Patryk nie pisz o minach ponieważ się poprostu kompromitujesz. Wina leży tylko po stronie inwestora który nie sprawdził map przed zakupem działki. I teraz wszystkie koszty leżą po jego stronie. W tej chwili badania geologa są jak pic na wodę.
Będzie dobrze, geolog zaproponuje zmianę posadowienia na płytę lub przesunięcie budynku i po problemie. Woda to nie tragedia, są gorsze grunty do posadowienia.
1a patologia architekta który zakłada 1 klasę geotechniczną bez żadnej opinii geotechnicznej której koszt to 1000zl - od razu można byłoby przewidzieć płytę fundamentową 1b architekt który nie widzi na mapach melioracji - strach aby dawać dom do projektowania 2 patologia to urząd który wydaje decyzję o warunkach zabudowy i nie analizuje takich rzeczy jak melioracja - skoro wydali zgodę to powinno się rozkopać i zapomnieć przecież tego nie ma 3 patologia to geodeta który bierze kasę za mapę a nawet nie sprawdzi w urzędach czy nie ma sieci lub urządzeń podziemnych 4 skoro tego nie ma na mapach a widać że nie jest to urządzenie sprzed wojny więc albo samowola albo ktoś w urzędzie nie dopilnował jak to powstawało aby nanieść na mapy Ludzie głupoty piszą - jak spowodujesz zalewanie terenu sąsiedniego przez prowadzone pracę na swoim terenie to za to odpowiadasz. Więc usunięcie drenażu jest karane jezeli spowoduje to zalanie działek sąsiednich - nawet jak oficjalnie tego nie ma na mapach.
Dodaj jeszcze punkt nr 5 Inwestorzy też nie są święci. Ręka w górę kto z was Inwestorów zlecił wykonanie opinii geotechnicznej swojej działki? -bo po co jak dla domków nie trzeba -bo "somsiad" obok postawił to u mnie na pewno będzie tak samo - dla wieżowca tak ale pod domek....nie ma sensu Takie najczęściej się słyszy odpowiedzi. Koszt badania....promil w skali budowy a wie się na czym się siedzi.
@@arekw.4458 Oszczędza się na najważniejszym czyli fundamentach bo tego nie widać, nie wpływa wizualnie, nie widzi się że coś powstaje a robi się szybko. A jak fundament jest kiepski to później ściana pęknie, narożnik usiądzie, podłoga opadnie - pół biedy jak da radę do naprawić ale jak się ściany rozejdą i grozi zawaleniem to inwestor nie dosyć że kredyt na całe życie to i musi kolejny brać bo doszło do rozbiórki i wina jest po wykonawcy a ten robił zgodnie z projektem.
@@gregoslaw To jest czarny scenariusz...chociaż widziałem już dom jednorodzinny przechylony od pionu o 30 stopni. Był zrobiony stan surowy otwarty i takie coś się stało. Obok domy normalnie stały jak wszędzie a tu widocznie jakaś "dziura" w gruncie nośnym była.
@@arekw.4458 Opinia geotechniczna nie gwarantuje że podczas odwiertów trafi się w studnie chyba że przez przypadek Dodatkowo geolog prowadzi badanie gdzie humus nie jest jeszcze zdiety
Chłopy pchacie się w bezsensowne koszty które nic nie wniosą, kupić sączek , przesunąć linię drenacji, jeśli studzienki są zakopane to i tak tam nikt nie zagląda, ewentualnie jedną studzienkę przenieść dalej całość połączyć rurą drenarską, minikoparka i pół dnia pracy, co do napływającej wody to albo zakorkować albo motopompa, naprawdę na tej głębokości to jest niuans, a teraz wsadzicie w to z 10tyś.
Ja przerabiałem dreny i najwiecej czasu zajęły papiery w Wodach Polskich. Przebudowę możesz zrobić sam ale według zgłoszonego projektu. I zostaje tylko płyta bo jeżeli wyjdzie ława na starym drenie to niemal pewne że siądzie z czasem.
Na takim gruncie i z tak wysokim stanem wód gruntowych nie robić płyty fundamentowej to głupota ale to oczywiście moja opinia. A co będzie jak będą opwite deszcze, wszystko pływa. Pozdrawiam
Podzielam twoje zdanie. Wraz z kierownikiem budowy zastanawiamy się jak z tej sytuacji wybrnąć. Płyta była by tu wybawieniem. Zastanawia mnie tylko dlaczego architekt adoptujący projekt nigdy ale to nigdy nie przyjedzie na działkę i nie weźmie szpadla w swoje zapracowane łapy! Jeszcze ani razu nie zrobiłem poziomu zero według projektu. Ani razu nie udało im się wcelować . Katastrofa. A za adaptację od 1500 zł w górę i tylko skopiują projekt. Nigdy żaden z nich nie wyszedł jeszcze z biura. Dobra bo szkoda gadać. Rysować to każde dziecko potrafi. A to co narysuje to tylko kwestia jego wyobraźni. Tylko my głupi budowlańcy musimy się domyślać o co im chodzi.
Patryk, jak nie przeforsujesz płyty to izolacja typu ciężkiego na dobrych materiałach byś nie miał problemu z gwarancją. Inaczej nie przejdzie. Moim.skromnym zdaniem płyta taniej wyjdzie.
śmieszna teoria spiskowa z tym chowaniem studzienek na cele sprzedaży. natomiast prawda jest taka że zostały one tak zrobione by uprawa ziemi ( np oranie) nie uszkodziło sieci
@@PatrykSkydive ja mieszkam w terenie górzystym i też takie dreny kamionkowe się spotyka i nigdy nigdzie się tego nie zgłaszało bo nigdy tego w mapach nie wrysowywał. Trochę dziwne że od 97r nie spotkał Pan takich drenów. Zawsze się je przecinało i łączyło normalnymi rurami i puszczało tak żeby nie kolidowało z inwestycją nigdy nikt tego nie zgłaszał bo wiadomo że każdy to będzie miał w d... a tylko inwestycja się opóźni. Pzdr.
Masz pewność że wiedzieli? Wiesz ile ja już w życiu różnych instalacji "dziabnąłem" o których nikt nic nie wiedział? Nawet sterowanie sygnalizacją kolejową we Wrocławiu się zdarzyło przeciąć bo nie było na mapach. Wiele rzeczy nie ma na mapach a są w terenie.
To mogła być taka studzienka co jest nie legalna może jakiś rolnik np. 30 lat temu jak uprawiał tą ziemię to zrobił nikt tego nie wie u mnie we wsi dużo jest takich instalacji
@@sawek72 a ty z budowlanką, jak sprzedajesz działkę pod budowę domu to powinieneś chyba poinformować kupującego że nie postawi tam domu dopóki nie załatwi przeniesienia odwodnienia na własny koszt i straci kupę czasu ?
Patryk nie pisz o minach ponieważ się poprostu kompromitujesz. Wina leży tylko po stronie inwestora który nie sprawdził map przed zakupem działki. I teraz wszystkie koszty leżą po jego stronie. W tej chwili badania geologa są jak pic na wodę.
miałem ten sam problem z meljoracją,geolog zalecił znaczne wzmocnienie fundamentów,lub posadowienie budynku na płycie fundamentowej.wybrałem płytę.
Będzie dobrze, geolog zaproponuje zmianę posadowienia na płytę lub przesunięcie budynku i po problemie. Woda to nie tragedia, są gorsze grunty do posadowienia.
Plus jest tego taki, że inwestorka będzie musiała darmową wodę do podlewania ogrodu.
Można wiedzieć, gdzie składałeś tą ofertę na usługi geologiczne? Że dostałeś dziesięć odpowiedzi. Z góry dziękuje
Oferteo
@@PatrykSkydive Dzięki.
Polecasz może jakieś inne strony, na których można składać zapytania ofertowe na usługi budowlane?
Pozdrawiam
1a patologia architekta który zakłada 1 klasę geotechniczną bez żadnej opinii geotechnicznej której koszt to 1000zl - od razu można byłoby przewidzieć płytę fundamentową
1b architekt który nie widzi na mapach melioracji - strach aby dawać dom do projektowania
2 patologia to urząd który wydaje decyzję o warunkach zabudowy i nie analizuje takich rzeczy jak melioracja - skoro wydali zgodę to powinno się rozkopać i zapomnieć przecież tego nie ma
3 patologia to geodeta który bierze kasę za mapę a nawet nie sprawdzi w urzędach czy nie ma sieci lub urządzeń podziemnych
4 skoro tego nie ma na mapach a widać że nie jest to urządzenie sprzed wojny więc albo samowola albo ktoś w urzędzie nie dopilnował jak to powstawało aby nanieść na mapy
Ludzie głupoty piszą - jak spowodujesz zalewanie terenu sąsiedniego przez prowadzone pracę na swoim terenie to za to odpowiadasz. Więc usunięcie drenażu jest karane jezeli spowoduje to zalanie działek sąsiednich - nawet jak oficjalnie tego nie ma na mapach.
I wszystko na temat
Dodaj jeszcze punkt nr 5
Inwestorzy też nie są święci. Ręka w górę kto z was Inwestorów zlecił wykonanie opinii geotechnicznej swojej działki?
-bo po co jak dla domków nie trzeba
-bo "somsiad" obok postawił to u mnie na pewno będzie tak samo
- dla wieżowca tak ale pod domek....nie ma sensu
Takie najczęściej się słyszy odpowiedzi.
Koszt badania....promil w skali budowy a wie się na czym się siedzi.
@@arekw.4458 Oszczędza się na najważniejszym czyli fundamentach bo tego nie widać, nie wpływa wizualnie, nie widzi się że coś powstaje a robi się szybko.
A jak fundament jest kiepski to później ściana pęknie, narożnik usiądzie, podłoga opadnie - pół biedy jak da radę do naprawić ale jak się ściany rozejdą i grozi zawaleniem to inwestor nie dosyć że kredyt na całe życie to i musi kolejny brać bo doszło do rozbiórki i wina jest po wykonawcy a ten robił zgodnie z projektem.
@@gregoslaw To jest czarny scenariusz...chociaż widziałem już dom jednorodzinny przechylony od pionu o 30 stopni. Był zrobiony stan surowy otwarty i takie coś się stało. Obok domy normalnie stały jak wszędzie a tu widocznie jakaś "dziura" w gruncie nośnym była.
@@arekw.4458 Opinia geotechniczna nie gwarantuje że podczas odwiertów trafi się w studnie chyba że przez przypadek
Dodatkowo geolog prowadzi badanie gdzie humus nie jest jeszcze zdiety
Chłopy pchacie się w bezsensowne koszty które nic nie wniosą, kupić sączek , przesunąć linię drenacji, jeśli studzienki są zakopane to i tak tam nikt nie zagląda, ewentualnie jedną studzienkę przenieść dalej całość połączyć rurą drenarską, minikoparka i pół dnia pracy, co do napływającej wody to albo zakorkować albo motopompa, naprawdę na tej głębokości to jest niuans, a teraz wsadzicie w to z 10tyś.
Ja przerabiałem dreny i najwiecej czasu zajęły papiery w Wodach Polskich. Przebudowę możesz zrobić sam ale według zgłoszonego projektu. I zostaje tylko płyta bo jeżeli wyjdzie ława na starym drenie to niemal pewne że siądzie z czasem.
Na takim gruncie i z tak wysokim stanem wód gruntowych nie robić płyty fundamentowej to głupota ale to oczywiście moja opinia. A co będzie jak będą opwite deszcze, wszystko pływa.
Pozdrawiam
Podzielam twoje zdanie. Wraz z kierownikiem budowy zastanawiamy się jak z tej sytuacji wybrnąć. Płyta była by tu wybawieniem. Zastanawia mnie tylko dlaczego architekt adoptujący projekt nigdy ale to nigdy nie przyjedzie na działkę i nie weźmie szpadla w swoje zapracowane łapy! Jeszcze ani razu nie zrobiłem poziomu zero według projektu. Ani razu nie udało im się wcelować . Katastrofa. A za adaptację od 1500 zł w górę i tylko skopiują projekt. Nigdy żaden z nich nie wyszedł jeszcze z biura. Dobra bo szkoda gadać. Rysować to każde dziecko potrafi. A to co narysuje to tylko kwestia jego wyobraźni. Tylko my głupi budowlańcy musimy się domyślać o co im chodzi.
Mikropalowanie ?
Patryk, jak nie przeforsujesz płyty to izolacja typu ciężkiego na dobrych materiałach byś nie miał problemu z gwarancją. Inaczej nie przejdzie. Moim.skromnym zdaniem płyta taniej wyjdzie.
Zgadzam się, dawaj znać co z tym bałaganem dalej będzie.
Pozdrawiam
@@GreXOG za drogo. Nie będzie potrzeby wzmacniania gruntu ale jak już to bym robił to cemento'-gruntem.
śmieszna teoria spiskowa z tym chowaniem studzienek na cele sprzedaży. natomiast prawda jest taka że zostały one tak zrobione by uprawa ziemi ( np oranie) nie uszkodziło sieci
Głupota wogóle takie coś zgłaszać do gminy itd. Przekopac i zapomnieć trza było a nie robić aferę.
A jak inwestorce lub sąsiadowi chatę zaleje to kto będzie odpowiadał ?
@@PatrykSkydive przecież tego nie ma na mapach więc kto ma odpowiadać.
@@PatrykSkydive ja mieszkam w terenie górzystym i też takie dreny kamionkowe się spotyka i nigdy nigdzie się tego nie zgłaszało bo nigdy tego w mapach nie wrysowywał. Trochę dziwne że od 97r nie spotkał Pan takich drenów. Zawsze się je przecinało i łączyło normalnymi rurami i puszczało tak żeby nie kolidowało z inwestycją nigdy nikt tego nie zgłaszał bo wiadomo że każdy to będzie miał w d... a tylko inwestycja się opóźni. Pzdr.
Mi to wyglada na teren bagnisty i podmokły
@@wojciechgontarczyk9631 dobrze Ci wygląda, ale co z tego? Chyba nie sądzisz ze nie da się tam wybudować domu?
kto wydał zezwolenie n a budowe jak wiedzieli ze tam studzienki sa
Masz pewność że wiedzieli? Wiesz ile ja już w życiu różnych instalacji "dziabnąłem" o których nikt nic nie wiedział? Nawet sterowanie sygnalizacją kolejową we Wrocławiu się zdarzyło przeciąć bo nie było na mapach. Wiele rzeczy nie ma na mapach a są w terenie.
To mogła być taka studzienka co jest nie legalna może jakiś rolnik np. 30 lat temu jak uprawiał tą ziemię to zrobił nikt tego nie wie u mnie we wsi dużo jest takich instalacji
I dobrze zrobiłeś przynajmniej będziesz spał spokojnie pozdrawiam
A ponoć suszę mamy cały czas
Tak jak widać :)
A co ze sprzedającym działkę? przecież niemożliwe żeby nie wiedział co sprzedaje. Jego do sądu że sprzedał teren z wadą!
Oczywiście że wiedział. Ale właśnie tak poznajemy się na ludziach. Są ludzie i taborety z oparciami.
Melioracja gruntu jest wadą? Z rolnictwem to nie masz kolego styczności.
@@sawek72 a ty z budowlanką, jak sprzedajesz działkę pod budowę domu to powinieneś chyba poinformować kupującego że nie postawi tam domu dopóki nie załatwi przeniesienia odwodnienia na własny koszt i straci kupę czasu ?
Buduje dom na działce z melioracją o której dowiedziałem się w momencie gdy zebraliśmy humus.
Ale tak to jest jak się próbuje postawić dom na terenach rolniczych które są mają plonować a nie być zabudowane.