem w terapi kilka lat najpierw jako żona alkohika.Obecnie jestem od czterech lat wdową po tymże alkoholiku.Jesli chodzi o moje dzieciństwo to ojca nie poznałam bo on nie chciał, płacił tylko alimenty.Matka nie chce utrzymywać ze mną relacji.Wiele lat nie widziała swoich wnuków w sensie moich trzech wspaniałych synów, którzy są moją dumą.Ja robię co mogę by się stać zaporą, na której alkoholizm i wszelki brak normalności zakończył się na mnie.Diekuje za Pani pracę ☀️👋
Cała prawda o większości związków, relacji ✴🌟✴Pozdrawiam serdecznie ☺
Z pewnością przeczytam książkę! Świetny filmik Pani Kasiu. Jako studentka psychologii mogę oprócz teorii posłuchać od Pani najróżniejszych przykładów. To bardzo pomocne w uporządkowaniu sobie wiedzy, a dodatkowo posłuchania takich ciekawych informacji😀 Dziękuję!
Dziękuję. Pomocne w relacji z partnerem ale także w innych regionach. Serdecznie pozdrawiam
Rewelacyjny filmik. Polecam każdemu 😉
U nas była tzw"polka protestacyjna" mąż nie słuchał nie odpowiadał było coraz górze potem odpuściłam zajęłam się sobą poszłam do pracy i nagle była odmiana - zamiana ról dało mu to do myślenia
Super. Oby tak dalej.
Świetny i pomocny materiał!!
7 minuta filmu i dalej nie wiem jakie to dialogi :D odpadam, może kolejny filmik będzie konkretniejszy
Dzięki P Kasiu za pouczające filmiki.
Ja słucham bądź czytam różne rzeczy i tak ratuje mogę małżeństwo.
Trzeba sobie radzić w życiu, żeby nie żyć w schemacie drugim.
Ja dużo rozmawiam z partnerem, i staram się rozmawiać o problemach.
Dziękuję za film ♥️
Nie wierzyłam w moc psychoterapeutów, ponieważ nie trafiłam na osobę, która "wyjaśniła" lub "przełożyła" to co chciałabym zrozumieć w taki sposób i w takie zdania, jak Pani. Dzięki tym filmikom jeszcze lepiej rozumiem ludzi i ich schematy. Przeczytałam pare książek i myślałam, że sama sobie wszystko wytłumaczę i zrozumiem, jednak jedno jest pewne - potrzebny jest Nam ktoś, kto do nas dotrze. Dziękuję.
Ha
Oczywiście filmik bardzo ciekawy u przydatny, ale muszę powiedzieć Pani Kasiu że pięknie Pani w tym kolorze szminki!
Witam :) Pani Kasiu polecam książkę autorstwa Daniel J. Siegel Tina Payne Bryson pt. Potęga obecności.
Jak obecność rodziców wpływa na to, kim stają się nasze dzieci, i kształtuje rozwój ich mózgów.
Bardzo dobra książka:)
Pozdrawiam Panią i dziękuję za to co Pani robi ;) te filmiki ... Super pomoc
Sądzę pani Katarzyno, że "Polka protestująca" jest najczęstszym modelem "rozmów jednostronnych"
Zachęcić drugą stronę do analizy konfliktu jest niezmiernie trudno.
Nie ma nic gorszego jak głuchy beton.
Oj tak
To jest monolog a nie dialog
Tak jest , scenariusz doskonały.
Ja własnie mam problem tego typu. Mąż pracuje w Niemczech, dość daleko od nas. Od Bozego Narodzenia, kiedy zjechał i postawił mi warunki ze albo z nim natychmiast wyjezdzam albo się ze mną rozstanie. Nie zgodziłam się, poniewaz ta rozmowa była tak ostra, nieczuła, bez jakiejkolwiek wyrozumiałości, w płaczu i poczuciu odrzucenia. Po drugie boję się ryzyka niepowodzenia, gdyz maz nie ma tam ani zameldowania, ani stałego mieszkania ani perspektyw stabilnego zycia. Boję się o moją dwuletnią córkę, nie chcę jej targać tyle km, z dala od rodziny. Nie bylo tez po prostu o tym mowy kiedy wyjezdzał. Od tamtego czasu znacznie mniej rozmawiamy, ja walczę ale ilez mozna samej, nie ma dnia bez łez i pytań dlaczego. czemu milczy. Przez dwa ostatnie miesiące musiałam sama płacic czynsz z 500+, nie pracuje i opiekuję się dzieckiem, nie stac mnie na nianię. Mąz powiedział że sam nie narobi na nas. Ja bym tam musiała isc do pracy, na obcym terenie, nie znając jezyka. Zastanawiam się, czy to juz koniec :(((( patrzę na zdjęcia z kilku miesiecy wczesniej, na filmiki i on był inny. Nie wiem co się stało. czy ktos nad nim pracuje, buntuje, czy po prostu przestał nas kochac. Próbowałam na początku rozmawiac, pisałam, ale on jakby odpowiadał na siłę, nie wiem moze ma depresję tam albo celowo chce wykończyć, Nikt mi nie powie ze nie da się poswięcić kilkunastu minut osobie którą się kocha, a przynajmniej dziecku. Ja znajdę czas nawet w nocy. A tu cisza. Przyznam się, że gdyby nie córka odeszłabym od niego i bym wolała zyc w samotności niz taką mękę.
Poszukaj rozwiązań, poszukaj pracy. Czekanie i opóźnianie nic nie zmieni
Hardbbline Facet szatan- nie wart ciebie, zaufaj intuicji, mądry kochajacy mąż inaczej by zapytał o wspolny wyjazd za granice. To zakrawa mi na toksyka manipulacyjnego, porozmawiaj z najbliższymi jesli masz mądre osoby w rodzinie-mama siostra..... Mi te osoby bardzo pomogły. Mój mąż podobnie- tez musialo byc tak jak on chce-a ja nie mam nic do gadania. Teraz staram sie byc asertywna
Hm, ja już dotarłam do tego 3-ge etapu - "opłakiwanie" straty. W moim związku (byłym związku?) Tańczyliśmy razem do pewnego momentu, potem były te 2 etapy, które opisuje książka. Zaczeło się nagle pokazywać, że chyba tańczymy do różnych melodii. Szkoda. Ale cóż.. Może tak miało być.
Oj tak ta książka wyciągnęła mnie z kryzysu w związku po urodzeniu dziecka
jestem na trzecim ostatnim etapie. nie ma odwrotu. partner jest mi tak obojętny jak jakikolwiek facet na ulicy.
No, my mamy takie inne szatańskie rozmoewy, cis, co nazwałabym ,,przeciąganie liny'' - czyli tak jakby, gorąca debata nad tym, kto się bardziej liczy. Od niego zwykle wtedy, jak się nakręci, słyszę takie kreowanie się na swiętoszka - kogos, kto tylko gada: ,,to wszystko twoja wina'', swojej nie widząc w ogóle, i uważa siebie za najbardziej pokrzywdzonego, któremu wszystko się należy. Natomiast ja nie cierpię braku szacunku, dopominam się o niego gorąco, jesli go zabraknie; twardo prostuję: ,,nie TWOJA, tylko NASZA wina'', zwracam mu uwagę, żeby tak a nie inaczej do mnie nie mówił, w końcu ja nie przeklinam i nie wyzywam do niego, i nieraz z wielkim pokrzywdzeniem -kogos, kto został niedoceniony, czy może w jakims sensie odepchnięty, przypominam mu: ,,ja przecież daję ci cały ogrom zrozumienia, od samego początku, a ty mi tylko tyle!...'' (pokazuję 2 milimetry między paznokciami)
Ajjjj, jak tu wyłączyć taki wielki kocioł, kiedy tak kipi!?... :-D
Świetny temat! Dziękuję 😀
Po części się zgadzam z tymi teoriami, przeszliśmy już etap "znaleźć winnego" i okazuję się że poza oskarżeniami nikt nie bierze odpowiedzialności, była też "polka protestacyjna" każdy się wycofał pokazując drugiemu że umie żyć bez niego i nie jest mu potrzebny. Obie strony są poranione i jedna strona zastygła, obmurowała się, nie mam jak dotrzeć do męża, pyta, czego Ty jeszcze chcesz ode mnie, daj mi spokój a ja pytam co dalej i nic, ściana obrazy.
I jak przełamać taki mur kiedy się słyszy: "nie mam nic tobie do zaoferowania", a sprawy są zastygnięte jak beton. Jak rozmawiać jeśli drugą osobą kiedy ta zamienia się w "zombi" przy poruszaniu tematu pracy nad relacją twierdząc że "już mi się nie chce"? Czy faktycznie po drugim etapie pozostaje tylko pakowanie walizek o wadze 20 lat związku?
@@robertsiroic7891 Robert u mnie niebawem będzie 20 lat również i akurat u mnie gdy takie tematy poruszam wg mnie normalne ( czas razem, rozmowa,spacer nawet w ciszy, kino , teatr czy herbata wieczorem, film itp , albo żebyśmy porozmawiali co nam w sobie nie pasuje, co możemy zmienić, poprawiać nad tym, ale do tanga trzeba dwojga. Choćby skały stały samemu się tęgi nie uniesie , więc czekam cierpliwie..I uciekam w swój świat kiedy mam chwilę robię coś dobrego dla siebie( spacer, rower, taniec , film czy książka. ) Z
Zobaczymy czy zauważą różnicę nie świnia to naprawdę trzeba się zastanowić bo uważam że przede mną jeszcze połowę życia co najmniej dania pięknie przeżyć i korzystać z dobrodziejstw.
A jeśli niestety się oddalamy od siebie i nie chcemy ze sobą przebywać, rozmawiać, przytulać , słuchać to serce jest roztrzaskane na kawałki
niestety i boil..
Życzę CIi aby twoja kobieta obudziła się w porę, bo Nigdy nie jest za późno na zmianę ja proponowała mojemu mężowi terapię to on powiedział że on sobie sam zrobi terapię proponowała wysyłam mu filmiki o relacjach ale też zawsze coś ważniejsze. Więc odpuszczam.
W dzisiejszym świecie jest tyle możliwości , nawet właśnie takie filmiki, które dają możliwości do zastanowienia się nad sobą , nad swoja relacja, ale największą i najcięższą pracę musimy wykonać my sami.
Nie zatracić siebie w tym wszystkim.
To co już wiem to, że nic nie jest na dane na zawsze , a bycie dla siebie dobrym i traktowac się jak przyjasciela najważniejsze, mimo, że niektórzy będą nas krytykować. Szanujmy siebie i tych, którzy szanują nas. Resztę należy traktować jak oni nas.
Wiedź, że nie jesteś w tym sam.
Pewnie wielu ludzi czuję podobnie.
Nie planowałam się aż tak rozpisać, Ale pisanie działa na mnie bardzo terapeutycznie zwłaszcza , że takie tematy już od kilku lat relacji i komunikacji z ludźmi mnie mega interesuje.
Pani Kasiu …cudowne treści …jednak sluchac sie nie da , bo cmokanie , mlaskanie zagłusza mi wszystkie fajne informacje, …tak , wiem , ze mam Mizofonie i pracuje z tym …ale to Mie oznacza , ze lektor - ktorym jest pani- nie musi pracowac z technika mowienia do mikrofonu. Bede wdzieczna za przepracowanie tego tematu. Bardzo wartosciowe tresci pani nagrywa, uwielbiam pania sluchac….szanuje i doceniam…..jest tylko to jedno ale. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia w pracy z mikrofonem 👍😁❤️🙋🏻♀️
U Narcyzy była polka protestacyjna za każdym razem gdy próbowałem wyjaśnić problem. Przyjęła sobie taką zasadę w każdej okoliczności nawet obecność rodziny czy gości w domu nie zmieniał sposoby reakcji. Żaden mój argument nie działał.
Dziękuję
To muszą dwie strony chcieć .
Niestety u mnie mąż twierdzi, że jest wszystko ok a ja wymyślam.
Więc hm......
Witaj serdecznie Kasiu
A do tanga trzeba dwojga. nic tylko czekać na powolną agonie, bo żeby pójść na trepie/ zrobić cokolwiek ten drugi musi zauważyć problem i chcieć zmiany
rozmawiać można z kimś kto jest otwarty na słuchanie. jak ktoś jest zamknięty totalnie, bo tak ma od zawsze, że nikogo nie słucha i nie jest zainteresowany drugim człowiekiem, to próby gadania z kimś takim są bez sensu. nie traćcie czasu i energii na próby dotarcia do tego typu ludzi.
Ja już przebrnęłam 2 te etapy. Chyba już jestem na tym 3 niestety. Nieuchronnie ten związek zbliża się do zakończenia.
mam niestety dokładnie tak samo :(
A co gorsza nawet nie jest mi żal lecz łudzę się że w razie rozpadu -ulży mi .
Dziękuję za tą wiedzę
@@googlark2582 Mam tak samo :(.
Polecam więc w takiej sytuacji, jeśli Ci,wam jeszcze zależy na ratowaniu zwiazku-maya ori. Na yt oraz w aplikacji pod tą samą nazwa.
Bardzo ciekawy, mądry wykład ale rozpraszająca, przeszkadzajaca muzyczka w tle w tym samym czasie. Mi przynajmniej przeszkadza w skupieniu się na treści.
Bardzo dobrze, że w komentarzach pojawia się daddy Issues. U kobiet jest to nawet bardziej decydujący czynnik niż style przywiązania, które wykształca relacja z matką (a bardziej jej brak). Mój ojciec tkwił nieprzerwanie w chorym toksycznym, przemocowym związku z kobietą - potworem i nigdy nawet nie zagroził jej odejściem, nie ukarał tak jak należy, nie postawił się i nie wyciągał należnych konsekwencji. Wszystko na co było go stać to zaledwie 2 czy 3 dni nieodzywania się i od nowa całe bagno, całe plugastwo tak trwało i trwało.... niszcząc i degradując psychikę z niesamowita mocą. Ja natomiast jestem w relacjach totalną odwrotnością mojego ojca i stawiam sobie za cel nadrzędny i punkt honoru nie dać ze sobą zrobić tego, na co on pozwalał. Ponieważ ojciec nawet nie postraszył odejściem, ja bez uprzedzenia wywalam na zbity pysk przy pierwszym skrzywdzeniu i nie ma tu narastających dialogów jak przedstawiono w filmie. I jest tak we wszystkich, absolutnie wszystkich relacjach. Nie, nie będzie sygnałów ostrzegawczych i eskalacji, zgryźliwych potyczek słownych. Natychmiastowa czerwona kartka. Ojciec jest najjaskrawszym antyprzykładem, antybohaterem, wzorcem negatywnym przeciwnie- biegunowym. On biernością obojętnością, indolencją rujnował życie i psychikę. Ja do tego nie dopuszczę! Nie powielam stylu międzyludzkiego mojego ojca.
Albo będziemy mieli rację albo relację.
O matko... Wszystkie moje są szatańskie...
A mam pytanie? :( co jesli mam problem z mezem się dogadać a mąż nieuważa terapeutów. Niemam już siły on uważa że wystarczy wiara w Boga a terapeucie nieufa :( ja niemam takiej mocnej wiary i niemam już siły jak go przekonać żeby poszedł na kompromis :( 😞
Wiara jest pomocna w życiu ale potrzebna jest tez edukacja . Terapia daje wsparcie i edukacje wiec to się może fajnie uzupełniać .
🤔💥💨👍
Nie rozumiem jednego, to w jaki sposób powiedzieć szczerze drugiej osobie o tym,że nas rani, a ona dbiera to jako atak? Związki jak widać to nie moja bajka. Nie ogarnęłam tego przedmiotu w szkole życia 😊
Polka jak nic…
Dzień dobry? Jakie pani ma wykształcenie pani Kasiu? W informacjach pisze pani o sobie "psychotraumatolog i pedagog z zamiłowania" więc nie z wykształcenia?
Z wykształcenia :)
Dziękuję za odpowiedź. Z zakładki "o mnie" na Pani stronie wynika, że jest Pani z wykształcenia pedagogiem więc skąd ten psychotraumatolog?
@@KasiaSawicka Tu się pojawia nasze szkolne myślenie. A jakie to ważne, że wykształcenie łączy się z zamiłowaniem. Pozdrawiam serdecznie!
mam niestety dokładnie tak samo :(
A co gorsza nawet nie jest mi żal lecz łudzę się że w razie rozpadu -ulży mi .
Dziękuję za tą wiedzę
Łatwo jest odpuścić, ale o wartościowe sprawy trzeba walczyć.
wybaczyć komuś, że zmusił szantazem do aborcji wspólnego dziecka?! wybaczyć że uderzył i nigdy szczerze nie przeorosil?! wybaczyć że bije małe dziecko, bo go zdenerwowało?! NIGDY! niech zdycha w męczarniach ciężkich!!
🤍
Czyta Pani książki. Recenzuje Pani książki.
Kiedy zrecenzuje pani "12 zasad" Jordana Petersona?
Ps. Rozprawia Pani o szatanie;
kiedy opowie Pani o Bogu?
Nikt nie rozprawiał o szatanie w tym filmiku. Była to mowa figuratywna.
@@Naretha242 Być może figuratywna.
Skoro tak, to może Pani psycholog wypowie się figuratywne o Bogu...
Albo w ogóle odniesie się do fundamentów naszej cywilizacji, wiary, transcendencji katolicyzmu...
@Wojciech Naskręt Polacy są głupi i podli?
Może byłeś na sylwestra w Berlinie lub Paryżu, tam są mądrzy i dobrzy ludzie. Tam się potrafią pięknie bawić!
Na Moelenbek w Brukseli, na Rinkeby w Sztokholmie. Tam jest wielki świat i wspaniała cywilizacja europejska:-)))))
@@arturzet470 to jej kanał i albo akceptujesz albo nie słuchaj.
Równie dobrze, można nazwać filmik „niegodziwe dialogi” i nie byłoby Twojego komentarza 😏
A gdzie Pan Bóg? Gdzie wspólna Modlitwa o Błogosławieństwo w Małżeństwie.A później jakieś mądre terapie.
Tak, Pan Bóg na pierwszym miejscu musi być jako fundament i cel. Inaczej to budowanie na piasku :(.
A gdzie wolność wyznania i skąd założenie, że wszyscy są wierzący?
wicie, rozumicie - bełkot reklama i autopromocja szkoda czasu
Brak ojca u kobiety lub nie czuły ojciec lub alkoholik ojciec to kobieta nigdy nie stworzy stałego związku a niestety czują się samotnie to naciągają mężczyzn na dziecko i co ? To dziecko dopiero ma.ciesko
Śmiała teoria. Nie warto się programować negatywnie. Warto natomiast przepracować deficyty u odpowiedniego psychologa.
Bzdura. To tak nie dziala na szczescie lol
@@Naretha242 bardzo prawidłowa odpowiedź tylko ze prawidłowa terapia to min 3 lata a 98%takich kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy i myśli że to mężczyźni są źli nie wiedząc że problem jest w nich prze brak miłości ojca nie mają tego w sobie i całe życie szukają tego niestety często myślą że dziecko ich naprawi....
@@alicjagodlewska1059 prawda ! czysta 100 % kurtyzan to kobiety wychowywane bez ojca, brak miłości ojca wywołuje pustkę w kobietach którą nie potrafią zapełnić przez cale życie, bardzo często chcą mieć dziecko myśląc że to je naprawi... wszystkie kobiety po rozwodach to kobiety które nie miały miłości ojca, smutne ale prawdziwe, gorsze jest to że nie dopuszczają tego do mysli że z nimi coś jest nie tak ....
Ja nad tym pracuję, wiem że potrzeba na to czasu.
Ze zmianą idzie fakt, że nie wybieram już partnerów, którzy zachowują się jak mój ojciec.
Poświęcam uwagę i szacunek dla drugiego człowieka i to samo dostaje w zamian. 😊