Girl, mam 25 lat i wciąż przechodzenie obok grup nastolatków zwłaszcza takich co na pierwszy rzut oka wyglądają na "cool kids" wyzwala we mnie stare emocje i boje sie ze "NA PEWNO OD RAZU ZOBACZĄ ŻE NIE BYŁAM NIGDY POPULARNYM DZIECIAKIEM" wtf why do i even care oto jest pytanie
Same. Mam w głowie, że na pewno widzą to, że byłam zawsze odludkiem i będą się śmiać ze mnie tak jak 10 lat temu. Podczas gdy oni nawet nie zwrócą na mnie żadnej uwagi bo są zajęci sami sobą
Ja byłam zawsze obgadywana i prześladowana w szkole za wagę a teraz jak jestem szczupła to nadal myślę że jestem obgadywana przez grupki nastolatków. Samo to że patrzą na mnie już mnie stresuje i w głowie mam milion myśli że na bank mnie obgadują a realia są takie że pewnie nawet nie zwrócili na mnie uwagi 😂
To uczucie kiedy w wieku 24 lat nie stać mnie na ciuchy które noszą teraz 15latki i mam w głowie ze jestem obgadywana pod kątem wyglądu.. spuszczony wzrok i żeby jak najszybciej zejść z pola widoku
We wszystkich przytoczonych sytuacjach czuję się podobnie. Najchętniej w miejscach publicznych chciałabym być niewidzialna, a tego typu sytuacje sprawiają, że czuję się jak na wybiegu 😬
BOŻĘ KOBIETO JAK JA SIĘ Z TOBĄ W TYM FILMIE UTORZSAMIAM!!! To z nastolatkami to mam dokładnie tak samo, przed praktykami w 8 klasie stresowałam się jak przed maturą. Jestem dosłownie w twoim wieku i boję się osób młodszych ode mnie.
myślałam, że ja jestem jakąś dziwną osobą i nagle widzę twój film, który sprawia, że czuję się jakbyś nagrała go o mnie, właśnie dlatego uwielbiam twoje filmy bo czuję, że nie jestem sama
Hmm ogólnie mam 18 lat i pracuję jako kasjerka/asystentka kas samoobsługowych w sporym markecie już od dobrego roku, sama mając duże problemy z interakcjami społecznymi i stresem. No i tak ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że bardzo dobrze rozumiem jak ludzie mogą się czuć w takich sytuacjach, dlatego staram się im dać maksymalną ilość komfortu. Naprawdę nie ma potrzeby czuć się źle jak odmówi ci transakcję albo jak artykuł na samoobsłudze nie wskoczy (btw często po prostu waga w systemie jest wtedy źle wpisana i to nie twoja wina, że się nie nabiło) ale po prostu każdemu może się zdarzyć. Wiem, że kasjerzy są różni, ale personalnie mogę cię upewnić, że mi nie sprawia to żadnego problemu i w żadnym stopniu nie czuję się poirytowana, bo rozumiem stronę klientów z social anxiety itp. Ale no łatwo mówić, bo ty możesz to doskonale rozumieć, a twój mózg i tak będzie samoistnie wmawiać ci co innego. Mam tylko nadzieję, że poczujesz się trochę lepiej wiedząc, że to naprawdę nic złego i to zrozumiałe, że możesz czuć dyskomfort. Trzymaj się!!🦙
Co do mijania grupek nastolatków - ja mam na to swoje określenie. Generalnie używam go po prostu do grup facetów (wiek nieistotny) od 2 osób w górę, ale takich, których po prostu wiesz, że to dotyczy - samczy zbór xd No bije od nich taka aura, że wiesz, że nie chcesz znaleźć się w ich zasięgu
Stara, ja Zaraz będę miała 24 lata, a grupy nastolatków są dla mnie tak stresujące, przerażające i zawstydzające, że wolę iść schodami zamiast wsiąść do windy, żeby tylko nie znaleźć się blisko nich XDDDD
Nie chcę Cię straszyć ani tym bardziej diagnozować, ale ja miałam podobnie z obsesją z nierobieniem ludziom kłopotu i to się przerodziło w sytuacje, kiedy brałam na siebie różne rzeczy, żeby innym tylko inni nie mieli problemu. W końcu miałam na swoich barkach tyle, że to się przerodziło w zaburzenia lękowe, które leczyłam terapii. Dobrze, że jesteś śwuadoma tego, że to nie jest normalne. Ja ogarnęłam się o wiele za późno, dlatego tylko uczulam. ;)
• Jestem kelnerką i wolałabym by każdy mówił, że np cos jest nie okej z jego zamówieniem itp. otwarcie. Gdy mogę coś z tym zrobić,a nie np opinia na google lub gdy dana osoba wychodzi z restauracji,nie mam już możliwości tego ogarnąć. Ja rozumiem, że skoro ktoś przychodzi odpocząć, spędzić git czas,zostawia swoje pieniądze to zasługuje na coś ekstra, dobrej jakości i miły czas. Lepiej powiedzieć bo kelner ogarnie sytuację będzie miał możliwość się wykazać, przeprosinowy kawałek ciasta, drineczek. Lepiej gdy gość wychodzi zadowolony niż wkurwiony bo wydał pieniądze na coś słabego.❤
O, to też prawda. Bo najgorzej gdy klient się uśmiecha i wszystko git, a potem wraca do domu i obsmaruje w necie. Też oczywiście zależy jak kto zwróci tą uwagę - byle z kulturą a będzie dobrze 😉
Miałam ostatnio na psychologii rozwojowej odnośnie tego uczucia, że każdy na ciebie patrzy - jest to uczucie charakterystyczne dla nastolatków, mają na tym etapie rozwoju wrażenie, że każdy się na nich patrzy, ocenia itp
Damn girl... jako osoba z zaburzeniem osobowości dla której opinia innych i akceptacja otoczenia to moje główne problemy: i feel u ❤ wiele razy zdarzało mi się, że zamiast zwrócić komuś uwagę, bo np dostałam złe zamowinie, to wolałam cierpieć byle ktoś się przeze mnie nie poczuł niezręcznie (w moim mniemaniu). A gdy widzę grupkę nastolatków to wewnętrznie umieram, bo roję sobie w głowie, że jeśli się śmieją to na pewno ze mnie... ogólnie mocno rezonuję z przykładami, które podałaś ._.
Nigdy nic nie komentuję, ale tutaj muszę powiedzieć, że cały filmik czułam się jakbyś opowiadała szczegółową historię o mnie. Utożsamiam się we wszystkim co powiedziałaś... Też bardzo przeżywam takie sytuacje. Przez ten lęk nawet pizzy nigdy nie zamawiałam. Na dłuższą metę jest to bardzo męczące. Pozdrawiam cieplutko i życzę wielu pomysłów na kolejne filmiki!
Totalnie się zgadzam, jeśli chodzi o grupki nastolatków. Mam lat 32, ale od 21 roku życia mnie to stresuje. Mijając takie zbiorowisko Zawsze się zastanawiam, czy jak będę miała kiedyś dziecko, i ono będzie nastolatkiem, to też będę się stresować :D
Well, kiedyś miałam podobnie ale usłyszałam żeby spojrzec na to z drugiej strony. Czyli czy jak ty stoisz na czerwonym świetle w samochodzie to uważnie obserwujesz każdy ruch pieszego? Raczej nie. Ludzie są egoistami którym jest ciężko spojrzec poza czubek własnego nosa. Prawda jest taka ze każdy ma cię (i ciebie Basiu i ciebie czytelniku komentarza i mnie) w dupie i nikogo nie obchodzisz. Sad but true, takie nastawienie zmieniło diametralnie komfort mojego życia. Pozdrawiam serdecznie 😊
Oczywiście komentarz nie miał na celu nikogo urazić a jedynie zobrazować, że my jako ludzie interesujemy się jedynie sami sobą ewentualnie naszymi bliskimi a nie obcymi osobami których możliwe że nigdy w życiu nie spotkasz ponownie😁
Nawet nie wiesz jak cię rozumiem co do tego, że nie chcesz robić nikomu problemu...mam dokładnie tak samo A co do grup nastolatków: jestem nastolatką i grupy nastolatków mnie PRZERAŻAJĄ Miłego dnia, pozdrawiam cieplutko ♡🦙
Proponuję w restauracji zawsze zapytać, czy to na pewno moje zamówienie, bo mogli pomylić klientów i ktoś inny też dostanie złe, a Ty już zjesz jego danie :) Jeśli pomylili tylko twój posiłek, to zawsze można powiedzieć, że to nie problem i też chętnie zjesz
będziesz starsza to Ci może przejdzie, kiedyś też miałam tak jak Ty masz:D no może grupy nastolatków nadal przerażają, może nawet bardziej niż kiedyś :D
Kurczę strasznie współczuję. Wiem jak to jest męczyć się z lękiem społecznym, ale wiedz, że da się to zwalczyć. Nie jest to prosty proces, ale jest możliwy! Mam nadzieję, że uda się i tobie z tym walczyć
uwielbiam fakt, że słuchałam tego odcinka idąc do szkoły, śmiejąc się na cały głos XD aż mnie koleżanka spytała, co się działo, bo widziała mnie z daleka
Ej z paczkomatami totalnie powinno być jak z kolejką do kasy imo. Dlaczego ludzie po prostu nie poczekają jak ktoś był pierwszy na swoją kolej, odebranie przesyłki zajmuje dosłownie 20s xd miałam taką sytuację że pierwsza podeszłam i otworzyłam skrytkę przez aplikację, a baba w oddali zrobiła to samo i potem trzeba było sie zastanawiać która przesyłka jest kogo... Btw krzycząca kasa w markecie jak odrzuci płatność jest szejdi xD
Puszczę ten film mężowi bo mam dowód, że nie tylko ja mam takie jazdy 😅 dołożę do tego absurdalnie stresującą dla mnie sytuację zamawiania jedzenia na dowóz i na infolinię 🙈 mam 32 lata i dalej na takie jazdy, strasznie stresują mnie konfrontację z ludźmi albo w ogóle rozmowa z nieznajomymi 🤯
Omg , myślałam że jestem jakaś zjebana.. W większości przykładów mam dokładnie tak samo! Mnie przeraża jak idę przez miasto sama i nagle muszę się zatrzymać, bo albo stoję na czerwonym świetne na przejściu dla pieszych, albo w jakiejś kolejce, lub jak czekam na pociąg. Też nie potrafię "sprawiać przykrości" ludziom, tak jak mówisz na przykładzie złego dania przy zamówieniu. Ja nie potrafię nawet powiedzieć że coś mi się nie podoba, żeby nie sprawić komuś przykrości. Albo jak wyszykuję się na milion dolarów, idę przez miasto i cała się pocę ze stresu bo ludzie patrzą 😖zapominam wtedy jak się chodzi normalnie, mam wrażenie jakby ziemia oddalała mi się od stóp za każdym razem kiedy stawiam krok. Nie lubię włączać się do rozmów z ludźmi, bo boję się że powiem coś głupiego, albo że nie mam wystarczającej wiedzy na dany temat. Wychodzenie ze sklepu kiedy nic nie kupiłam też jest straszne, mam wrażenie że ta kasjerka która miło mnie powitała myśli sobie że zmarnowałam jej czas, czy coś w tym stylu. Mnie na ogół przerażają duże grupy ludzi. Dla przykładu, wracam ostatnio z pracy, widziałam że na chodniku leży 20 złotych, ale nie podniosłam ich, bo 3 metry dalej stała grupa ludzi.
Hej, mam pomysł na film. Wiem, że za pewne nie masz w tym temacie dużej wiedzy ale chętnie bym zobaczyła film o tym jak prawidłowo wejść na masę. Czyli od czego zacząć, jak to przebiega, co jeść, jak nie jeść, co zrobić aby zbudować najwięcej suchej masy, i jak przede wszystkim nie nazbierać niezbędnej tkanki tłuszczowej. To tyle :D
Ale trafiłaś dziś z tematem, miałam właśnie na ten temat rozkminy. 😊🤔 Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Mi terapia pomaga ogarniać też takie tematy. Życzę nam wszystkim, żebyśmy mieli mniej takich zmartwień. BUZIAKI! 😘🦙 (TO JEST LAMA?😅)
Ja nauczylam skupiać się na tym co robię, co muszę zrobić, a nie na ludziach wokół, zbedny stres, który mozna odrzucić zasadą..."miej wyjebane a bedzie ci dane".
Basiu, mówiłaś coś kiedyś, że chodzisz na terapię. Poruszałaś tam ten temat? Brzmi jak taki właśnie lęk społeczny. Ja byłam u psychiatry i bardzo pomogły mi leki, ale z nimi oczywiście lepiej ostrożnie i czasami lepiej się bez nich obejść. Jestem w twoim wieku i też mnie kiedyś mocno stresowały takie sytuacje, a obecnie raczej nie mam z nimi żadnego problemu. Najważniejsze jest dla mnie to, co myślą o mnie bliscy, a nie obcy ludzie, których nigdy już pewnie nie zobaczę. I myślę, że jeśli ktoś z góry źle kogoś ocenia, choć ta osoba nie robi niczego serio niefajnego, to świadczy jednak o osobie oceniającej, nie o mnie c:
Jak to mój mąż mówi „ nie jesteś pępkiem świata żeby wszyscy patrzyli na ciebie” - to w temacie tego dziwnego uczucia ze wszyscy się gapia. Po tych słowach mi przeszlo😅
Ja bym bardzo chciała mieć wyrąbane na wszystko i wszystkich tak jak moi nastoletni rówieśnicy, ale ja po prostu tak nie umiem. Mam tak samo jak ty i teraz jest już trochę lepiej, ale nadal te wszystkie sytuacje o których wspomniałaś mnie bardzo stresują. Myślałam, że tylko ja tak mam, ale dzięki tobie poczułam coś w rodzaju mentalnego wsparcia
jeju tak! albo jak się zorientuję, że idę w złą stronę i muszę zawrócić to jest dramat, staram się to zrobić w niezbyt obvious sposób, od razu czuję jak wszyscy się na mnie gapią i myślą, że jestem idiotką, bo nie wiem gdzie mam iść ...
Ja wręcz przeciwnie, zanim zrobię zwrot, to teatralnie głośno wzdycham nad swoją głupotą. Jak ktoś to przypadkiem zobaczy i go to rozbawi, to fajnie, przynajmniej będzie miał tego dnia jeden uśmiech więcej :D.
Też tak mam. Myślę, że poza naszymi cechami osobowości wpływ na to ma też wychowanie. Dzieciom mówi się cały czas, że mają być miłe, grzeczne i posłuszne. A potem taki jest efekt. U mnie się to zmieniło gdy sama zostałam mamą i spoko ja mogę zjeść tego niedopieczonego kurczaka, czy stać długo w kolejce chociaż lekarz kazał mi wejść poza kolejka żeby odebrać skierowanie ale jeśli chodzi o moje dzieci to inna sprawa. Nauczyłam się walczyć że sobą w ich sprawie.
Tak sobie o tym myślę. Jako dzieci mogliśmy słyszeć od naszych rodzdzicow, że wszyscy się teraz na nas patrzą i się śmieją, w sytuacji gdy coś nam nie wyszło i zaczęliśmy się denerwować lub płakać.
Jedyna rzecz z jaką się utożsamiam to strach przed grupą nastolatków (mam 22 lata), ale chyba nie tylko chłopaków ale też dziewczyn, one serio bywają straszne XD Wydaje mi się, że wynika to ze świadomości, że te osoby czasem serio mają nierówno pod kopułą i może im odwalić
Basiu nawet nie wiesz jak jestem ci wdzięczna ze się z nami tym podzieliłaś, mam dokładnie tak samo, wszystkie sytuacje jakby ktoś wyjął mi z głowy, dobrze uświadomić sobie, że nie jest się z tym jedynym człowiekiem na świecie!! dziękuje naprawdę 💙✨🌸
Ja nie lubię jak ludzie się na mnie skupiają, czepiają, obserwują, myślą, że wiedzą o tym jaka jesteś w środku. Mam fobie społeczna, że jak coś się dzieje to każdy na mnie patrzy, komentuje, mam fobie, że jak coś się złego dzieje to bankowo moja wina będzie, traktowanie mnie jak jakieś weirdo i żartując ze mnie. Co do grup nastolatkach to się zgadzam. A mam lat 30. Lubie Twoje filmiki :*
Tak, jeśli zamówiłam coś innego albo coś było nie tak z moim zamówieniem ale jest zjadliwe albo w jakiś sposób do zaakceptowania czy cieszenia sie w inny sposób nawet wymyślony przeze mnie specjalnie - nie odeśle go! Też mi żal troche tego personelu
Mi się wydaje że tu wszystko zależy od pewności siebie i żeby nie mieć takich sytuacji trzeba nad nią pracować Ja sama ostatnio częściej zauważam u siebie takie zachowania co mnie lekko nie pokoi
Ale to jest prawdziwy filmik, bez kitu! Zwłaszcza z tymi nastolatkami, mam 24 lata, a boję się obok nich przechodzić xD te wszystkie sytuacje są tak niekomfortowe, bruhh, nawet oglądając to czuję te emocje.
JA DZISIAJ WLASNIE MIALAM TAKA SYTUACJE W MAKU Zamowilam mcflurry z posypka lion, bez polewy (NIENAWIDZE) no i przyszlo mi z polewa karmelowa. NO I SIE PIERWSZY RAZW ZYCIU PRZELAMALAM no i poszlam i mowie ''przepraszam, nie wiem czy to jest jakos oznaczane na paragonie, ale jestem pewna, ze zamawialam bez polewy, a jednak tutaj jest ://" no i pokazalam tam Pani paragon, a ona takie ''To ja ci po prostu wymienie, bo rzeczywiscie tu jest bez polewy'' no i ja podziekowalam i moglam szczesliwie sie zajadac moim ulubionym mcflurry :DD Ogólnie pomyślałam sobie, że no nie dam rady zjeść tego z polewą i że jeśli nie robię dramy na całą kuchnię, tylko grzecznie zgłoszę problem, to będzie git. No i że ten hajs, za którego kupiłam to mcflurry był ciężko zarobiony przez mamę i nie mogę go zmarnować przez bycie ''pizdą''. Tylko, że ja już jestem gdzieś w 2/3 drogi do pozbycia się mojego lęku społecznego i dlatego przyszło mi to w miarę łatwo (funfact: sama walczę z tym lękiem, bez pomocy psychologa czy coś)
-wysiadanie z autobusu albo wsiadanie i jak jest zapełniony i trzeba kogoś spytać czy można się przysiąść -prezentowanie czegoś na zajęciach samemu - przechodzenie samemu przez ulicę jak jest czerwone światło - jak wchodzisz do sklepu najlepiej nie tym wejściem a wyjściem i wszyscy się patrzą ( jak byłam młodszy to myślałem że starsi ludzie uważają że nic nie kupię i jestem tam żeby tylko zabić swój czas albo ukraść coś )
Ja nie mam dokładnie tych samych rozkmin co ty wiadomo są to jakieś mniej komfortowe sytuację, ale np jeżdże figurowo na ływach i gdy jestem na lodzie to stresują mnie inni ludzie którzy patrzą, albo jak zrobię cos źle to to widać i nagle mam milion myśli w głowie i chcę uciec, ale podziwiam ciebie za to, że jesteś na tyle odważna by nagrywać filmiku na yt i być osoba publiczną ja nie wiem czy dałabym radę itp, każdy ma swoje jakieś odchyły ale najlepiej jest chyba się wyluzować i przyjąć, że każdy jest tylko człowiekiem
Ja mam podobnie z przechodzeniem obok grupek ludzi- nawet łapię się na tym, ze ja patrzę na nich sprawdzając czy patrzą na mnie a oni na mnie zastanawiając się dlaczego patrzę 😂 kolejna sytuacja to przechodzę obok grupki i nagle wybucha śmiech- racjonalizuje to sobie, ze przecież to grupa znajomych i pewnie sobie żartują, ale podświadomie czuje ze śmieją się ze mnie. Do wielu sytuacji próbuje raczej podejsc z uśmiechem i żartem oszukując mózg. Powtarzam sobie w głowie, ze nie tylko ja mam taki przypał i wystarczy się uśmiechnąć :) sprawdza się w sytuacji paczkomatu czy kasy. Zdecydowana większość takich lęków przeszła mi z wiekiem
Przypomniało mi moje dwie sytuacje - inPost i mój brak woli zrobienia burdy w restauracji (kilka lat temu). InPost - babeczka klikała swoją paczke, ja otworzyłam zdalnie i akurat moja skrzynka otworzyła się przed jej twarzą i ta odruchowo wrzuciła swoją paczke do mojej skrytki xD. Dziękuje InPost za opcje otwórz ponownie. Restauracja - miałam plastik w kotlecie w wegeburgerze. Byłam wtedy mniej walcząca o siebie więc to olałam, a to dobra podstawa aby jednak robić problem kucharzowi.
Nawet nie byłam świadoma, że sama mimowolnie unikałam robienia lub znajdowania się w sytuacjach które opisywałaś w filmie 🥲Dziękuję za filmik i gratulację 100k subskrypcji ❤
Odkąd zaczęłam stosować olejek konopny, moje ataki paniki przed wyjściem zniknęły, mam wywalone na ludzi jak Twój Staszek. Polecam bo mi pomogło. Super film jak zawsze 👍🏻😊🖐
Jeju mam podobnie z większością z tych rzeczy, najgorzej jest jest jak wręcz czuje taki strach który mnie trochę paraliżuje, bo ja zdaje sobie sprawę z tego że jest bezpodstawny i nie potrzebnie się stresuje tymi rzeczami 🦙
Mam podobnie, tez nie lubie jak ide chodnikiem a samochody na swiatlach sie zatrzymuja i mam wrazenie ze ludzie sie na mnie gapia. Tez nie lubie mijac grup nastolatkow, ktorzy glosna sie zachowuja. Zwroty w sieciowkach to jeszcze pol biedy bo tam zwrotow maja mnostwo i jest to na porzatku dziennym, ale najgorsze se sklepy z ubraniami gdzie jest jedna ekspedientka: nie mozna spokojnie poprzegladac ubran bo ma sie wrazenie ze ta kobieta obserwuje kazdy twoj ruch... Placac karta nie raz obawiam sie czy sprzedawczyni nie nabila mi zlej kwoty a ja sie skapne dopiero w domu jak sprawdze stan konta. itd
Zgadzam się prawie ze wszystkim z wymienionych punktów! Ostatnio z chłopakiem mieliśmy sytuacje, że w 2 burgerach z maca nie dali nam mięsa i on bez problemu poszedł to zgłosić. Nie wiem czy sama bym się na to zdecydowała gdybym była sama.. Mój dodatkowy lęk natomiast to używanie woki toki w pracy. Pracuje na hali w amazonie i czasem musze „zadzwonić” po kogoś aby przyszedł mi pomoc. Sama myśl o tym, że u wszystkich na hali będzie słychać mój głos wywołuje u mnie zawał przez co czasem się zdarza, że biegam po hali szukając jednej osoby aby tylko tego uniknąć 😂
Na maxa czuje się podobnie w tuch sytuacjach które wymieniłas. Dodatkowo mogę dodać że mega cieszę się że są stoiska do samodzielnego zamawiania w mc donaldzie lub kfc bo lubię w spokoju popatrzeć, poszukać na co mam ochotę. Czuję się mega źle jak wchodzę do sklepu lub podchodzę do lady i od razu ktoś pyta 'Co podać?' bo sama jeszcze tego nie wiem i czuje się niekomfortowo 😂
totalnie sie utozsamiam, mimo tego ze teoretycznie nic mnie nie obchodzi to jakos czasem umieram w srodku i dostaje palpitacji serca w takich normalnych sytuacjach
Miałam dokładnie to samo, dopóki nie zaczęłam prać leków przeciwlękowych. Może masz źle dobrane leki Basiu skoro dalej zmagasz się z takimi przypadłościami? :) Buziaki *emotka lamy*
O tak, u mnie jest kilka takich sytuacji: 1. przechodzenie przez pasy, kiedy jedzie dużo samochodów - 'Czy stanie? Czy jadący samochód z naprzeciwka też przystanie?' albo czucie się bezpodstawnie głupio, kiedy przez dłuższą chwilę nikt się nie zatrzymuje. Następnie w momencie przechodzenia staram się przyspieszyć, kiedy słyszę odgłos silnika czekającego auta; 2. zakupy w sklepie z bielizną - przychodzę z planem, co chcę kupić i pani ekspedientka proponuje mi elementy z całej kolekcji i przynosi jeszcze dodatkowe rzeczy z zupełnie innej działki, np. przyszłam po biustonosz i przy okazji są mi proponowane koszulki, piżamy itd., a kiedy jestem w przymierzalni, to stoi pod nią i pyta: 'I jak?' i wręcz sugeruje, że chce zobaczyć. Mam ochotę wręcz krzyknąć, że 'chcę tylko to, po co przyszłam i nie chcę, by ktoś oglądał mnie prawie w negliżu', 3. zamawianie przy barze i obawa, że zostanę pominięta. Kiedyś także stresowałam się przechodzeniem obok grup nastolatków czy w ogóle mężczyzn, ale odkąd urodziłam dwójkę synów, to mi jakimś cudem przeszło ;) Poza tym często słucham czegoś na słuchawkach i to pozwala mi odwrócić uwagę od zaczepiaczy
Propo Paczkomatow miałam 2 razy sytuację, że ktoś otworzył swoją skrytkę równocześnie z moją i poleciał do mojej paczki zamiast sprawdzić na telefonie, która jest jego.... Do tego stopnia, że musiałam babce kiedyś pokazać, że ta paczka, do której podeszłam na pewno jest moja........... Ludzie poczekajcie aż ktoś odbierze swoją przesyłkę i dopiero klikajcie po odbiór swojej, bo to na prawdę jest stresujące. Co do grup nastolatków mam totalnie to samo i byłam w 100% przekonana, że tylko ja tak mam 😢. Raz miałam sytuację, że grupka "cool dziewczyn" stała przy wejściu w autobusie i bałam się tak bardzo przejść koło nich żeby wysiąść, że byłam gotową ominąć swój przystanek aby one pierwsze wyszły 😅 na szczęście wysiadły przed moim przystankiem. Tak, mam 27 lat 😂
Totalnie I feel u Basia, jeszcze dorzuciłabym to, że za każdym razem jak muszę wpisać pin do karty to boję się, ze kliknę zły albo zapomnę i zaraz wszyscy będą patrzeć jak na jakąś złodziejkę
Mam podobnie z kasami samoobsługowymi. Najgorzej jest w biedrze, bo zawsze jest ogromna kolejka do kas samoobsługowych. I szczerze mówiąc, ja się modlę, żeby tylko ta kasa się nie zacięła i staram się robić wszystko idealnie, żeby tylko ta kasa działała. Czuję ogromną presję, bo wiem, że stoi za mną wielka kolejka i oni czekają, aż ja już pójdę. Teraz doszedł mi nowy lęk, bo jestem w ciąży w 7 msc i mam już widoczny brzuch. Zawsze w miejscach publicznych starałam się być niewidzialna byle tylko ktoś się do mnie nie odezwał. Teraz niestety mam mnóstwo sytuacji, w których ludzie komentują mój stan, czy to w autobusie, czy w sklepie, czy nawet na ulicy. Zdarza się, że słyszę jak mówią "ale gruba", "taka młoda a w ciąży". A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja staram się być dla wszystkich uprzejma, a w zamian dostaję takie teksty. I oczywiście zero pobłażliwości ze względu na ciążę, mimo, że czasami czuję się mega słabo. Nienawidzę ludzi 🙃
Mam identycznie, przy tym że stresu tak spina mi się szyja, że zaczyna się trząść i boleć. Plus tak samo niekomfortowo czuję się kiedy muszę jeść lub pić w transporcie miejskim
Stara, co do paczkomatów i otwierania zdalnie skrytek... Jakiś czas temu miałam paczkę do odbioru w moim paczkomacie. Zbliżam się do niego i widzę, że przy ekranie stoi jakaś typiara i wklepuje swój kod. No więc ja wyciągam telefon, wchodzę do aplikacji, telefon trochę zamula, więc babka w międzyczasie zdążyła otworzyć swoją skrytkę. Kurier musiał włożyć jej paczkę dosłownie na sam koniec takiej najmniejszej, wąskiej skrytki, bo typiara dosłownie miała rękę do ramienia w skrytce i twarz centymetr od paczkomatu. Ja, nie zwracając na nią uwagi, kliknęłam oczywiście "otwórz zdalnie" i jprdl moja skrytka była tuż nad jej skrytką... więc kiedy się otworzyła z takim impetem, to te odskakujące drzwiczki przyjebały typiarce prosto w twarz 😂 Nigdy nie zapomnę tej fali cringu, jaka mnie wtedy zalała. Od tego momentu jak ktoś wyciaga ze swojej skrytki paczkę, to czekam aż ją wyjmie, nawet, jak sama odbieram zdalnie 😂
Po 30stce na szczęście łatwiej mi przychodzi rozciąganie swojej strefy komfortu i coraz mniejszy ból sprawiają mi niektóre sytuacje społeczne. Na pewno nadal przed zakupem sprawdzam czy na pewno mam kasę na koncie, nastolatki też są dyskomfortem, ale już dosyć małym. Najgorzej to jak mam wejść do małego sklepu, żeby coś pooglądać i jestem tylko ja i sprzedawca... Bosz po prosty zawsze czuję jak mnie świdruje wzrokiem...
Dosłowne wszystko o czym wspomniałaś w swoim filmie potwornie mnie stresuje ! Nastolatkowie stresowali mnie jak byłam dzieckiem, kiedy sama miałam tyle lat i teraz (również 23 prawie)
Nie mam lęku społecznego ale jest kilka strasznie akward (bez sensu) sytuacji, np. jak ktoś mnie przepuszcza na przejściu dla pieszych i chce przejść szybko żeby nie czekał długo, ale nie chcę mieć bo to dziwne więc wychodzi taki śmieszny biego-chód 😅 Druga sytuacja to jak widzę kogoś znajomego w miejscu publicznym i chodzi mi o osobę którą znam tak z widzenia i jak złapiemy kontakt wzrokowy to powiem cześć/ dzień dobry /uśmiechnę się, ale jak ktoś na mnie nie patrzy to mam ochotę uciekać, udaję że go w ogóle nie widzę, a jak powiem cześć i on tego nie usłyszy a ludzie się zaczynają rozglądać do kogo mówiłam to mam wrażenie że się zapadam pod ziemię. 3. Nastolatków się już nie boję, teraz mam w drugą stronę: myślę sobie że jestem najbardziej cool studentką i pewnie każdy mi zazdrości cool outfitu i umiem odpowietrzyć kaloryfery, a im pewnie mamusia musi gotować xd Ogólnie wiele rzeczy budziło u mnie przerażenie (jak musiałam zadzwonić do przychodni, odebrać telefon, pójść sama do lekarza) i bardzo mi pomogło jak ktoś mi powiedział "nie jesteś pępkiem świata" i serio nie obchodzisz ludzi tak bardzo jak ci się wydaje i nawet jak zrobię coś strasznie głupiego to ludzi to serio zupełnie nie obchodzi, najwyżej sobie pomyślą że jestem głupia czy coś, ale kim oni są żebym ja się miała przejmować ich opinią. A i jeszcze dalej mam problem z tym że chcę przejść przez ulicę na skrzyżowaniu, ale osoba przede mną właśnie kończy przechodzić a samochód dalej stoi i nie chcę żeby musiał na mnie czekać więc udaję że nie przechodzę i wchodzę w jakaś inna uliczkę, czekam aż przejedzie i dopiero wracam 😭 albo wcale nie chce przechodzić ale przejdę bo się ktoś zatrzymał i potem muszę wracać xDDD nad tym jeszcze pracuję xd
Ja mam tak, że jak widzę kogoś znajomego na mieście, to zamiast normalnie podejść i się przywitać, zwiewam z tego miejsca jak najszybciej, żeby broń boże mnie nie zauważył 😅🫣
Miałam identyczną sytuację z tym paczkomatem, powiedziałam do jakiejś osoby żeby poczekała bo nie jestem pewna czy to nie jest moja paczka. Ta kobieta zjechała mnie wzrokiem i wrednie odpowiedziała że to jej i se poszła 😅
Najgorszą rzeczą w miesiącach publicznych jest jeszcze to jak nagle sobie uświadomisz ze idziesz w złym kierunku i sie zawracasz i mijasz tych samych ludzi i z tyłu słyszysz jak sie z ciebie śmieją gdzie prawdopodobnie nawet cie nie zauważyli
Girl, jeśli dokładnie ten sam odczuć. Podzielam te aspołeczność. Plus praca w gastro uczy pokory 💜 też nigdy nie chce żeby ktoś przeze mnie miał nieprzyjemności w pracy. Ciężko się tego pozbyć
Niesamowite, że jest tez ktoś kto ma tak samo!! xD Basia we wszystkich sytuacjach, które opisałaś mam tak samo. Może z paczkomatem ja boje się, ze kogoś uderzę otwierającymi się drzwiczkami. Dzięki, że mówisz o takich rzeczach, człowiek nie czuje się sam ze swoim dziwacznym zachowaniem, uczuciami i myślami. PS. Tez miałam sytuacje z ochroniarzem w hipermarkecie, zaczęła pipka jak wychodziłam przez bramki i wziął mnie do jakiegoś pomieszczenia. Wszyscy się patrzyli, ja umierałam wewnętrznie. A przyczyna pipkania okazała się książka z biblioteki…
Girl, mam 25 lat i wciąż przechodzenie obok grup nastolatków zwłaszcza takich co na pierwszy rzut oka wyglądają na "cool kids" wyzwala we mnie stare emocje i boje sie ze "NA PEWNO OD RAZU ZOBACZĄ ŻE NIE BYŁAM NIGDY POPULARNYM DZIECIAKIEM" wtf why do i even care oto jest pytanie
Same. Mam w głowie, że na pewno widzą to, że byłam zawsze odludkiem i będą się śmiać ze mnie tak jak 10 lat temu. Podczas gdy oni nawet nie zwrócą na mnie żadnej uwagi bo są zajęci sami sobą
przeciez oni sami martwią sie ze ich ocenisz, boja sie co o nich pomyślisz, zwykli ludzie którzy martwią sie opinia innych
Ja byłam zawsze obgadywana i prześladowana w szkole za wagę a teraz jak jestem szczupła to nadal myślę że jestem obgadywana przez grupki nastolatków. Samo to że patrzą na mnie już mnie stresuje i w głowie mam milion myśli że na bank mnie obgadują a realia są takie że pewnie nawet nie zwrócili na mnie uwagi 😂
To uczucie kiedy w wieku 24 lat nie stać mnie na ciuchy które noszą teraz 15latki i mam w głowie ze jestem obgadywana pod kątem wyglądu.. spuszczony wzrok i żeby jak najszybciej zejść z pola widoku
To samooooo
Jako nastolatka - również boję się grup nastolatków 😳
rel, wzrok w telefon jakby bylo tam cos waznego i sie udaje, że nic się nie widzi
same
We wszystkich przytoczonych sytuacjach czuję się podobnie. Najchętniej w miejscach publicznych chciałabym być niewidzialna, a tego typu sytuacje sprawiają, że czuję się jak na wybiegu 😬
Mnie stresuje jak pakuję zakupy przy kasie samoobsługowej, a za mną jest osoba w kolejce, która przysuwa się tak o pół kroku co kilka sekund
BOŻĘ KOBIETO JAK JA SIĘ Z TOBĄ W TYM FILMIE UTORZSAMIAM!!! To z nastolatkami to mam dokładnie tak samo, przed praktykami w 8 klasie stresowałam się jak przed maturą. Jestem dosłownie w twoim wieku i boję się osób młodszych ode mnie.
Utożsamiam* :) i mam podobnie hahaha
myślałam, że ja jestem jakąś dziwną osobą i nagle widzę twój film, który sprawia, że czuję się jakbyś nagrała go o mnie,
właśnie dlatego uwielbiam twoje filmy bo czuję, że nie jestem sama
Hmm ogólnie mam 18 lat i pracuję jako kasjerka/asystentka kas samoobsługowych w sporym markecie już od dobrego roku, sama mając duże problemy z interakcjami społecznymi i stresem. No i tak ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że bardzo dobrze rozumiem jak ludzie mogą się czuć w takich sytuacjach, dlatego staram się im dać maksymalną ilość komfortu. Naprawdę nie ma potrzeby czuć się źle jak odmówi ci transakcję albo jak artykuł na samoobsłudze nie wskoczy (btw często po prostu waga w systemie jest wtedy źle wpisana i to nie twoja wina, że się nie nabiło) ale po prostu każdemu może się zdarzyć. Wiem, że kasjerzy są różni, ale personalnie mogę cię upewnić, że mi nie sprawia to żadnego problemu i w żadnym stopniu nie czuję się poirytowana, bo rozumiem stronę klientów z social anxiety itp. Ale no łatwo mówić, bo ty możesz to doskonale rozumieć, a twój mózg i tak będzie samoistnie wmawiać ci co innego. Mam tylko nadzieję, że poczujesz się trochę lepiej wiedząc, że to naprawdę nic złego i to zrozumiałe, że możesz czuć dyskomfort. Trzymaj się!!🦙
Co do mijania grupek nastolatków - ja mam na to swoje określenie. Generalnie używam go po prostu do grup facetów (wiek nieistotny) od 2 osób w górę, ale takich, których po prostu wiesz, że to dotyczy - samczy zbór xd No bije od nich taka aura, że wiesz, że nie chcesz znaleźć się w ich zasięgu
Stara, ja Zaraz będę miała 24 lata, a grupy nastolatków są dla mnie tak stresujące, przerażające i zawstydzające, że wolę iść schodami zamiast wsiąść do windy, żeby tylko nie znaleźć się blisko nich XDDDD
Ja mam to samo
@@eliska_807Ja też 🥲
34 here i też tak mam 😅
Nie chcę Cię straszyć ani tym bardziej diagnozować, ale ja miałam podobnie z obsesją z nierobieniem ludziom kłopotu i to się przerodziło w sytuacje, kiedy brałam na siebie różne rzeczy, żeby innym tylko inni nie mieli problemu. W końcu miałam na swoich barkach tyle, że to się przerodziło w zaburzenia lękowe, które leczyłam terapii. Dobrze, że jesteś śwuadoma tego, że to nie jest normalne. Ja ogarnęłam się o wiele za późno, dlatego tylko uczulam. ;)
• Jestem kelnerką i wolałabym by każdy mówił, że np cos jest nie okej z jego zamówieniem itp. otwarcie. Gdy mogę coś z tym zrobić,a nie np opinia na google lub gdy dana osoba wychodzi z restauracji,nie mam już możliwości tego ogarnąć. Ja rozumiem, że skoro ktoś przychodzi odpocząć, spędzić git czas,zostawia swoje pieniądze to zasługuje na coś ekstra, dobrej jakości i miły czas. Lepiej powiedzieć bo kelner ogarnie sytuację będzie miał możliwość się wykazać, przeprosinowy kawałek ciasta, drineczek. Lepiej gdy gość wychodzi zadowolony niż wkurwiony bo wydał pieniądze na coś słabego.❤
O, to też prawda. Bo najgorzej gdy klient się uśmiecha i wszystko git, a potem wraca do domu i obsmaruje w necie. Też oczywiście zależy jak kto zwróci tą uwagę - byle z kulturą a będzie dobrze 😉
Miałam ostatnio na psychologii rozwojowej odnośnie tego uczucia, że każdy na ciebie patrzy - jest to uczucie charakterystyczne dla nastolatków, mają na tym etapie rozwoju wrażenie, że każdy się na nich patrzy, ocenia itp
Damn girl... jako osoba z zaburzeniem osobowości dla której opinia innych i akceptacja otoczenia to moje główne problemy: i feel u ❤ wiele razy zdarzało mi się, że zamiast zwrócić komuś uwagę, bo np dostałam złe zamowinie, to wolałam cierpieć byle ktoś się przeze mnie nie poczuł niezręcznie (w moim mniemaniu). A gdy widzę grupkę nastolatków to wewnętrznie umieram, bo roję sobie w głowie, że jeśli się śmieją to na pewno ze mnie... ogólnie mocno rezonuję z przykładami, które podałaś ._.
Jako logopeda - w spoczynku język całą masą musi być przyklejony do podniebienia 😂 Koniecznie o tym pamiętajcie 😂
Jak wiem, że ktoś idzie za mną to zaczynam dziwnie chodzić i się potykać XD czasami to zwalniam specjalnie
Tez to mam 😂 zapominam jak sie idzie 😂
Nigdy nic nie komentuję, ale tutaj muszę powiedzieć, że cały filmik czułam się jakbyś opowiadała szczegółową historię o mnie. Utożsamiam się we wszystkim co powiedziałaś... Też bardzo przeżywam takie sytuacje. Przez ten lęk nawet pizzy nigdy nie zamawiałam. Na dłuższą metę jest to bardzo męczące. Pozdrawiam cieplutko i życzę wielu pomysłów na kolejne filmiki!
Totalnie się zgadzam, jeśli chodzi o grupki nastolatków. Mam lat 32, ale od 21 roku życia mnie to stresuje. Mijając takie zbiorowisko Zawsze się zastanawiam, czy jak będę miała kiedyś dziecko, i ono będzie nastolatkiem, to też będę się stresować :D
Well, kiedyś miałam podobnie ale usłyszałam żeby spojrzec na to z drugiej strony. Czyli czy jak ty stoisz na czerwonym świetle w samochodzie to uważnie obserwujesz każdy ruch pieszego? Raczej nie. Ludzie są egoistami którym jest ciężko spojrzec poza czubek własnego nosa. Prawda jest taka ze każdy ma cię (i ciebie Basiu i ciebie czytelniku komentarza i mnie) w dupie i nikogo nie obchodzisz. Sad but true, takie nastawienie zmieniło diametralnie komfort mojego życia. Pozdrawiam serdecznie 😊
Oczywiście komentarz nie miał na celu nikogo urazić a jedynie zobrazować, że my jako ludzie interesujemy się jedynie sami sobą ewentualnie naszymi bliskimi a nie obcymi osobami których możliwe że nigdy w życiu nie spotkasz ponownie😁
Ja bardzo lubię obserwować ludzi, gdziekolwiek bym nie była. Nie tak nachalnie i bezczelnie, ale po prostu jestem ciekawa ludzi.
Nawet nie wiesz jak cię rozumiem co do tego, że nie chcesz robić nikomu problemu...mam dokładnie tak samo
A co do grup nastolatków: jestem nastolatką i grupy nastolatków mnie PRZERAŻAJĄ
Miłego dnia, pozdrawiam cieplutko ♡🦙
Idealny timing, akurat miałam siadać do obiadu ❤😂
Proponuję w restauracji zawsze zapytać, czy to na pewno moje zamówienie, bo mogli pomylić klientów i ktoś inny też dostanie złe, a Ty już zjesz jego danie :) Jeśli pomylili tylko twój posiłek, to zawsze można powiedzieć, że to nie problem i też chętnie zjesz
będziesz starsza to Ci może przejdzie, kiedyś też miałam tak jak Ty masz:D no może grupy nastolatków nadal przerażają, może nawet bardziej niż kiedyś :D
Kurczę strasznie współczuję. Wiem jak to jest męczyć się z lękiem społecznym, ale wiedz, że da się to zwalczyć. Nie jest to prosty proces, ale jest możliwy! Mam nadzieję, że uda się i tobie z tym walczyć
uwielbiam fakt, że słuchałam tego odcinka idąc do szkoły, śmiejąc się na cały głos XD aż mnie koleżanka spytała, co się działo, bo widziała mnie z daleka
Ten film jest tak komfortowy ❤totalnie się utożsamiam z Twoimi odczuciami, zmagam się z lękiem społecznym i przeżywam mnóstwo takich sytuacji
Proszę zrób makeup routine, bo cudownie wyglądasz, z resztą cera też piękna, albo spis kosmetyków.
twój filmik to podsumowanie mojego życia czyli boje się wszystkiego dookoła i panikuje jak mam wejść do chociażby sklepu czy przejść przez pasy
Ej z paczkomatami totalnie powinno być jak z kolejką do kasy imo. Dlaczego ludzie po prostu nie poczekają jak ktoś był pierwszy na swoją kolej, odebranie przesyłki zajmuje dosłownie 20s xd miałam taką sytuację że pierwsza podeszłam i otworzyłam skrytkę przez aplikację, a baba w oddali zrobiła to samo i potem trzeba było sie zastanawiać która przesyłka jest kogo...
Btw krzycząca kasa w markecie jak odrzuci płatność jest szejdi xD
Puszczę ten film mężowi bo mam dowód, że nie tylko ja mam takie jazdy 😅 dołożę do tego absurdalnie stresującą dla mnie sytuację zamawiania jedzenia na dowóz i na infolinię 🙈 mam 32 lata i dalej na takie jazdy, strasznie stresują mnie konfrontację z ludźmi albo w ogóle rozmowa z nieznajomymi 🤯
Omg , myślałam że jestem jakaś zjebana..
W większości przykładów mam dokładnie tak samo!
Mnie przeraża jak idę przez miasto sama i nagle muszę się zatrzymać, bo albo stoję na czerwonym świetne na przejściu dla pieszych, albo w jakiejś kolejce, lub jak czekam na pociąg.
Też nie potrafię "sprawiać przykrości" ludziom, tak jak mówisz na przykładzie złego dania przy zamówieniu. Ja nie potrafię nawet powiedzieć że coś mi się nie podoba, żeby nie sprawić komuś przykrości. Albo jak wyszykuję się na milion dolarów, idę przez miasto i cała się pocę ze stresu bo ludzie patrzą 😖zapominam wtedy jak się chodzi normalnie, mam wrażenie jakby ziemia oddalała mi się od stóp za każdym razem kiedy stawiam krok. Nie lubię włączać się do rozmów z ludźmi, bo boję się że powiem coś głupiego, albo że nie mam wystarczającej wiedzy na dany temat. Wychodzenie ze sklepu kiedy nic nie kupiłam też jest straszne, mam wrażenie że ta kasjerka która miło mnie powitała myśli sobie że zmarnowałam jej czas, czy coś w tym stylu. Mnie na ogół przerażają duże grupy ludzi. Dla przykładu, wracam ostatnio z pracy, widziałam że na chodniku leży 20 złotych, ale nie podniosłam ich, bo 3 metry dalej stała grupa ludzi.
Hej, mam pomysł na film. Wiem, że za pewne nie masz w tym temacie dużej wiedzy ale chętnie bym zobaczyła film o tym jak prawidłowo wejść na masę. Czyli od czego zacząć, jak to przebiega, co jeść, jak nie jeść, co zrobić aby zbudować najwięcej suchej masy, i jak przede wszystkim nie nazbierać niezbędnej tkanki tłuszczowej. To tyle :D
Ale trafiłaś dziś z tematem, miałam właśnie na ten temat rozkminy. 😊🤔 Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Mi terapia pomaga ogarniać też takie tematy. Życzę nam wszystkim, żebyśmy mieli mniej takich zmartwień. BUZIAKI! 😘🦙 (TO JEST LAMA?😅)
Ja nauczylam skupiać się na tym co robię, co muszę zrobić, a nie na ludziach wokół, zbedny stres, który mozna odrzucić zasadą..."miej wyjebane a bedzie ci dane".
Nastolatkowie to inny stan umysłu - dobrego dnia(๑'ᴗ')ゞ✨💗
Basiu, mówiłaś coś kiedyś, że chodzisz na terapię. Poruszałaś tam ten temat? Brzmi jak taki właśnie lęk społeczny. Ja byłam u psychiatry i bardzo pomogły mi leki, ale z nimi oczywiście lepiej ostrożnie i czasami lepiej się bez nich obejść.
Jestem w twoim wieku i też mnie kiedyś mocno stresowały takie sytuacje, a obecnie raczej nie mam z nimi żadnego problemu. Najważniejsze jest dla mnie to, co myślą o mnie bliscy, a nie obcy ludzie, których nigdy już pewnie nie zobaczę. I myślę, że jeśli ktoś z góry źle kogoś ocenia, choć ta osoba nie robi niczego serio niefajnego, to świadczy jednak o osobie oceniającej, nie o mnie c:
jak cudownie usłyszeć, że nie tylko mnie stresują takie rzeczy
Jak to mój mąż mówi „ nie jesteś pępkiem świata żeby wszyscy patrzyli na ciebie” - to w temacie tego dziwnego uczucia ze wszyscy się gapia. Po tych słowach mi przeszlo😅
nikt nie musi byc pepkiem swiata. wystarczy ze ktos jest bardzo ladny, albo po prostu ladnie sie prezentuje
Ja bym bardzo chciała mieć wyrąbane na wszystko i wszystkich tak jak moi nastoletni rówieśnicy, ale ja po prostu tak nie umiem. Mam tak samo jak ty i teraz jest już trochę lepiej, ale nadal te wszystkie sytuacje o których wspomniałaś mnie bardzo stresują. Myślałam, że tylko ja tak mam, ale dzięki tobie poczułam coś w rodzaju mentalnego wsparcia
🦙 Też tak mam w większości z tych przypadków co wymieniłaś. Jeszcze przechodzenie na pasach mnie stresuje 😅
jeju tak! albo jak się zorientuję, że idę w złą stronę i muszę zawrócić to jest dramat, staram się to zrobić w niezbyt obvious sposób, od razu czuję jak wszyscy się na mnie gapią i myślą, że jestem idiotką, bo nie wiem gdzie mam iść ...
Ja wręcz przeciwnie, zanim zrobię zwrot, to teatralnie głośno wzdycham nad swoją głupotą. Jak ktoś to przypadkiem zobaczy i go to rozbawi, to fajnie, przynajmniej będzie miał tego dnia jeden uśmiech więcej :D.
Totalny rel, przyjemnie się oglądało pozdrawiam ❤
Boże ale ja się utożsamiam z tym filmem,jesteś cudowna a właśnie takie filmiki sprawiają że czuje się w miarę normalna.
Też tak mam. Myślę, że poza naszymi cechami osobowości wpływ na to ma też wychowanie. Dzieciom mówi się cały czas, że mają być miłe, grzeczne i posłuszne. A potem taki jest efekt. U mnie się to zmieniło gdy sama zostałam mamą i spoko ja mogę zjeść tego niedopieczonego kurczaka, czy stać długo w kolejce chociaż lekarz kazał mi wejść poza kolejka żeby odebrać skierowanie ale jeśli chodzi o moje dzieci to inna sprawa. Nauczyłam się walczyć że sobą w ich sprawie.
Tak sobie o tym myślę. Jako dzieci mogliśmy słyszeć od naszych rodzdzicow, że wszyscy się teraz na nas patrzą i się śmieją, w sytuacji gdy coś nam nie wyszło i zaczęliśmy się denerwować lub płakać.
Jedyna rzecz z jaką się utożsamiam to strach przed grupą nastolatków (mam 22 lata), ale chyba nie tylko chłopaków ale też dziewczyn, one serio bywają straszne XD Wydaje mi się, że wynika to ze świadomości, że te osoby czasem serio mają nierówno pod kopułą i może im odwalić
Basiu nawet nie wiesz jak jestem ci wdzięczna ze się z nami tym podzieliłaś, mam dokładnie tak samo, wszystkie sytuacje jakby ktoś wyjął mi z głowy, dobrze uświadomić sobie, że nie jest się z tym jedynym człowiekiem na świecie!! dziękuje naprawdę 💙✨🌸
Przestałam się bać nastolatków, wczuwam się w rolę i przechodzę "so mysterious" xd
Dziękuję za ten filmik - dobrze wiedzieć że ktoś ma tak samo ❤
Ja nie lubię jak ludzie się na mnie skupiają, czepiają, obserwują, myślą, że wiedzą o tym jaka jesteś w środku. Mam fobie społeczna, że jak coś się dzieje to każdy na mnie patrzy, komentuje, mam fobie, że jak coś się złego dzieje to bankowo moja wina będzie, traktowanie mnie jak jakieś weirdo i żartując ze mnie. Co do grup nastolatkach to się zgadzam. A mam lat 30. Lubie Twoje filmiki :*
utożsamiam się z większością rzeczy, o których tu mówisz🙋🏽♀️nie jesteś sama
Tak, jeśli zamówiłam coś innego albo coś było nie tak z moim zamówieniem ale jest zjadliwe albo w jakiś sposób do zaakceptowania czy cieszenia sie w inny sposób nawet wymyślony przeze mnie specjalnie - nie odeśle go! Też mi żal troche tego personelu
Z jednej strony bardzo współczuję, a z drugiej miło wiedzieć, że nie jestem z tym sama 🦙
Mi się wydaje że tu wszystko zależy od pewności siebie i żeby nie mieć takich sytuacji trzeba nad nią pracować
Ja sama ostatnio częściej zauważam u siebie takie zachowania co mnie lekko nie pokoi
Bardzo dobry materiał i też często się stresuje różnymi rzeczami np kto sobie co o mnie pomyśli 🦙
Ale to jest prawdziwy filmik, bez kitu! Zwłaszcza z tymi nastolatkami, mam 24 lata, a boję się obok nich przechodzić xD te wszystkie sytuacje są tak niekomfortowe, bruhh, nawet oglądając to czuję te emocje.
miłego wieczoru/dnia wszystkim! 🦙🫶
czasem jestem jak "patrzcie na mnie jaki mam hot outfit, cool makeup i wgl zajebiste włosy!" a czasem chce być niewidzialna xd idk
JA DZISIAJ WLASNIE MIALAM TAKA SYTUACJE W MAKU
Zamowilam mcflurry z posypka lion, bez polewy (NIENAWIDZE) no i przyszlo mi z polewa karmelowa.
NO I SIE PIERWSZY RAZW ZYCIU PRZELAMALAM no i poszlam i mowie ''przepraszam, nie wiem czy to jest jakos oznaczane na paragonie, ale jestem pewna, ze zamawialam bez polewy, a jednak tutaj jest ://" no i pokazalam tam Pani paragon, a ona takie ''To ja ci po prostu wymienie, bo rzeczywiscie tu jest bez polewy'' no i ja podziekowalam i moglam szczesliwie sie zajadac moim ulubionym mcflurry :DD
Ogólnie pomyślałam sobie, że no nie dam rady zjeść tego z polewą i że jeśli nie robię dramy na całą kuchnię, tylko grzecznie zgłoszę problem, to będzie git. No i że ten hajs, za którego kupiłam to mcflurry był ciężko zarobiony przez mamę i nie mogę go zmarnować przez bycie ''pizdą''. Tylko, że ja już jestem gdzieś w 2/3 drogi do pozbycia się mojego lęku społecznego i dlatego przyszło mi to w miarę łatwo (funfact: sama walczę z tym lękiem, bez pomocy psychologa czy coś)
tylko z tymi restauracjami jest taki problem, że marnuje się przez to jedzenie :(
@@juliamichaek1332 nooo to jest akurat mega slabe :((
Uwielbiam to ze jestes tak relatable
-wysiadanie z autobusu albo wsiadanie i jak jest zapełniony i trzeba kogoś spytać czy można się przysiąść
-prezentowanie czegoś na zajęciach samemu
- przechodzenie samemu przez ulicę jak jest czerwone światło
- jak wchodzisz do sklepu najlepiej nie tym wejściem a wyjściem i wszyscy się patrzą ( jak byłam młodszy to myślałem że starsi ludzie uważają że nic nie kupię i jestem tam żeby tylko zabić swój czas albo ukraść coś )
METODA NA KASY SAMOOOBSŁUGOWE - zmiana języka na angielski - ZERO komentarzy
'BIEDRONKA 🐞 CARD ACTIVATED!' 😉😂
🦙🦙🦙Basia nie jesteś sama, mnie tez wiele z wymienionych przez ciebie sytuacji stresuje 😂🙈
Ja nie mam dokładnie tych samych rozkmin co ty wiadomo są to jakieś mniej komfortowe sytuację, ale np jeżdże figurowo na ływach i gdy jestem na lodzie to stresują mnie inni ludzie którzy patrzą, albo jak zrobię cos źle to to widać i nagle mam milion myśli w głowie i chcę uciec, ale podziwiam ciebie za to, że jesteś na tyle odważna by nagrywać filmiku na yt i być osoba publiczną ja nie wiem czy dałabym radę itp, każdy ma swoje jakieś odchyły ale najlepiej jest chyba się wyluzować i przyjąć, że każdy jest tylko człowiekiem
Ja mam tak straszny lęk, że robię komuś problem, że jestem w stanie tyle rzeczy przemilczeć, aby tylko nie musieć zwracać na to uwagę.
Masz mega piękną cerę 😊 polecasz jakieś kosmetyki do pielęgnacji twarzy?
niedługo będzie o tym film! 🫶
Ja mam podobnie z przechodzeniem obok grupek ludzi- nawet łapię się na tym, ze ja patrzę na nich sprawdzając czy patrzą na mnie a oni na mnie zastanawiając się dlaczego patrzę 😂 kolejna sytuacja to przechodzę obok grupki i nagle wybucha śmiech- racjonalizuje to sobie, ze przecież to grupa znajomych i pewnie sobie żartują, ale podświadomie czuje ze śmieją się ze mnie. Do wielu sytuacji próbuje raczej podejsc z uśmiechem i żartem oszukując mózg. Powtarzam sobie w głowie, ze nie tylko ja mam taki przypał i wystarczy się uśmiechnąć :) sprawdza się w sytuacji paczkomatu czy kasy. Zdecydowana większość takich lęków przeszła mi z wiekiem
Bardzo się utożsamiam z tym co powiedziałaś, chociaż ciągle nad tym pracuję 🥺
Przypomniało mi moje dwie sytuacje - inPost i mój brak woli zrobienia burdy w restauracji (kilka lat temu). InPost - babeczka klikała swoją paczke, ja otworzyłam zdalnie i akurat moja skrzynka otworzyła się przed jej twarzą i ta odruchowo wrzuciła swoją paczke do mojej skrytki xD. Dziękuje InPost za opcje otwórz ponownie. Restauracja - miałam plastik w kotlecie w wegeburgerze. Byłam wtedy mniej walcząca o siebie więc to olałam, a to dobra podstawa aby jednak robić problem kucharzowi.
Nawet nie byłam świadoma, że sama mimowolnie unikałam robienia lub znajdowania się w sytuacjach które opisywałaś w filmie 🥲Dziękuję za filmik i gratulację 100k subskrypcji ❤
Odkąd zaczęłam stosować olejek konopny, moje ataki paniki przed wyjściem zniknęły, mam wywalone na ludzi jak Twój Staszek. Polecam bo mi pomogło. Super film jak zawsze 👍🏻😊🖐
Jeju mam podobnie z większością z tych rzeczy, najgorzej jest jest jak wręcz czuje taki strach który mnie trochę paraliżuje, bo ja zdaje sobie sprawę z tego że jest bezpodstawny i nie potrzebnie się stresuje tymi rzeczami 🦙
Mam podobnie, tez nie lubie jak ide chodnikiem a samochody na swiatlach sie zatrzymuja i mam wrazenie ze ludzie sie na mnie gapia. Tez nie lubie mijac grup nastolatkow, ktorzy glosna sie zachowuja. Zwroty w sieciowkach to jeszcze pol biedy bo tam zwrotow maja mnostwo i jest to na porzatku dziennym, ale najgorsze se sklepy z ubraniami gdzie jest jedna ekspedientka: nie mozna spokojnie poprzegladac ubran bo ma sie wrazenie ze ta kobieta obserwuje kazdy twoj ruch... Placac karta nie raz obawiam sie czy sprzedawczyni nie nabila mi zlej kwoty a ja sie skapne dopiero w domu jak sprawdze stan konta. itd
Zgadzam się prawie ze wszystkim z wymienionych punktów!
Ostatnio z chłopakiem mieliśmy sytuacje, że w 2 burgerach z maca nie dali nam mięsa i on bez problemu poszedł to zgłosić. Nie wiem czy sama bym się na to zdecydowała gdybym była sama..
Mój dodatkowy lęk natomiast to używanie woki toki w pracy. Pracuje na hali w amazonie i czasem musze „zadzwonić” po kogoś aby przyszedł mi pomoc. Sama myśl o tym, że u wszystkich na hali będzie słychać mój głos wywołuje u mnie zawał przez co czasem się zdarza, że biegam po hali szukając jednej osoby aby tylko tego uniknąć 😂
Na maxa czuje się podobnie w tuch sytuacjach które wymieniłas. Dodatkowo mogę dodać że mega cieszę się że są stoiska do samodzielnego zamawiania w mc donaldzie lub kfc bo lubię w spokoju popatrzeć, poszukać na co mam ochotę. Czuję się mega źle jak wchodzę do sklepu lub podchodzę do lady i od razu ktoś pyta 'Co podać?' bo sama jeszcze tego nie wiem i czuje się niekomfortowo 😂
totalnie sie utozsamiam, mimo tego ze teoretycznie nic mnie nie obchodzi to jakos czasem umieram w srodku i dostaje palpitacji serca w takich normalnych sytuacjach
Jako 15-latka absolutnie mam tak samo jak ty kiedy przechodzę obok innych nastolatków
GUUURL SAME. Ale w takich sytuacjach pomagają mi przeciwsłoneczne okulary hahah jestem wtedy invisable 😅
Spoczko, ja jako nastolatka też się boje przechodzić obok młodszych lub osób w tym samych wieku
miłego oglądania 🦙🦙🦙🩷
Miałam dokładnie to samo, dopóki nie zaczęłam prać leków przeciwlękowych. Może masz źle dobrane leki Basiu skoro dalej zmagasz się z takimi przypadłościami? :) Buziaki *emotka lamy*
O tak, u mnie jest kilka takich sytuacji: 1. przechodzenie przez pasy, kiedy jedzie dużo samochodów - 'Czy stanie? Czy jadący samochód z naprzeciwka też przystanie?' albo czucie się bezpodstawnie głupio, kiedy przez dłuższą chwilę nikt się nie zatrzymuje. Następnie w momencie przechodzenia staram się przyspieszyć, kiedy słyszę odgłos silnika czekającego auta; 2. zakupy w sklepie z bielizną - przychodzę z planem, co chcę kupić i pani ekspedientka proponuje mi elementy z całej kolekcji i przynosi jeszcze dodatkowe rzeczy z zupełnie innej działki, np. przyszłam po biustonosz i przy okazji są mi proponowane koszulki, piżamy itd., a kiedy jestem w przymierzalni, to stoi pod nią i pyta: 'I jak?' i wręcz sugeruje, że chce zobaczyć. Mam ochotę wręcz krzyknąć, że 'chcę tylko to, po co przyszłam i nie chcę, by ktoś oglądał mnie prawie w negliżu', 3. zamawianie przy barze i obawa, że zostanę pominięta. Kiedyś także stresowałam się przechodzeniem obok grup nastolatków czy w ogóle mężczyzn, ale odkąd urodziłam dwójkę synów, to mi jakimś cudem przeszło ;) Poza tym często słucham czegoś na słuchawkach i to pozwala mi odwrócić uwagę od zaczepiaczy
Propo Paczkomatow miałam 2 razy sytuację, że ktoś otworzył swoją skrytkę równocześnie z moją i poleciał do mojej paczki zamiast sprawdzić na telefonie, która jest jego.... Do tego stopnia, że musiałam babce kiedyś pokazać, że ta paczka, do której podeszłam na pewno jest moja........... Ludzie poczekajcie aż ktoś odbierze swoją przesyłkę i dopiero klikajcie po odbiór swojej, bo to na prawdę jest stresujące. Co do grup nastolatków mam totalnie to samo i byłam w 100% przekonana, że tylko ja tak mam 😢. Raz miałam sytuację, że grupka "cool dziewczyn" stała przy wejściu w autobusie i bałam się tak bardzo przejść koło nich żeby wysiąść, że byłam gotową ominąć swój przystanek aby one pierwsze wyszły 😅 na szczęście wysiadły przed moim przystankiem. Tak, mam 27 lat 😂
Totalnie I feel u Basia, jeszcze dorzuciłabym to, że za każdym razem jak muszę wpisać pin do karty to boję się, ze kliknę zły albo zapomnę i zaraz wszyscy będą patrzeć jak na jakąś złodziejkę
Mam podobnie z kasami samoobsługowymi. Najgorzej jest w biedrze, bo zawsze jest ogromna kolejka do kas samoobsługowych. I szczerze mówiąc, ja się modlę, żeby tylko ta kasa się nie zacięła i staram się robić wszystko idealnie, żeby tylko ta kasa działała. Czuję ogromną presję, bo wiem, że stoi za mną wielka kolejka i oni czekają, aż ja już pójdę.
Teraz doszedł mi nowy lęk, bo jestem w ciąży w 7 msc i mam już widoczny brzuch. Zawsze w miejscach publicznych starałam się być niewidzialna byle tylko ktoś się do mnie nie odezwał. Teraz niestety mam mnóstwo sytuacji, w których ludzie komentują mój stan, czy to w autobusie, czy w sklepie, czy nawet na ulicy. Zdarza się, że słyszę jak mówią "ale gruba", "taka młoda a w ciąży". A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja staram się być dla wszystkich uprzejma, a w zamian dostaję takie teksty. I oczywiście zero pobłażliwości ze względu na ciążę, mimo, że czasami czuję się mega słabo. Nienawidzę ludzi 🙃
Jeny!! Mam to samo co ty z tymi zatrzymującymi się autami!! I z grupami nastolatków również. Myślałam do tej pory, że tylko ja tak mam.
5:25 jezu jak Twoja dłoń tu pięknie wygląda 😲🤩
Mam identycznie, przy tym że stresu tak spina mi się szyja, że zaczyna się trząść i boleć. Plus tak samo niekomfortowo czuję się kiedy muszę jeść lub pić w transporcie miejskim
Stara, co do paczkomatów i otwierania zdalnie skrytek... Jakiś czas temu miałam paczkę do odbioru w moim paczkomacie. Zbliżam się do niego i widzę, że przy ekranie stoi jakaś typiara i wklepuje swój kod. No więc ja wyciągam telefon, wchodzę do aplikacji, telefon trochę zamula, więc babka w międzyczasie zdążyła otworzyć swoją skrytkę. Kurier musiał włożyć jej paczkę dosłownie na sam koniec takiej najmniejszej, wąskiej skrytki, bo typiara dosłownie miała rękę do ramienia w skrytce i twarz centymetr od paczkomatu. Ja, nie zwracając na nią uwagi, kliknęłam oczywiście "otwórz zdalnie" i jprdl moja skrytka była tuż nad jej skrytką... więc kiedy się otworzyła z takim impetem, to te odskakujące drzwiczki przyjebały typiarce prosto w twarz 😂 Nigdy nie zapomnę tej fali cringu, jaka mnie wtedy zalała. Od tego momentu jak ktoś wyciaga ze swojej skrytki paczkę, to czekam aż ją wyjmie, nawet, jak sama odbieram zdalnie 😂
W ten oto sposób dostałam ostatnio prawie w brzuch, bo odbierałam swoją paczkę a Pan obok postanowił otworzyć swoją 😅
😂😅
Po 30stce na szczęście łatwiej mi przychodzi rozciąganie swojej strefy komfortu i coraz mniejszy ból sprawiają mi niektóre sytuacje społeczne.
Na pewno nadal przed zakupem sprawdzam czy na pewno mam kasę na koncie, nastolatki też są dyskomfortem, ale już dosyć małym.
Najgorzej to jak mam wejść do małego sklepu, żeby coś pooglądać i jestem tylko ja i sprzedawca... Bosz po prosty zawsze czuję jak mnie świdruje wzrokiem...
Dosłowne wszystko o czym wspomniałaś w swoim filmie potwornie mnie stresuje ! Nastolatkowie stresowali mnie jak byłam dzieckiem, kiedy sama miałam tyle lat i teraz (również 23 prawie)
Znam to! W wielu sytuacjach mam baaardzo podobnie 🙈😘
Nie mam lęku społecznego ale jest kilka strasznie akward (bez sensu) sytuacji, np. jak ktoś mnie przepuszcza na przejściu dla pieszych i chce przejść szybko żeby nie czekał długo, ale nie chcę mieć bo to dziwne więc wychodzi taki śmieszny biego-chód 😅
Druga sytuacja to jak widzę kogoś znajomego w miejscu publicznym i chodzi mi o osobę którą znam tak z widzenia i jak złapiemy kontakt wzrokowy to powiem cześć/ dzień dobry /uśmiechnę się, ale jak ktoś na mnie nie patrzy to mam ochotę uciekać, udaję że go w ogóle nie widzę, a jak powiem cześć i on tego nie usłyszy a ludzie się zaczynają rozglądać do kogo mówiłam to mam wrażenie że się zapadam pod ziemię.
3. Nastolatków się już nie boję, teraz mam w drugą stronę: myślę sobie że jestem najbardziej cool studentką i pewnie każdy mi zazdrości cool outfitu i umiem odpowietrzyć kaloryfery, a im pewnie mamusia musi gotować xd
Ogólnie wiele rzeczy budziło u mnie przerażenie (jak musiałam zadzwonić do przychodni, odebrać telefon, pójść sama do lekarza) i bardzo mi pomogło jak ktoś mi powiedział "nie jesteś pępkiem świata" i serio nie obchodzisz ludzi tak bardzo jak ci się wydaje i nawet jak zrobię coś strasznie głupiego to ludzi to serio zupełnie nie obchodzi, najwyżej sobie pomyślą że jestem głupia czy coś, ale kim oni są żebym ja się miała przejmować ich opinią.
A i jeszcze dalej mam problem z tym że chcę przejść przez ulicę na skrzyżowaniu, ale osoba przede mną właśnie kończy przechodzić a samochód dalej stoi i nie chcę żeby musiał na mnie czekać więc udaję że nie przechodzę i wchodzę w jakaś inna uliczkę, czekam aż przejedzie i dopiero wracam 😭 albo wcale nie chce przechodzić ale przejdę bo się ktoś zatrzymał i potem muszę wracać xDDD nad tym jeszcze pracuję xd
Ja mam tak, że jak widzę kogoś znajomego na mieście, to zamiast normalnie podejść i się przywitać, zwiewam z tego miejsca jak najszybciej, żeby broń boże mnie nie zauważył 😅🫣
Miałam identyczną sytuację z tym paczkomatem, powiedziałam do jakiejś osoby żeby poczekała bo nie jestem pewna czy to nie jest moja paczka. Ta kobieta zjechała mnie wzrokiem i wrednie odpowiedziała że to jej i se poszła 😅
Najgorszą rzeczą w miesiącach publicznych jest jeszcze to jak nagle sobie uświadomisz ze idziesz w złym kierunku i sie zawracasz i mijasz tych samych ludzi i z tyłu słyszysz jak sie z ciebie śmieją gdzie prawdopodobnie nawet cie nie zauważyli
dlatego cieszę się, że w manu w większości są już samoobsługowe bez wagi w Auchan
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam swoje dziwne lęki w ciągu dnia
dawno nic mi nie przyniosło takiego komfortu XD
Girl, jeśli dokładnie ten sam odczuć. Podzielam te aspołeczność. Plus praca w gastro uczy pokory 💜 też nigdy nie chce żeby ktoś przeze mnie miał nieprzyjemności w pracy. Ciężko się tego pozbyć
Niesamowite, że jest tez ktoś kto ma tak samo!! xD Basia we wszystkich sytuacjach, które opisałaś mam tak samo. Może z paczkomatem ja boje się, ze kogoś uderzę otwierającymi się drzwiczkami. Dzięki, że mówisz o takich rzeczach, człowiek nie czuje się sam ze swoim dziwacznym zachowaniem, uczuciami i myślami.
PS. Tez miałam sytuacje z ochroniarzem w hipermarkecie, zaczęła pipka jak wychodziłam przez bramki i wziął mnie do jakiegoś pomieszczenia. Wszyscy się patrzyli, ja umierałam wewnętrznie. A przyczyna pipkania okazała się książka z biblioteki…
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, mam tak samo w 99% tych sytuacji, dogadalybysmy sie idealnie XD🦙