Myślę, że jest masa ludzi, którzy nawet świadomi podróży w jedną stronę, z chęcią będzie chciała brać udział. I generalnie ludzie idący w takim kierunku, zawsze przyjmują taką ewentualność i się z nią godzą.
Daj mi 50% ze przezyje lot ja ksiezyc- a polece. To moje najwieksze marzenie zycia- ktorego wiem ze nie ma szans spelnic/// gdybym migl byc ouerwszym czlowiekiem na ksiezycu wystarczylo hy mi 30% szans ze przezyje
Wyprawy żeglarzy w XV w. wiązały się z ryzykiem śmierci rzędu kilkudziesięciu procent, nie wspominając o wcześniejszych wyprawach. Postep i potrzeba eksploracji jest immanentną cechą nas - ludzi, nie zmienimy tego
Ale że w XIX wieku takie małe szanse? Rozumiem wyprawy Magellana i te czasy że taki wysoki procent ale żeby w XIX w? Napewno to wiesz czy tak se to napisałeś?
Świat się od tego czasu odrobinę zmienił. Warto to zauważyć. Teraz chronimy każde życie (w Polsce z wyjątkiem ciężarnych kobiet), a wtedy umieranie było czymś powszechnym.
Według mnie każdy powinien mieć możliwość wyboru i sam powinien decydować co dla niego jest w danym momencie etyczne. Problemem są masmedia oraz wszechobecna w dzisiejszych czasach propaganda, która nie pozwala na samodzielne myślenie.
Nikt nikogo nie powinien zmuszać. Tacy bandyci, pomioty diabelskie, którzy kogokolwiek zmuszają powinni siedzieć w więzieniu i nie ujrzeć światła dziennego!
Przymusowe wysłanie mężczyzn na wojne w przypadku stanu wojennego - to bardzo ciekawa kwestia do przedyskutowania. Moje zdanie jest takie że to bardzo nieetyczne xd
Według mnie jest etyczne tak długo, jak długo osoba podejmująca ryzyko jest w pełni świadoma zagrożenia i robi to w pełni dobrowolnie. Historia jest pełna ludzi, którzy szli, zdawałoby się, na pewną śmierć, ale gdyby nie oni, pewnie dalej mieszkalibyśmy w jaskiniach. Konieczność ryzykowania jest chyba jakoś wpisana w naturę, kto tego nie robi, przegrywa ewolucyjny wyścig.
@@Piotr-ix7pd chyba żartujesz, to właśnie ta "pogoń" doprowadziła nasz rozwój do obecnego poziomu, owszem w pewnych aspektach popełniono błędy a zwłaszcza jeśli idzie o obecny gender ale wiele odkryć nie miałoby miejsca. Zgodnie z twoim stwierdzeniem nigdy nie zbudowano by zderzacza Hadronów, bo stwarzał zagrożenie dla Ziemi. Kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.
Ostatnio miałem przyjemność wysłuchać też wykładu ESA na temat podróży na Marsa. Wbrew pozorom mimo innowacyjności tej podróży widzę dużo podobieństw do wypraw Magellana czy Kolumba, czy jakich kolwiek innych odkrywców. Przecież im też mogło coś pójść nie tak i jak w przypadku Magellana lub wyprawy Franklina poszło źle. Jest też wiele wypraw górskich które kończą się tragicznie a ludzi mając tego świadomość i tak takie ryzyko podejmują. Dlatego dziwnie się dyskutuje na tematy etyki w kosmosie.
Gdy poznasz czym jest istota etyki, przestanie to być tobie dziwnym. Z jednej strony zachęcam do takiej intelektualnej podróży, a z drugiej przestrzegam;)
Tutaj nie chodzi tyle o kwestię doleci czy nie doleci, wróci czy nie wróci. Z góry założenie jest takie że poleci, jak nie doleci to umiera w kosmosie, jak doleci to umiera trochę później na innej planecie. Opcji na powrót brak, chyba że dożyje kolejnych ekspedycji z transportem w dwie strony, czego nie zakładają najbardziej optymistyczne scenariusze. Jedyne do czego można to przyrównać to rozciągnięta w czasie eutanazja w imię nauki, bo z chwilą startu rakiety rusza licznik odliczający czas do końca twojego życia.
@@felicjankowalski1503 tylko zazwyczaj nie wiemy kiedy nasz czas się skończy. Na Marsa polecimy że świadomością że tlenu i pożywienia mamy np. na 5 lat i koniec...
@@matteooteo W twojej wypowiedzi kluczowym jest "zazwyczaj" ;) Wysyłanie sond na Marsa nie ma na celu zapewnienia ewentualnym kolonizatorom dostarczenie określonej przez Ciebie perspektywy. Gdyby przyjąć iż taka taktyka mogłaby znaleźć zastosowanie, to możliwość jej realizacji istniała już całe lata temu ;)
Gratuluję Panu Konradowi, że robi karierę ale dla mnie to jest ładnie mówiąc pierdupierdu i sztuka dla sztuki. Nikt w kosmos nie leci z przymusu. Miliony ludzi na świecie podejmują gorsze decyzje, ryzykują więcej i nikt się nad ich głupotą nie pochyla. Świat jest ekstremalnie niesprawiedliwy i dziś biedni ludzie umierają bo nie mają na najlepszych lekarzy i tak samo byłoby w sytuacji ewakuacji z ziemi. Z resztą tak wygląda życie od zarania dziejów i rozkminianie tego to jest marnowanie hajsu rodziców którzy płacą za studia na tej uczelni :) Ale oczywiście gratuluję i zazdraszam! :D
Ja tam raczej podkreślę, że w czasach wielkich odkryć geo w Europie uważano za całkowicie moralne zarżnięcie kobiety na żywca i wyciągnięcie z niej dziecka, jeśli był to następca tronu. Spoko też było sprzedawanie ludzi razem z uprawiana przez nich ziemią, driot dr signeur (w zasadzie sex z poddaną bez uwzględnienia jej woli) i łapanki do wojska oraz na okręty. Także skoro zrobiliśmy raczej spore zmiany w moralności dnia codziennego, to raczej nie powinniśmy oczekiwać, że ówczesne rozwiązania etyczne a propos podróży będą aktualne.
Paine Tomaszu, może mógłby Pan przygotować odcinek o zapomnianym przez wszystkich Ignacym Łukasiewiczu? Dokonał on w pewnym sensie rewolucji technologicznej, która zmieniła bieg historii.
Jest jeszcze inne spojrzenie na tą sprawę. W książce "powrót z gwiazd" Stanisław Lem pisał o załodze, która wyruszyła na misję kosmiczną jako bohaterowie, po latach przygotowań, podjęli się tego z własnej woli, ale kiedy wrócili na Ziemię to społeczeństwo zdążyło tak się zmienić, pojawiło się tyle nowych priorytetów i zmian, że odnalezienie w tym świecie siebie i miejsca na misje kosmiczne było wielkim wyzwaniem. Zmieniła się nauka, podejscie do takich kosmicznych misji i do ludzi, którzy na nią ruszyli. Książka zdecydowanie warta jest przeczytania, choć stanowi ogromne wyzwanie dla wyobraźni. Porusza ona temat etyki misji kosmicznych z różnych stron. Tam trzeba też brać pod uwagę czas takich misji, i Lem zastanawiał się czy gdybyśmy wysłali ludzi na misję która zabierze powiedzmy kilka pokoleń, to czy kiedy oni tam dotrą, czy nasza nauka nie będzie juz tak rozwinięta, że okaze się, że to w ogóle nie było potrzebne bo możemy zaobserwować i zbadać to wszystko innymi sposobami, a ludzkie życie posłaliśmy tam bez sensu i na marne?
@@gyrayec woda akurat jest , przynajmniej jeśli mówimy o naszym układzie słonecznym. Wodę odkryto na Księżycu, Marsie, Europie, Enceladusie , Plutonie(lód) i zapewne też na innych księżycach Jowisza i Saturna...
W sumie idąc takim tokiem myślenia, to powinniśmy zabronić ludziom wychodzenia z domu, bo nawet najzwyklejsza podróż po bułki może skończyć się wypadkiem. Jak dojdzie do tego typu misji, to będą one zapewne dla chętnych i nieetyczne w tym by było tylko zabronienie im tego.
@@Blejk_Karington Czy to, że Michel Jackson nie chcąc umierać żądał kolejnych dawek propofolu, a lekarz ostrzegł go o ryzyku, ale lek jednak podał jest ok? Czy facet, który żyje w Brazylii i ma kasę i niszczy swoje zdrowie operacjami plastycznymi mającymi upodobnić go do kota lub słynny nos Jacksona są ok? Puki co w etyce jest tak, że niszczenie czyjegoś zdrowia lub życia musi być uzasadnione poprawą zdrowia lub ratowaniem życia. Słowem zysk ponad stratą. Sama świadoma zgoda nie wystarczy.
Absurd za absurdem. Co się stało z nauką, gdzie się podziała? Co się stało z fizyką, chemią, biologią, technologią czy inżynierią? Co się stało z pasją, odkryciami, eksploracją i poznawaniem? Co się stało z Panem, Panie Tomaszu?
Bardzo wiele przypadków można przetestować na Ziemi. Np. dostęp do badań i medycyny moglibyśmy testować już teraz w Polsce. Na Marsie kilka lat oczekiwania, podobnie i w Polsce. Jesli chodzi zaś o pomoc jaką niesie pogotowie medyczne, to można statek wyposażyć w sprzęt i przeszkolić załogę.
Jasne że nie, wystarczy zobaczyć filmy propagandowe zachęcające wstąpienia do armii. Politycy to pierwsi uciekają z rodzinami, gdy coś się dzieje. A chłopaczkom z wsi każą iść na śmierć i wmawiają bajki dla naiwnych o męstwie, powinności i patriotyźmie. Dziwnie to brzmi w perspektywie tego, że mamy jedno życie oraz tego że jakie to ma znaczenie, można żyć wszędzie na Ziemi i się urodzić gdziekolwiek, wtedy postrzegalibyśmy tamten kraj za naszą ojcowiznę. Niech możnowładcy sami się biją o skrawek ziemi.
Eksploatacja i niszczenie kosmosu ? Już miałem wyłączać ten film jak to usłyszałem. A dla kogo ma być ten kosmos i co się stanie jak będziemy surowce brać z innych planet ? No tragedia jakaś tak myśleć. Przecież tam nikogo nie ma i to wsyztsko samo kiedyś się rozpadnie w pył nawet jak tego nie będziemy dotykać.
Wydaje mi się, że załogowy lot na Marsa miałby sens, gdyby ludzkość dysponowała napędem statków kosmicznych alternatywnym w stosunku do obecnie wykorzystywanego napędu chemicznego (np. jakimś nuklearnym), który pozwoliłby na loty z prędkością chociaż o rząd wielkości większą, od obecnie możliwej, co być może pozwoliłoby na lot na Czerwoną Planetę i po krótkim na niej pobycie powrót na Ziemię bez oczekiwania na ponowne zbliżenie obu planet. Trzeba by chyba rozpędzić się w tym celu do prędkości rzędu 100 km/h, potem oczywiście z tej prędkości wyhamować i w drodze powrotnej podobnie doganiając oddalającą się Ziemię. Raczej nie będzie to możliwe w tym stuleciu i póki co musimy się zadowolić badaniem naszego kosmicznego sąsiada przy pomocy lotów bezzałogowych, także - być może - z możliwością powrotu na Ziemię i przywiezienia tu próbek gruntu marsjańskiego. Swoją drogą ciekawe, że były kiedyś takie plany, ale zdaje się, że je zarzucono.
Wolność, to prawo niczym nie skrępowanego w pełni świadomego wyboru, połączonego z obowiązkiem ponoszenia konsekwencji za ten wybór. Moja ulubiona definicja, a co z niej wynika? Że dopóki astronauta (ale także np hilmalaista) decyduje o własnym życiu i jest w pełni świadomy ryzyka jakie ponosi, to problemu etycznego tu nie ma. Ważne natomiast jest to, żeby rzetelnie uświadomić astronautę o skali ryzyka jakie ponosi. Czy można więc wziąć byle kogo z ulicy i wysłać go na marsa (kiedyś były takie pomysły). No nie ponieważ taki ktoś kto nie jest że tak powiem z problemami kosmosu za Pan brat, może nie być w stanie zrozumieć poziomu ryzyka na jaki byłby narażony a to wyłącza odpowiedzialność za podjętą decyzję. Astronauta, który przykładowo już był na stacji kosmicznej z pewnością szybciej sobie uświadomi ewentualne zagrożenie. Jest jeszcze jeden aspekt czemu lepiej wziąć do takiej misji astronautę. Człowiek taki jest po prostu lepiej przygotowany do takich misji i jest większa szansa na to, że poradzi sobie nie tylko w chwilach zagrożenia ale też z normalnymi zadaniami jakie będą mu towarzyszyły. Co do jakiejś większej eksploracji kosmosu myślę że jednak jeszcze do tego daleko, mimo że nam się wydaje że rozwój nauki pędzi jak szalony. Problemy jakie stwarza choćby wznowienie załogowych lotów na księżyc są olbrzymie a co dopiero jakaś eksploracja kosmosu na większą skalę. Ja mam takie porównanie. Rozmowa o eksploracji kosmosu przypominają rozmowę dwóch żółwi, które startując w 100 kilometrowym maratonie po dwóch metrach zastanawiają się jak to będzie na mecie. Taka jest moja opinia. Pozdrawiam
Panie Tomaszu, wie Pan jak bardzo Pana lubię i szanuję, więc - z życzliwości - apeluję o większą rozwagę przy współpracy z Maciejem Kaweckim. Kilka dni temu jeszcze nie wiedziałem kto to jest, zrobiłem więc mały "research", no i naprawdę źle to wyszło dla tego pana. Linków tu nie dam, ale warto przeczytać poważny artykuł pt. "Dziwny przypadek dr. Macieja Kaweckiego. Nawet Lem by go nie wymyślił" i obejrzeć film na TH-cam, na kanale "Kanał o technologii" pt. "Mam problem z doktorem Kaweckim". Po zdemaskowanych tam jego kłamstwach i przekrętach współpraca z nim może nie wyjść na dobre.
@@mariusalbertu3516 ciężki temat. Spójrz na 2 wojnę światową i min. Dr Mengele. Popchnął medycynę nieproporcjonalnie mocniej niż teraz. Podobnie jak mamy zakazane modyfikacje dna zarodków. "Zakazane". Mówią że to nie moralne(i fakt ludzie chcą zamówić określone dzieci), ale np przy kolonizacji Marsa może okazać się to niezbędne
@@TheJerzon94 Mordować ludzi, by lepiej leczyć ludzi? Dwa, cały postęp technologiczny ludzkości "pchany" bez etyki generuje równie wielki postęp wzrostu skali chorób cywilizacyjnych? Czyli, mamy tu "skórkę za wyprawę"? Ja np. wolałbym chodzić pieszo, mieć jedną parę spodni, ale żyć w czystym środowisku, jeść zdrowe pokarmy. Żyć po katolicku, a nie używać życia z rakiem w wątrobie?
Ludzie się na to zgodzą i będą tego żałować w pewnym momencie. Ale myślę że powinni mieć prawo podjąć tą decyzję. Życie na innej planecie na pewno będzie niezwykle trudne i niszczące, przynajmniej podczas pierwszych prób.
Ja się nie dziwię, że tak niewiele osób zajmuje się etyką podróży. Jak widać nie tylko ja uznaję to za marnotrawstwo czasu. Każdy ma swoją moralność i tworzenie zespołów badawczych nt. tak bardzo indywidualny, po prostu nie ma sensu i nic nie zmieni w eksploracji kosmosu
W analogiczny sposób można by rozpatrywać moralność zdobywania szczytów górskich, eksplorację głębin oceanów, czy kolonizację kontynentów. Gdyby nie pionierzy podejmujący ryzyko, posiadalibyśmy jedynie ułamek obecnej wiedzy. Z drugiej strony myślę o dorobku naukowym wniesionym przez Josefa Mengele, moralnie spaczonego eksperymentatora. Wszystko zależy od punktu widzenia. Z mojej perspektywy, jeśli znajdą się ochotnicy, to trzeba ich dopingować z całych sił.
A czy etyczne jest chodzenie w góry kiedy wiadomo jak bardzo to jest niebezpieczne? Dlaczego pozwalamy alpinistom na podejmowanie ryzyka przy szalenie wysokich kosztach operacji ratunkowych na tych wysokościach? A eksploratorzy jaskiń? Nad czym się tu zastanawiać? Jest ochotnik? Zna ryzyko? Podpisał papierki? 3... 2... 1... start!
"Na świecie jest tylko kilka osób zajmujących się tą tematyką" - jak posłuchałem pana doktora z emfazą mówiącego o niczym, muszę stwierdzić, ze najwyraźniej jest tych osób o kilka za dużo.
problem etyczności wyprawy kosmicznej kończy się stwierdzeniem ,,wystarczy wysłać ochotników znających ryzyko i świadomie podejmujący je,, - takie jest moje zdanie. Nieetyczne (wg mnie )jest łażenie po Himalajach i oczekiwanie że gdy stanie się wypadek jakiś to ktoś jednak ruszy na pomoc i uratuje. Świadome podejmowanie ryzyka i zdawanie sobie sprawy że robie to na własną odpowiedzialność i nie oczekuję pomocy nie powinno być rozpatrywanie w ramach etyki.
Oprócz wypraw badawczych (które liczyły że wrócą) dla większości kolonizatorów to też była wyprawa w jedną stronę.... Przestrzeń kosmiczna to 15-sto wieczne oceany. Nawet czas podróży podobny.
Nawet powiedziałbym, że teraz jest pod pewnymi względami łatwiej - wiadomo gdzie lecimy i co tam jest, mamy łączność. Kolumb wypływał w ciemno i dopiero jak wrócił okazało się że coś znalazł.
Gdy ktoś zaczyna odpowiedź od "to zależy" to nie oznacza, że nie ma on jednoznacznej odpowiedzi. Tylko, że ma ich pięć. Albo dziesięć. Tylko ideolog ze spranym mózgiem ma jednoznaczną odpowiedź na skomplikowane pytanie.
@@typ_mus_enjoyerniepotrzbne przedłużanie, brak konkretów, w zasadzie niczego się z tego odcinka nie dowiedziałem poza karierą gościa, który mnie kompletnie nie interesuje.
Polecam artykuł Bogusława Wolniewicza "O tzw. bioetyce" - argumentuje w nim bezsensowność zinstytucjonalizowanej etyki. Fajnie że Szocik odpowiada na każde pytanie etyczne "to zależy jaki system przyjmiemy" ale wypadałoby się na jakiś zdecydować, bo w tym momencie de fakto cala bioetyka się sprowadza do zdania "jeśli jest użyteczne to można" czyli z perspektywy utylitarystycznej jest rozważane. Taka bioetyka jest do wywalenia do kosza.
@@prazuch5724Mam 4 siostry, może dlatego mi takie zboczenie zostało :) a może się po prostu zastanawiam jak sam będę wyglądał jak się zgolę bo ilość siwych włosów i coraz większe zakola mnie ku temu skłaniają:)
@@d.2935 rzadko się wypowiadam w internecie bo czytając komentarze mam wrażenie, że ludzie nie wypowiadają się normalnie jak w realu tylko głupio filozofują i widzę, że się nie pomyliłem. Miałem nadzieję, że chociaż Pan Rożek ma trochę normalniejszą widownię ale jednak przekrój jest różny. Tak czy siak nauczyłem się na własnym błędzie, w przyszłość obejrzę film i broń Boże wchodzić w sekcje komentarzy.
Cały film można streścić w ten sposób: "Nie wiemy, etyka może będzie inna niż na Ziemi, a może nie". Każdy kto interesuje się chociaż trochę sci-fi mógłby dojść do tych samych "odkrywczych naukowych" wniosków co ten Pan.
A w życiu! Nie móc pooddychać świeżym powietrzem wśród natury, zaciągnąć się zapachami przyrody, podziwiać piękna morza, gór, jezior, etc. Zjeść świeżych owoców i warzyw, nabiału ze wsi i pieczywa? Nie wiem co trzeba mieć w głowie. Takie chętne młodziki w komentarzach chyba nie wiedzą na co by się pisali.
A życie na ziemi i wzajemne wyzyskiwanie jest etyczne? Mając do wyboru żyć 40 lat nieustannie zasuwając do roboty, z której większość wynagrodzenia zabiera państwo, a wyruszyć w kosmos i spędzić chociażby tydzień na obcej planecie będąc całkowicie wolnym wiele osób wybrałoby to drugie, aby faktycznie doświadczyć życia, a nie tylko żyć żeby przeżyć. Co więcej jeśli udałoby się stworzyć stabilną, samowystarczalną bazę można by całkiem się uwolnić od tego zepsutego systemu, presji społecznej itp., i stworzyć nowy, być może lepszy świat.
Macki lichwiarzy i socjalistów i tak prędzej czy później opanują przyszłą kolonię na Marsie. Masz to jak w banku. Przed nimi nie da się uciec ich trzeba zniszczyć
Obudź sie. Na kazdej planecie bedzie podobnie. Myslisz ze gdzies ludzkosc poleci i bedzie mozna zyc innaczej ? Kolonizacja od razu będzie z nowym prawem. I nigdy nie bedziesz mial za duzo do powiedzenia.
@@kentorisekeneto7648 nie każdy jest zepsuty, bo gdyby tak było już dawno byśmy się wzajemnie wybili. Jest sporo osób, które cenią inne, bardziej przydatne wartości niż tylko materializm i władza, a które też przede wszystkim odpowiedzialnie podchodzą do podejmowanych decyzji. Współpraca przynosi znacznie większe korzyści niż ciągła nieuczciwa konkurencja i oszustwa, więc obecny system jest zwyczajnie głupi i archaiczny, bo nikomu i niczemu tak naprawdę nie służy. Na misje kosmiczne nie lecą przypadkowe osoby, tylko właśnie umiejące współpracować, bo tam są zdania tylko na siebie. Tam nie obowiązuje żadne prawo, hierarchie, presje społeczne, a jedynie rozsądek, logiczne myślenie i wspólna pasja. Co więcej dopiero tam z góry można przynajmniej w przybliżeniu prawdziwie doświadczyć ogromu wszechświata i jak marne i nieistotne jest to co się dzieje na Ziemi. Być może faktycznie tamtejsze społeczeństwa nie będą się znacznie różnić od obecnego, ale bardziej prawdopodobne jest, że zasiedlając inne ciała niebieskie przynajmniej jedna cywilizacja będzie prawdziwie rozwinięta i inteligentna, zwłaszcza jeśli nie będzie pod naciskiem innej. Nawet obecnie wiele krajów mogłoby normalnie, przyzwoicie funkcjonować gdyby nie nacisk większych państw czy korporacji. Jeśli cywilizacja na innej planecie nie zepsuje się od środka, to raczej nic jej nie zepsuje, no chyba że doszłoby do gwiezdnych wojen, a biorąc pod uwagę ilość miejsca we wszechświecie są spore szanse, że prędzej czy później będzie istniała przynajmniej jedna przyzwoita cywilizacja.
@@tennickniejestdostepny powiem tak, a jak myslisz ? Kto bedzie dokonywal kolonizacji ? Tylko korporacja. Tak samo zepsuta jak kazda inna. Ale spokojnie. My tego nie doczekamy. Najprawdopodobniej kolonizacji nie bada juz dokonywac ludzie jakich znamy teraz raczej hybrydy z robotami. Albo calkiem zrobotyzowani.
Jedno wydaje się pewne. Całą pracę pana Konrada wykona AI nie w rok a np w 1 dzień. Przeanalizuje i przedstawi wszystkie za i przeciw. Na pewno taka wiedza będzie potrzebna do przeszkolenia astronautów ze względu na zmniejszenie ryzyk nieodpowiedniego radzenia sobie np z dylematem pozbycia się chorego członka załogi.
Lepiej może nie. Widziałem jej odpowiedź nt. Dylematu wagonika. Nie brzmi to zbyt pocieszająco, bo na samym końcu rozważań, wolałaby uratować samą siebie.
@@prazuch5724 mam na myśli przygotowanie procedur i rozważań na temat w którym pracuje pan Konrad. Efekt będzie podobny a na końcu i tak astronauta wybierze co będzie chciał, czy uśmiercić kogoś chorego lekko czy tego co mniej lubi…. Choć pewnie sztuczna inteligencja jest i będzie jeszcze długo sztuczna, ale zautomatyzuje tę pracę którą przez rok wykonuje pan Konrad.
Jest jedna podstawowa prawda bez wyjątku. Wszyscy umrzemy tylko pytanie jest kiedy i w jaki sposób . Czy w łóżku jako staruszek jadąc samochodem , na wojnie, wspinając się po górach ,nurkując ... czy lecąc na Marsa .
jeśli po tysiącu lat uda nam się. wyeksploatować 0.000000000001% zasobów wszechświata w tysiąc lat z jakąś ultra technologią to to będzie dobra wiadomość
A ja zastanawiam się czy jest etyczne myślenie o kolonizacji innej planety (myślenie, a już nie wspomnę o działaniu) w momencie gdy nasza planeta "wygląda tak jak wygląda"... Zastanawiam się również, jak by wyglądała nasza Ziemia, gdyby te wszystkie środki na kosmos przeznaczyć "na nas" - "dla dobra ludzkości"...
Ludzie, którzy chcą chronić ludzi przed nimi samymi są straszni i nieetyczni. Na tym świecie będzie gorzej, jeśli utrwali się trend socjalistycznych guru, którzy chcą decydować o każdym aspekcie naszego życia.
Według mnie to zbyt wysokie ryzyko niepowodzenia misji, a do tego nie ma konieczności robienia tak dużego kroku na ten moment, więc jedyne co tym kieruje to pieniądze i wyścig w osiągnięciach naukowych.
Dlaczego polecimy na Marsa? Odpowiadając zacytuję legendę himalaizmu Mallory'ego "Because it's there" Nie wiemy, czy Mallory z Irvinem zginęli podczas zejścia czy podczas odwrotu, nie wiemy czy byli na szczycie świata jako pierwsi w historii kilkadziesiąt lat przed Hillarym, a ich legenda wciąż jest żywa i wciąż fascynuje wielu ludzi... Wtedy szli, nie myśleli w kategoriach że to jest niewykonalne z perspektywy ówczesnego poziomu technologii. To my możemy z perspektywy czasu się wymądrzać.. A dziś, dzięki postępowi technologicznemu na Mount Everest wchodzą nawet turyści, choć oczywiście wciąż jest to okupione ofiarami rokrocznie. Nie zakazujemy chodzić po górach, nie zakazujemy jeździć motocyklami, nie zakazujemy pływać w morzach choć rekiny tam żyją, nie zakazujemy mnóstwa śmiercionośnych głupot jakie ludzie robią. Dlaczego mielibyśmy zakazać lotów w kosmos? Bo z Marsem będzie tak samo, on tam jest i... to wystarczy. Zawsze znajdą się chętni. Zakazanie chętnym wyprawy byłoby nieetyczne. Gdyby moja śmierć na Marsie miała uśmiercić tysiąc ludzi na Ziemi to owszem, można by mi zakazać lotu. Ale takiej zależności po prostu nie ma. To już jazda na motocyklu prędzej poskutkuje śmiercią zarówno kierowcy jednośladu, jak i pieszego w razie wypadku. A tego nie zakazujemy. I tak, pierwsza wyprawa może nawet nie dolecieć, może się rozbić przy lądowaniu, może nie być zdolna wrócić. I czym to się będzie różniło od wyprawy Mallory'ego z Irvinem? Tylko tym, że teraz będziemy wiedzieć czy postawili stopę na Marsie, czego nie wiemy o himalaistach. A za kolejne sto lat postęp technologiczny sprawi, że na Marsa będą latać turyści i to oczywiście cały czas będzie obarczone ryzykiem, mniejszym ale wciąż ryzykiem. Gdzie przy przemnożeniu przez skalę pewnie tych ofiar nawet będzie więcej. Tak jak w tym roku na Mount Evereście zginęło więcej osób niż rzeczone 99 lat temu. Procentowo mniej, liczbowo więcej. Jako ludzkość nie potrafimy na maluczkim Nepalu wymóc zakazu zdobywania Himalajów (na szczęście nawet nie próbujemy bo taka próba byłaby porażką ludzkości), a mielibyśmy Chiny powstrzymać przed posyłaniem ludzi w kosmos? Samo to pokazuje, że tego nie da się zatrzymać. Zresztą lepiej żeby Elon i NASA posłali chętnych, niżby KC Chin miał wydać paru wojskowym rozkaz pod groźbą rozstrzelania wraz z rodzinami w razie odmowy. Tam się z życiem jednostki w ogóle nie liczą.. To tzw. "zachód" może starać się maksymalizować szansę na przeżycie śmiałków. Uważam że to jest optymalne połączenie. Minimalizować niebezpieczeństwa, maksymalizować szansę, przy pełnej świadomości ochotników odnośnie ryzyka.
@@allpacino.3962 Oczywiście że polecą.. Twierdzenie, że "nie" wiąże się z zagładą cywilizacji, jakaś wojna nuklearna, pierdyknięcie Yellowstone, to jest rzecz jasna niewykluczone i to nas może powstrzymać. Natomiast bez zagłady cywilizacji pytanie czy należy zamienić na kiedy. Może nie w tej dekadzie, może nie w tym wieku, ale prędzej czy później będzie to nieuniknione.
Dwie pierwsze minuty i już się odechciewa oglądać słuchając jak ktoś pierdzieli o etyce, to nauka, co tu mówić albo to albo jesteśmy skazani na los, a ten brzdęczy coś od rzeczy
Dla mnie gadanie o tym że to nieetyczne jest bez sensu, gdyby myśleć w ten sposób samoloty by się nigdy nie rozwinęły, bo na początku był tak niebezpieczne, że korzystanie z nich było by nieetyczne :)
Myślę, że jest masa ludzi, którzy nawet świadomi podróży w jedną stronę, z chęcią będzie chciała brać udział. I generalnie ludzie idący w takim kierunku, zawsze przyjmują taką ewentualność i się z nią godzą.
Nawet bym się nie zastanawiał gdybym miał taką okazję.
Ale bioetycy im nie pozwolą :)
Daj mi 50% ze przezyje lot ja ksiezyc- a polece. To moje najwieksze marzenie zycia- ktorego wiem ze nie ma szans spelnic/// gdybym migl byc ouerwszym czlowiekiem na ksiezycu wystarczylo hy mi 30% szans ze przezyje
Ja nawet sekundy bym się nie zastanawiał.
Lepsze pytanie kto by chciał tutaj wracać xd
Nic dziwnego, że Pan Szocik został na uniwersytetach. Z takim nazwiskiem pewnie ma bogate życie studenckie.
Na budowie też by się odnalazł.
To uniwersytet Yale w Connecticut w jułesej mordo, tam nikt nie czai bazy nawet nie wiedzą z kim mają wykłady
@@piotrpiotrek9050 nie moze byc
K.szocik > kamszocik
Wuj z wąsem potrafi się objawić w najmniej spodziewanym momencie 😮
Wyprawy żeglarzy w XV w. wiązały się z ryzykiem śmierci rzędu kilkudziesięciu procent, nie wspominając o wcześniejszych wyprawach. Postep i potrzeba eksploracji jest immanentną cechą nas - ludzi, nie zmienimy tego
Ale że w XIX wieku takie małe szanse? Rozumiem wyprawy Magellana i te czasy że taki wysoki procent ale żeby w XIX w? Napewno to wiesz czy tak se to napisałeś?
Dzięki za zwrócenie uwagi, oczywiście że chodziło o erę odkryć geograficznych
Świat się od tego czasu odrobinę zmienił. Warto to zauważyć. Teraz chronimy każde życie (w Polsce z wyjątkiem ciężarnych kobiet), a wtedy umieranie było czymś powszechnym.
nigdy w zyciu jesli istnieja obcy i nas nawiedzaja to nie dopuszcza do tego aby nasz gatunek,najpodlejszy z podlych wyruszyl na eksploracje kosmosu!
jednak eksploracja Ziemi jest czym innym niż eksploracja kosmosu, gdzie warunków do życia zwyczajnie nie ma
Czy wysyłanie ludzi na wojne jest moralne i etyczne.
nie, nie jest. ale czasami jest konieczne, żeby zapobiec rzezi jeszcze większej liczby ludzi. takie moje zdanie :)
Według mnie każdy powinien mieć możliwość wyboru i sam powinien decydować co dla niego jest w danym momencie etyczne. Problemem są masmedia oraz wszechobecna w dzisiejszych czasach propaganda, która nie pozwala na samodzielne myślenie.
Nikt nikogo nie powinien zmuszać. Tacy bandyci, pomioty diabelskie, którzy kogokolwiek zmuszają powinni siedzieć w więzieniu i nie ujrzeć światła dziennego!
oj +100 byczq
Przymusowe wysłanie mężczyzn na wojne w przypadku stanu wojennego - to bardzo ciekawa kwestia do przedyskutowania. Moje zdanie jest takie że to bardzo nieetyczne xd
Według mnie jest etyczne tak długo, jak długo osoba podejmująca ryzyko jest w pełni świadoma zagrożenia i robi to w pełni dobrowolnie. Historia jest pełna ludzi, którzy szli, zdawałoby się, na pewną śmierć, ale gdyby nie oni, pewnie dalej mieszkalibyśmy w jaskiniach. Konieczność ryzykowania jest chyba jakoś wpisana w naturę, kto tego nie robi, przegrywa ewolucyjny wyścig.
Nie zgodzę się, gdyby nie ta wszechobecna pogoń żyło by się lepiej i nie bylibyśmy z pewnością zagrożeni.
@@Piotr-ix7pd chyba żartujesz, to właśnie ta "pogoń" doprowadziła nasz rozwój do obecnego poziomu, owszem w pewnych aspektach popełniono błędy a zwłaszcza jeśli idzie o obecny gender ale wiele odkryć nie miałoby miejsca. Zgodnie z twoim stwierdzeniem nigdy nie zbudowano by zderzacza Hadronów, bo stwarzał zagrożenie dla Ziemi. Kto nie ryzykuje ten nie zyskuje.
Wow jestem w głębokim szoku. Rok temu miałem wykłady z tym panem O.o
Zazdro!
Brawo dla pana za oryginalne zainteresowania i temat!
Dzięki takim ludziom jak Konrad pozostaję przy dobrej myśli jeśli chodzi o przyszłość ludzkości.
Jako ludzkość byśmy stali w miejscu, z takim podejściem.
Miałem przyjemność mieć zajęcia z Panem Szocikiem :)
Jak było?
@@danielp9938 parę szotów i do domu pewnie
@@danielp9938 nie pamiętam, tyle piliśmy 😅
XDD
Studentki mówią na niego szorcik ?
Tacy śmiałkowie zawsze ulepszali ludzkość. Nawet zwyczajną roślinę ktoś kiedyś musiał dobrowolnie odważyć się, by sprawdzić czy nie jest trująca
Bardzo ciekawy punkt widzenia, dziękuje
Agnieszka
Jak zwykle ciekawe 👍👏👏👏
Ostatnio miałem przyjemność wysłuchać też wykładu ESA na temat podróży na Marsa. Wbrew pozorom mimo innowacyjności tej podróży widzę dużo podobieństw do wypraw Magellana czy Kolumba, czy jakich kolwiek innych odkrywców. Przecież im też mogło coś pójść nie tak i jak w przypadku Magellana lub wyprawy Franklina poszło źle. Jest też wiele wypraw górskich które kończą się tragicznie a ludzi mając tego świadomość i tak takie ryzyko podejmują. Dlatego dziwnie się dyskutuje na tematy etyki w kosmosie.
Gdy poznasz czym jest istota etyki, przestanie to być tobie dziwnym. Z jednej strony zachęcam do takiej intelektualnej podróży, a z drugiej przestrzegam;)
Tutaj nie chodzi tyle o kwestię doleci czy nie doleci, wróci czy nie wróci. Z góry założenie jest takie że poleci, jak nie doleci to umiera w kosmosie, jak doleci to umiera trochę później na innej planecie. Opcji na powrót brak, chyba że dożyje kolejnych ekspedycji z transportem w dwie strony, czego nie zakładają najbardziej optymistyczne scenariusze. Jedyne do czego można to przyrównać to rozciągnięta w czasie eutanazja w imię nauki, bo z chwilą startu rakiety rusza licznik odliczający czas do końca twojego życia.
@@matteooteo Licznik odliczający czas do końca życia pracuje bez przerwy dla każdego i wszystkiego;)
@@felicjankowalski1503 tylko zazwyczaj nie wiemy kiedy nasz czas się skończy. Na Marsa polecimy że świadomością że tlenu i pożywienia mamy np. na 5 lat i koniec...
@@matteooteo W twojej wypowiedzi kluczowym jest "zazwyczaj" ;)
Wysyłanie sond na Marsa nie ma na celu zapewnienia ewentualnym kolonizatorom dostarczenie określonej przez Ciebie perspektywy. Gdyby przyjąć iż taka taktyka mogłaby znaleźć zastosowanie, to możliwość jej realizacji istniała już całe lata temu ;)
No i pięknie, odcinek po pracy ^_^ Słuchamy
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
Takich ludzi jak Pan Szocik szanuję
A ja nie bardzo, bo pomijał kolejki na studiach :)
Gratuluję Panu Konradowi, że robi karierę ale dla mnie to jest ładnie mówiąc pierdupierdu i sztuka dla sztuki. Nikt w kosmos nie leci z przymusu. Miliony ludzi na świecie podejmują gorsze decyzje, ryzykują więcej i nikt się nad ich głupotą nie pochyla. Świat jest ekstremalnie niesprawiedliwy i dziś biedni ludzie umierają bo nie mają na najlepszych lekarzy i tak samo byłoby w sytuacji ewakuacji z ziemi. Z resztą tak wygląda życie od zarania dziejów i rozkminianie tego to jest marnowanie hajsu rodziców którzy płacą za studia na tej uczelni :) Ale oczywiście gratuluję i zazdraszam! :D
O rany, szalenie ciekawy materiał!
Kosmos niebezpieczny? A w Nowej Hucie byłeś? ;)
Najbardziej bezpieczna część Krakowa. Ale teraz dowaliłeś, rozbawiłeś publikę.
@@_Shogo Ale żeś odgrzebał stay wątek. Wiem, przekomarzam się tylko. Mieszkam tam, nawiasem mówiąc... Pzdr!
Świetny temat !!
Dawno temu zostało to uregulowane moralnie na przykładnie odkrywców , marynarzy niezbadanych lądów 😊
Tyle że oni rozmnażali się przy pomocy lokalnych kobiet a nie inżynierii genetycznej, więc nie było takich dylematów do rozwiązania.
Ja tam raczej podkreślę, że w czasach wielkich odkryć geo w Europie uważano za całkowicie moralne zarżnięcie kobiety na żywca i wyciągnięcie z niej dziecka, jeśli był to następca tronu. Spoko też było sprzedawanie ludzi razem z uprawiana przez nich ziemią, driot dr signeur (w zasadzie sex z poddaną bez uwzględnienia jej woli) i łapanki do wojska oraz na okręty. Także skoro zrobiliśmy raczej spore zmiany w moralności dnia codziennego, to raczej nie powinniśmy oczekiwać, że ówczesne rozwiązania etyczne a propos podróży będą aktualne.
@@adammarkiewicz3375bez zgody tych lokalnych kobiet. Jakoś masowe mordy i gwałty wydają mi się bardziej niemoralnie od robienia ludzi w laboratorium.
Paine Tomaszu, może mógłby Pan przygotować odcinek o zapomnianym przez wszystkich Ignacym Łukasiewiczu? Dokonał on w pewnym sensie rewolucji technologicznej, która zmieniła bieg historii.
Ciekawy materiał. Daje do myślenia.
No cóż należy wybrać najlepszy pod każdym względem 👩🚀
A Columb wiedział że wróci?
Szacunek za długość filmu 😊 treść jak zawsze konkretna tutaj nie trzeba nic dodawać 😉
Nie, nie ma tutaj nic konkretnego.
Jest jeszcze inne spojrzenie na tą sprawę. W książce "powrót z gwiazd" Stanisław Lem pisał o załodze, która wyruszyła na misję kosmiczną jako bohaterowie, po latach przygotowań, podjęli się tego z własnej woli, ale kiedy wrócili na Ziemię to społeczeństwo zdążyło tak się zmienić, pojawiło się tyle nowych priorytetów i zmian, że odnalezienie w tym świecie siebie i miejsca na misje kosmiczne było wielkim wyzwaniem. Zmieniła się nauka, podejscie do takich kosmicznych misji i do ludzi, którzy na nią ruszyli. Książka zdecydowanie warta jest przeczytania, choć stanowi ogromne wyzwanie dla wyobraźni. Porusza ona temat etyki misji kosmicznych z różnych stron. Tam trzeba też brać pod uwagę czas takich misji, i Lem zastanawiał się czy gdybyśmy wysłali ludzi na misję która zabierze powiedzmy kilka pokoleń, to czy kiedy oni tam dotrą, czy nasza nauka nie będzie juz tak rozwinięta, że okaze się, że to w ogóle nie było potrzebne bo możemy zaobserwować i zbadać to wszystko innymi sposobami, a ludzkie życie posłaliśmy tam bez sensu i na marne?
Bardzo dziękuję za filmik. Jak zwykle pełna profesja na tym kanale . Komentarz daje dla poprawy statystyk wyświetleń. Pozdrawiam serdecznie
Przecież już przerobiliśmy takie sytuacje. Odkrywcy np. Antarktydy byli właściwie w takiej samej sytuacji jak odkrywcy kosmosu.
Niezupełnie.
@@gyrayec Może rozwiń swoją wypowiedź - może mieli podstawowe środki do życia (powietrze i wodę), ale z resztą krucho...
@@krzysztofrudnik4745 W kosmosie i na innych planetach nawet tego nie ma, ani nawet grawitacji, lub bardzo słaba.
@@gyrayec woda akurat jest , przynajmniej jeśli mówimy o naszym układzie słonecznym. Wodę odkryto na Księżycu, Marsie, Europie, Enceladusie , Plutonie(lód) i zapewne też na innych księżycach Jowisza i Saturna...
@@grzegorzgrzenio3011 Atmosfery nie ma, a jeśli jest to nie ma w niej tlenu.
Wrócił do nas na moment stary piękny owłosiony Pan Rożek!
Ja jako człowiek bałbym się podróży na jakąś planetę ale jako odkrywca zawsze chciałem wiedzieć co jest dalej i dotrzeć tam kto jeszcze nie dotarł.
Wycieczka zakończyła się do pracy i karty debetowej, to wy polacy.. szkoda strzepic ryja. Chu* z wami
dla ludzi co będą lecieć na marsa to bilet w jedną stronę i będą budować i czekać na kolejnych ludzi.
@@kontownikssxx a co jeśli się załamie się psychicznie. Nie ma badań na temat pobytu na innej planecie i wpływu na psychikę.
@@hubertohb227 właśnie to dobrze podkreśliłeś, karta debetowa to was majestat, to wy polacy.
W jedną stronę? A skąd takie informacje? Przecież Starship ma zabierać 100 osób i być wielokrotnego użytku.
Ogólnie chodzi o to że jeśli chcemy żeby nas odwiedzili "Marsjanie" to pierwsze musimy ich stworzyć 😉
W sumie idąc takim tokiem myślenia, to powinniśmy zabronić ludziom wychodzenia z domu, bo nawet najzwyklejsza podróż po bułki może skończyć się wypadkiem.
Jak dojdzie do tego typu misji, to będą one zapewne dla chętnych i nieetyczne w tym by było tylko zabronienie im tego.
Etyków do padaki doprowadza stwierdzenie że jak są chętni np. na podróż w jedną stronę na Marsa to można przymknąć oko na etykę
@@Blejk_Karington Czy to, że Michel Jackson nie chcąc umierać żądał kolejnych dawek propofolu, a lekarz ostrzegł go o ryzyku, ale lek jednak podał jest ok? Czy facet, który żyje w Brazylii i ma kasę i niszczy swoje zdrowie operacjami plastycznymi mającymi upodobnić go do kota lub słynny nos Jacksona są ok? Puki co w etyce jest tak, że niszczenie czyjegoś zdrowia lub życia musi być uzasadnione poprawą zdrowia lub ratowaniem życia. Słowem zysk ponad stratą. Sama świadoma zgoda nie wystarczy.
Bardzo wraży temat ! Brawa ! Panie Tomku ! Czy możemy wiedzieć jaką to muzyką raczysz nas w tle ?
Ludzkość to nie tylko Stany, są państwa które nie rozważają aż takich dylematów etycznych.
Absurd za absurdem. Co się stało z nauką, gdzie się podziała? Co się stało z fizyką, chemią, biologią, technologią czy inżynierią?
Co się stało z pasją, odkryciami, eksploracją i poznawaniem?
Co się stało z Panem, Panie Tomaszu?
Teraz się tylko liczą click baity i like. Resztę "twórcy" mają w pupce.
Bardzo wiele przypadków można przetestować na Ziemi. Np. dostęp do badań i medycyny moglibyśmy testować już teraz w Polsce. Na Marsie kilka lat oczekiwania, podobnie i w Polsce. Jesli chodzi zaś o pomoc jaką niesie pogotowie medyczne, to można statek wyposażyć w sprzęt i przeszkolić załogę.
Czy wysyłanie setek tysięcy ludzi na wojny, gdzie giną tysiącami, jest moralne i etyczne ?
Jasne że nie, wystarczy zobaczyć filmy propagandowe zachęcające wstąpienia do armii.
Politycy to pierwsi uciekają z rodzinami, gdy coś się dzieje. A chłopaczkom z wsi każą iść na śmierć i wmawiają bajki dla naiwnych o męstwie, powinności i patriotyźmie. Dziwnie to brzmi w perspektywie tego, że mamy jedno życie oraz tego że jakie to ma znaczenie, można żyć wszędzie na Ziemi i się urodzić gdziekolwiek, wtedy postrzegalibyśmy tamten kraj za naszą ojcowiznę. Niech możnowładcy sami się biją o skrawek ziemi.
Nie.
Tak dziala swiat od wiekow, tylko mniejsza lub wieksza skala, mamy to w swojej historii
Eksploatacja i niszczenie kosmosu ? Już miałem wyłączać ten film jak to usłyszałem. A dla kogo ma być ten kosmos i co się stanie jak będziemy surowce brać z innych planet ? No tragedia jakaś tak myśleć. Przecież tam nikogo nie ma i to wsyztsko samo kiedyś się rozpadnie w pył nawet jak tego nie będziemy dotykać.
Wydaje mi się, że załogowy lot na Marsa miałby sens, gdyby ludzkość dysponowała napędem statków kosmicznych alternatywnym w stosunku do obecnie wykorzystywanego napędu chemicznego (np. jakimś nuklearnym), który pozwoliłby na loty z prędkością chociaż o rząd wielkości większą, od obecnie możliwej, co być może pozwoliłoby na lot na Czerwoną Planetę i po krótkim na niej pobycie powrót na Ziemię bez oczekiwania na ponowne zbliżenie obu planet. Trzeba by chyba rozpędzić się w tym celu do prędkości rzędu 100 km/h, potem oczywiście z tej prędkości wyhamować i w drodze powrotnej podobnie doganiając oddalającą się Ziemię. Raczej nie będzie to możliwe w tym stuleciu i póki co musimy się zadowolić badaniem naszego kosmicznego sąsiada przy pomocy lotów bezzałogowych, także - być może - z możliwością powrotu na Ziemię i przywiezienia tu próbek gruntu marsjańskiego. Swoją drogą ciekawe, że były kiedyś takie plany, ale zdaje się, że je zarzucono.
Ale wiesz że na Marsa leci się szybciej niż trwa "tura" przebywania na międzynarodowej stacji kosmicznej ?
Wolność, to prawo niczym nie skrępowanego w pełni świadomego wyboru, połączonego z obowiązkiem ponoszenia konsekwencji za ten wybór. Moja ulubiona definicja, a co z niej wynika? Że dopóki astronauta (ale także np hilmalaista) decyduje o własnym życiu i jest w pełni świadomy ryzyka jakie ponosi, to problemu etycznego tu nie ma. Ważne natomiast jest to, żeby rzetelnie uświadomić astronautę o skali ryzyka jakie ponosi. Czy można więc wziąć byle kogo z ulicy i wysłać go na marsa (kiedyś były takie pomysły). No nie ponieważ taki ktoś kto nie jest że tak powiem z problemami kosmosu za Pan brat, może nie być w stanie zrozumieć poziomu ryzyka na jaki byłby narażony a to wyłącza odpowiedzialność za podjętą decyzję. Astronauta, który przykładowo już był na stacji kosmicznej z pewnością szybciej sobie uświadomi ewentualne zagrożenie. Jest jeszcze jeden aspekt czemu lepiej wziąć do takiej misji astronautę. Człowiek taki jest po prostu lepiej przygotowany do takich misji i jest większa szansa na to, że poradzi sobie nie tylko w chwilach zagrożenia ale też z normalnymi zadaniami jakie będą mu towarzyszyły. Co do jakiejś większej eksploracji kosmosu myślę że jednak jeszcze do tego daleko, mimo że nam się wydaje że rozwój nauki pędzi jak szalony. Problemy jakie stwarza choćby wznowienie załogowych lotów na księżyc są olbrzymie a co dopiero jakaś eksploracja kosmosu na większą skalę. Ja mam takie porównanie. Rozmowa o eksploracji kosmosu przypominają rozmowę dwóch żółwi, które startując w 100 kilometrowym maratonie po dwóch metrach zastanawiają się jak to będzie na mecie. Taka jest moja opinia. Pozdrawiam
Będzie stream z Starfielda? Fajnie by się wpasowało w tematykę kanału jakby nie patrzeć ;)
bardzo świetne pytanie
Przymiotnika ''świetny'' się nie wzmacnia. 🙄
Tak samo, jak nie można powiedzieć ''bardzo wspaniały''.
W końcu filmik!!!!❤
0:37 "z wyjątkiem" Panie Doktorze :)
Już wiem kim został Dexter, brat Didi :) Oczywiście, żartuję, mam nadzieję że nie uraziłem :) Gratuluję rozwoju kariery i trzymam kciuki!
powinien mieć sygnał w telefonie: "In Dexter's laboratoooory..."
Ciekawsze kim została Dee Dee...
To zależy ❤
wysylanie zadeklarowanych ludzi na marsa złe ale zmuszanie do wojen już nie XDXD
Pan Konrad opowiada jak ksiądz :D
miałem z nim filozofię stosowaną na uczelni, może stąd wrażenie ;)
Panie Tomaszu, wie Pan jak bardzo Pana lubię i szanuję, więc - z życzliwości - apeluję o większą rozwagę przy współpracy z Maciejem Kaweckim.
Kilka dni temu jeszcze nie wiedziałem kto to jest, zrobiłem więc mały "research", no i naprawdę źle to wyszło dla tego pana.
Linków tu nie dam, ale warto przeczytać poważny artykuł pt. "Dziwny przypadek dr. Macieja Kaweckiego. Nawet Lem by go nie wymyślił" i obejrzeć film na TH-cam, na kanale "Kanał o technologii" pt. "Mam problem z doktorem Kaweckim".
Po zdemaskowanych tam jego kłamstwach i przekrętach współpraca z nim może nie wyjść na dobre.
Nauka i etyka nigdy nie idą w parze. Szczególnie przy wielkich osiągnięciach
Dlatego mamy, co mamy! Unicestwiamy się?
@@mariusalbertu3516 ciężki temat. Spójrz na 2 wojnę światową i min. Dr Mengele. Popchnął medycynę nieproporcjonalnie mocniej niż teraz.
Podobnie jak mamy zakazane modyfikacje dna zarodków. "Zakazane". Mówią że to nie moralne(i fakt ludzie chcą zamówić określone dzieci), ale np przy kolonizacji Marsa może okazać się to niezbędne
@@TheJerzon94 Mordować ludzi, by lepiej leczyć ludzi? Dwa, cały postęp technologiczny ludzkości "pchany" bez etyki generuje równie wielki postęp wzrostu skali chorób cywilizacyjnych? Czyli, mamy tu "skórkę za wyprawę"? Ja np. wolałbym chodzić pieszo, mieć jedną parę spodni, ale żyć w czystym środowisku, jeść zdrowe pokarmy. Żyć po katolicku, a nie używać życia z rakiem w wątrobie?
po prostu każdy podróżnik będzie wiedział na co się pisze ,że może to być one way ticket i tu wchodzi odwaga i pragnienie bycia odkrywcą.
Intelektualnie przyjemny temat. Praktycznie nie przydatny ze względu na okres czasu dzielącego od możliwości zaistnienia danej sytuacji.
Ludzie się na to zgodzą i będą tego żałować w pewnym momencie. Ale myślę że powinni mieć prawo podjąć tą decyzję. Życie na innej planecie na pewno będzie niezwykle trudne i niszczące, przynajmniej podczas pierwszych prób.
Czego żałować? Eksploracji kosmosu?
Ja się nie dziwię, że tak niewiele osób zajmuje się etyką podróży. Jak widać nie tylko ja uznaję to za marnotrawstwo czasu. Każdy ma swoją moralność i tworzenie zespołów badawczych nt. tak bardzo indywidualny, po prostu nie ma sensu i nic nie zmieni w eksploracji kosmosu
@@OUVZ Ale to wymaga likwidacji państw.
@@OUVZa co ma do tego etyka?
W analogiczny sposób można by rozpatrywać moralność zdobywania szczytów górskich, eksplorację głębin oceanów, czy kolonizację kontynentów.
Gdyby nie pionierzy podejmujący ryzyko, posiadalibyśmy jedynie ułamek obecnej wiedzy.
Z drugiej strony myślę o dorobku naukowym wniesionym przez Josefa Mengele, moralnie spaczonego eksperymentatora.
Wszystko zależy od punktu widzenia. Z mojej perspektywy, jeśli znajdą się ochotnicy, to trzeba ich dopingować z całych sił.
Chcą to niech lecą
A czy etyczne jest chodzenie w góry kiedy wiadomo jak bardzo to jest niebezpieczne? Dlaczego pozwalamy alpinistom na podejmowanie ryzyka przy szalenie wysokich kosztach operacji ratunkowych na tych wysokościach? A eksploratorzy jaskiń? Nad czym się tu zastanawiać? Jest ochotnik? Zna ryzyko? Podpisał papierki? 3... 2... 1... start!
Problemy etyczne są przypisane do rozwoju nauki. Nie jest to nowe, ani dziwne. I jak zwykle trzeba znaleźć złoty środek. Dzięki za napisy pl.
"Na świecie jest tylko kilka osób zajmujących się tą tematyką" - jak posłuchałem pana doktora z emfazą mówiącego o niczym, muszę stwierdzić, ze najwyraźniej jest tych osób o kilka za dużo.
W najbliższej przyszłości w kosmos polecą roboty, człowiek na Marsie to niepotrzebny romantyzm
Znam go😂 chodził to tej samej podstawówki co ja. Jest ode mnie trochę młodszy. Jego mama uczyła mnie biologii 😅
Ładny jest ten odcinek
problem etyczności wyprawy kosmicznej kończy się stwierdzeniem ,,wystarczy wysłać ochotników znających ryzyko i świadomie podejmujący je,, - takie jest moje zdanie.
Nieetyczne (wg mnie )jest łażenie po Himalajach i oczekiwanie że gdy stanie się wypadek jakiś to ktoś jednak ruszy na pomoc i uratuje. Świadome podejmowanie ryzyka i zdawanie sobie sprawy że robie to na własną odpowiedzialność i nie oczekuję pomocy nie powinno być rozpatrywanie w ramach etyki.
Jeśli chodzi o całą historię himalaizmu, to nie oczekiwali, bo sami byli pionierami.
Oprócz wypraw badawczych (które liczyły że wrócą) dla większości kolonizatorów to też była wyprawa w jedną stronę.... Przestrzeń kosmiczna to 15-sto wieczne oceany. Nawet czas podróży podobny.
Nawet powiedziałbym, że teraz jest pod pewnymi względami łatwiej - wiadomo gdzie lecimy i co tam jest, mamy łączność. Kolumb wypływał w ciemno i dopiero jak wrócił okazało się że coś znalazł.
Gdy ktoś zaczyna odpowiedź od "to zależy" to nie oznacza, że nie ma on jednoznacznej odpowiedzi.
Tylko, że ma ich pięć.
Albo dziesięć.
Tylko ideolog ze spranym mózgiem ma jednoznaczną odpowiedź na skomplikowane pytanie.
Jak by polepszyli elektryczny naped ion to byla by szansa na powrot. Moze cos bedzie za dziesiat lat, a moze i za 100.
Bawi mnie trochę, że jest takie coś jak badanie etyki podboju kosmosu xD, to jest marnowanie czasu i pieniędzy
Czy ten odcinek mi się podobał ? To zależy jakie przyjmiemy kryteria do jego oceny :D :D Miło posłuchać mądrych ludzi :)
A w jakich kryteriach się nie podobał?
@@typ_mus_enjoyerniepotrzbne przedłużanie, brak konkretów, w zasadzie niczego się z tego odcinka nie dowiedziałem poza karierą gościa, który mnie kompletnie nie interesuje.
Polecam artykuł Bogusława Wolniewicza "O tzw. bioetyce" - argumentuje w nim bezsensowność zinstytucjonalizowanej etyki. Fajnie że Szocik odpowiada na każde pytanie etyczne "to zależy jaki system przyjmiemy" ale wypadałoby się na jakiś zdecydować, bo w tym momencie de fakto cala bioetyka się sprowadza do zdania "jeśli jest użyteczne to można" czyli z perspektywy utylitarystycznej jest rozważane. Taka bioetyka jest do wywalenia do kosza.
Jaką kamerą i obiektywem nagrywaliście ten materiał? Piękne te obrazki. Swoją drogą z włosami wyglądał Pan dużo lepiej. Ale to moje zdanie.
Przecież ma włosy..
Poza tym co Ty baba, żeby oceniać czyiś wygląd?
@@prazuch5724Mam 4 siostry, może dlatego mi takie zboczenie zostało :) a może się po prostu zastanawiam jak sam będę wyglądał jak się zgolę bo ilość siwych włosów i coraz większe zakola mnie ku temu skłaniają:)
@@RomekJanaszNie wiedziałem, że ocenienie czyjegoś wyglądu to zboczenie. Współczuję takiego myślenia. 🤦♂️
@@d.2935 rzadko się wypowiadam w internecie bo czytając komentarze mam wrażenie, że ludzie nie wypowiadają się normalnie jak w realu tylko głupio filozofują i widzę, że się nie pomyliłem. Miałem nadzieję, że chociaż Pan Rożek ma trochę normalniejszą widownię ale jednak przekrój jest różny. Tak czy siak nauczyłem się na własnym błędzie, w przyszłość obejrzę film i broń Boże wchodzić w sekcje komentarzy.
chciałbym poznać odpowiedź na pytanie. Jaką kamerą i obiektywem nagrywaliście ten materiał?
Cały film można streścić w ten sposób: "Nie wiemy, etyka może będzie inna niż na Ziemi, a może nie". Każdy kto interesuje się chociaż trochę sci-fi mógłby dojść do tych samych "odkrywczych naukowych" wniosków co ten Pan.
A w życiu! Nie móc pooddychać świeżym powietrzem wśród natury, zaciągnąć się zapachami przyrody, podziwiać piękna morza, gór, jezior, etc.
Zjeść świeżych owoców i warzyw, nabiału ze wsi i pieczywa?
Nie wiem co trzeba mieć w głowie. Takie chętne młodziki w komentarzach chyba nie wiedzą na co by się pisali.
Najlepsza szkoła i studia jak widać nie czynią ludzi mądrymi. Pozdrawiam 🙂
ja mam teraz fazę na słuchanie książek lema :)
Można wiedzieć gdzie ich słuchasz? Też bym posłuchał sobie w trakcie pracy :)
@@hahec na yutubie.
słuchałem ,,solaris'' i ,,niezwyciężony"
Czy nakłanianie ludzi do przyjmowania nie przebadanych preparatów medycznych jest etyczne ?
Na ziemi też czeka nas pewna śmierć...
A życie na ziemi i wzajemne wyzyskiwanie jest etyczne? Mając do wyboru żyć 40 lat nieustannie zasuwając do roboty, z której większość wynagrodzenia zabiera państwo, a wyruszyć w kosmos i spędzić chociażby tydzień na obcej planecie będąc całkowicie wolnym wiele osób wybrałoby to drugie, aby faktycznie doświadczyć życia, a nie tylko żyć żeby przeżyć. Co więcej jeśli udałoby się stworzyć stabilną, samowystarczalną bazę można by całkiem się uwolnić od tego zepsutego systemu, presji społecznej itp., i stworzyć nowy, być może lepszy świat.
Macki lichwiarzy i socjalistów i tak prędzej czy później opanują przyszłą kolonię na Marsie. Masz to jak w banku. Przed nimi nie da się uciec ich trzeba zniszczyć
Obudź sie. Na kazdej planecie bedzie podobnie. Myslisz ze gdzies ludzkosc poleci i bedzie mozna zyc innaczej ? Kolonizacja od razu będzie z nowym prawem. I nigdy nie bedziesz mial za duzo do powiedzenia.
@@kentorisekeneto7648 nie każdy jest zepsuty, bo gdyby tak było już dawno byśmy się wzajemnie wybili. Jest sporo osób, które cenią inne, bardziej przydatne wartości niż tylko materializm i władza, a które też przede wszystkim odpowiedzialnie podchodzą do podejmowanych decyzji. Współpraca przynosi znacznie większe korzyści niż ciągła nieuczciwa konkurencja i oszustwa, więc obecny system jest zwyczajnie głupi i archaiczny, bo nikomu i niczemu tak naprawdę nie służy. Na misje kosmiczne nie lecą przypadkowe osoby, tylko właśnie umiejące współpracować, bo tam są zdania tylko na siebie. Tam nie obowiązuje żadne prawo, hierarchie, presje społeczne, a jedynie rozsądek, logiczne myślenie i wspólna pasja. Co więcej dopiero tam z góry można przynajmniej w przybliżeniu prawdziwie doświadczyć ogromu wszechświata i jak marne i nieistotne jest to co się dzieje na Ziemi. Być może faktycznie tamtejsze społeczeństwa nie będą się znacznie różnić od obecnego, ale bardziej prawdopodobne jest, że zasiedlając inne ciała niebieskie przynajmniej jedna cywilizacja będzie prawdziwie rozwinięta i inteligentna, zwłaszcza jeśli nie będzie pod naciskiem innej. Nawet obecnie wiele krajów mogłoby normalnie, przyzwoicie funkcjonować gdyby nie nacisk większych państw czy korporacji. Jeśli cywilizacja na innej planecie nie zepsuje się od środka, to raczej nic jej nie zepsuje, no chyba że doszłoby do gwiezdnych wojen, a biorąc pod uwagę ilość miejsca we wszechświecie są spore szanse, że prędzej czy później będzie istniała przynajmniej jedna przyzwoita cywilizacja.
Podobnie wyglądała sytuacja przy kolonizacji Ameryki. Teraz jest tak tak samo jak w starym świecie.
@@tennickniejestdostepny powiem tak, a jak myslisz ? Kto bedzie dokonywal kolonizacji ? Tylko korporacja. Tak samo zepsuta jak kazda inna. Ale spokojnie. My tego nie doczekamy. Najprawdopodobniej kolonizacji nie bada juz dokonywac ludzie jakich znamy teraz raczej hybrydy z robotami. Albo calkiem zrobotyzowani.
Dla mnie podróże w kosmos to jak sport ekstremalny tylko taki z przetrwaniem i długim czasem, poza tym jak ktoś chce to to zrobi
Jedno wydaje się pewne. Całą pracę pana Konrada wykona AI nie w rok a np w 1 dzień. Przeanalizuje i przedstawi wszystkie za i przeciw. Na pewno taka wiedza będzie potrzebna do przeszkolenia astronautów ze względu na zmniejszenie ryzyk nieodpowiedniego radzenia sobie np z dylematem pozbycia się chorego członka załogi.
Lepiej może nie. Widziałem jej odpowiedź nt. Dylematu wagonika. Nie brzmi to zbyt pocieszająco, bo na samym końcu rozważań, wolałaby uratować samą siebie.
@@prazuch5724 mam na myśli przygotowanie procedur i rozważań na temat w którym pracuje pan Konrad. Efekt będzie podobny a na końcu i tak astronauta wybierze co będzie chciał, czy uśmiercić kogoś chorego lekko czy tego co mniej lubi…. Choć pewnie sztuczna inteligencja jest i będzie jeszcze długo sztuczna, ale zautomatyzuje tę pracę którą przez rok wykonuje pan Konrad.
Gdy będzie możliwa hibernacja taka podróż już nie będzie problemem. Myślę że jeszcze w tym wieku polecimy na Marsa.
dobre rymy tomeczku
Świetny czlowiek
Jest jedna podstawowa prawda bez wyjątku. Wszyscy umrzemy tylko pytanie jest kiedy i w jaki sposób . Czy w łóżku jako staruszek jadąc samochodem , na wojnie, wspinając się po górach ,nurkując ... czy lecąc na Marsa .
Chcącemu nie dzieje się krzywda i nie ma o czym dyskutować.
Jedno, co wiem, to to, że siedzące ludziki na jakimś ganku, nie polecą w kosmos
A czy odkrycie Ameryki było etyczne? Kolonizacja wysp na oceanie spokojnym?
jeśli po tysiącu lat uda nam się. wyeksploatować 0.000000000001% zasobów wszechświata w tysiąc lat z jakąś ultra technologią
to to będzie dobra wiadomość
A ja zastanawiam się czy jest etyczne myślenie o kolonizacji innej planety (myślenie, a już nie wspomnę o działaniu) w momencie gdy nasza planeta "wygląda tak jak wygląda"... Zastanawiam się również, jak by wyglądała nasza Ziemia, gdyby te wszystkie środki na kosmos przeznaczyć "na nas" - "dla dobra ludzkości"...
Komentarz dla zasięgów.
Ludzie, którzy chcą chronić ludzi przed nimi samymi są straszni i nieetyczni. Na tym świecie będzie gorzej, jeśli utrwali się trend socjalistycznych guru, którzy chcą decydować o każdym aspekcie naszego życia.
pan Tomasz już dawno dał o sobie znać jako o marksiście
Genialny odcinek
juz dawno bylo powiedziane, ze ludzie ktorzy poleca kolonizowac obca planete beda mieli bilet w jedna strone
Przykre to jest. Czy twórcą tego kanału może odpowiedzieć czemu wybrał tego człowieka do tego odcinka?
Też mnie to zastanawia. Nie mówiąc już o tym, że odcinek dotyczy innego tematu niż w tytule.
Według mnie to zbyt wysokie ryzyko niepowodzenia misji, a do tego nie ma konieczności robienia tak dużego kroku na ten moment, więc jedyne co tym kieruje to pieniądze i wyścig w osiągnięciach naukowych.
Dlaczego polecimy na Marsa? Odpowiadając zacytuję legendę himalaizmu Mallory'ego "Because it's there"
Nie wiemy, czy Mallory z Irvinem zginęli podczas zejścia czy podczas odwrotu, nie wiemy czy byli na szczycie świata jako pierwsi w historii kilkadziesiąt lat przed Hillarym, a ich legenda wciąż jest żywa i wciąż fascynuje wielu ludzi... Wtedy szli, nie myśleli w kategoriach że to jest niewykonalne z perspektywy ówczesnego poziomu technologii. To my możemy z perspektywy czasu się wymądrzać.. A dziś, dzięki postępowi technologicznemu na Mount Everest wchodzą nawet turyści, choć oczywiście wciąż jest to okupione ofiarami rokrocznie.
Nie zakazujemy chodzić po górach, nie zakazujemy jeździć motocyklami, nie zakazujemy pływać w morzach choć rekiny tam żyją, nie zakazujemy mnóstwa śmiercionośnych głupot jakie ludzie robią. Dlaczego mielibyśmy zakazać lotów w kosmos?
Bo z Marsem będzie tak samo, on tam jest i... to wystarczy. Zawsze znajdą się chętni. Zakazanie chętnym wyprawy byłoby nieetyczne. Gdyby moja śmierć na Marsie miała uśmiercić tysiąc ludzi na Ziemi to owszem, można by mi zakazać lotu. Ale takiej zależności po prostu nie ma. To już jazda na motocyklu prędzej poskutkuje śmiercią zarówno kierowcy jednośladu, jak i pieszego w razie wypadku. A tego nie zakazujemy. I tak, pierwsza wyprawa może nawet nie dolecieć, może się rozbić przy lądowaniu, może nie być zdolna wrócić. I czym to się będzie różniło od wyprawy Mallory'ego z Irvinem? Tylko tym, że teraz będziemy wiedzieć czy postawili stopę na Marsie, czego nie wiemy o himalaistach. A za kolejne sto lat postęp technologiczny sprawi, że na Marsa będą latać turyści i to oczywiście cały czas będzie obarczone ryzykiem, mniejszym ale wciąż ryzykiem. Gdzie przy przemnożeniu przez skalę pewnie tych ofiar nawet będzie więcej. Tak jak w tym roku na Mount Evereście zginęło więcej osób niż rzeczone 99 lat temu. Procentowo mniej, liczbowo więcej.
Jako ludzkość nie potrafimy na maluczkim Nepalu wymóc zakazu zdobywania Himalajów (na szczęście nawet nie próbujemy bo taka próba byłaby porażką ludzkości), a mielibyśmy Chiny powstrzymać przed posyłaniem ludzi w kosmos? Samo to pokazuje, że tego nie da się zatrzymać. Zresztą lepiej żeby Elon i NASA posłali chętnych, niżby KC Chin miał wydać paru wojskowym rozkaz pod groźbą rozstrzelania wraz z rodzinami w razie odmowy. Tam się z życiem jednostki w ogóle nie liczą.. To tzw. "zachód" może starać się maksymalizować szansę na przeżycie śmiałków. Uważam że to jest optymalne połączenie. Minimalizować niebezpieczeństwa, maksymalizować szansę, przy pełnej świadomości ochotników odnośnie ryzyka.
Tak tak już sobie polecą hahahaha. Teatr dla naiwnych.
@@allpacino.3962 Oczywiście że polecą.. Twierdzenie, że "nie" wiąże się z zagładą cywilizacji, jakaś wojna nuklearna, pierdyknięcie Yellowstone, to jest rzecz jasna niewykluczone i to nas może powstrzymać. Natomiast bez zagłady cywilizacji pytanie czy należy zamienić na kiedy. Może nie w tej dekadzie, może nie w tym wieku, ale prędzej czy później będzie to nieuniknione.
Najlepiej to nic nie robić i drukować bezwartościowe pieniądze pozdrawiam
Dwie pierwsze minuty i już się odechciewa oglądać słuchając jak ktoś pierdzieli o etyce, to nauka, co tu mówić albo to albo jesteśmy skazani na los, a ten brzdęczy coś od rzeczy
Złamanie zasad moralnych nigdy na dobre ludzkości nie wyszło na Ziemi i nie wyjdzie na dobre w kosmosie.
Dla mnie gadanie o tym że to nieetyczne jest bez sensu, gdyby myśleć w ten sposób samoloty by się nigdy nie rozwinęły, bo na początku był tak niebezpieczne, że korzystanie z nich było by nieetyczne :)
Niesamowite, ze gościa pracą jest zastanawianie się nad tym czy coś jest okey xd
Mało tego, jeszcze nigdy nie ma jednej odpowiedzi na konkretne pytanie 😅 i za to mu płacą 😅
To nie czas sprawia że coś ZŁEGO staje się DOBRE. Gdy w Europie niewolnictwo było złe w USA było OK