Masz ogromną wiedzę i umiesz świetnie ją przedstawić ale wiesz co jeszcze zauważyłam w twoich filmach? Niezwykle sobie cenię to, że jesteś taka konkretna. Nie rozwijasz się niepotrzebnie nad nieistotnymi rzeczami, nie owijasz w bawełnę, nie skaczesz po tematach, poprostu konkrety. I to mi się podoba!
Mam często zaparcia, gdy pije więcej wody i się ruszam problem znika. Co do kiwi masz całkowitą rację, zdrowe pyszne i do tego powoduje lepsze wyróżnianie.
Kochana, ja ze zwisającym brzuchem żyję już 23 lata, czyli tyle ile ma dokładnie mój Syn. Po porodzie został mi taki zwis i najpierw myślałam ze to od tego ze nie nosiłam po nim pasa który by to wszystko pomógł „zebrać” . W tej chwili to paskudztwo zakrywa mi hmm „wzgórek łonowy” i mimo tego ze chudnę, dzięki Tobie 🙏🏻🙏🏻 myślę ze raczej ciężko będzie mi się tego pozbyć. Oczywiście, przychylam się do tego co mówiłaś o ćwiczeniach i raz na tydzień lub dwa ćwiczę, aczkolwiek wielkich nadziei nie pokładam. Co do kwestii wzdęć, gazów i innych tego typu sensacji, od kiedy zmieniłam nawyki żywieniowe, czyli od 7 stycznia, jak ręką odjął i powtórzę raz jeszcze -dzięki Tobie . Nikt nigdy mnie tak nie zmotywował i nie dał takiego kopa do działania jak Ty, chylę czoła i mam nadzieję ze wytrwam, startowałam z wagi 108, dziś jest 100 z chwilowym przestojem ale się nie poddaję, wiem ze to minie 😊ściskam Cię gorąco a Agatkę całuję w te śliczne, słodkie stópeczki 😘😘
Super są soki warzywne z dodatkiem owoców. Mam wyciskarkę ślimakową Philipsa. Marchewka, burak, jabłka, cytryny, pomarańcze, seler zielony, kapusta biała itd. Te soki nieklarowane są świetne na przemianę materii. Bardzo ładnie się szczupleje. Brzuch robi się taki ładny i płaski i nie sprawia żadnych problemów typu wzdęcia, bóle itd. Plus do tego ćwiczenia jak te Marty 😀😀😀
Taki luźny brzuch to przeważnie sflaczały tłuszcz, który nie pozwala skórze się obkurczyć. Trzeba go spalić do końca. To tak jak z balonem - najpierw jest twardy i sprężysty, tak jak nasz brzuch w momencie rozpoczęcia odchudzania. Potem powietrze z niego schodzi i robi się bezkształtny flak - dopiero jak powietrze zejdzie całkiem wygląda znowu ok. Są przypadki, kiedy skóra się kiepsko wchłania - trzeba ją uelastyczniać i cierpliwie czekać - organizm nie lubi niepotrzebnego balastu, więc ją zredukuje. W skrajnym przypadku zawsze można nadmiar skóry wyciąć, ale to ostateczność.
Brzuch raz mam większy, raz mam mniejszy :D teraz raczej większy. Ogólnnie zmienny jest jeśli moja dieta i ćwiczenia są w porządku to wygląd się poprawia - żadna eureka- tak wiem ;). Wiele babeczek pisze często, że się boją zwiasającej skóry z tych okolic, nawet jesli tak będzie to większą korzyścią dla zdrowia będzie utrata kilogramów. Pamiętajcie o tym, wszytkie jesteśmy wyjątkowe, to jak wyglądamy to tylko dodatek. Dbajmy o swoje zdrowie. Jesteśmy rożne i mamy różną budowę ciała po prostu. Rozumiem że dla kogoś to może być problem nie do zaakceptowania, wtedy uważam że i tak warto schudnąć i ew. zrobić sobie operację plastyczną skóry na brzuchu niż tkwić w otyłości.
Wiszący brzuch jest ze mną od 26 lat. Został mi po pierwszej ciąży zakończonej cesarką potem 2 następne ciąże i cesarki. Brzuch wielki i obwisły to mój największy problem i nie potrafię sobie z nim poradzić. Teraz gdy schudłam 31 kilo brzuch jest nadal wielki i niestety obwisły. Mam do zrzucenia jeszcze 14 kilo i gdzieś w marzeniach czy raczej w cichej nadziei mniemam, że brzuch choć trochę się zmniejszy, bo podobno brzuch chudnie jako ostatni. Zobaczymy, pozdrawiam ❤️
Anka Czerwińska@Byłam w podobnej sytuacji co Ty bądź cierpliwa brzuch pomału będzie znikał. Jestem po dwóch cesarkach i też moim największym ,, problemem'' był brzuch:( wisząca skóra było moją zmorą i nie tylko ciągle wzdęty wystający... Minęło sporo czasu schudłam brzuch znacznie mniejszy do zaakceptowania:)
Spokojnie, cierpliwości 🙂 Mama mojej znajomej, która przeszła operację bariatryczną, schudła w bardzo krótkim czasie ok 80 kg. Skóra po prostu wisiała.. W przeciągu dwóch lat intensywnego dbania o skórę, właśnie wspomnianym przez Paulinę balsamem Palmers, dzisiaj nie widać praktycznie śladu. Tu potrzeba po prostu czasu i cierpliwości, parafrazując Moti, wszystko można i wszystko da radę, ale pomału i z głową😘😊 Trzymam kciuki!
Masz ogromną wiedzę i umiesz świetnie ją przedstawić ale wiesz co jeszcze zauważyłam w twoich filmach? Niezwykle sobie cenię to, że jesteś taka konkretna. Nie rozwijasz się niepotrzebnie nad nieistotnymi rzeczami, nie owijasz w bawełnę, nie skaczesz po tematach, poprostu konkrety. I to mi się podoba!
Mam często zaparcia, gdy pije więcej wody i się ruszam problem znika. Co do kiwi masz całkowitą rację, zdrowe pyszne i do tego powoduje lepsze wyróżnianie.
SDK 😊. Brzuch mam duży . Przy wzroście 156 ważę ,76 kg . Więc tłuszczyk jest . Zaczęłam pić więcej wody . I nie jem słodyczy . Zobaczymy jak będzie.
Ja też chcę mieć kaloryfer a mimo starań wciąż mam bojler 😀 jedyna sytuacja kiedy mam kaloryfer na brzuchu to moment kiedy wyglądam przez okno 😂
Hahahhshahhahah
Kochana, ja ze zwisającym brzuchem żyję już 23 lata, czyli tyle ile ma dokładnie mój Syn. Po porodzie został mi taki zwis i najpierw myślałam ze to od tego ze nie nosiłam po nim pasa który by to wszystko pomógł „zebrać” . W tej chwili to paskudztwo zakrywa mi hmm „wzgórek łonowy” i mimo tego ze chudnę, dzięki Tobie 🙏🏻🙏🏻 myślę ze raczej ciężko będzie mi się tego pozbyć. Oczywiście, przychylam się do tego co mówiłaś o ćwiczeniach i raz na tydzień lub dwa ćwiczę, aczkolwiek wielkich nadziei nie pokładam. Co do kwestii wzdęć, gazów i innych tego typu sensacji, od kiedy zmieniłam nawyki żywieniowe, czyli od 7 stycznia, jak ręką odjął i powtórzę raz jeszcze -dzięki Tobie . Nikt nigdy mnie tak nie zmotywował i nie dał takiego kopa do działania jak Ty, chylę czoła i mam nadzieję ze wytrwam, startowałam z wagi 108, dziś jest 100 z chwilowym przestojem ale się nie poddaję, wiem ze to minie 😊ściskam Cię gorąco a Agatkę całuję w te śliczne, słodkie stópeczki 😘😘
Super są soki warzywne z dodatkiem owoców. Mam wyciskarkę ślimakową Philipsa. Marchewka, burak, jabłka, cytryny, pomarańcze, seler zielony, kapusta biała itd. Te soki nieklarowane są świetne na przemianę materii. Bardzo ładnie się szczupleje. Brzuch robi się taki ładny i płaski i nie sprawia żadnych problemów typu wzdęcia, bóle itd. Plus do tego ćwiczenia jak te Marty 😀😀😀
Taki luźny brzuch to przeważnie sflaczały tłuszcz, który nie pozwala skórze się obkurczyć. Trzeba go spalić do końca. To tak jak z balonem - najpierw jest twardy i sprężysty, tak jak nasz brzuch w momencie rozpoczęcia odchudzania. Potem powietrze z niego schodzi i robi się bezkształtny flak - dopiero jak powietrze zejdzie całkiem wygląda znowu ok. Są przypadki, kiedy skóra się kiepsko wchłania - trzeba ją uelastyczniać i cierpliwie czekać - organizm nie lubi niepotrzebnego balastu, więc ją zredukuje. W skrajnym przypadku zawsze można nadmiar skóry wyciąć, ale to ostateczność.
O, witaj w końcu, tęskniłam 🙂 Czy znasz książkę Zachcianki pod kontrolą? Masz zdanie na ten temat? Chodzi mi o jedzenie emocjonalne.
Brzuch raz mam większy, raz mam mniejszy :D teraz raczej większy. Ogólnnie zmienny jest jeśli moja dieta i ćwiczenia są w porządku to wygląd się poprawia - żadna eureka- tak wiem ;).
Wiele babeczek pisze często, że się boją zwiasającej skóry z tych okolic, nawet jesli tak będzie to większą korzyścią dla zdrowia będzie utrata kilogramów. Pamiętajcie o tym, wszytkie jesteśmy wyjątkowe, to jak wyglądamy to tylko dodatek. Dbajmy o swoje zdrowie. Jesteśmy rożne i mamy różną budowę ciała po prostu.
Rozumiem że dla kogoś to może być problem nie do zaakceptowania, wtedy uważam że i tak warto schudnąć i ew. zrobić sobie operację plastyczną skóry na brzuchu niż tkwić w otyłości.
Kiedyś zrobiłam eksperyment i nie jadłam cukru przez miesiąc i oponka zniknęła. Zaczęłam jeść z powrotem cukier to oponka wróciła.
Wiszący brzuch jest ze mną od 26 lat. Został mi po pierwszej ciąży zakończonej cesarką potem 2 następne ciąże i cesarki. Brzuch wielki i obwisły to mój największy problem i nie potrafię sobie z nim poradzić. Teraz gdy schudłam 31 kilo brzuch jest nadal wielki i niestety obwisły. Mam do zrzucenia jeszcze 14 kilo i gdzieś w marzeniach czy raczej w cichej nadziei mniemam, że brzuch choć trochę się zmniejszy, bo podobno brzuch chudnie jako ostatni. Zobaczymy, pozdrawiam ❤️
Anka Czerwińska@Byłam w podobnej sytuacji co Ty bądź cierpliwa brzuch pomału będzie znikał.
Jestem po dwóch cesarkach i też moim największym ,, problemem'' był brzuch:( wisząca skóra było moją zmorą i nie tylko ciągle wzdęty wystający...
Minęło sporo czasu schudłam brzuch znacznie mniejszy do zaakceptowania:)
Spokojnie, cierpliwości 🙂 Mama mojej znajomej, która przeszła operację bariatryczną, schudła w bardzo krótkim czasie ok 80 kg. Skóra po prostu wisiała.. W przeciągu dwóch lat intensywnego dbania o skórę, właśnie wspomnianym przez Paulinę balsamem Palmers, dzisiaj nie widać praktycznie śladu. Tu potrzeba po prostu czasu i cierpliwości, parafrazując Moti, wszystko można i wszystko da radę, ale pomału i z głową😘😊 Trzymam kciuki!
@@Ameliaamelia2 Bardzo dziękuję, też słyszałam, że z czasem skóra wróci do jako takiej normy, więc masujemy balsamujemy i czekamy 😁
Maslanki, kefiry sa bardzo dobre :))
Całe życie zaparcia i dopiero wyregulowanie tarczycy dało poprawę 😀lepiej późno niż wcale
Smutna oponka 😔
uwarzasz ,że poprzez skakanie szybciej spalamy tkankę tluszczowa?
Nie
#sdk