Pomimo, że Pulp Fiction obejrzałem (dosłownie) 40 razy, to Wściekłe Psy również są moim ulubionym tworem Tarantino - jak dla mnie to jest nowoczesna forma greckiej tragedii z ekipą niesamowitych aktorów. 'Pewnego razu...' wymaga od widza wiedzy na temat filmów, muzyki i historii tamtej epoki. Dla kompletnego laika film może być średnio zrozumiały. Tarantino na każdym kroku upaja się: ujęciami, muzyką, klimatem, postaciami i swoją własną twórczością - w zasadzie każdy jego film ma tutaj nawiązanie czy przez aktorów, czy przez marki czy... fikcyjne nazwiska (chociażby reżyser włoskiej podróbki Bonda brzmi znajomo). Kontrowersyjnie przedstawiono tutaj postać Bruce'a Lee, którego ludzie mają mocno wyidealizowany obraz w głowie, a także rozwiązanie całej historii, z poziomem brutalności, na który tylko Tarantino potrafi się zdobyć. Niesamowicie pokazuje brud, syf i niedoskonałości w pozornie doskonałym świecie. Zjawiskowy jest Damian Lewis jako Steve McQueen - jeżeli kiedykolwiek zrobią jego biografię, powinien grać tam główną rolę. No i ten fetysz stóp.... chłop się powinien leczyć ;P Film jest świetny, ale nie wybitny.
W skrócie film o kryzysie, ale i nowej szansie. To co wydawało się najbardziej istotne przed premierą, oczywiście jest, ale bardziej jako tło. Za każdym razem jak Brad znikał z ekranu, to czułem niedosyt. Świetna wzbudzająca sympatię postać, idealny kompan i jeszcze ten psiak.
Scena, w której Rick przeżywa kryzys po wpadce na planie to istne mistrzostwo aktorskie! Śmiałam się w głos, Leo naprawdę daje czadu 😄❤️ do tego świetna i wiarygodna rola Brada sprawia, ze pomimo średniej fabuły, film jest wciągający 👍🏻
Właśnie wróciłem z kina. Nie żałuję. Ja sam oceniam film na równe 8. Też uważacie, że na plakacie z westernu, na ścianie domu w filmie Di Caprio przypomina Jacka Nicolsona?
Może będzie Oscar, zawsze lubiłem filmy z Pittem, a w Pewnego razu po prostu przyciągał uwagę każdą sceną, no i pies Oscara za najlepszą rolę zwierzęcą ;)
Bardzo dobra recenzja, osobiście uważam że Pewnego razu w... Hollywood jest najlepszym filmem Quentina Tarantino. ale odniosę się do jednego momentu w filmie z którym miałeś trochę problem. (Spojlery) Jeżeli chodzi o scenę gdzie hipisi uznali, że zabiją tych którzy w filmach zabijają, to ja tego nie odebrałem jako krytykę zabijania filmów tylko to było bardziej naśmiewanie właśnie z takich ludzi (niejednokrotnie Quentin był bojkotowany za przemoc w jego filmach), która dla nich jak wiemy, nie zakończyła się dobrze, też przez cały film hipisi są przedstawieni jako oszołomy, ale to już moja interpretacja. Pozdro ;)
Tarantino jest bogiem pastiszu i ma unikalny, zaraźliwy groove. Ale zawsze wydaje mi się, że 'Wściekłe Psy' są przeoczane przez niektórych fanów, bo nie są takim przekładańcem (i proroctwem) popkulturowym jak późniejsze majstersztyki reżysera. 'Pewnego Razu...' widziałem już trzy razy i chyba chcę czwarty. Obsada genialna, timing komediowy Pitta na medal. Z Leo są jak single malt, im starsi tym lepsi. Kocham rocka lat sześćdziesiątych (uważam, że w tej dekadzie wynaleziono wszystko, co w rocku najfajniejsze) i film był jak longplay łognistej garażowej kapeli pokroju The Sonics. Czy ktoś może zrobić film o McCluskeym? Potrzebujemy go, żeby nie wyginąć kulturowo.
Kurczę Kinomaniaku jak ja Ci zazdroszczę. Osobiście jestem fanem Quentina Tarantino jednak nie mogłem wybrać się dzisiaj na premierę filmu, jednak kiedy tylko będę mógł wybiorę się! 😃
Mało by było i bym zupełnie o tym zapomniał, wybrałem się wczoraj do kinoteatru Pasja na pokaz Once upon a time... I jest to moim zdaniem świetny film, który wzrusza. W porównaniu do innych filmów Quentina Tarantino jest on kręcony bardziej delikatnie, że tak to ujmę. Widać w tym Tarantinowską rękę, ale nie jest ona tak wyraźna jak w innych filmach. Wiele osób podczas seansu śmiało się w wielu scenach, przykładowo w scenie z Brucem Lee, co moim zdaniem uświadamia tym, że ludzie trafiają bardziej przypadkiem na film typu Once upon... i wydaje mi się, że zwyczajnie lepiej jest się zapoznać z praedziwymi bohaterami i zdarzeniami z 69 roku przed obejrzeniem tego filmu! Bawiłem się świetnie! :D
Kolejna swietna recenzja - tym razem wiem, ze pojde do kina na ten film. Dostrzega Pan wszystkie niuanse, ktorych pewnie sam bym nie zauwazył - zwłaszcza ogladajac film za pierwszym razem. A ja takze uwazam "Wsciekle psy" za najlepszy film, albo porównywalny z "Pulp fiction" - no i dla mnie totalna rewelacja był "Grindhouse: Death proof" z potezna rola Kurta Rusella. Robi Pan swietna robote. Pozdrawiamy, z dziewczyna i kotem.
byłem na przedpremierze i nie mogłem się już doczekać. W ogóle Pana recenzje powinny być w Polsce oficjalnym dopełnieniem do filmów, nikt tego lepiej nie robi i co najważniejsze można się jeszcze dużo dowiedzieć. Pozdrawiam, świetna recenzja!
Z jednej strony mamy wyidealizowany świat przedstawiony przez różowe okulary z happy endem. Z drugiej Quentin sceną Cliffa z młodą hipiską wyraźnie nawiązuje do niechlubnej przeszłości Romana. Trzeba było myśleć głową, a nie główką.
Bardzo dobra recenzja. Po oglądnięciu OutinH;) kolejny raz upewniam się że Tarantino to świetny reżyser. Di Caprio i Pitt to świetni aktorzy. Tarantino nie cierpi „niemców” w wersji Nazi;-). Tęskni za czasami lat 60-70 jak mało kto. Pokazuje to w sposób zjadliwy tylko dla koneserów. Wielu wyjdzie z kina znudzonych. To jak z Bondów kiedy w czasach od Connery Moora i może nawet do Daltona (nie Ricka;) ludzie wychodzili narzekając na plastikową fabułę. Ale takie są Bondy. Plastik za czasów Craiga jest inny i za czasów obecnego Tarantino jest inny. Ale ogląda się to świetnie. Brakuje tylko teraz choćby w części wypełnionego kina by rozłożyć się w fotelu przed wielkim ekranem. Ps. Kolejny bodziec by zakupić płyty z The wonder years jako najlepszą wizytówką tamtych czasów ameryki.
No dobrze, trzeba iść do kina. ----Artek; obejrzałem Hellboya 2 , nie było tak źle. Epicki przyszły koniec świata z excaliburem w tle(Mieczem Artka ;) ) . Dobrze się oglądało :). Pozdrawiam
Świetny film i bardzo dobra recenzja z którą całkowicie się zgadzam. Słyszałem ludzi którzy wychodząc z kina narzekali jak to się wynudzili.. Na pewno nie jest to film dla tzw. Niedzielnych oglądaczy. Dla mnie najlepszy Brad Pitt który robi porządek na ekranie z tym wszystkim - mega satysfakcja. Super klimat tamtych lat, muzyka, auta - słowem jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem w ostatnim roku. Moja ocena to 9 😁
Dla mnie Urodzeni mordercy. Jestem z tamtych lat. Bylam na tym filmie w kinie i do dziś pamiętam reakcje ludzi po projekcji. Super recenzja. Pozdrawiam
A ja nie przeżyje Lalala d- najgłupszy film świata... 3 podejścia i zawsze w połowie odpadam. Cuż nie każdemu dane „artystyczna wrażliwość” pozwalająca docenić Lalalalend:(
Dopiero pisze recenzję gdyż dopiero teraz skusiłem się na ten obraz. Mimo różnych opinii, mimo iż film długi, pozbawiony jako takiej fabuły, uważam że to świetna produkcja, Tarantino nie zawiodł, a koniec, no cóż, jak w Bękartach, dobro znowu zwyciężyło. Takie alternatywne zakończenie.
Jak dla mnie film był swoistym hołdem Tarantino. Duet DiCaprio-Pitt ( w tym przypadku prym wiedzie PItt) bardzo przypadł mi do gustu, ale nie to samo co duet Pitt-pies Brandy. Zawierucha jak dla mnie był w wystarczającej ilości na ekranie,a Margot stanowiła tylko miły dodatek dla oka. Lewis jako McQueen się nie popisał.
Jestem na świeżo po seansie, film bardzo mi się podobał, klimat tamtych lat, muzyka, amerykańskie samochody, kino z budką z biletami, kolorowe ulice, plany filmowe, Brad i Leo w tym wszystkim ŚWIETNI.Narzekać na film mogą jedynie ci którzy interesują się kinem na poziomie zjem kubeł popcornu, popiję litrem coli, 3razy wyjdę na siku i tak spędzę czas, każdy inny doceni to co zobaczył.Polecam.
Nie rozumiem dlaczego każdy twierdzi, że to piętnowanie przemocy w kinie i tym samym hipokryzja reżysera, być może tym stwierdzeniem mówi również o sobie i ucieleśnia się z twórcami, do których nawiązuje. Należy do ich grona i być może czuje się tym samym współwinny konsekwencjom jakie niesie za sobą obrazowanie przemocy I ukazywanie jej od najmłodszych lat widzom.
Roman Polański zupełnie niepotrzebnie obawiał się tego filmu, ponieważ ta produkcja jest zrobiona ze smakiem i wyczuciem, a jego postać grana przez Rafała Zawieruchę jest bardzo epizodyczna. Film skupia się zupełnie na innych rzeczach i postaciach. Brad Pitt jest GENIALNY :3 i PRZYĆMIEWA swą rolą/grą DiCaprio ( choć ten trzyma swój stały wysoki poziom i momentami ma GENIALNY AKCENT :D ) . Świetny epizod z Bruce'em Lee i bardzo dużo różnych smaczków 😊 . Ten film ogląda się tak dobrze, że w ogóle nie czuć tych 2,5 godzin :D i przez większość seansu miałem uśmiech :) na twarzy. Genialne dialogi i świetny humor. Jeśli lubisz twórczość Quentina Tarantino ten film jest dla Ciebie 🙂😉 . Brad Pitt 10/10 Margaret Qualley 9/10 Leonardo DiCaprio 9/10 Julia Butters 9/10 Margot Robbie 8/10 Al Pacino 8/10 Mike Moh 8/10 Film 10/10
Piekny hold epoce.. i sharon tate.. dajac fokus na jej charakter..a nie jej smierc.. z odwroceniem rzeczywistosci jakby zemsci tarantino te straszliwa zbrodnie.. I tez ladny hold zyciu artystow i ich neurozy
@@KinomaniakPietras Akurat ta odpowiedź wydawała się zbyt oczywista:D W sumie ciekawe czy nazwisko Dalton wzięto od słynnego gangu braci Daltonów, przypomnianym w XX wieku mi.in. za sprawą Lucky Luka:D A może to tylko przypadek. Pozdrawiam!
I tak miałem obejrzeć ten film ale po twojej recenzji się upewniłem ze napewno obejrze wiem ze twoje recenzje i gust jest bdb bo już nie raz się to potwierdziło a jescze kiedy wymieniłeś „Reservoir Dogs „ jako najlepsze dzieło Quentina to już wszystko jasne bo od kiedy zobaczyłem ten film to od zAwsze była to dla mnie jego najlepsza produkcja i jeszcze ta muzyka w tych Wściekłych to po prostu kwintesencja amerykańskiego kina gangsterskiego. I jedna z lepszych scen ... th-cam.com/video/736CcdvsR0g/w-d-xo.html
Witam ponownie Panie Arturze :) Już chyba wcześniej słuchałam Pana recenzji, ale film obejrzałam dopiero wczoraj... Zgadzam się jak zawsze z KAŻDYM słowem i ze wszystkimi przemyśleniami. Choć nie jestem fanką stylu Tarantino, film obejrzałam z ogromną przyjemnością i prawie 3 h zleciały mi błyskawicznie... Kocham tamten czas w historii (przede wszystkim muzyki i mody), więc cieszę się że Tarantino złożył hołd tej epoce. Również uważam, że najjaśniejszym punktem był tu Leo DiCaprio (chociaż Brad Pitt też zagrał znakomicie i jeszcze ta antena... :)))). Także Margot Robbie wyglądała tu zjawiskowo i ciężko mi obiektywnie ocenić jej grę ;)... Na pewno jeszcze wrócę do tego filmu, w przeciwieństwie do 70 % zawiedzionych fanów Quentina... ;))) P. S. Czekam na Pana recenzję "1917"...
@@KinomaniakPietras W końcówce Pan reżyser nadrobił za cały film ;))) Na początku miałam co do niej również mieszane uczucia, ale tak się "przespałam" z tym i pomyślałam, że może jednak dobry okazał się pomysł z taką historią alternatywną... ? W każdym razie dziś myślałam o tym filmie, a to już najlepsza wytyczna do podniesienia oceny. ;)
Wszyscy powinni wysłuchać Twojej recenzji. Podajesz na tacy wszystko, czego "krytycy" filmu, nie rozumieją, albo zwyczajnie nie wiedzą. Też wysoko oceniam tę produkcję :)
Dokładnie. Tak. Ten film ma fabułę i historię - "pewnego razu w ..." Dla mnie postać grana przez Pita to postać dosłownie samego Tarantino. Jego bajka o nim samym...
Wogole odrazu mi sie postac Ricka skojarzyla z Eastwoodem, ktory w 50tych latach 20 wieku gral w czarno-bialym kowbojskim serialu w amerykanskiej tv i wydostal sie z kryzysu jedynie przez znakomite westreny spagetthi pozniej na calym swiecie znanego wspanialego Serfio Leone z genialna muzyka Ennio Morricone!!!! W dodatku sam tytul wskazuje na tworczosc pierwszego tych panow " once upon a time..." to legendarne filmy!!!!!!!
Jestem świeżo po seansie i bardzo się zawiodłem. Nie zrozumiałem tego filmu.... moze to przez zmeczenie. Poki co na gorąco wg mnie najgorszy film Quentina 😶
Widziałam film wczoraj i również mnie nie zachwycił. Rola Brada Pitta była najbardziej interesująca, coś się działo przynajmniej. Leonardo też miał kilka ciekawych scen i większość z nich, jak nie wszystkie były przedstawione w recenzji Kinomaniaka. Reszta filmu niestety bardzo męczyła.
Zgadzam sie w 100% ... mega mega nudy ... nie mogłem już wysiedzieć w kinie ... a końcówka totalnie mnie rozczarowała ... nie kupuję alternatywnej historii ... najgorszy film Tarantino
A jak dla mnie to jeden z lepszych filmów Tarantino, trzyma w napięciu przez cały czas. DiCaprio wzbija się na wyżyny aktorstwa, poza tym jest sporo fajnych nawiązań do innych filmów reżysera. Tylko z tymi stopami to już naprawdę przesadził.
Jestem ogromnym fanem Quentina Tarantino. Obok Alfreda Hitchcocka jest to mój ukochany reżyser. Nie mogę się doczekać, kiedy będę w kinie na tym filmie. Moim najbardziej ukochanym filmem Tarantino jest "Django" oraz "Wściekłe psy". Uwielbiam również "Pulp Fiction", "Nienawistną Ósemkę" oraz "Jackie Brown". PS. Jak zwykle panie Arturze, świetna recenzja:)
Może mu się w końcu uda. Nominacja za najlepszą rolę drugoplanową powinna być, chociaż w tym przypadku określenie "rola drugoplanowa" jest nieco naciągana 😉
@@lincolnM5 death proof to film, który mi się najmniej podobał, ale nie był tak zły. Miał naprawdę całkiem fajne momenty. Co do "Planet Terror" to nie jest film Tarantino, tylko Rodrigueza. "nienawistna ósemka" jak dla mnie jest kapitalna, a "Kill bille" to bardzo dobre filmy.
@@larigot2066 to widzisz zależy od preferencji. Nie lubię sytuacji w której film można by skrócić o połowę bez straty dla odbioru, a tak czesto jest u T. Sam wstęp do "ósemki" z kilku minutowym ujeciem krzyża mnie po prostu znudził, jak i cały film.
@@lincolnM5 To jest twój problem, jeśli nie potrafisz się wczuć w klimat filmu. W "Nienawistnej ósemce" klimat jest wspaniały, taki gęsty i mroczny a muzyka Ennio Morricone wywołuje ciary na plecach!!!
Byłem, widziałem, fajny. W połowie filmu zacząłem się zastanawiać co oglądam, znaczy kogo. Oglądałem film z aktorami, którzy grali aktorów grających w filmach a później te filmy oglądali... w tym filmie... zakręcone ale gdzie tu Tarantino zacząłem myśleć. Na szczęście końcówka filmu mnie nie rozczarowała. Selektywnie wybieram filmy i wiedziałem na co się piszę znając reżysera. A tu trochę zaskoczenie. Miałem wrażenie że scenariusz napisał ktoś inny a końcówkę poprawił Tarantino. Wchodzi cały na biało i mówi: co za nuda- tą spalimy, temu ogryziemy jajka a tej zmiażdżymy twarz :))))). Ogólnie bardzo dobrze się oglądało przedstawiony klimat tamtych lat, Brat Pitt zagrał bardzo fajną postać, a Dicaprio ze sceną w barze kiedy zapomina tekstu powinien dostać oskara (przez małe o)
Artur, a tak uczciwie jak oceniasz wystęo Zawieruchy? Rozdmuchany jakby był jedną z gwiazd filmu. Tymczasem to jazda samochodem z żoną i chyba raz się odezwał do psa. W sumie cameo Stana Lee w bajkach Marvela bardziej zapadały w pamięć. Z drugiej strony widać szacunek do Polańskiego, kiedy Rick nazywa go prawdopodobnie najlepszym reżyserem i chce się z nim zapoznać, by przywrócić podupadłą karierę na nowy poziom.
Kolego to rola u jednego z najlepszych reżyserów na świecie. Jeśli pojawisz się u niego nawet jako znak drogowy również będę pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu osiągnięć w życiu:)
Stawiając akcent na odpowiednie sylaby nazwiska Zawierucha można wybudzić pewne skojarzenia 😉 Ci co znają biografię Polańskiego wiedzą o co chodzi 😀 Czyżby kolejna zabawa Tarantino z widzem? 😆
dam lab ten film nie mógł się inaczej zakończyć. Ja starałem się o filmie nic nie czytać i słuchać. Dla mnie cały film rosło napięcie aby się w bardzo Tarantinowski sposób zakończyć. 9/10 to ocena na chwile obecna i pewnie wzrośnie ;)
Mówią że nudny, a ja się nie nudziłem ani przez chwilę. Dla mnie również 8,5, może nawet 9. Postacie bardzo charyzmatyczne, poza tymi głównymi zachwycająco i bardzo urokliwie zagrana została też hipiska. Nie trafia do mnie też mówienie, że "brak scenariusza". Oczywiście, że scenariusz jest, po prostu zakłada fabułę nieco luźniejszą, sytuacyjną i powoli dąży do związania pozornie losowych wątków. Bardzo podoba mi się to, że film nie wpasowuje się w jakieś utarte schematy kina i liniową fabułę.
Nudny dla Gimbazy - bo gimby nie znajoooo.. nie maja pojecia o minionej epoce - mlodziez dzis w ogole gowno wie o filmach - siedza tylko przed monitorami kompow ogladajac vlogerow i inny szajs godzinami. Niestety. A "dobre" filmy dla nich to gatunek B/ Porazk. Jest jeszcze jednak nadzieja dla kina dzieki takim rezyserom i produkcja jak ta Quentina.
Film kapitalny, przezabawna scena z Brucem Lee, zaskakujące zakończenie, świetna rola aktorki grającej Sharon, genialni DiCaprio i Pit. Jedna poprawka, w filmie nie gra Mansona Liam Neeson tylko ktoś inny.
Znawcą wielkim nie jestem i nie wiem, czy kiedykolwiek będę, ale...film ma swój klimat. Dobre sceny. Aktorka grająca Sharon Tate też świetna moim zdaniem. Leonardo i Pitt świetne kreacje stworzyli. Po obejrzeniu nasuwa się takie pytanko- czy to tak od zaplecza wygląda siódma sztuka ? trochę tak kiczowato, jednak, i wrażenie jednego wielkiego biznesu. Mam nadzieję, że nie do końca, że Tarantino troszkę to ubarwił, jak to Tarantino. Tak czy siak film ma swój smaczek. Ale nie każdemu może przypaść do gustu...
W mojej ocenie Brad Pitt zrobił ten film, Di Caprio zagrał wspaniale ale Brad po prostu z cienia był najlepszy. Film mi średnio sie podobał, gdyby nie tych dwóch panów to moja ocena była by w okolicy 3-4 /10. Jestem z tych którym brakuje jedengo jakiegoś konkretnego wątku, który pchałby ten film do przodu, a tak spokojnie 40-60 min można wyciąć, pozdrawiam 7/10
Wychodząc wczoraj z kina, wieczorową porą. Od razu uderzyło mnie pytanie - Dlaczego, DLACZEGO?! Dlaczego Leo dostał Oscara za Zjawe a nie za coś, w czym na prawdę dobrze zagrał ... Było tyle lepszych jego kreacji niz ta nieszczesna Zjawa, które pominięto, żeby mu dać kurde oscara "litości" za zjawe... Mógłby dostać tutaj, mógłby dostać za Wilka z Wallstreet, Mógłby dostać za Revolutionary road... ale dostał za najbardziej mierną Zjawe... Ehh Ehh
Mam od lat to samo zdanie :))) Ale tak samo było z Martinem Scorsese... :))) Dostał Oscara ale nie za Wściekłego byka czy Taksówkarza ale za (dobrą, ale jednak tylko adaptację) Infiltrację...
:)))))) Pozdrowienia dla babci, ja też uwielbiam musicale... To było tylko porównanie, ukazujące oscarowe preferencje :)))) choć Oliviera nikt z młodszych faktycznie nie pamięta... :))
Wyszedłem z kina. Za długi... dialogi nie tak wartkie... tej akcji tak nie za dużo ot czasami żebym przestał ziewać.... Gdzie jest moj Quentin ze Wściekłych Psów? Krótszy, gdzie akcja w nim była bardziej wartka, dialogi napakowane "poopkulturą" pomieszane z różnego rodzaju cocksuckerami, motherfuckerami itd. - Tak, ten film to fajna pocztówka z Hollywood przełomu lat 60 i 70. Mam wrażenie, że zrobił ten film bardziej dla siebie i swoich najbliższych fanów którzy w "poopkulturze" Ameryki są wychowani. Takie nie za mocne 7/10.
Dla mnie niestety słaby film. Mocno przegadany i nudny (a moim ulubionym jest Hateful 8). Tarantino zrobił film dla sobie. Jedynie krótka scena w przyczepie po nieudanej scenie która pokazuje poziom aktorstwa DiCaprio, Pitt i wizyta na farmie gdzie jest napięcie, scena z Bruce Lee i ostatnia scena były dobre ale nie uratują filmu. Zawiodłem się.
czy zgodzicie sie ze film jest trudny dla ludzi ktorzy nie sa pasjonatami hollywod? podobno rozwleczony i dosyc nudny? czy lepiej isc do kina na bol i blask?
Lepsza recenzja niż sam film, zachęca do kupna biletu. Wychodząc z kina miałem jednak odczucie źle wydanych pieniędzy. Gdyby to nie Tarantino był reżyserem to nie usłyszelibyśmy o tym filmie. Di Caprio nie zawodzi - świetny aktor.
'aktor grał aktorka a to podobno bardzo trudne' - Nie dla Leo! W Incepcji grał człowieka, który śpi a we śnie znowu śpi a w kolejnym śnie znowu zasypia :P
@@KinomaniakPietras Zawsze podchodzę z pewną nieufnością do produkcji ocenianych jako skazane na sukces. Muszę jednak zobaczyć. Tarantino ma często tendencję do przesady. Jego niektóre filmy są przeładowane czym trochę męczące. Ciekawy jestem czy tu złapał złoty środek. Nie można mu jednak odmówić szczęścia do fantastycznych aktorów. Bardzo żałuję, że zabrakło mojego ulubieńca ostatnich lat dr. Kinga Schultza vel płk. Landę 😁
Chociaż dalej od siebie to jednak sprawdzony duet Robbie i Leo znów w kolejnej produkcji, czyli można się spodziewać udanej rozrywki. Jeszcze Zawierucha to już w ogóle zawierucha na ekranie ;)
Niestety żaden z tych filmów nie trafił do polskich kin🙁 Wind River kilka razy przemycałem... ale baaaardzo rzadko omawiam filmy spoza kina... Mimo, ze Wind jest znakomity a Upgrade to tez swietny klimat
Artur Kinomaniak Pietras nie pomyślałem ze tylko kinowe. Zaćmienie ;) nawet nie wiedziałem ze nie było ich w polskich kinach. Wielka strata. Miłego dnia życzę
a mnie wqrwiła jedna scena jak Steve McQueen opowiada dlaczego Polański jest z Tatum i dlaczego ona nadal sie przyjaźni z tamtym młodym i nazywa Polańskiego ..... no właśnie jak go nazywa? kutasińskim polaczkiem? czy jakoś tak! nikt o tym nie wspomina! dlaczego? przecież sie nie przesłyszałem! nie spałem!
Ja mam takie jedno małe pytanie: czy w tym filmie jest zrekonstruowane morderstwo dokonane przez bandę Mansona, czy to raczej ktoś ich morduje i Frykowski oraz reszta, żyją sobie szczęśliwie?(chociaż, nie wiem czy chcę znać tę odpowiedź przed pójściem do kina). Pozdrawiam.
Znakomity film bez 2 zdań. Wszystko w nim było, i western i film drogi i horror. Leo zawsze był dobrym aktorem ale i Brad Pitt się wyrobił, jak był młody to taki trochę drewniany byl, aktor jednej miny z ładną buzią ale teraz na prawdę znakomity. Dialogi przezabawne. Chyba ktoś tam z Krakowa musiał pracować na planie i bardzo nielubić studentów AGH lol. Fabuła spięta klamrą, wartka akcja. Tarantino to znakomity reżyser, skąd oni go wstrząsnęli?
@@KinomaniakPietras Do tego ''Za garść dolarów'' to przykład spaghetti westernów, gatunku na którym wybił się Eastwood. Mi postać grana przez Pacino, mocno kojarzyła się z Siergio Leone (en.wikipedia.org/wiki/Sergio_Leone#/media/File:Sergio_Leone.jpg) i tłumaczę to sobie, że niechętny do zagrania w spaghetti westernach Dalton, zrobił miejsce dla przyszłej gwiazdy C. Eastwooda. Co prawda nie do końca pasuje to do czasu nakręcenia "Trylogii dolarowej", ale trzymam się mojej interpretacji :-) Mam też wrażenie, że w części "Pewnego razu w Hollywood" opisującej wyjazd do Rzymu, na ekranie przewija się postać młodego Eastwooda... Oj muszę jeszcze raz iść do kina i zgłębić ten wątek :-)
Byłem dzisiaj. Klimat super, ogląda się fajnie, ma momenty dziwne, ma momenty dobre. Ale po wyjściu z kina brakowało mi tej wisienki na torcie...taki film o niczym choć o czymś. Nie wiem...poziom dobrego Tarantino ale nie genialnego.
Trochę niepewnie, nie oglądałem jeszcze, ale zbyt popularne gęby jak na Tarantino, za mało specyficzni. W DiJango dentysta był ze startu jako aktor bardzo specyficzny, tu gwiazdy, którym brak takiej specyficznej dziwaczności z natury.
Panie Arturze, jak zacząłem czytać recenzje to myślę sobie, że zadam pytanie taki jak było zadane w reklamie: „ Leo why?”. Ale jak zobaczyłem tą pana recenzje to mogę stwierdzić, że montażysta u Tarantino powinni się od pana uczyć. W tym filmie z flakami z oleju wskrzesił Pan Ikrę. Szkoda tylko że osoby które nie oglądałem filmu a pójdą do kina będą bardzo rozczarowany. Dlatego błagam niech nie daje Pan ocen za całokształt lub zawyżone. Film powinien dostać co najmniej piątkę w skali Kinomaniak i to tylko za tępa na Montaż. Szkoda żeŻe w recenzji nie pokazał Pan psa brata Pitta. Bo to była jedna z lepszych Roll
![เปิดใจ “ต้นหอม ศกุนตลา” หลังโดนพาดพิงธุรกิจที่เคยทำ และผลกระทบทำถูกปลดฟ้าผ่า! | แฉ 24 ต.ค.67 [2/3]](http://i.ytimg.com/vi/vCi5OIqlxaE/mqdefault.jpg)
Dzięki za recenzję i nie wygadanie się o najważniejszej scenie :) Końcówka filmu rozwala! Totalne zaskoczenie.
Pomimo, że Pulp Fiction obejrzałem (dosłownie) 40 razy, to Wściekłe Psy również są moim ulubionym tworem Tarantino - jak dla mnie to jest nowoczesna forma greckiej tragedii z ekipą niesamowitych aktorów. 'Pewnego razu...' wymaga od widza wiedzy na temat filmów, muzyki i historii tamtej epoki. Dla kompletnego laika film może być średnio zrozumiały. Tarantino na każdym kroku upaja się: ujęciami, muzyką, klimatem, postaciami i swoją własną twórczością - w zasadzie każdy jego film ma tutaj nawiązanie czy przez aktorów, czy przez marki czy... fikcyjne nazwiska (chociażby reżyser włoskiej podróbki Bonda brzmi znajomo).
Kontrowersyjnie przedstawiono tutaj postać Bruce'a Lee, którego ludzie mają mocno wyidealizowany obraz w głowie, a także rozwiązanie całej historii, z poziomem brutalności, na który tylko Tarantino potrafi się zdobyć.
Niesamowicie pokazuje brud, syf i niedoskonałości w pozornie doskonałym świecie. Zjawiskowy jest Damian Lewis jako Steve McQueen - jeżeli kiedykolwiek zrobią jego biografię, powinien grać tam główną rolę. No i ten fetysz stóp.... chłop się powinien leczyć ;P Film jest świetny, ale nie wybitny.
W skrócie film o kryzysie, ale i nowej szansie. To co wydawało się najbardziej istotne przed premierą, oczywiście jest, ale bardziej jako tło.
Za każdym razem jak Brad znikał z ekranu, to czułem niedosyt. Świetna wzbudzająca sympatię postać, idealny kompan i jeszcze ten psiak.
Obejrzałem i nie żałuję. Po wyjściu z kina powiedziałem do żony, że film mógł trwać jeszcze ze 3 godziny i dalej bym oglądał;)
Tak film był długi ale wciągający
don urwiso też oglądała😉
Oczywiście! Szczególnie, że został tak bestialsko...urwany.
Dokładnie mam takie same odczucia Geeku :)
Scena, w której Rick przeżywa kryzys po wpadce na planie to istne mistrzostwo aktorskie! Śmiałam się w głos, Leo naprawdę daje czadu 😄❤️ do tego świetna i wiarygodna rola Brada sprawia, ze pomimo średniej fabuły, film jest wciągający 👍🏻
fakt scenariusz jest nie najlepiej skonstruowany, ale reszta jest znakomita :))))
Właśnie wróciłem z kina. Nie żałuję. Ja sam oceniam film na równe 8.
Też uważacie, że na plakacie z westernu, na ścianie domu w filmie Di Caprio przypomina Jacka Nicolsona?
:))))))) dokładnie!
Uwielbiam Leonardo - i zagrał tu świetnie. Lecz sece moje skradł Bradu Pitu - dał czadu chłopak!
Może będzie Oscar, zawsze lubiłem filmy z Pittem, a w Pewnego razu po prostu przyciągał uwagę każdą sceną, no i pies Oscara za najlepszą rolę zwierzęcą ;)
@@czakmistrz No i Oscar był. :))
Bardzo dobra recenzja, osobiście uważam że Pewnego razu w... Hollywood jest najlepszym filmem Quentina Tarantino. ale odniosę się do jednego momentu w filmie z którym miałeś trochę problem.
(Spojlery)
Jeżeli chodzi o scenę gdzie hipisi uznali, że zabiją tych którzy w filmach zabijają, to ja tego nie odebrałem jako krytykę zabijania filmów tylko to było bardziej naśmiewanie właśnie z takich ludzi (niejednokrotnie Quentin był bojkotowany za przemoc w jego filmach), która dla nich jak wiemy, nie zakończyła się dobrze, też przez cały film hipisi są przedstawieni jako oszołomy, ale to już moja interpretacja. Pozdro ;)
:))))))
Tarantino jest bogiem pastiszu i ma unikalny, zaraźliwy groove. Ale zawsze wydaje mi się, że 'Wściekłe Psy' są przeoczane przez niektórych fanów, bo nie są takim przekładańcem (i proroctwem) popkulturowym jak późniejsze majstersztyki reżysera. 'Pewnego Razu...' widziałem już trzy razy i chyba chcę czwarty. Obsada genialna, timing komediowy Pitta na medal. Z Leo są jak single malt, im starsi tym lepsi. Kocham rocka lat sześćdziesiątych (uważam, że w tej dekadzie wynaleziono wszystko, co w rocku najfajniejsze) i film był jak longplay łognistej garażowej kapeli pokroju The Sonics.
Czy ktoś może zrobić film o McCluskeym? Potrzebujemy go, żeby nie wyginąć kulturowo.
Świetna recenzja! Bawiłem się pierwszorzędnie! :)
:)))
Wielkie dzięki za recenzję.
Jak zwykle poza konkurencją.
:)))) dziękujemy bardzo
łapa w górę w ciemno i oglądamy :)
Świetna recenzja, jak zawsze. A ostatnie Pana pytanie, to, cóż - spaghetti westerny.
Zagadka z obrazem bardzo prosta
Chodzi o hołd dla spaghetti westernow Pana Leone.
Piękna końcówka filmu Tarantino w wersji light. Petarda
:))))
hahaha...ta...
Kurczę Kinomaniaku jak ja Ci zazdroszczę. Osobiście jestem fanem Quentina Tarantino jednak nie mogłem wybrać się dzisiaj na premierę filmu, jednak kiedy tylko będę mógł wybiorę się! 😃
Wybierz się, baw się a potem napisz, jak było... :)))
Mało by było i bym zupełnie o tym zapomniał, wybrałem się wczoraj do kinoteatru Pasja na pokaz Once upon a time... I jest to moim zdaniem świetny film, który wzrusza. W porównaniu do innych filmów Quentina Tarantino jest on kręcony bardziej delikatnie, że tak to ujmę. Widać w tym Tarantinowską rękę, ale nie jest ona tak wyraźna jak w innych filmach. Wiele osób podczas seansu śmiało się w wielu scenach, przykładowo w scenie z Brucem Lee, co moim zdaniem uświadamia tym, że ludzie trafiają bardziej przypadkiem na film typu Once upon... i wydaje mi się, że zwyczajnie lepiej jest się zapoznać z praedziwymi bohaterami i zdarzeniami z 69 roku przed obejrzeniem tego filmu! Bawiłem się świetnie! :D
Kolejna swietna recenzja - tym razem wiem, ze pojde do kina na ten film. Dostrzega Pan wszystkie niuanse, ktorych pewnie sam bym nie zauwazył - zwłaszcza ogladajac film za pierwszym razem. A ja takze uwazam "Wsciekle psy" za najlepszy film, albo porównywalny z "Pulp fiction" - no i dla mnie totalna rewelacja był "Grindhouse: Death proof" z potezna rola Kurta Rusella. Robi Pan swietna robote. Pozdrawiamy, z dziewczyna i kotem.
Pierwszy prezentowany obraz, do którego nie musze brac LSD.
A wieczorem do kina .
Bliski jestem ocenom Pietrasa, przeważnie jakieś pół punktu... :-)
Chłop zna się na rzeczy
byłem na przedpremierze i nie mogłem się już doczekać. W ogóle Pana recenzje powinny być w Polsce oficjalnym dopełnieniem do filmów, nikt tego lepiej nie robi i co najważniejsze można się jeszcze dużo dowiedzieć. Pozdrawiam, świetna recenzja!
dzięki bardzo za tak wysoką ocenę :))))) To chyba nawet wyżej niż Tarantino:) Pozdrawiam, akp
Odkładam pójście do kina czekając nie na recenzje, ale na deser filmowy - dzięki recenzji czekam bardziej
😁👍
*Muszę obejrzeć! Mój ulubiony film Tarantino to Pulp Fiction* 😎
:)))))))
A najlepsza scena?
jan kowalski obudź pokraka😂
Klasyk ale ja chyba najczęściej wracam do Django.
@@jankowalski-ry4pv th-cam.com/video/Y6YBKdmOlM8/w-d-xo.html
Z jednej strony mamy wyidealizowany świat przedstawiony przez różowe okulary z happy endem. Z drugiej Quentin sceną Cliffa z młodą hipiską wyraźnie nawiązuje do niechlubnej przeszłości Romana. Trzeba było myśleć głową, a nie główką.
:))))))
A na ścianie Artur Morgan
Może ktoś zrozumie...😁
A nawet Arthur...
:D heh red dead redemption :D chyba dzisiaj odpale :D
Tego Eastwooda widział bym u siebie na ścianie.
:))))
Bardzo dobra recenzja. Po oglądnięciu OutinH;) kolejny raz upewniam się że Tarantino to świetny reżyser. Di Caprio i Pitt to świetni aktorzy. Tarantino nie cierpi „niemców” w wersji Nazi;-). Tęskni za czasami lat 60-70 jak mało kto. Pokazuje to w sposób zjadliwy tylko dla koneserów. Wielu wyjdzie z kina znudzonych. To jak z Bondów kiedy w czasach od Connery Moora i może nawet do Daltona (nie Ricka;) ludzie wychodzili narzekając na plastikową fabułę. Ale takie są Bondy. Plastik za czasów Craiga jest inny i za czasów obecnego Tarantino jest inny. Ale ogląda się to świetnie. Brakuje tylko teraz choćby w części wypełnionego kina by rozłożyć się w fotelu przed wielkim ekranem. Ps. Kolejny bodziec by zakupić płyty z The wonder years jako najlepszą wizytówką tamtych czasów ameryki.
cudowne lata... :)))))
Przez 99 % odcinka miałem zamiar zapytać gdzie zdobyć ten cudowny obraz ze ściany ;)
No dobrze, trzeba iść do kina. ----Artek; obejrzałem Hellboya 2 , nie było tak źle. Epicki przyszły koniec świata z excaliburem w tle(Mieczem Artka ;) ) . Dobrze się oglądało :). Pozdrawiam
Tani wtorek:))) bilety nabyte, lookin forward to
:)))) baw się dobrze i daj znać po...
Świetny film i bardzo dobra recenzja z którą całkowicie się zgadzam. Słyszałem ludzi którzy wychodząc z kina narzekali jak to się wynudzili.. Na pewno nie jest to film dla tzw. Niedzielnych oglądaczy. Dla mnie najlepszy Brad Pitt który robi porządek na ekranie z tym wszystkim - mega satysfakcja. Super klimat tamtych lat, muzyka, auta - słowem jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem w ostatnim roku. Moja ocena to 9 😁
:))))))
Dla mnie Urodzeni mordercy. Jestem z tamtych lat. Bylam na tym filmie w kinie i do dziś pamiętam reakcje ludzi po projekcji.
Super recenzja. Pozdrawiam
dziękujemy :))))
A ja nie przeżyje Lalala d- najgłupszy film świata... 3 podejścia i zawsze w połowie odpadam. Cuż nie każdemu dane „artystyczna wrażliwość” pozwalająca docenić Lalalalend:(
Dopiero pisze recenzję gdyż dopiero teraz skusiłem się na ten obraz. Mimo różnych opinii, mimo iż film długi, pozbawiony jako takiej fabuły, uważam że to świetna produkcja, Tarantino nie zawiodł, a koniec, no cóż, jak w Bękartach, dobro znowu zwyciężyło. Takie alternatywne zakończenie.
Jak dla mnie film był swoistym hołdem Tarantino. Duet DiCaprio-Pitt ( w tym przypadku prym wiedzie PItt) bardzo przypadł mi do gustu, ale nie to samo co duet Pitt-pies Brandy. Zawierucha jak dla mnie był w wystarczającej ilości na ekranie,a Margot stanowiła tylko miły dodatek dla oka. Lewis jako McQueen się nie popisał.
Co Pan sądzi o filmie "Jackie Brown"? Ja uważam go za najlepszy Tarantino :) Pozdrawiam
Jackie Brown ogladam zawsze gdy leci w tv a i na necie jak mam czas k.l.a.s.y.k
Jestem na świeżo po seansie, film bardzo mi się podobał, klimat tamtych lat, muzyka, amerykańskie samochody, kino z budką z biletami, kolorowe ulice, plany filmowe, Brad i Leo w tym wszystkim ŚWIETNI.Narzekać na film mogą jedynie ci którzy interesują się kinem na poziomie zjem kubeł popcornu, popiję litrem coli, 3razy wyjdę na siku i tak spędzę czas, każdy inny doceni to co zobaczył.Polecam.
doooookładnie tak :)))) Pozdrawiam Agnieszko, akp
Nie rozumiem dlaczego każdy twierdzi, że to piętnowanie przemocy w kinie i tym samym hipokryzja reżysera, być może tym stwierdzeniem mówi również o sobie i ucieleśnia się z twórcami, do których nawiązuje. Należy do ich grona i być może czuje się tym samym współwinny konsekwencjom jakie niesie za sobą obrazowanie przemocy I ukazywanie jej od najmłodszych lat widzom.
Roman Polański zupełnie niepotrzebnie obawiał się tego filmu, ponieważ ta produkcja jest zrobiona ze smakiem i wyczuciem, a jego postać grana przez Rafała Zawieruchę jest bardzo epizodyczna.
Film skupia się zupełnie na innych rzeczach i postaciach.
Brad Pitt jest GENIALNY :3 i PRZYĆMIEWA swą rolą/grą DiCaprio ( choć ten trzyma swój stały wysoki poziom i momentami ma GENIALNY AKCENT :D ) .
Świetny epizod z Bruce'em Lee i bardzo dużo różnych smaczków 😊 .
Ten film ogląda się tak dobrze, że w ogóle nie czuć tych 2,5 godzin :D i przez większość seansu miałem uśmiech :) na twarzy.
Genialne dialogi i świetny humor.
Jeśli lubisz twórczość Quentina Tarantino ten film jest dla Ciebie 🙂😉 .
Brad Pitt 10/10
Margaret Qualley 9/10
Leonardo DiCaprio 9/10
Julia Butters 9/10
Margot Robbie 8/10
Al Pacino 8/10
Mike Moh 8/10
Film 10/10
Flinston1987 zapominałeś o psie i mowie to serio:)
Piekny hold epoce.. i sharon tate.. dajac fokus na jej charakter..a nie jej smierc.. z odwroceniem rzeczywistosci jakby zemsci tarantino te straszliwa zbrodnie..
I tez ladny hold zyciu artystow i ich neurozy
Miałem podobne przemyślenia...
Chyba jednak Tarantino robi tutaj pastisz ze swojej twórczości.
Czy chodzi o to,że 25 lat temu (21 maja 1994 r.)jury festiwalu w Cannes pod przewodnictwem Clinta Eastwooda przyznało "Pulp Fiction" Złotą Palmę?
Bardziej chodzi o spaghetti westerny i Daltona😁
@@KinomaniakPietras Akurat ta odpowiedź wydawała się zbyt oczywista:D W sumie ciekawe czy nazwisko Dalton wzięto od słynnego gangu braci Daltonów, przypomnianym w XX wieku mi.in. za sprawą Lucky Luka:D A może to tylko przypadek. Pozdrawiam!
I tak miałem obejrzeć ten film ale po twojej recenzji się upewniłem ze napewno obejrze wiem ze twoje recenzje i gust jest bdb bo już nie raz się to potwierdziło a jescze kiedy wymieniłeś „Reservoir Dogs „ jako najlepsze dzieło Quentina to już wszystko jasne bo od kiedy zobaczyłem ten film to od zAwsze była to dla mnie jego najlepsza produkcja i jeszcze ta muzyka w tych Wściekłych to po prostu kwintesencja amerykańskiego kina gangsterskiego.
I jedna z lepszych scen ...
th-cam.com/video/736CcdvsR0g/w-d-xo.html
Witam ponownie Panie Arturze :) Już chyba wcześniej słuchałam Pana recenzji, ale film obejrzałam dopiero wczoraj... Zgadzam się jak zawsze z KAŻDYM słowem i ze wszystkimi przemyśleniami. Choć nie jestem fanką stylu Tarantino, film obejrzałam z ogromną przyjemnością i prawie 3 h zleciały mi błyskawicznie... Kocham tamten czas w historii (przede wszystkim muzyki i mody), więc cieszę się że Tarantino złożył hołd tej epoce. Również uważam, że najjaśniejszym punktem był tu Leo DiCaprio (chociaż Brad Pitt też zagrał znakomicie i jeszcze ta antena... :)))). Także Margot Robbie wyglądała tu zjawiskowo i ciężko mi obiektywnie ocenić jej grę ;)... Na pewno jeszcze wrócę do tego filmu, w przeciwieństwie do 70 % zawiedzionych fanów Quentina... ;))) P. S. Czekam na Pana recenzję "1917"...
Ale nie miałaś odczucia, że to taki "inny" Tarantino? :)) a nie przysłowiowe 100% cukru w cukrze?
@@KinomaniakPietras W końcówce Pan reżyser nadrobił za cały film ;))) Na początku miałam co do niej również mieszane uczucia, ale tak się "przespałam" z tym i pomyślałam, że może jednak dobry okazał się pomysł z taką historią alternatywną... ? W każdym razie dziś myślałam o tym filmie, a to już najlepsza wytyczna do podniesienia oceny. ;)
Wszyscy powinni wysłuchać Twojej recenzji.
Podajesz na tacy wszystko, czego "krytycy" filmu, nie rozumieją, albo zwyczajnie nie wiedzą.
Też wysoko oceniam tę produkcję :)
dzięki bardzo za tak wysoką ocenę :)) i pozdrawiam, akp
Dokładnie. Tak. Ten film ma fabułę i historię - "pewnego razu w ..." Dla mnie postać grana przez Pita to postać dosłownie samego Tarantino. Jego bajka o nim samym...
@@kacperchylak3946 Dobrze prawisz 👏👏
@@magr7166 wiem 🙃
@@kacperchylak3946 Wiem, że wiesz ¿
Wogole odrazu mi sie postac Ricka skojarzyla z Eastwoodem, ktory w 50tych latach 20 wieku gral w czarno-bialym kowbojskim serialu w amerykanskiej tv i wydostal sie z kryzysu jedynie przez znakomite westreny spagetthi pozniej na calym swiecie znanego wspanialego Serfio Leone z genialna muzyka Ennio Morricone!!!! W dodatku sam tytul wskazuje na tworczosc pierwszego tych panow " once upon a time..." to legendarne filmy!!!!!!!
W końcu jakiś normalny obraz powiesili ;)
Jestem świeżo po seansie i bardzo się zawiodłem. Nie zrozumiałem tego filmu.... moze to przez zmeczenie. Poki co na gorąco wg mnie najgorszy film Quentina 😶
Widziałam film wczoraj i również mnie nie zachwycił. Rola Brada Pitta była najbardziej interesująca, coś się działo przynajmniej. Leonardo też miał kilka ciekawych scen i większość z nich, jak nie wszystkie były przedstawione w recenzji Kinomaniaka. Reszta filmu niestety bardzo męczyła.
Zgadzam się w 100%
Zgadzam sie w 100% ... mega mega nudy ... nie mogłem już wysiedzieć w kinie ... a końcówka totalnie mnie rozczarowała ... nie kupuję alternatywnej historii ... najgorszy film Tarantino
A jak dla mnie to jeden z lepszych filmów Tarantino, trzyma w napięciu przez cały czas. DiCaprio wzbija się na wyżyny aktorstwa, poza tym jest sporo fajnych nawiązań do innych filmów reżysera. Tylko z tymi stopami to już naprawdę przesadził.
Żeby ten film zrozumieć, trzeba najpierw trochę historii kina znać
Jestem ogromnym fanem Quentina Tarantino. Obok Alfreda Hitchcocka jest to mój ukochany reżyser. Nie mogę się doczekać, kiedy będę w kinie na tym filmie. Moim najbardziej ukochanym filmem Tarantino jest "Django" oraz "Wściekłe psy". Uwielbiam również "Pulp Fiction", "Nienawistną Ósemkę" oraz "Jackie Brown". PS. Jak zwykle panie Arturze, świetna recenzja:)
😁👍
Film wprawia w bardzo przyjemny nastrój, polecam ;)
Tak, podobne wrażenia są odczuwalne tuż przed zaśnięciem
Brad Pitt zasłużył na Oscara tym filmem!
Może mu się w końcu uda. Nominacja za najlepszą rolę drugoplanową powinna być, chociaż w tym przypadku określenie "rola drugoplanowa" jest nieco naciągana 😉
jest słabo......, siedzisz i oglądasz...., oglądasz.... i tak przez 2h....., nic się nie dzieje....., aż jeb...... i film się kończy..............
Byłem w kinie, świetny film!
Byłem wczoraj na "Pewnego razu w Hollywood" w kinie i jak dla mnie- rewelacja. No po prostu Tarantino nigdy nie zawodzi. 9/10!
:))))
Oj zawodzi, Dead Proof, Planet Terror, Bill, jakaś tam Ósemka, zmarnowane kilka godzin życia..
@@lincolnM5 death proof to film, który mi się najmniej podobał, ale nie był tak zły. Miał naprawdę całkiem fajne momenty. Co do "Planet Terror" to nie jest film Tarantino, tylko Rodrigueza. "nienawistna ósemka" jak dla mnie jest kapitalna, a "Kill bille" to bardzo dobre filmy.
@@larigot2066 to widzisz zależy od preferencji. Nie lubię sytuacji w której film można by skrócić o połowę bez straty dla odbioru, a tak czesto jest u T. Sam wstęp do "ósemki" z kilku minutowym ujeciem krzyża mnie po prostu znudził, jak i cały film.
@@lincolnM5 To jest twój problem, jeśli nie potrafisz się wczuć w klimat filmu. W "Nienawistnej ósemce" klimat jest wspaniały, taki gęsty i mroczny a muzyka Ennio Morricone wywołuje ciary na plecach!!!
Byłem, widziałem, fajny. W połowie filmu zacząłem się zastanawiać co oglądam, znaczy kogo. Oglądałem film z aktorami, którzy grali aktorów grających w filmach a później te filmy oglądali... w tym filmie... zakręcone ale gdzie tu Tarantino zacząłem myśleć.
Na szczęście końcówka filmu mnie nie rozczarowała. Selektywnie wybieram filmy i wiedziałem na co się piszę znając reżysera.
A tu trochę zaskoczenie. Miałem wrażenie że scenariusz napisał ktoś inny a końcówkę poprawił Tarantino. Wchodzi cały na biało i mówi: co za nuda- tą spalimy, temu ogryziemy jajka a tej zmiażdżymy twarz :))))).
Ogólnie bardzo dobrze się oglądało przedstawiony klimat tamtych lat, Brat Pitt zagrał bardzo fajną postać, a Dicaprio ze sceną w barze kiedy zapomina tekstu powinien dostać oskara (przez małe o)
Artur, a tak uczciwie jak oceniasz wystęo Zawieruchy? Rozdmuchany jakby był jedną z gwiazd filmu. Tymczasem to jazda samochodem z żoną i chyba raz się odezwał do psa. W sumie cameo Stana Lee w bajkach Marvela bardziej zapadały w pamięć.
Z drugiej strony widać szacunek do Polańskiego, kiedy Rick nazywa go prawdopodobnie najlepszym reżyserem i chce się z nim zapoznać, by przywrócić podupadłą karierę na nowy poziom.
Kolego to rola u jednego z najlepszych reżyserów na świecie. Jeśli pojawisz się u niego nawet jako znak drogowy również będę pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu osiągnięć w życiu:)
Pojawienie się w 1 lidze Hollywood zawsze jest powodem do radości :)))) A sam występ? No cóż... niestety nie ma czego oceniać... A szkoda.
Stawiając akcent na odpowiednie sylaby nazwiska Zawierucha można wybudzić pewne skojarzenia 😉 Ci co znają biografię Polańskiego wiedzą o co chodzi 😀 Czyżby kolejna zabawa Tarantino z widzem? 😆
Myślę,że film zyska z czasem! :) Ja zaraz po wyjściu z kina żałowałem,że to już koniec.Wspaniale wykreowany przez Tarantino świat lat 60 i 70.
on już ma zastępy wielbicieli :))) a nawet i ja chyba pójdę jeszcze raz...
dam lab ten film nie mógł się inaczej zakończyć. Ja starałem się o filmie nic nie czytać i słuchać. Dla mnie cały film rosło napięcie aby się w bardzo Tarantinowski sposób zakończyć. 9/10 to ocena na chwile obecna i pewnie wzrośnie ;)
Arturze - kiedy wlosy zapuscisz znowu... W krotkiej fryzurze sprzed lat bylo lepiej. Lysina jak u kojaka nie pomaga w recenzjach (chyba)?
Mówią że nudny, a ja się nie nudziłem ani przez chwilę. Dla mnie również 8,5, może nawet 9. Postacie bardzo charyzmatyczne, poza tymi głównymi zachwycająco i bardzo urokliwie zagrana została też hipiska. Nie trafia do mnie też mówienie, że "brak scenariusza". Oczywiście, że scenariusz jest, po prostu zakłada fabułę nieco luźniejszą, sytuacyjną i powoli dąży do związania pozornie losowych wątków. Bardzo podoba mi się to, że film nie wpasowuje się w jakieś utarte schematy kina i liniową fabułę.
:)))))
Nudny dla Gimbazy - bo gimby nie znajoooo.. nie maja pojecia o minionej epoce - mlodziez dzis w ogole gowno wie o filmach - siedza tylko przed monitorami kompow ogladajac vlogerow i inny szajs godzinami. Niestety. A "dobre" filmy dla nich to gatunek B/
Porazk. Jest jeszcze jednak nadzieja dla kina dzieki takim rezyserom i produkcja jak ta Quentina.
Film kapitalny, przezabawna scena z Brucem Lee, zaskakujące zakończenie, świetna rola aktorki grającej Sharon, genialni DiCaprio i Pit. Jedna poprawka, w filmie nie gra Mansona Liam Neeson tylko ktoś inny.
Moi najulubieńsi aktorzy i reżyser też okay. Hop do kina
Jak pan Artur zrobi recenzję to nie ma bata.
azaliż wżdy!!!
Świetna recenzja jak zawsze. Wróciłem właśnie z kina i film dla mnie mógłby się nie kończyć.
ten klimat i kolory... :)))
I ta muzyka :) przenieść się do tego świata :)
Znawcą wielkim nie jestem i nie wiem, czy kiedykolwiek będę, ale...film ma swój klimat. Dobre sceny. Aktorka grająca Sharon Tate też świetna moim zdaniem. Leonardo i Pitt świetne kreacje stworzyli. Po obejrzeniu nasuwa się takie pytanko- czy to tak od zaplecza wygląda siódma sztuka ? trochę tak kiczowato, jednak, i wrażenie jednego wielkiego biznesu. Mam nadzieję, że nie do końca, że Tarantino troszkę to ubarwił, jak to Tarantino. Tak czy siak film ma swój smaczek. Ale nie każdemu może przypaść do gustu...
W mojej ocenie Brad Pitt zrobił ten film, Di Caprio zagrał wspaniale ale Brad po prostu z cienia był najlepszy. Film mi średnio sie podobał, gdyby nie tych dwóch panów to moja ocena była by w okolicy 3-4 /10. Jestem z tych którym brakuje jedengo jakiegoś konkretnego wątku, który pchałby ten film do przodu, a tak spokojnie 40-60 min można wyciąć, pozdrawiam 7/10
Wychodząc wczoraj z kina, wieczorową porą. Od razu uderzyło mnie pytanie - Dlaczego, DLACZEGO?! Dlaczego Leo dostał Oscara za Zjawe a nie za coś, w czym na prawdę dobrze zagrał ... Było tyle lepszych jego kreacji niz ta nieszczesna Zjawa, które pominięto, żeby mu dać kurde oscara "litości" za zjawe... Mógłby dostać tutaj, mógłby dostać za Wilka z Wallstreet, Mógłby dostać za Revolutionary road... ale dostał za najbardziej mierną Zjawe...
Ehh Ehh
Mam od lat to samo zdanie :))) Ale tak samo było z Martinem Scorsese... :))) Dostał Oscara ale nie za Wściekłego byka czy Taksówkarza ale za (dobrą, ale jednak tylko adaptację) Infiltrację...
Oliver! to jeden z ulubionych filmów mojej babci, także jakby usłyszała słowa Kinomaniaka to mógłby dostać gazetką po głowie 😁
:)))))) Pozdrowienia dla babci, ja też uwielbiam musicale... To było tylko porównanie, ukazujące oscarowe preferencje :)))) choć Oliviera nikt z młodszych faktycznie nie pamięta... :))
Tarantino trzeba obejrzeć.
Wyszedłem z kina. Za długi... dialogi nie tak wartkie... tej akcji tak nie za dużo ot czasami żebym przestał ziewać.... Gdzie jest moj Quentin ze Wściekłych Psów? Krótszy, gdzie akcja w nim była bardziej wartka, dialogi napakowane "poopkulturą" pomieszane z różnego rodzaju cocksuckerami, motherfuckerami itd. - Tak, ten film to fajna pocztówka z Hollywood przełomu lat 60 i 70. Mam wrażenie, że zrobił ten film bardziej dla siebie i swoich najbliższych fanów którzy w "poopkulturze" Ameryki są wychowani. Takie nie za mocne 7/10.
A jeśli chodzi o Clinta?
Rawhide = Bounty...(coś tam xD)
Clint Eastwood = Rick Dalton
Clint '94 cannes?
O co biega? :D
Włoski spaghetti western i Rick Dalton jako gwiazda😁
Dla mnie niestety słaby film. Mocno przegadany i nudny (a moim ulubionym jest Hateful 8). Tarantino zrobił film dla sobie. Jedynie krótka scena w przyczepie po nieudanej scenie która pokazuje poziom aktorstwa DiCaprio, Pitt i wizyta na farmie gdzie jest napięcie, scena z Bruce Lee i ostatnia scena były dobre ale nie uratują filmu. Zawiodłem się.
Artur a w filmie jest nawiązanie do twórczości Sergio Leone?
:)))))) no jasne...
Clint występował w spaghetti westernach :)
:))))))
10:50 zgadzam się w stu procentach
:)))))
czy zgodzicie sie ze film jest trudny dla ludzi ktorzy nie sa pasjonatami hollywod? podobno rozwleczony i dosyc nudny? czy lepiej isc do kina na bol i blask?
Scenariusz prosty i niewydumany, ale aktorstwo pyszne.
Lepsza recenzja niż sam film, zachęca do kupna biletu. Wychodząc z kina miałem jednak odczucie źle wydanych pieniędzy. Gdyby to nie Tarantino był reżyserem to nie usłyszelibyśmy o tym filmie. Di Caprio nie zawodzi - świetny aktor.
Idąc do kina miałem myśl że już wiem jak to się skończy i muszę powiedzieć że Tarantino mnie zaskoczył 😊 oczywiście pozytywnie
TWIST jest niby ograny, ale jak zmienia całą optykę...😁
Facet robi się na starość sentymentalny? ;)
Trochę za długi, ale za ostatnie 5 minut, mogę to wybaczyć.
:)))))
'aktor grał aktorka a to podobno bardzo trudne' - Nie dla Leo! W Incepcji grał człowieka, który śpi a we śnie znowu śpi a w kolejnym śnie znowu zasypia :P
jestem ciekaw. wlasnie wrocilem z tego filmu :)
Witaj. Ciekawe, że nie powiedziałeś co tak naprawdę Ci nie odpowiada w filmie? Pzdr.
chyba najbardziej struktura scenariusza... zły balans między pierwszą i drugą częścią... To tak w skrócie :)))
@@KinomaniakPietras Zawsze podchodzę z pewną nieufnością do produkcji ocenianych jako skazane na sukces. Muszę jednak zobaczyć. Tarantino ma często tendencję do przesady. Jego niektóre filmy są przeładowane czym trochę męczące. Ciekawy jestem czy tu złapał złoty środek. Nie można mu jednak odmówić szczęścia do fantastycznych aktorów. Bardzo żałuję, że zabrakło mojego ulubieńca ostatnich lat dr. Kinga Schultza vel płk. Landę 😁
Wczoraj obejrzałem go trzeci, może czwarty raz. Fantastyczne kino u mnie cały czas 9/10.
Mam pytanie, powiedziałeś "Czasy niewinności, Romana Polańskiego [...]" czy "Czasy niewinności Romana Polańskiego [...]"
:))) dobree... ale w oryginale jest przecinek... :)
Oglądałem film i tej sceny z Chinatown nie było gdzie to można znaleźć?
To jest „senne” marzenie ala Tarantino, zbrodnia się nie zdarzyła, a Rock Dalton zagrał u Polańskiego...
Tak myślałem żeś ty to zrobił dobre że tak powiem porównywalne do umieszczenia Leo w ,,W Wielkiej Uciecze,,
😁 dzięki, to mocny komplement...
Chociaż dalej od siebie to jednak sprawdzony duet Robbie i Leo znów w kolejnej produkcji, czyli można się spodziewać udanej rozrywki. Jeszcze Zawierucha to już w ogóle zawierucha na ekranie ;)
:))))))
Nie mogę u pana znaleść recenzji filmu Upgrade i Wind river. Albo przeoczyłem albo pan się „obija” :) pozdrawiam
Niestety żaden z tych filmów nie trafił do polskich kin🙁 Wind River kilka razy przemycałem... ale baaaardzo rzadko omawiam filmy spoza kina... Mimo, ze Wind jest znakomity a Upgrade to tez swietny klimat
Artur Kinomaniak Pietras nie pomyślałem ze tylko kinowe. Zaćmienie ;) nawet nie wiedziałem ze nie było ich w polskich kinach. Wielka strata. Miłego dnia życzę
A tak z ciekawości: ile w skali Kinomaniaka otrzymał film "Wściekłe Psy"?
Co wspólnego ma Eastwood ??? to on stworzył hollywood razem z paroma innymi aktorami :)
Nie trafiłam z tym Clintem jako producentem trudo lecz ,zauważyłam,że Dalton grał u Polańskiego w Chinatown .
ale tylko w "alternatywnej rzeczywistości" i montażu Kinomaniaka...
@@KinomaniakPietras zadowolony- udało Ci się Arturro. Świetnym fałszerzem mógłbyś być.
Dziękuję i pozdrawiam.
a mnie wqrwiła jedna scena jak Steve McQueen opowiada dlaczego Polański jest z Tatum i dlaczego ona nadal sie przyjaźni z tamtym młodym i nazywa Polańskiego ..... no właśnie jak go nazywa? kutasińskim polaczkiem? czy jakoś tak! nikt o tym nie wspomina! dlaczego? przecież sie nie przesłyszałem! nie spałem!
Ja mam takie jedno małe pytanie: czy w tym filmie jest zrekonstruowane morderstwo dokonane przez bandę Mansona, czy to raczej ktoś ich morduje i Frykowski oraz reszta, żyją sobie szczęśliwie?(chociaż, nie wiem czy chcę znać tę odpowiedź przed pójściem do kina). Pozdrawiam.
Chyba nie chcesz wiedzieć :)))) to mocny twist i szkoda go zdradzać...
@@KinomaniakPietras Zgoda ;)
Znakomity film bez 2 zdań. Wszystko w nim było, i western i film drogi i horror. Leo zawsze był dobrym aktorem ale i Brad Pitt się wyrobił, jak był młody to taki trochę drewniany byl, aktor jednej miny z ładną buzią ale teraz na prawdę znakomity. Dialogi przezabawne. Chyba ktoś tam z Krakowa musiał pracować na planie i bardzo nielubić studentów AGH lol. Fabuła spięta klamrą, wartka akcja. Tarantino to znakomity reżyser, skąd oni go wstrząsnęli?
spytam jak będę w Krakowie... :)))
Polański to przecież stary Krakus. Jego Sw Pamięci macoszka Pani Polańska miała aptekę na rogu Grzegòrzeckiej i Starowiślnej.
Na obrazku Eastwood heh albo jego dubler z filmu ''Za garść dolarów''
Brawo!!! Dokładnie tak👍
@@KinomaniakPietras Do tego ''Za garść dolarów'' to przykład spaghetti westernów, gatunku na którym wybił się Eastwood. Mi postać grana przez Pacino, mocno kojarzyła się z Siergio Leone (en.wikipedia.org/wiki/Sergio_Leone#/media/File:Sergio_Leone.jpg) i tłumaczę to sobie, że niechętny do zagrania w spaghetti westernach Dalton, zrobił miejsce dla przyszłej gwiazdy C. Eastwooda. Co prawda nie do końca pasuje to do czasu nakręcenia "Trylogii dolarowej", ale trzymam się mojej interpretacji :-) Mam też wrażenie, że w części "Pewnego razu w Hollywood" opisującej wyjazd do Rzymu, na ekranie przewija się postać młodego Eastwooda...
Oj muszę jeszcze raz iść do kina i zgłębić ten wątek :-)
Znowu trafiona ocena (0,5).
Byłem dzisiaj. Klimat super, ogląda się fajnie, ma momenty dziwne, ma momenty dobre. Ale po wyjściu z kina brakowało mi tej wisienki na torcie...taki film o niczym choć o czymś. Nie wiem...poziom dobrego Tarantino ale nie genialnego.
altao.pl/pewnego-razu-w%E2%80%A6-hollywood-nostalgiczna-pocztowka-z-miasta-aniolow.htm Zapraszam do lektury:)
Wiedziałem że będziesz pierwszy z tą recenzją. GIT produkcja.
Wcale nie byłem... Było już klika innych recenzji na YT, ale dzięki za GIT ocenę :))))
@@KinomaniakPietras ... Wiem, wiem ale ja oglądam tylko te najlepsze kanały filmowe i ty byłeś pierwszy z tych najlepszych :)
Komplementy uwielbiamy😁👍 i dzięki za tak wysoką ocenę🎬
Trochę niepewnie, nie oglądałem jeszcze, ale zbyt popularne gęby jak na Tarantino, za mało specyficzni. W DiJango dentysta był ze startu jako aktor bardzo specyficzny, tu gwiazdy, którym brak takiej specyficznej dziwaczności z natury.
Panie Arturze, jak zacząłem czytać recenzje to myślę sobie, że zadam pytanie taki jak było zadane w reklamie: „ Leo why?”. Ale jak zobaczyłem tą pana recenzje to mogę stwierdzić, że montażysta u Tarantino powinni się od pana uczyć. W tym filmie z flakami z oleju wskrzesił Pan Ikrę. Szkoda tylko że osoby które nie oglądałem filmu a pójdą do kina będą bardzo rozczarowany. Dlatego błagam niech nie daje Pan ocen za całokształt lub zawyżone. Film powinien dostać co najmniej piątkę w skali Kinomaniak i to tylko za tępa na Montaż. Szkoda żeŻe w recenzji nie pokazał Pan psa brata Pitta. Bo to była jedna z lepszych Roll
Wysoko. Ale to Tarantino ☺
Moge obejrzec te recenzje czy sa spoilery? :P