U mnie minęło 5 miesięcy od wysłania propozycji do podpisania umowy :D W międzyczasie zdążyłam poprawić e-mail oraz powieść i wysłałam drugą turę propozycji :D A tu w dniu moich 26 urodzin padła decyzja: wydajemy!
Dzięki, Natalia, za kolejny odcinek! Nic się nie przejmuj, że się rozgadałaś, bo - jak zawsze - były konkrety i to się liczy! W kwestii umów wydawniczych podpisuję się obiema rękami pod radą, żeby skonsultować jej treść z prawnikiem. Serio. To zazwyczaj są umowy wieloletnie i można się wpakować w kłopoty, jeśli nie doczytamy, na co tak naprawdę się zgodziliśmy. Sprawa najważniejsza - umowa powinna być na udzielenie licencji, nie zaś na przekazanie praw autorskich (bo wtedy pozbawiamy się do prawa rozporządzaniem własnym utworem). Warto poświęcić trochę pieniędzy na prawnika, żeby potem spać spokojnie.
Zgadzam się ❤️ Tym bardziej, że nie są to ogromne sumy, a przynajmniej będziemy mieć psychiczny spokój, że wszystko jest sprawdzone. Spotkałam się zarówno z licencją (wolę tę opcję), jak i z przeniesieniem praw. Warto jednak zaznaczyć, żeby sprawdzać na ile lat dajemy licencję czy przenosimy prawa.
Lubię Natalio, kiedy mówisz prosto do mnie. Podoba mi się to, chociaż trochę to przerażające, że tak trafiłaś z tematem prosto we mnie :D Dziękuję Ci za ZNAK, naprawdę to dla mnie ZNAK. A najgorsze co można dostać od wydawcy? MILCZENIE. Nie ma nic gorszego.
@@NaTapet Będę, za około miesiąc :) Książka już napisana. Pojutrze kończę warsztaty kreatywnego pisania z Ewą Madeyską (najlepsza rzecz, na jaką się w życiu zdecydowałem!) i po warsztatach natychmiast zabieram sie za ostatni draft i potem wysyłanie! :)
w ciągu niecałych dwóch miesięcy udało mi się napisać ponad trzysta dziesięć stron książki i już nie mogę się doczekać, kiedy twoje rady wydawnicze będę mogła zastosować u siebie w praktyce. z tego co się orientuję, ten temat nie dotyczy ciebie osobiście, ale ja jak na razie trzymam się decyzji o wydaniu swojej książki pod pseudonimem artystycznym i zastanawia mnie, czy twoim zdaniem jest sens podpisywać się pod tekstem nie swoim imieniem i nazwiskiem, w obawie przed ewentualnym wyśmianiem przez rówieśników (jestem nastolatką). ps. jak zwykle niesamowicie pomocny materiał, Natalko
Dziękuję i mocno trzymam za Ciebie kciuki ❤️ Oczywiście! Możesz pisać pod pseudonimem, jeśli będziesz czuła się swobodniej. To zależy tylko od Ciebie! 🙌
Czasami wydawnictwo ma komunikat już na swojej stronie: Opowiadamy na wybrane propozycje / Nie uzasadniamy decyzji odmowych / Jeśli nie skontaktowaliśmy się w ciągu X miesięcy, to decyzja jest .... wiadomo jaka. Czy mimo to warto pisać z zapytaniem, jeśli na stronie wydawnictwa nie ma takiego zapisu? Mam wrażenie, że łatwiej jest napisać maila + propozycja wydawnicza niż takiego z zapytaniem, co się z naszą propozycją stało :D
Pewnie. Wydawnictwa najczęściej zastrzegają, że mogą odpowiedzieć do trzech miesięcy, lecz znam kilka przykładów, gdy odpowiadały po wyznaczonym czasie. Nic nie szkodzi napisać i spytać, czy już coś wiadomo ❤️ Ale! Ja pisałabym już po wyznaczonym przez nich czasie albo blisko zakończenia tego okresu.
Dopiero odkryłam Twój kanał, świetny materiał! Chętnie posłuchałabym jeszcze więcej, bo sporo konkretów 🙂 a powiedz jeszcze, bo w przepastnych czeluściach internetów znajduję sprzeczne informacje, jakie są tak naprawdę widełki % dla autorów debiutantów w umowach licencyjnych? Czy osoba, która jest debiutantem znajduje się w pozycji do negocjacji stawki? Tak sobie myślę, że obawa przed wycofaniem się z propozycji może blokować przed zadbaniem o swoje interesy 🙈
Nie ma jednej prawidłowej stawki. Jeśli miałabym strzelać, to może być 10-13%. Można próbować negocjować, ale jako debiutant jesteśmy "niepewni" - wydawca tradycyjny inwestuje w naszą książkę i też musi się jakoś zabezpieczyć, jeśli ta inwestycja miałaby mu się nie zwrócić.
Hej, minął rok a ja wracam do tego filmu i znów oglądam z zaciekawieniem :) Chciałabym spytać czy wiesz może jaki stosunek mają wydawcy do Wattpada? Zastanawiam się czy w pierwszej kolejności wysyłać propozycję od razu do wydawców i w razie niepowodzenia wrzucić na Wattpada czy lepiej zacząć od Wattpada właśnie żeby sprawdzić jak odbiorcy przyjmują moją powieść i w razie powodzenia pochwalić się wydawcy już konkretnymi liczbami?
Jeśli nie widziałeś/aś jeszcze pierwszej części, zapraszam: th-cam.com/video/c19CnKJLNG8/w-d-xo.html ❤️
U mnie minęło 5 miesięcy od wysłania propozycji do podpisania umowy :D W międzyczasie zdążyłam poprawić e-mail oraz powieść i wysłałam drugą turę propozycji :D A tu w dniu moich 26 urodzin padła decyzja: wydajemy!
Ogromnie gratuluję ❤️❤️ Cieszę się niesamowicie! Masz jakieś rady od siebie po przebyciu tej drogi?
Dzięki, Natalia, za kolejny odcinek! Nic się nie przejmuj, że się rozgadałaś, bo - jak zawsze - były konkrety i to się liczy! W kwestii umów wydawniczych podpisuję się obiema rękami pod radą, żeby skonsultować jej treść z prawnikiem. Serio. To zazwyczaj są umowy wieloletnie i można się wpakować w kłopoty, jeśli nie doczytamy, na co tak naprawdę się zgodziliśmy. Sprawa najważniejsza - umowa powinna być na udzielenie licencji, nie zaś na przekazanie praw autorskich (bo wtedy pozbawiamy się do prawa rozporządzaniem własnym utworem). Warto poświęcić trochę pieniędzy na prawnika, żeby potem spać spokojnie.
Zgadzam się ❤️ Tym bardziej, że nie są to ogromne sumy, a przynajmniej będziemy mieć psychiczny spokój, że wszystko jest sprawdzone. Spotkałam się zarówno z licencją (wolę tę opcję), jak i z przeniesieniem praw. Warto jednak zaznaczyć, żeby sprawdzać na ile lat dajemy licencję czy przenosimy prawa.
Lubię Natalio, kiedy mówisz prosto do mnie. Podoba mi się to, chociaż trochę to przerażające, że tak trafiłaś z tematem prosto we mnie :D
Dziękuję Ci za ZNAK, naprawdę to dla mnie ZNAK.
A najgorsze co można dostać od wydawcy? MILCZENIE. Nie ma nic gorszego.
Idealne zgranie czasowe, ot co! Mam nadzieję, że oba filmy Ci się przydadzą ❤️ Powodzenia!
@@NaTapet Już się przydały. Złotem jesteś.
Świetny materiał jak zawsze :D
Pięknie dziękuję ❤️
Ej, no to było ciekawe. Tak to się rozgaduj ;) chętnie bym obejrzał z rozpędu i trzecią część :D
Dziękuję ❤️ Może kiedyś się pojawi, jak wraz z doświadczeniem przyjdą mi do głowy inne refleksje 😊
@@NaTapet fajnie! Będę czekał!
@@kamilsandej A jesteś w trakcie wysyłania propozycji? 😊
@@NaTapet Będę, za około miesiąc :) Książka już napisana. Pojutrze kończę warsztaty kreatywnego pisania z Ewą Madeyską (najlepsza rzecz, na jaką się w życiu zdecydowałem!) i po warsztatach natychmiast zabieram sie za ostatni draft i potem wysyłanie! :)
@@kamilsandej Trzymam w takim razie kciuki! ❤️ Jaki gatunek? Ale zazdroszczę, uwielbiam jej podcast 🥰🥰
Fajny i potrzebny odcinek 😄
Dziękuję ❤️
w ciągu niecałych dwóch miesięcy udało mi się napisać ponad trzysta dziesięć stron książki i już nie mogę się doczekać, kiedy twoje rady wydawnicze będę mogła zastosować u siebie w praktyce. z tego co się orientuję, ten temat nie dotyczy ciebie osobiście, ale ja jak na razie trzymam się decyzji o wydaniu swojej książki pod pseudonimem artystycznym i zastanawia mnie, czy twoim zdaniem jest sens podpisywać się pod tekstem nie swoim imieniem i nazwiskiem, w obawie przed ewentualnym wyśmianiem przez rówieśników (jestem nastolatką).
ps. jak zwykle niesamowicie pomocny materiał, Natalko
Dziękuję i mocno trzymam za Ciebie kciuki ❤️ Oczywiście! Możesz pisać pod pseudonimem, jeśli będziesz czuła się swobodniej. To zależy tylko od Ciebie! 🙌
@@NaTapet ojeju, po takich słowach chce się pisać
Czasami wydawnictwo ma komunikat już na swojej stronie: Opowiadamy na wybrane propozycje / Nie uzasadniamy decyzji odmowych / Jeśli nie skontaktowaliśmy się w ciągu X miesięcy, to decyzja jest .... wiadomo jaka. Czy mimo to warto pisać z zapytaniem, jeśli na stronie wydawnictwa nie ma takiego zapisu? Mam wrażenie, że łatwiej jest napisać maila + propozycja wydawnicza niż takiego z zapytaniem, co się z naszą propozycją stało :D
Pewnie. Wydawnictwa najczęściej zastrzegają, że mogą odpowiedzieć do trzech miesięcy, lecz znam kilka przykładów, gdy odpowiadały po wyznaczonym czasie. Nic nie szkodzi napisać i spytać, czy już coś wiadomo ❤️ Ale! Ja pisałabym już po wyznaczonym przez nich czasie albo blisko zakończenia tego okresu.
Dopiero odkryłam Twój kanał, świetny materiał! Chętnie posłuchałabym jeszcze więcej, bo sporo konkretów 🙂 a powiedz jeszcze, bo w przepastnych czeluściach internetów znajduję sprzeczne informacje, jakie są tak naprawdę widełki % dla autorów debiutantów w umowach licencyjnych? Czy osoba, która jest debiutantem znajduje się w pozycji do negocjacji stawki? Tak sobie myślę, że obawa przed wycofaniem się z propozycji może blokować przed zadbaniem o swoje interesy 🙈
Nie ma jednej prawidłowej stawki. Jeśli miałabym strzelać, to może być 10-13%. Można próbować negocjować, ale jako debiutant jesteśmy "niepewni" - wydawca tradycyjny inwestuje w naszą książkę i też musi się jakoś zabezpieczyć, jeśli ta inwestycja miałaby mu się nie zwrócić.
Hej, minął rok a ja wracam do tego filmu i znów oglądam z zaciekawieniem :) Chciałabym spytać czy wiesz może jaki stosunek mają wydawcy do Wattpada? Zastanawiam się czy w pierwszej kolejności wysyłać propozycję od razu do wydawców i w razie niepowodzenia wrzucić na Wattpada czy lepiej zacząć od Wattpada właśnie żeby sprawdzić jak odbiorcy przyjmują moją powieść i w razie powodzenia pochwalić się wydawcy już konkretnymi liczbami?
Różnie to bywa. Aktualnie jednak wielu wydawców szuka ciekawych tekstów na Wattpadzie 😃 Więc to już zależy od Ciebie!