Jaki cudowny odcinek. Nie przesadzę, jeśli powiem, że myśl "grzeb tam, gdzie boli", jako jedno z pierwszych moich intuicyjnych odkryć (i to za wczesnego dzieciaka) uratowała mi życie, a przynajmniej podtrzymała zdrowie psychiczne na tyle, by po trudnym dzieciństwie szukać pomocy i dźwignąć się na nogi. To wszystko jakoś naturalnie zaprowadziło mnie do ustalenia swoich wartości w życiu i trzymania się ich pomimo wspomnianego w podkaście braku oklasków od otoczenia, a wręcz aktywnego przeciwdziałaniu moim zapędom. Doskonale rozumiem o co chodzi z tym "rób tak, by ci się chciało chcieć" i wolniej lub szybciej, ale idę w tym kierunku. Krótko mówiąc, byłam dumna z rozkminienia tego w pojedynkę te naście lat temu i myślałam, że temat mam obcykany. Nie. Tam, gdzie myślałam, że Marta będzie kończyć wątek, to ona się dopiero rozkręcała i pięknie łączyła to z innymi zjawiskami albo problemami. Zapadek w głowie otworzyło mi się co najmniej z dziesięć i mam ochotę wskoczyć do wanny i gapić się w bezruchu w ścianę przez godzinę, by to wszystko przetrawić. Chylę czoła przed ogromem wiedzy, życiowego doświadczenia, odwagi i czasu poświęconych na rozkminkę oraz zdolności do ubierania tego wszystkiego w słowa. Magia. Talent. Cudo. Idę gapić się w ścianę.
Szacunek za działanie, za wiedzę , za profesjonalizm i za bycie w tym tak naturalną że kłaniam się nisko . Brawo ! Takie mądrości można słuchać po kilka razy :).
Trudne wzbogaca. Trudne rozwija. Trudne jest bardzo samotne. Trudne wystawia na krytykę. Trudne tez bardzo meczy i warto odpoczywac...i wstawac ponownie
Świetna historia i bardzo ciekawa nauka płynąca z jednej z moich absolutnie najukochańszych gier. I jako gracz pozwolę sobie dorzucić coś, co może doda jeszcze więcej do rozkminy o Dark Souls. Mianowicie, zgodnie z fabułą gry, z tytułowych "mrocznych dusz" narodzili się ludzie. 🙂
Polecam też książkę 'Uważność. Trening pokonywania codziennych trudności' R. Siegla, która pięknie wpisuje się w to, co Pani Marto tutaj Pani przekazała. Odcinek tak dla mnie waży i aktualny, że na pewno nie raz do niego wrócę. Dzięki 🙂
Defuzja poznawcza, czyli fenomenologiczna epoché (albo coś bardzo do niej podobnego). Czyli coś, co już dawno zostało odkryte. Tego ("zawłaszczania" pojęć) akurat w CBT nie lubię. Odcinek fajny.
Skoro unikanie bólu i ryzyka nie jest z jakichś powodów w porządku - to czy ostatecznie potrzebujemy wychodzić z naszej strefy komfortu, czy ją poszerzać? Mnie przypada do serca to drugie rozwiązanie, ale być może nie mam racji. Po prostu uważam, że nie każde ryzyko jest warte podejmowania. Że cena czasami może być zbyt wysoka. Swoją drogą - dążenie choćby do tego, co nam podsuwa kultura, czyli na przykład do sławy, też może wymagać zrobienia kroków trudnych. Niewiele jest rzeczy, które przychodzą same z siebie.
Od dekady próbuję przestać być niewolnikiem bankowym. Krok po kroku samodzielnie idę, raz nawet trafiłam z powrotem na start. Mając na celu wolność, szłam po moim życiowym Mount Everest w pełnej rezyliencji, a gruzu było i urwisk. Finał od roku próbuje dokończyć, z liścia było milion razy. Bo to tylko fatamorgana. Wylądowałam w szpitalu i serce po kolejnym gruzie i odmowie nie daje rady. Nie umiem wstać ... Rozpadlam się
Przeszedłem pierwsze Mroczne Dusze, ale niczego mi to nie dało w życiu. Może źle grałem. W końcu moja postać to była fatrollująca suma maga bitewnego, chowającego się za tarczą tanka i łucznika-kampera.
Po każdym odcinku mam ochotę otwierać szampana i celebrować to, czego się dowiedziałem. Coś pięknego
✨🥂✨
Wdzięczność za Pani pracę, sposób przekazu, jakość i bazowanie na przykładach z życia (np gry) Majstersztyk przekazu. Dziękuję! Biorę co mogę :)
Mega ważny i potrzebny odcinek. Dziękuję.
Jaki cudowny odcinek. Nie przesadzę, jeśli powiem, że myśl "grzeb tam, gdzie boli", jako jedno z pierwszych moich intuicyjnych odkryć (i to za wczesnego dzieciaka) uratowała mi życie, a przynajmniej podtrzymała zdrowie psychiczne na tyle, by po trudnym dzieciństwie szukać pomocy i dźwignąć się na nogi. To wszystko jakoś naturalnie zaprowadziło mnie do ustalenia swoich wartości w życiu i trzymania się ich pomimo wspomnianego w podkaście braku oklasków od otoczenia, a wręcz aktywnego przeciwdziałaniu moim zapędom. Doskonale rozumiem o co chodzi z tym "rób tak, by ci się chciało chcieć" i wolniej lub szybciej, ale idę w tym kierunku. Krótko mówiąc, byłam dumna z rozkminienia tego w pojedynkę te naście lat temu i myślałam, że temat mam obcykany.
Nie. Tam, gdzie myślałam, że Marta będzie kończyć wątek, to ona się dopiero rozkręcała i pięknie łączyła to z innymi zjawiskami albo problemami. Zapadek w głowie otworzyło mi się co najmniej z dziesięć i mam ochotę wskoczyć do wanny i gapić się w bezruchu w ścianę przez godzinę, by to wszystko przetrawić. Chylę czoła przed ogromem wiedzy, życiowego doświadczenia, odwagi i czasu poświęconych na rozkminkę oraz zdolności do ubierania tego wszystkiego w słowa. Magia. Talent. Cudo.
Idę gapić się w ścianę.
Kurcze, nawet przekleństwa takie jakich ja używam, kocham te podcasty - czekam co 2 tygodnie, Mój język, moje tematy , inspirujące, pełne wiedzy, nieszablonowe , dziekuje
Szacunek za działanie, za wiedzę , za profesjonalizm i za bycie w tym tak naturalną że kłaniam się nisko . Brawo ! Takie mądrości można słuchać po kilka razy :).
Uwielbiam te podcasty. Kupiłam też książkę i zabieram się do czytania:)
Ogromna wdzięczność za Pani pracę, a szczególnie za dzisiejszy temat 😘🙏
Czyli roboenie tego, co sie ma przed nosem. Pomimo....One foot in front of another. Dziekuje Pani Marto❤
Pani Marto, dziękuję za każde słowo... dokładnie tego dziś potrzebowałam...❤🙏
Mogę sluchać bez końca. 😊Dziękuję!
Bardzo dziękuję! Słucham po raz trzeci. Niesamowicie mądre. ❤️
Dziękuję za dzisiejszy pocast. Znów coś się w głowie ułożyło 🙏
Uwielbiam Panią ❤
Bardzo dobry podkast, dużo rozkmin.
Wątek o wartościach, złoto ❤
Trudne wzbogaca.
Trudne rozwija.
Trudne jest bardzo samotne.
Trudne wystawia na krytykę.
Trudne tez bardzo meczy i warto odpoczywac...i wstawac ponownie
Kocham, odczuwam wdziecznosc za Pani prace i dziekuje nieustannie
Świetna historia i bardzo ciekawa nauka płynąca z jednej z moich absolutnie najukochańszych gier. I jako gracz pozwolę sobie dorzucić coś, co może doda jeszcze więcej do rozkminy o Dark Souls. Mianowicie, zgodnie z fabułą gry, z tytułowych "mrocznych dusz" narodzili się ludzie. 🙂
Ludologicznie szanuję!
Słodki jeżu , kolejny megaśny odcin😊 Słucham jeszcze raz 😅
Fajne wyważone podejście bez kolorowania i bez skrajności. W to mi dzisiaj graj😊
Dziękuję.
Love it 🎉🎉🎉
Polecam też książkę 'Uważność. Trening pokonywania codziennych trudności' R. Siegla, która pięknie wpisuje się w to, co Pani Marto tutaj Pani przekazała. Odcinek tak dla mnie waży i aktualny, że na pewno nie raz do niego wrócę. Dzięki 🙂
Spoko 😉
Defuzja poznawcza, czyli fenomenologiczna epoché (albo coś bardzo do niej podobnego). Czyli coś, co już dawno zostało odkryte. Tego ("zawłaszczania" pojęć) akurat w CBT nie lubię.
Odcinek fajny.
Skoro unikanie bólu i ryzyka nie jest z jakichś powodów w porządku - to czy ostatecznie potrzebujemy wychodzić z naszej strefy komfortu, czy ją poszerzać? Mnie przypada do serca to drugie rozwiązanie, ale być może nie mam racji. Po prostu uważam, że nie każde ryzyko jest warte podejmowania. Że cena czasami może być zbyt wysoka.
Swoją drogą - dążenie choćby do tego, co nam podsuwa kultura, czyli na przykład do sławy, też może wymagać zrobienia kroków trudnych. Niewiele jest rzeczy, które przychodzą same z siebie.
27:40 zapisuję
❤
Od dekady próbuję przestać być niewolnikiem bankowym. Krok po kroku samodzielnie idę, raz nawet trafiłam z powrotem na start. Mając na celu wolność, szłam po moim życiowym Mount Everest w pełnej rezyliencji, a gruzu było i urwisk. Finał od roku próbuje dokończyć, z liścia było milion razy. Bo to tylko fatamorgana. Wylądowałam w szpitalu i serce po kolejnym gruzie i odmowie nie daje rady. Nie umiem wstać ... Rozpadlam się
Rozumiem
Gry są ok wtedy, gdy granie nie jest dla nastolatka najprzyjemniejszym czasem w ciągu dnia - inaczej dzieciak przepadł...
Niby dlaczego?
Bzdura.
Pani Marto, słuchacze o którym odcinku o szczęściu i hedonizmie mowa ? Chyba pominęłam
Przeszedłem pierwsze Mroczne Dusze, ale niczego mi to nie dało w życiu. Może źle grałem. W końcu moja postać to była fatrollująca suma maga bitewnego, chowającego się za tarczą tanka i łucznika-kampera.
👍X20
zrobił , zrobiła , zrobiło ?!
Z czym problem? Uczysz się odmiany i języka polskiego?
Wyłączyłam na 1 bosie.
❤