W którym chce się iść do domu, w którym się już jest, a wydaje się człowiekowi, że tamten dom już w ogóle nie istnieje i nie ma możliwości do niego wrócić :(
Kuchnia jest FAJNA myśle ze to kwestia przeżyć w dzieciństwie jakiegoś braku, którego nie doswiadczylismy Im większe braki tym większa depresja :) Gdzies przez różne rozmowy i przeżycia ukształtowałam takie zdanie
Zgadzam się, u dorosłych pojawia się czasami po jakiejś traumie i przewlekłym stresie. Może nie być nawet uczucia smutku jak się uważa, raczej stan zombie i piekła w głowie. Niestety leki nie zawsze tak pięknie i szybko działają jak u tej Pani. Raczej właśnie brak sił do najprostszych spraw, nawet kliknięcie w klawisz i czy odczytanie poczty to wyzwanie (do tego stan irracjonalnego lęku), często duże zaniedbanie higieny osobistej i estetyki, ale na zewnątrz w pracy zakłada się maskę, że jest OK. Często w pracy faktycznie ludzie z depresją mogą czuć się lepiej niż po powrocie do domu, zwłaszcza wieczorami. Często ludzie ludziom zgotowali taki los, np. fałszywymi oskarżeniami z którymi nie da się w tych chorych sądach i psychopatycznych, zbrodniczych polskich prokuraturach wygrać np. przeciw zwykłemu stójkowemu policjantowi, jak historia oskarżenia Grzegorza Brauna (6 band*tów z policji pobiło go a potem oskarżyło że Grzegorz Bruce Lee Braun pobił ich i 8 lat włóczą go po sądach karnych, nienawidzę policji, TFU).. WBrew pozorom śmierć ukochanych rodziców czy zwierzątek to ogromny stres i smutek, ale rzadko prowadzi do depresji i same nie są depresją. Czas jak wiemy leczy je najlepiej, a depresji sam czas nigdy nie uleczy.
Ze stwierdzoną depresją,terapią i lekami od psychiatry mam zupełnie odwrotnie... mam ciało które nie chce nic robić i osobę w środku ktora krzyczy "wstań,zrob coś,musimy walczyc" ...
@@katebe6172 To tylko i wyłącznie błędne, subiektywne interpretacje, czym jest świadomość, twój umysł, a instynkt przeżycia6⁶6, który z poziomu najpierwotniejszego mózgu gadziego.
Zgadza się, po drugie choroba np dwubiegunowa ona też dobry przykład wewnętrznej walki, niby smutek vs radość lecz tak i tak jest nadal choroba nie leczona robi swoje, psychotropy tak samo
Moja przez lata tego nie rozumiała, ten typ tak ma ;( Szkoda, że właśnie osoba, która powinna być najbliżej , tak bardzo rani...Też byłam jedynaczką i wydawało mnie się że najsmutniejszą, bajbardziej samotną duszą na ziemi
Moja Matka była taka sama,Żona tez średnio słucha,a moja córka już nastoletnia przychodzi tylko do mnie,bo nie jest pewna jak zareaguje moja żona,każdy jej problem rozkładam na dziesiątki części i myśle razem z nią o lepszym rozwiązaniu,przede wszystkim wiele razy dziennie mowie ze ja Kocham i wiem ze jest jej lepiej,jak kiedyś po kilku piwkach dla żartu powiedziałem ze opuszczam rodzine ze względów emocjonalnych,nikt mnie nie lubi włącznie z psem(to był żart totalny, jesteśmy ogólnie jajcarską rodziną)moja córka tak się rozryczała dosłownie(myślałem ze żartuje na początku) ze dosłownie spanikowałem,nigdy nie słyszałem takiego płaczu,powiedziałem nigdy więcej takich durnych żartów z mojej strony,bardzo ja przeprosiłem,ale widze jak bardzo kocha dziecko własnych rodziców.
margotka 72 nie powiem, ze teraz moja matka jest zla- kiedys byla i do tego sie przyznala. Ale od tej pory jak ustalilysmy, ze nie jestem tata, ani kopia tego ******, tylko jej corka- zmienilo sie wszystko. A reakcja na mysli zabojcze itd to kwestia wychowania i jej pochodzenia, i wieku- ma 60 lat, pochodzi z Rosji- a tam ludzie nie maja prawa byc ludzmi i czuc, co czuje czlowiek- tylko co czuje OBYWATEL, a obywatel nie zna takich pierdolow jak depresja itd, to wymysl od zbyt dobrego zycia- przeciez ile ludzie gorzej ode mnie zyje, jestem w pelni zdrowa i mam co jesc- nie wolno w takim kontekscie jeszcze byc czyms niezadowolonym. Ciezko jest bez wsparcia, wydaje sie, przezywajac to samej, ze trace empatie itd. I wszystkie emocje. Nie czuje nic, czasem tylko stres. Ciezko plakac, bo nie moge- a czuje napiecie. I tak- ciezko ludziom w to uwierzyc, przeciez tak swietnie zartuje i sie smieje. (: Zycze wszystkim wyrozumialych bliskich i spokojnego 🖤
Polski Kujawiak przykro mi, ze musial Pan przezywac ciezkie czasy sam- ale, jak widzimy, teraz ma Pan corke, ktora was kocha i was potrzebuje, a ta smutna wiedza, uzbierana godzinamy cierpienia na samotnosci, na pewno pomoze wam razem zmierzyc sie z jej problemami. Zycze wszystkiego co najlepsze, dacie rade! 🖤
Ktoś kiedyś stwierdził, że w depresji najgorsze jest udawanie, że wszystko jest ok. I to jest w punkt. Wychodzisz do znajomych, pracy, rodziny, jesteś dobrze ubrany i radosny, wszystko zdaje się być bardzo dobrze, a w głowie dzieje się dramat, którego nie widać
anonymous depresja nie jest brakiem celu życiowego. Mnie depresja dopadła w bardzo szczęśliwym momencie życia. Mimo pracy, hobby, cudownej rodziny i partnera. Depresja sprawia, że nie widzisz żadnego celu i nic dobrego w życiu.
@@AngelikaGrabowskavlog Dokładnie. Można mieć wszystko i być z tego zadowolonym a pomimo wszystko dopada depresja bo nie widzisz na dłuższą metę sensu życia. Ja tak miałam. Czułam się jak na karuzeli. Wiosną lato jesień zima wiosna lato itd i nic nowego nic innego ciągle to samo. Okropne uczucie.
Najgorsze jest kiedy słyszysz „weź się ogarnij”, kiedy nie masz siły wyjść z łóżka. Nie znoszę się takiej, ale tak jest. Chciałabym być produktywna i aktywna, ale nie umiem. To boli.
Kiedyś natknęłam się na stwierdzenie, że kazać człowiekowi z depresją "wziąść się w garść" to jak kazać człowiekowi z połamanymi nogami maraton przebiec....
Asia Szpileczka no wziasc raczej nie, ale wziac juz owszem. Jak wy dziewczynki biedne macie depresje po zerwaniu z chlopakiem to sie nie dziwicie ze nikt juz nie chce wierzyc i bagatelizuje ta chorobe xD
@@omgdaddynopls5977 i jeszcze jedno. Poczytaj sobie Mickiewicza i Sienkiewicza.,Wiesz kto to? Zobacz jakiej formy tego słowa używali i jak poprawnego pisania uczono wcześniej niż "wczoraj".
Mojemu mężowi powiedzialam że mam depresję 3 lata temu ... Można pow.ze to ,,przyklepal,,I tyle.... Ostatnio mi się przyznał że cały czas myślał że to moja wymówką na moje lenistwo ,nie wierzył w żadną depresje🙄🙄🙄🙄😱😱😱😱🤔🤔🤔🤔😟😟😟😟 what ?????
Bo rzeczywiście, w dzisiejszych czasach bardzo dużo osób ma depresję. Nieraz jest to po prostu "modne", a wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że depresji wcale nie ma.
Ciężko też obwiniać otoczenie. Sama kiedyś bardzo dobrze się kamuflowałam. Bywa też, że osoby z depresją same o sobie mówią, że są leniwe (co oczywiście najczęściej mija się z prawdą), wydaje im się, że może ich osobowość się zmieniła, że "stali" się leniwi. Łatwo jest sobie wmówić, że inni mają gorzej. Kolejna sprawa to też powszechna w dzisiejszych czasach niedoczynność tarczycy, jej objawy są dość podobne do depresji, a wystarczy "jedynie" zająć się tarczycą i rzeczywiście zadbać o siebie.
@@kas___xx o to to. Ja mocno sama siebie obwinialam o lenistwo i uważałam sie za gorszego człowieka. A co do niedoczynności to zachorowałam na to w pewnym momencie życia, i wszyscy mi wmawiali że oo jak sie chwile poleczysz to ci minie, to napewno przez tarczyce, musisz tylko brac leki, itp. Nie mineło. Mialam lecząc sie wiecej energii i mnie spałam, co nie oznacza że mialam siłę wstać z kanapy i wyjść do sklepu po mleko żeby zjeść śniadanie. Teraz czuję sie lepiej i różnica jest tak kolosalna, że ciężko mi to opisać. Lekarz powiedział że depresja zwykle rozwija sie przez wiele lat, co tlumaczy dlaczego bylam zaskoczona ze to jest możliwe żeby sie czuć pewnym siebie, chcieć wyjść z domu i rozmawiać z ludźmi.
Bo są leniwi. Nie szukają odpowiedzi, wolą taplać się w bagnie swojego umysłu i narzekać jak im bardzo źle w życiu i oczekiwać aby cały świat płakał wraz z nimi.
To będzie ciekawe.Pamietam jak w stanie ciężkiej depresji I fobii spolecznej zadzwoniłam tam...Niestety, Pani po drugiej stronie telefonu powiedziała ,że mam się ogarnąć i tyle
Dlatego często te osoby które nie wiedzą jak to jest, nie powinny się wypowiadać na temat tak drażliwy jak depresja... Niestety wiele osób tego nie rozumie i wielce uważa się za eksperta w dziedzinie psychologii, i wie dokładnie na czym polega depresja. Przez takie osoby często osoby z prawdziwą depresją na tym cierpią.
@@c-018rr5 jak stracisz rodzinę, jak stracisz osobę która kochasz jak będziesz musiał sprzedać własne mieszkanie, jak ktoś ograbi Cię z pieniędzy które sam zarobiłeś, jak ktoś będzie się nad tobą znęcał dwa lata, jak nie będziesz miał gdzie mieszkać wtedy inaczej będziesz pisał...
Ja się chętnie wypowiem na ten temat :) Radzę Sobie z tym! Kiedyś bałem się wyjść do ludzi, na spotkanie... Lęk że mnie oceniają, że powiem coś nie tak... 😏 To był kosmos, teraz jest już inaczej 😅
Miałem także ataki paniki, derealizacje i depersonalizacje, depresję i zaburzenie lękowe (Nerwica), fobie... Różne objawy nerwicy lękowej, bóle fizyczne, i psychiczne... Na szczęście ze wszystkim można Sobie poradzić! Zapraszam na forum Zaburzeni.pl :)) Dzięki tym ludziom czuję, że żyje 😂
@Darth Brak ustawowej regulacji zawodu psychoterapeuty w Polsce, jak przebiegają superwizje, jak obciążający jest ten zawód, jak wygląda praca psychologa klinicznego w Polsce, zarobki w szpitalach psychiatrycznych, ocena dostępu do pomocy psychiatrycznej, jakość debaty o zdrowiu psychicznym w Polsce, ale też co nieco, z jakimi problemami ludzie najczęściej zwracają się do specjalisty.
Mój tata chorował dwadzieścia parę lat na depresję. Widziałam jako dziecko, jak mój tata kleczal na kolanach z rozłożonymi rękami i plakal mówiac że nie wie co ma robić. Spał całymi dniami i zapijał smutki. Nigdy nie uderzył nikogo z nas, nigdy nie krzyczał. Chciał się upić i spać. Był najlepszym człowiekiem na świecie.
Trzymaj się, tata pewnie jest w dobrym miejscu :)) Nie poddawaj się, świetnie podejście! Już jesteś zwyciężczynią i nie mam wątpliwości, że uda Ci się przejść przez te ciężkie momenty :)
"Bo depresja jest teraz modna więc mówisz że masz żeby być modną" - takie coś usłyszałam od współpracownic kiedy powiedziałam że mam depresję. To był ostatni raz kiedy się komuś na żywo przyznałam do tego.
Ludzie tak mogą myśleć, dlatego że dużo się teraz mówi o depresji. Ma to na celu oczywiście uświadomienie społeczeństwa i zwiększanie wiedzy ludzi w tym temacie, ale widać jak oni to odbierają.
Dla osoby chorej na depresję już samo życie jest wielkim bólem. To koszmar. Najprostsza czynność to wielkie wyzwanie. 7 lat tak żyłam i tylko z Boza pomocą udało mi się z tego wyjsc.
Dokladnie! Kazdej nocy blagalam Boga, zebym juz nie otworzyla oczu. Gdy budzilam sie w srodku nocy blagalam, aby nie nadszedl dzien, zeby bylo ciagle ciemno. Jednak dzien nadchodzil, a ja musialam wkladac maske, ze wszystko jest ok.
ozone serio nie ma co. Zapadłam w śpiączkę i miałam różne sny w których zawierały się elementy co sie działy naokoło. Np to ze lekarz przyszedl i cos powiedzial lub ze rodzice byli czy cos. Potem sie obudzilam i tyle
Powiem tak, dziewczyna ma ogromne szczęście, że ma wokół siebie ludzi wyrozumiałych i wspierających. Ja takiego szczęścia nie mam. Gdy próbuję powiedzieć komuś, dlaczego znów nie umyłam włosów, wstałam o 13-tej i nic nie zrobiłam już kolejny dzień albo dlaczego po raz kolejny płaczę o jakąś pierdołę, słyszę jedynie "za każdym razem zasłaniasz się depresją", "i znowu ta wymówka", "jak zwykle wszystko winne tylko nie ty"...
Nie poddawaj się i nie bierz kąśliwych uwag do siebie :) Sam nie mam nikogo, żadnych znajomych, przyjaciół, więc doskonale Cię rozumiem. Ludzie obcy nie rozumieją problemu, a najbliżsi nie chcą. Dlatego trzeba walczyć i się nie poddawać.
@@Szop-rs7ft Nie każdy chorobę przechodzi schematycznie. Ktoś może przeżywać śmierć bliskiej osoby I dalej mieć uśmiech na twarzy, zaś druga może przechodzić rozstanie z drugą połówką i być w totalnej rozsypce. Wszystko zależy od osoby.
Ja znam lekarstwo na depresję. Lekarstwo to nazywa się: Nowy Testament. Czytaj to w kółko od deski do deski a będziesz żyć. Synu mój, zwróć uwagę na moje słowa; nakłoń ucha do moich mów! Nie spuszczaj ich z oczu, zachowaj je w głębi serca, Bo są ŻYCIEM dla tych, którzy je znajdują, i LEKARSTWEM dla całego ich ciała. Ks. Przysłów 4:20-22 Więcej na moim youtube
Moj maz w najgorszym okresie depresji, przestal wychodzic z pokoju, nie mowiac juz o wyjsciu do pracy i byciu ponadto efektywnym. Nie obchodzilam go ja,dzieci, pieniadze, byl jakby wylaczony. Po probie samobojczej zawiezlismy go z synem do szpitala i tak zaczelo sie leczenie i terapia. Nie wiem skad ta pani czerpala sily zeby wyjsc codziennie z domu i spelniac sie zawodowo... Marek byl wrakiem czlowieka, bylam szczesliwa kiedy wychodzil czasem z pokoju i zamienil ze mna dwa slowa. Trzymam kciuki za wszystkich, ktorych dotknal problem depresji-walczcie o siebie, lub najblizszych!!! Niebo nie jest caly czas zachmurzone, kiedys bedzie znowu niebieskie :)
Boszu Jak bardzo szanuję , taka postawę. Większość partnerów w takiej sytuacji zabiera dzieci i manatki i tyle go widzieli. Życzę wytrwałości bo ten "upiór" wraca nieregularne i w różnej formie - ale zawsze wraca. Mimo że mąż tego nie wyraża jest bardzo wdzięczny zapraszamy samo " bycie obok" . Pozdrawiam :) Btw.Dodam jeszcze ze Kobiety częściej chorują na depresję ale to Faceci na ogół ja trudniej przechodzą .
Depresja może przybierać różne postaci. Niektórzy nie będą w stanie wstać z łóżka czy się umyć, a po innych nic nie widać, bo się zawsze malują, mają zawsze świeżą odzież itp. Myślę też, że często przez ten stereotyp zaniedbanej osoby z depresją, która nie ma siły iść się załatwić, umyć i iść do pracy powoduje, że osoby niespełniające tych "kryteriów" nie są zauważane, bo "nie wyglądają na chore". Ja codziennie z koleżankami z uczelni śmieję się i rozmawiam, a jak przychodzę do domu, to jedyne, czego chcę, to spać, nawet z mamą nie mam ochoty rozmawiać, jestem rozdrażniona, coraz częściej płaczę. Ale też nie chcę budzić podejrzeń, więc idę na tę uczelnię, powstrzymuję płacz i złość. Co "ciekawe" nie mam myśli samobójczych, a raczej rezygnacyjne, nie okaleczam się (choć było kilka prób), a jednak mam stwierdzoną przez lekarza depresję. Tak więc temat depresji nie jest zero-jedynkowy. Pamiętajmy o tym. 🖤 Mam nadzieję, że mąż wraca do zdrowia. Życzę wytrwałości. 🖤
Mnie dziewczyna zostawiła w najgorszym momencie(świat mi się zaczął walić na głowę) nie starała się nie zrozumieć a zależało mi na niej jak na nikim innym, przez to czuję się jeszcze gorzej niż wczesniej.
Najgorsze jest to że wszystko co robisz jest przepełnione pustką, nawet jak mówisz sobie weź się za siebie, ćwiczysz, spotykasz się ze znajomymi, ale w głowie masz tą dziwną myśl że nic nie jest takie jak kiedyś, kiedy byłeś tu i teraz, i poprostu cieszyłeś się chwilą, teraz nie wiem czy kiedyś "wrócę na ziemię" znowu poczuje jakiś płomień w sercu dla którego chciało by się żyć, bo póki co jestem jakby za szybą obserwując otoczenie
Dokładnie, uczucie takiej pustki. Wszystko nagle traci sens. Nawet rzeczy które uwielbiasz robić stają się takie bezcelowe.... najśmieszniejsze jest chyba to że na dobrą sprawę nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Niby mogę o tym opowiedzieć lekarzowi ale mam jakiś głupi lęk że albo nie zrozumie albo że nie ma nawet po co mu mówić...
Dla ludzi którzy nie doznali depresji, te doświadczenia to po prostu abstrakcja, oni nie mogą zrozumieć co to znaczy i jak to naprawdę wygląda dla osoby w depresji.
Tak samo jak dla dziewczyny z wywiadu ciężka depresja to abstrakcja i coś niezrozumiałego. Bo te objawy których ona doświadczała to moim zdaniem łagodne objawy.
@@tigerade76 zgadzam się. Jeśli możesz chodzić to pracy to jest naprawdę dobrze. Moja depresja w najgorszym stadium potwornie się somatyzowala, bywały dni kiedy miewalam problemy z chodzeniem. Najgorsze jest to, że ta choroba nigdy nie odpuszcza, zawsze czai się za rogiem i chyba nigdy nie można sie przygotować na kolejne uderzenie.
@@karolinas.1215 Nie martw sie, ty masz medium. Moja była miała takie napady że jak ludzie coś do niej mówili to ich ignorowała i nie odpowiadała na pytania. Przez to nie miała żadnych znajomych... A warto dodać że takie napady miała częściej niż ich nie miała... Po związku z nią jestem całkowicie nieczuły i wyprany z emocji, jak mi umrą rodzice to nawet nie zapłacze... Musiałem się jednak pozbyć tych emocji bo inaczej się z nią nie dało
Ta historia jest łagodna. Ja pamiętam moją depresję. Straciłam pracę, prawie nic nie jadłam, spałam po 16 godzin na dobę. Odsunęłam się od wszystkich, nie rozmawiałam z rodziną, tylko siedziałam w swoim pokoju. I najsmutniejsze jest to, że nikt mnie tam nie odwiedził, nie zorientował się, że coś jest nie tak. Tylko mówili, że zdziczałam i ich olewam. Trzeba ludzi edukować, bo osoby w depresji nie umieją prosić o pomoc, tylko czekają, aż ktoś wyciągnie do nich pomocną dłoń. A jeżeli nikt nie zauważy problemu, to może się skończyć tragedią...
Weronika Adamczyk bo samo „idź do psychiatry” jest trochę na poziomie „weź się w garść”. jak już ktoś chce naprawdę pomóc to powinien zaproponować wspólne szukanie odpowiedniego specjalisty czy nawet wspólne wyjście na wizytę, taka osoba nie oczekuje rad tylko realnej pomocy i wsparcia :)
@@Vomitmattie co jeśli nie jesteś wstanie wykonać telefonu do lekarza aby umówić się do lekarza? Ponieważ masz lęki lub zwyczajnie nie masz siły i nie widzisz w tym sensu.
Ehh, dla wielu 'nie móc wstać z łóżka' = nie mieć ochoty. Polecam wyobrazić sobie wstawanie z powiedzmy stukilogramowym kamieniem na torsie. Od trzech lat leczę się na nerwicę, miałem epizody depresyjne dwu może trzymiesięczne. To jest stan niezrozumiały dla osób, które zwyczajnie nie doświadczyły uczucia permanentnego przygnębienia, które z każdym dniem narasta. Pamiętam, że moim pierwszym małym sukcesem był telefon do przyjaciela po kilku tygodniach niewychodzenia z domu. Poprosiłem go wtedy żeby mi pomógł zrobić zakupy bo nie dałem rady wyjść sam. Potem zacząłem leczenie. Nikogo o nic nie oskarżam i nie mam pretensji, zwłaszcza, że to kultura masowa utrwaliła u ludzi dość niepoważny i cytując "spłycony" obraz tej choroby.
Choroby psychiczne... byłem u psychologa i powiedział, że sobie to wymysliłem. I w sumie mi przeszło, więc nerwice i inne wymyslone rzeczy możecie sobie darować
Ja znam lekarstwo na depresję. Lekarstwo to nazywa się: Nowy Testament. Czytaj to w kółko od deski do deski a będziesz żyć człowieku, który to czytasz kimkolwiek jesteś. Synu mój, zwróć uwagę na moje słowa; nakłoń ucha do moich mów! Nie spuszczaj ich z oczu, zachowaj je w głębi serca, Bo są ŻYCIEM dla tych, którzy je znajdują, i LEKARSTWEM dla całego ich ciała. Ks. Przysłów 4:20-22 Więcej na moim youtube
A co mają powiedzieć ludzie, którzy są na umowie zlecenie :( (nawiązuje do filmu) To jest jednak wielki przywilej, że ktoś może iśc na płatny urlop zdrowotny....
Ja odpuszczam nawet taką pierdołę, jak kupienie sobie czegoś co mi się podoba. Widzę przykładowo na witrynie sklepu rzecz, która mi się podoba, która mi się przyda w mieszkaniu, ale nie kupię jej, bo musiałabym wejść do sklepu i rozmawiać ze sprzedawcą, albo co gorsza z ludźmi, którzy stoją obok. Zawsze panikuję na samą myśl, że ktoś mógłby do mnie podejść i zagadać o cokolwiek.
Wlasniw przez to przechodze. Mam takie skoki, raz spie całymi dniami, a raz nie spie dwa tygodnie i chodzę jak zombie+ dobija mnie sama depresja. Także takie combo to pojebany stan. A sen jest dla mnie wybawieniem
Piszac powyższy komentarz, zapomniałam totalnie jakich slow uzylas w swojej wypowiedzi, a mimo to użyłam tego samego mianownika odnośnie snu. A wiec naprawde odczuwamy to samo
Nie we wszystkich przypadkach wynika to ze znieczulicy ludzi. A co do "szpanu"że ktoś ma depresje.. no potem ktoś nie bierze tego serio. Tak jak z chłopcem co krzyczał wilk, a osoby które serio maja depresję raczej same z siebie nie udają się po pomoc do specjalisty gdyż często nie zdają sobie sprawy z tego że to depresja, albo nie wierzą w to że ktoś im pomoże..że ktoś weźmie to serio.
ludzkość na ogół nigdzie nie dotrze jak nie zaczniemy znów szanować się nawzajem - kiedyś zmuszało nas do tego ciężkie życie i potrzeba kultywowania bliskich więzi, teraz mamy internet i każdy może być skurwysynem kiedy zechce - z czasem to się przelewa i do życia, bo przyzwyczajamy się że słowa nie mają konsekwencji
Hmm..mieszkam na codzien w Hiszpanii i z moich obserwacji wynika, ze w Hiszpanii jest mniejsza presja spoleczna. W Polsce jednak wszyscy musza byc idealni, jak ktos popelni blad to ludzie sie za to samobiczuja, od dziecka nie jestesmy motywowani, tylko raczej sprowadzani w dól. Teraz widze jak bardzo jest niekorzystyny w Polsce model wychowywania dzieci oraz system edukacji. Jak mieszkalam w Polsce to tez o malo sie nie nabawilam depresji bo ciagle byla jakas presja na mnie ze strony spoleczesntwa. Pozatym, w Polsce wciaz panuje przekonanie ze depresja to nie choroba a pojscie do psychologa to jak pojscie do psychiatry i masz cos z glowa :(
Oprócz oglądania za każdym razem czytam komentarze pod odcinkiem. Nie wiem jaka "magia" tutaj działa ale nie spotykam się tu z negatywnymi wypowiedziami, większość jest przemyślana i na temat. Ten kanał sprawia że moja wiara w tolerancyjne i trzeźwo myślące społeczeństwo nie upadła. Pracuję w sektorze i usług i wielokrotnie spotykam się z "kwintesencją" polskiej życzliwości co budzi we mnie niepokój o przyszłość tego kraju. Całe szczęście, że wraz z nowym pokoleniem poglądy się zmieniają, pozwalając tym samym na otwarte mówienie o takich problemach :)
Ja juz kiedys mialem takie fazy ze chodzilem spac o 8 rano z zaslonietymi roletami a potem wstawalem o 18 i tak w kolko. Praktycznie zero slonca, ciagla noc i o ile o dziwo mialem wiecej energii to taki tryb zycia po pewnym czasie dobija czlowieka, nawet takiego zagorzalego, cierpiacego na lęk społeczny człowieka jak ja. Dlatego nie ma dla mnie dobrego wyjscia z tej sytuacji. Rano zmeczony, po poludniu czuje sie jak gowno. Pytanie jak zyc?
Leczę się już 5 lat na depresje - wpadłam w nią po śmierci męża.Mówisz prawdę . Tak samo się czuję, nie byłam w stanie umyć ani siebie ani zębów.Dzięki Bogu już nie pracowałam. Teraz jest lepiej - jeszcze biorę leki ale nikt nie wierzy,że mam depresję. Bardzo Ci współczuję dobrze że o tym mówisz.Ja tylko do tej pory cierpię na bezsenność i jeszcze mam lęki. Ja też kochałam bardzo moją babcie.Słucham Cię i piszę - teraz panicznie boję się o syna i synową.Bardzo BARDZO życzę Ci zdrowia .
wielka szkoda, ze w filmie w ogole nie zostala poruszona kwestia terapii a jedynie samych lekow i ze choroba jaka jest depresja zostala splycona do "problemu z poziomem serotoniny w organizmie", naprawde szkoda
dokładnie! też miałam poczucie, że "jestem na lekach, więc jest lepiej". Leki są dobre na początek, żeby odbić się od dna i mieć siłę, żeby chociaż dojść na terapię (chociaż też są przypadki, że leki prowadzą do samobójstw, bo chora osoba wciąż czuje się jak niepotrzebny śmieć, ale już ma siły, żeby podjąć jakąś akcję). Bez dobrej terapii, depresja ma bardzo duże szanse na powrót, bo prawdziwy problem nie został rozwiązany.
Zupełnie się zgadzam, psychoterapia powinna być zawsze włączona przy leczeniu depresji, śmieszne jest to, co powiedział psychiatra "psycholog by tu nie pomógł". Jest to choroba wielowarstwowa i jak każda inna, powinna być traktowana holistycznie (czyli nie tylko leki i do widzenia).
też to zauważyłam, mam wrażenie że przypadek Ady jest w ogóle dosyć rzadki, że tak 'szybko' leki zadziałały i nie było wieloletniej tułaczki po specjalistach i zero efektów jak to zwykle bywa. Ludzie lata spędzają na terapii żeby tylko jakoś egzystować i właśnie nie rzucić się z mostu w stanie takiego zobojętnienia, które trochę przypomina bycie pijanym/naćpanym. Szczególnie sprawa jest ciężka jak nie ma nikogo bliskiego, kto by pomógł
Mam nadzieje, ze ten film nie zacheci osób w depresji do rozwiazywania swoich problemow zdrowotnych wylacznie farmakoterapia, bo "maja za niski poziom serotoniny". Poza tym z depresja idzie sie do psychoterapeuty a nie do psychologa. Tu trzeba regularnej psychoterapii, a nie pomocy psychologicznej.
Piękna , młoda , inteligentna ( ludzie mogą Ci zazdrościć , SERIO ) a okazuje się że masz taki problem ... choroba naprawdę nie wybiera . Ufam że będzie lepiej . A co do braku "chęci do spotkań " - jestem introwertykiem i muszę przyznać że bardzo podobnie się zachowuje - nie bardzo chcę gdziekolwiek wyjść i odmawiam imprez przez to wiele osób się "obraża " i kontakty się urywają ...
Ja jestem typowym ekstrawertykiem. Jestem otwarta, towarzyska, zabawna a ludzie w pracy lubią przebywac w moim towarzystwie. Tylko nikt nie wie,ze wracam z tej pracy do domu i codziennie wyje w poduszke .
Mam tak samo, czasem mówię sobie „wyjdź do ludzi umów się”. Dzień przed odmawiam albo mam nadzieje ze ktoś powie ze jest chory czy coś. Najlepiej czuje się sama ze sobą w domu😊 i dobrze mi z tym
Ten wywiad mnie uświadomił że mam mały problem mały ale jakiś jest i tak tego nie zostawię. Jeden wywiad a tyle wiedzy przekazuje, jestem pewny że dwójka moich znajomych ma problemy z depresją a jedna z nich bardzo poważny. Najwyższa pora coś zrobić z własnym lenistwem i pomóc innym
Piękna kobieta z ciezką chorobą :( sam przez to przechodziłem i wiem że na prawdę ciężko jest z tego wyjść... Mi się udało! Pokażmy jej że jesteśmy z nią. Dodajmy jej otuchy i życzmy jej szczęścia w walce z depresją!!! Jesteśmy z tobą Ada!!
Warto jednak chyba zwrócić uwagę, że farmakologia to jedno, a przepracowanie problemów i dotarcie do jego prawdziwych źródeł oraz przyczyn to osobny proces. Ada co najmniej dwa razy w swojej wypowiedzi zasygnalizowała potencjalny problem uwikłania rodzinnego, które czasem wiązać się może także np. z osamotnieniem dziecięcym, co może skutkować depresją. Moim zdaniem warto byłoby popracować z psychologiem aby pozytywne zmiany były osadzone na stabilnych i długotrwałych fundamentach.
Piotr Gąsiorowski zgadzam się z Tobą, z jedną uwagą dotyczącą tego, że jak się chce leczyć depresję, to poza pomocą psychiatry korzysta się z pomocy psychoterapeuty. Psycholog może, ale nie musi nim być, tak samo jak psychoterapeuta nie musi być psychologiem, bo to są dwa odrębne zawody. To, czego moim zdaniem zabrakło w tym przekazie, to własnie dwutorowe leczenie depresji, czyli farmakoterapia i psychoterapia jako metody uzupełniające się wzajemnie.
Zgadzam sie. Czasem chodzi o bodziec. Ja bylam nieszczesliwa jak nigdy w klasie maturalnej. Skonczylam ja, spalam 2 tyg po 14-16h i pewnego dnia sie obudzilam i stwiedzilam-ok, jestem gotowa wyjsc z domu. I wszystko wrocilo do normy. Mam nadzieje, ze jakiemus maturzyscie moja wypowiedz pomoze.
A co ma Ci powiedziec osoba zdroea, ktora nie ma pojecia i nie bedzie gomiec, jak sie czujesz. Wolalbys uslyszec- idz sie zabic? Nikt za mas zycia nie przezyje, trzeba wstac, otrzepac sie i zawalczyc o swoje zycie.
@@micha302 czekaj, bo zabłądziłem w odpowiedziach haha To była odpowiedź dla ironii na komentarz do filmu, także no I hej ho, tylko cytowałem moją rodzinę, kiedy po wizycie u psychiatry byłem
Zaproś Introwertyka , bo niektórzy ludzie nie wiedzą co to jest , a tak mała wiedza by się przydała . Sam się do nich zaliczam . Pozdrawiam Introwertyków :) .
@@annna266 Zgadza się są nieśmiali , ale niektórzy przed kamerą się otwierają ponieważ wiedzą że nic im nie zagraża . Jakbyś wiedziała to byś głupot nie pisała ╭∩╮(︶_︶)╭∩╮
Od 2 lat jestem na lekach, udostępniłam ten film na facebooku. Dziękuję za ten film tak samo jak dziękuję wszystkim osobom, które wspierają na codzień osoby w depresji! Robicie kawał dobrej roboty.
Jestem właśnie w pracy. I gram, gram że wszystko jest ok a w środku umieram, płaczę. Dobrze niestety znam to wszystko co mówisz. Jestem w terapii, na jej początku. Mam nadzieję, że mi się uda.
Przez długi czas czuję się tak, jakbym prowadził podwójne życie. Jedno, które każdy widzi, i drugie, które widzę tylko ja. W życiu widocznym dla wszystkich jestem przyjacielem, synem, bratem i informatykiem. Tak widzą mnie inni. Gdyby znajomi i rodzina mieli mnie opisać, użyliby takich określeń. To wszystko jest częścią mnie. Gdybym sam miał siebie opisać, pewnie powtórzyłbym niektóre z tych rzeczy. Nie kłamałbym, ale nie mówiłbym też całej prawdy, bo ta prawda dotyczy tylko życia, które każdy widzi. W życiu, które widzę tylko ja, prawda jest inna. Strasznie zmagam się z depresją. Moja walka toczy się już od 30 miesięcy i trwa do dziś... Dla kogoś, kto nigdy nie doświadczył depresji, i nie wie, na czym ona polega, może to być pewnym zaskoczeniem, bo panuje dość powszechne przekonanie, że depresja to tylko smutek, bo w życiu się nie układa, bo rozstajesz się z dziewczyną, bo tracisz kogoś bliskiego, bo nie dostałeś wymarzonej pracy, ale to właśnie smutek. Coś zupełnie naturalnego. To naturalne ludzkie uczucie. Prawdziwa depresja nie polega na odczuwaniu smutku, gdy w życiu się nie układa. Prawdziwa depresja to smutek, kiedy wszystko idzie tak, jak należy. To prawdziwa depresja i właśnie z tym się zmagam. I nie będę ukrywał, że trudno mi to wyznać. Trudno mi o tym mówić, myślę, że jest to tak trudne, że nikt o tym nie mówi. Nie mówi się o depresji, ale trzeba, bo jest to ogromny problem. Nie widać tego w mediach społecznościowych, na Facebooku ani w TV. Wiadomości o tym milczą, bo to nic wesołego, zabawnego, to nie jest lekki temat. I dlatego nie zauważamy wagi tego problemu. A problem jest poważny, bo co kilka minut gdzieś na świecie ktoś odbiera sobie życie z powodu depresji, dwie ulice obok, w sąsiednim kraju, na innym kontynencie, ale to się dzieje i to dzień w dzień. Jako społeczeństwo, mamy tendencję, by skwitować to słowami: " Inni mają gorzej... ". Mówimy: " To nie mój problem❗". Mówimy, że to smutne i że jest nam przykro, ale mówimy też: " I co z tego❓". Pewnego wieczoru, gdy wracałem z imprezy, to był także i mój problem, bo stałem na krawędzi mostu, przez który przechodziłem tysiące razy i miałem myśli samobójcze. Patrząc na mnie z zewnątrz nie zauważylibyście tego. Zobaczylibyście wrażliwego, romantycznego, czułego, miłego, wesołego, delikatnego, kochającego mężczyznę. Moglibyście powiedzieć, że nie byłem w depresji, że nie myślałem o samobójstwie, ale to nieprawda. Tamtej nocy stałem na moście i myślałem o odebraniu sobie życia. Niewiele brakowało, a zrobiłbym to. Naprawdę niewiele... Ale nie zrobiłem tego, więc należę do szczęśliwców. Jestem jednym z tych, którzy stanęli na krawędzi i spojrzeli w dół, ale nie skoczyli, jednym z tych szczęśliwców, który przeżył. Została mi tylko ta opowieść, którą da się streścić w trzech prostych słowach: ,, Cierpię na depresję ". Cierpię na depresję i bardzo długo prowadzę podwójne życie, gdzie jedna strona mnie ciągle boi się drugiej. Boję się, że ludzie zobaczą, kim naprawdę jestem, że wcale byłem wesołym, kochającym, bardzo wrażliwym facetem, za jakiego mnie mieli, że za zasłoną uśmiechu toczy się walka, a za światłem jest ciemność, za moją wielką osobowością, kryje się jeszcze większy ból. Ktoś może się bać, że Kobieta nie odwzajemni jego uczucia. Ktoś inny boi się pająków albo śmierci. Ja zacząłem bać się samego siebie. Boję się prawdy o sobie, szczerości i okazywania słabości i z powodu tego lęku czuję się zapędzony do narożnika, skąd mam tylko jedno wyjście i dlatego codziennie myślę o tym wyjściu. Myślę o nim każdego dnia, i szczerze mówiąc, nawet teraz, znowu o tym myślę, bo na tym polega ta choroba, to jest walka, tak wygląda depresja... Depresja to nie ospa wietrzna. Nie da się jej pokonać raz na zawsze. To stan, w którym się żyje. Jak współlokator, którego nie da się pozbyć. Głos, który nie milknie. To uczucia, które nigdy cię nie opuszczają. Najgorsze jest to, że po jakimś czasie stajesz się odrętwiały. Przyzwyczajasz się. I nie boisz się już najbardziej wewnętrznego cierpienia tylko napiętnowania przez innych, wstydu, zakłopotania, pełnego dezaprobaty spojrzenia kolegi, że jesteś słaby, komentarzy o tym, że Ci odbija. To dlatego nie szukasz pomocy. Dlatego dusisz to w sobie i ukrywasz. Nosisz piętno. Dusisz wszystko w sobie i ukrywasz i tak bez końca, choć trzyma cię to w łóżku, a życie wydaje się puste, choćbyś nie wiem jak próbował je wypełnić, kryjesz się z tym, jak bardzo cierpisz. A jeśli myślisz, że tak nie jest, zadaj sobie jedno pytanie: Czy wolisz napisać na Facebooku, że trudno ci wstać z łóżka, bo bolą cię plecy, czy też że codziennie trudno ci wstać, bo cierpisz na depresję❓Na tym polega piętno, bo niestety w naszym świecie, jeśli złamiesz rękę, każdy chce ci się podpisać na gipsie, ale jeśli powiesz ludziom, że masz depresję, to uciekają. Tak działa piętno. Okazujemy zrozumienie, gdy choroba dotyka każdej części ciała poza mózgiem. To czysty przejaw ignorancji. Ta czysta ignorancja stworzyła świat, który nie rozumie depresji, ani na czym polega zdrowie psychiczne. Jak na ironię, depresja to jeden z najlepiej udokumentowanych problemów, o których mimo to mówi się najmniej. Po prostu spychamy to na bok i zamiatamy pod dywan, udając, że nie istnieje, w nadziei, że samo się rozwiąże. Ale nic samo się nie rozwiąże, ani teraz ani nigdy, bo to pobożne życzenia, czyli nie plan działania tylko granie na zwłokę. Nie możemy być bezczynni w tak istotnej sprawie. Pierwszym krokiem do rozwiązania dowolnego problemu jest uznanie, że on istnieje. Na razie tego nie zrobiliśmy, więc trudno oczekiwać że znajdziemy odpowiedź, jeśli nadal boimy się samego pytania. Sam nie znam rozwiązania. Chciałbym je znać, ale niestety nie znam, ale chyba musi się zacząć tutaj. Musi zacząć się ode mnie i od innych osób, musi się zaczynać od tych, którzy cierpią, którzy kryją się w cieniu. Musimy zabrać głos i przerwać ciszę. Musimy odważnie wyrazić to, w co wierzymy. Chciałbym zobaczyć świat, który uczy akceptacji samych siebie, w którym można być sobą, bo gdy zdobywamy się na szczerość zauważamy, że wszyscy się z czymś zmagają i wszyscy cierpią z tego czy innego powodu. Wszyscy wiemy, co to cierpienie. Wszyscy wiemy, co znaczy ból w sercu i jak ważne jest wyzdrowienie. Ale obecnie depresja jest tak głęboką raną społeczną, że wolimy przykleić plaster i udawać, że nie istnieje. Ale wszyscy wiemy, że ona tam jest... Wiedz, że jesteś chory, a nie słaby, bo jak już przetrwasz strach i szydzenie, osądzanie i stygmatyzację, zobaczysz prawdziwą twarz depresji, to jest po prostu część życia. Tak jak nienawidzę niektórych miejsc, etapów życia, w które mnie wciągnęła jestem jej za nie też wdzięczny. Bo prowadzi mnie przez doliny po to, by pokazać mi szczyty. Ciągnie mnie w ciemność, ale po to, by pokazać mi światło. Bardziej niż cokolwiek innego przez 22 lata. Ból dał mi perspektywę, zmusił mnie do nadziei i wiary w siebie i w innych, wiary, że będzie lepiej, że można coś zmienić, powiedzieć to głośno i walczyć z ignorancją i co najważniejsze nauczyć się kochać samych siebie, zaakceptować siebie, prawdziwych siebie, a nie ludzi, za jakich uchodzimy. Wierzę w świat, w którym obejmując swoje światło, nie ignorujemy ciemności. Świat, który ocenia nas za radzenie sobie z przeciwnościami, a nie ich omijanie. Świat, gdzie mogę spojrzeć komuś prosto w oczy i powiedzieć: " Przechodzę przez piekło ", a on odpowie: " Ja też " i to będzie w porządku. Jesteśmy ludźmi, walczymy i cierpimy, krwawimy i płaczemy. Jeśli ktoś myśli, że prawdziwa siła to nieokazywanie słabości, to mogę powiedzieć, że się myli. Jest wręcz przeciwnie. Jesteśmy ludźmi, mamy problemy, nie jesteśmy idealni i nic w tym złego. Trzeba położyć kres ignorancji, nietolerancji i stygmatyzacji. Skończmy z tą ciszą i z tabu. Spójrzmy na prawdę i zacznijmy rozmawiać, bo jedynym sposobem na wygraną z problemem, z którym ludzie walczą samotnie jest wspólna siła. Musimy wszyscy być silni. Wierzę, że możemy... ❤
Przeczytałem całość. Najgorsze jest to, kiedy widzisz w telewizji te kabarety, kiedy ludzie się śmieją z błahostek, jakby byli niedorozwinięci. Pojawia się wtedy w głowie myśl: czy ten świat do reszty oszalał?
Trzymajcie się ludziska. Jak już tu jesteśmy to głupio nie zobaczyć co będzie dalej, drugiej okazji nie będzie. Życie to nie jest bajka, ale cieszę, że tu jestem. CIESZĘ SIĘ znowu. Z każdego bagna da się wyjść.
Cholernie ważny temat i odcinek. I bardzo ważne słowa, że depresja to taka sama choroba jak każda inna. Nie bafatelizujmy jej, nie stygmatyzujmy osób, które na nią cierpią, nie udawajmy, że depresji nie ma. Mówmy o tym głośno i wyraźnie, nie pozwólmy by był to temat tabu! Bohaterce odcinka i wszystkim cierpiącym na depresję z całego serca życzę dużo dobrego ☺
@infinity Tutaj celowo zaproszono femke, aby pominąć o facetach z depresją. Jak zawsze według społeczeństwa mężczyzna nie może mieć depresji itp problemów.
Bardzo dobry wywiad, widać że dziewczyna dużo przeżyła, a to jak pięknie formułuje zdania jest niesamowite. Świetnie się jej słucha i widać, że dużo przeżyła. Dużo zdrówka dla niej, bo widać że jest świetna osobą. 😊
Dasz radę Kobieto. Twoja depresja jest Twoja osobowością. Jesteś wspaniała. Mimo depresji pracujesz a to jest niesamowite. Mnie w 2017 roku nerwica lękowa ścięła z nóg a jest o wiele łagodniejsza o depresji a gorzej sobie radzę od Ciebie
Końcówka tego filmu była mi bardzo potrzebna. Dziękuję. Również cierpię na depresję, próbowałam leków dwa razy jednak nie dało to skutku, ale jednak ten film dał mi nadzieję i spróbuję raz jeszcze. ;)
Smutny jest fakt, że wśród ludzi jest niska świadomość na temat depresji. Ja sama kompletnie nie maiłam świadomości co się ze mną dzieje, nagle pojawiły się problemy z koncentracją, snem, pamięcią. W końcu zdecydowałam się na wizytę u psychiatry - publicznie. Czekałam trochę na wizytę, zdecydowałam, że jeżeli nie będę zadowolona to spróbuję prywatnie, chociaż nie jest to tanie. Jedak pani doktor okazała się być osobą z powołania... Ponad godzinę spędziłam w gabinecie. Zadawała mnóstwo pytań i nie padły żadne sugestie, że przyszłam po leki czy po zwolnienie.. wręcz przeciwnie, chciałam po prostu dowiedzieć się co mi jest i jak temu zaradzić, raczej wykluczałam opcję zwolnienia i diagnozy: depresja. Do tego pani oceniła, że jestem kompletnie niezdolna do pracy i trafiłam do poradni w ostatniej chwili, bez leczenia skończyłabym na izbie przyjęć do szpitala psychiatrycznego. Faktycznie, coraz częściej zaczęła pojawiać się u mnie autoagresja, odpisanie na SMSa było jak wejście na szczyt góry lodowej... Po godzinnej wizycie u psychoterapeuty czułam się mega zmęczona i zszokowana. Jednak uświadomiłam sobie, że dobrze, wyleczę się z tego. Dostałam leki, leki głównie na sen, nie dodały energii od razu, ale dały sen, w końcu. Jednak jak powiedziałam kilku najbliższym osobom, że mam depresję... to ja osobiście tego pożałowałam. "Ta depresja, teraz wszyscy mają depresję, to może być anemia, bez przesady jaka depresja, chodź się napić, ta depresja, jak się nie chcesz spotkać to po prostu napisz, ta depresja, na lenistwo zawsze się najdzie wytłumaczenie, po co ci psychiatra, bez przesady jesteś normalna - coś sobie wmawiasz". Także średnio miałam ochotę usłyszeć takie komentarze.
Tylko napiszę,że współczuję tym,którzy są delikatnie,a wręcz bym powiedziała brutalnie nie wrażliwi na ludźkiej serce człowieka.Przecież przez serce jest życie,każdej istoty życia.
Katarzyna Denisiuk - ja leczę się u państwowego psychatry -niestety czasem się zmieniają - ale może to dobrze.Przede wszystkim widzę skutki.5 lat temu nie chciało mi się żyć a teraz jest już znacznie lepiej.Pozdrawiam.
Mam 58 lat, od młodych lat cierpienie było i nadal jest moim posłaniem, wylałem może łez i nadal ciurkiem się leją. Śmierć 3 letniej córki, odejście żony z innym mężczyzną. Moja historia to wielo tomowa opowieść. Pozdrawiam serdecznie wszystkich dychowo cierpiących. Trzymajcie się, życie w końcu odmieni się na lepsze, koszmar w końcu minie.
Naprawdę poruszające. Dzięki za to, że się odważyłaś wystąpić i szczerze porozmawiać to na pewno nie było łatwe. Mam nadzieję, że pomimo gorszych dni będziesz miała szczęśliwe życie. Nie wiem czy to Ci pomoże ale są na świecie obcy ludzie, którzy trzymają kciuki za walkę ludzi takich jak Ty ze swoimi słabościami, to ludzie, którym zależy. Powodzenia.
Ale ona śliczna 😍 . Mega dziewczyna mimo swoich problemów , nie wstydzi się ich oraz opowiada o nich. Pozytywna i zdeterminowana by walczyć z depresją. Życzę jak najlepiej 😉.
@@pawelje Hahaha , odrazu stulejarzem. Chłopaku lepsze dupy w życiu miałem niż ty możesz sobie wyobrazić. A to , że ktoś napisze w komentarzu. Że dziewczyna ślicznie wygląda i życzy jej jak najlepiej , to nie znaczy że się się odrazu podniecam jak nie wiem w jej kierunku. Jeżeli napisałeś to na swoim przykładzie to niestety trudno. W życiu ci nie pyłko możesz się co najwyżej tak dowartościować pozdroo 😉.
U mnie zdiagnozowano i jest to bardzo trudny temat- przynajmniej wg mnie- głównie ze względu na to, że często nie wiesz jak jednoznacznie określić się w wypowiedzi i złożyć logiczną całość. Plus często border łączy się z chadem co jest kolejnym utrudnieniem. Polecam na yt jest kilka fajnych i dobrze opisujących te zaburzenie filmów. Jest kobieta, która prowadzi o tym cały kanał. Serdecznie polecam i dziękuję za uwagę
Pamiętajmy, że są różne rodzaje depresji. Czasem depresja może być wywołana sytuacją życiową, czasem może powstać po prostu. Dlatego też są ludzie jak pani w wideo, którzy mają wszystko poukładane, a i tak wszystko się sypie w środku. Kiedy depresja jest wywołana sytuacją życiową to jednak leki niekoniecznie pomogą, jeżeli ta sytuacja się nie zmieni. I nie, nie oznacza to, że to nie depresja, jeżeli jest wywołana "z własnej winy". Warto wiedzieć, że jest to choroba, która w większym stopniu dotyka mężczyzn. Wymagania stawiane facetom przez społeczeństwo jednak są większe i czasem jest to powodem "złapania" depresji. Nie można zaniedbywać swojego życia, bo potem jak człowiek się obudzi z jedną nogą w gównie to niedobrze, niedobrze, wpada w depresję, ale też zbyt wysokie ambicje wobec siebie mogą prowadzić do takiego załamania. Innymi słowy wypada żyć tak, żeby głowa nie bolała ani teraz, ani za miesiąc. Zachęcam, byście nie bali się mówić o depresji. Co prawda takie zachowanie jest zrozumiałe, bo nie wszyscy traktują depresję poważnie. Powiesz rodzicom, że masz depresję, a oni to zbędą, bo przecież co taki dzieciak może wiedzieć jak się powinien czuć? Niech się uczy i nie marudzi :P. Ostrzegam jednak, że to poważna przypadłość i może doprowadzić człowieka do samobójstwa i to nawet jeśli tego nie chce. Nie warto igrać z własnymi emocjami. Możesz uważać, że jesteś zbyt wielkim tchórzem, by się zabić/zrobić sobie krzywdę (mam takich znajomych), ale w tym przypadku niewiele to ci da. Depresja to choroba, która mnie dotknęła. Nie byłem nigdy zdiagnozowany, ale po intensywności symptomów zrozumiałem, że to nie jest zły dzień #251. Depresja potrafi sprawić, że czujesz się jak bezwartościowe gówno, nikomu do niczego niepotrzebne. Depresja nie pozwala ci się wyspać. Depresja często nie pozwala ci się cieszyć swoimi ulubionymi rzeczami. Wciągnie cię do dołka. W najgorszych momentach swojej depresji czułem, że tragedia, jaką musieliby przeżyć moi bliscy w razie mojego samobójstwa, nie będzie dla nich tak wielka, jak tragedia mojego życia dla mnie. To była jedna z dwóch rzeczy, która mnie utrzymywała przy życiu, mimo iż nie miałem na nie najmniejszej ochoty. Depresja sprawia, że wyobrażasz sobie swoją śmierć, czasem idąc po ulicy, czasem w domu w łóżku, czasem patrząc na kant ściany w łazience. To diabeł, który sprawia, że wybierzesz źle w najczarniejszej godzinie. Nie ignorujmy depresji, ale nie ignorujmy też zwyczajnych problemów ludzkich. Pomagajmy sobie. Mój problem jest dla mnie ciężki, a dla kogoś może to być non-problem. Nie każdy sobie ze wszystkim radzi, dlatego każdy ma inne problemy i dlatego należy działać razem, by się ich pozbyć. Powodzenia dla ludzi cierpiących - z depresji lub inaczej.
Nie zgadza się z tym, że wymagania stawiane facetom są większe. Wręcz przeciwnie. Od kobiet wymaga się setek rzeczy, których one tak na prawdę nie chcą często.
@@konserwapuszkin2137 Powiedziałbym, że od kobiet wymaga się po prostu częściowo rzeczy innych. Wyjaśniam w każdym razie o co mi chodziło. Nie rzadko kobieta ma siatkę bezpieczeństwa w postaci małżeństwa. Kobieta niepracująca, matka i pani domu, może wychodzi z mody, aczkolwiek jest jeszcze akceptowana przez społeczeństwo. Mężczyzna który nie zarabia, nie osiąga sukcesów zawodowych... on ma większy kłopot, bo jest nieatrakcyjny, nikogo nie obchodzi. Co kobieta może nadrobić wyglądem, facet musi rękoma. Jesteśmy też zniechęcani od tego, by pokazywać emocje, są odrzucane jako "słabość", cecha kobieca. Nie powiedziałbym, że dziewczyny mają w życiu łatwiej, ale dla nich jest dużo więcej miejsca na rozpracowanie problemów psychicznie, dla nich jest więcej współczucia, zrozumienia (nie można kogoś wesprzeć mentalnie, jak ukrywa każdy problem, uważając, że musi). Każda z obu płci ma swoje plusy i minusy, co tu mówić. Nikomu nie jest łatwo jeżeli chodzi o wymagania stawiane nam przez społeczeństwo, jednak natura nas, facetów sprawiła, że mamy w pewnych kategoriach ciężej w życiu. Może jeszcze dodam coś bardziej od siebie. Dziewczyna, która jest ładna, jest już atrakcyjna i to wystarczy, by ktoś ją kochał. Nie musi wykazywać pierwszej inicjatywy w spotkaniu swojego przyszłego chłopaka. Facet trochę mniej ważne, czy piękny, to znaczy nadal, ale mniej. Tylko czy jest ciekawy, zabawny, robi coś pożytecznego? Łatwiej mimo wszystko ładnej, zagubionej w świecie kobiecie niż ładnemu, zagubionemu facetowi. I jasne, możemy sikać na stojąco, świetnie... Reasumując: obydwie płci mają swoje problemy, ale facet nie ma tej siatki bezpieczeństwa, jest zniechęcany do pokazywania swoich uczuć, poddawany większym standardom co do sukcesu, nikt go nie uratuje, chyba że jakiś mentor albo on sam, nie jest traktowany równo w razie dysputy (kobieta "nie może" się bronić przed silnym mężczyzną, więc musimy jej pomóc, kobieta zawsze mówi prawdę, gdy mówi, że mężczyzna ją skrzywdził), podwójne standardy (facet nie może zostać zgwałcony lub inaczej nadużyty przez kobietę, a nawet jak tak to przecież dobrze mu) i inne rzeczy, których nie pomyślałem wymienić.
@@konserwapuszkin2137 Co do rzeczy, których często kobiety nie chcą: wierzę i rozumiem (każdy tak ma, ale nie zawsze o to samo chodzi), ale jestem jeszcze ciekawy szczegołów. Czy możesz wymienić jakieś konkretne rzeczy? Fajnie byłoby się wdać w dyskurs co do tego tematu, podzielić się jakimś insightem, wiedzą i może pomóc sobie nawzajem w ten sposób. Zdarza się, że myślimy, że coś jest ważne, a nie jest. Z góry uprzedzam, jeśli to nie wynika z kontekstu, że jestem facetem. Przyznam, że nie posiadam wiedzy tysiąca mędrców, więc mówię tylko z punktu własnych spostrzeżeń i z tego, co słyszałem (i w co uwierzyłem) od innych.
@@Antyweszka Powiem tak: jestem wierzący, ale trochę mnie to przytłacza, co tu wypisałaś. W każdym razie nie warto obwiniać nie wiadomo czego lub kogo za swoje problemy, bo jeżeli to nie jest nasza wina, to nie możemy tego zmienić, a jak dokonać przemiany stojąc w jednym miejscu w życiu? Z doświadczenia też dodam, że cokolwiek pseudo-losowego nam się przytrafia dzieje się z pewnego powodu lub też nie, ale to zależy od tego, czy taki powód sobie wynajdziemy. Często złej sytuacji można w ten sposób nadać jakieś pozytywy tj. nauczka czy pobudka do zmiany. To co nam się wydaje może się jednak zmieniać w czasie z rozwojem wydarzeń, a wcześniejsze błogosławieństwo szczęściem skończyć źle - i jednak była to swoista lekcja, a nie dobry los. Może Bóg istnieje i ma się jakoś do tego wszystkiego, ale sami musimy znaleźć sobie najczęściej powód tego, co się nam przytrafia i od tego, który powód uznamy, zależy nasze dalsze życie. Bóg nas nie wybawia na ziemi, co najwyżej daje nam okazje do samo-wybawienia i nie mam na myśli wybawienia religijnego oczywiście a od miernego życia, strachu. Bóg nie powinien być dla ludzi pasterzem, który prowadzi głupie owce, a nauczycielem pokory, uczciwości i działania, a czasem nawet po prostu przyjacielem człowieka - w tej formie nauczyciela i przyjaciela wydaje mi się, przydałby się wszystkim.
@@Antyweszka Poznać osobiście jak... czytając Biblię? Chodząc do kościoła? Nie tworzę własnego obrazu Boga wydaje mi się, po prostu przedstawiam trochę inny sposób patrzenia na religię. Na przykład nikt nie mówi, że pasterz-Bóg prowadzi bezmózgie owce, tylko uznałem, że lepszą analogią jest dobry nauczyciel (Jezus nauczał), ponieważ owce nie są takimi skomplikowanymi istotami jak ludzie i samo słuchanie poleceń nie prowadzi do dobrego życia - ani z Bogiem ani bez Niego. Mam nadzieję, że to wyjaśnia.
Ada, czuję to co Ty. Po wielu latach bólu duszy również zdecydowałem się uratować to co jeszcze może zależeć ode mnie. Rzuciłem sobie koło ratunkowe i mam nadzieje, ze terapia przyniesie skutek. Pozdrawiam Cię. Trzymaj się ciepło. Mam nadzieję, że Twoje słowa trafią do wielu osób, które potrzebują kierunkowskazu w swojej pełnej lęku drodze.
Jako partner kobiety chorej na depresję chce podkreślić iż mimo ogromnego wpływu tej choroby na życie towarzyskie bardzo ważnym jest wspieranie naszej drugiej połowy i zrozumieniu tej choroby oraz cierpliwości.
Marcin Świderski może twoja druga połówka w końcu dowiedziała się o twoich skokach w bok? W sieci nikt nie jest anonimowy. Przypomnij sobie sierpień 2019 rok.
Bardzo dobre nagranie, wiele osob nie zadaje sobie sprawy co to jest depresja, niektore osoby ktore Maja chwilowe zmartwienia myla je z depresja. Mam ogromne wyrazy uznania dla tej mlodej kobiety ze opisala jak czuje sie osoba ktora cierpi na depresje. Mozna miec wszystko i nie miec sily duzej zyc. Najmniejsza czynnosc wymaga ogromnego wysilku. Dobrze ze zyjemy w takich czasach ze sa leki ktore pomagaja osobom chorym przezyc te najtrudniejsze okresy.
Depresja to taki stan, w którym bardzo chce się już iść do domu, nawet kiedy się już w nim jest.
Fajnie powiedziane :)
Trafione w punkt.
Asia Jarosińska dokładnie
Tak..
W którym chce się iść do domu, w którym się już jest, a wydaje się człowiekowi, że tamten dom już w ogóle nie istnieje i nie ma możliwości do niego wrócić :(
Szkoda tylko, ze osoby, ktore mowia, ze maja depresje dostaja zawsze odpowiedz: Wcale nie masz depresji, inni maja wieksze problemy..
Albo idź pobiegaj
Pobądź trochę na słońcu
Zjedz coś słodkiego
@@wiktoriaperka2801 th-cam.com/video/tLWrARmeIpk/w-d-xo.html to ma sens 😉
"Powinnaś się więcej uśmiechać"
Depresja to stan bardzo indywidualny. Każda historia ma inną genezę.
Kuchnia jest FAJNA myśle ze to kwestia przeżyć w dzieciństwie jakiegoś braku, którego nie doswiadczylismy
Im większe braki tym większa depresja :)
Gdzies przez różne rozmowy i przeżycia ukształtowałam takie zdanie
Zgadzam się, u dorosłych pojawia się czasami po jakiejś traumie i przewlekłym stresie. Może nie być nawet uczucia smutku jak się uważa, raczej stan zombie i piekła w głowie. Niestety leki nie zawsze tak pięknie i szybko działają jak u tej Pani. Raczej właśnie brak sił do najprostszych spraw, nawet kliknięcie w klawisz i czy odczytanie poczty to wyzwanie (do tego stan irracjonalnego lęku), często duże zaniedbanie higieny osobistej i estetyki, ale na zewnątrz w pracy zakłada się maskę, że jest OK. Często w pracy faktycznie ludzie z depresją mogą czuć się lepiej niż po powrocie do domu, zwłaszcza wieczorami. Często ludzie ludziom zgotowali taki los, np. fałszywymi oskarżeniami z którymi nie da się w tych chorych sądach i psychopatycznych, zbrodniczych polskich prokuraturach wygrać np. przeciw zwykłemu stójkowemu policjantowi, jak historia oskarżenia Grzegorza Brauna (6 band*tów z policji pobiło go a potem oskarżyło że Grzegorz Bruce Lee Braun pobił ich i 8 lat włóczą go po sądach karnych, nienawidzę policji, TFU).. WBrew pozorom śmierć ukochanych rodziców czy zwierzątek to ogromny stres i smutek, ale rzadko prowadzi do depresji i same nie są depresją. Czas jak wiemy leczy je najlepiej, a depresji sam czas nigdy nie uleczy.
@@wanttosayadrem2551 Depresji sam czas nigdy nie wyleczy, a zwlekanie w działaniu tylko pogłębia ją.
Mądre słowa
Dokładnie. Każdy mierzy życie swoją miarą
Depresja to ciało które chce żyć i umysł który chce umrzeć. Pozdrawiam wszystkich i dużo zdrowia życzę.
idealne porównanie...niczym dwa żywioły....zupełnie inne a jak sobie nawzajem potrzebne...🍀🌻 zdrówka i pogodnych dni zycze ...pozdrawiam
Ze stwierdzoną depresją,terapią i lekami od psychiatry mam zupełnie odwrotnie... mam ciało które nie chce nic robić i osobę w środku ktora krzyczy "wstań,zrob coś,musimy walczyc" ...
@@katebe6172 To tylko i wyłącznie błędne, subiektywne interpretacje, czym jest świadomość, twój umysł, a instynkt przeżycia6⁶6, który z poziomu najpierwotniejszego mózgu gadziego.
Zgadza się, po drugie choroba np dwubiegunowa ona też dobry przykład wewnętrznej walki, niby smutek vs radość lecz tak i tak jest nadal choroba nie leczona robi swoje, psychotropy tak samo
@@evewitcher528 masz rację, wydaje się tylko osobie chorej
Raz w zyciu zaufalam matce i sie otworzylam. Powiedzialam, co czuje, zaczela sie smiac i mowic, ze jaja sobie robie. Ludzie czesto straszne potwory.
Moja przez lata tego nie rozumiała, ten typ tak ma ;(
Szkoda, że właśnie osoba, która powinna być najbliżej , tak bardzo rani...Też byłam jedynaczką i wydawało mnie się że najsmutniejszą, bajbardziej samotną duszą na ziemi
Moja Matka była taka sama,Żona tez średnio słucha,a moja córka już nastoletnia przychodzi tylko do mnie,bo nie jest pewna jak zareaguje moja żona,każdy jej problem rozkładam na dziesiątki części i myśle razem z nią o lepszym rozwiązaniu,przede wszystkim wiele razy dziennie mowie ze ja Kocham i wiem ze jest jej lepiej,jak kiedyś po kilku piwkach dla żartu powiedziałem ze opuszczam rodzine ze względów emocjonalnych,nikt mnie nie lubi włącznie z psem(to był żart totalny, jesteśmy ogólnie jajcarską rodziną)moja córka tak się rozryczała dosłownie(myślałem ze żartuje na początku) ze dosłownie spanikowałem,nigdy nie słyszałem takiego płaczu,powiedziałem nigdy więcej takich durnych żartów z mojej strony,bardzo ja przeprosiłem,ale widze jak bardzo kocha dziecko własnych rodziców.
Eh..... :
margotka 72 nie powiem, ze teraz moja matka jest zla- kiedys byla i do tego sie przyznala. Ale od tej pory jak ustalilysmy, ze nie jestem tata, ani kopia tego ******, tylko jej corka- zmienilo sie wszystko. A reakcja na mysli zabojcze itd to kwestia wychowania i jej pochodzenia, i wieku- ma 60 lat, pochodzi z Rosji- a tam ludzie nie maja prawa byc ludzmi i czuc, co czuje czlowiek- tylko co czuje OBYWATEL, a obywatel nie zna takich pierdolow jak depresja itd, to wymysl od zbyt dobrego zycia- przeciez ile ludzie gorzej ode mnie zyje, jestem w pelni zdrowa i mam co jesc- nie wolno w takim kontekscie jeszcze byc czyms niezadowolonym.
Ciezko jest bez wsparcia, wydaje sie, przezywajac to samej, ze trace empatie itd. I wszystkie emocje. Nie czuje nic, czasem tylko stres. Ciezko plakac, bo nie moge- a czuje napiecie. I tak- ciezko ludziom w to uwierzyc, przeciez tak swietnie zartuje i sie smieje. (:
Zycze wszystkim wyrozumialych bliskich i spokojnego 🖤
Polski Kujawiak przykro mi, ze musial Pan przezywac ciezkie czasy sam- ale, jak widzimy, teraz ma Pan corke, ktora was kocha i was potrzebuje, a ta smutna wiedza, uzbierana godzinamy cierpienia na samotnosci, na pewno pomoze wam razem zmierzyc sie z jej problemami. Zycze wszystkiego co najlepsze, dacie rade! 🖤
Ktoś kiedyś stwierdził, że w depresji najgorsze jest udawanie, że wszystko jest ok. I to jest w punkt. Wychodzisz do znajomych, pracy, rodziny, jesteś dobrze ubrany i radosny, wszystko zdaje się być bardzo dobrze, a w głowie dzieje się dramat, którego nie widać
Dokładnie, moim zdaniem depresję jest skutkiem braku celu życiowego, żyjemy bo żyjemy i nie widzimy w tym żadnego sensu
anonymous depresja nie jest brakiem celu życiowego. Mnie depresja dopadła w bardzo szczęśliwym momencie życia. Mimo pracy, hobby, cudownej rodziny i partnera. Depresja sprawia, że nie widzisz żadnego celu i nic dobrego w życiu.
@@AngelikaGrabowskavlog
Dokładnie. Można mieć wszystko i być z tego zadowolonym a pomimo wszystko dopada depresja bo nie widzisz na dłuższą metę sensu życia. Ja tak miałam. Czułam się jak na karuzeli. Wiosną lato jesień zima wiosna lato itd i nic nowego nic innego ciągle to samo. Okropne uczucie.
Wyssanie duszy, o ile coś takiego istnieje, to depresja jest tym
Najgorsze jest kiedy słyszysz „weź się ogarnij”, kiedy nie masz siły wyjść z łóżka. Nie znoszę się takiej, ale tak jest. Chciałabym być produktywna i aktywna, ale nie umiem. To boli.
Kiedyś natknęłam się na stwierdzenie, że kazać człowiekowi z depresją "wziąść się w garść" to jak kazać człowiekowi z połamanymi nogami maraton przebiec....
W sumie....
Asia Szpileczka no wziasc raczej nie, ale wziac juz owszem. Jak wy dziewczynki biedne macie depresje po zerwaniu z chlopakiem to sie nie dziwicie ze nikt juz nie chce wierzyc i bagatelizuje ta chorobe xD
@@omgdaddynopls5977 dlaczego obrażasz? To, że ty jesteś chłopczykiem, nie znaczy, że wszyscy są w Twoim wieku.
@@omgdaddynopls5977 i jeszcze jedno. Poczytaj sobie Mickiewicza i Sienkiewicza.,Wiesz kto to? Zobacz jakiej formy tego słowa używali i jak poprawnego pisania uczono wcześniej niż "wczoraj".
.
Dzisiaj gdy powiesz komus ze masz depresje to uslyszyszysz ze w tych czasach kazdy ma...
Albo ze jestes leniwy...
Mojemu mężowi powiedzialam że mam depresję 3 lata temu ... Można pow.ze to ,,przyklepal,,I tyle.... Ostatnio mi się przyznał że cały czas myślał że to moja wymówką na moje lenistwo ,nie wierzył w żadną depresje🙄🙄🙄🙄😱😱😱😱🤔🤔🤔🤔😟😟😟😟 what ?????
To nie prawda, tak to niestety wygląda głównie w polsce. Na zachodzie świadomość jest bardzo duża
Hej Justyna wiesz że tak jest sam walce z depresją nie raz to słyszałem od rodzeństwa to boli niesty 😥
Bo rzeczywiście, w dzisiejszych czasach bardzo dużo osób ma depresję. Nieraz jest to po prostu "modne", a wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że depresji wcale nie ma.
Leniwy,Jezuuuu jakie to przygnębiające, leniwy .....ehhhh 😔😓brak inteligencji emocjonalnej aby nazywać ten stan lenistwem....
Szkoda, że większość ludzi nie reaguje, bo myśli, że dana osoba jest po prostu leniwa i nic jej nie dolega.
Ciężko też obwiniać otoczenie. Sama kiedyś bardzo dobrze się kamuflowałam. Bywa też, że osoby z depresją same o sobie mówią, że są leniwe (co oczywiście najczęściej mija się z prawdą), wydaje im się, że może ich osobowość się zmieniła, że "stali" się leniwi. Łatwo jest sobie wmówić, że inni mają gorzej.
Kolejna sprawa to też powszechna w dzisiejszych czasach niedoczynność tarczycy, jej objawy są dość podobne do depresji, a wystarczy "jedynie" zająć się tarczycą i rzeczywiście zadbać o siebie.
@@kas___xx o to to. Ja mocno sama siebie obwinialam o lenistwo i uważałam sie za gorszego człowieka. A co do niedoczynności to zachorowałam na to w pewnym momencie życia, i wszyscy mi wmawiali że oo jak sie chwile poleczysz to ci minie, to napewno przez tarczyce, musisz tylko brac leki, itp. Nie mineło. Mialam lecząc sie wiecej energii i mnie spałam, co nie oznacza że mialam siłę wstać z kanapy i wyjść do sklepu po mleko żeby zjeść śniadanie. Teraz czuję sie lepiej i różnica jest tak kolosalna, że ciężko mi to opisać. Lekarz powiedział że depresja zwykle rozwija sie przez wiele lat, co tlumaczy dlaczego bylam zaskoczona ze to jest możliwe żeby sie czuć pewnym siebie, chcieć wyjść z domu i rozmawiać z ludźmi.
Bo to prawda
ja tak myślę...
Bo są leniwi. Nie szukają odpowiedzi, wolą taplać się w bagnie swojego umysłu i narzekać jak im bardzo źle w życiu i oczekiwać aby cały świat płakał wraz z nimi.
10 października - światowy dzień zdrowia psychicznego
Dobrze wiedzieć
Jakim cudem napisałeś komentarz 3 h przed opublikowaniem filmu
Jak...
@@nerbarien Chyba ci co są patronatem mogą szybciej
@@nerbarien Film był nie publiczny, tylko przez link (moze dla patronów)
Pojawi się pracownik telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży?
To będzie dobre
Ciekawy masz pomysł :D
Bump
Super pomysł
To będzie ciekawe.Pamietam jak w stanie ciężkiej depresji I fobii spolecznej zadzwoniłam tam...Niestety, Pani po drugiej stronie telefonu powiedziała ,że mam się ogarnąć i tyle
Kto nie miał depresji, nigdy nie zrozumie jak to jest...
Dlatego często te osoby które nie wiedzą jak to jest, nie powinny się wypowiadać na temat tak drażliwy jak depresja... Niestety wiele osób tego nie rozumie i wielce uważa się za eksperta w dziedzinie psychologii, i wie dokładnie na czym polega depresja. Przez takie osoby często osoby z prawdziwą depresją na tym cierpią.
ja tez mam depresie jak mam isc do Pracy ! i po 3 dniach ide do doktora bo ile mozna Pracowac , jak bez Pracy zyje sie wygodniej .
@@c-018rr5 jak stracisz rodzinę, jak stracisz osobę która kochasz jak będziesz musiał sprzedać własne mieszkanie, jak ktoś ograbi Cię z pieniędzy które sam zarobiłeś, jak ktoś będzie się nad tobą znęcał dwa lata, jak nie będziesz miał gdzie mieszkać wtedy inaczej będziesz pisał...
@@c-018rr5 Zmień prace, otoczenie, napewno poczujesz się lepiej ☺
@@c-018rr5 Zastanów się co piszesz ☺
Może teraz osoba z fobią społeczną ?
@@hellothere3218 taka co się z tego wyleczyla ;)
Pooew 6 ja z tego wyszłam. Miałam depresje i fobie społeczna, byłam na psychotropach kilka lat, jutro mija rok bez tabletek j nie mam żadnych nawrotów
Ja się chętnie wypowiem na ten temat :) Radzę Sobie z tym!
Kiedyś bałem się wyjść do ludzi, na spotkanie... Lęk że mnie oceniają, że powiem coś nie tak... 😏 To był kosmos, teraz jest już inaczej 😅
Kasia Napiorkowska nagrała fajny film. Ona ja ma
Miałem także ataki paniki, derealizacje i depersonalizacje, depresję i zaburzenie lękowe (Nerwica), fobie...
Różne objawy nerwicy lękowej, bóle fizyczne, i psychiczne...
Na szczęście ze wszystkim można Sobie poradzić! Zapraszam na forum Zaburzeni.pl :)) Dzięki tym ludziom czuję, że żyje 😂
Rozmowa z psychologiem lub psychiatra właściwie też byłaby interesująca.
Psychiatra raczej lepiej
Dobra myśl😅
@Darth Brak ustawowej regulacji zawodu psychoterapeuty w Polsce, jak przebiegają superwizje, jak obciążający jest ten zawód, jak wygląda praca psychologa klinicznego w Polsce, zarobki w szpitalach psychiatrycznych, ocena dostępu do pomocy psychiatrycznej, jakość debaty o zdrowiu psychicznym w Polsce, ale też co nieco, z jakimi problemami ludzie najczęściej zwracają się do specjalisty.
taak,albo z psychoterapeuta !
Byłaby...
Gdyby była możliwa w tym kraju.
Plissss, teraz kolejny odcinek z osobą chorą na chorobę dwubiegunową. Trzeba o tym mówić
Popieram👌
Zapraszam do obserwowania działań projektu na instagtamie, facebooku - @dwubiegunowi
Okropna choroba... raz czlowiek czuje sie bogiem, a raz śmieciem. Taki żywot dwubiegunowca... B dużo samobójstw ludzie popełniają
No Ted Bundy to miał
Hania Es o tym dużo mówi
Mój tata chorował dwadzieścia parę lat na depresję. Widziałam jako dziecko, jak mój tata kleczal na kolanach z rozłożonymi rękami i plakal mówiac że nie wie co ma robić. Spał całymi dniami i zapijał smutki. Nigdy nie uderzył nikogo z nas, nigdy nie krzyczał. Chciał się upić i spać. Był najlepszym człowiekiem na świecie.
wow ale mi otwotrzylas oczy dziekuje
Nie znamy się a mimo to bardzo przykro mi to czytać..Czy nie dało się tego stanu chociaż odrobinę i co jakiś czas poprawić lekami?
To oprócz depresji miał też alkoholizm, bo jeśli 20 lat chorował to chyba coś tam znaczy 🤪
@@stokrotka5874 jej stary sobie alkoholem pomaga, nie widzisz? 🥺 komuś się alkoholizm z depresją pomylił XD 🌝
@@stokrotka5874 a leków się z alkoholem nie łączy 🐹🐹🐹
Walczę z depresją od ponad 7 lat. Od śmierci mojego taty.
Trzymajcie za mnie kciuki bo to bardzo ciężka walka. Bitwę przegrałam, ale nie wojnę.
Trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno dasz sobie radę. Jesteś silną, wartościową osobą 😊
Trzymaj się, tata pewnie jest w dobrym miejscu :)) Nie poddawaj się, świetnie podejście! Już jesteś zwyciężczynią i nie mam wątpliwości, że uda Ci się przejść przez te ciężkie momenty :)
spoko.
powodzenia :)
Powodzenia mordo
Pozdrawiam ^^
"Bo depresja jest teraz modna więc mówisz że masz żeby być modną" - takie coś usłyszałam od współpracownic kiedy powiedziałam że mam depresję. To był ostatni raz kiedy się komuś na żywo przyznałam do tego.
Thi ta przeważnie są odpowiedzi „aaa tam pierdolisz”
Masakra. Jak ktoś ma cukrzycę i to też jedna z częstszych chorób to też się tak mówi? Bardzo płytkie jest to myślenie
Ludzie tak mogą myśleć, dlatego że dużo się teraz mówi o depresji. Ma to na celu oczywiście uświadomienie społeczeństwa i zwiększanie wiedzy ludzi w tym temacie, ale widać jak oni to odbierają.
a ja takie cos uslyszalam od psychiatry ajjj
@@madziastark7617 jeju :/ ja od psychologa usłyszalam "inni mają gorzej" co na wiele lat zniechęciło mnie do leczenia
Ta myśl kiedy otwierasz oczy i zadajesz sobie pytanie: po co znów otworzyłam oczy? O nie! I wpadasz w gniew że żyjesz. nikomu nie życzę..
Mam to samo...
Hej ja mam tak samo ale najgorsze jest że jestem sam nie mogę liczyć na pomoc że strony rodzeństwa
też tak mam jak muszę iść do pracy a jak mam wolne to mogę wcale nie spać bo mi szkoda czasu :D
Dla osoby chorej na depresję już samo życie jest wielkim bólem. To koszmar. Najprostsza czynność to wielkie wyzwanie. 7 lat tak żyłam i tylko z Boza pomocą udało mi się z tego wyjsc.
Dokladnie! Kazdej nocy blagalam Boga, zebym juz nie otworzyla oczu. Gdy budzilam sie w srodku nocy blagalam, aby nie nadszedl dzien, zeby bylo ciagle ciemno. Jednak dzien nadchodzil, a ja musialam wkladac maske, ze wszystko jest ok.
To co ta dziewczyna mówi powinno lecieć w TV 😮 brawo za odwagę
Syty głodnego nie zrozumie...
Piękne słowa hah
Idealne określenie
Mimo że umieram z głodu tej jej głodu nierozumiem
Dokładnie
"A próbowałaś pobiegać?"
"inni mają gorzej! Nie dramatyzuj!"
Za mało witaminy D, wyjdź na słońce
Ja tu widze jedno rozwiązanie. Dziewczyna potrzebuje porządnego faceta.
Jak byś trochę popracował to by ci się dobrze zrobiło
jak renkom odioł
Może ktoś kto wybudził się ze śpiączki?
Bla Bla ja sie wybudzilam, nic ciekawego, tylko dłuższe spanie
DEBORA robi muzykę Moim zdaniem bardzo ciekawy temat
Ja się wybudziłam.
@@Debora.robi.muzyke opowiesz coś więcej?
ozone serio nie ma co. Zapadłam w śpiączkę i miałam różne sny w których zawierały się elementy co sie działy naokoło. Np to ze lekarz przyszedl i cos powiedzial lub ze rodzice byli czy cos. Potem sie obudzilam i tyle
Powiem tak, dziewczyna ma ogromne szczęście, że ma wokół siebie ludzi wyrozumiałych i wspierających. Ja takiego szczęścia nie mam. Gdy próbuję powiedzieć komuś, dlaczego znów nie umyłam włosów, wstałam o 13-tej i nic nie zrobiłam już kolejny dzień albo dlaczego po raz kolejny płaczę o jakąś pierdołę, słyszę jedynie "za każdym razem zasłaniasz się depresją", "i znowu ta wymówka", "jak zwykle wszystko winne tylko nie ty"...
Nie poddawaj się i nie bierz kąśliwych uwag do siebie :)
Sam nie mam nikogo, żadnych znajomych, przyjaciół, więc doskonale Cię rozumiem. Ludzie obcy nie rozumieją problemu, a najbliżsi nie chcą. Dlatego trzeba walczyć i się nie poddawać.
@@miekka-frytanapewno ciężko jej nie brać niczego do siebie
Depresja ma wiele twarzy -
Nie szufladkujmy ludzi
@@micha302 "Rodzice zabrali mi telefon i chłopak ze mną zerwał" Powiedziała pewna 14 latka
W takim razie ta powyżej ma wyjątkowo atrakcyjną twarz.
@@Szop-rs7ft Nie każdy chorobę przechodzi schematycznie. Ktoś może przeżywać śmierć bliskiej osoby I dalej mieć uśmiech na twarzy, zaś druga może przechodzić rozstanie z drugą połówką i być w totalnej rozsypce. Wszystko zależy od osoby.
Ponad 3 lata walki z depresją za mną. Leczenie było trudne ale pomogło. Ada, wielkie dzieki za twój głos. Życzę ci jak najlepiej.
Ja znam lekarstwo na depresję. Lekarstwo to nazywa się: Nowy Testament. Czytaj to w kółko od deski do deski a będziesz żyć. Synu mój, zwróć uwagę na moje słowa; nakłoń ucha do moich mów! Nie spuszczaj ich z oczu, zachowaj je w głębi serca, Bo są ŻYCIEM dla tych, którzy je znajdują, i LEKARSTWEM dla całego ich ciała. Ks. Przysłów 4:20-22 Więcej na moim youtube
@@MichalOrlikowski jeśli wiara i religia to twoja rzecz to spoko. Mnie to nie kręci
Michal Orlikowski skończ XD
@@magic7504 niedługo skończę, Jezus przychodzi 2 raz.
@@MichalOrlikowski nie chcę. I wybacz ale w swoim głoszeniu "prawdy objawionej" jesteś bardziej impertynencki niż domokrążcy....
Moj maz w najgorszym okresie depresji, przestal wychodzic z pokoju, nie mowiac juz o wyjsciu do pracy i byciu ponadto efektywnym. Nie obchodzilam go ja,dzieci, pieniadze, byl jakby wylaczony. Po probie samobojczej zawiezlismy go z synem do szpitala i tak zaczelo sie leczenie i terapia. Nie wiem skad ta pani czerpala sily zeby wyjsc codziennie z domu i spelniac sie zawodowo... Marek byl wrakiem czlowieka, bylam szczesliwa kiedy wychodzil czasem z pokoju i zamienil ze mna dwa slowa. Trzymam kciuki za wszystkich, ktorych dotknal problem depresji-walczcie o siebie, lub najblizszych!!! Niebo nie jest caly czas zachmurzone, kiedys bedzie znowu niebieskie :)
karolina sikorska czy teraz między mężem a Panią już jest wporządku?
Boszu Jak bardzo szanuję , taka postawę. Większość partnerów w takiej sytuacji zabiera dzieci i manatki i tyle go widzieli.
Życzę wytrwałości bo ten "upiór" wraca nieregularne i w różnej formie - ale zawsze wraca.
Mimo że mąż tego nie wyraża jest bardzo wdzięczny zapraszamy samo " bycie obok" .
Pozdrawiam :)
Btw.Dodam jeszcze ze Kobiety częściej chorują na depresję ale to Faceci na ogół ja trudniej przechodzą .
Depresja może przybierać różne postaci. Niektórzy nie będą w stanie wstać z łóżka czy się umyć, a po innych nic nie widać, bo się zawsze malują, mają zawsze świeżą odzież itp. Myślę też, że często przez ten stereotyp zaniedbanej osoby z depresją, która nie ma siły iść się załatwić, umyć i iść do pracy powoduje, że osoby niespełniające tych "kryteriów" nie są zauważane, bo "nie wyglądają na chore". Ja codziennie z koleżankami z uczelni śmieję się i rozmawiam, a jak przychodzę do domu, to jedyne, czego chcę, to spać, nawet z mamą nie mam ochoty rozmawiać, jestem rozdrażniona, coraz częściej płaczę. Ale też nie chcę budzić podejrzeń, więc idę na tę uczelnię, powstrzymuję płacz i złość. Co "ciekawe" nie mam myśli samobójczych, a raczej rezygnacyjne, nie okaleczam się (choć było kilka prób), a jednak mam stwierdzoną przez lekarza depresję. Tak więc temat depresji nie jest zero-jedynkowy. Pamiętajmy o tym. 🖤
Mam nadzieję, że mąż wraca do zdrowia. Życzę wytrwałości. 🖤
Mnie dziewczyna zostawiła w najgorszym momencie(świat mi się zaczął walić na głowę) nie starała się nie zrozumieć a zależało mi na niej jak na nikim innym, przez to czuję się jeszcze gorzej niż wczesniej.
Bo pani mąż był już prawdopodobnie w stanie ciężkiej depresji
Najgorsze jest to że wszystko co robisz jest przepełnione pustką, nawet jak mówisz sobie weź się za siebie, ćwiczysz, spotykasz się ze znajomymi, ale w głowie masz tą dziwną myśl że nic nie jest takie jak kiedyś, kiedy byłeś tu i teraz, i poprostu cieszyłeś się chwilą, teraz nie wiem czy kiedyś "wrócę na ziemię" znowu poczuje jakiś płomień w sercu dla którego chciało by się żyć, bo póki co jestem jakby za szybą obserwując otoczenie
Dokładnie, uczucie takiej pustki. Wszystko nagle traci sens. Nawet rzeczy które uwielbiasz robić stają się takie bezcelowe.... najśmieszniejsze jest chyba to że na dobrą sprawę nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Niby mogę o tym opowiedzieć lekarzowi ale mam jakiś głupi lęk że albo nie zrozumie albo że nie ma nawet po co mu mówić...
Jestem przekonana, że lekarz Cię zaskoczy. Bardzo Ci życzę, żebyś do niego poszedł.
Dla ludzi którzy nie doznali depresji, te doświadczenia to po prostu abstrakcja, oni nie mogą zrozumieć co to znaczy i jak to naprawdę wygląda dla osoby w depresji.
Przydało by się pokazać te inną planetę, na której żyją osoby z depresją.
I dlatego bardzo mnie bolą niektóre komentarze, które czytam. "No weź się w garść, znajdź zajęcie to Ci przejdzie..."
Tak samo jak dla dziewczyny z wywiadu ciężka depresja to abstrakcja i coś niezrozumiałego. Bo te objawy których ona doświadczała to moim zdaniem łagodne objawy.
@@tigerade76 zgadzam się. Jeśli możesz chodzić to pracy to jest naprawdę dobrze. Moja depresja w najgorszym stadium potwornie się somatyzowala, bywały dni kiedy miewalam problemy z chodzeniem. Najgorsze jest to, że ta choroba nigdy nie odpuszcza, zawsze czai się za rogiem i chyba nigdy nie można sie przygotować na kolejne uderzenie.
@@karolinas.1215 Nie martw sie, ty masz medium. Moja była miała takie napady że jak ludzie coś do niej mówili to ich ignorowała i nie odpowiadała na pytania. Przez to nie miała żadnych znajomych...
A warto dodać że takie napady miała częściej niż ich nie miała... Po związku z nią jestem całkowicie nieczuły i wyprany z emocji, jak mi umrą rodzice to nawet nie zapłacze... Musiałem się jednak pozbyć tych emocji bo inaczej się z nią nie dało
Ta historia jest łagodna. Ja pamiętam moją depresję. Straciłam pracę, prawie nic nie jadłam, spałam po 16 godzin na dobę. Odsunęłam się od wszystkich, nie rozmawiałam z rodziną, tylko siedziałam w swoim pokoju. I najsmutniejsze jest to, że nikt mnie tam nie odwiedził, nie zorientował się, że coś jest nie tak. Tylko mówili, że zdziczałam i ich olewam. Trzeba ludzi edukować, bo osoby w depresji nie umieją prosić o pomoc, tylko czekają, aż ktoś wyciągnie do nich pomocną dłoń. A jeżeli nikt nie zauważy problemu, to może się skończyć tragedią...
Tak, czekają a jak już ktoś wyciągnie to jest "nie pójdę do psychiatry, bo po co"
Weronika Adamczyk bo samo „idź do psychiatry” jest trochę na poziomie „weź się w garść”. jak już ktoś chce naprawdę pomóc to powinien zaproponować wspólne szukanie odpowiedniego specjalisty czy nawet wspólne wyjście na wizytę, taka osoba nie oczekuje rad tylko realnej pomocy i wsparcia :)
Gorzej, jeśli jest znaleziony a chora osoba zwkleka z wizytą w nieskończoność
@@Vomitmattie co jeśli nie jesteś wstanie wykonać telefonu do lekarza aby umówić się do lekarza? Ponieważ masz lęki lub zwyczajnie nie masz siły i nie widzisz w tym sensu.
@@Vomitmattie niestety widać że nie wiesz jak postępować z osobami chorymi, ale zdecydowanie nie jest to twoja wina, bo się i tym po prostu nie mówi.
Ehh, dla wielu 'nie móc wstać z łóżka' = nie mieć ochoty. Polecam wyobrazić sobie wstawanie z powiedzmy stukilogramowym kamieniem na torsie. Od trzech lat leczę się na nerwicę, miałem epizody depresyjne dwu może trzymiesięczne. To jest stan niezrozumiały dla osób, które zwyczajnie nie doświadczyły uczucia permanentnego przygnębienia, które z każdym dniem narasta. Pamiętam, że moim pierwszym małym sukcesem był telefon do przyjaciela po kilku tygodniach niewychodzenia z domu. Poprosiłem go wtedy żeby mi pomógł zrobić zakupy bo nie dałem rady wyjść sam. Potem zacząłem leczenie. Nikogo o nic nie oskarżam i nie mam pretensji, zwłaszcza, że to kultura masowa utrwaliła u ludzi dość niepoważny i cytując "spłycony" obraz tej choroby.
Choroby psychiczne... byłem u psychologa i powiedział, że sobie to wymysliłem. I w sumie mi przeszło, więc nerwice i inne wymyslone rzeczy możecie sobie darować
@@zentikk Współczuję psychologom/psychiatrom, którzy muszą tłumaczyć pacjentom, że dwudniowy kac moralny po 1 z pszyry to jeszcze nie depresja.
Stalin, SPIERDALAJ stąd mitomanie.
Ja znam lekarstwo na depresję. Lekarstwo to nazywa się: Nowy Testament. Czytaj to w kółko od deski do deski a będziesz żyć człowieku, który to czytasz kimkolwiek jesteś. Synu mój, zwróć uwagę na moje słowa; nakłoń ucha do moich mów! Nie spuszczaj ich z oczu, zachowaj je w głębi serca, Bo są ŻYCIEM dla tych, którzy je znajdują, i LEKARSTWEM dla całego ich ciała. Ks. Przysłów 4:20-22 Więcej na moim youtube
@@arnoldboczek8747 Nie bardzo rozumiem co masz na myśli z tym mitomanem. Stalin na profie jest ironiczny.
Trzymajcie się tam wszyscy, jeszcze damy radę.
nw czy dam radę już nie wytrzymuję
Oby
@@rinashina5158 Trzymaj się! Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki❤️
A co mają powiedzieć ludzie, którzy są na umowie zlecenie :( (nawiązuje do filmu) To jest jednak wielki przywilej, że ktoś może iśc na płatny urlop zdrowotny....
Mam nadzieję że ten film będzie miał jak największy zasięg
Przecież to absurd a kobieta nie wie o czym mówi
Będzie miał, bo ładna dziewczyna w filmie i na miniaturce
Po co? Jest bezwartościowy.
@@zentikk czemu tak uważasz?
@@deadlyrose4478 Bo nie ma czegoś takiego jak depresja, to wymysł leniwych debili :>
Nikt nie będzie na takich hujów robił
Najgorsze jest uczucie gdy odpuszczasz coś ważnego czego nie powinieneś
Dokładnie, i wrażenie, że cokolwiek byś nie zrobiła nie ma sensu, nikt tego nie zauważa więc i po co to robić.
Dokładnie. Najgorsze jak podczas depresji nagle pojawiają ci się sytuacje i okazje o których marzyłeś a ty po prostu je odrzucasz.
Ja odpuszczam nawet taką pierdołę, jak kupienie sobie czegoś co mi się podoba. Widzę przykładowo na witrynie sklepu rzecz, która mi się podoba, która mi się przyda w mieszkaniu, ale nie kupię jej, bo musiałabym wejść do sklepu i rozmawiać ze sprzedawcą, albo co gorsza z ludźmi, którzy stoją obok. Zawsze panikuję na samą myśl, że ktoś mógłby do mnie podejść i zagadać o cokolwiek.
Albo patrzeć jak coś co budowałeś po prostu się rozpada, a Ty nie możesz nic zrobić.
Będąc w depresji słyszałam, że przydałoby mi się lanie i wzięcie się za robotę to mi głupoty do głowy nie będą przychodzić.
Bo to prawda.
Oczywiście, że to pomoże ale tylko ukryje problem. Nie nauczy jak sobie samemu radzić i kiedyś problem wróci.
@@GrumpyGrimo serio?
@@ozonebabe9089 Serio. Jak się słucha tego wywiadu przychodzi mi taka sama myśl do głowy...
Trochę w tym racji, bo praca bardzo pomaga. Ale tylko chwilowo.
Najgorsze jest to, gdy sen jest dla nas wybawieniem i nagle pojawi się bezsenność. Nikomu nie życzę nawet największemu zbrodniarzowi...
Trzymaj się!Pozdrawiam!
Bierzesz tranxene i idziesz do spania
Wlasniw przez to przechodze. Mam takie skoki, raz spie całymi dniami, a raz nie spie dwa tygodnie i chodzę jak zombie+ dobija mnie sama depresja. Także takie combo to pojebany stan. A sen jest dla mnie wybawieniem
Piszac powyższy komentarz, zapomniałam totalnie jakich slow uzylas w swojej wypowiedzi, a mimo to użyłam tego samego mianownika odnośnie snu. A wiec naprawde odczuwamy to samo
Najgorszym w tej chorobie jest moment, w którym nie masz siły już prosić się o pomoc i w ogóle walczyć, ponieważ nawet w tym nie widzisz sensu.
Osób chorych na depresję będzie coraz więcej jeśli ludzie nie zaczną się szanować i dzielić dobrem.
Nie we wszystkich przypadkach wynika to ze znieczulicy ludzi. A co do "szpanu"że ktoś ma depresje.. no potem ktoś nie bierze tego serio. Tak jak z chłopcem co krzyczał wilk, a osoby które serio maja depresję raczej same z siebie nie udają się po pomoc do specjalisty gdyż często nie zdają sobie sprawy z tego że to depresja, albo nie wierzą w to że ktoś im pomoże..że ktoś weźmie to serio.
Kradzież lekarstwem na depresję XD
ludzkość na ogół nigdzie nie dotrze jak nie zaczniemy znów szanować się nawzajem - kiedyś zmuszało nas do tego ciężkie życie i potrzeba kultywowania bliskich więzi, teraz mamy internet i każdy może być skurwysynem kiedy zechce - z czasem to się przelewa i do życia, bo przyzwyczajamy się że słowa nie mają konsekwencji
@@kuklemaps5775 udawanie depresji jest takie przyjemne że nie przestaną
Komunizm sie nie sprawdził.
Hmm..mieszkam na codzien w Hiszpanii i z moich obserwacji wynika, ze w Hiszpanii jest mniejsza presja spoleczna. W Polsce jednak wszyscy musza byc idealni, jak ktos popelni blad to ludzie sie za to samobiczuja, od dziecka nie jestesmy motywowani, tylko raczej sprowadzani w dól. Teraz widze jak bardzo jest niekorzystyny w Polsce model wychowywania dzieci oraz system edukacji. Jak mieszkalam w Polsce to tez o malo sie nie nabawilam depresji bo ciagle byla jakas presja na mnie ze strony spoleczesntwa. Pozatym, w Polsce wciaz panuje przekonanie ze depresja to nie choroba a pojscie do psychologa to jak pojscie do psychiatry i masz cos z glowa :(
Oprócz oglądania za każdym razem czytam komentarze pod odcinkiem. Nie wiem jaka "magia" tutaj działa ale nie spotykam się tu z negatywnymi wypowiedziami, większość jest przemyślana i na temat. Ten kanał sprawia że moja wiara w tolerancyjne i trzeźwo myślące społeczeństwo nie upadła. Pracuję w sektorze i usług i wielokrotnie spotykam się z "kwintesencją" polskiej życzliwości co budzi we mnie niepokój o przyszłość tego kraju. Całe szczęście, że wraz z nowym pokoleniem poglądy się zmieniają, pozwalając tym samym na otwarte mówienie o takich problemach :)
Pójście do psychiatry to też nic takiego, przewiduje się, że depresja będzie wkrótce NAJCZĘŚCIEJ występującą choroba na swiecie
Dobra pierdolisz poprostu się chwalisz ze mieszkasz w Hiszpanii
@@bolekkbolkowski9563 Zazrość przez Ciebie przemawia.
@@angelikagowacka2858 ból dupy I tyle
Jaki ona ma fajny głos aż przyjemnie sie tego słucha :)
Tak super dziewczyna
Sexy głos
Fajna dziewczyna. Posłuchałem i jakoś mi też lepiej.
Po prostu zajebista dziewczyna :)
Rano jest najgorzej, nie ma człowiek siły żyć .
dlatego wstaje po poludniu:D
Ja juz kiedys mialem takie fazy ze chodzilem spac o 8 rano z zaslonietymi roletami a potem wstawalem o 18 i tak w kolko. Praktycznie zero slonca, ciagla noc i o ile o dziwo mialem wiecej energii to taki tryb zycia po pewnym czasie dobija czlowieka, nawet takiego zagorzalego, cierpiacego na lęk społeczny człowieka jak ja. Dlatego nie ma dla mnie dobrego wyjscia z tej sytuacji. Rano zmeczony, po poludniu czuje sie jak gowno. Pytanie jak zyc?
Wiem, tak mam
Dokładnie. Długo szukałem odpowiedzi na pytanie dlaczego tak jest i w sumie nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na pytanie czy to reguła.
Mogę ponoć w tej auto destrukcji .... 695831994
Ludzie naśmiewają się z chorób psychicznych albo mówią "Mam depresję" z wielką lekkością, nie wiedząc, co znaczy być chorym.
Właśnie przez te 14 latki ludzie myślą, że depresja to tylko takie gadanie
A chorujące 14 latki przez takie komentarze odwlekają wyciągnięcie ręki po pomoc
Zupełnie jak w tym "wywiadzie". Ojej miałam depresję, ale wzięłam leki i wróciłam do korpo.
No jak np ta klamczyni na wywiadzie
To jest BARDZO głębokie.
bardzo ważny temat, bagatelizowany przez wiekszosc osób.
Zdrowia i spokoju wszystkim
Ulepiono politykiw i dziennikarzy🤔
m.th-cam.com/video/duz4Oh07NA8/w-d-xo.html
💚
Leczę się już 5 lat na depresje - wpadłam w nią po śmierci męża.Mówisz prawdę . Tak samo się czuję, nie byłam w stanie umyć ani siebie ani zębów.Dzięki Bogu już nie pracowałam. Teraz jest lepiej - jeszcze biorę leki ale nikt nie wierzy,że mam depresję. Bardzo Ci współczuję dobrze że o tym mówisz.Ja tylko do tej pory cierpię na bezsenność i jeszcze mam lęki. Ja też kochałam bardzo moją babcie.Słucham Cię i piszę - teraz panicznie boję się o syna i synową.Bardzo BARDZO życzę Ci zdrowia .
wielka szkoda, ze w filmie w ogole nie zostala poruszona kwestia terapii a jedynie samych lekow i ze choroba jaka jest depresja zostala splycona do "problemu z poziomem serotoniny w organizmie", naprawde szkoda
dokładnie! też miałam poczucie, że "jestem na lekach, więc jest lepiej". Leki są dobre na początek, żeby odbić się od dna i mieć siłę, żeby chociaż dojść na terapię (chociaż też są przypadki, że leki prowadzą do samobójstw, bo chora osoba wciąż czuje się jak niepotrzebny śmieć, ale już ma siły, żeby podjąć jakąś akcję).
Bez dobrej terapii, depresja ma bardzo duże szanse na powrót, bo prawdziwy problem nie został rozwiązany.
Zupełnie się zgadzam, psychoterapia powinna być zawsze włączona przy leczeniu depresji, śmieszne jest to, co powiedział psychiatra "psycholog by tu nie pomógł". Jest to choroba wielowarstwowa i jak każda inna, powinna być traktowana holistycznie (czyli nie tylko leki i do widzenia).
Totalnie się zgadzam 👍
też to zauważyłam, mam wrażenie że przypadek Ady jest w ogóle dosyć rzadki, że tak 'szybko' leki zadziałały i nie było wieloletniej tułaczki po specjalistach i zero efektów jak to zwykle bywa. Ludzie lata spędzają na terapii żeby tylko jakoś egzystować i właśnie nie rzucić się z mostu w stanie takiego zobojętnienia, które trochę przypomina bycie pijanym/naćpanym. Szczególnie sprawa jest ciężka jak nie ma nikogo bliskiego, kto by pomógł
Mam nadzieje, ze ten film nie zacheci osób w depresji do rozwiazywania swoich problemow zdrowotnych wylacznie farmakoterapia, bo "maja za niski poziom serotoniny". Poza tym z depresja idzie sie do psychoterapeuty a nie do psychologa. Tu trzeba regularnej psychoterapii, a nie pomocy psychologicznej.
Może teraz osoba z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym (OCD)?
Potoczna nerwica natręctw?
th-cam.com/video/tnzz-eFmKaw/w-d-xo.html
moj przyjaciel to ma :/
Duzo ludzi to ma, w wiekszym lub mniejszym stopniu
@@dscountergo3952 osoby które to stworzyły zupełnie nie wiedzą czym jest ocd...
Piękna , młoda , inteligentna ( ludzie mogą Ci zazdrościć , SERIO ) a okazuje się że masz taki problem ... choroba naprawdę nie wybiera . Ufam że będzie lepiej . A co do braku "chęci do spotkań " - jestem introwertykiem i muszę przyznać że bardzo podobnie się zachowuje - nie bardzo chcę gdziekolwiek wyjść i odmawiam imprez przez to wiele osób się "obraża " i kontakty się urywają ...
Ja jestem typowym ekstrawertykiem. Jestem otwarta, towarzyska, zabawna a ludzie w pracy lubią przebywac w moim towarzystwie. Tylko nikt nie wie,ze wracam z tej pracy do domu i codziennie wyje w poduszke .
@@magorzatask4157 mam nadzieję, że otrzymujesz pomoc... Dużo siły dla Ciebie
@@magorzatask4157 masz mu temu powody?
@@Mm-jz5ku nie, nic zlego sie w moim zyciu nie dzieje
Mam tak samo, czasem mówię sobie „wyjdź do ludzi umów się”. Dzień przed odmawiam albo mam nadzieje ze ktoś powie ze jest chory czy coś. Najlepiej czuje się sama ze sobą w domu😊 i dobrze mi z tym
Ten wywiad mnie uświadomił że mam mały problem mały ale jakiś jest i tak tego nie zostawię. Jeden wywiad a tyle wiedzy przekazuje, jestem pewny że dwójka moich znajomych ma problemy z depresją a jedna z nich bardzo poważny. Najwyższa pora coś zrobić z własnym lenistwem i pomóc innym
Piękna kobieta z ciezką chorobą :( sam przez to przechodziłem i wiem że na prawdę ciężko jest z tego wyjść... Mi się udało! Pokażmy jej że jesteśmy z nią. Dodajmy jej otuchy i życzmy jej szczęścia w walce z depresją!!! Jesteśmy z tobą Ada!!
Jak wyszedłeś z tego ile czasu Ci zajęło???byla terapia ?
Dobrze że, praca dawała jej jakąś przyjemnośc i pozwalała zapomnieć o problemie. Ja gdy miałem depresję to, praca jeszcze mnie dobijała.
Mnie tak samo.
Depresja... taaa. A ja mam raka mozgu gdy boli mnie glowa. Yhy.
Dokładnie!
Ja nie miałam motywacji
Chciałam tylko napisać DZIĘKUJĘ. Depresja to bardzo bliski mi temat i cieszę się, że ludzie mówią o tym głośno.
Bardzo wartościowy materiał. Pora żeby w końcu ludzie otworzyli oczy i zrozumieli, że to na prawdę poważny problem.
Nie wiedziałam,że tego materiału potrzebuje... Ale potrzebowałam, bardzo dziękuję.
Warto jednak chyba zwrócić uwagę, że farmakologia to jedno, a przepracowanie problemów i dotarcie do jego prawdziwych źródeł oraz przyczyn to osobny proces. Ada co najmniej dwa razy w swojej wypowiedzi zasygnalizowała potencjalny problem uwikłania rodzinnego, które czasem wiązać się może także np. z osamotnieniem dziecięcym, co może skutkować depresją. Moim zdaniem warto byłoby popracować z psychologiem aby pozytywne zmiany były osadzone na stabilnych i długotrwałych fundamentach.
Popieram. To bardziej złożony problem niż poziom serotoniny.
Piotr Gąsiorowski
zgadzam się z Tobą, z jedną uwagą dotyczącą tego, że jak się chce leczyć depresję, to poza pomocą psychiatry korzysta się z pomocy psychoterapeuty. Psycholog może, ale nie musi nim być, tak samo jak psychoterapeuta nie musi być psychologiem, bo to są dwa odrębne zawody. To, czego moim zdaniem zabrakło w tym przekazie, to własnie dwutorowe leczenie depresji, czyli farmakoterapia i psychoterapia jako metody uzupełniające się wzajemnie.
Zgadzam sie. Czasem chodzi o bodziec. Ja bylam nieszczesliwa jak nigdy w klasie maturalnej. Skonczylam ja, spalam 2 tyg po 14-16h i pewnego dnia sie obudzilam i stwiedzilam-ok, jestem gotowa wyjsc z domu. I wszystko wrocilo do normy. Mam nadzieje, ze jakiemus maturzyscie moja wypowiedz pomoze.
@@juliakonowrocka9564 Jak Twoja wypowiedź ma się do depresji?
Ulepiono politykow. Dziennikarzy. Ulepuono psychologow? 🤔
m.th-cam.com/video/duz4Oh07NA8/w-d-xo.html
Ciężka depresja to stan, w którym mentalnie płyniesz łódeczką po Styksie i nie potrafisz rozróżnić, który brzeg jest który.
jak tak Ciebie słyszę to przeszłam co najmniej przez 3depresję
Nawet się niedomyślamy ile osób wokół nas ma problem.. problem z samym sobą.. życzę każdemu by nie musiał nigdy toczyć tej walki.
"Inni mają gorzej"albo moje ulubione: "Myśl pozytywnie"
A co ma Ci powiedziec osoba zdroea, ktora nie ma pojecia i nie bedzie gomiec, jak sie czujesz. Wolalbys uslyszec- idz sie zabic? Nikt za mas zycia nie przezyje, trzeba wstac, otrzepac sie i zawalczyc o swoje zycie.
@@sylwiabe.9253 czasem wystarczy tylko zrozumienie i milczenie
"Wszystko się ułoży"
Gwynbleidd „BędZie DobRzE”
Dokładnie tak jest, tylko ignoranci nie zdają sobie sprawy, że choroby psychiczne, też potrafią zabijać ludzi.
"Weź się za siebie, wstań , idź na siłownię, umów się z kimś "
@@micha302 tak :F
Oy vey, wyjdź do ludzi, przestań się użalać nad sobą, egoisto
Popieram! dziewczyna chce rozglosu w internecie i tyle............
@@micha302 czekaj, bo zabłądziłem w odpowiedziach haha
To była odpowiedź dla ironii na komentarz do filmu, także no
I hej ho, tylko cytowałem moją rodzinę, kiedy po wizycie u psychiatry byłem
@@celinaszypryt5551 coXX
Mega ważny temat. Dzięki za szerzenie o tym świadomości
Świetnie opisany problem Pani Adrianny, przy okazji bardzo pięknej Pani Adrianny.
Zostawiam jak zwykle łapkę w górę za świetny materiał.
Zaproś Introwertyka , bo niektórzy ludzie nie wiedzą co to jest , a tak mała wiedza by się przydała . Sam się do nich zaliczam . Pozdrawiam Introwertyków :) .
Naładowałeś już bateryjki, pseudointrowertyku?
@@kontokonto3760 czemu koniecznie pseudo? To nie jest jakieś wielkie wyzwanie być introwertykiem.
Pomyśl, ktory introwertyk przyjdzie rozmawiać przed kamerą??? Możesz być nieśmiały, ale introwertykiem to Ty chyba nie jestes xd
@@annna266 Zgadza się są nieśmiali , ale niektórzy przed kamerą się otwierają ponieważ wiedzą że nic im nie zagraża . Jakbyś wiedziała to byś głupot nie pisała ╭∩╮(︶_︶)╭∩╮
Co trzecia osoba jest introwertykiem, więc nie jest to żadne zaburzenie, wymagające opowiadania o nim przed kamerą.
Od 2 lat jestem na lekach, udostępniłam ten film na facebooku. Dziękuję za ten film tak samo jak dziękuję wszystkim osobom, które wspierają na codzień osoby w depresji! Robicie kawał dobrej roboty.
Może nastepnym razem ktoś opowie o schizofrenii?
Juz było
Było...
@@dobryczowiek8310 mogę prosić o link?
@@mariaannapakulska5310 tak trudno wejść w profil i poszukać samemu?
@@mariaannapakulska5310 Poradzisz sobie.
Ciągłe uciekanie w sen... Życie przenika przez palce ... Depresja potwór z którym niewiadomo jak walczyć 😓
Spróbuj nakręcić odcinek o samotności. Wiele osób ma pozornie fajne życie a są bardzo samotni 👌
Im bardziej poznaję Ludzi,tym jeszcze bardziej kocham zwierzęta i to się nigdy nie zmieni,a lepiej być samemu,niż w kiepskim towarzystwie. ☺
Iluzja za iluzja.
m.th-cam.com/video/duz4Oh07NA8/w-d-xo.html
Gratuluje odwagi .... to jest bardzo ważny odcinek który może pomoże osoby z depresja podjąć decyzje o leczenie
Dziękuję za mądry i prawdziwy wywiad.
Jesteśmy najlepszymi aktorami.
Jestem właśnie w pracy. I gram, gram że wszystko jest ok a w środku umieram, płaczę. Dobrze niestety znam to wszystko co mówisz. Jestem w terapii, na jej początku. Mam nadzieję, że mi się uda.
I jak Kasiu, jest lepiej? Ja jestem po dwóch tygodniach terapii, nadal czekam na efekty... Trzymam za Ciebie kciuki ❤️
Może wywiad z kimś po próbie samobojczej?
Ale udanej czy nie
?
@@kajabilinska9829 to chyba oczywiste że po nie udanej
KB 112233445566 ALE ŚMIESZNE H3H3
Znam osobę po kilku próbach, na szczęście nie udanych ale psycholog , psychiatra nie pomógł i ta osoba dalej nie ma lekko każdego dnia ....
@@kajabilinska9829 he he
Szkoda że depresja u kobiet to bardziej klikany temat niż depresja u mężczyzn. Jest to taki sam problem niezależnie od płci.
True
Też oglądałem Nie wiem ale się dowiem świetny kanał polecam
tak to prawda
Zwłaszcza że mężczyźni są bardziej skłonni do samobójstw.
Ofc
Przez długi czas czuję się tak, jakbym prowadził podwójne życie. Jedno, które każdy widzi, i drugie, które widzę tylko ja. W życiu widocznym dla wszystkich jestem przyjacielem, synem, bratem i informatykiem. Tak widzą mnie inni. Gdyby znajomi i rodzina mieli mnie opisać, użyliby takich określeń. To wszystko jest częścią mnie. Gdybym sam miał siebie opisać, pewnie powtórzyłbym niektóre z tych rzeczy. Nie kłamałbym, ale nie mówiłbym też całej prawdy, bo ta prawda dotyczy tylko życia, które każdy widzi. W życiu, które widzę tylko ja, prawda jest inna. Strasznie zmagam się z depresją. Moja walka toczy się już od 30 miesięcy i trwa do dziś...
Dla kogoś, kto nigdy nie doświadczył depresji, i nie wie, na czym ona polega, może to być pewnym zaskoczeniem, bo panuje dość powszechne przekonanie, że depresja to tylko smutek, bo w życiu się nie układa, bo rozstajesz się z dziewczyną, bo tracisz kogoś bliskiego, bo nie dostałeś wymarzonej pracy, ale to właśnie smutek. Coś zupełnie naturalnego. To naturalne ludzkie uczucie. Prawdziwa depresja nie polega na odczuwaniu smutku, gdy w życiu się nie układa. Prawdziwa depresja to smutek, kiedy wszystko idzie tak, jak należy. To prawdziwa depresja i właśnie z tym się zmagam.
I nie będę ukrywał, że trudno mi to wyznać. Trudno mi o tym mówić, myślę, że jest to tak trudne, że nikt o tym nie mówi. Nie mówi się o depresji, ale trzeba, bo jest to ogromny problem. Nie widać tego w mediach społecznościowych, na Facebooku ani w TV. Wiadomości o tym milczą, bo to nic wesołego, zabawnego, to nie jest lekki temat. I dlatego nie zauważamy wagi tego problemu.
A problem jest poważny, bo co kilka minut gdzieś na świecie ktoś odbiera sobie życie z powodu depresji, dwie ulice obok, w sąsiednim kraju, na innym kontynencie, ale to się dzieje i to dzień w dzień. Jako społeczeństwo, mamy tendencję, by skwitować to słowami: " Inni mają gorzej... ".
Mówimy: " To nie mój problem❗".
Mówimy, że to smutne i że jest nam przykro, ale mówimy też: " I co z tego❓".
Pewnego wieczoru, gdy wracałem z imprezy, to był także i mój problem, bo stałem na krawędzi mostu, przez który przechodziłem tysiące razy i miałem myśli samobójcze. Patrząc na mnie z zewnątrz nie zauważylibyście tego. Zobaczylibyście wrażliwego, romantycznego, czułego, miłego, wesołego, delikatnego, kochającego mężczyznę. Moglibyście powiedzieć, że nie byłem w depresji, że nie myślałem o samobójstwie, ale to nieprawda.
Tamtej nocy stałem na moście i myślałem o odebraniu sobie życia.
Niewiele brakowało, a zrobiłbym to.
Naprawdę niewiele...
Ale nie zrobiłem tego, więc należę do szczęśliwców. Jestem jednym z tych, którzy stanęli na krawędzi i spojrzeli w dół, ale nie skoczyli, jednym z tych szczęśliwców, który przeżył. Została mi tylko ta opowieść, którą da się streścić w trzech prostych słowach:
,, Cierpię na depresję ".
Cierpię na depresję i bardzo długo prowadzę podwójne życie, gdzie jedna strona mnie ciągle boi się drugiej. Boję się, że ludzie zobaczą, kim naprawdę jestem, że wcale byłem wesołym, kochającym, bardzo wrażliwym facetem, za jakiego mnie mieli, że za zasłoną uśmiechu toczy się walka, a za światłem jest ciemność, za moją wielką osobowością, kryje się jeszcze większy ból.
Ktoś może się bać, że Kobieta nie odwzajemni jego uczucia. Ktoś inny boi się pająków albo śmierci. Ja zacząłem bać się samego siebie. Boję się prawdy o sobie, szczerości i okazywania słabości i z powodu tego lęku czuję się zapędzony do narożnika, skąd mam tylko jedno wyjście i dlatego codziennie myślę o tym wyjściu. Myślę o nim każdego dnia, i szczerze mówiąc, nawet teraz, znowu o tym myślę, bo na tym polega ta choroba, to jest walka, tak wygląda depresja...
Depresja to nie ospa wietrzna. Nie da się jej pokonać raz na zawsze. To stan, w którym się żyje. Jak współlokator, którego nie da się pozbyć. Głos, który nie milknie. To uczucia, które nigdy cię nie opuszczają. Najgorsze jest to, że po jakimś czasie stajesz się odrętwiały. Przyzwyczajasz się. I nie boisz się już najbardziej wewnętrznego cierpienia tylko napiętnowania przez innych, wstydu, zakłopotania, pełnego dezaprobaty spojrzenia kolegi, że jesteś słaby, komentarzy o tym, że Ci odbija.
To dlatego nie szukasz pomocy. Dlatego dusisz to w sobie i ukrywasz. Nosisz piętno. Dusisz wszystko w sobie i ukrywasz i tak bez końca, choć trzyma cię to w łóżku, a życie wydaje się puste, choćbyś nie wiem jak próbował je wypełnić, kryjesz się z tym, jak bardzo cierpisz.
A jeśli myślisz, że tak nie jest, zadaj sobie jedno pytanie: Czy wolisz napisać na Facebooku, że trudno ci wstać z łóżka, bo bolą cię plecy, czy też że codziennie trudno ci wstać, bo cierpisz na depresję❓Na tym polega piętno, bo niestety w naszym świecie, jeśli złamiesz rękę, każdy chce ci się podpisać na gipsie, ale jeśli powiesz ludziom, że masz depresję, to uciekają. Tak działa piętno. Okazujemy zrozumienie, gdy choroba dotyka każdej części ciała poza mózgiem. To czysty przejaw ignorancji. Ta czysta ignorancja stworzyła świat, który nie rozumie depresji, ani na czym polega zdrowie psychiczne. Jak na ironię, depresja to jeden z najlepiej udokumentowanych problemów, o których mimo to mówi się najmniej. Po prostu spychamy to na bok i zamiatamy pod dywan, udając, że nie istnieje, w nadziei, że samo się rozwiąże.
Ale nic samo się nie rozwiąże, ani teraz ani nigdy, bo to pobożne życzenia, czyli nie plan działania tylko granie na zwłokę. Nie możemy być bezczynni w tak istotnej sprawie. Pierwszym krokiem do rozwiązania dowolnego problemu jest uznanie, że on istnieje. Na razie tego nie zrobiliśmy, więc trudno oczekiwać że znajdziemy odpowiedź, jeśli nadal boimy się samego pytania.
Sam nie znam rozwiązania. Chciałbym je znać, ale niestety nie znam, ale chyba musi się zacząć tutaj. Musi zacząć się ode mnie i od innych osób, musi się zaczynać od tych, którzy cierpią, którzy kryją się w cieniu. Musimy zabrać głos i przerwać ciszę. Musimy odważnie wyrazić to, w co wierzymy. Chciałbym zobaczyć świat, który uczy akceptacji samych siebie, w którym można być sobą, bo gdy zdobywamy się na szczerość zauważamy, że wszyscy się z czymś zmagają i wszyscy cierpią z tego czy innego powodu. Wszyscy wiemy, co to cierpienie. Wszyscy wiemy, co znaczy ból w sercu i jak ważne jest wyzdrowienie. Ale obecnie depresja jest tak głęboką raną społeczną, że wolimy przykleić plaster i udawać, że nie istnieje. Ale wszyscy wiemy, że ona tam jest...
Wiedz, że jesteś chory, a nie słaby, bo jak już przetrwasz strach i szydzenie, osądzanie i stygmatyzację, zobaczysz prawdziwą twarz depresji, to jest po prostu część życia. Tak jak nienawidzę niektórych miejsc, etapów życia, w które mnie wciągnęła jestem jej za nie też wdzięczny. Bo prowadzi mnie przez doliny po to, by pokazać mi szczyty. Ciągnie mnie w ciemność, ale po to, by pokazać mi światło. Bardziej niż cokolwiek innego przez 22 lata.
Ból dał mi perspektywę, zmusił mnie do nadziei i wiary w siebie i w innych, wiary, że będzie lepiej, że można coś zmienić, powiedzieć to głośno i walczyć z ignorancją i co najważniejsze nauczyć się kochać samych siebie, zaakceptować siebie, prawdziwych siebie, a nie ludzi, za jakich uchodzimy.
Wierzę w świat, w którym obejmując swoje światło, nie ignorujemy ciemności. Świat, który ocenia nas za radzenie sobie z przeciwnościami, a nie ich omijanie. Świat, gdzie mogę spojrzeć komuś prosto w oczy i powiedzieć: " Przechodzę przez piekło ", a on odpowie: " Ja też " i to będzie w porządku. Jesteśmy ludźmi, walczymy i cierpimy, krwawimy i płaczemy. Jeśli ktoś myśli, że prawdziwa siła to nieokazywanie słabości, to mogę powiedzieć, że się myli. Jest wręcz przeciwnie. Jesteśmy ludźmi, mamy problemy, nie jesteśmy idealni i nic w tym złego.
Trzeba położyć kres ignorancji, nietolerancji i stygmatyzacji. Skończmy z tą ciszą i z tabu. Spójrzmy na prawdę i zacznijmy rozmawiać, bo jedynym sposobem na wygraną z problemem, z którym ludzie walczą samotnie jest wspólna siła. Musimy wszyscy być silni.
Wierzę, że możemy... ❤
@Kamil Morawski dziekuje za ten komentarz. Po prostu.
Trzymaj się
Dokładnie mam ten sam problem. Ale nie mogę pokazywać w moich filmach ze jest cos nie tak. Płaczę cale dnie.
Jestem za. Ja mam jeszcze na dodatek chorobę migrenę co też nie rozumieja ludzie i kpia sobie. Stygmatyzacja też jest.
Przeczytałem całość. Najgorsze jest to, kiedy widzisz w telewizji te kabarety, kiedy ludzie się śmieją z błahostek, jakby byli niedorozwinięci. Pojawia się wtedy w głowie myśl: czy ten świat do reszty oszalał?
Trzymajcie się ludziska. Jak już tu jesteśmy to głupio nie zobaczyć co będzie dalej, drugiej okazji nie będzie. Życie to nie jest bajka, ale cieszę, że tu jestem. CIESZĘ SIĘ znowu. Z każdego bagna da się wyjść.
Życie potrafi znaleźć tyle sposób na upodlenie człowieka.
Twój pierwszy mądry komentarz w dobie internetu.
Masz racje
*sposobów
gratulacje, odkryłeś Amerykę
Wszyscy mają Teraz depresję.To i ona ma depresję 🙄
Cholernie ważny temat i odcinek. I bardzo ważne słowa, że depresja to taka sama choroba jak każda inna. Nie bafatelizujmy jej, nie stygmatyzujmy osób, które na nią cierpią, nie udawajmy, że depresji nie ma. Mówmy o tym głośno i wyraźnie, nie pozwólmy by był to temat tabu! Bohaterce odcinka i wszystkim cierpiącym na depresję z całego serca życzę dużo dobrego ☺
Wielki szacunek za ten odcinek, uważam że jest bardzo ważny. Gratulacje dla ciebie za mówienie o tym. Pozdrawiam 😉
Tak sobie słucham, i zaczynam się zastanawiać nad swoim życiem.
Robin Williams, Anthony Bourdain - te nazwiska najlepiej pokazują czym jest depresja i jakie mogą być jej skutki.
Chris Cornell
Chester Bennington. I to jak depresja może być zupełnie niewidoczna na pierwszy rzut oka.
@infinity Tutaj celowo zaproszono femke, aby pominąć o facetach z depresją. Jak zawsze według społeczeństwa mężczyzna nie może mieć depresji itp problemów.
@@TomaszKalusMusic wszedłem w ten komentarz aby dodać do listy Chestera ale widzę że ktoś mnie uprzedził ;)
@infinity Zdecydowana większość cierpiących na depresję to mężczyźni, to samo co do liczby samobójstw.
Wspaniały wywiad i bardzo ma dla mnie duże znaczenie w moim obecnym stanie ❤️❤️❤️
Bardzo dobry wywiad, widać że dziewczyna dużo przeżyła, a to jak pięknie formułuje zdania jest niesamowite. Świetnie się jej słucha i widać, że dużo przeżyła. Dużo zdrówka dla niej, bo widać że jest świetna osobą. 😊
Dasz radę Kobieto. Twoja depresja jest Twoja osobowością. Jesteś wspaniała. Mimo depresji pracujesz a to jest niesamowite. Mnie w 2017 roku nerwica lękowa ścięła z nóg a jest o wiele łagodniejsza o depresji a gorzej sobie radzę od Ciebie
Bardzo elokwentna, mądra i ładna Pani. W bardzo trafny sposób ujęła sens tej choroby. Dzięki za ten ważny odcinek.
Widać że ta rozmowa była ciężka dla niej. Szacunek za odwagę
Końcówka tego filmu była mi bardzo potrzebna. Dziękuję.
Również cierpię na depresję, próbowałam leków dwa razy jednak nie dało to skutku, ale jednak ten film dał mi nadzieję i spróbuję raz jeszcze. ;)
Smutny jest fakt, że wśród ludzi jest niska świadomość na temat depresji.
Ja sama kompletnie nie maiłam świadomości co się ze mną dzieje, nagle pojawiły się problemy z koncentracją, snem, pamięcią.
W końcu zdecydowałam się na wizytę u psychiatry - publicznie. Czekałam trochę na wizytę, zdecydowałam, że jeżeli nie będę zadowolona to spróbuję prywatnie, chociaż nie jest to tanie. Jedak pani doktor okazała się być osobą z powołania... Ponad godzinę spędziłam w gabinecie. Zadawała mnóstwo pytań i nie padły żadne sugestie, że przyszłam po leki czy po zwolnienie.. wręcz przeciwnie, chciałam po prostu dowiedzieć się co mi jest i jak temu zaradzić, raczej wykluczałam opcję zwolnienia i diagnozy: depresja. Do tego pani oceniła, że jestem kompletnie niezdolna do pracy i trafiłam do poradni w ostatniej chwili, bez leczenia skończyłabym na izbie przyjęć do szpitala psychiatrycznego. Faktycznie, coraz częściej zaczęła pojawiać się u mnie autoagresja, odpisanie na SMSa było jak wejście na szczyt góry lodowej...
Po godzinnej wizycie u psychoterapeuty czułam się mega zmęczona i zszokowana. Jednak uświadomiłam sobie, że dobrze, wyleczę się z tego.
Dostałam leki, leki głównie na sen, nie dodały energii od razu, ale dały sen, w końcu.
Jednak jak powiedziałam kilku najbliższym osobom, że mam depresję... to ja osobiście tego pożałowałam. "Ta depresja, teraz wszyscy mają depresję, to może być anemia, bez przesady jaka depresja, chodź się napić, ta depresja, jak się nie chcesz spotkać to po prostu napisz, ta depresja, na lenistwo zawsze się najdzie wytłumaczenie, po co ci psychiatra, bez przesady jesteś normalna - coś sobie wmawiasz". Także średnio miałam ochotę usłyszeć takie komentarze.
Tylko napiszę,że współczuję tym,którzy są delikatnie,a wręcz bym powiedziała brutalnie nie wrażliwi na ludźkiej serce człowieka.Przecież przez serce jest życie,każdej istoty życia.
Katarzyna Denisiuk - ja leczę się u państwowego psychatry -niestety czasem się zmieniają - ale może to dobrze.Przede wszystkim widzę skutki.5 lat temu nie chciało mi się żyć a teraz jest już znacznie lepiej.Pozdrawiam.
Bardzo pouczający wywiad. Powinien trafić do jak największej liczby osób. Jesteś bardzo dzielna i silna! 💪🏻❤️
Dzięki temu filmowi może będzie mi łatwiej kiedyś komuś pomóc.
Depresja nie dotyka ludzi słabych, tylko tych którzy byli silni zbyt długo...
Depresja nie dotyka ludzi słabych, tylko tych którzy byli silni zbyt długo...
Tak może być...
Mam 58 lat, od młodych lat cierpienie było i nadal jest moim posłaniem, wylałem może łez i nadal ciurkiem się leją.
Śmierć 3 letniej córki, odejście żony z innym mężczyzną.
Moja historia to wielo tomowa opowieść.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich dychowo cierpiących. Trzymajcie się, życie w końcu odmieni się na lepsze, koszmar w końcu minie.
Minie, wraz z hukiem wieka trumny.
Pozdrawiam Pana, mam nadzieję że jest lepiej
Naprawdę poruszające. Dzięki za to, że się odważyłaś wystąpić i szczerze porozmawiać to na pewno nie było łatwe. Mam nadzieję, że pomimo gorszych dni będziesz miała szczęśliwe życie. Nie wiem czy to Ci pomoże ale są na świecie obcy ludzie, którzy trzymają kciuki za walkę ludzi takich jak Ty ze swoimi słabościami, to ludzie, którym zależy. Powodzenia.
Ale ona śliczna 😍 . Mega dziewczyna mimo swoich problemów , nie wstydzi się ich oraz opowiada o nich. Pozytywna i zdeterminowana by walczyć z depresją. Życzę jak najlepiej 😉.
Nie bądź stulejarzem
@@pawelje Hahaha , odrazu stulejarzem. Chłopaku lepsze dupy w życiu miałem niż ty możesz sobie wyobrazić. A to , że ktoś napisze w komentarzu. Że dziewczyna ślicznie wygląda i życzy jej jak najlepiej , to nie znaczy że się się odrazu podniecam jak nie wiem w jej kierunku. Jeżeli napisałeś to na swoim przykładzie to niestety trudno. W życiu ci nie pyłko możesz się co najwyżej tak dowartościować pozdroo 😉.
Najgorze słowa gdy masz doła "inni mają gorzej" ludzie no błagam nie mówicie tak
Dokładnie, zawsze na taki tekst odpowiadam "z czego się cieszysz? inni mają lepiej"
XD
Cos w stylu, połamałem sobie nogi.
Inni leżą na ojomie.
@@hiphopki1713 xd no spoko
Albo: inni, którzy maja taka sama ciężka sytuacje jak Ty - sobie radzą
Mnie akurat pociesza. Może nie to, że inni mają gorzej, ale że u mnie mogłoby być gorzej.
Też jestem Ada i dziękuje Ci za ten wywiad. Słucham swojej historii i wspieram Cię w Twojej walce.
Dzięki za wywiad. Podziwiam Adę, że ma odwagę o tym mówić. Ja wciąż się boję...
Ada nie daj się, piękni walczysz!
👍
Ciekawy byłby wywiad z osobą z zaburzeniami osobowości, chociażby z borderline na temat którego już sporo narosło mitów
U mnie zdiagnozowano i jest to bardzo trudny temat- przynajmniej wg mnie- głównie ze względu na to, że często nie wiesz jak jednoznacznie określić się w wypowiedzi i złożyć logiczną całość. Plus często border łączy się z chadem co jest kolejnym utrudnieniem. Polecam na yt jest kilka fajnych i dobrze opisujących te zaburzenie filmów. Jest kobieta, która prowadzi o tym cały kanał. Serdecznie polecam i dziękuję za uwagę
Kocham Interwały pewnie mowisz o Hana Es?
bo borderline stało sie modne temu teraz każdy je ma i tworzy swoją wersje choroby o ile to choroba...
Szukam pięknej borderki do pokochania!
Miałam niestety do czynienia z osobą z taką psychiką. Chętnie bym posłuchała.
Pamiętajmy, że są różne rodzaje depresji.
Czasem depresja może być wywołana sytuacją życiową, czasem może powstać po prostu.
Dlatego też są ludzie jak pani w wideo, którzy mają wszystko poukładane, a i tak wszystko się sypie w środku.
Kiedy depresja jest wywołana sytuacją życiową to jednak leki niekoniecznie pomogą, jeżeli ta sytuacja się nie zmieni. I nie, nie oznacza to, że to nie depresja, jeżeli jest wywołana "z własnej winy".
Warto wiedzieć, że jest to choroba, która w większym stopniu dotyka mężczyzn. Wymagania stawiane facetom przez społeczeństwo jednak są większe i czasem jest to powodem "złapania" depresji.
Nie można zaniedbywać swojego życia, bo potem jak człowiek się obudzi z jedną nogą w gównie to niedobrze, niedobrze, wpada w depresję, ale też zbyt wysokie ambicje wobec siebie mogą prowadzić do takiego załamania. Innymi słowy wypada żyć tak, żeby głowa nie bolała ani teraz, ani za miesiąc.
Zachęcam, byście nie bali się mówić o depresji. Co prawda takie zachowanie jest zrozumiałe, bo nie wszyscy traktują depresję poważnie. Powiesz rodzicom, że masz depresję, a oni to zbędą, bo przecież co taki dzieciak może wiedzieć jak się powinien czuć? Niech się uczy i nie marudzi :P. Ostrzegam jednak, że to poważna przypadłość i może doprowadzić człowieka do samobójstwa i to nawet jeśli tego nie chce. Nie warto igrać z własnymi emocjami. Możesz uważać, że jesteś zbyt wielkim tchórzem, by się zabić/zrobić sobie krzywdę (mam takich znajomych), ale w tym przypadku niewiele to ci da.
Depresja to choroba, która mnie dotknęła. Nie byłem nigdy zdiagnozowany, ale po intensywności symptomów zrozumiałem, że to nie jest zły dzień #251. Depresja potrafi sprawić, że czujesz się jak bezwartościowe gówno, nikomu do niczego niepotrzebne. Depresja nie pozwala ci się wyspać. Depresja często nie pozwala ci się cieszyć swoimi ulubionymi rzeczami. Wciągnie cię do dołka. W najgorszych momentach swojej depresji czułem, że tragedia, jaką musieliby przeżyć moi bliscy w razie mojego samobójstwa, nie będzie dla nich tak wielka, jak tragedia mojego życia dla mnie. To była jedna z dwóch rzeczy, która mnie utrzymywała przy życiu, mimo iż nie miałem na nie najmniejszej ochoty. Depresja sprawia, że wyobrażasz sobie swoją śmierć, czasem idąc po ulicy, czasem w domu w łóżku, czasem patrząc na kant ściany w łazience. To diabeł, który sprawia, że wybierzesz źle w najczarniejszej godzinie. Nie ignorujmy depresji, ale nie ignorujmy też zwyczajnych problemów ludzkich.
Pomagajmy sobie. Mój problem jest dla mnie ciężki, a dla kogoś może to być non-problem. Nie każdy sobie ze wszystkim radzi, dlatego każdy ma inne problemy i dlatego należy działać razem, by się ich pozbyć. Powodzenia dla ludzi cierpiących - z depresji lub inaczej.
Nie zgadza się z tym, że wymagania stawiane facetom są większe. Wręcz przeciwnie. Od kobiet wymaga się setek rzeczy, których one tak na prawdę nie chcą często.
@@konserwapuszkin2137 Powiedziałbym, że od kobiet wymaga się po prostu częściowo rzeczy innych. Wyjaśniam w każdym razie o co mi chodziło. Nie rzadko kobieta ma siatkę bezpieczeństwa w postaci małżeństwa. Kobieta niepracująca, matka i pani domu, może wychodzi z mody, aczkolwiek jest jeszcze akceptowana przez społeczeństwo. Mężczyzna który nie zarabia, nie osiąga sukcesów zawodowych... on ma większy kłopot, bo jest nieatrakcyjny, nikogo nie obchodzi. Co kobieta może nadrobić wyglądem, facet musi rękoma. Jesteśmy też zniechęcani od tego, by pokazywać emocje, są odrzucane jako "słabość", cecha kobieca.
Nie powiedziałbym, że dziewczyny mają w życiu łatwiej, ale dla nich jest dużo więcej miejsca na rozpracowanie problemów psychicznie, dla nich jest więcej współczucia, zrozumienia (nie można kogoś wesprzeć mentalnie, jak ukrywa każdy problem, uważając, że musi).
Każda z obu płci ma swoje plusy i minusy, co tu mówić. Nikomu nie jest łatwo jeżeli chodzi o wymagania stawiane nam przez społeczeństwo, jednak natura nas, facetów sprawiła, że mamy w pewnych kategoriach ciężej w życiu.
Może jeszcze dodam coś bardziej od siebie. Dziewczyna, która jest ładna, jest już atrakcyjna i to wystarczy, by ktoś ją kochał. Nie musi wykazywać pierwszej inicjatywy w spotkaniu swojego przyszłego chłopaka. Facet trochę mniej ważne, czy piękny, to znaczy nadal, ale mniej. Tylko czy jest ciekawy, zabawny, robi coś pożytecznego? Łatwiej mimo wszystko ładnej, zagubionej w świecie kobiecie niż ładnemu, zagubionemu facetowi. I jasne, możemy sikać na stojąco, świetnie...
Reasumując: obydwie płci mają swoje problemy, ale facet nie ma tej siatki bezpieczeństwa, jest zniechęcany do pokazywania swoich uczuć, poddawany większym standardom co do sukcesu, nikt go nie uratuje, chyba że jakiś mentor albo on sam, nie jest traktowany równo w razie dysputy (kobieta "nie może" się bronić przed silnym mężczyzną, więc musimy jej pomóc, kobieta zawsze mówi prawdę, gdy mówi, że mężczyzna ją skrzywdził), podwójne standardy (facet nie może zostać zgwałcony lub inaczej nadużyty przez kobietę, a nawet jak tak to przecież dobrze mu) i inne rzeczy, których nie pomyślałem wymienić.
@@konserwapuszkin2137 Co do rzeczy, których często kobiety nie chcą: wierzę i rozumiem (każdy tak ma, ale nie zawsze o to samo chodzi), ale jestem jeszcze ciekawy szczegołów. Czy możesz wymienić jakieś konkretne rzeczy? Fajnie byłoby się wdać w dyskurs co do tego tematu, podzielić się jakimś insightem, wiedzą i może pomóc sobie nawzajem w ten sposób. Zdarza się, że myślimy, że coś jest ważne, a nie jest. Z góry uprzedzam, jeśli to nie wynika z kontekstu, że jestem facetem. Przyznam, że nie posiadam wiedzy tysiąca mędrców, więc mówię tylko z punktu własnych spostrzeżeń i z tego, co słyszałem (i w co uwierzyłem) od innych.
@@Antyweszka Powiem tak: jestem wierzący, ale trochę mnie to przytłacza, co tu wypisałaś. W każdym razie nie warto obwiniać nie wiadomo czego lub kogo za swoje problemy, bo jeżeli to nie jest nasza wina, to nie możemy tego zmienić, a jak dokonać przemiany stojąc w jednym miejscu w życiu? Z doświadczenia też dodam, że cokolwiek pseudo-losowego nam się przytrafia dzieje się z pewnego powodu lub też nie, ale to zależy od tego, czy taki powód sobie wynajdziemy. Często złej sytuacji można w ten sposób nadać jakieś pozytywy tj. nauczka czy pobudka do zmiany. To co nam się wydaje może się jednak zmieniać w czasie z rozwojem wydarzeń, a wcześniejsze błogosławieństwo szczęściem skończyć źle - i jednak była to swoista lekcja, a nie dobry los. Może Bóg istnieje i ma się jakoś do tego wszystkiego, ale sami musimy znaleźć sobie najczęściej powód tego, co się nam przytrafia i od tego, który powód uznamy, zależy nasze dalsze życie. Bóg nas nie wybawia na ziemi, co najwyżej daje nam okazje do samo-wybawienia i nie mam na myśli wybawienia religijnego oczywiście a od miernego życia, strachu. Bóg nie powinien być dla ludzi pasterzem, który prowadzi głupie owce, a nauczycielem pokory, uczciwości i działania, a czasem nawet po prostu przyjacielem człowieka - w tej formie nauczyciela i przyjaciela wydaje mi się, przydałby się wszystkim.
@@Antyweszka Poznać osobiście jak... czytając Biblię? Chodząc do kościoła? Nie tworzę własnego obrazu Boga wydaje mi się, po prostu przedstawiam trochę inny sposób patrzenia na religię. Na przykład nikt nie mówi, że pasterz-Bóg prowadzi bezmózgie owce, tylko uznałem, że lepszą analogią jest dobry nauczyciel (Jezus nauczał), ponieważ owce nie są takimi skomplikowanymi istotami jak ludzie i samo słuchanie poleceń nie prowadzi do dobrego życia - ani z Bogiem ani bez Niego. Mam nadzieję, że to wyjaśnia.
Świetny materiał. Zdrowia życzę cierpiącym na depresję. Cierpiącym, bo na tą chorobę się cierpi, nie choruje...
Ada, czuję to co Ty. Po wielu latach bólu duszy również zdecydowałem się uratować to co jeszcze może zależeć ode mnie. Rzuciłem sobie koło ratunkowe i mam nadzieje, ze terapia przyniesie skutek. Pozdrawiam Cię. Trzymaj się ciepło. Mam nadzieję, że Twoje słowa trafią do wielu osób, które potrzebują kierunkowskazu w swojej pełnej lęku drodze.
Najlepszy tekst: "Inni mają większe problemy".... szkoda słów, a depresja to choroba śmiertelna.
Albo "Uśmiechnij się, szkoda życia"...
Jako partner kobiety chorej na depresję chce podkreślić iż mimo ogromnego wpływu tej choroby na życie towarzyskie bardzo ważnym jest wspieranie naszej drugiej połowy i zrozumieniu tej choroby oraz cierpliwości.
Chylę ukłon za siłę we wspieraniu takiej osoby. To musi być trudne. A z drugiej strony twoja połówka to szczęściara że Ciebie ma.
GDZIE są tacy bliscy w depresji? gdzie?
Marcin Świderski może twoja druga połówka w końcu dowiedziała się o twoich skokach w bok? W sieci nikt nie jest anonimowy. Przypomnij sobie sierpień 2019 rok.
@@robertreisen1151 Wtf?
@@robertreisen1151 Co to, stalking czy co? Jaki sierpień 2019?
Bardzo dobre nagranie, wiele osob nie zadaje sobie sprawy co to jest depresja, niektore osoby ktore Maja chwilowe zmartwienia myla je z depresja. Mam ogromne wyrazy uznania dla tej mlodej kobiety ze opisala jak czuje sie osoba ktora cierpi na depresje. Mozna miec wszystko i nie miec sily duzej zyc. Najmniejsza czynnosc wymaga ogromnego wysilku. Dobrze ze zyjemy w takich czasach ze sa leki ktore pomagaja osobom chorym przezyc te najtrudniejsze okresy.