Proszę powiedzieć, czy kiedyś te dane statystyczne były podobne? Czy również spektrum było tak widoczne? Czy poprostu trochę 'na siłe' diagnozujemy dzieci aby otrzymały papierek do szkoły, przedszkola. Mam wrażenie, że dziś chcemy na siłę umieścić dzieci w odpowiednią szufladę, nadać im tzw. "zaburzenie" Temat dyskusyjny ale słuchało się przyjemnie. :)
Ja myślę, że kiedyś poprostu nie potrafiliśmy tego nazwać i mówiliśmy "właśnie", że ktoś jest dziwny - tak jak to padło w filmie. A jak sobie przypomne to przynajmniej takich dziwnych gagatków w każdej klasie miałem kilku. :D
tez tak myślę ,ze teraz na siłę znajdujemy w naszych dzieciach ,wnukach -zaburzeń ,za moich czasów ,a jestem babcią też różne dzieci chodziły do szkoły i nikt się tym nie interesował i martwił na zapas ,jakoś wszyscy skończyli szkołę -normalną i ponad podstawowa i pracują ,żyją jak wszyscy ,nie wiem co się porobiło ,a mój wnuk poszedł do szkoły specjalnej ,spekrum autyzmu,a on jest taki normalny dla mnie i więcej rozumie niż dzieci rozwydrzone i takie żywe ,on jest poważniejszy i bardziej spokojny ,myśli dużo i woli układać lego niz biegać,a jest chłonny wiedzy bardzo i wie nieraz więcej ode mnie ,aż mi wstyd
@@krystyna6364jeśli poszedł do szkoły "specjalnej" to wyszła mu w testach niepełnosprawność intelektualna - nikt sobie tego przecież nie wymyślił. Osoby w normie intelektualnej nie są przyjmowane do tych szkół. Żeby dostał orzeczenie o kształceniu specjalnym to również musiał być pod obserwacją kilku specjalistów. Także najwyraźniej potrzebuje pewnych dostosowań i to nie jest robienie mu krzywdy na siłę.
Diagnoza na siłę ? Na siłę nie wychodzi pozytywny wynik testu ados, który potwierdza spektrum. Po co na siłę komuś papierek - po co dziecku papierek do przedszkola czy szkoły jeśli nie ma realnych problemów ? A jeśli ma no to jest badane i diagnozowane. Być może jakiś procent diagnoz jest na wyrost bo błędy zdarzają się wszędzie ale proszę mi wierzyć, moje dziecko uczęszczało już do 2 przedszkoli gdzie były wyłącznie dzieci z orzeczeniem o kształceniu specjalnym i każde z tych dzieci miało wyraźne problemy rozwojowe lub niepełnosprawność. Każde. Kiedyś nie było diagnoz bo nie było diagnostów. Dawało się odrazu leki na chorobę psychiczną i tyle, przyklepywało się schizofrenię albo coś takiego, a osoby w normie intelektualnej poprostu musiały sobie radzić w zwykłych szkołach - dziś jako dorośli leczą traumy na terapiach.
Proszę powiedzieć, czy kiedyś te dane statystyczne były podobne? Czy również spektrum było tak widoczne? Czy poprostu trochę 'na siłe' diagnozujemy dzieci aby otrzymały papierek do szkoły, przedszkola. Mam wrażenie, że dziś chcemy na siłę umieścić dzieci w odpowiednią szufladę, nadać im tzw. "zaburzenie"
Temat dyskusyjny ale słuchało się przyjemnie. :)
Ja myślę, że kiedyś poprostu nie potrafiliśmy tego nazwać i mówiliśmy "właśnie", że ktoś jest dziwny - tak jak to padło w filmie. A jak sobie przypomne to przynajmniej takich dziwnych gagatków w każdej klasie miałem kilku. :D
tez tak myślę ,ze teraz na siłę znajdujemy w naszych dzieciach ,wnukach -zaburzeń ,za moich czasów ,a jestem babcią też różne dzieci chodziły do szkoły i nikt się tym nie interesował i martwił na zapas ,jakoś wszyscy skończyli szkołę -normalną i ponad podstawowa i pracują ,żyją jak wszyscy ,nie wiem co się porobiło ,a mój wnuk poszedł do szkoły specjalnej ,spekrum autyzmu,a on jest taki normalny dla mnie i więcej rozumie niż dzieci rozwydrzone i takie żywe ,on jest poważniejszy i bardziej spokojny ,myśli dużo i woli układać lego niz biegać,a jest chłonny wiedzy bardzo i wie nieraz więcej ode mnie ,aż mi wstyd
@@krystyna6364jeśli poszedł do szkoły "specjalnej" to wyszła mu w testach niepełnosprawność intelektualna - nikt sobie tego przecież nie wymyślił. Osoby w normie intelektualnej nie są przyjmowane do tych szkół. Żeby dostał orzeczenie o kształceniu specjalnym to również musiał być pod obserwacją kilku specjalistów. Także najwyraźniej potrzebuje pewnych dostosowań i to nie jest robienie mu krzywdy na siłę.
Diagnoza na siłę ? Na siłę nie wychodzi pozytywny wynik testu ados, który potwierdza spektrum. Po co na siłę komuś papierek - po co dziecku papierek do przedszkola czy szkoły jeśli nie ma realnych problemów ? A jeśli ma no to jest badane i diagnozowane. Być może jakiś procent diagnoz jest na wyrost bo błędy zdarzają się wszędzie ale proszę mi wierzyć, moje dziecko uczęszczało już do 2 przedszkoli gdzie były wyłącznie dzieci z orzeczeniem o kształceniu specjalnym i każde z tych dzieci miało wyraźne problemy rozwojowe lub niepełnosprawność. Każde. Kiedyś nie było diagnoz bo nie było diagnostów. Dawało się odrazu leki na chorobę psychiczną i tyle, przyklepywało się schizofrenię albo coś takiego, a osoby w normie intelektualnej poprostu musiały sobie radzić w zwykłych szkołach - dziś jako dorośli leczą traumy na terapiach.