Depresja to straszna choroba... Tacy ludzie wcale nie są świrami... I nie powinno się z nich śmiać. Wiem jak to jest być nie zrozumiałym przez społeczeństwo ;)
Depresja to choroba duszy - to nie smutek jak wielu sądzi, tylko chroniczna, przerażająca pustka, tak bolesna, że człowiek modli się o śmierć Tylko dzięki lekom i terapii cudem skończyłem studia i jestem w stanie jako tako funkcjonować, w najgorszym momencie nie byłem w stanie wstac z lózka, sprzątać i dbac o higienę
Znam temat z autopsji..Jestem osobą w ośrodku dla bezdomnych, tak cukrzyk itp będzie bardziej dostrzegany,postrzegany, ja z depresją,stanami lękowymi, jestem emocjonalna nie pracowita i za pewne dla wielu leniwa..nie ma żadnego współczucia, najlepiej jakbym zeszła z oczu..Dodam że jestem na zasiłku z niepełnosprawnością umiarkowaną z tego też powodu..Tak że ciężko jest żyć..😢😢😢
Ja miałam ataki paniki patologiczne zaczęłam chudnąć mimo że się nie odchudzalam nerwica mnie powoli jadla od srodka niby funkcjonowalam poprawnie w społeczeństwie ale objawy z ciała były tak uciążliwe że nie dało się żyć normalnie
Mam depresję od ok. 6 lat. Codziennie, raz krócej raz dłużej, myślę o odebraniu sobie życia. Powieszenie, podcięcie sobie żył, skok z wysokości czy pod pociąg/samochód wydają mi się zbyt brutalne i budzą we mnie obawę. Trucizna odpada, bo obawiam się, że nie zabije a spowoduje tylko nieodwracalne zniszczenia organizmu. Jedyny sposób to strzał z pistoletu w głowę, jednak w Polsce bardzo trudno dostać pozwolenie i kupić pistolet. Tutaj mam gorący apel do ludzi, których trochę interesuje los ludzi w depresji, aby w jakiś sposób wpłynąć na rządzących by stworzyli jakiś program uśmiercania na życzenie. Taka eutanazja dla wszystkich, którzy chcą umrzeć. Może być nawet odpłatna. By można było iść do szpitala i poprosić o zabicie. To nie żart. W tej chwili ja ani nie żyję ani nie umieram. Jestem zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią i to jest nie do zniesienia.
+Mateusz Kowalski Ja zawsze mówię, że żyję tylko dlatego, że nie potrafię się zabić. Bardzo Cię rozumiem kiedy piszesz o tej eutanazji. Niestety bardzo rozumiem...
+Mateusz Kowalski Panie Mateuszu musi pan walczyć,znam ludzi,którzy mieli depresje i się wyleczyli,trzeba mieć nadzieje i próbować wszelkich sposobów dostępnych,ale nie takich o jakich pan pisze.
Zasługuje Pan na wyjście z tej degradującej Pańską wyjątkowość choroby depresyjnej. Tak jak pokazuje przykład pacjentów z filmu. Depresja wcale nie musi oznaczać końca życia. Skieruje Pan się do psychoterapeuty i zawalczy o swoją godność. Powodzenia! :)
Nie chcesz się zabić tylko chcesz przestać cierpieć a odebranie sobie życia traktujesz jako sposób na pozbycie się bólu. Żyjesz bo taka jest natura człowieka wszelkie istoty mają głęboko zakodowane pragnienie przetrwania. Wszystko przemija cierpienie , radość noc i dzień. Cierpienie uczy odnajdywania prawdziwych wartości ,więzi międzyludzkich. A po wszystkim przychodzi cud zmartwychwstanie
Sam kiedyś myślałem o podobnym rozwiązaniu, skoro jest tyle krzyku, że każdy ma prawo do godnego życia to i każdy powinien mieć prawo do śmierci! No ale kogo to obchodzi, lepiej pieprzyć po raz setny GENDER, srender i innym gównie. A co do Twoich przemyśleć odnośnie śmerci to u mnie ma to przejaw identyczny.
Wygrałem juz ze schizofrenią, depresją, paranoją, nerwicą... Za kazdym razem sam i tylko ja o tym wiedziałem. Teraz to kazdy dzien jest dla mnie walką, bitwą myśli wieczorem, ile bede miał sił rano. Pokonałem lęki, głosy, określiłem swoje JA, ale depresja już chyba wrosła w moją codzienność. Niestety wiem co ją wywołuje, lecz nie mam fizycznie jak odejsc od problemu - rodzina.
Drogi Arturze , muzykoterapia, oraz psychoterapia pomagaja , mowie to z wlasnego doswiadczenia, jestem po zabiegu operacyjnym, moim najgorszym wrogiem jest hustawka hormonow, ataki paniki czy lęki, wszystko to znam, stany depresyjne sa czasami nie do wytrzymania, nie stosuje zadnych antydepresantow, malam dostalam ale nie moglam ich brac, co sie ze mna dzialo po nich to byl kosmos, ale jak zawsze na koncu kazdego tunelu jest swiatelko, obecnie biore magnez wapno, dieta bogata w owoce, czasami melisa, zmienilam przed wszystkim poduszke bo to byl koszmar mojego nie wyspania [ mowa of specialnej poduszce ktora dostosowuje sie do ciala] muzyka relaksacyjna przed snem no i oczywiscie psychoterapia, zyje nadzeja na lepsze jutro both wciaz chce spelnic swoje marzenie i moc poplywac with oceanie, zycze tobie duzo sily I mam nadzeja ze znajdziesz motywacje dla siebie, pozdrawiam
Fobia spoleczna osobowsć lękowa to jest paskudne,przez to gówno nie moge pracowac,zreszta jak mam isc za 1300zł na 3 zmiany to deprecha znow wroci błedne koło.
Zmagam sie juz kilka lat z tym. Otatnio zamknalem sie w sobie od 2 miesiecy nie wychodze z domu spie po 15 godzin. Najbardziej lubie pozne popoludnie. Kiedy zasypiam mam nadzieje ze to moze juz ostatni raz i moze umre w snie sam boje sie jednak zabic.
+Arthur Dbrowski 19:01 Mnie to nie tyle się nie chcę iść, co nie wierzę, że jest mi w stanie pomóc jakikolwiek inny człowiek. Nie jest w stanie mi pomóc rozmowa ze specjalistą, więc po co mam iść do specjalisty. Gdyby był program zabijania na życzenie w szpitalu to byłbym chętny i mam motywację by pójść. Jeden wysiłek i spokój na zawsze
Cierpialem na depresje wiele lat. Dzieki Bogu odkrylem prace dr Abrama Hoffera. Zaczalem brac niacyne czyli witamine B3 w postaci kwasu nikotynowego. To juz 4.5 roku jak jestem calkowicie wolny. Obecnie pije jeszcze olej konopny . Mozna z tego wyjsc. Jest duzo informacji na sieci o niacynie i leczeniu nia depresji , psychoz etc.
W depresji należy regularnie chodzić spać i nie myśleć o problemach. Trzeba kłaść się o 22-23 i wstawać o 6-7. Nie wymagajcie zbyt wiele od siebie. Trzeba zdac sobie sprawę że używki w niczym nie pomogą. Nie należy także odwracać się od znajomych bo to dzięki nim ma się co robić.
Wszystko się zgadza jak najbardziej, tylko jedno nie: nie myśleć o problemach. Nie da się nie myśleć o problemach, zwłaszcza, kiedy one człowieka przygniatają.
Wydaje mi się, że jedną z podstaw depresji jest oderwanie człowieka od naturalnych korzeni. Chorych należałoby wysłać na kurację lasem, jeziorem, śpiewem ptaków. Nie słyszałam o ludziach mieszkających w pięknych okolicach, aby mieli depresję. W mieście łatwo jest zobojętnieć, popaść w niebyt. Ja czuję, że spotkałoby mnie to samo, dlatego gdziekolwiek nie mieszkam a mieszkałam w wielu dużych miastach na świecie, zawsze znajduję miejsce, w którym mogę poczuć naturę. Zabieram psa i jadę na wzgórze, nad staw, do lasu. Inaczej się po prostu nie da.
Nie chcę się wypowiadać konkretnie o ośrodku, ale zacytuję tu sławę psychiatrii dr Peter Breggin.- taking psychotropic drugs it's not a treatment, it's lobotomy. Jeśli ktoś chce się wyleczyć niech omija psychiatrów szerokim łukiem. Polecam dwóch (jeden już niestety niezyjecy) magików dr Peter Breggin i dr Abram Hoffer. Książki, filmy i opracowania naukowe tych dwóch panów potrafią zdziałać cuda i to bez "lekow". Oprócz tego polecam cykl na TH-cam - Odburzanie według divovic
Miałem przedwczoraj wypadek na rowerze, wybiłem i złamałem bark, potłukłem ręce, nogi, pocharatałem szyje , głowe, b. Boli, prawej ręki nie moge podnieść - zerwałem ścięgna ... Mam pecha do tego typu urazów - 2 lata temu w lutym też złamałem, zerwałem bark, ścięgna , tylko że w lewej ręce, w tamtym wypadku na nartach, akurat wszyscy z którymi jeździłem poszli do domu , ja zostałem, bo chciałem poskakać jeszcze na skoczni , którą zrobiliśmy z kolegami, poskakałem kilka razy, już miałem wracać , bo się zaczęlo sciemniać , ale jeszcze raz chciałem skoczyć i akurat tak się pechowo wybiłem, że narta mi się wypieła w powietrzu, leciało się kilkanaście m międzu drzewami, to specjalnie upadłem na plecy, by mnie 2 narta na drzewa nie sciągneła, przejechałem przez zeskok i znowu pechowo zachaczyłem lewą ręką o ostry słupek z ogrodzenia na dole tak , że mi przebiło ramię, zerwało sciegna, wyrwało bark, i jeszcze złamałem kość, musiałem na kolanach wrócić do domu ponad pół km, bo nogi też poobijałem i nie mogłem chodzić, jeszcze narty wziąłem w prawą reke i przyszedłem do domu, zaszyli mi to , nastawili, ale ręka jeszcze miesiącami bolała i miałem problem z poruszaniem jej, nogi na szczescie tylko poobijane i szybko je wyleczyłem, teraz jak już jest w pełni sprawna lewa ręka to z drugą tą samo ... :( oby mi ją doprowadzili do porządku - podobnych wypadków miałem więcej, mam pociąg do sportów extrem. , bo mam od kilkunastu lat nieprzerwanie b. Silny ból głowy, nerwice, depresje, nie wiem co z sobą zrobić dlatego idę w sport, ale już nie wydalam, wiecie jak się pozbyć przewlekłego b. Silnego bólu głowy, bo jak tak dalej będzie boleć to ze sobą chyba skończe, nawet w piekle chyba jest lepiej niż w tym sterowanym przez mind control społeczeństwie schizoli i tam może tak nię będą myśli rozrywały głowe 24/7, nie ma gorszego cierpienia niż uczucie pękającej głowy, co za świat nam zgotowali, jak się wyzwolić ... :( ? Proszę o pomoc ! Z góry dzięki :)
Luki Kolo A robiłeś badania takie jak tomografia, hormony, serce ? Może głowę prześwietlić, bo od od tych sportów jakieś urazy neurologiczne. Może psycholog poradzi. Bądź silny.
Polecamy również krótki materiał pokazujący powojenną historię Opola. Opowieść człowieka, który przyjechał do stolicy polskiej piosenki w latach 50 i zakochał się w tym mieście: opole.tvp.pl/42665167/ludzie-sprawy-historie-z-milosci-do-miasta
w depresji nie można nawet otworzyć oczu. to jak być zalekowany fenactilem na oddziale detencyjnym i spać kilka dni gdzie ciało samo we śnie zalatwia swoje potrzeby fizjologiczne
Nie warto sobie odbierać życia, nie ma powodu dla którego warto nawet jeśli przestało cieszyć się niby życiem. Trzeba iść do terapeuty, jak z jednym nie wyjdzie to trzeba iść do drugiego nawet jeśli nakrzyczy to nie ma co się poddawać tak czasem jest, nawet jak psycholog czy terapeuta nie powie wszystkiego to nie ma co się zniechęcać. Nie ma co się przejmować zdaniem ludzi, trzeba z kimś porozmawiać, im wcześniej tym lepiej. Uwierzcie mi że często wasze problemy to błachostki, nie ma co się wstydzić
"Uwierzcie mi że często wasze problemy to błachostki" Tak, dla osoby z zewnątrz jak najbardziej. Nie neguję Pana słów, jedynie pragnę zwrócić Pana uwagę na to, że osoby w depresji bardzo wszystko przeżywają i naprawdę nie jest łatwo spojrzeć na problem obiektywnie. W tym momencie jest już potrzebna terapia. Gdy ktoś powie osobie w depresji, że jakiś problem to jest tak naprawdę błahostka, nie uzyska aprobaty. Chory tylko poczuje złość i irytację, że drugi człowiek go nie rozumie. W depresji panuje subiektywizm i ciężko go pokonać.
Stygmatyzacja jest tysiąc razy gorsza od choroby. To koniec życia jeśli było się w psychiatryku. Byłam w pracy dyskryminowana 9 lat, mobbowana i nie mam szans w sadzie bo jaki "świr" wygra w sądzie.
Męcze się z tym po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego w Świeciu oddział 2.Ordynatorka stwierdziła że mój czas się skończył. Cierpię niemiłosiernie w depresji i silnych zaburzeń lękowych.
ja anioł śmierci specjalnie robie te chorobe i depresja jest najgorsza chorobom czlowieka i maja ja za przyjecie grzeszku a schizofremia to wyolbrzymienia na neuroprzekazniku powstala w stresie traumie
ja się zmagam z wahaniami nastroju hipomania-stabilnosc-depresja jest lepiej przyczyny sa rozne jedna z nich to to ze zostałem pare razy sam czyli porzucony w związku to mocno odbiło sie na mnie potem strata pracy teraz w miare egzystuje ale ile trza było walki hoho ja wierze tym osobom inni nie rozumieja tego i nie znaja ani pojęcia nie mają co to jest bo są zdrowi
Co ten facet wygaduje (4:10), przeciez byc zdrowym, byc pieknym, miec sukces oraz miec pieniadze to atrybuty ktore zawsze byly pozadane i cenione, nie tylko w wspolczesnych czasach!!
Niestety ludzie z depresją i nerwicą są stygmatyzowani. Osobiście nie dziwię się, że bardzo się boją mówić o tym że są chorzy na nie, gdyż boją się utraty pracy. Są zawody których raczej chorzy psychicznie nie mogą wykonywać, dramat powstaje się gdy nie umie się robić niczego innego.
Życie jest jedno, wiec je szanujcie. Nie warto sobie życia odbierac nawet z powodu rozstania. Jak ma się problemy ze spaniem to nie ma co sobie głowę zawracać przemyśleniami i trzeba iść spać i to o regularnej pożegnanie np. 22. Wydaje się wam że nie potraficie się wysypiac. Trzeba się skupić na obowiązkach, pomoc rodzicom,
Ile trwa taka terapia? Jak zrobić pierwszy krok kiedy sciany dusza tak mocno? Jak zmotywowac sie by odwiedzić lekarza? Jak znaleźć w sobie siły by z tym gównem wygrać?
Pierwszy krok jest trudny, nie raz myśli poradze sobie sam, minie samo - błędne myślenie. Ja leczę się na depresję i zespół lęku uogólnionego prawie 2 lata. Terapia poznawczo-behawioralna jest bardzo spoko. Problem tkwi też neuroprzekaźnikach. Często u lękowców nie domaga GABA. Bałem się iść na pierwszą wizytę do psychiatry - błędnie przekonany, że doktor mnie nie zrozumie, wypisze recepte i tyle. Okazało się, że doktor wykazała dużo zrozumienia. U mnie depresja pierwsze sygnaly zaczęly się po 20 r. ż. A dopiero w wieku 31 l czyli 2 lata temu zdecydowałem się iść i żałuję, że tak późno bo depresja wyłączyła mnie z życia, wiele trzeba nadrobić i dlatego warto iść jak najwcześniej. Polecam publikacje o Mindfullnes G. Hasson, "Pokonaj depresję zanim ona pokona ciebie" czy "Umysł ponad nastrojem". Warto walczyć.
@@michal18c Ja z niego jestem wyłączony ponad trzy lata, trwajac w błednym przekonaniu, że to minie samo. Tak, wiem - nic samo nie minie. Co więcej, ostatnio zaczeły bardzo mocno niepokoić mnie coraz głebsze stany jakby umysłowego "uspienia", totalnej bezradnośc za którymi spadają bardzo często te najgorsze myśli. Chce sie bronić, chce walczyć ale zupełnie nic nie motywuje do działania, a ja wciąz trwam w przekonaniu (tak jak wspomniales Ty), że nikt i tak nie jest w stanie zrozumieć co mną targa. Ahh.. zresztą. Zdecydowałem się o tym mówić, szukam rozmów na różnych forach i to stało się moją ostatnią nitką komunikacyjna ze swiatem zewnetrznym. To dziwne, ja wiem, że ta bezczynność mi nie służy, ale nie umiem nic z tym zrobić.
@@Na_Luzaku wiem o czym mówisz taki zastój, a wiesz jak to się nazywa "komfort" - tzn. że aby coś zmienić musisz coś z tym zrobić, jakiś wysiłek i tu podświadomość może się wzbraniać i trzymać Cie w strefie tego "komfortu". Sam tak mam w wielu kwestiach. W tym roku chcę jeszcze spróbować zdać egzaminy na prawo jazdy i je uzyskać - umysł często podsuwa mi wiele takich myśli, że a to za trudne jak na mnie, a to że stres mnie obezwładni i będę popełniał błędy itd, cała seria negatywów. Z tego co mi mówiła psycholog, dużo zależy od mowy wewnętrznej jaką się w środku prowadzi, przekonań o sobie samym (jeśli są takie typu nie potrafię, nie dam rady itd - ich zmianę). Zetknąłem się z ludźmi, którzy nie rozumieją co to depresja jedni albo mówili to "myśl pozytywnie" a inni, że "wymyślam". Część ludzi traktuje to jako "foch" osiby chorej, nie zrioumie tego osoba, która nie była nigdy chora na depresję czy nerwice. Wiedz, że możesz dotrzeć do punktu w którym zdecydujesz się pójść do specjalisty tylko wtedy większy bagaż zabierzesz ze sobą.
Dawid Mazuchowski oczywiście - to jest także program kierowany właśnie do takich osób. Ale przede wszystkim należy taką osobę przekonać do wizyty u specjalisty.
+Ptaszniki HD mam tak samo nikt tego nie zauwaza i inni myślą ze udaszej albo przesadzasz mam 13 lat i naprawde zle odczuwam swiat zmienilam die przez to bardzo zauwazalam ze teraz wszystko idzie mi coraz gorzej...staram sie nad tym zapanowac ale nie da rady nie moge juz wiecej tak zyc jestem senna smutna i nie potrafie dostrzegac juz prawie zadnycg pkusow z zycia
+Gabrysia Baran Czy jak się szybko przebiegniesz tracisz oddech(ciężki oddech),masz częste bóle głowy albo wewnętrzny niepokój ,trudno Ci się uczyć na pamięć np wierszy ?
Gabrysia Baran. Wierze ci i rozumiem być w takiej sytuacji nikt tego nie zrozumie kto sam przez to nie przechodzi borykam się również od wielu lat z takim samym problemem .
Ja czynię depresję wszystkim tym co się nie ceni że jest chszescijaninem i depresję robię na alkoholu z chlorkiem i dziś dodałem bezsenność z niewydolnością nerek i jelit a i robię ruchliwe nuzki by bylo weselej
Jedz w autobusie o godzinach kiedy był największy tłok o czwartej to zobaczysz że teraz będzie dziesięć procent miejsc siedzących wolnych jeden na sto młodzieży nie ma deprechy
Polecam temat "Depresja - toksyczna psychologia i psychiatria". Farmaceuci i psychiatrzy zarabiają kasę na kłamstwie jakim jest depresja. Psychiatrzy dbają o tą wymyśloną dziedzinę bo daje im Chleb wymyslając to choroby głowy.
Jeśli choruje się na depresję to napewno leki nie pomogą bo problem tkwi w głowie, a lekarze celowo dla kasy przepisuje leki. Dieta też nie ma większego znaczenia ale trzeba jeść regularnie w depresji i normalnie wszystko
zalezy od rodzaju depresji,dieta oczywiscie ma znaczenie,leki pomagaja i to bardzio zalezy tez od rodzaju depresji,ale mankament jest taki ze leki traca swoje dzialanie,jedunie wiara w Boga i Jezusa Chrystusa moze pomoc i Dac nadzieje.
Jakby nie te leki, to już niejeden by dyndał na sznurku, choć i to niejednemu nie pomogło... Leki, to po prostu mniejsze zło i jak się nie ma wyboru to się chwyta brzytwy. Nie wygłaszaj takich tez, gdyż może ktoś jest na skraju i twoje mądrości zabiorą mu nadzieję. Może te pierdolone leki dadzą mu w jakimś stopniu szansę, choć na chwilę
narkotyczne antydepresanty nie pomogą nikomu - bo nie rozwiązują przyczyny, czyli braku nadziei ponad ten króciutki żywot w którym często jest wiele trudów, bólu, cierpienia. Również ta cywilizacja jest coraz gorsza. Nic dziwnego że wg Światowej Organizacji Zdrowia epidemia depresji ma narastać w wielkim tempie, ale kto zna Dawcę Życia - ten ma pokój ducha i nadzieję na wieczność ............ TH-cam : BÓG CUDÓW LEKTOR _________ youtube : Biblia a dinozaury dvd nr 3 ________ wpiszcie w Google : " prawdziwa przyczyna depresji samobójstw poczucia pustki blogspot"
Marana Tha Znam ludzi chodzących do kościoła i na egzorcyzmy i też mają problemy psychiczne . Ksiądz nic nie wskurał, modlitwa tak samo. Być może depresja to piętno lub próba. Każda wiara może uzdrawiać. Żadna wiara nie jest lepsza, ani bardziej słuszna. To w co głęboko wierzymy, to echo wydobywające się z naszej podświadomości, która towarzyszy nam od narodzin. Każdy wierzący czuje przynależność do danej religii gdyż w danej religii się urodził. Wiara, ma ona cudowną moc. Wiara jest tak samo zbawienna jak samoświadomość.
Ludzie nie ma żadnej depresji to bajki. Wasza tak zwana depresja to dyskomfort spowodowany tym że wasza logika mówi wam że coś jest z tym światem nie tak ze wszystkim z polityką podejściem ludzi ich wierzeniami . Widźcie ten obłęd a mimo to zmusza się was aby w tym uczestniczyć i przytakiwać że jest ok gdy nie jest jesteście przemęczeni zatruci byle jakim żarciem zmanipulowani ideologiami. Ja także w tym cyrku uczestniczę i prędzej dość radykalnie spróbuję ten świat naprawić niż popełnię samobójstwo ale co to da że na głupiej terapii będą wam wmawiać że jest ok .
z debilami co ci będą wmawiać kłamstwa także nie wyjdziesz dobrze robisz ze unikasz ludzi ja także nie oglądam TV nie chodzę na wybory zadaje się tyle ile muszę. I jest super próbowałem żyć w tym społeczeństwie ale nie jestem w stanie ich religia do wyznawania której zmuszają to dla mnie obraza ich prawa i moralność to dzieci znam co logiczniej myślą. Im więcej ludzi nie chce w tym uczestniczyć tym szybciej ten cyrk upadnie a widzisz jak chętnie się rozmarzamy w Polsce z dumą chcemy aby nasze dzieci powielamy nasz styl życia. A mylisz że czemu więcej mężczyzn ma depresje bo facet myśli logiczniej. Depresja to nic innego jak stan w którym podstawą naszą logikę neguje świat. Dlatego go odrzucasz bo go nie rozumiesz i nienawidzisz i słusznie
Jakże trafiony komentarz... do bardzo podobnych wniosków niedawno doszłam. Własnej terapeutce powiedziałam, ze dziwne by to było jakbym nie dostała depresji patrząc na to jak jest i jakie miałam życie.
Nawracajcie się do Jezusa Chrystusa i odwrodzcie się od swoich grzechów i nieprawości bo czas jest bliski. Idzie koniec ludzkości i to nie są żarty. Wszystko dokładnie opisane jest w Biblii skąd pochodziły, dokąd idziemy i co nastąpi. Media nas oszukują a Kościół katolicki i świadkowie jehowi to wykrzywiony obraz Boga i Biblii . Nie dajcie sobie wmówić że Biblia i Bóg to jedność z tymi kościołami. Wielu z Was nie chce wierzyć w Boga żywego bo utożsamiają To z kościołami które wymieniłem. Czytajcie Pismo Święte samodzielnie tam jest prawda o jakiej nie snicie i wyzwolenie was samych oraz wielkie obietnice skierowane do tych którzy prawdziwie uwierzą w prawdę.
co ty klepiesz człowieku wyobraźni trochę do polaków piszesz pomyśl co się stanie jak 2 polaków przeczyta pismo - masz 2 nowe religie a jak 3 to masz 3 nowe i tak dalej. Jak dasz ludziom prawo interpretacji to masz nic innego jak wojnę domowa o podłożu religijnym. Jakim trzeba być człowiekiem bez wyobraźni aby zakładać ze każdy zinterpretuje tak samo, tym samym fragmentom da takie samo znaczenie i zapomni to samo.
Pani w okularach powinna pójść na zajęcia wyrównawcze z języka polskiego. Rękom? Metodom? Doświadczajom? Seriously? A cóż to za gwara? Jeśli nawet ktoś pochodzi ze słabo wykształconego środowiska, to w procesie edukacji wypadałoby się takich kwiatków pozbywać.
Nie żyjemy szybko.lecz w strachu niepokoju i niepewności.
Depresja to straszna choroba... Tacy ludzie wcale nie są świrami... I nie powinno się z nich śmiać. Wiem jak to jest być nie zrozumiałym przez społeczeństwo ;)
Doskonale wiem, jak duże może to być cierpienie. Znam przerażający lęk i niemoc, ale i zbagatelizowanie przez otoczenie.
bardzo dobry dokument, bez zbędnego owijania, przedstawione sedno problemu.
Depresja to choroba duszy - to nie smutek jak wielu sądzi, tylko chroniczna, przerażająca pustka, tak bolesna, że człowiek modli się o śmierć
Tylko dzięki lekom i terapii cudem skończyłem studia i jestem w stanie jako tako funkcjonować, w najgorszym momencie nie byłem w stanie wstac z lózka, sprzątać i dbac o higienę
Znam temat z autopsji..Jestem osobą w ośrodku dla bezdomnych, tak cukrzyk itp będzie bardziej dostrzegany,postrzegany, ja z depresją,stanami lękowymi, jestem emocjonalna nie pracowita i za pewne dla wielu leniwa..nie ma żadnego współczucia, najlepiej jakbym zeszła z oczu..Dodam że jestem na zasiłku z niepełnosprawnością umiarkowaną z tego też powodu..Tak że ciężko jest żyć..😢😢😢
Dokladnie. 'Jemu odjebało'. Tak to wyglada. Dopoki spedzalem nadgodziny i nocki w pracy to mi nie 'odjebało'.
żyje tylko dlatego że jak do tej pory boję się umrzeć
Lemon4013 czy jest już lepiej?
Ja miałam ataki paniki patologiczne zaczęłam chudnąć mimo że się nie odchudzalam nerwica mnie powoli jadla od srodka niby funkcjonowalam poprawnie w społeczeństwie ale objawy z ciała były tak uciążliwe że nie dało się żyć normalnie
@@Lemon-ny4bo monotonia , praca , dom ( pusty dom ) zgadzam sie
Witaj moim świecie/Tyle śmierci sie boje co życia nienawidze.
Mam depresję od ok. 6 lat. Codziennie, raz krócej raz dłużej, myślę o odebraniu sobie życia. Powieszenie, podcięcie sobie żył, skok z wysokości czy pod pociąg/samochód wydają mi się zbyt brutalne i budzą we mnie obawę. Trucizna odpada, bo obawiam się, że nie zabije a spowoduje tylko nieodwracalne zniszczenia organizmu. Jedyny sposób to strzał z pistoletu w głowę, jednak w Polsce bardzo trudno dostać pozwolenie i kupić pistolet. Tutaj mam gorący apel do ludzi, których trochę interesuje los ludzi w depresji, aby w jakiś sposób wpłynąć na rządzących by stworzyli jakiś program uśmiercania na życzenie. Taka eutanazja dla wszystkich, którzy chcą umrzeć. Może być nawet odpłatna. By można było iść do szpitala i poprosić o zabicie. To nie żart. W tej chwili ja ani nie żyję ani nie umieram. Jestem zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią i to jest nie do zniesienia.
+Mateusz Kowalski Ja zawsze mówię, że żyję tylko dlatego, że nie potrafię się zabić. Bardzo Cię rozumiem kiedy piszesz o tej eutanazji. Niestety bardzo rozumiem...
+Mateusz Kowalski Panie Mateuszu musi pan walczyć,znam ludzi,którzy mieli depresje i się wyleczyli,trzeba mieć nadzieje i próbować wszelkich sposobów dostępnych,ale nie takich o jakich pan pisze.
Zasługuje Pan na wyjście z tej degradującej Pańską wyjątkowość choroby depresyjnej. Tak jak pokazuje przykład pacjentów z filmu. Depresja wcale nie musi oznaczać końca życia. Skieruje Pan się do psychoterapeuty i zawalczy o swoją godność. Powodzenia! :)
Nie chcesz się zabić tylko chcesz przestać cierpieć a odebranie sobie życia traktujesz jako sposób na pozbycie się bólu. Żyjesz bo taka jest natura człowieka wszelkie istoty mają głęboko zakodowane pragnienie przetrwania. Wszystko przemija cierpienie , radość noc i dzień.
Cierpienie uczy odnajdywania prawdziwych wartości ,więzi międzyludzkich. A po wszystkim przychodzi cud zmartwychwstanie
Sam kiedyś myślałem o podobnym rozwiązaniu, skoro jest tyle krzyku, że każdy ma prawo do godnego życia to i każdy powinien mieć prawo do śmierci! No ale kogo to obchodzi, lepiej pieprzyć po raz setny GENDER, srender i innym gównie. A co do Twoich przemyśleć odnośnie śmerci to u mnie ma to przejaw identyczny.
Zrozumieć znaczy wyzdrowieć.
Wygrałem juz ze schizofrenią, depresją, paranoją, nerwicą... Za kazdym razem sam i tylko ja o tym wiedziałem. Teraz to kazdy dzien jest dla mnie walką, bitwą myśli wieczorem, ile bede miał sił rano. Pokonałem lęki, głosy, określiłem swoje JA, ale depresja już chyba wrosła w moją codzienność. Niestety wiem co ją wywołuje, lecz nie mam fizycznie jak odejsc od problemu - rodzina.
Witam w klubie.
No to wygrałeś z depresją czy w końcu nie, bo w swojej wypowiedzi przeczysz sam sobie?
Szkoda mi takich osób chorych współczuję im bardzo ❤
Drogi Arturze , muzykoterapia, oraz psychoterapia pomagaja , mowie to z wlasnego doswiadczenia, jestem po zabiegu operacyjnym, moim najgorszym wrogiem jest hustawka hormonow, ataki paniki czy lęki, wszystko to znam, stany depresyjne sa czasami nie do wytrzymania, nie stosuje zadnych antydepresantow, malam dostalam ale nie moglam ich brac, co sie ze mna dzialo po nich to byl kosmos, ale jak zawsze na koncu kazdego tunelu jest swiatelko, obecnie biore magnez wapno, dieta bogata w owoce, czasami melisa, zmienilam przed wszystkim poduszke bo to byl koszmar mojego nie wyspania [ mowa of specialnej poduszce ktora dostosowuje sie do ciala] muzyka relaksacyjna przed snem no i oczywiscie psychoterapia, zyje nadzeja na lepsze jutro both wciaz chce spelnic swoje marzenie i moc poplywac with oceanie, zycze tobie duzo sily I mam nadzeja ze znajdziesz motywacje dla siebie, pozdrawiam
Zuzii S k
Kobiety mają zawsze gorzej .PMSy ,stresy ,okresy.I jak tu żyć?
Fobia spoleczna osobowsć lękowa to jest paskudne,przez to gówno nie moge pracowac,zreszta jak mam isc za 1300zł na 3 zmiany to deprecha znow wroci błedne koło.
Ja też mam fobie społeczno to pieklo
Zmagam sie juz kilka lat z tym. Otatnio zamknalem sie w sobie od 2 miesiecy nie wychodze z domu spie po 15 godzin. Najbardziej lubie pozne popoludnie. Kiedy zasypiam mam nadzieje ze to moze juz ostatni raz i moze umre w snie sam boje sie jednak zabic.
+Arthur Dbrowski polecamy jak najszybciej zgłosić się po pomoc!
czasami nie chce sie nawet tego, czeka sie tylko na smierc...
Dlatego tym bardziej i jak najszybciej zgłoś się do specjalisty.
+Arthur Dbrowski 19:01 Mnie to nie tyle się nie chcę iść, co nie wierzę, że jest mi w stanie pomóc jakikolwiek inny człowiek. Nie jest w stanie mi pomóc rozmowa ze specjalistą, więc po co mam iść do specjalisty. Gdyby był program zabijania na życzenie w szpitalu to byłbym chętny i mam motywację by pójść. Jeden wysiłek i spokój na zawsze
Ja mimo wszystko boje sie podac taka decyzje, co innego jak smierc przychodzi sama.
Cierpialem na depresje wiele lat. Dzieki Bogu odkrylem prace dr Abrama Hoffera. Zaczalem brac niacyne czyli witamine B3 w postaci kwasu nikotynowego. To juz 4.5 roku jak jestem calkowicie wolny. Obecnie pije jeszcze olej konopny . Mozna z tego wyjsc. Jest duzo informacji na sieci o niacynie i leczeniu nia depresji , psychoz etc.
W depresji należy regularnie chodzić spać i nie myśleć o problemach. Trzeba kłaść się o 22-23 i wstawać o 6-7. Nie wymagajcie zbyt wiele od siebie. Trzeba zdac sobie sprawę że używki w niczym nie pomogą. Nie należy także odwracać się od znajomych bo to dzięki nim ma się co robić.
Roman Taki Tam
Wszystko się zgadza jak najbardziej, tylko jedno nie: nie myśleć o problemach. Nie da się nie myśleć o problemach, zwłaszcza, kiedy one człowieka przygniatają.
XDDDDDD
Depresja choroba duszy
a co Jezus na to?
@@gallanonim3394 Jezus uzdrawia ,tylko trzeba sie nawrocic.
Zero zycia zawodowego, bo ..jemu odje...ło.Tyle. mam dosc.
Wydaje mi się, że jedną z podstaw depresji jest oderwanie człowieka od naturalnych korzeni. Chorych należałoby wysłać na kurację lasem, jeziorem, śpiewem ptaków. Nie słyszałam o ludziach mieszkających w pięknych okolicach, aby mieli depresję. W mieście łatwo jest zobojętnieć, popaść w niebyt. Ja czuję, że spotkałoby mnie to samo, dlatego gdziekolwiek nie mieszkam a mieszkałam w wielu dużych miastach na świecie, zawsze znajduję miejsce, w którym mogę poczuć naturę. Zabieram psa i jadę na wzgórze, nad staw, do lasu. Inaczej się po prostu nie da.
Nie chcę się wypowiadać konkretnie o ośrodku, ale zacytuję tu sławę psychiatrii dr Peter Breggin.- taking psychotropic drugs it's not a treatment, it's lobotomy.
Jeśli ktoś chce się wyleczyć niech omija psychiatrów szerokim łukiem. Polecam dwóch (jeden już niestety niezyjecy) magików dr Peter Breggin i dr Abram Hoffer. Książki, filmy i opracowania naukowe tych dwóch panów potrafią zdziałać cuda i to bez "lekow". Oprócz tego polecam cykl na TH-cam - Odburzanie według divovic
Miałem przedwczoraj wypadek na rowerze, wybiłem i złamałem bark, potłukłem ręce, nogi, pocharatałem szyje , głowe, b. Boli, prawej ręki nie moge podnieść - zerwałem ścięgna ... Mam pecha do tego typu urazów - 2 lata temu w lutym też złamałem, zerwałem bark, ścięgna , tylko że w lewej ręce, w tamtym wypadku na nartach, akurat wszyscy z którymi jeździłem poszli do domu , ja zostałem, bo chciałem poskakać jeszcze na skoczni , którą zrobiliśmy z kolegami, poskakałem kilka razy, już miałem wracać , bo się zaczęlo sciemniać , ale jeszcze raz chciałem skoczyć i akurat tak się pechowo wybiłem, że narta mi się wypieła w powietrzu, leciało się kilkanaście m międzu drzewami, to specjalnie upadłem na plecy, by mnie 2 narta na drzewa nie sciągneła, przejechałem przez zeskok i znowu pechowo zachaczyłem lewą ręką o ostry słupek z ogrodzenia na dole tak , że mi przebiło ramię, zerwało sciegna, wyrwało bark, i jeszcze złamałem kość, musiałem na kolanach wrócić do domu ponad pół km, bo nogi też poobijałem i nie mogłem chodzić, jeszcze narty wziąłem w prawą reke i przyszedłem do domu, zaszyli mi to , nastawili, ale ręka jeszcze miesiącami bolała i miałem problem z poruszaniem jej, nogi na szczescie tylko poobijane i szybko je wyleczyłem, teraz jak już jest w pełni sprawna lewa ręka to z drugą tą samo ... :( oby mi ją doprowadzili do porządku - podobnych wypadków miałem więcej, mam pociąg do sportów extrem. , bo mam od kilkunastu lat nieprzerwanie b. Silny ból głowy, nerwice, depresje, nie wiem co z sobą zrobić dlatego idę w sport, ale już nie wydalam, wiecie jak się pozbyć przewlekłego b. Silnego bólu głowy, bo jak tak dalej będzie boleć to ze sobą chyba skończe, nawet w piekle chyba jest lepiej niż w tym sterowanym przez mind control społeczeństwie schizoli i tam może tak nię będą myśli rozrywały głowe 24/7, nie ma gorszego cierpienia niż uczucie pękającej głowy, co za świat nam zgotowali, jak się wyzwolić ... :( ? Proszę o pomoc ! Z góry dzięki :)
Luki Kolo
A robiłeś badania takie jak tomografia, hormony, serce ? Może głowę prześwietlić, bo od od tych sportów jakieś urazy neurologiczne. Może psycholog poradzi. Bądź silny.
Polecamy również krótki materiał pokazujący powojenną historię Opola. Opowieść człowieka, który przyjechał do stolicy polskiej piosenki w latach 50 i zakochał się w tym mieście: opole.tvp.pl/42665167/ludzie-sprawy-historie-z-milosci-do-miasta
w depresji nie można nawet otworzyć oczu. to jak być zalekowany fenactilem na oddziale detencyjnym i spać kilka dni gdzie ciało samo we śnie zalatwia swoje potrzeby fizjologiczne
Do czego to doszło, że paradoksalnie wole przebywać wśród osób z problemami psychicznymi, niż w społeczeństwie.
Nie warto sobie odbierać życia, nie ma powodu dla którego warto nawet jeśli przestało cieszyć się niby życiem. Trzeba iść do terapeuty, jak z jednym nie wyjdzie to trzeba iść do drugiego nawet jeśli nakrzyczy to nie ma co się poddawać tak czasem jest, nawet jak psycholog czy terapeuta nie powie wszystkiego to nie ma co się zniechęcać. Nie ma co się przejmować zdaniem ludzi, trzeba z kimś porozmawiać, im wcześniej tym lepiej. Uwierzcie mi że często wasze problemy to błachostki, nie ma co się wstydzić
"Uwierzcie mi że często wasze problemy to błachostki"
Tak, dla osoby z zewnątrz jak najbardziej. Nie neguję Pana słów, jedynie pragnę zwrócić Pana uwagę na to, że osoby w depresji bardzo wszystko przeżywają i naprawdę nie jest łatwo spojrzeć na problem obiektywnie. W tym momencie jest już potrzebna terapia. Gdy ktoś powie osobie w depresji, że jakiś problem to jest tak naprawdę błahostka, nie uzyska aprobaty. Chory tylko poczuje złość i irytację, że drugi człowiek go nie rozumie. W depresji panuje subiektywizm i ciężko go pokonać.
W koncu smierc zalatwi wszelkie problemy….
Stygmatyzacja jest tysiąc razy gorsza od choroby. To koniec życia jeśli było się w psychiatryku. Byłam w pracy dyskryminowana 9 lat, mobbowana i nie mam szans w sadzie bo jaki "świr" wygra w sądzie.
Męcze się z tym po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego w Świeciu oddział 2.Ordynatorka stwierdziła że mój czas się skończył. Cierpię niemiłosiernie w depresji i silnych zaburzeń lękowych.
Jakie leki dali do domu?
Jakie cukierki zapisali?
ja anioł śmierci specjalnie robie te chorobe i depresja jest najgorsza chorobom czlowieka i maja ja za przyjecie grzeszku a schizofremia to wyolbrzymienia na neuroprzekazniku powstala w stresie traumie
Mój ojciec miał ciężką depresję, a rodzina niestety wysmiewala go i wyzywala od czubków.. ch...j nie rodzina
ja się zmagam z wahaniami nastroju hipomania-stabilnosc-depresja jest lepiej przyczyny sa rozne jedna z nich to to ze zostałem pare razy sam czyli porzucony w związku to mocno odbiło sie na mnie potem strata pracy teraz w miare egzystuje ale ile trza było walki hoho ja wierze tym osobom inni nie rozumieja tego i nie znaja ani pojęcia nie mają co to jest bo są zdrowi
Ja tam
Co ten facet wygaduje (4:10), przeciez byc zdrowym, byc pieknym, miec sukces oraz miec pieniadze to atrybuty ktore zawsze byly pozadane i cenione, nie tylko w wspolczesnych czasach!!
Kapitalizm niszczy ludzi - psychicznie i fizycznie.
mrk :D
O właśnie i nieciekawe relacje międzyludzkie.Ja postanowilam wyrwać się z toksycznego związku i nie żałuję.
❤️❤️❤️
U mnie to wszystko się zgadza co w tym wywiadzie ale nic nie robię z tym.. dlaczego? Sam nie wiem.
Ja tam reaguje błyskawicznie jadlowstretem.
Niestety ludzie z depresją i nerwicą są stygmatyzowani. Osobiście nie dziwię się, że bardzo się boją mówić o tym że są chorzy na nie, gdyż boją się utraty pracy. Są zawody których raczej chorzy psychicznie nie mogą wykonywać, dramat powstaje się gdy nie umie się robić niczego innego.
Życie jest jedno, wiec je szanujcie. Nie warto sobie życia odbierac nawet z powodu rozstania. Jak ma się problemy ze spaniem to nie ma co sobie głowę zawracać przemyśleniami i trzeba iść spać i to o regularnej pożegnanie np. 22. Wydaje się wam że nie potraficie się wysypiac. Trzeba się skupić na obowiązkach, pomoc rodzicom,
Ile trwa taka terapia? Jak zrobić pierwszy krok kiedy sciany dusza tak mocno? Jak zmotywowac sie by odwiedzić lekarza? Jak znaleźć w sobie siły by z tym gównem wygrać?
Pierwszy krok jest trudny, nie raz myśli poradze sobie sam, minie samo - błędne myślenie. Ja leczę się na depresję i zespół lęku uogólnionego prawie 2 lata. Terapia poznawczo-behawioralna jest bardzo spoko. Problem tkwi też neuroprzekaźnikach. Często u lękowców nie domaga GABA.
Bałem się iść na pierwszą wizytę do psychiatry - błędnie przekonany, że doktor mnie nie zrozumie, wypisze recepte i tyle. Okazało się, że doktor wykazała dużo zrozumienia.
U mnie depresja pierwsze sygnaly zaczęly się po 20 r. ż. A dopiero w wieku 31 l czyli 2 lata temu zdecydowałem się iść i żałuję, że tak późno bo depresja wyłączyła mnie z życia, wiele trzeba nadrobić i dlatego warto iść jak najwcześniej.
Polecam publikacje o Mindfullnes G. Hasson, "Pokonaj depresję zanim ona pokona ciebie" czy "Umysł ponad nastrojem". Warto walczyć.
@@michal18c Ja z niego jestem wyłączony ponad trzy lata, trwajac w błednym przekonaniu, że to minie samo. Tak, wiem - nic samo nie minie. Co więcej, ostatnio zaczeły bardzo mocno niepokoić mnie coraz głebsze stany jakby umysłowego "uspienia", totalnej bezradnośc za którymi spadają bardzo często te najgorsze myśli. Chce sie bronić, chce walczyć ale zupełnie nic nie motywuje do działania, a ja wciąz trwam w przekonaniu (tak jak wspomniales Ty), że nikt i tak nie jest w stanie zrozumieć co mną targa. Ahh.. zresztą. Zdecydowałem się o tym mówić, szukam rozmów na różnych forach i to stało się moją ostatnią nitką komunikacyjna ze swiatem zewnetrznym. To dziwne, ja wiem, że ta bezczynność mi nie służy, ale nie umiem nic z tym zrobić.
@@Na_Luzaku wiem o czym mówisz taki zastój, a wiesz jak to się nazywa "komfort" - tzn. że aby coś zmienić musisz coś z tym zrobić, jakiś wysiłek i tu podświadomość może się wzbraniać i trzymać Cie w strefie tego "komfortu". Sam tak mam w wielu kwestiach. W tym roku chcę jeszcze spróbować zdać egzaminy na prawo jazdy i je uzyskać - umysł często podsuwa mi wiele takich myśli, że a to za trudne jak na mnie, a to że stres mnie obezwładni i będę popełniał błędy itd, cała seria negatywów. Z tego co mi mówiła psycholog, dużo zależy od mowy wewnętrznej jaką się w środku prowadzi, przekonań o sobie samym (jeśli są takie typu nie potrafię, nie dam rady itd - ich zmianę). Zetknąłem się z ludźmi, którzy nie rozumieją co to depresja jedni albo mówili to "myśl pozytywnie" a inni, że "wymyślam". Część ludzi traktuje to jako "foch" osiby chorej, nie zrioumie tego osoba, która nie była nigdy chora na depresję czy nerwice.
Wiedz, że możesz dotrzeć do punktu w którym zdecydujesz się pójść do specjalisty tylko wtedy większy bagaż zabierzesz ze sobą.
Dziekuje za kilka zdan. Numer zapisałem. Jak bedzie dusiło bede szukał chwili rozmowy. Edytuj i skasuj ten numer. W sieci róznie bywa.
Spróbuj mdma
czy dobrym pomyslem jest pokazanie tego filmu osobie cierpiacej na depresje? pokazanie jej ze nie jest sama z takim problemem
Dawid Mazuchowski oczywiście - to jest także program kierowany właśnie do takich osób. Ale przede wszystkim należy taką osobę przekonać do wizyty u specjalisty.
TVP3 Opole chodzi o to że może to dobić osobę z depresją
+Ptaszniki HD
mam tak samo nikt tego nie zauwaza i inni myślą ze udaszej albo przesadzasz mam 13 lat i naprawde zle odczuwam swiat zmienilam die przez to bardzo zauwazalam ze teraz wszystko idzie mi coraz gorzej...staram sie nad tym zapanowac ale nie da rady nie moge juz wiecej tak zyc jestem senna smutna i nie potrafie dostrzegac juz prawie zadnycg pkusow z zycia
+Gabrysia Baran polecamy zgłosić się do psychologa. To przecież żaden wstyd, a można otrzymać pomoc :)
Mam podobnie ;) Trzymaj się ;*
+Gabrysia Baran Czy jak się szybko przebiegniesz tracisz oddech(ciężki oddech),masz częste bóle głowy albo wewnętrzny niepokój ,trudno Ci się uczyć na pamięć np wierszy ?
Gabrysia Baran. Wierze ci i rozumiem być w takiej sytuacji nikt tego nie zrozumie kto sam przez to nie przechodzi borykam się również od wielu lat z takim samym problemem .
Ja czynię depresję wszystkim tym co się nie ceni że jest chszescijaninem i depresję robię na alkoholu z chlorkiem i dziś dodałem bezsenność z niewydolnością nerek i jelit a i robię ruchliwe nuzki by bylo weselej
Jedz w autobusie o godzinach kiedy był największy tłok o czwartej to zobaczysz że teraz będzie dziesięć procent miejsc siedzących wolnych jeden na sto młodzieży nie ma deprechy
Tak was kocham że powróciłem słowem i będę was depremisowal
Depresja to jebane dziadostwo I jak dopada to poczochra beret. Moja rada to lykac SSRI i czekac pare tyg az do pierdola!
Polecam temat "Depresja - toksyczna psychologia i psychiatria". Farmaceuci i psychiatrzy zarabiają kasę na kłamstwie jakim jest depresja. Psychiatrzy dbają o tą wymyśloną dziedzinę bo daje im Chleb wymyslając to choroby głowy.
Czy sa poradnie online ?
I jak ogarnąłeś
Ja mam adhd i depresie
Jeśli choruje się na depresję to napewno leki nie pomogą bo problem tkwi w głowie, a lekarze celowo dla kasy przepisuje leki. Dieta też nie ma większego znaczenia ale trzeba jeść regularnie w depresji i normalnie wszystko
zalezy od rodzaju depresji,dieta oczywiscie ma znaczenie,leki pomagaja i to bardzio zalezy tez od rodzaju depresji,ale mankament jest taki ze leki traca swoje dzialanie,jedunie wiara w Boga i Jezusa Chrystusa moze pomoc i Dac nadzieje.
dieta ma właśnie ogromne znaczenie....przestań pierdolić bzdury chłopie....
Jakby nie te leki, to już niejeden by dyndał na sznurku, choć i to niejednemu nie pomogło... Leki, to po prostu mniejsze zło i jak się nie ma wyboru to się chwyta brzytwy.
Nie wygłaszaj takich tez, gdyż może ktoś jest na skraju i twoje mądrości zabiorą mu nadzieję. Może te pierdolone leki dadzą mu w jakimś stopniu szansę, choć na chwilę
Zaleca sie zazywanie serrtoniny
narkotyczne antydepresanty nie pomogą nikomu - bo nie rozwiązują przyczyny, czyli braku nadziei ponad ten króciutki żywot w którym często jest wiele trudów, bólu, cierpienia. Również ta cywilizacja jest coraz gorsza. Nic dziwnego że wg Światowej Organizacji Zdrowia epidemia depresji ma narastać w wielkim tempie, ale kto zna Dawcę Życia - ten ma pokój ducha i nadzieję na wieczność ............ TH-cam : BÓG CUDÓW LEKTOR _________ youtube : Biblia a dinozaury dvd nr 3 ________ wpiszcie w Google : " prawdziwa przyczyna depresji samobójstw poczucia pustki blogspot"
Marana Tha Znam ludzi chodzących do kościoła i na egzorcyzmy i też mają problemy psychiczne . Ksiądz nic nie wskurał, modlitwa tak samo. Być może depresja to piętno lub próba. Każda wiara może uzdrawiać. Żadna wiara nie jest lepsza, ani bardziej słuszna. To w co głęboko wierzymy, to echo wydobywające się z naszej podświadomości, która towarzyszy nam od narodzin. Każdy wierzący czuje przynależność do danej religii gdyż w danej religii się urodził. Wiara, ma ona cudowną moc. Wiara jest tak samo zbawienna jak samoświadomość.
Więcej GMO.No tak.
czy jak ktos ma tak ze przejmuje sie nawet blachostką i przezywa to mysli ze mogl zrovic inaczej to tez nawiązuje do choroby? pomozcie prosze
+Gabrysia Baran Na to pytanie może odpowiedzieć tylko psychiatra albo psycholog.
+Gabrysia Baran Spróbuj witaminy B12 nie zaszkodzi a dużo może pomóc.
moja terapia była Jezus Chrystus Elcharystia Bóg uzdrowil mnie na ciele i duszy
Beata Bejman, świetny pomysł, zabierzmy chorym na depresję i schizofrenię leki i dajmy do ręki różaniec. Przecież to jest genialne.
Ludzie nie ma żadnej depresji to bajki. Wasza tak zwana depresja to dyskomfort spowodowany tym że wasza logika mówi wam że coś jest z tym światem nie tak ze wszystkim z polityką podejściem ludzi ich wierzeniami . Widźcie ten obłęd a mimo to zmusza się was aby w tym uczestniczyć i przytakiwać że jest ok gdy nie jest jesteście przemęczeni zatruci byle jakim żarciem zmanipulowani ideologiami. Ja także w tym cyrku uczestniczę i prędzej dość radykalnie spróbuję ten świat naprawić niż popełnię samobójstwo ale co to da że na głupiej terapii będą wam wmawiać że jest ok .
Samemu się z tego nie wyjdzie ja przez depresję i fobie społeczna wycofałem się z życia,unikam ludzi a mam dopiero 24lata
z debilami co ci będą wmawiać kłamstwa także nie wyjdziesz dobrze robisz ze unikasz ludzi ja także nie oglądam TV nie chodzę na wybory zadaje się tyle ile muszę. I jest super próbowałem żyć w tym społeczeństwie ale nie jestem w stanie ich religia do wyznawania której zmuszają to dla mnie obraza ich prawa i moralność to dzieci znam co logiczniej myślą. Im więcej ludzi nie chce w tym uczestniczyć tym szybciej ten cyrk upadnie a widzisz jak chętnie się rozmarzamy w Polsce z dumą chcemy aby nasze dzieci powielamy nasz styl życia. A mylisz że czemu więcej mężczyzn ma depresje bo facet myśli logiczniej. Depresja to nic innego jak stan w którym podstawą naszą logikę neguje świat. Dlatego go odrzucasz bo go nie rozumiesz i nienawidzisz i słusznie
dokladnie.jak sie nie chce zasuwac na system to sie jest nienormalnym.tak bylo ze mna podczas wizyty u psychiatry.
Jakże trafiony komentarz... do bardzo podobnych wniosków niedawno doszłam. Własnej terapeutce powiedziałam, ze dziwne by to było jakbym nie dostała depresji patrząc na to jak jest i jakie miałam życie.
To ty jesteś bajką haha😅
aha, okej.
Nawracajcie się do Jezusa Chrystusa i odwrodzcie się od swoich grzechów i nieprawości bo czas jest bliski. Idzie koniec ludzkości i to nie są żarty. Wszystko dokładnie opisane jest w Biblii skąd pochodziły, dokąd idziemy i co nastąpi. Media nas oszukują a Kościół katolicki i świadkowie jehowi to wykrzywiony obraz Boga i Biblii . Nie dajcie sobie wmówić że Biblia i Bóg to jedność z tymi kościołami. Wielu z Was nie chce wierzyć w Boga żywego bo utożsamiają To z kościołami które wymieniłem. Czytajcie Pismo Święte samodzielnie tam jest prawda o jakiej nie snicie i wyzwolenie was samych oraz wielkie obietnice skierowane do tych którzy prawdziwie uwierzą w prawdę.
co ty klepiesz człowieku wyobraźni trochę do polaków piszesz pomyśl co się stanie jak 2 polaków przeczyta pismo - masz 2 nowe religie a jak 3 to masz 3 nowe i tak dalej. Jak dasz ludziom prawo interpretacji to masz nic innego jak wojnę domowa o podłożu religijnym. Jakim trzeba być człowiekiem bez wyobraźni aby zakładać ze każdy zinterpretuje tak samo, tym samym fragmentom da takie samo znaczenie i zapomni to samo.
Pani w okularach powinna pójść na zajęcia wyrównawcze z języka polskiego. Rękom? Metodom? Doświadczajom? Seriously? A cóż to za gwara? Jeśli nawet ktoś pochodzi ze słabo wykształconego środowiska, to w procesie edukacji wypadałoby się takich kwiatków pozbywać.
Adam Kuźniar w celowniku liczby mnogiej końcówka to -om😃
Akurat "doswiadczajom" w liczbie mnogiej to doswiadczają.
Zaden wstyd .