10 lat zdrad ,manipulacji ,oszustw i wielu obietnic .Po 20 latach związku odeszlam ,mamy 3 dzieci i okazało się że to ja ich chciałam .Smutne ale prawdziwe. Minęły ponad 3 lata gdy już nie jestem bombardowanie jego obietnicami . Zgadzałam się bo kochałam, bo nie miałam stabilizacji finansowej i wsparcia tak naprawdę od nikogo . P.Kasiu DZIEKUJE .Żałuję że tak późno Pania usłyszałam. Pozdrawiam
Bardzo dobry wykład. Super, że powiedziała Pani o tym, że niedawanie drugiej szansy też może być błędem. Takie decyzje trzeba podejmować trzeźwym umysłem, bo przecież każdy z nas jest tylko człowiekiem, a popełniane błędy mają różne wagi. Pani filmy są bardzo pomocne ❤️
Byłam oszukiwana pięć lat, urodziłam mu w tym czasie dwójkę dzieci, kiedy się wydało dałam szansę, nawet sama poszłam na terapię współuzależnionych. Znów oszukał i złapałam testem. I teraz jestem wolna, spokojna i szczęśliwa.
20 lat życia z rodzicami narcyzami, a później wkraczanie w przemocowe związki, chociaż szybko włączał mi się mechanizm obronny i zwiewałam, nie tym razem. Prawie 6 lat życia razem, uzależnienie emocjonalne od narcyza, wpędził mnie w depresje, zabrał mi moje największe marzenia i stabilizację. Drugich szans było zbyt wiele, dziś to wiem. Obiecałam sobie, że 2023 będzie moim rokiem. Gdy dostałam potwierdzenie od specjalistów, że znęca się nade mną i jest niewątpliwie narcyzem, mimo dysonansu poznawczego w mojej głowie - walczę. Od kilku miesięcy w intensywnej terapii, mimo, że sama jak palec, jeśli chodzi o najbliższe wsparcie, to okazało się, że znalazło się ogrom ludzi, którzy widzą we mnie dobro, którego ja jeszcze nie umiem dostrzec i pomagają mi i wspierają specjalistycznie. Co najśmieszniejsze, narcyz zdemaskowany przez lekarzy tak się wystraszył, że odcięło go na kilka dni, a później mnie zostawił grając rolę ofiary i bardzo wspierającego przyjaciela. Kochani, jeśli to czytacie - nikt z was nie zasługuje na żadną formę przemocy i dewaluowanie was. Jeśli martwicie się zachowaniem partnera, nie ignorujcie intuicji i sygnałów alarmowych, skonsultujcie to z kimś doświadczonym. Wszystkiego najlepszego dla was, z czymkolwiek się zmagacie ❤️
@@machdiela ja pojechalam do szpitala z ciężkimi myślami na temat siebie i mojego życia po kłótni spowodowanej bardzo mocnym gaslightingiem. czułam że potrzebuję pomocy. Opowiedziałam o swojej sytuacji i powiedziano mi wprost w twarz z kim mam do czynienia, bez wątpliwości. Moja terapeutka i lekarz rodzinny znali moja sytuację, wiedzieli że jest coś nie tak, ale nigdy otwarcie nie oskarżyli mojego byłego partnera o przemoc psychiczna, wcale się im nie dziwię, to jest bardzo często ciężkie do zweryfikowania. Odpowiadając konkretniej na pytanie... Może rozmowa z lekarzem rodzinnym i skierowanie do psychologa, żeby porozmawiać o swoich podejrzeniach i wątpliwościach? Albo terapia indywidualna dla Pani, w której po omówieniu pewnych rzeczy z terapeutą uda się mieć większą klarowność.
@@martapikua9836 ja jestem w terapii i bylam u psychiatrii i to jest osoba zaburzona związek toksyczny. Stale mam zarzuty do mnie i odbijanie piłeczki w moja stronę. Gdy ja się troche wycofałam i zajęłam sobą mam to jako zarzut. Były ale rozmowy do zdrad sie nie przyznaję, niby jakaś skrucha ale żadnego z moich warunków nie spełni i zero terapii. Nie wiem czy ulec temu. Trudne to zwłaszcza ze nic nie mówi o uczuciach czy emocjach. A widzę ze dla ludzi jest inny.
@@machdiela nie da się namówić kogoś do zmiany, jeśli sam tego nie chce. Szczerze mówiąc z mojej perspektywy marnuje Pani czas, bo jest Pani w związku z osobą, która panią krzywdzi. Czy wyobraża sobie Pani życie z osobą, która jest inna publicznie, a inna w 4 ścianach? Która nie potrafi rozwiązać z Panią problemu rozmowa, ze zrozumieniem i empatią? Która nie dąży do bycia najlepsza wersja siebie (świadomość swoich wad i praca nad nimi na terapii)? I która nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie, swoje słowa i czyny? Odpowiedzi na te pytania powinny chyba dać klarowniejsze spojrzenie na pewne rzeczy.
@@martapikua9836 No wiem 20 lat bycia razem i odbierania wyładowania jego na sobie. Były juz próby i nic nie osiągnęłam, a kłamstwo na kazdym kroku. Wokoło słyszę o rozwodzie a potem wszystko wycicha. Ja mam juz większą świadomość lecz pewnie i współuzależnienie. Mamy razem wyjechać mu strasznie zależy, bo to pewnie wizerunek ja pomyślałam o kolejnej ostatniej szansie bo tak poczułam. Ale oczy się otwierają, że i takie osoby są z 2 twarzami. Najgorzej gdy dzieci chcą nas razem i mają juz z tym problem. Mieszkamy razem.
Ja tam jestem zdania, że nie daje się drugiej szansy jest się predysponowanym do zrobienia tego trzeci raz. Dawać razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. To dotyczy zwłaszcza zdrady.
Myślę, że wnioski wyciągnięte z tego co złamało nasze zaufanie są bardzo ważne...okoliczności zewnętrzne, namowa innych ludzi, nierozumienie dynamiki która nas teraz spotyka... Ludzie się zmieniają. Mamy prawo decydować ale faktem jest, że nie każda decyzja jest właściwa-z tego też się wyciąga wnioski, po czasie widac najlepiej co jest ważne. Dziękuję za wiele wskazówek❤
Nigdy nie dawać drugiej szansy NARCYZOWI w każdej postaci. Z własnego doświadczenia 8 lat szans co dzień i noc dla złej kobiety to strata czasu i zdrowia . Dokładnie potwierdzam słowa Pani Katarzyny. Inne przypadki trzeba rozważyć. Pozdrawiam autorkę i słuchaczy. Przekazujcie innym ludziom to miejsce w internecie bo warto wiedzieć więcej.
Dawałam drugie szanse mężowi alkoholikowi. Mąż poszedl drugi raz na terapię nie pije półtora roku. Zmienił się i zmieniło się nasze życie na lepsze. Założyliśmy sie. Nie wiem co przyniesie przyszłość ale cieszę się że dałam mu szansę ❤ Dzięki Pani Kasiu ❤❤❤
Pani Katarzyno... drugą można dać,ale nie setną... przepraszam, ale nawet nie mogę słuchać...na pewno bardzo ciekawy materiał...ale na tą chwilę drażni mnie...
Pani Kasiu, jestem z alkoholikiem 15 lat many 2 dzieci Nie mam juz sily jestem zmeczona psychicznie Kazalam mu sie wyprowadzic to on mowi ze jesczcze wiecej bedzie pic w samotnosci albo zuci sie z klifu Nie wiem co robic prosze o pomoc ❤
Pani Kasiu, a co by Pani poradziła ludziom, którzy własnie zadecydowali o izolacji, bo już mieli siebie nawzajem dosyć, a oboje sobie kiepsko teraz radzą? On ma problemy nerwicowo-depresyjne i nie chce poprawić swojego zdrowia, oboje mają trudnoci zdrowotne i finansowe, a ona stara się mu pomóc, ale nie może zniesć wyzwisk i przekleństw, którymi on w gorszych dniach ją obrzuca, bo szacunek jest dla niej bardzo ważny, on uważa się często za najbardziej cierpiącego na swiecie i chić dostaje od niej zrozumienie, to jej go nie oddaje tyle, ile ona także potrzebuje, a ona też przechodzi teraz kiepski okres, ma osłabioną psychikę po ostatnim, ciężkim roku i potrzebuje tego zrozumienia, częsciej, niż kiedykolwiek wybucha płaczem i też nie czuje się z tym dobrze. Do tego on wniósł do jej domu co, czego nigdy nie znała - czułosć - i ona po ostatnim oddaleniu zaczyna nagle odczuwać, że jej tej blizkosci brakuje. Do teg są w zasadzie sami, bo jego rodzina mieszka dalej i nie pojawia się często, a ona nigdy ze swoją nie była blizko, zawsze była niezależna emocjonalnie, a przez ostatni rok ta niezależnoć bardzo osłabła. Nie łażą też po wszystkich klubach nocnych, a przyjaciół dawno nie widzieli. Co robić?...
A co robic jesli maz glownie myslu o sobie? Nie ma poczucia obowiązku? Im dluzej jestesmy ze soba tym czesciej widzę u niego cechy psychopatyczne, skoncentrowanie na sobie , brak empatii. Co robic w tej sytuacji? Dodam ze on nie widzi takiego problemu, nie dostrzega albo sie nie potrafi przyznac do swojego egoizmu...
Ogolnie sama musisz zdecydowac, co z takim fantem zrobic, z obserwacji wiem ze dopoki sama sobie radzisz finansowo/zdrowotnie to bedzie dobrze. Gorzej jak zacznie zdrowie nie domagac a Twoj maz np. nawet nie odwiedzi Cie w szpitalu albo bedziesz od niego uzalezniona finansowo...I bedziesz sie prosic o kazdy grosz.
Posłuchaj swojej intuicji. W otoczeniu każdy będzie radził subiektywnie. Ostatecznie to Twoje życie, masz je tylko JEDNO. Nic nie piszesz, czy kochasz jeszcze. Jeśli nie, to nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Pozdrawiam 😊
10 lat zdrad ,manipulacji ,oszustw i wielu obietnic .Po 20 latach związku odeszlam ,mamy 3 dzieci i okazało się że to ja ich chciałam .Smutne ale prawdziwe. Minęły ponad 3 lata gdy już nie jestem bombardowanie jego obietnicami . Zgadzałam się bo kochałam, bo nie miałam stabilizacji finansowej i wsparcia tak naprawdę od nikogo .
P.Kasiu DZIEKUJE .Żałuję że tak późno Pania usłyszałam. Pozdrawiam
Bardzo dobry wykład. Super, że powiedziała Pani o tym, że niedawanie drugiej szansy też może być błędem. Takie decyzje trzeba podejmować trzeźwym umysłem, bo przecież każdy z nas jest tylko człowiekiem, a popełniane błędy mają różne wagi.
Pani filmy są bardzo pomocne ❤️
Dziękuje Pani Kasiu! Rozwiała Pani moje wszelkie wątpliwości! Dałam druga trzecia i dziesiąta szanse, a teraz jest mój czas!
Byłam oszukiwana pięć lat, urodziłam mu w tym czasie dwójkę dzieci, kiedy się wydało dałam szansę, nawet sama poszłam na terapię współuzależnionych. Znów oszukał i złapałam testem. I teraz jestem wolna, spokojna i szczęśliwa.
Czyżby narcyz?
Tak u mnie to samo. Narkotyki. Po szansach od 9 lat jestem sama z 2 dzieci. Wszyscy mnie namawiali ze trzeba dać szansę. Nie warto. Do dziś żałuję.
@@giftsservice4742 żałujesz, że nie dałaś 2 szansy? Czy nie warto dać 2 szansy?
@@superaga4185 żałuję że dawałam i 2 i enta szanse.
@@giftsservice4742 ok, rozumiem. Przykro mi...
20 lat życia z rodzicami narcyzami, a później wkraczanie w przemocowe związki, chociaż szybko włączał mi się mechanizm obronny i zwiewałam, nie tym razem. Prawie 6 lat życia razem, uzależnienie emocjonalne od narcyza, wpędził mnie w depresje, zabrał mi moje największe marzenia i stabilizację. Drugich szans było zbyt wiele, dziś to wiem. Obiecałam sobie, że 2023 będzie moim rokiem. Gdy dostałam potwierdzenie od specjalistów, że znęca się nade mną i jest niewątpliwie narcyzem, mimo dysonansu poznawczego w mojej głowie - walczę. Od kilku miesięcy w intensywnej terapii, mimo, że sama jak palec, jeśli chodzi o najbliższe wsparcie, to okazało się, że znalazło się ogrom ludzi, którzy widzą we mnie dobro, którego ja jeszcze nie umiem dostrzec i pomagają mi i wspierają specjalistycznie. Co najśmieszniejsze, narcyz zdemaskowany przez lekarzy tak się wystraszył, że odcięło go na kilka dni, a później mnie zostawił grając rolę ofiary i bardzo wspierającego przyjaciela. Kochani, jeśli to czytacie - nikt z was nie zasługuje na żadną formę przemocy i dewaluowanie was. Jeśli martwicie się zachowaniem partnera, nie ignorujcie intuicji i sygnałów alarmowych, skonsultujcie to z kimś doświadczonym. Wszystkiego najlepszego dla was, z czymkolwiek się zmagacie ❤️
Jak zdobyć takie potwierdzenie od specjalistów, gdy 2 strona nie chce isc na terapię?
@@machdiela ja pojechalam do szpitala z ciężkimi myślami na temat siebie i mojego życia po kłótni spowodowanej bardzo mocnym gaslightingiem. czułam że potrzebuję pomocy. Opowiedziałam o swojej sytuacji i powiedziano mi wprost w twarz z kim mam do czynienia, bez wątpliwości. Moja terapeutka i lekarz rodzinny znali moja sytuację, wiedzieli że jest coś nie tak, ale nigdy otwarcie nie oskarżyli mojego byłego partnera o przemoc psychiczna, wcale się im nie dziwię, to jest bardzo często ciężkie do zweryfikowania. Odpowiadając konkretniej na pytanie... Może rozmowa z lekarzem rodzinnym i skierowanie do psychologa, żeby porozmawiać o swoich podejrzeniach i wątpliwościach? Albo terapia indywidualna dla Pani, w której po omówieniu pewnych rzeczy z terapeutą uda się mieć większą klarowność.
@@martapikua9836 ja jestem w terapii i bylam u psychiatrii i to jest osoba zaburzona związek toksyczny. Stale mam zarzuty do mnie i odbijanie piłeczki w moja stronę. Gdy ja się troche wycofałam i zajęłam sobą mam to jako zarzut. Były ale rozmowy do zdrad sie nie przyznaję, niby jakaś skrucha ale żadnego z moich warunków nie spełni i zero terapii. Nie wiem czy ulec temu. Trudne to zwłaszcza ze nic nie mówi o uczuciach czy emocjach. A widzę ze dla ludzi jest inny.
@@machdiela nie da się namówić kogoś do zmiany, jeśli sam tego nie chce. Szczerze mówiąc z mojej perspektywy marnuje Pani czas, bo jest Pani w związku z osobą, która panią krzywdzi. Czy wyobraża sobie Pani życie z osobą, która jest inna publicznie, a inna w 4 ścianach? Która nie potrafi rozwiązać z Panią problemu rozmowa, ze zrozumieniem i empatią? Która nie dąży do bycia najlepsza wersja siebie (świadomość swoich wad i praca nad nimi na terapii)? I która nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie, swoje słowa i czyny? Odpowiedzi na te pytania powinny chyba dać klarowniejsze spojrzenie na pewne rzeczy.
@@martapikua9836 No wiem 20 lat bycia razem i odbierania wyładowania jego na sobie. Były juz próby i nic nie osiągnęłam, a kłamstwo na kazdym kroku. Wokoło słyszę o rozwodzie a potem wszystko wycicha. Ja mam juz większą świadomość lecz pewnie i współuzależnienie. Mamy razem wyjechać mu strasznie zależy, bo to pewnie wizerunek ja pomyślałam o kolejnej ostatniej szansie bo tak poczułam. Ale oczy się otwierają, że i takie osoby są z 2 twarzami. Najgorzej gdy dzieci chcą nas razem i mają juz z tym problem. Mieszkamy razem.
Ja tam jestem zdania, że nie daje się drugiej szansy jest się predysponowanym do zrobienia tego trzeci raz. Dawać razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. To dotyczy zwłaszcza zdrady.
Świetny materiał :) aż sie wzruszyłem, dziękuję Ci!
Myślę, że wnioski wyciągnięte z tego co złamało nasze zaufanie są bardzo ważne...okoliczności zewnętrzne, namowa innych ludzi, nierozumienie dynamiki która nas teraz spotyka...
Ludzie się zmieniają. Mamy prawo decydować ale faktem jest, że nie każda decyzja jest właściwa-z tego też się wyciąga wnioski, po czasie widac najlepiej co jest ważne.
Dziękuję za wiele wskazówek❤
Ja dałam kilka drugich szans, kilku różnym osobą. Jednej, już prawie 6 lat temu. I jak dotąd, tylko tej jednej było ją warto dać.
Kasia wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet 💐🥇🎁💐
Nigdy nie dawać drugiej szansy NARCYZOWI w każdej postaci. Z własnego doświadczenia 8 lat szans co dzień i noc dla złej kobiety to strata czasu i zdrowia . Dokładnie potwierdzam słowa Pani Katarzyny. Inne przypadki trzeba rozważyć. Pozdrawiam autorkę i słuchaczy. Przekazujcie innym ludziom to miejsce w internecie bo warto wiedzieć więcej.
Dawałam drugie szanse mężowi alkoholikowi. Mąż poszedl drugi raz na terapię nie pije półtora roku. Zmienił się i zmieniło się nasze życie na lepsze. Założyliśmy sie. Nie wiem co przyniesie przyszłość ale cieszę się że dałam mu szansę ❤
Dzięki Pani Kasiu ❤❤❤
Niestety ten film nie jest o chodzeniu ze sa latami bez zobowiązań
Pani Katarzyno... drugą można dać,ale nie setną... przepraszam, ale nawet nie mogę słuchać...na pewno bardzo ciekawy materiał...ale na tą chwilę drażni mnie...
Czy utraconą miłość można odzyskać, gdy partnerką nie potrafi
Pani Kasiu proszę film o fetyszach u mężczyzn (stopy).
Nie przeszkadza mi to ale moj mąż juz nie adoruje a wiem ze nadal ma bzik bo to nie mija😉
Nie jestem seksuologiem, wiec to nie moja tematyka
@@KasiaSawicka rozumiem i dziękuję za szybką odpowiedź, teraz wiem gdzie mam szukać .
A jak postepowac gdy dorosle dziecko oszukuje, klamie, jest uzaleznione...?
Super odcinek i przecudny sweterek, napawa optymizmem 😁
Można wiedzieć skąd takie cudo?
To jest z ciuchlandu :)
No i właśnie takie są najlepsze tylko stety/niestety często jedyne 😁🤭😘
Pani Kasiu, jestem z alkoholikiem 15 lat many 2 dzieci
Nie mam juz sily jestem zmeczona psychicznie
Kazalam mu sie wyprowadzic to on mowi ze jesczcze wiecej bedzie pic w samotnosci albo zuci sie z klifu
Nie wiem co robic prosze o pomoc ❤
Odejść i żyć pełnią życia,bo trzeba teraz sobie dać szansę.😊
Pani Kasiu, a co by Pani poradziła ludziom, którzy własnie zadecydowali o izolacji, bo już mieli siebie nawzajem dosyć, a oboje sobie kiepsko teraz radzą? On ma problemy nerwicowo-depresyjne i nie chce poprawić swojego zdrowia, oboje mają trudnoci zdrowotne i finansowe, a ona stara się mu pomóc, ale nie może zniesć wyzwisk i przekleństw, którymi on w gorszych dniach ją obrzuca, bo szacunek jest dla niej bardzo ważny, on uważa się często za najbardziej cierpiącego na swiecie i chić dostaje od niej zrozumienie, to jej go nie oddaje tyle, ile ona także potrzebuje, a ona też przechodzi teraz kiepski okres, ma osłabioną psychikę po ostatnim, ciężkim roku i potrzebuje tego zrozumienia, częsciej, niż kiedykolwiek wybucha płaczem i też nie czuje się z tym dobrze. Do tego on wniósł do jej domu co, czego nigdy nie znała - czułosć - i ona po ostatnim oddaleniu zaczyna nagle odczuwać, że jej tej blizkosci brakuje. Do teg są w zasadzie sami, bo jego rodzina mieszka dalej i nie pojawia się często, a ona nigdy ze swoją nie była blizko, zawsze była niezależna emocjonalnie, a przez ostatni rok ta niezależnoć bardzo osłabła. Nie łażą też po wszystkich klubach nocnych, a przyjaciół dawno nie widzieli. Co robić?...
A co robic jesli maz glownie myslu o sobie? Nie ma poczucia obowiązku? Im dluzej jestesmy ze soba tym czesciej widzę u niego cechy psychopatyczne, skoncentrowanie na sobie , brak empatii. Co robic w tej sytuacji? Dodam ze on nie widzi takiego problemu, nie dostrzega albo sie nie potrafi przyznac do swojego egoizmu...
A może to narcyz ?
Ogolnie sama musisz zdecydowac, co z takim fantem zrobic, z obserwacji wiem ze dopoki sama sobie radzisz finansowo/zdrowotnie to bedzie dobrze. Gorzej jak zacznie zdrowie nie domagac a Twoj maz np. nawet nie odwiedzi Cie w szpitalu albo bedziesz od niego uzalezniona finansowo...I bedziesz sie prosic o kazdy grosz.
Rozwieść się, im wcześniej tym łatwiej się podnieść psychicznie. Z czasem będzie ciebie coraz mocniej zawłaszczał.
Miałam to samo . Tłumaczyłam, prosiłam,22 lata szans, nadziei,łez i rozwód. Narcyza nie zmienisz .Kończ to dziewczyno.
Posłuchaj swojej intuicji. W otoczeniu każdy będzie radził subiektywnie. Ostatecznie to Twoje życie, masz je tylko JEDNO.
Nic nie piszesz, czy kochasz jeszcze. Jeśli nie, to nawet nie ma się nad czym zastanawiać.
Pozdrawiam 😊
Czy jest jakiś filmik, kiedy/jak mężczyzna staje się ojcem? Można mu jakoś pomóc załapać bakcyla?
Pani Kasiu ktoś podszywa się pod Pani konto, proszę przejrzeć komentarze
Dziękuje ,już usunęłam 💪🏽
f