"Nie wiem co Tłumacz Google pomyślał" i "Tłumacz może zna języki, jest mądry, ale Japonki nie będą go chciały, bo słabo mu idzie domyślanie się" 😂 Uwielbiam Twoje poczucie humoru. Filmik jak zwykle bardzo interesujący i humorystyczny 😃
Z tego co się orientuję, kiedy tłumaczymy z polskiego na japoński albo na odwrót, tłumacz najpierw zamienia tekst na angielski i potem dopiero na japoński dlatego wychodzą takie kwiatki jak "sub" = "okręt podwodny".
@@januszlepionko Dokładnie. i to w sumie jest logiczne, że tak jest. Baza tłumaczeń przez to może być dużo szersza ale ze względu na prostotę angielskiego niuanse między językowe zanikają. Ciekawe jak by bazą był angielski szekspirowski :)
Dość często stosuję weryfikację translatora tłumacząc wynik na polski. Jeśli będzie miał to samo znaczenie to zakładam, że jest ok. W przeciwnym wypadku zmieniam zdanie i w taki sam sposób sprawdzam poprawność. Nie jest to metoda idealna, ale często działa.
Ignaś, Ty "często tworzysz nienaturalne zdania polskie"??? Podaj przykład, bo ja sobie nie przypominam takiego 😛 Wstyd powiedzieć, ale łatwiej o niepoprawne wypowiedzi w komentarzach pisanych przez Polaków (nie mówię, że akurat na tym kanale), niż w Twoich filmach. Rozbroiłeś mnie swoją skromnością ❤
Można powiedzieć, że poprawność jest właśnie pewnego rodzaju nienaturalna. Niektórzy Polacy popełniają błędy, które nie przeszkadzają innym Polakom zrozumieć wypowiedzi.
Mam bardzo duży szacunek do prowadzącego ten kanał, mimo to składnia bywa często nienaturalna. Większość osób powiedziałoby, że tworzy nienaturalne polskie zdania, a Pan Ignacy powiedział, że tworzy nienaturalne zdania polskie. Nie przeszkadza to w zrozumieniu przekazu, ale różnego rodzaje inwersje są dość częste w Jego wypowiedziach. Co oczywiście nie umniejsza podziwu do Jego zdolności lingwistycznych.
@@ninel1995 Jedną z tych nienaturalnych rzeczy jest to, że Ignacy często unika zaimków osobowych. Wydaje mi się, że to właśnie jest jedna z największych różnic między polskim a japońskim, gdzie po polsku zaimki całkowicie zastępują podmiot i są jednoznaczne podczas gdy w japońskim można pominąć podmiot ale jeśli chce się być precyzyjnym to podmiot powtarza się wielokrotnie co brzmi dla nas bardzo dziwnie, a dla Japończyków jest naturalne.
@@kacperwoch4368 o tak, masz rację. Po za tym znalazłoby się jeszcze kilka takich rzeczy, np. błędne użycie klasyfikatorów, lub zrobienie tego w nietypowy sposób. Nie chciałam wyjść na małostkową.
o kurcze! ten filmik na pewno się przyda, bo sam nie wiem z jakiej aplikacji korzystać do tłumaczenia z japońskiego, a tłumacz google nie do końca jest idealny xD
Nie wiem, jak z japońskim, ale z chińskim, który odrobinkę znam, lepiej sobie radzi Microsoft Translator. Warto też spróbować z DeepL (on nie ma wersji offline, a dla mnie to must-have). Google jest wygodne do tłumaczenia telefonem tego, co można sfotografować, ale do stron WWW niezbyt się nadaje.
Google Translate działa w taki sposób, że kiedy nie ma bezpośredniego połączenia między językami, to tłumaczy najpierw na angielski, a potem na pożądany język. Stąd naprawdę ciekawe kwiatki się biorą :)
3:30 - tłumacz Google w trybie offline tłumaczy o wiele gorzej niż w trybie online :) Spróbuj przetłumaczyć te same zdania w trybie online, powinno być zdecydowanie lepiej.
"Często tworzę nienaturalne zdania po polsku" - ale skłamałeś! Mówisz bardziej poprawnie niż wielu Polaków! ❤️ Makrelę masz u mnie od dawna :D Pamiętam jak jeszcze 15 lat temu potrzebowałam coś napisać po angielsku (a mój angielski plasował się gdzieś na poziomie Rowu Mariańskiego). Żeby zdanie miało chociaż minimum sensu tłumaczenie przekładałam znowu na polski i dotąd poprawiałam oryginał, aż przetłumaczone z powrotem na polski miało sens najbardziej zbliżony do oryginału. Z japońskim tak się nie uda ponieważ (jak zauważyłeś) przekład jest za pośrednictwem języka angielskiego, a to już daje zbyt wiele kombinacji.
Nie dokładnie jak w Polsce, bo nie dla Japończyków. Dla ludzi z innych krajów zachodnich tak. Japońska kobieta już od setek lat wie jakie jest Jej miejsce w hierarchii społecznej. One godzą się na to i nie mają żadnych pretensji. Im to odpowiada.
Tłumaczenie przez google to wspaniała zabawa, czasami takie kwiatki wychodzą, że nie da się nie śmiać. Jak wpiszę jakieś zdanie i przejdzie przez translator polski-angielski-japoński-polski, to wychodzą historie nie z tej ziemi. Do nauki niezbyt przydatne, ale w ramach rozrywki jak najbardziej xD.
You need to do it both ways, and then use common sense (your brain) for a proper word/ form- works pretty well...and saves heaps of time (it's a tool not a toy)
To niesamowite jak gładko potrafisz czytać zdania, które są pozbawione sensu w swoim języku. 😂 Przydatny odcinek. Widzę, że też się przy nim ubawiłeś. 🙂
Hahaha dałam makrelę 😊😊😊 To prawda, Google tłumaczy dość dobrze, ale niestety jeśli tekst jest napisany językiem potocznym, czy slangiem, jego znacznie jest czasem porażające, tak jak w przypadku makreli 😁 Co mnie zaskoczyło w Google translator, to to, że po dodaniu kropki na końcu zdania, jego kontekst ulegał często zmianie🤔 Pozdrawiam bardzo i gratuluję super pomysłu na kanał 👍👍👍
Bardzo ciekawy odcinek, jak wszystkie pana filmiki. Tłumaczenie przez translator, np angielskich piosenek, często również wychodzi bez sensu. Ogólnie, dzięki pana filmom, bardzo dużo dowiedziałam się o Japonii, a nawet o Polsce, i języku polskim. Sądziłam, pewnie błędnie, że zostanie pan w Polsce i tu założy rodzinę.Wszystko jedno co pan wybierze, życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
Oto jak wygląda jedna ze zwrotek hymnu RP, po przetłumaczeniu z języka węgierskiego "Jak Czarniecki do Poznania Do celów niniejszego rozporządzenia Do celów ratyfikacji Wypisałem to. Mars, Mars ..."
ja zauważyłam, że tłumacz google tłumaczy lepiej np. z polskiego na angielski, jeżeli napisze się po polsku ale szyk zdania ułoży się angielski. Może przy japońskim też to zadziała.
Korzystam z DeepL od pół roku (w relacji PL -> DE), ale Google robi za tłumacza wtórnego, kontrolnego (DE -> PL). Niemieckiego nie znam praktycznie w ogóle, dopiero się go uczę. :P Efekt jest taki, że tylko na początku Niemcy mieli kilka uwag dotyczących słownictwa technicznego, ale teraz jestem już tego świadomy i wszystko gra. Serdecznie polecam ten silnik translacyjny. ;)
O ile można sobie pozwolić na tłumaczenia online, w których cała treść trafia do strony trzeciej. Jeśli poufność informacji musi być zachowana, a nie znamy języka, to pozostaje albo opcja płatnego ludzkiego tłumacza (pomijając koszty, bardzo powolne i niewygodne) albo tłumacz offline. Takie tłumaczenie offline jest możliwe w Translate Google (w wersji mobilnej) albo w Microsoft Translator (tu z kolei tylko wersja desktop). W moich testach polsko-angielsko-mandaryńskich MS wygrał jakością tłumaczenia, zwłaszcza dłuższych tekstów. Google za to jest bardzo wygodne do szybkiego sprawdzenia czegoś. Myli się, ale jakieś pojęcie daje więc wystarczy telefon nakierować na fragment ekranu albo napis na ulicy i już.
@@paweskarzynski8068 poufność na szczęście nie ma u mnie żadnego znaczenia, przynajmniej w tej części gdzie korzystam z translatorów. Niemniej to bardzo cenna uwaga. ;)
Tłumacz często zmienia sens zdania. Ja polecam jedną metodę: 1-piszemy zdanie i często dajemy kropki(nawet dosyć chaotycznie). 2 - sprawdzamy w tłumaczu jak brzmi to zdanie w innym języku. 3 - kopiujemy zdanie przetłumaczone przez tłumacza google i wklejamy je lecz już na odwrót. (jak wcześniej tłumaczyłeś z polskiego na japoński, to kopiujesz zdanie już przetłumaczone na japoński i tym razem tłumaczysz je na polski) Wtedy nie znając języka(w tym przypadku japońskiego) na który tłumaczysz zdania, możesz bardzo łatwo wyłapać które słowa i zdania tłumacz źle przetłumaczył. Wtedy tylko wymieniasz je, używając synonimów i jeszcze raz tłumaczysz.
Translator Google działa na zasadzie sztucznej inteligencji. Oznacza to, że w pierwotnej wersji tłumaczenia używa najprostszej podmiany wyrazów z jednego języka na drugi. Jeśli jednak ludzie dokonują własnej korekty tłumaczenia to w miarę przyrastania korekt zaczyna używać poprawnych zwrotów. Jeśli zaczniesz poprawiać "Translator Google" to za jakiś czas sam zauważysz, że to działa doskonale. Kiedyś tłumaczenie z polskiego na angielski i odwrotnie wyglądało dokładnie tak samo jak teraz wygląda to z językiem japońskim. Sam wielokrotnie poprawiałem teksty w języku angielskim, aż któregoś dnia zostałem miło zaskoczony bardzo poprawnym tłumaczeniem.
Cudowny filmik, popłakałam się ze śmiechu. A tak poza tym to bardzo ciekawy kontent, dobrze, że istnieją tacy ludzie, którzy potrafią przekazać (w tym wyjaśnić) takie tematy. :)
Dlatego też warto znać angielski. Gdy chcę zrozumieć tekst zapisany w obcym mi języku, zawsze wybieram tłumaczenie na angielski. Tak samo w drugą stronę - kiedyś tłumaczyłem pewną stronę internetową z języka polskiego m. in. na czeski i ukraiński (więc niby bliskie polskiemu) nie znając tych języków ani trochę, i się często podpierałem tłumaczeniem z angielskiego. No i tekst źródłowy powinien być poprawny gramatycznie, semantycznie, ortograficznie, itd. Mój tato zajmuje się profesjonalnym tłumaczeniem tekstów z polskiego na angielski (studiował lingwistykę w jęz. angielskim), i niektóre teksty, które dostaje do przetłumaczenia, to o pomstę do nieba wołają. Podwójna robota - najpierw popełnianie błędów po autorze (czasem wręcz zgadywanie, co miał na myśli), potem tłumaczenie. Nierzadko jeszcze studiowanie zagadnienia opisanego w tekście źródłowym, bo często okazuje się, że trzeba odpowiednio zrozumieć dany temat, żeby móc go poprawnie przetłumaczyć.
Jestem pozytywnie zaskoczony wypowiedziami - elokwentne, bardzo ładne stylistycznie i ciekawe. Ignacy - gratuluję. Nie wiem gdzie się uczyłeś, ale dobra robota. Idealnej wymowy polskiej możesz nie osiągnąć tak jak jak w angielskim mimo lat starań, ale trzymam kciuki. Mówisz ciekawiej i poprawniej od wielu Polaków. Pozdrawiam
Nagrywasz bardzo ciekawe filmiki. 20 minut oglądania odczuwam jakby było to 5 minut. Tak oto minęła mi już godzina oglądania 😁 Za taką wiedzę, umiejętności i sposób ich przekazywania zasługujesz na bardzo bardzo wiele makreli 😁🐟🐟🐟 Chciałabym skomentować każdy Twój filmik, żebyś dotarł do jak największej liczby osób, ale pomyślałam, że po prostu będę komentować symbolem serduszka. Tak będzie szybciej 😎 Życzę Ci wszystkiego dobrego, żebyś dalej rozwijał swoje umiejętności. Wydajesz się naprawdę świetnym człowiekiem i masz fajne poczucie humoru. Trzymaj się, Ignacy! 😎
Gratuluję powstrzymania się od śmiechu w tych tłumaczeniach Google, mi się co chwilę chciało, jak słyszałem co na serio przetłumaczył. A i dzięki wielkie za deepL, chociaż brakuje mi zapisu japońskich wyrazów na alfabet łaciński, jak w Google.
Bardzo lubię Tłumacz Google ze względu na możliwość transkrypcji na "Nasze litery". Dzięki temu można sobie na przykład pośpiewać jakąś piosenkę puszczoną w tle (słowa są bardzo często na prawdę proste do wypowiedzenia) . :) Świetny kanał! Można się wiele dowiedzieć. Zrezygnowałem z okrętu podwodnego! :)
Ignacy, od dawna masz moją łódź podwodną, dziękuję za ciekawy odcinek, trochę było śmiechu, ale więcej to mi dało do myślenia...🤔😐 Ciekawe jakie kwiatki robię, pisząc komentarze po angielsku z użyciem Translatora 🤦♀️😕🙃😁
Ależ świetny odcinek - to zasługuje na cały cykl! Przetestuj też Microsoft Translator - dla pary chiński-angielski ma lepszą jakość, niż Translate Google więc może i z japońskim daje radę? Warto się tym pobawić.
Cały czas będę powtarzać, że gdy byśmy nie dowiedzieli się od Ciebie w jaki sposób i jak szybko opanowałeś nasz język to bylibyśmy przekonani iż albo mieszkałeś cały czas w Polsce albo masz Polaka w rodzinie. Ja osobiście nie spotkałem jeszcze obcokrajowca, który by tak poprawnie i swobodnie operował polskim. Co do tłumacza Google to mam taki patent jak koresponduję w języku którego nie znam - tłumaczę z polskiego na obcy i potem wynik tłumacze z powrotem na polski. Jak wynik jest identyczny lub bardzo podobny do pierwszego polskiego wyrażenia to z reguły tłumacz sobie bardzo dobrze poradził. Czasem jednak tłumaczenie w druga stronę jest totalnie inne i wtedy wychodzą takie "kwiatki" jak z Twoją łodzią podwodną i makrelą:-) Serdecznie pozdrawiam z Katowic
Twoja znajomosc polskiego jest swietna i fakt ze ktos z drogiego konca swiata jest zainteresowany w takim stopniu jezykiem i kultura polska jest niezwykle .
Makrelą łatwiej rzucić. Poczułem się staro jak o tych stalówkach i patyczkach usłyszałem. Z używaniem Googletłumoka na język którego nie znasz, najlepiej jest jest należy używać bardzo formalnej leksyki. I jak się zna angielski to najlepiej tłumaczyć sobie z angielskiego. Bo na ogół znając Ja jestem po pierwsze lekcji z native speakerk'ą. Na politechnice. :) Fajny kanał! Pozdrowienia z Polski Południowo-Wschodniej.
Wszelkie tłumaczenia internetowe są błędne. Dziwię się, że ludzie wierzą, że idealnie tłumaczy. Dostałam taką wiadomość od Włoszki przetłumaczoną w taki sam sposób jak Ty pokazujesz. Nic z tego nie rozumiałam. Kompletnie. Momentami było śmieszne.
Już dawno zauważyłem, że tłumacz google zawsze wszystko tłumaczy najpierw na angielski, a potem dopiero na język docelowy. Stąd wynikają prawie wszystkie błędy, bo jak tłumaczymy języki bardzo różniące się od angielskiego to za każdym razem tracimy częściowo sens. Widać to najlepiej jak tłumaczymy podobne języki, ale różne od angielskiego, np. polski i rosyjski, gdzie tłumaczenie powinno być słowo w słowo, a w tłumaczu google wychodzi coś zupełnie innego, inny szyk zdania i inne wyrazy.
Uśmiałem się (rozumiem, że wiesz co znaczy ten dziwny zwrot 😊). Sam miałem i mam czasami ochotę posłużyć się tlumaczem Google. Nie wiem po co, bo przecież ty zaczynasz znać lepiej język polski ode mnie. Ale to fajne, gdy człowiek używa znaków, ktorych nie zna... Po tym filmie już nie bedzie mnie kusiło, żeby napisać ci po japońsku, że rzucilem łodzią podwodną😁. A tak, z drugiej strony.... mam dwa pytania. 1. Czy sprawiają ci trudnosć znaki interpunkcyjne? Nie wiem czy używa się przecinków, myślników, wielokropków w japońskim. W polskim też mało osob ich używa w rozmowach wirtualnych, ale ciekawi mnie jak są odbierane przez osobę uczącą się polskiego. 2. Mówisz po polsku bardzo dobrze od strony gramatycznej... a czy ćwiczysz wymowę. I w jaki sposób? Wciąż słychać, że jesteś stamtąd!!!, czy będziesz probował także to zmienić?
Ignacy zrób kiedyś program o japońskich ogrodach, oraz sztuce grabienia piasku i kamieni. Potraficie czasem z minimalnej ilości roślin skomponować rewelacyjny ogródek. Pozdrawiam
Korzystałam z translatora nie raz. Korzystając z tego programu kilka razy postanowiłam sprawdzić co on "wymyślił". Po przetłumaczeniu zdania na inny język, robiłam tłumaczenie zwrotne. Czyli kopiowałam zdanie już przetłumaczone w okienko wpisywania i zamieniałam tłumaczenie na j. polski. Efekty nie raz mnie zdumiały. Często nijak się to miało do oryginału. ;)
ostatnio czytałem na chromie light novel (chrome daje opcję tłumaczenia całych stron) i trafiłem na taki ciekawy wyraz: "anchor news". W jednym momencie było przetłumaczone jako prezenterka wiadomości (czy jakoś tak), a potem jak ten sam wyraz się pojawił to tłumaczenie brzmiało jako "kotwica wiadomości" xD
5:45 Bingo! Google Translator tak własnie działa, zawsze tłumaczy najpierw na angielski, a potem z angielskiego na wybrany język. Najlepsze efekty wychodzą gdy tłumaczymy zdania o prostych konstrukcjach bezpośrednio z angielskiego.
Cześć Ignacy. Bardzo lubię oglądać Twoje filmy, mimo, że nie subskrybuję Twojego kanału na TH-cam. Ja również preferuję używanie tłumacza DeepL i korzystam z niego w pracy oraz w różnych sytuacjach życiowych.
Ja czasami robię tak, że wpisuję coś po polsku, Google tłumaczy mi na japoński i wtedy kopiuję tekst po japońsku i tłumaczę na polski. Czasami niezłe kwiatki wychodzą XD ale przynajmniej wiem czy to tłumaczenie do czegokolwiek się nadaje
Przypomniało mi się jak kiedyś chciałam w liście napisać, że kogoś podziwiam. Zawsze najpierw piszę po japońsku od razu, tylko sprawdzam pojedyncze słowa, potem wrzucam cały akapit w tłumacza, żeby sprawdzić czy są dobre kanji, bo nie zawsze wiem, które to. I już raz miałam "cena rynkowa" zamiast "czas", bo nie spojrzałam i chyba było jika zamiast jikan i tak kliknięta spacja i złapał pierwsze co miał. Tłumaczę na angielski zawsze, bo właśnie na polski dzieje się taka magia. Więc, wiedziałam, że powinno być coś z "akogare" więc napisałam "watashi wa [nazwisko]sama wo akogareteimaisu" a tłumacz mi wypluł... "I long for [nazwisko]". Wystraszyłam się nieco, chcę naprawić, no to odwrotnie, z angielskiego na japoński. Wpisuję "I admire you" i dostaję "watashi wa anata wo akogaremasu", więc pomyślałam, że może niepotrzebnie "tei" napisałam. Ale jak usunęłam w tekście w Wordzie to mi się darł, że błąd gramatyczny i uparcie poprawiał na "akogareteimasu". Ale jak wpisywałam jakiekolwiek podziwianie czy po angielsku czy po polsku dawało na japoński "akogaremasu", ale już zarówno "akogaremasu" jak i "akogareteimasu" z japońskiego na angielski dawało "I long for you" i tylko "admire" jako dodatkowe tłumaczenie zamiast "long for". Ostatecznie nic lepszego nie znalazłam, ale skoro wysłane było kilka lat temu i nie ma odpowiedzi to chyba cały list musiałam mocno pociapciać... (moja wersja słowa "pokręcić"/"popsuć" coś jakby z dźwięku od takiego zgniatania ugotowanych ziemniaków na obiad jak się wtedy mieszają z sosem, na takie zgniatanie rzeczy, ze aż się mieszają też mówię "ciapcianie", ale nie ma takiego słowa naprawdę. Po prostu jest troszkę śmieszne i się zastanawiałam czy Panu się spodobają jakieś dziwne słowa zwykłych ludzi.)
Google najpierw tłumaczy wszystko na angielski, a dopiero z angielskiego na wybrany język. Przez to błędy dodatkowo się kumulują. Najlepiej sprawdzić tłumacząc jakieś zdanie na wybrany język, a później wynik przetłumaczyć odwrotnie - bywa przy tym niezła zabawa !
Ciekawy materiał! Masz może w planach nagranie kolejnych części? Na przykład ocena tłumaczeń DeepL. Często widzę ludzi korzystających z tego przy tłumaczeniu japońskiego na angielski.
Tlumacz google jest bardzo dopracowany jesli chodzi o angielski w sensie jak piszesz z polskiego na angielski to tak w 95% przypadkow dobrze przetlumaczy. Ale jak tlumaczyc np z angielskiego na polski to wyglada to mniej wiecej tak: chcieć napisać komentarz, cieszę się że mogłem tak napisać!
Ignacy to współczesna forma imienia Ignatius. Które jest rzymskim Imieniem. Pochodzi od słowa Igni - co w łacinie znaczy Ogień. Można byłoby powiedzieć że masz na imię "Ognisty". Formę Ignatius stosuje się wciąż we Włoszech. - Taka ciekawostka
Teraz zrozumiałem, dlaczego Tłumacz Google potrafi tworzyć tak różne tłumaczenia, gdy wpisze się zdanie po angielsku i to samo zdanie po polsku, a odwrócenie tłumaczenia daje jeszcze inny rezultat. Pomijając niezdolność do rozumienia niuansów, maszyna wykorzystuje język pomocniczy, przez co jeszcze bardziej zniekształca pierwotny tekst. Cenna wiedza. Dziękuję również za wskazanie lepszej alternatywy do tłumaczeń automatycznych. Pozdrawiam.
Teoretycznie tłumacz Google działa na bazie sztucznej inteligencji (sieć neuronowa), ale i tak jest opcja ręcznej edycji danego tłumaczenia jeżeli ktoś uzna, że jest coś źle przetłumaczone, więc (odnosząc się do pytania w 4:44 - Czy program myśli?) ...niby tak (jako, że to A.I.), ale no XD wiadomo jak to działa czasami :D
Mam podobne doświadczenia (może nie aż tak) z innymi językami. W fińskim google często (nie wiem czy zawsze) nie rozpoznaje przeczenia, tak że zdanie przeczące jest tłumaczone na coś zupełnie odwrotnego, "sun" (fin. "twoje") tłumaczy jako słońce, gramatyka też często wychodzi mocno pokręcona. Zresztą tłumaczenie z angielskiego czy niemieckiego na polski też często wychodzi dziwne (chociaż już jest lepiej niż kilka lat temu).
このコメントはグーグル翻訳によって翻訳されました XD
waw szczyt komedi
XD
@@wsciekyfranklin6209 mi sie podobalo :D
Daję Ci makrelę za dobry film. Smacznego! 😂
Ja juz dawno dalam makrele 🤣👍
@@ewa3399 wędzoną?
😍😍
@@IgnacyzJaponii a ja Ci dam okręt podwodny!
Podobało mi się jak czasami próbowałeś powstrzymać się od śmiechu.
Okręt podwodny jest wart setki milionów dolarów, więc jeśli ktoś rezygnuje z czegoś takiego dla Twojego kanału, to jest gigantyczny sukces :)
😂
A ja właśnie czytam ten komentarz, oglądając program o U-Bootach na National Geographic 🙈😂 Wybacz Ignasiu 🙇♀️🤷♀️
Zrezygnowałem z okrętu podwodnego, dobry film xD
"Nie wiem co Tłumacz Google pomyślał" i "Tłumacz może zna języki, jest mądry, ale Japonki nie będą go chciały, bo słabo mu idzie domyślanie się" 😂 Uwielbiam Twoje poczucie humoru. Filmik jak zwykle bardzo interesujący i humorystyczny 😃
Z tego co się orientuję, kiedy tłumaczymy z polskiego na japoński albo na odwrót, tłumacz najpierw zamienia tekst na angielski i potem dopiero na japoński dlatego wychodzą takie kwiatki jak "sub" = "okręt podwodny".
jestem ciekawy od jakiego kontekstu też zależy wybór tłumaczenia, bo sub w angielskim tez ma pare znaczeń
Też to zauważyłem. Google tłumaczy lepiej japoński na angielski niż na polski, dlatego lepiej tłumaczyć na ang jeśli ktoś zna.
Tłumacz google co do zasady tłumacz poprzez język angielski.
Potwierdzam, google tłumaczy poprzez angielski.
@@januszlepionko Dokładnie. i to w sumie jest logiczne, że tak jest. Baza tłumaczeń przez to może być dużo szersza ale ze względu na prostotę angielskiego niuanse między językowe zanikają. Ciekawe jak by bazą był angielski szekspirowski :)
Dość często stosuję weryfikację translatora tłumacząc wynik na polski. Jeśli będzie miał to samo znaczenie to zakładam, że jest ok. W przeciwnym wypadku zmieniam zdanie i w taki sam sposób sprawdzam poprawność. Nie jest to metoda idealna, ale często działa.
Ignaś, Ty "często tworzysz nienaturalne zdania polskie"??? Podaj przykład, bo ja sobie nie przypominam takiego 😛 Wstyd powiedzieć, ale łatwiej o niepoprawne wypowiedzi w komentarzach pisanych przez Polaków (nie mówię, że akurat na tym kanale), niż w Twoich filmach. Rozbroiłeś mnie swoją skromnością ❤
Można powiedzieć, że poprawność jest właśnie pewnego rodzaju nienaturalna. Niektórzy Polacy popełniają błędy, które nie przeszkadzają innym Polakom zrozumieć wypowiedzi.
Mam bardzo duży szacunek do prowadzącego ten kanał, mimo to składnia bywa często nienaturalna. Większość osób powiedziałoby, że tworzy nienaturalne polskie zdania, a Pan Ignacy powiedział, że tworzy nienaturalne zdania polskie. Nie przeszkadza to w zrozumieniu przekazu, ale różnego rodzaje inwersje są dość częste w Jego wypowiedziach. Co oczywiście nie umniejsza podziwu do Jego zdolności lingwistycznych.
@@ninel1995 zgadzam się
@@ninel1995 Jedną z tych nienaturalnych rzeczy jest to, że Ignacy często unika zaimków osobowych. Wydaje mi się, że to właśnie jest jedna z największych różnic między polskim a japońskim, gdzie po polsku zaimki całkowicie zastępują podmiot i są jednoznaczne podczas gdy w japońskim można pominąć podmiot ale jeśli chce się być precyzyjnym to podmiot powtarza się wielokrotnie co brzmi dla nas bardzo dziwnie, a dla Japończyków jest naturalne.
@@kacperwoch4368 o tak, masz rację. Po za tym znalazłoby się jeszcze kilka takich rzeczy, np. błędne użycie klasyfikatorów, lub zrobienie tego w nietypowy sposób. Nie chciałam wyjść na małostkową.
Tłumacz Google to piękna rzecz.
Jednocześnie przydatny i na swój sposób bezużyteczny xD
Naprawdę podziwiam, że chciało ci się to rozpracowywać.
Lubię językowe głupoty 😂
@@IgnacyzJaponii Ignasiu, więcej takich "językowych głupot" poprosimy, to jest naprawdę świetne 😃
o kurcze! ten filmik na pewno się przyda, bo sam nie wiem z jakiej aplikacji korzystać do tłumaczenia z japońskiego, a tłumacz google nie do końca jest idealny xD
Nie wiem, jak z japońskim, ale z chińskim, który odrobinkę znam, lepiej sobie radzi Microsoft Translator. Warto też spróbować z DeepL (on nie ma wersji offline, a dla mnie to must-have). Google jest wygodne do tłumaczenia telefonem tego, co można sfotografować, ale do stron WWW niezbyt się nadaje.
Google Translate działa w taki sposób, że kiedy nie ma bezpośredniego połączenia między językami, to tłumaczy najpierw na angielski, a potem na pożądany język. Stąd naprawdę ciekawe kwiatki się biorą :)
3:30 - tłumacz Google w trybie offline tłumaczy o wiele gorzej niż w trybie online :) Spróbuj przetłumaczyć te same zdania w trybie online, powinno być zdecydowanie lepiej.
"Często tworzę nienaturalne zdania po polsku" - ale skłamałeś! Mówisz bardziej poprawnie niż wielu Polaków!
❤️
Makrelę masz u mnie od dawna :D
Pamiętam jak jeszcze 15 lat temu potrzebowałam coś napisać po angielsku (a mój angielski plasował się gdzieś na poziomie Rowu Mariańskiego). Żeby zdanie miało chociaż minimum sensu tłumaczenie przekładałam znowu na polski i dotąd poprawiałam oryginał, aż przetłumaczone z powrotem na polski miało sens najbardziej zbliżony do oryginału.
Z japońskim tak się nie uda ponieważ (jak zauważyłeś) przekład jest za pośrednictwem języka angielskiego, a to już daje zbyt wiele kombinacji.
Super mówisz po Polsku, bardzo płynnie, i wyraźnie podziwiam!❤️
"...Japonki nie będą go chciały bo słabo mu idzie domyślanie się" xD
Widze że w Japonii problemy z kobietami dokładnie takie jak w Polsce :D
Nie dokładnie jak w Polsce, bo nie dla Japończyków. Dla ludzi z innych krajów zachodnich tak. Japońska kobieta już od setek lat wie jakie jest Jej miejsce w hierarchii społecznej. One godzą się na to i nie mają żadnych pretensji. Im to odpowiada.
,,kontynuuj zabudowę kanału" XDDDD
może chodziło o kanał panamski?
😂
@@purpleteardropss 😂
Tłumaczenie przez google to wspaniała zabawa, czasami takie kwiatki wychodzą, że nie da się nie śmiać. Jak wpiszę jakieś zdanie i przejdzie przez translator polski-angielski-japoński-polski, to wychodzą historie nie z tej ziemi. Do nauki niezbyt przydatne, ale w ramach rozrywki jak najbardziej xD.
You need to do it both ways, and then use common sense (your brain) for a proper word/ form- works pretty well...and saves heaps of time (it's a tool not a toy)
Tak jak japoński kibic Anity Włodarczyk chciał ją pozdrowić korzystając z tłumacza google
Daj mi spokój 😂😂
On chciał powiedzieć - Anita, daj spokój ile można wygrywać, daj też innym wygrać złoto 😉
To niesamowite jak gładko potrafisz czytać zdania, które są pozbawione sensu w swoim języku. 😂
Przydatny odcinek. Widzę, że też się przy nim ubawiłeś. 🙂
My też w swoim potrafimy: Kotek tapczan kupić bardzo robić sama.
Hahaha dałam makrelę 😊😊😊
To prawda, Google tłumaczy dość dobrze, ale niestety jeśli tekst jest napisany językiem potocznym, czy slangiem, jego znacznie jest czasem porażające, tak jak w przypadku makreli 😁
Co mnie zaskoczyło w Google translator, to to, że po dodaniu kropki na końcu zdania, jego kontekst ulegał często zmianie🤔
Pozdrawiam bardzo i gratuluję super pomysłu na kanał 👍👍👍
"zrezygnowałam z okrętu podwodnego," pierwszy komentarz i już gniję :D
Podziwiam Twoje zdolności językowe. Jesteś niesamowity. Pozdrawiam. ❤️👍👏
Uśmiałam się na tym odcinku 😂❤️
Mimochodem był to najzabawniejszy odcinek od Ignacego.
,,zrezygnowałam z okrętu podwodnego" Leżę i nie wstaję XD
edit: Dobiło mnie ,,ja dałam makrele". To będzie cudowny odcinek xD
Bardzo Cie podziwiam ,ze tak pieknie mowisz i znasz zasady jezyka Polskiego!Wielu Polaków tak nie mówi dobrze jak Ty!Pozdrawia ...
Ale genialny to Ty Ignaś jesteś, bez cienia wątpliwości 😊
Bóg Zapłać. Pozdrawiam.
Daje Ci makrele!! 😅😅😅😅❤❤❤
Bardzo ciekawy odcinek, jak wszystkie pana filmiki. Tłumaczenie przez translator, np angielskich piosenek, często również wychodzi bez sensu. Ogólnie, dzięki pana filmom, bardzo dużo dowiedziałam się o Japonii, a nawet o Polsce, i języku polskim. Sądziłam, pewnie błędnie, że zostanie pan w Polsce i tu założy rodzinę.Wszystko jedno co pan wybierze, życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
Dzięki z góry - thx from the mountain ;) Zresztą to by mógł być ciekawy odcinek o idiomach w Japońskim.
XDDD
Ignacy, mam dla ciebie radę😊. nie mów "to brzmi jak" tylko zamiast tego powiedz "to jest mniej więcej takie jak coś takiego" 😉
Oto jak wygląda jedna ze zwrotek hymnu RP, po przetłumaczeniu z języka węgierskiego "Jak Czarniecki do Poznania
Do celów niniejszego rozporządzenia
Do celów ratyfikacji
Wypisałem to.
Mars, Mars ..."
Zjedz Snickersa ;-)
Mars,mars i księżyc🙃😉
Dzięki za polecenie alternatywnego tłumacza. I fajnie, że zrobiłeś taki odcinek. Zawsze byłam ciekawa jak google translate sobie radzi z japońskim :D
ja zauważyłam, że tłumacz google tłumaczy lepiej np. z polskiego na angielski, jeżeli napisze się po polsku ale szyk zdania ułoży się angielski. Może przy japońskim też to zadziała.
Bardzo ciekawa uwaga! Dziękuję, przetestuję :-)
Korzystam z DeepL od pół roku (w relacji PL -> DE), ale Google robi za tłumacza wtórnego, kontrolnego (DE -> PL). Niemieckiego nie znam praktycznie w ogóle, dopiero się go uczę. :P
Efekt jest taki, że tylko na początku Niemcy mieli kilka uwag dotyczących słownictwa technicznego, ale teraz jestem już tego świadomy i wszystko gra. Serdecznie polecam ten silnik translacyjny. ;)
O ile można sobie pozwolić na tłumaczenia online, w których cała treść trafia do strony trzeciej. Jeśli poufność informacji musi być zachowana, a nie znamy języka, to pozostaje albo opcja płatnego ludzkiego tłumacza (pomijając koszty, bardzo powolne i niewygodne) albo tłumacz offline. Takie tłumaczenie offline jest możliwe w Translate Google (w wersji mobilnej) albo w Microsoft Translator (tu z kolei tylko wersja desktop). W moich testach polsko-angielsko-mandaryńskich MS wygrał jakością tłumaczenia, zwłaszcza dłuższych tekstów. Google za to jest bardzo wygodne do szybkiego sprawdzenia czegoś. Myli się, ale jakieś pojęcie daje więc wystarczy telefon nakierować na fragment ekranu albo napis na ulicy i już.
@@paweskarzynski8068 poufność na szczęście nie ma u mnie żadnego znaczenia, przynajmniej w tej części gdzie korzystam z translatorów. Niemniej to bardzo cenna uwaga. ;)
Rzuciłam suba - nie wiem skąd to się wzięło, w życiu czegoś takiego nie spotkałam i wydaje mi się że jest to błąd
Tłumacz często zmienia sens zdania. Ja polecam jedną metodę: 1-piszemy zdanie i często dajemy kropki(nawet dosyć chaotycznie). 2 - sprawdzamy w tłumaczu jak brzmi to zdanie w innym języku. 3 - kopiujemy zdanie przetłumaczone przez tłumacza google i wklejamy je lecz już na odwrót. (jak wcześniej tłumaczyłeś z polskiego na japoński, to kopiujesz zdanie już przetłumaczone na japoński i tym razem tłumaczysz je na polski) Wtedy nie znając języka(w tym przypadku japońskiego) na który tłumaczysz zdania, możesz bardzo łatwo wyłapać które słowa i zdania tłumacz źle przetłumaczył. Wtedy tylko wymieniasz je, używając synonimów i jeszcze raz tłumaczysz.
To teraz powinieneś mieć maskotkę kanału. Pluszowy okręt podwodny. xd
😂😂
Ja bym raczej z niego "zrezygnował"
Translator Google działa na zasadzie sztucznej inteligencji. Oznacza to, że w pierwotnej wersji tłumaczenia używa najprostszej podmiany wyrazów z jednego języka na drugi. Jeśli jednak ludzie dokonują własnej korekty tłumaczenia to w miarę przyrastania korekt zaczyna używać poprawnych zwrotów. Jeśli zaczniesz poprawiać "Translator Google" to za jakiś czas sam zauważysz, że to działa doskonale. Kiedyś tłumaczenie z polskiego na angielski i odwrotnie wyglądało dokładnie tak samo jak teraz wygląda to z językiem japońskim. Sam wielokrotnie poprawiałem teksty w języku angielskim, aż któregoś dnia zostałem miło zaskoczony bardzo poprawnym tłumaczeniem.
Cudowny filmik, popłakałam się ze śmiechu. A tak poza tym to bardzo ciekawy kontent, dobrze, że istnieją tacy ludzie, którzy potrafią przekazać (w tym wyjaśnić) takie tematy. :)
tak japonki są piękne i rysownicy ładnie je malują np.Namio Harukawa właśnie sobie oglądałam jak mi ten kanał Ignacego wyskoczył
Dlatego też warto znać angielski. Gdy chcę zrozumieć tekst zapisany w obcym mi języku, zawsze wybieram tłumaczenie na angielski. Tak samo w drugą stronę - kiedyś tłumaczyłem pewną stronę internetową z języka polskiego m. in. na czeski i ukraiński (więc niby bliskie polskiemu) nie znając tych języków ani trochę, i się często podpierałem tłumaczeniem z angielskiego. No i tekst źródłowy powinien być poprawny gramatycznie, semantycznie, ortograficznie, itd. Mój tato zajmuje się profesjonalnym tłumaczeniem tekstów z polskiego na angielski (studiował lingwistykę w jęz. angielskim), i niektóre teksty, które dostaje do przetłumaczenia, to o pomstę do nieba wołają. Podwójna robota - najpierw popełnianie błędów po autorze (czasem wręcz zgadywanie, co miał na myśli), potem tłumaczenie. Nierzadko jeszcze studiowanie zagadnienia opisanego w tekście źródłowym, bo często okazuje się, że trzeba odpowiednio zrozumieć dany temat, żeby móc go poprawnie przetłumaczyć.
Jestem pozytywnie zaskoczony wypowiedziami - elokwentne, bardzo ładne stylistycznie i ciekawe. Ignacy - gratuluję. Nie wiem gdzie się uczyłeś, ale dobra robota. Idealnej wymowy polskiej możesz nie osiągnąć tak jak jak w angielskim mimo lat starań, ale trzymam kciuki. Mówisz ciekawiej i poprawniej od wielu Polaków. Pozdrawiam
Uniwersytet Śląski w Katowicach wydział polonistyki
W tym filmie pierwszy raz widzę że się uśmiechasz😊 oby częściej😊
Jestem zachwycony Twoim językiem polskim.💪🏻
Można się przed spaniem nieźle pośmiać 😂
z doświadczenia wiem, że to nie tak, że tłumaczowi zdarzy się zrobić błąd, tylko zdarzy się mu przetłumaczyć frazę dobrze.
Nagrywasz bardzo ciekawe filmiki. 20 minut oglądania odczuwam jakby było to 5 minut. Tak oto minęła mi już godzina oglądania 😁
Za taką wiedzę, umiejętności i sposób ich przekazywania zasługujesz na bardzo bardzo wiele makreli 😁🐟🐟🐟
Chciałabym skomentować każdy Twój filmik, żebyś dotarł do jak największej liczby osób, ale pomyślałam, że po prostu będę komentować symbolem serduszka. Tak będzie szybciej 😎
Życzę Ci wszystkiego dobrego, żebyś dalej rozwijał swoje umiejętności. Wydajesz się naprawdę świetnym człowiekiem i masz fajne poczucie humoru. Trzymaj się, Ignacy! 😎
Jestem fanem Marillion od ponad 20 lat i cieszę się, że nosisz ubrania z nazwą Marillion!
Ignacy, super😀👍
Gratuluję powstrzymania się od śmiechu w tych tłumaczeniach Google, mi się co chwilę chciało, jak słyszałem co na serio przetłumaczył. A i dzięki wielkie za deepL, chociaż brakuje mi zapisu japońskich wyrazów na alfabet łaciński, jak w Google.
Ale japońskie znaki możesz wrzucić potem w google jako tekst źródłowy i powinno pokazać zapis łaciński na stronie z wynikami.
Ignacy to nie jest Japońskie imię. Zmieniłeś je na potrzeby kanału, czy rodzice mieli taką wyobraźnię. Super robota. Pozdrawiam.
Bardzo lubię Tłumacz Google ze względu na możliwość transkrypcji na "Nasze litery". Dzięki temu można sobie na przykład pośpiewać jakąś piosenkę puszczoną w tle (słowa są bardzo często na prawdę proste do wypowiedzenia) . :)
Świetny kanał! Można się wiele dowiedzieć.
Zrezygnowałem z okrętu podwodnego! :)
Ignacy, od dawna masz moją łódź podwodną, dziękuję za ciekawy odcinek, trochę było śmiechu, ale więcej to mi dało do myślenia...🤔😐 Ciekawe jakie kwiatki robię, pisząc komentarze po angielsku z użyciem Translatora 🤦♀️😕🙃😁
Ależ świetny odcinek - to zasługuje na cały cykl! Przetestuj też Microsoft Translator - dla pary chiński-angielski ma lepszą jakość, niż Translate Google więc może i z japońskim daje radę? Warto się tym pobawić.
Cały czas będę powtarzać, że gdy byśmy nie dowiedzieli się od Ciebie w jaki sposób i jak szybko opanowałeś nasz język to bylibyśmy przekonani iż albo mieszkałeś cały czas w Polsce albo masz Polaka w rodzinie. Ja osobiście nie spotkałem jeszcze obcokrajowca, który by tak poprawnie i swobodnie operował polskim. Co do tłumacza Google to mam taki patent jak koresponduję w języku którego nie znam - tłumaczę z polskiego na obcy i potem wynik tłumacze z powrotem na polski. Jak wynik jest identyczny lub bardzo podobny do pierwszego polskiego wyrażenia to z reguły tłumacz sobie bardzo dobrze poradził. Czasem jednak tłumaczenie w druga stronę jest totalnie inne i wtedy wychodzą takie "kwiatki" jak z Twoją łodzią podwodną i makrelą:-)
Serdecznie pozdrawiam z Katowic
Twoja znajomosc polskiego jest swietna i fakt ze ktos z drogiego konca swiata jest zainteresowany w takim stopniu jezykiem i kultura polska jest niezwykle .
Po obejrzeniu odnoszę wrażenie, że im bliżej wzorcowej mowy, tym lepsze tłumaczenia.
Makrelą łatwiej rzucić.
Poczułem się staro jak o tych stalówkach i patyczkach usłyszałem.
Z używaniem Googletłumoka na język którego nie znasz, najlepiej jest jest należy używać bardzo formalnej leksyki. I jak się zna angielski to najlepiej tłumaczyć sobie z angielskiego. Bo na ogół znając
Ja jestem po pierwsze lekcji z native speakerk'ą. Na politechnice. :)
Fajny kanał!
Pozdrowienia z Polski Południowo-Wschodniej.
Wszelkie tłumaczenia internetowe są błędne. Dziwię się, że ludzie wierzą, że idealnie tłumaczy. Dostałam taką wiadomość od Włoszki przetłumaczoną w taki sam sposób jak Ty pokazujesz. Nic z tego nie rozumiałam. Kompletnie. Momentami było śmieszne.
Już dawno zauważyłem, że tłumacz google zawsze wszystko tłumaczy najpierw na angielski, a potem dopiero na język docelowy. Stąd wynikają prawie wszystkie błędy, bo jak tłumaczymy języki bardzo różniące się od angielskiego to za każdym razem tracimy częściowo sens. Widać to najlepiej jak tłumaczymy podobne języki, ale różne od angielskiego, np. polski i rosyjski, gdzie tłumaczenie powinno być słowo w słowo, a w tłumaczu google wychodzi coś zupełnie innego, inny szyk zdania i inne wyrazy.
Bardzo fajny, zabawny filmik :D
Uśmiałem się (rozumiem, że wiesz co znaczy ten dziwny zwrot 😊). Sam miałem i mam czasami ochotę posłużyć się tlumaczem Google. Nie wiem po co, bo przecież ty zaczynasz znać lepiej język polski ode mnie. Ale to fajne, gdy człowiek używa znaków, ktorych nie zna... Po tym filmie już nie bedzie mnie kusiło, żeby napisać ci po japońsku, że rzucilem łodzią podwodną😁.
A tak, z drugiej strony.... mam dwa pytania.
1. Czy sprawiają ci trudnosć znaki interpunkcyjne? Nie wiem czy używa się przecinków, myślników, wielokropków w japońskim. W polskim też mało osob ich używa w rozmowach wirtualnych, ale ciekawi mnie jak są odbierane przez osobę uczącą się polskiego.
2. Mówisz po polsku bardzo dobrze od strony gramatycznej... a czy ćwiczysz wymowę. I w jaki sposób? Wciąż słychać, że jesteś stamtąd!!!, czy będziesz probował także to zmienić?
Jeszcze się nigdy tak nie uśmiałem na którymkolwiek z Twoich filmików 😂🤣
Daję makrelę, spokojny kanał.
Ignacy zrób kiedyś program o japońskich ogrodach, oraz sztuce grabienia piasku i kamieni. Potraficie czasem z minimalnej ilości roślin skomponować rewelacyjny ogródek. Pozdrawiam
Flotylla 133 tys. okrętów podwodnych płynie na Okęcie do Warszawy :)
Podziwiam Ciebie.Nie jestem w stanie zrozumieć jak można nauczyć się Japońskiego -jako odwrotność
Hej Ignacy! Mam do ciebie jedno pytanie. Czy jak rozmawiasz z kimś po polsku to zdarza ci się np. zapomnieć jakiegoś słowa? Pozdrawiam
Pewnie czasami się mu zdarza, ale widać, że ma bogaty zasób słownictwa i zna pewnie wiele synonimów, aby przekazać coś odbiorcy
Nawet mi się zdarza xD
@@_ezer193 a po angielsku to zwłaszcza
Tak, nawet często, kiedy nie używam jakiegoś słowa przez miesiące 😨
Nawet Polakom zdarza się zapominać, więc to nie jest nic takiego wielkiego haha
Super materiał 👍 dziękuje i pozdrawiam 😁
Extra wyczucie językowe! Kto kocha słowa, porozumie się!
Mówisz lepiej niż duża część Polaków i nie zauważyłem w Twoich wypowiedziach zdań nie naturalnych lub o niewłaściwym szyku czy składni.
Już po pierwszej minucie chciałem zaproponować zrobienie kolejnego takiego filmiku o DeepL-u, ale widzę, że już o nim słyszałeś.
Korzystałam z translatora nie raz. Korzystając z tego programu kilka razy postanowiłam sprawdzić co on "wymyślił". Po przetłumaczeniu zdania na inny język, robiłam tłumaczenie zwrotne. Czyli kopiowałam zdanie już przetłumaczone w okienko wpisywania i zamieniałam tłumaczenie na j. polski. Efekty nie raz mnie zdumiały. Często nijak się to miało do oryginału. ;)
czytanie zdań przetłumaczonych w google translate to najlepsza rozrywka kiedy nie mamy co robić
ostatnio czytałem na chromie light novel (chrome daje opcję tłumaczenia całych stron)
i trafiłem na taki ciekawy wyraz:
"anchor news". W jednym momencie było przetłumaczone jako prezenterka wiadomości (czy jakoś tak), a potem jak ten sam wyraz się pojawił to tłumaczenie brzmiało jako "kotwica wiadomości" xD
5:45 Bingo! Google Translator tak własnie działa, zawsze tłumaczy najpierw na angielski, a potem z angielskiego na wybrany język.
Najlepsze efekty wychodzą gdy tłumaczymy zdania o prostych konstrukcjach bezpośrednio z angielskiego.
GTranslate działa naprawdę dobrze, o ile zachowujemy poprawną gramatykę, interpunkcję i unikamy nowomowy.
Jestem weganką, nie licz na makrelę, ale suba dałam, bo ciekawie się zapowiada.
Jak zwykle, merytorycznie i konkretnie.
Cześć Ignacy. Bardzo lubię oglądać Twoje filmy, mimo, że nie subskrybuję Twojego kanału na TH-cam.
Ja również preferuję używanie tłumacza DeepL i korzystam z niego w pracy oraz w różnych sytuacjach życiowych.
Ja czasami robię tak, że wpisuję coś po polsku, Google tłumaczy mi na japoński i wtedy kopiuję tekst po japońsku i tłumaczę na polski. Czasami niezłe kwiatki wychodzą XD ale przynajmniej wiem czy to tłumaczenie do czegokolwiek się nadaje
Przypomniało mi się jak kiedyś chciałam w liście napisać, że kogoś podziwiam. Zawsze najpierw piszę po japońsku od razu, tylko sprawdzam pojedyncze słowa, potem wrzucam cały akapit w tłumacza, żeby sprawdzić czy są dobre kanji, bo nie zawsze wiem, które to. I już raz miałam "cena rynkowa" zamiast "czas", bo nie spojrzałam i chyba było jika zamiast jikan i tak kliknięta spacja i złapał pierwsze co miał. Tłumaczę na angielski zawsze, bo właśnie na polski dzieje się taka magia. Więc, wiedziałam, że powinno być coś z "akogare" więc napisałam "watashi wa [nazwisko]sama wo akogareteimaisu" a tłumacz mi wypluł... "I long for [nazwisko]". Wystraszyłam się nieco, chcę naprawić, no to odwrotnie, z angielskiego na japoński. Wpisuję "I admire you" i dostaję "watashi wa anata wo akogaremasu", więc pomyślałam, że może niepotrzebnie "tei" napisałam. Ale jak usunęłam w tekście w Wordzie to mi się darł, że błąd gramatyczny i uparcie poprawiał na "akogareteimasu". Ale jak wpisywałam jakiekolwiek podziwianie czy po angielsku czy po polsku dawało na japoński "akogaremasu", ale już zarówno "akogaremasu" jak i "akogareteimasu" z japońskiego na angielski dawało "I long for you" i tylko "admire" jako dodatkowe tłumaczenie zamiast "long for". Ostatecznie nic lepszego nie znalazłam, ale skoro wysłane było kilka lat temu i nie ma odpowiedzi to chyba cały list musiałam mocno pociapciać... (moja wersja słowa "pokręcić"/"popsuć" coś jakby z dźwięku od takiego zgniatania ugotowanych ziemniaków na obiad jak się wtedy mieszają z sosem, na takie zgniatanie rzeczy, ze aż się mieszają też mówię "ciapcianie", ale nie ma takiego słowa naprawdę. Po prostu jest troszkę śmieszne i się zastanawiałam czy Panu się spodobają jakieś dziwne słowa zwykłych ludzi.)
Google najpierw tłumaczy wszystko na angielski, a dopiero z angielskiego na wybrany język. Przez to błędy dodatkowo się kumulują. Najlepiej sprawdzić tłumacząc jakieś zdanie na wybrany język, a później wynik przetłumaczyć odwrotnie - bywa przy tym niezła zabawa !
Ignacy oceniłbyś japoński w kpopowych piosenkach? 👀 czegoś takiego chyba jeszcze nikt nie nagrał
Kpop- koreański pop
@Po prostu Dawid * oceniłbyś
@@NatasMortiis chodzi mi o japońskie wersje
@@rycerzortograficzny3064 dzięki rycerzu ortograficzny XD
O, muszę zobaczyć 😄
super filmik.Dzieki!
Film pierwsza klasa!
Ciekawy materiał! Masz może w planach nagranie kolejnych części? Na przykład ocena tłumaczeń DeepL. Często widzę ludzi korzystających z tego przy tłumaczeniu japońskiego na angielski.
Tlumacz google jest bardzo dopracowany jesli chodzi o angielski w sensie jak piszesz z polskiego na angielski to tak w 95% przypadkow dobrze przetlumaczy. Ale jak tlumaczyc np z angielskiego na polski to wyglada to mniej wiecej tak: chcieć napisać komentarz, cieszę się że mogłem tak napisać!
Ignacy to współczesna forma imienia Ignatius. Które jest rzymskim Imieniem. Pochodzi od słowa Igni - co w łacinie znaczy Ogień. Można byłoby powiedzieć że masz na imię "Ognisty". Formę Ignatius stosuje się wciąż we Włoszech. - Taka ciekawostka
Myślałem że już dawno zrezygnowałem z okrętu podwodnego, a okazało się, że jednak nie. Chociaż może to TH-cam coś zepsuł
No ...odcinek dający do myślenia...👍🙈
Dzieki.. . Pozdrawiam...
Teraz zrozumiałem, dlaczego Tłumacz Google potrafi tworzyć tak różne tłumaczenia, gdy wpisze się zdanie po angielsku i to samo zdanie po polsku, a odwrócenie tłumaczenia daje jeszcze inny rezultat. Pomijając niezdolność do rozumienia niuansów, maszyna wykorzystuje język pomocniczy, przez co jeszcze bardziej zniekształca pierwotny tekst. Cenna wiedza.
Dziękuję również za wskazanie lepszej alternatywy do tłumaczeń automatycznych. Pozdrawiam.
Teoretycznie tłumacz Google działa na bazie sztucznej inteligencji (sieć neuronowa), ale i tak jest opcja ręcznej edycji danego tłumaczenia jeżeli ktoś uzna, że jest coś źle przetłumaczone, więc (odnosząc się do pytania w 4:44 - Czy program myśli?) ...niby tak (jako, że to A.I.), ale no XD wiadomo jak to działa czasami :D
Super film - dzieki!!!
Dzięki Ignacemu nauczymy się poprawnej Polszczyzny .😊
Nieironicznie skisłam oglądając ten odc, aż się boję pomyśleć jakie herezje pokazywałam ludziom posługując się tłumaczem za granicą xddd
Mam podobne doświadczenia (może nie aż tak) z innymi językami. W fińskim google często (nie wiem czy zawsze) nie rozpoznaje przeczenia, tak że zdanie przeczące jest tłumaczone na coś zupełnie odwrotnego, "sun" (fin. "twoje") tłumaczy jako słońce, gramatyka też często wychodzi mocno pokręcona. Zresztą tłumaczenie z angielskiego czy niemieckiego na polski też często wychodzi dziwne (chociaż już jest lepiej niż kilka lat temu).