Praca na etacie po 8h dziennie od Poniedziałku do Piątku nie jest zła. Tylko trzeba mieć pracę, w której dobrze się czujemy. Istotne jest także, żeby znaleźć również czas na realizowanie pasji
no teraz tylko znalesć taką która ma dobre miejsce i sensowną płacę bo robienie czegoś co nawet się lubi za minimalną za minmalną + dojazd półtorej godzinę.
Też prawda, dlatego pewnie każdy po obejrzeniu tego filmu będzie miał inne odczucia. Jeśli miejsce pracy jest dla Ciebie miejscem ,gdzie idziesz nie na przymus i Ci to odpowiada to nic w tym złego. Być moze wiele osób chciało by znaleźć taką pracę w której czyli by się właśnie w ten sposób. Nie będę wchodził w szczegóły, ale myślę, że wiadomo o co mi chodzi :)
Jeżeli takie życie ci odpowiada to pewnie że tak i nie ma w tym nic złego, ale jest ten odsetek ludzi którzy chcą usiąść na szczycie i tworzyć miejsca pracy
To prawda. Należało by tez rozróżnić pomiędzy pracą specjalisty, pracą na stanowisku kierowniczym a pracą zwykłego, szarego etatowca. Mam wrażenie, że materiał koncentruje się głównie na tym ostatnim.
Wiesz można narzekać że, społeczeństwo czy szkoła nas nie przygotowało do dorosłości, jednak co to da? Nic. Trzeba samemu dążyć do ulepszania siebie, i tego ci życzę, pozdrawiam.
Jak żyć: 1. Ogarnij sobie jedzenie i coś do picia. Za pieniądze od krewnych lub wyżebraj na to od obcych ludzi. 2. Ogarnij sobie jakiś dach nad głową i ściany, żeby nie zamarznąć w zimie, może to być mieszkanie u rodziców, noclegownia, wynajęty lokal, mieszkanie własnościowe, akademik, dom lub mieszkanie u jakichś znajomych itp. 3. Znajdź sobie jakąkolwiek pracę, nawet za najniższą krajową. 4. Popłać rachunki i kup sobie jedzenie, picie, środki czystości i podstawową odzież. 5. Pamiętaj by swoje pieniądze zawsze dzielić na trzy kupki mniej więcej w równych proporcjach. a) bieżące wydatki (jedzenie, picie, dbanie o zdrowie, ubrania, czynsz, opłaty za internet, komórkę, transport) b) oszczędności c) wydatki na niepotrzebną konsumpcję/rozrywkę (kino, teatr, lody z dziewczyną, basen itp.) W przypadku niedoboru pieniędzy zopytamalizuj wydatki zmieniając proporcje między tymi trzema kupkami na korzyść bieżących wydatków. 6. Stosuj mądrą dietę o odpowiedniej kaloryczności i wyklucz ze swojego żywienia syf w postaci cukru, mięsa, alkoholu, narkotyków, papierosów, słodyczy. Ogranicz też spożycie kofeiny do maksymalnie 2 kaw/energetyków dziennie. Przyjmij spożycie białka w postaci 2 g na kg masy ciała oraz ilość węglowodanów i tłuszczy, która będzie dostatecznie regulować twoją kaloryczność diety, tak byś mógł przyjąć sylwetkę ciała o jakiej marzysz. Korzystaj z odpowiedniej ilości mikroelementów i witamin, które stanowi twoje dzienne zapotrzebowanie. Informację o żywieniu znajdziesz w googlach. 7. Po odliczeniu kosztów życia powinna ci zostać niewielka nadwyżka pieniężna zainwestuj ją w następujące rzeczy: - laptop, internet, telefon komórkowy, środek transportu do pracy (np. bilet miesięczny). 8. Podnoś kompetencje zawodowe starając się robić kursy zawodowe np. na spawacza, elektromontera, hydraulika, prawo jazdy itp. Możesz też zapisać się na jakieś studia, które w przyszłości pozwolą ci wykonywać bardziej płatny zawód. Ćwicz też na siłowni lub uprawiaj jakąś formę sportu. Czytaj mądre książki, czasopisma i publikacje ze zrozumieniem. Ucz się języków. Naucz się grać na jakimś instrumencie i rysować lub malować. 9. Znajdź zawód, do którego przygotowały cię kursy lub studia, który zapewni ci odpowiednio wysokie zarobki. 10. Po opłaceniu wszystkich podstawowych wydatków comiesięcznych odkładaj nadwyżkę pieniędzy na kupno własnego mieszkania. 11. Po zakupie mieszkania wyremontuj je. 12. Masz teraz 4 drogi do wyboru, gdzie możesz inwestować nadmiarowe pieniądze: a) kup sobie samochód, znajdź dziewczynę i ożeń się, a następnie zostań ojcem b) załóż własną firmę w dowolnej branży stawaj się powoli milionerem zatrudniając coraz więcej ludzi do swojej firmy i rozbudowując ją c) zostań duchowym mistrzem i miej wyjebane na wszystko, a nadmiarowe pieniądze przejadaj lub odkładaj na przyszłość d) zacznij udzielać się charytatywnie w hospicjach, jeżdżąc na misje lub rozwożąc pomoc humanitarną do potrzebujących 13. Jeśli wybrałeś opcję a) to teraz musisz zapewnić swojej rodzinie pieniądze na utrzymanie i wychować swoje dzieci, aż do dorosłości, a następnie wyposażyć każde z nich we własne lokum. 14. Jeśli twój cel życiowy, czyli dowolny podpunkt z punktu 12 został zrealizowany zawsze możesz zacząć realizować kolejny cel życiowy (dowolny inny podpunkt). 15. Jeśli jeszcze masz nadmiar gotówki inwestuj ją podnosząc stopniowo swój prestiż kupując coraz droższe nieruchomości. Kolejno będą to: kawalerka -> mieszkanie 3 pokojowe -> dom pod miastem -> willa -> hotel -> sieć hoteli. 16. Ostatecznie, gdy będziesz bardzo bogaty możesz nadmiarowe pieniądze wydawać na wycieczki po świecie, błyskotki typu rolexy, ciuchy od Gucci i Luigi Vitą, czy drogie auta, jachty, samoloty. 17. Jeśli masz w sobie dostatecznie dużo siły i ekstrawertyzmu zacznij nauczać ludzi o tym jak należy żyć lub kandyduj do stanowisk politycznych, by wprowadzać dla społeczeństwa zmiany na lepsze.
Chciałbym zobaczyć odcinek brak ojca w życiu chłopaka "tzw syndrom braku ojca" i skutki uboczne w dorosłości czyli brak wzorca męskiego który powoduje różne problemy w dorosłym życiu np: nieumiejętność podejmowania decyzji, problemy w nauce, niska samoocena, większa agresja, problemy w związkach (czasem występująca mizoginia u dziewczyn mizoandria) czy w życiu zawodowym, mniejsza ufność, generalnie różnego rodzaju problemy poznawcze i ogólna taka nieporadność życiowa, nie mówię, że każdy przypadek ale większość badania wykazują, że aż 65-80% synów mogą wystąpić powyższe objawy. W Polsce bez ojca wg statystyk wychowuje się ok. 25% dzieci a w USA to już 40%. Jeśli chodzi o inne statystyki to według agencji CDC 85% dzieci, które wykazują zaburzenia osobowości, pochodzi z domów bez ojca tak samo jak bezdomni większość to mężczyźni wychowani bez ojców to samo osadzeni w więzieniach to osoby wychowane bez ojców, dane sugerują, że dzieci bez ojców dwukrotnie częściej popełniają samobójstwo. U dziewczyn też warto byłoby zrobić taki odcinek z mojej skromnej wiedzy wiem, że takie dziewczyny wychowane bez ojców w przyszłości mogą mieć problem z nawiązywaniem relacji z mężczyznami, mogą się nadmiernie koncentrować na matce albo może pojawiać się u niej niepewność co do swojego wyglądu, atrakcyjności fizycznej i intelektualnej, zwiększone ryzyko depresji, utrata bezpieczeństwa, poczucie winy często też mogą wybierać starszych partnerów, popadają w częstsze zaburzenia odżywiania do tego szybsza inicjacja seksualna i zwiększone ryzyko ciąży w wieku nastoletnim, badania pokazują, że ponad 70% nieplanowanych ciąż wśród nastolatek to w domach gdzie nie było ojca. Podsumowując potrzebne są lata dobrej psychoterapii żeby z tego wyjść. W sumie sam sobie odpowiedziałem i wam ale przyjemniej by się obejrzało od NWASD 😎
Na pewno pozostawia to w życiu ślad, tak jak posiadanie ojca alkoholika, czy psychicznie chorego. Najważniejsze jednak to nie wejść w rolę ofiary i przeć do przodu nawet jak jest ciężko. Pozdrawiam!
@@gwosc100 z całym szacunkiem, ale oglądanie jakiegokolwiek dokumentu na netflixie teraz i potem cytowanie go lub używanie to jest totalny strzał w stopę (patrz Dokument o Kleopatrze)
Po 35 urodzinach zafundowałem sobie przewrotkę życiowa. Rzuciłem pracę, oszczędności zainwestowałem we własną firmę. Czuję się wolny, mam determinację jakiej nigdy w życiu nie czułem, wiem czego chce i dokąd zmierzam. Kto z was wstawał bez budzika wcześnie rano, bo nie mógł się doczekać by zacząć pracę? Ktoś, coś? U mnie na etacie i dziesięć budzików było za mało. Myślę, że jest jeszcze jeden mit, który należy obalić. Granice wieku. Nie jest to żaden wyznacznik. Wszystko to odpowiednie nastawienie i mental.
Miałem podobnie, ale wcześniej. Czar prysnął jak klient nie zapłacił 180kola faktury. Od pól roku czekam na termin wyznaczenia rozprawy. Faktury, umowa i protokoły odbioru to zbyt mało w tym kraju, zaś ubezpieczenie kontraktu nie dotyczy celowego nie płacenia z pracę.
@@andrzeja921 to przykre, że na początku Twojej drogi wydarzyło się coś takiego. Wiesz, od samego początku słyszę dwa sformuowania - "jedz małą łyżeczka, ale codziennie" i "nie zadłużaj się od początku". Bardzo ciężko pracuje się na małym budżecie, ale daje to ogromna satysfakcję jak się wszystko zepnie. No i jakieś błędy czy wywrotki mniej kosztują.
A ja mam gdzieś te schematy .Pracuje gdzie chce I kiedy. chce robie Co chce I jestem najszczęśliwszy na świecie.No I przepis na szczęśliwe życie pasja I nie patrzenie Co inni mówią I Robią .Pozdro I głowa do góry .Trzymajta sie ludziska .Nigdy sie nie poddawajcie I znajcie swoją wartość 🙂
Mega w punkt odcinek. W dzieciństwie dokładnie tego doświadczyłem. Nagradzanie za grzeczność. A w szkole to jak każdy. Stalem się idealnym uczniem i dzieckiem. Niestety już w gimnazjum się wypaliłem. W dorosłości ciężko znaleźć swoją drogę, jeśli nie mogło się być sobą w dzieciństwie. Zauwazyłem też, że jest to powiązane z matkami, które chcą mieć grzeczne i wygodne dziecko. Jak dziś słucham matek, które każą dziecku być grzeczne, albo nagradzają je za to, to mi się w kieszeni nóż otwiera. A potem się te same matki dziwią, że ich dziecko nie potrafi odnaleźć tego, co lubi czy chce.... Na szczęście zawsze umiałem odkładać i finansowo mam poczucie bezpieczeństwa.
Mi tez rodzice wmawiali ze mam być grzeczna i byłam. Ale dzięki temu ze zamiast się bawić na dyskotekach czytałam książki i wiedziałam bardzo wcześnie co chce w życiu robić. Wybrałam pod to studia. Do dzisiaj w Polce nie ma kierunku studiów w dziedzinie w której pracuje. Myśle ze jestem jednym z kilku specjalistów w tej dziedzinie w Polsce. Po drodze skoczyłam jeszcze dwa inne kierunki studiów. W szkole nie byłam najzdolniejszym numerem jeden w całym roczniku. Ale dziewczyna która była dzisiaj jest sprzedawczynią w sieciówce a ja mam zdalna prace w super firmie która uwielbiam a przy okazji to co robię służy ludziom i poprawia ich życie , jest w rym poczucie misji. Kocham to co robię . Może nie mam wspomnień w dyskotek, może nie upijałam sie do nieprzytomności na 18tkach znajomych ale finalnie ja nadal mogę sie bawić a innym zostało życie od 1 do 1 i liczenie każdego grosza. To może faktycznie przygnębia i wypalać . Ja jednak obstawiam ze warto sie uczyć i starać. @Michał nie wiem ile masz lat ale pamiętaj ze warto próbować wszelkich sposobów by zwiększyć swoje szanse na sukces w życiu i nie żyć w kajdanach najniższej krajowej. Wypalenie i depresja w pewnych okresach życia Dopada każdego. Dobrze ze zdajesz sobie sprawę ze swojego stanu . Świadomość to pierwszy krok na drodze do sukcesu. Jestem pewna ze twoja ciężka praca z czasem przyniesie ci owoce i dzięki temu będziesz miał dobre życie wolne od trosk
W ostatnim czasie filmy moim zadaniem przestały być obiektywne. Zamiast faktów przedstawiana jest pewnego rodzaju ideologia. Możesz wszystko, wystarczy chcieć, pokaże ci czym jest sukces i do czego masz dążyć jeśli nie chcesz przegrać życia. O ile warto uświadamiać jakie są inne perspektyw niż te najbardziej popularne, to nie warto narzucać takiego punktu widzenia za ten właściwy i jedyny. Zaznaczając najczęściej, że jeśli np. pracujesz na etacie to jesteś tym głupim trybikiem, ktory chce tylko dożyć do emerytury, to jest stygmatyzacja. Etat nie musi być zły, nie dla każdego. Na etacie można dobrze zarabiać i mieć mniej stresujące obowiązki niż prowadząc działalność i mieć więcej pieniedzy w zamian. Jeżeli ktoś tę wygodę w pewnym sensie pracy od 7 do 15 wycenia na więcej wartą niż dodatkowa gotówka, którą byłby w stanie wygenerować np. przechodząc na własną działalność to rozsądniejsze jest zostać na etacie. Co złego jest w tym, że prawie 50% osób po 40 roku życia jest zatrudniona w jednym miejscu od ponad 10 lat? Jest to powód do zadowolenia, oczywiście pod pewnymi warunkami jak np. czy wynagrodzenie odpowiada, czy praca sprawia przyjemność, atmosfera itd. Jest też druga strona medalu i faktycznie są ludzie, którzy pracują za minimalną na stanowisku bez perspektyw i nie chcą tego ale biernie nic z tym nie robią i tylko narzekają. To zależy od człowieka. Tak samo nie podoba mi się twierdzenie, że każdy może osiągnąć sukces finansowy wystarczy ciężko pracować. To nie takie proste, ma na to wpływ wiele czynników takich jak uwarunkowania genetyczne, środowiskowe. Tak wiele zależy od genów i środowiska, że pomijanie tego aspektu w temacie sukcesu jest nieporozumieniem. Ciężką pracą, edukacją, mądrym postępowaniem można jedynie zwiększyć szansę na lepsze życie ale to nadal tylko zwiększenie szansy a nie gwarancja. Pamiętam materiały o dziedziczeniu biedy, schematach utartych w psychice, o tym jaki wpływ na życie ma urodzenie się np. w Europie/Afryce, w bogatej rodzinie/biednej itd. Materiały o inteligencji i predyspozycjach na które przecież nie ma wplywu. Tam temat był przedstawiany bardziej obiektywnie, bez cukierkowego ' możesz wszystkoz wystarczy po to sięgnąć'.
Myśle ze nie taki był wydźwięk materiału. Moj odbiór jest taki, ze praca na etacie jest w porządku, ale opieranie na niej całego swojego życia daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Na etacie przecież można zarabiać dużo pieniędzy, ale przykładowo nie wiedzieć jak nimi zarządzać (brak wiedzy o oszczędzaniu wymieniony w filmie) i wydawać jeszcze więcej niż się ma
Nie każdy człowiek jest uszyty do prowadzenia działalności, ale własna działalność nie jest jedynym sposobem zarabiania dużych pieniędzy i mnożenia kapitału
I cyk autopromocja książki/audiobooka. Na tym polega life coaching, sprzedaj puste pozytywne myślenie "możesz wszystko" i sprzedawaj kolejne książki. Pamiętam ten kanał jeszcze sprzed lat, zanim był popularny a jakość mikrofonu była conajmniej średnia, ale nie myślałem że tak się stoczy.
Ten film nie ma znaczenia - książka musi się sprzedać - kasa musi się zgadzać, głupi musi kupić. Ten film to tylko reklamówka z masą tłustych kłamstw że każdy może wszystko ale MUSI KUPIĆ KSIĄŻKĘ XD (bo tam jest tajemna wiedza jak być lepszą wersją siebie)
Ogólnie ostatnie materiały brzmią dla mnie często niczym coachingowe pierdolenie i zachęta do kupienia książki. W pozostałych materiałach brak mi źródeł na podparcie swoich tez.
Cała rzecz w tym że leżenie w wannie po całym tygodniu pracy często po 10-12 h dziennie jest jedyną możliwością bo na inne aktywności po prostu brak sił, pieniędzy i chęci. Bohaterowie wolnego rynku często zajeżdżają ludzi by ich synalek szpanował drogimi furami w mediach społecznościowych. Bohaterowie wolnego rynku często płacą mało by wytworzyć presję ekonomiczną na pracę w nadgodzinach.
@@dariuszkontor7748 wolny rynek musi byc ograniczany prawem, w usa do 1913 był prawie idealny rynek (nie wolny) a potem udalo sie bankierom zalozyc Fed, potem byly 2 wojny swiatowe, a potem Clinton zanarchizowal ekonomię. Ale nie chce mi sie wszystkiego opisywać
W błędnym kole Polaka bardzo często tkwią osoby, które same nie wiedzą, czego właściwie chcą. Chcą "czegoś więcej", twierdzą, że obecne życie "to nie jest do końca to" ale nie potrafią nawet wskazać innej alternatywy, więc chwytają się tego, co najbardziej znane. Ten kto ma na siebie KONKRETNY plan i mocną chęć sukcesu, zrobi wszystko, by to osiągnąć, będzie próbował mimo kłód pod nogami. Uważam, że jeśli człowiek nie wie, czego chce lub co zrobić ze swoim wolnym czasem, to rodzina, znajomi, specjaliści od marketingu i po prostu życie będą wiedzieli i wybiorą za niego.
Ewentualnie powiedzą, nie opłaca się inwestować 100zl/msc. Najlepiej zainwestować w siebie. Poniekąd inwestycja w siebie to dobra inwestycja jeśli ktoś później wykorzysta to np. do zwiększenia zarobków lub uzyskania dodatkowego dochodu.
Pamiętam jak byłem trochę młodszy i oglądając "Dzień Świra" śmiałem się z tego że Adaś przeklina i jest niedojdą. Dziś już ten film nie bawi prawie wcale, kiedy dostrzega się te drugie dno :'))
To obejrzyj jeszcze raz. Jest niedojdą i życiowym nieudacznikiem obwiniającym cały świat, i wszystkich oprócz siebie za swój los. Film poza tym jest niespójny, bo gość mimo tego wszystkiego mieszka w fajnym mieszkanku, stać go żeby wyjechać na urlop, chodzić prywatnie po lekarzach, tymczasem będąc w takim położeniu - alimenty, tragicznie słaba wypłata powinien klepać straszną biedę, co jest kluczowe a jest pominięte. Kiedyś byłem fanem tego filmu, ale jest to po prostu kolejne wynurzenie Koterskiego i próba rozprawy z samym sobą.
Mam rodzine i prace na etacie i mam oszczednosci. Moi rodzice tez mieli prace na etacie i tez maja duze oszczednosci. Mam tez kolegow przedsiebiorcow co oprocz masy kredytow maja zero zycia i same siwe wlosy po 30-tce. pozdrawiam :)
Wziąłem gap year i pracowałem ponad pół roku za granicą i mi się tam podobało. Ale zdecydowałem, że spróbuję się dostać na studia ekonomiczne i mi się udało, zdałem semestr bez problemu, ale w drugim ciągle czułem, że to nie dla mnie, więc rzuciłem je jakoś w połowie. Teraz planuję wrócić za granicę i inwestować zarobioną kasę na przyszłość, ponieważ mam dopiero 21 lat. Wcześniej żyłem oszczędnie u udawało mi się odkładać 450-500 euro tygodniowo, więc myślę, że inwestując mądrze za kilka lat wrócę do Polski i założę własny biznes, albo założę go za granicą to już się okaże.😉
Też przed 30 stwierdziłam, że czas wyskoczyć z pozornie bezpiecznej pracy w szkole i rzucić się trochę na głęboką wodę zmieniając zupełnie branżę. Czułam, że im dłużej będę czekać, tym mniejsze szanse, że się na to zdobędę. Z perspektywy czasu stwierdzam, że jak najbardziej było warto, mimo, że czasami było naprawdę trudno. Dziś mam 37 lat i czuję, że przed 40 czas na kolejny zwrot akcji w moim życiu zawodowym. Potwierdzam, że wytyczanie sobie kolejnych celów daje jakiś napęd w życiu i sprawia, że nadal mamy w oczach błysk i nie staniemy się zombie
@@rafamikoajewicz9039 zaraz po zakończeniu pracy w szkole wyjechałam na kilka miesięcy uczyć angielskiego w Chinach (w PL też uczyłam angielskiego), a po powrocie do Polski zaczęłam szukać pracy na stanowiskach asystenckich w firmach. W marcu (czyli trochę ponad pół roku od ostatniego zakończenia roku) zaczęłam pracę w dziale graficznym centrum wsparcia dużej firmy konsultingowej (nie wymagali od nas wczesniejszego doświadczenia, bo zaczynaliśmy od 6-tygodniowego treningu). Znajomość angielskiego na poziomie komunikatywnym, elastyczność i otwartość na uczenie się nowych rzeczy dają możliwość sprawdzenia różnych opcji na rynku pracy. Pozdrawiam
Ja zmieniam pracę co 1-3 lata, wyjątkiem były czasy w których zamknięto gospodarkę i utknąłem w jednaj pracy 5 lat. Przy tak dużej inflacji należy zmieniać pracę jeszcze częściej, bo dostanie sensownej podwyżki jest trudniejsze niż zmiana pracy. Zauważyłem też, że im mam lepsza pracę, tym staję się bardziej leniwy, bo nie mam mobilizacji, żeby się wyrwać z tego błędnego koła.
Bycie uwikłanym w niekończący się awans społeczny też może być problemem. Jasne, możesz porzucić etat 40h tygodniowo i zostać przedsiębiorcą w wymiarze 80, czy nawet 120 godzin tygodniowo, albo co tam, całodobowo pod telefonem 365 dni w roku, a spać możesz w miejscu pracy. Porzucić swoje życie i bez końca gonić za sukcesem, walcząc z molochami z którymi masz niewielkie szanse na konkurencję. Poświęć drobne przyjemności, czas dla siebie i dla rodziny. Czy chcesz brać odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale za ludzi których zatrudniasz? Niektórzy ludzie mogą żyć swoim życiem dla samej przyjemności życia, czemu na siłę ich "uszczęśliwiać", jeśli robią to świadomie? Po prostu różni ludzie wyznają różne wartości, a postrzeganie tego w kryteriach "wygrać-przegrać", "obudź się z matrixa, weź czerwoną pigułkę!" jest infantylne.
Dodatkowo, zirytował mnie obrazek tytułowy, wanna to wspaniałe narzędzie, które w zależności od temperatury wody, pozwala nam rozlużniać zmęczone ciało, stymulować regenerację mięśni, dbać o skórę, włosy, paznokcie. Kiedy jak nie w piątek?! :D
Czyżby kolejny materiał-filmik dla promocji swojego produktu? ;) I kolejny, który subtelnie przekazuje, że etat jest z gruntu 'be' i chyba najlepiej żyć na swoim i mieć własną działalność. A to zupełnie inna historia i niekoniecznie usłana różami ;) Ile start-upów upadło, mniejszych firm, firemek? Nie zawsze wyjście ze strefy komfortu, to 100% sukces i wysokie zarobki. Warto to przemyśleć.
Podstawą wg mnie jest mądre podejście do wybranego kierunku nauki jak i przyszłej pracy. Dość bezpiecznym wg mnie schematem jest wybór na podstawie: -czy mój zawód jest "bezpieczny" - niezbędny? -czy wyksztalcenie/kurs/ uprawnienie dają mi jakieś konkretne możliwości? -w czym czuje się pewnie lub mam predyspozycje? Na tej podstawie możemy ułożyć strategię wejścia w zawód i potencjalnej ścieżki kariery. No i trzeba zapierdalać i do tego dążyć, a nie tylko mówić 🤷♂️
2:42 dokładnie to słyszałem przez całą szkołę że będę kopać rowy a od 22 roku życia czyli już 6 lat zarabiam więcej niż większość uczniów całej szkoły a nigdy nie lubiłem się uczyć a zawsze wolałem coś robić. część znajomych poświęciła lata życia by skończyć studia itp a teraz pracują w maku za wynagrodzenie nie współmierne do wykształcenia. cieszę się że ja w tym czasie zdobywałem doświadczenie w wielu tematach i nie kontynuowałem edukacji po szkole średniej chodć każdy z rodzicami włącznie mnie do tego namawiał
4:05 Skad ja to znam. Od miesiąca pracuje na magazynie w tle leci radio rmf i ich niesamowite powiedzenie byle do piątku i co raz blirzej piątku. Bardzo mnie to denerwuje, ale po 2 dniach od przyjscia do pracy coś radio nie działa ciekawe czemu :D
Nie zgodzę się. Praca na etacie nie musi oznaczać życia od wypłaty do wypłaty, nudy i braku oszczędności. Etat w dobrej firmie może być okazją do realizowania się zawodowo i satysfakcji finansowej. Mając własną firmę też można żyć od pierwszego do pierwszego bez oszczędności i na kredytach. Nie prawda, że między 20 a 30 rokiem życia trzeba zadbać o status i pozycję społeczną bo potem będzie za późno. Ja do 30 rż pracowałem na śmieciówkach, rok później znalazłem pracę w urzędzie na umowę o pracę a w wieku 36 lat zmieniłem na lepiej płatną pracę z możliwościami rozwoju. Nie wpadłem w żadne "błędne koło Polaka". Kanał prezentuje truizmy i stereotypy.
A wy myslicie,ze taki typowy niemiec nie zyje w takim błędnym kole? To,ze tam zarabiaja więcej i jezdza lepszymi autami nie oznacza,ze kontrolują swoje życie bo ludzie w Stanach, Anglii, Niemczech itd.pracuja na etat i są ogranieczeni pewnymi normami życiowymi tak jak my
Miałem w życiu farta. Na początku drogi zawodowej trafiłem do pracy, na której się nie znałem, ale miałem przy sobie kogoś, kto się znał. Dużo się od tej osoby nauczyłem. Popełniłem tylko jeden błąd: zbyt długo tkwiłem w jednej firmie. Po 14 latach, wkurzony brakiem perspektyw zacząłem szukać i okazało się, że łatwo znaleźć w tym zawodzie lepiej płatną pracę. Potem zmieniłem firmę jeszcze raz... w ciągu 3 lat moja wypłata się ponad podwoiła (nawet nie wiem, czy można tak powiedzieć xD). Warto monitorować rynek i warto się nie bać. Gdybym to wiedział wcześniej byłbym teraz w innym miejscu. Ale i tak jestem zadowolony :)
Dzięki temu kanałowi ludzie zdobędą większą świadomość a wtedy to tylko kwestia czasu gdy zaczną wprowadzać zmiany w swoim życiu by było w nim jak najwięcej szczęścia
Nie ma szans. Większość osób nie zmieni swojego życia. Znam ludzi którzy kupują masę książek o samodoskonaleniu, kupują kursy i inne pierdoły, afirmując o tym jacy są zajebiści i wyjątkowi, jednocześnie wkładają w rozwój kilka razy mniej pracy niż osoby które faktycznie to robią. Większość osób nie zmieni swojego życia. Kwestia liczb - większość osób nie wyrwie się z bycia przeciętnymi. Bo takie jest życie. Większość jest przeciętna bo tak statystycznie wypada.
Kołcz MAJK w formie widzę - zaiste dowiedziałem się tyle nowych rzeczy. Do kogo te filmy są adresowane? Obawiam się że tyle rewolucyjnej i intrygującej jak i konkretnej wiedzy może zrewolucjonizować życie nie jednemu Polakowi... Ja serio ogarniam że książka musi się sprzedać ale bez jaj....
@Omaygot Ambatukam nie typie, nie jesteś. 😂 To typowe coachingowe gówno bez konkretnej treści, w dodatku z najzwyczajniej głupimi radami, które są przepisem na tragedię. Merytorycznie stoi to pomiędzy tik tokiem oraz patostreamem. Mówienie, że obejrzenie reklamy książki czyni cię "lepszym" to jedno wielkie XD.
@Omaygot Ambatukam ale fikoł. xD A oglądając filmiki na tik toku, gdzie żrą cynamon w głupim wyzwaniu zainteresuje się przyprawami, później kulinariami, a w rezultacie zostanie światowej sławy kucharzem. xD
@Omaygot Ambatukam tak... Szczególnie stary kulczyk ciężko pracował aby dojść do milionów. xD I Bill Gates... I Elon Musk... I Warren Buffett... A nie czekaj... xD
Ten film jest jakby wyjaśnieniem powodów moich wewnętrznych rozterek co do pracy na etacie. Na szczęście jesteśmy wolni i sami możemy decydować o swoim losie!
Nie kazdy ma w zyciu dobry start, ale trzeba zawsze wierzyc i mieć nadzieję. Ja od 19 do 26 roku życia zarabiałem na czynsz i rachunki, gdyby nie druga pensja partnerki to nie mielibyśmy co jeść. W wieku 26 lat dostałem świetną pracę na etacie z której oszczędzałem na poziomie dawnej pensji do 30 roku życia (4 lata olaboga). W wieku 30 lat zalozylem biznes o którym marzyłem od dzieciństwa w którym zdarzą mi sie w kwartał zarobić tyle co kiedyś w rok. Nigdy nie porzuciłem marzeń ani wtedy kiedy pracowałem jako stróż na osiedlu czy kasjer w sklepie. Mialem bardzo trudny start w zyciu, ale sie udalo. Oczywiście 0 używek, 0 kawy, 0 imprez, 0 wakacji. W tym roku w wieku 32 lat pojechałem pierwszy raz na wakacje w dorosłym zyciu... Czasem potrzeba czasu i poświęceń, ale nigdy nie można przestać marzyć.
Za początek swojej dorosłości uważam moment, w którym Dzień Świra przestał mnie bawić i być dla mnie komedia, a zaczął mnie smucić i stanowić przestrogę przed życiem, którego nie chcę.
Ja akurat lubię pracować na etacie 8h . Nie mam takiej kreatywności by robić np. w marketingu czy grafice, a praca powyżej 8h zwyczajnie jest nieefektywna (ponoć już nawet po 6h zaczyna taka być). Na razie gdzie bym nie robiła nikt nie płaci za nadgodziny albo oddaje w wolnym, więc nie widzę potrzeby robienia za darmo, a swoje życie mam ;)
Na tym polega piękno life coachingu. Sprzedaj kilka pozytywnie brzmiących kłamstw, zbierz popularność i na koniec powiedz że "No jak chcesz to kup moją książkę i jeszcze jedną i jeszcze jedną". To jest jak narkotyk, na początku jest fajnie, człowiek staje się pełen nadziei, a gdy okazuje się, że nic z tego nie działa, zdaje sobie sprawę jak wiele kasy na tym stracił.
Bardzo dobry materiał, słuszne spostrzeżenia. 👍👍👍Będziecie dalej go poruszali? Dacie np. porady w kierunku oszczędzania, albo umiejętności i cechy, które mogłyby pomóc naszemu społeczeństwu z tego koła się wydostać? Mnie np pomagają w tym pasje i własne pomysły na życie, i może też jakaś nabyta od dziecka, umiejętność walki o swoje - ale liczę się z tym, że do tego ostatniego może być niektórym ciężko dojść. Może łatwiej by było, gdyby rodzice uczyli swoje dzieci, choćby jakiejś zaradności, umiejętności oszczędzania, albo czegoś jeszcze? A może podejmiemy też takie tematy, jak pewne publiczne, powszechne instytucje - jak ZTM albo organizacje zdrowotne - które wciąż zawężają zakres albo jakość swoich usłóg, wmawiając ludziom, że tak wielce ,,nie mają na nic pieniędzy'' - a od obywateli wyciągają ich coraz więcej?
Mam wrażenie, że kanał powoli schodzi na dno coachingu. Większość ludzi nie pracuje w tak zwanym polskim kołchozie z wyboru, po prostu nie mają innych opcji, nawet jeśli są wykształceni, to nie mogą znaleźć pracy, bo żyjemy w takich realiach, że konkurencja jest silna. Wprost NIE DA SIĘ by każdy człowiek w Polsce pracował w wymarzonej pracy, miał własną firmę, albo był freelancerem, bo nie ma aż takiego zapotrzebowania na takie prace. No ale powiedzenie, że to wszystko wina tych ludzi, że zmiana jest dla nich zbyt niewygodna brzmi lepiej, nie? I cyk autopromocja książki/audiobooka o tym jak żyć. Od lat subskrybowałem, ale nie potrafię nawet określić w którym punkcie to przestał być kanał pokazujący realia takimi jakie są, a popadł w spiralę scamowania ludzi książkami o life coachingu.
Co według ciebie stoi na przeszkodzie, żeby ludzie o których mówisz nie dokonali zmiany w swoim życiu zawodowym i nie przebranżowili się, nie spróbowali by robić swojego biznesu, albo chociaż zmienić pracę, żeby mieć lepszą pozycję negocjacyjną? Ile ludzi tak robi, świadomie i z wyboru. Na bezrobocie można było narzekać w latach 90tych dzisiaj jest to już wybór. Do pracy bez kwalifikacji można zarobić ponad 3k miesięcznie, co jeśli jesteś młodym człowiekiem jest wystarczająca ilością kasy, żeby dodatkowo się dokształcać. Mówisz o wyższym wykształceniu, ale jak ktoś skończył jakiś gównokierunek na wyższej szkole gotowania na gazie, to niestety ale nie masz wyższego wykształcenia, tylko papierek, który udowadnia, że opierdalałeś się ostatnie 3, albo 5 lat. To jest uczestniczenie w tym schemacie Polaka. Weź odpowiedzialność za swój los.
Szczerze to już nie wiem kto jest gorszy, pseudokołcze wygłaszający swoje pseudomotywacyjne przemówienia, czy ludzie, którzy wszelkie słowa prawdy na temat ich żałosnego życia podpinają pod kołczing, co daje im prawo do tego, żeby wyśmiać jakieś słowa (tym samym zrzucając odpowiedzialność).
@@BudzikTV proszę nie przeinaczać moich słów, powiedziałem "osoby wykształcone", a nie z wyższym wykształceniem. Czyli nie chodzi o papierek, a o faktyczne umiejętności. Przykładowo, gdy wszyscy mówią, że programiści zawsze znajdą pracę, realia są takie, że najpewniej skończysz i tak w kołchozie który ledwo co ma wspólnego z programowaniem. Gdyby wszyscy byli programistami, nie było by zapotrzebowania na tych programistów, nadal było by zapotrzebowanie na pracowników przy produkcji żywności i to jest ta bariera. Przebranżowić się? No okej, ale na co? Tak czy siak skończysz w tym samym miejscu - z wykształceniem, bez pracy. I nie, 3 tyś to nie jest szczególnie dużo, ale to też zależy od sytuacji. Połowę tego płaci się obecnie za wynajem kawalerki poza miastem co miesiąc, do tego paliwo/bilety plus żywność i jeszcze studia do tego doliczyć, to nagle zaczyna brakować. I nie wciskaj swoich dyrdymałów na mnie, ja mam to szczęście że mi się udało, mam dobrą pracę, tanie mieszkanie j potrafię jeszcze coś zaoszczędzić i to bez żadnego gównianego papierka. Ale mam zbyt wielu znajomych, którzy są inteligentni i utalentowani bardziej ode mnie, a nie potrafią zrobić ów tego co myślisz że "wystarczy chcieć".
@@WwZa7 Pytanie, czy musisz mieszkać w solo kawalerce, gdy masz lat 23, bo moim zdaniem nie. Można wynająć pokój, albo mieszkanie w cztery osoby. Co to znaczy, że są wykształceni, a nie mogą znaleźć pracy. Tzn. że nabyli wiedzy, która jest bezużyteczna z perspektywy rynku pracy lub popytu na produkty i usługi. Czyli poświęcili ileś lat na przyswajanie wiedzy, która jest im do niczego niepotrzebna, a teraz uważasz, że to niesprawiedliwe i oni nie będą nic robić, bo już świat powinien im nieba przychylić? Co masz lepszego do zaoferowania tym swoim znajomym (inteligentnym i utalentowanym) niż to, żeby przeanalizowali rynek i znaleźli swoją niszę. Mój ziomek, który nie jest specjalnie inteligentny, ani utalentowany zrobił sobie kurs spawania, za pieniądze zarobione na pracy sezonowej w Niemczech. Zarabia więcej niż średnia krajowa w Polsce. To dużo czy mało, sam sobie odpowiedz. Super, że ci się poszczęściło, ja bym powiedział, że sobie na to zapracowałeś, w przeciwieństwie do twoich znajomych, którzy tej pracy nie wykonali. Ale skoro masz potrzebę umniejszania sobie, to spoko.
@@BudzikTV takie pierdolenie już mnie naprawdę wkurza. Nie, nie zapracowałem na swój stan bardziej od innych, jakbyś nie zauważył, napisałem że są bardziej utalentowani. Pracuję jako grafik komputerowy w stabilnej pracy, a znajoma na której umiejętności zawsze patrzyłem jako cel do którego chcę dążyć nie może znaleźć pracy związanej ze sztuką, a mieszka w Warszawie i próbuje chociaż zarobić na comissionach za pół darmo. A teraz i to zostało jej odebrane przez nagły skok popularności AI generujących obrazki z jej własnych prac. ALE OCZYWIŚCIE to jej wina bo nie pracowała na to. To jej wina, że każdy nam wmawiał, że w sztuce z dobrymi umiejętnościami nikt nas nie zastąpi, że AI nigdy nie zastąpi artystów, co nie? Bo pan z miłym głosem w internetach powiedział, że świat jest piękny i jeśli nie jest to to wszystko twoja wina (i kup jego książkę). W ogóle spawacz, szanuję każdą pracę, ale spójrzmy prawdzie w oczy, czy to jest praca o której mówił narrator filmu? Może wybierać sobie godziny pracy? Pracuje sam na siebie bez szefa? Ma jakieś perspektywy na rozwój z tego? To jest praca którą w filmie przedstawiono jako tę gorszą, a Twój ziomek, z tego co mówisz, należy do grupy tych, którym ten stan rzeczy odpowiada. Więc nie wiem czy serio nie potrafisz czytać czy łapiesz się byle czego teraz bo brakło Ci argumentów, ale no to tylko popiera to o czym mówiłem.
Z tym, ze uczniowie Piątkowi są często zatrudniani przez uczniów trójkowych to bym nie przeginał ;) Ogólnie znacznie lepiej poświecić wyjścia ze znajomymi na chlanie w weekendy w wieku 18-23 lat i wykształcić się na programistę, lekarza, weterynarza czy dentystę i zarabiać ~20 tysięcy na rękę po dodatkowych kilku latach doswiadczenia, niż nie robić żadnych poświęceń. Do założenia i utrzymania firmy potrzebne są pieniądze, prędzej zdobędzie je ktoś kto popracuje te 10 lat czyniąc kolejne poświęcenia (odkładając) ;) No chyba, ze trójkowy uczeń jest po prostu bogaty, rodzice mają jakaś firmę, która dziecko przejmuje (nie ma w tym nic złego) to wtedy faktycznie trójkowy uczeń zatrudni piątkowego.
Zmieniam pracę kilka razy w roku (pracuję zagranicą) i nigdy nie narzekałem na zarobki. Może to charakterystyczne dla zawodu spawacza a może po prostu pracodawcy są zmuszeni proponować wyższe stawki by zachęcić potencjalnych kandydatów do podjęcia pracy. W każdym razie zmiana kiepskiej pracy zawsze daje pozytywny efekt zwłaszcza pracując w którymś z deficytowych zawodów
Nie ma nic złego w prostym, stabilnym życiu. Nie każdy zniesie presję prowadzenia własnego biznesu i obciążeń (choćby finansowych i emocjonalnych), które się z tym wiążą. Plan na życie - świetne pytanie "gdzie się widzisz za pięć lat?". Otóż, nigdzie. Można mieć ogólny plan, ale pięć lat to kawał czasu. To gadanie o awansie społecznym buduje kulturę materializmu i zapierdolu. Dlaczego awansem społecznym nie może być wyrwanie się z tego chorego wyścigu, gdzie musimy mieć więcej, więcej, więcej? Dlaczego wyznacznikiem tzw. awansu nie może być stabilne, spokojne życie? Wybory życiowe to nie tylko tani, kołczingowy podręcznik - ktoś chce mieć dzieci, chce je wychować i poświęcić im czas, bo w tym widzi największą wartość. To znaczy, że musi ustalić tę wizję z partnerem/partnerką, przestać być aktywnym zawodowo na jakiś czas i zaufać, że druga osoba poradzi sobie z presją utrzymania ekonomicznego. To wymaga ogromnej współpracy między ludźmi w związku. Moim marzeniem za pięć lat byłoby mieć czwórkę dzieci - o rany, jaka jestem bezużyteczna z punktu widzenia rynku pracy i awansu społecznego...!
Bardzo dobry odcinek, wiele z tych rzeczy na szczęście podpowiedziała mi intuicja Chodz mimo podążania według tego planu i tak jest piekielnie trudno, najtrudniej jest w życiu balansować przyjemności z praca, człowiek pracując na etacie i w domu ucząc się ma tak zawężony czas na odpoczynek ze ciągła dyscyplina często rani głowę
Ja obecnie studiuję informatykę i mam wrażenie że tylko marnuję mój czas w ten sposób. Prawda jest taka, że liczyłem na to że studia przygotują mnie lepiej do pracy i pewnie w pewnym stopniu to się sprawdziło, ale uczę się też wielu rzeczy które widzę że mi się nie przydadzą. Nie wiem, czy to dobrze rezygnować z wykształcenia wyższego, ale napewno trzeba się też uczyć na własną rękę. Uważam też, że nie ma sensu, abym marnował pieniądze i czas który już spędziłem na uczelni, więc zamierzam skończyć studia, ale jednocześnie pracując(czego do tej pory nie robiłem) i ucząc się na własną rękę. Skupianie się tylko na nauce zostawia mnie w tyle względem osób które od razu mając wykształcenie średnie poszli do pracy. I oczywiście nie jest to wyścig, ale jednak jak patrzę na znajomych to mają samochody, rodziny, domy. A ja za to jestem w ~60% zdobywania "inż", które mogę sobie wsadzić przed nazwisko na CV.
Czasami wiedza może przydać się w nieoczekiwanym momencie, sam tak miałem gdy kilka lat po studiach w pracy dostaliśmy taki projekt gdzie trzeba było zastosować metody numeryczne :) ale prawda, jak na studiach uczą jakichś narzędzi które nie są w praktyce stosowane, to jest to strata czasu
@nokia3112 Szukaj roboty i to jak najszybciej, bo dyplom z uczelni w porównaniu do doświadczenia zawodowego jest tak samo warty jak kilogram kamieni do kilograma złota ;) Osobiście mam 24 lata, żadnego wykształcenia w IT, a mimo to w branży zacząłem pracować w marcu 2022, a już w grudniu zmieniłem pracę na lepsze stanowisko, praktycznie dwa razy więcej płatne. Mój przyjaciel, po technikum informatycznym, a teraz pod koniec studiów informatycznych zaocznych, dostał się na junior devopsa, zarabia ponad dwukrotność średniej krajowej, a wiedzy ze studiów nie wykorzystał nawet raz. Nic tak dobrze Ci nie zrobi jak wkręcenie się do branży, nauka w pracy tego co masz robić na swoim stanowisku + jednocześnie nauka w wolnym czasie innych narzędzi, które pozwolą ci w przyszłości awansować.
@@RobinFan2137 właśnie szukam, zacząłem już jakiś czas temu dużo się uczyć na własną rękę i realizować swoje projekty żeby jednocześnie pogłębiać swoją wiedzę, praktykować i jednocześnie mieć jakieś projekty na githubie. I tak żałuję że nie wziąłem się za to wcześniej bo prawda jest taka że jak sam się czegoś uczę to udaje mi się to znacznie szybciej opanować. Narazie miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia na uczelni ale teraz już napisałem ostatnie egzaminy więc zaczynam szukać pracy
Z tym uczeniem sie jest niestety tak, że trzeba raczej iść w to totalnie. Tak, żeby być wymiataczem i nerdem. Wtedy hajs będzie, jeśli jest to jakieś IT. Jak się jest zwykłym dobrym uczniem, to idzie sie na studia i się znika. Wtedy opłaca się bardziej kombinować z pracą/przebranzownieniem. No albo zrobić tak, jak ci, którzy się nie uczyli i nie mają innego wyjścia - założyć firme. To paradoks, że takie osoby są niejako zmuszone i zdesperowane w pewnym sensie, żeby zaryzykować i założyć firme, bo to ich jedyna szansa na lepsze życie. Po drugiej stronie sa ludzie, którzy maja wygodniejsze opcje i często wola się nie wychylać.
Chciałbym zmienić pracę. U obecnego pracodawcy pracuje już 5 rok, po przez swoją determinację i chęć szybkiego rozwoju doszedłem do dobrego stanowiska i przyzwoitych zarobków. Mimo tego chciałbym zacząć coś innego, gdzie będę miał większe pole rozwoju. W tym roku byłem już na 5-6 rozmowach i proponowane stawki są tak niskie, że mam wrażenie, że zostanę w obecnej pracy na zawsze 😅
Mam podobne wrażenie. Przez inflacje wynagrodzenie z super spadło do przyzwoitego….😢 a jednocześnie rynek nie daje więcej a czasem nie daje nawet 70% tego co mam teraz … ja się swnstaiwam nad wzięciem po prostu drugiego etatu :/
@@mikey9678A co jest złego w tym że człowiek chce godnie zarabiać w swoim komforcie na Etacie? To pazerni przedsiebiorcy są złem bo nie płacą godnie . Trzeba wpajac w szkołach ekonomicznych że pracownik jest ważny i trzeba to godnie wynagrodzić. Powinna być kula w łeb za pazerność przedsiębiorcy
@@karolbednarczyk313 Bo mnie wkurwia jak ktoś zwala winne na rodziców i że nie ma dobrego startu w życiu to są słabe wymówki ,prostota nie płaci trzeba ryzykować,to że jesteś uwiązany na etacie i musisz zapierdalać na czyjeś marzenia
Oglądałem ostatnio fragment z dnia świra... 10 lat temu mnie bawił. Dzisiaj po kilku pracach, dorosłym życiu i próbie założenia rodziny widzę że ten film nie jest komedią...
Jak ja się cieszę, że rodzice nauczyli mnie oszczędzać. Obecnie posiadam oszczędności większe zapewne niż 90% swoich rówieśników. Rozwijam siebie i staram się zarabiać sam na siebie. Dodatkowo studiuje, ale zaocznie i planuje jeszcze przed zakończeniem studiów zdobyć pierwszą pracę w zawodzie. Chciałbym też prowadzić swój biznes w przyszłości.
oszczędzanie to pierwszy krok do inwestowania, a to jest trudniejsze. Osczędności w twoim wieku wydałbym na dodatkowe umięjętności komplementarne do twojego kierunku edukacji. Powodzenia. Aha ja po studiach się przebranżowiłem w 4 lata, nie bój się zmienić kierunku zawodowego, do 29roku życia masz czas.
Wygląda to jak ekranizacja "Fastlane milionera" od MJ. DeMarco. Ten film pokrywa się z treścią tej książki. Jeżeli ktoś chce pogłębić wiedzę na ten temat to polecam przeczytać
Kiedy Polak wsiada do autobusu w kierunku EMERYTURA, imigrant z Ukrainy pracując w Polsce 1 tydzień już jest u celu... I dostaje polską emeryturę za tydzień pracy. Smutne błędne koło Polaków.
Praca 5 dni w tygodniu po 8h, a co jak ktoś taki jak ja pracuje 6dni w tygodniu po 8h, piekarnia, aż zaczyna zdrowie siadać po takiej robocie. Dobrze że chociaż płacą chociaż minimalną, która i tak musieliśmy sobie wykłócić, polecam😆 pierwszy raz jestem na chorobowym od 5 lat, jestem niezniszczalny, a raczej byłem 😐
Najgorsze co można zrobić dziecku to wpoić mu strach przed życiem. Bądź pokorny Ustępuj głupszemu Nie wyróżniaj się Musisz mieć dobre stopnie bo inaczej będziesz nikim Potem w wieku 20 lat zdajesz sobie sprawę że 80% tego co mówią twoi starzy jest przepuszczone przez ich postkomunistyczny filtr. Jak to się dzieje że niektórzy dziarają sobie łapy i mają wyjebane na to co reszta o nich pomyśli. Jak to jest że niektórzy potrafią rzucić januszowi papierami w twarz i kazać mu splerdalać a inni boją się zapytać o urlop i całe życie łykają jego ślinę za 2800 brutto. Polska mentalność niewolnika pańszczyźnianego, polska mentalność katolicka doprawiona jeszcze komunistyczną tresurą zniszczyła więcej żyć niż bomby w Dreźnie.
Duża część doświadczyła ojca albo matki alkoholiczki i takie dziecko musiało nauczyć się szybko jak postępować z rodzicem aby ten nie wpadał w furię. Uczyło się jak spełniać wymagania takiego moczymordy byle mieć spokój przez co potem w dorosłym życiu albo uważają że na pracę trzeba zasłużyć albo na miłość też i wchodzą komuś w zad byle to komuś było dobrze a nie im.
Polska mentalność katolicka pozwoliła utrzymać język polski i kulturę przez 123 lata niewoli. To zlaicyzowana, komunistyczna mentalność doprowadziła do ruiny świadomości ludzkiej większości Polaków w czasie PRL-u i po u niej.
Polska mentalność niewolnika pańszczyźniany.- trafione w sedno kiedyś czytałem świetna książkę o życiu w tamtych czasach i ten zwrot mówi wszystko. Aż czasami się zastanawiam że ludzie się na to godzą. Nie próbują wyjść na przeciw, też zakładają co pomyślą inni ludzie dlatego ich ego czasami ich blokuje do podjęcia decyzji (rzucenia Januszowi w twarz) ale sens w tym jak się nie podejmie decyzję to ludzie i tak będę mówić i mówią. Trochę mnie przeraża mentalność ludzi przed pokorę tzn. jak ktoś cię krzywdzi świadomie (pluje ci w twarz -przykłady ,to ludzie są w stanie powiedzieć że pada deszcz).Myśl przewodnią-nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Schodzi na boczny tor. Smutne ale w myśl rozumowania w polskiej mentalności bycie nie męczennikiem to jest ok.😢to. Jest Straszne.
mam 15 lat i w pewnym momencie uderzyło we mnie coś, o czym niby już od dawna wiedziałam. Moje życie, jak większości ludzi prawdopodobnie będzie przebiegało schematycznie. Skończę szkołę, potem praca, potem emerytura. Ta perspektywa wydaje mi się przerażająca, ponieważ nienawidzę schematów. Wiecie, co jest jeszcze gorsze? Pewnie się z tym pogodzę będę żyć dzień za dniem, bo jak nie patrzy się w przyszłość ani w przeszłość, to da się to przetrwać. Wielokrotnie słyszałam o zdobyciu wielu źródeł zarobków, ale jak to zrobić? Moi rodzice twierdzą, że inwestycje przy małych kwotach są nieopłacalne (ciekawe, czy gdyby zainwestować w euro gdy tylko wartość złotego zaczęła spadać, to teraz byśmy zarobili), nie wiem jeszcze kim bym chciała zostać, jedyne czego jestem pewna to, że chcę, aby to było coś związanego z matematyką. Myślałam nawet o architekturze i dokształcam się powoli w tym temacie. Ale szczerze? Nie wiem jak mi to może pomóc w wyrwaniu się ze schematu, nie wiem jak sprawić, żeby życie miało sens, a gdy patrzę na przyszłość to właśnie go traci. Czasem chyba rozumiem tych ludzi, w których rzeczywistość uderzyła za mocno… W sumie ten film mógłby pomoc uświadomić, że jest się w tym błędym kole, ale nie mówi co dalej. Bardzo mi zależy na drodze, nawet bardziej niż na celu (fantasy podobno niczego mnie nie nauczy, to nie tak, że dzięki temu nie wpadłam w żadne złe towarzystwo), ale co dalej? Wiem, że muszę wiedzieć jaki jest mój cel, a potem znaleźć sposób na jego realizację. Tyle. Ale na razie ta świadomość schematu nie chce się ode mnie odczepić, nie mogę znaleźć sposobu, żeby znaleźć cel. Chyba trochę za długo się rozpisałam, ale właściwie… co jeśli ci ludzie, który żyją na etacie i nie chcą tego, też nie mają celu? Nie wiedzą, dokąd mieliby pójść? Może w tym tkwi klucz? Szacun jeśli komukolwiek chciało się to przeczytać
Hej, pracuję na etacie i świetnie się w tym czuję. Nie daj sobie wmówić, że etat to coś złego. Nie masz wielkiej odpowiedzialności (tzn. np.nie odpowiadasz za fuckupy całym swoim majątkiem), możesz robić fajne i ciekawe rzeczy, wracasz po 8 godzinach do domu i możesz zająć się innymi równie ciekawymi rzeczami. Sensu szuka się zwykle w małych rzeczach. Teksty w stylu "rób to, co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia" to mrzonki. Może być tak, że pracując w swojej pasji znienawidzisz ją za to, że stała się rutyną (been there done that). Najważniejsze to próbować różnych rzeczy, uczyć się dużo i ze wszystkiego i brać życie garściami (czasami tę pełnię życia poczujesz siedząc na trawie z przyjaciółmi, nie trzeba nic więcej). Jesteś młoda, próbuj różnych rzeczy i nie wierz kołczom ;)
Lvl 29 pracuje w firmie produkcyjnej na utrzymaniu 4 lata tkwię w cyklu od wypłaty do wypłaty tak jak wcześniej jak pracowałem na produkcji w tym samym zakładzie. Zakład pracuje na okrągło i zawsze ktoś musi być oczywiście. (wiec w cykl od poniedziałku do piatku mi obecnie nie grozi) Z urlopami ciężko bo musi ktoś być a są tylko dwie osoby na zmianę na większość maszyn testujących 💩. Widzę wśród kolegów i koleżanek na różnych stanowiskach ale raczej niższego szczebla jak również najniższego że im dłużej tu robią tym bardziej wpadają właśnie w cykl i coraz mocniej ich ten cykl trzyma. Zakład niby korpo ale wiecej punktow ma jako kołchoz niestety wg filmu z kanału. Niestety po tych 4 latach coraz częściej ogarnia mnie frustracja w pewnych momentach ze robię jakieś bezsensowne rzeczy które istnieją bo ktoś inny nie zrobil swojej roboty, obecna jest też wszechobecna spychologia. Epizody depresyjne, smutek na przemian z gniewem nie wiem na kogo jest skierowany ale raczej na siebie przez to że dalej tu tkwię na stanowisku z brakiem ścieżki bo dotarłem do ściany.
Błędy które ja obserwuję wśród ludzi to dla przykładu osoby które ciężko pracują i robią nadgodziny po 10-12h dziennie i nawet pracują jeszcze w soboty czyli nie mają życia prywatnego - tak to trzeba nazwać, przewalają zarobione pieniądze w pierdoły typu nowy iPhone czy drogie ciuchy. Moim zdaniem skoro muszą na to tyle pracować to ich na to nie stać. To jest życie ponad stan. Bezsensowny konsumpcjonizm zamiast zainwestować w siebie. Chociażby jakieś kursy - cokolwiek co podniesie nasze kwalifikacje i da nam jakąś opcję by wyrwać się z tej przeciętności - pracowania za minimalną krajową lub w jej pobliżu. Warto też moim zdaniem częściej zmieniać pracę. Pracowałem dla szefa który nie chciał mi dać 300 zł. Podwyżki. Poszedłem do innej firmy gdzie dostałem więcej na start. Warto porzucić strefę komfortu zwłaszcza gdy mamy kiepską pracę i zaryzykować. A znam osoby co tkwią latami w gównianej pracy za marne pieniądze.
Nawet nie wiesz jak się cieszę że powstał taki filmik jako planer finansowy pomagam ludziom wyjść z tego schematu, tylko bardzo często okazuje się że ludzie jak wspominałeś nawet nie rozumieją że w nim są
A często umierają zaraz po przejściu na emeryturę w szczególności mężczyźni i w ogóle im się ona nie zwraca. Już lepiej by było jakby za życia mogli wydać to co oddali do zusu.
Chyba niektórzy komentujący nie zrozumieli tego filmu, a tym bardziej filmu Koterskiego. W polsce cały system funkcjonowania państwa jest do zmiany, wszystko od a do z. Trudność tego wszystkiego polega na tym, że tego problemu nie widać na pierwszy rzut oka , ale on istnieje. Myśmy już do tego przywykli i myślimy ze to tak funkcjonuje, że tak ma być. Prosty przykład, aby doświadczyć tego co jest mówione w mareriale i w dniu świra, wystarczy zatrzymać się, na chwilę, zobaczyć osiedle wokół nas, i zastanowić się tak dogłębnie i wtedy człowiekowi cisną się na usta pierwsze słowa które wypowiedział Miauczyński.
autor filmu co jakiś czas podrzuca podczas trwania materiału zagadnienie awansu społecznego, a czy ten awans społeczny nie jest także nagroda ukończenia tegoż cyklu, bo przecież zdobobywamy umiejętności techniczne które prowadzą nas do tego celu, lecz schemat wydaje się taki sam, jaki podaje w filmiku
Leżysz w piątki w wannie? 🙄🙄
Niemam wanny :(
@@dawidborkowski903 nie ty jeden nie masz wanny
Codziennie leżę w wannie... 😑
Nie, bo w weekendy również pracuję 😢
Biorę prysznic w wannie.
Praca na etacie po 8h dziennie od Poniedziałku do Piątku nie jest zła. Tylko trzeba mieć pracę, w której dobrze się czujemy.
Istotne jest także, żeby znaleźć również czas na realizowanie pasji
Jak robisz w życiu zawodowym, to co lubisz, nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia! 😊
no teraz tylko znalesć taką która ma dobre miejsce i sensowną płacę bo robienie czegoś co nawet się lubi za minimalną za minmalną + dojazd półtorej godzinę.
Też prawda, dlatego pewnie każdy po obejrzeniu tego filmu będzie miał inne odczucia. Jeśli miejsce pracy jest dla Ciebie miejscem ,gdzie idziesz nie na przymus i Ci to odpowiada to nic w tym złego. Być moze wiele osób chciało by znaleźć taką pracę w której czyli by się właśnie w ten sposób. Nie będę wchodził w szczegóły, ale myślę, że wiadomo o co mi chodzi :)
Jeżeli takie życie ci odpowiada to pewnie że tak i nie ma w tym nic złego, ale jest ten odsetek ludzi którzy chcą usiąść na szczycie i tworzyć miejsca pracy
To prawda. Należało by tez rozróżnić pomiędzy pracą specjalisty, pracą na stanowisku kierowniczym a pracą zwykłego, szarego etatowca. Mam wrażenie, że materiał koncentruje się głównie na tym ostatnim.
Panie, miej ten kraj w opiece...
I siup, pół litra na raz.
Zdradzeni o świcie
Nerwica natręctw
🤣 No
"Nauczyli nas regułek i dat, nawbijali nam mądrości do łba... (...) Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć..." 😥
@Omaygot Ambatukam i pół litra, a co będziesz miał zamiast szkoły podstawowej czy średniej? Przecież nikt nie będzie pracować jako dziecko 8 letnie
Głupimi łatwiej się kieruje
@@rafagraczyk5893 wyedukowani nie znaczy mądrzy.
Wiesz można narzekać że, społeczeństwo czy szkoła nas nie przygotowało do dorosłości, jednak co to da? Nic. Trzeba samemu dążyć do ulepszania siebie, i tego ci życzę, pozdrawiam.
Jak żyć:
1. Ogarnij sobie jedzenie i coś do picia. Za pieniądze od krewnych lub wyżebraj na to od obcych ludzi.
2. Ogarnij sobie jakiś dach nad głową i ściany, żeby nie zamarznąć w zimie, może to być mieszkanie u rodziców, noclegownia, wynajęty lokal, mieszkanie własnościowe, akademik, dom lub mieszkanie u jakichś znajomych itp.
3. Znajdź sobie jakąkolwiek pracę, nawet za najniższą krajową.
4. Popłać rachunki i kup sobie jedzenie, picie, środki czystości i podstawową odzież.
5. Pamiętaj by swoje pieniądze zawsze dzielić na trzy kupki mniej więcej w równych proporcjach.
a) bieżące wydatki (jedzenie, picie, dbanie o zdrowie, ubrania, czynsz, opłaty za internet, komórkę, transport)
b) oszczędności
c) wydatki na niepotrzebną konsumpcję/rozrywkę (kino, teatr, lody z dziewczyną, basen itp.)
W przypadku niedoboru pieniędzy zopytamalizuj wydatki zmieniając proporcje między tymi trzema kupkami na korzyść bieżących wydatków.
6. Stosuj mądrą dietę o odpowiedniej kaloryczności i wyklucz ze swojego żywienia syf w postaci cukru, mięsa, alkoholu, narkotyków, papierosów, słodyczy. Ogranicz też spożycie kofeiny do maksymalnie 2 kaw/energetyków dziennie. Przyjmij spożycie białka w postaci 2 g na kg masy ciała oraz ilość węglowodanów i tłuszczy, która będzie dostatecznie regulować twoją kaloryczność diety, tak byś mógł przyjąć sylwetkę ciała o jakiej marzysz. Korzystaj z odpowiedniej ilości mikroelementów i witamin, które stanowi twoje dzienne zapotrzebowanie. Informację o żywieniu znajdziesz w googlach.
7. Po odliczeniu kosztów życia powinna ci zostać niewielka nadwyżka pieniężna zainwestuj ją w następujące rzeczy:
- laptop, internet, telefon komórkowy, środek transportu do pracy (np. bilet miesięczny).
8. Podnoś kompetencje zawodowe starając się robić kursy zawodowe np. na spawacza, elektromontera, hydraulika, prawo jazdy itp. Możesz też zapisać się na jakieś studia, które w przyszłości pozwolą ci wykonywać bardziej płatny zawód. Ćwicz też na siłowni lub uprawiaj jakąś formę sportu. Czytaj mądre książki, czasopisma i publikacje ze zrozumieniem. Ucz się języków. Naucz się grać na jakimś instrumencie i rysować lub malować.
9. Znajdź zawód, do którego przygotowały cię kursy lub studia, który zapewni ci odpowiednio wysokie zarobki.
10. Po opłaceniu wszystkich podstawowych wydatków comiesięcznych odkładaj nadwyżkę pieniędzy na kupno własnego mieszkania.
11. Po zakupie mieszkania wyremontuj je.
12. Masz teraz 4 drogi do wyboru, gdzie możesz inwestować nadmiarowe pieniądze:
a) kup sobie samochód, znajdź dziewczynę i ożeń się, a następnie zostań ojcem
b) załóż własną firmę w dowolnej branży stawaj się powoli milionerem zatrudniając coraz więcej ludzi do swojej firmy i rozbudowując ją
c) zostań duchowym mistrzem i miej wyjebane na wszystko, a nadmiarowe pieniądze przejadaj lub odkładaj na przyszłość
d) zacznij udzielać się charytatywnie w hospicjach, jeżdżąc na misje lub rozwożąc pomoc humanitarną do potrzebujących
13. Jeśli wybrałeś opcję a) to teraz musisz zapewnić swojej rodzinie pieniądze na utrzymanie i wychować swoje dzieci, aż do dorosłości, a następnie wyposażyć każde z nich we własne lokum.
14. Jeśli twój cel życiowy, czyli dowolny podpunkt z punktu 12 został zrealizowany zawsze możesz zacząć realizować kolejny cel życiowy (dowolny inny podpunkt).
15. Jeśli jeszcze masz nadmiar gotówki inwestuj ją podnosząc stopniowo swój prestiż kupując coraz droższe nieruchomości.
Kolejno będą to: kawalerka -> mieszkanie 3 pokojowe -> dom pod miastem -> willa -> hotel -> sieć hoteli.
16. Ostatecznie, gdy będziesz bardzo bogaty możesz nadmiarowe pieniądze wydawać na wycieczki po świecie, błyskotki typu rolexy, ciuchy od Gucci i Luigi Vitą, czy drogie auta, jachty, samoloty.
17. Jeśli masz w sobie dostatecznie dużo siły i ekstrawertyzmu zacznij nauczać ludzi o tym jak należy żyć lub kandyduj do stanowisk politycznych, by wprowadzać dla społeczeństwa zmiany na lepsze.
Chciałbym zobaczyć odcinek brak ojca w życiu chłopaka "tzw syndrom braku ojca" i skutki uboczne w dorosłości czyli brak wzorca męskiego który powoduje różne problemy w dorosłym życiu np: nieumiejętność podejmowania decyzji, problemy w nauce, niska samoocena, większa agresja, problemy w związkach (czasem występująca mizoginia u dziewczyn mizoandria) czy w życiu zawodowym, mniejsza ufność, generalnie różnego rodzaju problemy poznawcze i ogólna taka nieporadność życiowa, nie mówię, że każdy przypadek ale większość badania wykazują, że aż 65-80% synów mogą wystąpić powyższe objawy. W Polsce bez ojca wg statystyk wychowuje się ok. 25% dzieci a w USA to już 40%.
Jeśli chodzi o inne statystyki to według agencji CDC 85% dzieci, które wykazują zaburzenia osobowości, pochodzi z domów bez ojca tak samo jak bezdomni większość to mężczyźni wychowani bez ojców to samo osadzeni w więzieniach to osoby wychowane bez ojców, dane sugerują, że dzieci bez ojców dwukrotnie częściej popełniają samobójstwo.
U dziewczyn też warto byłoby zrobić taki odcinek z mojej skromnej wiedzy wiem, że takie dziewczyny wychowane bez ojców w przyszłości mogą mieć problem z nawiązywaniem relacji z mężczyznami, mogą się nadmiernie koncentrować na matce albo może pojawiać się u niej niepewność co do swojego wyglądu, atrakcyjności fizycznej i intelektualnej, zwiększone ryzyko depresji, utrata bezpieczeństwa, poczucie winy często też mogą wybierać starszych partnerów, popadają w częstsze zaburzenia odżywiania do tego szybsza inicjacja seksualna i zwiększone ryzyko ciąży w wieku nastoletnim, badania pokazują, że ponad 70% nieplanowanych ciąż wśród nastolatek to w domach gdzie nie było ojca.
Podsumowując potrzebne są lata dobrej psychoterapii żeby z tego wyjść.
W sumie sam sobie odpowiedziałem i wam ale przyjemniej by się obejrzało od NWASD 😎
Na pewno pozostawia to w życiu ślad, tak jak posiadanie ojca alkoholika, czy psychicznie chorego. Najważniejsze jednak to nie wejść w rolę ofiary i przeć do przodu nawet jak jest ciężko. Pozdrawiam!
@@martun321 Oj jak najabrdziej się zgadzam, tylko i wyłącznie taktyka " lodołamacz" XD
Oraz brak ojca w życiu kobiety.
@@gwosc100 z całym szacunkiem, ale oglądanie jakiegokolwiek dokumentu na netflixie teraz i potem cytowanie go lub używanie to jest totalny strzał w stopę (patrz Dokument o Kleopatrze)
@@gwosc100 Dobra, oglądałem 2min tegoż "dokumentu" i już pojawił się problem patriarchatu i toksycznej męskości xD
Po 35 urodzinach zafundowałem sobie przewrotkę życiowa. Rzuciłem pracę, oszczędności zainwestowałem we własną firmę. Czuję się wolny, mam determinację jakiej nigdy w życiu nie czułem, wiem czego chce i dokąd zmierzam.
Kto z was wstawał bez budzika wcześnie rano, bo nie mógł się doczekać by zacząć pracę? Ktoś, coś?
U mnie na etacie i dziesięć budzików było za mało.
Myślę, że jest jeszcze jeden mit, który należy obalić. Granice wieku. Nie jest to żaden wyznacznik. Wszystko to odpowiednie nastawienie i mental.
Miałem podobnie, ale wcześniej. Czar prysnął jak klient nie zapłacił 180kola faktury. Od pól roku czekam na termin wyznaczenia rozprawy. Faktury, umowa i protokoły odbioru to zbyt mało w tym kraju, zaś ubezpieczenie kontraktu nie dotyczy celowego nie płacenia z pracę.
@@andrzeja921 to przykre, że na początku Twojej drogi wydarzyło się coś takiego.
Wiesz, od samego początku słyszę dwa sformuowania - "jedz małą łyżeczka, ale codziennie" i "nie zadłużaj się od początku". Bardzo ciężko pracuje się na małym budżecie, ale daje to ogromna satysfakcję jak się wszystko zepnie. No i jakieś błędy czy wywrotki mniej kosztują.
Jak się nazywa firma? Bo troszkę tu śmierdzi sciema i kołczingiem :D
Gratulacje
@@kcjw9396 to do mnie? :)
Najgorsze jest to ze dzien świra to nie jest komedia tylko film dokumentalny
Nigdy nie uśmiałem się tak na filmie dokumentalnym 😂
Reportaż z życia Polaka
@@panp1121 których Polaków? Kiepscy z Polsatu też reportaż z życia Polaków? Tak piszą ludzie co nie mają żadnych wspomnień. Współczuję im
To jest dramat, komedia, psychologiczny. To nie jest dokument.
Nie dokumentalny, to film o tematyce społeczno-psychologicznej
"Dorosłość zaczyna się wtedy kiedy Dzień Świra przestaje być komedią a zaczyna być dramatem" :)
Komedio-dramat - komedia za małolata, dramat w dorosłości.
A ja mam gdzieś te schematy .Pracuje gdzie chce I kiedy. chce robie Co chce I jestem najszczęśliwszy na świecie.No I przepis na szczęśliwe życie pasja I nie patrzenie Co inni mówią I Robią .Pozdro I głowa do góry .Trzymajta sie ludziska .Nigdy sie nie poddawajcie I znajcie swoją wartość 🙂
Mega w punkt odcinek. W dzieciństwie dokładnie tego doświadczyłem. Nagradzanie za grzeczność. A w szkole to jak każdy. Stalem się idealnym uczniem i dzieckiem. Niestety już w gimnazjum się wypaliłem. W dorosłości ciężko znaleźć swoją drogę, jeśli nie mogło się być sobą w dzieciństwie. Zauwazyłem też, że jest to powiązane z matkami, które chcą mieć grzeczne i wygodne dziecko. Jak dziś słucham matek, które każą dziecku być grzeczne, albo nagradzają je za to, to mi się w kieszeni nóż otwiera. A potem się te same matki dziwią, że ich dziecko nie potrafi odnaleźć tego, co lubi czy chce....
Na szczęście zawsze umiałem odkładać i finansowo mam poczucie bezpieczeństwa.
Mi tez rodzice wmawiali ze mam być grzeczna i byłam. Ale dzięki temu ze zamiast się bawić na dyskotekach czytałam książki i wiedziałam bardzo wcześnie co chce w życiu robić. Wybrałam pod to studia. Do dzisiaj w Polce nie ma kierunku studiów w dziedzinie w której pracuje. Myśle ze jestem jednym z kilku specjalistów w tej dziedzinie w Polsce. Po drodze skoczyłam jeszcze dwa inne kierunki studiów. W szkole nie byłam najzdolniejszym numerem jeden w całym roczniku. Ale dziewczyna która była dzisiaj jest sprzedawczynią w sieciówce a ja mam zdalna prace w super firmie która uwielbiam a przy okazji to co robię służy ludziom i poprawia ich życie , jest w rym poczucie misji. Kocham to co robię . Może nie mam wspomnień w dyskotek, może nie upijałam sie do nieprzytomności na 18tkach znajomych ale finalnie ja nadal mogę sie bawić a innym zostało życie od 1 do 1 i liczenie każdego grosza. To może faktycznie przygnębia i wypalać . Ja jednak obstawiam ze warto sie uczyć i starać. @Michał nie wiem ile masz lat ale pamiętaj ze warto próbować wszelkich sposobów by zwiększyć swoje szanse na sukces w życiu i nie żyć w kajdanach najniższej krajowej. Wypalenie i depresja w pewnych okresach życia Dopada każdego. Dobrze ze zdajesz sobie sprawę ze swojego stanu . Świadomość to pierwszy krok na drodze do sukcesu. Jestem pewna ze twoja ciężka praca z czasem przyniesie ci owoce i dzięki temu będziesz miał dobre życie wolne od trosk
W ostatnim czasie filmy moim zadaniem przestały być obiektywne. Zamiast faktów przedstawiana jest pewnego rodzaju ideologia. Możesz wszystko, wystarczy chcieć, pokaże ci czym jest sukces i do czego masz dążyć jeśli nie chcesz przegrać życia. O ile warto uświadamiać jakie są inne perspektyw niż te najbardziej popularne, to nie warto narzucać takiego punktu widzenia za ten właściwy i jedyny. Zaznaczając najczęściej, że jeśli np. pracujesz na etacie to jesteś tym głupim trybikiem, ktory chce tylko dożyć do emerytury, to jest stygmatyzacja. Etat nie musi być zły, nie dla każdego. Na etacie można dobrze zarabiać i mieć mniej stresujące obowiązki niż prowadząc działalność i mieć więcej pieniedzy w zamian. Jeżeli ktoś tę wygodę w pewnym sensie pracy od 7 do 15 wycenia na więcej wartą niż dodatkowa gotówka, którą byłby w stanie wygenerować np. przechodząc na własną działalność to rozsądniejsze jest zostać na etacie. Co złego jest w tym, że prawie 50% osób po 40 roku życia jest zatrudniona w jednym miejscu od ponad 10 lat? Jest to powód do zadowolenia, oczywiście pod pewnymi warunkami jak np. czy wynagrodzenie odpowiada, czy praca sprawia przyjemność, atmosfera itd. Jest też druga strona medalu i faktycznie są ludzie, którzy pracują za minimalną na stanowisku bez perspektyw i nie chcą tego ale biernie nic z tym nie robią i tylko narzekają. To zależy od człowieka. Tak samo nie podoba mi się twierdzenie, że każdy może osiągnąć sukces finansowy wystarczy ciężko pracować. To nie takie proste, ma na to wpływ wiele czynników takich jak uwarunkowania genetyczne, środowiskowe. Tak wiele zależy od genów i środowiska, że pomijanie tego aspektu w temacie sukcesu jest nieporozumieniem. Ciężką pracą, edukacją, mądrym postępowaniem można jedynie zwiększyć szansę na lepsze życie ale to nadal tylko zwiększenie szansy a nie gwarancja. Pamiętam materiały o dziedziczeniu biedy, schematach utartych w psychice, o tym jaki wpływ na życie ma urodzenie się np. w Europie/Afryce, w bogatej rodzinie/biednej itd. Materiały o inteligencji i predyspozycjach na które przecież nie ma wplywu. Tam temat był przedstawiany bardziej obiektywnie, bez cukierkowego ' możesz wszystkoz wystarczy po to sięgnąć'.
Myśle ze nie taki był wydźwięk materiału. Moj odbiór jest taki, ze praca na etacie jest w porządku, ale opieranie na niej całego swojego życia daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Na etacie przecież można zarabiać dużo pieniędzy, ale przykładowo nie wiedzieć jak nimi zarządzać (brak wiedzy o oszczędzaniu wymieniony w filmie) i wydawać jeszcze więcej niż się ma
Nie każdy człowiek jest uszyty do prowadzenia działalności, ale własna działalność nie jest jedynym sposobem zarabiania dużych pieniędzy i mnożenia kapitału
I cyk autopromocja książki/audiobooka. Na tym polega life coaching, sprzedaj puste pozytywne myślenie "możesz wszystko" i sprzedawaj kolejne książki. Pamiętam ten kanał jeszcze sprzed lat, zanim był popularny a jakość mikrofonu była conajmniej średnia, ale nie myślałem że tak się stoczy.
Ten film nie ma znaczenia - książka musi się sprzedać - kasa musi się zgadzać, głupi musi kupić. Ten film to tylko reklamówka z masą tłustych kłamstw że każdy może wszystko ale MUSI KUPIĆ KSIĄŻKĘ XD (bo tam jest tajemna wiedza jak być lepszą wersją siebie)
Ogólnie ostatnie materiały brzmią dla mnie często niczym coachingowe pierdolenie i zachęta do kupienia książki. W pozostałych materiałach brak mi źródeł na podparcie swoich tez.
Cała rzecz w tym że leżenie w wannie po całym tygodniu pracy często po 10-12 h dziennie jest jedyną możliwością bo na inne aktywności po prostu brak sił, pieniędzy i chęci. Bohaterowie wolnego rynku często zajeżdżają ludzi by ich synalek szpanował drogimi furami w mediach społecznościowych. Bohaterowie wolnego rynku często płacą mało by wytworzyć presję ekonomiczną na pracę w nadgodzinach.
ekhm... a gdzie ten wolny rynek? Dałeś sobie wmówić że mamy wolny rynek, pora zacząć wyciągać wnioski.
Tymczasem ja leżąca w wannie codziennie…🫠
Wolnego rynku?😂😂😂
@@therzook wolny rynek to taki sam mit jak komunizm
@@dariuszkontor7748 wolny rynek musi byc ograniczany prawem, w usa do 1913 był prawie idealny rynek (nie wolny) a potem udalo sie bankierom zalozyc Fed, potem byly 2 wojny swiatowe, a potem Clinton zanarchizowal ekonomię. Ale nie chce mi sie wszystkiego opisywać
Wiele materiałów na tym kanale skłania mnie do refleksji, dziękuję
W błędnym kole Polaka bardzo często tkwią osoby, które same nie wiedzą, czego właściwie chcą. Chcą "czegoś więcej", twierdzą, że obecne życie "to nie jest do końca to" ale nie potrafią nawet wskazać innej alternatywy, więc chwytają się tego, co najbardziej znane. Ten kto ma na siebie KONKRETNY plan i mocną chęć sukcesu, zrobi wszystko, by to osiągnąć, będzie próbował mimo kłód pod nogami. Uważam, że jeśli człowiek nie wie, czego chce lub co zrobić ze swoim wolnym czasem, to rodzina, znajomi, specjaliści od marketingu i po prostu życie będą wiedzieli i wybiorą za niego.
Kup ebook, a usłyszysz: musisz się uczyć lub zaryzykuj i załóż firmę. Zapłać za te oczywistości. Narazie. Hahaha
Ewentualnie powiedzą, nie opłaca się inwestować 100zl/msc. Najlepiej zainwestować w siebie. Poniekąd inwestycja w siebie to dobra inwestycja jeśli ktoś później wykorzysta to np. do zwiększenia zarobków lub uzyskania dodatkowego dochodu.
Nie powiedziałbym, że to jest problem Polski. Na zachodzie schemat wygląda podobnie...
świat chce wmówić że to wstyd chcieć być wyjatkowy
@@ukaszsokoowski3195 chcieć oczywiście można, ale i tak większość ludzi czeka zwykłe życie na etacie :) i nie ma w tym nic złego
Ten koles chce Ci ebooka sprzedac 😂
@@kamskam908 prawda :) choć sam kanał wydaje mi się wartościowy, ale ten odcinek mocno reklamowy
Pamiętam jak byłem trochę młodszy i oglądając "Dzień Świra" śmiałem się z tego że Adaś przeklina i jest niedojdą. Dziś już ten film nie bawi prawie wcale, kiedy dostrzega się te drugie dno :'))
To obejrzyj jeszcze raz. Jest niedojdą i życiowym nieudacznikiem obwiniającym cały świat, i wszystkich oprócz siebie za swój los. Film poza tym jest niespójny, bo gość mimo tego wszystkiego mieszka w fajnym mieszkanku, stać go żeby wyjechać na urlop, chodzić prywatnie po lekarzach, tymczasem będąc w takim położeniu - alimenty, tragicznie słaba wypłata powinien klepać straszną biedę, co jest kluczowe a jest pominięte. Kiedyś byłem fanem tego filmu, ale jest to po prostu kolejne wynurzenie Koterskiego i próba rozprawy z samym sobą.
@@tfarfolini9742 Dla mnie ten film jest magiczny bo wraz z tym jak sie starzeje, dostrzegam w nim coraz to nowe detale wraz z kazdym ogladnieciem.
Mam rodzine i prace na etacie i mam oszczednosci. Moi rodzice tez mieli prace na etacie i tez maja duze oszczednosci. Mam tez kolegow przedsiebiorcow co oprocz masy kredytow maja zero zycia i same siwe wlosy po 30-tce. pozdrawiam :)
Wziąłem gap year i pracowałem ponad pół roku za granicą i mi się tam podobało. Ale zdecydowałem, że spróbuję się dostać na studia ekonomiczne i mi się udało, zdałem semestr bez problemu, ale w drugim ciągle czułem, że to nie dla mnie, więc rzuciłem je jakoś w połowie. Teraz planuję wrócić za granicę i inwestować zarobioną kasę na przyszłość, ponieważ mam dopiero 21 lat. Wcześniej żyłem oszczędnie u udawało mi się odkładać 450-500 euro tygodniowo, więc myślę, że inwestując mądrze za kilka lat wrócę do Polski i założę własny biznes, albo założę go za granicą to już się okaże.😉
Też przed 30 stwierdziłam, że czas wyskoczyć z pozornie bezpiecznej pracy w szkole i rzucić się trochę na głęboką wodę zmieniając zupełnie branżę. Czułam, że im dłużej będę czekać, tym mniejsze szanse, że się na to zdobędę. Z perspektywy czasu stwierdzam, że jak najbardziej było warto, mimo, że czasami było naprawdę trudno. Dziś mam 37 lat i czuję, że przed 40 czas na kolejny zwrot akcji w moim życiu zawodowym. Potwierdzam, że wytyczanie sobie kolejnych celów daje jakiś napęd w życiu i sprawia, że nadal mamy w oczach błysk i nie staniemy się zombie
a można wiedzieć na jaką branże się Pani przerzuciła i ile zajął proces zmiany od momentu decyzji, do rezygnacji pracy w szkole i pójścia na nowe?
Warto. Ja już jestem po 2 takich woltach i szykuję się na kolejną. Rówieśnik. 😉
@@rafamikoajewicz9039 zaraz po zakończeniu pracy w szkole wyjechałam na kilka miesięcy uczyć angielskiego w Chinach (w PL też uczyłam angielskiego), a po powrocie do Polski zaczęłam szukać pracy na stanowiskach asystenckich w firmach. W marcu (czyli trochę ponad pół roku od ostatniego zakończenia roku) zaczęłam pracę w dziale graficznym centrum wsparcia dużej firmy konsultingowej (nie wymagali od nas wczesniejszego doświadczenia, bo zaczynaliśmy od 6-tygodniowego treningu). Znajomość angielskiego na poziomie komunikatywnym, elastyczność i otwartość na uczenie się nowych rzeczy dają możliwość sprawdzenia różnych opcji na rynku pracy. Pozdrawiam
Mój ulubiony film bardzo często do niego wracam i coraz częsciej widze w nim siebie
No to nie dobrze i czas coś z tym zrobić, chyba że Tobie to odpowiada
Leonardo da Vinci nie skończył żadnej szkoly
To nie tak, że praca na etacie nie stanowi bezpieczeństwa, lecz brak oszczędności. A oszczędzać można i na etacie...
Ja zmieniam pracę co 1-3 lata, wyjątkiem były czasy w których zamknięto gospodarkę i utknąłem w jednaj pracy 5 lat. Przy tak dużej inflacji należy zmieniać pracę jeszcze częściej, bo dostanie sensownej podwyżki jest trudniejsze niż zmiana pracy. Zauważyłem też, że im mam lepsza pracę, tym staję się bardziej leniwy, bo nie mam mobilizacji, żeby się wyrwać z tego błędnego koła.
Bycie uwikłanym w niekończący się awans społeczny też może być problemem.
Jasne, możesz porzucić etat 40h tygodniowo i zostać przedsiębiorcą w wymiarze 80, czy nawet 120 godzin tygodniowo, albo co tam, całodobowo pod telefonem 365 dni w roku, a spać możesz w miejscu pracy.
Porzucić swoje życie i bez końca gonić za sukcesem, walcząc z molochami z którymi masz niewielkie szanse na konkurencję. Poświęć drobne przyjemności, czas dla siebie i dla rodziny.
Czy chcesz brać odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale za ludzi których zatrudniasz?
Niektórzy ludzie mogą żyć swoim życiem dla samej przyjemności życia, czemu na siłę ich "uszczęśliwiać", jeśli robią to świadomie?
Po prostu różni ludzie wyznają różne wartości, a postrzeganie tego w kryteriach "wygrać-przegrać", "obudź się z matrixa, weź czerwoną pigułkę!" jest infantylne.
Dodatkowo, zirytował mnie obrazek tytułowy, wanna to wspaniałe narzędzie, które w zależności od temperatury wody, pozwala nam rozlużniać zmęczone ciało, stymulować regenerację mięśni, dbać o skórę, włosy, paznokcie. Kiedy jak nie w piątek?! :D
Ostatnio uświadomiłem sobie ,że żyłem urojeniami a nie rzeczywistością
A w jakim wieku?
Brawo
@@Tabletkinaoczy 15 lat
Nerwica natręctw
@@ukaszsokoowski3195 nie
Dzięki takim kanałom jak ten już dawno nie jestem w błędnym kole.
Czyżby kolejny materiał-filmik dla promocji swojego produktu? ;)
I kolejny, który subtelnie przekazuje, że etat jest z gruntu 'be' i chyba najlepiej żyć na swoim i mieć własną działalność. A to zupełnie inna historia i niekoniecznie usłana różami ;) Ile start-upów upadło, mniejszych firm, firemek? Nie zawsze wyjście ze strefy komfortu, to 100% sukces i wysokie zarobki. Warto to przemyśleć.
Podstawą wg mnie jest mądre podejście do wybranego kierunku nauki jak i przyszłej pracy.
Dość bezpiecznym wg mnie schematem jest wybór na podstawie:
-czy mój zawód jest "bezpieczny" - niezbędny?
-czy wyksztalcenie/kurs/ uprawnienie dają mi jakieś konkretne możliwości?
-w czym czuje się pewnie lub mam predyspozycje?
Na tej podstawie możemy ułożyć strategię wejścia w zawód i potencjalnej ścieżki kariery.
No i trzeba zapierdalać i do tego dążyć, a nie tylko mówić 🤷♂️
Ale czy tylko Polaka? Czy większości ludzi na świecie?
No chyba twój
2:42 dokładnie to słyszałem przez całą szkołę że będę kopać rowy a od 22 roku życia czyli już 6 lat zarabiam więcej niż większość uczniów całej szkoły a nigdy nie lubiłem się uczyć a zawsze wolałem coś robić. część znajomych poświęciła lata życia by skończyć studia itp a teraz pracują w maku za wynagrodzenie nie współmierne do wykształcenia. cieszę się że ja w tym czasie zdobywałem doświadczenie w wielu tematach i nie kontynuowałem edukacji po szkole średniej chodć każdy z rodzicami włącznie mnie do tego namawiał
4:05 Skad ja to znam. Od miesiąca pracuje na magazynie w tle leci radio rmf i ich niesamowite powiedzenie byle do piątku i co raz blirzej piątku. Bardzo mnie to denerwuje, ale po 2 dniach od przyjscia do pracy coś radio nie działa ciekawe czemu :D
Nie zgodzę się. Praca na etacie nie musi oznaczać życia od wypłaty do wypłaty, nudy i braku oszczędności. Etat w dobrej firmie może być okazją do realizowania się zawodowo i satysfakcji finansowej. Mając własną firmę też można żyć od pierwszego do pierwszego bez oszczędności i na kredytach. Nie prawda, że między 20 a 30 rokiem życia trzeba zadbać o status i pozycję społeczną bo potem będzie za późno. Ja do 30 rż pracowałem na śmieciówkach, rok później znalazłem pracę w urzędzie na umowę o pracę a w wieku 36 lat zmieniłem na lepiej płatną pracę z możliwościami rozwoju. Nie wpadłem w żadne "błędne koło Polaka". Kanał prezentuje truizmy i stereotypy.
A wy myslicie,ze taki typowy niemiec nie zyje w takim błędnym kole?
To,ze tam zarabiaja więcej i jezdza lepszymi autami nie oznacza,ze kontrolują swoje życie bo ludzie w Stanach, Anglii, Niemczech itd.pracuja na etat i są ogranieczeni pewnymi normami życiowymi tak jak my
Miałem w życiu farta. Na początku drogi zawodowej trafiłem do pracy, na której się nie znałem, ale miałem przy sobie kogoś, kto się znał. Dużo się od tej osoby nauczyłem. Popełniłem tylko jeden błąd: zbyt długo tkwiłem w jednej firmie. Po 14 latach, wkurzony brakiem perspektyw zacząłem szukać i okazało się, że łatwo znaleźć w tym zawodzie lepiej płatną pracę. Potem zmieniłem firmę jeszcze raz... w ciągu 3 lat moja wypłata się ponad podwoiła (nawet nie wiem, czy można tak powiedzieć xD). Warto monitorować rynek i warto się nie bać. Gdybym to wiedział wcześniej byłbym teraz w innym miejscu. Ale i tak jestem zadowolony :)
Dzięki temu kanałowi ludzie zdobędą większą świadomość a wtedy to tylko kwestia czasu gdy zaczną wprowadzać zmiany w swoim życiu by było w nim jak najwięcej szczęścia
Dokładnie, BIOTAD PLUS team💪
Przecież to promocja jego poradnika xd
Nie ma szans. Większość osób nie zmieni swojego życia. Znam ludzi którzy kupują masę książek o samodoskonaleniu, kupują kursy i inne pierdoły, afirmując o tym jacy są zajebiści i wyjątkowi, jednocześnie wkładają w rozwój kilka razy mniej pracy niż osoby które faktycznie to robią. Większość osób nie zmieni swojego życia. Kwestia liczb - większość osób nie wyrwie się z bycia przeciętnymi. Bo takie jest życie. Większość jest przeciętna bo tak statystycznie wypada.
Kołcz MAJK w formie widzę - zaiste dowiedziałem się tyle nowych rzeczy. Do kogo te filmy są adresowane? Obawiam się że tyle rewolucyjnej i intrygującej jak i konkretnej wiedzy może zrewolucjonizować życie nie jednemu Polakowi... Ja serio ogarniam że książka musi się sprzedać ale bez jaj....
@Omaygot Ambatukam nie typie, nie jesteś. 😂
To typowe coachingowe gówno bez konkretnej treści, w dodatku z najzwyczajniej głupimi radami, które są przepisem na tragedię. Merytorycznie stoi to pomiędzy tik tokiem oraz patostreamem.
Mówienie, że obejrzenie reklamy książki czyni cię "lepszym" to jedno wielkie XD.
@Omaygot Ambatukam takie bajki w równym stopniu uczą jak odnieść sukces jak kreskówki Looney Tunes uczą anatomii, więc szanse są takie same.
@Omaygot Ambatukam ale fikoł. xD
A oglądając filmiki na tik toku, gdzie żrą cynamon w głupim wyzwaniu zainteresuje się przyprawami, później kulinariami, a w rezultacie zostanie światowej sławy kucharzem. xD
@Omaygot Ambatukam tak... Szczególnie stary kulczyk ciężko pracował aby dojść do milionów. xD
I Bill Gates...
I Elon Musk...
I Warren Buffett...
A nie czekaj... xD
@Omaygot Ambatukam no jak Musk tak powiedział to ewidentnie najprawdziwsza prawda. xD
Pomysł na następny film - "Jak mefedron niszczy życie"
Daje zarobić nieźle i życie jest piękne. Debile sięgają po mefedron 😂
@Dziopton na dentyście zaoszczędzą
@@adamroszko9781 ich nie stać na dentystę skoro sięgają po kokę dla ubogich 😂
ktoś kto pisze te filmy ma taką dobrą gadane 👏 podziwiam
Ten film jest jakby wyjaśnieniem powodów moich wewnętrznych rozterek co do pracy na etacie. Na szczęście jesteśmy wolni i sami możemy decydować o swoim losie!
Wszyscy jesteśmy elementem systemu i bardzo ciężko jest się z tego wyrwać.
Nie kazdy ma w zyciu dobry start, ale trzeba zawsze wierzyc i mieć nadzieję. Ja od 19 do 26 roku życia zarabiałem na czynsz i rachunki, gdyby nie druga pensja partnerki to nie mielibyśmy co jeść.
W wieku 26 lat dostałem świetną pracę na etacie z której oszczędzałem na poziomie dawnej pensji do 30 roku życia (4 lata olaboga).
W wieku 30 lat zalozylem biznes o którym marzyłem od dzieciństwa w którym zdarzą mi sie w kwartał zarobić tyle co kiedyś w rok.
Nigdy nie porzuciłem marzeń ani wtedy kiedy pracowałem jako stróż na osiedlu czy kasjer w sklepie.
Mialem bardzo trudny start w zyciu, ale sie udalo. Oczywiście 0 używek, 0 kawy, 0 imprez, 0 wakacji. W tym roku w wieku 32 lat pojechałem pierwszy raz na wakacje w dorosłym zyciu... Czasem potrzeba czasu i poświęceń, ale nigdy nie można przestać marzyć.
Za początek swojej dorosłości uważam moment, w którym Dzień Świra przestał mnie bawić i być dla mnie komedia, a zaczął mnie smucić i stanowić przestrogę przed życiem, którego nie chcę.
Ja akurat lubię pracować na etacie 8h . Nie mam takiej kreatywności by robić np. w marketingu czy grafice, a praca powyżej 8h zwyczajnie jest nieefektywna (ponoć już nawet po 6h zaczyna taka być). Na razie gdzie bym nie robiła nikt nie płaci za nadgodziny albo oddaje w wolnym, więc nie widzę potrzeby robienia za darmo, a swoje życie mam ;)
Material zeby sprzedac ebooka 😂 szacun
Na tym polega piękno life coachingu. Sprzedaj kilka pozytywnie brzmiących kłamstw, zbierz popularność i na koniec powiedz że "No jak chcesz to kup moją książkę i jeszcze jedną i jeszcze jedną". To jest jak narkotyk, na początku jest fajnie, człowiek staje się pełen nadziei, a gdy okazuje się, że nic z tego nie działa, zdaje sobie sprawę jak wiele kasy na tym stracił.
Bardzo dobry materiał, słuszne spostrzeżenia. 👍👍👍Będziecie dalej go poruszali? Dacie np. porady w kierunku oszczędzania, albo umiejętności i cechy, które mogłyby pomóc naszemu społeczeństwu z tego koła się wydostać? Mnie np pomagają w tym pasje i własne pomysły na życie, i może też jakaś nabyta od dziecka, umiejętność walki o swoje - ale liczę się z tym, że do tego ostatniego może być niektórym ciężko dojść. Może łatwiej by było, gdyby rodzice uczyli swoje dzieci, choćby jakiejś zaradności, umiejętności oszczędzania, albo czegoś jeszcze?
A może podejmiemy też takie tematy, jak pewne publiczne, powszechne instytucje - jak ZTM albo organizacje zdrowotne - które wciąż zawężają zakres albo jakość swoich usłóg, wmawiając ludziom, że tak wielce ,,nie mają na nic pieniędzy'' - a od obywateli wyciągają ich coraz więcej?
Mam wrażenie, że kanał powoli schodzi na dno coachingu. Większość ludzi nie pracuje w tak zwanym polskim kołchozie z wyboru, po prostu nie mają innych opcji, nawet jeśli są wykształceni, to nie mogą znaleźć pracy, bo żyjemy w takich realiach, że konkurencja jest silna. Wprost NIE DA SIĘ by każdy człowiek w Polsce pracował w wymarzonej pracy, miał własną firmę, albo był freelancerem, bo nie ma aż takiego zapotrzebowania na takie prace. No ale powiedzenie, że to wszystko wina tych ludzi, że zmiana jest dla nich zbyt niewygodna brzmi lepiej, nie? I cyk autopromocja książki/audiobooka o tym jak żyć. Od lat subskrybowałem, ale nie potrafię nawet określić w którym punkcie to przestał być kanał pokazujący realia takimi jakie są, a popadł w spiralę scamowania ludzi książkami o life coachingu.
Co według ciebie stoi na przeszkodzie, żeby ludzie o których mówisz nie dokonali zmiany w swoim życiu zawodowym i nie przebranżowili się, nie spróbowali by robić swojego biznesu, albo chociaż zmienić pracę, żeby mieć lepszą pozycję negocjacyjną? Ile ludzi tak robi, świadomie i z wyboru.
Na bezrobocie można było narzekać w latach 90tych dzisiaj jest to już wybór. Do pracy bez kwalifikacji można zarobić ponad 3k miesięcznie, co jeśli jesteś młodym człowiekiem jest wystarczająca ilością kasy, żeby dodatkowo się dokształcać. Mówisz o wyższym wykształceniu, ale jak ktoś skończył jakiś gównokierunek na wyższej szkole gotowania na gazie, to niestety ale nie masz wyższego wykształcenia, tylko papierek, który udowadnia, że opierdalałeś się ostatnie 3, albo 5 lat. To jest uczestniczenie w tym schemacie Polaka. Weź odpowiedzialność za swój los.
Szczerze to już nie wiem kto jest gorszy, pseudokołcze wygłaszający swoje pseudomotywacyjne przemówienia, czy ludzie, którzy wszelkie słowa prawdy na temat ich żałosnego życia podpinają pod kołczing, co daje im prawo do tego, żeby wyśmiać jakieś słowa (tym samym zrzucając odpowiedzialność).
@@BudzikTV proszę nie przeinaczać moich słów, powiedziałem "osoby wykształcone", a nie z wyższym wykształceniem. Czyli nie chodzi o papierek, a o faktyczne umiejętności. Przykładowo, gdy wszyscy mówią, że programiści zawsze znajdą pracę, realia są takie, że najpewniej skończysz i tak w kołchozie który ledwo co ma wspólnego z programowaniem. Gdyby wszyscy byli programistami, nie było by zapotrzebowania na tych programistów, nadal było by zapotrzebowanie na pracowników przy produkcji żywności i to jest ta bariera. Przebranżowić się? No okej, ale na co? Tak czy siak skończysz w tym samym miejscu - z wykształceniem, bez pracy.
I nie, 3 tyś to nie jest szczególnie dużo, ale to też zależy od sytuacji. Połowę tego płaci się obecnie za wynajem kawalerki poza miastem co miesiąc, do tego paliwo/bilety plus żywność i jeszcze studia do tego doliczyć, to nagle zaczyna brakować.
I nie wciskaj swoich dyrdymałów na mnie, ja mam to szczęście że mi się udało, mam dobrą pracę, tanie mieszkanie j potrafię jeszcze coś zaoszczędzić i to bez żadnego gównianego papierka. Ale mam zbyt wielu znajomych, którzy są inteligentni i utalentowani bardziej ode mnie, a nie potrafią zrobić ów tego co myślisz że "wystarczy chcieć".
@@WwZa7 Pytanie, czy musisz mieszkać w solo kawalerce, gdy masz lat 23, bo moim zdaniem nie. Można wynająć pokój, albo mieszkanie w cztery osoby.
Co to znaczy, że są wykształceni, a nie mogą znaleźć pracy. Tzn. że nabyli wiedzy, która jest bezużyteczna z perspektywy rynku pracy lub popytu na produkty i usługi. Czyli poświęcili ileś lat na przyswajanie wiedzy, która jest im do niczego niepotrzebna, a teraz uważasz, że to niesprawiedliwe i oni nie będą nic robić, bo już świat powinien im nieba przychylić? Co masz lepszego do zaoferowania tym swoim znajomym (inteligentnym i utalentowanym) niż to, żeby przeanalizowali rynek i znaleźli swoją niszę. Mój ziomek, który nie jest specjalnie inteligentny, ani utalentowany zrobił sobie kurs spawania, za pieniądze zarobione na pracy sezonowej w Niemczech. Zarabia więcej niż średnia krajowa w Polsce. To dużo czy mało, sam sobie odpowiedz.
Super, że ci się poszczęściło, ja bym powiedział, że sobie na to zapracowałeś, w przeciwieństwie do twoich znajomych, którzy tej pracy nie wykonali. Ale skoro masz potrzebę umniejszania sobie, to spoko.
@@BudzikTV takie pierdolenie już mnie naprawdę wkurza. Nie, nie zapracowałem na swój stan bardziej od innych, jakbyś nie zauważył, napisałem że są bardziej utalentowani. Pracuję jako grafik komputerowy w stabilnej pracy, a znajoma na której umiejętności zawsze patrzyłem jako cel do którego chcę dążyć nie może znaleźć pracy związanej ze sztuką, a mieszka w Warszawie i próbuje chociaż zarobić na comissionach za pół darmo. A teraz i to zostało jej odebrane przez nagły skok popularności AI generujących obrazki z jej własnych prac.
ALE OCZYWIŚCIE to jej wina bo nie pracowała na to. To jej wina, że każdy nam wmawiał, że w sztuce z dobrymi umiejętnościami nikt nas nie zastąpi, że AI nigdy nie zastąpi artystów, co nie? Bo pan z miłym głosem w internetach powiedział, że świat jest piękny i jeśli nie jest to to wszystko twoja wina (i kup jego książkę).
W ogóle spawacz, szanuję każdą pracę, ale spójrzmy prawdzie w oczy, czy to jest praca o której mówił narrator filmu? Może wybierać sobie godziny pracy? Pracuje sam na siebie bez szefa? Ma jakieś perspektywy na rozwój z tego? To jest praca którą w filmie przedstawiono jako tę gorszą, a Twój ziomek, z tego co mówisz, należy do grupy tych, którym ten stan rzeczy odpowiada. Więc nie wiem czy serio nie potrafisz czytać czy łapiesz się byle czego teraz bo brakło Ci argumentów, ale no to tylko popiera to o czym mówiłem.
Absurd to jest ten film :) i reklama w nim o rynku pracy ;)
Nie wiem ale się nie dowiem jak zwykle w formie.
Punkt 2, zjawisko prawdziwe, interpretacja błędna.
Punkt 3 prawdziwy... 30 lat temu.
Dzień świra dobry film 👍
Bez wolność rozum traci wartosc
Dla mnie jak bylem mlodszy to dzien swira bylo komedia a potem doroslem.....
Powinniśmy się wspierac
Szczerze mówiąc im jestem starsza tym bardziej wole zyc biedniej ,ale spokojniej.
Z tym, ze uczniowie Piątkowi są często zatrudniani przez uczniów trójkowych to bym nie przeginał ;)
Ogólnie znacznie lepiej poświecić wyjścia ze znajomymi na chlanie w weekendy w wieku 18-23 lat i wykształcić się na programistę, lekarza, weterynarza czy dentystę i zarabiać ~20 tysięcy na rękę po dodatkowych kilku latach doswiadczenia, niż nie robić żadnych poświęceń.
Do założenia i utrzymania firmy potrzebne są pieniądze, prędzej zdobędzie je ktoś kto popracuje te 10 lat czyniąc kolejne poświęcenia (odkładając) ;)
No chyba, ze trójkowy uczeń jest po prostu bogaty, rodzice mają jakaś firmę, która dziecko przejmuje (nie ma w tym nic złego) to wtedy faktycznie trójkowy uczeń zatrudni piątkowego.
Zmieniam pracę kilka razy w roku (pracuję zagranicą) i nigdy nie narzekałem na zarobki. Może to charakterystyczne dla zawodu spawacza a może po prostu pracodawcy są zmuszeni proponować wyższe stawki by zachęcić potencjalnych kandydatów do podjęcia pracy. W każdym razie zmiana kiepskiej pracy zawsze daje pozytywny efekt zwłaszcza pracując w którymś z deficytowych zawodów
Spawacze są super❤
Właśnie wychodzę, powoli, ale wychodzę. Dzięki tobie, potrafię to nazwać. Dzięki.
Nie ma nic złego w prostym, stabilnym życiu. Nie każdy zniesie presję prowadzenia własnego biznesu i obciążeń (choćby finansowych i emocjonalnych), które się z tym wiążą. Plan na życie - świetne pytanie "gdzie się widzisz za pięć lat?". Otóż, nigdzie. Można mieć ogólny plan, ale pięć lat to kawał czasu. To gadanie o awansie społecznym buduje kulturę materializmu i zapierdolu. Dlaczego awansem społecznym nie może być wyrwanie się z tego chorego wyścigu, gdzie musimy mieć więcej, więcej, więcej? Dlaczego wyznacznikiem tzw. awansu nie może być stabilne, spokojne życie? Wybory życiowe to nie tylko tani, kołczingowy podręcznik - ktoś chce mieć dzieci, chce je wychować i poświęcić im czas, bo w tym widzi największą wartość. To znaczy, że musi ustalić tę wizję z partnerem/partnerką, przestać być aktywnym zawodowo na jakiś czas i zaufać, że druga osoba poradzi sobie z presją utrzymania ekonomicznego. To wymaga ogromnej współpracy między ludźmi w związku. Moim marzeniem za pięć lat byłoby mieć czwórkę dzieci - o rany, jaka jestem bezużyteczna z punktu widzenia rynku pracy i awansu społecznego...!
Bardzo dobry odcinek, wiele z tych rzeczy na szczęście podpowiedziała mi intuicja Chodz mimo podążania według tego planu i tak jest piekielnie trudno, najtrudniej jest w życiu balansować przyjemności z praca, człowiek pracując na etacie i w domu ucząc się ma tak zawężony czas na odpoczynek ze ciągła dyscyplina często rani głowę
Pozdrawiam z wanny.
Czytam ksiazki w wannie. Najlepszy relaks
Ja obecnie studiuję informatykę i mam wrażenie że tylko marnuję mój czas w ten sposób. Prawda jest taka, że liczyłem na to że studia przygotują mnie lepiej do pracy i pewnie w pewnym stopniu to się sprawdziło, ale uczę się też wielu rzeczy które widzę że mi się nie przydadzą. Nie wiem, czy to dobrze rezygnować z wykształcenia wyższego, ale napewno trzeba się też uczyć na własną rękę. Uważam też, że nie ma sensu, abym marnował pieniądze i czas który już spędziłem na uczelni, więc zamierzam skończyć studia, ale jednocześnie pracując(czego do tej pory nie robiłem) i ucząc się na własną rękę. Skupianie się tylko na nauce zostawia mnie w tyle względem osób które od razu mając wykształcenie średnie poszli do pracy. I oczywiście nie jest to wyścig, ale jednak jak patrzę na znajomych to mają samochody, rodziny, domy. A ja za to jestem w ~60% zdobywania "inż", które mogę sobie wsadzić przed nazwisko na CV.
Czasami wiedza może przydać się w nieoczekiwanym momencie, sam tak miałem gdy kilka lat po studiach w pracy dostaliśmy taki projekt gdzie trzeba było zastosować metody numeryczne :) ale prawda, jak na studiach uczą jakichś narzędzi które nie są w praktyce stosowane, to jest to strata czasu
@nokia3112
Szukaj roboty i to jak najszybciej, bo dyplom z uczelni w porównaniu do doświadczenia zawodowego jest tak samo warty jak kilogram kamieni do kilograma złota ;) Osobiście mam 24 lata, żadnego wykształcenia w IT, a mimo to w branży zacząłem pracować w marcu 2022, a już w grudniu zmieniłem pracę na lepsze stanowisko, praktycznie dwa razy więcej płatne. Mój przyjaciel, po technikum informatycznym, a teraz pod koniec studiów informatycznych zaocznych, dostał się na junior devopsa, zarabia ponad dwukrotność średniej krajowej, a wiedzy ze studiów nie wykorzystał nawet raz. Nic tak dobrze Ci nie zrobi jak wkręcenie się do branży, nauka w pracy tego co masz robić na swoim stanowisku + jednocześnie nauka w wolnym czasie innych narzędzi, które pozwolą ci w przyszłości awansować.
@@RobinFan2137 właśnie szukam, zacząłem już jakiś czas temu dużo się uczyć na własną rękę i realizować swoje projekty żeby jednocześnie pogłębiać swoją wiedzę, praktykować i jednocześnie mieć jakieś projekty na githubie. I tak żałuję że nie wziąłem się za to wcześniej bo prawda jest taka że jak sam się czegoś uczę to udaje mi się to znacznie szybciej opanować. Narazie miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia na uczelni ale teraz już napisałem ostatnie egzaminy więc zaczynam szukać pracy
ZAJEBISTY MATERIAŁ!!!!!!!
Ucz sie ucz bo nauka to potęgi klucz, a jak znajdziesz wszystkie klucze to zostaniesz woźnym. 😝
Z tym uczeniem sie jest niestety tak, że trzeba raczej iść w to totalnie. Tak, żeby być wymiataczem i nerdem. Wtedy hajs będzie, jeśli jest to jakieś IT. Jak się jest zwykłym dobrym uczniem, to idzie sie na studia i się znika. Wtedy opłaca się bardziej kombinować z pracą/przebranzownieniem. No albo zrobić tak, jak ci, którzy się nie uczyli i nie mają innego wyjścia - założyć firme. To paradoks, że takie osoby są niejako zmuszone i zdesperowane w pewnym sensie, żeby zaryzykować i założyć firme, bo to ich jedyna szansa na lepsze życie.
Po drugiej stronie sa ludzie, którzy maja wygodniejsze opcje i często wola się nie wychylać.
Chciałbym zmienić pracę. U obecnego pracodawcy pracuje już 5 rok, po przez swoją determinację i chęć szybkiego rozwoju doszedłem do dobrego stanowiska i przyzwoitych zarobków. Mimo tego chciałbym zacząć coś innego, gdzie będę miał większe pole rozwoju. W tym roku byłem już na 5-6 rozmowach i proponowane stawki są tak niskie, że mam wrażenie, że zostanę w obecnej pracy na zawsze 😅
Mam podobne wrażenie. Przez inflacje wynagrodzenie z super spadło do przyzwoitego….😢 a jednocześnie rynek nie daje więcej a czasem nie daje nawet 70% tego co mam teraz … ja się swnstaiwam nad wzięciem po prostu drugiego etatu :/
Łatwo się mówi jak się nie ma dobrego startu i bogatych rodziców.Niektórym udaje się wybić,ale nie każdy ma to szczęście.A żyć jakoś trzeba.
Skończ przerzucać winę za wszystko na rodziców i stan urodzenia. To nie średniowiecze żeby chłop pozostawał chłopem.
Skończ pierdolić wyjedź zza granice zarób zainwestuj w jakieś kursy a nie siedzisz w swojej strefie komfortu
@@mikey9678A co jest złego w tym że człowiek chce godnie zarabiać w swoim komforcie na Etacie? To pazerni przedsiebiorcy są złem bo nie płacą godnie . Trzeba wpajac w szkołach ekonomicznych że pracownik jest ważny i trzeba to godnie wynagrodzić. Powinna być kula w łeb za pazerność przedsiębiorcy
to nie szczescie a umiejetnosci. jesli ci nie poszlo - to trudno, to twoja wina
@@karolbednarczyk313 Bo mnie wkurwia jak ktoś zwala winne na rodziców i że nie ma dobrego startu w życiu to są słabe wymówki ,prostota nie płaci trzeba ryzykować,to że jesteś uwiązany na etacie i musisz zapierdalać na czyjeś marzenia
Mega ciekawy materiał👍
100% prawda ,tylko zapomniałeś dopowiedzieć że przeszkodą są po części także nasi rządzący którzy dążą do likwidacji klasy średniej niestety
Oglądałem ostatnio fragment z dnia świra... 10 lat temu mnie bawił. Dzisiaj po kilku pracach, dorosłym życiu i próbie założenia rodziny widzę że ten film nie jest komedią...
Jak ja się cieszę, że rodzice nauczyli mnie oszczędzać. Obecnie posiadam oszczędności większe zapewne niż 90% swoich rówieśników. Rozwijam siebie i staram się zarabiać sam na siebie. Dodatkowo studiuje, ale zaocznie i planuje jeszcze przed zakończeniem studiów zdobyć pierwszą pracę w zawodzie. Chciałbym też prowadzić swój biznes w przyszłości.
Gratuluję. Nauka oszczędzania powinna być obowiązkowym przedmiotem szkolnym.
Nie wiem o jakiej mówisz kwocie, ale zainwestuj te oszczędności w jakieś zdywersyfikowane aktywa, bo aktualnie z każdym miesiącem je tracisz.
oszczędzanie to pierwszy krok do inwestowania, a to jest trudniejsze. Osczędności w twoim wieku wydałbym na dodatkowe umięjętności komplementarne do twojego kierunku edukacji. Powodzenia. Aha ja po studiach się przebranżowiłem w 4 lata, nie bój się zmienić kierunku zawodowego, do 29roku życia masz czas.
@@therzook dzięki za cenne rady, czuje że nie boje się podejmować ryzyka i narazie wychodzi mi to na plus
@@HS-gr9os dzięki 😉 zgadzam się jednak myśle że to i tak nie zastąpiłoby całkowicie braków w wychowaniu i edukacji finansowej przez rodziców
Za granicą ludzie nie pracują 😅😂 tylko leża pod palmami 😂
Ta za granicą to zapier...
Przeraża mnie fakt, że ludzie są w stanie tak żyć
Wszystko przed Tobą ;)
Gdzie pracujesz?
Nie ma to jak świeżutki odcinas na kanale nie wiem ale się dowiem zabieram się do oglondania pozdro wszystkim którzy to oglondają I twórcy tego kanału
mądrze mówisz
@ Dziękuję za komplement
Ciekawie złożone zdanie
Powinniśmy się wspierac
@mondrze*😅
Dzięki za tę treść! To prawdziwy skarb!
Film ONI ŻYJĄ! THEY LIFE!
NWASD: Błędne koło Polaka? Really? Man of your talents?
Ja: It's a peaceful life.
NSDAP
Wygląda to jak ekranizacja "Fastlane milionera" od MJ. DeMarco.
Ten film pokrywa się z treścią tej książki. Jeżeli ktoś chce pogłębić wiedzę na ten temat to polecam przeczytać
Świetny film czekam na więcej 👍👍👍
Pozdrawiam.#
Ja pierodle ale odkleja 😂
Święta racja, Zygmunt Solorz, drugi najbogatszy Polak nie ma studiów
Nie powiem niektóre kwestie poruszane w tym filmie pozwoliły mi spojrzeć szerzej na to wszystko i faktycznie film ten trafia w 10.
Na zachodzie jest tak samo
Dobra robota 👍
Kiedy Polak wsiada do autobusu w kierunku EMERYTURA, imigrant z Ukrainy pracując w Polsce 1 tydzień już jest u celu... I dostaje polską emeryturę za tydzień pracy. Smutne błędne koło Polaków.
Praca 5 dni w tygodniu po 8h, a co jak ktoś taki jak ja pracuje 6dni w tygodniu po 8h, piekarnia, aż zaczyna zdrowie siadać po takiej robocie. Dobrze że chociaż płacą chociaż minimalną, która i tak musieliśmy sobie wykłócić, polecam😆 pierwszy raz jestem na chorobowym od 5 lat, jestem niezniszczalny, a raczej byłem 😐
Najgorsze co można zrobić dziecku to wpoić mu strach przed życiem.
Bądź pokorny
Ustępuj głupszemu
Nie wyróżniaj się
Musisz mieć dobre stopnie bo inaczej będziesz nikim
Potem w wieku 20 lat zdajesz sobie sprawę że 80% tego co mówią twoi starzy jest przepuszczone przez ich postkomunistyczny filtr.
Jak to się dzieje że niektórzy dziarają sobie łapy i mają wyjebane na to co reszta o nich pomyśli.
Jak to jest że niektórzy potrafią rzucić januszowi papierami w twarz i kazać mu splerdalać a inni boją się zapytać o urlop i całe życie łykają jego ślinę za 2800 brutto.
Polska mentalność niewolnika pańszczyźnianego, polska mentalność katolicka doprawiona jeszcze komunistyczną tresurą zniszczyła więcej żyć niż bomby w Dreźnie.
Duża część doświadczyła ojca albo matki alkoholiczki i takie dziecko musiało nauczyć się szybko jak postępować z rodzicem aby ten nie wpadał w furię. Uczyło się jak spełniać wymagania takiego moczymordy byle mieć spokój przez co potem w dorosłym życiu albo uważają że na pracę trzeba zasłużyć albo na miłość też i wchodzą komuś w zad byle to komuś było dobrze a nie im.
Polska mentalność katolicka pozwoliła utrzymać język polski i kulturę przez 123 lata niewoli.
To zlaicyzowana, komunistyczna mentalność doprowadziła do ruiny świadomości ludzkiej większości Polaków w czasie PRL-u i po u niej.
@@faszywymajor157 tak a mszę jeszcze po wojnie były odprawiane po łacinie
Polska mentalność niewolnika pańszczyźniany.- trafione w sedno kiedyś czytałem świetna książkę o życiu w tamtych czasach i ten zwrot mówi wszystko. Aż czasami się zastanawiam że ludzie się na to godzą. Nie próbują wyjść na przeciw, też zakładają co pomyślą inni ludzie dlatego ich ego czasami ich blokuje do podjęcia decyzji (rzucenia Januszowi w twarz) ale sens w tym jak się nie podejmie decyzję to ludzie i tak będę mówić i mówią.
Trochę mnie przeraża mentalność ludzi przed pokorę tzn. jak ktoś cię krzywdzi świadomie (pluje ci w twarz -przykłady ,to ludzie są w stanie powiedzieć że pada deszcz).Myśl przewodnią-nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Schodzi na boczny tor. Smutne ale w myśl rozumowania w polskiej mentalności bycie nie męczennikiem to jest ok.😢to. Jest Straszne.
Ciekawe że ta komunistyczne tersura że szkoły w kapitalizmie wygląda identyczne
mam 15 lat i w pewnym momencie uderzyło we mnie coś, o czym niby już od dawna wiedziałam. Moje życie, jak większości ludzi prawdopodobnie będzie przebiegało schematycznie. Skończę szkołę, potem praca, potem emerytura. Ta perspektywa wydaje mi się przerażająca, ponieważ nienawidzę schematów. Wiecie, co jest jeszcze gorsze? Pewnie się z tym pogodzę będę żyć dzień za dniem, bo jak nie patrzy się w przyszłość ani w przeszłość, to da się to przetrwać. Wielokrotnie słyszałam o zdobyciu wielu źródeł zarobków, ale jak to zrobić? Moi rodzice twierdzą, że inwestycje przy małych kwotach są nieopłacalne (ciekawe, czy gdyby zainwestować w euro gdy tylko wartość złotego zaczęła spadać, to teraz byśmy zarobili), nie wiem jeszcze kim bym chciała zostać, jedyne czego jestem pewna to, że chcę, aby to było coś związanego z matematyką. Myślałam nawet o architekturze i dokształcam się powoli w tym temacie. Ale szczerze? Nie wiem jak mi to może pomóc w wyrwaniu się ze schematu, nie wiem jak sprawić, żeby życie miało sens, a gdy patrzę na przyszłość to właśnie go traci. Czasem chyba rozumiem tych ludzi, w których rzeczywistość uderzyła za mocno… W sumie ten film mógłby pomoc uświadomić, że jest się w tym błędym kole, ale nie mówi co dalej. Bardzo mi zależy na drodze, nawet bardziej niż na celu (fantasy podobno niczego mnie nie nauczy, to nie tak, że dzięki temu nie wpadłam w żadne złe towarzystwo), ale co dalej? Wiem, że muszę wiedzieć jaki jest mój cel, a potem znaleźć sposób na jego realizację. Tyle. Ale na razie ta świadomość schematu nie chce się ode mnie odczepić, nie mogę znaleźć sposobu, żeby znaleźć cel. Chyba trochę za długo się rozpisałam, ale właściwie… co jeśli ci ludzie, który żyją na etacie i nie chcą tego, też nie mają celu? Nie wiedzą, dokąd mieliby pójść? Może w tym tkwi klucz?
Szacun jeśli komukolwiek chciało się to przeczytać
Hej, pracuję na etacie i świetnie się w tym czuję. Nie daj sobie wmówić, że etat to coś złego. Nie masz wielkiej odpowiedzialności (tzn. np.nie odpowiadasz za fuckupy całym swoim majątkiem), możesz robić fajne i ciekawe rzeczy, wracasz po 8 godzinach do domu i możesz zająć się innymi równie ciekawymi rzeczami. Sensu szuka się zwykle w małych rzeczach. Teksty w stylu "rób to, co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia" to mrzonki. Może być tak, że pracując w swojej pasji znienawidzisz ją za to, że stała się rutyną (been there done that). Najważniejsze to próbować różnych rzeczy, uczyć się dużo i ze wszystkiego i brać życie garściami (czasami tę pełnię życia poczujesz siedząc na trawie z przyjaciółmi, nie trzeba nic więcej).
Jesteś młoda, próbuj różnych rzeczy i nie wierz kołczom ;)
Lvl 29 pracuje w firmie produkcyjnej na utrzymaniu 4 lata tkwię w cyklu od wypłaty do wypłaty tak jak wcześniej jak pracowałem na produkcji w tym samym zakładzie. Zakład pracuje na okrągło i zawsze ktoś musi być oczywiście. (wiec w cykl od poniedziałku do piatku mi obecnie nie grozi) Z urlopami ciężko bo musi ktoś być a są tylko dwie osoby na zmianę na większość maszyn testujących 💩. Widzę wśród kolegów i koleżanek na różnych stanowiskach ale raczej niższego szczebla jak również najniższego że im dłużej tu robią tym bardziej wpadają właśnie w cykl i coraz mocniej ich ten cykl trzyma. Zakład niby korpo ale wiecej punktow ma jako kołchoz niestety wg filmu z kanału. Niestety po tych 4 latach coraz częściej ogarnia mnie frustracja w pewnych momentach ze robię jakieś bezsensowne rzeczy które istnieją bo ktoś inny nie zrobil swojej roboty, obecna jest też wszechobecna spychologia. Epizody depresyjne, smutek na przemian z gniewem nie wiem na kogo jest skierowany ale raczej na siebie przez to że dalej tu tkwię na stanowisku z brakiem ścieżki bo dotarłem do ściany.
O dziwo mam plan na życie, pracuję kiedy chce, ale oszczędności nie mam bo na bieżąco je inwestuje 😅
Zrobiłbyś odcinek na temat Thomasa Shelbiego z peaky blinders? Bardzo ciekawa postać myśle że potrafiłbyś go przedstawić w bardzo ciekawy sposób
Błędy które ja obserwuję wśród ludzi to dla przykładu osoby które ciężko pracują i robią nadgodziny po 10-12h dziennie i nawet pracują jeszcze w soboty czyli nie mają życia prywatnego - tak to trzeba nazwać, przewalają zarobione pieniądze w pierdoły typu nowy iPhone czy drogie ciuchy. Moim zdaniem skoro muszą na to tyle pracować to ich na to nie stać. To jest życie ponad stan. Bezsensowny konsumpcjonizm zamiast zainwestować w siebie. Chociażby jakieś kursy - cokolwiek co podniesie nasze kwalifikacje i da nam jakąś opcję by wyrwać się z tej przeciętności - pracowania za minimalną krajową lub w jej pobliżu. Warto też moim zdaniem częściej zmieniać pracę. Pracowałem dla szefa który nie chciał mi dać 300 zł. Podwyżki. Poszedłem do innej firmy gdzie dostałem więcej na start. Warto porzucić strefę komfortu zwłaszcza gdy mamy kiepską pracę i zaryzykować. A znam osoby co tkwią latami w gównianej pracy za marne pieniądze.
Nawet nie wiesz jak się cieszę że powstał taki filmik jako planer finansowy pomagam ludziom wyjść z tego schematu, tylko bardzo często okazuje się że ludzie jak wspominałeś nawet nie rozumieją że w nim są
Prawdziwe życie zaczyna się na emeryturze.
W pizdzie a nie na emeryturze
Czyli w piachu? Ile ludzi dożywa tej emerytury? A jesli dozyje to na jakim poziomie zyje?
Tak tak jeśli dozyjesz do niej. ;)
A często umierają zaraz po przejściu na emeryturę w szczególności mężczyźni i w ogóle im się ona nie zwraca. Już lepiej by było jakby za życia mogli wydać to co oddali do zusu.
Oczywiście nie polskiej emeryturze.
Ale bzdury. I tak każdy musi iść do pracy takiej, czy innej, bo jedzenie kosztuje, a bez jedzenia się umiera. Nic odkrywczego żeś nie wymyślił.
chciałbym zostać łapełem i pójść na całość ale boje się że jak zdobędę sławę i pieniądze nie przeżyje tego xd
Chyba niektórzy komentujący nie zrozumieli tego filmu, a tym bardziej filmu Koterskiego. W polsce cały system funkcjonowania państwa jest do zmiany, wszystko od a do z. Trudność tego wszystkiego polega na tym, że tego problemu nie widać na pierwszy rzut oka , ale on istnieje. Myśmy już do tego przywykli i myślimy ze to tak funkcjonuje, że tak ma być. Prosty przykład, aby doświadczyć tego co jest mówione w mareriale i w dniu świra, wystarczy zatrzymać się, na chwilę, zobaczyć osiedle wokół nas, i zastanowić się tak dogłębnie i wtedy człowiekowi cisną się na usta pierwsze słowa które wypowiedział Miauczyński.
A ja stoję w zlewie.
Powinniśmy się wspierac
autor filmu co jakiś czas podrzuca podczas trwania materiału zagadnienie awansu społecznego, a czy ten awans społeczny nie jest także nagroda ukończenia tegoż cyklu, bo przecież zdobobywamy umiejętności techniczne które prowadzą nas do tego celu, lecz schemat wydaje się taki sam, jaki podaje w filmiku
Upadek społeczeństwa jest niezbędny, dopiero na zgliszczach niektórzy odczują zemstę tych maluczkich
świat chce wmówić że to wstyd chcieć być wyjatkowy
Błędne koło? Chyba błędny odcinek
Dobrze powiedziane. Stek populizmów i ogólników nic nie wnoszących do życia.
Z całym przesłaniem filmu się w stu procentach zgadzam, tylko nieograniczał tego do Polaków, na całym świecie jest podobnie