@@szymonborowka7103 Dokładnie :D dlatego przydałby się filmik. Z tego co ja kojarzę fenomen bobrów na "Nie wiem, ale się dowiem!" rozpoczął się od dwóch memów z bobrami i pozytywnej reakcji widzów.
A jak czytasz w "Życiu na goraco", "Pani domu", czy "Tinie" artykuły o chorobach i ich objawach, tez wszystko pasuje do ciebie. Oryginalny nie jestes, wielu ludzi tak ma:)
Tak samo mają choćby niektórzy studenci psychologii. Widzą w sobie jakieś objawy wielu omawianych na zajęciach problemów i zaburzeń. Oczywiście wynika to z efektu potwierdzenia - gdy czymś się zajmujesz i często o tym myślisz, wtedy łatwiej o skojarzeniach z tą kwestią związane.
@@Racy777 Możliwe choć problemów nie mam patrząc miarą dziadków, wszystko czego potrzebuje mam cierpień nie uświadczam, mam co najwyżej mniej ważne dla życia przyziemnego zastanawianie się nad odległą przyszłością, ekologią, możliwymi bólami doczesnymi (czemu jest tak a nie inaczej) itp. Użyłem słowa horoskop ponieważ jest on tak sformułowany że zawsze coś pasuje a człowiek cieszy się że czyta lub słyszy o sobie. Co z tego że poza tytułem zawartość się nie zmienia znacznie. Czyli owszem na tym kanale pojawiają się czasem podobne sformułowania szerokie zakresy dla wieku osoby oglądającej ale jest to przynajmniej ciekawie przedstawione i dowiedzieć się można o interesujących korelacjach, pojęciach, konstruktach społecznych i wielu innych miłego dnia życzę
Ja przez trochę ponad ROK po skończeniu technikum siedziałem w domu i tylko co jakiś czas wyskakiwałem do sklepu i w sumie dalej tak jest - na 8 godz do pracy i cały czas w domu u siebie w pokoju
@@grzegorzw424 miałem zacząć chodzić na siłownię od lipca ale po pojawiły się inne wydatki. Za chęci 2 tygodnie temu dostałem wezwanie do zapłaty z siłowni na 350zł z groźbą pozwu za niepłacenie za coś czego nie kupiłem xd. Ewidentnie życie mnie nie lubi haha
Ale to że siedzę w domu jest też spowodowane tym że w sumie nie mam znajomych i jestem introwertyczny, nie znoszę imprez, alko też nie znoszę więc dusza towarzystwa zemnie słaba przez co kontakty się urwały.
@@Noverss ja zauważyłem że chyba u większości ludzi kontakty się urywają po szkole po prostu . Ja mam podobnie . Do pracy tak coś jeszcze se pogadam ale. Po pracy od paru lat się mi tylko pogłębia niechęć a wręcz fobia przed tłumami . Wyjście do sklepu w godzinach szczytu przyprawia mnie wręcz o ból żołądka bo po prostu irytuje i denerwuje mnie ten tłum xd Na imprezy przestałem chodzić , że sportu dałem se spokój bo było mi szkoda kasy a i tak żadnego kontaktu nie nawiązałem xD
"Jest nie wiele rzeczy które wyciągają mnie z domu" "Mam kompleksy" "Świat dorosły mnie przerasta" "Nie potrafię utrzymywać rozmowy" "Nikomu na mnie nie zależy" "Jestem zależny od rodziców" "Nie uda mi się nic osiągnąć"
Zdarzało mi się nie wychodzić z domu przez kilka dni, blisko tygodnia, ale w końcu nie wytrzymywałam. Zawsze potrzebowałam kontaktu z przyroda, lub poszwędać się w bezimiennym tłumie, lub galeriach handlowych. Uprawiam więc chyba kokonizm.
Nic szokującego z tą emeryturą. Nie tylko co do pracy tak jest. Ogólnie jeżeli ktoś Cię nie potrzebuje to nie zamierza z Tobą przebywać. Każdy człowiek musi mieć wobec ciebie jakieś oczekiwania jeżeli zwraca na Ciebie uwagę. Nie ma w świecie czegoś Takiego jak bezinteresowność.
Samotność jest z jednej strony wygodna, nie ma problemów, kłótni, nie musisz myśleć o innych etc, z drugiej... No jest kurwa na dłuższą metę szara, nic się nie zmienia i nuda dobija po jakimś czasie
Ja powoli zaczynam walczyć z samym sobą i prubuje wychodzić ze znajomymi z którymi miałem już prawie martwe relacje. Może samotność zmotywuje do działania?
Mam kilka pomysłów na odcinek i bardzo chciałbym się nimi podzielić: - Lepiej wybrać dobro wspólne, czy dobro własne? - Analiza Arrow - Analiza polityczna/Ukryte przesłanie Pingwinów z Madagaskaru (serialu)
a moze to jest jednak zwykly ostracyzm. oczywistscie latwiej jest to zaklasyfikowac jako patologie spoleczna co niekoniecznie musi byc przeciez prawda. 3majcie sie ludzie!
@@avantibastion6235 nawet nie modne . Po prostu teraz już nikt nie trzyma żadnych kontaktów po za chlaniem i chwilowymi kontaktami krótkoterminowymi xD
Bardzo cenię Twoje materiały ale ten wydaje mi się nieco zbyt protekcjonalny. Warto szerzyć wiedzę o tym zjawisku ale warto też pamiętać że Japonia miała i nadal ma ogromny problem wystrzelonych w kosmos oczekiwań i pogardy dla osób które się "nie wpasowały". Pokazywanie tego zjawiska powierzchownie może zrobić więcej złego niż dobrego bo bardzo temat spłyca. Teraz w komentarzach wyjdzie że połowa widzów się z tym utożsamia bo to przecież tylko kwestia "bezpiecznej przystani" i konformizmu oraz że nie lubię ludzi to pewnie i o mnie. Hikikomori to przede wszystkim dramat samotności i porzucenia. Reszta "normalnej" Japonii też ma swój odwrotny problem. Kwestia Karoshi choćby wyniszcza równie mocno. Ale po "bohatersku" bo przecież ku chwale ojczyzny. Dbajmy o siebie!
Cierpienie na szczęście kończy się po kilku latach i przychodzi przyzwyczajenie, zobojętnienie. Ja co prawda rozmawiam z rodzicami więc nie ma aż takiego hardcoru, dopiero się zacznie jak się wyprowadzę
Samotność nie jest fajna na dłuższą metę. Fajnie jest być czasami samemu, też nie lubię ludzi, ale kiedy przyjdzie ci przez parę lat ciągle być samemu i nie masz już dosłownie do kogo się odezwać zaczyna to być koszmarem. Aha i dodam, że po tylu latach samotności nie potrafisz już gadać zbytnio z ludźmi, więc nawet jeśli chcesz w końcu nawiązać jakieś znajomości to... No nie możesz. Błędne koło. Piszę z doświadczenia
to w sumie ja mam to samo, nie mam potrzeby kontaktu z ludźmi praktycznie jestem odludkiem, całymi dniami siedzę przed kompem gram w gry i oglądam YT - konsumuję ogrom treści , podobnie z fobią spoleczną jestem bezrobotny mam 30 lat nie umiem nic robić, mam 2 lewe ręce do pracy, tylko siedzę przed kompem do tego wygladam na 18 latka więc ludzie nie biorą mnie często na powaznie. Chuj*we dziecinstwo, ch*ujnia w szkole za małolata to też ma znaczenie i wpływ na dorosłe życie. Łatwo oceniać kogoś i obwiniać jak nie zna się przyczyn i przeszlosci danej osoby ale no niestety żyjemy w takim ch*jowym społeczenstwie nie dokladasz sie do spoleczenstwa to jesteś śmieciem. Akurat ja siedzę na socjalu w Niemczech więc stad mam kasę na przeżycie jakby ktoś się zastanawiał
Z tego co widzę to mam elementy z tego "wirusa". Ale jednak nie do końca. Uwielbiam być sam, ale i chcę też być z innymi itd. Ale problem w tym że uważam, widzę i czuję że jestem ten najgorszy znajomy, taki zastępca dopóki nie przyjdzie lepszy i wtedy znikam. Czyli np. właśnie to "Nie pasuję tu". Więc to samotność i izolacja raczej przez innych niż że ja chce. A oczywiście jedyne co słyszę od tych znajomych jak o tym mówię że albo wymyślam, że dzieje się to tylko w mojej głowie, "ja tego nie widzę". No tak, nie widzisz bo ty jesteś w centrum zainteresowania i zawsze wszystko masz git nawet jeśli nie chcesz. A ja to muszę się starać w cholerę mocno i tak zostanę pewnie zlany, ale no to "staraj się bardziej aż do skutku" XDDD taa I z tego powodu ponownie od kilku dni się izoluje od innych bo nie widzę sensu by cokolwiek z nimi robić. Mają mnie w dupie to niech se mają, a potem wielkie zdziwienie że ich unikam/izoluje się. Że się martwią, nie chcą abym tego robił itd itp. Ale no powyższe i mamy takie błędne koło...
+1 Mam tak samo tylko jedyny problem teraz jest taki że w sumie nie mam znajomych, jedynie co to są w pracy ale na zasadzie "do bramy i się nie znamy" czyli tylko w pracy gadamy i coś robimy poza nią nic.
Ja tam siedzę na chacie, czytam gram słucham muzy i prawie nie wychodzę, partnerki brak i jestem prze-szczę-śli-wy!!! Młodszym ode mnie polecam pewność siebie i wsluchiwanie się we własne potrzeby. Jak lubię i wolę to nie mam kompleksów że nie latam po mieście nie wiadomo za czym robiąc z siebie idiotę przed laskami albo wtórując jakimś miejskim rozbójnikom, królom nastolatek i innym baletmistrzom. Póki masz pracę utrzymujesz się i nie wpadasz w zaburzenia psychiczne to samotność jest super. Wystarczy wpleść trochę sportu jakieś bieganie lub ciężary i jakiś spacer po okolicy ze słuchawkami na uszach 30min. i wszystko gra. Polecam!!!
Przez takie filmy zaczynam sie zastanawiac czy cos ze mną jest nie tak, jestem samotny, ale nie bardzo chcialbym to zmieniac a ciągle mam na głównej jakies filmy o samotności.
@@kaciejmalata4985 czlowiek z natury jest niecierpliwy, oczekuje znaleźć prostą szybką drogę i odpowiedzi na swoje pytania, dlatego kluczowe jest aby zadać sobie samemu pytanie , " co mam do stracenia?" Skoro i tak jestem na dnie, nic. Czas leci wolniej gdy czymś sie zajmujemy, np ja zacząłem od spacerów ale szukalem wymowek ze samemu bez sensu, wiec załatwiłem psa, ktory nauczyl mnie empatii, tego ze nie tylko "ja" cierpię I mam problemy. Nikt I nic nie pomoże, robisz to dla siebie, kwestią jest co musi na ciebie wpłynąć, co musi sie stać zeby pokonać tą niechęć, żeby wyjść, poznać trzeba swoje wady i szukać później pozytywy, bo kazdy je ma, np moja wadą jest ze jestem nieśmiały, apatyczny, ale moją zaleta jest ze jestem wierny i uczciwy. Nie ma idealnej metody, po prostu sprobuj robic cokolwiek systematycznie codziennie przez miesiac a zobaczysz jak wtedy wzrasta wiara...
Witam.Zastanawiam się czy nie mogli byście zrobić filmu o fenomenie życia Ojców pustyni.Temat rzeka...o opuszczaniu strefy komfortu...wytrzymywania z ludźmi...a przede wszystkim życia z samym sobą.,, Przyjdą takie czasy,że ludzie będą szaleni,i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach,to powstaną przeciw niemu mówiąc:Jesteś szalony,bo nie jesteś do nas podobny."Abba Antoni Wielki.
Tak więc ludzie - pamiętajcie. Tak jak Wy macie innych gdzieś (np. na mieście) tak i ludzie mają Was gdzieś. Overthinking w ramach nieistniejących relacji jest bardzo niezdrowy, sporzytkujcie ten czas inaczej. :) Pozdrawiam wszystkich.
Właśnie tak mam że boje się nawet przechodzić przez ulicę bo boje się wszystkiego, co ktoś sobie pomyśli, raz wysiadłem na złym przystanku kierowca się na mnie wkurzył i ja mu nawet powiedziałem "nie można się pomylić" (najprawdopodobniej chodziło o czas). Później przez kilka dni rozmyślałem nad tym faktem, samo to żebym nie wysiadł w złym miejscu przynosi mi ogrom stresu. Jednak nie jest tak że nie lubię spotykać się z ludźmi i jestem odosobniony od społeczeństwa, lubię ludzi, lubię nawiązywać z nimi relacje czy coś takiego. W zasadzie już jakiś czas się zastanawiam czy nie powinienem tego leczyć xD, dodatkowo moja wypowiedź nie jest spójna, nawet myśleć mi się nad nią nie chciało
Mam to samo, jazda autobusem dla mnie jest też ogromnym stresem. Raz bałam się wysiąść (to był płatny bus, w którym jeśli chcesz wysiąść, musisz wcześniej poinformować o tym kierowcę) to przesiedziałam i wysiadłam 5 przystanków później. Potem szłam 30 min piechota. Z tymi autobusami to w ogóle mnóstwo mam akcji raz zaczęlam płakać w jednym, ludzie zaczęli się na mnie patrzeć. No nienawidzę nimi jeździć, boję się tych ludzi, tego, że trzeba tak blisko nich stać i wszyscy wiedzą na jakim przystanku wysiadam. Zawsze wydaje mi się, że ktoś będzie mnie śledził do domu, gdy wysiądę. Mam też wrażenie że ludzie mnie nienawidzą za to l, że wysiadam na przystanku na żądanie, bo specjalnie dla mnie musi się autobus zatrzymywać
@@sramdogara8621 może po prostu pomyśl sobie że masz gdzieś co sobie pomyśli bo i tak nie o tobie nie pomyśli lub tylko przez chwilę (taka prawda). A ludzie patrzą tylko na tych co się wyróżniają. I przyznam że nie każdy jest na tyle odważny by się tym nie przejmował. Życie jest jak gra rpg tylko że sobie samego rozwijasz. Więc najlepszy sposób to nic innego niż przełamać się i nie przejomwać się innymi. Możesz spróbować lub nie ale warto spróbować nawet jak raz nie wyszło może za piątym razem wyjdzie.
Ja się czuję jakbym mógł przejść w taki stan. Jakbym zalazł sobie pracę zdalną i mógł uwinąć własne gniazdo w miejscu z bezproblemowym dostaniem smacznego jedzenia to tylko kwestią czasu byłoby dla mnie zostanie, albo przejście w stan, hikikomori. Sam już teraz jestem przerażony, kiedy odwalę coś głupiego w miejscu publicznym i obawiam się, iż ktoś mógł to zauważyć i sobie coś o mnie pomyśleć, przekazać dalej tzw plotkę i że będę musiał się tłumaczyć z mojego zachowania albo spotkam się z nieprzyjemną akceptacją, bądź w ogóle - jej brakiem. Moi rodzice do tego nie mieli nic przeciwko abym siedział całymi dniami w domu czy aby to oni za mnie się męczyli robiąc coś co miałem zrobić ja. Oczywiście szkoła zablokowała mi możliwość izolacji od społeczeństwa, dlatego nie skończyło się to (jeszcze) źle. Niestety, w ciągu tych 12 lat zdążyłem nauczyć się żyć w samotności i jedyne co mi jest potrzebne, do prawidłowego stanu psychicznego, to jakakolwiek rozrywka np. gry komputerowe/telefoniczne, TH-cam czy Instagram. Nie przeszkadza mi również prowadzenie całej serii monologów o rzeczach, których nikt nie potrafi sobie nawet wyobrazić, jednakże to co mówię, jest tylko słowami na wiatr, które zaraz zapomnę, a jestem zbyt leniwy na prowadzenie pamiętnika czy jakiejkolwiek książki do której mógłbym wlewać swoje myśli. Zatrzymuje mnie też przed tym fakt, iż mój brat jest dość dokuczliwy i musi zawsze i wszędzie wetknąć swój nos, mimo iż się go prosi stokroć razy, aby tak nie robił. Na całe szczęście moi znajomi, którzy mnie adoptowali, zapraszają mnie czasem na różnego rodzaju imprezy czy wspólne wyjścia, dzięki czemu się chociaż trochę socjalizuję. Ps: jestem w klasie maturalnej Edit: Muzyka też ma duży wpływ na uszczęśliwianie mnie, a z seriali biorę przykład jak się w pewnych sytuacjach zachowywać
@@Noverss moi znajomi są jedynie ze szkoły, więc wsm może będzie podobnie jak u ciebie. Skończy się tak że będę pełnoprawnym weebem bez możliwości powrotu
Ja mam do tego potencjał, tylko że ja bądź co bądź kupuje normalnie. Muszę też załatwiać ważne dla mnie sprawy zdrowotne, a tak to wieczorny spacer, komputer, czasami problemy z bezsennością, i gierka online oraz pisanie z bff z którą mam ostatnio tylko kontakt internetowy. Moja codzienność bywa różna, a chęci do ruszenia tyłka nie jeden raz zaniżone. A napisałam że mam potencjał, bo fobie społeczną już w niektórych sytuacjach posiadam. Chociaż by umawianie się do lekarza, czy problemy z nauczeniem się asertywności.
A ja bym powiedział, że u mnie przeciwnie. Czuję się mega odizolowany i nie bardzo mam z kim porozmawiać u siebie w pracy, gdy chciałem porozmawiać na jakiś ciekawszy temat niż pogoda czy obmawianie kolegów z pracy, (nie powiem, może i mówiłem nieco trudniejsze rzeczy) to usłyszałem, że mam "skończyć pie****ić i wziąć się do roboty", a w najlepszym przypadku bywałem olany, O! Albo że filozof (mówione z ironią) i że się tylko wymądrzam. Jak ktoś mnie tak gasi to jedyne co mi pozostaje to uciec w internet.
:( uświadomilem sobie, że ja siedząc w mieszkaniu (mieszkam sam) też prawie ciągle mam jakiś podcast, audiobook czy inną rzecz włączoną (o ile nie pracuję lub nie uczę się), bo inaczej czuję dyskomfort
Dla tych którzy mogli nie zrozumieć, w odcinku mowa o ludziach którzy BOJĄ się kontaktu z ludźmi, nie o ludziach którzy po preferują samotniczy tryb życia.
Dziwnie się tego słucha i zostawia lekki niesmak fakt, że zamiast określać ludzi ludźmi zaczynasz ich nazywać „hikikomori” daje to trochę taki wydźwięk jakbyś opisywał jakiś egzotyczny gatunek zwierząt i jeszcze bardziej alienuje cały temat jak dla mnie, mimo tego uważam, że film ważny gdyż mało osób skupia uwagę na zdrowie psychiczne, a kondycja psychiczna społeczeństwa na ten moment uważam, że jest gorzej niż słaba.
Dwadzieścia cztery lata, kilka ostatnich lat jedynie w domu i w pracy, wcześniej w domu i w szkole, w nieustannym stresie i strachu, z nieustannym praniem mózgu od rodziny jakie to ja mam cudowne życie i prawie nikt nie ma lepiej, żadnego przyjaciela, posiadanie dziewczyny totalna abstrakcja, jedna trzecia ostatniego roku przepłakana o czym kompletnie nikt nie wie, kilkuletnie oszczędzanie większości wypłaty na własne lokum tylko po to aby pisowskie ścierwo zabierało mi cały dorobek życia poprzez zaniżanie stóp procentowych i inflacje.
To pomyśl sobie że po 37 latach pracy nie stać mnie na zamianę mieszkania, nawet na mniejsze i z dopłatą. Muszę zamieszkać niżej bo niestety zdrowie podupadło. No i nie mogę, bo nie ma mieszkań spełniających wszelkie moje wymagania za mniej niż wszystkie moje zasoby. A gdzie koszty zakupu i przeprowadzki? wyposażenie mieszkania?
Możliwe że jeden z czynników wpływających na zamykanie się w sobie jest, wizja lepszego świata taka jak przedstawiona w grach, w anime, w komiksach, chociaż możliwe że jest to bardziej adekwatne do neet'ów, może to być jeden z czynników wpływających na aktualna izolację młodych osób, bądź osób młodych w środku.
tutaj akurat prawda, "zmuszenie" kogoś do podjęcia działań i to jeszcze na samym początku jego upośledzenia społecznego kiedy nie jest aż tak źle byłoby dużo lepszym sposobem niż zachęcanie go do zrobienia tego (nie raz w dodatku za opłatą dla zachęcającego), oczywiście samego w sobie wyalienowania społecznego to nie obejmuje bo samo wyjście do pracy magicznie nie znajdzie mu znajomych, ale na pewno ułatwi całą sytuacje
Nie jestem hikikomori i nigdy nie byłem, ani nie zamierzam, ale z jakiegoś powodu to kojarzy mi się mega dobrze i pociągająco, żeby tak po prostu odizolować się i zanurzyć w wyobrażonym świecie, zanurzony w książkach, serialach i muzyce Największym problemem byłaby samotność, ale wyobraźcie sobie, że izolujesz się tak z jakimś przyjacielem albo jednym z rodzeństwa i wtedy można chillować
Jest w tym wyobcowaniu cos interesujacego, tak jak wspomnial Wilk z lasu - mozna by czytac, grac, ogladac cos, co nam sie podoba. Kiedys myslalem, ze wiekszosc czasu bede spedzal grajac w gry. Teraz kompletnie unikam gier, poniewaz demotywuja mnie do innych czynnosci, na ktorych rowniez mi zalezy, ale raz na jakis czas przechodzi mi przez mysl, zeby to wszystko rzucic i zaczac expic w grze, zamiast w życiu
Dlugo tak zylem, na chwilę przestałem i zobaczyłem jak wygląda swiat, ze tak do konca zycia ma to wygladac, no nie dam rady. Czym jest życie, rutyną, która trzeba lamac zeby zycie stalo się przygodą, nawiazywac kontakty z ludźmi, ktore daja zyciu smaczek bo Ci ludzie robią niesamowite rzeczy. Umiejętności interpersonalne daja taka jakby zdolnośc tworzenia historia i wlasnego swiata z tymi ludzmi. Ja tak nie umiem, co ogranicza mnie do pracowania i robienia rzeczy samemu, mam tego dosc i jednocześnie nie umiem budowac relacji z ludzmi. Masakra, i ze do tego dochodzi jeszcze praca i potencjalny sukces zwiazany z właśnie tymi zdolnościami, których mi brakuje. Ja pierdole
@@arczi9233 Nie wiem czym sie zajmujesz oraz co robisz w wolnym czasie. Niemniej chcialbym powiedziec, ze kontakty latwiej nawiazywac poprzez wspolne przygody. Ja np. mam znajomego, z ktorym widuje sie tylko kiedy jedziemy w gory, poza tym nasze drogi sie nie krzyżują. Inna znajomą widzialem po raz pierwszy na swoim pierwszym runmageddonie, ale juz jestesmy umowieni na kolejny. Jestem pewien, ze takie podejscie nie powoduje, ze od razu nawiazujesz glebokie przyjaznie, ale jest dobrym punktem zaczepienia na start. Moze moglbys sprobowac w te strone?
No cóż, nie tylko w Japonii, wielu z moich znajomych już się z tym boryka, część ma podejrzenie lub zdjagnozowane symptomy depresji... Niestety, ja również... Lepiej jest być w domu, niż wyjść do ludzi...
Ja mam wrażenie że urodziłam się taką pochodnią hikikomori i to nie są żarty, różni nas tylko to, że choć nie chcę, to wychodzę z domu, chociaż coraz rzadziej i bardziej niechętnie, pandemia sprawiła tylko że wróciłam do nawyków
Ja bym mogła całe życie siedzieć w domu i nie wychodzić. Nie potrzebuję kontaktu z ludźmi i tylko siedząc w domu pośród własnych rzeczy czuję się szczesliwa
Tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo kontakty z ludźmi są pci potrzebne. Wyłącz internet i odetnij się od wszystkich ludzi na miesiąc i zobacz sobie, jak będziesz się czuła. Jesteśmy sobie potrzebni, choćby w minimalnym stopniu. Nikt nie chce psuć twojego małego świata i ci go nie odbiera, ale tak jest
@@PaweSzreder Ponieważ człowiek jest istotą stadną. a potrzeba bliskości z innymi ludźmi jest jedną z naszych głównych potrzeb. Podstawą szczęścia, o której powie ci każdy kto Jest szczęśliwy naprawdę - jest rodzina, przyjaciele. Nie pieniądze, nie sława, a bliscy. Wśród osób które się kochają i dla których jesteś ważny będziesz wzrastał najbardziej. Jeśli jednak ktoś jest dla nas zły, krzywdzi nas, to powinniśmy taką osobę odciąć ze środowiska, ale nie wykluczać innych ludzi. Potrzebujemy siebie nawzajem, po prostu.
Dasz rade! Wierze w ciebie! Nowi Ludzie to Nowi przyjaciele których wystarczy tylko poznać! Eh, Gadam zbyt Optymistycznie ale Czasami trzeba być taką osobą.
,,Skłonność do towarzystwa pozostaje u każdego człowieka mniej więcej w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do jego wartości intelektualnej i stwierdzenie "on jest bardzo nietowarzyski" oznacza niemal "ten człowiek posiada wybitne cechy".'' ~Arthur Schopenhauer „Nigdy nie należy oceniać człowieka według jego znajomych i przyjaciół. Judasz miał przecież nienagannych.“ ~Paul Verlaine ,,Kto zatem zawczasu zaprzyjaźnił się z samotnością, ba, pokochał ją, ten odkrył złotą żyłę. Ale nie każdy bynajmniej to potrafi.'' ~Arthur Schopenhauer
Ten film ma wiele nawiązań dobrze Taco Hemingwaya 1. "Znowu mam hikikomori, biznes liczę te kwity powoli " - śpiewał taco w zwrotce w "Tamagochi " 2. Depresja - mam depresje a może to Jebany kac "-śpiewał taco w duecie z Mata 1 po drugie Taco 'nic nie nagrał nic na swój kanał ponieważ miał depresje
W Polsce też są takie samotne osoby, tylko nikt ich nie zauważa, bo ich życie wygląda nieco inaczej niż w Japonii. Chodzą do pracy, do sklepu, a czasami nawet ze znajomymi na miasto i wygląda z boku, że wszystko jest normalnie. Ale to tylko pozory konieczne, żeby przeżyć i żeby otoczenie dało im spokój. Nasze społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy, że są to ostatnie aktywności, z których człowiek pogrążony w depresji czy z innymi problemami rezygnuje, ale nie towarzyszą temu żadne głębsze relacje i taka osoba może być psychicznym wrakiem, który pilnie potrzebuje pomocy. Wstydzi się jej szukać nie tylko dlatego, że boi się reakcji otoczenia. Po prostu po pewnym czasie w samotności nawet nie wyobraża sobie, w jaki sposób mogłaby wyjść z tego stanu, każda taka próba wiąże się z mocno wyolbrzymioną perspektywą nadludzkiego wysiłku. I jest tym gorzej, im dłużej to trwa
Ale tu chodzi o zjawisko zupelnego niewychodzenia z domu. Jednak dosc charakterystyczne dla japonii gdzie rodzina z poczucia wstydu, ze mają takie dziecko bedzie je utrzymywac w tajemnicy
Nawiązując do tematu: Dzisiaj odcinek mushoku tensei wychodzi :D I najważniejsze pytanie: Czy będzie odcinek o albo przynajmniej nawiązujący do mushoku tensei?
niewiem.pl = bobrze artefakty
🦫
Chyba ktoś robi ci konkurencje
jakie są szanse na odcinek o bobrach?
O co chodzi z tymi bobrami?
@@szymonborowka7103 Dokładnie :D dlatego przydałby się filmik.
Z tego co ja kojarzę fenomen bobrów na "Nie wiem, ale się dowiem!" rozpoczął się od dwóch memów z bobrami i pozytywnej reakcji widzów.
Już nie tylko japoński
Jup
xd
Ye
Jyp
Oj tak
Jest materiał ten jak horoskop, patrzę i zawsze widzę coś o mnie, w każdym prawie odcinku.
Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce.
A jak czytasz w "Życiu na goraco", "Pani domu", czy "Tinie" artykuły o chorobach i ich objawach, tez wszystko pasuje do ciebie. Oryginalny nie jestes, wielu ludzi tak ma:)
Tak samo mają choćby niektórzy studenci psychologii. Widzą w sobie jakieś objawy wielu omawianych na zajęciach problemów i zaburzeń. Oczywiście wynika to z efektu potwierdzenia - gdy czymś się zajmujesz i często o tym myślisz, wtedy łatwiej o skojarzeniach z tą kwestią związane.
Bo ten kanał oglądają głównie ludzie którzy sami mają problemy ze sobą i lubią słuchać o swoich problemach
@@Racy777 Możliwe choć problemów nie mam patrząc miarą dziadków, wszystko czego potrzebuje mam cierpień nie uświadczam, mam co najwyżej mniej ważne dla życia przyziemnego zastanawianie się nad odległą przyszłością, ekologią, możliwymi bólami doczesnymi (czemu jest tak a nie inaczej) itp.
Użyłem słowa horoskop ponieważ jest on tak sformułowany że zawsze coś pasuje a człowiek cieszy się że czyta lub słyszy o sobie. Co z tego że poza tytułem zawartość się nie zmienia znacznie. Czyli owszem na tym kanale pojawiają się czasem podobne sformułowania szerokie zakresy dla wieku osoby oglądającej ale jest to przynajmniej ciekawie przedstawione i dowiedzieć się można o interesujących korelacjach, pojęciach, konstruktach społecznych i wielu innych
miłego dnia życzę
Może musimy wezwać Wiedźmina, z Kikimorą sobie poradził!
zależy jaki lvl wiedźmina i kikimory xd
@@Noverss sądząc po rozmiarach tego zjawiska ta kikimora to jakaś super mega turbo wielka królowa ;p
Musi sobie jeszcze poradzić z amerykańskim "Hi".
@@user-pq8pp4pq9o Dlatego to już nie jest kikimora, a kiki-komora
To trochę przerażające, z jak dużą ilością tych punktów się utożsamiłem 😅
+1
Rel
@@painpanyeager2564 - ♾️ i zdech 😈
Też 👀
Cześć.
Ja przez trochę ponad ROK po skończeniu technikum siedziałem w domu i tylko co jakiś czas wyskakiwałem do sklepu i w sumie dalej tak jest - na 8 godz do pracy i cały czas w domu u siebie w pokoju
Zacznij uprawiać sport, naprawde, mi bardzo pomogło. Najlepiej jakies zajęcia gdzie sie spotyka ludzi. jak nie podziala to chociaż forme zrobisz
Ja jestem w podstawówce w 8 klasie i wygląda u mnie to tak samo do szkoly na 7 h wracam i w pokoju cały czas
@@grzegorzw424 miałem zacząć chodzić na siłownię od lipca ale po pojawiły się inne wydatki. Za chęci 2 tygodnie temu dostałem wezwanie do zapłaty z siłowni na 350zł z groźbą pozwu za niepłacenie za coś czego nie kupiłem xd. Ewidentnie życie mnie nie lubi haha
Ale to że siedzę w domu jest też spowodowane tym że w sumie nie mam znajomych i jestem introwertyczny, nie znoszę imprez, alko też nie znoszę więc dusza towarzystwa zemnie słaba przez co kontakty się urwały.
@@Noverss ja zauważyłem że chyba u większości ludzi kontakty się urywają po szkole po prostu .
Ja mam podobnie . Do pracy tak coś jeszcze se pogadam ale. Po pracy od paru lat się mi tylko pogłębia niechęć a wręcz fobia przed tłumami . Wyjście do sklepu w godzinach szczytu przyprawia mnie wręcz o ból żołądka bo po prostu irytuje i denerwuje mnie ten tłum xd
Na imprezy przestałem chodzić , że sportu dałem se spokój bo było mi szkoda kasy a i tak żadnego kontaktu nie nawiązałem xD
"Jest nie wiele rzeczy które wyciągają mnie z domu"
"Mam kompleksy"
"Świat dorosły mnie przerasta"
"Nie potrafię utrzymywać rozmowy"
"Nikomu na mnie nie zależy"
"Jestem zależny od rodziców"
"Nie uda mi się nic osiągnąć"
Hej, ktoś mnie wolał?
No hejka
*niewiele
@@Piczu223 twj ojciec na obiad w jego spodniach
Cały ja
Zdarzało mi się nie wychodzić z domu przez kilka dni, blisko tygodnia, ale w końcu nie wytrzymywałam. Zawsze potrzebowałam kontaktu z przyroda, lub poszwędać się w bezimiennym tłumie, lub galeriach handlowych.
Uprawiam więc chyba kokonizm.
Pathetic! No ale kobiety tak mają, bo czy słyszał ktoś o kobiecie pustelniczce?
@@piotr004 dokładnie kobiety mają w genach grupowanie się
Nic szokującego z tą emeryturą. Nie tylko co do pracy tak jest. Ogólnie jeżeli ktoś Cię nie potrzebuje to nie zamierza z Tobą przebywać. Każdy człowiek musi mieć wobec ciebie jakieś oczekiwania jeżeli zwraca na Ciebie uwagę. Nie ma w świecie czegoś Takiego jak bezinteresowność.
Bardzo trafne spostrzeżenie
i w gore!
Samotność jest z jednej strony wygodna, nie ma problemów, kłótni, nie musisz myśleć o innych etc, z drugiej... No jest kurwa na dłuższą metę szara, nic się nie zmienia i nuda dobija po jakimś czasie
Nawet nie nuda, ale smutek, osłabienie psychiki, drażliwosc.
racja. lecz jako iż mam porównanie obydwu to wolę nie byc samotne wtedy życie to nie ma żadnych kolorow
Gdyby nie to że KREW NIE WODA to było by ok zero problemów spiny z innymi o byłe gówno
Ja powoli zaczynam walczyć z samym sobą i prubuje wychodzić ze znajomymi z którymi miałem już prawie martwe relacje.
Może samotność zmotywuje do działania?
Mam kilka pomysłów na odcinek i bardzo chciałbym się nimi podzielić:
- Lepiej wybrać dobro wspólne, czy dobro własne? - Analiza Arrow
- Analiza polityczna/Ukryte przesłanie Pingwinów z Madagaskaru (serialu)
W teorii jestem bezpieczny w swojej samotności ale z drugiej strony ciężko jest ją znieść.
Może stworzymy jakąś grupe takich jak my, uważam że jest nas dużo
@@devid.raperz4954 oj jest
@@devid.raperz4954 jest naprawdę dużo
troche ciezko.
a moze to jest jednak zwykly ostracyzm. oczywistscie latwiej jest to zaklasyfikowac jako patologie spoleczna co niekoniecznie musi byc przeciez prawda. 3majcie sie ludzie!
O to jeden z tych materiałów, gdzie połowa ludzi w komentarzach będzie pisać, że to film o nich.
To jest straszne
Bo to naprawdę o mnie
Bo to modne być smutnym chujem hehe
@@avantibastion6235 nawet nie modne . Po prostu teraz już nikt nie trzyma żadnych kontaktów po za chlaniem i chwilowymi kontaktami krótkoterminowymi xD
@@Biervader To nadal smutne
Bardzo cenię Twoje materiały ale ten wydaje mi się nieco zbyt protekcjonalny. Warto szerzyć wiedzę o tym zjawisku ale warto też pamiętać że Japonia miała i nadal ma ogromny problem wystrzelonych w kosmos oczekiwań i pogardy dla osób które się "nie wpasowały". Pokazywanie tego zjawiska powierzchownie może zrobić więcej złego niż dobrego bo bardzo temat spłyca. Teraz w komentarzach wyjdzie że połowa widzów się z tym utożsamia bo to przecież tylko kwestia "bezpiecznej przystani" i konformizmu oraz że nie lubię ludzi to pewnie i o mnie. Hikikomori to przede wszystkim dramat samotności i porzucenia. Reszta "normalnej" Japonii też ma swój odwrotny problem. Kwestia Karoshi choćby wyniszcza równie mocno. Ale po "bohatersku" bo przecież ku chwale ojczyzny. Dbajmy o siebie!
Dzięki, Łukaszu ...🍃🍃🍃
Cierpienie na szczęście kończy się po kilku latach i przychodzi przyzwyczajenie, zobojętnienie. Ja co prawda rozmawiam z rodzicami więc nie ma aż takiego hardcoru, dopiero się zacznie jak się wyprowadzę
@@XD111BMOEINBHEI0H0 też mnie to czeka bracie, wszyscy cierpimy z osobna 2 lata minęły a ja dalej sam
@@clixu9869 Trzymaj się i pozdro
a ja nie wychodzę z domu od 8 lat
@@bartesz13 Jakbym tak mógł to też bym nie wychodził
Odpalam yt a na głównej ten film oraz "Hikikomori Loveless: What causes young Japanese hermits to give up on real life"
Algorytm się widzę stakuje
Poznanie problemu jest krokiem do poradzenia sobie z nim. Dzięki 😅
Ja sobie spokojnie oglądam a tutaj ktoś o mnie mówi, to był atak z zaskoczenia
Okazuje się że nie jestem sam. To jedyna dobra wiadomość dzisiaj. Dzięki. Pozdro.
Chciałbym być na tyle zamożny, aby już zawsze móc być Hikikomori.
Ból serca i duszy z samotności będzie tak ogromny że byś płakał każdej nocy a kazdy dzień byłby koszmarem nie do zniesienia
Samotność nie jest fajna na dłuższą metę. Fajnie jest być czasami samemu, też nie lubię ludzi, ale kiedy przyjdzie ci przez parę lat ciągle być samemu i nie masz już dosłownie do kogo się odezwać zaczyna to być koszmarem. Aha i dodam, że po tylu latach samotności nie potrafisz już gadać zbytnio z ludźmi, więc nawet jeśli chcesz w końcu nawiązać jakieś znajomości to... No nie możesz. Błędne koło.
Piszę z doświadczenia
Niektórzy są odporni na samotność
Nie ma czegoś takiego jak odporność na samotność
Niektórzy umieją po prostu być sami ze sobą i rzeczywiście nie "wariują"
zycze milego wieczoru kazdemu, kto czyta ten komentarz:)
po polsku nazywamy to piwniczeniem.
Albo przegrywy
@@mateuszfaustriak2691 Nie przegrywy. Poprstu ludzie przez jakieś powody pobadają w choroby psychiczne
Jak nie wychodzę domu od 2tyg to źle?
to w sumie ja mam to samo, nie mam potrzeby kontaktu z ludźmi praktycznie jestem odludkiem, całymi dniami siedzę przed kompem gram w gry i oglądam YT - konsumuję ogrom treści , podobnie z fobią spoleczną jestem bezrobotny mam 30 lat nie umiem nic robić, mam 2 lewe ręce do pracy, tylko siedzę przed kompem do tego wygladam na 18 latka więc ludzie nie biorą mnie często na powaznie. Chuj*we dziecinstwo, ch*ujnia w szkole za małolata to też ma znaczenie i wpływ na dorosłe życie. Łatwo oceniać kogoś i obwiniać jak nie zna się przyczyn i przeszlosci danej osoby ale no niestety żyjemy w takim ch*jowym społeczenstwie nie dokladasz sie do spoleczenstwa to jesteś śmieciem. Akurat ja siedzę na socjalu w Niemczech więc stad mam kasę na przeżycie jakby ktoś się zastanawiał
Czuję jakbym czytał o sobie
Dzięki Tobie już wiem, o czym rapował Quebo lub Taco w kawałku Tamagotchi.
Ja rapowalem
@@sometimesallthinkaboutisyo5511 Jakim cudem w logo twego kanału jest litera "B"?
@@BartekSychterz bo jestem Bartosz Dzwigala
@@sometimesallthinkaboutisyo5511 Bo takie logo z automatu przyznaje YT.
Czasem miałbym ochotę się tak zamknąć w okresie zimowym na kilka miesięcy i wyjść dopiero wiosną.
Z tego co widzę to mam elementy z tego "wirusa". Ale jednak nie do końca. Uwielbiam być sam, ale i chcę też być z innymi itd.
Ale problem w tym że uważam, widzę i czuję że jestem ten najgorszy znajomy, taki zastępca dopóki nie przyjdzie lepszy i wtedy znikam. Czyli np. właśnie to "Nie pasuję tu".
Więc to samotność i izolacja raczej przez innych niż że ja chce. A oczywiście jedyne co słyszę od tych znajomych jak o tym mówię że albo wymyślam, że dzieje się to tylko w mojej głowie, "ja tego nie widzę". No tak, nie widzisz bo ty jesteś w centrum zainteresowania i zawsze wszystko masz git nawet jeśli nie chcesz. A ja to muszę się starać w cholerę mocno i tak zostanę pewnie zlany, ale no to "staraj się bardziej aż do skutku" XDDD taa
I z tego powodu ponownie od kilku dni się izoluje od innych bo nie widzę sensu by cokolwiek z nimi robić. Mają mnie w dupie to niech se mają, a potem wielkie zdziwienie że ich unikam/izoluje się. Że się martwią, nie chcą abym tego robił itd itp. Ale no powyższe i mamy takie błędne koło...
+1 Mam tak samo tylko jedyny problem teraz jest taki że w sumie nie mam znajomych, jedynie co to są w pracy ale na zasadzie "do bramy i się nie znamy" czyli tylko w pracy gadamy i coś robimy poza nią nic.
To był naprawdę ciekawy odcinek, cieszę się że powstał
Ja tam siedzę na chacie, czytam gram słucham muzy i prawie nie wychodzę, partnerki brak i jestem prze-szczę-śli-wy!!! Młodszym ode mnie polecam pewność siebie i wsluchiwanie się we własne potrzeby. Jak lubię i wolę to nie mam kompleksów że nie latam po mieście nie wiadomo za czym robiąc z siebie idiotę przed laskami albo wtórując jakimś miejskim rozbójnikom, królom nastolatek i innym baletmistrzom. Póki masz pracę utrzymujesz się i nie wpadasz w zaburzenia psychiczne to samotność jest super. Wystarczy wpleść trochę sportu jakieś bieganie lub ciężary i jakiś spacer po okolicy ze słuchawkami na uszach 30min. i wszystko gra. Polecam!!!
Szkoda życia na bycia samotnym
@@NiebieskiBananPLArtur lepsze bywa wrogiem dobrego ;)
Bobry wieczór 🎩
Bobranoc
@@MultiKomentator dzień bobry
Przez takie filmy zaczynam sie zastanawiac czy cos ze mną jest nie tak, jestem samotny, ale nie bardzo chcialbym to zmieniac a ciągle mam na głównej jakies filmy o samotności.
Ludzie, których życie nie ma znaczenia są wśród nas. Tylko tego nie okazują, albo robią to bardzo rzadko, bo i tak nikogo to nie obchodzi
Dokładnie. W jakim świecie my żyjemy?
W chorym ot co 🤢🤮
Mordo, jak myślisz że twoje życie nic nie znaczy to jest bardzo źle.
@@lilsleep2975 oj to z większą częścią społeczeństwa jest baaardzo źle xD
@@lilsleep2975 Mylisz się i to bardzo. Zycie ogólnie jest bezsensowne, bo jaki w nim sens?
To o mnie. Ciekawy material :)
@... jasne dobrze że ciebie nauczyli , szkoda tylko że mózgu używać cię nie nauczyli
To brzmi jak idealny plan na życie
Z 5 lat tak żyłem, dużą pomocą jest aktywność sportowa, daje to jakieś poczucie celu, trochę więcej pewności siebie...
U mnie zaraz miną 4 lata. Wezmę sobie twoją radę do serca, może dzięki temu choć trochę coś się zmieni na lepsze.
@@kaciejmalata4985 czlowiek z natury jest niecierpliwy, oczekuje znaleźć prostą szybką drogę i odpowiedzi na swoje pytania, dlatego kluczowe jest aby zadać sobie samemu pytanie , " co mam do stracenia?" Skoro i tak jestem na dnie, nic. Czas leci wolniej gdy czymś sie zajmujemy, np ja zacząłem od spacerów ale szukalem wymowek ze samemu bez sensu, wiec załatwiłem psa, ktory nauczyl mnie empatii, tego ze nie tylko "ja" cierpię I mam problemy. Nikt I nic nie pomoże, robisz to dla siebie, kwestią jest co musi na ciebie wpłynąć, co musi sie stać zeby pokonać tą niechęć, żeby wyjść, poznać trzeba swoje wady i szukać później pozytywy, bo kazdy je ma, np moja wadą jest ze jestem nieśmiały, apatyczny, ale moją zaleta jest ze jestem wierny i uczciwy. Nie ma idealnej metody, po prostu sprobuj robic cokolwiek systematycznie codziennie przez miesiac a zobaczysz jak wtedy wzrasta wiara...
Witam.Zastanawiam się czy nie mogli byście zrobić filmu o fenomenie życia Ojców pustyni.Temat rzeka...o opuszczaniu strefy komfortu...wytrzymywania z ludźmi...a przede wszystkim życia z samym sobą.,, Przyjdą takie czasy,że ludzie będą szaleni,i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach,to powstaną przeciw niemu mówiąc:Jesteś szalony,bo nie jesteś do nas podobny."Abba Antoni Wielki.
Astrologowie ogłaszają tydzień pandemii, populacja hikitomori powiększa sie
Już sporo czasu zapowiadaliście, że pojawi się taki materiał na kanale, cieszę się, że w końcu został zrealizowany bo temat wydaje się być ciekawy c:
Finally. Ile ja na ten odcinek czekałem
Myślałam że to codzienność a to hikkikomori.
Tak więc ludzie - pamiętajcie. Tak jak Wy macie innych gdzieś (np. na mieście) tak i ludzie mają Was gdzieś. Overthinking w ramach nieistniejących relacji jest bardzo niezdrowy, sporzytkujcie ten czas inaczej. :) Pozdrawiam wszystkich.
Akurat dla introwertyków jest to komfort.
Właśnie tak mam że boje się nawet przechodzić przez ulicę bo boje się wszystkiego, co ktoś sobie pomyśli, raz wysiadłem na złym przystanku kierowca się na mnie wkurzył i ja mu nawet powiedziałem "nie można się pomylić" (najprawdopodobniej chodziło o czas). Później przez kilka dni rozmyślałem nad tym faktem, samo to żebym nie wysiadł w złym miejscu przynosi mi ogrom stresu. Jednak nie jest tak że nie lubię spotykać się z ludźmi i jestem odosobniony od społeczeństwa, lubię ludzi, lubię nawiązywać z nimi relacje czy coś takiego. W zasadzie już jakiś czas się zastanawiam czy nie powinienem tego leczyć xD, dodatkowo moja wypowiedź nie jest spójna, nawet myśleć mi się nad nią nie chciało
Mam to samo, jazda autobusem dla mnie jest też ogromnym stresem. Raz bałam się wysiąść (to był płatny bus, w którym jeśli chcesz wysiąść, musisz wcześniej poinformować o tym kierowcę) to przesiedziałam i wysiadłam 5 przystanków później. Potem szłam 30 min piechota. Z tymi autobusami to w ogóle mnóstwo mam akcji raz zaczęlam płakać w jednym, ludzie zaczęli się na mnie patrzeć. No nienawidzę nimi jeździć, boję się tych ludzi, tego, że trzeba tak blisko nich stać i wszyscy wiedzą na jakim przystanku wysiadam. Zawsze wydaje mi się, że ktoś będzie mnie śledził do domu, gdy wysiądę. Mam też wrażenie że ludzie mnie nienawidzą za to l, że wysiadam na przystanku na żądanie, bo specjalnie dla mnie musi się autobus zatrzymywać
@@sramdogara8621 może po prostu pomyśl sobie że masz gdzieś co sobie pomyśli bo i tak nie o tobie nie pomyśli lub tylko przez chwilę (taka prawda). A ludzie patrzą tylko na tych co się wyróżniają. I przyznam że nie każdy jest na tyle odważny by się tym nie przejmował.
Życie jest jak gra rpg tylko że sobie samego rozwijasz. Więc najlepszy sposób to nic innego niż przełamać się i nie przejomwać się innymi. Możesz spróbować lub nie ale warto spróbować nawet jak raz nie wyszło może za piątym razem wyjdzie.
Może o miłości na odległość?
Niema takiego czegoś
Nie istnieje
@@koksu3241 papuez nigdy by czegos tkaiego nie powiedzial
@@fleshdrone1998 istnieje, była taka przez miesiąc
@@pakkuf chyba że ta druga osoba też nie wychodzi z domu to wtedy może się udać 🙄
Zaprawde powiadam ludzie...nie ma się czego bać puki nie tracisz czasu i robisz ciekawe lub rozwijające rzeczy:)
Znowu mam hikikomori
Biznes - liczę te kwity powoli
Bliscy - chcą do kliniki pogonić
Fifi znów liczy te pliki, bo boli
Fani lubią, kiedy znów cierpisz
Piję łychę, piszę płytę, czeka room service
Ściany milczą niby król kendrick
Młody fifi pół biggie, pół elvis
Dlaczego w zadnym gta nie wolno bić dzieci
@@dominikm1021 czemu w 5 nie ma dzieci?
Xdss
@@Noverss pić, jeść, spać, jak tamagotchi
Tylko pić, jeść, spać, jak tamagotchi
Pić, jeść, kochać...
Smutna prawda wspołczesnego świata. Przecież to technologia i rozwój zabija człowieka. Czyli on sam siebie...
dosłownie jak by to o mnie było, tylko mi to pasuje i jest mi z tym dobrze
oh! w końcu film o mnie. c:
T-T
Me too✌
-1
.
,,Zamykam świat w butelce kolorowych snów i nie mowie nic wiecej, nie mam do kogo znów"
Ja się czuję jakbym mógł przejść w taki stan. Jakbym zalazł sobie pracę zdalną i mógł uwinąć własne gniazdo w miejscu z bezproblemowym dostaniem smacznego jedzenia to tylko kwestią czasu byłoby dla mnie zostanie, albo przejście w stan, hikikomori. Sam już teraz jestem przerażony, kiedy odwalę coś głupiego w miejscu publicznym i obawiam się, iż ktoś mógł to zauważyć i sobie coś o mnie pomyśleć, przekazać dalej tzw plotkę i że będę musiał się tłumaczyć z mojego zachowania albo spotkam się z nieprzyjemną akceptacją, bądź w ogóle - jej brakiem. Moi rodzice do tego nie mieli nic przeciwko abym siedział całymi dniami w domu czy aby to oni za mnie się męczyli robiąc coś co miałem zrobić ja. Oczywiście szkoła zablokowała mi możliwość izolacji od społeczeństwa, dlatego nie skończyło się to (jeszcze) źle. Niestety, w ciągu tych 12 lat zdążyłem nauczyć się żyć w samotności i jedyne co mi jest potrzebne, do prawidłowego stanu psychicznego, to jakakolwiek rozrywka np. gry komputerowe/telefoniczne, TH-cam czy Instagram. Nie przeszkadza mi również prowadzenie całej serii monologów o rzeczach, których nikt nie potrafi sobie nawet wyobrazić, jednakże to co mówię, jest tylko słowami na wiatr, które zaraz zapomnę, a jestem zbyt leniwy na prowadzenie pamiętnika czy jakiejkolwiek książki do której mógłbym wlewać swoje myśli. Zatrzymuje mnie też przed tym fakt, iż mój brat jest dość dokuczliwy i musi zawsze i wszędzie wetknąć swój nos, mimo iż się go prosi stokroć razy, aby tak nie robił. Na całe szczęście moi znajomi, którzy mnie adoptowali, zapraszają mnie czasem na różnego rodzaju imprezy czy wspólne wyjścia, dzięki czemu się chociaż trochę socjalizuję.
Ps: jestem w klasie maturalnej
Edit: Muzyka też ma duży wpływ na uszczęśliwianie mnie, a z seriali biorę przykład jak się w pewnych sytuacjach zachowywać
Widzę że jesteś trochę młodszą wersją mnie tylko z tą różnicą że ja nie mam znajomych którzy by mnie gdzie wyciągali xd
@@Noverss moi znajomi są jedynie ze szkoły, więc wsm może będzie podobnie jak u ciebie. Skończy się tak że będę pełnoprawnym weebem bez możliwości powrotu
Ja mam do tego potencjał, tylko że ja bądź co bądź kupuje normalnie. Muszę też załatwiać ważne dla mnie sprawy zdrowotne, a tak to wieczorny spacer, komputer, czasami problemy z bezsennością, i gierka online oraz pisanie z bff z którą mam ostatnio tylko kontakt internetowy. Moja codzienność bywa różna, a chęci do ruszenia tyłka nie jeden raz zaniżone. A napisałam że mam potencjał, bo fobie społeczną już w niektórych sytuacjach posiadam. Chociaż by umawianie się do lekarza, czy problemy z nauczeniem się asertywności.
Tak jak mówisz, to nie tylko występuje w Japonii, ale w każdej części świata... Sam też lekko zaczynam się utożsamiać z hikikomori
Mnie rozśmiesza to że nie boję się występować siedzę przez 17g w domu a każdy mnie lubi i ja sam wolę być sam jak dla mnie to nie choroba to wybór
A ja bym powiedział, że u mnie przeciwnie. Czuję się mega odizolowany i nie bardzo mam z kim porozmawiać u siebie w pracy, gdy chciałem porozmawiać na jakiś ciekawszy temat niż pogoda czy obmawianie kolegów z pracy, (nie powiem, może i mówiłem nieco trudniejsze rzeczy) to usłyszałem, że mam "skończyć pie****ić i wziąć się do roboty", a w najlepszym przypadku bywałem olany, O! Albo że filozof (mówione z ironią) i że się tylko wymądrzam. Jak ktoś mnie tak gasi to jedyne co mi pozostaje to uciec w internet.
:( uświadomilem sobie, że ja siedząc w mieszkaniu (mieszkam sam) też prawie ciągle mam jakiś podcast, audiobook czy inną rzecz włączoną (o ile nie pracuję lub nie uczę się), bo inaczej czuję dyskomfort
To raczej nie jest nic złego, chyba że zastępuje to kontakt z ludźmi
Nie stać mnie na bycie hikikomori. Ale jakbym odziedziczył miliony to bym został.
No właśnie. Czasem tylko dziewczyna na telefon i czego więcej do szczęścia potrzeba? Z jednej strony prawdziwe z drugiej przerażające.
@@Piczu223 a fe
Dla tych którzy mogli nie zrozumieć, w odcinku mowa o ludziach którzy BOJĄ się kontaktu z ludźmi, nie o ludziach którzy po preferują samotniczy tryb życia.
Nie wiedziałem o tym. Super odcinek!
Robert M. Sapolski - "Mózg ludzki zaprogramowany jest na około150 kontaktów/relacji. Większa liczba skutkuje reakcją obronną - unikaniem, wycofaniem"
Dziwnie się tego słucha i zostawia lekki niesmak fakt, że zamiast określać ludzi ludźmi zaczynasz ich nazywać „hikikomori” daje to trochę taki wydźwięk jakbyś opisywał jakiś egzotyczny gatunek zwierząt i jeszcze bardziej alienuje cały temat jak dla mnie, mimo tego uważam, że film ważny gdyż mało osób skupia uwagę na zdrowie psychiczne, a kondycja psychiczna społeczeństwa na ten moment uważam, że jest gorzej niż słaba.
0:11 Nawiązanie do "Tamagochi" jak śpiewał taco Hemingway
Fajnie
xd
Mówiąc krótko: nowe pokolenie jest pełne ludzi złamanych jeszcze zanim dotknie ich jakaś presja.
Dwadzieścia cztery lata, kilka ostatnich lat jedynie w domu i w pracy, wcześniej w domu i w szkole, w nieustannym stresie i strachu, z nieustannym praniem mózgu od rodziny jakie to ja mam cudowne życie i prawie nikt nie ma lepiej, żadnego przyjaciela, posiadanie dziewczyny totalna abstrakcja, jedna trzecia ostatniego roku przepłakana o czym kompletnie nikt nie wie, kilkuletnie oszczędzanie większości wypłaty na własne lokum tylko po to aby pisowskie ścierwo zabierało mi cały dorobek życia poprzez zaniżanie stóp procentowych i inflacje.
To pomyśl sobie że po 37 latach pracy nie stać mnie na zamianę mieszkania, nawet na mniejsze i z dopłatą. Muszę zamieszkać niżej bo niestety zdrowie podupadło. No i nie mogę, bo nie ma mieszkań spełniających wszelkie moje wymagania za mniej niż wszystkie moje zasoby. A gdzie koszty zakupu i przeprowadzki? wyposażenie mieszkania?
Możliwe że jeden z czynników wpływających na zamykanie się w sobie jest, wizja lepszego świata taka jak przedstawiona w grach, w anime, w komiksach, chociaż możliwe że jest to bardziej adekwatne do neet'ów, może to być jeden z czynników wpływających na aktualna izolację młodych osób, bądź osób młodych w środku.
Może coś o tym jak znaleść znajomych? 😂... 😳
Dobry pomysł 😅
Tak proszę
Znowu mam hikikomori, biznes, liczę te pliki powoli
Gdyby nie mal go kto utrzymywać szybko by wyszedł do ludzi. Rodzina jest współwinna.
tutaj akurat prawda, "zmuszenie" kogoś do podjęcia działań i to jeszcze na samym początku jego upośledzenia społecznego kiedy nie jest aż tak źle byłoby dużo lepszym sposobem niż zachęcanie go do zrobienia tego (nie raz w dodatku za opłatą dla zachęcającego), oczywiście samego w sobie wyalienowania społecznego to nie obejmuje bo samo wyjście do pracy magicznie nie znajdzie mu znajomych, ale na pewno ułatwi całą sytuacje
Nie jestem hikikomori i nigdy nie byłem, ani nie zamierzam, ale z jakiegoś powodu to kojarzy mi się mega dobrze i pociągająco, żeby tak po prostu odizolować się i zanurzyć w wyobrażonym świecie, zanurzony w książkach, serialach i muzyce
Największym problemem byłaby samotność, ale wyobraźcie sobie, że izolujesz się tak z jakimś przyjacielem albo jednym z rodzeństwa i wtedy można chillować
Wtedy po miesiącu chciałbyś ich zabić po zorientował byś się jacy są irytujący
Jest w tym wyobcowaniu cos interesujacego, tak jak wspomnial Wilk z lasu - mozna by czytac, grac, ogladac cos, co nam sie podoba.
Kiedys myslalem, ze wiekszosc czasu bede spedzal grajac w gry. Teraz kompletnie unikam gier, poniewaz demotywuja mnie do innych czynnosci, na ktorych rowniez mi zalezy, ale raz na jakis czas przechodzi mi przez mysl, zeby to wszystko rzucic i zaczac expic w grze, zamiast w życiu
Jest w tym coś takiego przytulnego, uspokajającego, to fakt. Zresztą pustelnicy istnieją nie od dziś.
Dlugo tak zylem, na chwilę przestałem i zobaczyłem jak wygląda swiat, ze tak do konca zycia ma to wygladac, no nie dam rady. Czym jest życie, rutyną, która trzeba lamac zeby zycie stalo się przygodą, nawiazywac kontakty z ludźmi, ktore daja zyciu smaczek bo Ci ludzie robią niesamowite rzeczy. Umiejętności interpersonalne daja taka jakby zdolnośc tworzenia historia i wlasnego swiata z tymi ludzmi. Ja tak nie umiem, co ogranicza mnie do pracowania i robienia rzeczy samemu, mam tego dosc i jednocześnie nie umiem budowac relacji z ludzmi. Masakra, i ze do tego dochodzi jeszcze praca i potencjalny sukces zwiazany z właśnie tymi zdolnościami, których mi brakuje. Ja pierdole
@@arczi9233 Nie wiem czym sie zajmujesz oraz co robisz w wolnym czasie. Niemniej chcialbym powiedziec, ze kontakty latwiej nawiazywac poprzez wspolne przygody. Ja np. mam znajomego, z ktorym widuje sie tylko kiedy jedziemy w gory, poza tym nasze drogi sie nie krzyżują. Inna znajomą widzialem po raz pierwszy na swoim pierwszym runmageddonie, ale juz jestesmy umowieni na kolejny.
Jestem pewien, ze takie podejscie nie powoduje, ze od razu nawiazujesz glebokie przyjaznie, ale jest dobrym punktem zaczepienia na start. Moze moglbys sprobowac w te strone?
No cóż, nie tylko w Japonii, wielu z moich znajomych już się z tym boryka, część ma podejrzenie lub zdjagnozowane symptomy depresji... Niestety, ja również... Lepiej jest być w domu, niż wyjść do ludzi...
mysle ze duzo ludzi ma objawy hikikomori, ale wiekszosc z tych ludzi potrafi przezwyciezyć strach przed spoleczenstwem itd.
Miłego dnia lub wieczoru :)
nawet ogladajac ten film jesteśmy narażeni ma to zjawisko.
Byłam hikikomori przez dwa lata (nie licząc pandemii).
Ja mam wrażenie że urodziłam się taką pochodnią hikikomori i to nie są żarty, różni nas tylko to, że choć nie chcę, to wychodzę z domu, chociaż coraz rzadziej i bardziej niechętnie, pandemia sprawiła tylko że wróciłam do nawyków
Ja bym mogła całe życie siedzieć w domu i nie wychodzić. Nie potrzebuję kontaktu z ludźmi i tylko siedząc w domu pośród własnych rzeczy czuję się szczesliwa
Oj tak, to bardzo miła perspektywa. Szkoda że niemal nie możliwa :(
Tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo kontakty z ludźmi są pci potrzebne. Wyłącz internet i odetnij się od wszystkich ludzi na miesiąc i zobacz sobie, jak będziesz się czuła.
Jesteśmy sobie potrzebni, choćby w minimalnym stopniu. Nikt nie chce psuć twojego małego świata i ci go nie odbiera, ale tak jest
Ale cope xD
@@martimer7769 dlaczego?
@@PaweSzreder Ponieważ człowiek jest istotą stadną. a potrzeba bliskości z innymi ludźmi jest jedną z naszych głównych potrzeb.
Podstawą szczęścia, o której powie ci każdy kto Jest szczęśliwy naprawdę - jest rodzina, przyjaciele. Nie pieniądze, nie sława, a bliscy.
Wśród osób które się kochają i dla których jesteś ważny będziesz wzrastał najbardziej.
Jeśli jednak ktoś jest dla nas zły, krzywdzi nas, to powinniśmy taką osobę odciąć ze środowiska, ale nie wykluczać innych ludzi. Potrzebujemy siebie nawzajem, po prostu.
Masz dobry głos, drogi Lektorze
ten film zna mnie lepiej niż własna matka
to juz wiem co mam. Dzieki Nie wiem, ale sie dowiem. Uswiadomiles mnie
Idealny film przed poniedziałkiem
Dzisiaj po 3 latach samotności i wyobcowania mam zamiar mieć kontakt z ludźmi,bo inaczej oszaleje.
Nie dasz rady
@@lilsleep2975 Dzięki za wsparcie.
Dasz rade! Wierze w ciebie!
Nowi Ludzie to Nowi przyjaciele których wystarczy tylko poznać!
Eh, Gadam zbyt Optymistycznie ale Czasami trzeba być taką osobą.
@@kaito2386 Dzięki. Właśnie pracuje i mam 3 przyjaciół z pracy i Wkoncu czuje się szczęśliwy.
GŁOOOŚNIEEEEJ PROSIMYYYYYY !!!
W porównaniu do innych kanałów Twoje filmiki są bardzo ciche.
wcześniej byłem bardzo wycofany teraz nawiązuje kontakty i w sumie czuje się gorzej byłem chyba bardziej szczęśliwy jak żyłem sobie w samotności
dzięki, wreszcie się dowiedziałem co mi jest
Jest też coś takiego jak odporność na odosobnienie
Właśnie się dowiedziałem że jestem hikikomori.
Ja też
Slabiak
1:41 ludziOM, nie ludziĄ !!! :D Swoją drogą wydaje mi się, że ludzie coraz częściej z jakiegoś powodu popełniają tego typu błędy, również w piśmie.
Nie ma sie rodziny, dzieci rodzenstwa to co sie dziwic, chce sie zyc samemu, wygodnie, a jednak czegos brakuje, tego co daje rodzina
,,Skłonność do towarzystwa pozostaje u każdego człowieka mniej więcej w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do jego wartości intelektualnej i stwierdzenie "on jest bardzo nietowarzyski" oznacza niemal "ten człowiek posiada wybitne cechy".''
~Arthur Schopenhauer
„Nigdy nie należy oceniać człowieka według jego znajomych i przyjaciół. Judasz miał przecież nienagannych.“
~Paul Verlaine
,,Kto zatem zawczasu zaprzyjaźnił się z samotnością, ba, pokochał ją, ten odkrył złotą żyłę. Ale nie każdy bynajmniej to potrafi.''
~Arthur Schopenhauer
Długo czekałem na ten odcinek. 🙂👍
Krzysztof Kolumb oraz Wiliam Shakepeare opisali Trójkąt Bermudzki.
Mi się od razu to słowo skojarzyło z kawałkiem Tamagotchi😀😀😍😍
Znowu mam Hikikomori, biznes liczę te kwity powoli
Ten film ma wiele nawiązań dobrze Taco Hemingwaya
1. "Znowu mam hikikomori, biznes liczę te kwity powoli " - śpiewał taco w zwrotce w "Tamagochi "
2. Depresja - mam depresje a może to Jebany kac "-śpiewał taco w duecie z Mata 1 po drugie Taco 'nic nie nagrał nic na swój kanał ponieważ miał depresje
@@sometimesallthinkaboutisyo5511 dokładnie 😊👍
@@sometimesallthinkaboutisyo5511 Zgadzam się 😁😊 Dziękuję za Przytoczenie cytatów 😁
Pozdrawiam ✌✌✌✌
W Polsce też są takie samotne osoby, tylko nikt ich nie zauważa, bo ich życie wygląda nieco inaczej niż w Japonii. Chodzą do pracy, do sklepu, a czasami nawet ze znajomymi na miasto i wygląda z boku, że wszystko jest normalnie. Ale to tylko pozory konieczne, żeby przeżyć i żeby otoczenie dało im spokój. Nasze społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy, że są to ostatnie aktywności, z których człowiek pogrążony w depresji czy z innymi problemami rezygnuje, ale nie towarzyszą temu żadne głębsze relacje i taka osoba może być psychicznym wrakiem, który pilnie potrzebuje pomocy. Wstydzi się jej szukać nie tylko dlatego, że boi się reakcji otoczenia. Po prostu po pewnym czasie w samotności nawet nie wyobraża sobie, w jaki sposób mogłaby wyjść z tego stanu, każda taka próba wiąże się z mocno wyolbrzymioną perspektywą nadludzkiego wysiłku. I jest tym gorzej, im dłużej to trwa
przez pandemie raczej odsetek takich osób wzrósł
Ten odcinek musiał kiedyś powstać!
Hikikomori - z Taconafide - "Tamagochi"
pamiętam
Jak usłyszałem to słowo to odrazu .i się szare komórki aktywowały
"O kurde! Znam to słowo!"
Tylko jeść, pić, spać ..
@@Piczu223 jak Tamagochi
Hikikomori jest niczym innym jak depresja społeczna
Ale tu chodzi o zjawisko zupelnego niewychodzenia z domu. Jednak dosc charakterystyczne dla japonii gdzie rodzina z poczucia wstydu, ze mają takie dziecko bedzie je utrzymywac w tajemnicy
Hikikomori zafundowali nam ludzie u wladzy straszac koronka. Amen
Nawiązując do tematu:
Dzisiaj odcinek mushoku tensei wychodzi :D
I najważniejsze pytanie:
Czy będzie odcinek o albo przynajmniej nawiązujący do mushoku tensei?
nawet nie wiem co to jest wiec niestety nie odpowiem na Twoje pytanie
Zajebiste anime
@@_Kiji_ no raczej.
U mnie najlepsze (to ogromny wyczyn, żeby u mnie HxH z pierwszego miejsca strącić)
@@brysiek5579 Nie oglądałem tego, ale wiem co to. Jak będzie 2 sezon to obejrzę
O kurde nie wiedziałem że Juz 3 odcinek jest dzięki za info 🙂
Nikt:
Każdy: *potrzebował tego filmu*
Ciężko było znaleźć ten odcinek musiałem się wysilić i sobie przypomnieć tą miniaturę ..