Momenty, które uwielbiam najbardziej: "Hehe, seks", "Bohaterka, której imienia nie pamiętam", "Jesteś głupia, a ty rudy", "To jest twój problem, kobieto", "Brakuje cyrkowej muzyczki jako podkład", "Pięknym, poetyckim pierdolamento", "Boring place - nudne jak piernik" i love it here, kochana 😆 Z tych książek miałam tylko Arsen i jestem prawie przekonana, że sprzedałam to bez czytania, ale jak tak słucham to mam wrażenie, że gdzieś to już słyszałam i wcale mnie to nie cieszy 🫠, ale jeśli chodzi o książki typu "Muchomor", "Rodzina moment" to brak mi słów na to co ostatnimi czasy się wyprawia 😤 A jeśli chodzi o mnie to zadziwiająco tylko jedna książka otrzymała ode mnie 1 ⭐ i jedyne co mogę o niej powiedzieć to to, że zachowanie głównej bohaterki było tak głupie, że po wszystkim przez następne kilka dni szukałam moich komórek mózgowych, które po prostu wyparowały a było to "Always with you" Harmony West. Było kilka rozczarowań, ale musiałabym zajrzeć w Goodreads, żeby sobie o nich przypomnieć 🥹
Vlogujący o książkach Kocie, podobało mi się po raz kolejny. Dziękuję. Co mi się podobało? To może poniżej. 1. Zaangażowanie emocjonalne przy omawianiu poszczególnych książek - super. 2. W porównaniu do innych tego typu vlogów, długie, a nawet bardzo długie fragmenty wypowiedzi bez cięć kamery. Świadczy to o bardzo dobrym przygotowaniu i biegłości w prowadzeniu wypowiedzi. Do ideału jeszcze ciut brakuje (brak cięć kamery przez cały film nawet, jeżeli są jakieś mankamenty, które mogą czasem nawet ubarwiać film), ale i tak stan bieżący zachwyca. 4. Ekspresje wyrażane całą twarzą i rękami. 3.Argumantacja - jest jak zwykle przekonująca. 4. Techniczna realizacja - O.K. Bez niepotrzebnych fajerwerków. Nie o to tutaj chodzi. 5 Ciemniejsze włosy… :) Co, moim zdaniem mogło by (ale niekoniecznie musi - to moja subiektywna opinia) być ciut lepsze? 1. Podobałoby mi się bardziej, gdyby wypowiedzi zawierały mniej makaronizmów (tych angielskojęzycznych :)). Niestety, wszędzie we vlogach o książkach jest ich pełno. Myślę, że im ich mniej tym lepiej. 2. Proszę o więcej opisów emocjonalnych, które się wydarzyły w trakcie czytania przez Ciebie książki. Można by te emocje powiązać, czy to z jakimiś zdarzeniami, które się wokół Ciebie wydarzyły, czy też z jakimiś przemyśleniami niekoniecznie wprost powiązanymi treścią książki. Myślę, że przekaz do odbiorców byłby wówczas bardziej osobisty, bardziej wyróżniający się. 3. W większym stopniu zmienianie tempa/głośności (czasem wręcz wyciszenia) wypowiedzi w celu podkreślenia emocjonalnego przekazu - proszę o to. Prośba o przyjęcie tego „ciut lepsze” z humorem i całkowite nieprzejmowanie się tymi moimi wywodami. Pozdrawiam, serdecznie i czekam z niecierpliwością kolejne odcinki, które pomagają mi bardzo w podjęciu decyzji, czy wziąć się za czytanie danej książki natychmiast, za chwilkę, czy też zapewne wcale. :)
Bardzo lubię Twoje filmy. Konkretne, merytoryczne, z dobrą energią. I chyba nikt tak dobrze nie udowadnia, że „marudzić” też trzeba umieć. Życzę wszystkiego dobrego i - mimo tego, że robisz to piękne 😉- mniej powodów do narzekania w 2024 😊
Dla mnie rozczarowanie to twórczość R.F. Kuang po Wojnie Makowej, ostatni tom Kosiarzy i ostatni tom Przewodnika Po Zbrodni według grzecznej dziewczynki 🥺szczególnie ta ostatnia złamała serdusio
polecam 'tylko ona została' sagera, może kilka wątków jest tam dosyć naciąganych, ale poza tym przypomina bardzo 'wroc przed zmrokiem' i pod względem rozrywkowym satysfakcjonuje zdecydowanie
W zeszłym roku najbardziej mnie rozczarowała „Krew, która nas dzieli”. Wiadomo, nie liczyłam na niewiadomo co, ale to co dostałam w tym pięknym wydaniu to jakiś dramat. Czytając zastanawiałam się, czy ktokolwiek przeczytała tą książkę przed opublikowaniem. Stylem przypominała średniej jakości fanfik z wattpada. Wydarzenia w tej książce nie miały sensu. Dakota była taka biedna, bo przecież jej matka nie pracowało, ale nie wiem już ile razy przeczytałam, że była na kawie w kawiarni (jedynym uzasadnieniem by było, gdyby tam rozdawali darmową kawę, a raczej tak nie było). Poruszony motyw biedy i alkoholizmu nijak ma się do rzeczywistych zmagań z tym tematem. Dakota jest kreowana na inteligentną dziewczynę, ale nie przekłada się to na jej wypowiedzi ani analizowanie sytuacji. Do tego ogrom cringowych tekstów. Niestety, w tym roku już doczekałam się książkowe rozczarowania. Liczyłam na naprawdę, przyjemną, lekką i niezobowiązującą fantastykę, a „Necrovet” zafundował mi najbardziej irytującą i nijaką bohaterkę z jaką się ostatnio spotkałam. Ciężko jest mi się trzymać jakichkolwiek pozytywów tej książki, bo całokształt przysłania mi Florka, która mogłaby być definicją nudy sama w sobie. Na szczęście na otarcie łez w moje ręce wpadły właśnie „Muchomory w cukrze”, według mnie książka jest napisana naprawdę dobrze, świetnie oddaje klimat tego gorąca, lepkości i duszności. Jestem w stanie uwierzyć w tych bohaterów, że są jacy są i mogłabym ich spotkać w realnym życiu. W wielu zarzutach wobec tej książki się nie zgadzam, jedynym moim przytykiem do niej jest to, że brakowało mi wprowadzenia jakiś smaczków zwiastujących finał wcześniej. Co prawda nie śledziłam promocji tej książki, jeśli była ona promowana do bardzo młodych osób to w takim wypadku jestem w stanie się zgodzić, że jest to nieodpowiednie. Według mnie ta książka wpisuje się zdecydowanie w kategorię young adult i nie powinna być przedstawiana jako młodzieżówka. Myślę, gdyby ta książka była promowana jako YA to śmiało można byłoby odrzucić wszelkie zarzuty dotyczące braku umoralniających pogadanek na temat złych zachowań, bo młodzi dorośli raczej są świadomi konsekwencji niezdrowych, niebezpiecznych i nieodpowiednich zachowań.
😢 próbowałam słuchać spark i od razu wymiękłam p o paru pierwszych minutach audiobooka na storytel:) 💕czy coś by się stało raz w książkach młodzieżowych gdyby bohaterka została miło przyjęta? Przez męskiego główne bohatera? Wielki szacunek że przeczytałaś a ja naprawdę jestem bardzo wyrozumiała jeśli chodzi o jaką kolwiek literaturę🤔
Ale poleciałaś po popularnych książkach gratuluję odwagi. Przeczytałam Życie marionetek i to również jest dla mnie rozczarowanie. Myślę, że te głupie żarty miały za zadanie "uczłowieczyć" maszyny byśmy się z nimi bardziej zżyli i ich los bardziej Nas obchodził. Myślę, że trochę zmarnowany potencjał na ciekawy wątek udziału i roli maszyn w naszym życiu, który zastąpiono wątkiem romantycznym, który mnie nie przekonał. Księgarnie i kościopył była to pozycja w porządku bez zachwytów jakoś bardzo mnie nie wciągnęła ale miała więcej akcji niż pierwsza część. Trzecią część Grzecznej dziewczynki zaczęłam i gdy zobaczyłam w jakim kierunku idzie główna bohaterka porzuciłam bo nie chciałam się wkurzać. Z moich osobistych rozczarowań to Morza Wszeteczne Mortki to stara seria bo nowe serie o wiele lepiej są napisane. Ostatni dzwonek Beth O'Leary głupie nieporozumienie rodzi głupie zachowania zero rozmowy. Mallaroy reklamowane jako podobny do Harrego Pottera no cóż nic z tego może po prostu twór dla mlodzieży a ja za "stara" i te głupie sprzeczki tylko mnie denerwowały :)
No proszę! Co do TJ Klune moim rozczarowaniem było Pod szepczącym drzwiami. Nie była to super zła książka, ale właśnie po Domu nad błękitnym morzem (z Twojego polecenia) w której się absolutnie zakochałam, to wspaniała książka. Wzięłam w ciemno kolejną książkę autora, a tu taki klops 😢😢
Zgadzam się nie próbuj z Pod szepczącymi drzwiami bo to też mój niewypał książka o życiu po śmierci w dziwnym domu gdzie bohater ma szanse poprawić swoje zachowanie. Liczę na Wilczą pieśń, że choć trochę zbliży się do Domu nad błękitnym morzem.
O matko, "Grzeczna dziewczyna musi zginąć" była przeokropna... tak jak mówisz, do połowy w miarę ok a potem już prosto w przepaść :( "Muchomory w cukrze" były bardzo dziwną lekturą, bo pierwsze 90% książki przeczytałam szybko, nawet mnie wciągnęło bo czekałam na fajerwerki ale zakończenie spowodowało tylko takie "COOOOO??!!!" , co tu się właśnie odjaniepawliło ...
Totalnie zgadzam się z "Happy Place", wcześniej czytałam inne książki Emily Henry i mniej lub bardziej podobały mi się wszystkie i myślałam, że oto znalazłam autorkę romansów dla mnie (bo różnie to u mnie bywa z tymi romansami), ale po przeczytaniu Happy Place.... załamka, tym bardziej, że tyle widziałam zachwytów online :( wymęczyła mnie ta książka okropnie. Czytałam tylko pierwszą część "Przewodnika po zbrodni..." i twoja opinia o dalszej części potwierdziła u mnie, żeby na tej jednej części zakończyć, bo baaardzo mi się ona podobała i szkoda by mi było zepsuć sobie to wrażenie kolejnymi częściami, tym bardziej, że sporo widziałam już opinii zgodnych z twoją. I tutaj robię obrót o 180 stopni, bo wiem, że tobie bardzo podobały się "Legendy i Latte" a dla mnie rozczarowanie totalne, już sama nie wiem czego się spodziewałam ale wynudziła mnie ta historia okropnie, nie potrafiłam zaangażować się w historię, nie polubiłam bohaterów, smutek :(
Hej, nazwa Twojego konta "obiła" mi się o uszy kilka razy na IG. Fajnie, że trafiłam na Twój film, bo do tej pory wszystkie konta książkowe na YT poza Dianą z bardziejlubieksiążki zabijały mnie rozwlekłością wypowiedzi :D. Będę wracać! Moim największym rozczarowaniem zeszłego roku to "Kiedy wierzyliśmy w syreny". Książka jest napisana tak żenującym językiem, że nie przebiłam się nawet przez początek. Cytat, który mnie dobił: "Jestem w najlepszym możliwym nastroju, a to dzięki porannemu s*ksowi z moim sprawnym i pełnym energii mężem, który tak mnie rozweselił, że zrobiłam na śniadanie muffiny z jagodami." Druga książka, gdzie działania bohaterów rozwaliły mi mózg w negatywnym tego słowa znaczeniu to "Światło między oceanami". Aż się wzdrygam na wspomnienie 😅
Wszyscy tyle mówią o tym, jakie to złe zakończenie Muchomorów, a ja sobie myślę, napiszę do Cat, niech mi na maila czy co, wyśle streszczenie zakończenia, bo już nie mogę wytrzymać, a czytać nie zamierzam, a tu proszę, jest i streszczenie w filmiku! Dzięki! W końcu wiem o co chodzi :-D
Cieszę cię, że nie tylko mnie załamały muchomory w cukrze. Wyskoczyło mi w proponowanych, jako super książka dla mnie, ale nie wiem na jakiej podstawie (chyba podstawą było tylko to, że była popularna). Musiałam odpuścić książkę jeszcze zanim wyjechali do tego zawszałego szklanego domku, bo tak mnie irytowały relacje głównych bohaterów i bezsensowne wstawki o tym co jedzą i w jaki sposób siedzą. Gdyby ominąć durne, nierealistyczne przekomarzanie się płaskich charakterem bohaterów, to mogliby wyjechać już po 5 stronach. Kompletna klapa, a przyznam, że tytuł i okładka mnie zachęciły.
O nie!!!Tajemna historia ❤Oczywiście rozumiem , że gusta i oczekiwania mogą być różne. Akurat takie powieści są bardzo w moim stylu. Pozdrawiam serdecznie.P.S. Moje rozczarowania 2023 : Langer Mroza, Uwięziona B.A.Paris, Za granicą Chmielarza.
@@your_reason_to_breathe8600 Otóż to. Też bardzo lubię thrillery tej autorki a tu taki niewypał się trafił. Słabszy był tez "Dylemat".Reszta rewelacja w swoim gatunku.
@@AnetaZ. o tak, aż zapomniałam, że ta książka istnieje. W kółko mielony jeden temat, normalnie nie dało się tego czytać. Za to najbardziej podobała mi się 'Terapeutka'
Uwielbiam Twoje teksty. „Nudne jak piernik” 😂 Mnie mega rozczarowała książka „The Hating Game”, bo jest oszustwem :’) PS Wkurza mnie niesamowicie targetowanie książek 18+ do zbyt młodej publiki. Chęć zysku przysłania odpowiedzialność. A potem nastolatki myślą, że chlanie + psychotropy są cool.
@@CatVloguje Uwaga dla innych, bo to może być spojler. Otóż to całe nienawidzenie się to było ukryte zauroczenie/zakochanie. Ja myślałam, że oni dosłownie będą się nienawidzić i jakoś dojdą do porozumienia. A na końcu się okazuje „ej w sumie cały czas myślałem o Tobie jaka jesteś piękna”. 🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠
"Tajemna..." oj, aż mnie to zabolało 😢 kocham "Tajemną historię". 😅 "Grzeczna dziewczynka musi zginąć" też mnie cholernie rozczarowało i zawiodło. A oprocz tego "Ta dziewczyna", bo spodziewałam się fajnie bawić, a książka była nudna, przewidywalna i nie bylo w niej absolutnie nic nowego i oryginalnego. 😑
O, to ja mam całkiem przeciwne odczucia, jeśli chodzi o Rileya Sagera. 'Wróć przed zmrokiem' czytałam z polecenia, z obietnicą dobrej zagadki, mrocznego klimatu, a zupełnie nie obudziło we mnie żadnych pozytywnych uczuć. Byłam znudzona i zawiedziona i to 'Dom po drugiej stronie jeziora' bardziej mi przypadł do gustu. Uważam, że ten paranormalny twist dobrze tam pasował, inaczej książka w całości byłaby zbyt bliską inspiracją, żeby nie powiedzieć kopią, 'Kobiety w oknie'. 'Tylko przetrwaj noc' było dla mnie bardzo przewidywalne i nie mogłam znieść bezmyślności głównej bohaterki
Przed świętami koleżanka poprosiła mnie o weryfikację książek, które chce na gwiazdkę jej córka. Były tam właśnie Muchomory w cukrze i Rodzina Grosików, do tego mega toksyczne i pełne błędów rzeczowych, wyśmiewania niepełnosprawnych, lekkiego podejścia do s....stwa i depresji Known from snow. Załamałam ręce - dziewczynka ma 11 lat. I nie mówię, że w tym wieku trzeba poprzestawać na lekturach szkolnych i lekkich książeczkach dla dzieci, bo ludzie mają różną wrażliwość, ale... no właśnie, dorośli nie wiedzą, co czytają ich dzieci, a bez żadnego komentarza z ich strony te książki sączą do głowy jad w postaci nieprawidłowych wzorców zachowań.
Dobrze, że są jeszcze osoby, które chcą weryfikować to, co czytają ich dzieci... Cieszę się, że jest boom na czytanie, że dzieciaki chcą to robić, ale kierowanie niewłaściwych książek do nich (okładką, marketingiem, etc.) plus brak kontroli rodziców to jest koszmarne połączenie...
@@CatVloguje trochę mnie to przeraża, bo na razie jestem mamą małego bookholika, ale za kilka lat - szybciej, niż mi się teraz wydaje :D - to ja będę tak musiała weryfikować książki.
@@CatVloguje patrząc na to, jak zmienił się rynek książki przez ostatnie 5 lat, i na to, że za 5 lat moje dziecko będzie już nastolatką, to dochodzę do wniosku, że będzie tylko gorzej 😅
W końcu doczekałem się najgorszych książek! Uwielbiam przyglądać się Twojej frustracji, co do książek 😂❤ Szkoda tylko, że nie ma ikonicznej bluzy z grumpy catem 😓
Jedyne z czym się nie zgadzam to z opinią o 3 tomie "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki", bo mi się szczerze podobał, może nie aż tak jak 1 lub 2, ale dalej gdzieś jest ta sympatia do 3. Jak najbardziej szanuje twoje zadanie na ten temat i ten przykład pokazuje jak bardzo odmienne gusta można mieć jeśli chodzi o preferencje wobec danych książek, co jest piękne.
Przeczytałam Rodzinę Monet tom 1 jakoś niedawno w styczniu i scena, która w teorii powinna być poważna, ja na niej ryknęłam śmiechem, bo była tak niedorzeczna 🤣 A najgorsza książka 2013? Hmm... Manga Alicja w Krrainie Koniczyny. Strasznie mnie irytowali bohaterowie, a dałam tej książce 2/5, gdzie nawet Pod Kluczem z tą samą oceną było lepsze xD
Moja kuzynka kupiła swojej 13 letniej córce całą "rodzinę Monet".... Powiedziałam jej, że to nie jest dla osób w tym wieku ale według niej jej córka jest bardo dojrzała 😬 Moim zdaniem jedyne co jest dobre w tej książce to to nowe piękne wydanie.
@@CatVloguje niestety ludzie "olewają" temat ograniczeń wiekowych w książkach i cieszą się, że po prostu ich dzieci czytają cokolwiek. Dopiero gdy zaczynam im opowiadać o czym są te książki, to nagle wielkie oczy robią. Jestem za ograniczeniem wiekowym na okładach książek i weryfikowaniem wieku. Tylko ciekawa jestem jak funkcjonowałoby to w księgarniach internetowych 🤔
Świetne są te Twoje filmiki. Podziwiam Twoją swobodę wypowiedzi plus urocze poczucie humoru. A przy okazji mam pytanie , czy masz kota? Pozdrawiam zza oceanu. Jagoda
Wyszło tak, że żadnej z tych książek nie czytałam😅Ale z Sagerem na pewno się zmierzę, bo już dwie jego książki mam za sobą i chcę spróbować dalej. Aaaa tak w ogóle to gdzie bluza!? Narzekanie bez bluzy, jak to tak to!?😲
@@CatVloguje ogłaszam wielkie poszukiwania nowego meh uniformu!😀a co do Sagera - mam za sobą "Wróć przed zmrokiem" (świetne!) i "Zamknij wszystkie drzwi" (super...do zakończenia). Patrząc po opiniach innych, to dobrze już było, ale może bardzo pozytywnie się zaskoczę🧐
Też uważam,że rodzina monet jest zła a na pewno nie odpowiednia szczególnie dla młodych czytelników tym bardziej denerwuje mnie że przed chwilą skończyłam oglądać materiał osoby wychwalajacej tą książkę i twierdzącej , że właśnie dla młodych osób jest dobra bo są tam problemy z którymi mogą się utożsamiać czy coś w ten deseń,bzdura
No owszem, jakieś podstawowe problemy są pokazane - ale broń? Alkohol? Kontrola? Mafia? Jak to są problemy, z którymi utożsamiają się nieletnie dziewczynki, to ja im bardzo współczuję życia...
Moja topka najgorszych książek Anno Domini 2023: 1. "Babel" R.F. Kuang - nie trawię tego, jak zmarnowany został tu potencjał na rzecz dydaktycznej perory, nie trawię tego, jak bardzo ta książka ma czytelnika za idiotę, któremu trzeba wszystko tłumaczyć piętnaście razy bez grama finezji. Plus jedynie za piękny język i styl oraz za ciekawostki filologiczne. 2. "Zakon Drzewa Pomarańczy" Samanthy Shannon - dawno nie czytałam tak obszernej fantastyki, w której tak mało rzeczy miało znaczenie. 99% problemów, zagrożeń i niebezpieczeństw rozwiązało się de facto samo na ostatnich kilkudziesięciu stronach. Postać nadętej i rozpieszczonej królowej Sabran nie do zniesienia, a podobno jest postacią pozytywną. Plus za fajny pomysł, ale wykonanie moim zdaniem fatalne. 3. "Daisy Darker" Alice Feeney - thriller z twistem paranormalnym, który rozwalił i tak już wątpliwą logikę całej fabuły. Strata czasu. Nawet plusa nie potrafię wskazać. 4. "Podwilcze" Martyny Bundy - Książka sama w sobie może nie jest zła, ale zupełnie nie dla mnie. Nie znoszę estetyki na siłę naturalistycznej, a motywu psów kompletnie nie zrozumiałam. Tak naprawdę nie wiem, o czym miała być ta książka, ani jakie mają płynąć z niej wnioski. 5. "A jeśli jesteśmy złoczyńcami" M.L. Rio - ponownie, może sama w sobie jest ok, ale konwencja teatru dla mnie była zdecydowanie zbyt sztuczna, a postacie i fabuła przez to niewiarygodne.
Ja nie czytałam żadnej z twoich najgorszych książek, dzięki bogu 😂 ale mój taki zeszłoroczny niewypał to "spalić wiedźmę" chciałam wejść w twórczość Kubasiewicz i mi się odechciało 😂 Ale do wilczej jagody pewnie podejdę 😊
Podobnie Wierzyliśmy jak nikt Makkai - Kanał o Książkach DNF a Boy Meets Books rewelacja 😅Trzeba samemu czytać i wyrabiać sobie własne zdanie, nie zawsze sugerując się tylko recenzjami. To super że się różnimy i że jest tyle książek do wyboru 😊
@@CatVloguje 2 część "Diamentu" 27 marca, 640 stron, na Instagramie wydawcy (YA and You) nadal brak zapowiedzi, ale Weronika Marczak pochwaliła się na TikToku.
Ogólnie trafiałam na same dobre książki (dla mnie osobiście). Jedyną, którą porzuciłam po 3 rozdziałach była Teenage dertbag. Jest to mocno popaprana książka typy fanfick z Wattpada i to w bardzo zły tego słowa znaczeniu. A na Wattpadzie są też dobre książki typu thrillery Natashy Preston, więc dlatego chciałam sprawdzić tamtą. Jednak Wattpada to wattpad, a Preston jakoś się uchroniła
To przedstawienie terapii w Spark to była taka porażka....reakcja tego terapeuty-opiekuna, w ogóle samo zabieranie kogoś kto nie jest studentem psychologii na takie "a choć popatrzysz sobie jak pracuje", to jest nie do przyjęcia. Ona ta jeszcze została jakoś pochwalona/pozytywnie wzmocniona za ta próbę przejęcia terapii. No dramat.
Ja na liście najgorszych mam tylko 1 książkę: Cierpienia Młodego Wertera... a raczej Cierpienia Młodego Czytelnika. Czytałam już ją nie jako lekturę do szkoły, no i to była istna katastrofa.
No wiesz ty co, porównywanie ojca niemieckiego i romantyzmu w ogóle do byle wappatówkowej pisarki? To się nie godzi. I mówię to jako antyfanka Byrona w postaci utworu Giaur. Ale jednak Byron to jest istotna postać dla literatury a taka Marczak za 50 lat co najwyżej będzie znana studentom filologii polskiej i skudiów pokrewnych
@@paulinagabrys8874 gdzie ja tu mówię o wappatówkowej pisarce? Mówię tylko o książce, która najmniej mi się podobała w 2023 roku, nie czytam Marczak, nie czytam takich książek. Nigdzie nie porównuję Goethego czy Byrona do Marczak.
O Jezu, recenzja zbiorcza Piniążków. Czekam. Edit. Nie no ale romantyzowanie samobójstwa w książce dla młodzieży i to w czasie zapaści psychiatrii dziecięcej jest co najmniej idiotyczne...
Momenty, które uwielbiam najbardziej:
"Hehe, seks", "Bohaterka, której imienia nie pamiętam", "Jesteś głupia, a ty rudy", "To jest twój problem, kobieto", "Brakuje cyrkowej muzyczki jako podkład", "Pięknym, poetyckim pierdolamento", "Boring place - nudne jak piernik" i love it here, kochana 😆
Z tych książek miałam tylko Arsen i jestem prawie przekonana, że sprzedałam to bez czytania, ale jak tak słucham to mam wrażenie, że gdzieś to już słyszałam i wcale mnie to nie cieszy 🫠, ale jeśli chodzi o książki typu "Muchomor", "Rodzina moment" to brak mi słów na to co ostatnimi czasy się wyprawia 😤
A jeśli chodzi o mnie to zadziwiająco tylko jedna książka otrzymała ode mnie 1 ⭐ i jedyne co mogę o niej powiedzieć to to, że zachowanie głównej bohaterki było tak głupie, że po wszystkim przez następne kilka dni szukałam moich komórek mózgowych, które po prostu wyparowały a było to "Always with you" Harmony West.
Było kilka rozczarowań, ale musiałabym zajrzeć w Goodreads, żeby sobie o nich przypomnieć 🥹
zazdroszczę ci tej swobody wypowiadania się, konkretnie, spójnie, płynnie i inteligentnie
Vlogujący o książkach Kocie, podobało mi się po raz kolejny. Dziękuję.
Co mi się podobało? To może poniżej.
1. Zaangażowanie emocjonalne przy omawianiu poszczególnych książek - super.
2. W porównaniu do innych tego typu vlogów, długie, a nawet bardzo długie fragmenty wypowiedzi bez cięć kamery. Świadczy to o bardzo dobrym przygotowaniu i biegłości w prowadzeniu wypowiedzi. Do ideału jeszcze ciut brakuje (brak cięć kamery przez cały film nawet, jeżeli są jakieś mankamenty, które mogą czasem nawet ubarwiać film), ale i tak stan bieżący zachwyca.
4. Ekspresje wyrażane całą twarzą i rękami.
3.Argumantacja - jest jak zwykle przekonująca.
4. Techniczna realizacja - O.K. Bez niepotrzebnych fajerwerków. Nie o to tutaj chodzi.
5 Ciemniejsze włosy… :)
Co, moim zdaniem mogło by (ale niekoniecznie musi - to moja subiektywna opinia) być ciut lepsze?
1. Podobałoby mi się bardziej, gdyby wypowiedzi zawierały mniej makaronizmów (tych angielskojęzycznych :)). Niestety, wszędzie we vlogach o książkach jest ich pełno. Myślę, że im ich mniej tym lepiej.
2. Proszę o więcej opisów emocjonalnych, które się wydarzyły w trakcie czytania przez Ciebie książki. Można by te emocje powiązać, czy to z jakimiś zdarzeniami, które się wokół Ciebie wydarzyły, czy też z jakimiś przemyśleniami niekoniecznie wprost powiązanymi treścią książki. Myślę, że przekaz do odbiorców byłby wówczas bardziej osobisty, bardziej wyróżniający się.
3. W większym stopniu zmienianie tempa/głośności (czasem wręcz wyciszenia) wypowiedzi w celu podkreślenia emocjonalnego przekazu - proszę o to.
Prośba o przyjęcie tego „ciut lepsze” z humorem i całkowite nieprzejmowanie się tymi moimi wywodami.
Pozdrawiam, serdecznie i czekam z niecierpliwością kolejne odcinki, które pomagają mi bardzo w podjęciu decyzji, czy wziąć się za czytanie danej książki natychmiast, za chwilkę, czy też zapewne wcale. :)
Muchomory w cukrze również znalazły się w mojej topce najgorszych, ze wszystkimi zarzutami się zgadzam 🥲
Bardzo lubię takie filmy, trzeba sobie trochę ponarzekać 😅😉😊
Bardzo lubię Twoje filmy. Konkretne, merytoryczne, z dobrą energią. I chyba nikt tak dobrze nie udowadnia, że „marudzić” też trzeba umieć. Życzę wszystkiego dobrego i - mimo tego, że robisz to piękne 😉- mniej powodów do narzekania w 2024 😊
Dziękuję! 💗 Takie narzekanie co jakiś czas dobrze robi na zdrowie! 😄
Dla mnie rozczarowanie to twórczość R.F. Kuang po Wojnie Makowej, ostatni tom Kosiarzy i ostatni tom Przewodnika Po Zbrodni według grzecznej dziewczynki 🥺szczególnie ta ostatnia złamała serdusio
To jest chyba najgorszy finał trylogii, jaki widziałam... 💔
@@CatVloguje 😢nie mogłam się z tego otrząsnąć
polecam 'tylko ona została' sagera, może kilka wątków jest tam dosyć naciąganych, ale poza tym przypomina bardzo 'wroc przed zmrokiem' i pod względem rozrywkowym satysfakcjonuje zdecydowanie
W zeszłym roku najbardziej mnie rozczarowała „Krew, która nas dzieli”. Wiadomo, nie liczyłam na niewiadomo co, ale to co dostałam w tym pięknym wydaniu to jakiś dramat. Czytając zastanawiałam się, czy ktokolwiek przeczytała tą książkę przed opublikowaniem. Stylem przypominała średniej jakości fanfik z wattpada. Wydarzenia w tej książce nie miały sensu. Dakota była taka biedna, bo przecież jej matka nie pracowało, ale nie wiem już ile razy przeczytałam, że była na kawie w kawiarni (jedynym uzasadnieniem by było, gdyby tam rozdawali darmową kawę, a raczej tak nie było). Poruszony motyw biedy i alkoholizmu nijak ma się do rzeczywistych zmagań z tym tematem. Dakota jest kreowana na inteligentną dziewczynę, ale nie przekłada się to na jej wypowiedzi ani analizowanie sytuacji. Do tego ogrom cringowych tekstów. Niestety, w tym roku już doczekałam się książkowe rozczarowania. Liczyłam na naprawdę, przyjemną, lekką i niezobowiązującą fantastykę, a „Necrovet” zafundował mi najbardziej irytującą i nijaką bohaterkę z jaką się ostatnio spotkałam. Ciężko jest mi się trzymać jakichkolwiek pozytywów tej książki, bo całokształt przysłania mi Florka, która mogłaby być definicją nudy sama w sobie. Na szczęście na otarcie łez w moje ręce wpadły właśnie „Muchomory w cukrze”, według mnie książka jest napisana naprawdę dobrze, świetnie oddaje klimat tego gorąca, lepkości i duszności. Jestem w stanie uwierzyć w tych bohaterów, że są jacy są i mogłabym ich spotkać w realnym życiu. W wielu zarzutach wobec tej książki się nie zgadzam, jedynym moim przytykiem do niej jest to, że brakowało mi wprowadzenia jakiś smaczków zwiastujących finał wcześniej. Co prawda nie śledziłam promocji tej książki, jeśli była ona promowana do bardzo młodych osób to w takim wypadku jestem w stanie się zgodzić, że jest to nieodpowiednie. Według mnie ta książka wpisuje się zdecydowanie w kategorię young adult i nie powinna być przedstawiana jako młodzieżówka. Myślę, gdyby ta książka była promowana jako YA to śmiało można byłoby odrzucić wszelkie zarzuty dotyczące braku umoralniających pogadanek na temat złych zachowań, bo młodzi dorośli raczej są świadomi konsekwencji niezdrowych, niebezpiecznych i nieodpowiednich zachowań.
😢 próbowałam słuchać spark i od razu wymiękłam p o paru pierwszych minutach audiobooka na storytel:) 💕czy coś by się stało raz w książkach młodzieżowych gdyby bohaterka została miło przyjęta? Przez męskiego główne bohatera? Wielki szacunek że przeczytałaś a ja naprawdę jestem bardzo wyrozumiała jeśli chodzi o jaką kolwiek literaturę🤔
Ale poleciałaś po popularnych książkach gratuluję odwagi. Przeczytałam Życie marionetek i to również jest dla mnie rozczarowanie. Myślę, że te głupie żarty miały za zadanie "uczłowieczyć" maszyny byśmy się z nimi bardziej zżyli i ich los bardziej Nas obchodził. Myślę, że trochę zmarnowany potencjał na ciekawy wątek udziału i roli maszyn w naszym życiu, który zastąpiono wątkiem romantycznym, który mnie nie przekonał. Księgarnie i kościopył była to pozycja w porządku bez zachwytów jakoś bardzo mnie nie wciągnęła ale miała więcej akcji niż pierwsza część. Trzecią część Grzecznej dziewczynki zaczęłam i gdy zobaczyłam w jakim kierunku idzie główna bohaterka porzuciłam bo nie chciałam się wkurzać. Z moich osobistych rozczarowań to Morza Wszeteczne Mortki to stara seria bo nowe serie o wiele lepiej są napisane. Ostatni dzwonek Beth O'Leary głupie nieporozumienie rodzi głupie zachowania zero rozmowy. Mallaroy reklamowane jako podobny do Harrego Pottera no cóż nic z tego może po prostu twór dla mlodzieży a ja za "stara" i te głupie sprzeczki tylko mnie denerwowały :)
No proszę! Co do TJ Klune moim rozczarowaniem było Pod szepczącym drzwiami. Nie była to super zła książka, ale właśnie po Domu nad błękitnym morzem (z Twojego polecenia) w której się absolutnie zakochałam, to wspaniała książka. Wzięłam w ciemno kolejną książkę autora, a tu taki klops 😢😢
To łączy nas ten ból rozczarowania...😥 Dam mu jeszcze jedną szansę, ale jak znowu się zawiodę, to się pożegnamy 💔
Zgadzam się nie próbuj z Pod szepczącymi drzwiami bo to też mój niewypał książka o życiu po śmierci w dziwnym domu gdzie bohater ma szanse poprawić swoje zachowanie. Liczę na Wilczą pieśń, że choć trochę zbliży się do Domu nad błękitnym morzem.
super filmik! ciekawie opowiadasz o ksiazkach uwielbiam Cię i dziekuje że prowadzisz ten kanał- jest ukojeniem po ciężkim dniu
To ja dziękuję za Twój komentarz! 💗
O matko, "Grzeczna dziewczyna musi zginąć" była przeokropna... tak jak mówisz, do połowy w miarę ok a potem już prosto w przepaść :( "Muchomory w cukrze" były bardzo dziwną lekturą, bo pierwsze 90% książki przeczytałam szybko, nawet mnie wciągnęło bo czekałam na fajerwerki ale zakończenie spowodowało tylko takie "COOOOO??!!!" , co tu się właśnie odjaniepawliło ...
Totalnie zgadzam się z "Happy Place", wcześniej czytałam inne książki Emily Henry i mniej lub bardziej podobały mi się wszystkie i myślałam, że oto znalazłam autorkę romansów dla mnie (bo różnie to u mnie bywa z tymi romansami), ale po przeczytaniu Happy Place.... załamka, tym bardziej, że tyle widziałam zachwytów online :( wymęczyła mnie ta książka okropnie.
Czytałam tylko pierwszą część "Przewodnika po zbrodni..." i twoja opinia o dalszej części potwierdziła u mnie, żeby na tej jednej części zakończyć, bo baaardzo mi się ona podobała i szkoda by mi było zepsuć sobie to wrażenie kolejnymi częściami, tym bardziej, że sporo widziałam już opinii zgodnych z twoją.
I tutaj robię obrót o 180 stopni, bo wiem, że tobie bardzo podobały się "Legendy i Latte" a dla mnie rozczarowanie totalne, już sama nie wiem czego się spodziewałam ale wynudziła mnie ta historia okropnie, nie potrafiłam zaangażować się w historię, nie polubiłam bohaterów, smutek :(
Hej, nazwa Twojego konta "obiła" mi się o uszy kilka razy na IG. Fajnie, że trafiłam na Twój film, bo do tej pory wszystkie konta książkowe na YT poza Dianą z bardziejlubieksiążki zabijały mnie rozwlekłością wypowiedzi :D. Będę wracać!
Moim największym rozczarowaniem zeszłego roku to "Kiedy wierzyliśmy w syreny". Książka jest napisana tak żenującym językiem, że nie przebiłam się nawet przez początek. Cytat, który mnie dobił: "Jestem w najlepszym możliwym nastroju, a to dzięki porannemu s*ksowi z moim sprawnym i pełnym energii mężem, który tak mnie rozweselił, że zrobiłam na śniadanie muffiny z jagodami."
Druga książka, gdzie działania bohaterów rozwaliły mi mózg w negatywnym tego słowa znaczeniu to "Światło między oceanami". Aż się wzdrygam na wspomnienie 😅
Co do muchomorów w cukrze rozumiem zarzuty i wsumie sie zgadzam ale całkiem przyjemny odmużdzać
Wszyscy tyle mówią o tym, jakie to złe zakończenie Muchomorów, a ja sobie myślę, napiszę do Cat, niech mi na maila czy co, wyśle streszczenie zakończenia, bo już nie mogę wytrzymać, a czytać nie zamierzam, a tu proszę, jest i streszczenie w filmiku! Dzięki! W końcu wiem o co chodzi :-D
Cieszę cię, że nie tylko mnie załamały muchomory w cukrze. Wyskoczyło mi w proponowanych, jako super książka dla mnie, ale nie wiem na jakiej podstawie (chyba podstawą było tylko to, że była popularna). Musiałam odpuścić książkę jeszcze zanim wyjechali do tego zawszałego szklanego domku, bo tak mnie irytowały relacje głównych bohaterów i bezsensowne wstawki o tym co jedzą i w jaki sposób siedzą. Gdyby ominąć durne, nierealistyczne przekomarzanie się płaskich charakterem bohaterów, to mogliby wyjechać już po 5 stronach. Kompletna klapa, a przyznam, że tytuł i okładka mnie zachęciły.
O nie!!!Tajemna historia ❤Oczywiście rozumiem , że gusta i oczekiwania mogą być różne. Akurat takie powieści są bardzo w moim stylu. Pozdrawiam serdecznie.P.S. Moje rozczarowania 2023 : Langer Mroza, Uwięziona B.A.Paris, Za granicą Chmielarza.
o tak, Uwięziona była straszna, ledwo ją zmęczyłam, a ogólnie kocham książki B.A. Paris
@@your_reason_to_breathe8600 Otóż to. Też bardzo lubię thrillery tej autorki a tu taki niewypał się trafił. Słabszy był tez "Dylemat".Reszta rewelacja w swoim gatunku.
@@AnetaZ. o tak, aż zapomniałam, że ta książka istnieje. W kółko mielony jeden temat, normalnie nie dało się tego czytać. Za to najbardziej podobała mi się 'Terapeutka'
@@your_reason_to_breathe8600 mi chyba najbardziej Za zamkniętymi drzwiami i Terapeutka właśnie.
Uwielbiam Twoje teksty. „Nudne jak piernik” 😂 Mnie mega rozczarowała książka „The Hating Game”, bo jest oszustwem :’)
PS Wkurza mnie niesamowicie targetowanie książek 18+ do zbyt młodej publiki. Chęć zysku przysłania odpowiedzialność. A potem nastolatki myślą, że chlanie + psychotropy są cool.
Prawda?! A przecież odpowiedzialność społeczna też jest ważna! Jakaś integralność, troska o czytelnika...
Czemu 'THG' to oszustwo?! Opowiadaj!
@@CatVloguje Uwaga dla innych, bo to może być spojler. Otóż to całe nienawidzenie się to było ukryte zauroczenie/zakochanie. Ja myślałam, że oni dosłownie będą się nienawidzić i jakoś dojdą do porozumienia. A na końcu się okazuje „ej w sumie cały czas myślałem o Tobie jaka jesteś piękna”. 🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠🫠
"Tajemna..." oj, aż mnie to zabolało 😢 kocham "Tajemną historię". 😅
"Grzeczna dziewczynka musi zginąć" też mnie cholernie rozczarowało i zawiodło. A oprocz tego "Ta dziewczyna", bo spodziewałam się fajnie bawić, a książka była nudna, przewidywalna i nie bylo w niej absolutnie nic nowego i oryginalnego. 😑
Przepraszam! Ale w przypadku TH to totalnie 'me problem', nie książka! 😄
O, to ja mam całkiem przeciwne odczucia, jeśli chodzi o Rileya Sagera. 'Wróć przed zmrokiem' czytałam z polecenia, z obietnicą dobrej zagadki, mrocznego klimatu, a zupełnie nie obudziło we mnie żadnych pozytywnych uczuć. Byłam znudzona i zawiedziona i to 'Dom po drugiej stronie jeziora' bardziej mi przypadł do gustu. Uważam, że ten paranormalny twist dobrze tam pasował, inaczej książka w całości byłaby zbyt bliską inspiracją, żeby nie powiedzieć kopią, 'Kobiety w oknie'. 'Tylko przetrwaj noc' było dla mnie bardzo przewidywalne i nie mogłam znieść bezmyślności głównej bohaterki
Przed świętami koleżanka poprosiła mnie o weryfikację książek, które chce na gwiazdkę jej córka. Były tam właśnie Muchomory w cukrze i Rodzina Grosików, do tego mega toksyczne i pełne błędów rzeczowych, wyśmiewania niepełnosprawnych, lekkiego podejścia do s....stwa i depresji Known from snow. Załamałam ręce - dziewczynka ma 11 lat. I nie mówię, że w tym wieku trzeba poprzestawać na lekturach szkolnych i lekkich książeczkach dla dzieci, bo ludzie mają różną wrażliwość, ale... no właśnie, dorośli nie wiedzą, co czytają ich dzieci, a bez żadnego komentarza z ich strony te książki sączą do głowy jad w postaci nieprawidłowych wzorców zachowań.
Dobrze, że są jeszcze osoby, które chcą weryfikować to, co czytają ich dzieci... Cieszę się, że jest boom na czytanie, że dzieciaki chcą to robić, ale kierowanie niewłaściwych książek do nich (okładką, marketingiem, etc.) plus brak kontroli rodziców to jest koszmarne połączenie...
@@CatVloguje trochę mnie to przeraża, bo na razie jestem mamą małego bookholika, ale za kilka lat - szybciej, niż mi się teraz wydaje :D - to ja będę tak musiała weryfikować książki.
Może do tej pory wydawnictwa się nauczą, że zysk nie zawsze musi stać na pierwszym miejscu - integralność i odpowiedzialność społeczna też są ważne.
@@CatVloguje patrząc na to, jak zmienił się rynek książki przez ostatnie 5 lat, i na to, że za 5 lat moje dziecko będzie już nastolatką, to dochodzę do wniosku, że będzie tylko gorzej 😅
O nie, za mało czasu było po „uwaga spoiler” do spoileru 😩
Przepraszam! 😢
O, nie...jesteśmy zgubieni.
Zgadzam się xD Chciałam przeczytać Muchomory, a teraz już nie mam po co :C
@@Luzakowaja też 😅 ale na kilku kanałach widziałam tę książkę w zestawieniu najgorszych zeszłego roku, więc może to dobrze 🤭
W końcu doczekałem się najgorszych książek! Uwielbiam przyglądać się Twojej frustracji, co do książek 😂❤ Szkoda tylko, że nie ma ikonicznej bluzy z grumpy catem 😓
Bluza już musiała niestety przejść na emeryturę 😢 Czy to znaczy, że powinnam znaleźć kolejną?!
@@CatVloguje Jak najbardziej! 😼
Świetnie się bawiłam słuchając i z większością (bo nie czytałam wszystkich)zgadzam się w 100% :)
Już nie mogę doczekać się filmu o rodzinie monet🙋🏽♀️
Jedyne z czym się nie zgadzam to z opinią o 3 tomie "Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki", bo mi się szczerze podobał, może nie aż tak jak 1 lub 2, ale dalej gdzieś jest ta sympatia do 3. Jak najbardziej szanuje twoje zadanie na ten temat i ten przykład pokazuje jak bardzo odmienne gusta można mieć jeśli chodzi o preferencje wobec danych książek, co jest piękne.
Przeczytałam Rodzinę Monet tom 1 jakoś niedawno w styczniu i scena, która w teorii powinna być poważna, ja na niej ryknęłam śmiechem, bo była tak niedorzeczna 🤣
A najgorsza książka 2013? Hmm... Manga Alicja w Krrainie Koniczyny. Strasznie mnie irytowali bohaterowie, a dałam tej książce 2/5, gdzie nawet Pod Kluczem z tą samą oceną było lepsze xD
Moja kuzynka kupiła swojej 13 letniej córce całą "rodzinę Monet".... Powiedziałam jej, że to nie jest dla osób w tym wieku ale według niej jej córka jest bardo dojrzała 😬 Moim zdaniem jedyne co jest dobre w tej książce to to nowe piękne wydanie.
Ostatnio kupilam w biedronce "Muchomory w cukrze" I na ich naklejce z ceną była kategoria "dla dzieci" 😅
P.s. nie przeczytalam jej jeszcze, także po stwierdzeniu "spojler" powinna być pauza, żebym zdążyła przewinąć filmik xD
Dla dzieci...?!?!?!? HELL NO.
Przepraszam, rozpędziłam się i zapomniałam o dłuższej pauzie 😢
@@CatVloguje niestety ludzie "olewają" temat ograniczeń wiekowych w książkach i cieszą się, że po prostu ich dzieci czytają cokolwiek. Dopiero gdy zaczynam im opowiadać o czym są te książki, to nagle wielkie oczy robią. Jestem za ograniczeniem wiekowym na okładach książek i weryfikowaniem wieku. Tylko ciekawa jestem jak funkcjonowałoby to w księgarniach internetowych 🤔
Haha je też ją w biedrze kupiłam 😂, a po opisach cat leży i leży 😂😂 nie wiem czy to przeczytam
Świetne są te Twoje filmiki. Podziwiam Twoją swobodę wypowiedzi plus urocze poczucie humoru. A przy okazji mam pytanie , czy masz kota? Pozdrawiam zza oceanu. Jagoda
Wyszło tak, że żadnej z tych książek nie czytałam😅Ale z Sagerem na pewno się zmierzę, bo już dwie jego książki mam za sobą i chcę spróbować dalej. Aaaa tak w ogóle to gdzie bluza!? Narzekanie bez bluzy, jak to tak to!?😲
To mam nadzieję, że będziesz miała lepsze wrażenia! 😄
Bluza już przeszła na emeryturę 🙈 Ale widać kto tu jest od dłuższego czasu i pamięta! ♥️
@@CatVloguje ogłaszam wielkie poszukiwania nowego meh uniformu!😀a co do Sagera - mam za sobą "Wróć przed zmrokiem" (świetne!) i "Zamknij wszystkie drzwi" (super...do zakończenia). Patrząc po opiniach innych, to dobrze już było, ale może bardzo pozytywnie się zaskoczę🧐
Też uważam,że rodzina monet jest zła a na pewno nie odpowiednia szczególnie dla młodych czytelników tym bardziej denerwuje mnie że przed chwilą skończyłam oglądać materiał osoby wychwalajacej tą książkę i twierdzącej , że właśnie dla młodych osób jest dobra bo są tam problemy z którymi mogą się utożsamiać czy coś w ten deseń,bzdura
No owszem, jakieś podstawowe problemy są pokazane - ale broń? Alkohol? Kontrola? Mafia? Jak to są problemy, z którymi utożsamiają się nieletnie dziewczynki, to ja im bardzo współczuję życia...
Z ciekawości przesłucham w audio "Muchomory w cukrze".
Moja topka najgorszych książek Anno Domini 2023:
1. "Babel" R.F. Kuang - nie trawię tego, jak zmarnowany został tu potencjał na rzecz dydaktycznej perory, nie trawię tego, jak bardzo ta książka ma czytelnika za idiotę, któremu trzeba wszystko tłumaczyć piętnaście razy bez grama finezji. Plus jedynie za piękny język i styl oraz za ciekawostki filologiczne.
2. "Zakon Drzewa Pomarańczy" Samanthy Shannon - dawno nie czytałam tak obszernej fantastyki, w której tak mało rzeczy miało znaczenie. 99% problemów, zagrożeń i niebezpieczeństw rozwiązało się de facto samo na ostatnich kilkudziesięciu stronach. Postać nadętej i rozpieszczonej królowej Sabran nie do zniesienia, a podobno jest postacią pozytywną. Plus za fajny pomysł, ale wykonanie moim zdaniem fatalne.
3. "Daisy Darker" Alice Feeney - thriller z twistem paranormalnym, który rozwalił i tak już wątpliwą logikę całej fabuły. Strata czasu. Nawet plusa nie potrafię wskazać.
4. "Podwilcze" Martyny Bundy - Książka sama w sobie może nie jest zła, ale zupełnie nie dla mnie. Nie znoszę estetyki na siłę naturalistycznej, a motywu psów kompletnie nie zrozumiałam. Tak naprawdę nie wiem, o czym miała być ta książka, ani jakie mają płynąć z niej wnioski.
5. "A jeśli jesteśmy złoczyńcami" M.L. Rio - ponownie, może sama w sobie jest ok, ale konwencja teatru dla mnie była zdecydowanie zbyt sztuczna, a postacie i fabuła przez to niewiarygodne.
Ja nie czytałam żadnej z twoich najgorszych książek, dzięki bogu 😂 ale mój taki zeszłoroczny niewypał to "spalić wiedźmę" chciałam wejść w twórczość Kubasiewicz i mi się odechciało 😂
Ale do wilczej jagody pewnie podejdę 😊
Rozczarowała mnie "Belladonna"...
❤❤❤
Dr Book wymieniła Życie marionek jako jedną z najlepszych 😮
Co kto lubi - na szczęście jest tyle książek, że każdy może sobie znaleźć ulubione 😄
Podobnie Wierzyliśmy jak nikt Makkai - Kanał o Książkach DNF a Boy Meets Books rewelacja 😅Trzeba samemu czytać i wyrabiać sobie własne zdanie, nie zawsze sugerując się tylko recenzjami. To super że się różnimy i że jest tyle książek do wyboru 😊
Mam tak samo z książkami Rileya Sagera. Z każdą kolejną książką jest coraz gorzej 😕
Nie wiem, czy będę jeszcze po niego sięgać, z jednej strony FOMO, z drugiej - szkoda czasu...
zakulisowo: część druga diamentu (4 tom monetów) miała być do końca 2023, ale autorka mówiła że wymaga to od niej więcej pracy niż sądziła
Ooo, dzięki! No właśnie liczyłam, że będzie do końca roku, a tu ani widu, ani słychu...
@@CatVloguje 2 część "Diamentu" 27 marca, 640 stron, na Instagramie wydawcy (YA and You) nadal brak zapowiedzi, ale Weronika Marczak pochwaliła się na TikToku.
Ogólnie trafiałam na same dobre książki (dla mnie osobiście). Jedyną, którą porzuciłam po 3 rozdziałach była Teenage dertbag. Jest to mocno popaprana książka typy fanfick z Wattpada i to w bardzo zły tego słowa znaczeniu. A na Wattpadzie są też dobre książki typu thrillery Natashy Preston, więc dlatego chciałam sprawdzić tamtą. Jednak Wattpada to wattpad, a Preston jakoś się uchroniła
Zdarzają się dobre książki z Wattpada, ostatnio trafiłam na naprawdę niezłą (będzie w odcinku niebawem) - ale to jednak mniejszość 😥
@@CatVloguje no niestety:/ i czekam na film z tą książką 😁
U mnie najgorszą książką okazała się lektura szkolna - "Szewcy" Witkiewicza.
To jedyna lektura, której nie dałam rady przeczytać :)
To przedstawienie terapii w Spark to była taka porażka....reakcja tego terapeuty-opiekuna, w ogóle samo zabieranie kogoś kto nie jest studentem psychologii na takie "a choć popatrzysz sobie jak pracuje", to jest nie do przyjęcia. Ona ta jeszcze została jakoś pochwalona/pozytywnie wzmocniona za ta próbę przejęcia terapii. No dramat.
Ja na liście najgorszych mam tylko 1 książkę: Cierpienia Młodego Wertera... a raczej Cierpienia Młodego Czytelnika. Czytałam już ją nie jako lekturę do szkoły, no i to była istna katastrofa.
No wiesz ty co, porównywanie ojca niemieckiego i romantyzmu w ogóle do byle wappatówkowej pisarki? To się nie godzi. I mówię to jako antyfanka Byrona w postaci utworu Giaur. Ale jednak Byron to jest istotna postać dla literatury a taka Marczak za 50 lat co najwyżej będzie znana studentom filologii polskiej i skudiów pokrewnych
@@paulinagabrys8874 gdzie ja tu mówię o wappatówkowej pisarce? Mówię tylko o książce, która najmniej mi się podobała w 2023 roku, nie czytam Marczak, nie czytam takich książek. Nigdzie nie porównuję Goethego czy Byrona do Marczak.
O Jezu, recenzja zbiorcza Piniążków. Czekam.
Edit. Nie no ale romantyzowanie samobójstwa w książce dla młodzieży i to w czasie zapaści psychiatrii dziecięcej jest co najmniej idiotyczne...
Piniążki dosłownie za 45 minut wlatują na kanał! 😄
Muchomory u mnie tak samo, ta książka to totalne dno.