Co tam 500+, czy Trzynasta emerytura, nasza partia ZiZ (Zasiłki i Zapomogi) wprowadzi program Rodzic+, w ramach którego każde małżeństwo z dziećmi otrzyma możliwość korzystania z jednego rodzica na każdą dwójkę dzieci przez 3 miesiące w roku (a po roku już na 4 miesiące!), gdy wasze bach..., znaczy kochane dzieciaczki absolutnie znikną z waszego życia! Rodzic+ będzie je utrzymywał, zapewniał wyżywienie i dach nad głową, pilnował postępów w szkole i pomagał odrabiać zadania domowe, w zależności od zaznaczonych preferencji w kwestionariuszu, w niedziele zaprowadzi na mszę do kościoła, nabożeństwo w zborze czy cerkwi (wystarczy wybrać jedno z wyznań chrześcijaństwa) lub będzie towarzyszył w każdej z pięciu na dobę modlitw, jeśli jesteście islamskimi fundamentalistami. Poza tym oferujemy szeroką gamę wariantów rozrywek, hobby, kierunków wycieczek, udostępnianych zabawek i gadżetów, jak również indoktrynacji ideologicznej, zakresu stosowanych kar (od jedno- dwu- kilkugodzinnych szlabanów na telefon dla słodkich urwipołciów z tendencją do zbyt długiego użytkowania urządzeń mobilnych, do spuszczania srogiego lania pasem na dupę i zamykania na kilka godzin w ciemnej komórce pełnej myszy, żab, ślimaków bez skorup, z opcją dorzucenia szczurów lub nietoperzy dla rozwydrzonych szczeniaków, które mają zadatki na młodocianych kryminalistów, narkomanów, alkoholików i ogólnie pojętych degeneratów)... A wy, kochani rodzice, możecie wtedy zapomnieć o prozie życia oraz kredycie na mieszkanie i oddać się hedonistycznym pobudkom, spędzić najlepszy czas w waszym życiu, razem lub osobno (spełniając wymogi możecie skorzystać z programu kochanek/kochanka+...) i w ramach programu Odchamienia Polskich Rodzin zaszaleć tak, że lepiej by wasze dzieci nigdy nie widziały zdjęć !
Mogłabym prosić abyś opisała dokładnie anoreksje? Bo nie wszyscy jednak to rozumieją i wyzywają chude naturalnie osoby od anorekryczki:(( według mnie przydałoby się coś w tym temacie
o jejku to jest ciekawy temat jestem zdania, że żadna religia nie jest zła tylko ludzie wierzący mogą być źli. mogą bo przecież to czy człowiek jest dobry czy nie, nie jest zależny on religii :P
@@TakiGosc427 moge powiedzieć że nie jest to normalne tak, ale jednak każdy ma swoje wierzenia.. ale to nie wiara krzywdzi tylko ludzie którzy ją wyznają
I za to mega szanuję :D Człowiek dobry będzie wypierał się złych zachowań i wybierał tylko te dobre do swego życia. Zresztą ja zawsze uważałam, że oceniać powinno się człowieka nie przez płeć/orientację/religię, a przez zachowanie i pewne ogólne poglądy (nie chodzi mi tu stricte o polityczne).
4:56 UWAGA ten komentarz nie ma na celu prucia się o coś czy pokazania swojego braku dystansu do tematu tylko sprostowaniu faktów, bo rozumiem że nie każdy musi być mistrzem w każdej religii. Nie wiem jak jest w innych religiach ale w chrześcijaństwie celem spowiedzi nie tylko jest uzyskanie wybaczenia ale też przyznanie się do błędu przez ludźmi i siła do przeproszenia (zadośćuczynienie), jest również obiecaniem poprawy, więc reasumując nie tylko poprawia nasze samopoczucie ale też naprawia relacje międzyludzkie i uczy nas przyznania się do błędu i siły do przeproszenia :)
No dobra, dzieci uczą się religii od rodziny itd,a jak psychologia wyjas ia zjawisko w którym dziecko postępuje według zupełnie innych a nawet przeciwnych wartości do rodziców. Rodzic bardzo wierzący -> dziecko skrajnie niewierzące i to nawet nie jeżeli chodzi o kwestie wiary ale ogolnie. Rodzic rasista-> dziecko bardzo tolerancjne itd
Nie kształtują nas jedynie rodzice ale również środowisko. Ponadto w okresie dojrzewania często kwestionujemy wartości wyznawane przez rodziców, więc mamy okazje zbudować sobie inny światopogląd. Ważne też jest co jest społecznie akceptowalne i za co czeka nas ostracyzm społeczny. Trudno być rasistą gdy społecznie takie zachowanie jest krytykowane. Łatwiej odejść od wiary gdy nie czeka cię za to potępienie przez społeczeństwo. Poza tym często nam się zdarza robić coś odwrotnego gdy coś się na nas wymusza.
Dobrze, że zwróciłaś uwagę na to, że część ateistów uważa się za lepszych od ludzi wierzących. Denerwuje mnie jak widzę kiedy jakiś ateista próbuje obalić "jasełkową" wersję religii. Z drugiej strony chrześcijanie też często nie wychodzą poza mityczną warstwę Biblii. Osobiście jestem ateistką, ale interesuje się religioznawstem. Dostrzegam wartość w świętych księgach i mitach różnych wierzeń, tylko do tego warto podejść bez uprzedzeń. Polecam książkę "Bohater o tysiącu twarzy" 😉
@@wm9217 Oczywiście kościół to paździerz ale tylko w mainstreamie. Jak ktoś ma wizję kościoła z TVN albo onetu to nie znaczy, że jest intelektualistą. Przecież Ci wszyscy krytycy bladego pojęcia nie mają o czym mówią. Coś tam usłyszeli i powtarzają. Nigdy nie byli na triduum a kościół pamiętają z religii gdzie ks. miał w d wszystko a koledzy rzucali w niego papierami albo z komunii/bierzmowania. Jak to ma być własny intelekt to ja wolę kościelną ciemnotę. Ja jestem wierzący i z obserwacji widzę, że połowa ludzi w kościele nie ma bladego pojęcia co tutaj robi. Chodzi bo babcia chodzi, mama chodzi no i tak jakoś. Jak odejdą to wraz z nimi Rydzykowizmy, Wojtylizmy i inne wspomagacze które przez lata wystawiały kościół na pośmiewisko.
@@ignacypach9648 chrześcijaństwo ogólnie jest złą ideą. Sam pomysł, by przez kilka godzin pomęczyć samego siebie aby wybaczyć samemu sobie grzechy, które jakoby popełnili ludzie, których jakoby stworzyło się samemu jest... chory!
Nie no, religia jest sprawą niebezpieczną, szczególnie, gdy trafi się na fanatyka lub zagorzałego ateistę ;D Bóg też nie zapewni nam bezpieczeństwa i komfortu 24/7, tak jak rodzic uczy nas życia i poddaje próbom. Właściwie, im więcej o tym myślałam (oraz o wszystkich napotkanych przykrościach), tym mniej zaczęłam na życie narzekać. Trzeba uczyć się na błędach i starać dobrze patrzeć w przyszłość. Ostatecznie te złe momenty też miały na mnie dobry wpływ, patrząc na to z perspektywy czasu. Mogę też powiedzieć, że dzięki religii żyję do tej pory. I nie, nie przeżyłam jakiegoś cudownego uzdrowienia czy czegoś w tym stylu, to tyczy się moich decyzji, na które miała wpływ wiara. Dobre w chrześcijaństwie, bo je właśnie wyznaję, są zasady takie jak nie zabijaj (kto by chciał tak umrzeć ;-;), nie kradnij (nikt nie lubi, gdy mu zajumają portfel) itd, a gdyby wszyscy wierzący stosowali się do szanuj bliźniego swego jak siebie samego, to naprawdę mogłoby być fajnie. Jezus uczył: tylko Bóg może osądzać, bo każdy z nas ma coś na sumieniu. Więc radzę wszystkim chrześcijanom zastanowić się, ile sensu mają ich krzyki na ludzi, którzy nic im nie robią, ale jednak robią coś, co jest niezgodne z ich poglądami. A nawet, gdy ktoś zrobił coś złego, można się pozastanawiać, co go do tego skłoniło, zamiast od razu rzucać się na niego z pazurami. Miłego dnia!
Hmm, tylko wydaje mi się, że naprawdę nie trzeba mieć 10 przykazań, by dojść do stwierdzenia, że zabijanie i kradzieże są złe. Gdyby nie było ogólnych zasad moralnych, ludzie nie budowaliby społeczności, tylko żyli samotnie, a z całym szacunkiem, nie uważam, by była to zasługa religii. Nie mniej jednak zazdroszczę wam, ludziom wierzącym, że potraficie znaleźć właśnie taki sens w życiu, nadać sobie cel, wierzyć, że coś jest po śmierci, bo życie ateisty jest smutne :D Jest trochę przyprawione depresją, cały czas szukamy (albo ja szukam) tego sensu, codziennie zadaję sobie pytanie, po co się starać, po co się uczyć, pracować, jak i tak wcześniej czy później umrę, a za 2 pokolenia nikt nie będzie o mnie pamiętał. I mimo wszystko nie potrafię uwierzyć, że jakaś siła wyższa nade mną czuwa.
@Ivan Kodonev tylko ja nic nie wspomniałam o chrześcijanach :) Mówię ogólnie, o ludziach wierzących w cokolwiek, a 10 przykazań to chyba najbardziej medialne zasady, wiesz, o co mi chodzi. Nie mniej jednak totalnie nie orientuję się w tych wszystkich odmianach judaizmu/chrześcijastwa, jak zwał, tak zwał. Moja przeważająca część rodziny jest wyznania rzymskokatolickiego i często słyszę od nich, że gdyby nie przykazania, to ludzie nie wiedzieliby, co jest złe, a co dobre, więc mniej więcej takiego sensu była moja odpowiedź. Słowo i poezja!
Jak znam życie fanatyczni wierzący biorą się z powodu fanatycznych satanistów. Jedna ślepa wiara nakręca drugą ślepą wiarę, ale w tej wojnie to katolicy są tymi dobrymi.
Zdecydowanie odkryłam ten filmik za późno, ale dobrze, że w ogóle. W sposób klarowny i rzeczowy wszystko wyjaśniasz. I podobno wiary, czy wierzeń nie wysysa się z mlekiem matki ;) Po części jednak matki same nam takie mleko wciskają ;) Freud byłby ze mnie dumny.
Mnie religia zaczęła zwyczajnie przeszkadzać bo zauważyłem, że za niepowodzenia, na które nie miałem wpływu (spośród tych na które miałem wpływ), zaczynałem obwiniać najwyższego. To tak jakby ten bawił się moim losem, wręcz pastwił a ja już byłem na bliski wyczerpania. Odrzucając myśl, że jest jakaś ingerencja boska w moje życie, zacząłem patrzeć na świat tylko trochę inaczej za to czułem sie znacznie lepiej. Przestałem równiez oczekiwać jakiejś nagrody za moje przykładowo wyrzeczenia. Pozostaje oczywiście ta niepewność co się dzieje z nami po smierci - i nie tylko chodzi o siebie ale również osoby nam bliskie. Dla mnie właśnie to jest najistotniejszym fundamentem wiary ale sama myśl, że Bóg nie ingeruje lub nie jestem w stanie stwierdzić co jest a co nie jest jego ingerencja pozwala mi zyć zdrowiej emocjonalnie.
@@MikianF Yhm no chyba że akurat przydarzy ci się coś wręcz niesamowicie dobrego wtedy to od razu musi być Bóg. Nie wiem jakie ty masz na ten temat zdanie wiem jak wygląda to u naprawdę wielu ludzi.
A ja chciałam zauważyć i bardzo pochwalić postęp widoczny po technicznej stronie Twoich filmów :) Jakoś lepiej się ogląda, łatwiej utrzymać skupienie jak "coś się dzieje" :D I muzyczka przyjemna!
Świetny materiał w pigułce wszystko co najważniejsze o religii patrząc na nią w sposób racjonalny. Jestem osobą wierzącą, sam również interesuje się psychologią. Dostrzegam jak wiele spraw religia "załatwia" w życiu ludzi wierzących. To tak z racjonalnego punktu widzenia. Natomiast pod tym wszystkim jeszcze najnormalniej dzieją się jeszcze po prostu cuda, które już trudno wyjaśnić z psychologicznego punktu widzenia ......., chociaż może nie, co nie zmienia faktu, że ludzie wychodzą z nałogów, małżeństwa w kryzysie, przechodzą kryzys i żyją w szczęściu, ludzie po próbach samobójczych powracają do życia i dostrzegają sens życia i wiele, wiele. A co najważniejsze Chrześcijanin ma przewodnik po życiu wyłożony na tacy - Biblia, a inni no cóż eksperymentują i różnie się to kończy. Polecam gorąco.
@@gramwgry-v1w Właśnie cuda. Czy cudem nie jest że ktoś jest alkoholikiem od 40 lat walczy bez efektu, poznaje Boga zaczyna wierzyć, nawraca się i porzuca, nałóg. Czy to nie cud? Czy Bóg w tym uczestniczy czy nie to inna sprawa. Umysł człowieka ma olbrzymią moc tylko potrzebuje powodów do zmian. Wiara w Boga jest do tego świetnym przyczynkiem. Oczywiście może to być coś innego, np. zakochanie się w kimś. Tylko problem w tym że miłość mija a problem pozostają. Gdzie się mylę?
@@gramwgry-v1w Oczywiście że tak, absolutna prawda, a czy czasem nie zamienili jeden nałóg w drugi? Polecam posłuchać np. ostatnio Koterski Michał, mu nic nie pomogło. Dodatkowo Roman Kluska niegdyś najbogatszy polak. On akurat nie był w nałogu.
Aha, czyli na podstawie jednego czlowieka budujemy swiatopoglad... To jak wyjasnisz to, ze niewierzacy nie wracaja do nalogow i innego a nie maja, albo to, ze ludzie z innych odlamow twojej lub innej religii moga sie tym samym pochwalic jak? Skoro twoj wariant wiary jest dla ciebie jednyny prawdziwy i twoj bog jest jedyny prawdziwy?
Może Dlaczego ludzie tak bardzo boją się „inności” w tym osób w jakiś sposób niepełnosprawnych, co przeradza się w ich szykanowanie, i czy jest jakiś sposób, żeby sobie jako taka osoba poradzić w takiej sytuacji?
Może być też w drugą stronę. Niektórzy bezkrytycznie uwielbiają wszystko co inne, a bezmyślnie nienawidzą tego co znajome (tzw. ojkofobia). To również złe zjawisko.
Ja ogólnie nie lubię tej wiecznej wojny między ateistami, a wierzącymi :D. Sama nie wierzę, ale nie ma nic lepszego niż merytoryczna rozmowa z osobą wierzącą, która nie narzuca Ci swoich przekonań. Od dzieciaka nie chodziłam na religię, ale w liceum była taka katechetka, że czapki z głów. Mimo, że na jej lekcje nie zaglądałam, to nie raz rozmawiałyśmy na tematy związane z religią. Tak o życiu, po prostu. Na koniec organizowała "pielgrzymkę maturalną" do wioski oddalonej 20 km, poszłam dla towarzystwa, bez modlitw, dla mnie zwykła rekreacyjna wędrówka, a Pani katechetka się po prostu cieszyła, że chcę się przyłączyć do klasy :)
Tylko znaleźć taką osobę, to jak szukać igły w stogu siana. Sama do końca życia będę źle wspominać to, jak rodzina przymuszała mnie do swojej wiary, grożąc karami i manipulując moimi uczuciami. Być może masz lepsze doświadczenia z religią i w Twoim otoczeniu dobrze tolerowało się odmienność, ale w tak skrajnie chrześcijańskim państwie, wiele dzieci nie ma żadnego prawa głosu, a wychylenie się ze swoimi wątpliwościami czy ateizmem często grozi pogardą i odrzuceniem.
@@asiaazja93 Szczególnie w Polsce, w której wielu ,,najpobożniejszych katolików" jest już w którymś z kolei związku niesakramentalnym lub też wyjeżdżając na zawsze z Polski bez wymeldowania zostawiają proboszcza swojej parafii z koniecznością płacenia za nich podatku (płacą od liczby ochrzczonych zameldowanych w parafii). Po przyjeździe do, np. Niemiec nie płacą podatku religijnego, przez co popełniają formalną apostazję. Tacy to ludzie są ,,super wierzący"...
@@asiaazja93 Ja jestem katolikiem, ale na miejscu takich osób rozmawiałbym otwarcie na temat swoich wierzeń, wartości z rodzicami. Też sprzeciwiałbym się, bo wkońcu jestem człowiekiem, który jest wolny i nikt nie ma prawa narzucać mu swoich przekonań. Chrześcijanin nie powinien odrzucać żadnego człowieka, nawet jeśli ten ma odmienne poglądy. Więc raczej żyjemy w państwie, które jest religijne, ale nie jest wierzące. Przykre...
Yhy mam taką sąsiadkę, która mnie wyzywa od szatanistek pomimo, że jestem ateistką ;-; Rozumiem, że kobieta jest mega wierząca, ale to że wybrałam drogę w życiu bez boga nie znaczy, że od razu jestem szatanistką. Ktoś wie jak jej "przemówić" żeby dała mi spokuj? Bo już nawet w domu się spokojnie czuć nie mogę.
Nie mam nic do osób wierzących, nie mam ich za gorszych, ale czuję się w ich towarzystwie mało komfortowo i mało swobodnie, przez to że muszę za każdym razem myśleć czy może coś ich nie urazi itd.
Gwarantuje ci, że możesz czuć się swobodnie. Wierzący też lubią jakieś "religijne żarciki". Fajnie, że zwracasz uwagę na to jak ktoś się czuję, ale nie przesadzaj, przecież nie jesteśmy z porcelany. Tak czy siak przy moherach musisz sie pilnować xD
@@alicjacytna2679 Zdaję sobie sprawę że nie wszyscy tacy są, ale Ci ludzie, z którymi miałem do czynienia bardzo szybko porafili się obrazić albo wzburzyć moimi poglądami. Często też starają się narzucać na innych swoje myślenie co jest nie w porządku.
Bardzo dobrze to wyjaśniłaś,w taki prosty i zrozumiały sposób 😃 Chociaż sama jestem osobą niewierzącą,a dokładniej agnostyczką, to uważam siebie za osobę tolerancyjną. Ponadto interesują mnie różne religie(w szczególności te wschodnie),bo jest to po prostu związane z ludźmi i otaczającym nas światem,również tym który sami tworzymy.
Piękny wykład. Hmm myślę, że swoją osobą udowodniłem co to jest wiara w Boga.(patrz mój kanał) Ja oczywiście jestem wierzący i myślę że nikt nie będzie się śmiał z tego, że wierze w człowieka ,który umarł na krzyżu i to co głosił, a nawet jeśliby się śmiał ze mnie to mi to nie przeszkadza . Pozdrawiam serdecznie studentke psychologii.
Skąd wiesz iż ten człowiek umarł na krzyżu? Skąd wiesz iż nie wierzysz w postać mitologiczną? Czy nie przeszkadza ci myśl, że to w co wierzysz... tfu, to co rodzice ci kazali wierzyć jest po prostu mitem?
@@tharkun3349 Nie zgadzam się z osobą wyżej, jednak chyba coś było, takie przykazanie czekaj... Kochaj bliźniego jak siebie samego... chyba coś było nie? "Nienawidzę takich ludzi jak ty", toś się popisał kolego, bozia dumny zapewne XD Jak chcesz pouczać innych to chociaż się stosuj do własnych zasad, a nie pogrążaj się
Korci mnie, aby przytoczyć komika i ateistę Billa Maher'a + moj dodatek."A teraz o waszym Chrystusie. Jeśli by istniał i był wcieleniem tzw Boga Ojca a wiec wszechwiedzącym bogiem równoległym, to musiał wiedzieć, ze za 3 dni ożyje. Tak wiec jego rzekome poświecenie było fikcja. Mial po prostu kiepski weekend, a jako bog mógł się auto-znieczulic na ból. Logiczne? Tak wiec cały mit chrześcijaństwa jest oparty na oszustwie. A poza tym, jeśli wierzyć w mit trójcy, Jezus, aby się urodzić, zapłodnił własna matkę.
Film bardzo ciekawy i z większością się zgodzę, mimo że jestem wierząca. Jedyna rzecz, która bardzo mi nie pasuje to to, co mówiłaś o usprawiedliwianiu się dzięki wierze, że daje ona spokój sumienia mimo że nie naprawiło się swoich błędów. Nie wiem czy jest jakaś religia, być może jest, ale w chrześcijaństwie, do którego będę się odnosić, raczej nie ma takiego odłamu który by twierdził że wystarczy przeprosić i wina jest wybaczona. Tak myślą chyba tylko osoby, które chodzą co niedzielę do kościoła bo mama babcia wujek chodzą i Bóg nic poza tym ich nie interesuje. Przecież jeżeli osoba szczerze nie żałuje i nie zamierza się poprawić, to przebaczenia tak czy owak nie dostanie, nawet jeśli tak powie, bo Bóg zna stan serca człowieka i jego myśli. Z resztą przykład wg mnie też słaby, bo Biblia mówi o tym, żeby najpierw pojednać się z osobą której się zawiniło, a dopiero następnie przychodzić z tym do Boga. Osobiście dla mnie, kiedy gryzie mnie sumienie, odezwanie się do Boga w modlitwie jest dużo trudniejsze, no bo niby czemu On miałby znów mi pomagać w życiu, kiedy ja ciągle Go zawodzę. I poczucie winy jest zdecydowanie większe.
Bardzo lubię cie oglądać i cenię to, że podchodzisz obiektywnie do tematów, które poruszasz. ^^ Ja osobiście jestem osobą wierzącą, ale mam całkiem sporo znajomych ateistów. Potrafię z nimi rozmawiać na trudne tematy, na temat religii. Jeśli obydwie strony szanują to, że ich zdanie nie jest czymś, co można na siłę narzucić, to może być to zdrowa relacja.
Z tą spowiedzią to tak nie do końca, bo sakrament pokuty ma pięć "kroków". Ostatnim jest zadośćuczynienie czyli, żeby Bóg przebaczył trzeba przyznać się i zadośćuczynić za swój grzech. Istnieją też takie punkty jak żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Czyli teoretycznie powinien robić wszystko żeby nie dopuścić się tego grzechu kolejnym razem.❤
Jeżeli nie ma się zamiaru odpokutować to zamiast spowiedzi mamy kolejny grzech ciężki na sumieniu. I tak nie jest źle. Przed soborem ksiądz, rozpoczynał msze w łasce uświęcającej, jeżeli pomylił się w tekście kilka razy to kończył mszę z grzechami cięzkimiXD
Cześć, jestem asatryjczykiem, Odyn nadal żywy! Zastanawiałem się czy któryś wymieniony punkt do mnie pasuje, i w sumie nie wiem. Wiem za to, że to gdzieś we mnie było i jedynym "problemem" było znalezienie odpowiedniego "systemu". I tak, odkryłem, że każde Bóstwo ma dla mnie 50/50 szans istnienia i nie istnienia ale moimi ziomkami są ci z Asgardu. I duchy, od jakiegoś czasu. Przyniosło mi to spokój. Do tej pory nie znałem nikogo kto jest moim praktykującym współwiercą.
Zawsze zastanawiałam się nad tym skąd się właśnie nad ludzką wiarą oglądając wiele filmów na tematy czemu ludzie wierzą, czemu bóg nie istnieje itd. Często słuchając tych filmów spotkałam się z takim typowym twierdzeniem (w uproszczeniu): "No bo jak wierzysz to jesteś idiotą" lub "W biblii są bzdury" i ogólnie takie słowa (nie chodzi mi tylko o religię chrześcijańską ale podaje to na swoim przykładzie bo sama wierzę) Nie chcę w tym komentarzu wnioskować czy mieli racje czy nie bo każdy człowiek ma do tego inne podejście ,ale po prostu cieszę się ,że powstał film z wyjaśnieniem na jakiej podstawie to działa nie obrażając przy tym wierzących :D
Polecam Davida Hum'a, Richarda Dawkinsa i Karola Fjalkowskiego oraz Wybranczyka, polecam Stację ateizm, wszystko świetnie analizują i tłumaczą obiektywnie
@@pati9418 TO NAJWIEKSI BIEDACY jakich znam. Ludzie co probuja udowodnic nieistnienie Boga i zarazem pluja jadem na niego,falszuja wszystko,rzucaja nienawiscia nawet Go nie znajac!!
@@malgorzataj6356 Przecież Karol Fjalkowski jest tego żywym przykładem, że był bardzo blisko. Jak się nie wie, to się bez sensu nie gada. Rozsiewa Pani zamęt, bo to prawda co mówia. Dziś już wiemy jakie są prawa rzadzace więc ludzie nie powinni być tak oglupieni
Ja bardzo jestem wdzięczna za wychowanie bez religii! A przemyślenia na temat, poniżej. Mój Dziadek w wieku ok. 14lat uznał, że jest niewierzący, wbrew swojej rodzinie (część licznego rodzeństwa, poszła potem tą drogą, część pozostała z wiarą). Drugi Dziadek był trochę starszy, gdy się odsunął od wiary. Podobnie jedna z Babć. Druga była przywiązania do wiary, do końca swych dni, ale czy jej życie było przez to lepsze, szczęśliwsze? -bardzo wątpię, właściwie stwierdzam, że zupełnie nie. Nawet chyba umarła zawiedziona, że wszystkie szczere modły, i bywało umartwienia, na nic były. Moich rodziców wychowano bez religii, mnie oczywiście także. Tak samo ja wychowałam kolejne pokolenie. Nigdy nie stwierdziliśmy jakiegoś "nieszczęścia" z powodu bycia ateistami, a wręcz przeciwnie, świadomość niewiary w gusła, zwłaszcza nieprzynależność do KK, oraz innych religii, obecnych w Europie, jest ogromnym szczęściem. Choć próbuję rozumieć, że są ludzie czujacy wręcz odwrotnie, to oni bardzo często, usiłują narzucać swój światopogląd religijny, nawet straszyć piekłem, karą i inna bożą zemstą, co odkąd pamiętam, śmieszy mnie lub wzbudza politowanie. Sorry, wierzący, ale nie potrafię o tym, inaczej myśleć.
No i właśnie potwierdziłaś typowy schemat myślenia dla ateistów, ktorego nigdy nie zrozumiem. Mam kolegę, który chla, ćpa, oczywiście chełpi się tym , że jest niewierzący. Kompletnie nieporadny życiowo, nałogi zablokowały mu życie, nie jeździ na wakacje bo kasę traci na wódę i narkotyki, nie zarobi nigdy na żaden kredyt na mieszkanie z tych samych powodów, ciagle wyrzucają go z wynajętych domów, nie może mieć dzieci przypuszczam, że również z tych samych powodów, poza tym kompletne zgłupienie i pomieszanie wartości w stylu "zwierzę ważniejsze od człowieka", "ufo rządzi światem🤣", "narkotyki są uzdrawiające i dają radość życia" itp. Życie tego człowieka to wegetacja do stukrotnej potęgi i ruina ale jak go zapytasz - to on jest bardzo szczęśliwy, mądrzejszy od wszystkich wierzących, wolny od "chorego systemu", kompletnie ślepy na swoje problemy, siedzi w swoich własnych odchodach i mówi, że "jest dobrze". Na tym właśnie polega to ateistyczne szczęście i sielanka.
@@jan2368 ktoś, kto tak bredzi i utożsamia niewierzących z jednym znajomym nałogowcem lub wiarą w inne antynaukowe rzeczy, raczej nie jest w stanie pojąć racjonialistycznego światopoglądu. A nałogi Człowieku nie zależą od poglądów, nawet świadkom Jehowy lub muzułmanom się to przydarza po cichu, choć jednym i drugim religia zabrania absolutnie, jest równie wielu uzależnionych niewierzących, jak wierzących(alkohol, narkotyki, leki, hazard, sex, a także pedofilia itd.), nawet księży katolickich to nie omija(nawet są dla nich specjalne odwyki, czego KK nie ukrywa). Popatrz też na Podhale i ogólnie górali: dewocja do potęgi, jakby "wysysana z mlekiem matki", ale w tym naprawdę szczera, taka ludowa autentyczna wiara od serca a jednak uzależnionych od alko i przemocowców tam więcej, niż chyba gdziekolwiek w Polsce i zawsze tak było, nie można zgonić na "złe czasy".
Ciekawym argumentem w dyskusji jest odkrycie Michaela Persingera i jego "God Helmet" (ew. "god machine") - gdzie stymulacja mózgu (a zwłaszcza części skroniowej) polem elektromagnetycznym wywoływała u uczestników doświadczenia natury religijnej (m.in. bliskość nieokreślonej istoty wyższej, jedność z nią etc.).
Zawsze dobrze Cię widzieć w nowym materiale! :) Jak zawsze ciekawy i obiektywny, już czekam na kolejny :) Może coś o "normalności", wiesz... takie tam o normach społecznych i kulturowych, subkulturach i odwiecznej Wojnie Pokoleń. Dużo osób ma problemy z akceptacją innych poglądów i sporym zamieszaniem z tym, że ktoś ubiera się Nienormalnie słucha Nienormalnej muzyki czy inne takie :)
Ewa, sorry za bezpośredniość,ale jaka ty jesteś zajebista 👌👌 . Śliczna osobowość, śliczna kobieta, pozdrawiam serdecznie! Jak najwięcej tak pozytywnych osób 💪💪 ,mam nadzieję, że twoje zasięgi będą rosły i dotrzesz do wszystkich tych smutnych,zabetonowanych i ograniczonych mentalnie osób, którym zmienisz odrobinę spojrzenie na świat... Duże elo i propsy w ch...
Przez większość życia nie byłem wierzący. Nawrocilem się w pewnym sanktuarium Maryjnym, ojców franciszkanów. Byłem na spowiedzi generalnej. Chrystus Pan jest Synem Boga żywego. Doświadczyłem Jego miłości i przebaczenia. Wyciągnął moje życie z pijaństwa itp. błędnych dróg. Wprowadził w moje serce pokój.
@@danieldanielski1573 Daniel Danielski Dzięki. Uwierz mi, ze gdyby nie to, ze czytanie Pisma Swietego, modlitwa, zycie sakramentami, nie stałyby się dla mnie zrodlem zywej wiary i uzdrowienia wewnętrznego, to sam o własnych siłach nic bym nie zrobił. Jakkolwiek to może dziwnie brzmiec, Pan Jezus stał się dla mnie zrodlem nowego zycia.
Hej Ewka. Właśnie otrzymałem od Ciebie,, narzędzia" ktorych zawsze potrzebowałem, mimo iż nie spodziewałem ze istnieją do zakończenia wielu tzw, tematow rzeka bez wyjaśnienia" miedzy mna a osobami z mojego najbliższego otoczenia. I juz nie lękam sie rodzinnych spotkań 😌
Bardzo dobry materiał, czekałem na poruszenie tej tematyki i cieszę się, że podeszłaś do niej w tak zniuansowany sposób, bez powielania stereotypów, jakie często uniemożliwiają dialog między osobami wierzącymi a niewierzącymi, ukazując zarówno korzystne jak i szkodliwe cechy różnych wierzeń. PS - świetna fryzura i makijaż i fajny beat w outro, z jakiego to kawałka? ;P
Bardzo ciekawe omówienie! Jeszcze innym interesującym zagadnieniem byłby temat religijności danego kraju i podejmowanych państwowych decyzji zgodnych z ową religią. Czy ludzie u władzy wykorzystują religię aby sterować lub nakierowywać ludźmi?
00:39 Rety, ale mnie pozytywnie zaskoczyłaś. Gimboateiści (nie mylić z normalnymi ateistami) uwielbiają stawiać znak równości pomiędzy nauką=ateizmem. Równocześnie te same osoby mają pały na świadectwach :) A nauka nie zajmuje się weryfikacją spraw nieweryfikowalnych. Nie zauważyłem tego w filmie, ale jest jeszcze jedna przyczyna: do wiary można dojść na podstawie przesłanek logicznych i osobistego świadectwa. Nie musi być w to zaangażowana psychologia. Zresztą ta sama psychologia może też człowieka zaprowadzić do ateizmu, co często się dzieje na przykładzie wcześniej wspomnianych gimboateistów (ateizm jako coś co ma zapewnić komfort psychiczny). Nota bene z punktu widzenia logiki ateizm i istnienie Boga jest tak samo prawdopodobne, nie istnieją metody pozwalające udowodnić jednoznacznie jedną lub drugą koncepcję. Wspominasz o piramidzie Maslowa w kontekście religii. Ale przecież nie każda religia służy zaspokajaniu potrzeb. Zauważ, że np. Chrześcijaństwo zachęca do kontrolowania potrzeb, nie do ich bezwzględnego zaspokajania. I czy daje poczucie bezpieczeństwa? Jezus mówił, że Chrześcijanie będą mieć różne trudności, będą wyszydzani itp. W przypadku chrześcijaństwa to się raczej nie klei z Maslowem.
Rozwala mnie to, że wiara "nadaje życiu sens". Jeśli wierzenia katolickie znajdują potwierdzenie w rzeczywistości, to najlepszym co może się przytrafić człowiekowi jest szybka śmierć w momencie, kiedy "łapie" się na niebo. Natomiast życie na ziemi NIE MA SENSU, bo jest nieskończenie razy krótsze od wieczności w Niebie. To właśnie to, że nie wiemy czy jest życie wieczne sprawia, że życie na Ziemi ma sens, bo jak nie wiesz czy będzie lepsze życie, to próbujesz coś ze sobą zrobić i znaleźć sobie cel.
Według chrześcijan musisz przeżyć na ziemi żeby dostać się do nieba, więc szybkie dostanie się tam poprzez zakończenie intencjonalnie życia tutaj nie wchodzi w grę
@@pirekk1573 Dlatego napisałem że najlepsze co może się przytrafić to szybka (przypadkowa) śmierć w momencie kiedy masz mało grzechów na koncie, a nie samobójstwo.
@@xxanadu1852 Technicznie to jest prawda, natomiast nieprawidłowym jest podchodzenie do religii technicznie lub matematycznie, nie można wyobrażać sobie wagi na której szalkę kładziemy grzechy i myśleć że od któregoś momentu idziemy do piekła lub do nieba. Dodatkowo wierzymy też że wszystko jest w jakiś sposób zaplanowane, szczególnie śmierć, więc trudno o śmierć "przypadkową"
@@bronisawwajheprzeusz9066 według teologii katolickiej mówienie o zaplanowanej śmierci nie jest prawdziwe, to że ludzie powszechnie zaczęli mówić jak ktoś umarł "Bóg tak chciał" to strasznie szkodliwa naleciałość i nie ma żadnego związku z podstawami teologicznymi
Bardzo fajnie i rzetelnie zrobiony film. Osobiście jestem wierzący i teraz o wiele więcej wiem jak to jest z punktu widzenia psychologii. :) Pozdrawiam. :)
Kiedyś słyszałem że psychologicznym dowodem na istnienie Boga, jest odpowiedź na pytanie: skąd człowiek wie kiedy jest kochany, a kiedy jest niekochany? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
1:55 "mamy tendencję do szukania istoty wyższej" Może to nie my mamy tendencję, ale jesteśmy podatni na zarażanie się religiami? "mieć tendencję" brzmi jak cecha, która jest potencjalnie pozytywna. "być podatnym" brzmi jak cecha, która jest słabością. Czy można rozróżnić która z tych opcji występuje?
Mi religia dała jedynie ból i cierpienie. Ciągle czułam się nie wystarczająco wierząca, przez to winna a przez to ciągle się bałam wiecznego potępienia, do tego stopnia, że dostałam fobii. Jednocześnie czułam się podczłowiekiem ze względu na swoją płeć. Jak tylko porzuciłam mój kościół poczułam się bez porównania lepiej. Na pewno nie wrócę do mojej wiary, szczególnie jak widzę naszych opresyjnych chierarchów oraz fanatyków religijnych gotowych zniszczyć każdego, kto w najmniejszym stopniu odstaje od ich ciasnej normy
To jest jeszcze większy powód braku sensu w życiu, no bo by osiągnąć cel trzeba umrzeć, więc po co żyć (ale w sumie jakby się nie urodzić to nie można też umrzeć.. hm...)
Bardzo cie uwielbiam :DDD a ja jak wchodze na twój kanal to odrazu nowy odcinek hah jak sie fajnie złożyło i powolomi mnie motywujesz filmami aby coś nagrałą o psychologi
Jako osoba wierząca widzę, jak wiele rzeczy jest całkowicie źle rozumianych (a zacząłem to dostrzegać dawno temu, kiedy zobaczyłem, jak dziwnie ludzoe rozumieją te rzeczy o nadstawianiu policzka). Nie wiem jak to wygląda na psychologii, ale mam wrażenie, że psychologowie nie mają oporów np. z interpretacją snów nawet gdy wiedzą, że mają do czynienia z osobą wierzącą, zupełnie jakby byli nauczeni, że w religii np. chrześcijańskiej coś takiego też występuje (nawet na kanale Człowieka Absurdalnego padło takie stwierdzenie, choć o snach Syracedes pisał, że uskrzydlają wyłącznie bezrozumnych). Chodzę na terapię, mówiłem pani psycholog, że jestem osobą wierzącą. Spotkania są krótkie i czasami chętnie bym szerzej wyjaśnił, dlaczego np. powinności wobec drugiej osoby nie rozumiem tylko przez słowo "powinienem", ale rzadko kiedy jest okazja. Próbę interpretacji snu też miałem, ale powiedziałem, że nie chcę tego robić bo nie przywiązuję do snu żadnej wagi, bo to tylko obraz wygenerowany przez moje rozgrzane myśleniem na jakiś temat neurony, więc wolę mówić, o czym myślałem. Nie próbowałem wyjaśniać, że sny które w religii się interpretuje to nie sny, że to tylko takie słowo, ale głupio się czułem, nie chciałem nic poprawiać, bo zależy mi na relacji z panią psycholog, żeby terapia dobrze poszła, poza tym rozmowa na taki temat to strata czasu. Pytanie tylko - czy psychologiwe nie powinni być też pod tym względem jakoś przygotowani? Zeby np. wiedzieli, że spowiedź to nie tylko tak na zastępstwo, żeby się wygadać, ale to też zadośćuczynienie krzywdzie, czyli np. powiedzenie dziewczynie prawdy, na którą chyba zasługuje, bo tylko wtedy to miłosierdzie zadziała? Rozumiem, że dobrze jest wiedzieć, które ośrodki w mózgu porusza wiara, ale też ważne jest to, żeby rozumieć jak taka osoba myśli.
żeby nie zapomieć. zawsze mogę odlajkować.. zwazywszy na to że kanał śledzę od początku to wiem czego się mogę spodziewać.ah te internetowe problemy pierwszego świata xD.
Nadanie życiu sens w moim mniemaniu jest konieczne. Dajmy na to, aby uniknąć podwójnych standardów, na nietypowym przykładzie. Jeżeli nie ma sensu ten przejazd pokazany na filmie i jest to powiedziane wprost. Jedziesz tam tak o, więc ktoś zdrowy na umyśle się tego nie podejmie bo to przyniesie same straty a realizacja tego jest w ciągłym zagubieniu. Dochodząc do meritum, skoro nie pojedziemy do Gdańska tak o, to czemu mielibyśmy żyć tak o.
W końcu !!!! Super !!! I tak to właśnie działa!!! Rydzykowi prosze to prześlij na chapie się jeszcze więcej kasiorki!! Śliczna dziewczyna opowiada jaka jest prawda W KOŃCU !!! Pozdrowionka🖐🍾🍸
Z 2 punktem nie koniecznie się zgodzę, bo warunkiem przebaczenia jest pokuta. Więc ten gostek mógłby przebaczenie uzyskać, ale tylko wytedy kiedy przyznałby się i przeprosił :V No, ale teraz o chrześcijaństwie mówię, a było powiedziane, że nie tylko o chrześcijaństwo mowa, więcccc... C:
spójne i treściwe - dobrze zrobione szkoda tylko, że do tych potrzeb instytucja podpina swoje cele i potrzeby, często jedynie w celu pasożytowania na społeczeństwie. Gdzieś czytałem, że w socjologii jest taki pogląd, że religia wynika z podświadomego odczucia mechanizmów społecznych.
Tak szczerze to uważam, że kwestia religii w polskim społeczeństwie stanowi poważny problem. Pierwszą kwestią jest tak naprawdę indoktrynacja dzieci w wiarę. I to nawet nie chodzi naśladowanie autorytetów, tylko w Polsce wielu katolików stoi na pograniczy z fanatyzmem. i nie to, że mam problem z katolikami, bo jest wiele osób, które potrzebują "duchowego wsparcia" to szukają sobie siły wyższej. Co ciekawe Einstein jako ateista wierzył, że jakaś siła wyższa popchnęła ziemię(czy może i cały wszechświat nawet) w ruch i potem już nie ingerowała. Ale ten fanatyzm staje się zagrożeniem dla dzieci, bo potem raz że dla takiego człowieka modlitwa załatwi wszystko, dwa ksiądz stanowi najwyższy autorytet i niejako daje nawet przyzwolenie na molestowanie dziecka lub wierzy duchownemu niż skrzywdzonemu dziecku, i trzy na starość wywala 3/4 emerytury(,która nie oszukujmy się, jest bardzo niska) na tacę. A ja dodam, ze jestem ateistą, bo podszedłem w przypadku religii katolickiej racjonalnie i widzę jej absurdy. Mimo to uważam ten materiał za bardzo dobry :)
Emereldi to jest właściwie opis mojej historii. Osoby w moim życiu zadecydowały o tym abym przynależała do jakiegoś tam kościoła/religii mimo iż nikt nie zapytał mnie o zdanie. Zrobili to tylko dlatego,że egoizm był dla nich ważniejszy niż dziecko Obecnie jako osoba dorosła mam o to żal gdyż wolałabym być od dziecka ateistką. Nie chcę należeć do tej instytucji a bez mojej wiedzy zostałam do niej zapisana. Mogę się wypisać, mogę nie chodzić do kościoła ale i tak jestem liczona do liczby katolików. Wolałabym aby byłoby totalnie inaczej i żebym wychowała się w zdrowej, otwartej rodzinie. Kościół kojarzy mi się tylko negatywnie.
U nas jest dużo Wojtylizmu, Duchaczy no i kościóła Toruńskiego, licheńskiego itp. Ten miks przewala się w mediach i niestety daje dość wypaczony obraz polskiego kościoła. Ale jak się chce można znaleźć miejsce na poziomie bez polityki, paździerza. Msze odprawione godnie tak, że aż dech zapiera. Kościół znam dość dobrze i nie da się ukryć, że dużo ludzi odchodzi od kościoła. Ale ja wierząca osoba mnie to nie martwi. Z moich obserwacji połowa ludzi na mszy w niedzielę nie wie co tu robi i tylko powietrze zabiera XD
@@ignacypach9648 to inna sprawam na parafii w wierzycach, gdzie mam dzialke mam fajnego proboszcza, z ktorym nie raz w niedzielę liwo sobie wypislismy. Dodam, ze wie on o moim ateizmie. Pytal mnie np jak podchodze do kwestii swiat.
Nie narzucaja tylko glosza ewangelie,pragna ratowac dusze innych zwlaszcza tych co zyja w grzechach smiertelnych. Gdy spotkales Boga to naturalne jest by sie z Nim dzielic z inymi. Wiara jest laska dana z gory,nie samemu sie dochodzi jakimis przemysleniami czy argumentami. Te wszelkie bycie w kosciolku z przyzwyczajenia czy tradycji nie maja nic wspolnego z wiara zywa. Gdy sie spotyka Boga,to sie wie,bo sie dostaje dowod - odpowiedz z Jego strony,relacje z Nim i poczatek drogi zycia duchowego. Gdy sie otrzymuje po jakims czasie Ducha swietego to oczy sie otwieraja na wszystko dookola. Trzeba poprostu byc pokornym i wolac szczerze do Boga,wlasnymi slowami - On odpowie. Ludzie w wiekszosci nie moga uwierzyc,bo nie szukaja Go tam gdzie powinni. W laboratoriach nie znajdziecie bytu transcendentalnego - On wykracza poza poznanie materialne,poza rozum. On jest duchem. Nauka ktora bada tylko materie,nie znajdzie Go nigdy bo nie ma narzedzi do tego. Rozum nalezy do materii,a szukanie z calego serca odniesie zwyciestwo jesli sie to robi szczerze,a nie pysznie. Brakuje ludziom pokory i sie powszechnie grzeszy pycha,chciwoscia,wywyzszaniem sie oraz duchem intelektualizmu.
@@malgorzataj6356 Gdyby jescze wierzący oprócz bredni które wygadują mieli choć cień dowodu. Mam pytanie czemu wierzysz w tą a nie inna wiarę? Czemu akurat wiara w której cię zindoktrynowano? Czemu jeśli zindoktrynuję dziecko do wiary w Allaha, to ono będzie w niego wierzyć i to do tego stopnia iż poświęci swoje życie w imię tej wiary? Jak myślisz co na to wpływa?
@@malgorzataj6356 *Brakuje ludziom pokory i sie powszechnie grzeszy pycha,chciwoscia,wywyzszaniem sie oraz duchem intelektualizmu.* Ty się nie wywyższasz? Nie myślisz iż to tylko ty znasz prawdę a inni się mylą? Czyż nie tak myślisz droga osóbko?
@@tgstudio85 nie,ja glosze prawde ktora wyzwala. Nikt mnie niczego nie uczyl w dzieciństwie. Boga spotkalam jako dorosla. Skąd wiem ze to prawda?mam dowody. Wlasne doświadczenia i innych. Zmiany życia,uleczenie ran,cuda eucharystyczne itp. moje doświadczenia byly mocne. Gdy czlek doswiadcza dzialania swiata duchowego,oczy się mu otwierają. Zapominacie tez ze tam działają inne zasady niz tu w materii. Bóg sie komunikuje telepatycznie. Także sakramenty dzialaja cuda. Przerywają przywiązania do konkretnych grzechów. Nie znajdziecie Boga w laboratorium bo nie ma na to narzedzi. Gdyby nie świat duchowy nie byloby nic,to podstawa wszystkiego,te dwa światy ze sobą się przeplatają.
ludzie nie wyewoluowali z malp, nadal sa malpami z naukowego punktu widzenia, wiele ssakow i ptakow ma tez tzw wyzsze emocje, nie jestesmy tacy znowu wyjatkowi, podobno w Chinach dokonano zaplodnienia ludzkiej komorki nasieniem szympansa i plod zaczal sie rozwijac, zostal na wczesnym etapie usmiercony wiec nie wiemy co by z tego uroslo, niemniej to potwierdza jak malo genetycznie oddaleni jestesmy od szympansow :D
,,Rodzic plus" brzmi jak nowy program pewnej partii politycznej 😂
Przypadeczek xd
Zrobiom.
@@PsychoLoszka przypadeczek? wygląda zupełnie odwrotnie😃
kolejny rodzic na każde dziecko
Co tam 500+, czy Trzynasta emerytura, nasza partia ZiZ (Zasiłki i Zapomogi) wprowadzi program Rodzic+, w ramach którego każde małżeństwo z dziećmi otrzyma możliwość korzystania z jednego rodzica na każdą dwójkę dzieci przez 3 miesiące w roku (a po roku już na 4 miesiące!), gdy wasze bach..., znaczy kochane dzieciaczki absolutnie znikną z waszego życia! Rodzic+ będzie je utrzymywał, zapewniał wyżywienie i dach nad głową, pilnował postępów w szkole i pomagał odrabiać zadania domowe, w zależności od zaznaczonych preferencji w kwestionariuszu, w niedziele zaprowadzi na mszę do kościoła, nabożeństwo w zborze czy cerkwi (wystarczy wybrać jedno z wyznań chrześcijaństwa) lub będzie towarzyszył w każdej z pięciu na dobę modlitw, jeśli jesteście islamskimi fundamentalistami. Poza tym oferujemy szeroką gamę wariantów rozrywek, hobby, kierunków wycieczek, udostępnianych zabawek i gadżetów, jak również indoktrynacji ideologicznej, zakresu stosowanych kar (od jedno- dwu- kilkugodzinnych szlabanów na telefon dla słodkich urwipołciów z tendencją do zbyt długiego użytkowania urządzeń mobilnych, do spuszczania srogiego lania pasem na dupę i zamykania na kilka godzin w ciemnej komórce pełnej myszy, żab, ślimaków bez skorup, z opcją dorzucenia szczurów lub nietoperzy dla rozwydrzonych szczeniaków, które mają zadatki na młodocianych kryminalistów, narkomanów, alkoholików i ogólnie pojętych degeneratów)...
A wy, kochani rodzice, możecie wtedy zapomnieć o prozie życia oraz kredycie na mieszkanie i oddać się hedonistycznym pobudkom, spędzić najlepszy czas w waszym życiu, razem lub osobno (spełniając wymogi możecie skorzystać z programu kochanek/kochanka+...) i w ramach programu Odchamienia Polskich Rodzin zaszaleć tak, że lepiej by wasze dzieci nigdy nie widziały zdjęć !
Pierwsze wrażenie - kurczę, nawet Twój make up jest jesienny!
Chciałam dać like ale jest ich 333...
@@pati_kaczki3351 Już możesz dawać :)
Teraz jest 338
Słuszna uwaga
Jak słyszę ten odgłos bicza to mam przed oczami młodego gimnazjaliste i disującego go starego dziada
Ja też xd
kochamXDD
Mistrz XD
Sol weź daj to w cudzysłów bo ktoś nie ogarnie ,że to żart.
Ja także szczególnie że psycholoszkę zacząłem oglądać na potęgę po tym jak zobaczyłem film pana Bartka
Mogłabym prosić abyś opisała dokładnie anoreksje? Bo nie wszyscy jednak to rozumieją i wyzywają chude naturalnie osoby od anorekryczki:((
według mnie przydałoby się coś w tym temacie
Wydaje mi się że coś takiego już było
był o tym odcinek ^^
th-cam.com/video/c7MQHM_8fTw/w-d-xo.html
ja bym chcial odcinek poswiecony tym mniej popularnym zaburzeniom odżywiania
(Wiem, że stare) obejrz sobie nanami chan
Myślę, że jeden film na ten temat to za mało. Proszę o więcej, jestem ciekawa.
o jejku to jest ciekawy temat
jestem zdania, że żadna religia nie jest zła tylko ludzie wierzący mogą być źli. mogą bo przecież to czy człowiek jest dobry czy nie, nie jest zależny on religii :P
Fajne podejście do sprawy 😁
+1
Czyli na przykład wiara indian, która zakładała ofiary z ludzi nie jest zła, podobnie co prawo szariatu?
@@TakiGosc427 moge powiedzieć że nie jest to normalne tak, ale jednak każdy ma swoje wierzenia..
ale to nie wiara krzywdzi
tylko ludzie którzy ją wyznają
I za to mega szanuję :D Człowiek dobry będzie wypierał się złych zachowań i wybierał tylko te dobre do swego życia. Zresztą ja zawsze uważałam, że oceniać powinno się człowieka nie przez płeć/orientację/religię, a przez zachowanie i pewne ogólne poglądy (nie chodzi mi tu stricte o polityczne).
4:56 UWAGA ten komentarz nie ma na celu prucia się o coś czy pokazania swojego braku dystansu do tematu tylko sprostowaniu faktów, bo rozumiem że nie każdy musi być mistrzem w każdej religii. Nie wiem jak jest w innych religiach ale w chrześcijaństwie celem spowiedzi nie tylko jest uzyskanie wybaczenia ale też przyznanie się do błędu przez ludźmi i siła do przeproszenia (zadośćuczynienie), jest również obiecaniem poprawy, więc reasumując nie tylko poprawia nasze samopoczucie ale też naprawia relacje międzyludzkie i uczy nas przyznania się do błędu i siły do przeproszenia :)
No dobra, dzieci uczą się religii od rodziny itd,a jak psychologia wyjas ia zjawisko w którym dziecko postępuje według zupełnie innych a nawet przeciwnych wartości do rodziców. Rodzic bardzo wierzący -> dziecko skrajnie niewierzące i to nawet nie jeżeli chodzi o kwestie wiary ale ogolnie. Rodzic rasista-> dziecko bardzo tolerancjne itd
Nie tylko rodzice kształtują swoje dziecko
Może brzmieć bardzo nie naukowo Ale z moich obserwacji tak wygląda że "z kim się zadajesz takim się stajesz"
.
Nie kształtują nas jedynie rodzice ale również środowisko. Ponadto w okresie dojrzewania często kwestionujemy wartości wyznawane przez rodziców, więc mamy okazje zbudować sobie inny światopogląd. Ważne też jest co jest społecznie akceptowalne i za co czeka nas ostracyzm społeczny. Trudno być rasistą gdy społecznie takie zachowanie jest krytykowane. Łatwiej odejść od wiary gdy nie czeka cię za to potępienie przez społeczeństwo. Poza tym często nam się zdarza robić coś odwrotnego gdy coś się na nas wymusza.
@@Necro02 okej rozumiem ^^ ale załóżmy że zjawisko jest w drugą stronę z czym się spotkałam rodzice bardzo tolerancyjni -> dziecko rasista
Podoba mi się Twój obiektywizm - tylko fakty :)
Jakie fakty? To są tylko domysły dodatkowo oparte na fałszywych założeniach.
@@mirekzieklinski1909 ona mówi np. Że religia daje potrzebę bezpieczeństwa i to prawda akurat.
Xd
To nie są fakty, psychologia nie jest nauką dającą prawdziwe odpowiedzi - jak biologia czy chemia. Psychologia nie jest nauką po prostu.......
@@archibaldpl9741 Biologia i chemia tez duzo mowia na temat bogow, a raczej ich nie istnienia.
Ja tam byłem bardzo religijny, aż do 10 roku życia jak zaczynałem poznawać jak działa świat i ewolucja.
Dobrze, że zwróciłaś uwagę na to, że część ateistów uważa się za lepszych od ludzi wierzących. Denerwuje mnie jak widzę kiedy jakiś ateista próbuje obalić "jasełkową" wersję religii. Z drugiej strony chrześcijanie też często nie wychodzą poza mityczną warstwę Biblii. Osobiście jestem ateistką, ale interesuje się religioznawstem. Dostrzegam wartość w świętych księgach i mitach różnych wierzeń, tylko do tego warto podejść bez uprzedzeń. Polecam książkę "Bohater o tysiącu twarzy" 😉
Nie ma co się łudzić. Mądrzej być ateistą
@@wm9217 chciałeś napisać "modniej"
@@ignacypach9648 modniej, bardziej elegancko intelektualnie, szlachetniej, lepiej jest być ateistą. Mądrzej.
@@wm9217 Oczywiście kościół to paździerz ale tylko w mainstreamie. Jak ktoś ma wizję kościoła z TVN albo onetu to nie znaczy, że jest intelektualistą. Przecież Ci wszyscy krytycy bladego pojęcia nie mają o czym mówią. Coś tam usłyszeli i powtarzają. Nigdy nie byli na triduum a kościół pamiętają z religii gdzie ks. miał w d wszystko a koledzy rzucali w niego papierami albo z komunii/bierzmowania. Jak to ma być własny intelekt to ja wolę kościelną ciemnotę. Ja jestem wierzący i z obserwacji widzę, że połowa ludzi w kościele nie ma bladego pojęcia co tutaj robi. Chodzi bo babcia chodzi, mama chodzi no i tak jakoś. Jak odejdą to wraz z nimi Rydzykowizmy, Wojtylizmy i inne wspomagacze które przez lata wystawiały kościół na pośmiewisko.
@@ignacypach9648 chrześcijaństwo ogólnie jest złą ideą. Sam pomysł, by przez kilka godzin pomęczyć samego siebie aby wybaczyć samemu sobie grzechy, które jakoby popełnili ludzie, których jakoby stworzyło się samemu jest... chory!
Nie no, religia jest sprawą niebezpieczną, szczególnie, gdy trafi się na fanatyka lub zagorzałego ateistę ;D Bóg też nie zapewni nam bezpieczeństwa i komfortu 24/7, tak jak rodzic uczy nas życia i poddaje próbom. Właściwie, im więcej o tym myślałam (oraz o wszystkich napotkanych przykrościach), tym mniej zaczęłam na życie narzekać. Trzeba uczyć się na błędach i starać dobrze patrzeć w przyszłość. Ostatecznie te złe momenty też miały na mnie dobry wpływ, patrząc na to z perspektywy czasu. Mogę też powiedzieć, że dzięki religii żyję do tej pory. I nie, nie przeżyłam jakiegoś cudownego uzdrowienia czy czegoś w tym stylu, to tyczy się moich decyzji, na które miała wpływ wiara. Dobre w chrześcijaństwie, bo je właśnie wyznaję, są zasady takie jak nie zabijaj (kto by chciał tak umrzeć ;-;), nie kradnij (nikt nie lubi, gdy mu zajumają portfel) itd, a gdyby wszyscy wierzący stosowali się do szanuj bliźniego swego jak siebie samego, to naprawdę mogłoby być fajnie. Jezus uczył: tylko Bóg może osądzać, bo każdy z nas ma coś na sumieniu. Więc radzę wszystkim chrześcijanom zastanowić się, ile sensu mają ich krzyki na ludzi, którzy nic im nie robią, ale jednak robią coś, co jest niezgodne z ich poglądami. A nawet, gdy ktoś zrobił coś złego, można się pozastanawiać, co go do tego skłoniło, zamiast od razu rzucać się na niego z pazurami. Miłego dnia!
Bardzo fajnie napisane! Szacuneczek 😁❤️
Hmm, tylko wydaje mi się, że naprawdę nie trzeba mieć 10 przykazań, by dojść do stwierdzenia, że zabijanie i kradzieże są złe. Gdyby nie było ogólnych zasad moralnych, ludzie nie budowaliby społeczności, tylko żyli samotnie, a z całym szacunkiem, nie uważam, by była to zasługa religii. Nie mniej jednak zazdroszczę wam, ludziom wierzącym, że potraficie znaleźć właśnie taki sens w życiu, nadać sobie cel, wierzyć, że coś jest po śmierci, bo życie ateisty jest smutne :D Jest trochę przyprawione depresją, cały czas szukamy (albo ja szukam) tego sensu, codziennie zadaję sobie pytanie, po co się starać, po co się uczyć, pracować, jak i tak wcześniej czy później umrę, a za 2 pokolenia nikt nie będzie o mnie pamiętał. I mimo wszystko nie potrafię uwierzyć, że jakaś siła wyższa nade mną czuwa.
@@marszczelec5097 I tak wszyscy będziemy w drzewach genealogicznych utworzonych przez Mormonów. :)
@Ivan Kodonev tylko ja nic nie wspomniałam o chrześcijanach :) Mówię ogólnie, o ludziach wierzących w cokolwiek, a 10 przykazań to chyba najbardziej medialne zasady, wiesz, o co mi chodzi. Nie mniej jednak totalnie nie orientuję się w tych wszystkich odmianach judaizmu/chrześcijastwa, jak zwał, tak zwał. Moja przeważająca część rodziny jest wyznania rzymskokatolickiego i często słyszę od nich, że gdyby nie przykazania, to ludzie nie wiedzieliby, co jest złe, a co dobre, więc mniej więcej takiego sensu była moja odpowiedź. Słowo i poezja!
Jak znam życie fanatyczni wierzący biorą się z powodu fanatycznych satanistów. Jedna ślepa wiara nakręca drugą ślepą wiarę, ale w tej wojnie to katolicy są tymi dobrymi.
Zdecydowanie odkryłam ten filmik za późno, ale dobrze, że w ogóle. W sposób klarowny i rzeczowy wszystko wyjaśniasz. I podobno wiary, czy wierzeń nie wysysa się z mlekiem matki ;) Po części jednak matki same nam takie mleko wciskają ;) Freud byłby ze mnie dumny.
Mnie religia zaczęła zwyczajnie przeszkadzać bo zauważyłem, że za niepowodzenia, na które nie miałem wpływu (spośród tych na które miałem wpływ), zaczynałem obwiniać najwyższego. To tak jakby ten bawił się moim losem, wręcz pastwił a ja już byłem na bliski wyczerpania. Odrzucając myśl, że jest jakaś ingerencja boska w moje życie, zacząłem patrzeć na świat tylko trochę inaczej za to czułem sie znacznie lepiej. Przestałem równiez oczekiwać jakiejś nagrody za moje przykładowo wyrzeczenia. Pozostaje oczywiście ta niepewność co się dzieje z nami po smierci - i nie tylko chodzi o siebie ale również osoby nam bliskie. Dla mnie właśnie to jest najistotniejszym fundamentem wiary ale sama myśl, że Bóg nie ingeruje lub nie jestem w stanie stwierdzić co jest a co nie jest jego ingerencja pozwala mi zyć zdrowiej emocjonalnie.
+1
Nie wiem czy słyszałeś kiedyś o wolnej woli, jaką dał Ci Bóg, przez którą sam ingerujesz w to co robisz xD
@@MikianF Yhm no chyba że akurat przydarzy ci się coś wręcz niesamowicie dobrego wtedy to od razu musi być Bóg. Nie wiem jakie ty masz na ten temat zdanie wiem jak wygląda to u naprawdę wielu ludzi.
@@MikianF wolna wola kłóci się z wszechwiedzą jaką posiada ów Bóg
@@patrycha6014 nah, może na podstawie tego co wiemy jako ludzie na ten temat, co jest też bardzo ograniczone w stosunku do tego, co wie Bóg
Film bardzo przypadł mi do gustu!
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Pani kanał.
PS: tak, wierze w Boga.
mowisz o tych religiach jak by to był produkt albo człowiek
i to jest świetne❤️bo łatwiej jest to zrozumieć
Religia to biznes.
A ja chciałam zauważyć i bardzo pochwalić postęp widoczny po technicznej stronie Twoich filmów :) Jakoś lepiej się ogląda, łatwiej utrzymać skupienie jak "coś się dzieje" :D I muzyczka przyjemna!
POWSTAJĄ BO SIĘ BOJĄ. Nieuchronnego. Jedynej sprawiedliwości. Śmierć.
Wszyscy zdechniemy.😢😢😢
Znalazłem cię! Ja od filmów od Inspiracje Ewangeliczne. Pozdrawiam serdecznie!
@@turbid25 🤭😉🤟
Temat idealny na niedzielę rano ☕
Świetny materiał w pigułce wszystko co najważniejsze o religii patrząc na nią w sposób racjonalny. Jestem osobą wierzącą, sam również interesuje się psychologią. Dostrzegam jak wiele spraw religia "załatwia" w życiu ludzi wierzących. To tak z racjonalnego punktu widzenia. Natomiast pod tym wszystkim jeszcze najnormalniej dzieją się jeszcze po prostu cuda, które już trudno wyjaśnić z psychologicznego punktu widzenia ......., chociaż może nie, co nie zmienia faktu, że ludzie wychodzą z nałogów, małżeństwa w kryzysie, przechodzą kryzys i żyją w szczęściu, ludzie po próbach samobójczych powracają do życia i dostrzegają sens życia i wiele, wiele. A co najważniejsze Chrześcijanin ma przewodnik po życiu wyłożony na tacy - Biblia, a inni no cóż eksperymentują i różnie się to kończy. Polecam gorąco.
cuda...
@@gramwgry-v1w Właśnie cuda. Czy cudem nie jest że ktoś jest alkoholikiem od 40 lat walczy bez efektu, poznaje Boga zaczyna wierzyć, nawraca się i porzuca, nałóg. Czy to nie cud? Czy Bóg w tym uczestniczy czy nie to inna sprawa. Umysł człowieka ma olbrzymią moc tylko potrzebuje powodów do zmian. Wiara w Boga jest do tego świetnym przyczynkiem. Oczywiście może to być coś innego, np. zakochanie się w kimś. Tylko problem w tym że miłość mija a problem pozostają. Gdzie się mylę?
@@piotrzuch4592 Sa podobne przypadki ludzi, ktorzy w ogole nie interesowali sie Bogiem ani zadna wiara i tez wyszli z nalogow.
@@gramwgry-v1w Oczywiście że tak, absolutna prawda, a czy czasem nie zamienili jeden nałóg w drugi? Polecam posłuchać np. ostatnio Koterski Michał, mu nic nie pomogło. Dodatkowo Roman Kluska niegdyś najbogatszy polak. On akurat nie był w nałogu.
Aha, czyli na podstawie jednego czlowieka budujemy swiatopoglad...
To jak wyjasnisz to, ze niewierzacy nie wracaja do nalogow i innego a nie maja, albo to, ze ludzie z innych odlamow twojej lub innej religii moga sie tym samym pochwalic jak? Skoro twoj wariant wiary jest dla ciebie jednyny prawdziwy i twoj bog jest jedyny prawdziwy?
Może
Dlaczego ludzie tak bardzo boją się „inności” w tym osób w jakiś sposób niepełnosprawnych, co przeradza się w ich szykanowanie, i czy jest jakiś sposób, żeby sobie jako taka osoba poradzić w takiej sytuacji?
Podbijam :)
Może być też w drugą stronę. Niektórzy bezkrytycznie uwielbiają wszystko co inne, a bezmyślnie nienawidzą tego co znajome (tzw. ojkofobia). To również złe zjawisko.
dlaczego ludzie palą papierosy, mimo że wywołują raka? Każdy kto chce chronić lduzi przed ideo#logią palenia jest zrónany z błotem? Dlaczego tak jest?
Ja ogólnie nie lubię tej wiecznej wojny między ateistami, a wierzącymi :D. Sama nie wierzę, ale nie ma nic lepszego niż merytoryczna rozmowa z osobą wierzącą, która nie narzuca Ci swoich przekonań. Od dzieciaka nie chodziłam na religię, ale w liceum była taka katechetka, że czapki z głów. Mimo, że na jej lekcje nie zaglądałam, to nie raz rozmawiałyśmy na tematy związane z religią. Tak o życiu, po prostu. Na koniec organizowała "pielgrzymkę maturalną" do wioski oddalonej 20 km, poszłam dla towarzystwa, bez modlitw, dla mnie zwykła rekreacyjna wędrówka, a Pani katechetka się po prostu cieszyła, że chcę się przyłączyć do klasy :)
Tylko znaleźć taką osobę, to jak szukać igły w stogu siana. Sama do końca życia będę źle wspominać to, jak rodzina przymuszała mnie do swojej wiary, grożąc karami i manipulując moimi uczuciami. Być może masz lepsze doświadczenia z religią i w Twoim otoczeniu dobrze tolerowało się odmienność, ale w tak skrajnie chrześcijańskim państwie, wiele dzieci nie ma żadnego prawa głosu, a wychylenie się ze swoimi wątpliwościami czy ateizmem często grozi pogardą i odrzuceniem.
@@asiaazja93 Szczególnie w Polsce, w której wielu ,,najpobożniejszych katolików" jest już w którymś z kolei związku niesakramentalnym lub też wyjeżdżając na zawsze z Polski bez wymeldowania zostawiają proboszcza swojej parafii z koniecznością płacenia za nich podatku (płacą od liczby ochrzczonych zameldowanych w parafii). Po przyjeździe do, np. Niemiec nie płacą podatku religijnego, przez co popełniają formalną apostazję. Tacy to ludzie są ,,super wierzący"...
@@asiaazja93 Ja jestem katolikiem, ale na miejscu takich osób rozmawiałbym otwarcie na temat swoich wierzeń, wartości z rodzicami. Też sprzeciwiałbym się, bo wkońcu jestem człowiekiem, który jest wolny i nikt nie ma prawa narzucać mu swoich przekonań.
Chrześcijanin nie powinien odrzucać żadnego człowieka, nawet jeśli ten ma odmienne poglądy.
Więc raczej żyjemy w państwie, które jest religijne, ale nie jest wierzące. Przykre...
Yhy mam taką sąsiadkę, która mnie wyzywa od szatanistek pomimo, że jestem ateistką ;-;
Rozumiem, że kobieta jest mega wierząca, ale to że wybrałam drogę w życiu bez boga nie znaczy, że od razu jestem szatanistką. Ktoś wie jak jej "przemówić" żeby dała mi spokuj?
Bo już nawet w domu się spokojnie czuć nie mogę.
Jeżeli jest taka dyskusja to najlepiej spierdzielać.
Czekałam aż ktoś to nagra! Matkooo! 👏😍🤭
Dziękuję za informację) Kompetencja i zapalający humor, wszystko co lubimy)
Nie mam nic do osób wierzących, nie mam ich za gorszych, ale czuję się w ich towarzystwie mało komfortowo i mało swobodnie, przez to że muszę za każdym razem myśleć czy może coś ich nie urazi itd.
Gwarantuje ci, że możesz czuć się swobodnie. Wierzący też lubią jakieś "religijne żarciki". Fajnie, że zwracasz uwagę na to jak ktoś się czuję, ale nie przesadzaj, przecież nie jesteśmy z porcelany. Tak czy siak przy moherach musisz sie pilnować xD
@@alicjacytna2679 Zdaję sobie sprawę że nie wszyscy tacy są, ale Ci ludzie, z którymi miałem do czynienia bardzo szybko porafili się obrazić albo wzburzyć moimi poglądami. Często też starają się narzucać na innych swoje myślenie co jest nie w porządku.
@@danielblumowski34 Bo są fanatykami...
Mam dokładnie tak samo
Zabieram się do oglądania 😎
Koniecznie z herbatką 😁
Standardowo 😁
Bardzo dobrze to wyjaśniłaś,w taki prosty i zrozumiały sposób 😃 Chociaż sama jestem osobą niewierzącą,a dokładniej agnostyczką, to uważam siebie za osobę tolerancyjną. Ponadto interesują mnie różne religie(w szczególności te wschodnie),bo jest to po prostu związane z ludźmi i otaczającym nas światem,również tym który sami tworzymy.
Jesteś agnostyczką? A możesz coś więcej powiedzieć, co to jest, na czym to polega?
Podobało mi się. Prosimy więcej filmów w tym temacie.
Tesknie za muzą z sąsiadów
8:26 Ewo chciałabyś po śmierci trafić do miejsca pełnego dziewic i spływającego herbarką? XD
Piękny wykład. Hmm myślę, że swoją osobą udowodniłem co to jest wiara w Boga.(patrz mój kanał) Ja oczywiście jestem wierzący i myślę że nikt nie będzie się śmiał z tego, że wierze w człowieka ,który umarł na krzyżu i to co głosił, a nawet jeśliby się śmiał ze mnie to mi to nie przeszkadza . Pozdrawiam serdecznie studentke psychologii.
Skąd wiesz iż ten człowiek umarł na krzyżu? Skąd wiesz iż nie wierzysz w postać mitologiczną? Czy nie przeszkadza ci myśl, że to w co wierzysz... tfu, to co rodzice ci kazali wierzyć jest po prostu mitem?
@@tharkun3349 Nie zgadzam się z osobą wyżej, jednak chyba coś było, takie przykazanie czekaj... Kochaj bliźniego jak siebie samego... chyba coś było nie? "Nienawidzę takich ludzi jak ty", toś się popisał kolego, bozia dumny zapewne XD Jak chcesz pouczać innych to chociaż się stosuj do własnych zasad, a nie pogrążaj się
Korci mnie, aby przytoczyć komika i ateistę Billa Maher'a + moj dodatek."A teraz o waszym Chrystusie. Jeśli by istniał i był wcieleniem tzw Boga Ojca a wiec wszechwiedzącym bogiem równoległym, to musiał wiedzieć, ze za 3 dni ożyje. Tak wiec jego rzekome poświecenie było fikcja. Mial po prostu kiepski weekend, a jako bog mógł się auto-znieczulic na ból. Logiczne? Tak wiec cały mit chrześcijaństwa jest oparty na oszustwie. A poza tym, jeśli wierzyć w mit trójcy, Jezus, aby się urodzić, zapłodnił własna matkę.
Film bardzo ciekawy i z większością się zgodzę, mimo że jestem wierząca. Jedyna rzecz, która bardzo mi nie pasuje to to, co mówiłaś o usprawiedliwianiu się dzięki wierze, że daje ona spokój sumienia mimo że nie naprawiło się swoich błędów. Nie wiem czy jest jakaś religia, być może jest, ale w chrześcijaństwie, do którego będę się odnosić, raczej nie ma takiego odłamu który by twierdził że wystarczy przeprosić i wina jest wybaczona. Tak myślą chyba tylko osoby, które chodzą co niedzielę do kościoła bo mama babcia wujek chodzą i Bóg nic poza tym ich nie interesuje. Przecież jeżeli osoba szczerze nie żałuje i nie zamierza się poprawić, to przebaczenia tak czy owak nie dostanie, nawet jeśli tak powie, bo Bóg zna stan serca człowieka i jego myśli. Z resztą przykład wg mnie też słaby, bo Biblia mówi o tym, żeby najpierw pojednać się z osobą której się zawiniło, a dopiero następnie przychodzić z tym do Boga. Osobiście dla mnie, kiedy gryzie mnie sumienie, odezwanie się do Boga w modlitwie jest dużo trudniejsze, no bo niby czemu On miałby znów mi pomagać w życiu, kiedy ja ciągle Go zawodzę. I poczucie winy jest zdecydowanie większe.
O. I tu dobry, normalny chrześcijan a, nie jakiś głupi psychiczny fanatyk. Szanuję. Naprawdę bardzo szanuję.
Od tego mamy sakrament spowiedzi ,rachunek sumienia , żal za grzechy ,mocne postanowienie poprawy.❤
Bardzo lubię cie oglądać i cenię to, że podchodzisz obiektywnie do tematów, które poruszasz. ^^
Ja osobiście jestem osobą wierzącą, ale mam całkiem sporo znajomych ateistów. Potrafię z nimi rozmawiać na trudne tematy, na temat religii. Jeśli obydwie strony szanują to, że ich zdanie nie jest czymś, co można na siłę narzucić, to może być to zdrowa relacja.
Dokładnie
Hejka ludzie czytający komentarze! Filmik zacny, polecam 😁
Chciałem tylko napisac, ze robie mielone na obiad dziekuje dowidzenia
Dobre było?
powiem tak jak sie niema zony to trzeba sobie radzic :D
Bardzo dobry przekaz jak swiezy powiew wiatru i inne spojrzenie na temat wiary i ateizmu pozostaje nam jedno wielki znak " ? " 😇👌👍❤🌹😍😍😍😍💜💜💜💜💜💗💗💗
Z tą spowiedzią to tak nie do końca, bo sakrament pokuty ma pięć "kroków".
Ostatnim jest zadośćuczynienie czyli, żeby Bóg przebaczył trzeba przyznać się i zadośćuczynić za swój grzech.
Istnieją też takie punkty jak żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Czyli teoretycznie powinien robić wszystko żeby nie dopuścić się tego grzechu kolejnym razem.❤
Jeżeli nie ma się zamiaru odpokutować to zamiast spowiedzi mamy kolejny grzech ciężki na sumieniu. I tak nie jest źle. Przed soborem ksiądz, rozpoczynał msze w łasce uświęcającej, jeżeli pomylił się w tekście kilka razy to kończył mszę z grzechami cięzkimiXD
Cześć, jestem asatryjczykiem, Odyn nadal żywy!
Zastanawiałem się czy któryś wymieniony punkt do mnie pasuje, i w sumie nie wiem. Wiem za to, że to gdzieś we mnie było i jedynym "problemem" było znalezienie odpowiedniego "systemu". I tak, odkryłem, że każde Bóstwo ma dla mnie 50/50 szans istnienia i nie istnienia ale moimi ziomkami są ci z Asgardu. I duchy, od jakiegoś czasu. Przyniosło mi to spokój. Do tej pory nie znałem nikogo kto jest moim praktykującym współwiercą.
Na Zachodzie na pewno są.
@@heinrich.hitzinger nie rozumiem?
Zawsze zastanawiałam się nad tym skąd się właśnie nad ludzką wiarą oglądając wiele filmów na tematy czemu ludzie wierzą, czemu bóg nie istnieje itd. Często słuchając tych filmów spotkałam się z takim typowym twierdzeniem (w uproszczeniu): "No bo jak wierzysz to jesteś idiotą" lub "W biblii są bzdury" i ogólnie takie słowa (nie chodzi mi tylko o religię chrześcijańską ale podaje to na swoim przykładzie bo sama wierzę) Nie chcę w tym komentarzu wnioskować czy mieli racje czy nie bo każdy człowiek ma do tego inne podejście ,ale po prostu cieszę się ,że powstał film z wyjaśnieniem na jakiej podstawie to działa nie obrażając przy tym wierzących :D
Polecam Davida Hum'a, Richarda Dawkinsa i Karola Fjalkowskiego oraz Wybranczyka, polecam Stację ateizm, wszystko świetnie analizują i tłumaczą obiektywnie
@@pati9418 TO NAJWIEKSI BIEDACY jakich znam. Ludzie co probuja udowodnic nieistnienie Boga i zarazem pluja jadem na niego,falszuja wszystko,rzucaja nienawiscia nawet Go nie znajac!!
@@malgorzataj6356 Przecież Karol Fjalkowski jest tego żywym przykładem, że był bardzo blisko. Jak się nie wie, to się bez sensu nie gada. Rozsiewa Pani zamęt, bo to prawda co mówia. Dziś już wiemy jakie są prawa rzadzace więc ludzie nie powinni być tak oglupieni
@@pati9418 Naprawde zal mi ludzi. Codziennie ida na zatracenie..
@@malgorzataj6356 kolejny fanatyk... Dlaczego kobiety wierzą? Przecież to książki od mężczyzn seksistów dla innych mężczyzn seksistów
Ja bardzo jestem wdzięczna za wychowanie bez religii! A przemyślenia na temat, poniżej. Mój Dziadek w wieku ok. 14lat uznał, że jest niewierzący, wbrew swojej rodzinie (część licznego rodzeństwa, poszła potem tą drogą, część pozostała z wiarą). Drugi Dziadek był trochę starszy, gdy się odsunął od wiary. Podobnie jedna z Babć. Druga była przywiązania do wiary,
do końca swych dni, ale czy jej życie było przez to lepsze, szczęśliwsze? -bardzo wątpię, właściwie stwierdzam, że zupełnie nie. Nawet chyba umarła zawiedziona, że wszystkie szczere modły, i bywało umartwienia, na nic były. Moich rodziców wychowano bez religii, mnie oczywiście także. Tak samo ja wychowałam kolejne pokolenie. Nigdy nie stwierdziliśmy jakiegoś "nieszczęścia" z powodu bycia ateistami, a wręcz przeciwnie, świadomość niewiary w gusła, zwłaszcza nieprzynależność do KK, oraz innych religii, obecnych w Europie, jest ogromnym szczęściem. Choć próbuję rozumieć, że są ludzie czujacy wręcz odwrotnie, to oni bardzo często, usiłują narzucać swój światopogląd religijny, nawet straszyć piekłem, karą i inna bożą zemstą, co odkąd pamiętam, śmieszy mnie lub wzbudza politowanie. Sorry, wierzący, ale nie potrafię o tym, inaczej myśleć.
No i właśnie potwierdziłaś typowy schemat myślenia dla ateistów, ktorego nigdy nie zrozumiem. Mam kolegę, który chla, ćpa, oczywiście chełpi się tym , że jest niewierzący. Kompletnie nieporadny życiowo, nałogi zablokowały mu życie, nie jeździ na wakacje bo kasę traci na wódę i narkotyki, nie zarobi nigdy na żaden kredyt na mieszkanie z tych samych powodów, ciagle wyrzucają go z wynajętych domów, nie może mieć dzieci przypuszczam, że również z tych samych powodów, poza tym kompletne zgłupienie i pomieszanie wartości w stylu "zwierzę ważniejsze od człowieka", "ufo rządzi światem🤣", "narkotyki są uzdrawiające i dają radość życia" itp. Życie tego człowieka to wegetacja do stukrotnej potęgi i ruina ale jak go zapytasz - to on jest bardzo szczęśliwy, mądrzejszy od wszystkich wierzących, wolny od "chorego systemu", kompletnie ślepy na swoje problemy, siedzi w swoich własnych odchodach i mówi, że "jest dobrze". Na tym właśnie polega to ateistyczne szczęście i sielanka.
@@jan2368 ktoś, kto tak bredzi i utożsamia niewierzących z jednym znajomym nałogowcem lub wiarą w inne antynaukowe rzeczy, raczej nie jest w stanie pojąć racjonialistycznego światopoglądu. A nałogi Człowieku nie zależą od poglądów, nawet świadkom Jehowy lub muzułmanom się to przydarza po cichu, choć jednym i drugim religia zabrania absolutnie, jest równie wielu uzależnionych niewierzących, jak wierzących(alkohol, narkotyki, leki, hazard, sex, a także pedofilia itd.), nawet księży katolickich to nie omija(nawet są dla nich specjalne odwyki, czego KK nie ukrywa). Popatrz też na Podhale i ogólnie górali: dewocja do potęgi, jakby "wysysana z mlekiem matki", ale w tym naprawdę szczera, taka ludowa autentyczna wiara od serca a jednak uzależnionych od alko i przemocowców tam więcej, niż chyba gdziekolwiek w Polsce i zawsze tak było, nie można zgonić na "złe czasy".
Tak strasznie podoba mi się to, ze w 100% szanujesz i wierzących, i ateistów i nie negujesz poglądów żadnych z nich ❤️
Ciekawym argumentem w dyskusji jest odkrycie Michaela Persingera i jego "God Helmet" (ew. "god machine") - gdzie stymulacja mózgu (a zwłaszcza części skroniowej) polem elektromagnetycznym wywoływała u uczestników doświadczenia natury religijnej (m.in. bliskość nieokreślonej istoty wyższej, jedność z nią etc.).
Zawsze dobrze Cię widzieć w nowym materiale! :)
Jak zawsze ciekawy i obiektywny, już czekam na kolejny :) Może coś o "normalności", wiesz... takie tam o normach społecznych i kulturowych, subkulturach i odwiecznej Wojnie Pokoleń.
Dużo osób ma problemy z akceptacją innych poglądów i sporym zamieszaniem z tym, że ktoś ubiera się Nienormalnie słucha Nienormalnej muzyki czy inne takie :)
Ewa, sorry za bezpośredniość,ale jaka ty jesteś zajebista 👌👌 . Śliczna osobowość, śliczna kobieta, pozdrawiam serdecznie! Jak najwięcej tak pozytywnych osób 💪💪 ,mam nadzieję, że twoje zasięgi będą rosły i dotrzesz do wszystkich tych smutnych,zabetonowanych i ograniczonych mentalnie osób, którym zmienisz odrobinę spojrzenie na świat... Duże elo i propsy w ch...
Przez większość życia nie byłem wierzący. Nawrocilem się w pewnym sanktuarium Maryjnym, ojców franciszkanów. Byłem na spowiedzi generalnej. Chrystus Pan jest Synem Boga żywego. Doświadczyłem Jego miłości i przebaczenia. Wyciągnął moje życie z pijaństwa itp. błędnych dróg. Wprowadził w moje serce pokój.
Gratuluję Ci determinacji i siły, jaką w sobie znalazłeś, by wyjść z nałogu. Oby tak dalej. Niezależnie od motywów :)
@@danieldanielski1573 Daniel Danielski Dzięki. Uwierz mi, ze gdyby nie to, ze czytanie Pisma Swietego, modlitwa, zycie sakramentami, nie stałyby się dla mnie zrodlem zywej wiary i uzdrowienia wewnętrznego, to sam o własnych siłach nic bym nie zrobił. Jakkolwiek to może dziwnie brzmiec, Pan Jezus stał się dla mnie zrodlem nowego zycia.
@@Piwoszak Niezbadane są wyroki twojego umysłu, ponieważ w nim dzieje się wszystko, co wiesz i robisz.
Hej Ewka. Właśnie otrzymałem od Ciebie,, narzędzia" ktorych zawsze potrzebowałem, mimo iż nie spodziewałem ze istnieją do zakończenia wielu tzw, tematow rzeka bez wyjaśnienia" miedzy mna a osobami z mojego najbliższego otoczenia. I juz nie lękam sie rodzinnych spotkań 😌
Bardzo dobry materiał, czekałem na poruszenie tej tematyki i cieszę się, że podeszłaś do niej w tak zniuansowany sposób, bez powielania stereotypów, jakie często uniemożliwiają dialog między osobami wierzącymi a niewierzącymi, ukazując zarówno korzystne jak i szkodliwe cechy różnych wierzeń.
PS - świetna fryzura i makijaż i fajny beat w outro, z jakiego to kawałka? ;P
Polecam przeczytać sumę teologiczną sw Tomasza z Akwinu ,wiara rodzi się z rozumu .
Jakim cudem tak obszerny temat dostał tylko 13 minut filmu '_____'
14*
14*
@nereki w sumie masz racje :)
Początek fimu make my day
Bardzo ciekawe omówienie! Jeszcze innym interesującym zagadnieniem byłby temat religijności danego kraju i podejmowanych państwowych decyzji zgodnych z ową religią. Czy ludzie u władzy wykorzystują religię aby sterować lub nakierowywać ludźmi?
Jeju porządne materiały robisz, doceniam twoje starania. Miło sie słucha! :)
I wyjaśni to co mi się wydarzyło w życiu ! Tez nie wierzyłem ale Bóg istnieje bo uratował mnie ..
Twoja wiara cię uratowała.
Świetny film.Bardzo Ci dziękuję.
Ja tam wierze w siebie :) Ciekawy odcinek :) jak zawsze!
Supi, że Ci się podobał ❤️
Super wyjaśnienie DZIĘKUJĘ
4:00 Co to znaczy zdradzać swoją dziewczynę? Nie było ślubu to nie ma zdrady ! Na tym polega wolny związek, że nie ma zdrady.
W sensie, to było chyba przy założeniu, że ich związek nie jest otwarty
Zgodnie z logiką udowadnia się istnienie czegoś - nie udowadnia się nieistnienia czegoś bo to rodzi paradoks.
00:39 Rety, ale mnie pozytywnie zaskoczyłaś. Gimboateiści (nie mylić z normalnymi ateistami) uwielbiają stawiać znak równości pomiędzy nauką=ateizmem. Równocześnie te same osoby mają pały na świadectwach :) A nauka nie zajmuje się weryfikacją spraw nieweryfikowalnych.
Nie zauważyłem tego w filmie, ale jest jeszcze jedna przyczyna: do wiary można dojść na podstawie przesłanek logicznych i osobistego świadectwa. Nie musi być w to zaangażowana psychologia. Zresztą ta sama psychologia może też człowieka zaprowadzić do ateizmu, co często się dzieje na przykładzie wcześniej wspomnianych gimboateistów (ateizm jako coś co ma zapewnić komfort psychiczny). Nota bene z punktu widzenia logiki ateizm i istnienie Boga jest tak samo prawdopodobne, nie istnieją metody pozwalające udowodnić jednoznacznie jedną lub drugą koncepcję.
Wspominasz o piramidzie Maslowa w kontekście religii. Ale przecież nie każda religia służy zaspokajaniu potrzeb. Zauważ, że np. Chrześcijaństwo zachęca do kontrolowania potrzeb, nie do ich bezwzględnego zaspokajania. I czy daje poczucie bezpieczeństwa? Jezus mówił, że Chrześcijanie będą mieć różne trudności, będą wyszydzani itp. W przypadku chrześcijaństwa to się raczej nie klei z Maslowem.
Genialny film!!!! Bardzo w punkt, ostatnio u dominikanów o tym gadalismy trochę+ sama się zastanawialam
Rozwala mnie to, że wiara "nadaje życiu sens". Jeśli wierzenia katolickie znajdują potwierdzenie w rzeczywistości, to najlepszym co może się przytrafić człowiekowi jest szybka śmierć w momencie, kiedy "łapie" się na niebo. Natomiast życie na ziemi NIE MA SENSU, bo jest nieskończenie razy krótsze od wieczności w Niebie. To właśnie to, że nie wiemy czy jest życie wieczne sprawia, że życie na Ziemi ma sens, bo jak nie wiesz czy będzie lepsze życie, to próbujesz coś ze sobą zrobić i znaleźć sobie cel.
Hm...
Według chrześcijan musisz przeżyć na ziemi żeby dostać się do nieba, więc szybkie dostanie się tam poprzez zakończenie intencjonalnie życia tutaj nie wchodzi w grę
@@pirekk1573 Dlatego napisałem że najlepsze co może się przytrafić to szybka (przypadkowa) śmierć w momencie kiedy masz mało grzechów na koncie, a nie samobójstwo.
@@xxanadu1852 Technicznie to jest prawda, natomiast nieprawidłowym jest podchodzenie do religii technicznie lub matematycznie, nie można wyobrażać sobie wagi na której szalkę kładziemy grzechy i myśleć że od któregoś momentu idziemy do piekła lub do nieba. Dodatkowo wierzymy też że wszystko jest w jakiś sposób zaplanowane, szczególnie śmierć, więc trudno o śmierć "przypadkową"
@@bronisawwajheprzeusz9066 według teologii katolickiej mówienie o zaplanowanej śmierci nie jest prawdziwe, to że ludzie powszechnie zaczęli mówić jak ktoś umarł "Bóg tak chciał" to strasznie szkodliwa naleciałość i nie ma żadnego związku z podstawami teologicznymi
Fascynuje mnie ten temat. Czy mogłabyś polecić jakieś książki o tej tematyce?
Świetnie wyjaśniony temat 👏👍
Bardzo fajnie i rzetelnie zrobiony film. Osobiście jestem wierzący i teraz o wiele więcej wiem jak to jest z punktu widzenia psychologii. :) Pozdrawiam. :)
Dziewczyno! MARZĘ o crossie Twoim z Sohayo i Hanią Es! :D
No to cross z Sohayo odhaczony XDDS
Odnośnie sytuacji z USA. Tam religijni walczą z wiedzą że ziemia istnieje dłużej niż parę tysięcy lat. W Polsce ten problem praktycznie nie występuje.
Psychologia jest empirycznie nieweryfikowalna. Dziękuję za uwagę
Tak samo jak wymyślony Bóg i inne religijne gusła.
Kiedyś słyszałem że psychologicznym dowodem na istnienie Boga, jest odpowiedź na pytanie: skąd człowiek wie kiedy jest kochany, a kiedy jest niekochany? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
W końcu! Jej!
1:55 "mamy tendencję do szukania istoty wyższej"
Może to nie my mamy tendencję, ale jesteśmy podatni na zarażanie się religiami?
"mieć tendencję" brzmi jak cecha, która jest potencjalnie pozytywna.
"być podatnym" brzmi jak cecha, która jest słabością.
Czy można rozróżnić która z tych opcji występuje?
Mi religia dała jedynie ból i cierpienie. Ciągle czułam się nie wystarczająco wierząca, przez to winna a przez to ciągle się bałam wiecznego potępienia, do tego stopnia, że dostałam fobii. Jednocześnie czułam się podczłowiekiem ze względu na swoją płeć. Jak tylko porzuciłam mój kościół poczułam się bez porównania lepiej. Na pewno nie wrócę do mojej wiary, szczególnie jak widzę naszych opresyjnych chierarchów oraz fanatyków religijnych gotowych zniszczyć każdego, kto w najmniejszym stopniu odstaje od ich ciasnej normy
Cel wiary, niebo! wszystko co musisz zrobić aby się tam dostać to tylko umrzeć, to ma głęboki sens ;)
To jest jeszcze większy powód braku sensu w życiu, no bo by osiągnąć cel trzeba umrzeć, więc po co żyć (ale w sumie jakby się nie urodzić to nie można też umrzeć.. hm...)
@123 wiara jest udowodniona, kiedy i przez kogo?
@123 🤣🤣🤣🤣🤣
dobre to było powiedz coś jeszcze o psychologi bogactwa
Bardzo cie uwielbiam :DDD a ja jak wchodze na twój kanal to odrazu nowy odcinek hah jak sie fajnie złożyło i powolomi mnie motywujesz filmami aby coś nagrałą o psychologi
To będzie dobry filmik :D
❤️
Ludzie są jak minionki
2:22 Maslow nie stworzył tej piramidy, w żadnych publikacjach od niego nie ma czegoś takiego, ludzie mu to doprawili, taka ciekawostka 💁♀️
Jako osoba wierząca widzę, jak wiele rzeczy jest całkowicie źle rozumianych (a zacząłem to dostrzegać dawno temu, kiedy zobaczyłem, jak dziwnie ludzoe rozumieją te rzeczy o nadstawianiu policzka). Nie wiem jak to wygląda na psychologii, ale mam wrażenie, że psychologowie nie mają oporów np. z interpretacją snów nawet gdy wiedzą, że mają do czynienia z osobą wierzącą, zupełnie jakby byli nauczeni, że w religii np. chrześcijańskiej coś takiego też występuje (nawet na kanale Człowieka Absurdalnego padło takie stwierdzenie, choć o snach Syracedes pisał, że uskrzydlają wyłącznie bezrozumnych).
Chodzę na terapię, mówiłem pani psycholog, że jestem osobą wierzącą. Spotkania są krótkie i czasami chętnie bym szerzej wyjaśnił, dlaczego np. powinności wobec drugiej osoby nie rozumiem tylko przez słowo "powinienem", ale rzadko kiedy jest okazja. Próbę interpretacji snu też miałem, ale powiedziałem, że nie chcę tego robić bo nie przywiązuję do snu żadnej wagi, bo to tylko obraz wygenerowany przez moje rozgrzane myśleniem na jakiś temat neurony, więc wolę mówić, o czym myślałem. Nie próbowałem wyjaśniać, że sny które w religii się interpretuje to nie sny, że to tylko takie słowo, ale głupio się czułem, nie chciałem nic poprawiać, bo zależy mi na relacji z panią psycholog, żeby terapia dobrze poszła, poza tym rozmowa na taki temat to strata czasu. Pytanie tylko - czy psychologiwe nie powinni być też pod tym względem jakoś przygotowani? Zeby np. wiedzieli, że spowiedź to nie tylko tak na zastępstwo, żeby się wygadać, ale to też zadośćuczynienie krzywdzie, czyli np. powiedzenie dziewczynie prawdy, na którą chyba zasługuje, bo tylko wtedy to miłosierdzie zadziała?
Rozumiem, że dobrze jest wiedzieć, które ośrodki w mózgu porusza wiara, ale też ważne jest to, żeby rozumieć jak taka osoba myśli.
chyba fizyka lepiej sobie radzi z tym pytaniem ;) like zostawiony, komencik wystawiony. Można oglądać :D :P
❤️❤️
Wstawiasz like przed obejrzeniem?
żeby nie zapomieć. zawsze mogę odlajkować.. zwazywszy na to że kanał śledzę od początku to wiem czego się mogę spodziewać.ah te internetowe problemy pierwszego świata xD.
@@XaZtheDismember666 a jak zapomnisz odlajkować? :P
@@wertumnus lepiej dla twórcy ;p
Nadanie życiu sens w moim mniemaniu jest konieczne. Dajmy na to, aby uniknąć podwójnych standardów, na nietypowym przykładzie. Jeżeli nie ma sensu ten przejazd pokazany na filmie i jest to powiedziane wprost. Jedziesz tam tak o, więc ktoś zdrowy na umyśle się tego nie podejmie bo to przyniesie same straty a realizacja tego jest w ciągłym zagubieniu. Dochodząc do meritum, skoro nie pojedziemy do Gdańska tak o, to czemu mielibyśmy żyć tak o.
Ciekawe...
W końcu !!!! Super !!! I tak to właśnie działa!!! Rydzykowi prosze to prześlij na chapie się jeszcze więcej kasiorki!! Śliczna dziewczyna opowiada jaka jest prawda W KOŃCU !!! Pozdrowionka🖐🍾🍸
Myślę, że Rydzyk wie doskonale o tym, myślę że większość purpuratów wie czym jest religia i wykorzystują to do życia ponad stan za frajer;)
Ja zawsze ceniłem bardziej wolność od bezpieczeństwa. Może dlatego ateizm przyszedł mi tak łatwo, tak samo jak nihilizm...
Ja również
Z 2 punktem nie koniecznie się zgodzę, bo warunkiem przebaczenia jest pokuta. Więc ten gostek mógłby przebaczenie uzyskać, ale tylko wytedy kiedy przyznałby się i przeprosił :V
No, ale teraz o chrześcijaństwie mówię, a było powiedziane, że nie tylko o chrześcijaństwo mowa, więcccc... C:
spójne i treściwe - dobrze zrobione
szkoda tylko, że do tych potrzeb instytucja podpina swoje cele i potrzeby, często jedynie w celu pasożytowania na społeczeństwie.
Gdzieś czytałem, że w socjologii jest taki pogląd, że religia wynika z podświadomego odczucia mechanizmów społecznych.
Lekcja psychologi z Panią PsychoLoszką
jakoś nie ufam ludziom, których moralność kończy się na "nie zabiję cię, bo bozia mówi, że nie wolno"
Może lepiej że tacy ludzie mają jakąś barierę moralna w postaci wiary?
Jakoś nie ufam ludziom których moralność kończy się na "nie zabiję bo mama zawsze mi mówiła że nie wolno a ja nigdy nie poddałem tego refleksji".
Właśnie dzisiaj zastanawiałam się dokładnie nad tym tematem i dodałaś film!
Muza na końcu? Tytuł please
Ja wierzę (ale nie wiem czy istnieje) bo obejrzałem serial Lucyfer i to mi pomogło polecam🙂
Nie no, konkretny dowód masz. Jeśli wierzący mają takie standardy dowodów, to nawet nie wnikam w jakie banialuki jesteście w stanie uwierzyć.
Tak szczerze to uważam, że kwestia religii w polskim społeczeństwie stanowi poważny problem. Pierwszą kwestią jest tak naprawdę indoktrynacja dzieci w wiarę. I to nawet nie chodzi naśladowanie autorytetów, tylko w Polsce wielu katolików stoi na pograniczy z fanatyzmem. i nie to, że mam problem z katolikami, bo jest wiele osób, które potrzebują "duchowego wsparcia" to szukają sobie siły wyższej. Co ciekawe Einstein jako ateista wierzył, że jakaś siła wyższa popchnęła ziemię(czy może i cały wszechświat nawet) w ruch i potem już nie ingerowała. Ale ten fanatyzm staje się zagrożeniem dla dzieci, bo potem raz że dla takiego człowieka modlitwa załatwi wszystko, dwa ksiądz stanowi najwyższy autorytet i niejako daje nawet przyzwolenie na molestowanie dziecka lub wierzy duchownemu niż skrzywdzonemu dziecku, i trzy na starość wywala 3/4 emerytury(,która nie oszukujmy się, jest bardzo niska) na tacę. A ja dodam, ze jestem ateistą, bo podszedłem w przypadku religii katolickiej racjonalnie i widzę jej absurdy. Mimo to uważam ten materiał za bardzo dobry :)
Komentarz byłby dobry, gdyś odrzucił te skrajności. Pozdrawiam 😁
najgorzej jest hak rodzice narzucają wiarę dziecku i jak np. jest to sprzeczne z jego poglądami to dają kary...
Emereldi to jest właściwie opis mojej historii. Osoby w moim życiu zadecydowały o tym abym przynależała do jakiegoś tam kościoła/religii mimo iż nikt nie zapytał mnie o zdanie. Zrobili to tylko dlatego,że egoizm był dla nich ważniejszy niż dziecko Obecnie jako osoba dorosła mam o to żal gdyż wolałabym być od dziecka ateistką. Nie chcę należeć do tej instytucji a bez mojej wiedzy zostałam do niej zapisana. Mogę się wypisać, mogę nie chodzić do kościoła ale i tak jestem liczona do liczby katolików. Wolałabym aby byłoby totalnie inaczej i żebym wychowała się w zdrowej, otwartej rodzinie. Kościół kojarzy mi się tylko negatywnie.
U nas jest dużo Wojtylizmu, Duchaczy no i kościóła Toruńskiego, licheńskiego itp. Ten miks przewala się w mediach i niestety daje dość wypaczony obraz polskiego kościoła. Ale jak się chce można znaleźć miejsce na poziomie bez polityki, paździerza. Msze odprawione godnie tak, że aż dech zapiera. Kościół znam dość dobrze i nie da się ukryć, że dużo ludzi odchodzi od kościoła. Ale ja wierząca osoba mnie to nie martwi. Z moich obserwacji połowa ludzi na mszy w niedzielę nie wie co tu robi i tylko powietrze zabiera XD
@@ignacypach9648 to inna sprawam na parafii w wierzycach, gdzie mam dzialke mam fajnego proboszcza, z ktorym nie raz w niedzielę liwo sobie wypislismy. Dodam, ze wie on o moim ateizmie. Pytal mnie np jak podchodze do kwestii swiat.
Rewelacyjny film.
Wytłumacz w jakimś filmie ludziom, dlaczego wierzące osoby "narzucają" im swoją wiarę, bo niektóre ułomne osobniki tego nie pojmują
Nie narzucaja tylko glosza ewangelie,pragna ratowac dusze innych zwlaszcza tych co zyja w grzechach smiertelnych. Gdy spotkales Boga to naturalne jest by sie z Nim dzielic z inymi. Wiara jest laska dana z gory,nie samemu sie dochodzi jakimis przemysleniami czy argumentami. Te wszelkie bycie w kosciolku z przyzwyczajenia czy tradycji nie maja nic wspolnego z wiara zywa. Gdy sie spotyka Boga,to sie wie,bo sie dostaje dowod - odpowiedz z Jego strony,relacje z Nim i poczatek drogi zycia duchowego. Gdy sie otrzymuje po jakims czasie Ducha swietego to oczy sie otwieraja na wszystko dookola.
Trzeba poprostu byc pokornym i wolac szczerze do Boga,wlasnymi slowami - On odpowie. Ludzie w wiekszosci nie moga uwierzyc,bo nie szukaja Go tam gdzie powinni. W laboratoriach nie znajdziecie bytu transcendentalnego - On wykracza poza poznanie materialne,poza rozum. On jest duchem. Nauka ktora bada tylko materie,nie znajdzie Go nigdy bo nie ma narzedzi do tego. Rozum nalezy do materii,a szukanie z calego serca odniesie zwyciestwo jesli sie to robi szczerze,a nie pysznie.
Brakuje ludziom pokory i sie powszechnie grzeszy pycha,chciwoscia,wywyzszaniem sie oraz duchem intelektualizmu.
@@malgorzataj6356 Gdyby jescze wierzący oprócz bredni które wygadują mieli choć cień dowodu. Mam pytanie czemu wierzysz w tą a nie inna wiarę? Czemu akurat wiara w której cię zindoktrynowano? Czemu jeśli zindoktrynuję dziecko do wiary w Allaha, to ono będzie w niego wierzyć i to do tego stopnia iż poświęci swoje życie w imię tej wiary? Jak myślisz co na to wpływa?
@@malgorzataj6356 *Brakuje ludziom pokory i sie powszechnie grzeszy pycha,chciwoscia,wywyzszaniem sie oraz duchem intelektualizmu.*
Ty się nie wywyższasz? Nie myślisz iż to tylko ty znasz prawdę a inni się mylą? Czyż nie tak myślisz droga osóbko?
@@tgstudio85 nie,ja glosze prawde ktora wyzwala. Nikt mnie niczego nie uczyl w dzieciństwie. Boga spotkalam jako dorosla. Skąd wiem ze to prawda?mam dowody. Wlasne doświadczenia i innych. Zmiany życia,uleczenie ran,cuda eucharystyczne itp. moje doświadczenia byly mocne. Gdy czlek doswiadcza dzialania swiata duchowego,oczy się mu otwierają. Zapominacie tez ze tam działają inne zasady niz tu w materii. Bóg sie komunikuje telepatycznie. Także sakramenty dzialaja cuda. Przerywają przywiązania do konkretnych grzechów. Nie znajdziecie Boga w laboratorium bo nie ma na to narzedzi. Gdyby nie świat duchowy nie byloby nic,to podstawa wszystkiego,te dwa światy ze sobą się przeplatają.
@@malgorzataj6356 fanatyk... Takich tylko olewać. Ja szanuje chrześcijan ale nie jakiś fanatyków.
A może coś ciekawszego - na skutek czego u czlowieka wykształciły się emocje wyższe, jak ewoluowali pod względem psychicznym z małp
ludzie nie wyewoluowali z malp, nadal sa malpami z naukowego punktu widzenia, wiele ssakow i ptakow ma tez tzw wyzsze emocje, nie jestesmy tacy znowu wyjatkowi, podobno w Chinach dokonano zaplodnienia ludzkiej komorki nasieniem szympansa i plod zaczal sie rozwijac, zostal na wczesnym etapie usmiercony wiec nie wiemy co by z tego uroslo, niemniej to potwierdza jak malo genetycznie oddaleni jestesmy od szympansow :D
@@woytzekbron7635 ależ ja to wiem, mam takie same zdanie :D
Super pakiet "Boże Miłosierdzie"
Uwielbiam to w jaki przystępny sposób tłumaczysz psychologię. 😍
Nastolatka a takie mądre rzeczy mówi. Niespotykane.
Autorka jest studentką.
@@equeri6510 To wybitnie zdolna skoro ją w takim wieku przyjęli.
Zapowiada się git
❤️
Czekalam. I jest :)
Przypomniało mi się jak byłem mały spytałem taty dla czego ludzie wierzą a on i powiedział że ludzie wierzą żeby nie oszaleć
Jak zwykle fajny film 🍵💖